Skip to main content

Full text of "Kronika polska, litewska, zmódzka i wszystkiéj Rusi Macieja Stryjkowskiego. Wyd. nowe, bedace dokadném powtórzeniem wydania pierowtnego królewieckiego z roku 1582, poprzedzone wiadomoscia o zyciu i pismach Stryjkowskiego przez Mikoaja Malinowskiego, oraz 96zprawa o latopiscach ruskich przez Daniowicza, pomnozone przedrukiem dzie pomniejszych Stryjkowskiego wedug pierwotnych wydan"

See other formats


,; 


Ptirchased  for  the 

LIBRARY  of  the 

UNIYERSITY    OF    TORONTO 

fro))i  the 

KATHLEEN   JMADILL   BEQUEST 


MACIEJA  STRYJKOWSKIEGO. 


KRONIKA 

POLSKA,  LITEWSKA,  ŻMÓDZKA  I  WSZYSTKIIJ  RUSI 

MACIEJA 

STRYJKOWSKIEGO. 

WYDANIE     NO  WE, 
BCD^CE  DOKŁADNĆH  POWTÓRZENIEM  WYDANIA  PIERWOTNEGO  KRÓLEWIECKIEGO 

Z  ROKU  1582, 

POPRZEDZONE 

WIADOMOŚCIĄ  O  ŻYCIU  I  PIS]VIACH  STRYJKOWSKIEGO 

PRZEZ  MIKOŁAJA  MALINOWSKIEGO, 

ROZPRAWĄ  O  LATOPISCACH  RUSKICH 

PRZEZ  DANIŁOWICZA, 

POaiNOŻONE 

PRZEDRUKIEM  DZIEŁ  POMNIEJSZYCH  STRYJKOWSKIEGO 

WEDŁUG  PIERWOTNYCH  WYDAŃ. 


J^'ł 


^-<c5S>i 


WARSZAWA. 

Nakład  Gustawa  Leona  Gliicksberga,  Księgarza. 
1846. 


Wolno  drukować ,  z  warunkiem  złożenia  w  Komitecie  Cenzury,  po  wy- 
drukowaniu ,  prawem  przepisanej  liczby  exemplarzy. 

Warszawa  dnia  31  Maja  (12  Czerwca)  1846  roku. 


Cenzor 


Kiezabltowskl. 


t:Qj 


•  » 


II  lOEJl  OSOSTEWICJllA 

STRYJROWSKIEGO,  C.  Ż. 

KSIĘGI  DWAMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 

jDo  Jamie  Ifielmoznego  Pana, 

NA  NIEŚWIEŻU  I  OLICE  XIĄŻĘCIA, 

KOWIEŃSKIEGO,  BRASŁAWSKIEGO,  &c.  STAROSTY. 


JAWNUTA  GEDIMINOWIG 

I  KIEJSTUT,  XI4ŻC  ŻMODZKIE,  BRACIA, 

l&OKr  1339. 

"dprawiwszy  zwykły  pogrzeb  w  Wilnie  Gediminowi  Wielkiemu  Xiędza 
i  ojcu  swojemu,  Olgerd,  Kiejstut,  Narimunt,  Jawnucz  albo  Jawnuta,Lubart, 
Korjat  i  Montwid  xiążcta  Litewskie,  wnet  zabiegając  szkodom  i  niebespie- 
cznościam  spólnej  ojczyzny  od  Niemców,  zło/.yli  siem  tamże  w  Wilnie  ze 
wszystkimi  pany  i  bojary  Litewskimi  i  Żmodzkimi,  na  którym  nie  długo  się 
pró/.nymi  tractaty  bawiąc,  porządek  rzeczy  pospolitej  i  obronę  pograniczną 
od  Prus  i  Liflant  postanowili,  którą  jednostajnie  Olgerdowi  i  Kiejstutowi 
bratom  swoim,  rycerską  dzielnością  s  przyrodzenia  ozdobionym  zlecili;  sami 
też  aby  się  jaka  zwada  domowa  o  udziały  między  nimi  nie  wszczęła ,  we- 
II.  "  1 


sfnów 'gc-  ^^"o  wolej  ojca  Gedimina  i  naznaczenia  jego ,  przyrzekli  sobie  i  tak  sie 
"^wYch!"  spissali,  aby  ka/.dy  na  swym  udziale  od  ojca  postanowionym  przestawał, 
a  granic  spólnydi,  aby  spoina  mocą  od  każdego  nieprz>jaciela  jednostajnie 
bronili.  A  iz  była  wola  i  postanowienie  Gediminowe,  aby  Jawnuta  albo 
Jawnucz  młodszy  syn,  po  śmierci  jego,  na  Wilnie,  stolicy  Wielkiego  Xic- 
stwa  Litewskiego,  panował  i  aby  zwierzchność  nad  inszymi  braty  jako 
Wielki  Xiądz  miał,  nic  przeciwiali  się  i  temu  postanowieniu  wolej  ojcow- 
skiej i  owszem,  acz  byli  inszy  bracia  daleko  do  tak  wielkiego  urzędu  i  miej- 
sca godniejszy,  jednak  zabiegając  spólnej  zgodzie,  ponieważ.  Krzyżaków 
tuż  nad  szyją  mieli,  wszyscy  jednomyślnie  na  ojcowską  Wielkiego  Xicstwa 

J,ivynuia  na  Litcwskicgo  stolicę  Jawduta  albo  Jawnucia  brata  młodszego,  acz  mniej  go- 
niV'siou?  '  dncgo,  w  Wilnie  na  zamku  podnieśli,  tamże  mu  miecz  i  laskę  znaki  zwierz- 
cbności  oddali  i  czapkę  \iążęcą,  szatę  i  insze  własności  k  temu  należące 
na  głowę  jego  włożyli  i  Wielkim  Xiędzem  Litewskim,  Ruskim,  Żnio- 
dzkim,  Kurlandskim,  albo  Kursowskim  i  Siewierskim  wyznali,  i  zwvkle- 
mi  ceremoniami  pogańskimi,  (acz  się  było  już  kilko  synów  Gediminow\cli 
w  Ruską  wiarę  ochrzciło),  według  starodawnego  zwyczaju  obwołali. 


o  DBIEZENIB  WILNA  POD  JAWNUCIEM. 

Aiążęta  Litewskie  bracia,  odprawiwszy  pogrzeb  ojcowi  Gediminowi  i  po- 
dniowszy  na  Wielkie  Xięstwo brata  J.iwnucia,  rozjechali  się  każdy  do  udzia- 
łów swoich,  Montiwid  starszy  do  Słonima,  Narimunt  do  Pińska,  Olgerd 
do  Krewa,  potym  na  Witebsk  do  żony,  Kiejstut  do  Trok,  Korjat  do  No- 
wogródka, a  Lubart  na  Wołyń  do  Włodimierza,  a  Jawnucz  albo  Jawnu- 
ta na  stolicy  Wileiiskiej  z  pany  i  z  rycerstwem  ziemskim  został. 

Ale  Olgerd  i  Kiejstut  bracia,  będąc  nad  inszych  ćwiczenim,  ohyczaj- 
mi,  urodą  i  przyrodzoną  dzielnością  rycerską,   także  inszymi  wspaniałymi 
i  wielgomyślnymi  przymiotami  obdarzeni,  tym  się  też  więcej  obadwa  t\l- 
ko  mimo  inszych  spoinie  miłowali;  a  mając  to  sobie  za  niegodną  i  niesłu- 
szną rzecz,  aby  nad  nimi  Jawnucz  młodszy  panował,  zmówili  się  tajem- 
nie obadwa,  jakoby  go  z  Wielkiego  Xicstwa  spoiną  pomocą  zrzucić  mo- 
zmowana    gli;  a  namdziwszy  się  porządnie  i  dostatecznie,  naznaczyli  sobie  pewny  czas, 
•  awnuta.    g^^j^j^c  j  dzjeń ,  kiody  obad\ya  mieli  Wilno  ubieżeć  i  opanować,  przyrzek- 
wszy  jeden  drugiego  w  tym  niewydawać.  Tak  tedy  gdy  Jawnuta  prostak 
bespiecznie  sobie  w  Wilnie  mieszkał,  Kejstutus  (podobniej  Astutus)  pil- 
nie się  na  on  czas  naznaczony  gotował,  przemyślając  i  wynajdując  fortele 
rozmaite  do  ubieżcnia  zamków  Wileiiskich;  ale  gdy  Olgerd  z  Witebska 
dla  dalekości  drogi  tak  rychło  przybyć  niemógł,  według  zmowy  na   czas 
naznaczony,  sam  Kiejstut  zszykowawszy  swoje  zbrojne  rycerstwo  Zmodz- 
kie  i  Trockie,  Nouembra  dnia  22,  w  nocy  przyciągnął  z  Trok  potajemnie 
Kipjaut     pod  Wilno ,  a  na  świtaniu  przystawiwszy  drabiny  do  blanków  i  bramy 
/amki  wi-   gwałtownym  pędem  bez  wieści  wyrąbawszy  (bo  się  był  na  to  porządnie 
ui.ieżal.     zgotował)  zamki  obadwa  Wilciiskie  ^yyszny,  i  niżny  albo  krzywy  ubieżał. 


usl.-i- 


3 

I  bez  mała  samego  Jawniita,  brata   wielkiego  xie(lza  w  i)0.ścieli  jeszcze 
leżącego  niezdybał,  ale  w  onvm  gielku  nagłym  i  niespodzianym,  tylko 
w  kożuszku  bosso  z  blanków  się  spuścił  i  uciekł  tak  sam  jeden  w  góry  dek"  boss"; 
miedzy  lassy;  tam  gdy  sobie  nogi  na  grudzie  zmarzłej  odziębił,  był  poiman    j.nvnuia 
od  /.ołmerzow  Kiejstutowych,  którzy  go  po  onej  hełmie  gondi  i  przywie-     ^vinnic. 
zioń  na  koniu  do  SVilna,  gdzie  pod  strażg  w  wi^^zieniu  ućciwym  był  cbo- 
wan.  Tak  gdy  Kiejstut  miasto  i  zamki  Wileńskie  i  Jawnuta  brata  do-  Cu^fmiS 
brze  opatrzył,  posłał  co  wskok  przeciw  Olgerdowi  gońca  oznajmujgc  mu,  nii.:d/7hra- 
jako  i  którym  sposobem  Wilno  ubieżał  i  Jawnuta  poimał,  przy  tym  pro-  -,-,-|  ',',']'Vni- 
sząc  aby  co  rycblej  do  Wilna  się  śpieszył.  A  gdy  przyjachał  Olgcrd,  wnet  *","'„',  |;:;|1"" 
Kiejstut  z  wrodzonej  a  snadz  więcej  niż.  braterskiej  miłości,  szczęścim  go  śunuss"  i!")'. 
swoim  j)oczcił,  oddając  mu  Wileńskie  zamki  i  miasto  ze  wszystkimi  skar-  ArmiKu/a- 
bami  i  zwierzcluiością,  jako  starszemu.   Olgerd  zaś  niechciat,  wymawia-  ^^l-ssMi/^^y 
jąc  się  rozmaitymi  przyczynami,   a  oddając  to  Kiejstutowi  bratu,  co  mu  „|y4',ri!r'ó- 
ibrtuna  i  jego  dzielność  podała.  Kejstut  tym  usilniej  z  płaczem,  z  klękanim  ]!-^-^Jl-'^ 
i  łagodnemi  prośbami  Olgerdowi  tę  godność  i  część  zwierzchności  przy-       i"*- 
właszczał.  A  gdy  się.  tak  długi  czasz  braterskiej  szczerej  miłości  (nieina- 
czej  jako  Orestes  i  Pilades,  kiedy  ono  jeden  towarzysz  za  drugiego  na 
placu  chciał  gardło  położyć)  częstując  spierali,  na  ostatek  jeden  drugiego 
czcią  poważając,  tak  miedzy  sobą  postanowili,  aby  się  jednostajnie  pań- 
stwem i  skarbami  Jawnutowymi  podzielili,  a  Olgerd  aby  w  Wilnie  i  na 
wszystkim  Wielkim  Xięstwie  Litewskim,  lluskim  i  Zmodzkim  zwierzchno- 
ści używał,  jako  ^^'ielki  Xiądz.  Jeśliby  też  który  z  nich  jakiej  ziemie  albo  {^,v"'',"|^X'y 
krainy  przez  wojnę  i  jakimkolwiek  spossobcm   pod  nieprzyjacielem   do-  K!i;j7uu"m.' 
stał,  aby  wszystko  w  równy  dział  między  się  obadwa  dzielili ,  jeden  dru- 
giemu aby  na  gardło  nie  stał,  ani  majętności  i  udziałów  najeżdżał,  ale  we- 
dług możności  aby  spólne  pożytki  jeden  drugiego  spoinie  pomnażali  i  szkód 
przestrzegali.  Ty  tedy  condicic  sobie  obadwa  poprzysięgli  i  sprzymierznie    p^';);j,'^\^f 
wiecznie,  statecznie  a  gruntownie  między  sobą,  świątobliwie  według  ojczys-    ,;')^j' ""p-o. 
tych  pogaiiskich  ceremonij  w  Wilnie  na  świętych  zgliskach  przed  Piorunem  *""^'|,n%','.'*^' 
l)ozyscem,  któremu  ustawicznie  święty  ogień  gorzał,  uczynili,  postanowiU 
i  zamknęli.  A  Jawnutowi  bratu  wypuściwszy  go  z  więzienia  dali  z  łaski  ^f,^-'y".",l'^n 
w  województwie  Mieńskim  Zasławską  krainę  za  udział,  który  się  potym  L^ie^^^^y''^"' 
pisał  xiążęciem  Zasławskim  i  potomkowie  jego  po  nim  niedawnych  czas- 
sów  ześli ,  dziś  jeszcze  z  wnuczki  albo  prawnuczki  Jawnutowej  syna  Ge- 
diminowego  xiążęcia  Zasławskiego  potomek  został,   castełan  Miński  pan 
Jan  Hlebowic  wojewodzie  W'ileński  z  xiężny  Zasławskiej  urodzony  i  do   nicbowir. 
lvch  czassów  Zaslaw  zamek  po  matce  trzyma  prawem  dziedzicznym.  A  Za- 
sław  na  W^ołyniu  od  te";o  jest  różny,  z  którego  też  sa  xiaięta  Kuskie  Za-  woiyniu  i 

~      ■'  ...  '         ."     .  .  xi.!/,clii    Za- 

sławskie,  nie  od  Jawnuta  Gediminowica,  ale  od  Włodimirza  i  Jarosła-   sławskie. 
wa  Kijowskich  monarcliów  i  od  Dawida  llrchorowica  xiążęcia  Włodi- 
mirskiego  ich  |»otomka  naród  wiodący:  o  czym  masz  wyższej  w  Kronice 
Litewskiej,  i  u  Długossa   i  ]\lieclioyiussa  libro  -i.  fol.  64 ,  u  Cromera  też 
i  Bielskiego  o  tym  szerzej  najdziesz. 


OŁGERD  WIELKI  XipZ  LITEWSKI, 

RISKI,RRE\VSKI,  WITEBSKI  I  PODOLSKI. 

ŻMODZKI,  TROCKI  I  PODLASKI, 

A  jaiio  się  ojcowskiej  śmierci  Olgerd  nad  Prussald  pomścił, 

i  trzech  carzyków  Tatarsiiicli  poraził,  a  Podole 

ku  Litwie  przywrócił. 

ROSLfJ  1330. 


Rozdział  drugi. 

Ulgerd  i  Kejstiit  bracia,  ugruntowawszy  i  obwarowawszy  porządnie  spra- 
wy wszystki  domowe  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego,  miłością   i  żało- 
ścią synowską  poruszeni,  zawżdy  o  tym  myślili,  jakoby  się  nad  Krzyżaka- 
mi Pruskimi  śmierci  zabitego  podWeloną  ojca  Gedimina  ioderwania  czę- 
Bo  juł  byli  ści  więtszcj  ziemie  Zmodzkiej  pomścili,   a  szkód  nieznośnych  splundrowa- 
żnnodż  nad  ncj  nad  Niemnem  Litwy  powetowali.  Przeto  zarazem  niedługo  sejmując 
'powido-   Olgerd  Litewskich,  a  Kiejstut  Żmodzkich ,  Trockich  i  Podlaskich,  także 
°*^*        Grodzieńskich   bojar  i  panów  obesławszy,  w  kilku  rnedzieł  do  Kowna  się 
wszyscy  zbrojno   zjechali  i  ściągnęli.   Bracia  też  drudzy  xiażcta ,   według 
powinności  pospolitego  ruszenia   przybyli  im  na  pomoc,  Montiwid  z  Sło- 
nimiany  i  z  Kiernowiany,  Narimunt  z  Pińską,  z  Mozerską  i  Recicką  Ru- 
sią, Korjat  z  Nowogródzką,  Wołkowiską  i  Mscibohowską  slachtą ,  Lubart 
Fiedor  na  chrzcie  mianowany  z  Wołyńczany  i  z  Luczany,  Jawnuta  z  Za- 
stawiany i  z  3Iińsczany,  także  też  inszy  kniaziowie  Holszańscy.  Giedrocz- 
cy  etc.  i  panowie  Litewscy,  wszyscy  z  uprzejmej  ku  ojczyźnie  chęci,  a  prze- 
yyyprawa    ciw  główuym    nieprzyjaciołom  Krzyżakom  ochotnie  się  pokazali.  Z  tym 
wsKich^do   wielkim  a  ogromnym  wojskiem,  którego  było  tysięcy  czterdzieści  i  z  bra- 
cią xiążęty,  Olgerd  ciągnął  prosto  do  Prus:  Witebską,  Połocką,  Wilko- 
merijską ,  Brasławską  i  Driską  slachtą  granice  Dzwinnych  brzegów  od 
Lifland  obwarowawszy,  aby  mistrz  Lillandski  w  tym  czasie  do  Litwy  nie 
wtargnął.   Agdy  już  do  Pruskich  Krzyżackich  ziem  wciągnęli,  wszystkie- 
mu wojsku  ostrożnie  w  porządnej  sprawie  ciągnąć  kazał,  trzy  bufy  wal- 
ne a  pięć  posiłkowych  uszykowawszy,  w  piczowatiie  też  i  w  zagony  dla 
oigerdóww  wzdobyci  niepuszczał  jedno  w  tysiącu  albo  w  kilku  set  koni  i  to  zbrojnych 
mi.        a  przebranych  mężów,  pilnie  upatrując,  abyzzassadek  chjtrych  w  ludziach 


nieopatrznych  Niemcy  nie  czynili  szkody,  na  co  się  byli  zgotowali,  ale  wszy- 
slki  ich  przemyślne  fortele  (gdy  obaczyli  wielkie  a  w^  porządnej  sprawie,  nad 
nadzieję  swoje,  w  ojsko  Litewskie)  w  niwecz  się  obróciły,  tak  ii  ani  z  zassa- 
dek,  ani  jawnym  polem,  ani  wtarczkami  podkać  się  śmieli,  tylko  z  zam- 
ków i  miasteczek  obronnych,  w  których  samych  nadzieję  zdrowia  i  maję- 
tności pokładali,  bronić  się  umyślili.  Litwa  zaś  i  Ilussacy  z  xią/.ętami  swo- 
imi dawszy  zamkom  pokój,  wszerz  i  wzdłuż,  miasteczka  nieobronne,  dwo- 
ry ze  wsiami  i  folwarkami  ogniem  i  mieczem  bez  odporu  aż:  do  Elbingu, 
a  potym  aż  do  Królewca  iElsbergu  splundrowali  i  zburzyli,  Insterborskie-  fJr"''"^^.* 
go  kontora  Eberharda  Sorcza  z  trzema  sty  rejterów,  a  z  piącią  set  pie-  jj^r^klpo^a- 
szych  knechtów,  których  wiódł  z  Saskiej  ziemie  do  Królewca,  na  głowę  ^""y^o^Li- 
w  ciasnych  miejscach  poraził.  Potym  Sambijskg,  Nataiiską,  Pomezańską,     sambia 
i  Warmieiiską  ziemice  i  Brandenburskie  kontorstwo  spustoszyli,  żadnej  ^''"^ec!^"'^ 
płci  ani  latom  Niemieckieizo  ludu  zaskoczonego  niefokujaCj  starych  i  mło-    wamia 

',      ,  ....  .       ^  ,  .  j  1-    •     •    I  I-  ••'...      gdzie  bisku- 

dych,  niewiasty  i  mężczyznę  okrutnie  mordowali  i  siekh,  więźniami  się  siwowar- 
wiele  dla  jakiej  zawady  i  niebespieczności  niebawiąc,  tylko  łupy  a  wzdo-  ""*^"^*  '®- 
byci  z  dobytkiem  wszelakiego  bydła  do  Zmodzi  i  do  Litwy  raz  po  raz  od-  gdzie  wisła, 

.,.,?.   ^         ,  .    •     1      ,  1      •  i  •  Drobnitz, 

W  roty  czyniąc  wyganiali ,  której  zapalczy  wosci  dodawała  im  słuszna  i  spra-  jy^f^^p^^^'^^' 
wiedliwa  żałość  zabitego  Gedimina,  Wielkiego  Xiędza,  a  przy  nim  wielko-  Malborku. 
ści  rycerstwa  Litewskiego  postrzelanie ,  na  własnym  gruncie  Litewskim    Natangia 
pod  Fridburgiem  i  Bejerem,  zamkami  nad  Niemnem  od  Krzyżaków  nieda-  ^denburg," 
leko  od  Welony  założonymi.  Tymi  tedy  gwałtownymi  wojskami  Litew-  genleii.etc! 
skimi  i  Ruskimi  Krzyżacy  Pruscy  zwątleni  i  prawie  zemdleni,  patrząc  z  zam- 
ków i  z  wież  wyniosłych  na  wołości  okoliczne  wszędzie  ogniem  świeżym 
i  dymem  chmurno  mglistym  się  kurzące  i  na  folwarki,  przedtym  w  doby- 
tek wszelki  i  w  żywność  obfite,  zburzone,  role  i  zboża  podeptane,  chrze-     pr"w^"* 
ściany  pomordowane,  a  nie  mając  zto  mocy  na  odparcie  nieprzyjacielowi,  wjpimpoi. 
ponieważ  też  przed  tym  wojsko  svyoje  z  Niemiec  przybyłe   na  burzenie  sl^c' doSo^ 
Polskich  ziem  przeciw  Łokietkowi  królowi  z  Litwą  spowinowaconemu  za  b>^!f' zwojo- 
przywodem  zdrajcę  Wincentego  z  Pomorzan  byli  wysłali,  udali  się  naro-  Jiól'obroa- 
kowanie  z  Olgerdem  i  z  bracią  jego  xiążęly  Litewskimi,  prosząc  o  przy-        ''• 
mierze  i  o  ugodę  słuszną,   przyrzekając   też  zamki  w  Litwie  i  w  Żmodzi 
za  Gedimina  posiędzione  i  nowo  zbudowane,  zwłaszcza  Bejer  i  Fridburg, 
(które  były  Litwie  najszkodliwsze),  wrócić ,  a  przymierze  postanowione 
statecznie  zachować,  tylko  aby  z  Prus  z  wojskiem  wyciągnęli,  a  opłaka-    Krzyżacy 
nym  ostatkom  zburzonych  krain  Pruskich  przepuścili.  Nadto,  podarki  wiel-  ''proszenia*^ 
kie  Olgerdowi  i  braciej  jego,   i  panom  Litewskim  przediiiejszym  mistrz    ^^ró°;'M,ia 
Pruskich  ziem  wielki  Ditrich  z  Aldemburgu,  pokój  odkupując  posłał  przez  "hf^'p^;"j" 
kontory,  z  którymi  Olgcrd  z  bracią  ugodę  i  przymierze  doczesne  uczynił,    '"""*^"'- 
wziąwszy  od  nich  przysięgę  na  spełnienie  kondicij  postąpionych,  które  za- 
raz zysczyli,  gdy  Bejer  z  Fridburgiem  Litwie  podali  z  niemałą  częścią  Żmo- 
dzi. AOIgerd  też  zwycięzca  mając  za  swe,  pomściwszy  się  znacznie  śmier- 
ci ojca  Gedimina,  udarowawszy  bracią,  z  wojskiem  z  Prus  wyciągnął,  łu- 
pami i  wzdobyczami  rozmaitymi  obciążony. 


6 

Działo  się  to  roku  od  Christusa  Pana  1330,  za  Ludowika  33,  cesa- 
rza, a  za  papieża  Jana  2'2,  za  Teodrika  all)o  Ditricha  z  Aldembur^ii  vi- 
cemistrza  Pruskiego  szesnastego,  za  Władisława  Łokietka  króla  Polskiego, 
a  za  Dimitra  Semieczcyca  kniazia  wielkiego  Moskiewskiego  panowania, 
według  dowodu  kilkunaście  Kronik  Ruskich,  Pruskich  i  Lillandskich,  któ- 
reśmy tu  dla  pewności  lat  znosili  z  pilnością. 

Potym  roku  od  stworzenia  świata  według  ruskiego  rachunku  6305, 

gdy  Zanahek  carz  Tatarski  wielki,  syn  Azbeków,  a  wnuk  Battego  (który 

z^woiSh  ^"°  ^'^^y  '^y^  Polskę  i  Ruś  w  sześciu  set  tysiąc  Tatarów  zburzył)  w  Za-  " 

'"*n?u^'^'    ^volskiej,  w  Prekopskiej  i  Krymskiej  hordzie  panował,  bratów  inszych  dla 

chciwości  panowania  pobił,  i  moc  swoje  szeroko  w  Ruskich  państwach, 

zniewoliwszy  ich  xiążcta,  rozszerzył.  Zostawił  na  carstwie  Tatarskim  syna 

Berdebeka,  który  także  dwanaście  bratów  rodzonych  zamordował,  aby  mu 

w  państwie  nieprzeszkadzali,  ale  i  sam  ledwo  dwie  lecie  na  carstwie  wy- 

wnę^fine    ^onawszy  umarł,  syna  też  jego  Askulpe  Nariis drugi  carzyk,  iż  ledwo  mie- 

^ca^rSów    ^'^^  panował  zabił;  Narussa  zaś  w  rok  potym  Chidir  zabił,  roku  od  stwo- 

Zawoiskich.  rżenia  świata  6868,  według  Kronik  Ruskich,  a  Chidira  syn  własny  Te- 

merhoscha  zdradą  zamordował,  ale  i  ten  na   państwie  złośliwie  nabytym 

o  lym  czy.  '^^^^'o  sicdm  dni   wykonawszy,  od   carza  Temnika  JMamaja  był  wygnany 

'bteiSaS?'  '  ^^'^%'  ^^^^  6869.  O  czym  najdziesz  w  Kronikach  Moskiewskich  i  uller- 

bersteina  folio  8  '^^  folio  88  in  Commcnlańis  Moschomlsic,  niedaleko  chodząc. 

Dla  tych  tedy  rostcrków  i  zabójstw  wnętrznych  pogańskich  Tatarskich, 

gdy  się  samo  złe  biło,  wiele  xiążąt  Ruskich,  zwłaszcza  Simeon  Iwanowic 

Twierski ,  i  Dimitr  Wielki  Kniaź  Moskiewski ,  jarzmo  Tatarskie,  którym 

f"a^'i\niaz  ^5^'  ^^^  przodkowic  roku  od  stworzenia  świata  6745,  przez  Bateja  carza 

^arz'^'o^Ta  ^nicwoIcni ,  Z  szij  swoich  zrzucili,  i  w  pierwszą  się  wolność  wszrobowali, 

tarskie     Tatarskie  woiska   kilko  razów  pogromiwszy.  A  iż  też  Tatarowie  Prekop- 

zrzucili.  •>  I  •  1    • 

scy  1  Krymscy  w  ten  czas  wszystki  pola  dzdiie  za  Kijowem  szeroko  leżące, 
Tatarowie   \  Podole  wszystko  Litcwskim  ziemiam  przyległe  trzymali,  i  Baskaki  albo 

Podole  trzy-  ■'.  .  i     •        •         /  •        i     •  •      i 

mali-       Otomany  swoje  nad  Russaliami  w  tamtych  kramach    mieszkającymi  cho- 
wali, jakoby  starostów,  którzy  od  nich  za  wżdy  dań  wybierali,  i  według 
swego  zdania  Russakom  chrześcianom  jako  poddanym  roskazowali ,  i  czę- 
stymi najazdami  do  Litewskich  dzierżaw  wielkie  krzywdy  Olgerdowi  wy- 
oi^fninn   Tządzali ,  przeto  roku  od  Christusa  Pana  1331,  Olgerd  umocniwszy  przy- 
Taiary  z  Li-  mJcrze  ua  dwic  lecie  z  Krzyżakami  Pruskimi,  i  z  Lillandskimi,  wyprawił 
się  przeciw  Tatarom  w  dzikie  pola.  Ciągnęli  też  z  nim  czterzej   synowcy 
Koriatowicy  xiążęta,  Alexandcr,  Konstanti,  Jurgi,  i  Fiedor,  synowie  Ko- 
riatowi  xiążęcia  Nowogrodzkiego.  A  gdy  przyszli  na  urociscza  do  Sinej 
wody  minąwszy  Kaniów  i  Cirkassy,  ukazała  się  im  w  polu  wielka  horda 
Tatarów  z  trzema  carzykami  na  trzy  ufce  rozdzieleni:  jeden  uf  wiódł 
k".('!im-"uS'  Kulłubach  soltan,  drugi  sprawował  Kaczybejkierej ,  a  trzeci  rządził  Di- 
Ditnei- uiejter  soltan;  co  obaczywszy   Olgerd  iż  się  do  bitwy  mieli  Tatarowie, 
«'«•       zszykował    swoich  na  sześć  ufców  zakrzywionych,  różno  ich  z  boków  i  na 
czoło  rozsadziwszy,  aby  ich  Tatarowie  jako  myślili  tańcami  zwykłymi  ogar- 
nąć i  strzałami  szkodzić  nie  mogli.  A  polym  zapalczywą  chęcią  Tatarowie 


ter  carzO' 


grad  żelazny  z  łuków  na  Litwę  gęsto  puścili,  zatoczywszy  tańce  po  tilo-  ^''J^^^^^^j^i- 
kroć,  ale  im   mało    strzelbą   zaszkodzili,    dla   porządnego   zszykowania,        ry. 
i   prętkiego  rozstąpienia.  Litwa  zaś  do  nich  z  Russakami  skoczyła,  wnet 
włóczniami  i  szablami  wręcz  się  potykając,  czoło  im  przerwali  i  tańce  jy^^,„„^^j. 
pomieszali,  drudzy  zaś  z  kusz  beKami,  zwłaszcza  Nowogrodzanie  z  Ko-  l')^'^^?^^'^^';^ 
riatowicy  walili  ich  z  łioni  nacierając  z  boków,  iż  lecieli  nieinaczej  jako      cami. 
snopie  od  gwałtownego  wiatru  rozburzone;  nie  mogli  dłużej  wytrzymać 
Litwy  na  czele,  poczęli  się  mieszać,  i  pierzchliwie  uciekać  po  szerokich  Kadbejski.- 
polach,   na  pobojsczu  trzej  ich  carzykowie,   Kutlubach,  Kacibej  (od  któ-  ^j^^^^g"";'' g^. , 
rego  i  dziś  jest  nazwane  jezioro  słone  w  dzikich  polach  ku  Oczakowi  idąc     i>ie"%- 
Kacibejskie)  i  Dimeilr  soltan  zal)ici  zostali,  a  przy  nich  murzów  i  ułanów  katarowie 
bardzo  wiele.   Trupów  też  tatarskich  pełne  pola  i  rzeki  różno  pobitych  le-  l^^l^^.^,^^"^^.^^ 
żały;  stad    końskich  kilkodziesiąt  i  wielbłądów,  i  kociska  albo  obozyska  carz^owieza- 
ich,  w  których  wszystkę  majętność  z  sobą  zwykli  Tatarowie  z  paszej  na 
paszą  wozić,  Litwa  z  Russakami  po  tym  zwycięstwie  zabrali.  Tarhowicę, 
której  jeszcze  i  dziś  w  polach  znak  murów  na  uściu  rzeki  Bohu  stoi.  Białą-  J-^j^^"]^^^ 
cerkiew,  Swinijjród,  i  wszystki  pola  aż  za  Oczaków  od  Kijowa  i  od  Puti-  .nnieprem 

f^  '  -  I  ...  1-    •    1  1       '  Donem  le- 

wla  aż  do  uścia  Donu,  od  Tatarów  wolne  uczymh,  i  wypłoszyli  ich  aż  do  /ący wygna. 
Wołgi ,  a  drugich  ku  Kafłie  i  ku  Azofowi ,  i  Krimowi  w  śrzodek  Tauryki 
albo  Przekopu  zagnali.    Potym  używając  zwycięstwa  do  Podola  na  zad 
ciągnęli,  gdzie  też  Tatarowie.  tak  iako  dziś  w  Prekopie,  w  ten  czas  mie-  Tatarowie 

'"    .       '     f  -  J  ^  I     _'  _  z  Podola  »i(- 

szkali,  zhołdowawszy  i  zniewoliwszy  Russaków;  tvch  iż  wodzów  ani  ca-  gnani odLi- 
rza  niemioli,  snadnie  Olgerd  potłumił,  wybił,  i  wypłoszył  z  Podolskich 
krain,  tak  iż  ich  ledwo  część  przez  Dniestr  ubiegła  nad   Czarne  morze 
i  do  PrekoiJU.  A  ci  potvm  w  Dobruckich  i)oIach  osiedh ,  za  Dunajem  na    Tatarowie 

r       .    .  rr  ,    .  I       ■;  r  .  -li-  •  •  y^l    1  DobrZUCZ- 

goscincu  Tureckmi,    ktorymesmy  i  my  jachali,   przeniozwszy  się  u  Oblu-       cy. 
cice  i  Silistriej  przez  hordę  tych  Tatarów  Dobruckich,  których  też  więtsza 
część  słowieńskim   językiem  mówią,  i  gospodarstwem  się  bawią,  i  nas    „ 

1    .  .  .•','..  ,.        •  •  •    •  1  -11        Garbuzy 

wdzięcznie  przyjmowali,  i  częstowali  winnymi  gronami  i  garbuzami  słód-  owoc  wielki 
kimi,  tez  to  sami  gdym  ich  pytał  powiadali,  iz  przodkowie  ich  z  Podola  dny, jako 
od  Litwy  byli  wygnani;  ale  się  ku  rzeczy  wracam.   Gdy  tak  sławne  zwy-  Tracie] sie 

V\i  "       1    ^  "^  1   rr<  I       •    "  I  •         II      Tr"  tviko  rodzą, 

cięstwo  Olgerd  nad  Tatary  otrzymał,  i  wszystki  pola  do  Kiiowa  z  dawna  a  w  Dobru- 

I    •  I    •    I     i  "  '''    -i  /    •!  "■  •       1      T  •  '    •  -I         czkich  po- 

nale/^ące,  od  ich  łotrostwa  oczyścił,  wrócił  się  do  Litwy  z  częścią  wojska    lach, acz 
dobrze  zasłużonego,  a  drugie  wojsko  w  Podolu  zostawił,  nad  którymi  *niy  ich  i  w 

,     .     ,  ,  .   Y         ,      .      .  ,  -T  '  1    1  •    I      Tr       •  •    »  Mullańskiej 

przcfozyf   synowców   swoich,   kniaziów  nowogrodzkich   Koriato wico w,  ^jemi  jadali 
Alexandra,  Constantina,  Fiedora  i  Jurgego,  i  wszystki  przyległe  krainy      szne. 
Ruskie,  z  Podolem  zlecił  im,  i  dał  w  władzą  i  w  panowanie,  bo  mu  się 
b}li  dobrze  zasłużyli  na  tej  wojnie  Tatarskiej. 

A  iż  zamków  na  Podolu  w  ten  czas  jeszcze  żadnych  nie  było ,  a  jeśli 
były  tedy  od  Talarów   zburzone  zostały;  tedy  Koriatowicowie  xiażęta  Li- 

.       ■  "  ,       ,  !•      •  •       1        •"  I  '  1        '•  •    •     Korialowici 

tewscy  zabudowali  pierwszą  twierdzą  i  zamek  w  górze  przyrodzenim  miej-  na  Podoiu. 
sca  obronnej,   który  Bekotą  nazwali,  zbudowaH  zaś  drugi  gród  Smotric    smoiricz 

iC.-i-"^-  1  •  DO  zqmki  na 

ou  omotrice  rzeki  mimo  płynącej  nazwany.  Podoiu. 

Potym  przerzeczone  xiążęta  Koriatowicy  Alexander,  Constantin,  Fie-  tam  Kolscy 
dor  i  Jurgi,  gdy  zajechali   w  łowy  ubili    żubrów,  jeleni,   sarn,  i  dzikich  r^m^ja^rt 


8 

»i^«i574ypi-  kobył  bardzo  wiele  nad  rzeką  Smotricą  w  tym  miejscu  gdzie  dziś  Kamie- 
dziesięć  nieć  Podolski.  Tam  tedy  onym  obłowem  nad  nadzieję  ucieszeni  krotofil 
"r^woFów^  kozackich  z  Litewskim  i  Ruskim  rycerstwem  używali,  a  obaczywszy  miej- 
wodę  wozi.  sce  przystojne  do  zamku  prawie  ręką  Bożą  w  twardym  a  niedobytym  ho- 
rodziscu  położone,  założyli  tam  i  zabudowali  zamek  i  miasto  sławne  Ka- 
Kamieniec  micnicc,  od  kamiennej  skały  nazwany.  To  miasto  i  zamek  (w  którymem 

Podolski  za-  1     i     j  I         '\    1    •  1    /-Cl        •  -.^r    11-  . 

łożony,      sam  byi  dwa  krocj  leży  od  Lłiocima  zamku  Wołoskiego  pogranicznego, 
i  od  Dniestru  rzeki  dwie  mili,  w  równinie  pięknej,  prawie  basta  koron- 
na, ręka  Bożą  zbudowana,  byśmy  jej  strzedz  a  małym  kosztem  oprawić 
chcieli;  wkoło  niego  jest  przekop  przyrodzony  bardzo  a  przykro  głęboki, 
Opissanie   przez  który  Smotryc  rzcka  płynąc  miasto  oblewa,  zobudwu  stron  zasię 
Kamieńca    wkoło  skały  kamieniste  bardzo  przykre  jako  uciossane,  r)rzekop,  rzekę 

Podolskie-    .        .  -^  .  i         i         .  i  •  •       •  i,  . 

go.        1  miasto  otocywają,  a  od  pola  równego  szerokim  przeciągiem  odłączają, 

iż  gdy  z  pola  w  przekop  do  rzeki  wejrzysz  zda  się  jako  przepaść,  z  prze- 

tam  raz  z   kopu  zaś  ku  skale  kamiennej  na  której   we  śrzodku  miasto  leży,  przystęp 

niem  spadł,  bardzo  truduy,  przykry,  i  na  wejrzeniu  niepodobny :  bo  skały  kamienne 

został!     jako  dwie  ściany  uciossane  i  z  wierzchu  na  dół,  i  z  dołu  na  wierzch  są 

wyniosłe,  jedna  brama  od  zamku  przez  most  do  miasta,  a  druga  do  rzeki 

Smotricy  w  przekop,  tamże  w  przekopie  na  rzece  są  baszty  między  skałami 

zmurowanc:  zamek  też  od  miasta  odłączony  basztami  i  murami  nienagorzej 

obwarowany,  ale  miasto  samo  w  lepszym  miejscu. 

Ci  też  Koriatowicy,  xiążęta  Litewskie,  drugie  zamki  na  Podolu  zbu- 
dowali, Brasław,  Winnicę,  Miedzyboz,  Brezanicę,  Chmielnik,  Trebowla 
ect.  przeciw  częstym  najazdom  Tatarskim  i  Wołoskim,  z  którymi  się  czę- 
sto i  długo  uganiali  niźli  Podole  w  ten  czas  uspokoili,  i  do  Wielkiego 
Xięstwa  Litewskiego  przyłączyli:  o  czym  niżej  Czytelniku  jeszcze  będziesz 
miał  dowodnie  w  sprawach  Jagełowych. 

Świadczą  potym  Latopiszcze  Litewskie  i  Ruskie,  iż  Juria  Koriatowica 
Wołoszy  na  hospodarstwo  albo  wojewodstwo  Wołoskie  i  Mołdawskie 
dla  jego  dzielności  rycerskich  wzięli,  i  w  Soczawie  na  stolicę  według  swego 
zwyczaju  podnieśli,  wszakże  jako  u  nich  jest  wrodzona  niestateczność  czę- 
stego odmieniania  panów,  Juria  Koriatowica  otruli  w  Soczawie,  pocho- 
ho"'p"odar-'  ^van  w  Wasziulach  monasterze  murowanym  za  Berladem  (gdziera  sam 

siwie  olru-    ,     ,        ,        ,  t-^,-N         i    i    •      •       i 

ty-       był  roku  lot  o)  puł  dnia  jazdy. 

A  gdy  Koriat  Gediminowic  xiążę  Nowogródka  Litewskiego  umarł, 
Fiedor  syn  jego  od  slachty  Nowogródzkiej  z  Podola  przyzwany  za  życzli- 
wością Olgerda  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  stryja  swego  xięstwo  ojczy- 
ste w  Nowogródku  opanował.  Alexander  zaś  i  Konstanti  dwa  bracia  star- 
szy Koriatowicy,  Podole  równym  działem  od  Olgerda  stryja  rozdzielone 
trzymali,  A  gdy  potym  Alexander  z  Kazimierzem  królem  Polskim  wziął 
znajomość  i  przyjacielstwo,  dat  mu  Kazimierz  Olesko  zamek  i  część  Wło- 
e%"romlrus  dimirskicj  ziemie.   O  czym  Długosz  i  Cromer  lib,  12  świadczy. 

A  Constantin  brat  jego,  za  dozwolenim  Olgerda  stryja,  wszystkę  Po- 
dolską ziemię  aż  do  Podgórza  i  Pokucia,  sam  jeden  trzymał;  wszakże  pe- 
wną summę  dochodów  z  tych  tam  dzierżaw,  które  się  od  dzikich  pol  i  Wo- 


Jurgi  Koria- 
towic,   na     ^iv,^. 
Wołoskim  ^ 


o 

łoch  a/,  do  granic  Polskich  ściągały,  zawżdy  płacił,  na  każdy  rok  do  skar 
bu  Litewskiego.  Działo  się  to  roku  1331,  którego  też  czassu  Władisław 
Łokietek  król  Polski  był  od  Krzyżaków  Pruskich  utrapiony,  gdy  Wielką 
Polskę,  Kujawską,  Kaliską,  Łęczycką  i  Siradzką  ziemie ,  srogo  i  okrutniej 
niż  pogani  byli  zwojowali  i  Dobrzyńską  ziemię  od  Polski  oderwali.  Wszak- 
że tego  przypłacili,  gdy  ich  tegoż  roku  miesiąca  Septembra  dnia  27,  król 
Łokietek  Władisław  poraził  tysięcy  czterdzieści   u  Blewa  albo  u  Płow- 
cach  pod  Radziejowem,  tak  iż  na  placu,  według  Długosza,  40,000  tru-  ''^^'JJ.^J^"^^- 
pów  Niemieckich  leżało,  a  z  Polskiego  wojska  zabitych  500,  a  według  ni-  rażonych. 
których,  co  i  Cromerus  lib.  11  przywodzi,  tylko  30  i  to  ])rostego  pospól-    gg^j^ja. 
stwa,  a  slachciców  przedniejszych  12.  W  tejże  bitwie  Florian  Sari  slach-  '^''^je^ijjj'^''** 
cic  Polski,  herb  Jelita  trzy  oszczepy,  którymi  był  aż  do  wypłynienia  jelit 
na  pobojsczu  przebity,  otrzymał,  którego  się  potomstwo  z  tymże  herbem 
szeroko  rozmnożyło,  a  Koźle  rogi  albo  Zerwi  kapturów  herb,  trzy  kozie 
głowy  ścięte,  których  przed  tym  tenże  Sari  używał,  od  tego  czassu  był  za 
trzy  oszczepy  przemieniony.  O  czym  najdziesz  szerzej  u  Długosza  i  Miecho-    Dowody. 
viussa  lib.  4,  cap.  11,  fol.  210  et  211,  et  cap.  U,  fol.  213,  u  Croraera 
lib.  11,  u  Wapowskiego  i  Bielskiego,  etc 


O  HARDEJ  ODPOWIEDZI 

WIELKIEGO  KNIAZIA  MOSKIEWSKIEGO, 

I  WIELKIEMU  XIĘSTWU  LITEWSKIEMU  POSŁANEJ, 
ROMIT 1333. 

Rozdział  trzeci 

iJimitr,  według  Herberstejna  i  Wapowskiego  Semeczka  nazwany,  poto-  jj.rherstei- 
mck  własny  Rurykó w,  Iliorów,  Swatosławów  i  Włodimirzów,  Ruskich  "^coJmenL 
monarchów,  będąc  Wielkim  Kniaziem  Moskiewskim,   począł  się  wybijać  ^^«"'*''"'- 
z  mocy  i  s  posłuszeiistwa  Tatarom  Zawolskim  i  Krimskim,  którym  przod- 
kowie jego  i  wszystki  insze  xiążcta  Ruskie  od  Batego  cesarza  Tatarskiego 
zwojowane  i  zniewolone,  roku  od  stworzenia  świata,   według  rachunku 
ruskiego,  6745,  hołdowali  przes  lat  prawie  pułtora  sta.  Bo  skoro  umarł 
Wlodimirz  WsewoldowicMonomach  przezwany,  monarcha  Kijowski,  roku  mnoS 
od  stworzenia  świata  6633,  a  od  Christusa  Pana  1 126,  Maja  dnia  10,  za     nmtk 


10 

panowania  w  Polszce  króla  Bolesława  Krzmoustego,  jakośmy  to  wyższej 
w  Kronice  Ruskiej  z  pewnych   dowodów  Długosza ,  Cromera  i  Miecho- 
yiusza  etc.  opissali,  tedy  ani  synowie  ani  potomkowie  jego  nic  znacznego 
ku  pożytkowi  rzeczypospolitej  Ruskiej  nie  czynili,  coby  było  godno  pissa- 
nia  do  historii  na  potomne  czassy,  tylko  się  sami  między  sobą  wnętrzny- 
mi  wojnami  jedli  a  wybijali,  jeden  drugiego  najeżdżając.  Za  czym  się  leż 
nnsk'ie''xi'<i-  Litwa  w  tej  ich  niezgodzie  od  monarchów  Kijowskich  zdawna  zniewolona 
%m  \"zv-'  obaczyła  i  wybiwszy  się  xit}żgtkom  Ruskim  z  mocy,  państwa  ich  najeżdżać 
rioiiła.     {  posiadać  poczęli.  O  czym  masz  wyższej  dostatecznie.  Batti  też  carz  Ta- 
'''^""ooTaia-  tarski  roku  od  stworzenia  świata  6745,  w  sześciu  set  tysiąc  wojska  Tatar- 
xiaż  ta!\io-  skiego  Ruskie  wszystki  państwa  prawie  do  gruntu  zwojował,  także  Polskę 
^''jewskie    r,2  do  Legnice  i  Węgry  splundrował.  Kniaziów  Wielkich  3Ioskiewskich 
dziedziców  Bieło-Ruskiej  monarchiej,  Juriego  i  Wassila  poraził  i  zabił, 
A>'ołodimirską  i  Pereasławską  ziemię  spustoszył.    Od  tego  tedy  czassu 
nieszczęsnego,  wszystki  xinżęta  Ruskie  i  J\Ioskiewskie,  nietylko  hołdowni- 
kami  byli  Tatarskimi,  ale  też  od  carzów  Tatarskich,  według  ich  zdania 
i  wolej,  na  xięstwa  byli  wsadzani,  a  nieposłuszni  zrzucani,  spory  też  wszel- 
kie i  zwady  około  udziałów  Tatarowie  między  nimi  rozejmowali ,  także 
sądy  i  sprawy  główne  odprawo  wali  murzowie  Tatarscy  na  to  wysadzeni, 
a  do  carza  Tatarskiego  bywała  appellacia. 

Wszakże  jednak  częste  rosterki,  wnętrzne  wojny  i  spóIne  najazdy, 
wyganiania  z  xięstw  i  wybijania  z  udziałów  między  nimi  bywały,  a  zwła- 
szcza między  Siewierskimi,  3Ioskiewskimi,  Włodimirskimi,  Nowogrodzki- 
mi, Starodubskimi  etc.  xiążęty;  bo  kniaź  Andrzej  Alexandrowic  uprosił 
był  sobie  naprzód  panowanie  na  Wielkim  Xięstwie  Siewierskim,  Moskie- 
wskim, Ruskim,  carza  Tatarskiego,  które  gdy  osiadł  i  opanował  pierwej 
Dimitr  brat  jego,  wnet  Andrzej  wziąwszy  na  pomoc  wojsko  Tatarskie  Di- 
mitra  wygnał  i  bardzo  wiele  złego  w  Ruskich  ziemiach  z  pogany  poczynił. 
Potym  zaś  drugie  xiążę  Dimitr  Michajłowic  u  Tatarów  będąc  w  hordzie 
Zabójstwa   zabił  kniazia  Jurieao  Danilowica,  co  widząc  Azbek,  carz  Tatarski  Dimi- 

xiażąl   Mo-  ,,•,-,.  r-     ,    ,  v  . 

skiexNsui.ii.  fra  31ichajlowica  sciąc  kazał  za  ten  zły  uczynek. 

Bvł  potym  spór  o  Wielkie  XięstwoTwierskie  między  braty  i  krewny- 
mi, którego  gdy  kniaź  Siemion  Iwanowic  od  Zanabeka  carza  Tatarskiego 
prosił,  chciał  od  niego  rocznego  hołdu  i  trybutu  carz.  A  potym  zaś  gdy 
się  Tatarowie  i  carzowie  ich,  jakom  trochę  wyższej  powiedział,  wnętrzny- 
mi  wojnami  sami  zabijać  i  mordować  poczęli ,  otrząsnął  się  im  Dimitr, 
Wielki  Kniaź  Moskiewski,  i  Mamaja  Temnika  carza  Tatarskiego  wielkie- 
.  go,  wstępnym  bojem  poraził  i  na  głowę  prawie  pogromił,  i  zaś  potym 

skiewskiTa-  trzecicgo  lata  tegoż  carza  Temnika  3Jamaia,  gdy  się  chciał  mścić  tak  bar- 

laió*  srogo  ^  P        .      .  •    II  .  •     '  I  •  1  •     •  •         •      ■ 

poraził,  (jzo  srogo  poraził  Dimitr  Wielki  Kniaź  Moskiewski,  iż  więcej  mż  na  trzy- 
f>.tym  C7,y-  naścic  mil  trupów  Tatarskich  pełne  pola,  drogi  i  role  leżały.  O  czym  Kro- 
"'"''cTto''^  niki  Ruskie,  Moskiewskie  i  Ilerberstein  fol.  8  et  fol.  70  etc.  świadczą. 

Tym  tedy  sławnym  zwycięstwem  Dimitr,  Wielki  Kniaź  3Ioskiewski , 
podniesiony,  umyślił  też  pod  Litwą  pogany  Witebskiego,  Kijowskiego 
i  Połockiego ,  xięstw  Ruskich,  wojną  dochodzić  i   wyprawił  do  Olgerda 


11 

Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  posły  buczne  z  odpowiedzią  wojenną,  Tosictjiko 
a  przytym  naschwał  zulałej  hardości,  posłał  mu  szablę  i  ogień,  obiecując   ';';';_'•;';  •-' 
go  w  Wilnie  przywitać  z  tymi  upominkami  wielkim  albo  krasnym  jajem  n.suupiwa 
na  prz>szłcgo  roku  1332  Wielik  dzień,  albo  Wielka'  noc  Zmartwychwsta-       j'- 
nia  Christusa  Pana,  i  ws^ystkę  Litwf  za  rok  zwojować,  a  okazać  moc 
i  potfAiią  gotowość  swoje.   Którego  zufałego  poselstwa  i  hardej  odpowie- 
dzi Olgerd  wysłuchawszy  i  naradziwszy  się  z  Kejstutem  bratem  i  z  inszy- 
mi xią/:ety,  zatrzymał  ony  posły,  a  sam  zarazem  pospolite  ruszenie  po  wszy- 
stkich państwach  Wielkiego  Xiestvva  Litewskie2;o   i  Ruskiego  obwołać  „    , 

I  '        .  .  S/.yk  I  popi 

kazał  i  zjazd  do  szyku  pod  Witebsk  naznaczył  na  [)ewny  dzieii  srzodopo-  **^"^viieb''"'' 


mu. 


ścia  wielkiego.  Bratv  też  wszystki  obesłał,  aby  mu  pomoc  prętką  przeciw  skiem. 
temu  pospolitemu  a  głównemu  nieprzyjacielowi  posłali.  A  tak  gdy  się 
wszyscy  do  Witebska  ściągnęli  na  srzodopoście  i  okazali  się  porządnie 
jako  do  wojennej  potrzeby,  roskazał  zaraz  Olgerd  drogi  proste  dla  spie- 
sznego ciągnienia  z  wojskiem  ku  miastu  Moskwy  kilkom  tysięcy  cerni  go- 
tować, przystawiwszy  nad  nimi  jezdnych  dwa  tysiąca  dla  obrony,  a  sam 
ruszywszy  się  z  Witebska  ze  wszystkim  wojskiem  Litewskim  i  posły  Mo- 
skiewskie zatrzymane  z  sobą  wiodąc,  dniem  i  nocą  ciągnął  spieszno  do 
Moskwy,  nie  bawiąc  się  pustoszenim  ani  palenim  ziemie,  tylko  żywność 
potrzebną  wojsku  biorąc,  a  drogi  wszędzie  mosczono  przes  błota  i  sta-  p,^^^^^^.,.  ■ 
rzyny,  co  naprościej  być  mogło,  k  temu  zima  jeszcze  w  ten  czas  ziemię  ostrożnośó 
hartowała;  śpiegowie  też  i  straż  zawżdy  przed  wojskiem  w  kilko  milach, 
także  z  boków  i  s  tyłu  była.  A  gdy  przyciągnął  do  Mozajska,  położył  się 
obozem  w  mili  za  miastem  dla  wytchnienia  i  odpocznienia  wojskowi  stru- 
dzonemu, ośmnaście  mil  od  Moskwy  miasta  stołecznego.  Stamtąd  dopiero 
ruszywszy  się  w  porządnej  sprawie  jako  do  bitwy,  posły  Moskiewskie  od- 
prawił, a  sam  za  nimi  tuż  ciągnął  do  miasta  Moskwy,  a  żagwie  zapalonej 
szmat  z  ogniem,  kazał  im  aby  oddali  swojemu  Wielkiemu  Kniaziowi  Di- 
mitrowi,  a  opowiedzieli:  iż  Olgerd  nie  tak  będąc  poważny  uprzedzając  go 
w  wyrządzaniu  potciwości  i  nie  życząc  mu  dalekiego  trudzenia  do  Wilna, 
u  niego  w  Moskwi  sam  będzie  na  Wielką  noc  i  odda  mu  Wielkonocne 
jaje,  pierwej  niż  ten  ogień  w  żagwi  zgaśnie,  którego  było  nie  trzeba  Li- 
twie do  Wilna  z  Moskwy  słać,  gdyż  go  też  sobie  do  potrzeby  z  krzemienia 
i  z  żagwie  dostać  umieją.  Też  chce  kopią  litewską  pod  zamek  Moskiew- 
ski przystawić,  aby  wiedział  kniaź  Moskiewski,  iż  nie  to  wojennik  co  do 
roku  odkłada  i  co  pogody  patrzą,  ale  ten,  który  zaraz  i  w  niepogodzie 
myśli,  jakoby  mógł  stratę  nagrodzić,  omieszkania  powetować,  i  zabieżeć 
swojej  szkodzie. 

Z  tym  poselstwem  i  z  ogniem  w  żagwi  ledwo  posłowie  Moskiewscy  ma- 
ło co  pierwej  do  swego  kniazia  przyjechali,  którego  podkali  wdzieńWiel- 
konocny  do  cerkwie  idącego  na  jutrznią;  ali  już  gdy  jeszcze  świtało, 
Wielki  Xiądz  Litewski  Olgerd  ze  wszystkim  wojskiem  swoim  pod  miasto 
przyciągnął  i  położył  się  obozem  na  Pokłonnej  górze,  jako  wszyscy  Lato- 
piszcze  świadczą,  by  ich  chciał  na  to  tysiąc  znosić.  Aczkolwiek  tego  Ruskie 
Kroniki  niewspominają,  ani  inszy  historikowie,  okrom  Herbersteina. 


12 

Dimitr,  Wielki  Xiądz  Moskiewski,  wysłuchawszy  poselstwa  hardzie 
wet  za  wet  oddanego ,  a  nieprzyjaciela  tuż  nad  miastem  do  wojny  zgoto- 
wanego i  w  uszykowanych  ufach  sprawnie  ku  bitwie  stojącego,  nie  ufając 
obronie  zamkowej  i  miesckiej,  myślił  się  z  Litwą  w  polu  potkać,  ale  iż  się 
na  prętce  do  bitwy  i  do  odporu  tak  wielkiemu  nieprzyjacielowi  nie  mógł 
zgotować,  udał  się  w  rokowanie  i  posłał  do  Olgerda  o  ugodę  i  zastano- 
wienie przymierza,  postępując  nakładów  wojennych  nagrodę,  zachowanie 
statecznego  pokoju  raz  potwierdzonego  i  granice  z  Litwą  takie,  jakieby 
słuszne  być  miały  i  na  których  Olgerd  z  rycerstwem  swoim  przestanie. 
Po  długich  tedy  namowach  dał  się  Olgerd  do  słusznego  jednania  i  przy- 
mierza nakłonić,  uważając  w  cudzej  ziemi  zwłaszcza,  wątpliwy  skutek 
zwycięstwa,  wszakże  pod  tymi  kondiciami,  aby  mu  wolno  było  do  zamku 
Moskiewskiego  z  częścią  rycerstwa  Litewskiego  i  z  bojarami  przedniejsze- 
mi  zbrojno  wjechać,  a  kopią  do  ściany  zamkowej  przystawić,  a  za  bespie- 
czność  i  za  stateczne  zachowanie  postanowionego  przymierza  i  granic  Li- 
Drueje  La-  tewskich  Z  Moskwa  po  Lhrę  rzekę,   aby  sam  Kniaź  Wielki  Dimitr  z  me- 

lopiszce  .  .         ,      .      '  ..." 

^jmmIi^^si!  '^i*'  tropolitem  i  z  bojary  swoimi  po  chrzestnym  całowanm  przysięgę  uczynił. 

poLhręrze-  Co  gdy  wszystko  Moskiewski  spełnił  i  potwierdził,  uchodząc  czego  gor- 
szego, Olgerd  też  przestawając  na  kondiciach  przymierza  postawionego 
dobrowolnie  podanych  bez  łcosztowania  szkutku  wątpliwego  wojny,  we- 
dług postanowienia,  wjechał  w  zamek  Moskiewski  dobrowolnie  otworzo- 
ny; tam  w  cerkwi  Dimitra,  Wielkiego  Xiędza  Moskiewskiego,  przywitał 
i  oddał  mu  kraśne  albo  Wielkonocnejaje,  mówiąc:  „Widzisz  teraz  Kniazie 
Wielki  Dimitrze!  kto  z  nas  raniej  na  wojnę  wstaje."  A  potym  sam  Olgerd  ko- 
piją  o  ścianę  zamkową  skruszył ;  a  drugie  Latopiszcze  świadczą ,  iż  tylko 
przystawił,  aby  Moskwa  pamiętała,  iż  Litwa  z  Olgerdem  koj)ije  swoje  pod 

Małe  nakia-  zamck  Moskicwski  przystawowała.  Odłożył  tedy  Olgerdowi  Moskiewski 

dv   wojenne  '.•'  ..  .  ''.,".  .  .  ,. 

w  on  czas    wszystki   nakłady  woienne  i   mszymi  upominkami  rozmaitymi  w  złocie, 

były,  bo  nie  J  ,  ,        •      ,      •    i         •   i     i         •       •      i      x    i  •    i        • 

żołnierza-    w  szatach,  W  koniach  i  drogich  kamieniach,  tak  samego  lako  lego  rycer- 

mi,   lylko  .  ^.  m-i  •     ^  ''    ^,         "  ,    . 

własnymi  stwo  udarował ,  grauicc  z  Litwą  po  Mozajsk  z  jednę  stronę  osmnascie 
bojary  won  mil  od  Moskwy,  a  z  drugą  stronę  po  Ugrę  albo  Juhrę  rzekę  głęboką  i  bło- 
jiążęta  Li-  tną,  która  się  poczyna  niedaleko  od  Dorohobuza  w  lesie  za  Smoleńskiem 

lewskitiod 

prawowaiy.  mil  ośmnaście,  a  między  Kolugą  i  Worotinem  do  Oki  rzeki  wielkiej  wpa- 

o  lym  leż    da;  po  tę  była  granica  z  Moskvyą  z  drugiej  strony.  O  czym  też  llerberstein 

bersieiną,   wspomiua  fol  70  Ul  Commentariis  3JoscliovUicis.    Tak  wtenczas  Olgerd 

Gediminowic,  Wielki  Xiadz  Litewski  i  Witebski,  to  sławne  zwycięstwo 

Granice  Li-   .  .  ,    ,  "  ,  i         •     i  •.      ^    •  i       •     i        "•        . 

tewskieza   1  rozszerzcuie  państwa  sweco,  bez  zwodzenia  bitwy  i  rozlania  krwie  otrzy- 

OlKerda    od  .  .  .  "        .  ,       . 

Moskwy     mał,  a  potym  się  z  weselim   na  Witebsk  do  żony  Uliany,  po  której  trzy- 
miiizawi-  mał  xięstwo  Witebskie,  wrócił,  a  stamtąd  wojsko  rospuścił,  rycerstwo 
dobrze  zasłużone  udarowawszy. 

A  tu  Czytelniku  miły,  wiele  niewiadomych  i  nieuków  historij  ciemno- 
ścią dla  niedbalstwa  ludzi  uczonych  zasłonionych,  tę  przeważną  Olgerdo- 
wę  pamięci  wiecznej  godną  dzielność,  Witołtowi  synowcowi  jego  przypi- 
ssują  niebacznie,  nie  patrząc  w  tej  mierze  różności  czassów  i  prawdziwego 
doświadczenia  istotnej  rzeczy  i  porządku  lat,  bo  mnimają  by  tylko  jeden 


13 

Witołd  w  Litwie  był  sławny,  ano  takich  xiążąt  WitołtowI  podobnych , 
albo  snaść  nadeń  walcczniejszych  w  tym  Wielkim  Xicstvvie  o  tysiąc  było, 
wszakże  dziehiości  ich  i  postępki  rycerskie,  które  prawie  sławą  nieba  do- 
sięgały, długo  w  ciemnochmurnych  otchłaniach  leżały,  dla  niewdzięczno- 
ści czassów  przewrotnych  i  niedostatku  tych,  którzyby  to  byli  na  światło 
wydzwigngć  dochcipem  mądrym  mogli.  Nalazłoby  się  wiele  w  Polszczę , 
w  Litwie  i  w  Rusi  llerculessów,  Hectorów,  Achilessów,  Ewripilussów, 
Diomedessów,  Pandarussów,  Patroclessów,  Nestorów,  Ajaxów,  Anteno- 
rów  i  Eneassów,  kiedyby  byli  Homerussowie,  albo  Maronowie,  a  ku  temu 
hojni  Mecaenassowie,  Polionowie,  Augustowie,  etc.  Ale  ci  wszyscy  w  Li- 
twie, gdy  jednego  drugiego  mu  nie  dostawało,  zginęli. 

A  jeśliby  się  tu  komu  rzecz  niepodobna  zdała,  aby  Olgerd  z  Litwą 
miał  tak  bez  wieści  pod  miasto  Moskwę  przyciągnąć  z  Witebska,  tedy 
o  tvm  wiedz  Czytelniku  miły,  iż  Virluiinłhil  est  non  penihim,  dńdnosci  czuj- 
nego a  przeważnego  wojennika,  nic  nie  jest  trudnego  i  dalekiego  ku  prze- 
byciu, czego  tu  wiele  przykładów  opuszczam.  A  Olgerd  w  on  czas  mając 
za  sobą  wtóra  żonę  3Iarią,  córkę  xiążęcia  Twierskiego;  o  czym  Cromer 


o  tjni  to?. 
L-z>l;ij   Hcr- 

lib.  14  i  Bielscius  w  księgach  8,  etc;  z  której  miał  Jageła  i  inszych  synów,  comSa" 

riis   Mosch. 

fol.  li  et  U 

ecl. 


a  xięstwo  zaś  Twierskie  albo  Tuwierskie ,  w  on  czas  było  wielce  możne 
Moskwi  przyległe  (bo  samo  miasto  i  zamek  Tuwer  tylko  36  mil  od  mia- 
sta 3Ioskwy),  tedy  Olgerd  mając  porozumienie  z  ojcem  żony  swojej  i  spoi- 
nę sprzymierzenie  na  spólnego  nieprzyjaciela  Moskiewskiego ,  który  też 
w  on  czas  Twierskiego  xięstwa  granice  najeżdżał,  a  dziś,  jako  widzimy, 
to  wszystko  xicstwo  posiadł,  mógł  z  Litewskim  wojskiem  przez  Twierskie 
krainy  przyjacielskie,  spokojnie  przebyć,  a  potym  bez  wieści  pod  same 
Moskwę  przyciągnąć,  mając  Arceni  helli  Twier.  Ponieważ  też  niepodobniej 
daleko  było  GedimiiiOwi  roku  1326  i  temuż  Olgerdowi  aż  do  Odry  rzeki 
i  Brandenburgu,  także  Francfortu,  z  wojskiem  Litewskim  przebyć,  a  wżdy 
przebyli  za  spoiną  ligą  z  Polaki  i  zwojowawszy  Brandenburskie  margrabstwo 
przez  sto  mil  zaś  nazad  do  Litwy  Saskimi,  Polskimi,  Mazowieckimi  i  Pru- 
skimi granicami  w  cale  się  po  trzykroć  wracali.  O  czym  masz  u  Długosza, 
Cromera  lib.  11,  u  Miechoviusza,  Cureusza  in  Annal.  Siicsiae  Sfc.  i  w  tej 
naszej  Kronice  wyższej  tysiąc  jaśniejszych  nad  słońce  świadectw  i  dowo- 
dów; albo  także  gdy  Wielką  Polskę, Kujawy,  Podgórze,  etc.  burzyli  i  na- 
jeżdżali. Przeto  im  podobniej  było  z  Olgerdem  z  Witebska  do  Moskwy 
przes  puste  w  on  czas  krainy  bez  wieści  przyść  i  przez  Twierskie  przyja- 
cielskie xięstwo  mil  16  od  Moskwy  graniczące,  niż  do  Francfortu  z  Wil- 
na przez  100  mil,  gdzie  były  zamki  i  miasta  obronne,  etc. 

Potym  Olgerd  gdy  z  Witebska  z  żoną  jachał  do  Wilna,  wyszło  prze- 
ciw niemu  wszystko  pospólstwo  według  obyczaju  pogańskiego  w  ręce  kle- 
skcząc,  a  Lado!  Lado!  śpiewając,  okazując  wdzięczność  i  radość  Wielkie-  ^uiphcm" 
mu  Xiędzu  swojemu,  z  zwycięstwem  się  z  Moskwy  do  stolice  zwracające- 
mu. Tamże  też  i  bogom  swoim  modły  i  ofiary  sprawowali  na  zgliskach 
poświęconych,  gdzie  dziś  kościół  świętego  Stanisława  w  zamku.  Ale  za- 
razem po  tej  radości  prętka  i  żałosna  trwoga  Wilnowców  podkała :   Bo 


OlKPrd  do 


14 

^w^ewod*^'  Piotr  Gastołt  pan  Litewski ,  domu  starożytnego  wielki  i  moiny,  będąc  na 

Podolskim  części  Podola  Polszczę  przyległego  wojewodą,  bywał  często  u  pana  Bu- 

liuskidT    Czackiego  na  biesiadach  sąsiedzkich,  u  którego  potym  gdy  mu  się  córka 

podobała ,  pojął  ją  w  mał/.enski  stan ,  a  porzuciwszy  stare  błędy  bałwo- 

chwalskie  litewskie,  ochrzcił  się  według  Rzymskich  obrzędów  świętych 

na  wiarę  chrześciańską ,   a  na  chrzcie  był  Piotrem  mianowan.  Potym ,  iż, 

miał  bardzo  wielkie  imiona  w  Litwie  i  w  Wilnie,  był  wojewodą  wielkim 

i  namiestnikiem  Olgerdowym,  gdy  był  na  wojnie  Moskiewskiej,  przywiódł 

mn?sifdo'  mnichów  Franciskanów  z  Polski  do  Wilna,  aby  nawracali  lud  pogański 

Wilna.     Litewski  na  wiarę  chrześciańską,  bo  się  też  już  mało  nie  wszystki  xiążęta 

\ł?cy  xTążTia  Litewskie  Gediminowicy  ochrzcili  byli  w  Ruskich  obrzędów  wiarę  chrze- 

^ia^e^o^    ściańskg,  okrom  Kiejstuta.  Olgerd  też,  acz  się  był  jeszcze  za  żywota  ojca 

chrzceni.     Gcdimina  ochrzcił,  gwoli  żenię  Ulianie,   po  której  i  xięstwo  Witebskie 

cuosemei  otrzymał,  ale  świeża  skorupa  tłustością  smrodliwą  nawrzała,  starą  przv- 

recens  ser-  wara  woniała.  Wszakże  jednak  dwie  cerkwi  w  Witebsku,  crreckim  kształ- 
Tobit  odo-  \  .  •'  ,  .....      ^  ,  .    , 

rem  tesla   tcm  kosztowuic  zmurował,  znać,  jakom  sam  widział  niemałym  nakładem, 

jedne  w  niznym  zamku,  a  drugą  w  polu  za  ruczajem  albo  przykopem  zam- 

Widblanie    i  "^ii-  ••.••.  ii''i''i 

zaś  starzy    kowym;  zamck  tez  wyszny  murem  i  wieżami  i  pałacem,  który  dzis  złama- 
fixi\lnaŁ-  no,  ozdobił,  tamże  na  wysznym  zamku  w  cerkiewce  widziałem  własnym 
wa  w'meby'-  okiem  obraz  Olgerdow  i  żony  jego  w  cerkwi  na  ołtarzu,  w  długim  płaszczu, 
zamek  zmu"  greckiiu  kształtem  malowany.  Ale  się  ku  rzeczy  wracam:  Onym  mnichom 
li^faz  di-^&  Franciskanom,  Gastołt  Piotr  zbudował  był  klasztor  swoim  nakładem  w  Wil- 
Kias^tor     "'^'  "'^  ^)™  micjscu ,  gdzio  dziś  dwór  biskupi  i  kościółek  Ś,  Krzyża  i  na- 
Frind^zu-  ^'^^  ™  wszystki  potrzeby  do  wychowania  zakonnego  należące  i  poczęli 
nów.       jjyji  rozmnażać  wiarę   chrześciańską    z  wielką  pilnością,  pogaństwo  od 
brzydliwych  bałwochwalstw  odwodząc.  Ale  gdy  Gastołt  odjacliał  do  Ty- 
kocina,  wnet  się  pospólstwo  wszystko  pogańskie  gwałtownie  rzuciło  na 
on  klasztor,  dobywając  mnichów,  a  gdy  snadnie  wrota  drewniane  wybili, 
mniszy  po-  sicdmi  ich  poimali  i  wywiedli  na  rynek  a  ściąć  ich  kazali,  a  drugich  sie- 
kmiolnam'  dmi  międzY  Łysymi  górami  dogoniwszy,  wszystkich,  na  krzyże   k  temu 

od  >yilnow-  .  -^         \\    .      ^.  '^.  '.  J   .  ..     .    .  .:.     ,  ...    . 

ców.  uczynione,  gyvozdziami  za  ręce  i  za  nogi  poprzybijali  i  yyrzucili  do  Wiliej 
rzeki,  mówiąc:  „Pływajcie  na  tym  naczyniu  waszym,  któreście  nam  chyva- 
lić  kazali  i  o  którymeście  nas  uczyli."  Pochował  ich  ciała  potym  Gastołt 
z  wielkim  płaczem  na  tym  miejscu,  gdzie  dziś  sad  biskupi  przed  kościół- 
kiem Ś.  Krzyża,  i  słup  tam  drewniany  nad  ich  mogiłami  stoi.  Przeto, 
skoro  Olgerd  do  Wilna  przyjachał  z  ]Moskieyvskiej  yyyprayyy,  na  przeło- 

Sw^sSio!  żenię  słusznej  skargi  Gastołtowej,   dał  ściąć  pięć  set  Wilnowców  za  ono 

ich  okrutne  morderstwo   nad  mnichy  chrześciany,   kazał  yv  ten  czas  i  na 

JTe^Jwsza    potym  wyyyołać,  aby  wszędzie  yyolno  i  bespieczno  było  w  Lityyie  miesz- 

nom"w 'li-  ^^ć  chrześcianoui  i  mnichom,  którzy  wiary  chrześciańskiej  nauczali.  Przy- 
"''"•  wiódł  tedy  inszych  mnichów  z  Polski  Gastołt  do  Wilna ,  i  zbudoyyał  im 
bespieczniejszy  i  yyarowniejszy  klasztor  na  piasku  nad  kałużą  Winkrą, 
gdzie  i  dziś  jest  klasztor  Franciskanóyy  i  kościół  Panny  Mariej ;  a  ci  mni- 
szy wiele  pogaństyya  nauką  swoją  i  przykładnym  żyyyotem  od  obrzydli- 
wych błędów  do  Pana  Christusa  nawrócili.  Działo  się  to  w  Wilnie  roku 


15 

1332,  którego  tei  czassu  Waiiko,  xi.'}żc  Mazowieckie,  szwagier  Witołtó w,  Wańko  ną 
a  zięć  Kiejstutów,  zły  a  srogi  na  poddane  i  nieprzyjaciel  Polski,  confederat  ckic,'umarh 
Krzyżacki  umarł,  a  w  Płocku  pochowan.  Sjn  jego  Bolesław  z  drugiej 
Litewki  córki  Gediminowej  urodzony,  po  nim  na  xicstwie  Mazowieckim 
panował.  Tegoż  też  roku,  Władisław  Łokietek,  król  Polski,  Ctiełmieńską 
ziemię  i  insze  powiaty  w  Prusiech  zwojował  i  mistrza  Ludera  do  prosze- 
nia przymierza  na  rok,  przypędził,  gdy  pola  nie  śmiał  stawić  po  pierwszej 
porażce.  W  ten  czas  też  Litwie  było  lżej,  gdy  Krzyżacy  z  Polaki  mieli  co 
czynić. 

Z  tymże  wojskiem  król  Łokietek  do  Slgska  przeciw  hardym  xicyżętom 
i  przeciw  Janowi  królowi  Czeskiemu  ciągnął,  tam  bez  odporu  wołości 
ogniem  i  mieczem  splundrowawszy,  więcej  niż  pięćdziesiąt  twierdzy  i  za- 
meczków wziął  i  spalił.  A  gdy  Kościen  zamek  mocny  na  })agniskacb 
i  między  Jeziory,  pod  Czechami  Polacy  obiegli,  dobywali  e;o  usilnie ,  szy- 
dzili z  Polaków  Czechowie  i  Niemcy,  którą  zelżywością  Kazimier  królewic  siąsklf '^wo- 
syn  Łokietków,  szwagier  Olgerdów,  a  zięć  Gediminów,  poruszony,  wnet  J"^^* 
z  rotą  rycerstwa  swojego  sam  na  przodku  idąc,  przyszedł  śmiele  pod  same 
blanki,  którą  przeważność  Królewicowę  widząc,  inszy  Polacy  rzucili  się 
wszyscy  na  mury  i  do  bram,  a  tak  przeważną  śmiałością  i  gwałtownym  pę- 
dem zamek  mocą  wzięli,  Czechy  i  Niemce  pościnali,  a  zamek  swymi  osa- 
dzili; mieszczanie  się  też  z  miastem  potym  podali.  A  to  hylo  ostateczne 
zwycięstwo  Łokietkowo.  Bo  przyjachawszy  do  Krakowa  z  tej  wojny,  umarł, 
roku  1333,  w  dzień  Ś.  Gregorza,  tamże  na  zamku  pochowan.  Królował 
lat  13;  wzrostem  był  mały,  ale  serca  Herkulessowego.  Po  śmierci  jego, 
Kazimierz,  syn  Wtóry  tego  imienia,  Wielki  nazwany,  tegoż  roku  25  dnia 
Kwietnia  b)ł  koronowan  na  Królestwo  Polskie  w  Krakowie,  wespół 
z  małżonką  Anną,  xiężną  Litewską,  córką  Gediminową,  a  siostrą  Ołger- 
dową  i  Kiejstutową,  od  Janislawa  arcybiskupa,  za  nierychłym  dozwolenim 
królowej  starej  matki  Kazimierzowej  Edwigi,  która  potym  wSądeczuSta- 
rym  do  klasztora  wstąpiwszy  mniszką  zakonu  Ś.  Franciszka  została. 

Roku  zaś  1334  dnia  23  Kwietnia,  w  rok  po  koronaciej  Kazimierzo-  , 
wcj,  śnieg  wielki  spadł  w  Polszczę  i  w  Litwie ,  prawie  na  święty  Jurgi ,  ^T ">i*ju*" 
albo  święty  Wojciech,    który  gdy  na  zbożu  posianym  przez  pięć  dni  wy- 
soko  leżał,  nad  nadzieję  oraczów  strwożonych ,  dziwna  a  niewymowna 
z  łaski  Bożej  hojność,  bujność  i  obfitość  wszelkiego  zboża,  jako  po  najle- 
pszym nawozie,  sstała  się. 

Ale  potym  drugiego  roku  1335,  tak  wielka  moc  szarańcej  chroba-   sz.irańca 
stwa  latającego,  prawie  we  żniwa  ufcami  przyszła,  iż  gdy  gęstymi  groma-      '*'^"^''" 
darni  leciała,  słońca  ludzie  widzieć  przed  nią  nie  mogli ;  a  gdy  na  ziemię 
ona  gadzina  upadła,  tedy  do  puł  goleni  końskich  po  zbożu  leżała,  a  stąd, 
gdy  zboże  dojrzałe  wszędzie  wypasły  i  wygryzły,  głód  wielki  i  drogość 
nastała. 


Zda  mi  siQ 
iż  podobno 
ma  bvć   na 


16 


O  BURZENIU  MAZOWSZA 

1  PRZEWAŻNEJ  DZIELNOŚCI   LITEWSKIEJ, 
Gdy  sig  bronili  Krzyżakom  na  zamku  Palenie, 


Rozdział  czwarty. 


^^  p-  IROlŁtJ  133G. 

Piinlach,  bo 
jeśli  hislo- 
rik  stary  na- 
pisał Punea 
staroświe- 
cką literą, 
tedy  zaś 
drudzy  mia- 
sto n  dno.je  -|-v 

azrp^unln  "lugosz  W  KronicG  swojej  i  MiechoYius  lib.  4,  cap.  22,  fol.  233  piszą,  iż 
nap^isaih  ^oku  1336,  za  królowanla  Kazimierza  Lokietkowica  w  Polszczę,  miesią- 
ca NoYcmbra  allDO  Listopada,  dnia  16 po  Ś.Marcinie,  synowie  Gedimino- 
wi:  Olgerd,  Wielki  Xiądz  Litewski;  Kiejstut,  Trocki  i  Żmodzki;  Koribut; 
Patrik;  Lubard;  Suriwił  (podobno  ma  być  Swidrigel)  i  Butaw;  z  wielkim 
wojskiem  wciągnęli  do3Iazowsza.  Aczkolwiek  powinowactwo  dla  spólnych 
małżeństw  i  pokój  przymierza  postanowionego  mieli  z  xiążęty  Mazowiec- 
kimi ,  jednak  wszystki  wołości  Mazowieckie ,  nieprzyjacielskim  obyczajem 
Mazowsze    złupili,  zwojowali  i  wypalili,  a  wiecei  niż  tysiąc  i  dwieście  Mazurów  chrze- 

zwojowane.     ,    .  '    ,  r  ,        "ii,  •  •     "^    •    i    i       i         •      i      x  • 

scianow  poimanych  z  bydłem  i  z  rozmaitymi  dobytkami,  do  Litwy  w  nie- 

Toteżpodo-  wolą  wywicdli.  Tegoż  roku  1336,  gdy  wielkie  wojsko   z  Niemie-^kich 

dzieszin    ziem  przyciągnęło  do   Prus,   nad   którymi    byli  hetmanami:  mar^    ibia 

riis  stadii  Brandcnburski,  grof  Nameński  i  grof  Hennenberski,  złączywszy  mocyswo- 

iiirików    je  z  Krzyżakami ,  ciągnęli    do  ziem  Litewskich,  i  obiegli  zamek  Pullen, 

ftzymia-     w  którym  się  było  więcej  niż  cztery  tysiące  Litwy,  z  żonami,  z  dziatkami, 

srę";"^!!  byio  z  dobytkami  i   z  majętnościami,  przed  onym  wielkim  wojskiem  Niemiec- 

zamku  M3-  kim  zawarło.  Dobywali  ich  tedy  ustawicznymi  sturmami  Krzyżacy,  a  Li- 

o  czym  Sta-  twa  się  tcż  mężnie  i  przeważnie  z  blanków  i  częstymi  wycieczkami  broniła. 

To  t'eżSo-  Tak  aczkolwiek  dosić  długo  mężnie  a  stale  Niemcom  odpór  dawali,  wszak- 

ich^Ai«an-  że  gdy  obaczyli,  iż  już  wszystek  zamek  był  prawie  rozwalony,  błanki,  ścia- 

doby>vai'   ny  i  wieże,  częstą  a  gęstą  strzelbą,  działami  i  taranami  rozmaitymi  i  ziem- 

Xantiairi,    mnymi  podkopami  WYwrócone  i  rozbite,  wnet  wielki  stos  drew  suchych 

gdyichBru-  *^     .      ',  i  ,  i    .    i-  w  m  •  •    ^        '    •  x        •      i       u 

tus  obiegh    W  posrzod  zamku  złożyli ,  na  który  wszystki  maiętnosci ,  szaty  i  skarby 

To  też  uczy-  '.  ....         ■^     ^  .  •    i   •    ^i  •  •  '    •      r  •  j    T  ^    I 

niii  sagun  włozy wszy.  Zapalili,  a  potym  zony  i  dziatki  swoje  pościnali  i  dobytek  wszy- 
Anlifbai  do-  stek  posickU  i  spalili;  sami  też  staroście  swemu  zamkowemu  dobrowolnie 

bywal9mic-     .,'.,,,.',.  .  ......  i*      xt' 

sieci,  jako  Się  sciuac  dali,  aby  żywo  w  ręce  nieprzyjacielskie  me  przyszli.  JNiemcy  po- 
iib!'2"cap.^6  tym  gdy  się  do  zamku  wdarli  i  wbili,  mało  co  od  czterech  tysięci  żywych 
*'forn'^eTci^  Litwj  zastali  i  to  tych  gdy  się  dosić  mężnie  z  starostą  swym  bronili  pra- 
nym JiT^!*^  wie  do  upadu,  Niemcy  posiekli,  ledwo  kilku  żywych  dostali,  a  zapaliwszy 
suJ,7qupaim  zamek  i  do  gruntu  go  spaliwszy,  wołości  także  okoliczne  zwojowawszy,  do 
opTbui  Tuii  Prus  się  wrócili.  O  tym  Długosz  i  Miechoyius  lib.  ut  supra  i  Cromerus 


17 

lib.  12.  Lihet  autem  insianc  auoddam  facinus  enrum  (id  csl  Liluanorum)  ferro  ij-igne 
commemorare  d^c.  i  Kroniki  Pruskie  etc,  szerzej  świadczą,  laką  tez  dru-  runiect. 
gą  przewa/.ność  obli^/.onych  Numidów  najdziesz  u  Salustiussa  dehello  Jur-  wojna  uio- 
gurtino  i  u  Liriiissa,  gdy  pod  nimi  Metciliis  usilnie  do!)y\vał  zamku  Talie,  Kartasiiien- 
gdzie  także  Numidowie  \vidzQC  mury  porozbijane,  wszystki  skarby  od  zło-  miany,  o 
ta  i  srebra,  które  bardzo  wielkie  były,  do  jedneiro  pałacu  króla  sweao  ""•'   *'^5''<''J 

_  .  .  ...•'''."'  I  .  .  ,      Liviu.s.sa. 

Jurgurti  znosiwszy,  n  sami  się  winem  popiwszy,  wszystkie  rzeczy  i  samych  toż  uczyni- 
siebie  zapalili.  To  też  naszych   czassów  Wcurowie  na  Segccic  i  Dziule  m  iiispani, 

~  iidy  ich  Sci- 

uczynili,  gdy  ich  Solimaii  cesarz  Turecki  dobywał.  pio  doby- 

Roku  zaś  1337  na  dzień  Ś.  Jadwigi,  Litwa  kozackimi  drogami  do  «'>'''«.  ""^ 
Mazowieckiego  \it'stwa  bez  wiesci  wtargnęła;  Poitowsk  i  Ciechanów  mia-  mudii^m 
sta,  ze  wszystkimi  ich  okolicznymi  włościami  i  przyległościami ,  zburzyli  '|;"''.ij'.''0., 
i  zwojowali,  i  ludzi  bardzo  wiele  z  dobytkami  do  Litwy  wiedli.  Ale  gdy  cap. is.pi"' 
bespiecznie  w  nierządnej  sprawie  ciągnęli ,  zebrała  się  wnet  slachta  Ma-  tóż teżAbj- 
zowiecka,  a  dogoniwszy  ich  nad  rzeką  Narwią,  potkali  się  z  nimi,  i  sna-  '''.pi^ich 
dnie  Litwę  rozgromili  i  porazili,  łupy  wszystkie  i  więźnie  odbili,  wiele  ich  Maceiioński 
też,  którzy  z  tlomokami  i  wzdobyczą,  przez  Narew  chcieli  uciekać,  żału-  Także  Pcii- 

•  •  II  •    .     r  11-  1  .....     •""",    i   Cre- 

jąc  onej  swej  pracy  odbiezec,  w  błotnej  rzece  potonęło ,  tak,  iz  się  ich    ttnscs,o 
mało  co  bez  korzyści  w  ten  czas  do  Litwy  wróciło. 


Tegoż  roku  1337,  Tatarów  wielkie  wojsko  z  Rusią,  zamek  Lublin  (]' 


'  re  initila- 
lib.lca.d. 


obiegli,  i  dobywali  go  ustawicznymi  sturmami  przez  dwadzieścia  dni.  Ale 

gdy  carza  Tatarskiego    strzałą    z  zamku    wypuszczoną    zabito,  zarazem 

z  wielkim  hukiem  i  z  trzaskiem  uderzywszy  w  sajdaki,  odciągnęli.    Jam 

sam  widział  kortynę  malowaną  tego  dobywania  Lublina  i  zabicia  tego  ca-   Taiaiowic 

rza,  w  kościele  mnichów  Lubelskich;  ale  kulą  z  działa,  nie  strzałą.  Bo  już  neinzjuisi.-i 

w  ten  czas  działa  i  rusnice  nastawały,  którą  też  strzelbą  i  Gedimina  pod    ''°'"^^'^"'' 

Fridburgiem  u  Welony  Krzyżacy  zabili;  jako  się  wyższej  powiedziało. 

Roku  zaś  1339,  Teodricus  z  Aldemburgu,  mistrz  Pruski,  mając  z  so- 
bą na  pomoc  w  towarzystwie  pfalcgrafa  Reńskiego  i  insze  xiążęta,  z  wiel- 
kim a  mocnym  a  w  ielkim  wojskiem  Niemieckim  wciągnął  do  Litwy  zimie, 
gdzie  nad  Niemnem  zamek  Wielonę  obegnał,  którego  przeważnymi  sztur.-   Krzyżacy 
mami  dobywał;  ale  gdy  się  Litwa  i  Żmodź  stale  broniła ,  obaczywszy  próżną  P"^^'^'"' 
pracą  i  usiłowanie  swoje  daremne,  także  utratę   w  ludziach  pod  często     Tymże 
przcgranemi  szturmami,  musiał  się  do  Prus  wrócić.  A  na  lato  zaś  z  wiel-  Anas"tasi^s 
kością  rycerstwa  pielgrzymskiego  z  dalekich  stron   zebranego  do  Litwy  cufl"nuro"- 
i  do  Żmodzi  się  wrócił,  krainy  i  wołości  Litewskie  zwojował  i  więźniów  oYTai\'iimv, 
bardzo  wiele  wywiódł  do  Prus.  Trzy  też  groble  i  wały  usypał  i  trzy  prze-  'śialpow, 
kopy  albo  rowy  głębokie  przywiodszy  w  nie  wodę  wykopać  dał   w  ten  ^^mui°od^ 
czas,  chcąc  tymi  zastawami,  chytrych  a  częstych  ukradkiem  wtarczek  i  na-  nHnz,rafd- 
jazdów  do  ziem  Pruskich  Litwie  i  Żmodzi  zabronić.  ^ii''h'sponio 

Tegoż  roku  1339,  Kazimierzowi  królowi  Polskiemu  małżonka  umar-  sL'i'.yt  ri. 
ła,  królowa  Anna,  Litewka,  córka  Gediminowa,  a  siostra  Olj^jcrdowa    czynAeż'' 


i  Kiejslutowa.  Ta,  jako  Długosz,  Miechovius  i  Cromerus  lib.  12  piszą,  ^"fsy^ 
tak  się  bardzo  kochała  w  tańcach  ustawicznych  i  w  muzyce,  iż  i  w  drodze  iST//" 
gdziekolwiek  jachała,  zawżdy  rotami  w  koło  siebie  taneczników  i  rozma-    uom/im 


is 

t"f  oSne  '*y^^  muzyków  wodziła,  którzy  ją  śpiewanim,  granim  na  dudach,  multan- 
'-dne"  ^^'°  kach,  surmach,  na  skrzypicach  i  bębnach  grając  cieszyh".  Potomka  żadne- 
ś';«gobisku-  go  męskiego  Kazimierz  król  z  nią  nie  miał,  tylko  jednę  córkę  Ilelżbietę, 
rów  się  za-  która  była  polym  wydana  w  małżeństwo  za  I3osusława  xinże  Stetyńskie. 

murować.  ^        i       ^  j  o  >■    '^  j 

Pomorsuie  P^zcto  król  Kazimicrz  tegoż  roku  1339  Maja  dnia  8  złożył  sicm  w  Kra- 
'tWitkie  pif"  lwowie,  na  którym  o  wybraniu  i  naznaczeniu  pewnego  potomka  i  succes- 
'roko"^roz^"  ^^ra  po  sobic  na  królestwo  Polskie  z  pany  i  slachtą  radził,   ponieważ  nie 
tp'j"wnućzki  ""^'^  ''^1^^  jcdnę  córkę   z  Litewki  urodzoną.   Tam  niktórzy  na  Janusza, 
Gedimino-  j^udzy  ua  Scmowita,  xiążcta  Mazowieckie,  a  drudzy  na  xiążę  Wladisła- 
Eiecciasuc-  yva  OpoiskJe  wotowali,  iż  ci  wszyscy  z  starodawna  z  pokolenia  i  z  narodu 
krói*estw°o^   królów  Polskich  genealogią  wiedli.  Ale  Kazimierz  król  ty  wszystki  wota 
Polskie.     pa,j5^r  Polskich  wniwecz  obrócił,  powiadając,   iż  xiążę  Opolskie  i  insze 
xiążęta  Śląskie,  ponieważ  się  od  korony  Polskiej  odłączyli ,  a  do  Czechów 
(jako  się  wyższej  napisało)  przystali,  nie  byli  godni  tej  uczciwości;  z  xiążąt 
zaś  Mazowieckich  mało  godności  i  rozszerzenia  królestwu  Polskiemu  przy- 
być mu  się  zdało,  gdyż  oni  hołdownikami  królów  Polskich  byli,  a  yv  obo- 
ich  tak  yv  Ślęzakach,  jako  wMazowszanach,  bardzo  słabą  potężność  i  obro- 
nę przeciw  nieprzyjaciołom  być  jjowiadał.  Przeto  na  Karolussa  króla  Wę- 
gierskiego swagra  swojego ,  który  miał  siostrę  jego  Annę  królewnę  Pol- 
Crom.  lib.   ską  za  sobą,  wszystkich  wota  i  zdania  zaraz  Kazimierz  obrócił  i  na  syny 
^^'       jego  Ludowika  i  Stephana. 

Rospuściwszy  pot^m  siem,  jachał  sam 'Kazimierz  do  Węgier  z  wiel- 
kimi a  świetnymi  pocztami  panów  Polskich,  a  tam  w  Wyszegrodzie   na 
Ludwik  na  królcstwo  Polskic,  Ludowika,  siestrzeńca  swojego,  wnuka  Lokietkowego, 
Pdsye''na-  3  syua  Karolussowcgo,  królewica  Węgierskiego ,  imo  dwu  inszych  bra- 
ziiaczon.     ^^^^  naznaczył  i  potwierdził,  za  przyzwolenim  panów  Polskich. 

Piszą  też  i  świadczą  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie,  iż  Kazimierz  król 
i  panowie  koronni,  na  tymże  sejmie  Krakowskim  dla  electiej  wyższej  mia- 
Jfe^Kr^niiu  uowaucj  zebranyui ,  między  inszymi  kandidaty,  żądali  i  chcieli  wybrać  na 
""naJa."""'  królestwo  Polskie  Constantina  Koriatowica,  wnuka  Gediminowego,  a  sy- 
nowca Olgerdowego,  xiążę  na  ten  czas  Litewskie  w  ziemiach  Podolskich. 
A  gdy  przNJachał  do  Krakowa,  namawiał  go  Kazimierz  król,  aby  się  ochrzcił 
z  ruskiej  yv  rzymską  wiarę,  chciałliby  być  po  nim  successorem  na  króle- 
Koriaiowi"  stwo  Polskic  Wybranym.  Czego  gdy  xiążę  Constantin  Koriatowic  nie  chciał 
siwo'^'p!.'i-   uczynić,  ani  na  to  pozwolić,  aby  nn'ał  wiarę  odmieniać,  wzgardził  (poyyia- 
skie  ządan,  jgj^  Latopiszczc)  succcssią  ua  królestwo  Polskie,  a  do  Podola  się  wróci- 
wszy rychło  potym  umarł. 

Co  usłyszawszy  Fiedor  Koriatowic,  xiążę  Nowogrodzkie  Litewskie, 
iż  bracia  jego  Constantin  xiążę  na  Podolu  bez  potomstwa  umarł,  a  Jurgi 
od  Wołochów  na  hospodar&two  wzięty,  od  nichże  zaś  był  otruty,  wypra- 
wił się  do  Podola ,  chcąc  je  posieść  i  opanować  prawem  przyrodzonym , 
po  bratach  zmarłych,  czego  snadnie  dokazał,  gdy  mu  i  stryj  Olgerd  Wiel- 
ki Xiądz  Litewski  tego  pozwolił.  x\le  skoro  się  zmocnił  i  wszystki  zamki 
Podolskie  porządnie  opatrzył,  zaraz  zhardział,  niechcąc  posłuszeństwa  ani 
powumości    postanowionej    oddawać   Wielkiemu   Xiędzu  Litewskiemu 


19 

Oljrerdowi ,  stryjowi  swojemu.  Co  widząc  Olgeid ,  żalem  słusznym  i  nie-  r' :<ior  ko 
wdzięcznością  dobrodziejstwa  danego  poruszony,  ciągngt  z  wojskiem  Li-  przeciw  oi- 
tewskim  do  Podola,  clicgc  skarać  swowolnego  Fiedora  Koriatowica  sy-    stryjowi, 
nowica.  Ale  i  on  czul  o  sobie ,   bo  osadziwszy  Wolocliami  zamki  Podol- 
skie: Kamieniec,  Skałę  i  Sokolec,  sam  z  skarbami  zjachat  do  Węgier  na 
dwór  Karolussa   króla  AYęgierskiego,  żgdając  od  niego  pomocy  przeciw 
Olgerdowi  stryjowi.  Ale  gdy  omieszkał  przydz  na  odsiecz  swoim  Woło- 
chom,  w  tym   czasie  Olserd   z  Litwa  dobył  Brasławia,  Skały,  Sokolca  ^,     .  „ 
i    Smotrycy  zamków  pod  Wołocby.  Ubiehił    potym  w  nocy  Kamieniec  "^JJlf^^fi^g' 
i  Czerwonygrodek,  za  życzliwością  Kozaków  Podolskich,  także  insze  wszy-   lowicem. 
stkie  zamki  i  twierdze  Podolskie  częścią  mocą,  częścią  przez  podanie  po- 
siadł i  opanował,  na  Kamieńcu  też  starszego  wojewodę  namiestnika  Ko- 
riatowiczego,  imieniem  Niestaka  poimał  i  do  więzienia  w  Wilnie  ossadził,  '  "^inuin.'" 
Wołochy  pościnał ,  a  Gastołta  pana  Litewskiego  namiestnikiem  swoim  Ten  Gaston 
i  wojewodą  na  wszystkim  Podolu  uczynił.  Kniaź  też  Fiedor  Koriatowic  lim  n^c'.;- 
rychło  potym  w  Węgrzech  y^Tgnaiicem  i  wywołaiicem  będąc  umarł;  za  w'(!jc«odą, 
czym  Podole  wszystko  Olgerd   do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  przy-  ''\vszisi'kim.'* 
łączył  i  wszystki   krainy  Ruskie  do  Lwowa ,  Krzemieńca  i  Bełza ,  także 
wszystko  Podlasze    za  Brzeście  Litewskie  i  Parczow   z  Polskim   króle- 
stwem rozgraniczył.  Latopiszce  Litewskie  świadczą,  iżby  i  Alexander  Ko- 
riatowic zaraz  po  Constantinie  i  Jurgim  bratach,  miał  umrzeć,  a  iżbyFie-  i^S£*, 
dor  czwarty  brat,  po  ich  śmierci  miał  Podole  osieść;  ale  Cromer  świadczy  ^^'r^seJn' 
z  Długosza  i  z  pewnych  dowodów,  iż  był  żyw  potym  roku  1366  i  wziął  ''"^„^J'*" 
od  Kazimierza  króla  Polskiego  część  Wołyńskiej  ziemie,  z  łaski  podaną. 


O  POSIEDZENIU  RUSKICH  KRAIN 

PRZEZ  WIELKIEGO  KiZIMRZA, 

I  ugodzie  jego  z  Książgty  Litewskimi, 

KOHr    1340. 

Rozdział  piąty. 

Ulugosz  i  Cromer  tak  w  swoich  Kronikacli  piszą  o  postępkach  i  posta- 
nowieniu w  Ruskich  xitstwach  między  Kazimierzem  Lokietkowicem  łiró- 
lem  Polskim,  a  \iążęty  Litewskimi,  iż  gdy  potomst>yo  męskie  Daniela  albo 
Danila  króla  Ruskiego,  którego  wielka  była  możność  w  Rusi,  usiało  i  ze- 
szło, Luliart  Gedimina  xiążęcia  Litewskiego  syn,  gdy  Włodimiiskiego 
kniazia  córkę  za  żonę  pojął,  wziął  po  niej  Włodimirz  \ięslwo  na  Wołyniu, 


Lwów  Lu 
bart  trzy 


Mazowie- 
ckie X.  w 
Kusi  otrute. 


Lwów  Pola- 


a  potym  wszystkie  insze  państwa  Ruskie  Litwie  przylegle  opanował;  xiążęta 
Ruskie,  których  dla  wielkości  i  niezgod  siły  były  zniszczone,  częścią  zwycięży- 
wszy, częścią  poddanim  w  obronę  przyjąwszy,  tak  iż  Lwów  głowę  wszystkiej 
""ał.  -    Rusi  Czarnej,  dzierżawom  Polskim  przyległy  trzymał.  Drugą  zaś  część  Ru- 
skich ziem  między  Lwowem  a  Haliczem,  Bolesław  xiążę,  svnTrojdena  xiążę- 
cia Mazowieckiego  dzierżał,  spadkiem  po  matce  xiężnie  Mariej,  wnuczce  kró- 
la Ruskiego  Danila;  ale  Russacy,  dla  okrutnego  jego  panowania  i  podat- 
ków i  dla  gwałtów,  które  czynił  żonom  i  córkom  ich  swowolnie ,  a  Ma- 
zury na  urzędy  przekładał,  i  wiarę  ruską  w  rzymską  chciał  odmienić, 
otruli  go ,  iż  niedługo  w  Rusi  Mazurowie  panowali.  "A  xicstwa  Ruskie , 
Lwowskie,  Włodimirskie  i  Halickie  prawem  przyrodzonym  na  Kazimierza 
króla  Polskiego  po  xiążęciu  iMazowieckim  i  Ruskim  Bolesławie  od  Rusi 
otrutym  przypadały.   Przeto  Kazimierz,  król  Polski,  roku  1340  miesiąca 
Kwietnia,  nie  długo  odwłócząc,  ciągnął  do  Ruskich  ziem  z  wojskiem;  na- 
cy  wzięli,   przód  Lwów  głowę  wszystkiej  Rusi  obiegł  i  dobywał  go  mocno,  potym, 
gdy  przyrzekł  Russakom  przy  starej  greckiej  wierze  ich  zachować,  wziął  mia- 
^j.^  ^      sto  z  obiema  zamkami  przez  podanie,  gdzie  wielka  moc  srebra  i  złota,  pe- 
Lwowskie.  reł,  szat  drogich  i  wielkość  inszego  sprzętu  i  rystunków  starych  xiążąt 
,.     .     .     Ruskich  skarb,  w  tvch  zamkach  nalazł,  w  którrm  zacniejsze  bvłv  dwa 

Krzyże,  sio-  .  ",    .  .  .  -  .  "    ■•' 

dło,  szata  i  krzYŻa  złote,  wielkością  drogich  pereł  ozdobione;  w  jednym  b\ła  sztuka 

dwie  koro-  '  .  i     .       ""      r^         /-.i     •  ••vi."-  "        • 

Bie  złote    drzewa  zamkniona ,  na  którym  Pan  Christus  wisiał,  który  i  teraz  jest  na 

rychRus-   zamku  w  kościele  Krakowskim,  nad  to  dwie  koronie  złote,  wielkością 

drogich  pereł  ozdobione,  z  siodłem  złotym  i  z  szatą  złotą  perłami  i  kamie- 

„    ..,       niami  drogimi  sadzoną.  A  ten  skarb  Kazimierz  do  Polski  z  sobą  wywiózł, 

Zamki  Lwo-  i  •     •      i     i       i  •  •         i  •   i  r      .  ,  •  ' 

wskie spało-  a  zamki,  iż  były  drzewiane  spalił,  aby  w  nich  Russacy  ufnosc  mając  z  po- 
słuszeństwa się  nie  wybijali.  Potym  zaś  Kazimierz  mało  w  Krakowie  po- 
mieszkawszy, z  wojskiem  dla  podbicia  ostatka  Rusi,  prawie  we  żniwa  cią- 

Kazimierz    gnał,    gdzie  za  małą  trudnością:  Przemyśl,  Sanok,  Halicz,  Trembowla  , 

ostatek  Uusi   '-'"'-'  __  '■  •  _  ' 

Czarnej,  i   Lubaczow.  Tustau  i  insze  wszUkie  onych  yyołości  zamki  pobrał,  i  tak  aż 

Podmorskiej     ,      ,,  /    ,  ...  ,       "^      i  -  „  ,     ,         •     i       i 

opanował,  do  Krzemieuca  z  wojskiem  bez  odporu  przyszedł,  o  Który  jednak  z  umowy 
z  Jawnuciem,  Kiejstutem,  z  Olaierdem  i  z  Lubartem,  xiażęty  Litewskimi, 

L^odaKazi-  .,..■'..'.>-  \      ^\^      . 

tnierzowa  z  Synami  beaiminowym.i,  i  z  lejio  wnukiem  Juriiam  Aarimuntowicem,  z<io- 

xiążę!y    Li-   y.  .  •   V^      •  ,        •  •    v     i  "  t'  •    ^ 

tcwskimi.    dził  się,  IZ  Jurgi  .Narimuntowic  miał  do  pewnego  czassu  na  Krzemieńcu 
panoyyać;  a  Włodimirskie,  Łuckie,  Bełskie,  Chełmińskie,  Brzeskie,  pań- 
stwa, do  dwu  lat  nienaruszone  przy  Litewskich  xiążętach  zostawił,  abo- 
wiem  się  przestrzegał,  by  mu  na  przeszkodzie  nie  byli,  gdyby  się  do  grun- 
towania czego  inszego  udał;  a  potym  Kiejstut  i  Olgerd  to  postanowienie 
wtóry  raz  z  Kazimierzem  odnowili,  i  jest  zapis  ich  teraz  w  skarbie  króle- 
wskim na  zamku  Krakowskim,  w  którym  są  wyliczone  zamki,  które  Lu- 
bart  na  Wołyniu  i  Kiejstut  na  Podlaszu  trzymali,  tamże  przydano:  iż  król 
Kazimierz  i  Lubart,  mieli  sobie  zobopolną  i  yyzajemną  pomoc  na  każdego 
nieprzyjaciela  dawać,  a  jeśliby  się  między  nimi  jaki  spór  yyszczął,  aby  to 
Ruskie  się-  zdauim  i  rozsądkiem  króla  ^^'ęgierskiego  bywało  rozstrzygniono.   To  od- 
Jwiaiydo    prawiwszy  król,  mając  siem  z  Rusią,  Ruskie  xięstwa  podbite  w  powiaty 
eone.       obrócił,  wojewody,  castellany,  starosty,  sędzię  i  insze  urzędy,  obyczajem 


21 

Polskim  postanowił  i  Russakuin  jedno  [)rin\()  z  Polaki  nadał ,  i  w  jedno 

ich  ciało  zfQCzvł  i  zjednoczył:  jakoż  potym  ona  część  Rusi  w  pospolitej 

radzie  od  Polaków  nie  odstni)iła.  Ale  Litwa  nie  pełniąc  umowy   z  xiążę-  ^HwaMazo- 

ciem  swoim  Kiejstutem,  tegoi  roku  Mazowieckie  xięstwo  okrutnie  złupili 

i  spiundrowaii. 


O  BURZENIU  MAZOWSZA 

I  o   GWAŁTOWNEJ  A  PRÓŻNEJ   WOJNIE 

K  R  Ó  Ii  Ó  \¥^ 

I  GROFA  HAIiESKlEGO , 

z  RZESK.V  MOC.^  I  MISTRZEM  PRUSKIM  NA  XI.^ŻĘTArLITEWSKIE, 
ROKD  1341  i  1343  &C. 

Rozdział  szósty, 

Hoku   1340,  Septembra  albo  Września  miesiąca  dnia  ósmego,  Litwa 

z  xiążctami  swoimi  w  wielkiej  wielkości  ludu  rycerskiego  do  Mazowsza 

wtargnęli,   które  bez  odporu,  gdy  się  im  kto  nie  miał  zastawić,  wszerz 

i  wzdłuż  zwojowali  i  więźniów  bardzo  wiele  z  rozmaitymi  wzdobyczami 

do  Litwy  wywiedli.  Tegoż  też  roku,  Jadwiga  królowa  matka  Kazimierza 

króla  Polskiego,  umarła  w  klastorze  Sądeckim,  mniszką  będąc.  Roku  zaś 

1401,  Teodrik  z  Aldemburgu  mistrz  Pruski  umarł,  a  na  urząd  mistrzów-   s^^l^p"'-' 

ski  kontor  starszy  Rudolpb  xiążc  Saskie  był  wybran  za  panowania  Ludo-  cho,"h,sTu- 

wika  33  cesarza  i  za  Benedicta  II  tego  imienia  papieża.  deremzo- 

Ten  mistrz  Rudolph  roku  1342,  zebrawszy  wielkie  wojsko  Niemiec- 
kie i  Pruskie,  dobywał  nowego  margrabstwa  pod  Polaki  i  xiążcty  Pomor- 
skimi, co  usłyszawszy  Litwa,  z  wielkim  wojskiem  do  ziem  Pruskich  zZmo- 
dzią  wtargnęli,  które  prawie  wszystki  do  gruntu  mieczem  i  ogniem  zbu- 
rzyli, spiundrowaii  i  w  popiół  obrócili  bez  odporu ,  bo  mistrz  Rudolph  ze 
wszystkimi  contory  i  rycerstwem  zakonu  Krzyżackiego,  do  margrabstwa 
nowego  dobywania  był  wyciągnął,  a  tak  cudzego  pragnąc  i  tam  nie  wskó- 
rał i  swoje  stracił:  bo  Litwa  z  wielkością  więźniów,  łupów  i  dobytków 
rozmaitych  i  z  zwycięstwem  wrócili  się  do  swoich  krain. 

A  Rudolph  albo  Luderus  mistrz ,  gdy  się  wrócił  z  wojskiem  do  Prus 
z  nowego  margrabstwa,  chcąc  swoich  od  Litwy  ratować,  wszystkie  krainy 


wie. 


Pruskie  pustkami  kurzące  się  i  od  świeżych  ogniów  wniwecz  obrócone 

nalazł,  s  którego  frasunku,  widzgc  złupienie,  pomordowanie,  w yJDicie  i  wy- 

Wistrz  Pru-  branie  w  niewola  ludzi   swoich  Pruskich  przez  Litwę,  zarazem  oszalał 

ski  oszalał.  .  .,  v     tw      .  •    -    •      tr      • 

1  bez  rozumu  i  zmysłów  umarł.  Pochowan  potym  w  mieście  Marienwer- 
der,  jako  Kroniki  Pruskie  świadczą. 

Długosz  iei  z  3Iiechoviussem  folio  236,  lih.  4,  cap.  23,  tak  piszą: 
Luderus  tanta  conslernatione  de  suorum  caede  et  captkuate  angustialus 
est,  lit  sensu  amisso  delirus  amensque  pereł.  Na  miejsce  tego  Ludera  Hen- 
rik  Dusemer  mistrzem  Pruskim  był  w  ybran ,  i  przez  Clemensa  ,  Szóstego 
tego  imienia  papieża,  potwierdzon. 

Ten  mistrz  Pruski  Henrik  Dusemer,    chcąc  się  pomścić  onych  szkód 
za  przodka  swojego  w  Pruskich  ziemiach  przez  Litwę  uczynionych,  posłał 
do  Jana  króla  Czeskiego  i  do  Ludowika  króla  Węgerskiego  i  do  inszych 
okolicznych  xiążąt  chrześciańskich,  także  do  wszystkiej  rzesze  Niemieckiej 
prosząc  ich  o  ratunek  przeciw  Litwie  poganom.  Nadto  u  papieża  Clemen- 
sa Szóstego,  listy  do  wszytkich    panów    chrześciańskich  wyprawił,  aby 
z  miłości  chrześciańskiej  ciągnęli  na  świętą  wojnę  przeciw-  Litwie  i  Zmo- 
odpusiy  na  dzi,  nadawszy  im  takie  odpusty:  iż  ktobykolwiek  w  ten  czas  do  Litwy  i  do 
**'i"s\ą^'^^'  Żmodzi  jachał  albo  szedł  na  wojnę,  jakoby  też  był  w  Hierusalem  u  grobu 
Christusa  Pana,  albo   w  Rzymie  na  miłościwe  lato  i  u  świętego  Jakóba 
w  Kompostelli. 
g°eS|7at       Tak  tedy  roku  od  narodzenia  Christusa  1343,   Ludowik  król  Węger- 
knyie'doLl-  ^^^  "'^  paiistwo  po  śmierci  ojca  Karolussa  niedawno  koronowany  z  ^yę- 
twy.       grami,  i  Jan  król  Czeski,  grabią  Lucemburski  z  Czechami  i  syn  jego  Ka- 
Karoius     Tolus  margrabia  Morawski  (który  potym  był  cesarzem  roku  1  350)  z  Mo- 
rra^resarz  Tawcami  i  Ślęzakami ,   wszyscy  osobami  swoimi  ciągnęli  do  Prus  przeciw 
do  Litwy.    Lit^yie,  Ludowik  król  z  Węgerskim  wojskiem  przez  Polskę  prosto,  bo  był 

wik  byl  po- 


Ifk"b^i"po-  siestrzeniec  Kazimierza  króla  Polskiego,  a  Jan  król  Czeski  z  synem  Ka- 
^^iTmPoY"'  rolussem  z  Czeskimi  i  Morawskimi  i  Śląskimi  wojskami,  przez^ Pomorze 
eo^Vkę°Ja-  i  Kassuby;  potym  zaś  grof  de  Halles  i  inszych  wiele  xiążąt  Niemieckich, 
^'"le^^siwem""  także  hetmaiiów  od  wszystkiej  rzesze  Niemieckiej,  z  niemałym  ludem. 
'^"'^*'  i  pomoc  Angclskiego  i  Duńskiego  królów;  Śląskie  też.  Saskie,  Pomorskie 
Hanes\heu  xiążęta  i  margrabowie  Brandenburscy  (którzy  mieli  dawną  waśń  na  Litwę 

man    wielki  ,  .  ...  ^     ^•  "^  •         •    j~^i  i  •    i  •  •         • 

RzeszejNie-  O  zburzenie  swoich  ziem  przez  Gedimina  i  Olgerda,  jako  się  wyższej  na- 
Ti^twy  etc.**  pisało)  wszyscy  do  Prus  przyciągnęli,  przeciw  Litwie  i  Żmodzi  poganom , 
chcąc  tą  walną  a  niesłychaną,  tak  wielu  monarchów  wyprawą  imię  i  pa- 
miątkę Litewską   do  gruntu  wykorzenić ,  albo  zniewolonych  wojną  pod 
jarzmo  i  moc  Krzyżacką  przywieść  i  podbić,  jako  Lotwi,  Prussom  starym 
i  Kursom  uczynił.  Ale  Olgerd   i  Kiejstut  usłyszawszy  o  tak  gwałtownej 
yyojnie  i)rzeciw  sobie   i  ziemiom  swoim,  zarazem  wszystki  krainy  Litew- 
o^PTdów^  skie  i  Żmodzkie  Pruskim  granicom  przyległe  sami  spustoszyli,  bydło,  sta- 
Satidlie   da  i  wszystkie  dobytki  z  majętnościami,   także  niewiasty  i  dziatki  i  inszą 
wojska,     ^jj^^  p^^^^  ^  ^^  j^^j^  niegodną,   na  zamki,  na  jezierzysca,  na  bagniska 
i  starzyny  nie  przeszłe,  zaprowadzić  kazali,  drudzy  też  w  gęste  lassy  i  w  ja- 
my, wszystki  majętności  pochowali  swoje,  a  gdzie  kto  mógł  na  roskazanie 


23 

xięŻQt  swoich  i  na  straszliwą  sławę  tak  gwałtownej  wojny,  wszyscy  sobie 
dla  majętności  żon  i  dziatek  bespieczeństwo  gruntowali,  a  tak  na  raił  kil- 
konaście  w  Litwie  i  w  Zmodzi  sami  pusto  i  goło  uczynili,  bez  wszelkiej   Tegoż  też 
ivwności;  zamki  też  i  twierdze,  które  w  ony  czassy  gęste  były  w  Litwie  chciał Mo- 
i  w  Żmodzi,  dobrze  obwarowali  i  opatrzyli.  A  gdy  usłyszeli,  iż  już  król  jŻgl)*^ '"']''" 
Ludwig  Węjiiorski  i  Jan  król  Czeski  i  insze  wyższei  mianowane  xiażcta      "a«y 

.  .  .  fc    ^          uprzedzili 

ze  wszystką  mocą  rzesze  Niemieckiej,  także  i  Ilenrik  Dusemer  mistrz  Pru-  iż  nicmogia 
ski  i  Burchardus  Ilaren  mistrz  Lillandski,  z  obiema  zakonami   swoimi,  zbożasprzą- 
z  koiitory  i  z  wojskami  Pruskimi  i  Liflandskimi  do  Zmodzi  wciągnęli,  wnet 
Olgerd  i  Kiejstut  wszelkie  fortele  przeciw  tak  gwałtownej  mocy  przemy- 
ślając, z  "otowymi  wojskami  Litewskimi  i  Zmodzkimi  na  dwoje  się  roz-  T(  n  uż  byi 

..'  '.  ....  J"^  zdradziecki 

dzielili.  Olgerd  z  Litwą  wtargnął  do  Lillandskiej  ziemie,  którą  bez  odporu  umysłości- 
gdy  nie  było  komu  bronie  (bo  wszyscy  Krzyżacy  do  Litwy  z  mistrzem    skwczLi- 
hyli  wyciągnęli)  zburzył  i  zwojował  aż  do  Habsella,    a  potym  aż  do  Der-    iwy  przy- 
ptu.  Kiejstut  zaś  z  Zmodzią  i  z  Trocką,  także  Grodzieńską  slachtą ,   wza-  i^so,  skoro- 
jem  do  Pruskich  ziem  inszą  drogą  wtargnął,  którą  także  jako  Olgerd  Li-  i\ioskwywy" 
flanty  bez  obrony  naszedwszy  wojował,  bo  też  nie  było  komu  bronić,  gdy    '^'^^"^ ' 
mistrz  Dusemer  ze  wszystkim  zakonem  i   z  kontorami  do  Litwy  jako  na 
wygraną  z  królami  Czeskim  i  Węgierskim  był  wyciągnął,  Sambijską  albo 
Samlandską  ziemicę,  w  której  jest  główne  miasto  Królewiec,  do  gruntu 
prawie  zburzył,  ogniem  i  mieczem  wszystkie  okoliczne  miasta  plundrując, 
a  polony  i  łupy  bogate  z  rozmaitymi    dobytkami  zabierając,  Królewiec, 
Fischhaus,  Lochstet,  Mulmelburg,  Gyrmawią,  Rudawe,  Neuhaus,  Wargią,     Kiejstut 
Ceilgarbią,  Bobecz,  Labtaw,  Schaktz,  Chremetz,  Waldow,  Tirenhurg,  Bo-  j.-ra^wojTije! 
nund,  Rossiten,  Kaimen,  zamki  i  miasta  opalił,  a  niktóre  z  nich,  które 
mógł  ubieżeć,  albo  mocą,  albo  przez  podanie  wziąt^ ,  zburzył ,  skarby  wy- 
brawszy i  ludzi  pobiwszy,  a  drugich  w  więzienie  zagnawszy. 

Królowie  zaś:  Ludwik  Węgerski  i  Jan  Czeski  i  margrabia  Morawski 
Carolus,  i  ony  wszystkie  wojska  rzesze  Niemieckiej,  gdy  w  tak  ogromnych 
wojsk  wielkości  do  Zmodzi  i  do  Litwy  wciągnęli ,  a  spustoszone  i  bez 
wszelkiej  żywności  wygładzone  nalezli,  bić  się  też  z  kim  nie  było ,  bo  co 
ludzie  godniejszy  z  Kiejstutem  w  Prusiech,  a  drudzy  z  Olgerdem  w  Li- 
flanciech  wzajem  i  wet  za  wet  wojną  wojnę  oddawali.  Naostatek  z  wiel- 
kim ludem  dalej  w  ziemię  Litewską  ciągnąc,  gdy  żywności  żadnej  dostać 
nie  mogli  (bo  wszystko  przed  niewdzięcznymi  gościami  dobrze  było  sprzą- 
tniono)  poczęli  od  głodu  zdychać,  zwłaszcza  Niemcy,  Angelczycy,  Francu- 
zowie,  Holandrowie,  co  się  w  swoich  ziemiach  roskosznie  żyć,  miękko  le- 
gać, a  wina  pić  byli  nauczyli;  Węgrowie  także,  Czechowie,  Morawcy, 
SIężacy,  Sassowie,  Pomorczycy,  Duńczycy  nędzą  i  niewczassami  Litewski- 
mi i  leda  zielskami ,  które  głód  śmierząc  jeść  musieli,  zemdleni  i  zarażeni 
na  drogach  ustawali,  drudzy  biegunkami  i  czerwonymi  niemocami  marli, 
a  niklórzy  konie  swoje  także  z  głodu  ustawające  jedli.  Olgerd  zaś  w  Li-  s5cb7m"y'w 
flanciech,  a  Kiejstut  w^  Prusiech,  krainach  okwitych  i  wszystkimi  dostatka-  *3">''='>- 
rai  opływających,  sobie  wolno  tymczasem  bujah,  jakoby  nijaki  frimark, 
albo  zamianę  państwa  za  państwo  czyniąc.  Co  obaczywszy  Ludwik,  król 


u 

Węgerski,  i  Jan  Czeski,  i  wszystkie  insze  xiążcła,  i  hetmanowie  wojsk 
Niemieckich,  poczcH  mistrza  Pruskiego  Henrika  Dusumera  sromocić,  ła- 
jąc go  i  hańbiąc,  iż  ich  tak  nikczemnie  zawiódł,  zwłóczył,  i  zn(>dził,  nie 
opowiedziawszy  im  pierwej  jako  nieświadomym  i  gościom  przychodnim  , 
spossobu  i  zwyczaju  nieprzyjacielskiego  i  położenia,  także  niedostatków 
Wojska     ziemie  Litewskiej  i  Żmodzkiei.    A  tak  naswarzywszy  sic,  a  nieprzyiaciołn 

wielkie  ('./.e-  .  ■  .   ■'  .    .,   /  ■  i    i         i  •    i  ,.'-•'. 

skie,  \yę-  w  oczy  nic  widziawszy,  statków  wojennych  bardzo  wiele,  a  prozno  pomio- 
Rzeskie!  tawszy,  koui  i  dobytków,  także  ludzi  głodem  i  nędza  zmorzonycli  potra- 
gfodem^^w  ■  ciwszy,  musicli  wyciągnąć  nazad  do  Prus  z  Litwy  i  z  Żmodzi,  z  nienagro- 
^"^żone!"^"  dzoną  szkodą  i  niesławą  wieczną,  tak  gwałtownej  i  wielkiej,  a  próżnej 
i  daremnej  dwu  królów  i  kilkudziesiąt  xiążąt  i  wszystkiej  rzesze  Niemiec- 
S^^*^  A^ga-  kiej  wyprawy;  Dusumer  też  mistrz  Sambijską  wszystkę  ziemię  i  kilkona- 
taginen^ów'  ścic  zamków  W  Prusicch  przez  Kiejstuta  zburzonych  ku  tej  szkodzie  na- 
^rYygdyw"'  lazł;  także  Burchardus  Haren  w  Lillanciech  j)rzez  Olgerda  z  Litwą  nalazł 
stlTesYdiij-  pustki  uczynione,  począwszy  od  Dzwiny  do  Abselskiego  i  Derptskiego  bi- 
li^oie^nlgo  skupstwa,  O  czym  Kroniki  Pruskie  i  Liflandskie  stare  świadczą  dostate- 
dobywafi!  czniej,  i  Długosz  nasz  z  Miechoviussem  lib.  4,  cap.  24,  folio  23  wspomi- 
s?namr^"co  nają  w  ty  słowa:  Eodem  anno  1343,  Ltidovicus  Hwujariae ,  JGcumes 
Ta^prętce"  Lucemburgeusis  Bohemiae,  Rcgcs,  Carohis  flkis  cjus  Marchio  Moramac, 
przewłok  Item  Comes  de  Hcdles  et  cdii  cjuam  phircs  Ulmlrcs  viri  in  Prussiam  cum  eo- 
ztemle  Afri-  rum  potenłUs  advenerunt ,  alque  cum  Magislro  Prussiae  in  Litvaniam  de- 
któr™wsz*^e?ź  scmderunt:  Litvam  autem  interim  quo  eorum  terra  vaslabatur,  cum  omni 
zwolowa"^  i  potentia  in  terram  Samhiensem  et  in  Lironiam  perrexenmt,  et  eas  grassabant 
kfi^Cartagi-  Magistró  Livoniae  absente  et  Samagiltas  oppugnante ,  quae  varielas  adeo 
°he"irnany'  Regcs  afflix%t,  ut  Mugistrwn  conmciarenlur  tanquam  huius  j^cssinii  ecenlus 
^"czymczj:  auctorcm. 

num"'ub!'.i2.  Cromcrus  także  lib.  12,  tak  krótko  o  tej  wojnie  wspomina:  Contra 
Scipio także  Litvanos  quidem  expeditionem  Joanncs  Bocmorum  rex  cum  Carolo  fdio 
lyrnżeksiai-  murcMone  MoTamac,  et  Ludoińcus  Ungarorum  hybcrno  liuim  anni  łcmpo- 
Cartaginen-  rc  magnis  viribus,  sed  successu  non  salis  pari  apparalui  Crucigeris  opem 
baianiezwy-  fereutcs  fccissc  memorantur. 
zwycS?i         Potyra  roku  1345,  Henrik  Dusemer  przerzeczony  mistrz  Pruski,  chcąc 


ł.  o 

czym  czylaj 


jeszcze  powetować  onej  pierwszej  próżnej  wyprawy  na  Litwę  z  dwiema 
rtyiussa^'"!  królami  etc,  zebrał  wojsko  wielkie  z  Prus,  z  Pomorza  i  z  Lillant,   mając 
2cai)"6,piu'-  na  pomoc  pozostałe  rycerstwo  Węgerskie  i  Czeskie  i  margraffa  llolandz- 
jllsuS,   kiego  z  Flandrami  i  z  Angelczyki,  a  tak  na  nowiu  miesiąca  Marca  do  Li- 
&cIeiDomi-  twy  się  i  do  Żmodzi  wyprawił,  ale  jako  Długosz  i  Miechoyius  piszą,  mało 
"nk"mr,i\-'  wygrał;  częścią  dla  tego,  iż  Litwa  w  zamkach  się  była  zawarła,  a  drudzy 
"^"cap.  '4.'     się  w  gęste  lassy  zchronili;  częścią  też,  iż  gołoledź  i  sliskość  wielka,  a  po- 
tym  rostoki  przystąpiły,  gdy  śniegi  i  lodowate  jeziora,  także  rzeki  na  wio- 
snę się  rospuszczać,  słońcem  zagrzane,  poczęły,  a  tak  się  do  Prus  bez  ko- 
rzyści musiał  wrócić. 

Roku  zaś  1346,  tenże  mistrz  Pruski  Henryk  Dusemer  zimie  czas  upa- 
trzywszy, do  Litwy  ciągnął  z  wielkim  wojskiem  Pruskim  i  cudzoziemskim, 
którego  Kroniki  Pruskie  i  Długosz  z  Miechoviussem  fol.  238,  lib.  4,  czter- 


itwa  Lite- 
wska z 
Niemcy. 


'25 

dzieści  tysięcy  być  poczytaj.-^ ,  a  tak  Żmodźkie  i  Litewskie  krainy  wszerz 
i  wzdhii  wojował.  Olgerd  leż  AYielki  Xiądz  Litewski  mając  z  sobą  wiel-  ^jy^^oS' 
kie  wojsko  Smolenszczanów,  Poloczanów  i  inszych  xiąŻQt  Ruskich  i  Litwę 
z  Żmodzig,  w  dzień  Gromnic,  albo  Oczyscienia  Panny  Mariej,  na  mistrza  Du- 
semcra  i  na  wojsko  jego  uderzył,  a  gdy  bitwa  ogromnie  zapalczywa  dłu- 
go z  obudwu  stron  od  poranku  aż  do  nocy  trwała,  na  ostatek  Litwa  i  Rus- 
sacy  od  zbrojnych  wojsk  Niemieckich  przemożeni,  poczęli  szfankować  iupa- 
dać,  aż  potym  pierzchnęli  z  placu  gdzie  kto  mógł  w  nocy,  a  Olgerd  z  Po- 
łoczany  i  z  Żmodzią  obronną  ręką  uszedł  do  zamku  Welony;  wszakże 
ośninaście  tysięcy,  jak  Miechoyius  liczy,  Litwy,  Żmodzi  i  Russaków,  w  ten  ^-"żmcJdzi'' 
czas  na  placu  pobitych  legło,  a  Kroniki  mistrzów  Pruskich  dziesięć  tysięcy  gi||""/e°]fug 
kładą,  skąd  się  pokazuje,  iż  też  i  Niemcy  nie  wszyscy  się  z  tego  zwycięs-  si'^*^a^vedi"ug 
twa  nazajutrz  radowali ,  bo  też  rannych  i  pobitych  bardzo  wiele  poległo,  ^^'^ch  lom' 
wszakże  plac  i   obozy  Litewskie  otrzymali,  a  wróciwszy  się  z  łupami  do 
Prus  mistrz  Dusemer,  i  dziękując  Panu  Bogu  za  to  zwycięstwo,  klasztor 
panieński  dał  mniszkom  zmurować  w  Królewcu,  Lebenicht  nazwany  i  na-  ^^^f^^l^ 
dał  go  dostatecznymi   dochody. 

Tegoż  roku  na  lato  zebrawszy  wojsko  nowe,  wyprawił  się  drugi  raz 
tenże  Henryk  Dusumer  do  Litwy,  a  ciągnąc  przez  Zmodzkie  krainy  nad 
Niemnem  z  wodą  i  ziemią,  Wielunia,  albo  Wielonę  zamek  obiegł,  którego  j^^^^^H^ 
dobywając  ustawicznymi  szturmami  i  podkopami ,  wszystki  blanki  i  wieże 
wywrócił.  A  gdy  się  Litwa  dłużej  bronić  nie  mogła,  walny  szturm  przypu- 
ścił i  wszystek  zamek  spalił,  potem  splundrowawszy  okoliczne  wołości  i  mia- 
steczka z  siołami  popaliwszy,  z  wielkością  łupów  i  więźniów  do  Prus  od- 
ciągnął. 

Olgerd  też  Wielki  Xiądz  Litewski,  zebrawszy  mocne  wojsko  z  Żmo-  ^^""ur'^'"''' 
dzi,  z  Rusi  i  z  Litwy,  do  Sambijskiej  ziemie  pod  Królewiec  bez  wieści 
wtargnął,  a  zwojowawszy  także  wołości  okoliczne  Pruskie  i  miasteczka 
niemurowane,  tymże  obyczajem  dwory  i  folwarki  wypaliwszy,  kilko  ty- 
sięcy chrześcian  obojej  płci  w  więzienie  z  wielkimi  łupami  i  wzdobyczą  do 
Litwy  wyprowadził. 

Tegoż  roku  Augusta  miesiąca  27  dnia,  Jan  król  Czeski  ślepy,  wielki,  „KróUan 
a  główny  nieprzyjaciel  korony  Polskiej  i  Litewskiej ,  był  zabit  na  wojnie,        ty- 
gdy  wskoczył  między  ufly  Angelskiego  wojska  pomagając  z  Czeskim  woj- 
skiem Philippowi  Francuskiemu  królowi  krewnemu  swojemu ,  przeciwko 
Edwardowi  królowi  Angelskiemu.  S  tejże  bitwy  król  Francuski  Philip  tyl- 
ko z  synem  i  z  królem  Nawarskim  ledwo  uciekł:   przyprowadzili  potym 
Czechowie  ciało  króla  Jana  zabitego  z  Franciej  do  Lucemburku,  a  tam  go 
pochowali.  A  iż  tegoż  jednego  dnia  Augusta  miesiąca  27,  acz  rocznych    ^^.^.^  ^7 
lat  dwa  królowie  Czescy  na  wojnach  byli  zabici,  to  jest  Jan  ślepy  i  Otto-  Aufiusii  nie- 

•).  •>  J.  ,       "^  '"^  S7.C7csnv  u 

cąrus,  dla  tego  Czechowie  ten  dzien  za  nieszczęśliwy  i  smutny  poczytają,    czechów. 
o  czym  Cureus  in  hisloria  Silesiae  pisze. 

Na  miejsce  Jana  ślepego  syn  Karolus  margrabia  Morawski  królem 
Czeskim  był  wybran,  a  zaraz  potym  i  na  cesarstwo  Rzymskie  był  podnie- 
sień od  Elektorów  i  koronowan  w  Rzymie,  a  Karolussem  Czwartym  na- 

II.  4 


26 

cSlfrtT/e.  zwan;  tego  we  Włoszech,  mieszczanie  Pizańscy  prosiwszy  go  oa  cześć, 
pieczSć.  '^  ratuszu  zaparli  i  mało  go  nie  spalili  prochy  podsadziwszy,  ledwo  się  od 
tego  gwałtu  za  mc/.ną  obroną  Czechów  wybiegał. 

Król  Polski  Kazimierz  Wielki,  wziął  z  nim  przymierze  i  ugodę  w  Na- 
mysłowie roku  1345. 

Tegoż  czassu  w  Krakowie  z  kościoła  Wszech  Świętych,  łotrowie  pusz- 
kę miedzianą  pozłocistą,  mniemając  i/J)y  złota,  w  której  pod  ossohą  chle- 
ba naświętszy  sakrament  Ciała  Pana  Chrystusowego  był  zamknion,  ukrad- 
li, a  gdy  poznali  iż  miedz  pozłocista,  wrzucili  Ciało  Pańskie  z  puszką  w  bło- 
tną kałużę  u  wsi  Bawola  pod  Krakowem,  a  gdy  kilko  dni  i  nocy  nad  onym 
sannra"en^-  błotem  ustawicznic  ognie  jako  pochodnie  z  wielkim  podziwienim  ludzkim, 
'pmilkieco  którzy  nie  wiedzieli  coby  się  działo,  gorzały,  wnet  biskup  Krakowski,  Jan 
wrzucone-    ^irot  posty  przez  trzy  dni  ustawił,  a  potym  od  wszystkich  kościołów  z  pro- 
2"-        cessiami  szli  na  ono  miejsce ,  a  tam  nalezli  puszkę  onę  z  naświętszym  sa- 
kramentem, który  zaś  do  kościoła  Wszech  Świętych  z  uczciwością  odnie- 
Kazimicrz.   ^''*  ^  na  ouym  miejscu  Kazimierz  król  kościół  Ciała  Bożego  dał  zmuro- 

!!)iaslo  u 
Krakowa. 


'" "    wać  kosztownie  i  miasto  nowe  murem  otoczone  na  tymże  miejscu,  gdzie 


była  pierwej  wieś  Bawół,  założył,  które  od  swego  imienia  Kazimierzem 
mianował. 

Roku  zaś  1348,  HenrikDusemer  mistrz  Pruski  umarł,  a  w  Malborku 
^Si^roile"  pochowan.  Na  jego  miejsce  Winryk,  albo  Wenrik  de  Kniprode,  jak  go 
"''*skV'"'  Miechovius  zowie,  a  według  Kronik  Pruskich,  Henryk  Kinpradiensis  wiel- 
ki comendator  był  wybrany,  na  dzień  święty  Trzech  Królów,    a  ten  był 
w  rzędzie  mistrzów  Pruskich  osmynasty,  a  nasroższy  najezdnik  Litewski. 


O  CZĘSTYCH  WOJNACH 

I  SPÓLNYCH  NAJAZDACH  MIĘDZY  WINRIKIEM  Ż  KNIPRODU 
IiIT^Vi%  I  POIiitKI. 

Rozdział  siódmy. 

Winrik,  albo  Henryk  z  Kniprodu,  wstąpiwszy  na  stolicę  mistrzowską  za- 
konu Krzyżaków  Pruskich,  zarazem  po  Trzech  Królach  roku  1348,  zebrał 
wojsko  wielkie  z  Niemiec  i  z  swoich  ziem  Pruskich,  a  wtargnąwszy  do  Li- 
twy powiat  Pistrzymski ,  albo  Pastrzymski,  mieczem  i  ogniem  srogo  zwo- 
'^owKl*!-  J^^''^^'  ^  ^  wielkimi  łupami  i  z  więźniami  do  Prus  uszedł, 
twie  zbu-  Olgerd  zaś  xiądz  Litewski  z  bracią  i  Kiejstut  xiążę  Trockie  i  Żmodź- 

kie  z  synem  Patrikiem,  zebrawszy  się,  tuż  w  stopy  i  w  świeży  ślad,  za  mis- 
trzem i  wojskiem  Niemieckim  do  Prus  ciągnęli,  a  skoro  się  wojska  Krzy- 


rzoii. 


27 

iackie  rozbiegły,  oni  z  Litwg  i  z  Żmodzią ,  Pruskio  ziemie  wojowali  bez  ''jJ^^oK" 
odporu,  a  splundrowawszy  ogniem  i  mieczem  kilko  powiatów,  wielko- 
ścią łupów  i  wzdobyczy  wszelakich  obciążeni,  bydłem  i  z  stadami,  ktemu 
siedm  set  poimanych  Niemców  wiodąc  do  Litwy  się  wrócili.  Rychło  zaś 
potym  jak  Długosz  i  Miechorius  ioł.  239,  cap.  25,  wspominają,  xiążc 
Smoleńskie  z  nowym  wojskiem  Ruskim  i  Litewskim  do  Prus  wtargnęło,  feSkif  do' 
gdzie  wszystkie  wołości  około  Labiowa  żelazem   i  ogniem  szeroko  pobu-     ^"""^ 
rzył,  przeciw  któremu  kontor  Labiowski,  acz  daleko  z  mniejszym  woj- 
skiem wyciągnął,  a  gdy  się  zobudwu  stron  mężnie  potkali,  Krzyżacy  zwy-  LUwa  pora 
cicstwo  otrzymali  i  łupy  wszystki  odbili,  a  Litwa  i  Russacy  z  swoim  het-  fe""sczaS? 
manem  xiążęciem  Smoleńskim  różno  się  pomieszawszy,  gdy  rzekę  nad 
którą  bitwa  była  przebydz  chcieli,  z  onej  trwogi  więcej  ich  w  wodzie 
potonęło,  niż  od  nieprzyjaciół  poległo,  nad  to  i  samo  xiążę  Smoleńskie  S-^t^g^^o- 
tamże  w  tej  rzece  utonęło ,  którego  śmierć  tym  sławniejsze  zwycięstwo  "^s^g^h!'" 
Krzyżakom  przyniosła. 

Roku  zaś  1349,  Wenrich  mistrz  Pruski,  mając  w  swoim  wojsku  czter- 
dzieści tysięcy  ludu  rycerskiego,  którzy  byli  na  świętą  wojnę  do  Prus  przy- 
cięgnęli  z  Franciej  i  z  Angliej  po    skończeniu  wojny  między  Philippcm 
Francuskim  a  Edwardem  Angelskim,  królami,  do  Litw  y  i  do  Żmodzi  wcią- 
gnął, w  których  ziemiach  wszystki  powiaty  co  się  nawinęło,  ogniem  i  mie- 
czem powojował,  wszelką  płeć  tak  męską  jako  niewieścią  zabijając,  a  ża- 
dnego nie  żywiąc.  A  gdy  się  do  Prus  łupami  obciążony  wracał,  dogonił  go 
i  uderzył  na  jego  wojsko  Kiejstut,  zebrawszy  się  z  Litwą  i  z  Russakami, 
bili  się  zobudwu  stron  mężnie  24  dnia  miesiąca  Januarja,  na  ostatek  Li-  *^'fj'i'«"a"2** 
tewskie  wojsko  od  wielkości  Niemców  zbrojnych  przemożone  szfankować   krzyżaki. 
poczęli,  a  mistrz  z  Krzyżakami  zwycięstwo  otrzymał,  Litwy  iRussaków  na  igno^  1^,^, 
placu  ośmnaście  tysięcy  zbitych  poległo.  A  z  Krzyżackiego  wojska  zacniej-   po^żono. 
szy  byli  zabici,  Gerardus  de  Stegin  kontor  Gdański,  i  komendator  Gobleń- 
ski  i  sześć  przedniejszych  bratów  z  zakonu ,  a  pięćdziesiąt  rejterów  i  in- 
szych wiele  jezdnych  i  pieszych  z  rycerstwa  i  żołnierstwa  pospolitego  na 
tymże  pobojsczu  zostało ,  tak  iż  mało  nie  wzajem  obiedwie  stronie  bitwę 
zapłaciły. 

Tegoż  roku  morowe  wielkie  powietrze  panowało  w  Polszczę. 

Roku  zaś  1349,  król  Polski  Kazimierz  Wielki  zebrawszy  i  spisawszy 
wielkie  wojsko  z  korony  Polskiej,  wyprawił  się  do  Rusi,  chcąc  ty  krainy 
pod  swoje  moc  podbić,  które  jak  Długosz  i  Cromer  lib.  12,  piszą,  Kejstul 
xiążc  Zmodźkie  i  Lubart  Włodimirskie  Gediminowicy  sobie  przywłasz- 
czali, i  trzymali.  A  tak  bardzo  za  małą  pracą  jednego  tego  lata,  Łuska 
albo  Lucka,  Wlodimirza,  Chełma  i  Brześcia  zamków  pod  Litwą  i  Russa-     hk  uo, 
kami,  mocą  dobył  i  odssadził  Polakami,  insze  zaś  zamki  i  twierdze  dobro-  ^^B^Sie' 
wolnie  się  podawały,  za  czym  Wołyńską  wszystkę  i  Bełską,  także  Bcrescicj-     Ę^-^li'' 
ską  ziemię  w  moc  swoje  przywiódł. 

Ruskim  kniaziom  potym  niktórym  dobrowolnie  się  poddającym,  dopu- 
ścił wolnego  w  ich  ojczystych  udziałacli  i  zamkach  panowania ,  tylko  na 
przedniejszych  i  główniejszych  zamkach  Polaków  przełożył. 


28 

A  iż  i  Węgerscy  królowie  starodawnym  prawem  Ruskich  xicstw  po 
Kolomanie  Halickim  i  Włodimirskim  królu  (jakeśmy  o  tym  wyższej  w  Kro- 
nice Ruskiej  napissali)  dochodzić  chcieli,  tedy  Kazimierz  król  chcąc  w  Ru- 
si mieć  spokojne  panowanie,  tegoż  roku  z  Ludwikiem  królem  Węger- 
skim  siostrzeńcem  swoim,  którego  successorem  po  śmierci  swojej  na  kró- 
lestwo Polskie  obrał,  i  ugodę  słuszną  około  Rusi  postanowił,  na  którą 
i  Stejdian  brat  Ludwików  xiązę  Slawieńskie  i  Dalmackie  przyzwolił. 

W  tenże  też  czas  Ludowik  król  Węgerski  matkę  swoje  Helżbietc,  sio- 
strę Kazimierzowę  do  Polski  posłał,  aby  imieniem  jego  przysięgę  od  Pola- 
ków wzięła,  iż  on  po  śmierci  Kazimierza  wuja  swojego,  miał  w  Polszczę 
królem  być. 

A  Kazimierz  król  przyjachawszy  z  wojny  Ruskiej  do  Krakowa,  z  szczę- 
śliwego powodzenia,  i  z  wysławiania  ludzkiego  udał  się  na  sprośne  wsze- 
teczeństwa,  nałożnice  w  Opocznie  i   w    Kręssowie  jawnie  sobie  gwoli 
K^z^mfei^zo   chowając ,  z  których  występków  gdy  go  napominał  Bodzęta  biskup  Kra- 
^^'       kowski,  nietylko  jego  napominanie  wzgardził,  ale  i  ludzi  wołości  jego  bi- 
skupich w  Sendomirskiej  ziemi  podatkami  i  robotami  niepowinnymi  udrę- 
czył i  zniewolił,  co  gdy  biskupi  Polscy  do  papieża  odnieśH,  kazał  go  pa- 
X.  Marcin   pi^ż  swoim  imieniem  napominać,  a  gdy  się  tego  ważył  mimo  inszych,  xiądz 
^^lopion!    Marcin  Bariczka,  wikarij  Krakowskiego  kościoła  na  zamku,  kazał  go  uto- 
pić król  Kazimierz  w  Wisłę,  ale  ten  sprośny  uczynek  niemógł  gniewu 
Bożego  długo  od  pomsty  zatrzymać,  bo  zaraz  Bodzęta  biskup  Krakowski 
Powietrze,  króla  zaklął,  a  powietrze  morowe  okrutnie  przez  dwie  lecie  prawie  wszy- 
stkę  Polskę  splundrowało,  iż  miasta  i  wsi  bez  ludzi  wszędzie  puste  stojały. 

Tegoż  roku  we  wszystkim  prawie  Chrześciaństwie  nastała  była  nowa 
secta ,  iż  mężowie  i  niewiasty  nago  chodzili  po  pas,  biczując  się  i  siekąc 
rózgami,  i  tak  się  włóczyli  po  świecie  rotami,  a  chorągwie  przed  sobąno- 
siH,  głosem  lamentliwym  wspomożenia  Bożego  wzywając.  Tych  też  no- 
wych biczowników  przyszło  było  kilka  rot  do  Polski  z  Węger,  ale  gdy  do- 
znano w  ich  religiej  błędów  i  występków  przeciw  Bogu,  karanim  tę  sectę 
zawściągniono  i  zagaszono:  co  się  prętko  wznieciło,  to  niedługo  świeciło. 


Secta  nowa. 


O  WOJNIE  LITEWSKIEJ  NA  POLAKI 

I  ZBURZENIU  SENDOMIRSKIEJ  ZIEMIE, 

o  POIMAMU  KIEJSTUTA,  A  OSZUKANIU  ZDILUCÓW  &€. 


Długosz,  Cromer,  Miechovius,  Wapowski,  Bielski  i  Bonfinus  kronikarz 
Węgierski,  tak  tę  wojnę  i  jej  przyczynę  na  różnych  miejscach  opisują. 
cromerus  Skoro  się  (powiada)  morowe  powietrze  w  Polszce  uciszyło,  Litwa  dla 

dQi\prImae  Wydartej  sobie  od  Polaków  Rusi  (aczkolwiek  w  ten  czas  od  Krzyżaków 
tennuiT/ve-  \  ich  pomocuików  Nicmców,  Francuzów  i  Czechów,  cięszką  wojną  by- 
7i!l'ii'ru'   li  utrapieni),  Sendomirską  ziemię  częstjrai  najazdami  prawie  wszystkę 


20 

zburzyli,  rozgromiwszy  i  rozproszywszy  Polaki,  którzy  kolwiek  śmieli  się  ff/'*'^,^''"' 
im  zastawić.  Ruskiej  też  ziemie  onę  część,  którą  był  dawno  Kazimierz  A''^^/''<!'";;« 
Lubartowi  Gediminowicu  wydarł,  pod  moc  swoję,  wyrzuciwszy  starosty  ««"«««<. 
Polskie,  podbili. 

Włodiiiiirz  także,  w  którym  był  zamek  Kazimierz  z  cegły  zmurował,  ^i^J'!^^;\'^]'' 
Chełm,  Bełz  i  Brzeście,  przez  podanie  wzięli,  ze  wszystkimi  ich  przyległo-    JjJ^^^^^jj^jijf 
ściami,  a  z  tych  zamków  według  swej  wolej  Polskie  krainy  plundrowali. 
Stamtąd  zaś  aż  do  Lwowa  zagony  puściwszy,  gdy  obaczyli  obadwa  zamki    Yy^^%a^ 
Lwowskie  przez  Polaki  zbudowane,  a  nowymi  murami  obwarowane  i  Pol-    circum  ja- 
skim rycerstwem  porządnie  opatrzone,  dawszy  pokój  ich  dobywaniu,  oko-  Znnnl!')'!"' 
liczne  wołości  wszystkie  mieczem    i  ogniem  powojowali  i  srogo  poburzyll.  /-^/c-  laila- 

Tymi  tak  tedy   wielkimi  szkodami  Kazimierz  król  poruszony,  roku     '''"'• 
Pańskiego  1351,  zebrawszy  wielkie  wojska  wespołek  z  Ludowikiem  kró- 
lem Węgierskim,  ciągnął  do  Rusi  przeciw  Litwie,  gdzie  poraziwszy  je- 
den zagon  Litewski,  Kiejstuta  w  zamieszanej  bitwie  Polacy  poimali,  także  piulów p*o- 
wszjstkę   Wołodimirską  ziemię  zwojowali.    Królowie    potym   Kazimierz  '™'twit^ 
Polski  i  Ludwig  Węgierski  tejże  zimy    wojsko  rospuścili;  Kiejstut  też  był 
chowan  w  uczciwej  straży,  a  gdy  się  ślubował   ochrzcić  rychło   potym    wlcile^ua* 
w  nocy  z  więzienia  uciekł,  oszukawszy  królów,  i  strażą.  "'^'*^  ' 

A  zarazem   zebrawszy  wojska  Litewskie  z  bracią,  znowu  do  Rusi 
przeciw  Polakom  ciągnął,  tam  Włodimirski  zamek  pod  Polaki  bez  wieści     Kiejstut 
ubieżawszy  i  złupiwszy  spalił,  i  wszystkie  ony  krainy  sobie  i  swym  bra-  odjn^ł^luó^y 

■  UaWci 


tom  przez  Kazimierza  wydarte  odyskał,  i  do  Litwy  przywrócił,  także 


zburzył. 


Halickie  wołości,  acz  daleko  od  Litwy  na  Węgierskich  granicach  i  Wo 
łoskich  położone,  z  Lubartem  bratem  poburzył. 

Cromerus  miasto  Kiejstuta,  Lubarta  być  poimanego  od  Polaków  uj'l"/(v"io! 
w  przegranej  bitwie  kładzie,  ale  Długossus  i  Miechoyius  Kiejstuta  poło-  J. ópT' i9*/v,/. 
żyli,  co  podobniej,  bo  Lubart  już  się  był  przed  tym  dawno  ochrzcił  w  ru-  ]iUshu^- 
ską  wiarę  gwoli  żęnie  xiężnle  Włodimirskiej ,  po  której  i  Wołyńskie  xię-  Tiu-alllaeln 
stwo  jeszcze  za  ojca  Gedimina  wziął  w  udział ,  próżno  się  tedy  miał  ślu-  parTindnri 
bować  ochrzcić,  ponieważ  już  był  chrześcianinem ,  ale  Kiejstut  był  poga-  ZellTs-t. 
ninem  zawżdy,  i  tak  umarł,  Kiejstut  tedy  a  nie  Lubart  był  poimany  wten  7eiJS 
czas,  a  obietnicą  ochrzczenia  z  więzienia  się  wykręcił.  nocie ifurjti. 

Bonfinus  zaś  Kronikarz  Węgierski  pisze,  iż  ta  wojna  nie  w  Rusi,  ale 
w  Litwie  była,  gdy  kałuże,  jeziora,  i  rzeki  umarzły,  a  na  rostoku  zimy 
Węgrowie  i  Polacy  z  Litwy  wyciągnęli. 

A  Kiejstut  z  Lubartem  za  nimi  śladem  idąc,  trzecią  wyprawą  Sendomirską    crómerul 
ziemię  trzeci  kroć  aż  do  Zawichwosta  z  Litewskimi  kozaki  zwojowali,  ma-     ''''' '"' 
jąc  ku  temu  wodze,  którzy  pogany  ku  burzeniu  ojczyzny  swojej  własnej  Przywódczo 


Lilwj  do 
Polski 
Psonka 


przywodzili,  między  tymi  zacniejszych  Długosz,  i  Cromer  w  swoich  Kro- 
nikach powiadają  być  Piotra  Psonkę  z  herbu  Janiny,  i  Otona  z  Czecharo-  lario. 
wic  herbu  Toporów,  którzy  będąc  wiadomi  jako  ojczycy  położenia  miejsc, 
i  spraw  polskich,  potajemnie  najazdy  Litewskie  przy wockili ,  i  porady 
swoich  onym  wydawali.  Trafiło  się  tedy  z  przygody,  iż  gdy  Litwa  w  srzo- 
dek  Polski  z  swoimi  xiążętv  ciągnąć  umvslili .  Piotra  Psonkę  przerzeczo- 


30 

nego  dla  prześpiegowania  bfodu  na  Wiśle  postali,  który  nalazwszy  bród 
przez  Wisłę,  długie  laski  dla  [irostego  przcjacliania  w  rzece  od  brzegu 
do  brzegu  wtykał,  a  sprawiwszy  to,  Litwę  w  posłudze  swej  ubespieczył. 
Mało  potym  rybitwowic  na  ono  miejsce  w  czółnach  przypłynąwszy,  ony 
feiudUur  Isiski  obaczyli,  a  domyśliwszy  się  zdrady,  co  na  nagłębszym  i  na  przy- 
'•'''^-       krzejszym  wirze  Wisły  ony  laski  albo  żerdzi  powtykali. 

Potym  Litwa  w  ciemnej  nocy  na  ono  miejsce  z  wojskiem  przyjaclia- 
wszv,  aby  tym  łatwiej  bez  wieści  Polaków  z  onę  stronę  rzeki  zdybałi , 
i  śpiących  powiązali,  za  ukazanim  Piotra  Psonki  po  onych  znakach  w  Wis- 
łę wiachali,    gdzie    ich  bardzo  wiele  na  żarliwych  wirach  i  z  koniami 

Otół  lobie    ^     .J     ,  ^  .  ^  .  ,  .         ,  I         •    •  •         1       1       T»-    , 

zaplata,     poguięło ,  CO  xiQŻęta  Litewskie  obaczywszy,  obawiając  się  zdrady,  Piotra 
Psonkę  jako  zdrajcę  swojego  na  brzegu  ścięli.  A  bojąc  się  Polskiej  zas- 
pJ^=«'y"J,gj  sadki,  tejże  nocy  nazad  odciągnęli.  I  powiadają  iż  Jageło  zostawszy  kró- 
^brlliYsi?  '6™  Polskim ,  tak  Pszoncyne  jako  Otonow  e  dobra  pobrał  był ,  dla  tego 
wziął,      występku ,  aż  za  przyczyną  panów  radnych  uprzejmą  Otonowemu  potoni- 
kowi  Tarłowi  Zaklicze  majętności  wrócił,  bo  też  był  u  niego  komorni- 
kiem ,  a  Pszoncyne  dobra,  jako  w  ieś  Krzyzonowo,  do  Lubelskiego  staro- 
stwa  przyłączył. 
"b^fcpTg         Olgerd  zaś  Wielki  Xiądz  Litewski ,  z  Tatarami  przez  Podole  przycią- 

Olgerd    ^ 
dole  do 
bki  należące 
zwojował. 


vX  gn§wszy,  krainy  Podolskie  wszystkie  Polskie  dzierżawy  ogniem ,  i  żelazem 
zwojował,  a  z  wielkimi  łupami  uszedł,  którymi  się  z  Tatary  podzielił. 

Nad  to  roku  1353,  Lubart  Gediminowic  brat  Olgerdów  xiążę  Wo- 
łyńskie i  Łuckie,  niedbając  na  przymierze,  które  był  Kazimierz  król  Pol- 
ski z  Litwą  na  czas  pewny  postanowił,  zebrał  się  z  kozakami  Litewskimi, 
iic?"w?o-  ^  Wołyńskimi  potajemnie,  i  przyszedł  bez  wieści  pod  Halicki  zamek  sió- 
^3*-       dmego  dnia  Lipca  miesiąca,  miasto  Halickie  ubieżawszy,  mieszczanów 
i  kupców,  którzy  się  byli  na  jarmark  zjachali,  bardzo  wiele  pobił,  a  mia- 
sto spalił,  które  było  \y  dzierżawie  Polskiej,  a  stamtąd  i  z  okolicznych 
Miecho.1.4.  ^^.j^^ci  zwojowanych  wielkich  łupów  nabrawszy,  do  Litwy  spieszno  uszedł. 
Potym  zarazem  złożywszy  łupy  i  wzdobycz    w  chrominach  albo  budach 
3iiecho.  Et  Litewskich  (jako  je  Miechovius  zowie)  z  w  iętszym  wojskiem  pod  Zaw  i- 
mS'"po.  chwost  do  Polski  wtargnął,  dziewiątego  dnia  Septembra,  gdzie  wszytki 
^ZTŚwnT'  okoliczne  włości,  folwarki,  miasteczka,  wsizłupiwszy,  a  mieczem  i  ogniem 
InLdaTńi  zwojowawszy,  niż  się  Polscy  żołnierze  we  zbroję  ubrah,  jak  Długosz  iMie- 
faniaedf  chovius  fol.  227  cap.  19  piszą,  wszystkie  łupy  i  wzdobycz  do  Litewskich  ja- 
duxit.     gj^jj^  j  tajników  leśnych  uwiódł  w  cale.  A  to  skaranie  Korony  przez  Litwę 
D^ożynaPd-  Miechovius  przepisuje  występkowi  Kazimirza  króla,  iż  on  opuściwszy  cno- 
*''^"       tliwą  małżonkę  Adleidę,  jął  się  był  nierządnych  miłośnic,  których  miał 
dosyć  po  rożnych  zamkach  rozłożonych ,  k  temu  iż  się  był  rzucił  na  dobra 
X.  Marcin   kościclne,  i  na  biskupa  Krakowskiego  Bodzentę;  potym  xiedza  Marcina 
Siopion!    Barzyczkę,  co  był  nań  klątwę  przyniósł  dał  utopić  w  Wiśle.  Tak  Pan 
Bóg  dziwny  bicz  swój  za  grzechy  nasze  dopuszczać  raczy. 

Tegoż  roku  1353,  gdy  w  Marcu,  w  Kwietniu,  w  Maju,  bardzo  po- 
godne a  ciepłe  dni ,   zboża  wszelakie  pięknie  rostochały,  iż  już  kłossv 
Sa'swiifkV.  kwitnęły,  wnet  gwałtowne  a  ostre  zimna  uderzyły,  a  za  tym  śnieg  ?;padl 


31 

tak  srogi,  ii  na  dwa  łokcia  wzNnsz  leżał,  prawie  w  sobotę  Świątecznćj, 
i  trwał  tak  aż  do  szóstego  dnia  okrywszy  kwitnące  zboże,  żyta ,  i  jarzyny, 
z  wielkim  strachem  oraczów,  ale  skoro  się  śnieg  rozpłynął,  gdy  wszyscy 
mniemali ,  iż  się  zboża  wszystki  popsują  i  wniwecz  obrócą,  taka  się  okwi- 
tość  i  hojna  płodność  zboża  po  onym  śniegu,  jako  po  najlepszym  nawozie 
sstała,  iż  takie  ledwo  kiedy  były  urodzaje  w  Polszce,  w  Rusi  i  w  Lit- 
wie, a  którzy  oracze  śnieg  z  zboża  zmiatali,  tam  się  wszystko  w  niwecz 
obróciło. 

Tegoż  roku  1353,  Olgerd,  Kiejstut  i  Patrik  xiążęta  Litewskie  ze- 
brali wojsko  wielkie ,  chcąc  się  pomścić  nad  Krzyżaki  onej  porażki  pod 
Labiowem,  w  której  ono  i  xiążę  Smoleńskie  utonęło,  wtargnęli  tedy  do  Litwa  Prus 
Prus  w  powiat  Kefdski,  gdzie  wszystki  wołości  około  Refda  okrutnie  "  i;» 
zwojowali,  a  rospuściwszy  dalej  i  głębiej  w  Pruską  ziemie  zagony,  bez 
odporu  ogniem  i  mieczem,  co  się  im  nawinęło  burzyli,  i  plundrowali; 
potyra  bardzo  wiele  ludzi  Niemieckich  starych  i  młodych  nasiekwszy, 
i  pomordowawszy,  z  wielkością  więźniów  i  łupów  do  Litwy  się  wrócili. 

A  na  drugi  rok  1354,  Olgerd  z  synem  Skicrgajłem,  a  Kiejstut  z  Pa- 
trikiem  do  Prus  znowu  pod  Wartemberg  ciągnęli,  a  wszystki  okoliczne 
wołości  za  Królewiec  mil  piętnaście  okrutnie  zburzyli,  miasteczka  nieo- 
bronne,  dwory,  folwarki,  i  wsi  popalili,  stare  ludzi,  i  niedorosłe  dziatki 
Niemieckie  siekli ,  nie  mając  odporu  ani  odsieczy  żadnej.  Bo  jako  Dłu-  J'a^^Krói"w' 
gosz  i  Miechovius  lib.  4  cap.  25,  piszą,  Winrik  z  Kniprodu  mistrz  Pru-  ^zbu^taf' 
ski ,  nie  śmiał  z  w  ielkością  Litwy  bitwy  stoczyć ,  tylko  z  zamków  z  dm- 
gimi  Krzyżakami  i  z  kontory,  na  kurzące  się  wołości  wyglądał,  a  xiążęta 
Litewskie  z  wielkimi  łupami  i  wzdobyczami ,  i  rotami  w  ięzniów  do  Litwy 
się  wcale  wróciły. 

Roku  zaś  1355,  Kazimierz  król  widząc  Podgórskiej  Rusi  krainy  dla 
częstych  najazdów  Litewskich  zburzone  i  puste,  Niemieckiego  narodu  lu- 
dzi w  krainach  tamtych  osadził,  którzy  jeszcze  i  dziś  po  wsiach  mieszkają  ^Sgórz"'* 
około  Przeworska,  Przemyśla,  Sanoka,  i  Jarosławia,  a  jakom  sam  wi-  '^^^^^^^^J'- 
dział,  są  ossobliwi  gospodarze. 

Tegoż  roku  Mazowieckie  xiążę  Seraowit,  xięstwo  swoje  Mazowieckie  j^i^j.^^,^^^ 
do  korony  Polskiej  przyłączył  i  wcielił,  i  przysięgę  z  hołdem  królowi  do  Polski. 
Kazimierzowi  w  Kaliszu  uczynił,  posłuszeństwo  też,  i  pomoc  spoiną  prze- 
ciw każdemu  koronnemu  nieprzyjacielowi,  tak  chrześciańskiemu  jako  po- 
gańskiemu postąpił ,  i  ślubował ,  króla  Kazimierza ,  i  insze  króle  Polskie 
jego  naśledniki,  dziedzicami  i  pany  Mazowieckiej  ziemie  przyznawając, 
a  siebie  i  insze  xiążęta  Mazowieckie  po  sobie  będące  hołdownikami  Ko- 
ronnymi być  obiecując,  z  biskupem  Płockim,  i  ze  wszytkimi  pany 
Mazowieckimi. 

Tegoż  roku  król  Kazimierz  Płockie  miasto  w  Mazowszu  murem  nowym 
i  wieżami  otoczył,  i  zamek  Płocki  drugim  murem  obwarował,  przeciw  rem  obwie- 
częstym  kozackim  najazdów  Litewskim. 


32 


O  WZAJEM7M  BURZENIU  PRUS 

A  LITWY  I  ŻMODZI  PRZEZ  KRZYŻAKI, 
O  TROJAKIM  POIMAMU  KIEJSTUTOWYM, 
A  O  ZBl  RZEAir  MO^VXA. 


Rozdział  ósmy. 


1  egoż  roku   1355,  Winrik  Kniprode  mistrz  wielki  Pruski,  chcąc  się 
pomścić  nad   Litwą    swoich    ziem   przeszłych  lat  zburzenia,    ciągnął   do 
pSt"'zbi-  Żmodzi  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim,  gdzie  powiat  MieJnicki,  i  wszy- 
rzony.      gjj^c  Żmodzką  ziemię  zburzył,  i  zwojował,  a  posiekwszy,  i  pomordowaw- 
szy dziatki  niedorosłę,  i  starych,  co  się  do  robot  niegodzili,  pobiwszy, 
i^om/a*     z  wielkością  więźniów  i  łupów  WTÓcił  się  do  Ragnety;  ale  skoro  przyja- 
Winrikrękę  chat  tejże   nocy  zamek  Ragnetski  z  przygody  zgorzał,  i  mistrz  AYinrik 
o^^ym^^Jzy-  spadwszy  z  konia  rękę  prawą  złamał,  za  którym  nieszczęścim    KrzyZa- 
^vtum'iibl'  ckira  Żmodzi  z  więzienia  bardzo  wiele  uciekło. 

"^^ifJa-'  A  na  nowy  rok  1356,  w  wigilią  świętej  Agnieszki,  xiążęta  Litewskie 
^"rcrĆfi'.'' Olgerd,  Kiejstut  i  Patrik,  z  wielkim  a  mocnym  wojskiem  do  Pruskich 
w^/wt  ifnt  ziem  ciągnęli ,   które  tak  wszerz  jako  wzdłuż  różno  rospuściwszy  zagony 

KersamPru 

ssiam  hos 

liter  pen 


gusse 


)!ostt  w^ojowałi  i  splundrowaH ,  ogniem  i  mieczem  przes  dni  kilkonaście ,  tak 
srogo  iż  prawie  wszystkie  Prussy  nieprzyjacielską  zapalczywością  zprze- 


rediti 


WielUa  a 
^romna 


staglsiro  et  chodzili,  i  poburzyli.  Bo  mistrz  Winrik  i  Krzyżacy  nie  śmieli  im  odporu 
^in'ciriem  dać ,  Bui  się  z  zamków  wychyHć,  a  Litwa  z  wielkością  niezliczonych  wię- 
SnSftMł?  źniów,  i  rozmaitych  łupów  do  Litwy  się  w  cale  wrócili. 

Roku  zaś  1357,  xiążcta  i  wszystlii  stany  rzesze  Niemieckiej,  i  rycer- 
stwo z  Frankoniej,  Szwabskiej  ziemie ,  z  Angliej,  z  Franciej ,  słysząc  o  tak 
srogim  uciśnieniu  i  zwojowaniu  Krzyżaków  swoich  w  Prusiech  przez  Li- 
twę pogany,  zebrawszy  wielkie  wojska,   wszyscy  się  wyprawili  na  świętą 
wojnę  do  Litwy,  żołnierzów  też  i  rycerstwa  dobrowolnego  bardzo  wiele 
^^Y\lui     przyciągnęło ,  z  Czeskiej,  Morawskiej,  Pomorskiej,  i  Śląskiej  ziemie  na  po- 
skrchSi-  moc   Krzyżakom ,  Winrikus  także ,  mistrz  Pruski  ruszywszy   wszystkich 
t«Q.       Prussaków  i  kontorów  z  rycerstwem  zakonu  swojego,  gdy  sam  na  rękę 
złamaną  bardzo  chorował,  przełożył  nad  nimi  hetmanem  wielkim  Zifrida 
Miech.  fol.  Z  Daweltu  marszałka  Pruskiego.  A  gdy  ze  wszystkimi  wojskami  do  Żmo- 
26  lib.  4.    j^i  j  j^  Litwy  wciągnęli,  a  żadnego  odporu  przeciw  sobie  nie  mieli,  bu- 
żmodż\bu- rzyh ,  palili ,  plundrowah  w^szystki  sioła  i  wołości,  wszelkiego  okrucieii- 
rrona.      g|.^g  ^^j  chlopkami,  i  ludem  prostym  wzajem  bez  litości  używając,  a  po- 
tym  się  do  Prus  z  wielkością  łupów  i  więźniów  Litewskich  wrócili. 

Roku   1359,  do  Kazimierza   króla  Polskiego,  Stephan  wojewodzie 
Wołoski,  z  częścią  panów  Wołoskich  uciekł,  prosząc  o  pomoc  przeciw 


33 

bratu  Petriłowi ,  a  obiecując  się  być  na  potym  hołdownikicm  królestwu 
Polskiemu. 

Kazimierz  tedy  król  posłał  z  nim  wojsko  z  Małej  Polski  i  z  Rusi  ze-    Pionvsz.i 
brane  na  nowie   miesiąca  Li|)ca,  a  gdy  do  Wołoskiej  ziemie  wcią^jnęli,  Polaków^ 
nie  śmiał  z  nimi  zwieść  jawnej  bitwy  Pelryło  wojewoda ,  widząc  iż  nie-  szczęśliwa!' 
równo.  Ale  udawszy  się  do  chytrych  fortelów,  w  lesie  Płoniny  rzeczonym, 
przez  który  Polacy  mieli  z  wojskiem  ciągnąć,  zassadził  się  z  pieszymi  ufii- 
mi  Wołochów  swoich,  z  kossami,  z  łukami,  z  kuszami  i  z  włóczniami, 
drzewa  też  z  obudwu  stron  drogi  podcinać  kazał,  tak  iż  się  tylko  trochę 
na  pniach  trzymały,  a  jako  skoro  Polskie  w  ojsko  w  onę  gęstwinę  i  w  sidła 
nagotowane  weszli ,  wnet  Wołochowie  z  zassadki  wyskoczywszy  drzewa 
podrąbane  poczęli  obalać,  a  potym  jedno  drzewo  o  drugie  się  powalało, 
a  tym  zdradliwym  fortelem   Polaków  wszystkich  prawie  jako  w  sieci  po- 
gromili, pobili  i  zatłumili,  a  którzy  żywo  zostali  i  tych  jednych  z  nogami, 
drugich  z  rękoma,  grzbiety,  i  inszymi  członkami  połamanemi  od  gwałtu 
walącego   się    drzewa   poranionych    i  ułomnych,  poimali,  i  chorągwie,  wofochów 
i  wszystki  obozy  z  naczyniem  wojennym  pobrali,  zwłaszcza  trzy  czelniej-  'dforągwic' 
sze  wielkie  ziemskie  chorągwie,   Krakowską  z  orłem  koronnym,  Sendo-    ^^  ""^' 
mirską  z  trzemi  polami,  i  z  trzemi  rzędami  gwiazd,  Lwowską,  ze  lwem 
w  złotej  koronie,  a  dziewięć  chorągwi  mniejszych  familij  przedniejszych 
slacheckich,  pod  herbami  Toporów,  Leliwów^  Lissów,  Rawiczowi  Grif- 
fów,  Srzemianów,  Hahdanków,  Połukosców,  Strzemienów  etc.  sam  tylko 
Nawój  Tęczyński  obronną  ręką  z  tego  pobojscza  zdrowo  uszedł,  potym  Nawój  to. 
do  Rzyma  zawędrowawszy  duchownym  został,  i  był  dziekanem  Kraków-     ^"^^ "*'''• 
skim,   acz  Croraerus  pisze,  iż  i  ten  był  poiman,  wespołek  z  Zbigniewem 
Olesznickim,  dziadem   onego  Zbigniewa,  który  był  potym  za  Jageła  bi- 
skupem Krakowskim  i  cardinałem. 

Kazimierz  król  z  tej  porażki  sw^ojego  wojska  i  potracenia  rycerstwa 
zasmucony,  posłał  do  Petriła  Wołoskiego  wojewody,  aby  więźnie  Koronne 
(bo  było  bardzo  wiele  paniąt  Polskich  poimanych)  dał  na  okup,  co  snadnie 
za  pieniądze  otrzymał.  A  to  była  pierwsza  porażka  Polaków  od  Wołochów 
i  las  zdradliwy  Płoniny,  roku  loo9,  a  druga  na  Bukowinie  nieszczęsnej 
za  Albrichta  króla  Polskiego  roku  1497,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

Roku  zaś  1360,  Winrik  Kniprode  mistrz  Pruski,  przybycim  wojska  Lmiowikcc. 
nowego  Niemieckiego  z  margrabią  Brandeburskim  Ludowikiem ,  synem    Ma?g°raff 
Ludwika  cesarza,  posilony,  wyprawił  się  na  Litwę,  a  przełożywszy  nad   i"ursk'i'^Sa 
wszystkim  wojskiem  Schindekopa,  marszałka  zakonnego  wielkiego,  he-     ^.''^^' 
tmanem,  krainy  Litewskie  i  Zmodzkie  wojow^ił.  Potym  z  wielkością  wię-  marszałek  j 

'    •'        •   1        '  1       T»  •  '    •V     ^^T       1  '      j.         -I  .1  •        betman. 

zniow  I  łupów  do  Prus  się  wrócił.   Wszakże  tegoż  roku  na  początku  zi- 
my, znowu  się  do  Litwy  w  inszą  stronę  obrócił,  gdzie  poburzywszy  oko- 
liczne wołości,  łupy  i  więźnie  do  Prus  wywiódł.  A  trzeci  raz  odwrót 
z  więtszyra  Niemieckim  wojskiem  w  trzecią  stronę  Litewską ,  jeszcze  nic     ^.^^^ . 
wojowaną  uczynił;  a  tak  srogo  tymi  trzema  wyprawami  ony  krainy  zwo-     żmodi. 
jował,  iż  więtsza  część  ziemie  Żmodzkiej  i  Litewskiej  pustkami  bezludzi   zburzone. 
i  osad  stała. 

^'  5 


34 

Kiejstut  nieborak  \ią/c  Żmudzkie  i  Trockie  ialościa  zburzonej  ojczy- 
zny uwiedziony,  zebrawszy  si(j  jako  nió«>t  naprętcej  z  swoimi  Troczany 
i  z  Żmodzia,  uderzył  na  wojsko  Krzyżackie  trzeci  raz  z  łupami  i  z  więźnia- 
mi do  Prus  wyciągające,  gdzie  acz  się  dosić  mężnie  potykał,  od  wielkości 
Kejsiui  w  zbrojnych  ufów  Niemieckich  zewsząd  ogarniony,  był  poiman.  A  tak  ta 
trzecia  wyprawa  Krzyżacka  do  Litwy,  była  nad  insze  sławniejsza  poima- 
nimKiejstutowym,  jako  Długosz  i  Micchoyius  lib.  4  cap.  26,  piszą.  Wszak- 


bitwie  poi 
man 


Arcibiskiip 

we    Lwowie 

kiedy. 


l^K•/.lli;lITli'  Że  Kiejstut  tegoż  roku  gdv  dał  za  siebie  wiele  więźniów  clirześciańskich 
"  "'" "     w  Prusiech  nabranych,  był  z  więzienia  od  Krzyżaków  wypuszczony  i  wró- 
cił się  we  zdrowiu  do  Trok. 

Roku  1361,  nijaki  Paweł,  mnich  zakonu  Dominikanów',  powiadając 
Cud.       jawnie   na  kazaniu  u  Fary  w  Krakowie ,  iż  się  Panna  Maria  w  grzecliu 
pierworodnym  narodziła ,  spadł  z  kazalnicy  i  zarazem  skonał. 

Tegoż  roku  Kazimirz  król  Polski,  od  Urbana  papieża  otrzymał,  iż 
arcibiskupa  w^  Rusi  w  mieście  Lwowie  postanowił,  z  plebaniej  catedrę 
uczyniwszy  i  nadawszy. 

Pirwszy  arcibiskup  Lwowski,  Cristinus  slachcic  Polski  l)ył  poświęcon 
od  Jakóba  Sw  inki  arcibiskupa  Gnezncuskiego ,  przy  bytności  Kazimierza 
króla. 
Henrik  Tcgoż  Toku  WinHk  z  Kniprodu  mistrz  Pruski,  przełożywszy  nad  woj- 

hSm^n'''!^  skiem  Niemieckim  i  Pruskim  Ilenrika   Kramfelta   commendatora    wiel- 
'""rLi'.  "^^  kiego  hetmanem,  wyprawił  go  na  burzenie  ziem  Ruskich,  jak  Miechoyius 
lib.  4,  cap.  *26,  pisze:  A  gdy  jego  przedsięwzięcie  potopy  z  częstych  a  usta- 
wicznych dżdżów  przeszkodziły,  aby  się  próżno  ona  wyprawą  niezwłóczył, 
ciągnął  z  wojskiem  do  Litewskich  krain,  które  gdy  ogniem  i  mieczem  po- 
czął wojować,  wnet  Olgert,  Kiejstut  i   Patrik  syn  jego  bez  wieści  z  woj- 
skami Litewskimi  i  Żmodzkimi  przypadwszy,  uderzyli  na  wojsko  Krzyżac- 
kie bespieczne  i  nieprzyjaciela  nie  spodziewające,  a  stoczywszy  srogą  bitwę 
^z^isiemcy7  Z  Niemcy,  długo  wątpliwe   szczęście  otrzymania  placu  obiema  stronom 
zwłaczało,  aż  na  ostatek  do  Niemców  się  zwycięstwo  nacliĄliło,  którzy  ob- 
warowanym obozem  i  zbroją  Litwę  przemagali ,  nad  to  poimanie  w  tóre 
Kiejstutowo  przymnożyło  im  zwycięstwa,  bo  Kiejstut  naprawując  stracone 
i  pomieszane  szyki  Litewskie,  a  sam  i  hetmana  porządnego  i  przeważne- 
go mądrą  sprawą  i  rycerza  dzielnego  mężną  prawicą  urząd  wypełniając, 
w  spoinej    gdy  się  ściął  sam  a  sam  z  Henrikiem  Hekierzbekiem  Krzyżakiem ,  ryce- 
?vej^bi"wie'  Tzem  passowanym,  był  od  niego  drzewem  z  konia  wybity,  tak  że  żywy  w  rę- 
wióry'raz.   CC  Niemieckie  przyszedł.  Patrik  zaś  syn  jego  gdy  się  przebijał  przez  woj- 
o  ijm  czy.  sko  Niemieckie,  chcąc  ojca  ratować  i  odbić  z  poimania,  od  drugiego  krzy- 
vuimjb.°4  żaka  Henrika  Hobert  był  także  drzewem  wysadzony  z  konia,  a  gdy  go 
^''^''203.  °  ■  chcieli  Niemcy  poimać,  rzuciła  się  do  nich  Litwa  z  wielkim  pędem,  a  bi- 
jąc  się  z  Niemcy  na  umór,   odbili  go  i  w'yratowali  z  posrzodku  wojska 
Krzyżackiego,  i  uszli  z  nim  obronną  ręką  z  onego  pobojscza.  Krzyżacy  też 


ticrhn 


liieistui  'in  Z  łupami  i  z  zwycięstwem  wrócili  się  do  Prus,  wiodąc  z  sobą  poimanego 


rnstrian 


Mariem.    Kicjstuta  xiążę  Trockie  i  Zmodzkie,  którego  przywiozwszy  do  Malborku 
<i(",'Wei?i  łańcuchem  i  pętami  związali  i  wsadzili  go  do  mocnego  sklepu  na  wiezie- 


35 

nic;  wszakże  tę  ncAię  oncgo  więzienia  tvIko  dwa  dni  cierpiał,  ho  jeden    (ftudine 

.       .        .     ,  -1  1         •  •       "^    i.r   II       I  •        1,11,  forltvtnc(ut 

Litwin,  który  niedawno  ochrzciwszy  się  w  Malborku  mieszkał,  dodał  mu    catenatus 
radv  i  naczynia,  iż  się  z  pęta  i  z  łańcucha  i  z  sklepu  zamurowanego  wyła- 
mał, nad  to  pomagając  mu  wiernie ,  dodał  mu  płaszcza  l)iałego ,  według    Miłości 
Krzyżackiego  Iial)ilu  albo  noszenia  z  krzyżem  czarnym,  także  szpady  i  ko-  nej  ku  swo 
nia.  A  tak  z  zamku  we  dnie  sobie  wyjachał  przez  miasto  w  Krzyżackim       kiad. 
ubierze  i  oszukał  wszystkich:  mistrza.  Krzyżaków,  kontorów  i  mieszczany  j--^^^, 
Malborskie,  iż  kto  go  jedno  podkał  jadącego  sobie  droga,  wszyscy  mu  się    *'>:';''',"i'' 
jako  Krzyżakowi  kłaniali;  potym  gdy  do  wielkiej  a  gęstej  puszczej  wjachał,  Krzyżackim 
porzuciwszy  konia  w  jednej  błotnej  kałuży,  krył  się  przez  kilko  dni  w  le- 
sie, strzegąc  się  INiemców,  którzy  go  z  3Ialborku  gonili,  obaczywszy,  iż 
z  więzienia  uciekł,  a  nie  śmiejąc  dla  pogoniej  we  dnie  iść,  wszystko  nocą 
wędrował  przez  gęste  lassy  piechotą.  Potym  chudzina  mniemając,  iżby  do 
Litwy  szedł  albo  do  Żmodzi,  zbłądził  w  łesiech,  bo  nie  drogą  szedł,  ale 
znamionując  się  po  słońcu  przez  gęste  lassy  i  błotfie  starzyny,  darł  się  gdzie 
mógł,  aż  trafił  do  Mazowsza  i  przyszedł  ubłociwszy  się  i  uszargawszy,  a  jako 
łotr  oszarpawszy  szaty  po  chroście  i  zgłodzony  do  córki  swojej  xiężny  Mazo- 
wieckiej Anny  albo  Danuty,  która  była  w  małżeństwie  za  Januszem  xiażęciem  Kiejsiui  do 

**  »/ '  Ł  t    Ł  córki    pr/v 

Mazowieckim.  Od  tej  tedy  wonej  nędzy  poznany,  był  z  wielką  radością  i  we-      «*;J^ 
selim  wdzięcznie  przyjęty,  a  odpocznąwszy  z  onego  trudu  kilko  dni  i  wy- 
chwostavyszy  się  w  lazni ,  a  posiliwszy  picim  i  potrawami  przyprawnymi 
żywot  zemdlony,  odprowadzeń  hył  do  Litwy  uczciwie,  na  koniech  z  wo-  notam  fra 

"^  .  .       "  ...  .  .  .        tribus  ąuam 

zami  I  pocztem  dworzan  xiążęcia  Mazowieckiego,  z  którego  jego  juz  zwątpio-    yenii/uit. 
nego  zwrócenia,  wsz>stka  Litwa  i  bracia  wielce  byli  pocieszeni. 

r,  1         ,"  .  -    .,  .  ."   .   '  .  ,       r  .1         Poprawił 

Zarazem  tedy  chcąc  się  pomście  swojego  yyięziema,  zebrał  \yojsko  si.^  Kiejstut 
%\ielkie  z  Litwy  i  z  Żmodzi  i  wtargnął  do  Prus,  gdzie  naprzód  zamek  świę-  "iu- 
tego  Jana  obiegł,  a  szturmując  usilnie,  dobył  go,  gdzie  wziął  skarby  wiel-  '^"/óa"^/' 
kie,  Niemców  pobił,  drugich  powiązał,  a  zamek  zburzą  ł  i  spalił.  Ztamtąd  y ",f "ilda! 
zaś  ogniem  i  mieczem  wszystki  wołości  burząc,  do  Gdańska  przyciągnął;  Miech.-  Ab 
łam  też  zamku  Gdańskiego  dobywszy,  spalił  go,  i  komendatora  zacnego  Tirum  uaL 
Jana  Kollina  na  nim  z  wielą  inszych  Krzyżaków  poimał.  Przyciągnął  po-  ^.^^^.^^^^^ 
tym  do  trzeciego  zamku  Hekhersberjj  rzeczonego  (który  trzymał  on  rycerz    Prusirch 

»J  ~  «~  "       ^  •  *^  .       ,  ^  tr/Y     zaniki 

Henryk  Heckerberg  co  go  był  z  konia  wjbił  i  w  przeszłej  bitwie  poimał)      Vziął. 
przypuścił  tedy  do  sturmu  Litwę  i  Żmodź  z  drabinami,  tak  iż  zamek  ubie-    ,,  , . 
gil  I  bramy  yyysiekli ,  który  wybrawszy,  a  Niemców  w  nim  posiekwszy,  .ymins  onu 
spalili  ich  Z  zamkiem  zaraz.  A  gdy  się  już  Kiejstut  z  łupami  i  z  więźniami 
do  Litwy  zwracał,  dogonili  go  dwa  komendatorowie  z  wojskiem  Krzyża- 
ckim, jeden  z  Rastembergu ,   a  drugi  z  Dartensteinu  i  uderzyli  na  wojsko  iiii«a  Lit«y 

*'  /  \icnicv. 

Litewskie  z  yyielkim  okrzykiem,  podkali  się  mężnie  z  obudwu  stron  zapal- 
czywie, Niemcom  szło,  aby  łupy  odbili ,  Litwie  zaś  aby  ich  i  sami  siebie 
w  ziemi  nieprzyjacielskiej  obronili;  ale  iż  pospolicie  pies  na  swych  śmie- 
ciach śmielszy  i3ywa,  otrzjmali  górę  Krzyżacy  nad  Litwą  i  łUpy  więźniów 
odbili;  tam  trzeci  kroć  jako  Długosz  i  Miechoyius  lib.  4  cap.  26  fol.  243 
i  Kroniki  Pruskie  tymi  słowy  świadczą  :  Dux  ipse  KieisUil  e(]uo  a  Wer- 
nera dc  Wimlchcn  deiectus  pedesli-r  audanm-tnc  p^fjnam.  deicctoris  sin 


Kiejstut  z 
konia  wybi- 
ty pieszo  się 
Jjroni. 


36 

€quo  interfecto  per  commendałorem  de  Niessowa  lulneratus  a  commenda- 
tore  de  liartenstein  capidir,  yc.  Kiejstut  sam  xiąZę  Zmodzkie ,  gdy  i  tam 
i  sam  iify  Niemieckie  przebijając  jeździł  i  lud  swój  przywodził  ku  Jjitwie, 
Kiejstut  w   od  jednego  rycerza  Wernera  z  Windekien  był  z  konia  wysadzony  drze- 
nionTpoT-   wem,    ale  gdy  się  pieszo  bardzo  mężnie  i  śmiele  bronił  i  pod  Windeke- 
'"^"raz"^'^'  nem  Wernerem  co  go  zbił,  konia  zabił,  od  komendatora  z  Niessowy  ra- 
nion,  a  od  drugiego   commendatora  z  Bartensteinu  poiman  trzeci  raz, 
wszakże  rychło  potym  gdy  go  mało  opatrznie  strzeżono  w  więzieniu,   po 
ii'i7  iieruik  trzeci  krot:  Krzyżaków  oszukawszy  uciekł  z  więzienia  do  Litwy  piecliotą, 
faUenZ^ie   dla  czego  wiclkie  poswarki  i  podejrzenia   u  Krzyżaków  były  urosły,    gdy 
eos" ttwgui  jedcu  ua   drugicgo   wkładał  winę  niepilnowania  Kiejstuta    w  więzieniu. 
^"bebaniin"'  A  ty  wszYstki  dzielności,  poimanie  i  wyfiglowanie  z  więzienia  Malborskie- 
'^"radenfin  go  i  Z  inszych  niebespieczności  Kiejstutowe ,  nieświadomi  historyi  praw- 
■pn-VeniL    dziwTch ,  a  zwłaszcza  i  Litwa  sama  z  Rusią,  omylnie  Witułtowi  synowi 
Kiejstutowemu  |)rzywłaszczają ,  który  jeszcze   w  ten  czas  na  wojnie  ani 
bywał.   Tylko  Patrik  drugi  brat  jego,  ten  jest  sławny  dzielnością  rycerską 
w  Kronikach  Pruskich,  i  u  Długosza,  także  Miechoriussa  w  ty  czassy.  Ale 
Kiejstut,  drugi  Ulisses,  Hector,  Diomedes  i  Carpedon  Litewski,  i  bracią, 
krom  jednego  Olgerda  i  syny  swoje  wszystki  dzielnościami  rycerskimi 
i  przeważnymi  najazdami  do  Prus  (które  aż  po  Gdańsko  etc.  wojował) 
przeniósł  i  przewyższył.  Ale  aczkolwiek  on  tak  przemyślnie  póki  był  żyw 
z  więzienia  Krzyżackiego  trzykroć  się  'wifiglowal;  jednak  sława  jego  wie- 
cznej pamięci  godna,  przes  lat  197  dla  niewdzięczności  czassów   aż  do 
tego  roku  1575,  gdy  to  piszemy  w  ciemnochmurnych  jaskiniach  siedziała, 
jako  i  inszych  xiążąt  Litew  skich  przeważnie  dzielnych ,  o  których  drugi 
własny  Litwin   przedtym   ani  słychał,  którycheśmy  na  ten  czas  według 
szczerej  a  uprzejmej  możności,  z  niegodnego  wtvch  otchłaniach  więzienia 
prawdą  pilnie  zebranych  i  porządnie  wybadanych  historij  ratowali. 

Roku  zaś  1362  Winrik  z  Kniprodu  mistrz  Pruski,  zebrawszy  wielkie 
wojsko  Niemieckie  tak  z  Rzesze  jako  z  dobrowolnych  pielgrzymów  z  Czech, 
^^'cap.'-2i^^  z  Śląska,  z  Franciej,  zAngliej,  z  Danicj,  z  Renu,  z  Westwaliej  etc.  i  z  Pru- 
skiej ziemie,  w yprawił  się  sam  osobą  swoją  do  Litwy  na  początku  wiosny, 
gdzie  Kowno  zamek  naprzód  obegnał    i  dobywał  go  ze  wszech  stron. 
'^"'żon?'^'  A  xiążęta  Litewskie:  Olgerd,  Kiejstut  i  Patrik,  chcąc  Niemców  odbić  od 
oblężenia,  uderzyli  na  ich  obóz  we  Czwartek  po  Niedzieli  wstępnej,  a  gdy 
^żona  ^o""  się  z  obudwu  stron  mężnie  i  upornie  potykali  i  bili,  otrzymali  |)lac  Niem- 
Kownem.    ^^^  ^-^j^  j-  Litwa  ustąpić  musiała  z  swoimi  xiążęly;   a  mistrz  Winrik  od- 
płoszy wszy  ich ,  tym  usilniej  i  gwałtów  niej  Kowna  dobyw  ał ,  taranami 
i  podkopami  mury  rozwalając  i  strzelbę  ognistą  ustawicznie  puszczając. 
Kowieńskie  Potym  W  Sobotę  Wielkonocną  podkopawszy  mury   i  zapaliwszy  na  kilko 
iTo^iK^i/diKi-  miejscach  strzelbą  ognistą  ściany,  wieże  i  budowanie,  wzięli  Krzyżacy  za- 
cowśiurniu-  mek  Kowiciiski;  wszakże  kiedy  Niemcy  biecli  do  szturmu,  mur  podkopa- 

jącjch  po  ...  11 

Lily 
I  teras 


ny  na  nich  upadł,  i  bardzo  wiele  ludu  z  Krzyżackiego  wojska  przywalił 
\vaśpie\>a'  i  poduszył,  W  zamku  też  zapalonym  wielka  wielkość  Litwy  broniąca  błan- 
iiążcciuje-  ków  od  Ognia  zgorzała.  Trzy  tysiące  Litwy   w  tym  oblężeniu  pobitych 


37 

i  pomarłych  zginęło,  a  Wojdat  xąic,  Kiejstutów  syn,  z  trzydzieścią  i  sze-  -^g^l^^jg*^- 
śtią  przedniejszych  bojar  Litewskich,  tamże  w  Kownie  poimany,  byłwzięt  ''^gj,*„\yf 
do  wit'zienia.  O  czymMiechovius  pisze  lib.4  cap.  27,  iż  z  działami  i  ogni-  '''JJ!,';.^],'^*'^ 
sli)  strzelbą,  jako  on  zowie  machinarum  crehra  contusione  et  telorum  igni-  ^^^^'^^^Jl^ 
torum  proiectione,  w  ten  czas  Krzyżacy  Kowna  dobywali,  skąd  się  poka-  ^'!,'[^'^",„^^|' 
żuje ,  iż  już  w  ten  czas  strzelba  ognista ,  działa  i  ruśnice  u  nich  w  zwy-  '^^f^^ .  ^j^^.^- 
czaju  b>ć  poczęły  i  tym  więcej  Litwę  tępili.  ^  gorarącfcb" 

Nazajutrz  w  Wielkonocną  chwalebną  Niedzielę,  dzień  święty  Zmar-  ^^l^^l'^^^^' 
twychwstania  Pańskiego,  tamże  na  horodiscu  Kowieńskim  Krzyżacy  ob-  bji  hejman 
chodzili,  a  mszą  Bartłomiej  Sambijski  biskup  odprawował.  Wojdat 

W  Poniedziałek  zaś  Wielkonocny,  rozwaliwszy  do  ostatka  ściany  mu-  \vic*^poiman. 
rów  zamkowych  i  wszystki  przekopy  z  ziemią  porównawszy,  ruszył  się  wz^i^re^w 
Winrikus  mistrz  do  zamku  Pisteny  z  wojskiem,  który  gdy  nalazł  od  Litwy  en\'soboi*e. 
opuszczony,  kazał  go  zapalić,  a  przyciągnąwszy  i  przyszańcowawszy  się  do  Pistęn^spa. 
zamku  trzeciego  Wielony,  dobył  go  czwartego  dnia,  ustawicznymi  stur-    wieiona 
mami,  od  Wielony  potym  z  wielkością  więźniów  i  łupów  wrócił  się  do     ^"^  "*' 
Malborku.  Tegoż  czassu  kometa  ogoniasta  trwała  pięć  niedziel  całych. 

Tegoż  roku  1362,  w  Litwie  dla  częstych  wojen  i  burzenia  Krzyżac- 
kiego, a  w  Polszczę  dla  nieurodzaju  i  wymarcia  przes  powietrze  morowe, 
gdy  nie  było  komu  ziemie  wyrobić,  głód  wielki  panował.  Ale  król  Kazi-  ^i^eTwu- 
mierz  w  Polszczę  snadnie  ten  głód  uśmierzył,  mając  gumna  i  folwarki      ^^^'•^• 
swoje  z  urodzaju  przeszłych  lat  wszelkiego  zboża  pełne;  bogatym  za  pie- 
niądze słusznie  przedawać  kazał,  a  lud  ubogi  zamianą  bydła  i  inszych  ma- 
jętności zboże  brali,  drugich  zaś  więtsza  część,  ani  pieniędzy,  ani  zamiany 
mając,  do  robót  wszelkich  za  żywność  przyjmowani  byli.  A  tak  w  ten    '^""•''-    * 
czas  Kazimierz  król  Polski,  jako  drugi  Pharao  Egiptski  przez  Josepha,  bar-  cospotiar- 
dzo  wiele  miast  i  zamków,  albo  wszystkich  prawie  ile  ich  widzimy  muro-  mierzą  kró- 
wanych  w  Polszczę  murami,  wałami  i  przekopami  obwarował;  stawów,  ^^^^l^^^^' 
sadzawek,  rur,  grobli  i  kościołów  na  cześć  i  chwałę  Panu  Bogu  nabudo- 
wał,  a  robotnikom  wszystkim  i  ubóstwu  niepróżnującemu  z  folwarków 
królewskich  dostatki  dawano.  Tak  i  ludzie  od  marcia  głodem  przez  zły 
czas  przechował  i  wieczny  pożytek  koronie  uczynił,  i  do  skarbu  swego 
w  ielką  summę  pieniędzy  zgromadził,  która  mu  potym  w  icle  ku  sławie  po- 
mogła, gdy  tegoż  roku  za  Karolussa  cesarza  i  króla  Czeskiego  wnuczkę 
swoje  Elżbietę,  xiążęcia  Sczecińskiego  Bogusława  córkę ,   która  była  uro- 
dzona z  wnuczki  Gediminowej  Helżbiety,  w  małżeństwo  wydawał,  na  któ- 
rym sławnym  weselu   przez  20  dni  z  wielką  hojnością  sprawowanym,  siawne  we 
był  Karolus  cesarz  z  Niemieckimi,  Czeskimi  i  Morawskimi  pany  i  grofami;     ko«ie. 
Ludwik  Węgierski,  Sigmunt  Duński  i  Gotski,  Piotr  Cyprijski,   królowie; 
k  temu  xiążęta  Bawarskie,  Semowit  Mazowieckie,  Bolesław  Świdnickie, 
AMadisław  Opolskie  i  Bogusław  Stethińskie  z  córką  swoją  Helżbietą  ces- 
sarzowi  poślubioną,    wnuczką  Kazimierzów ą,    a    prawnuczką    Gedimina 
Wielkiego  Xicdza  Litewskiego.    Tych  też  wszystkich  królów  i  xiążąt  ze 
wszystkimi  gościami,  jeden  mieszczanin  Krakowski,  rajca,  Werinek  imie- 
niem, będąc  szafarzem  królewskim,  w  domu  swoim  kilko  dni  częstował 


38 

i  hojnie  wszystkich  udarował,  tak  iż  samemu  królowi  Kazimierzowi  i  pa- 
fffdSiKli  "^  swemu  dał  upominki,  które  na  sto  tysięcy  złotych  we  złocie  szacowa- 
">xh°'     ^^'  ^^  tymże  weselu  ci  wszyscy  królowie  i  cesarz  wieczne  przymierze 
między  sohą  spólnymi  przysięgami  uczynili,  zatarwszy  pierwsze  waśni. 

Na  drugi  rok  13(33,  Winrikus  mistrz  Pruski,  gdy  mu  przyciągnął  na 
pomoc  WolfFgang  grabią  Bawarski  z  wojskiem  Niemieckim,  w  dzień  świę- 
tej Agnieszki  wyprawił  się  znowu  do  Litwy,  a  rospuściwszy  kilkonaście 
ok'ru*inic    ^^c*^"<^^v  jezdnych  rejterów  w  różne  strony,  bardzo  okrutnie  Żmodz  i  Li- 
zwojowana.  twę  zwojował,  zwłaszcza  powiaty:  Panreimskr,  Eroglemski  (ma  być  podo- 
bniej  Erajgolski),  Lambimski ,  ogniem,  mieczem  i  łupiestwy  splundrował. 
Mistrz  też  Lidandski  ze  wszystkim  zakonem  swoim  i  z  wojskami  Lilland- 
skimi,  przyciągnął  do  Litwy  z  drugą  stronę  na  pomoc  \yinrikowi  mistrzo- 
fiandski  Li-  \vi  Pruskiomu ,  a  rozdzieliwszy  woisko  na  dwoje,   jedny  ufr  sam  mistrz 

twę  burzy.        .  .  .  ^  j  j     ^    j  .,         ^ 

Liflandski,  a  drugie  marszałek  jego  sprawował.  Potym  złączywszy  się 
vyszyscy  trzej  z  wojskami  Pruskiemi  i  Bawarskimi  wespołek,  wszystki  kra- 
iny Litewskie  wszerz  i  wzdłuż  wojowali,  gdy  się  im  xiążęta  Litewskie  nie 
śmiały  zastawić  wstępnym  i  jawnym  bojem ,  dla  ich  wielkiej  mocy,  tylko 
z  kątów  a  wtarczkami  ściekali  na  obozy  Niemieckie.  A  tak  Winrik  mistrz 
Pruski  z  grabią  Bawarskim  do  Prus,  a  mistrz  Liflandski  z  kontorami  swo- 
imi do  Lifland,  obciążeni  wielkiemi  łupami,  z  rotami  więźniów  wyciągnęli. 
Marszałek  zaś  Pruski  wielki,  Henrik  Schindekop  rzeczony,  z  nouTm 
vyojskiem  świeżo  z  Niemiec  przybyłym  do  Litwy  (ledwo  pierwsze  łupy 
Menirj  u    złożyvyszy)  odwrót  uczynił,    a  gdy  obles;!  zamek  Gartin  albo  Grodno  nad 

sliirnui  pod       ,    •'  •> '  •■    i  -ii     '  '  •  i     i       ii  • 

Grodnem  Nicmncm,  stracił  kilko  szturmów,  i  był  odbity  i  odpędzony  od  oblężenia 
przes  Patryka  xiążę,  syna  Kiejstutovyego,  który  się  w  ten  czas  był  zawarł 
w  Grodnie  i  obronił  mężnie  zamku,  zbiwszy  Niemców  bardzo  wiele,  a  mar- 
szałek Pruski  zburzywszy  wołości  Grodzieńskie,  wrócił  się  do  Prus  z  wię- 
źniami i  z  łupami. 

Roku  zaś  1364,  xiążęta  Litewskie  zamku  Kowieńskiego  zburzonego, 
Liiwa  Kow-  drzewem  i  nalami  dębowemi  oi)rawowali  i  most  wielki  na  rzece  Niemnie 

no  oprawa-     ,/       ,  ,  •     i       i  i-     i     <         i       i 

je  próżno,  dla  obrouy  zamliowej  zbudowali,  które  budowanie  comendator  z  Bagnety 
przyciągnąwszy  z  wojskiem  Niemieckim,  gdy  Litwa  od  budowania  z  zam- 
ku uciekła,  spalił  i  z  gruntu  wywrócił. 

Tym  też  czassem  Winrik  mistrz  Pruski ,  z  więtszym  wojskiem  przy- 
Pistów  spa-  ciągnął  pod  zamek  Pistów,  który  także  nalazwszy  pusty,  gdy  Litwa  z  nie- 
go uciekła,  spalił, 
znaćiżbyia  Potym  do  zamku  ^^'ielony  przyszańcowawszy  się  z  wojskiem,  a  do- 
wu'wicYonę  bywając  go  usilnym  szturmowanim,  kazał  złożyć  wielką  gromadę  drew 
za  udowa-  gu(.]^y(.jj  podmiotcm  pod  blanki  idąc,  a  zapaliwszy  on  stóg  drew,  gdy  wiatr 
k  temu  gwałtowny  pomagał  do  rozrzażcnia  więtszego  ,  zamek  Weloński 
czwariy"raz  Spalił  i  tak  go  dobył,  gdzie  wiele  Litwy  w  ogniu  zginęło.  A  starosta  zam- 
NTera?ów*!  kowy  Gastawdus  (jak  go  Miechovius  i  Długosz  zowią),  albo  Gastałdus,  po 
Gastołdsia-  naszcmu  Gaslołd,   poimain,  gdy  ijo  laiidsknechtowie  Niemcy  wiedli  do 

rosla     >Vic-  .    ,  ,,      •  '      1    I-"  •     1  1  -1  i' 

lońskipoi-  namiotu  marszalkoweco,   znbili  tro  międzv  rękoma  wiodących  poswarzY- 

many  i  la-  .  .  .       "^ .         .       ,    ^  •  T      i-        .      i  •  m""  •  i      r»  '^ 

biiy.      Wszy  się  o  je^o  {)oimanie.  A  skoro  \N0jska  Krzyżackie  z  Litwv  do  Prus 


\VYciQgneły,  zebrał  sigżę  Kiejstut  wojsko  z  Żmodzi  i  z  Troczan,  z  którymi  „jpc^  ^^i 
szcieszkami  tajemnymi  wtargnąwszy  do  Prus,  wszystki  krainy  około  Jur-  f,Vu]^'j.''^bu' 
gemborku  zwojował  i  spustoszył,  a  nabrawszy  łupów  i  więźniów  bardzo       "y- 
wiele,  do  Litwy  się  wrócił  bez  odporu,   tylko  komendator  Jurgemborski  'aYb^o^t^ 
niktórych  z  Litwy,  którzy  się  za  wojskiem  opozdnili,  w  puszczy  poimał.      Scu  ^o"d 
Potym  gdy  marszałek  Pruski  Żmodź  wojował,  Kiejstut  xiążę  zebraw-  mii'/od^n" 
szy  się  z  Litwą,  uderzył  na  jego  wojsko,  które  pozad  ciągnęło,  które  po-    purmiie! 
bił  i  poraził  i  łup  wszystek  z  więźniami  Żmodzkimi  odbił,  a  potym  na  wal-  fw^ai^ifu 
ne  wojsko  Niemieckie ,  w  którym  był  sam  marszałek  wielki  Schindekop  'fe^dną^u^fe^ 
Henrik  zapalczywiej  i  śmielej  ciągnął,  ale  marszałek  widząc  zadnie  wojsko  od°LiiTy^"o- 
posileczne  od  Litwy  poraionc,  porzuciwszy  ostatek  łupów  uciekł  do  Prus    *'^°p;^"^- 

z  ostatkiem  wojska.  Niemców  w 

Tegoż  roku  w  Litwie  i  w  Polszczę  taka  sroga  zima  była ,  iż  bydło  Tazit  ^*' 
domowe  i  zwierzęta  w  lesiecli  od  zimna  wyzdychały;  także  ptacy  i  drze-  zimaisroga. 
\va  w  sadach  owocne  poschły. 

Roku  zaś  1365,  Kiejstut  xiążę  Zmodzkie,  Trockie  i  Podlaskie,  ze- 
brawszy wielkie  wojsko  z  Litwy  i  z  Żmodzi  przez  leśne  skryte  i  tajemne      . 
ścieszki  wtargnął  do  Prus ,  i  dobył  mocą  zamku  Angerborku ,  a  zburzy-  ^  ?"J•^?[,|^ 
wszy  okoliczne  włości ,  do  Żmodzi  z  łupem  i  więźniami  ujeżdżał.  Gonili  ssy  ztjurzyt. 
go  z  wojskiem  Krzyżacy,  z  wójtem  wielkim  Sambijskiej  ziemie  i  z  niktó-  ^   .    . , . 

•    1  •        I  *'        l"    i  I  rr-    •  •        11  •  /    .        T     r      .  ErajRoIski 

rymi  kontorami,  ale  gdy  łupu  zabranego  Kiejstutowi  odbic  i  odjąc  me  mo-  powiat  od 
gli ,  zburzyli  też  powiat  Erogleiiski  (ma  być  Erajgolski  i  wrócili  się  do  zburzony. 
Prus  z  lupami  wzajemnymi. 

Potym  tegoż  roku  czterzej  xiążęta  Litewskie:  Olgerd  Wielki  Xiądz, 
Kiejstut,  Patrik  i  Alexander,  zebrawszy  wielkie  a  mocne  wojska,  czwora- 
kimi ufami  i  zagonami  do  Prus  wciągnęli,  gdzie  wszystki  krainy  pograni-  PrussyzWo- 
czne  srogim  i  okrutnym  burzenim  zwojowali,  a  dobywszy  zamku  Ragnety  "^ 
i  Telze  i  wiele  inszych  miasteczek  okolicznych  popaliwszy,  tamże  w  Pru-  twa"więia, 
siech  boiiom  swoim,  pogańskim  obyczajem ,  ofiary  ze  krwie  bydlęcej  czy-  ki,  i  budow- 

...      „    /  .  .'   •     °       .  ,•      .     1  7   "^  .  {     ^.    i    ./      ny  nad  Nie- 

mu. Potym  me  mając  przeciw  sobie  żadnego  odporu,  osm  set  więźniów   mnemja; 

Chrześcian  i  siedmdziesiąt  koni  wielkich  frezów  z  rozmaitymi  łupami  do    dział,  od 

TU-M-  J  1  Tilje    mila, 

Litwy  wywiedli. 

Tej  szkody  mszcząc  się  Winrikus  mistrz  Pruski,  tylko  z  zakonem  swo- 
im i  rycerstwem  Pruskim,  Litwę  także  na  wielu  miejscach  zwojowały,  LiiwcNiem- 
a  poczyniwszy   ogniem   i  mieczem  wiele  szkód,  gdy  się  Litwa  w  lesiech  ^^  ^^°J"J*- 
i  w  zamkach  kryła,  z  nie  małą  liczbą  więźniów  do  Prus  uszedł. 

Wspomina  potym  Długosz  i  Miechoyius  lib.  4,  cap.  28,  fol.  246,  iż 
Switrił  i  Cutaw,  rodzeni  bracia  Olgerdowi  i  Kiejstutowi  xiążąt  Litewskich, 
z  niklórymi  swoimi  bojary,  tego  czassu  do  Prus  zjachali  i  przyjęli  wiarę 
chrześciańską ,  ochrzciwszy  się  w  Królewcu.  Ale  Olgerd  i  Kiejstut  nie 
mieli  inszych  bratów,  jedno  Moniwida,  Narimunta,  Koriata,  Lubarta,  aJa- 
wnuta.  Przeto  Switrił  ma  być  podobniej  Swidrigel  i  Butaw,  nie  bracia  ale  cutSią-' 
synowie  Olgerdowi,  a  synowcowie  Kiejstutowi,  byli  w  ten  czas  dla  jakiej  ^fj^  p^iger. 
krzywdy  do  Prus  mogli  zjachać,  na  coby  chciał  tysiąc  kronik  i  genealogij  pSjacL- 

ii,  i  ochrzci- 
li sig. 


40 

znosić,  nie  najdziesz  inaczej;  w  czym  się  musi  być  pisarz  exemplarza  Mie- 
choviussovvego,  albo  drukarz,  jak  to  pospolita,  omylił. 
LitweNiem-         A  mistrz  Pruski  Winrikiis,  wyprawiwszy  się  znowu  do  Litwy,   kilku 
zamków  dobył  i  spalił,  a  z  łupami  do  Prus  się  wr()cił.  Litwa  też  zarazem  skoro 
Litwa  Prus-  ou  Z  Litwy  wyciognął,  drogami  tajemnymi  do  Prus  wtargnęli  pod  zamek  Nor- 
demborg,  gdzie  zdybawszy  ludzi  bez  wieści,  bardzo  wiele  szkody  ogniem 
i  mieczem  i  łupiestwy  poczynili,  a  nabiwszy  i  nawiązawszy  Niemców  i  posiek- 
wszy,  drugich  związanych  z  rozmaitymi  łupami  do  Litwy  odprowadzili. 
Krzyżacy  Roku  zaś  drugicgo  1366,  Winrik  mistrz  Pruski  mając  na  pomoc  nie 

żmódi  bu-  małe  wojska  z  Rzesze  Niemieckiej  i  z  inszych  królestw:  z  Franciej,  z  An- 
gliej  etc.  na  świętą  wojnę  przybyłe  i  żołnierzów  z  Śląska,  z  Czech,  z  Sa- 
skich xięstw  za  pieniądze  niemało  zebrawszy,  wyprawił  się  do  Litewskich 
Kicjsiut     i  Żmodzkich  ziem  wielką  mocą:  które  jednego  roku  dwa  kroć  odwroty 
''"^Tuj^e/""  czyniąc  zwojował,  a  nabrawszy  bardzo  wiele  łupów  i  więźniów  do  Prus 
insterbors  się  wrócił,  ZA  którym  goniąc  się  xiążę  Kiejstut  tak  milczkiem  i  potajemnie 
ki  i  budów-  do  Prus  wtargnął,  iż  mało  zamku  Insterborku  nie  ubieżał  i  kontor  Inster- 
rzeiią  od'  borski  gdy  w  ten  czas  prawie  siadł  do  obiadu,  mało  w  sidła  nie  wpadł; 
mil  12.    a  tak  zaledwie  zamku  obronili  i  comendator  ledwie  się  wybiegał,  wszakże 
Mie^^^foi-  wszystki  konie  i  majętności  commendatorskie  Litwa  zabrała,  a  spaliwszy 
miasto  Insterborskie,  i  dwa  powiaty  Wielowski  i  Tapiowski  ogniem  i  że- 
lazem zwojowawszy,  wypaliwszy  i  wybrawszy,  z  wielkością  stad,  bydła, 
więźniów  i  łupów  rozmaitych  do  Litwy  się  wrócił. 

Dla  tych  szkód  mistrz  Pruski  Winrik,  trzeci  kroć  tegoż  roku  wyprawił  się 

do  Litwy,  a  ciągnąc  dalej  w  ziemię  nieprzyjacielską,  wszystki  ony  wołości, 

gdziekolwiek  szedł  z  wojskiem  zburzył  i  zwojował ,  a  chcąc  na  potym  za- 

md'zame*k  bronić  i  zagrodzić  Litwie  tajemne  i  chytre  drogi,  którymi  byli  zwykli 

Ly^HKrzna-  P^ussy  najeżdżać,  zbudował  zamek  Christimemel  i  most  na  rzece  Memlu, 

Kownem?  ma  być  Niemnie.    Tego  budowania  Kiejstut  \iążę  chciał  dwa  kroć  prze- 

kiem?'     szkodzić,  najeżdżając  wojsko  Niemieckie  i  trwożąc  robotników,  ale  odbity 

i  odpędzony,  musiał  dać  pokój. 


O  WYPRAWIE  KAZIMIERZA  WIELKIEGO 

PRZECIW   LITEWSKIM   XIĄŻĘTOM   NIKTÓRYM   NA  WOŁYŃ, 

I  o  SPOLNYCII  WOJNACH  LITEWSI^KII  Z  KRZYŻAKAMI, 
RORU  1366  Jbe. 

Rozdział  (lzic)viąty. 

Król  Polski  Kazimierz,  Wielki  rzeczony,  postanowiwszy  przymierze  wie- 
czne i  krewność  z  cesarzem  Karolusem  królem  Czeskim ,  umyślił  ostatka 


41 

Ruskich  ziem  dochodzić,  a  do  Polski  przyłęczyć,  zwłaszcza  Lucka,  Bełza, 
Chełma,  Oleska  i  AYłodimirza,  które  ziemie  z  zamkami  Litewskie  xiążcta 
od  h\t  czterechnaście,  albo  piącinaście,  jako  kładzie  Miechorius  i  Cromer, 
trzymali,  za  życzliwością  łlussaków.  A  tak  roku  1360,  po  świętym  Janie 
Chrzcicielu  zebrał  wielkie  wojska   ze  wszystkiego  królestwa  Polskiego, 
i  przyciągnął  naprzód  do  Bełskiej  ziemie ;  tam  do  niego  przyjachał  Jorgi 
Narimuntowic  xią/.c  Litewskie,  Bełskiego  kraju  dzierżawca,  a  ubłagawszy 
króla  łagodną  przemową,  nie  nieprzyjacielem  ale  hołdownikiem  Polskim 
być  się  wyznawając,  otrzymał  w  pokoju  Bełską  ziemię,  oszydziwszy  chytrym 
fortelem  króla,  jako  Miechovius  pisze,  iż  Polacy  nic  nieprzyjacielskiego  w  zie- 
mi jogo  nie  poczynali ,  nad  to  jeszcze  przydał  mu  król  Kazimirz  Chełmski 
powiat  i  zamek  Chełmo  Litwie  wydarty.  A  Lubart  Fiedor  na  chrzcie  rze- 
czony \iążc  Włodimirskie  gdy  prosił  łaski,  niechciał  na  to  pozwolić  król, 
ale  zaraz  na  Wołyń  w  dzierżawy  jego  z  wojskiem  się  ruszył  i  ciągnął  da- 
lej do  A\'łodimirskiego  kraju ,  gdzie  gdy  żadnego  odporu  niemiał,'  Lucka,   Zamb'  nn 
Włodimirza  i  Oleska,  zamków  mocą  dobył,  a  drugich  przygrodkow  sna-  Poiat-y  po- 
dnie  przez  podanie  dostał.  A  tak  Lubarta  Gedimino\Vlca  ])rata  Olgerdo- 
wego  i  Kiejstutowego ,  z  AYolynia  wygnawszy  i  on  wszrstełi:  kraj  podbi- 
wszy i  zhołdowawszy,  podał  go  z  łaski  Alexandrowi  xiążęciu  Podolskiemu 
Korjata  Michaiła  xiążęcia  Nowogrodzkiego  synowi  ,  wnukowi  Gedimino- 
wemu,  jako  Cromer  lib.  12,  świadczy,  aczkolwiek  Miechorius  hb.  4,  cap.  12, 
fol.  231,  tego  Alexandra  synem  Kiejstutowym  mężem  doświadczonej  i  szcze- 
rej wi5ry  być  świadczy.  Ale  tenże  Alexander  był  Korjatów  syn  nie  Kiej- 
stutów, tak  według  Długossa  i  Cromera,  jako  według  inszych  Kronik  i  La- 
topiszców  Ruskich:  a  iżbv  tego  to  Alexandra  Korjatowica  Kazimierz  do  cho- 
wania statecznej  wiary  i  przyjaźni  przywiódł,   ossadził  Polakami  Łucko 
i  Włodimirz,  potym  zamek  Włodimirski ,  który  był  przedtym  drzewiany, 
murem  ceglanym  chędoijo  zbudował  i  wieżami  obwarował,  i  trwał  na  po-  Aiesandrn 
tym  Alexander  Koriatowic  w  wierze  i  w  przyiazni  z  królem  Kazunirzem.  zPoiaki  za 
Ale  Jurgi  Narimuntowic  wnuk  Gediminów,  a  synowiec  Olgerdów  xiążę  J^^^^^  j>,-.,,i. 
Bełskie  nie  strzyraał  wiary,  a  na  ostatek  kusił  się  kilo  kroć  mocą  królowi  p™""'iri'o- 
Kazimierzow  i  i  I^olakom  odpierać  i  do  Polskich  krain  często  najeżdżał  z  Bel-     '^'"^'°" 
za,  z  drugimi  xiążęty  Litewskimi,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

Tegoż  czassu  roku  1367,  skarb  niemały  królestwu  Polskiemu  zginął, 
bo  mieszczanie  Bitomscy  gdy  gwałtowną  popędliwością  plebana   swego 
Piotra  i  Mikołaja  kaznodzieje  utopili,  wnet  na  nich  pomsta  Boża  przyszła,  KmsiecsrR- 
iż  srebro  i  ołów,  które  kruszce  przed  tym  w  górach  Bitomskicłi  hojnie  „^(f"' nul,, 
kopano,  zaraz  zginęły  i  przepadły,  o  czym  Długosz  i  Miechovius  ^ib.  4.      """• 
fol.  246,  cap.  23,  Cromer,  lib.  12,nerbortus  etcodemcap.  10,lib.  10.  etc. 

Tegoż  roku  Winrik  mistrz  Pruski  zebrawszy  wojsko  nie  mole  z  wła- 
snego rycerstwa  Pruskiego,  dał  je  pod  sprawę  Henrikowi  Schindekopowi 
marszałkowi  Pruskiemu  wielkiemu, który  wtargnąwszy  do  Litewskich  ziem,  Li(«c>-,>m. 
prętkimi  zagony  pięć  powiatów  okrutnie  zwojował,  burząc  i  plundrując    ^y''»"-i- 
co  mu  się  nawinęło  aż  do  Kowna,  ośm  set  więźniów  i  koni,  także  bydła 
rozmaitego  trzody  i  stada  do  Prus  wywiódł. 

u.  O 


4i 

A  iż  się  Litwa  domniemał.-i  ty  szkody  podjąć  od  Krzyżaków  z  porady 
biskupa  Płockiego,  zarazem  Kiejstut  xiąże  Żmodzkie  roku  1368,  zebra- 
wszy sie  z  bojary  Trockin)i,  Grodzieńskimi,  Suraskimi  i  Braiiskimi,  ciąimąl 
T.itwaMazo-  (Jo  Mazowsza,  zamek  i  miasto  Półtówsk,  biskupa  Płockiego  obegnał,  a  iż 
miasto  bvło  nie  obronne,  snadnie  je  Litwa  wybrawszy  spaliła,  zamku  po- 
tym  usilnie  dobywali,  z  którego  gdy  się  mężnie  broniła  slachta  Mazowiec- 
ka i  mieszczanie  Poltowscy,  wnet  Litwa  z  ostatków^  spalonego  miasta  drze- 
wo bierzgc,  obmiotali  zamek  i  przekopy  wokoło,  szańcując  się  podmiotami, 
Półtówsk  potym  gdy  ony  stogi  drew  zapalili  pod  murami  i  w  przekopach ,  a  wiatr 
po  temu  wiał  na  zamek ,  poczęły  się  mury  od  ognia  padać  i  walić ,  a  na 
ostatek  i  ludzie  się  w  zamku  skwarzyli,  tak  iż  ich  więtsza  część  zgorzała 
z  zamkiem  wespółek,  a  którzy  z  ognia  uciekli,  jednych  Litwa  posiekła,  dru- 
gich powiązali ;  potym  rospuściwszy  zagony  po  okolicznych  wolościach 
bez  odporu  łupów  i  korzyści  wielkich  dostali,  które  z  rotami  więźniów, 
trzód  i  stad  wszelakiego  dobytku  pędząc  w  cale  do  Litvyy  ubiegli. 

Roku  zaś  1369,  Wimikus  mistrz  Pruski  ciągnąc  z  wojskiem  do  Lit- 
wy, kazał  zarazem  Niemnem  wzgórę  prowadzić  wapno  i  cegłę  w  skutach, 
chcąc  zamek  gdzie  w  Litwie  zbudować ,  a  gdy  przyszli  Niemnem  mila  al- 
bo pułtory  od  Kowna ,  naleźli  materiej  gotowej  potrzebnej  do  muru  do- 
statek, od  Litwy  nad  Niemnem  także  dla  murowania  zamku  nowego  albo 
dla  oprawo wania  Kowna  zburzonego  zgotowane. 

Na  onym  tedy  miejscu,  Winrikus  mistrz  zarazem  począł  zamek  muro- 
wać i  dokonał  go  za  sześć  miesięcy,  z  ścianami ,  z  wieżami  i  budowanini 
Mmck^miia  ^^^  wuątrz ,  a  dał  mu  imię  Gotteswerder,  to  jest  wy&pa  Boża,  a  obwaro- 
od  Kowna    ^yawszy  go   i  ossadziwszy  mocna  obrona  rycerstwa  Niemieckiego,  sam 

zbudowany  .      .  .        .         .  "  .  ^       -  .  .  .     , 

"*ćów*^™    Z  wojskiem  ziemię  Litewską  wkoło  i  tam  i  sam  zwojował  i  wypalił  na  dzień 
Świąteczny. 

Potym  skoro  mistrz  z  wojskiem  Niemieckim  do  Prus  wyciągnął,  wnet 
Olgerd  i  Kiejstut,  xiążęta,  gniewem  słusznym  i  zapalczywością  dla  zbudo- 
wania onego  zamku  w  swojej  ziemi  pobudzeni,  obiegli  Gotteswerder  za- 
mek nowy  z  wielkim  wojskiem  Litewskim,  a  dobywając  go  we  dnie  i  w  no- 
''ibim"'^*^^'  cy  ustawicznie  całe  pięć  niedziel,  wzięli  go  mocą,  gdzie  więtsza  część  żoł- 
nierzów  Niemieckich  pobiwszy  i  posiekwszy,  drugich  do  więzienia  w  cie- 
mnicę wrzucili,  a^on  zamek  z  gruntu  zburzyli. 

Potym  tegoż  roku  Henrik  Schindekop  marszałek  Pruski,  z  wielkim 
wojskiem  do  Litwy  wciągnął,  a  zamek  Bejery  obegnał,  którego  gdy  usta- 
wicznymi i  gwałtownymi  szturmami  dobył,  przysłał  do  niego  xiążę  Kiej- 
stut posły  swoje,  upominając  go,  aby  mu  zamek  Bejeri  zarazem  wrócił, 
pierwej  ni/iliby  go  mocą  doiskiwał,  a  wojsko  Niemieckie  pomordował. 
Tym  poselstwem  zufałym  marszałek  Scliindekop  zajuszony,  wnet  tuż  przed 
posłami  Kiejstutowymi  i  zamek  Bejery  i  dziewięć  set  Litwy  z  nim  spalił 
wespółek,  a  drugich  powiązał.  Przeto  xiążę  Kiejstut  łagodniej  z  nim  po- 
^alrls^rf'''  stępując,  prosił  rokowania,  w  którym  postanowili,  iż  więźniów  z  obudwu 
'^Kiejinu  stron  na  odmianę  sobie  wypuścili,  ale  wten  czas  Kiejstut  się  zagroził,  iż 
leż  tegoż  roku  miał  do  Prus  w  nawiedziny  przyjachać.  Którą  groźbą  Win- 


Brjery  ma- 
niek spalon, 


fomwino/us 


43 

rikus  mistrz  Pruski  obruszony,  dwa  kro(i  jednej  zimy    te«;oż  roku   do  Li   ettproan 
t\\y  z  wojskiem  \v\prawował  Ilenrika  marszałka,  który  za  każdym  razem    <'rfMe«<tł- 
okrutnie  ogniem  i  mieczem  lud  i  poNviaty  Litewskie  i  Zmodzkie  udręczył 
i  zwojował. 

Kiejstut  też  xiążę  roku  1370,  chcQC  się  uiścić  i  spełnić  o])ietnicę  po-  ^j}':''l'^l^''' 
groszki  swojej  takrocznej,  gdy  groził  marszałkowi  iż  miał  wzajem  na  dru- 
gi rok  Prussy  nawiedzić,  zebrał  wojsko  wielkie  z  Rusi  i  z  Tatarów,  któ- 
rych na  pomoc  przyzwał,  także  z  Żmodzi  i  z  Lit\^'y,  a  tak  z  tymi  wielkimi 
ulami  jezdnych  i  rotami  pieszych ,  wespółek  z  bratem  Olgerdem  do  Pru- 
skich ziem  ciągnęli,  gdzie  naprzód  Sand)ijski  powiat,  rozdzieliwszy  wojska  „dziTKrok- 
na  dwoje,  zburzyli,  wybrali  i  wypalili,  potym  do  zamku  Ortelz!)erku  z  woj-       ^^'^'^• 
skiem  się  przyszańcowali,  którego  dobywszy  spalili ,  zlamtad  zaś  do  Ku- 
dowa albo  Rowdina  drugiego  zamku  przyciągnąwszy,  położyli  się  w  polu 
obozem  i  namioty  rozbili,  a  w  zagony  po  różnych  stronach  Pruskich  puścili, 
burząc,  zal)ierając,  siekąc  i  paląc,  co  się  im  nawinęło.  W  tymże  czasie  ro- 
ku 1370,  Winrikus  mistrz    ze  wszystkimi  mocami  swoimi  Pruskimi,  na 
ostatek  z  miast  i  od  rolej  wszystkich  ludzi  do  zbroje  ruszywszy,  k  temu 
z  wielkością  rycerstwa  z  Rzesze  i  z  inszych  cudzoziemskich  stron  przyby- 
łego, w  niedzielę  w  którą  śpiewaią  introit,  jako  Miechoyius  pisze:  Exur- 
(jc  guare  obdonnis  Dominem  uderzył  na  wojsko  Litewskie.  A  gdy  z  obu- 
dwu  stron  srogą  a  okrutną  bitwę  stoczyli,  tak  iż  równym  szczęściem  do  Eiatrocipu 
pułdnia  trwało,  na  ostatek  xiązęta  Litewskie  dawszy  znak  przez  trąby,  ka-     missa. 
zali  obronną  ręką  w  lassy  bliskie  wojsku  swojemu  z  łupami  ustępować, 
i  tak  spola  ul)iegli  za  niedokońca  zwyciężonych,  a  Krzyżacy  plac  otrzymali;  Duccs  Litu- 
wszakże  ITenrik  Schindekop  marszałek  wielki  Pruski,  srogi  najezdnik  i  bu-  siijnorece- 
rzycieł  Litewski,  tam  został  od  Litwy  zabiły    i  przy  nim  25  bratów  za- 
cnych rycerzów  zakonu  Krzyżackiego  poległo,  a  Litwy  tysiąc  na  placu  po- 
bitych zostało. 


plui. 


O  MAŁŻEŃSTWIE  KIEJSTUTOWYM. 

Rozdział  dziesiąty. 

u  małżeństwie  Kiejstutowym  Latopiszcze  Ruskie  tak  rzecz  prowadzą:  gdy 
powiada  panował  Kiejstut  na  Trocech  i  na  Żmodzi,  usłyszał  iż  na  Połondze 
(które  miasto  jest  nad  morzem  Żmodzkim)  była  panna  córka  niktórego 
wielkiego  pana  Litewskiego  albo  Zmodzkiego  bardzo  gładka,  imieniem 
Biruta,  która  była  bogom  swym  podług  ol)yczaju  pogańskiego  poślubiła 
chować  czystość  aż  do  śmierci,  skąd  leż  sama  bjła  cliwalona  od  ludzi  pro-  Rzecz  La 
stych  za  boginię.  A  jadąc  z  wojny  Pruskiej  xiążę  Kiejstut  zajacliał  do  niej  o  B^urie 
sam,  i  upodobała  mu  się  że  była  gładka  i  dosić  mądra,  tamże  jej  prosił    śrutowej:' 


44 

aby  mu  była  za  małionkę,  a  gdy  na  to  zezwolić  niechciała,  obmawiając 
się  iż  poślubiła  bogom  swoim  czystość  chować  aż  do  śmierci,  \iąię  Kiej- 
stucicj  zmocniwszy  się  wziął  ją  gwałtem  z  tego  miejsca  i  prowadził  w  wiel- 
liiej  uczciwości  do  stolice  swej  na  Troki  Nowe,  a  obesławszy  bracią  xią- 
żeta  uczynił  wesele  i  Birutę  wziął  sobie  za  żonę ,  z  którą  miał  Witołta 
i  inszych  synów,  jako  o  tym  będzie  niżej.  A  w  Połondze  nad  morzem  wi- 
działem sam  urocisce  górę  wyniosłą  tej  Biruti ,  które  także  i  dziś  świętos 
Birutos  Żmodź  i  Kursowic  zowią ,  i  obchodzą  jeszcze  po  dziś  dzień  jej  S. 
uroczyste,  tam  na  tym  miejscu,  gdzie  i  kapłan  Rzymski  zajeżdża,  a  z  świec 
i  z  ofiar  niemały  pożytek  biera :  Acz  nie  sądzę  jako  ty  ofiary  Bóg  przyj- 
muje, gdyż  ta  Biruta  była  poganką.  Ale  się  do  rzeczy  wracam. 

Przyciągnął  potym  Lupoldus  xiążę  Rakuskie  z  wojskiem  Niemieckim, 
z  Czechy,  z  Węgry,  z  Morawcy  i  z  Ślęzakami  Krzyżakom  na  pomoc,  któ- 
rego przybyciu!  mistrz  Pruski  i  zakon  jego  posileni,  rozdzieliwszy  wojska 

żmodż  zbu-  na  czworo  do  Zmodzi  wciągnęli  i  wszystki  prawie  Zmodzkie  krainy  wy- 
palili, a  pobiwszy  starych  ludzi  i  małe  dziatki,  wyrostków  i  tych  co  się  do 
robót  godzili  w  wielkiej  liczbie  związanych  do  Prus  wywiedli. 

Kiejstut  go-         A  Kiejstut  xiążę  Zmodzkie  goniąc  się  za  mistrzem  i  wojskiem  jego 

z  łupem  nazad  wyciągającym,  zamku  Gozenlanken  w  Prusiech  dobył,  a  wy- 

Kiejsiut    brawszy  go  spalił  i  powiat  wszystek  okoliczny  ogniem  i  mieczem  wypu- 

'Tz?ł.  '^'  stoszył  i  zburzył,  także  ludzi  Niemieckich  bardzo  wiele  obojego  pogłowia 

w  zajem  drugich  nawiązawszy  z  łupami  i  z  połonem  spieszno  do  Litwy 

cV^\?ojują."  odciągnął.  A  skoro  Kiejstut  z  Prus  do  Litwy  się  wrócił,  wnet  comenda- 
tor  z  Insterborku  Wigandus  Belderseim  do  Litwy  z  wojskiem  wtargnął, 
gdzie  sioła  jeszcze  przedtym  nigdy  nie  wojowano  wybrał  i  wypalił,  a  na- 
brawszy więźniów  i  łupów  do  Insterborku  odciągnął. 

Tegoż  roku  1370,  Kazimierz  król  Polski  wyjechawszy  na  łów  w  dzień 
święty  Narodzenia  Panny  Marjej  (jak  Cromer  lib.  1*2,  pisze,  a  Wapowski 
i  Bielski  kładą  iż  nazajutrz),  miesiąca  Septembra  9  dnia,  padł  z  koniem 
i  słukł  sobie  goleń  lewą,  gdy  jelenia  w  las  zapalczywie  gonił,  do  Sendo- 
mirza  na  wozie  przywiezion  ,  a  potym  gdy  wpadł  w  febrę,  do  Krakowa 

króf  Polski  J^ył  doprowadzon ,  tamże  potym  uczyniwszy  testament  porządnie  i  przyją- 
umarh     ^^.^^y  Saliramcnt  Pański,  umarł  dnia  5  Nouembra,  pochowan  na  zamku 
w  kościele  Ś.  Stani.^ława ,  w  grolńe  marmurowym ,  na  którym  i  dziś  wi- 
dzimy wyobrażenie  jego;  królował  lat  37,  a  żył  GO  lal  zupełna. 


45 


O  BURZENIU  POLSKI  PRZEZ  LITWĘ, 

WZIĘCIU  I  WRÓCENIU  DRZEWA  KRZYŻA  ŚWIĘTEGO  OD  MCH, 

KRÓLU  WĘGERSKIM  I  POLSKIM. 

Rozdział  jedenasty. 

Do  "iYielinoinei^o  Pana, 

PAM  miROŁAJA  BIEIEWICA  STAMIEWICA, 

ZIEHIE  Ż310DZKIEJ. 

Roku  1370,  xicricta  Litewskie  Kiejstut  zLubartem  i  z  inszymi  braty  iisly- 
szawszY  o  śmierci  Kazimierza  króla  Polskiego,  ciągnęli  z  wojskiem  na  Wo- 
łyń i  obiegli  zamek  Włodimirski  pod  Polaki,  którego  gdy  niemogli  za  pier- 
wszym sturmem  dobyć,  nie  sturmowali  więcej  jedno  leżeli  w  około  blanków. 
A  był  w  ten  czas  starostą  i  rotmistrzem  na  zamku  Włodimirskim, 
nijaki  Piotras  Turski  z  ziemie  Łęczyckiej ,  ten  acz  mógł  dłuższe  oblężenie 
wytrzymać,  bo  żywności  było  w  zamku  dosić,  a  gwałtu  żadnego  jeszcze 
nie  było,  wszakże  gdy  xiążę  Alexander  Korjatowic  synowiec  Olgerdów, 
Lubartów  i  Kiejstutów  (któremu  był  król  Kazimierz  dal  Wołyńską  zie- 
mię, wydarwszy  ją  Lubartowi,  jego  stryjowi)  do  Krakowa  odjachał,  bo 
z  Polaki  dobrze  mieszkał,  Piotras  Turski  nie  spodziewając  się  pomocy  ,Jj."Jj>5^j 
z  Polski ,  groźbami  Litewskimi  ustraszony,  zamek  drzewiany  stary,  który 
miał  w  swej  obronie,  wymówiwszy  sobie  wolne  wyjachanie  z  majętnością 
własną,  podał  dobrowolnie.  A  xiąże  Lubart  osadził  mocno  rNccrstwcin 
swoim  Litewskim  i  Ruskim  Włodimirski  zamek,  bo  to  byt  własny  jego 
udział,  i  k  temu  jeszcze  posag  po  żenię  xiężnie  Włodimirskiej.  A  nowy  LJf^^°<^'^|2j^* 
zamek  murowany,  który  Kazimierz  król  Polski  dwie  lecie  całe  wielkim 
kosztem  nająwszy  murarzów,  ozdobnie  był  z  palonej  cegły  wystawił, 
a  tylko  go  trochę  nie  dokończył,  wszystek  z  fundamentów  aż  do  gruntu 
xiążę  Lubart  rozwalił,  zburzył,  z  ziemią  zrównał.  A  potym  Olgerd  Wielki  siuba 
Xiądz  Litewski,  Kiejstut  Żmodzki,  Trocki  i  Podlaski,  i  Lubart  Wołyń- 
'«ki,  prosto  od  Włodimirza  z  gotowym  wojskiem  Litewskim  i  Ruskim,  ^;l^^l^^}y 
ciągnęli  do  Polski,  a  przeszedwszy  Lubelską  ziemię,  i  zwojowawszy  '''"n;,"f^" 
w  niej  yyszystki  wołości,  wtargnęli  do  Sendomirskiej  ziemie,  którą  także 
zburzyli  i  splundrowali,  aż  do  Łyssej  góry,  na  której  jest  kościół  sławny  Lissagór.i. 
z  bogatym  klasztorem.  Tam  między  inszymi  łupami,  gdy  klasztor  i  kościół 
bardzo  bogaty  wybrali,  wzięli  leż  sztukę  drzewa  Krzyża  S.  na  którym 


ła. 


Zaiiu-k  mu- 
rowany 
yyiodimir- 


46 

Pan  Christus  wisiał,  w  złoto  chędogo  oprawioną,   a  gdy  juZ  z  łupami 

i  z  \nelkościQ  więźniów  do  Litwy  się  wracali,   wnet  skoro  na  granice 

Polskie  przyszli,  które  Litwę  od  Polski  dzieliły,  sslał  się  cud  dziwny  i  pa- 

?ktlLiiew-"  niięci  godny:  abowiem  wóz  on  na  którym  drzewo  Krzyża  Ś.  z  inszymi 

*Km*'ż"'s!*  łupami  wieziono,  zarazem  stanął,  jakoby  go  wrył  w  ziemię,  iż  żadnym 

Dłufjoss.  et  sposobem  ani  przyprzężenim  kilkunaście  cugów  koni,  i  jarzm  wołów,  ani 

Miech oitus   .      ,  •"  ii      '    •    i      i    •       •  '     v    i       ' 

Ub.i,r,ip.  żadną  pomocą  wielkości  ludzi  niemogt  byc  z  miejsca  ruszony,  i  owszem 
ub.i'ii'!iau-  \eszczG  nad  to  każde  bydlę,  konie,  woły,  także  ludzie  którzy  się  kolwiek 
</««  crHx    cnego  woza  dotknęli,  wszyscy  zarazem  na  ziemię  padali  i  umierali.  Przeto 

cum  caelera      •    .    .      ^  ■,  i  •         ^         •     "  •      •  ii  .  i- 

pracda  ue-  xią/.ęta  Litcwskic  zdumiawszy  się  i  przelękwszy  z  tego  nowego  a  dziwne- 
nuiiarine  go  przypadku,  pytali,  jako  Cromerus  pisze,  jednego  Rusina,  a  Miecbo- 

'iTriimn^'  vius  fol.  243  lib.  4  cap.  29  kładzie,  iż  kapłana  swojego,  którego  zowie 
Vium  'loco   Flamen ,  albo  wieszczka  Litewskiego  pytali ,  coby  za  przyczyna  była  tego 

*"°(uh/'''  dziwnego  cudu,  i  onej  plagi  na  swoich  ludzi  umierających  dopuszczonej: 

Si!'ie'1   ^  S^y  "^  powiedział  on  wieszczek  pogański  albo  Ruski  kapłan,    iż  żad- 

cin-zcściani-  "J"^  sposobcm  yvóz  się  z  tego  miejsca  nie  ruszy,  ani  plaga  na  w  as  morowa 

""•       ustanie,  aż  pirwej  drzewo  Krzyża  S.  na  pierwsze  swoje  miejsce  odeślecie; 

chorabaia  ^arazcm  tedy  xiążęta  Litewskie  slachcica  jednego  Polskiego  poimanego 
*'°'cheic''  Chorabalę  przezwiskiem  z  więzienia  wolno  wypuścili,  albo  Koraboię , 
^s'""oVn'?    ^  odesłali  przezeń  onę  sztukę  Krzyża  S.  z  złotą  oprawą  do  klasztora  Łysso- 

puszczon.   górskiego  na  pirwsze  miejsce,   a  sami  z  inszymi  łupami  i  z  więźniami  do 

V.  .    „     Litwy  uszli. 

Aifizę  Ula-  J  ...  ,  . 

zo«ieckie  Semowit  też  xiażę  Mazowieckie  zarazem  skoro  usłyszał  o  śmierci  Ka- 

os/arpał.  zjmierza  króla  Polskiego,  pobrał  zamki,  które  był  Kazimierz  spadkiem 
do  Polski  przyłączył,  jako  Płocko,  Rawę,  Wyszegrad,  Gostinin,  i  So- 
haczow. 

Hasso  także  ITuchtenhain  syn  Hassonów  Yon  Wedel  starosta  Otona 
vzicty.     margrabio  Brandenburskiego  ,  Santok  zamek  yyziął,  przez  podanie  przy- 
muszone, aczkolwiek  go  dosić  mężnie  bronił  Sandiwoj  Śleszyński. 

Tak  Polacy  w  krótkim  czasie  bez  króla  będąc,   ze  trzech  stron ,  na- 

1  .  1.    więcej  od  Litwy  uciśnieni,  wyprayyili  posły  Floriana  biskupa  Krakow- 

2i''-       skiego,  i  Jana  Strzelca  kanclerza  koronnego  do  Ludwika  króla  Węger- 

„  ,      ,    skiego ,  prosząc  go  abv  zarazem  na  królestwo  Polskie  od  Kazimierza  yyuja 

Mądra  oJ-    .         ~     -    r  -Oj  _  _  .    .      .•' 

iioNwedż    leszcze  za  żywota  naznaconego  nrzyiachał,  a  bytnością  osobv  swoie   nie- 

l.udowika     J  .  r".    ,      ,,  T.    1  T-  1-1  .      •'  I      -i 

króla,  Reg-  bespiccznosci  krolcstwa  Polskiego  ze  yyszystkicli  stron  wiszące  uspokoił. 

nonheneab  A  gdy  się  dlu"o  Ludo\yik  z  te2;o  yrymawiał,  mówiąc:  „iż  niepoż^teczno 
nisiruri.  dwicma  trzodoui  ali)o  stadom  miec  jednego  pasterza  ,  tak  też  dwie  rze- 
czy pospolite,  jedna  bez  drugiej  szkody  albo  bez  utraty  obudyyu,  od  je- 

.   ,  dneiio  trudno  moua  być  rządzone. i  sprawowane,  na  ostatek  prośbami 

gerski  na  zwycięzouy,  przyzwolit  1  przyjachał  naprzód  doSądecza,  a  stamtąd  od  panów 
Polskie.  Litewskich  do  Krakowa  przy|)royyadzon,  tamże  koronowan  od  Jarosława 
^Toku^od''   ai'cibiskupa  (jnezneńskiego,  na  zamku  w  kościele  S.  Stanisława.  A  tak 

550*^3  ua^'e-  począwszy  od  Lecha  pierwszego  xiążęcia  i  fundatora  narodu  Polskiego, 

'^cząiel^L^e"'  '"'^  ^''^  ^^o^  Kazimierza  Lokietkowica  Wtórego  śmierci,  snaść  przes  dzie- 
chowego    ^vicć  set*  lal  albo  więcej  zayyżdy  Polska  miała  xiążcta  i  króla  swojego 


47 

własnego  Polskiego  narodu,  okrora  jednego  Wacława  Czeskiego  ^^róla,  jP^ano^ania 
który  też  h\\  przed  Łokietkiem  nie  długo  na  królestwie  Polskim;  ale  ten  '"'^'J.I^Ma- 
Kazimierz  SVtórv,  gdy  bez  potomstwa  męskiego  umarł,  skończył  succes-  "ijfaj,'^'^^^ 
sią  albo  naślediiictwo  królów  Polskich  z  narodu  Polskiego  od  Lecha.  Bo  od 
Ludwika  Węgrzyna  i  od  Jageła  Oigerdowicza  Litwina  zięcia  jego,  po- 
stronni jeszcze  w  Polszczę  panują,  którego  potomstwa  jeszcze  teraz  mamy   ^jf^^^^l^^nj 
królową  Annę  drugiemu  Węgrzynowi    Stephanowi ,   Siedmigrodzkiemu  ^'  Polszczę, 
wojewodzie  z  królestwem  Polskim  oddaną ,  który  tego  roku  którego  tę 
nasze  Kronikę  kończymy  1579,  z  królową  Anną  prawnuczką  Jagełową 
córką  Sigmunta  króla,  a  siostrą  Sigmunta  Augusta,  szczęśliwie  panuje. 

Wielką  żałość  śmierci  swojej ,  Kazimierz  król  w  ten  czas  Polakom 
utrapionym  po  sobie  zostawił.  Bo  król  nowy  Ludwik  jako  cudzoziemiec    ^^j.  ,c^ 
żadnego  do  siebie  Polaka  niepuszczat,  a  wszystki  rzeczy  przez  tłumacze  '^."^"*^„ 
odprawowat,  k  temu  co  miał  krainy  oderwane  do  Polski  przybawić,  to  je- 
szcze zarazem  po  koronacioj  kilko  powiatów  od  Polski  oddał  Władisławowi,   Polskich 

...  .  1    •        •    1        \    T-    1      '    I  •         •        powiatów 

xiążcciu  Opolskiemu,  Węgierskiemu  wojewodzie,  jako  Wieluńską  ziemię  aibo  ziemie 
i    Ostrzessowską,    nad   to    Olszyński,    Krzepicki,   Boboliceński   powiaty  ^^tkrói od 
z  zamkami,  i  Brezniceńską  ziemicę  w  Sieradzkim  województwie  jemu  daro-       dał. 
wał.  Potym  uczyniwszy  pogrzeb  Kazimierzowi  królowi  wielkim  kosztem 
w  Krakowie,  jachał  do  Wielkiej  Polski,  z  tamtąd  zaś  zmieszkawszy  w  Gnie- 
źnie dwa  dni,  a  w  Poznaniu  także,  rychło  do  Krakowa  przyjachał,  a  z  Krako- 
wa zarazem  się  do  Węeer  wrócił ,  matkę  swoię  Heliżbietę  Polkę  siostrę  nie-    ^  , 

1  1        T-      •      •  I      '1  1  1  •    •  T^    1  Guberna- 

boszczyka  Kazimierza  króla,  gubernatorka  na  swTm  mieiscu  w  Polszczę  lorkawpoi 
zostawiwszy,  i  wszystkę  jej  sprawę  koronną  zleciwszy.  Ta  tedy  Elżbieta  j^^.  jp^b.  j 
stara  królowa  Węgerska,  rozumem  się  niewieścim  sprawując,  młodjch  ""boam^" 
i  nikczemnycli  ludzi  do  rady  senatorskiej  w  Polszczę  wybrała  i  podwyż-  'a^^^Reg^^i-i^ 
szyła,  a  godnych,  poważnych,  i  statecznych  mężów  z  urzędów  złożyła ,  ^"4!"™ 
a  na  ich  miejsca  pochlebców  i  nikczemników  possadziła.  2Paraiipi2. 

Córki  dwie  Kazimierza  króla  własne  dziedziczki,  i  królewny  Polskie, 
ze  wszystkimi  skarbami,  które  im  był  ociec  król  Kazimierz  bardzo  bogate 
wzlocie,  w  srzebrze,  w  perłach,   i  w  rozmaitych  klejnotach  i  ubiorach   Królewny 
zostawił,  Ilelżbieta  stara  królowa  do  Węger  zasłała,  a  tam  Ludowik  os-  ^^''j^allcdu- 
sadziwszy  prawo  odsądził  ich  od   dziedzictwa  i  successiej  królestwa  Pol-  ""^fi^^^S 
skiego,  twierdząc   to  niesprawiedliwie,  iż  nie  z  własnego  łoża  króle  w- '^''j'^',^^'*^^^!*' 
skiego  były  urodzone,  a  w  tym  temu  zabiegał,  aby 'potym  mężów  jakich    Ł>'Jwika. 
xiążąt  potężnych  niedostały,  którzyby  z  nimi  dziedzictwa  w  królestwie  Pol- 
skim dochodzili.  A  tak  ostateczne  ty  d\yie  Polskie  królewnie  Lechowego 
i  Piastowego  potomstwa,  od  Ludwika  króla  powinowatego  swego,  nie 
tylko  były  z  skarbów  i  z  królestwa  dziedzicznego  złupione,  ale  i  niesłu- 
sznie osławione;  wydane  potym  były  w  małżeństwo  Anna  za  Guilhelma 
grabię  Cylijskiego ,  a  Jadwiga  za  xiążę  Romera  Stirijskiego ,  holdowni- 
ków  Węgerskich.  Nad  to  jeszcze  król  Lud\Yik  miasto  przybawienia  sławy 
Polakom,  z  namowy  matki  swojej  wziął   koronę   stołeczną,  sceptrum, 
jabłko,  i  miecz,  także  insze  ubiory  i  klejnoty  królewskie,  a  to  wszystko  do  skTzYuph)- 
Węger  zawiózł,  aby  Polacy  inszego  króla  mimo  niego,  albo  jego  potom-  "'dwila^"' 


48 

stwo  sobie  wybrać,  i  koronować  nie  mogli.  Ty  zaś  klejnoty  potyna  aZ  Ja- 
geło  król  Polski,  Wielki  Xiądz  Litewski  z  Węgier  odiskał,  jak  o  tym 
będzie  niżej. 


O  GĘSTYCH  WOJNACH  KIEJSTUTOWYCH, 

I  INSZYCH  XIĄŻ4T  LITEWSKICH 
Z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI  I  LIFLANDSKLMI, 


Rozdział  dwunasty. 


Tych 


ostatecznych  wtarczek,  najazdek,  bitew  i  wojen  Kiejstutowych, 

i  inszych  xiążąt  Litewskich,  z  Niemcy  Pruskimi  i  Liflnndskimi,  Czytelniku 

miły,  zebrawszy  porządek  z  Pruskich,  i  z  Liflandskich,  z  Dhigoszowych 

i  Miechoviuso\\Tch  Kronik  lib.  4  cap.  33  fol.  257  et  cap.  34  fol.  219  et 

^dn'ewinm'**  -^^  ^^^'  ^^™  dowoduio  uapisal,  niechcąc  namniejszej  rzeczy  należącej  Li- 

"i«h!'r\!'''  ^^^^^  '  Żmodzi  (acz  mi  to  z  wielką  pracą,  trudnością,  nakładem  i  bada- 

nim  przyszło)  opuścić,  ponieważem  się  już  na  to  zawiódł.  A  tu  jakieś 

często  burzone  zamki  w  Litwie  i  w  Żmodzi  będą  wspominane ,  których 

dzfmv^w      ^^^^  nieznać  ani  słychać,  bo  dawnością  czassu  i  częstym  burzenim,  iż  też 

k  temu  drzewiane  były  znisczały,  wszakże  jeszcze  i  dziś  bardzo  wiele  ho- 

rodzisc  gęstych  w  Litwie  i  w  Żmodzi  widzimy,  które  są  jawnymi  tego 

świadkami. 

Roku  1370,  Kiejstut  xiążę  Żmodzkie,  Trockie  i  Podlaskie,  z  woj- 
skiem Litewskim  na  prętce  zebranym  wtargnął  do  Prus,  a  tam  powiat 
"^'"  Stisteinski  zburzył,  wybrał  i  wypalił,  potym  z  wielkością  więźniów  i  łu- 
pów rozmaitych  prętko  z  Prus  do  Litwy  wyszedł. 
wiiirik  ini-  Tegoż  roku  1370,  Winrikus  mistrz  Pruski  mszcząc  się  nad  Kiejstu- 
tem zburzenia  powiatu  Stisteinskiego,  a  rozszykowawszy  wojska  swoje 
na  czterzy  zagony,  do  Litwy  wciągnął,  którą  na  wielu  miejscach  zburzy- 
wszy z  łupami  wyszedł. 

Po  nim  zaraz  Elner  comendator  z  Balgi  w  Ruskie  krainy  na  Podlasze 

Prewik  za-  ciągnął,  tam  Drowika  zamku  dobywał,  którego  gdy  niemóijł  wziąć,  zbu- 

laszu,  podo-  rzywszy  onę  włosc  do  Prus  z  pionem  uszedł. 

napisać  Tcgoż  roku  Karolus  Czwarty  cesarz  Rzymski  i  król  Czeski,  syna  swe- 

w  ciaw  ce-  8^  Wenclawa  na  cesarstwo  koronował  za  żywota.  A  Sigmuntowi  dru- 

sa"  "'•':    giemu  synowi  dał  margrabstwo  Brandenburskie,  i  Morawskie;  ten  po 

śmierci  ojcowskiej,  brata  Wacława  cesarza  poimał,  i  wsadził  do  więzienia 


Zmodzi  zni 

szczeć  mia 

Jy,  alf  i  mu 

lowanjch 


Greciej 
i  w  DziUirb 
polaoL,  kló 

rjch  dziś 
i  imion  iiir 

wiemy. 

KiejslulSli 
sleinski  po 


czemny  i 
pijanica 


4<) 

w  Wiedniu  roku  1378,  jako  o  tym  będzie  niżej.  Tegoż  roku  gdy  wiele 
rycerstwa  pieigrzymskiego  na   pomoc  Krzyżakom  przyszło,  comendator 
z  Insterborku  z  nimi  Litwę  burzył,  Derseme  zamek  wziął,  i  spalił,  i  wici-  Dcrsemna- 
kie  lupv  wYwiodł  do  Prus.  po  żmodz- 

1     '    •        I     1   ł-  I     T--    •  •    •       rr         11-  .  1  ku, koslrze- 

Na  drugi  rok  1-J/  1,  Kiejstut  xiązc  Zmodzkie,  wzajemnym  sposobem       >*»• 
do  Prus  wciągnąwszy,  Stisteiiski  zamek  z  wołością  wtóry  raz  poburzył,  p^u^^s^y^bu 
a  wielkość  Niemców  pobiwszy  łupy  wielkie  do  Litwy  wywiódł.  "i- 

Przeto  tegoż  roku  Wigandus  Beldelstein,  i  comendator  z  Insterborku,  /i/^/^ol"  ,f '. 
z  dwiema  wojskami  do  Litwy  wciągnęli,  ale  obadwa  nie  uczyniwszy  nic  '"i^euiZ-'^' 
godnego  pamięci ,  nazad  odeszli.  ^"^  ^^**^'- 

Potym  roku  Pańskiego  13T3,  Elner  contor  z  Balgi  Wolkowiską  zie-  woikowisk 
mię  w  Litwie  aż  do  Kamieńca  poburzył,  a  z  wielkim  dobytkiem  i  więźnia-  ^''""""y- 
mi  do  Balgi  się  wrócił. 

A  Kiejstut  tegoż  roku  poście  przed  Wielką  Nocą  wszytki  straży  Krzy-  q^„^,  c„,, 
żackie  na  granicach  Pruskich  rozsadzone  oszukawszy  przez  pustynie  i  lassy  '"^^rorw"" 
do  Prus  wciągnął,  Bibersteginskie  wszystki  włości,  ludzi  siekąc  i  wiążąc     /"«"en». 
poburzył,  a  dowiedziawszy  się  od  szpiegów  iż  blisko  było  wojsko  Krzy-    ''s'tuió\v^^''' 
żackie,  do  lassów  z  łunami  uszedł,  zostawiwszy  chytro  w  ciasnych  miej-    niugoss. 

J  J  *;  J  lielictlS  171' 

scach  zasadki  po  sobie,  z  którychby  na  Niemców  jeśliby  go  gonili  ude-  si(iiii>  inic- 

1  Tł    "^      1    "  I  I  •       1     '  j     1  I  "  •   I         CIS  oporlu- 

rzył.  Dla  tego  comendator  Brandenburski ,   który  był  hetmanem  wojska       nis. 
Rześkiego  i  Pruskiego,  obawiając  się  aby  \v  sidła  i  w  samołówki  Litew- 
skie nie  wpadł,  przestał  Kiejstuta  gonić;  a  tak  Kiejstut  w  cale  z  plonem 
do  Litwy  uszedł. 

Tegoż  czassu  roku  1373,  w  Polszczę  utrapionej  nowe  się  burdy  po- 
częły; bo  Władisław  Biały  xiążę  Gniewkowskie ,  powinowaty  bliski  Kazi- 
mierza króla  niedawno  zmarłego  Polskiego,  będąc  więcej   niż  czternaście 
łat  mnichem   i  diakonem  w  klasztorze  S.  Benedicta  Diwiońskim ,  w  xię- 
stwie  Burgundijskim,  przywabiony  był  od  niktórych  Wielkiej  Polski  sla- 
chciców  rosterkliwych  ,  a  gdy  nie  mógł  u  papieża  dispensatiej  otrzymać, 
wnet  sam  jako  był  niestateczny   habit  zrzucił  mnichowski ,  a  zebrawszy 
uKajów  i  swawolnej  slachty  kilko  set,   trzy  zamki  jednego  dnia  w  Kuja- 
wach ubiegł  i  opanował,  Władisławski,  Gniewkowski,  i  Złotoryjski,      ,     . 
a  potym  Sarleja,  i  Inowłodsławia  zamlców  dobył.  A  Złotoriej  zamku  nad    mnich  w 
Wisłą  obronnego  wtóry  kroć  tym  fortelem  dostał,  który  się  może  zgo-      broi. 
dzić  na  przestrogę  panom  rotmistrzów.  Przełożył  był  na  tym  zamku  Zło-  ^y^^^l^^ 
toriej  Sendiwój  generał  Wielkiej  Polski,  Skripiiiskiego  nijakiego  szwagra  "^l^^lf^"^ 
swojego  po  siestrze,  starego  człowieka,  i  który  był  sławny  zwykłym  pod-  j','i'^';,„"y 
chmielanim.    Władisław  tedy  Biały  naprawił  nań  jego  rybitwy,  którzy  „a°o"\c''na 
go  upoili  winem  z  Torunia  przywiezionych,  a  gdy  go  wino  i  sen,  k  temu  ''[''^.'„"Jtr^; 
żonka  młoda  ukołyssała  i  uśpiła,  wnet  drabi  i  stróże  zamkowi,  także  słudzy    ',','p;;{\l^J^ 
jego  przykładem  pańskim  podweseliwszy  sobie  posnęli;  a  w  tym  Władisław  ,'J,i"f3"j|^'^" 
mnich  swoich  z  drabinami  podesławszy,  wieże,  mury  i  blanki  ubieżał,  pan  sta-    JooTzh)! 
rosta  zżoną  i  wszystka  czeladź  jego,  także  żołnierze  poimani,  aż  potym  przyja-  'ych  za  na- 
ciele  samego  tysiącem  złotych  odkupili.  O  czym  Długosus  i  Cromcr  lib.  13. 

M.  '  '  ,  7 


50 

Zaś  w  Kujawach  i  Wiolkioj  Polszczo  tenże  mnich,  stoczywszy  bi- 
twę kilo  kroć  z  Sendiwojcm  z  Siihina  starostą  Wielkiej  Polski  i  pod  Zlo- 
toria  Kazimierza  xiążc  Stetyiiskie  i  Dobrzyńskie,  i  inszych  wiele  zabiwszy 
u  sturmu,  wielkie  szkody  w  Polszczę  i  w  Kujawach  poczynił,  na  ostatek 
porażony  i  zaprowadzony  do  Węger.  Tam  Ludwikowi  królowi  xięstwo 
swoje  dziedziczne  Gniewkowskie  w  Kujawach  przedał  za  dziesięć  tysięcy 
złotych,  k  temu  wziął  bogate  opactwo  w  Węgrzech  na  wychowanie; 
wszakże  rychło  potym,  gdy  mu  się  sprzykrzyło  mieszkać  w  Węgrzech, 
wrócił  się  do  pierwszego  klasztora  swojego  Diwioiiskiego  do  Burgundie] 
i  tam  przyjąwszy  znowu  zakon  i  kapicę,  umarł,  a  pomocnicy  jego  w  Pol- 
szczę, jedni  więzienim  i  pobranim  imion  na  króla,  drudzy  dobrowolnym 
wywołanim  z  ziemie,  byli  skarani. 
Wcjgów  za-         Roku  1374,  komendator  z  Insterborkii  z  jezdnym  i  pieszym  wojskiem 

mek  I  po-  .  .  ,  .  .  ,  ,''.'' 

Nwai  albo    ^v  Zmodzi  Wejgowski  powiat  noburzvł  i  z  łupami  wielkimi  do  Insterbor- 

dyśbyh     tu  odszcdł.  Potym  się  oburzyli  na  Litwę  wszyscy  pograniczni  coinenda- 

Dirsingeii-  torowio,  Z  hetmanem  swoim  Gotlridem  de  Tilia  marszałkiem  Pruskim,  a  ze- 

slia,  ma  bjc  •         •    n  •      •  i  •  •  •  •  • 

Derwańska  t^awszy  SIC  Wielką  mocą  znowu  Dirsingenski  i  W^ejgowski  pow  laty  w  Zmo- 
ska^wofośc"i  ^^'  zwojowali,  Z  których  siedmset  więźniów  do  Prus  wywiedli, 

zburzone.'  Roku  1375,  Krzyżacj  dwie  wojska  zebrawszy,  z  więtszym  w  którym 
\Wdkie'^'o'j-  byli  wszyscy  comendatorowie,  do  Litwy  wciągnęli,  a  z  mniejszym  comen- 
gcfz^ie ''ilzj -  dator  z  Ragnety  do  Rusi  wtargnął,  tak  z  obudwu  stron  wołości  poburzy- 
rowie^^^bjH.  ^^'szj?  Z  wiclklmi  wzdobyczami   do  Prus  się  wrócili.  A  xiążcta  Litewskie 

Wzajem-    Olgcrdus,  Kicjstut  i  Swerdcrko  (musi  być  Swidrihaiło)  z  swoimi  i  pomo- 

nośćłupów.        ®    .  .,.■',.        .  ,   .\.  -  1      r»  .  r     Ai  I 

cnymi  wojski  na  troje  się  rozdzieliwszy,  zaraz  do  Prus  wtargnęli,  Olgerd 
W^elowski  powiat,  Kiejstut  Kanłahenską  ziemię,  Swidrigat  Insterborskie 

Inslerborg        .     ,    .  '.  .     '  .        ''  '  ^   ^  ,  '    •  i  r   • 

spaion.  włości.  Ogniem  1  mieczem  zagony  po  stronach  rospuscisvszy,  burzyli  i  pu- 
stoszyli. Dziewięćset  Niemców  posiekwszy,  Insterbork  zamek  wzięli  i  spa- 
lili, a  bez  żadnego  odporu  z  wielkimi  wzdobyczami  ludzi,  skarbów  i  do- 
bUków,  do  Litwy  się  wrócili. 

Mszcząc  się  tedy  tej  szkody  Eberhardus  comendator  z  Ragnety,  z  jednej 
strony,  a  Teodoricus  brat  zakonny  z  drugiej,  do  Litwy  weszli,  którą  wtó- 
rcgo  dnia  miesiąca  Lipca  kilko  dni  burzyli,  a  póltorasta  więźniów  poiraa- 
wszy,  do  Prus  bez  odporu  uszli. 

Tegoż  roku  1376,  Elizabeta  Lokietkowna  królowa  Węgerska  stara, 
znowu  na  gubernacią  królestwa  Polskiego ,    z  Węgier  przyjechała  przez 
Sądecz  do  Polski,  gdzie  ku  niej  ywjachali  panowie  i  slachta  Krako\yskiej 
i  Sendomirskiej  ziemie.  A  gdy  przyjachała  do  Bochniej,  powiedzieli  jej 
Ouoniam  fi-  ^^Iszczy  paiiowie,  iż  xiążęta  Litewskie  ze  wszystką  mocą  swoją,  gotują 
liussnus    się  na  wojowanie  królestwa  Polskieiro.  A  ona  im  z  płochego  rozumu  nie- 
Taferefma  ^^'^scicgo  odpo wicdziała,  aby  się  o  tym  namniej  niestarali,  a  bespiecznie 
num  .yc.    na  to  spali,  „ponieważ  (powiada)  mój  syn,  król  Ludwik,  tak  mocne  i  dłu- 
gie ręce  ma,  iż  na  samo  t>lko  imię  jego,  nie  jedno  gruba  i  leśna  Litwa, 
ale  i  insze  wszystkie  okoliczne  narody  drżeć  i  padać  muszą." 
Trok^JaRc-         A  W  tym  czasie  bez  mieszkania,  jako  Długosz  i  Miechoyius  lib.  4, 
/o^igordelli  cap.  30,  fol.  25,  Cromcr  lib.  13,  etc.  piszą,  Litewskie  wojska  z  Rusi, 


I 


51 


zŹmodzi  i  z  Litwy  zebrane,  z  xiąActami  swoimi:   z  Kiejstutem,  z  Jagcłem,  oJ««m.  w^- 
z  Witołtem,  z  Trok,  z  Wilna  i  z  Grodna  do  Polski  wtargnęli;  Lubart  też  ^'^^J^^-;  '^'^ 
Fiedor  xiaAc  Wołyńskie  z  Lucka  i  Włodimirza ,  i  Jurgi  Narimuntowic 
z  Bełza  z  >Vołyiicami  i  z  Russakami,  przez  wielkie  pustynie  przyszli  do 
Lubelskiej  ziemie,  a  tam  złarzywszy  wszyscy  mocy  swoje  i  potym  rozszy-  '^'L'^;'',^'-  ''*» 


kowawszy  się  na  różne  zagony,  z  Lubelskiej  ziemie  przez  Sendomirską  Podgórze. 
ciągnąc,  przyszli  aż  do  Sanu  rzeki  na  Podgórze,  wtórego  dnia  Novembra  albo  pf"'";,//,","' 
Listopada  miesiąca,  tam  wszytki  krainy  Polskie  między  Sanem  i  Wisłą  '"'fj^l]'^,''''^* 
rzekami  leżące,  wszerz  i  wzdłuż  zwojowali  aż  do  Tarnowa  i  za  Sendomirz  rihul'^^cu,. 


liiija   vi't 
(lomihi 


daleko  w  drugą  stronę,  a  tak  prętkości  wielkiej  w  wojowaniu  używali,  iż 
bardzo  wielką  wielkość  ludzi  i  slachty,  także  bogaczów,  w  domach  bes-  a'i^r'ba]"l' 
piecznych  brali  i  wiązali,  a  drugich  nie  w  czas  uciekających,  po  drogach  "{'^/-""rc.' 
i  polach  różnych  imali.  Przeto  wielkich  łupów  i  skarbów  u  nieopatrznych     Pioiras 
obywatelów  onych  krain  wespółek  z  nimi  samymi  nabrali.  Pietras  syno-  "  nąjako 
wiec  Janusza  arcibiskupa  Gnezneńskiego,  porwawszy  żonę  z  dzieciątkiem  Troj"ański'e- 
dopiero  narodzonym,  jeszcze  niechrzczonym ,  z  Baranowa  srzodkiem  nie-  °°  p''"'"- 
przyjaciół  na  koniu  wyskoczywszy,  ledwo  przez  Wisłę  z  żoną  i  z  onym   Grabina  t 
dzieciątkiem  uciekł.  Grabina  też  z  Tarnowa  castellana  Wiślickiego,  grabie  w  strachu. 
Michaiła  odumarła  żona,  jadąc  do  królowej  z  wielkim  pocztem  kosztownie, 
widząc  tuż  Litwę  za  sobą,  ledwo  się  wybiegała  z  ręku  Litewskich  przez 
Wisłę  w  czółnie,  od  sług  pilnych  przeprowadzona,  a  wozy  skarbne,  ry- 
dwany i  kolebki,  także  konie  ze  wszytkim  sprzętem  i  skarbami,  Litwie  na  wiśiicc  bu 
łup  zostawili.  Litwa  potym  ku  W^iślicy  dziewięć  mil  od  Krakowa  puścili 
zagony,  z  których  niktóre  ufy  tylko  się  w  kilku  mil  od  Krakowa  łupami 
wielkimi  obciążeni,  wrócili.  AHelżbieta  królowa  Węgerskaśmierząc  i  cie- 
sząc on  smętek  i  żałosne  narzekanie  ludzi  dla  burzenia  Litewskiego,  tańce  ,.  ., 

"^  _  ,  ~    '  Królowa  b.i- 

z  rozmaita  musika  i  krotofde  nakładne  sprawowała,  na  zamku  Kraków-  iiafuiainij!- 
skim  w  Niedzielę  nazajutrz  po  świętym  Mikołaju  i  tańcowała  w  ten  czas     używa. 
baba  stara  ośmdziesiąt  już  lat  mając,  kiedy  było  o  obronie  pilnie  myślić 

łP7pU«  LilwalOnip- 

irzeoa.  ,i^ipi  p^i^],^ 

A  Litwa  też  bez  odporu  całe  dziesięć  niedziel  sobie  w  Polszce  tańcu-  ''"bu^rzy!"^" 
jąc,  łupy,  więźniów,  stad,  trzód  i  rozmaitych  dobytków,  wielką  wielkość 
do  Litwy  nazad  przez  Radomską  i  Sendomirską  ziemię  pędzili,  kapłanów, 
starych  i  małe  dziatki  co  się  do  robót  nie  godziły  i  w  daleką  drogę  usta- 
wały, siekli  i  mordowali;  kościoły  łupili  i  palili,  burząc  co  się  im  kolwiek 
nawinęło,  i  tak  uszli  do  Litwy  w  cale,  ale  Żmodź  od  Krzyżaków  Pruskicii 
zwojowaną  nalezli  i  sześć  powiatów  zburzonych. 

Bowiem  roku  1376,  SVinrikus  mistrz  Pruski,  słysząc,  iż  w  len  czas 
Litwa  do  Polski  wtargnęła ,  on  też  upatrzywszy  czas  do  Żmodzi  z  swoim 
rycerstwem  wciągnął,  gdzie  bez  żadnego  odporu  sześć  powiatów  z  zam-    Mintiniki 
kami,  to  jest:  Miedniki,  Erajgołę,  Arwisten,  Rozein,  ma  być  Rosieinie,  w,.niie,Ti 
Giessów  i  Pastów  mieczem    i  ogniem  zwojował.  Potym  Kowno  zamek 
obiegł  i  dobywał  go  mocno,  ale  gdy  u  szturmu  wiele  zacnyi^h  slachciców  si'Av!'dViś 
zakonników  stracił,  nie  dobywszy  zamku  do  Prus  odszedł.  A  nunrszałka     '^inao'.*^' 
/  dziesicciij  tysięcy  zbrojnego  rycerstwa  burzyć  Lilwę  wvprawił.  który 


diis 


52 


Mamarek   wołości  nad  Niemnem  leżące  zwojowawszy,  z  wielką  korzyścią  ludzi  i  do- 


e-  bytku,  do  Prus  się  wrócił. 


Prusk 
wę  nad  Ni 

"y-  Tegoż  roku  1376,  skoro  Litwa  z  Polski  wyciągnęła,  królowa  stara 

Ilelżbieta  baba  on  frasunek  przez  dobry  trunek  cieszyła,  na  zamku  w  Kra- 
kowie igry  rozmaite  zawżdy  sprawując,  namniej  się  z  onego  srogiego 
ojczyzny  swojej  zburzenia  nic  zasmuciła,  aż  ją  drugi  w  domu  frasunek  nowy 
zdybal:  bo  Węgrowie,  którzy  byli  z  królową  przyjachali ,  siano  i  owies, 
gdy  kto  albo  na  targ  albo  na  swoje  potrzebę  wiózł  do  miasta,  zawżdy 
.  ,    ewaltem  swowolnie  brali  i  insze  rzeczy  wydzierali  przekupkom  na  rynku 

SwOWOleil-     ~  ••''■v-111-T»il-r»"'l 

siwo  yyę-   Krakowskmi.  Tego  gwałtu  aby  też  nie  cierpiał  leden  slachcic  Polski  Przed- 

growwkra-  ~,     ~  .  •'     .      .  i      wr      ,  -i     i       • 

kowienaco  jjorz  Z  Brzczia,  gdy  mu  siano  wieziono  do  Krakowa,  postawu  sługi  swoje 
przed  domem  swoim  u  Stradomskiej  bramy.  A  gdy  także  Węgrzy,  jako 
byli  zwykli  ony  yvozy  z  sianem  brać  gwałtownie  poczęli,  bronili  im  tego 
słudzy,    aż  się  z  obudwu  stron  powadzili.  Królowa  to  z  zamku  widząc, 
wysłała  Jaska  Kmitę   starostę  Krakowskiego,  aby  onę  zwadę  uśmierzył 
Kmiiasta-  i  uspokoił,  a  gdy  jachał  na  koniu  między  wielki  tumult  ludzi,  postrzelon 
kowśki żabi- był  od  jedncgo  Węgrzyna   strzałą  w  szyję ,    aż  spadł  zarazem    z  konia 
"■        i  umarł.    A  tu  dopiero    przyjaciele  jego  zapalczywą  żałością  zajuszeni , 
zbiegwszy  się  i  zebrawszy  zewsząd,  poczęli  bić,  siec  i  mordować  Węgrów, 
nie  tylko  tych,  którzy  się  w  onym  gwałcie  nawinęli ,  ale  i  drugich  z  go- 
spód wywłóczyli,  których  z  szat  złupiwszy  i  zpassów  srzebrnych,  jako  się 
160  Węgrów  w  on  czas  nosili,  ani  wielkiego  rodu  slachcicom  nie  folgując,  zabijali;  tak, 
^^  '  ^"^  ■    iż  tego  dnia  sto  i  sześćdziesiąt  Węgrów  zabito;  tylko  ci  żywo  zostali,  co 
do  zamku  mogli  uciec.  Trzy  dni  potym  Krakowski  zamek  stał  zawarty, 
od  zbrojnego  rycerstwa  Kmitów  oblężony.  Działo  się  to,  jak  Miechoyius, 
Długosz,  Cromerus  i  Herbortus  z  niego  piszą,  roku  1376,  a  Wapowski 
i  Bielski  1377,  co  ku  rzeczy,  bo  po  roku  1376,   którego  Litwa  Polskę 
burzyła  in  Norembre  cl  Decembre,  nastał  był  nowy  rok  1377.  Tego  Kmi- 
ty widzimy  i  dziś  obraz  malowany,  wychodząc  z  zamku  Krakowskiego  po 
lewej  ręce  do  miasta  idąc.  Węgry  pobite  pochowano  w  jednej  kaplicy 
w  kościele  Ś.  Franciszka,  którą  i  dziś  Węgierską  zowią.  A  królowa  smu- 
tna z  tego  przypadku,  odjachała  do  Węgier,  dawszy  na  uśmierzenie  żało- 
ści zabitego  ojca  Piotrowi  Kmicie  starostwo  Łęczyckie. 

Tegoż  roku  1376,  po  śmierci  Grzegorza  Jedenastego  Papieża,  który 
z  Franciej  z  Avinium  miasta,  stolec  paj)ieski,  gdzie  trwał  przez  70  lat 
z  wielkim  upadkiem  chrześciańskim,  powtóre  do  Rzyma  przeniósł,  za  czym 
się  znowu  zaś  nowe  a  szkodliwe  rozerwanie  sstało  o  papiestwo,  boWło- 
szy  wybrali  papieżem  Urbana  Szóstego,  a  ten  w  Rzymie  mieszkał,  przy 
którym  też  Włoskie,  Aiemieckie,  Wigierska  i  Polska  ziemia  przesta\yała; 
Dwa  papie-  Francuzowic  zaś  wybrali  sobie  drugiego  papieża,  którego  Clementem  Sió- 
njm'raz''ni.  t''^}'"!  nazwali,  a  ten  mieszkał  stolicą  w  Ayyinium,  przy  którym  Francia , 
Hispania  i  Anglia  przestawała.  A  tak  ci  dwa  papieżowie  z  wielkim  upad- 
kiem wszystkiego  chrześciańslwa,  jeden  drugiego  klął  i  prześladował.  Aż 
potym  za  tym  rozerwaniem  we  dwie  lecie,  to  jest  roku  1378,  Jan  Hus 
w  Pradze  stolicy  Czeskiej,  przeciw  odpustom  i  inszym  występkom  papie- 


53 

skim  jawnie  począł  kazać,  za  którym  powodem  prześladowanie  mnichów 
i  duchowieństwa  w  Czechach  i  wnęlrzne  wojny  urosły,  A  trwał  ten  Ijłćjd 
około  stolice  papieskiej  lat  trzydzieści  i  dziewięć,  do  conciliura  Constan- 
cieńskiego,  na  którym  roku  1414,  Jan  Hus  i  Hieronim,  kaznodzieje  Cze-   HieronfJ 
scy,  spaleni  są.   A  trzej  papieżowie:  Jan  23,  Grzegorz  i  Benedict,  z  stoi-    *pa'«"'- 
ców  papieskich,  na  które  się  upornie  wdzierali,  l)yli  zrzuceni,  a  na  ich  żowie''z?zu- 
miejsce  wyhran  papieżem  Otto  Columnn ,  który  był  nazwań  Marcin  Piąty, 
a  pierwszy  trzej  pa|)ie/.owie  przerzeczeni  razem  będąc,  jeden  we  Włoszech 
mieszkał  w  Bononiej,  Jan  2-},  bo  Rzym  byli  w  ten  czas  Węgrowie  opa-  r^^^IJI^- 
nowali;  Grzegorz  w  Ariminie  w  Franciej,  bo  był  w  Avinium  pałac  papie-     ""'*'>''• 
ski  zgorzał;  a  Benedict  w  Ilispaniej,  mieszkali,  a  między  narody  różnymi, 
różno  roskazując,  różne  różnice  i  rosterki  rospustne  rozsiewali. 

Roku  zaś  Pańskiego  1377,  Ludwik  król  Wigierski  i  Polski,  chcąc   wjprawa 
się  pomścić  nad  Litwą  tak  srogiego  zburzenia  Polskiego  królestwa  swo-  ^naluwę!* 
jego,  zebrawszy  wojska  Węgierskie  i  wszystkiej  Polszce  pospolite  rusze- 
nie roskazawszy,  sam  z  Węgier  do  Polski  przez  góry  Sanockie  prosto  ku 
Sendomirzowi  przyciągnął ,  gdzie  też  do  niego  Krakowskiej  i  Sendomir- 
skiej  ziemie  i  inszych  powiatów^  Polskich  rycerstwo  przybyło;   nad  tymi 
przełożywszy  hetmanem  Sandiwoja  z  Subina,  posłał  ich  dobywać  zamku 
Chełmskiego,  którego  za  krótki  czas  Polacy  dostali  pod  Russakaml,  a  Lu- 
dwig sam  z  Węgry  do  Bełza  się  ruszył,  a  przy  nim  Krakowianie  z  Sendo-  ^ków™'' 
mirzany,  a  drudzy  Polacy  po  wzięciu  Chełmieńskim,  Grabowcza,  Horodła  skich  doby 
i  Sewolosa,  zamków  Litewskich  dobywszy,  do  Ludwika  króla  pod  Belzem 
leżącego,  z  Sendiwojem  hetmanem  przyciągnęli.  Tam  Kiejstut  xiążęŻmodz-  '^o-'L:'Msses',' 
kie,  uczyniwszy  się  z  nieprzyjaciela  jednaczem ,  za  glejtem  Ludwikowyra   "^d^l/c^l^' 
przyjachał  do  wojska  Polskiego  i  Węgierskiego  i  pogodził  króla  z  Jurgim  ugoda  Litwy 
Narirauntowicem  Bełskim  xiążęciem,  synowcem  swoim,  tym  sposobem:    ^kiem!'' 
aby  Litwa  wróciwszy  więźnie  z  Polski  pobrane,  Jurgi  xiążę  aby  zamek 
Bełski  królowi  podał.  Ale  król  kniazia  Juriowymi  obietnicami  i  łagodnymi 
słowy  ubłagany  będąc,  nietylko  mu  Bełz  wrócił,  ale  też  i  Lubaczów  za-    d^oBeJza 
mek,  wziąwszy  od  niego  wierności  przysięgę  przydał,  nad  to  mu  z  Bochiń-  yańnnmŁ- 
skiej  żupy  na  kożdy  rok  sto  grzywien  żołdu   postąpił  i  zapisał,  a  tak  się  żoidzBocL- 
dokonała  ugoda  Polaków  z  Litwą  przez  Kiejstuta  jednacza,  a  Chełmska 
i  Bełska  ziemia  przy  Litwie  zostały.  A  do  tego  im  pomogło,  jako  Crome- 
rus  lii).  13  pisze,  zatargnicnie  między  Węgrami  i  Polakami,  dla  ranienia 
w  twarz  Piotra  Szafrańca,  któremu  za  nagrodę  dał  zarazem  król  zamek 
Pieskową  skałę,  z  której  się  dziś  Szafrańcowie  piszą,  a  wojska  W^ęgierskie 
i  Polskie  (obawiając  się  gorszego   rosterku)  które  był  na  Litwę  zebrał, 
ros|)UŚcił.  Samych  Toporczyków,  których  są  w  Polszce  głową  Łęczyńscy 
grabiowie,  było  w  ten  czas  siedm  chorągwi.   Pisze  też  Bonfinus,  iż  dwa 
kroć  potym  xiążc  Litewskie,  którego  nie  mianuje,  Ruskie  ziemie  pod  Wę- 
grami najeżdżało;  bo  Ludwik  król  chcąc  Ruskie  ziemie  od  Polski  oder- 
wać, a  do  Węgier  przyłączyć,  rozdał  był  wiele  zamków  Ruskich  panom  Arcii.i.kup 


Węgierskim;   zwłaszcza  Emerikowi  Agrienskiemu  biskupowi,  Jurgemu 
Zuderemu  z  bracią,  Emerikowi  Rebekowi  i  Janowi  Zapolemu ,  którzy  ze  zuderl,  Bo 


Af;rii'uski 
Emerik, 
Dziurdzi 


54 

Rssm^^w  wszystką  władzą,  imieniem  króla  Ludwika,  z  strony  królestwa  Węger- 
ei!ief'w^i*eii  ^kiego  W  Ruskicli  krainach  roskazowali,  o  którą  krzywda*  nieznośną  w  ten 
Polacy  bie-  czas  Polacy  zewsząd  utrapieni,  ani  szeptać  śmieli.  A  Ludwik  król  zosta- 
^^dwtki;"'  wiwszy  w  Polszce  gubernatorem  Władislawa  xiążc  Opolskie,  do  Węger 
odjacliał.  Wyprawił  potym  Ludwik  u  papieża  Grzegorza  potwierdzenie 
Al-cibilkip-  na  arcibiskupstwo  Halickie,  na  biskupstwo  Przemyślkie  i  Chełmskie,  ale 
siwo.       arcibiskupi  stolec,  jako  się  zda  Cromerowi,  był  potym  przeniesion  do  Lwo- 
wa, a  biskupstwo  Lwowskie  do  Kamieńca  Podolskiego,  tak,  iż  w  Haliczu 
'^skupsiwol"  jedno  Ruski  władika  został.  Z  Włodimirza  też  do  Lucka  Jageło  król 

Polski  stolicę  biskupią  potym  przeniósł,  jak  o  tym  będzie  niżej. 
pi"r*v^ej"(io  Tegoż  roku  1377,  Amurat  tego  imienia  Pirwszy,  trzeci  król  Turecki 

śdaLwc"'  wnuk  Otomanów,  a  syn  Orchanów,  bardzo  strwożył  Weneckie  i  Genu- 
w  Europie,  bliskie  w  Greciej  państwa.  A  ten  był  przyzwan  przedtym  na  pomoc  od  je- 
dnego nie  własnego  cesarza  Greckiego  Catakusena,  roku  1363,  przeciw 
własnemu  dziedzicowi  cesarstwa  Constantinopolskiego  Paleologowi,  a  prze- 
wiozwszy  się  z  Aziej  u  Caliopolla  przez  Helespontskie  morze ,  w  nawach 
Genueńskich,  bardzo  wiele  miast  greckich  posiadł,  miasto  pomocy,  potym 
Bułgarskie,  Serbskie,  Bosseńskie  i  Albańskie  xiążęta  srogo  poraził  i  zie- 
An.iii.iopo    mie  ich  pobrał,  a  drugie  zhołdował,  i  Andrinopolim  miasto  wielkie  wTra- 
i»\>^i.;ic.    cigj  QprnjQ^yj,^yg2y^  stolicę  swoje  w  nim  założył.  A  tak  był  w  postrach 
Włochom,  iż  papież  bojąc  się  o  Rzym ,  zewsząd  pomocy  szukał  i  do  Pol- 
ski przysłał  legata  Majorieeńskiego  biskupa,  który  roku  137().  złożywszy 
sinod  w  Uniejowie,  wyłudził  podatek  na  biskupach  i  inszym  duchowień- 
reus  ciiuit.  stwio,  iż  papicżowi  postąpili  na  wojnę  Turecką  (nie  widząc  własnej  od  Litwy 
zasmiTuwa-  ^  domu)  po  dwu  groszy  od  każdej  grzywny,  nad  to  po  biskupie  Wratsła- 
s!wo'^'wrat-  wskim  Predisła^ie,  który  był  w  ten  czas  umarł,  wziął  30,000  złotych 
sławskie,    czerwonych;  a  papież  ustawił  sobie  z  tego  biskupstwa  płacić  na  każdy  rok 
po  8,000  złotych  czerwonych,  dla  tego  do  siódmego  roku  zwłóczył  sacrę, 
a  sam,  gdy  mu  zasmakowało,  dochody  brał. 

Amurat  też  król  Turecki  stoczywszy  bitwę  z  Łazarzem  Serbskim  de- 
spotem w  Missiej,  został  na  placu  kopią  przebity;  wszakże  i  Łazarz  despot 
tamże  mężnie  gardło  dał,  acz  chrześcianie  zwycięstwo  otrzymali  i  dziś  je- 
szcze, jakom  się  sam  nasłuchał  wBulgaricj,  pieśni  o  tej  bitwie  żałosne 
z  weselim  zmieszane ,  Bosnowie  i  Bacowie  sławieńskim  językiem  śpiewa- 
ją. Teraz  do  swojej  rzeczy  Litewskiej  przystępuję. 

Kiejstut  xiążę  Żmodzkie  roku  1377,  który  był  więcej  zwykł  fortela- 
nbu'J"\'c-  "li  i  chytrością,  jako  Miechoyius  mówi,  nizłi  mocą  walczyć,  szkodą  pierw- 
Kicjsiui  szą  w  Litwie  i  w  Żmodzi  przez  Krzyżaki  uczynioną  oburzony,  wojska 
swoje  przez  Mazowieckie  ziemie  do  Prus  przeprowadził,  gdzie  się  Litwy 
nigdy  nie  spodziewano;  a  wszystkie  krainy  koło  Działdowa  i  \idborku 
dwudziestego  dziewiątego  dnia  Septembra,  ogniem  i  mieczem  zwojował , 
zburzył  i  spustoszył.  A  wielkimi  wzdobyczami  więźniów,  skarbów  i  wszel- 
kiego dobytku  obciążony,  do  Litwy  tąż  drogą  przyciągnął. 

Tegoż  roku  mało  przedtym  Witołt  syn  Kiejstutów,  młodzieniec  uda- 
loPrus."    tnv,  ręką  i  sercem  śmiały,   a  do  wojny  chciwy,  pierwszą  wyprawą  sam 


Amurat  Tu, 
recki  zaMt. 


Miech.  fol. 
•25<J  l)olix 


Prussj     l)u- 
rzy 


Pier 


55 

jirzcz  sic  do  Prus  \vcigfinQł,  o  świ^lym  Jakóbie  miesiąca  Lipca  26  dnia,  «j^ch^-    r.- 
Insterbork  zamek  i  wołości  jego  pobiirz}!,  a  rospuściwszy  zagony  aż,  do  ^f.^"*„^^«^ 
Tainowa,  wszerz  i  wzdłuż,  srogo  spustoszył,  złupił  i  zwojował,  a  zajuszy-   rfompius 
wszy  sii?  i  zaprawiwszy  wielkimi  hipami  obciążony,  bez  utraty  swego  woj-  j,,  ^^.^ 
ska,  z  zwycięstwem  do  ojca  się  wrckił.  Tf)pio"wa  nie 

Winrikus  mistrz  Pruski,  cłicąc  tych  szkód  powetować,  z  wielkim  woj-  Jfi'od*Kró- 
skiem  swvch  Krzyżaków,  w  Ruskie  krainy  na  Podlasze   ciągnął,  a  pod     ''^^*^''- 
Bielskiem  kilko  dni  leżał,  ale  niedol)ywszy  zamku,  burząc  i  paląc,  aż  do 
Kamieńca  ciągnął,  stamtąd  w^  Litewską  i   w  Żmodzką  ziemię  zagony  ros- 
puścił,  które  srogo  spustoszywszy,  gdy  już  z  łupem  wyciągał ,  Litawowie  samoiowki 
samołówki  tam  gdzie  miał  ciągnąć  chytro  zastawili;  las  wielki  na  wielu  n^a"wx)jsko 
miejscach  spodcinali,  doły  po  drogach  pokopawszy,  a  darnem  i  liściem  na-  ^"'^'eckie. 
kry  wszy,  gdzie  część  wielką  i  przedniejszą  wojska  Niemieckiego  pobili,    34*^iib.4l''' 
w  którym  bardzo  wiele  wodzów  zacnych  poległo.  A  drudzy  też  no  lesiech  Memcy  po- 

'  •  •    I     I-      1       1  -       J      P    .  ..  ^  '  rażeni. 

•łupy  porzucając,  uciekali,  drudzy  mocą  obronieni,  uszli. 

TegOA  roku  Olgerd  i  Kiejstut  z  wielkim  wojskiem  na  troje  rozdzielo- 
nym do  Prus  wtargnęli,  a  zburzywszy,  spustoszywszy  i  w  popiół  oł^róci- 
wszy,  Wielowski  i  Insterborski  powiaty  paląc,  siekąc  i  plundrując,  do  Sa-  wieiowa  od 
lewa  zaniku  canonikow  Królewieckich  zagony  rospuszczali,   a  wszystkę       mi'- 
Salowską  ziemię  ogniem  i  mieczem  zniszczywszy,   przez  Insterborskie  wo-  ^v'zbumia! 
łości  zburzone,  z  wielkimi  stadami  więźniów,  łupów  i  dobytków,  do  Litwy 
się  wrócili. 

Polym  comendator  z  Ragnety  i  drugi  z  Balgi,    i  brat  zakonny  Kunę  ^we^burzą. 
Iladenslein,  każdy  swoim  osobnym  wojskiem,  ze  trzech  stron  Litwę,  jako 
który  nadalej  mógł,  burzyli,  a  z  więźniami  do  Prus  odeszli. 

Tegoż  roku  sam  mislrz  Winrikus,  zebrawszy  wielkie  wojska  z  pomo- 
cą xiążąt  Rześkich  i  zakonu  swojego  do  Litwy  ciągnął,  gdzie  dwa  zamki  ^„^^e^dw''' 

Żmodzi  zbu- 
dowane. 


MabyćKoł- 
tiniaiiski     i 


Bartemcurk  i  Demrin  na  granicy  Żmodzkiej  zbudował,  a  niż  ich  dokonał, 
wyprawił  marszałka  Gotfrida  z  Lindy  z  wybranym  wojskiem,  który  Litwę 
zburzywszy,  więźniów  wielkość  wywiódł. 

A  nic  przestawszy  na  tej  wyprawie  mistrz  Winrikus,  gdy  mu  przyszli 
na  pomoc  Rakuszanie,  do  Żmodzi  ciągnął,  gdzie  dwa  powiaty  Kałtanareń-  sli^^powilu 
ski  i  Wedulski.  przez  dni  dziesięć  burząc,  wielkie  luj)y  do  Prus  wywiódł.  ni"hdlii'są 

Potym  roku  1378,  marszałek  Pruski  Gotfridus  z  Lindy,  mając  dwa-  M'iechoviuś 
naście  tysięcy  wojska  przebranego,  wtargnął  do  Litwy,  którą  aż  do  Trok  caJ.'34'Kai* 
i  do  Wilna  burzył,  którego  mocą  Kiejstut  strwożony,  udał  się  w  rokowa-  ''^yiduke.'^'' 
nie  i  otrzymał  to,  iż  marszałek  dalej  nie  burząc,  na  łupach  na  ten  czas  Niemcy  sio 

•    ,      1    "  ,  1      •  /    -I  aż   od  Trok 

wziętych  przestawszy,  nazad  się  wrócił.  i  od  >yiina 

Po  nim  zaraz  comendator  z  Ragnety,  brat  Kunę  de  Hattenstein  z  no-  (^^„'"rRa- 
wym  wojskiem  w  dzień  Ś.  Jana  Krzciciela  do  Żmodzi  i  do  Litwy  wcią-  ^^."^'^modż' 
gnąwszy,  poburzył  Labiowskie,  Prcwanskie,  Arwiskie,  Pasterinskie,Eraj-  miech. f.  im 
golskie,Pernarejskie  powiaty,  a  z  wielkością  łupów  do  Ragnety  wyciągnął.  '"ifo^Taiy/^ 
A  gdy  Krzyżakom  z  Niemiec  nowe  pomocy  z  świeżym  rycerst\yem  na  LaWow^Ar- 
pomoc  l)rzyhyły,  zaraz  Gotfridus  de  Linda,  marszałek  Pruski,  trzecią  wy-  s/eS;  Em" 
prawą  na  Litvyę  się  oburzył,  mając  w  swoim  wojsku  wszytki  comendatori.  ^^'''na^re^'^'' 


56 

Slt«  u%  '^  ^^^  ^^  P'^^  noclegów  cokolwiek  się  trafiło  mieczem  i  ogniem  psując  do 

o>m!eTrńm.  ^^ '^"^  przYciągną}.  Tam  xiążc  Kiejstut,  który  na  ten  czas  w  Wiinfe  mie- 

'jTm w^Tśko  ^^'^^^ '  wziąwszy  przymierze  z  Niemcy  na  jeden  dzień,  prosił,    aby  się 

wieiklrb^ć  wstrzymali  od  palenia  miasta  \YiIeiiskiego ,  co  acz  mu  marszałek  Pruski 

musiało,     przyobiccał,  wżdy  Niemcy  połowicę  miasta  spalili,  a  drugiej  połowice  mie- 

wun^nm-  szczauic  Icdwo  obronili,  a  skoro  dzienne  przymierze  wyszło,  poczęli  Niem- 

kowobi-oni-  cy  dobywać  zamków  Wileńskich.  Ale  obaczywszy  marszałek,  ii  ich  nie 

^'^^        mógł  dostać,  bo  się  Litwa  mężnie  broniła,   przestawszy  od  oblężenia, 

z  wojskiem  do  Prus  odciągnął. 

A  w  ten  czas  Witołt  Kiejstutów  syn  z  piącią  set  Litewskich  kozaków, 
Niemieckie  wojsko  uprzedzając,  żywność  zapaśną,  którą  byli  Krzyżacy 
Fortel  wi  ^^  Icsicch  i  W  pustyniach  na  swoje  zwracanie  zostawili  i  zachowali,  ubiegł 
'Niem  e'  '  pobrał,  3  ostatck  popsował,  tak,  iż  Niemcy  gdy  na  one  miejsca  przy- 
szli nie  znalazwszy  żywności ,  przez  sześć  dni  głód  srogi  cierpieli ,  tak ,  iż 
ich  wiele  ustawających  na  drogach  pomarło,  a  Litwa  ich  z^Yitołtem  usta- 
wicznie z  kątów  i  w  ciasnych  miejscach  trapili. 

Tegoż  roku  Karolus  Czwarty  cesarz  i  król  Czeski  miesiąca  Novembra 
29  dnia  umarł,  w  Pradze  pochowan,  a  na  jego  miejsce  syn  Wacław  ce- 
sarstwem i  królestwem  Czeskim  rządził  roku  1378,  którego  też  czassu 
Jan  Hus  u  Czechów  w  Pradze  począł  kazać.  Tegoż  roku,  czego  się  nie 
godzi   zamilczeć,  strzelbę  ogromną  i  straszliwą,  którą  działem  pospolicie 
Działa  wy-  zowicmy,  ku  zatraccniu  wiela  godnych  ludzi,  jeden  Niemiec  u  Wenetów 
wymyślił,  z  spiże  albo  z  miedzi  ulaną;  ale  rusnice  przedtym  także  Niemcy 
wynaleźli,  którą  strzelbą,  jako  się  wyższej  powiedziało,  Gedimin,  Wielki 
Corn.      Xiądz  Litewski,  ociec  Olgerdów  i  Kiejstutów,  dziad  Jagełów  i  Witołtów, 
verbo'  ofi  był  naprzód  zabity.    Aczkolwiek   Cornelius  Agrippa  in  libro  de  ranitate 
siien^cfm.  scłentiarum,  także  Yolateranus  i  inszy  tego  chcą  dowodzić,  iż  strzelba  ru- 
śniczna  ognista  z  dawnych  wieków  była  w  używaniu,  co  się  i  z  tych 
Ti/T/iL  6    wierszów  W^irgiliussowych  pokazuje  ,  gdzie  mówi : 

Vidi  Sf  criideleis  daniem  Salmonea  poenas 
^,^^._^j  Dum  flalus  Jovis  S^'  sonilus  imilalur  Olijmpi,  yc. 

żc^t  Mazo-  Semowit  zaś  xiążę  Mazowieckie,  syn  Trojdenów  roku  1381  umarł, 

zostawiwszy  trzech  synów:  Janusza,  który  miał  za  udział  Warszawę,  he- 
mowita,  który  miał  Płocko,  a  Henryka,  który  był  proboszczem  Łęczyckim 
został,  a  potym  Płockim  proboszczem  i  biskupem  będąc,  ożenił  się  z  sio- 

WinrikKni-  strą  Witołtową  Ringołą,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

mis^irz  Pru-  Tcgoż  rokuWiurik  albo  Ilenrikluiiprodensis  mistrz  Pruski,  wielki  i  ze 

wszystkich  Krzyżaków  naokrutniojszy  najezdca  i  burzyciel  Litewski  i  Żmodz- 

^zoiner^    ki,  umarł  w  Malborku,  a  na  jego  miejsce  wybran  jest  dwudziestym  mi- 

"'\'ki 20.'^'^'  strzem  Konrad  Zolner,  od  Wencława  cesarza,  a  od  Urbana  Szóstego  pa- 
oii^erd     pisza  potwicrdzony. 

umarł.  Tcgoż  tcż  roku  1381,  wcdług  Miechoyiussa ,  Olgerd  Gediminowic, 

Xiądz  Litewski ,  w  zeszłej  starości,  lak  częstym  a  srogim  i  gwałtownym 
Pruskim  najazdom  mężnie  odpierając,  żywot  z  śmiercią  przefrymarczył , 


57 

który  z  Annibalem  Cartagiiiskim ,  z  Scypionem  i  Dcntatem  Rzymskimi, 
Siroi)lianesem  Egiptskim,  z  Pinissem  Epirotskim,  Jujiurtą  i  Jubą  3Iauri- 
taiiskim  i  z  onymi  Trojańskimi,  Greckimi,  Tebańskimi,  Lecedemińskimi , 
xią/.cty  i  królami  sławnymi  w  męstwie  i  w  dzielności  porównał.  Aczkol- 
wiek l)ył  pogańskim  monarchą  i  chrześcianów  częstymi  wojnami  tra[)ił. 
wszakże  w  tej  mierze  miasto  winy  i  przygany,  wiecznej  sławy  korono 
między  onymi  rycerzami,  których  dla  dzielności  przeważnych,  Heroes  zwa- 
no, otrzymał. 

Ponieważ  uprzejmość  bronienia  ojczyzny  i  prawa  wojenne,  mało  na- 
leżą do  wiary,  a  który  naród  w  jakim  się  nabożeństwie  od  przodków  po- 
danym urodzi ,  tego  do  gardła  rad  więc  strzeże :  a  Olgerd  też  tym  sposo- 
bem zaraz  i  rozszerzenia  państwa  i  chwały  bałwanów  ojcowskich,  jako 
ojczyzna  i  pospolita  rzecz  w  on  czas  potrzeljowała,  chętliwie  bronił. 

Jageła  syna,  którego  ze  wszytkich  nawięcej  miłował,  na  Wielkie  Li- 
tewskie Xięstwo  po  śmierci  swej  naznaczył.  Kiejstut  też  xiążę  Zmodzkie 
dzielne,  acz  J)ył  mógł  xięstvvo  zaraz  po  Olgerdzie  opanować,  ale  w  tym 
])ilrmjąc  ślubu  swego  i  miłości  braterskiej,  Jagełowi  synowcowi  stolca  oj- 
cowskiego postąpił,  acz  mu  się  to  źle  potym  zapłaciło,  jyko  o  tym  niżej 
obaczysz. 


O  OL&IERDOWYCHIKIEJSTUTOWYCl 

Rozdział  trzj  iiasty. 

Ulgerd  jeszcze  za  żywota  ojca  swojego  Gedimina ,  |)OJął  był  pirwszą  żonę 
Uljanę  córkę  xiążęcia  Witebskiego  jedynaczkę,  \)o  której  i  Witebska  do- 
stał, a  z  tą  miał  sześciu  synów,  w  wiarę  Ruską  albo  Grecką  pochrzczonych: 
pirwszy  i  starszy  był  nazwań  Włodimirzem,  który  miał  Kijowskie  xięst- 
wo  za  udział,  ten  zaś  spłodził  Alexantłra,  porusliu  Olelka,  syna,  który  Słuc- 
ko  założył  i  ośvyieconych  xiążąt  Słuckich  naród  i  famiiją  sławną  Olelko-  """żęta 
wiców  rozmnożył;  wtóry  Iwan  Zedziewit,  który  miał  ziemię  Podolska;  iwanZc- 
trzeci  kniaz  Siemion  Lmgwieniej ,  ten  miał  udział  na  Mscisławiu;  czw^ar-  lj„,,^j„ 
ty  Wigunt  Andrzej,  udział  jego  był  Trupsczek,  a  ten  był  potym  Połocka  '^'^^jf/^''^' 
dobył  i  Lukomla,  z  pomocą  Krzyżaków  Pruskich,  gdy  Jageło  do  Krako-  ci  do  mos 
wa  na  koronacyą  ujachał;  potym  był  od  Witołta  porażony  i  poimany,  a  do  ^'^^  ^"*''' 
Chęcin  na  więzienie  posłany,  gdzie  trzy  lata  siedział,  jak  o  tym  będzie  ni-  czartorij- 
żej ;  piąty  Constantyn ,  udział  jego  Czerniehów  Siewierski  i  Czartorijsk,  *'^xiązgui'^ 
z  którego  xiążęla  Czartorijskie;  szósty  Fiedor  Sangusko,  z  którego  na-  ^"'l^^''" 
ród  xiążąt  Kosserskich ,  i  Kow  elskich  Sangusko  w. 

A  gdy  umarła  kniehini  Uljana,  pojął  Olgerd  u  xiążęcia  Twierskiego 
drugą  żonę  Maryą  imieniem,  z  która  miał  naprzód  Jagieła,  który  był  po-    Jageło 

II.  8 


dowa. 
Slucliie  xią- 


58 

tvm  przechrzczon  WaJisławem,  zostawszy  królem  Polskim;  drugiego  Skir- 
sSSjłó.g^J^^'^'  '^^'^''y  Kazimierzem;   trzeciego   Swidrihajła,    który  Bolesławem; 
Koribut.    czwartcgo  Koributa ,  który  Dimitrem  na  chrzcie  nazwany,  z  którego  xią- 
wisniewiec-  iąt  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich  naród  idzie;  piątego  Dimitra,  z  którego 
scy  siążęta.  sławnc  i  mcino  xiQŻcta  Koreckie;  szóstego  Wigunta,  który  był  ochrzczon 
Koreckie    ^y  Ruską  wiarf  pirwej  i  nazwań  Wasiłem,  a  potyra  AIc\andrem,  gdy  się 
wiguntAie-  W  Rzymską  wiarę  przechrzcił,  był  mianowan ;  ten  też  miał  udział  na  ni- 
landcr.     ]^j5j.j.c|j  zamkach  Siewierskich ,  a  w  Litwie  ku  temu  Kiernów  trzymał. 
A  potym  Jageło  zostawszy  królem  Polskim  tegoż  Wigunta  albo  Alexandra 
imo  insze  bratv,  iż  był  w  rycerskich  i  wszelkich  sprawach  postronnych 
dzielny,  miłował  go  i  dał  mu  był  Bydgoszczą  i  Inowłodsław  w  dzierżawę 
i  insze  dochody  w  Polszczę,  ale  potym  otruty  z  naprawy  Witołtowej,  ja- 
ko o  tym  z  pewnych  dowodów  niżej  obaczysz. 

Cromerus  lib.  14.  i  Bielski  w  księgach  3,  o  Polskim  królestwie,  tyl- 
ko jedne  Ruskę  xiążęcia  Twierskiego  córkę  Olgerdowę  być  żonę  kładą, 
z  którą  samą  miał  powiadają  tych  dwanaście  synów:  Jageła,  Skirgeła, 
Swidrigeła,  Borissa,  Koributa,  ^Yigunda,  Korigella,  Narimunta,  Languina, 
Porównanie  Lubarta,  Andrzeja  i  Butawa.  Alom  ja  tego  z  Latopiszców  Ruskich  i  Li- 
iSiS  tewskich  starych  doszedł,  zgadzając  ich  piętnaście  dla  wybadania  prawdy, 
Polskimi,    jj,  j^j^j  j^^.jg  ^(,,-,jg  oigerd,  a  obiedwie  Rusce,  pirwszą  xiężnę  Witebską 
Uljanę,  z  którą  miał  wyższej  mianowanych  synów  i  której  ja  obraz  tymi 
oczyma  widział  po  staroświecku  roku  1573  malowany  wespółek  z  Olger- 
witebskza  dem  mężom  na  zamku  Witebskim  wysznyra  w  cerkiewce  staroświeckiej 
"smemYa''   drzevyianej  na  podmurzu,  który  zamek  i  wieżę  ta  sama  xiężna  zmurowa- 
nierskąuzy  ^a  W  nicbytności  Olgerdowej.  gdy  się  bawił  Pruską  wojną,  także  ów  pa- 
'^*^"       lac  od  nizncgo  zamku,  który  dziś  złamano,  tylko  go  ściana  jedna  gwałtow- 
na ze  wschodami  stoi.  Też  sam  Cromerus  na  tejże  karcie  wyższej  tego 
poświadczając  pisze,  Ohvcnerat  etiam  Olgerdo  in  Russia  Witehscensis  Do- 
minatus  cum  unkam  ducis  ejus  orae  fliam  uxorem  accepisset  <^^c. 

Toż  też  sam  przeciw  sobie  Bielski  wspominając  krótko  naród  Jage- 
łów  pisze,  iż  się  Olgerdowi  dostało  Krevyo ,  ale  po  żenię  wziął  Witebsk, 
etc.  Tegoż  i  Miechoyius  lib.  4,  cap.  36,  fol.  265,  poświadcza,  Olgerdo 
(ohrcnitj  Creva  cni  Dux  Russiae  de  Witebsko  unica,  quam  reliąuerat  fUa, 
in  matrimonium  łradila,  Ducatns  c^uogue  sui  successioneni  tradideral  (^c. 
Ale  ta  rzecz  iż  jest  przez  się  sama  jaśnie  dowodna ,  tak  długiej  zabawki 
niepotrzebuje,  tjlkom  to  przytoczył  potwierdzając  prawdę  Latopiszców 
Ruskich,  a  dla  okazania  istotnej  prawdy, 
s  nowie  i  Ricjstot  zaś  Z  jcdncj  żony  Biruty  Żmodki  Połougańskicj    miał   sześci 

córki  Klej-  synów:  Witołta,  Patrika,  Totiwiła,  Sigisda  albo  Sigmunta  i  Wojdata  i  dwie 

slulowe.       J  ,       ,     ,         1,1  1.     ,  •    .      •      T»T  •      I  • 

córce,  Rmgalę,  która  była  dana  w  małżeństwo  xiązccm  Mazowieckiemu 
okrutnemu ,  drugą  Danutę  albo  Annę.  którą  był  pojął  Janus  xiążę  Mazo- 
wieckie i  do  której  ono  był  przyszedł  ociec  Kiejstut  uciekając  z  Malbor- 
ku i  Witołt  brat  także  z  Krewskiego  więzienia.  Pstrych  miał  udział.  Brań- 
sko ,  Zurasz  i  Stramclę;  a  ten  wykonawszy  wielkie  wojny  z  Krzyżakami 
Pruskimi,  zabit  jest  od  Tatarów  roku  1398.  Wojdat  od  Krzyżaków  gdy 


59 

wzięli  Kowno,  z  trzydzieścią  panów  poiraany;  Totiwil  gdy  2  bratem  Wi- 
tołtem  zamku  wysznego  Wileńskiego  dobywał,  z  działa  jest  zabity,  o  czym 
Cromer  lib.  15;  a  Sigmunt  mając  pirwej  w  Starodubiu  udział,  potym  zo- 
stawszy W.  X.  Litewskim,  w  Trokacb  zarzezany. 

A  jako  Olgerd  i  Kiejstut  zawżdy  się  szczerze  i  uprzejmie  aż  do  śmier- 
ci miFiio  inszych  bratów  miłowali,  tak  też  i  synowie  ich  Jageło  z  Witoł- 
tem,  aczkolwiek  śrzodek  ich  miłości  był  rozerwany,  wszak/.e  początek  ich 
braterstwa  skutkiem  był  potwierdzony.  Olgerd  Jageła  nad  insze  syny  mi- 
łował i  naznaczył  go  za  przyzwolenim  brata  Kiejstuta  po  śmierci  swojej  na 
Wielkie  Xicstwo  Litewskie.  Kiejstut  się  także  w  Witołcie  imo  inszych 
synów  kochał,  iż  jego  obyczajów  jako  własny  ociec  naśladował,  k  temu 
ojca  twarzą,  postawą,  rycerską  dzielnością,  chybkością,  w  sercu  i  w  ręku 
śmiałością  (jak  go  Miechovius  na  kilku  miejscach  maluje),  właśnie  w  so- 
bie za  życzliwością  natury  iaskawej  wyraził  etc.  Alu  niechaj  będzie,  Czy- 
telniku miły,  xiąg  dokończenie. 


MEJl  STMIOWIIEGO  C.  I 

KROMil  LITEWSKIEJ 

KSIĘGI  TRZYMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 
O  JAGIEŁE  0L6ERD0WICU, 

KREWSKI3J,  WITEBSKIM,  &c. 

Ho  MVielmozfi€ffo  Pana, 

WOJEWODI  mSSKIEGO    &c. 


ll.iejstut  xiążę  Żmodzkie,  Trockie,  Grodzieńskie  i  l^odlaskie,  odprawiw- 
szy zwykłym  obyczajem  ojczystym  na  zgliskacb  Wileńskich ,  pogrzeb  01- 
gerdowi  bratu,  zarazem  przy  bytności  wszystkich  inszych  xiążąt  Litew- 
skich, bratów,' synowców  i  synów  swoich  i  przy  zgromadzeniu  wielkości 
panów  i  bojarów  Litewskich,  Żmodzkich  i  Ruskich,  Jageła  syna  Olger- 
dowego,  synowca  swojego  na  W'ielkie  Xiestwo  Litewskie  i  Ruskie  pod- 
niósł i  zwykłymi  ceremonjami  w  czapkę  i  w  szaty  xicxżcce  z  mieczem  ubra- 
nego na  stolicę  Wileńską  posadził.  Tamże  mu  sam  naprzód  z  synami 
swoimi  i  z  inszymi  xiążcty  i  z  bojary  przysięgę  poddaństwa  oddał,  co  wszyt- 
ko czynił  Kiejstut  z  szczerej  miłości  i  wiernej  uprzejmości,  którą  sstale 
<  hował  ku  Olgerdowi  bratu  i  po  śmierci  jego,  iż  mogąc  w  ten  czas  zara- 


61 

zem  wszytko  Wiolkie  Xięstwo  Litewskie,  Ruskie  i  Żmodzkie,  opanować,  ,^^y^'-;f°^ 
i)onic\\uZ,  iż.  mini  wszystko  w  mocv,  jednak  rzadko  w  Kronikach  shcha-   ,'i'.''."''  .^» 

'  i'      •  .  ■         '  •     II  I  •  '       »  Kiojsiucic 

iicj  szczerości  swojej  dosic  czyniąc,  zaniedbawszy  siebie  samego  i  synów  kuJugclo^vi. 
własnych  swoich ,  tej  uczciwości  i  zwicrchniego  przelożeństw a  na  tak 
wielkim  paiistwic  Litewskim  Jagełowi  synowcowi  życzył  i  taką  mu  sta- 
ruszek on,  niezwyciężony  Krzyżaków  Pruskich  burzyciel  i  najezdnik,  cześć 
wyrządzał ,  iż  zawżdy  do  jego  rady  i  do  stolice ,  jako  jeden  xiążątek  lek- 
kich ucząsczał  i  wszystkę  miłość  nie  inaczej  jako  ku  ojcu  jego  Olgerdowi 
bratu  swojemu  zmarłemu,  jemu  okazował;  ale  mu  się  ta  szczerość  wiary 
i  miłości  nic  foremnie  zapłaciła ,  tym  obyczajem. 

Był  u  Jageła  w  wielkiej  łasce  nijaki  Wojdilo ,  człowiek  chłopskiego     ^y^jjj,^ 
prostego  narodu  chytry  i  dochcipny.  Ten  będąc  naprzód  u  Olgerda  ojca  ^cJ^'op  vo-^ 
Jagełowego  piekarzem,  a  według  Bielskiego  piwnicznym,  (który  podobno     geiów. 
inłer  pistnjnam  S^'  pinceniam  diferentiej  nie  zrozumiał),  tak  się  pilnością,  ^\y^,jduo^]\l. 
porządkiem  i  dochcipną  w  każdym  postępku  sprawą  xiążęciu  zalecił  i  upo-  ^''oiZ"n-af 
dobał,  iż  z  piekarza  komornikiem,  potym  podczaszym  został,  na  ostatek  fl'iu'i!!"''^'^.c 
wszystkich  tajemnych  rad  i  spraw  swoich,  uczynił  go  Olgerd  wiernikiem  ''"J'J;l,''prj'^* 
i  naw^yższym  sccretarzem,  w  której  łasce  nad  inszych  panów  był  zacniej-  '""'/,* 'f.t^l-!' 
szym  aż  do  śmierci  Olgerdowej.  Ale  i  Jageło  zostawszy  Wielkim  Xię-  *^"""''  ■^"'^• 
dżem   Litewskim   za   życzliwością  Kiejstuta   stryja,    namniej    go  w  ła- 
sce ojcowskiej  i  jirzyjaźni  nie   upośledził  i  owszem    nad  to   niedołoży- 
wszy   się   stryja  Kiejstuta   i   dobrodzieja   swojego,   dał   w   małżeństwo   Maria  (n 
Wojdiłowi  siostrę  swoje  rodzoną  xiężnę  Maryą,  i  Lidę  zamek  w  pos-   Ęf^ao^J;"^ 
sagu  ze  wszystką  przyległością.  Które  stadło  nie  według  godności  złączo- 
ne, bardzo  Kiejstuta  obruszyło;  co  gdy  obaczył  Wojdiło,  obawiając  się  abv 
dla  poważności  Kiejstutowej   w  jaką  zelżywość  i  poniżenie  albo  niebes- 
picczność  zdrowia  nie  przyszedł,  począł  Kiejstuta  przed  Jagełom  oskar- 
żać, rozmaite  potwarzy  wymyślając  i  przywiódł  do  tego  poradą  swoją  i  czę-  „„i ,     ^^^ 
stą  namową  Jageła  xiążę  młode,  iż  się  potajemnie  z  mistrzem  i  z  Krzyża-  dnowa,^.!^.,' 
kami  Pruskimi  zprzymierzył,  zprzysiągł  i  spissał  na  Kiejstuta;  ale  Pan  Bóg  AcIijioIcIj 
który  zdrady  i  kopania  cłiytrych  dołów  pod  bliźnim  nie  hibi ,  zarazem  ty  ■"'Jf^n.* 
wierutne  postępki,  i  samołówki  Wojdilowy  i  Jagełowy  objawił,  bo  Au- 
gustin  (a  I\Iiechovius  pisze  Sundstejn)  kontor  Ostrodomski,  który  był  zo- 
stał kumem  Kiejstutowi,  gdy  córkę  jego  Danutę  albo  Annę  ochrzcił,  wy- 
daną w  małżeństwo  za  Janusza  xiążę  Mazowieckie,  przestrzegł  w  tym  Kiej-  jy'^vI^j^,i[o. 
stuta,  iż  się  Jageło  na  jego  gardło  zprzymierzył  z  Krzyżakami  Pruskimi  ^^'*=  ^vydano. 
i  Lillandskimi,  przez  tractaty  Wojdiłowe,  przeto  mu  radził  aby  się  miał 
na  ostrożności  z  synami  i  zanikami  swoimi. 

Usłyszawszy  to  Kiejstut  posłał  po  syna  Witołta  do  Grodna,  który  tak- 
że właśnie  z  Jagełem  się  miłował,  jako  przed  tym  Kiejstut  z  Olgcrdem, 
iżby  prawie  parę  Orestessów  i  Piladessów  i  Jonatę  z  Dawidem  i  jedno  chce- 
nie i  niechcenie,  |)rzyjaciela,  i  nieprzyjaciela,  jako  między  ojcami  lak  mię- 
dzy synami  mógł  obaczyć.  Gdy  tedy  przyjachał  Witolt  do  Trok,  ukazał 
mu  Kiejstut  ociec  z  płaczem  listy  jirzestrzegająco  od  contora  Oslerodom- 
skiego,  mówiąc:  Oto  masz  skutek  miłości  Jagdowcj.  którą  z  nim  masz,  iż 


Wojdił.' 

chłopa    w; 

Jana. 


0-2 

Narzekanie  sic  iia  gćirdlo  moje  I  twoje  z  Krzjiakami  głównymi  naszymi  nieprzyjacioły 
na^jcigeła  °  zprzyslggł,  tak  rai  dobrodziejstwo  moje  oddaje,  iżem  go  na  stolicę  ojcow- 
ską Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  podwyższył,  mając  to  w  swojej  mo- 
cy, k  temu  na  zelży wość  naszę  dał  za  Wojdiła  siostrę  swoję  i  twoje,  za 
chłopa  niegodnego,  który  ustawicznie  na  mię  i  na  cię  z  Jagełem  niewdzię- 
cznym  dobrodziejstwa  mojego  zdradliwie  sidła  gotuje  i  stawia. 

Na  to  \yitołt  odpowiedział  szeroką  rzeczą  rozwodząc  ojcowi,  al)y  te- 
mu niewierzył,  iżby  kiedy  Jageło  jemu  co  złego  miał  myślić,  a  iż  to  wszy- 
tko plotki  lekkich  i  nikczemnych  ludzi,  którzy  szepietliwymi  językami  usi- 
łują rozerwać  miłość  między  \iążęty   przyjacioły;  tak  tedy  to  podejrzenie 
geiaVbmo-  ua  Jageła  Witołt  przed  ojcem  zatarł  i  zagładził,  iż  to  był  Kiejstut  mimo 
ąlniaprit-  s\c  puścił,  alc  się  rychło  tractaty  Wojdiłowe  wynurzyły.  Bo  Jageło  szu- 
'^'\owi'i'^"'  kając  przyczyny  podniesienia  wojny  na  stryja  Kiejstuta,  dał  Skiergajłowi 
bratu  rodzonemu  xięstwo  Połockie,  które  w  ten  czas  trzymał  Andrzej  Har- 
baty  przedtym  Wojdat  rzeczony,  syn  Kiejstutów,  brat  Witołtów.  Ale  gdy 
Połoczanie  przy  pirwszym  xiążęciu  swoim  Wojdacie  Andrzeju  Kiejstu- 
.słuirna"ja-  t*3wicu  statcczuie  stali,  niechcieli  przyjąć  Skiergajła  za  pana,  przeto  Jage- 
*^Ki°js'iuta"^  ło  aby  swojego  przedsięwzięcia  dokazał,  posłał  wojsko  Litewskie  i  Rus- 
kie, z  Skiergajłem  bratem,  aby  mocą  dobjł  Połocka,  a  Andrzeja  syna 
Kiejstutowego  wyrzucił.  Posłał  też  do  mistrza  Liflandskiego,  aby  według 
spólnych  zapissów  dał  pomoc  bratu  jego  Skiergajłowi  pod  Połocko,  któ- 
ry to  rad  z  chęcią  uczynił  i  sam  osobą  swoją  z  kontorami  i  z  rycerstwem 
iwaTN?em-  ziemie  Liflandskiej  przyciągnął  pod  Połocko  ,  a  złączywszy  moc  swoję 
JazSkirgaj-  z  wojskiem  Litewskim  i  z  Ruskim,  do])ywałi  Połocka  usilnymi  szturmani 
Jem.       pod  Andrzejem  Kiejstutowym  synem.  Jageło  też  z  drugą  stronę  w  tym  cza- 
sie miał  przywieść  wojsko  Krzyżaków  Pruskich  na  Kiejstuta  samego. 

Ale  Kiejstut  staruszek,  drugi  Ulisses  i  Nestor  Litewski,  w  wielu  przy- 
godach i  ])itwach  wyćwiczony  i  doświadczony,  czuł  pilnie  o  sobie  i  rzekł 
ic.ionobyi  ^^  syua  Witołta  mówiąc:  Iżeś  ty  wierzył  Jagełowi,  a  teraz  się  już  jawnie 
Kmvn1i!Voi-  ^^J  J^?^  umysł  okazał,  iż  brata  twojego,  a  syna  mojego  Andrzeja  Wojda- 
Nremców.    ^^  ^  Niemcami  Liflandskimi  na  Połocku  dobywa,  a  potym  mnie  i  ciebie, 
jeśli  o  sobie  myślić  nie  będziemy,  rychło  z  świata  zgładzi ,  ponieważ  się 
z  Wojdiłem  już  na  to  jako  sam  widzę  nasadził.  Ale  \yitołt  w  miłości  ku 
Jagełowi  trwając,  ani  jawnymi  znakami,  ani  płaczem  ojcowskim  zmiękczo- 
wi\ołTowa.  "y»  niechciał  temu  jako  żywo  wierzyć,  aby  kiedy  Jageło  jemu  i  ojcowi 
jego  Kiejstutowi  miał  co  złego  myślić  i  z  tym  od  ojca  odjachał  do  Grod- 
na. A  Kiejstut  staruszek   nie  czekając  aby  go  nieprzyjaciel  na  łóżku  nie 
zdybał,  zebrał  rycerstwo  swoje  Trockie  iZmodzkie  potajemnie,  posłał  też 
do  Wilna  przed  sobą  o  trzy  sta  mężów  doświadczonych  w  wierze  slach- 
ciców  Żmodzkich ,  którzy  różno  po  gospodach  jako  goście  stanęli ,  potym 
o  cztery  sta  podwód  zgotował  wozów,  na  których  także  ludzi  zbrojnych 
u'ż$'*cV'  zakryło  sześć  set,  przykry  wszy  ich  z  wierchu  skórami,  a  drugich  sianem 
MasiMensi",'^  i  słomą,  tych  do  Wilna  różnymi  bramami  w  parkan  (bo  jeszcze  muru  nie 
kl*ifo  czvm  l^yio)  ^vesłałJ  a  sam  z  Trok  bez  wieści  w  tysiącu  jezdnych  kozaków  za  ni- 
mi tajemnie  wpadł  do  miasta;  potym  gdy  dal  znak  swoim,  poczęli  się  sv- 


Tegoż      tez 
fortelu 


Jusiiii. 
4J, 


03 

pać  z  wozów  podwodnych,  jako  Grekowie  z  onego  konia  przyprawnego  fcg"\{^^- 
w  Trojej,  a  drudzy  z  gospód  różnych  wnet  się  do  gromady  zebrali,  i  ubie-  ^l,^!'^*'^};^* 
^li  nagłym  pędem  obadwa  zamki  Wileńskie,  Jageła  xiQŻc  z  matką  jego     "m.ił. 
i  Wojdiła  zięcia  z  żoną  xicżną  Marią  Olgerdowną  poimaii,  których  Kiej- 
stut dał  pod  uczciwą  straż,  a  opatrzywszy  zamki  i  miasto  Wileńskie  rycer- 
stwem swoim,  Wojdiła   który   był  tego   piwa  nawarzył,   kazał  zarazem   obieiżl.t?. 
obiesić  na  szubienicy  uczynionej  na  górze  Łysej  pod  zamkiem,  aby  był  od  ^itą  prthti 
wszytkich  widzian,  iż  wziął  zapłata"  rady  przewrotnej,  a  iż  się  na  wysokie  ^^^^^^^.^^ 
miejsce  sadził,  na  wysokiej  też  szubienicy  został.  wulkżl*bv- 

Nalazł  też  Kiejstut  w  skrzyni   Jagełowej  zapissy  i  listy  od  mistrza  [^ p^^^^/^JJ; 
Winryka  i  Krzyżaków  Pruskich  i  Liłlandskich  Ja^ełowi  dane ,  którymi  mer.  nb.  4 

'  '  .        .  T  .    .  Długosz,    el 

sic  byli  sprzymierzyli,  sprzysięgli  i  spissali  spoiną  ligą  na  Kiejstuta.  Po-  Miecho.ub. 
słał  tedy  Kiejstut  yyskok  do  Witołta  syna  do  Grodna,  dając  mu  znać  co  się 
sstało,  a  iż  Jageła  poimał  i  Wilno  wziął.  Witold  przyjachał  tegoż  dnia 
z  Grodna  do  Wilna  na  koniach  rozsadzonych,  tam  go  ociec  począł  gro- 
mić z  próżnej  yyiaryjego  i  miłości  ku  Jagełowi  i  ukazał  mu  zapissy  i  sprzy- 
sięgnienie  Krzyżaków  Pruskich  i  Liflandskich  z  Jagełem  na  się,  pod  pie- 
częciami obudwu  stron.  Ale  Witold  acz  widział  jawne  dowody  sprzysię-  wiioidJa- 

.....  ,,.    ^         ,  ••11  V      •  •'        1  *  •       Sela  drugi 

gnienia  1  złej  mysh  Jagełowej,  jednak  począł  ojca  prosie,  aby  mu  tę  wi-  rat  ^y^jpro- 
nę  przepuścił,  a  w  łaskę  go  pierwszą  przyjął  i  z  więzienia  wypuścił,  po- 
nieważ to  nie  z  chęci,  ale  z  przewrotnej  namowy  Wojdiłowej  (który jusz 
zapłatę  swoje  wziął)  uczynił. 

Tą  przyczyną  Witołta  syna  swojego  Kiejstut  zmiękczony,  wypuścił 
Jageła  z  więzienia  i  matkę  jego ,  nad  to  mu  skarby  wszystki ,  które  był 
w  Wilnie  prawem  wojennym  wziął,  yyrócił  i  ojczyznę  jego  Krewo  ze  wszy- 
stkimi yyłościami  przyległymi,  także  xięstwo  Witebskie  macierzyste   od-     Kiejstut 

»>  Wielkie 

dał  mu,    a  sam  się  we  wszystko  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  wwiązał    xięstwo  i 

...  ,       ,  "^  Wilno  opa- 

1  W  krainy  jemu  przyległe.  nowai. 

Kazał  potym  Jagełowi  z  \yilna  wyjechać  do  Krewa ,  aby  tam  sobie 
jako  udzielny  mieszkał,  ponieważ  był  niewdzięczen  pierwszego  dobrodziej- 
stwa. Odprowadził  tedy  Jageła  Witołd  i  matkę  jego  do  Krewa  z  yyielką 
uczciwością,  a  tam  w  drodze,  nie  inaczej  jako  Dawid  z  Jonatą  synem  Sa-   ''cap.^^ao!' 
ulowym  przysięgli  sobie  spoiną  miłość  braterską  jeden  ku  drugiemu  sta- 
tecznie chować,  co  się  rychło  potym  zmieniło.  Posłał  też  Kiejstut  do  Skir- 
gajła  brata  Jagełowego  i  do  wojska  Litewskiego,  które  Połocka  dobywa-   oblęSnia 
ło,  roskazując  aby  od  oblężenia  yyszyscy  odciągnęli.  Atak  yyojsko  Litew-  ^i^*"'''"'^- 
skie  opuściwszy  Skirgajła  Kiejstutowi  się  podało,  jako  Wielkiemu  swo- 
jemu Xicdzu  Litewskiemu,   a  Skirgajło  widząc,  iż  taka  przygoda  Jageła    Rygi  zja- 
podkała,  zjachał  do  Lilland  i  bawił  się  czas  niemały  w  Rydze  u  mistrza 
Liflandskiego,  Jageło  też  w  Krewię  spokojnie  z  matką  mieszkał,  a  Wi- 
tołd w  Grodnie. 

Potym  tegoż  roku  Kiejstut  Wielki  Xiądz  Litewski,  wyprawił  się  z  yvoj- 
skiem  do  Nowogródka  Siewierskiego,  na  drugiego  synowca  swowolnego  Kiejstut  na 
i  nieposłusznego  Dimitra  Koributa  Olgerdowica,  brata  Jagełowego,  któ-  sjnoS 
ry  ani  Kiejstuta  stryja,  ani  żadnej  zwierzchności  Wielkiego  Xicstwa  Lite- 


64 

wskiego  nie  chciał  przyznawać  i  owszem  kilko  zamków  już  byl  od  Litwy 
w  tym  rosterku  Kiejstutowym  z  Jagełem  oderwał. 

Na  tę  wojnę  obiecał  się  też,  był  Jagelo  według  powinności  jachać, 
ale  widząc  słuszny  i  pogodny  czas  do  odiskania  Wilna  i  Wielkiego  Xięst- 
wa  Litewskiego ,  z  tym  wojskiem  które  zebrał  z  Witebskiego  i  z  Krew- 
skicgo  \ifstwa,  z  którym  miał  na  pomoc  stryjowi  ciągnąć,  tedy  się  obró- 

■^sifgc  z'ia-'  ci*  ^0  Wilna,  złamawszy  umowę  i  przysięgę,  którą  był  Kiejstutowi  uczy- 
^^^-       nił.    Zmówił  się  też  z  Hawnułem  borodnicim  i  z  starszymi  mieszczany 

Subielat  Wileńskimi,  którzy  obadwa  zamki  Wileńskie  w  nocy  ubieżawszy,  Jageło- 
wi  skoro  przyciągnął  podali.  A  w  tej  trwodze  część  rycerstwa  Kiejstuto- 
wego  w  zamkach  pobito  ,  drugich  do  więzienia  posadzono.  Posłał  też  za- 
razem Jageło  do  mistrza  Pruskiego  Konrada  Zolnera,  prosząc  go  o  pomoc, 
a  opatrzywszy  dobrze  zamki  W^ileńskie  i  Wilno ,  ciągnął  z  wojskiem  do 
Trok ,  gdzie  mu  też  na  pomoc  z  wojskiem  Niemieckim  przyciągnął  mar- 
szałek wielki  Pruski,  co  widząc  Witołt,  iż  nie  przelewki,  a  bojąc  się  oblę- 
żenia od  Litewskiego  i  Niemieckiego  wojska,  uciekł  z  Troków  z  matk? 
Birutą  do  Grodna,  a  ojpowi  Kiejstutowi  dał  znać  co  się  działo.  Troczanie  też 
wytrzymawszy  przez  kilko  dni  gwałtowne  oblężenie ,  a  niespodziewając  się 

'^'in^^wzilr   prętkiej  odsieczy  zniskąd,  podah  się  Jagełowi  z  miastem  i  z  zamkami. 

Kiejstut  zaś  skoro  usłyszał  o  tych  smętnych  burdach,  dał  pokój  do- 
bywaniu Nowogródka  Siewierskiego ,  ale  co  w  skok  przyjachawszy  do 
Żmodzi,  zebrał  wojsko,  a  przyciągnąwszy  z  rycerstwem  Żmodzkim  do  rzeki 
Wiliej,  zjachał  się  z  Witoltem  synem  i  złączył  Zmodz  swoje  z  rycerstwem 
jego  Grodzieńskiej  slachty,  a  tak  obadwa  ciągnęli  pod  Troki  i  dobywali  ich. 
Kieisiut  Jaffeło  tcż  maiac  pewną  nadzieję  o  pomocy  mistrza  Pruskiego  i  Lifland- 
bywa.  skiego,  którzy  jusz  nadciągali,  wTjachał  z  wojskiem  swojem  z  Wilna  pod 
Troki,  gdzie  też  Pruscy  i  Liflandscy  Krzyżacy  przyszli  mu  na  pomoc  z  wie! 
kim  wojskiem,  a  Kiejstut  też  był  posłał  do  Janusza  xiążęcia  Mazowieckie- 
go zięcia  swojego,  prosząc  go  o  prętki  ratunek  w  tej  potrzebie;  ale  xiążę 
Mazow  ieckie  w  tym  czasie  rosterku  Litewskiego  mając  pogodę,  miasto  po- 
mocy zebrawszy  się  z  Mazurami  i  z  Polaki,  wziął  zamek  Drohicin,  potym 

n!ieS's'u-  Mielnik,  Surasz,  Kamieniec,  zamki,  pod  Litwą  pobrał  i  osadził  .Mazurami. 

rowie '^izlę'-         Kiejslut  tedy  zewsząd  utrapiony  dał  pokój  dobywaniu  Troków,  ale 
"•        zszykowawszy  Żmodzkie  i  Grodzieńskie  rycerstwo ,  które  przy  nim  sta- 
tecznie trwało,  wyciągnął  do  bitwy  w  pole  przeciw  Jageło wym  i  Niemiec- 
kim ogromnym  wojskom,  nie  ważąc  nic  sobie  ich  wielkości,  tjlko  w  spra- 
wiedliwości swojej  ufTając ,  pragnął  zwieść  bitwę  z  nimi.  Ale  Jageło  cliy- 
śmiałość    tro  postępując,  posłał  do  Witołta  stronę  swoje,  prosząc  go  aby  był  jc- 

^'''siuiS'*''''  dnaczem  i  stanowicielem  pokoju  między  nim,  a  ojcem  swoim  Kiejstutem, 
iżby  się  według  słusznych  udziałów  pogodziH,  krwie  spólnej  braterskiej 
nie  rozlewali,  a  w^  miłości  zobopolnej  s  sobą  mieszkali,  bo  tam  mało  nie 
wszytko  sobie  znajomi  wobudwu  wojskach  byli,  ponieważ  z  Litwy,  z  Ru- 
si, z  Żmodzi  wszyscy  się  zebrali. 

Przyjachał  też  i  Skirgajło  do  wojska  Kiejstutowego  w  tejże  rzeczy  od 
Jageła  i  przyrzekł  pod  przysięgą  Witołtowi  za  bespieczność  zdrowia,  aby 


65 

także  iachał  na  rokowanie  do  wojska  Jagełowcgo,  co  Witolt  uczynił,  ii  chytre  tra. 

,        r.     ,     .  .  ,    •  .  1  •       1      I    i^  I  1     •    •  ,         clowanie 

gdy  obiedwie  wojska  przeciw  sobie  do  bitwy  szykowane  spokojnie  stały,  Jagełowo  e 
przyjachał  do  Jagela  i  tractował  z  nim.  Zdało  się  im  potym,  aby  i  same-    "^^^ "  *^"' 
go  Kiejstuta  do  onej  ugody  przyzwali,  bo  powiadał  Jageło,  iż  się  to  bez 
niego  statecznie  skończyć  nie  mogło,  a  tak  i  Kiejstut  staruszek  za  poradą 
AYitołtową  i  za  przyrzeczenim  dla  bespieczności  zdrowia  Skirgajłowym, 
przyjachał  do  wojska  Jagełowego,  tam  dopiero  gdyobaczył,  iż  go  wojsko  Taktnżwia- 
Jagełowe   i  Niemieckie  wkoło  jako  wieńcem  obstąpiło,  wyrozumiał,  iż  sława  Krzy- 
nieopatrznie  wpadł  w  samołówkę ,  a  gdy  się  już  słońce  ku  zachodu  mia-    Russacy 
ło,  począł  Jageło  mówić,  iż  się  czas  do  skończenia  ugody  skrócił,  a  iż  po  czem  mato 

'  ..".,,  ,  .,,...,   "^      •'  .  'nie  ułowili. 

temu  miejsce  nie.  było,  przeto  powiada  lepiej  jutro  ty  rzeczy  i  ugodę 
w  Wilnie  między  sobą  skończymy  i  zamkniemy. 

A  tak  Kiejstut  z  synem  Witołtem  trwożąc  sobą  musieli  do  Wilna  ja- 
chać,  a  wojska  obiedwie  tak  Kicjstutowe,  jako  Jagełowe ,  bez  namniej- 
szego  bitwy  zatargnienia  rozj''echały  się  z  pola ,  mniemając ,  iż  się  xiążęta 
pogodziły;  ale  Jageło  złamawszy  przysięgę  swoje,  Kiejstuta  stryja  tejże  jageio drugi 
nocy  łańcuchami  i  pętami  okować  kazał  i  posłał  go  do  Krewa ,  a  tam  "^  fdmlT 
bvł  nad  wodą  do  smrodliwej  wieże ,   którą  jeszcze  i  dziś  widzimy  muro-  ^"^J*'"'°^'- 

•  1  4.      •  Ur-i    1.  •  ^   I.  ^i7-,     Kiejslutsta- 

waną,  wrzucony  i  osadzony  mocną  strażą,  a  Witołtsyn  jego  także  w  Wił-    ruszekw 
nie  pod  strażą  był  chowan.  Piątej  potym  nocy  Kiejstut  Gediminowic  xią-  dzooyioko- 
żę  przesławne  dzielne,  mężne,  w  fortelach  i  wstaczaniu  rozmaitych  bitew         "^' 
przeważne,  przemyślne,  bo  i  z  więzienia  Niemieckiego  trzy  kroć  poimany 
w  różnych  bitwach,  trzy  kroć  fortelem  uszedł,  a  czwarty  raz  z  Polskiego 
więzienia  ubiegł,  murem  Litewskim  nieprzebitym  i  basztą  mocną  przeciw 
najazdom  Niemieckim  będąc,  drugi  Achilles,  iłector,  Ajax,  Ulisses  i  Her- 
cules Litewski  i  Zmodzki,  udawion  jest  na  Krewskim  zamku  w  wieży  Kiejstut  w 
murowanej,  z  roskazania  Jagełowego,  przez  Prorę  nijakiego,  który  był  pod-    "^w^óL"  '' 
czaszym  u  Wielkiego  Niędza  Jagęła  i  przez  brata  jego  Bilgena  i  Moste- 
wa  Getka,  Krewlanina  i  przez  Kiszycę,  który  miał  urząd  u  Jageła  świece 
zapalać,  i  ogień  na  kominie  składać,  zwano  go  Zibintą,  i  przez  Kuczuka, 
i  inszych,  którym  to  był  Jageło  zlecił,  złamawszy  przysięgę  i  prawo  ludz- 
kie, nie  przystojnie  był  z  świata  Kiejstut  miły   tak  gwałtowną  śmiercią 
zgładzony.  Ciało  jego  Skirgajło  synowiec,  brat  Jagełów,  do  Wilna  ucz- 
ciwie obyczajem  xiążęcym  przyprowadził,  a  uczyniwszy  wielki  stos  z  drew 
suchych  na  zgliskach  Wileńskich  według  zwyczaju  ojczystego  pogańskie- 
go, zgotowali  wszystki  potrzeby  do  spalenia  ciała,  tamże  ubrawszy  go  we 
zbroję  i  w  szaty  xiążęce  z  szablą,  z  włócznią  i  z  sajdakiem,  położyh  go  na 
stos  drew,  a  przy  nim  sługę  wiernego  żywego ,  konia  nalepszego  żywot- 
nego ubranego,  parę  chartów,  sokołów  i  wyżłów,  paznokcie  rysie  i  nie- 
dźwiedzie, i  trąbę  myśliwca;  potym  uczyniwszy  bogom  modlitwy  i  ofiary  Kiejs(utV 
i  wyśpiewawszy  dzielności  jego  co  za  żywota  czynił,  zapalili  on  stos  drew   p"*''^"*  '• 
smolny  i  tak  wszytko  ciało  zgorzało,  popiół  potym  i  kostki  wypalone  ze- 
brawszy w  trunie  pochowali:  a  to  było  dokonanie  i  pogrzeb  sławnego 
xiążęcia  Kiejstuta. 

II.  9 


06 

Potym  Jageło  mscząc  się  śmierci  Wojdiła  zięcia  swojego ,  którego 

ono  był  Kiejstut  dał  obiesić ,  liazał  też  wpleść  w  koło  wuja  matki  Witoł- 

widimuntw  towcj  ]3ierutv,  Widimonta  pana  Żmodzkiego  zacnego  z  Połoniii ,  cieścia 

koło  wple-    ^ .    .  ■'  "^  1      •      I  T  •  •    .       '    •    •  '  1  •    •     • 

rion.  Kiejstutowcgo,  W  Icciecli  zeszłego,  a  jego  majętności  i  wszystki  innona 
wŻmodzi  i  w  Litwie  oddał  Jageło  i  darował  Moniwidowi  aibo  Montwi- 
dowi  panu  Litewskiemu,  na  którego  był  łaskaw,  jako  Latopiszce  świad- 
czg.  Żona  też  tego  AYidiraontaUliana  ze  wszystkiego  dzierżania  męża  swo- 
jego bvła  gwałtownie  wybita  na  despect  Witołtowi. 

^Vitołta  zaś  samego  syna  Kiejstutowego  na  ono  miejsce  gdzie  był 
Krewię  os-  udawion  Kicjstut  jego  ociec,  Jageło  posłał  do  Krewa  z  Wilna,  i  tam  był 
poduczciwg,  ale  bardzo  twardą  strażą  chowan,  bo  żadnego  sługi  niemógl 
mieć,  tylko  żenię  jego  xiężnie  Annie  z  dwiema  pannami  dozwolono  było 
do  niego  chodzić  na  noc,  a  zaś  po  ranu  wychodzić.  A  gdy  się  dowiedzia- 
ła od  strażej,  iż  takaż  śmierć  Witołta  męża  jej  potkać  miała,  jako  i  Kiej- 
stuta ojca  i  już  na  to  byli  sprawcy  od  Jageła  przysłani ,  wnet  tejże  nocy 
poradziła  mężowi,  iż  się  w  jednej  panny  odzienie  ubrał,  a  iż  był  bez  bro- 
dy to  mu  niemniej  pomogło,  bo  wyszedł  przez  wszystkę  straż  za  xiężną  An- 
ną żoną,  miasto  panny  służebnej,  a  panna  jedna  w  wieży  na  miejscu  Wi- 
tołtowym  ubrana  w  odzienie  jego  została.  Potym  skoro  noc  przyszła,  spu=- 
Witold  z    ścił  się  Witolt  z  błanków  Krewskiego  zamku  po  powrozie,  a  dostawszy 
poradą  żo-  od  ŻYCzliwYch  i)rzviaciół  konia ,  uciekł  do  31azowsza,  do  Janusza  xiażęcia 

iiy  uriekł.    ,,      "^     •      T-  •  iw  i     v         i    • 

Mazowieckiego   szwagra  swojego,  od  którego   był  wdzięcznie  przyjęty, 
a  według  niktórTch  powieści,  co  i  Miechorius  lib.  4,  cap.  37,  wspomina, 
w  iiofd   się  był  ochrzczouY  na  wiarę  Chrześciańską,  a  Konradem  mianowany  i  pewną 
Konradem   wołością  Z  folwarkami  i  wsiami  opatrzony  i  darowany,  ale  obawiając  się 
n  zwań.     ^^^^  ^^  ^^^  Jagelo  nie  najechał  i  nie  poimał,   ponieważ  wonczas  Mazow- 
sze Litwie  było  na  łup  wydane,  jako  dziś  Tatarom  Podole,  przeniósł  się 
do  Prus  do  Konrada  Zelnera  mistrza  Pruskiego,  od  którego  był  na  przód 
zfukan,  iż  u  Krzyżaków  za  niewolą  dopiero  ratunku  szukał,  gdy  go  nie- 
szczęście przycisnęło,  potym  był  wdzięcznie  przyjęty  w  Malborku  i  kazali 
mu  Krzyżacy  być  dobrej  nadzieje. 

W  tych  rosterkach  między  xiążęty  Litewskimi,  Janusz  xiążę  starsze 
Mazowieckie  zięć  Kiejstutów  upatrzywszy  pogodę  wziął  był  Drohiczyn, 
Mielnik, Suraż  i  Kamieniec  pod  Litwą,  jako  się  wyższej  powiedziało.  Prze- 
to roku  1383  Jageło,  Wielki  Xiądz  Litewski,  przyciągnął  z  wojskiem  pod 
h?cfnobiegi'.  Drohiczyn  i  dobywał  zamku  usilnymi  szturmami,  a  w  tym  czasie  nijaki  Sa- 
szyn  marszałek  xiążccia  ^Inzowieckiego,  który  był  starostą  Drohiczkim, 
przejechał  wielkim  pędem  przez  obozy  i  przez   wojsko  nieprzyjacielskie 

Dzielność     |  ■,  ,  •  ,         i    •    ^      •       i         u  ł    "      •        •  '    •    J   •      •    *      I 

Sasina  Ma-  Litcwskic,  Z  trzydziestą  jezdnych  z  włóczniami,  a  z  szesciądziesiąt  z  kusza- 
mi i  tak  się  mężnie  przebił  pod  zamek,  a  od  swoich  Mazurów  potym  po- 
znany z  wielką  radością  był  do  zamku  wpuszczony  i  długo  się  mężnie, 
a  przeważnie  Litwie  sturmującej  bronił  z  Isłanków  i  częstymi  wycieczka- 
mi. Ale  Russacy  od  Jageła  przenajęci ,  którzy  byli  w  zamku,  w  nocy  na 
kilku  miejscach  zamek  zapalili,  a  sami  się  po  powrozach  z  błanków  spu- 
ścili i  uciekli  do  obozu  Litewskiego;  w  tym  Litwa  ze  wszystkich  stron 


Ma/urowii' 
Droliiciiia 


67 

ogromnym  pc Jem  do  zamku  zapalonego  szturmowała.  Trwuhi  Litwa  całą 
noc,  naostatcii  Saszyn  marszałeii  Mazowiecki  i  starosta  Droliicki,  długo 
się  a  mt^inie  broniąc  i   kilkonaście  szturmów  przeważnie  wytrzymawszy, 
podał  się  Jagełowi  xiążęciu,  a  drugicli  Mazurów  bardzo  wiele  od  ognia  meini'ebro 
i  od  miecza  poginęło,  zwłaszcza  gdy  zamek  gorzał,  bo  im  Litwa  żadnego       °'*' 
odpoczynku  ani  przystępu  do  gaszenia  nic  dopuściła.  Dziś  tam  kości  wy- 
orywają  oracze  pługami;  także  gdzie  zamek  jjył  pierwej,  byle  ziemie  ru- 
szył, wiele  kości  najdziesz.  Dobywszy  Drohiczyna  Jageło  ciągnął  pod  Su- 
rasz,  który  obegnawszy,  wziął  przez  poddanie;  Mielnik  też  Litwa  ubiegła,  ^"ifroh^dju' 
a  wybiwszy  i  powiązawszy  Mazowieckie  rycerstwo,  swoimi  ossadzili.  Po-  siicinik, su- 
tym pod  Kamieńcem  tydzień  cały  Jageło  z  wojskiem  leżał,  który  też  po-  "feeLuTa" 
dał  xiążccia  Mazowieckiego  starosta,  nie  mogąc  dłuższego  oblężenia ,  dla    °  ^"^^ '" 
ustawicznych  szturmów  wytrzymać.  Tak  Jageło  odebrawszy  zamki  i  powia- 
ty Podlaskie,  wrócił  się  do  Litwy,  gdzie  nalazł  wojnę  gotową  w  domu. 
Bo  gdy  on  tych  zamków  dobywał,  Witold  też  z  Zmodzią,  która  przy  nim  żmodżprzv 
uprzejmie  stała  i  z  mistrzem  Pruskim  Konradem  Zelnerem  Litwę  zwojo-   ^^"'^oicic. 
wał  i  Troki  miasto  i  obadwa  zamki  ustawicznymi  szturmami,  taranami    wuoYtein 
i  strzelbą  z  dział,  prawie  do  więtszej  połowice  Niemcy  potłukli  i  poro-  ^loki.wzie- 
wnali,  na  ostatek  ich  dobyli. 

A  tak  mistrz  Zelner  obadwa  zamki  Trockie  Niemieckim  możnym  i  po- 
tężnym rycerstwem  osadził  i  żywnością  dostateczną  naspiżował  i  opatrzył, 
a  sam  słysząc,  iż  się  Jageło  z  wojskiem  z  Podlasza  wracał ,  wyciągnął  do 
Prus  z  Witołtem.  Jageło  tedy  z  gotowym  wojskiem  Troki  pod  Niemcami 
obiegł,  a  pierwej  niźliby  rozwalone  mury  oprawić  i  zabudować  mogli , 
usilną  przeważnością  we  dnie  i  w  nocy  do  zamków  szturmował,  którego 
upornego  Litewskiego  gwałtu,  Niemcy  nie  mogąc  wytrzymać,  poczęli  z  Ja- 
gełem  rokować,  aby  im  wolno  było  z  swoimi  rzeczami  wyniść,  czego  gdy  im 
Jageło  pozwolił,  podali  zamki  Trockie  niedawno  wzięte,  które  Jageło  zno-  y^^odiskat 
wu  pozaprawował.  Zmodź  też  wszystka  od  Litwy  do  Witolda  przystała, 
który  był  przy  Krzyżakach  w  Prusiech.  Działo  się  to  roku  1383,  którego 
też  czasu  w  Krakowskiej,  w  Sendomirskiej,  Śląskiej  ziemi,  w  Czechach, 
w  Pomorzu  i  we  Włoszech  okrutnie  morowe  powietrze  panowało. 

Potym  Jageło  posłał  do  Witołta  na  Malborg  tajemne  jednacze ,  na- 
pominając go,  aby  się  do  ojczyzny  wrócił,  przyrzekając  mu  za  pokój  i  prze- 
spieczność  zdrowia,  postępując  mu  też  Podlaskie  zamki  na  wychowanie 
\iążcce,  tylko  aby  przyjachał,  a  u  Niemców  się  wygnańcera  więcej  nie 
włóczył.  Dał  się  tedy  namówić  W^itold ,  iż  uciekł  od  Krzyżaków  do  Li- 
twy, gdzie  się.  pojednał  z  Jagełeni  i  wziął  od  niego  za  udział  Grodno  ze     wnoid 
wszystkimi  przyległościami :  Brzeście,  Drohiczyn,  Mielnik,  Bielsko,  Suraż,  „''/''"''^Km 
Kamieniec,  Mścibohów  i  W^olkowisko,  miasta  i  zamki  z  ich  powiatami;  ucidj"T  u- 
a  tym  dobrodziejstwem  Jageło  ^Yiarę  i  posłuszeństwo  Witołtowe  sobie  <'^'^'J*'6*>- 
zniewolił,  tak  iż  bez  wiadomości  Jageło wej  i  posła  namniejszego  Witold 
nigdziej  nie  posyłał.  A  Litewskie  Latopiszce  świadczą,  iż  też  w  ten  czas 
Witoltowi  dał  Jageło  Łucko  z  W^ołyniem  i  wszystko  Podole. 


68 


O  WOJNIE  JAGEŁOWEJ  NA  POLAKI 

I  ZAMIOTANIU  KIJMI  ZAWICHWOSTA, 

I  o  WTÓRYM  WZĘCIU  DRZEWA  KRZYŻA  Ś, 
ROKU    1384. 


Rozdział  drugi. 

Jageło  Olgerdowic,  Wielki  Xiądz  Litewski,  uspokoiwszy  ze  wszystkich 
stron  państwo  swoje  i  zamki  ukrainne  od  Priissów  i  od  Lifland  /.ołnierstwem 
Żmodzkim  i  Litewskim  opatrzywszy,  wyprawił  się  z  wojskiem  do  Mazo- 
wsza, które  ogniem  i  mieczem  na  kilku  miejscach  zwojowawszy,  ciągnął 
do  Sendomirskiej  ziemie,  mszcząc  się  nad  Polaki,  iż  pomagali  Januszowi 
xiążcciu  Mazowieckiemu  dobyć  Drohicina  i  Mielnika ,  a  rospuściwszy  za- 
gony po  Sendomirskiej  ziemi,  wszystkę  prawie  wszerz  i  wzdłuż  okrutnie 
splundrował.  Potym ,  gdy  się  zagony  z  łupami  i  z  więźniami  do  kosza 
ściągnęły,  przyszedł  pod  Zawichwost  zamek,  w  którym  się  było  bardzo 
wiele  slachty  z  żonami  i  z  dziatkami  i  z  majętnościami  zawarło.  Tam  Ja- 
geło  nad  Wisłą  będąc,  jako  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie  świadczą,  po- 
czął się  panów  i  bojarów  swoich  radzić,  jakoby  mógł  wojsko  przes  Wi- 
słę pod  Zawichwost  przeprowadzić  na  drugą  stronę,  gdzie  jeden  pan, 
Radziwii  za  którcgo  Latopiszce  Radziwiłem  zowią,  nie  wiele  mówiący,  obwinął  so- 
końskim    bie  02on  koński  około  ręki,  a  dru^a  ręką  konia  biczem  zaciął,  mówiąc: 

Wisłę  prze-  .^  .  r>^^    ^     ^  ^  t»  ^ 

pijniii.     „taki  w  tych  ręku  wodzenie  bywać"  i  wskoczył  z  koniem  w  Wisłę,  a  rota 
^^a  W]   i^8*^  jezdnych  kozaków  za  nim,  którą  miał  pod  swoją  sprawą;  drudzy  także 
za  Kadziwi-  ze  wszystkim   wojskiem  przykładem  Radziwiłowym  wpław  Wisłę  prze- 
ia-        byli,  jedni  w  siedlech  siedząc,  drudzy  się  za  ogony  trzymając,  a  Jageło  sam 
w  czółnie  był  przeprowadzon.  Tam,  gdy  się  zwody  wszyscy  otrząsaH, 
wnet  onże  Radziwił,  który  im  był  powodem  do  przebycia  Wisły,  wziął 
kilko  kijów,  toż  też  kazał  drugim  czynić,  którzy  wszyscy  nabrawszy  drze- 
wa spustoszonego  miasteczka  i  ploty  rozebrawszy,  szańcowali  się  podmio- 
tem, idąc  pod  zamek  i  zamiotah  przekop  głęboki  drzewem,  a  potym  przez 
blanki  do  zamku  ustawicznie   ciskając,  zamiotali  go  kijmi,  jako  o  tym 
wszystkie  Latopiszcze  jednostajnie  świadczą,  potym  on  podmiot  w  prze- 
miqtem''za'  kopio  Zapalili,  od  którego  się  i  blanki  i  zamek  z  wieżami  drzewianymi 
spaliła?'   zapalił;  tam  Polaków  bardzo  wiele  z  żonami,  z  dziatkami  i  z  majętnościa- 
mi pogorzało,  a  którzy  z  zamku  uciec  mogli  przez  ogień  wkoło  się  rza- 
rztjcy,  tych  Litwa  imała. 


00 

Rospuścił  potym  Jageło  dalej  po  różnych  krainach  Polskich  zagony, 
ii  aż  do  Wiślice  od  Krakowa  mil  9  wojowali  i  klasztor  świętego  Krzyża, 
gdzie  się  też  ludzi  nie  mało  było  zawarło,  na  Łysej  górze  wybrali ,  tamże  ^ll'^\l^^'J 
też  sztukę  drzewa  Krzyża  świętego,  w  złoto  kosztownie  oprawioną,  jeden  ^|f'|,^^frzy!* 
pan  Litewski  Dowojno  nazwany  wziął  i  schował  go  między  inszymi  łupa-    oowojno 
mi  na  wóz  do  tłomoka.  Wrócił  się  tedy  Jageło  bez  namniejszego  odpo-  ll%ifui 
TU,  z  wielkością  więźniów  i  łupów  do  Wilna,  gdzie  był  od  wszystkiego   Jageio  do 
pospólstwa  z  wielką  radością  i  z  kleskanim  ręku,  łado!  /arfo/ śpiewając ,     *  pami."' 
jako  zwycięsca,  przyjęty. 

Potym  w  Ruskim  Latopiszczu  dalej  pisze,  iż  w  ten  czas  w  Wilnie 
w  wielkiej  ciżbie  ludu,  który  się  kolwiek  poganin  dotknął  woza  albo  tło- 
moka onego  Dowojnowego,  gdzie  drzewo  Krzyża  świętego  leżało,  każdy  j^.^^^^^j^ 
nagle  umarł ,  a  gdy  ich  tak  wiele  pomarło ,  Jageło  dziwując  się  coby  to    'ra  nagie, 
było,  pytał  się  przyczyny.  Tam  jedna  wielkiego  domu  panna,    poimana         ^ 
z  Polski,  z  herbu  Habdanku  (którą  był  tenże  Dowojno  wziął  i  chował  ją   Krljli^s.* 
uczciwie)  powiedziała:  „iż  angioł  Boży  mówił  do  niej  przez  sen:  że  Pan 
Bóg   przepuścił  na  pogany  śmierć  nagłą  dla  nieutciwości  i  zgwałcenia 
Krzyża  świętego."  Co  Jageło  usłyszawszy,  tę  pannę  w  wielkiej  utciwości 
i  z  darami  do  Polski  odesłał,  dawszy  jej   drzewo  Krzyża  świętego  (nie 
inaczej  jako  Philistinowie  onę  skrzynię  przymierza)  upewniwszy  ją,  aby  go  taj  I ReguL 
na  toż  miejsce  odniosła.  A  ona  panna,  pamiętając  na  stateczność  Dowoj-  iwBibiiejs. 
nowe,  prosiła  go  aby  z  nią  do  ojca  jej  jachał,  ponieważ  była  jedynaczka, 
i  jachawszy  z  nią  Dowojno,  ochrzcił  się,  a  onę  sobie  wziął  za  małżonkę, 
i  tamże  mu  dano  w  ten  czas  herb  Habdaniecz,  a  przyłączywszy  do  niego     herb  v. 
krzYŻ  na  znak  odniesienia  drzewa  świętego ,  nazwany  jest  ten  herb  Du-  oJib^no  tak^ 
hno ,   którego  dziś  jest  wiele  familij  w  Polszczę  i  na  Rusi.  Tamże  pisze  z^krzjżem. 
Latopiszec,  iż  w  ten  czas  Jageło  z  Polaki  granice  Litewskie   uczynił    po 
Białą  wodę,  to  jest  po  Wisłę.  Ale  tego  postanowienia  granic  ine  historie 
nie  wspominają. 

A  tak  drzewo  Krzyża  świętego,  dwa  razy  było  brane  przez  Litwę; 
raz  za  Kiejstuta  i  Olgerda,  roku  1372,  odesłane  nazad  Karabolą  slachci- 
cem  Polskim ,  jako  Miechovius,  Cromer,  Bielski,  Wapowski  świadczą, 
i  o  czymeśmy  wyższej  napisali.  A  wtóry  raz  przez  Jageła  według  Ruskich 
i  Litewskich  starych  Latopiszczów,  odesłany  z  przerzeczoną  panną  do 
Polski  z  Wilna. 

A  te  wszystkie  wiższej  mianowane  szkody  w  Polszczę  i  w  3Iazowszu, 
Litewskie  xiążcta  tym  śmielej  czyniły,  iż  było  na  ten  czas  Interregnum, 
postronną  i  domową  wojną  zaburzone,  po  śmierci  Ludwika  AYęgerskiego 
i  Polskiego  króla,  który  umarł  w  Węgrzech  w  miasteczku  Ternawie  mie- 
siąca Września,  a  w  Białohrodzie  pochowan  1382.  Panował  na  Polskim 
królestwie  12  lat. 

A  po  śmierci  Ludwikowej ,  Węgrzy ,  którym  l)yły  Ruskie  zamki  na 
Wołyniu  i  na  Pokuciu  polecone :  Heleszko,  Kamieniec,  Hrodło,  Lopaczyn,  wołyńskie 
Sniatin,  Rohatin ,  z  ich  przyległościami  i  powiaty,  przedali  je  Lubartowi  'SSmi- 
xiążcciu  Litewskiemu,  który  na  ten  czas  Łucko,  Wołvń  i  Włodimirz  trzy-  ^^^^  p';"'*^- 


70 

mał,  wszakże  ich  królowa  na  gardło  niktóre ,  drugie  wiczienira  za  to  ka" 
rała,  a  od  tego  czassu  Litwa  Wołyii  sobie  przywłaszczać  poczęła,  jako 
Kronikarze  niktórzy  Polszczy  piszą;  aczkolwiek  przedtym  za  Mendoga,  po- 
tjm  za  Gedimina  Litwa  Wołyń  mocą  pod  Ruskimi  ,xiążęty  opanowała. 

Za  tego  to  Ludwika  w  Polszczę  żadnego  rządu  nie  było  przez  nieby- 
tność  króla,  abowiem  łupiestwa  i  rozboje  wielkie  były,  a  który  o  krzy- 
wdę jechał  do  Węger,  król  go  odesłał  do  królowej ,  królowa  zasic  do 
króla,  potym  do  Polski  przez  listy  do  gubernatorów  wskazano,  oni  zaś  na 
listy  niedbali,  za  listy  lepak  Węgrzy  łupili,  a  Litwa  ich  też  zawżdy  trapiła 
tak,  iż  ze  wszystkich  stron  ucisk  wielki  był  w  biednej  Polszczę. 


O  ROSTERKAGH  POLSKICH 

KTÓRE  NASZY3I  DZISIEJSZYM  CZASOM  GOŚ  PODOBNE  BYŁY, 

^  m  wmmwMw^m  #^'ii^^ 

NA  KB.uLESTWO  POLSKIE, 

1  w  MAŁŻEŃSTWO  Z  JADWIGĄ  LUDWIKOWNĄ. 

Rozdział  trzeci. 

Jako  za  żywota,  tak  i  po  śmierci  Ludwikowej,  wielkie  burdy  postronne 

^°eieclia"^  i  wnętrzue  nastały  w  Polszce,  bo  był  na  to  panów  Polskich,  przyzwawszy 

ich  do  Węgier,  przypędził,  aby  koniecznie  zięcia  jego  Sigmunta,  raargra- 

ma™raff    ^^^  Braudcnburskicgo  na  królestwo  Polskie  wzięli,  i  musieli  mu  niktórzy 

b^rsk^'^k'ió  ^  Węgrzech  przysięgać  za  wierność  i  posłuszeństwo.  A  przyjachawszy  do 

tvm^kr()iem  Po^^^*^''  począł  zaraz  sobie  przeciwnych  karać,  zamków  pod  nimi  dobywać 

weserskim  [  majętuości  ich  ojczyste  brać.  Semowita  xiążęcia  3Iazowieckiego ,  który 

wo  Polskie  8^  nie  chciał  za  króla  przyjąć  (bo  się  sam  na  to  był  nasadził)  wojną  prze- 

najachał.   śladowat   i  zicmię  Mazowiecką  mieczem  i  ogniem  zwojował.  A  Janus 

drugie  xiążę  z  swojej  części  xicstwa  Mazowieckiego  hołd  mu  postąpił. 
Sigmunt  Ciągnął  potym  Sigmunt  do  Poznania ,  gdzie  za  powodem  Bodzenty, 

^;iefgopoi'H-  arcibiskupa  Gnezneńskiego  i  Domorata  starosty  Wielkiej  Polski,  od  wszy- 
u^^jsiy-  stkich  był  za  króla  słusznie  przyjęty. 

Tegoż  roku  Polacy  siem  udzialali  w  Radomskim ,  na  dzień  Ś.  Kata- 
rzyny,-na  którym  potajemnie  tę  rzecz  zamknęli  i  pieczęciami  utwierdzili, 
iżby  imo  Sigmunta  dziedziczkę  swoję  królewnę  srzednią  do  siebie  wzięli , 


71 

a  (lali  ją  za  małżonkę  takiemu ,  coby  ich  rzecz  pospolitą  dobrze  sprawo- 
wał, któremu  ich  postanowieniu  był  na  odpór  Bodzenta  arcibiskup  Gne- 
zneński  i  Domarat  starosta  Wielkiej  Polski;  wszakże  potym  przyzwolili. 
A  tak  gdy  Sigmunt  chciał  do  Krakowa  przyjachać,  nic  chcieli  go  puścić,  ^"'jjfj/a'!; 
zwłaszcza  Dobek   z  Kurozwak  kastelan  Krakowski ,  przeto  stamtąd  do  ijy^^mu  ^n^a 
Bochni ,   potym  do  Sącza ,  a  stamtąd  zaś   do  Węgier  Polskim  nakładem     gna''- 
odprowadzon. 

A  drudzy  Polacy  na  sejmie  Siradzkim  Semowita ,  Mazowieckie  xiążę 
za  króla  chcieli  wziąć.  Ale  tę  rzecz  do  przyjazdu  Edwigi  odłożyli.  Przeto 
Seraowit  uczyniwszy  potajemnie  zmowę  z  Bodzętą  arcibiskupem ,  jachali 
do  Krakowa,  aby  się  jako  w  Krakowski  zamek  pierwej  wwięzać,  a  potym 
Królewnę  z  królestwem  osięgnąć  mogli.  Ale  go  obaczono  w  Krakowie; 
przeto  zawarto  miasto  i  zamek,  tak,  iż  musiał  na  Kleparzu  zostać  w  dwo- 
rze Bodzenty,  który  on  dał  zmurować  na  probostwo  Ś.  Floriana,  do  któ- 
rego Krakowianie  posłali,  aby  stamtąd  wyciągnął  dla  niejakiego  podejrze- 
nia i  musiał  to  uczynić,  mieszkał  potym  w  Korczinie  piętnaście  dni,  cze- 
kając przyjazdu  królewny,  którą  miał  wolą  gwałtem,  jeśliby  z  dobrą  wolą 
nie  chciała,  pochwycić. 

Ale  gdy  królowa  Węgerska  przysłanim  królewny  Jadwigi  czas  zwłó-   gg^^^^ 
czyła,  Bodzenta  arcibiskup  na  sejmie  Siradzkim,  na  który  żaden  nie  chciał  ^^fjlj^^^°J- 
jachać,  tylko  drobna  slachta,   Semowita  xiążę  Mazowieckie  na  królestwo       ny- 
Polskie  podniósł  i  słusznie  wybranym  być  królem  obwołał.  A  dowie- 
dziawszy się  tego  królowa  W^ęgerska,  posłała  wnet  zięcia   swojego  Si- 
gmunta,  margrabię  Morawskiego  i  Brandenburskiego,  we  dwanaście  ty- 
sięcy Węgrów  przez  Sądecz  do  Mazowsza  przeciw  Semowitowi,  a  k  temu 
też  Polacy  z  ziemie  Krakowskiej  i  Sendomirskiej  przyjechali  do  Sigmunta    „, 

.        .  .  J   I       ^J      _  o  Węgrowie 

Z  niemałym  wojskiem,  a  tak  ziemię  Mazowiecką  Semowitowę  część  okru-  iPoiacyMa- 

,...    .  ,.  ...,  ,:.,.       zowsze  bu- 

tnie palih  1  pusztoszyli  przez  miecz   i  ogien.    Potym  Brzeście  Kujawskie       "a. 

obegnał  Sigmunt  (bo  na  ten  czas  byli  Kujaw'cy  pod  mocą  Semowitową),  ^^.  ^,  ^, 
tam  leżąc  przez  dwanaście  dni,  wszystkę  ziemię  Kujawską  pogańskim  oby-  s"y  burzą, 
ćzajem,  okrutnie  Węgrzy  wojowali,  aż  Władisław  \iążę  Opolskie  między 
Sigmuntem  a  Semowitem  do  czasu  w^  obyczaj  zjednania  rozjął,  to  jest  do 
Wielkiej  nocy.  Domarat  zaś  z  Pierzchną ,  Wielkiej  Polski  starosta ,  przy- 
wiodszy  lud  z  Saskiej  i  z  Pomorskiej  ziemie,  takież KujawT  wojował, chcąc    p^^ja^g^ 
się  w  tym  Sigmuntowi  zachować.    Ale  jego  płoń  i  ludzi  odbił  Władisław  gf/^^g^rS" 
xiążę  Opolskie,  który  na  ten  czas  mieszkał  w  Inowłocławiu,  bo  się  też  to 
tykało  i  jego  dzierżaw. 

Tymi  wnętrznymi  wojnami  czasu  nieszczęśliwego  Interregnum  Polacy 
uciśnieni,  roku  Pańskiego  1384,  posłali  do  królowej  Helzbiety,  aby  ich  wię- 
cej na  słowie  nie  trzymała,  a  Królewnę  przysłała,  grożąc  jej,  jeśliby  dalej 
odwłaczała  sobie  inszego  pana  obmyśliwać.  Królowa  tedy  tym  poselstwem 
poruszona,  posłała  zaraz  królewnę  Jadwigę  z  zięciem  swym  Sigmuntem 
margrabią  Morawskim  i  Brandenburskim,  aby  jej  był  do  czasu  opiekunem 
i  gubernatorem  królestwa  Polskiego ,  póki  ku  latom  nie  przydzie.  Tego 
gdy  się  dowiedzieli  Polacy,  iż  ich  tak  królowa  lekce  waży,  a  niewiasta  im 


72 

gubernatory  podawa,  zebrawszy  się  z  ludem  nie  raałym ,  ściągnęfi  się  do 

Sąca  i  posłali  do  Sigmunta  margrabię,  który  już  był  w  Lubowli,  aby  nie 

P^j^cy^.  jej^dzij  do  Polski,  bo  go  ani  za  króla,  ani  za  gubernatora  nie  chcą  mieć, 

gmuntowi.  a  powiedzieli :  „nie  inaczej  jako  z  nieprzyjacielem  będziemy  czynić,  jeśli 

się  będzie  waZył    do  Polski   wjachać."    Przeto  Sigmunt  musiał    nazad, 

Królewna    ^^'szakio  królowa  czyniąc  dosyć  obietnicy,  posłała  z  inszymi  pany  króle- 

JadwigaLu-  vvnę  EdwiffC  do  Polski,  zwłaszcza  z  Demetriusem  Stringoiiskim  arcibisku- 

dwikowna  ^  t       ,  t  i-i  ł^r  i--    i •        •        •  •  -      • 

do  Polski,  pem  kardinałem,  z  Janem  biskupem  Waradmskim  i  z  mnymi  pany  świe- 
ckimi ,  dawszy  jej  skarbów  od  złota  i  srebra  dosyć  i  wszytek  apparat 
królewski,  ku  której  wiele  panów  i  rycerstwa  wyjeżdżało  i  processije  wy- 
chodziły z  wielką  radością  na  dzień  S.  Edwigi  z  Krakowa.  Tam  zarazem 
dw^kotna"'  przyjachawszy  pomazana  jest  za  Królową  Polską  przez  Bodzentę  arcibi- 
Poirk^ą"!  skupa  Gnesneiiskiego ,  przy  tychże  poslech  Węgerskich  i  przy  inych  bi- 
skupiech  Polskich  i  Śląskich,  której  dano  moc  sprawować  królestwo  Pol- 
skie do  tego  czasu,  póki  małżeństwu  nie  będzie  podana. 

Potym  roku  1385  usłyszawszy  Jageło  Wielki  Xiądz  Litewski  o  przy- 
jachaniu  i  o  koronaciej  Edwigi,  a  mając  o  niej  sprawę,  iż  była  urodziwa, 
obyczajna  i  mądra,  ktemu  dziedziczką  królestwa  Polskiego,  posłał  do  niej 
iollcbJ^ifó  bratów  swoich ,  Skirgeła ,  Borisa  i  Hawnula  starostę  Wileńskiego  z  bar- 
'^•^^ili  P"'  dzo  wielkimi  i  kosztownymi  dary,  pytając  jej  jeśliby  go  za  małżonka  na 
Koronny  stolec  chciała  przyjąć,  podawając  condicie ,  naprzód,  iż  się  sam 
Kondicieod  chce  zo  wszystkimi  państwy  ochrzcić,  wrócić  i  przyłączyć  Polszczę  wszy- 
dane  Pola-  stkio  dzicrżawy,  które  Litwa  z  wydzierała  i  oderwała  od  Polski ,  tak  zam- 
ki jako  i  miasta,  zwłaszcza  Ruskie  krainy  i  wszystko  Podlasze,  nad  to  je- 
szcze wszystkie  ludzie  z  więzienia ,  które  w  Rusi  i  w  Polszce  zdawna  im 
przodkowie  jego  pobierali  wolno  puścić,  k  temu  Litewskie  Wielkie  Xię- 
stwo  z  Polską  zjednoczyć  na  wieki,  Śląskich,  Pruskich,  Pomorskich  ziem 
i  xięstw  zdobywać  i  do  Polskiego  królestwa  przyłączyć,  skarby  wszytkie 
które  ma  i  mieć  będzie  na  rzecz  pospolitą  do  Polski  obrócić. 

Była  ta  rzecz  wszytkim  Polakom  od  posłów  Litewskich  wdzięczna, 
spodziewając  się  tak  od  nich  mieć  pokój ,  ale  Królewnie  nie  bardzo  sma- 
kowało, bowiem  jeszcze  za  ojcowskiego  żywota  była  poślubiona  Gwilhel- 
mowi  Rakuskiemu  xiążęciu  i  z  nim  jeszcze  w  kolebce  pokładana  była, 
przeto  jej  b\ł  pierwszy  oblubieniec  na  myśli;  k  temu  zakład  albo  zaręka 
dwieście  tysięcy  złotych,  a  jeśliby  która  strona  rozrywała  małżeństwo,  te- 
dy tę  summę  przepadać  miała,  wszakże  i  za  tę  zarękę  posłowie  Litewscy 
przyrzekali,  iż  to  miał  Jageło  zapłacić.  Dla  czego  posłowie  Koronni  jacha- 
li  do  Węgier,  Włodko  z  Ogrodzieńca ,  podczaszy  Krakowski  i  Kristin 
z  Ostrowa  z  posły  Jagełowymi ,  opowiadać  Ilelżbiecie  królowej  Węgier- 
skiej poselstwo  od  Jageła  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  które  królowa 
wdzięcznie  przyjąwszy,  odpowiedziała,  iż  ja  przestanę  na  wszystkim  co  pa- 
nowie Polszcy  dobrego  postanowią,  ku  pożytkowi  rzeczy  pospolitej. 

Rychło  potym  królowa  Węgierska  Helżbieta,  gdyjachala  z  drugą  cór- 
ką Marją  królewną  Sigmuntowi  poślubioną  do  Karwaciej,  drugiego  kró- 
lestwa swojego ,  na  drodze  obskoczona  od  poddanego  swojego  Horuata 


73 

Jana  bana  Karwackiego,  a  okrutnie  z  kolebki  wywleczona  i  zbita,  była    Ban  był 
utopiona.    Natychmiast  tedy  posłowie  wyprawieni  są  do  Litwy ,  Włodko  Ka'r^adej, 
z  Ogrodzieiica  podczaszy  Krakowski,  Kristin  z  Ostrowa,  Piotr  Szafraniec  ,.  suirosia 
z  Luczyce,  Hincza   z  Rogowa,  albo  Roskowa,  aby  Jagela  z  obiecanymi  ^  lensió 
condiciami  przy()ro wadzili  za  małżonka  królewnie  Jadwidze.  śmierci  Ka- 

A  gdv  sic  tych  rzeczv  dowiedział  G wilhelm   Rakuskie  xiaże,  bedac  Nfiapoinati- 

.     .     ,         "^i  ,  .        ,        .    ."  .         .    •   I      .1  •       •  1'       1      •    •  skiego,  kió- 

swiadom  ku  sobie  chęci  i  uprzejmości  krolewninej ,  a  snadz  od  mej  przy-  ry  na  wc. 
zwain,  przYJachał  do  Krakowa  w  ozdobnym  poczcie  Niemców  z  wielkimi  lesiwopr/y, 

11-.  11  II  -lii-  1  'i      1     'I  zwany,    byi 

skarbami,  a  tam  dłusa  chwile  mieszkał  bywaiac  często  wesół  z  królewna  na     zabity  od 
zamku,  potym  mu  J)obicsław  z  Kurozwak  kaslelan  Krakowski  na  zamek  cho 
dzić  zakazał,  iż  musiał  stać  w  mieście,  ale  króle\yna  chodziła  do  niego  z  swó-  te.i'u!(now(j 
inii  dworzam   i  z  fraucimerem   do  klaszlora  S.  Franciszka,  a  tam  w  re-        ty- 

„  ,      '     -  /-,      -II     1  •        •  •  I  •    .    Crom.  lin.ll 

lectuarzu  bywała  utciwie  i  miernie ,  z  Gwilhelmem  i  z  memi  pany,  takież   diu-iosz  et 
Z  pannami   wesoła.    Co  bacząc  panowie  koronni ,  iż  wdzięcznym  gościem 
był  Gwiłhełm  u  królewny,   a  ku  temu  miał  szczodrą  rękę,  prowadzili  go 
na  zamek  i  chcieli  go  oddać  w  małżeństwo  z  królewną  w  edług  wolej  Lu- 
dwika jej  ojca  nieboszczyka ;  ale  gdy  usłyszeli  iż  Jageło  z  Litwy  jedzie, 
kazali  wynidź  poniewoli  Gwilhelmowi  z  zamku,  i  bramy  i  forty  pozawie- 
rano  za  nim.  Królewna  zaś  żałując  Gwilhelma  chciała  na  dół  z  zamku  na-    ''•   , 
w^iedzić  go,  a  gdy  nalazła  forty  zamknione,  porwała  sama  siekierę  u  stró-       gnan." 
ża  i  chciała  swymi  rękoma  zapory  i  kłótki  potłuc,  ale  gdy  jej  to  rozwodził    tlóUiTu 
piękną  rzeczą  Dimitr  Gorajski,  podskarbi  koronny,  iż  to  na  jej  stan  nieprzy-   ^^'^^e!^' 
słuszało,  dała  się  prętko  hamować.  Gwiłhełm  też  xiążę  Rakuskie  bojąc  się 
jakiej  więtszej   zelżywości,  ujachał  do  Rakus  z  Krakowa  w  małej  druży-  z^Krakowa 
nie  potajemnie,  nie  bijąc  czołem  Polakom  za  cześć.  A  skarby,  klejnoty  i  in-     "^^'o^*- 
sze  drogie  rzeczy  u  Gniewosza  podkomorzego  Krakowskiego  zostawił,  za  si^wzd^ob"]. 
które  potym  ten  Gniewosz  sobie  był  imion  wielkich  nakupił,  bo  się  u  nie- 
go wszystko  zostało;  wszakże  lekko  nabyte  nia  długo  trwało ,  bo  potom- 
kowie jego ,  ony  dobra  prętko  rozszafowali ,  i  rozproszyh ,  jako  Długosz 
i  Cromer  piszą. 

Miasto  tego  Wilhelma  xiążęcia  Rakuskiego,  który  się  to  upornie  sta- 
rał o  dokonanie  małżeństwa  z  królewną  Jadwigą  Ludwikowną,  Latopisz-  *i*ó">'isz(!o'v! 
cze  Ruskie  i  Litewskie  przeciw  istotnej  prawdzie  i  wszytkim  historikom, 
Fridricha  jakieś  Pomorskie  xiążę  bez  słusznego  rzeczy  porządku  kładą,  co 
niu^dy  in  rei  teritate  nie  było. 


IMużetro 
Furkacza, 
z  naprawy 


.Miech.  Iib.4. 

YYilhelm 
lalo  niebyt 
rólem  Pol- 
skim. 


V^'illielm 


10 


74 


O  PRZYJACHANIU  JAGEŁOWYM 

1  KORONACIEJ  JEGO  NA  KRÓLESTWO  POLSKIE , 

RORF  138G. 


Rozdział  czwarty. 

Koku  1386.  gdy  lak  Wilhelm  Rakuskie  xiaic,  niewdzięczny  u  Polaków 
swat  i  gość,  z  Krakowa  do  Rakus  uwiozl,  Jagelo  Ołgerdowic  wielki  xiądz 
Litewski,  Ruski  i  Żmodzki,  wjachal  do  Krakowa  z  Spitkiem  Melstinskim 
wojewodą  Krakowskim  i  z  inszymi  pany  Koronnymi,  którzy  byli  ku  niemu 
WYJachali  we  wtorek  dnia  12  miesiąca  Lutego. 

Ryli  też  z  Jagelem  bracia  rodzeni  i  stryjeczni,  xifiżcta  i  panowie  Li- 
tewscy, Żmodzcy  i  Ruscy  z  wielkimi  a  ozdobnie  świetnymi  pocztami  i  z  wo- 
wjazd  Ja  zami  skarbnymi,  w  których  długim  rzędem  skarby  i  sprzęt  wszystek  nad- 
Kr"ko*v'a-  womy  Jagełów  bvł  przyprowadzony.  Tegoż  dnia  xiążętami  bracią  otoczo- 
ny, królewnę  Jadwigę  na  zamku  Krakowskim  w  pałacu  witał,  a  nazajutrz 
jej  bardzo  wielkie  i  kosztowne  dary  [)rzez  Witołta,  Rorissa  i  Swidrigeła 
bratów  posłał. 

We  czwartek  potym  dwunastego  dnia  Lutego,  który  ])ył  Ś.  Yalenle- 
orhfzfzóny  ffo,  Jagcło  Z  bracią  l)vł  nauczony  około  wyznania  i  tajemnic  wiary  S. 
/  brori.).  Q^rześciańskiej ,  a  w  kościele  Krakowskim  przez  Rodzentę  arcibiskupa 
Gnesneńskiego  i  Jana  biskupa  Krakowskiego  był  ochrzczony,  a  Władi- 
sławem  mianowany.  Tamże  też  przy  nim  inszy  bracia  xiążęta ,  gdy  wyznali 
i  przyrzekli  bronić  i  trzymać  statecznie  wiarę  Chrześciaiiską ,  byli  ochrz- 
czeni i  nowymi  imiony  mianowani:  Wigunt  xiążę  Kiernowskie  Alexan- 
drem,  Skirgajło  i  Korigeło  Kazimierzami,  Swidrigajło  Rolesławem,  AYitold 
też  Alexandrem  był  mianowany.  Wszyscy  także  panowie  Litewscy  i  Żmodz- 
cy zarazem  się  przy  Wielkim  Xiędzu  Jagele  ochrzcili,  okrora  Ruskich  pa- 
nów i  inszych  xiążąt  Olgerdowiców  bratów  i  stryjów  Jagełowych,  którzy 
się  dawno  przedtym  w  Ruską  wiarę  Greckiego  zakonu  byli  pochrzcili,  ja- 
ko Fiedor  Lubart  Sanguszko  xiążę  Łuckie ,  Wołyńskie  i  Włodimirskie, 
Dimitr  Koribut  xiążę  Sicwierskie,  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich  xiążąt 
przodek,  Włodimirz  Olgerdowic  Kijowskie  xiążę,  jaśnie  oświeconych  xią- 
żąt  Słuckich  rozmnożyciel,  Narimunt  Wasil  Pińskie,  Siemion  Lingyin  Mści- 
slawskie,  Nowogrodzkie,  Siewierskie,  Jurgi  Dougot  i  insze  xiążęta  Litew- 
skie. Tegoż  dnia  po  chrzcie  świętym  i  przyjęciu  sakramentósy  Pańskich, 
Jageło  wstąpił  w  święte  małżeństwo  z  Jadwigą  królewną,  przy  bytności 
braciej  xiążąt  przcrzeczonych.  Tamże  zaraz  Wielkie  wszystko  Xięstwo- 
Litewskie,  Żmodzkie  i  Ruskie  krainy,  których  był  mocą  dostał,  do  koro- 


Jasolo 
E\vins7.o- 

WHI. 


ny  Polskiej  piawcni  wiecznym  przyłączył  i  w  jedno  ciało  spoił,  potwier-  J'^^'''^^^;;!,' 
dziwszY  zapissów  swoich  przysięgą.  Nad  to  Witołt  z  3Iictiałem  xiążcciem      Ł-^"na 
Zaslawskim  i  z  Fiodorem  Lubartem  Wołyńskim  xiążccicm  zapissali  się  ^  ^^.^  ^^^ 
i  przyrzekali  królowej  Jadwidze  i  panom  Koronnym  za  Jageła  brata,  iż  to  ^^Qlf^^f^ 
miał  wszystko  spełnić  co  obiecał.  Czwartego  potyni  dnia  według  cerc-    Polskim. 
monii  przy  koronacyej    zwykłych  był  pomazany  na  królestwo  Polskie  od  '^^owaIIy? 
Bodzenły  arcibiskupa  i  koronowany  nową  koroną,  bo  starą  do  Węgier 
był  Ludwik  wywiózł  z  inszymi  klejnotami  koronnymi.    Nazajutrz  zaś  był 
odprowadzon  na  rynek  Krakowski,  a  tam  nu  majestacie  przysięgi  słuchał 
od  Krakowian,  i  od  inszych  miast.  Xią/.ęta  też  insze  Litewskie  i  Ruskie, 
które  na  ten  czas  w  Krakowie  były,  przysięgali  królowi  i  królowej  i  da- 
wszy na  się  zapissy  pod  pieczęciami,  przyrzekli  się  być  wiernymi  królowi 
i  koronie  Polskiej,  z  xięstwy  swoimi.  A  około  tego  postanowienia  i  spól- 
ncgo  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  z  Koroną  Polską  wcielenia  i  zjed- 
noczenia, są  i  dziś  zapissy  na  Krakowskim  zamku  w  skarbie  królewskim, 
2  pieczęciami  xiążąt  Litewskich,  które  wten  czas  z  Jagełem  w  Krakowie 
były,  naprzód  Dimitra  Koributa  Nowogrodzkiego  w  Siewierskiej  ziemi 
xiążęcia  i  Włodimirza  Kijowskiego  xiążęcia,  Olgerdowiców,  xiążąt  Słuc- 
kich  przodka,  Skirgajła  Trockiego,  Alexandra  Wigunla  Kiemow skiego, 
Fiedora  Lubarta  Łuckiego,  Narimunta  Waszila  Pińskiego,  Siemiona  Lin-  ^i!ft'Li^e\v'^ 
gyena  Mścisławskiego,  którego  był  Jageło  na  Wielkim  Nowogrodzie  prze-  "'""Ji"''"'"' 
łożył,  Michajła  Zasławskiego  Jawnuciewica  i  jego  synów^  Jurgego  i  An- 
drzeja kniaziów  Zasławskich,  Jerzego  Dowgota  i  Alexandra  Witołta  etc. 
\iążąt  bratów  królewskieh.  Było  potym  wesele  odpraw  owano,  tańce  i  bie- 
siady przez  wiele  dni,  gonitwy,  zapassy  i  insze  krotofde,  każdy  kto  co 
umiał  dla  utciwości  lak  sławnego  małżeńskiego  wesela  i  dla  króla  nowc- 
uo  okazował. 


O  WOJOWANIU  LITWY  I  RUSI  PRZEZ  KRZYŻAKI, 

I  o  POIMANIU  KNLVZL^  ANDRZLJA  JAGFLOWEGO  URATA. 

1  BURZENIU  MŚCISŁAWIA,  WITEBSKA  1  (iRSZEJ, 

SMOŁE:\«>KlCi;0  KMAZIA. 

♦lageło  skoro  prz>jachał  do  Krakowa  posłał  wespólek  z  królową  Jadwi- 
gą do  Prus  Dimitra  Gorajskiego    podskarbiego    Koronnego,  j)rosić    na 
chrzciny  swoje  i  na  wesele  małżeńskie  Konrada  Zelnera  mistrza  Pruskie- 
go; ale  on  z  hardości  nadętej  Niemieckiej,  wzgardziwszy  ono  wzywanie  "  'si'i\ie"' 
na  wesele  króla  i  królowej,  wtargnął  do  Litwy  i  do  Żmodzi ,  z  dwiema  wesele p°rly. 
\\oj>kami,  które  państwa  na  ten  czas  puste  bez  xiążąt  i  panóu  (bo  byli    VLiu^j 
do  Krakowa  z  Jagełem  wszyscy  wyjachali;,  nalazv\s/y  i  prawie  o>ierocia-    '"*riy. 


7() 

lo  zdybawszy,   wojował  wszerz  i  wzdłuż,  rozdzieliwszy  s\ę  z  wojsiiami  na 
dwoje.  Był   leż  przy  mistrzu  z  trzecim  wojskiem  Ruskim  xiążc  Andrzej 
Olgerdowic  brat  Jagełów,  który  był  w  ten  czas  Krzyżaków  Pruskich  i  Li- 
flandckicłi  pobudził  na  Litwę,  chcćjc  z  nimi  Wielkie  Xicstwo  Litewskie 
pod  Jagełem  i  inszymi  braty  osieść  i  opanować,  a  miał  ku  sobie  Ruskie 
w  szystkie  zamki  i  ludzi  przychylnycli ,  bo  się  był  dawno  w  icli  wiarę  je- 
szcze za  ojca  Olgerda  z  dzieciństwa  ochrzcił.  A  tak  Pruski  mistrz  zjednę 
stronę  z  dwiema  wojskami,  Liflandski  z  drugą  od  Dźwiny  Litewskie  kra- 
iny bez  odporu  plundrowali,  za  powodem  kniazia  Andrzejowym.  Lukomłę 
zamek  obegnali,  z  którego,  iż  się  Rusacy  i  Litwa  z  strony  Jagełowej  mę- 
żnie bronili,  przypuścił  mistrz  Pruski  Niemców  swoich  gwałtownym  sztur- 
^uomle  Ł"^'  rnem  z  drabinami  i  z  ogniem  i  tak  długo  szturmowali,  iż  zamek  wzięli  mo- 
""wzinr^  ca,  gdzie   wiele  Niemców  kołami  i  kamieniami  pobitych  wkoło  blanków 
Andrzej  Po-  polcgło.  Tam  Andrzcj  Olgerdowic  został  w  zamku  Lukamli  z  rycerstwem 
lockoftziąh  g^yoi,^^^  jj  potym  mu  się  i  Połoczanie  z  zamkiem  i  z  miastem  i  ze  wszyst- 
kim xięstwem  Połockim  podali.  Bo  mistrz  Pruski  Konrad  Zolner  i  Hen- 
rik  mistrz  Liilandski  do  tego  ich  mocą  przypędzili.  A  takPołocko,  Drissę, 
Druję,  Lukomlg  i  niemałą  część  Rusi  za  pomocą  Krzyżaków  opanował. 
Dziś  w  Lukomlu  tym  z  którego  się  kniaziowie  Lukomscy  piszą^  tylko  ho- 
rodziscze  jakom   sam  widział  roku  1573  stoi,  ale  znać  iż  tam  kiedyś  l)vł 
zamek  wielki  i  gwałtowny,  bo  to  wały  i  kopiec  szeroko  usypany  świadczy. 
Tegoż  jednego  czassu  Swadosław  albo  Swantosław  xiążc  Smoleńskie, 
^"'iśki^iias  snadz  na  zmowie  spólnej  z  xiążęciem  Andrzejem  Olgerdowicem.  wtargnął 
^'uijujt?    2  wojskiem  z  drugą  sironę  do  Ruskich  ziem  Jagełowych,  Witebsk  i  Orszą 
dwadzieścia  mil  od  Witebska  leżącą  opalił,  wołości, dwory,  sioła  i  folwar- 
siogiemor-  ki  siiustoszył,  ludzi  Ruskich,  aczkolwiek  Chrześciańskiej  wiary  bvli,  okrut- 
niazia      nie  siccz,  bić  i  mordować  kazał ,  drugich  nagnawszy  do  izdeb  i  do  cliro- 
min  bez  miłosierdzia  palił,  inszych  zaś  j)odważywszy  domy  i  budowania  ka- 
i«'i-      zał  kłaść  szyjami  pod  podwaliny  podniesione,  a  tak  ku  ziemi  spuściwszy 
budowanie  byli  okrutnie  poduszeni  i  potłóczeni  i  insze  srogie  morderstwa 
nad  Litwą  i  nad  Rusią  poddaną  Litwie  bez  \vszełkiego  miłosierdzia  wy- 
myślał, tak,  iż  Nerona  Rzymskiego  i  Kambisessa  Perskiego  i  Heroda  wo- 
krucieństwie  przewyższył.  A  gdy  niemógł  dobyć  Witebska  i  Orszej,  cią- 
Mscisiaw    rrnał  z  wojskiem   do  Mścisławia,  który  ze  wszecli  stron  obegnawszy,  do- 
bywał  go  ustawicznymi  szturmami,  ściany  [)odkopując  i  taranami,  także  ro- 
zmaitą strzelbą  blanki,  wieże  i  bramy  tłukąc. 

Co  gdy  usłyszał  król  Jageło ,  vynet  Skirgajła  brata ,  i  Witołta  z  Li- 
tewskimi pany  na  ratunek  ojczyźnie  z  Krakowa  ^yyprawił ;  Polaków  też 
dobrowolnych  na  swą  (jako  mówią)  szkodę  bardzo  y.iele  z  nimi  wyjachało. 
A  tak  o  srzodopościu  Skirgajło  z  Witołtem  ,  zebrawszy  wojsko  z  Żmodzi 
i  z  Litwy  ciągnęli  z  Polakami  do  Rusi ,  spodziewając  się  gdzie  wojskom 
Krzyżackim  zaskoczyć;  ale  mistrz  Pruski  Zelner,  i  Henrik  Liflandski  już 
\yiioM  Lu-  byli  do  swoich  ziem  spieszno  odciągnęli ,  słysząc  o  wojsku  Litevyskim 
'"""ul''''  i  Polskim  przeciw  sobie.  Obiegli  tedy  Lukomle,  którego  dobywszy,  za- 
stawę Andrzeja  xiążccia  i  rycerstwo  jego  Niemieckie  i  Ruskie  posiekli, 


Smoleń 
skiego  na 
lUi:;!,-)  i  Li 


77 

drugich  powiązali ,  a  inszy  rospłoszyll ,  a  Lukomlę  swoimi  osadzili.  Stam- 
tąd prosto  ciągnęli  do  Mścisławia  przeciw  Swantosławowi  kniaziu  Smo- 
leńskiemu okrutnemu,  który  jui  był  prawie  wszistki  ściany  zamku  Mści- 
slawskiego  ustawicznymi  szturmami  porozwalał,  i  potłukł  taranami,  ale  gdy 
usłyszał  iż  przeciw  jemu  Skirgajło    z   Witołtem   ciągnie,   odciągnął  od 
zamku,  a  wytoczywszy  się  z  wojskiem  swoim  Smoleńskim  \\  pole,  ude-  ^13^0101"'.^' 
rzył  wielkim'  pędem  na  Litwę.   Skirgajło  zaś  i  ^Yitołt  ufając  w  swojej  "''"'f°ą''^' 
sprawiedliwości,  tym  mężniej  odjiierali;   tam  Swantosław  sam  gdy  szyki  swantostaw 
naprawował  włócznią  od  jednego  Litwina  na  wylot  przebity  spadł  z  konia,      zabiiy. 
i  wziął  zapłatę  okrucieństwa  swojego.  Co  obaczywszy  wojsko  jego,  iż  im 
xiążęcia  nie  sstało,  wnet  do  bliskich  lassów  pierzchnęli,  Litwa  ich  z  Po- 
laki goniła,   więźnie,  połon,  łupy,  i  obozy  wszystkie  nieprzyjacielskie 
wzięli.  T  amże  Jurgi  syni  Swantosławów  mężnie  się  broniąc  był  raniony,  "',ó'!fiawowi'c 
i  poimany,  a  do  Skirgajła  przywiedziony,  ale  gdy  przysiągł  posłuszeństwo,    i'*"'"^"- 
wiarę,  hołd,  i  poddaństwo  królowi  Jagełowi,  i  bratu  jego  Skirgajłowi, 
i  potomkom  ich  AYielkim  Xicdzom  Litewskim  statecznie  i  sstale  chować, 
był  odprowadzon  przez  Skirgajła  do  Smoleńska,  a  na  miejsce  ojca  zabi- 
tego Swantosława  xiążcciem  Smoleńskim  był  podniesiony.  Ciągnęli  potym 
do  Połocka  Skirgajło  z  Witołtem,  którego  za  krótki  czas  dobywszy,  swo- 
wolnych ,  i  tych  którzy  byli  przyczyną  wojny    i  zdrady,    albo   odstania 
i  przekinienia  od  Jageła  do  x\ndrzeja,  mieczem  na  gardle  i  na  majętno- 
ściach skarali,  a  ossadziwszy  Połocko  zamek  rycerstwem  Litewskim,  wszy-     poioeko 
stkę  Ruś,  Połocka,  Lukomską,  Witebską,  Orszeńską,  Smoleńską,  3Iści-    ^'^'^''^"^ 
sławską,  z  onych  burd  uspokoili,  i  do  posłuszeństwa  Jagełowego  iWiel-  Kniaź An- 
kiego  Xięstvva  Litewskiego  przywiedli.  Andrzeja  też  Olgerdowica  brata  ^^^'1  l^l'^. 
Jagełowego  i  Skirgajłowego,  który  tych  wszystkich  rosterków^  był  nabroił,       '^^°"- 
poimali,  odesłań  potym  do  Polski  Jagełowi,  a  tam  skarany  za  upór  swój 
trzy  lala  całe  na  zamku   Chęcińskim   w  ciemnej  wieży  pod  strażą  siedział 
w  więzieniu.    Potym  był  czwartego  roku  na  przyczynę  inszych  bratów  wy- 
puszczony; a  Skirgajło  i\\'itołd  i  Swidrigajło  po  onym  zwycięstwie  wojska 
Litewskie  i  Żmodzkie  rospuścili ,  sami  się  też  do  zamków  swoich  spokoj- 
nie rozjechali,   Skirgajło  do   Trok,   Witołt   do  Grodna,  a  Swidrigajło 
w  Połocku  został. 


o  WYPRAWIE  JAGEŁOWEJ  DO  WIELKIEJ  POLSKI. 

r  ostanowiwszy  król  wszystko  porządnie  w  Krakowie  w  Małej  Polszczę 
i  w  ojczystej  Litwie,  ciągnął  w  srodopościc  do  Wielkiej  Polski  z  królową 
Jadwigą,  i  z  wojskiem  dla  uspokojenia  rosterków  przez  Domarata  Pier- 
schlinskiego  starostę,  i  Yincentego  wojewodę  wzburzonych ,  które  zaraz 
swoim  przyjazdem  uskromił,  dobra  kościelne  gwałtownie  w  Literregnum  j^j^na  ^oś- 
rozerwane  co  komu  należało  przywrócił,  Bartosza  Kośminskiego  swowol-  ^'^[H^^''- 
nie  łotrostwem  i  łupiestwem  żywiącego  z  królestwa  wywołał,  a  Odalenów 


78 

&ne  na'  ^^^^^  J^S®  wziął.  A  gdy  do  Gniezna  przyjachał,  a  tam  kilko  niedziel 
"ym  1.^76 i  mieszkał,  kmieciów  wołości duchownych,  którzy  niechcielistacyej dawać, 
Grabież  po  ^^^^^  gral)ić  obyczajem  Litewskim ;  a  gdy  go  królowa  prosiła ,  aby  tego 
Liiewsku.    obyczaju  do  Polski  niewnosił:,  a  poddanym  ubogim  gwałtem  dobytków 
niebrał,  rzekł  Jageło:  a  toż.  mają  swoje  bydło,  niech  je  sobie  wezmą  na- 
zad.  Królowa  na  to  odpowiedziała:  bydło  im  wrócić  możemy,  ale  słozy 
i  płacz  ich  kto  im  wrócić  i  nagrodzić  może.  Zaprawdę  święte  a  pamięci 
no  i)(.żiu|    godne  królowej  bogobojnej  przysłowie :  tak  tedy  król  na  ten  czas  wszy- 
<i«ii,'i.     tki  szkodliwe  rostcrki   i  zaburzenie  wnętrzne  w  Wielkiej  Polszczę  nado- 
bnie, a  łagodnie  uskromił,  i  uspokoił,  na  czym  lato  wszystko  i  jesień 
strawił. 


O  ROZMNOŻENIU 


WIARY  OHRZESGIANSKIEJ 

ROKIT  PAI%$$i(ilE€iO  1387. 


Rozdział  piąty. 

fioku  od  zbawiennego  narodzenia  Pana  Christusowego  1387  na  począ- 
tku zimy,  Władisław  Jageło  Król  Polski,  i  Wielki  Xiądz  Litewski,  nie- 
chcąc  aby  ojczyzna  jego  Litwa  dalej  trwała  w  błędzie,  wyprawił  się  do 
Litwy  z  młodą  królową,  wziąwszy  z  sobą  arcibiskupa  Gnezneiiskiego 
Bodzentę,  i  Jana  biskupa  Krakowskiego,  i  inszych  duchownych  niemało, 
Przy  nim  też  jachali  Janus ,  i  Semowit  Mazowieckie ,  Konrad  Oleśnickie 
nów /'ji/jl^e'-  xiążęta,  Bartosz  z  \yiszemborgu,  wojewoda  Poznański,  Kristin  z  Kozich- 
*''''"i-,v'y. *'"  głów  Sądeczki,  Mikołaj  Ossoliński  Wiślicki,  kastellanowie,  Zaklika 
z  Międzygórza  kanclerz,  i  .Mikołaj  Moskorowski  podkanclerzy  koronny, 
Spitek  ziarnowa  podkomorzy,  i  inszych  xiążąt  i  panów  koronnych  bardzo 
wiele. 

Tak  tedy   król  Jageło  siem  główny  w  Wilnie  złożył ,  po  wstępnej 
'da^^S.K'  niedzieli  w  post,  na  który  się  xiążęta  Litewskie  zjachały,  Skirgajło  Tro- 
wido Wilna,  ckie,  Witołt  Grodzicńskic,  Włodimirz  Kijowskie,  Dimitr  Koribut  Nowo- 
grodzkie, bracia  królewscy,  i  wiele  panów,  bojar  i  pospólstwa  Litewskiego, 
i  Żmodzkiego.  Tam  radzili  spoinie,  o  ugruntowaniu  wiary  chrześciańskiej, 
a  wykorzenieniu  sprośnego  bałwochwalstwa,  tamże  w  Wilnie  cokolwiek 
pogan  było  na  onym  zjeździe,  wszyscy  się  pochrzcili;  a  potym  król  jeżdżąc 
cbrzd.^   od  ziemie  do  ziemie,  i  od  powiatu  do  powiatu,  kazał  się  schodzić  ludu 
prostemu  na  chrzest  święty  do  głównych  miast ,  a  dla  lepszej  chęci  ich , 


79 

nakupił  bvt  w  Polszczę  białego  sukna  bardzo  wiele,  w  które  je  ku  chrzcze- 
niu obtoczono ,  i  darowano  suknią  nową  ka/.dego.  A  tak  ze  wszystkich 
stron  ono  pogaństwo  szło  na  chrzest  słysząc  o  hojnej  swobodzie  królew-     ^  ^^ 
skiej,  bo  drugi  nie  tak  dla  chrztu  jako  dla  sukniej  szedł,  gdyż  przed  tym   chrausu- 
tylko  w  koszuiacli,  a  w  skórach  zwierzęcych  chodzili,  szaty  i  ubiory  insze  przy«.ibio- 
rzadko  mieli ,  krom  tych  co  w  Polszczę  kozactwem  złupili.  A  iżby  się 
chrztem  prędzej  odprawowali,  na  kilko  uphów  ich  rozszykowano,  a  imio- 
na  każdemu    uphowi,    albo    gromadzie,    wodą    ich    święconą    kropiąc 
osobne   dawano ,   bo    kiedyby  ich   pojedinkiem   było   chrzcić    przyszło , 
nieskouczonaby  praca  była,  ale  tej  gromadzie  Stanul,  drugiej  Lawrin , 
Matulis ,    Sczepulis,    Piotrulis,   Janulis    ect.    takież   i    białogłowam   ka- 
zano stanąć,  jednej   gromadzie  Katrina,  drugiej  Jadziuła,  a  drugiej  An- 
na,  aż  póki  ich  sstawało.  A  tym  obyczajem  ochrzczono  ich  na  ten  czas 
w  Litwie  na  różnych  miejscach  około  trzydzieści  tysięcy,  okrom  tych  co   soooopo- 
przed  tym  w  Wilnie  na  sejmie,  i  w  Krakowie  ochrzczeni  byli,  i  okrom  '^'t'cwskiego" 
slachty  i  bojar,  którym  dla  utciwości  osobny  chrzest  wyrządzano.  ochrzczono. 

Sam  król  Jageło  wielką  pilność  ustawicznie  czynił,  w  nawTacaniu 
pogaństwa  do  Pana  Christusa,  gdy  nie  tylko  napominał,  prosił,  i  darami 
ich  przyłudzał,  ale  też  ustawicznie  on  lud  gruby  nauczał,  rozważając  im 
tajemnice,  i  wyznanie  członków  wiary  świętej  chrześciańskiej ,  bo  kapłani 
Polszczy  języka  nierozumiejąc  litewskiego,  po  polsku  słowo  Boże  przepo- 
wiadah,  a  król  zaś  od  nich  tłumaczył,  i  wykładał  od  słowa  do  słowa 
wszystko  kazanie  pospólstwu  Litewskiemu;  wszakże  z  wielką  trudnością 
Lilwa  ojczyste  przodków  bałwochwalstwa  opuszczała,  bo  acz  się  i  drudzy 
chrzcili ,  jednak  tajemnie  bożkom  swoim  ofiary  i  modły  czynili,  o  których 
Litewskich  i  Zmodzkich  zabobonach,  i  bałwanach  rozmaitych  napisałem 
dostatecznie  wyższej  w  Kronice  Ruskiej.  Ale  gdy  Jageło  król  roskazał 
naprzód  w  Wilnie ,  ogień  który  mieli  za  święty,  na  tym  miejscu  gdzie  dziś 
kościół  S.  Stanisława  w  zamku,  zgasić  i  rozmiatać,  kościół  też  pogański 
w  którym  stał  bałwan  Perkunos,  i  ołtarze  jego  kazał  rozwalić,  i  wieżę  Bałwany Li- 
z  fortą,  z  której  kapłani  i  wieszczkowie  dawali  ludziom  zmamionym  od-  '^"^r"!'.!.  *'"' 
powiedzi,  i  przyszłe  rzeczy  przepowiadali,  wywrócić,  węże  i  gadzinę  które 
za  bogi  mieli,  pobić,  lassy  święte  gdzie  dziś  stajnie,  i  puszkarnia,  w  któ- 
rych stawiali  świece,  posiec  i  wyrąbać,  bez  żadnego  obrażenia  Polaków, 
którzy  ony  bałwany  burzyli,  siekli,  i  psowali,  co  się  sstało  nad  nadzieję 
Litwy  pogan ,  bo  się  spodziewali ,  iż  wnet  albo  nagle  pomrą ,  albo  polsną; 
ale  gdy  widzieli  iż  się  im  nic  nie  sstało ,  mówili  z  wielkim  podziwienim , 
iż  gdyby  to  który  z  nas  uczynił,  zarazby  był  skaran  od  bogów,  bo  się  im 
według  wiary  działo. 

Tam  jeden  Czech  kapłan  Hieronim  imieniem,  żywota  pobożnego, 
gdy  sam  ochotnie  rąbał  siekierą  jedx3n  wielki  bałwan  Perkun  nazwany, 
z  drzewa  zawiłego  uczyniony,  zaciął  się  z  przygody  bardzo  szkodliwie 
w  nogę,  co  obaczywszy  Litwa  pogani ,  wnet  z  krzykiem  i  z  płaczem  wo- 
łać poczęli,  iż  go  za  swoje  krzywdę  ich  bóg  zgwałcony  skarał:  ale  Hiero-  Tf"'^""*''^- 
nim  kapłan  rzekł,  iż  ta  nie  jest  rana  ku  śmierci,  ale  ku  chwale  Bożej, 


80 

oan.  ca.ii.  oby  przcz  to  Pan  Jesus  Christus  był  uwielbiony.  Potym  klęknąwszy  po- 
czął nabożnie  Pana  Boga  prosić,  aby  imię  swoje  święte  jakim  cudem  mię- 

iiie(]"f?h    ^^y  onym  pogaństwem  objaśnić  i  oświecić  raczył,  a  w  tym  wyciągnąwszy 

potrzeba,  ouc  rauioną  nogę  przed  wielkim  zborem  oncgo  pogaństwa,  przeżegnał  ranę 
znakiem  Krzyża  świętego,  Pana  Boga  w  Trójcy  świętej  jedynego  wzywa- 
ło też  Ma-  jąc,  i  w'net  się  rana  zgoiła,  która  była  bardzo  szkodliwa,  iż  ani  blizny  na- 
'xandrTc'j  u-  muiejszej  nieznać  było ,  a  wstawszy  zdrowy,  dorąbał  do  końca  onego  bał- 
czymczyunj  waua :  co  obaczywszy  Litwa  stali  zdumiawszy  się  z  dziwnego  zagojenia 
Batfiionfrm  onej  szkodliwcj  rany,  a  widząc  próżność  i  nikczemność  bogów  swoich , 
iIgo^M°ru  mówili  iż  mocniejszy  i  dziwniejszy  jeden  Bóg  chrześciański,  niż  naszych 

świętego.    j.ygjg(,^  j^  ^g]^  ochotniej  do  wiary  chrześciańskiej  przystawali. 

Założył  potym  i  zbudował  kościół  biskupi  Janfeło   w  zamku  Wileń- 
Kościól  bi-    , .        ..    -^     '     *'    ^  .  .  ,  .        .  . '         'i        .    ,  '  1  •       . 

siuipiwwii-  skim  nunym,  na  tym  miejscu  gdzie  pierwej  gorzał  ogieu  pogański  usta- 

ku.'  wicznie,  który  Bodzęta  arcybiskup  Gnezneński  poświęcił  na  pamiątkę 
S.  Stanisława,  i  nadał  go  dochodami  hojnymi  i  tak  na  biskupa,  jako  na 
kanoniki ,  i  wikarie  dostatecznie  należącymi.  Andrzeja  Waszilona  Pol- 
Wasziiobis-  skiego  slaclicica ,  z  herbu  Jastrzębców,  zakonu  Franciszkanów  mnicha,  po- 
skipierwsiy  bożnego  ży wota ,  Helżbiety  królowej  Węgierskiej  spowiednika ,  przedtym 
biskupa  Cereteńskiego ,  pierwszym  biskupem  Wileńskim  przełożył  i  po- 
piebanijew  stanowił,  k  temu  siedm  kościołów  parochialnych  plebańskich  z  dostate- 
cznym.  nadanim  w  Litwie  fundował:  pierwszy  w  Wilkomeriej,  w  Misso- 
gole,  w  Niemenczynie,  w  Miednikach,  w  Krewię,  w  Bolciach,  i  w  Ilaj- 
nie,  które  też  kościoły  królowa  Jadwiga  dosić  hojnie  klejnotami,  srebrem, 
i  krzyżami  ,  także  ornatami  kosztownymi  z  skarbu  własnego  nadała. 

Fundował  też  król  Jageło  i  zbudował  kościół  S.  Marcina  na  zamku 
wysznym  Wileńskim ,  który  także  prebendą  i  nadanim  słusznym  opatrzył, 
dziś  jako  widzimy  zniszczał  i  upadł,  tylko  znaki  od  Lyssej  góry  malowa- 
nego budowania,  i  rozwalonych  sklepów  stoją. 

O  którym  teraz  tak  możemy  rzec: 

Quaeque  prius  sancłos  cogebat  curia  patres 

Serpenlum  facia  est,  aUluunujue  domus. 
Plenaque  lot  passim,  generosis  alria  ceris 

Ipsa  sua  tandem  suhruta  mole  jacent. 
Calcanturque  oUm  sacris  onerała  Irophaeis 

Limina,  distraclos  Sf  tegit  herba  deos, 
Tot  decora,  artificimupie  manus,  tot  nota  sepulchra, 

Totąue  pios  cineres  una  ruina  premit  Sfc. 

Tamże  też  Jageło  z  bracią  swoją  xiążcty,  na  tymże  zjeździe  Wileń- 
skim ,   dał  przywilej  i  fundus  na  biskupstwo  Wileńskie ,  w  którym  to  na- 
przód uchwalił,   aby  Rusi  Greckiego  zakonu  z  katoliki  wiary  Rzymskiej 
p '{u^im   nie  godziło  się  w  małżeństwo  \>stępować,  ażby  pierwej  Ruska  albo  Rusin 

\ML-  iUzy-   ([q  Rzymskiei^^o  Kościoła  posłuszeństwa  przystali.  W  tvmże  prywileju  do- 
lmany uśia-  J  *-'  ,     '.  .  I  •  ■  1  ''  r   ^  J 

*a-       bra  biskupstwa  Wileńskiego ,  i  wszystkiego   duchowieństwa   wyzwala , 


przedniej- 
sze  za  Jagę 


81 

wijmuje  i  na  wieczne  czassy  pod  przysięgą  wolnymi  czyni  od  wszelkich 
podatków,  serepcizn,  pod  wód,  wyprawy  wojennej,  strażej,  oprawowania 
mostów,  dziaklów  i  wszelkich  inszych  którychkolwiek  powinności  świec- 
kich, w  czym  i  potomków  swoich  wszjstkich.  Wielkich  Xicdzów  Litew- 
skich ohwiczuje.  A  tak  się  poczyna  ten  priwilej ,  któregom  kopiej  u  sła- 
wnej  pamięci  xią/:ccia  Juria  Juriewicza  Olelkowicza  Słuckiego  dostał: 

In  7wmine  Domini  Amen.  Ad  perpeluam  rei  memoriam,  quia  lunc 
muUis  crrornm  y  dubiorum  prudenter  occurimus  in  commodis  S,'c.  Proin- 
de  nos  Wladislaus  Dei  gralia  liex  Polouiae,  nec  non  lerrarum:  Cracoviae^ 
Sandomiriae,  Siradiae,  Lanciciae,  Cnjaviae,  Liliianiaequey  Princeps  supre- 
mus ,  Pomeraniae ,  Riissiaefjue ,  Dominus  Sf  haeres.  Signifcamiis  tenorc 
praesenliiim  S^'c.  Cuomodo  Spiritus  sancli  praetidenti  demenlia,  errores 
pafjanicos  reliąuentes,  fideni  sacram  devote  recepimus  ^'  fonte  sumus  renati 
haplismalis,  in  terris  noslris  Liluaniae  ^'  Russiae  eandem  fidem  CatoUcam 
rokntes  augmenłare  de  concessu  SC  rolunlale  fratrum  nostrorum  charissi- 
moriim  Ducum  Sf  omnium  nobilium  terrae  Liluaniae  disposuimus  y  ordi- 
ncmmus  SCc.  S^^c.  Potym  tak  zamyka  w  olność  duchowną :  Sed  ipse  episco- 
pus  in  suae  ecciesiae  possessionibus  <y  caeteri  sacerdotes  in  suis  plenam  <^' 
omnimodam  habeant  facultatem,  aliis  omnibus  poteslaubus  lU  praeferlur 
saecularibiłs  omnino  exclusis,  ut  autem  praemissa  omnia  ingorem  obtineant 
perpetuae  firmitatis,  praescntes  Uteras  fieri  fecimus  sigilli  nostri  munimine  ro- 
boratas.  Actum  Mdnae  feria  Q  post  diem  Cinerum,  anno  Domini  1'381  prae- 
sentibus  incUlis  Principibus ,  Skirgelone  Trocemi,  Mlodimiro  Kioiriensiy 
Koribulo  i\ovogrodecensi,  Wiioldo  Grodnensi  Lituaniae ,  Conrado  Olesni- 
censi,  Joannę  y  Semocito  Masoiiae  Ducibus,  ac  strenuis  yc.  Tak  potwier- 
dziwszy hiskupstwo  Wileńskie  król  Jageło  posłał  Dohrogosta  hiskupa  Po- 
znańskiego do  Urhana  Szóstego,  papieża,  opowiadając  mu  posłuszeństwo 
synowskie  Kościołowi  Bożemu  powszechnemu  należące,  tudzież  Wielkiego 
Xicstwa  Litewskiego  ojczyzny  swojej  do  wiary  chrześciańskiej  nawrócenie. 

Potym  Jagelo  odesławszy  Królową  do  Polski,  rok  prawie  cały  po  ró- 
żnych miejscach  Litewskich  z  miasta  do  miasta  i  z  wołości  cło  wołości 
jeździł,  szczepiąc  i  gruntując  wiarę  świętą  chrześciańską ,  a  bałwany  po- 
gańskie niszcząc  i  wykorzeniając. 

Jachał  zaś  na  Ruś  do  Witebska  xicstwa  macierzystego  i  do  Połocka,  Jase^o  do 
gdzie  nowe  rosterki  od  slachty  Ruskiej  i  od  pospólstwa  wzruszone  uskro- 
mił  i  uspokoił,  skarawszy  tych  na  gardle,  którzy  byli  onych  burd  przyczy- 
ną. Stamtąd   wrócił   się  do  Wilna,  gdzie  za  dobrowolnym  zezwolenim 
i  jednostajnymi  głosy  kniaziów,  bojar  i  panów  Litewskich,  Skirgajła  brata  Skirgniiona 
rodzonego,  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie,  Ruskie  i  Żmodzkie  (zachowu-  Xics'iwo'Li. 
jąc  sobie  na  wszystkim  zwierzchność)  przełożył  i  na  swoim  miejscu  w  Wil-  *^nk'sion!  ' 
nie  posadził,  przez  spólne  podnoszenie  stolice  W^ielkiego  Xięstwa  i  odda-  O^Stna 
wanie  miecza,  czapki  i  laski,  według  starozwykłych  obyczajów  podnoszę-  'oNvi"ecki'e,''ż 
nia  Xiędzów  Wielkich  Litewskich.  Tamże  siostrę  swoje  rodzoną  Alexan-  ^^tĘL^xiT 
drę,  za  Semowita  Mazowieckie  xiążę  młodsze  wydał  i  wesele  wielkim  ko-  sufohuesa- 
sztem  w  Wilnie  sprawował,  a  Radomską  ziemię  w  possagu  mu  postąpił.       ""d'ziei'i ''^' 

II.  11 


8^2 

Z  tej  Alexaiidrv  Olgordowny,  siostry  Jagełowej,  małżonki  Scmo\ita  xiąże- 
cia  Mazowieckiego,  urodziła  sic  Cym])arka,  która  Ijyla  dana  w  małżeństwo 
Ernestowi  arcyxią/.cciuRakuskiemu.  Ta  urodziła  Friderika  Trzeciego  Rzym- 
skiego cesarza.  Arcyxiążę  Rakuskie,  Friderik  zaś,  cesarz,  prawnuk  Olgerdów, 
z  Eleonory,  Edwarda  króla  Portugalskiego  córki,  urodził  Maximiliana  ce- 
sarza; Maximilian  z  Mariej,  Carolussa  xią/.pcia  Burgundijskicgo  i  córki  je- 
dynej dziedziczki  (po  której  Burgundia  na  Rakuski  dom  spadła)  Pliiłippa 
króła  Hispaiiskiego;  Pliilip  zaś  Karołussa  Piątego,  cesarza  i  króla  Ilispań- 
skiego  i  Ferdinanda  Drugiego  cesarza  Rzymskiego,  Węgierskiego  i  Cze- 
skiego króla.  Arcyxiążc  Rakuskie,  Ferdinand,  potym  z  Anny  wnuczki 
Ja^ełowej,  Władisława  Węgierskiego  i  Czeskiego  króla  Kazimierza  Jage- 
■iowica  syna  córki,  urodził  Maximiliana  cessarza  electa  Polskiego,  który 
umarł  roku  1576,  z  titułem  wybrania  na  królestwo  Polskie,  które  Ste- 
plian  Pierwszy,  Siedmigrocki  wojewoda  szczęśliwiej  wybrany,  szczęśliwiej 
Rii.ioipbcc-  opanował.  A  Rudolphus,  syn  Maximilianów,  król  Węgierski  i  Czeski, 
z  Alexandrv  przerzeczonej  siostry  Jagełowej  po  kądzieli  (jako  mówią)  od 
Olgcrda  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego  i  potym  z  Anny  Władisławowny 
od  Kazimierza  Jagełowica  króla  Polskiego  i  xiędza  Litewskiego,  naród 
wiodący,  jak  to  szerzej  w  Tablicy  naszej  genealogiej  xią/:ąt  Litewskich  oba- 
prawodaie-  czysz,  cessarzcm  Rzymskim  roku  1577  jest  wybrany.  I  po  tej  Alexandrze 
iowsze  do'-  Olo^erdownie  xiężnie  Mazowieckiej  i  po  córce  jej  Cimbarce ,  xiążęta  Ra- 

mu  Raku-     ,     '',  .      .  ,  i  •  i  i    •     i    •  T%r  •      1  • 

skiego.  kuskie  I  cessarz  z  tego  domu  idący  prawa  dziedzicznego  w  Mazowieckim 
xięstwie  i  dziś  chcą  dochodzić,  którego  się  chciał  wyrzec  MaximilianW'tó- 
ry  cesarz  w  condiciach  podanych,  jeśliby  był  na  królestwo  Polskie  przy- 
szedł, ale  to  i  bez  tego  dawnością  wyszło. 

A  odprawiwszy  w  Wilnie  król  Jageło  wesele  małżeńskie  siestrze 
Alexandrze ,  z  której  się  ten  sławny  naród  cessarzów  rozmnożył  i  posta- 
nowiwszy porządnie  rzeczy  Litewskie,  wyiachał  do  Polski  przez  Wołyń, 

Krzeslaw  ,    .  -    '  \  t        i-  i    •     i   t-  i  t^  i  .11 

Polak  pier-  gdzic  ua   slarostwo  Łuckie  przełożył  Krzesława  z  Kurozwak,  castellana 
"^"wLuc°'  Sędomirskiego,  nad  wolą  panów  Litewskich,  którzy  wolności  swoich  bro- 
nili, aby  zwierzchnych  urzędów  w  Litewskim  państwie  Polakom  król  nie 
dawał. 

Przyjachał  potym  król  Jageło  do  Lwowa,  gdzie  Piotra  hospodara 

Wołoskiego,  gdy  przysięgę  hołdownym  obyczajem  z  radami  swoimi  pod 

wołoszy  do  chorągwią  koronną  uczynił,  w  obronę  przyjął;  bo  w^  ten  czas  Wołoszy  od- 

kinęli  się  hyli  od  Węgrów  w  Interregnum  po  śmierci  Ludwikowej ,  a  do 

Polaków  przystali. 

A  gdy  przyjachał  król  do  Krakowa,  pogniewał  się  z  królową  Jadwigą 
o  podejrzenie  występku  yv  małżeństwie,  tak  bardzo,  iż  mało  nie  przyszło 
Gniew Jase-  do  rozwodu  szkodliwcgo,  ale  to  panowie  łagodną  radą  uhamowali,  a  iżby 
I^T^Jad^yS;  król  takich  szkaradych  a  niepewnych  rzeczy  odnosiciela  wydał,  usilnie  na- 
cierali i  przywiedli  to,  iż  król  musiał  wydać  Gniewosza  z  herbu  Strzego- 
nia,  podkomorzego  Krakowskiego,  który  świętą  królową  śmiał  oskarżyć 
i  zhańbić  przed  królem,  jakoby  ona  w  niebytności  jego  z  Gwilhelmem  Ra- 
kuskim  xiążcciem  (który  się  jej  ono  pierwej  swatał)  obcowała,  który  był 


wszy   siaro 
i^ta  w  L 
ku. 


83 

słowie  potajemnie  a  nieznacznie  do  Krakowa  przyjachał,  ^'dy  król  w  Li- 
twie mieszkał. 

Królowa  tedy  wywodem  ochmistrza  i  fraucimeru  swojego  świadectwem,  ^J°J|"*^3 
tudzież  cielesną  przysięgą,  z  tego  się  królowi  oczyściła  i  wywiodła,  a  pan 
Gniewosz,  iż  się  powieści  swojej  nie  mógł  zaprzeć ,  ani  jej  dowieść ,  tedy 
w  Wiślicy  na  sejmie  z  wynalezienia  senatu  korormego ,  za  taki  występek  ij,'^''j^'^.f/- 
musiał  pod  lawą  jawnie  glossem  wielkim  jako  pies  szczekać,  a  odwoly-  szczeka.' 
wać  i  wyznawać,  iż  łgał  i  szczekał  niccnotliwie  jako  pies,  o  cnotliwej  kró-  ?S;!;,i^, 
lowej  paniej  swojej.  Tak  potym  miłość  małżeiiska  między  królową  i  kró-  sferldaću 
lem  była  ugruntowana.  ''Skalna 

^_.  apud    Polo- 


SKIRGAJEO  OŁGERDOWIG 

WIELKI  XIĄDZ  LITEWSKI,  ŻMODZKI  I  RUSKI 

Rozdział  szósty 

okirgajło  Olgerdowic,  będąc  podniesiony  w  Wilnie  na  Wielkie  Xięstwo 
Litewskie  ojczyste.  Ruskie  i  Żmodzkie  roku  1387,  za  dobrowolną  życzli- 
wością króla  Jageła  Władisława  brata,  więcej  był  przychylny  do  rozmno- 
żenia modł  Ruskich  zakonu  Greckiego,  niż  do  szczepienia  i  ugruntowania 
powszechnej  wiary  chrześciauskiej  Kościoła  Rzymskiego ,  bo  się  między 
Rusią  z  młodu  uchował. 

Na  nowym  państwie  udał  się  do  ustawicznych  biesiad  i  pijaństwa , 
stateczności  xiążccemu  stanowi  należącej  namniej  nieprzestrzegając;  dla 
czego  po  odjachaniu  króla  Jageła  do  Polski,  niedługo  trwały  w  pokoju 
sprawy  Litewskie,  bo  Witołt  Kiejstutowie,  będąc  mężem  wielkiego  serca 
i  wysokiej  myśli,  sadził  się  też  na  Wielkie  Xięstw"0  Litewskie ,  za  niego- 
dną i  niesłuszną  rzecz  poczytając,  Skirgajłowi  nikczemnemu  i  sobie  w  dziel- 
ności nierównemu  podlegać  (jako  on  sobie  według  wysokiej  dumy  rozu- 
miał), frassował  się  też  na  króla  Jageła ,  iż  na  jego  zasługi  i  godność  nie 
dbał,  a  w  słowie  mu  się  nie  zyścił,  którym  mu  obiecował  spuścić  Wiel- 
kie Xięstwo  Litewskie  i  Wilno,  skoroby  się  sam  na  królestwie  Polskim 
ugruntował,  i  tą  go  obietnicą  z  Prus  (gdy  ono  był  do  Krzyżaków  zjachał , 
z  Krewa  uciekwszy)  przywabił.  Obawiał  się  też  Witold,  aby  goSkirgajlo  „egoskir 
bez  wieści  niespodzianego  kiedv  nie  zabił,  bo  to  do  niego  wiedział,  iż  był      ^''^'^" 
języka  i  ręki  do  zwady  prętkiej,  k  temu  był  okrutny  a  niestateczny  i  nie  ot;m 
ustawiczny,  a  tylko  z  nim  było  do  obiada  siedzieć,  bo  skoro  sobie  pod[)ił.  f'Ju"iinum 


Nicslalcrz- 
nośó  Skir- 
gajłowa. 


Witoldowo 
rozmysły. 


Pnpędli 


na  kogo  gniew  trzeźwi  chował,  lego  po  pijanu  zabił  i  pospolicie  na  ty  któ- 
rzy z  nim  pijali  z  bronią  się  targał  i  wiele  przyjaciół  tak  pobił,  nie  inaczej 
jako  Alexander  Wielki  w  Persiej. 

Przeto  Witold,  jako  był  mąż  no  wszem  dzielny,  przemyślny  i  dochci- 
pny.  skoro  Skirirajło  do  Pojockn  ujach.ił.  zebrał  się  r.  Grodniany  i  Podla- 


(•7Mai 

tii 

4-c. 


84 

po&^^AYi*  s^^"y»  ^  przyciągnąwszy  bez  wieści  pod  Wilno,  myśli!  zamki  Wileńskie 
toha  odbili,  ubieżcć;  ale  Polacy  sluiebni,  klórzy  byli  na  wysznym  zamku  i  mieszczanie 
Wileńscy,  prawdziwie  służąc  Skirgajłowi,  odbili  go  dwa  kroć  od  zamków, 
iż  musiał  nazad  ustąpić.  Widząc  tedy  Witold,  iż  mu  się  nie  według  my- 
śli szańcowało,  wrócił  się  do  Grodna,  potym  przyzwawszy  Niemców  z  Prus 
„,.  ,,        za  pieniądze  i  żołnierzów,  także  bojarów  swoich  prźvsię2;łYch  nie  mało  ze- 
ki  swoje  os-  brawszy,  ossadził  zamki  obadwa  Grodzieńskie  mocnym  rycerstwem  i  strzel- 
bą, także  Brzeście,  Suraż,  Kamieniec,  zamki  udzielne,  porządnie  naspiżował 
i  obwarował  rycerstwem  swoim ,  a  sam  z  żoną  xicżną  Anną  i  z  skarbami 
wszystkimi  do  Mazowsza  wyjachał,   do  Janusza  xiążęcia  Mazowieckiego, 
szwagra  swojego.  Od  .Janusza  zaś,  gdy  mu  się  u  niego  nie  spodobało,  prze- 
witołd  do    niósł  się  do  Semowita  brata  ie-io  do  Płocka,  drujjieso  xiążęcia  Mazowie- 
wióry  raz   ckicgo,  który  był  pojął  siostrę  Jagełowę  i  Skir^ajłowę  rodzonąAlexandrę; 
Witold  ż    ^'^  b^y  §^  obadwa  i  Janus  i  Semowit  niewdzięcznie  przyjęli  i  nie  po  myśli 
'do  Prifs?   częstowali,  zjachał  do  Prus  z  żoną  i  z  bojary  swojemi  do  mistrza  Konrada 
Zolnera,  od  którego  był  w  Malborku  wdzięcznie  przyjęty.  Rontorowie  też 
i  wszyscy  Krzyżacy,  chętłiwie  mu  wyrządzali  gościnną  przyjaźń  i  łaskawie 
mu  się  ofiarowali  z  dobrą  obietnicą  i  potuchą  dostąpienia  Wielkiego  Xię- 
stwa  Litewskiego;  a  to  mu  tuszyli  Krzyżacy  na  zdradzie,   bo  się  przezeń 
^jspilfr^  (j^lio  za  wiechą  ptaki  łowiąc)  Żmodzkiej  i  Litewskiej  ziemie  dostać  spo- 
siediuciy"'  dzlcwali.  Tam  w  Prusiech  mieszkając  czas  niemały  z  żoną,  nauczył  się  go- 
spodarstwa domowego  i  języka  niemieckiego  po  części,  jako  Długosz , 
Miechoyius  i  Cromerus  lib.  1 5  piszą.   Potym  traclując  z  mistrzem  i  z  Krzy- 
żakami, aby  mu  pomogli  dostąpić  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  którego 
się  też  ojczycem  i  dziedzicem  własnym  mianował,  zastawił  im  i  zapisał  za 
zi^em^ę^wi-  praeą  i  nakłady  wojenne,  Żmodzką  ziemię  we  trzech  set  tysięcy  złotych  , 
'\vi'i  Nkm-    ^^^^ '  i'^'^^  niktóre  Lalopiszcze  Litewskie  świadczą,  we  trzech  set  tysięcy 
<^°™-       kop  Litewskich. 

A  tak  mistrz  Pruski  Zolner  z  jedne  stronę  od  Zmodzi  i  od  Niemna  , 

KrzyżncY    ^  mistrz  Lillandski  z  drugą  stronę  od  Dzwiny,  Litewskie  państwo  z  woj- 

iuwp''ba-  sl^t^i^*  Niemieckimi  najeżdżali  i  burzyli;  za  czym  się  też  Litwa  na  dwie 

w1ioho\v"^  części  rozdzieliła,  tak,  iż  jedna  część  slachty  i  pospólstwa  za  Witołtem 

siała,   a  drudzy  Skirgajłowi  Sj)rzvjali.  Przeto  król  Jageło,  obawiając  się 

aby  Witold  z  Niemcami,  za  niedbalstwem  i  gnuśnością  Skirgajłową  Wilna 

nie  opanował,  przez  podanie  Russaków,  którzy  Witołtowi  więcej  życzyli, 

wyprawił  do  Litwy  Mikołaja  Moskarowskiego,  podkanclerzego  Koronnego, 

uml"  prle^  Z  rówuym  pocztem  żołnierzów^  i  drabów  Polskich,  zrystunkiem  wojennym 

^'nw^y"^*    i  z  strzelba,  aby  obudwu  zamków  Wileńskich  bronił  i  strzegł,  któremu 

dzone.     icj  Skirgajło  Wilno  wszystko  w  obronę  podał  i  z  Litwy  rycerstwa  ])rze- 

branego  do  slrażej  około  blanków  przydał  niemało. 

Tegoż  roku  w  jesieni  przyciągnął  znowu  Witold  z  Niemcami  Pruski- 
mi i  z  Liflandskimi  jiod  Troki,  gdzie  dwa  szturmy  próżno  straciwszy,  przy- 
szańcowal  się  od  Anlokolej  i  od  Lyssych  gór  pod  zamki  Wileńskie,  któ- 
rych Niemcy  zatoczywszy  strzelbę  działa  nowo  wynalezione  i  tarany,  gwał- 
townym uporem  i  ustawicznymi  szturmami  dobywali;  ale  iż  się  Litwa 


85 

i  Wileńscy  mieszczanie  mężnie  bronili  z  ni/.nego  zamku ,  a  Polacy  z  Mo-    whom  i 
skorowskim  z  wysznego,  tak,  iż  musiał  Witold  z  Niemcami  odciągnąć,  f ■'M'^^  "{* 
nie  wskórawszy  w  dobywaniu  Wilna.  Latopiszcze  Ruskie  świadczą,  iżby       "a. 
Witold  miał  w  ten   czas  niżnego  zamku  dobyć,  ale  to  potym  za  trzecią 
Witołlową  wyprawą  było,  jako  niżej  najdziesz  według  Długosza,  Miecho- 
wiussa  i  Cromera,  doświadczonych  historików  i  Kronik  Pruskich. 

Potym  Witold  odciągnąwszy  z  wojskiem  Krzyżackim,  Litewskimi  łu- 
pami ubogaczony,  do  Prus,  frasował  się  na  swoje  nieszczęście,  a  wyrozu- 
miawszy   z  pewnego   domnimania  i  jawnych  znaków  wiarę  Krzyżaków 
Pruskich  być  sobie  podejrzaną,  którzy  nie  jego  ale  swoich  własnych  po- 
żytków w  wojowaniu  Litwy  patrzali,   wyprawił  tajemnie  do  Jageła  króla    , 
wiernego  posłańca,  przez  którego  się  z  królem  zjednał,  bo  się  też  już  Ja-  chytro"  \\\ 
gełowi  najazdy  Witołtowe  były  uprzykrzyły;  ku  temu,  jako  Długosz  i  Cr  o-     maguii. 
merus  lib.  15,  j\Iiechovius  lib.  4,  cap.  39  piszą,  bojał  się,   aby  Litwa 
i  RussacY  nie  podali  się  dobrowolnie  Witołtowi.  Posłał  mu  tedy  król 
Jageło  przez  tego/,  tajemnego  posłańca  listy  swoje  wierne,  którymi  obie-    Jagoiem 
cował  i  postępował  Witołtowi  wszystkę  władzą  dać  na  Wielkim  Xięstwie    ^^*^ 
Litewskim  i  na  stolicy  Wileńskiej,  tylko  aby  się  co  rychlej  z  Prus  zwró- 
cił, nie  psując  więcej  ojczyzny  własnej,  ani  jej  wojowanim  Niemców  kar- 
miąc i  bogacząc. 

Ty  listy  otrzymawszy  Witold,  a  ufając  obietnicy  królewskiej,  Krzyża* 
cką  też  wiarę  podejrzaną  mając,  myślił,  jakoby  się  z  Malborku  wymknął; 
a  tak  naprzód  żonę  xiężnę  Annę  do  folwarków,  które  miał  od  Krzyżaków 
jakoby  na  przejażdżkę  z  skarbami  wysłał,  sam  potym  zmyślił  sobie,  iż  miał 
do  Litwy,  jako  przcdtym  często  czynił,  dla  wzdobyczy  z  ludem  swoim 
wtargnąć.  A  tak  zebrawszy  się  porządnie,  jako  na  wojnę  z  kozactwem  swo- 
im Litewskim,  którzy  z  nim  z  Litwy  byli  wyszli,  żonę  wziął  z  folwarku  po- 
tajemnie z  skarbami  i  ciągnął  do  Żmodzi,  a  iżby  pamiątkę  i  znak  Krzyża- 
kom przemyślnego  zjachania  po  sobie  zostawił,  a  do  swoich  się  z  jakim 
upominkiem  i  gościńcem  od  nieprzyjaciół  wrócił,  nie  inaczej  jako  Dawid  iRegam^ 
myślił  od  Philistlnów  i  Achis  króla,  ubieżał  trzy  zamki  Krzyżackie  na  gra-  Resumc^i! 
nicv  Żmodzkiej  leżące :  Jurgemburg,  Mergenburg,  i  Nawanze  albo  Nebin-  ^vitojd  trzy 

^  ,  o  _     C  D  r'  zamki  krzy- 

haus,  d(»  któr\ch  był  dobrowolnie  wpuszczeń  jako  przyjaciel  i  towarzysz,  ^y-''^'^s"yi'fj' 
bo  wszyscy  mniemali,  iż  Litwę  |)o  staremu  wojować  jedzie;  tam  Niemców  piugosus  et 
i  Krzyżaków  samych  z  slarostami  ich  posiekwszy  i  w^  przekopy  pobitych  ^'Jbf^cap.^ 
namiotawszy,  zamki  wybrał  i  spalił,  a  celniejszych  i  zacniejszych  Krzyża-  cromer,'ub. 
ków  powiązawszy,  z  strzelbą  i  z  łupami  w  zamkach  onych  i  w  okolicznych   \]^^scxe°.' 
wolościacli  Pruskich  prętko  zagrabionymi,  przyjachał  do  Litwy  i  mieszkał    ^vitoid  z 
w  Grodnie,  a  królowi  Jagełowi  do  Polski  Krzyżackich  więźniów  zacniej-     c^rodnl" 
szych  w  Jurgemborgu,  w  3Jergemburgu  i  w  Nawanzie  pobranych,  na  znak  p"^"**''^- 
nieprzyjazni  prawdziwej  z  Prussy  posłał,  ujiominając  się  przy  tym  obietni- 
ce podania  Wilna  i  Wielkiego  Nięstwa  Litewskiego. 

Ale  gdy  długą  przewłokę  w  zysczeniu  obietnice  królewskiej  obaczył, 
począł  tęsknić  w  nadziei ,  a  jako  był  człowiek  skrzętny,  wielgomyślny 
i  niecierpliwy,  umyślił  Wilno  chytrym  fortelem  ubieżeć.  A  tak  (właśnie    "^ 'i^^l' '  ■ 


86 

tJłtówdou.  i^^^  ^"  ^^^'  Kommanus,  który  przemyślał  Massilią  pod  Grekami  ubieżeć, 
Wiina'^"pró.  ^  ^torym  fortelu  Justinus  lib.  43  pisze)  puścił  wieść  Witold,  ii  miał  sio- 
^ocieuego^  strę  swoję  Ringajlc  za  Henrika  xiążc  Mazowieckie  w  małżeński  stan  wt- 
tymżifó^rie  ^^^^^ć,  a  wescle  dla  uczciwości  w  Wilnie  odprawować.  Przeto  wozów 
nTmer^e'  ^rzysta  i  podwód  nagotował,  w  które  zbrojnego  rycerstwa  przebranego 
"Slgełe^*^  i  przysięgłego  zakrył  pól  czwarta  sta  mężów,  a  mifssa  zwierzynnego,  żu- 
brów, sarn,  wieprzów  dzikicb  i  jeleni  na  wierzcb  wozów  nakładł.  K  temu 
bardzo  wiele  bojarów  swoich  nieznacznie  do  Wilna  nasłał,  którzy  różno 
po  gospodach  obyczajem  gościnnym  stali,  czekając  skutku  fortelu  postano- 
wionego według  zmowy.  Wjachały  tedy  i  ony  trzysta  podwód  do  Wilna , 
a  gdy  jeden  jakoby  sprawca  starszy  i  szafarz  Witoltów  prosił ,  aby  go 
z  onymi  wozami    do  zamku  wpuszczono,  zwierzynę   i  insze  potrzeby  do 
wesela  należące  złożyć  i  schować ,  wnet  zdradę  wydali  samisz  bojarowie 
drudzy  Witołtowi,  iż  żołnierze  Skiergajłowi  i  Polacy,  którzy  wysznego 
zamku  strzegli,  także  mieszczanie  Wileńscy  zebrali  się  prętko  jako  na  gwałt, 
wozy  ony  poimali,  zbrojnych  z  nich  wywłóczyć  z  pod  zwierzynia,  poczęli 
bić,  siec  i  wiązać;  bojarowie  zaś  drudzy  Witołtowi ,  widząc  fortel  obja- 
wiony, a  iż  trudno  było  dokazać  mieli  na  co  byli  posłani,  uciekli  z  miasta, 
gdzie  kto  mógł;  Witold  też  sam  w  nadziei  i  w  przemyślnym  fortelu  omy- 
lony,  znowu  do  mistrza  Pruskiego  Konrada  Waleroda,  który  był  po  śmier- 
ci Zolnerowej  na  mistrostwo  wybrany  i  do  Krzyżaków  listy  i  jednaczów 
posłał,  prosząc,  aby  mu  pierwszą  winę  odpuścili,  ślubując   im  wszystki 
szkody  nagrodzić,  a  iżby  go  zasię  po  staremu  w  pierwszą  łaskę  i  obronę 
przyjęli.  Tak  przejednawszy  Krzyżaków,    Grodno   i   insze  zamki  swoje 
w  Litwie  mocno  osadził,  a  sam  z  żoną  i  z  siostrą  Ringajłą  i  z  córką  Ana- 
stazją albo  Zophją,  z  przyjacioły  i  z  wielką  częścią  bojarów  i  z  xiążęciem 
Witold  I    Olszańskim  Janem  Algimuntowicem  i  z  Totwiłem  bratem,  do  Prus  trzeci 
[nfenraz d^o  raz  zjachał,  gdzic  dwie  lecie  całe  mieszkał,  ustawicznie  Litwę  z  pomocą 
'chał!''*'   Krzyżaków  Pruskich   i  Liflandskich  najeżdżając.  Żołnierze  także  i  koza- 
ctwo  Witołtowe  z  Litwy  i  i  Niemiec  za  pieniądze  zebrane,  którzy  byli  na 
Grodnie,  na  Brześciu  i  na  Kamieńcu,  zamkach,  dla  obrony  od  niego  zo- 
stawieni, okoliczne  wołości  poddane  Skirgajłowi  i  królowi  Jagełowi  czę- 
^e°burzy!  stymi  wycieczkami  i  w  tarczkami  trapili ,  tak ,  iż  Litwa  biedna ,  dla  W  i- 
tołtowej  niestworności,  zewsząd  była  uciśniona. 


87 


O  WYPRAWĘ  JAGEŁOWEJ  Z  POLSKI 

DO    LITWY  J>RZECIW    WITOŁTOWI    I    JEGO    ZA^IK03\I, 
ROKU  1390. 


Rozdział  siódnij . 

Wladisław  Jageło  zebrawszy  wojska  jakie  mógł  z  Polski,  ciągnął  do  Li- 
twy, aby  rosterki  wzburzone  między  Litewskimi  i  Ruskimi  pany  uśmie- 
rzył, a  moc  Witołtowę  przełomił  i  utarczek  Krziżaków  Pruskich  i  Li- 
flandskich  powściągnął,  którzy  nowe  wojska  z  Niemieckich  ziem  dla  po- 
mocy Witołtowi  zbierali. 

Naprzód  tedy  królJageło  pod  zamki  od  Witołta  ossadzone  podciągnął, 
z  których  częste  najazdy  do  Polski  i  Mazowsza  i  do  Litwy  żołnierze  jego 
czynili,  Brzeście  dziesiątego  dnia  mocą  wziął,  a  Hincę  Rogowskiego  Pola-  Jn-f  j^J 
ka  z  służebnymi  na  nim  przełożył ;  stamtąd  wojsko  pospolitego  ruszenia ,      *^'^f' 
które  zimna  i  głodu  (gdyż  ta  wyprawa  była  w  miesiącu  Lutym)  wycier-  Kamieniec 
piec  nie  mogło,  rospuścił,  a  z  dziewiącią  set  jezdnych  dworu  swego,  Ka-  ^^icf.*f'''(,. 
mieniec  Podlaski  obegnał,  którego  za  małą  trudnością  dobywszy,  podał  go    bramowi' 
do  wiernego  dzierżaniaZindramowi  Maskowskiemu  slachcicowi  i  mieczni-  Maskowskie- 

~  mu. 

kowi  Koronnemu. 

Potym  król  Jageło  przeprawiwszy  się  przez  Niemen,  pod  Grodnem  ob^żŁ 
obóz  położył,  a  iż  zamku  mocą  dobyć  nie  mógł,  głodem  zastawę  Niemie- 
cką Witołtowę  wymorzyć  umyślił.  Tam  mu  na  pomoc  Skirgajło  i  Wlodi- 
rairz  Kijowskie  xiążc,  Słuckich  xiążąt  przodek,  z  niemałym  wojskiem  przy- 
ciągnęli; Koribut  też  Dimitr  xiążę  z  Nowogródka  Siewierskiego,  Zbara- 
skich i  Wiśnie wieckich  xiążąt  przodek,  z  kilkiem  jezdnych  uffów  Ruskich 
kozackich  do  króla  brata  przyjachał:  a  tak  z  tym  wojskiem  król  Jageło 
Grodno  ze  trzech  stron  obegnał.  A  Witołd  słysząc  oblężenie  swoich  na 
Grodnie,  zebrawszy  prętko  niemałe  wojsko  Krziżaków  Pruskich  na  po- 
rhoc  i  na  odsiecz  Grodnianom  przyciągnął,  a  zaraz  nad  Niemnem  przeciw-  witoiiowa 

1  I         •      u  '  ł    •  1       J      -o     i  r  pomoc  Gro- 

ko  zamkowi  obóz  położywszy,  nowy  zamek  na  kopcu  z  ziemie  usypanym  dDianom. 
budować  począł,  ale  tyra  bynajmniej  oblężonym  nie  pomógł,  bo  juz  niżny 
zamek  królewscy  żołnierze,  na  co  sam  Witołd  z  żałością  patrzał,  wzięli 
byli.  Przeto  Witołd  przestawszy  od  budowania  nowego  zamku,  łańcuch  wiiołtów. 
żelazny  miąższy  przez  Niemen  do  Grodzieńskiego  wysznego  zamku  prze- 
prowadził i  u  bramy  uwiązał,  a  podle  łańcucha  łodzie  i  wiciny  rzędem  sta- 
wiając, most  uczynił,  aby  tak  łatwiej  oblężonym  mógł  dać  pomoc  i  ży- 
wności im  dodać,  ranne  i  niemocne  do  siebie  bierząc,  a  świeżą  obronę 
posyłając. 


m 

Fortel  na  Ten  fortel  Witoltow  obaczywszj  królewscy  żołnierze ,  nasiekK  i  na- 

?ego'  iheż  rąbali  wielkich  a  miaższych  kłodzin  sosnowych  na  wierzchu  Niemna,  któ- 
nie  użyli,  re  W  piot  związawszy  puścili  po  wodzie  1  po  wietrze  na  niz,  a  tak  za  pę- 
króiowi**sie-  dem  bystrei  rzeki,  ony  sośnie  Gwałtownie  w  on  most  Witoltow  uderzyły 

phanowi      .         ,       -i      ,     i    •      •        •    •  i     i  -      •  ' •  •  •         •  •   v     '  i 

1^78  roku   1  potopiły  łodzie  I  wiciny  z  ludźmi  prozno  sie  opieraincymi  łaiicucn  rozer- 

pod    Laler-       ^  ••    ^    ii        •     i         lii-        •  i  i     m  i-  i  i     1 

niąrozer-    wawszy,  IZ  tylko  jcdeu  iNiemiec  na  brzeg  królewskiego  obozu  ledwo  wy- 
puściwszy' płynął,  na  którego  drudzy  Niemcy  próżno  wołali,   napominając  ro:  aby 

barkę  z  "^       .  i    •  •       i        •  -n  •"'  v    •  •  •      •    i   i  •  "  '  ' 

smolną  so-  raczej  W  wodzie  zgmął,  nizliby  miał  żywo  w  ręce  nieprzyjacielskie  przysc, 
loną?  a^^poi  alc  OH  wolał  zdrowo  zostać.  A  tak  z  tego  Niemca ,  postępków  Witołto- 
^^roswmi?  wego  wojska  i  spraw  jego ,  król  się  dostatecznie  wywiedział.  A  Witołt 
''Jbmi^o'^  przyszłej  nocy,  zwątpiwszy  o  obronieniu  zamku ,  do  Prus  z  wojskiem  od- 
raośfz  fe  ciągnął.  \  tak  zamek  Grodzieński  przez  pięćdziesiąt  dni  oblężony,  w  moc 
'"lodziarni  ^  królewską  przyszedł.  Ale  to  oblężenie  Grodna,  niemniej  tym,  którzy  oble- 
przeciąh      j-    ^^  -^  wojsku  królcwskicmu  i  inszych  xiążąt  Litewskich,  iako  i  oblę- 

Grodnoza     f'         •",,  "'.         _        .  ^,^       i  .  -'ii  --i] 

dniso  wzię-  zonym  dokurczyło.   Bowiem  tak  trudno  o  zywnosc  było,  iz  zaledwo  po 
trosze  chleba  czarnego  z  słomą,  z  plewami  i  z  kłossami  zmielonego,  żoł- 
Ucisk  i  głód  niorze  dostać  mogli,  a  koniom  liście  z  drzewa  i  snopki  słomiane  z  cliro- 
geiowym.'    min  chłopskich  miasto  owsa  i  siant;  po  trosze,  i  to  za  czternaście  milwkoło 
szukając,  dawali.  Bo  wojsko  królewskie  i  Litewskie  z  Skirgajłem  i  z\Yło- 
dimirskiem  Kijowskim,  także  z  inszymi  braty  królewskimi  z  jedne  stronę, 
a  z  drugą  Witołd  z  Niemcami,    wszytko  byli  wypalili  i  wyplundrowali. 
Tak  król  Jageło  wziąwszy  Grodno  i  obronę  przeciw  Witołtowi  i  Krzyża- 
kom w  Litwie  zmocniwszy,  do  Wielkiej  Polski  odciągnął,  gdzie  Warci- 
vifskie  ho!'  sława,  xiążę  Szczecińskie  w  obronę  przyjął  i  w  towarzystwo.  A  on  prze- 
Sagełowi  ciw  Krzyżakom  Pruskim  przysięgę  obyczajem  hołdownym  królowi  i  kró- 
""^°''-     lestwu  uczynił. 
Wielkie  Vi  ten  czas  też,  gdy  król  Jageło  w  Litwie  się  około  Grodna  ])a\yił, 


szczęście 
zwycięstwc 


Jadwiga  królowa,  małżonka  jego,  zebrawszy  drugie  wojsko  z  Polski  do 
fow?Jase-  Rusi  się  wyprawiła,  a  tam  pod  Węgrami  i  pod  Ślęzakami  zamków  Ruskich 
Podg1r"zu.    dobyła,  które  im  był  zlecił  Ludwik  nieboszczyk  ociec  jej,  król  Węgerski 
MiS'Mb.4  i  Polski,  przodek  Jagełów  i  wzięła  mocą  Jarosław,  Przemyśl,  Grodek, 
Halicz,  Lwów,  Trebowlą,  Zidaczów  i  insze  zamki  Ruskie,  z  których  Wę- 
grów i  Ślęzaków  wygnała,  a  z  zwycięstwem  Ruskich  krain  małżonka  króla 
Jageła  z  Litwy  się  zwracającego  przywitała. 


ca. 40  Cror 
lib.  15. 


O  BURZENIU  LITWY  PRZEZ  WITOŁTA  Z  KRZYŻAKI, 

o  SPALEML  TROKÓW  I  DOBYWANIU  WILNA  , 
I  O  ŚjflI£R€I   WAItI]fIV:XTA,  RORIOEŁA ,  TOTIWIŁA, 

I  o  PRZYJEŹDZIE  JAGEŁOWy.W  DO  WILNA. 

Tegoż  roku  1390,  gdy  się  już  zboża  na  polach  dostawały,  a  żniwa  się 
Lilwe.""  przybliżały,  Lankaster  Henrika  króla  Angelskiego  syn,  z  wielką  mocą  An- 


Króle\łic 
Angelski  na 


89 

glików,  Skotów,  Francuzów,  Niemców,  na  swą  szkodę  dla  świętej  wojny 
przeciw  poganom  Litwie  zebranych ,  do  Prus  przyciągnął ,  a  za  nim  AI- 
gardus  grof  Hohensteinski  z  drugim  wojskiem  Niemieckim  przyszedł,  mni- 
mając,  iż  Litwa  jeszcze  w  pogaństwie  żyła.  Przeto  mistrz  Pruski  Conra- 
dus  Valerodus,  któremu  nie  o  wiarę,  ale  opanowanie  Wielkiego  Xięstwa 
Litewskiego  i  Zmodzi ,  pod  pokrywką  wprowadzenia  Witolla  na  stolec 
państwa  ojcowskiego,  gra  była,  zebrał  też  wojska  Pruskie  z  swoimi  Krzy- 
żaki, przyzwawszy  na  pomoc  mistrza  Liflandskiego.  Tak  tedy  trzemi  zago-  m^iftrźa^Pru- 
nami  i  z  trzemi  ogromnymi  wojskami  do  Litwy  z  Witoltem  ciągnęli:  jedno     ^kiego. 
wojsko  Witold  wiódł,  drugie  sam  Konradus  Yalerodus  mistrz  Pruski,  trze-  jrzy  wojska 
cie  mistrz  Lillandski  z  Lankastrem  królewicera  Angelskim  i  z  Algardem   ^Lif^^c^^ 
grabią  Hohensteinskim,  a  ściągnęli  się  wszyscy  u  Kowna,  gdzie  Wllja    Kowna. 
w  Niemen  wpada.  Ztamtąd  prosto  pod  Troki  ciągnęli ,  które  z  zamkiem    "^^zone.  " 
częstym  szturmowanim  zburzyli  i  spalili. 

Potym  do  Wilna  obozy  toczyli ,  tam  ich  żołnierze  królewscy  Polacy 
nad  Wilją  z  Skirgajlem,  który  też  miał  wojsko  niemałe  Litewskie,  podka- 
li,  gdzie  zarazem  stoczyli  bitwę  z  obudwu  stron  ogromną  zapalczywością  ^gSo/a^"^' 
nie  daleko  od  Wilna  nad  rzeką  Wilją,  w  tych  polach  gdzie  dziś  dwór  w*itoh°em  ^ 
Soltanów,  które  Siskiniami  w  on  czas  zwano,  uganiali  się  potym  aż  pod  ^'^'^"'^^'^"' 
górę,  gdzie  dziś  Werki  biskupie.  Litwa  i  Russacy  śmiałością ,  bo  im  na 
domowTch  śmieciach  było,  Niemcy  zaś  zbroją  i  wielkością  przemagali;  bi- 
li się  od  poranku  aż  do  południa,  tak,  iż  trupów  i  rannych  pełne  owy  po- 
la ró^^^le  za  Wilją  z  obudwu  stron  leżały,  na  ostatek  żołnierze  królewscy  skirgajło  z 
i  wojsko  Skirgajłowe,  Litewskie,  także  xiążęta  Ruskie  Litwie  pomagające,    °  żon!°'^*' 
od  wielkości  Niemców  i  Anglików  przemożeni ,  musieU  nazad  ku  Wilno- 
wi  ustępować  i  gdzie  kto  mógł,  ale  wiele  zacnych  mężów  w  bitwie  z  stro- 
ny Litewskiej  na  placu  poległo,  między  którymi  znacniejszy  byli:  kniaź 
Hleb  S wętoslawowic  xiążę  Smoleńskie,  xiążę  Siemion  Jawnuczewic  Zasław-   przeY\vi- 
ski,  kniaź  Hleb  Constantinowic  Czartorijski,  kniaź  Iwan  Lwowie  i  inszych  żakf  JS'- 
niemało  paniąt  Litewskich  wielkiego  rodu,  skąd  się  pokazuje ,  iż  tam  nie   o  t"m  też 
lada  bitwa  była,  ponieważ  tak  wiele  zacnych  xiążąt  poległo.  '^gossuml^t' 

Dziś  jeszcze  tam  w  tych  polach  najdują  rusnice  staroświeckie,  szpa-  ijirjs^Mi?. 
dy,  przyłbice  i  miecze ,  także  ostrogi  zardzewiałe  i  w  Werkach  w  dwo-  ''45tct!^* 
rze  biskupim  wisi  zawiesionych  kilko  broni,  co  chłopi  wyoraH. 

A  xiążę  Skirgajło  z  oslatkiem  ludu  na  Stare  Troki  z  pobójscza  obron- 
ną ręką  uszedł,  potym  zebrawszy  się  z  więtszyra  ludem,  Niemieckie  obo- 
zy ustawicznie  pod  Wilnem  najeżdżał;  a  wtyra  gdy  Wileński  zamek  niżny  ^mek^nlzny" 
który  Kriwym  zowią  Niemcy  zewsząd  obleo;li,  zaraz  niktórzy  zdrajcy  z  Li-     ^'^p^'"''- 
twy  i  z  Rusi  dwie  bramie,  i  wieże  z  blankami  zapalili,  z  którego  ognia 
gdy  uciekał  xiążę  Kazimierz  Korigeło  brat  rodzony  królewski,  był  od   że  ścięty. 
Niemców  poiman,  a  gdy  go  do  Witołta  przywiedziono,  kazał  go  zarazem 
ściąć ,  acz  mu  był  brat  stryjeczny,  a  głowę  jego  na  drzewcu  nosić.  Też 
czterynaście  tysięcy  ludzi  Litwy  i  Rusi  w  zamku  zamknionych,  częścią  od    w  zamuu 

•  ,.",".  .  •'..,,.  •      i       ,,T  I       n        niżnym  zgi- 

Ognia,  częścią  od  miecza  nieprzyjacielskiego  zginęło.  Wysznego  zamku  Po-      nęło. 
lacy  z  Miskorowskim  Mikołajem,  starosta  Wileńskim,  mężnie  bronili,  iż 
II.  12 


rumpere 
conanii, 
(idiiuni  ob 


00 

ani  spalenim  zamku  ni/jiego,  am  groźbami  nieprzyjacielskimi,  ani  uka- 

zowanim  gl^owy  xiążęcia  Korigeła ,  ani  srogim  a  gwalto\Miym  szturmowa- 

nim,  ani  ustawicznym  strzelanim  z  dział,  którymi  więtsza  część  muru  ro- 

Poiacy  me-  zrzucona  i  rozwalona  była,  do  poddania  przywieść  się  dali.  A  bojąc  się  zdra- 

znic  obroni-  .        .     ,  i   r         •   i     i   •     "    i    •  -  i  i 

li  zamku     (]y  sami  międzY  sobą,  Russakow  i  ludzi  podeizrzanych  z  zamku  wygnali, 

wyszneso        •'     ,     .  .-i  '■ .  ,  '         .  ,    "^  .  i   "•  i 

Wileńskie-  sami  Się  męinie  bronu-jc,  a  Niemców  szturmujących  w  nocy  i  we  dnie  od- 
bijając, miejsca  ty  gdzie  były  mury  od  ustawicznej  strzelby  upadły,  ziemią 
i  gnojem  zaprawowali  i  skórami  bydlęcymi,  także  wańtuchami  wełną  na- 

f>eniq„e  ikauymi  zasłaniali,  a  tak  strzelbę  z  dział  Niemieckich  oszukiwali,  na  osta- 
■  hosiiir- tek  ciałami  swoimi  nieprzyjacielem  usilnie  szturmującym,  a  do  zamku 
upornie  się  cisnącym,  zastawili  się  w  dziurach  wybitych  i  zpychali  ich  z  gó- 
ry drzewy,  kołami,  kamieniami  i  rumem  muru  potłuczonego,  a  Niemcy 
młyńcem  się  toczyli  na  dół  pobici  jako  piły,  a  drudzy  na  członkach  okrut- 
nie poranieni,  drudzy  szyje  połamawszy  niż  na  dół  dolecieli  pomarli.  Na- 
rimunt  xiążę  Pińskie  brat  rodzony  Jagełów,  gdy  mężnie  obudwu  zamków 
z  Litwą  i  z  Rusią  bronił,  przecliodząc  na  ratunek  od  jednego  do  drugie- 
go, był  wyzwań  od  jednego    niepodłego  rycerza  Niemieckiego  z  strony 

Narimunta  Wilołtowcj  na  rękę  sam  a  sam,  a  gdy  obadwa  w  pole  wyjachali  na  łąkę, 

Niemcem,  potkali  się  dizcwy  mężnie;  tam  Narimunt  z  konia  zbity  był  poimany, 
i  przywiedziony  do  Witołta,  którego  bez  litości  Witołt  kazał  za  nogi  obie- 
sić  na  drzewie  wieżowym  na  łące ,  między  działy  i  strzelbą  Niemiecką, 

Narimnnl  i       -      •        •      i  "    ,    •  i    ■  .         i        ■        ,        i   i  i  ,    •       -  ' 

od  wiiołta  a  sam  go  do  śmierci  okrutnie  z  łuku  strzaiami  ustrzelał,  nad  przystomosc 

okrutnie  •       i       ^         ^      •  i-  ..•  rjj 

usirzcian.   przcciw  bratu  stryjecznemu  rycerskiemu  xiąAęciu. 

Skirgejło  też  brat  królewski  z  swoimi  Ruskimi  i  Litewskimi  kozaki 
nieprzyjaciół  częstymi  utarczkami  z  wielką  ich  porażką  trapił,  a  gdy  przez 
wiTna  trzy  miesiące  Witold  z  Niemcami  Wileiiskich  zamków  próżno  dobywał, 
'  bywali.  °"  jako  Cromcrus  pisze,  a  Miechoyius  od  świętego  Jana  Krzciciela  aż  po  świę- 
tym Michale  do  piątku  oblężenie  trwać  kładzie,  pierwszego  dnia  Octobra, 
niedokazaws/.y  na  co  się  byli  nasadzili,  odciągnęli,  wolości  okoliczne,  mia- 
steczka, dwory,  sioła  i  kościoły  Chrześciańskie  nowo  zbudowane  połupi- 
wszy,  a  ludzi  ubogich  co  się  niebroniło  posiekwszy  i  w  niewolą  nawiąza- 
wszy, do  Prus  i  do  Liflant  z  dobytkami  i  łupami  zagnali.  Ale  też  nie  mniej- 
szą szkodę  w  dobywaniu  Wilna  Krzyżacy  podjęli  i  bardzo  wiele  zacnych 
grafHoilen-  i  uiężuych  ludzi  potracili ,  z  których  był  zacniejszy  Algardus  grabią  Ho- 
kniaż^^Toti-  hensteinski ,  i  Totiwił  Kiejstutowie  xiążc  brat  rodzony  Witołtów,  z  zam- 
iu).iwiu'   ku  wysznego  postrzelony  umarł,  a  Witołt  mszcząc  się  tego ,  Narimunta 
brata  Jagełowego  za  nogi  na  wiezie  kazał  obiesić,  a  sam  go  z  łuku  do 
śmierci  ustrzelał  i  xiążę  Korigeła  Kazimierza  Królewskiego  brata  dru- 
giego, jakom  wyższej  powiedział,  ściąć  kazał,  o  czym  Długosz  i  Miechoyius 
wKni.i     lib-  4,  cap.  79,  fol.  272,  Cromerus  lib.  15,  etc.  Potym  Witołt  Żmndzką 


Trzy  mi 


Zmodż    bu- 
rzy. 


ziemię  przyległą  Prussom  z  komendatorem  Ragnetskim  i  z  starostą  In- 
sterborskim,  którym  to  było  od  mistrza  zlecono  poburzył,  a  z  polonem 
i  z  łupami  do  Prus  wyciągnął. 

Władisław  Jageło  król  Polski,  skoro  wojska  Krzyżackie  z  Witołtem 
z  Litwy  wyszły,  chcąc  podpomoc  udręczoną  ojczyznę  swoje,  roku  Pań- 


0.1 

skiego  1300,  miesiąca  Novembra,  i  wielkitn  wojskiem  i  dostatkiem  Ży- 
wności do  Litwy,  na  ten  czas  dla  burzenia  Witołtowego  bardzo  głodnej, 
przyjachał,    gdzie   nieustawiczne  wątpliwe  i  chwiejące  się  na  tę  i  owg 
stronę  z  rospaczy  umysły  Litewskie  i  Russaków,  tal.że  Zmodź  hojnością  „J*'^,^',';^  J';^ 
swoją  i  swobodą  króJewską  potwirdził,  zwłaszcza  podarkami  białych  szat  '^"^^l'^^* 
których  był  wielką  moc  z  sobą  z  Polski  przywiózł.  A  iż  Mikołaj  Mosko- 
rowski  podkanclerzy  Koronny  starostwo  mu  Wileńskie  zdawał,  niechcąc 
mieszkać  więcej  na  nim  dla  pychy  i  okrutności  Skirgiełowej  i  dla  najaz-  j^,,  oi.-m„ 
dów  częstych  mo/.nych  nieprzyjaciół,  tedy  Jana  Oleśnickiego  na  jego  miej-  siarosiaw. 
scu  starostą  i  obrońcą  Wileńskich  zamków  przełożył.  A  Skirgejłowi  bra-  '''"tki'*'"' 
tu  aby  go  z  Wilna  wysadził  Kijowskie  xięst\vo  dał,  odjąwszy   jo  niesłu- 
sznie drugiemu  rodzonemu  bratu  Włodimirzowi,  przodkowi  xiążąt  Słuc-  (.^^^^'"|.^^i. 
kich.    Januszowi    też  starszemu'  xiążcciii  Mazowieckiemu  Drohiczyńską  ^^^l^^^^H^^'^ 
ziemię  z  Drohiczynem,  Melnikiem  i  Bielskiem  zamkami,  dziedzicznym  pra-  'i"  ^^^^^"^ 
wem  darował,  pod  tą  condicią,  aby  też  powinność  królowi  taką  z  nich  czy- 
nił, jako  insze  xiążcta  Litewskie  zwykli  czynić.  Potym  zimie  król  do  Pol- 
ski odjacłiał,  a  na  pomoc  Oleśnickiemu  żołnierzów  kilko  rot  z  żywnością 
i  strzelbą  do  Wilna  z  Polaki  posłał. 


O  TRZECIM  OBLĘŻENIU  WILNA 

PRZEZ  IITITOŁ  TA    ZMRZYŻAHl, 
ROHF    1391. 

łlozdział  osniy. 

Koku  zaś  drugiego  1391,  na  początku  pierwszym  lata,  gdy  już  żniwa 
przyspiewały,  a  koniom  i  wojskowi  łatwe  pożywienie  bywa,  Witold  z  Kon- 
radem Walerodem  mistrzem  Pruskim  i  z  wojskami  Niemieckimi,  Angel- 
skimi,  i  Francuskimi,  do  Litwy  ziemią  i  Niemnem  w  naczyniu  wodnym  cią- 
gnął, a  mając  nadzieję  podania  zamków  Wileńskich,  od  tych  którzy  mie- 
li w  nienawiści  Skirgajła,  namówił  mistrza,  iż  się  trzeci  kroć  dobywać 
Wilna  obrócili.  Co  usłyszawszy  Jan  Oleśnicki  Polak,  starosta  Wileński,   oleśnicki 
iż  się  Niemcy  do  Wilna  przybliżają,  miasto  Wileńskie  spalił,  aby  nie  by-  na  wyciec"- 
10  przechowanim  i  szańcami  gotowymi  nieprzyjaciołom,  a  ludziom  do  niz-   pogromił,  . 
nego  zamku  kazał  się  ze  wszystkimi  majętnościami  zniść  i  z  dostatkiem 
żywności,  poczynił  też  kobj  lenia  i  płoty  z  surowej  sośniny  i  z  dębiny  około 
zamków,  iż  nieprzyjaciel  do  nich  przystępu  niemógł  mieć  z  żadnej  strony. 
A  gdy  już  Niemcy  wciągnęU  ze  wszystką  mocą  na  pogorzeliska  miasta 
Wileńskiego  i  położyli  się  obozem  między  parkanem  micjsckim  u  koście- 


92 

ła  Panny  Mariej  na  piasku,  gdzie  dziś  jest  klasztor  mnichów  Franciszka- 
nów, wnet  Oleśnicki  zszykował  się  w  zamku  z  rycerstwem  Polskim  i  Li- 
tewskim przebranym,  a  uczyniwszy  potajemną  wycieczkę,  uderzył  z  ogrom- 
nym okrzykiem  bez  wieści  na  W'OJsko  niemieckie,  gdzie  strwożonych  nad 
nadzieję  bardzo  wiele  posickł,  poranił,  pobił,  i  kilku  zacnych  języków  do- 
stał,  potym  w  porządnej  sprawie  pod  chorągwią  królewską,  ż  dnego 
z  swoich  nie  straciwszy,  do  zamku  się  wrócił. 

Tę  śmiałość  przeważną  królewskich  Polskich  i  Litewskich  żołnierzów 
i  Wileńskich  mieszczan  obaczywszy  Krzyżacy  i  Witold,  wnet  zwątpili 
w  nadziei  podania  zamków  Wileńskich  w  której  ufali ,   dla  tego ,  iż  już 

kroć  whoid  Skirgajło  był  z  Wilna  od  króla  wysadzony,  który  był  u  Wilnowców  w  nie- 
"o^dbity!"  nawiści,  a  obrona  nowa  porządniej  przez  Oleśnickiego  zmocniona  była, 
przy  którym  się  Litwa  i  Russacy  mając  dobrego  wodza,  upornie  z  blan- 
ków i  wytarczkami  bronili.  Przeto  Niemcy  z  Witołtem  rychło  odstąpili  po 
kilku  dniach  od  oblężenia,  straciwszy  dwa  szturmy  knechtów  pod  zam- 
kiem, krom  onych  których  Oleśnicki  pod  klasztorem  Franciszkanów  wy- 
cieczką pobił. 

Odciągnąwszy  Witold  od  Wilna  z  mistrzem  Pruskim  Konradem  Wa- 
lerodem  i  z  w^ojskiem  Niemieckim  i  Angelskim ,  niechcąc  onej  wyprawa 
darmo  podjąć,  okoliczne  wołości  do  końca  wojowali  i  Now^ogródek  zamek 

dek^aJ'^M-  nad  Wilją  rzeką  od  Skirgajla  nowo  zbudowany,  także  Wilkomerją  z  zam- 
kiem nad  Świętą  rzeką  (którego  dziś  tylko  kopiec  znać)  spalili:  a  żołnie- 
rzów królewskich  i  Skirgajłowych ,  których  w  zamkach  nalezli,  posiekli 
i  pobili,  mszcząc  się  nad  nimi  utraty  swojej  pod  Wilnem.   Skirgajło  też 

gaIiowa'z    przyciągnąwszy  z  Rusi  z  kilkiem  ufów  Ruskich  i  z  Litwą  na  prętce  zebra- 

z  N^iem^y.'  uą,  dal  im  bitwę,  ale  strzelbą  i  wielkością  Niemiecką  przemożony,  ledwo 
uciekł  do  Trok  z  pogromu,  a  Niemcy  z  Witołtem  małą  korzyść  otrzymaw- 
szy, bo  już  w  pustych  wołościach  nie  było  co  więcej  brać,  do  Prus  od- 
ciągnęli. 

Potym  tegoż  lata  wyśpiegowawszy  w  Zmodzi  jeszcze  niezwojowane 
dwie  wołości,  wyprawili  się  Krzyżacy  z  Witołtem,  na  dwoje  wojsko  roz- 
dzieliwszy, a  tak  jedni  Miedniki  albo  Wornie,  gdzie  dziś  catedra  biskupia, 

zwojowaue.  j^udzy  Wclzany  zburzyli,  wybrali  i  wypalili,  z  okolicznymi  wołościami. 

Potym  jako  Długosz  i  Miechovius  lib.  4,  cap.  40,  fol.  273,  Crome- 
rus  lib.  15,  i  Kroniki  Pruskie  piszą,  Witołd  z  Krzyżakami  zebrawszy  się 
tegoż  roku    1391,  zimie   przyciągnęli  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim, 

Kowno  mo-  Fraucuskim  i  Angelskim  pod  Kowno,  na  którym  byli  żołnierze  królewscy, 
a  obegnawszy  zamek  Kowieński  ze  wszech  stron ,  dobywali  go  strzelbą, 
podkopem  i  szturmami  ustawicznymi,  drabiny  na  mury  i  na  błanki  przy- 
stawując.  Ale  gdy  się  Litwa  i  Polacy  dralń  pieszy  mężnie  z  zamku  broni- 

toid  "r^iem-  Ij  i  kilko  sztumiów  Niemieckich  odbili,  nie  szturmowali  więcej  podjąwszy 
szkodę  wielką  w  rycerstwie  pobitym. 

Wszakże  iżby  próżno  nie  odciągnęli,  uradzili  z  Witołtem  nowe  zam- 
ki około  Kowna  pobudować,  a  tak  zarazem  mila  od  Kowna  nad  Niemnem 
zbudowali  zamek  i  drzewa,  który  przezwali  Neuwerder,  to  jest  Nowa  W7- 


liąi  Wilko- 
uiiria  spalo- 
ne. 


Miedniki 
Weizany 


cno  oblężo- 


Odbici  od 
Kowna,  W 


93 

spa,  drugi  Riterwerder ,  to  jest  wyspa  żołnierzów  albo  rycerzów,  też  nie  Jj^^L^i™"*' 
daleko  od  Kowna  także  z  drzewa  prętko  z  basztami  wystawili,  trzeci  Me-  «»  Niemcy 

II  I         1      •  •  XI  wjsta\łili. 

temburg,  to  jest  góra  albo  zamek  celu  i  granic,  z  wapna,  z  cegły,  z  ka- 
mienia i  /.  drzewa  spieszno  zbudowali. 

Riterwerder  i  Neuwerder  dwa  zamki  sami  Niemcy  osiedli  i  strzelbą, 
także  żnvnością  opatrzyli,  a  Metemburg  Witoltowi  i  jego  rycerst\\'u  po-  ^iiwa  bied- 
dali,  a  tak  z  tych  trzech  zamków  okoliczne  krainy  ustawicznymi  wycie- 
czkami najeżdżali,  burzyli  i  plundrowali. 

Jan  Oleśnicki  starosta  Wileński  chcąc  tym  gwałtownym  a  szkodliwym 
najazdom  zabieżeć,  wyprawił  Alexandra  Wigunta  brata  królewskiego 
rodzonego,  xiaże  Krewskie  i  Kiernowskie,  z  kilkiem  ufów  Litewskich  je-   żnoiiiier 

1         I         1    •         /       •  •     •  1    T^    I    1   /        1    I  >  1  werder  do- 

zdnych  żolnierzow  i  z  trzema  rolami  pieszych  Polaków  dobywać  onych  zam-  bywa. 
ków  nowo  od  Niemców  zbudowanych  i  obegnał  naprzód  Ritterwerder, 
którego  dobywał  mężnie  ustawicznym  sturmem,  wszakże  rychło  od  oblę- 
żenia nic  nie  sprawiwszy  odciągnął,  gdyż  już  blisko  tego  było,  iżby  był  za- 
mek wziął,  jako  się  tego  potym  dowiedziano.  Tak  tedy  Niemcy,  i  ^yi- 
tołt  z  onych  zamków  biednej  a  zewsząd  utrapionej  Litwy  wojować  nie 
przestawali. 


kojowa- 


Alexander 
Wiguntpró- 


O  ZJEDNANIU  JAGEŁOWYM  Z  WITOŁTEM, 

o  Ś3IIERCI  KMAZIA  WIGUNTA, 

I  MAŁŻEŃSTWIE  SIOSTRY  I  CÓRKI  WITOŁTOWYCH. 

I^przykrzyła  się  już  była  wojna  Jagełowi  królowi  Polskiemu  z  Witołtem 

dla  trudności  Koronnych  spraw  i  wielkich  nakładów,  które  podejmował 

w  chowaniu   żołnierzów  broniąc  ojczystej  Lit\\T,  a  nietylko   służebnych,  '^^'ja^gelów' 

ale  i  same  slachtę  Litewską  s  pospólstwem,  dla  niedostatku  żywności  przez  "^manif  Li?' 

ustawiczne  burzenie  nieprzyjacielskie,  musiał  zbożem,  jarzynami  i  dobyt-      ^^^' 

kiem  podejmować,  aby  z  rospaczy  nie  podaK  się  nieprzyjaciołom,  a  niedo- 

puścili  opanować  xięstwa  Litewskiego;  przeto  Jageło  wyprawił  do  Wi-  iionrik  xi<a- 

tołta,  Henryka  proboszcza  Łęczyckiego  i  Płockiego,  biskupa  Płockiej  dio-  ^cide^Srd-' 

cesiej  naznaczonego,  Semowita  zmarłego  xiążęcia  Mazowieckiego  syna,  aby  c7Ącki  etc'. 

potajemnie  o  pokoju  z  Witoldem  tractował.  "^Josiem!^ 

Umarł  też  w  ten  czas  od  trucizny  zadanej  Wigunt  Alexander  xiążę 
Krewskie  brat  Jagełów,  którego  król  dla  dochcipu  i  dzielności  a  układnych 
obyczajów  uprzejmie  miłował  i  dał  mu  był  w  Polscze  Inowłocław,  iByd- 
gością  zamki  z  włościami  w  dzierża-svę,  nad  udział  Krewski  w  Litwie 
i  Kiernowski.  A  pojął  był  w  małżeństwo  córkę  Władisława  xiążccia  Opol- 
skiego, ale  potomstwa  żadnego  nie  zostawił;  jego  otrucia  był  podejrzanym 
przyczyńcą  Witold,  bo  spoinie  nieprzyjaźni  miedzy  sobą  wiedli.  A  gdy 
umarł,  łatwiejsza  ugoda  przyszła  Jagełowi  z  Witołtem,  gdyż  mu  król 
obiecał  podać  Xicstwo  Wielkie  Litewskie,  inszych  dwu  bratów  rodzonych 


04 

Skirgeła  i  Swidrigeła  opuściwszy,  a  inszymi  ich  udziały  contentowawszy, 
których  tylko  do  pijaństwa,  a  do  łowów  udatnych  być  baczył. 
^croSeS^         Pod  tymi  tedy  condiciami  Witołda  z  Jagełem  Henryk  naznaczony  bi- 
tohową^zo.  ^^"P  Płocki  zjednał,  a  sam  już  mając  dwoje  święcenie  i  potwierdzenie 
byó's'iost"^  ^  ^^^'"'^  na  biskupstwo  od  Bonifaciussa  Dziewiątego  papieża,  wzgardzi- 
fe7iazo>vie-  ^^'^^y  kapłaństwo  siostrę  Witołlowę,  jako  Miechoyius  pisze,  Ringałę  po- 
*^^s!fczem''i°"  i'^^  ^^  ^^"^  ^  ^^^^  ^^  ^^'  Marjemborku  Witołd  i  mistrz  Walerodus  wesele 
nlm'^będąc  sprawowali.  Ale   do  Płocka  przyjechawszy,  gdy  się  chciał  z  braty  xiążęty 
ożenił   się,  ojczyzuą  dzielić ,  od  trucizny  rychło  umarł  i  wziął  zaraz  pomstę  złamane- 
Zophiaaibo  g^  ślubu  kapłańskiego,  pochowan  w  Płocku  między  xiążęty  Mazowieckimi. 
witohówna         ^  Witołd  potym  córkę  swoje  Zophią  posłał  był  przedtym  z  Gdań- 
^'OpMosk«T  ska  w  małżeństwo  Kniaziowi  Wielkiemu  Moskiewskiemu  Wasilewi  Di- 
siona      mitrowicu,  którą  kniaź  Jan  Olgimuntowic  Holszański  z  posłami  Moskiew- 
skimi przez  morze  w  okrętach  do  Narwy  portu  Liflandskiego  i  Moskiewskie- 
go doprowadził,  a  stamtąd  przez  Psków  i  Nowogród  Wielki,  aż  do  Mos- 
kwy przyjechali,  gdzie  xicżnę  Zophią  Witołtownę  metropolit  Ciprian  albo 
Cuprian  z  Wielkim  Kniaziem  Moskiewskim  Wasilem  zwinczał,  a  wesele 
z  hojnymi  triumphami  czterzy  niedziele  trwało.  Witołd  też  postanowiw- 
szy według  myśli  swojej  ugodę  z  Jagełem  królem  Polskim,  przemyślał  ja- 
koby się  od  Niemców  mógł  wymknąć. 


JAKO  WITOŁD  OD  IRZIZAKOW 

TRZY  ZAMKI  ICH  SPALIŁ,  A  NIEMCÓW  POBIŁ. 

O  czym  Długosz,  Kroniki  Pruskie  i  Micchovius  lib.  4,  cap.  40,  fol.  273, 
Wapovius  et  Cromerus  lib.  15,  Sfc. 


Rozdział  dziewiąty. 

ifitołd  mieszkawszy  u  Krzyżaków  Pruskich  za  trzecim  zjachanim  z  Litwy 
do  Prus  dwie  lecie  całe,  a  zwojowawszy  z  nimi  prawie  do  gruntu  biedną 
ojczyznę  xięstwo  Litewskie  i  Zmodzkie,  długo  się  w  wątpliwej  nadziei 
dostąpienia  za  pomocą  Krzyżaków  Nięstwa  Wielkiego  Litewskiego  wie- 
szając, skoro  się  przez  Henrika  biskupa  Płockiego  swagra  swojego  zjednał 
z  Jagełem  królem  i  postanowił  z  nim  według  myśli  rzeczy  swoje  ,  zaraz 
przemyślnym  fortelem,  tajemnie  a  nieznacznie  wysłał  z  Prus  żonę  naprzód 
z  skarbami  i  sprzętem  domowym  do  Żmodzi  na  pewne  miejsce.  Sam  zaś 
zmówiwszy  się  z  przyjacioły  i  z  bojary  swoimi  Litewskimi,  a  zwierzywszy 


95 

się  im  rady  swej,-  ii.  miał  do  Litwy  na  Wielkie  Xicstwo  zjachać,  jachał 
z  Marjcraborku  do  Riterwerderu  zamku  swego  pod  Kowno.  Tam  kupców 
Niemieckich,  Krzyżaków  i  rejterów,  którzy  z  nim  w  Riterwerderze  zam- 
ku mieszkali,  bez  wieści  obskoczonych  pobił,  posiekł  i  w  Niemen  wrzu- 
cić kazał,  a  drugich  co  zacniejszych  powiązawszy,  a  zapaliwszy  zamek  Rit- 
tcrwerder  do  Wilna  z  nimi  ujeżdżał,  co  obaczywszy  drudzy  Krzyżacy  i  żoł- 
nierze Niemieccy,  którzy  w  Metenburgu  i  w  Nauwerderze  zamkach  by- 
li, zaraz  się  w  pogonią  za  Witołtem  jako  za  zdrajcą  swoim  (Szelmem  go 
nazywając)  udali.  A  gdy  go  dalej  w  Litwę  ku  Wilnowi  gonili,  wnet  Wi- 
lołd  więźniów  pierwszych  Niemieckich  w  Ritterwerderze  poimanych  na 
pewnym  miejscu  pod  strażą  zostawił,  a  sam  się  z  swoimi  na  Niemców  go-  ^j^^^^^.^^ 
niących  w  ciasnym  miejscu  zasadził,  których  spracowanych  gonienim  gdy  u»:'«ky  u-^e- 
w  zasadkę  przyszli  snadnie  do  jednego  pobił,  posiekł,  a  drugich  powiązał 
i  do  Litwy  odesłał.  Pofym  wyrozumiawszy  jako  świadomy  z  liczby  pobi- 
tych i  poimanych,  iż  nie  wiele  Niemców  na  3IelemburKu  i  Neuwerderze  >yitołiiucie- 

*''*'..  ,  ~  kając  trzy 

zamkach  zostało,  wrócił  się  dobywać  onych  zamków,  których  mocą  doby-  j^anj^i  ?pa 
wszy  spalił,  a  Niemców  ostatek  pobił,  drugich  powiązał.  A  tak  ony  trzy      ckie. 
Litwie  bardzo  szkodliwe  około  Kowna  zamki  Niemieckie  spaliwszy  i  uprzą- 
tnąwszy, wrócił  się  do  pierwszych  więźniów,  których  rzędem  długim  zwią- 
zanych, z  strzelbą,  z  ristunkiem  wojennym  i  z  wielkimi  łupami  z  Krzy- 
żaków nabranymi  prowadząc ,    do  Wilna  szczęśliwie  z  wielką  radością  \yiina  prey- 
wszystkiej  Litwy,  pokoju  długo  pożądanego  pragnącej,  przyjachał.  Gdzie  i(rziiakó°w. 
od  Jana  Oleśnickiego  namiestnika  Jagełowego  starosty  Wileńskiego  był 
uczciwie  przyjęty,  jako  mu  był  król  Jageło  przez  listy  roskazał,  zamki  mu 
też  Wileńskie  obadwa  jako  panu  dziedzicznemu  podał,  z  strzelbą  i  z  rin- 
stunkiem  wszelkim  i  cokolwiek  należało  do  skarbu  Wielkich  Xiędzów 
Litewskich. 

A  król  Jageło  usłyszawszy  o  przyjachaniu  Witołtow^m  z  Prus  do 
Wilna,  z  wielką  radością  co  rychlej  do  Litwy  się  wyprawił ,  na  końcu 
miesiąca  Lipca  roku  1392  wziąwszy  z  sobą  królową  Jadwigę.  Witołt  też 
przijmował  króla  u  Ostrowa  z  dworem  swoim  i  z  żoną  Knieiną  Anną, 
tam  się  król  Jageło  Witołtowi  łaskawie  i  układnie  ofiarował,  i  z  Skier- 
gajlem  go  bratem  swoim  pojednał.  Jakoż  jeszcze  dziś  są  zapissy  Witołto- 
we  na  zamku  Krakowskim,  którymi  wyznawa,  iż  się  pojednał,  i  podzielił 
z  Skirgajłem  bratem  stryjecznym,  o  zwierzchność  Wielkiego  Nięstw^a  Li-  }o^"a''Hyr: 
tewskiego,  i  też  z  nim  towarzystwo  przyjął  przeciw  każdemu  nieprzyja-  >v|/ohenf. 
cielowi  okrom  króla  Polskiego;  a  iż  sam  Witołd  xięstwa  Kijowskiego 
dostawać  miał  nakładem  swoim,  pod  Włodimirzem  bratem  Jagełowym, 
i  Skirgajłowym,  przodkiem  xiążąt  Słuckich,  i  oddać  go  Skirgajłowi  i  dzie- 
dzicom jogo.  Tamże  się  też  zapisał  król  Jageło  żadnemu  Wilna ,  Witeb- 
ska, Morecza  (w  którym  był  w  ten  czas  zamek,  co  i  kopiec  dziś  nad  Nie- 
mnem pokazuje),  Garteny  albo  Grodna  bez  wolej  Witołtowej  nie  podawać, 
a  Skirgcłowi  do  Kijowskiego  xięstwa ,  i  do  Trok,  Krzemieniec  i  Stosko  Krzemi^c- 
przydał,  przeto  iż  ojczyzny  swojej  Wilna  i  wszystkiego  Wielkiego  Xięstwa  ^^3"  ^Ij^^j^^Jg*?- 

łowi. 


96 

Litewskiego  ustępił  Witołtowi ,  folgując  w  tym  łasce  królewskiej  i  spól- 
nej  zgodzie.  O  czym  Długosz,  Miechoyius ,  Cromer,  i  dawne  zapissy 
w  skarl)ie  królewskim  świadczą;  a  postanowiwszy  tę  ugodę  Jageło,  wziął 
starostwo  Wileńskie  Janowi  Oleśnickiemu,  a  Witołta  na  Wielkim  Xie- 
stwie  Litewskim,  Żmodzkim  i  Ruskim  przełożył,  wziąwszy  od  niego  przy- 
sięgę ,  iż  miał  chować  wiarę  i  przyjaźti  królestwu  Polskiemu ,  aby  też  Pol- 
ski wszczęśliwycłi  i  nieszczęśliwycli  przygodacti  nieopuszczał,  ani  wyda- 
wał, ale  z  jednego  spólne  dobra  rozmnażał;  toż  też  Anna  żona  Witoł- 
towa  za  siebie  sama ,  i  za  męża  swojego  ślubowała ,  i  ręczyła ,  i  listami 
pod  pieczęcią  danymi  potwierdziła,  jako  Długosz  i  Cromer  piszą. 


WITOŁT  Mmm  RIEJSTlTOll], 

ROKU  1393. 

RSICGI  CZTERMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 

łi  ladlslaw  Jagcło  król  Polski  postanowiwszy  wdzięczną  ugodę  z  Wi- 
tołtcm  bratem  stryjecznym,  oddal  mu  wszystkę  zwierzchność  i  władzą 
na  ^yielkim  Xicstwie  Litewskim,  Ruskim  i  Zmodzkim,  i  braty  rodzone 
swoje  Włodimirza  Kijowskie,  Dimitra  Koributa  Siewierskie,  Swidrigajła 
Polockie  i  Witebskie  xinżęta,  także  Skirgajła  złożonego  z  Wielkiego  Xig- 
stwa,  pod  jego  posłuszeństwo  podał,  co  niedługo  dla  icli  ukrzywdzenia 
trwało.  Podał  mu  też  Wilno  ze  wszystką  własnością,  Troki,  Krewo, 
Kiernów,  Grodno ,  Surasz ,  Kamieniec  Podlaski,  Brzeście,  Łucko,  Wlodi- 
mirz,  ze  wszistkim  Wołyniem,  i  insze  zamki  wszystkie  Litewskie,  Ruskie, 
Zmodzkie,  i  Podlaskie,  okrom  udziałów  pewnych  inszych  xiążąt  bratów 
swoich  rodzonych.  Potym  przy  bytności  króla  Jageła ,  i  królowej  Jadwigi, 
przy  Skiergajle,  i  przy  wielkości  panów  i  rycerstwa,  i  bojarów  Litewskich, 
Ruskich,  i  Zmodzkich  był  na  stolicę  Wielkiego  Litewskiego  Xicstwa 
z  majestatem  przyprawionym ,  w  kościele  świętego  Stanisława  na  zamku 
Wileńskim  podnoszony  od  Andrzeja  Wazilona  biskupa  Wileńskiego,  we- 
dług ceremonij  chrześciańskich,  a  zachowując  starozwykłe  obyczaje  pod- 
noszenia Wielkich  Xicdzów,  był  w  czapkę  xiążccią,  i  w  szaty  k  temu 
należące  ubrany,  tamże  mu  miecz,  i  laskę  marszałek  Litewski  wielki,  nKfiohó- 
i  pieczęć  xiążęczą  oddawał,  według  zwyczaju,  Anna  także  xiężna  zaraz  tiei^ijiwó* 
czassowi  i  ceremoniom  takim  należące,  z  nim  była  podnoszona.  Potym 
triumphy,  krotofile ,  i  wesele  czassowi  i  ceremoniom  takim  należące  król 
i  panowie  Litewscy  odprawowali,  będąc  wszyscy  radzi  pokojowi,  którego 
się  przy  Witołcie  spodziewali.  Ale  ich  nadzieja  omyliła,  bo  skoro  król 
Jageło  z  królową  do  Polski  odjachał,  zarazem  Skirgajło  i  Swidrigajlo  bra- 
li. 13 


08 

cia  Jagełowi,  ił  nnd  nich  Witolta  stryjecznego  brata  przełożył,  nowe 
wuoir^wo*  ''^"''^'y  i  wnętrznc  wojny  zaczęli ,  a  Skirgajto  ń  hył  większej  śmiałości 
sko zbiera,   i  sorca  popędliwszcgo ,  k  temu  miał  skarby  wielkie,  i  życzliwość  u  wszy- 
stkiej Rusi,  zebrał  wojsko  przeciw  Witoltowi,  chcąc  go  znowu  z  Wilna 
wybić ,  i  z  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  (do  którego  się  bliższym,  i  go- 
dniejszym  być  mienił)  wyrzucić. 
^  .,  .    .,  Bolesław  zaś  Swidriliailo,  xiaże  Połockie  i  Witebskie,  brat  Skirgai- 

'^"dn!'''''^'  ^^^^'  ^'^  "^*^'  '-"^^  ^'''*^  Śmiały  ani  możny,  k  temu  co  więtszy  skarb,  zachowa- 
nia i  życzliwości  między  swoimi  nie  wiele  miał,  uciekł  przeto  do  Prus  do 
Krzyżaków  Pruskich  i  do  nowego  mistrza  Konrada  Jungingena  po  zmar- 
Waicrodiis  }ym  Walcrodzio  wybranego ;  a  ten  Walerodus ,  jako  Kroniki  Pruskie 

mistrz    nic-    ,-'    .     ,  i     i      i       •       i         '  •    i        •    i        i  i      i  i  -i  • 

zi.ożny.  świadczą,  był  zly  i  okrutny,  mnichy  i  kapiany  sam  będąc  zakonnikiem 
prześladował,  i  umierając,  żadnego  do  siebie  nie  przypuścił. 

Przyjęli  tedy  Krzyżacy  Pruscy  bardzo  wdzięcznie  Swidrigajla,  bo  mieli 
waśń  i  gniew  nieuśmierzony  na  Witolda,  iż  ich  trzeci  kroć  za  dobrodziej- 
stwo zdradził,  zamki  trzy  spalił  i  wiele  zacnych  Krzyżaków  w  nich  pobił. 
Litw? burzą  A  tak  zarazcm  zebrawszy  wojsko,  do  Litwy  z  Swidrigajłem  wciągnęli, 
lem."'  gdzie  bardzo  wiele  wołości  ogniem  i  mieczem  zwojowali;  Suraż,  Grodno 
i  Stramelę  zamki  Witołdowe  ojczyste  mocą  wzięli ,  a  poimawszy  trzy  ty- 
siące ludu  obojga  pogłowia,  z  wielkimi  łupami  do  Prus  się  wrócili. 

Usłyszawszy  ty  żałosne  nowiny  król  Jageło,  zaraz  roku  1393  z  kró- 
lową Jadwigą  do  Litwy  spieszno  z  Polski  przyjachał,  a  przyzwawszy  Skir- 
gajła  brata  z  Rusi,  uprosił  go,  iż  się  z  Witołtem  pojednał,  a  tak  do  spól- 
nej  miłości  braterskiej  obudwu  powtóre  przywiódł,  a  iżby  serce  zapalczywe 
i  popędliwe  Skirgajłowe  ubłagał,  jako  Długosz  i  Miechoyius  piszą,  przy- 
dał król  w  dzierżawę  Skirgajłowi,  za  dozwolenim  Witoldowym,  do  Kijo- 
doTiijo°^'a'  wskiego  xięstwa  Starodub  Siewierski,  Krzemieniec  Wołyński  i  Stare 
prYjHiany  Troki,  zamki  i  powiaty  z  ich  wołościami,  a  napotym  jeśliby  się  co  takiego 
między  nimi  ku  zwadzie  przytrafiło,  tedy  się  na  to  obadwa  Witold  i  Skir- 
gajło  zapissali,  iż  rozsądkiem  królowej  Jadwigi  mieli  być  rozstrzygnieni , 
bez  wszelkiego  zawodzenia. 

Litewskie  Latopiszcze  na  tym  miejscu  Skirgajła  nic  wspominają,  iżby 
miał  z  Witołtem  miećzaście,  aleKoributa  brata  Jagełowego  i  Skirgełowe- 
go  od  Witołta,  jako  nieposłusznego,  zwyciężonego  być  i  poimanego  świad- 
czą. A  iż  się  Witold  w  ten  czas  roku  1393  z  Skirgajłem  po  pierwszej 
zwadzie  przez  króla  Jageła  i  przez  królową  Jadwigę  pojednał,  zbracit 
i  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  okrom  króla  Polskiego  sprzymierzył  etc. 

Rychło  też  potym  Andrzej  Olgerdowic,  brat  rodzony  Jagełów,  który 
ono  był  z  Krzyżakami  Pruskimi  i  z  Liflantskimi  Lukomlą  i  Połocko  wziął 
i  Litwę  zwojował,  w  koronacią  Jagełowę  zwiezienia  jest  wypuszczeń, 
w  którym  na  zamku  Chęcińskim  w  wieży  smrodliwej  trzy  lata  siedział;  za 
przyczyną  i  prośbą  Witołdową  i  inszych  xiążąt  braclej ,  gdy  królowi  za 
niego  ręczyli  i  ślubowali,  iż  się  nie  miał  mścić  więzienia  i  kazni.  Potym 
w  Litwie  miernym  udziałem  na  wychowanie  był  opatrzony  z  łaski. 


99 

Tegoż  tei  czassu  Fiedor  ulbo  Luburt  Sanguszko  Olgcrdowic,  xiążę  i"'*:<ij^r^San 
Wtodimirskie ,  od  króla  brata  wziął  w  dzierżawę  Siewierskie  państwo , 
obiecując  się  królowi  Polskiemu  Jagełowi  w  wierze  i  w  mocy  jego  za- 
wżdy  być,  na  co  i  listy  pod  pieczęciami  inszych  xiążąt  braciej  na  się  dał. 
A  tak  król  Jageło  pojednawszy  Wilołta  z  Skirgajłem  i  inszych  xiąiąt  bra- 
tów  do  zgody  z  Witołlem  przywiodszy,  odjachał  do  Polski  z  królową. 


O  WOJOWANIU  LITWY  I  DOBYWANIU  WILNA 

PRZEZ  SWIDRIGAJŁA  Z  KRZYŻAKI. 
ROKU  1394. 

Skoro  po  odjachaniu  króla  Jageła  do  Polski,  Swidrigajło  xiążę  Połockie 
i  Witebskie,  będąc  zbiegiem  w  Prusiech ,  pobudził  wtóry  raz  Krzyżaków 
Pruskich  przeciw  Witołtowi;  a  tak  roku  1394  mistrz  Pruski  Konradus 
Jungingen,  zebrawszy  wielkie  wojsko  z  Niemieckich  ziem  i  Prus,  ku  temu 
jako  Długosz  i  Miechovius  cap.  40,  lib.  4  piszą,  miał  bardzo  wiele  Frań- 
cuzów,  Anglików  i  inszych  cudzoziemców  na  Litwę  dobrowolnie  zebra- 
nych, ciągnął  Niemnem  rzeką  w  naczyniu  wodnym  i  ziemią  do  Litwy, 
wołości  wszystkie  mieczem  i  ogniem  wojując,  zaczyra  i  twierdzy,  także 
zameczków  w  Żmodzi  i  w  Litwie  kilko  wzięli. 

Potym  Swidrigel  będąc  przewodnikiem,  ze  wszystkim  wojskiem  Nie-  Swiiirigajio 
mieckim  i  Francuskim  i  z  mistrzem  Konradem  Jungingen,   przyciągnęli  mi  dwamie- 

1   ^^,.,  ,     ,  ,1  .      .  II  ,•  ^     .         .      '    ^  "^  .  siąca  Wilna 

pod  NV  nno,  którego  całe  dwa  miesiąca  dobywali  ustawicznie  szturmując,    dobywa. 
i  strzelając  na  obadwa  zamki,  a  gdy  nie  mogli  mocą,  udali  się  do  zdrady 
i  przenajął  Swidrigajło  czernców  Ruskich,  którzy  w  zamku  bjii,  aby  na 
pewny  czas  potajemnie  obadwa  zamki  zapalili.  Na  co  już  gdy  się  Swidri- 
gajło z  Krzyżakami,  jako  na  pewne  zwycięstwo  spodziewali ,  omyliła  ich 
nadzieja;  bo  jeden  czerniec  będąc  lepszego  sumnienia,  onę  radę  starszym, 
i  przełożonym  zamkowym  opowiedział;  a  tak  gdy  one  drugie  czerncc  ja-  scr"d^a?"y 
ko  zdrajcę  skarano,  Krzyżacy  i  mistrz  Pruski  z  Swidrigajłem,  nie  dokaza-    '''^^""'^"'• 
wszy  na  co  się  byli  nasadzili,  musieli  precz  odciągnąć.  yyiioidzką- 

Witołt  też,  aczkolwiek  miał  niemałe  w^ojsko  z  Litwy,  z  Rusi  i  z  Polski  ^J^^J'^^?)' 
zebrane,  wszakże  nie  śmiał  walnej  bitwy  jawnie  dać  Krzyżakom ,  którzy 
mocą  i  wielkością  przewyższali,  tylko  ustawicznie  wojsko  icłi  najeżdżał, 
trapił  i  trwożył,  drugich  w  picowaniu  i  w  zagonach  gromił,  w  ciasnych 
zaś  miejscach  zasadką  bardzo  wiele  ich  pobił  i  poimał,  a  czasscm  do  Pru- 
skich krain  wtarczki  czynił  wzajem,  ich  bogate  folwarki  łupiąc  i  wojując , 
tak,  iż  nie  mniejszą  szkodę  Krzyżacy  w  wojsku  i  w  ziemi  swojej  podjęli , 
jako  w  Litwie  uczynili,  bo  sobie  wzajem  wet  za  wet  oddawali. 

Tegoż  roku  zimie  Wernerus  Tetingar,  marszałek  wielki  Pruski,  uczy- 
mwszy  odwrót  Litwę  znowu  wojował,  a  z  łupami  i  z  więźniami  uszedł. 
Po  nim  zaś  Ulrikus  Jungingen  wójt  Sambiiski,  rodzony  brat  mistrza  Pru-   Krzyżacy 

1  •  /I     '         •  11-  1    T         1  .  11-  Zoiodz  wo- 

skiego  (który  i  sam  będąc  mistrzem  polym  od  Jageła  j)ora/.oiiy  byi  i  za-      juja. 


100 

bity)  z  więtszym  wojskiem  Żmodzkc^  ziemię,  około  Miednik  i  Rosieiń, 

splundrował. 
YiSJ/k"  T^G^o  zwojowania  krain  swoich  mszcząc  się  Witold,  TNtargnąt  też  do 

poburzjł,    Prus  z  wojskiem  Litewskim,  gdzie,  około  Insterborku,  wszystki  bogate 

wolości  gburskie  i  folwarki  KrzyZackie,  ogniem,  mieczem  i  łupami  zbu- 
KrzYżac  ^^^^  ^  '^^^  odpoFU  Z  wiclką  korzyścią  i  wzdobyczą  do  Litwy  się  wrócił. 
Podfasze    Konradus  zaś  Koborg ,  komendator  z  Balgi ,  z  wojskiem  Niemieckim  na 

Podlaszc  Litewskie  wtargnął ,   a  Droliicką  ziemię  takie  zwojował  i  łupy 

z  więźniami  do  Prus  wywiódł. 


O  BITWIE  WITOIDOWEJ  Z  KORIBlITEffl 

I  ODJĘCIU  KIJOWA  WLODDIIIIZOWI,  X1AZAT  SLICKICU  PRZODKOWI, 

z  MESLUSZNEJ  WAŚM, 

A  O  ŚMIEIt€I  SMIIIGAJŁO^EJ, 

I  O  POI.MAMU  KORJATOWICA  NA  PODOLU, 

A    OPANOWAMU    ZAMKÓW  PODOLSKICO    PRZEZ  WITOŁTA. 


Rozdział  drugi, 

w  itołd  częstymi  wojnami  a  ustawicznymi  trwogami  i  włoczugami  będąc 
wynisczony,  i  w  skarb  bardzo  zubożony,  a  ku  temu,  iż  nowo  na  paiistwie 
zewsząd  spustoszonym  i  zwojowanym  osiadł,  przemyślał,  jakoby  Wiel- 
kiego Xięstvva  Litewskiego  stolec  ku  pierwszej  zacności  i  wielmożności 
mógł  wydźwignąć  i  do  skarbu  wyniszczonego  dochody  starozwykłe  i  imio- 
na stołeczne  w  onych  wojnach  i  trwogach  wnętrznych  różno  rozszarpane 
i  od  stołu  xiążęcego  oddalone  (jako  się  i  u  nas  dziś  dzieje)  przywrócić. 
Avariiia,  A  tak  gdy  go  nauczyła  mgemosa  «f(/es/as  porząchiego  gospodarstwa, 

Al''i%ll'e-  naprzód  się  tam  udał,  gdzie  co  wziąć  rozumiał;  przeto  nalazł  przyczynę  na 
Ijnyti-ze-' xiążę  Dimitra  Koributa  Olgerdowica,  króla  Jageła  rodzonego,  a  sobie 
""^* '      stryjecznego  brata,  przodka  xiążąt  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich,  który 
w  ten  czas  miał  udział  na  Nowogródku  Siewierskim,  do  którego  posłał, 
aby  mu  hołd  i  przysięgę  wierności  i  j)oddaiistNva ,  jako  panu  zwierzchne- 
\sii..].i  na-  n^u  3  Wielkiemu  Xiędzu  Litewskiemu  uczynił,  a  iżby  dawał  dań  zwykłą 
SKi    do  skarbu  ^^iclkiego  Xięstwa ,  jako  przedtym  zdawna  bywała  dawana 
z  Siewierskiogo  xięstwa.  S  tymże  też  j)oselslwem  i  do  xiążęcia  Włodimi- 
rza  Olgcrdowica,  drugiego  brata  króla  Jageła  rodzonego,  xiążęcia  Kijow- 
skiego, przodka  xiąŻQt  Słuckich  odprawił,  i  do  Fiedora  Koriatowica,  który 


bralY  strjj 
czne. 


101 

w  ten  czas  Podole  trzymał,  aby  mu  wszyscy  posłuszeństwo  i  przysięgę 
poddaństwa  z  hołdem  oddali. 

Dimitr  Koribut  xiąż:e  Siewierskie,  czuJQC  się  być  Olgerdowym  synem 
i  rodzonym  bratem  królewskim,  a  bliższym  do  Wielkiego  Xicstwa  niźli 
Witold,  nie  chciał  się  w  hołd  podawać,  ani  przysięgi  czynić  i  owszem  do 
^yitołda  wskazał,  ii  też  miał  część  w  Wilnie  bliższc^  niż  on.  Tym  jego 
śmiałym  a  hardym  odkazanim  Witold  obruszony,  chcąc  go  do  posłuszeń- 
stwa przywieść,  ^^yprawił  się  z  wojskiem  Litewskim  i  Zmodzkim  przeciw 
niemu  do  Sicwierskiej  ziemie,   co  usłyszawszy  Koribut  Olgerdowic,  nie- 
chciał  czekać  nieprzyjaciela  w  swojej  ziemi,  ale  zebrawszy  wojsko  z  Rusi 
imając  pomoc  od  xiążęcia  Twerskiego,  ciągnął  też  do  Litwy  przeciw  J^^/^^^^ji^^^on- 
Witołdowi ,  nie  zadając  mu  do  Sicwiera  dalekiej  drogi,    A  gdy  się  obie-  witoiiem. 
dwie  wojska  ściągnęły,  u  Niedokudowa  podkałi  się  wstępnym  bojera  na 
szerokich  polach  ogromną  zapalczywością,  Koribut  z  swoimi  Russaki  śmia- 
łością, Witold  zaś  z  Litwą  i  z  Żmodzią  i  śmiałością  i  wielkością  wojska 
jego  przewyższał.  IVa  ostatek,  gdy  bitwa  kilko  godzin  w  wątpliwym  szczę- 
ściu z  obudwu  stron  trwała,  poczęły  się  ufy  Koributowe  trwożyć,  mieszać, 
i  z  placu  ustępować,  a  Witold  tym  śmielej  z  Litwą  nacierając  pomiesza- 
nych rozerwał  i  rozgromih  Co  obaczywszy  Koribut,  dodał  koniowi  ostróg 
chcąc  się  zachować  na  drugi  raz  do  lepszego  szczęścia ,  a  tak  w  małej  ^^  .^^^  .^^ 
drużynie  z  pogromu  ubieżał  do  Nowogródka  Siewierskiego ,  głównego '"'"i^^fl"'* 
zamku  udziału  swojego,  na  którym  się  z  żoną  i  z  dziećmi  zawarł,  blanki    Koribut 
i  wieże  rycerstwem  i  strzelbą  porządnie  opatrzywszy.  A  Witold  używa-  przegranej 
jąc  zwycięstwa,  mało  co  ^^Ttchnąwszy  póki  łupy  z  pobitych  żołnierze  i  ry- 
cerstwo jego  zebrali,  a  swoich  pochowali ,  ciągnął  za  nim  do  Nowogródka 
Siewierskiego,  a  obegnawszy  go  ze  wszystkich  stron  na  wieże  i  na  błanki 
ustawicznie  szturmował,  ściany  podkopując  i  ognie  podkładając,  tak  długo 
aż  zamek  mocą  wziął,  gdzie  Koributa  z  żoną  i  z  dziećmi  poimał,  a  pobra-    fiorii)ui 
wszy  skarby,  majętność  i  rystunki  jego ,  zamek  swoimi  ossadził  i  w  krai-  dzSu'o- 
nach  jego  Siewierskich  starosty  i  namiestniki  swoje  ustawił,  a  samego 
Koributa  z  żoną,  córką  xiążęcia  Różańskiego,  i  z  dziećmi   do  Wilna   na 
więzienie  odesłał,  gdzie  długi  czas  pod  strażą  na  zamku  wysznym  Wileń- 
skim siedział,  aż  go  potym  Alexander  xiążę  Rezańskie,  albo  liolha,  cieść  Hoiha kniaź 
jego  u  króla  Jageła  i  u  Witolda  wyręczył  i  wyprosił,  ślubując  im  od  niego  cieYćfKori- 
za  pokój,  iż  się  mścić  tej  krzywdy  nie  miał,  jakoż  tego  xiążęcia  Rezańskiego 
są  i  dziś  zapissy  około  tego  postanowienia  w  skarbie  Królewskim,  na  zamku 
Krakowskim ,  za  którymi  Jageło  i  Witołd  Dimitra  Koributa  z  więzienia 
Wileńskiego  wypuścili.   O  których  zapissach  Cromerus  lib.  15  wspomina. 

W  tenże  czas  Siewierskie  xięstwo  Koributów  udział  i  Nowogródek  pponiosic 
z  Brańskiem  \>'itołd  sobie  do  Wielkiego  Nięstwa  Litewskiego  przywła-  Babilorkio 
szczył,  a  Koributowi  dał  z  łaski  w  odmianę  na  Podolu  i  na  Wołyniu  ty  ^."'"^'sie-' 
zamki:  Brasławiec,  Winnicę,  Sokolec  i  Krzemieniec;  potym  sam  Dimitr  xi'*!'i'«irna 
Koribut,  Wiśniewiec  i  Zbaraż  zamki  zbudował.  Jego  potjm  syn  Si-munt  ^^'"*^"- 
Koribut,  był  na  królestwo  Czeskie  wybrany,  a  potym  w  przegranej  bit\\ie, 
której  pomagał  Swidrigajłowi,  wróciwszy  się  r  Czech,  był  poimany  i  uto- 


102 

piony  w  Świętej  rzece  pod  Wilkomerią,  od  kniazia  Michaiła  synaSigmunta 

Kiejstulowica,  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  zabitego  w  Trokach.  Dru- 

x?ąż*ą?zS  gi  zaś  syn  Koributów  Fiedor  albo  Fiedko,  mając  pomoc  od  Wołochów 

wfśniewie-  ^  Talarów,  chciał  Jagcłowi  królowi  Polskiemu  stryjowi  wojną  odpierać; 

ckich.    potyiYi  porażony,  musiał  królowi  podać  Krzemieniec  i  Brasław,  roku  1430 

jako  o  tym  będzie  niżej ,   a  sam  na  Zbarażu ,  Wiśniowcu ,  na  Kołodnie 

i  Snuliżniczach  przestał.  Z  tego  potym  i  z  jego  syna  xiążccia  Daniła  albo 

Daska,  w  rycerskich  sprawach  doświadczonego,  xiążgta  Zbaraskie  i  Wi- 

śniewieckic  etc.  są  rozmnożone. 

Potym  Witołd,  czyniąc  sobie  przestrzeństwo  i  wolne  panowanie  w^ Li- 
twie i  w  Rusi,  a  prawie  umiatając  i  uprzątając  zawady  sobie  przeciwne 
z  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  i  z  Ruskiego,  skaraw  szy  Koriliuta ,  na- 
Baranie  nie  ^^^^  przyczynę  acz  nicsłuszną  i  na  Włodimirza  Olgerdowica  xiążę  Kijow- 
mąćwoda.  g|^'g  ^(Jzieine,  przodka  xiążąt  Słuckich,  a  zadawszy  mu  winę  nieposłuszeń- 
stwa, jakoby  się  miał  wybijać  z  zwierzchności  Wielkiego  Xicstwa  Litew- 
skiego, wyprawił  się  z  w^ojskiem  do  Kijowa,  udziału  jego  własnego,  mając 
z  sobą  w  towarzystwie  Skirgajła  xiążc  brata  Włodimirzowego  rodzonego, 
a  sobie  stryjecznego ,  któremu  był  Witołd  obiecał  i  obwiązał  się  Kijów 
podać,  iż  mu  stolicę  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  w  Wilnie  postąpił, 
jakeśmy  wyższej  o  tym  napissali.  A  tak  w  ten  czas  Witołd  nalazł,  acz 
niesłuszną  przyczynę  wojny  i  na  xiążę  Włodimirza,  aby  go  z  Kijowa  fas 
per  ncfas  wyzuł,  a  Skirgajłowi  się  w  obietnicy  i  w  zapissach  uiscził.  Miał 
też  starą  waśń  i  zapalisty  gniew  na  Włodimirza  i  na  Koributa,  iż  póki  był 
u  Krzyżaków,  przeszkadzali  mu  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  Gro- 
dno też,  Suraż,  Brzeście  i  Kamieniec  Podlaski  pod  nim  wzięli,  królowi 
Jagełowi  bratu  pomagając,  jakoś  o  tym  miał  wyższej.  Przeto  się  tego 
wszystkiego  chciał  nad  Koributem  i  Włodimirzem  zarazem  pomścić ,  zo- 
stawszy Wielkim  Xiędzem  Litewskim ,  a  obchodząc  się  z  nimi  jako  lew 
z  osłem  w  dziale,  albo  wilk  w  spowiedzi  z  baranem. 

Wlodimirz  zaś  rozumiejąc  się  być  synem  Olgerdowym  i  bratem  króla 
Jageła  rodzonym,  a  xiążcciem  z  Xiędzów  Wielkich  Litewskich  urodzo- 
nym i  mając  wolny  udział  na  wolnym  xięstwie  Kijowskim  od  ojca  Olgerda, 
ku  temu  iDędąc  ł)liższy  do  Wilna  i  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  po 
ojcu  i  po  bracie  Jagele,  a  niż  Witołd,  który  stryjecznym  bratem  będąc, 
rodzonych  posiadł,  nie  chciał  hołdu  ani  przysięgi  i  poddaństwa  niewolne- 
go,  które  na  nim  Witołd  wyciągał  postąpić,  ale  odzywając  się  do  świętej 
sprawiedliwości,  w  której  ufał  i  do  prawa  przyrodzonego  i  do  pospolitej 
wolności,  umyślił  się  bronić,  a  gwałt  niesłuszny  jako  mogąc,  słuszną  obro- 
ną odhijąć. 
Wojna  wi-  ^  ^^'  ^^  Witołd  Z  Skirgajłcm  na  początku  wiosny  Owruczą  i  Zito- 
w/ol!imi?z^a  ^^^  zamki  jego  przygrodki  Kijowskie  mocą  wzięli ,  które  Witołd  zaraz 
Kijow^skie-  Sliii-gajłowi  podał.  A  gdy  Witołd  do  Kijowa  z  wojskiem  ciągnął,  nagoto- 
wał  się  Włodimirz  przeciw  jemu ,  chcąc  mu  bitw  ę  dać ;  ale  król  Jageło , 
który  też  był  tej  zmowy  tajemnym  uczestnikiem  słowie  broniąc  i  hamując 
krwie  braterskiej  rozlania,  przywiódł  do  zgody  Włodimirza  z  Witoldem 


103 

przez  nosly  Koronne,  tak,  iż  Włodfmirz  musiał  Kijów  puścić  Witoldowi ,   włodimirz 

.     <  11  Ol  •         -y       1        i      t-i-i     1-      •  .    .       .      '  Kiiówpoilar 

na  klorym  według  zmowy  Skirgajia  brata  \\ lodimirzowcgo ,  XK7zcciem  Witoldowi. 

Riiowsivim  zaraz  przełożył  i  Kijów  ze  wszylkimi  przYi^rodkami  w  moc  . 

leso  podał,  a  \>  lodmiirzowi  xia/.ecui  dai  zamianę  Koijył  zamek  z  wielki-    wiodimi- 

J    '.',,.        .  .         p","        I  •  ,  ••       .      ■  .  rzowiKopyl 

mi  wołosciami,  z  puszczami,  z  lolwarkami,  z  dworami  i  z  jeziorami,  począ-  etc.  za  k,. 
wszy  od  Kopyla  zamku,  i  od  tego  miejsca,  gdzie  się  Niemen  poczyna  (na 
którymem  miejscu  sam  był)  aż  do  Piotrkowic  miasteczka  i  gdzie  Słucza 
w  Prepiec,  a  Prepiec  do  Dniepra  wpada,  w  obrębie  na  dłużą  i  na  szerzą 
przez  trzydzieści  i  kilko  mil,  to  mu  wszystko  w  ten  czas  z  wynalazką  co- 
missarzów  od  Jageła  króla  przysłanych  wydzielił  i  oddał  w  wolne  na  wie- 
czność z  potomki  używanie.  Wszakże  potym  synowi  tego  Włodimirza  01- 
gerdowica  Ale\androwi  albo  Olelkowi  xiążcciu,  od  którego  się  xiążęta  ^u^w  zasig 
Słuckie  Olelkowicami  piszą ,    Kazimierz  Jagełowic ,   zostawszy  Wielkim    xiążcciu 
Xiędzem  Litewskim,  Kijów  ze  wszystkimi  przygrodkami   wrócił  i  przy 
Kopylu  go  zostawił,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

A  Skirgajło  brat  Włodimirzów,   zostawszy  przez  Witolda  xiążcciem 
Kijowskim,  ciągnął  z  wojskiem  pod  Kaniów,  pod  Cirkassy  i  pod  Zwini- 
gród  zamki,  których  Wlodimirz  nie  chciał  puścić  ani  Witoldowi,  ani  Skir- 
gajlowi,  aż  ich  Skirgajło  mocą  dobył  i  opanował;  a  tak  w  ten  czas  Skir- 
gajło otrzymał  pod  bratem  Włodimirzem  Kijowskie  xięstwo,  Zitomir,  Owtu- 
czą,  Kaniów,  Cyrkassy  i  Zwinigród  zamki,  ze  wszystkimi  przygrodkami 
i  przyległościami  Kijowskimi.  Ale  się  nie  długo  na  nowym  państwie  pod    Skirgajio 
bratem  starszym  niesłusznie  podszczepionym  weselił.  Bo  rychło  potvm,  Kijowskim 
gdy  wyjachał  za  Dniepr  w  łowT,  prosił  go  do  swojego  folwarku  humien     oirmy. 
Kijowskich  czernców,  namiestnik  na  ten  czas  metropolitów,  tamże  gdy 
sobie  podweselił,  a  bez  kredencu  z  towarzystwem  i  z  dworzany  się  napi- 
jał; zadał  mu  on  humien  truciznę  jadowitą   w  piciu,  od  której  w  Kijowie 
rychło  umarł.  Potym  z  wielką  uczciwością  i  żałością  wszystcy  Kijowianie 
(których  był  sobie  hojnością  zniewolił)  odprawowali  mu  pogrzeb  obycza- 
jem xiążęcym,  z  processiami  i  z  inszymi  ceremoniami   popów  Ruskich,       ^ 
pochowan  w  pieczurach  Kijowskich,  które  są  sławne  grobami  zacnych  Pieczurach 

•    .    i.  Tł      1  •   1  T\i  •    •  TT-         •  •     I    ••  '?.i  •        -Tli  pochowan. 

xiąząt  Ruskich;  a  Długosz  w  swojej  Kronice  napisał,  iz  Skirgajło  bvł  za- 
bity od  swoich  poddanych  na  zamku  Wissegrodzkim ,  dla  nieznośnego 
okrucieństwa.  Ale  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie,  Wapoyius,  Cromerus 
i  Miechoyius ,  otrutego  być  na  czci  zdradliwej  od  humiena  Kijoyyskiego 
świadczą. 

A  tak  czterzej  synowie  Olgerdowi  bracia  Jagełoyyi,  nie  swą  śmiercią 
zeszU  z  świata,  bo  Witold  Wigunta  Alexandra  xiążę  Krewskie  otruł  przez 
naprawę,  Narimunta  za  nogi  obiesił  i  ustrzelał  pod  Wilnem,  a  Korigeła 
ściął;  Skirgajło  zaś  przez  liumiena  otruty.  A  Kiejstutowi  synowie  Totywił  Ześcieoi- 
pod  Wilnem  z  działa  zabity,  a  Sigmunt  zostawszy  Wielkim  Xiędzem  yvTro-  ^fKiejsiui* 
kach  zarzezany,  jego  też  syn  Michaiło  gdy  do  Moskwy  zjachał  w  prasku- 
rze  od  popa  otruty.  Na  wojnie  zaś  gdy  Witolda  Tatarowie  porazili,  uczci- 
wie dla  obrony  ojczyzny  polegli  dwa  Olgerdowi  synowie:  Andrzej,  który 
ono  w  Chęcinach  trzy  lata  siedział  i  Dimitr  Koribut  z  dwiema  synami, 


104 

przodek   xiążąt  Zbaraskich    i  Wisniewieckich  i  Patryk  syn  Kiejstutów 
z  dwiema  synami,  jako  o  tym  hędzie  niiej. 

Po  śmierci  xinżęcia  Skirgajla  w  Kijowie  otrutego,  Witołd  przełożył 
m^fn"owfc'  ^^  xifstwo  Kijowskic  od  siebie  namiestnikiem  xiQŻc  Holsańskie  Iwana  AI- 


sański^^na.  gimuntowica,  na  którego  był  bardzo  łaskaw,  bo  z  nim  i  w  Prusiech  przez 

miesnil 
Kijowskim. 


skim*  wszystek  czas  mieszkał  i  córkę  jego  Anastasią  albo  Zophją  Moskiewskie- 
mu Wasilewi  w  małżeństwo  z  Malborku  odprowadził  i  do  Wilna  doby- 
cia wiernie  we  wszystkim  Witoldowi  pomagał. 
Podola  na  Potym  sic  Witołd  do  Podola  z  wojskiem  Litewskim  i  Ruskim  wvpra- 
Korjaiowi-  ^yyił,  na  xiążę  Fiedora  Korjatowica,  który  się  z  poddaństwa  i  z  powinno- 
ści Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  i  z  Witołdowej  zwierzchności  wybijał. 
A  skoro  Witołd  pod  Braslaw  Podolski  przyciągnął,  chciał  mu  mocą  od- 
pierać Korjatowic,  ale,  iż  się  targał  z  motyką  na  słońce,  zarazem  był  od 
Witołta  porażony,  tak,  iż  sam  ledwo  uciekł  do  Kamieńca,  a  Witołd  używając 
zwycięstwa  pobrał  ty  zamki  Podolskie  częścią  mocą,  częścią  przez  podanie, 
Bracław,  Smotric,  Czerwonygród,  Bekotę  i  Skałę,  gdzie  i  teraz  ukazują  mo- 
giły, urocysca  i  szańce  Witołdowe,  jakom  sam  widział  roku  1575,  gdym 
jachał  z  Turek  przez  Podole.  Obiegł  potym  Witold  Kamieniec  główny  za- 

wiioid  Po-  YYick  Podolski,  na  którym  sie  był  Fiedor  Korjatowic  zawarł,  mając  po- 
doić wziął.  '  •    1  r  "  1         11  !•      1  1         '  J '     I 

moc  od  Wołochów  sąsiadów.  Ale  gdy  obaczyli  oblężency  upornio  nasa- 
dzoną myśl  Witoldowę  do  dobywania  zamku,  powadzili  się  sami  między 
sobą  Podołanie  z  Wołoskimi  żołnierzami,  a  w  tej  niezgodzie  (która  pos- 
policie namocniejsze  zamki  i  państwa  więcej  niż  nieprzyjaciel  Jjurzy)  Wi- 
w^P^^Ka  *^'^  wziął  przez  podanie  Kamieniec  zamek  i  miasto  przyrodzenim  miejsca 
mieniccPo.  fcardzo  obroune  i  jeśli  się  w  rozsądku  oczu  własnych  nie  mylę,  nie  doby- 
te, gdzicby  ku  temu  porządne  obwarowanie  przystąpiło. 

Tamże  Witołd  poimał  xiążę  Fiedora  Korjatowica  i  odesłał  go  na  wię- 
zienie do  Wilna,  a  sam  wszystko  Podole  z  zamkami  i  z  przygródkami  opa- 
nował i  starostami,  namiestnikami  i  żołnierzami  Litewskimi  ossadził,  a  do 
Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  przyłączył. 

A  jako  Ołgerd  strij  Witoldów  roku  1331,  naprzód  Podole  osiadł, 
a  Tatary  i  ich  baskaki  z  niego  wygnał  i  dał  je  w  d/ierżawę  Korjatowi- 
com,  tedy  do  tego  roku,  gdy  je  zaś  Witołd  potomkowi  Korjatowemu  Fie- 
dorowi wydarł  i  wziął  wyszło  lat  64.  A  przedtym  jeszcze,  na  co  się  wszy- 
stki  Latopiscze  Litewskie  zgadzają,  Olgerd  sam  był  wygnał  drugiego  Fie- 
dora Korjatowica  z  Podola,  także  dla  nieposłuszeństwa  i  zamki  wszystki 
pod  nim  pobrał  i  Niestaka  jego  namiestnika  poimał,  a  sam  Fiedor  Kor- 
jatowic do  Węger  uciekł  i  tam  będąc  wygnaiicem  na  dworze  Karolussa 
króla  Węgerskiego  umarł,  roku  1340,  jakośmy  o  tym  wyższej  w  spra- 
wach 01g(?rdowych  z  pewnych  dowodów  napissali,  a  tak  Podole  dwiema 
Fiedorom  Korjatowicom  dwa  kroć  było  odjęte  dla  nieposłuszeństwa, 
pierwszy  raz  przez  Olgerda  roku  1339,  a  potym  wtóry  i  ostatni  raz  przez 
Witolda  roku  1395,  kiedy  już  Podole  skutecznie  w  provincią  albo  w  po 
wiat  i  w  województwo  było  do  Wielkiego  Xięstwa  obrócone. 


im 


o  PODOLU  SZERSZE  ŚWIADECTWO. 


Rozdział  trzeci. 

W  szystkie  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie  stare ,  tymi  słowy  świadczą 
o  Podolu:  Iż  król  NYladisław  Jageło,  słysząc  o  opanowaniu  ziemie  Podoi-  o^Po^^oiu! 
skiej  przez  Litwf.  prosił  Witołda,  aby  mu  z  miłości  braterskiej  ku  sławie 
jego  i  Korony  Polskiej  rozszerzeniu ,  postąpić  część  Podola  w  pewnej  su- 
mie pieniędzy;  jakoż  Witołd  według  ugody  spuścił  Jagełowi  królowi  we 
dwudziestu  tysięcy  kóp  polskich,  (bo  Cromer  tej  sumy  40000  złotych  Cmmerus 
kładzie)  ty  zamki  Podolskie:  Kamieniec,  Smotric,  Skałę  i  Czerwonrgródek, 
a  w  inszych  zamkach  Podolskich  starosty  swoje  Witołd  ossadził,  jako 
w  Winnicy,  w  Brasławiu,  w  Bekocie,  w  Sokolcu  etc.  A  potym  król  Pol- 
ski wyższej  mianowane  zamki  Podolskie  od  Witołda  postąpione  dał  w  su- 
mie panu  Spitkowi. 

Ale  Cromer  lib.  15,  omylność  Latopiszczowi  Ruskiemu,  albo  umyśl- 
ne zepsowanie  porządku  przez  pisarza  przyczyta,  a  dalej  tak  pisze:  Chceli 
(powiada)  Litwa  abyśmy  im  pozwolili  tego,  iż  Korjatowicy  Podole  od  Ta-  Cromer 
tar  spustoszone  osiedli  i  zamki  w  nim  pobudowali,  niechajże  też  nam  po- 
zwolą, iż  Kazimierz  król  Polski  wszystkę  Ruś  na  południe  leżącą  i  Podo-  Kazimierz 
le  aż  do  Krzemieńca  przez  miecz  opanował,  czegośmy  (powiada)  z  pewne-  laosiadh" 
go  dohadania  doszli  i  z  samych  xiążąt  Litewskich  zapisów,  między  który- 
mi był  jeden  Jurgi  Korjatowic,  który  potym  od  Wołochów,  j  ako  historia 
Litewska  świadczy,  był  otruty  albo  zabity,  tegośmy  doświadczyli.  A  po- 
tym Ludwik  król  Węgierski  i  Polski,  jako  na  wszystkich  Ruskich  zam- 
kach, które  na  ten  czas  ku  Polszczę  służyły,  tak  i  na  Podolu  W^ęgrv  sta- 
rosty przełożył  i  są,  powiada,  w  skarbie  królewskim  w  Krakowie  listy 
Teodora  albo  Fiedora  Korjatowica  xiążęcia  Podolskiego  i  pana  Węger- 
skiego  z  Munkaczu  mało  po  tym  czasie  pisane,  którymi  listami  świadczy, 
iż  się  z  Władisławem  królem  Polskim  pogodził,  a  zPodolim  mu  się  w  obro- 
nę podał;  nad  to  jest  kopija  priuileju  tegoż  króla  Władisława  Jageła  pod 
titułem  i  pieczęcią  Wojciecha  arcibiskupa  Gnezneńskiego  z  priuileju  kró- 
lewskiego przepisana ,  w  której  król  okazuje ,  iż  zamek  z  włością  Kamie- 
niecką Witołdowi  i  dziedzicom  jego  dat  mańskim  albo  hołdownym  oby- 
czajem, a  to  było  roku  1394,  który  się  (powiada)  czas  zgadza  z  onym 
którego  Latopiszec  świadczy,  Kamieniec  z  inszymi  Podolskimi  zamkami 
mocą  przez  Witołda  być  opanowane.  Potym  Cromer  dalej  pisze:  Stąd  po- 
wiada podobniejsza  rzecz  ku  prawdzie  jest,  iz  Witołd  gdy  onę  część  Podola 
w  której  jest  Zidomir  i  Cyrkassy  w  moc  swą  podbił,  Kamieniec  też  pod 
panem  z  Munkaczu  Węgierskim,  który  od  Ludwika  trzymał,  Witołd  opa- 
li. 14 


106 

nowaf,  nie  to  za  prośbą  u  króla  .Tageła  odzier/.al,  gdyż  powiada  ona  część 
Podola  do  królestwa  Polskiego  należała ,  a  ostatek  Podola  przerzeczony 
pan  z  Munkaczu  Węgrzyn  trzymał  za  dozwolenim  królewskim ,  jako  to 
Moje  zdanie  Cromcr  szorzej  wywodzi.  Ale  AYitołd  jako  wziął  Podole  mocą  i  Tatary 
i'odoie  odi-  z  niego  płoszał,  tak  go  ani  u  króla  brata,  ani  u  AYęgrow,  którzy  tam 
i  przylęgłości  ani  dziedzictwa  żadnego  nie  mieli,  nie  prosił,  ale  jeśli  któ- 
re zamki  od  Ludwika  króla  Węgrowie  na  Podolu  trzymali,  słusznie  im 
to  po  jego  śmierci  jako  własne  dziedzictwo  Witold  wydarł,  ponieważ  też 
jeszcze  dawno  przedtym  Olgerd  stryj  Witoldów  Wielki  Xiądz  Litewski 
i  KorjatowicY  w  Podolu  (Tatary  wygnawszy)  panowali  etc.  i  tam  zamków 
w  pustyniach  Podolskich  nabudowali  i  osadzili  Litwą,  jako  w  Kamieńcu, 
w  Skale,  w  Bekocie  i  w  inszych  przygrodkach,  aż  kiedy  Olgerd  nieposłu- 
sznego Fiedora  Korjatowica  synowca  stamtąd  wygnał,  który  do  Węgier 
uciekwszy  według  historiej  Litewskiej  Podolskie  zamki  Wołochami  i  Wę- 
grami był  osadził,  którzy  też  do  czasów  Wilołdowych  niktóre  twirdze 
trzymać  mogli.  Potym  Cromer  sam  pisze  lib.  16,  tymi  słowy:  „Iż  Jageło 
król  Polski,  jednając  Swidrigeła  brata  niespokojnego,  aby  więcej  Litwy 
ojczyzny  swojej  z  Krzyżakami  nie  wojował,  przyzwał  go  z  Prus  zapła- 
ciwszy zań  wielką  sumę  pieniędzy,  które  tam  był  natrawił  i  co  był  na  wojnę 
Podole Swi-  przeciw-  Witoldowi  wyłożył,  a  Podole  odkupiwszy  od  synów  SpitkaMel- 
podalle!*  styńskiego  w  piąciu  tysiąc  grzywien  Praskich  albo  Czeskich,  jemu  dał  na 
wychowanie".  A  o  tym  jako  było  zaszło  Podole  w  dzierżawę  Spitka  Mel- 
stinskiego  Latopiscze  Ruskie  na  drugim  miejscu  tak  świadczą:  W  roku  1423 
posłał  Jageło  do  Witolda  mówiąc  tymi  słowy:  Któreśmi  był  zamki  dał 
we  dwudziestu  tysięcy  kop,  jam  je  oddał  Spitkowi,  a  iż  Spitka  Tatarowie 
zabili,  tedy  żona  będąc  wdową  z  małymi  dziateczkami  nie  może  obronić 
zamków  od  Tatar,  ale  pobierz  zamki  swoje,  a  mnie  oddaj  dwadzieścia  ty- 
sięcy kop  któreś  mi  opisał;  co  kniaź  Witołd  uczynił  i  posłał  pieniądze 
królowi  Jageło wi,  przez  ręce  pana  Nimiry  i  pana  Dimitra  Wasilewica. 
A  tak  Witołd  zamki  Podolskie  ku  Litwie  pobrawszy,  starostą  na  nich  uczy- 
nił Hronowskiego,  a  potym  dał  Podole  wszystko  Dejdigoldowi,  a  w  ma- 
łym czasie  dał  Dedygoldowi  Smoleńsk,  a  Podole  oddał  Dow^girdowi  wo- 
jewodzie Wileiiskiemu ,  które  on  trzymał  ze  wszystkimi  zamkami ,  aż  do 
śmierci  Witołdowej.  A  gdy  Witołd  umarł,  tedy  jako  sam  Cromer  na  po- 
czątku ksiąg  20  Kroniki  Polskiej  pisze,  Długos  także  i  Miechoyius  lib.  4 
cap.  48  fol.  288,  panowie  Polscy  Paweł  l)iskup  Kamieniecki  prostego  na- 
rodu, ale  dochcipny  i  chitry,  Teodrik  3Iichał  i  3Iussilo  bracia  rodzeni  Bu- 
czaczcy  i  Crussina  Galowski.  póki  się  śmierć  Witołdowa  nie  rozsławiła,  wy- 
zwali do  siebie  obyczajem  przyjacielskim Daugcrda  wojewodę  Wileńskie- 
go z  Kamieńca  Podolskiego  w  rzeczy  na  poradę,  ale  nie  wiele  radząc 
skoro  do  nich  wyjachał  poimali  go,  a  Kamieniec  zamek  i  insze  Podolskie 
zamki  w  moc  swoje  wzięli,  a  od  tego  czassu  pisze  Miechoyius,  Podole  do 
Polskiego  królestwa  przyłączone  jest,  wszakże  nie  piszą,  gdzie  podzieli 
Dawgerda  poimanego,  ale  się  na  to  Latopiszcze  Litewskie  zgadzają,  iż  go 
zabito,  co  być  mogło,  jeśli  się  bronił,  obaczywszy  iż  wpadł  w  niespodzia- 


107 

nQ  samolowkę.  Działo  się  to  roku  1430,  a  pod  moci  Litewską  Podolska 
ziemia,  jako  ją  OJgerd  opanował  z  Korjato wicami  roku  1331,  była  sto 
lat  i  rok;  wszak/.c  i  polym  Swidrigajło  zostawszy  Wielkim  Xii,»dzem  Li- 
tewskim po  Witoldzie,  długie  ])urdy  wiódł  o  Podole  z  Polaki  i  potym 
trwało  przy  Litwie,  aż  do  Alexandra  króla  zupełnie,  jak  o  tym  b^^dzie  ni- 
żej na  swoicłi  miejscach. 


O  ZJEDNANIU  JAGE£0W7M 

A  JAKO  POD  NIM  ZAŚ  WITOLD  WZIĄŁ  WITEBSK  I  UOUSZĄ 

DLA  JEGO  ROSTERKÓW; 

O  PODDANIU  I  HOŁDZIE  XIĄŻĄT  DRUCKICII 

o  WZIĘCIU  SMOLEŃSKA.  JEMU  I  JEGO  BKATU  UŁEBOWI, 

O  ZWOJOWANIU  XipTWA  REZANSKIEGO, 

POKAŻEXltJ  TATAK«1V, 

1  O  PRZYJEŹDZIE  WASILA  W.KMAZIA  3I0SKIEWSK1EG0 

ROlf^l^  1396. 


Rozdział  czwarty. 

Koku  1396  Władisław  Jageło  król  Polski  j)odniosł  słuszn;}  wojri^'  na 
Władisława  xiążc  Opolskie,  który  bardzo  wiele  imion  i  zamków  w  Pol- 
szczę od  Ludwika  króla  Wf gerskiego  i  Polskiego  nadanych  trzymał,  a  Ja- 
geła  ganić  sobie  ważył  i  zwierzchności  jego  niechciał  znać;  przeto  go 
Jageło  pr^tko  skarał,  jako  i  Witold  bratów  i  wziął  mu  Jageło  tylko  za 
siedm  dni  siedm  zamków  przedniejszychjIJolstein  na  skale,  Krzepice,  W^ie- 
luii,  Bobolice,  Brzeźnicę,  Ostrzessów  i  Grabów,  ale  pod  zamkiem  Bolesła-  iioies?aL'a! 
wcem  nad  rzeką  Proszną  w  mocnym  miejscu  leżącym,  siedm  lat  Polacy  **'^'^i^^^''- 
leżeli  aż  si^  na  ósmy  rok  oblężeńcy  podali. 

A  Władisław^  xiążc  Opolskie  wetując  szkód  swoich  i  zamków  pobra- 
nych. Polskie  ukrainne  wołości  utarczkami  częstymi  drapieżyt,  do  czego 
mu  pomagało  wiele  Polaków  wywołańców  i  tych  którzy  majętności  swo- 
je potracili:  przeto  król  Jageło  ciągnął  z  wojskiem  do  jego  ojczystego 
xicstwa,  Opole  zamek  i  miasto  przedniejszy  obiegł,  Oleszno,  Strzelec  i  Lu- 
bliniec zamki  mocą  wziął,  które  Spitkowi  Melsliuskieniu  w  dzierżawę  da- 


108 

rował,  aż  potymWładislaw  xląic  Opolskie,  widząc  iit  trudno  przeciw  os- 
uowi  wierzgać,  u  króla  Jageta  łaski  prosić  musiał,  którą  otrzymał  za  przy- 
czyną króla  Czeskiego  i  za  rękojmią  Wencława  biskupa  Wratsławskiego, 
także  Ludwika  Breskiego,  Konrada  Plcsnickiego  i  Kozleiiskiego  i  Prze- 
mysława Opawskiego  xiążąt.  O  czym  Długosz,  Miechoyius  i  Cromer  Ub 
15,  acdhionis  sccundae  fol  250  y  251  szerzej  piszą, 
FicfiorSyn-         Tcgoż  czassu  Ficdor  Sanguszko  xiaże  Wlodimirskie  u  króla  Jageła 

gusko    Sie-  o  o  .        .  .  ,  •       1- 

^'i"*ofrz''''  ''  ^^  Witolda  z  łaski  otrzymał  xicstwo  Siewierskie ,  dawszy  na  się  listy 
mał.       i  mocne  zapissy,  iż  miał  napotym  zawżdy  być  pod  mocą  królewską ,  jak 
Cromer  pisze. 

A  xiążę  Bolesław  Swidrigajło  brat  Jagełów,  będąc  zbiegiem  w  Pru- 
siech,  zebrał  się  znowu  na  Witolda,  a  tak  roku  1403,  jako  Długosz 
i  Miechoyius  lib.  4  cap.  42  etc.  piszą,  z  mistrzem  Pruskim  Conradem  Jun- 
gingen  i  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim  na  dzień  S.  Doroty  do  ziem  oj- 
Swidri  ał    czystych  Litewskich  przyciągnął,  które  ogniem  i  mieczem  zwojowawszy 
LiiwT^    i  połupiwszy,  wrócił  się  z  mistrzem   do  Ragnety.  A  skoro  mistrz  Pruski 
"y-       odciągnął  z  łupami,  wnet  zarazem  z  drugiej  strony  mistrza  Liflandskiego 
wojsko  do  Żmodzi  wtargnęło,  a  nabrawszy  bardzo  wiele  łupów  i  wię- 
źniów, do  Lifland  się  bez  odporu  wrócili. 

Przeto  król  Jageło  użaliwszy  się  tak  gw^ałtownego  wojowania  ojczy- 
zny swojej,  posłał  jednacze  do  Swidrigajła,  którzy  go  z  Prus  pod  pewny- 
mi condiciami  wyzwali  do  Polski.  A  tak  król  Jageło  ugadzając  w  to  pil- 
nie ,  aby  więcej  Svvidrigajło  w  Litwie  przeciw  Witoldów  i  nie  w  ichrzył, 
dał  mu  Podolską  i  Zydaczowską  ziemię  w  udział  i  k  temu  w  Polszczę  ty 
Swidriffa'-    "^'9sta  i  zamki  z  powiatami:  Slrij,  Sidłów  grabstwo,  Stobnicę,  Drugnią 
w^Pofs^z'ce  ^  Uście,  nadto  jeszcze  tysiąc  cztery  sta  grzywien  rocznego  płatu  w  zupach 
"'czn^'^'    królewskich  mu  naznaczył;  ale  jednak  ta  hojność  i  uczynność  Jagełowa 
nie  mogła  ubłagać  skrzętnego  a  wichrowatego  Swidrigajła,  jako  Długosz 
i  Miechoyius  lib.  4  cap.  41  et  42  i  Cromer  lib.  15,  także  Latopiszcze  Ru- 
skie i  Litewskie  śyyiadczą. 

Bo  skoro  w  tym  prawie  czasie ,  umarła  xicżna  Uliana  Witebska  dzie- 
dziczka, żona  Olgerda  nieboszczyka,  a  matka  Jagełowa  i  Swidrigiełowa, 
tedy  król  Jageło  nijakiego  Fiedora  Wiosnę  ptasznika  albo  łowczego  swo- 
jego posłał  od  siebie  do  Witebska  namieśnikiem.  Co  widząc  Swidrigajło, 
iż  pod  nim  Witold  pierwej  ojczyznę  osiadł,  a  potym  go  macierzystego 
dziedzictwa  król  Jageło  oddalał,  znowu  uciekł  do  Prus,  a  potym  do  Lifland, 
a  wziąwszy  pomoc  od  mistrza  Liflandskiego  i  bojar  Ruskich,  także  Koza- 
ków bardzo  wiele  zbuntowawszy,  ciągnął  do  Witebska,  którego  prętko 
za  życzliwością  Russaków  dostał,  tamże  poimawszy  starostę  Jageło wego 
Swidrigajło  Fiedora  Wiosnę  zrzucił  go  z  blanków,  aż  szyję  złamał,  a  sam  Witebsk 
(lostaY.  opanował,  i  Orszej  potym  dobył.  Także  insze  przygrodki  Ruskie  częścią 
mocą ,  częścią  przez  podanie  pobrał. 

Co  usłyszawszy  król  Jageło,  wnet  despectem  takim  od  niewdzięcznego 
brata  obruszony,  posłał  do  Witolda  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  pro- 
sząc aby  się  lej  jego  zelżywości  i  szkody  pomścił  nad  Swidrigajłem ,  spól- 


109 


nym  nieprzyjacielem.  A  tak  Witołd  zebrawszy  wojsko  z  Litwy,  i  z  Rusi, 
ciągnął  naprzód  do  Orszej,  której  za  kilko  dni  szturmem  dobył,  a  po- 
tym  lirucko  obegnał,  ale  Druczcy  kniaziowie  z  bojary  swoimi,  acz  pier-  Yząll^ziSr 
wej  stronę  Swidrigajłowę  trzymali,  łaski  zarazem  prosili,  i  przyjachawszy 
w  obóz  do  Witolda  poddali  mu  się  w  moc  z  zamkiem ,  i  ze  wszystkimi 
dzierżawami  dobrowolnie,  i  uczynili  przysięgę  hołdu  i  posłuszeństwa,  tak  J^^^^,^;?^^: 
Witoldowi,  jako   i   inszym  jego   napotym  naślednikom   Wielkim  Xię-      ^ich. 
dzom  Litewskim. 

Potym  Witołd  mając  już  Orszańców  i  kniaziów  Druckich,  na  pomoc 
zhołdowanych ,  z  których  mu  przybyło  pomocy,  ciągnął  tym  usilniej  do 
Witebska ,  którv  zewsząd  wielką  mocą  obegnał.  Tamże  też  do  niego  na 
pomoc  przyciągnął  xiąże  Jurgi  Swentosławowic  Smoleński,  i  postąpił  mu 
hołd  i  posłuszeństwo  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego.  A  tak  sztur- 
mem, i  strzelbą  ustawicznie  obudwu  zamków  Witołd  dobywał;  ale  się 
też  Swidrigajło  z  Niemcami  Liflandskimi  mężnie  i  przemyślnie  bronił,  tak 
iż  za  cztery  niedziele  niżnego  zamku  ledwo  Witołd  dostał ,  a  zasadziwszy 
działa  u  cerkwie  murowanej  na  niżnym  zamku  w  mocnych  szańcach,  tłukł 
mury  wysznego  zamku  we  dnie  i  w  nocy  bez  przestanku,  czego  jeszcze 
dziś  jest  świadkiem  wieża  murowana  ku  Dzwinie ,  wyszny  zamek  muro- 
wany z  niżnym  drzewianym  złączająca,  której  i  dziś  połowa  przez  Witoł- 
da  odbita  i  prawie  odcięta  stoi ,  ale  przez  kniazia  Stephana  Koributowica 
Zbaraskiego,  i  przez  pana  Stanisława  Paca  wojewodów  drzewem  zabudo- 
wana, którym  upadkom  i  jam  się  przypatrował ,  gdym  tam  pułtora  lata 
żołnierską  służył  roku  1573. 

A  gdy  Swidrigajła  pospólstwo  dla  niedostatku  żywności  odstąpiło ,  y^i^o*^  J^*; 
tym  snadniej- Witołd  dobył  i  wysznego  zamku  murowanego,  i  poimał  Bo-  (jn^a' ta*'^. 
lesława  Swidrigajła  brata  stryjecznego,  którego  Jagełowi  królowi,  do       ^^^i- 
Polski  na  więzienie  odesłał,  a  sam  Witebsk  swoim  rycerstwem  ossadzit 
i  wszystko  Witebskie  xiestwo,  Orszą  i  insze  przygrodki,  także  Odruckich 
kniaziów  do  posłuszeństwa  Litewskiego  przywiódł  i  przypędził. 

A  król  Jagieło  Swidrigajła  poimanego  na  Krzemieniec  do  więzienia 
posłał,  ale  Miechovius  pisze,  iż  go  sam  Witołd  jako  i  poimał  tak  i  possa- 
dził  w  Krzemieńcu,  co  więcej  ku  rzeczy,  gdyż  Wołyń  i  Krzemieniec  w  ony 
czasy  był  Litewski  pod  władzą  Witołdową,  anie  Jagiełową.  Wszakże 
potym  Swidrigeł  za  życzliwością  Russaków  w  nocy  z  pęt  rozwiązany  uciekł  g^.jj^j^gj 
w  Wielki  Piątek,  roku  1418,  i  zabił  starostę  Krzemienieckiejjo  Conrada  z*|cf'enia 

'  '  .  .  uciekł,  w 

Polaka,  a  sam  zjachał  naprzód  do  Wołoch,  z  którymi  w  Rusi  szkody  czy-  J|^f^j*|^^^'j^: 
nił,  i  na  Podolu,  a  z  Wołoch  do  Sigmunta  Rzymskiego  i  Węgierskiego        ^^^ 
króla  (który  był  potym  cesarzem)  do  Węgier  zjachał. 

Potym  za  przyczyną  brata  Jageła  przyjął  go  Witołd  w  łaskę,  i  dał  mu   s„i,|rige| 
Brańsko,  i  Nowogródek  Siewierski  w  dzierżawę.  Ale  on  jako  niespokoj-     '^ro'- 
niczek  i  tam  niedługo  wytrwał,  bo  trzeci  kroć  do  Krzyżaków,  potjm  do 
^loskiewskiego  zjachał.  O  czym  niżej  na  swym  miejscu  przypomniemy, 
a  teraz  do  rzeczy  pierwszej  przystępuję. 


110 

Po  wzięciu  Witebska  i  Orszej,  i  puirnaniu  Swidrigela,  i  po  hołdzie 
xiążąt  Druckich ,  dał  nowej  wojnie  przyczynę  Jurgi  Swcntosławowic  xigżę 
Smoleńskie,  który  acz  l)ył  przyszedł  na  pomoc  Witoldowi  pod  Witełjsko, 
wszakże  skoro  się  z  nim  rozjachał,  wziął  kilko  wołości  Orszeiiskich  Wi- 
tołdowych,  i  dał  w  dzierżawę  swoim  bojarom,  k  temu  za  namową  Holliy 
xiążęcia  Rezańskiego ,  począł  jeszcze  więtsze  rozruchy  wzniecać,  i  bardzie 

Sni^wh^  przeciw  Witoldowi  kazać.  A  lak  Witold  w  czas  małym  początkom  wojny 

loidowa,   na  potym  szkodliwej  zabiegając,  z  gotowym   wojskiem  Litewskim ,  które 

go  prowadziło  od  Witebska  ku  Wilnu,  wrócił  się  nazad,  i  ciągnął  prosto 

„,.  ,,     do  Smoleńska,  co  usłyszawszy  kniaź  Jurgi  Swcntosławowic  Smoleński, 

wziął  ,Smo-  ujachał  do  Holhy  xiążęcia  Różańskiego ,  a  Witold  przyciągnąwszy  pod 
Smoleńsk,  wziął  miasto,  potym  i  zamek  przez  podanie.  A  gdy  Illeb  brat 
Juria  pierwszego  xiążęcia,  własny  dziedzic  Smoleński ,  łaski  u  Witolda 
prosił,  i  hołd  posłuszeństwem  do  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  czynić 
poprzysiągł,  przyjął  go  Witold  w  łaskę,  i  dał  mu  ojczyste  xięstwo  Smo- 
leńskie pod  chorągwią  swoją.  Świadczą  też  drugie  Latopiszcze,  iż  w  ten 
czas  Witold  wziąwszy  Smoleńsko   Juriowi  Swentosławowicu  nieposłu- 

zasławskie  szncmu,  dał  mu  na  Wołyniu  Zasław  z  łaski,  z  którego  dziś  są  xiażcta 

xiąz(;ta  na„,,.  ''  °  i        ..    ^ 

Wołyniu.    Zasławskie. 

Świadczą  zaś  Latopiszcze  wszystki ,  iż  ten  kniaź  Hleb  Swentosławo- 
wic,  gdy  był  possadzon  na  xięstwo  Smoleńskie  ojczyste  od  Witolda,  nie 
był  wdzięczen  dobrodziejstwa  jego,  jako  i  brat  kniaź  Jurgi,  bo  skoro 
W^itołd  z  Smoleńska  wyjachał,  niechciał  znać  żadnej  zwierzchności  jego, 
a  to  wszystko  z  namowy  i  buntów  kniazia  Holhy  Rezańskiego  cieścia  swo- 
jego, który  był  na  ten  czas  wielce  możny. 

A  tak  Witold  gryząc  się  sam  w  sobie  na  Hleba  niewdzięcznego  knia- 
zia Smoleńskiego,  przedsię  niejawną  wojną,  ale  fortelem  na  to  godził, 
jakoby  mógł  ony  rosterki  Smoleńskie  raz  po  raz  wzniecone  uśmierzy(-, 
i  uspokoić. 
loYiów  na  Zebrał  się  tedy  znowu  z  wojskiem  Litewskim,  a  puścił  wieść,  iż  miał 

Smoleńsko,  ^.jjj^^jj^;  ^r^  Zawolskiogo  carza  Tatarskiego   onego  sławnego  Tamerlana 

Tamerlanes   ,,     ,  -,  •  r.         •   i        •  rr,  ■     ri?        •   ■       i       /        • 

albo  Tcmir-  (ktorego  Latopiszczo  lemn^kuciem,  aTatarowie  lemu-kutlu  (to  jest  szczę- 
snrziaiarski  śHwc  żclazo),  a  Moskicwskio  Kroniki,  i  Herberstein  fol.  88  Temiraszak, 

sia»nv,klo-  •  .    »  i  •         i  ii        i       i    -i  i  ^a" 

ryonoBa-  to  icst  zclazcm  chromym  go  zowia,  bo  na  szczudle  chodził;  a  skoro  >\  i- 

jazelalure-         ^  Jo  •- " 

ckiego  po-  tołd  pod  Smoleńsk  przyszedł,  wyzwał  do  siebie  kniazia  Illeba  Swento- 

razil,  I  Con-     i  •         ^        i     -    i  •     "  i  "  •      •    i   i  i 

staniinopo- sławowica  Smolcuskiego  Z  braty,  na  przyiacieiską  rozmowę,   chcąc   się 

Ic  od  io*"''o  łiiŁij  *' 

obiężema  z  niiTi  jakoby  poradzić  około  wyprawy  na  Tatary,  i  wprowadzenie  na 
wojska  nile- carstwo  Zawolskie  Tachtamissa  carza,  który  był  w  ten  czas  wygnańcom 
nogeniuby-  w  yvoisku  Witołdowym.  A  gdy  kniaź  llleb  Swentosłayyowic  do  obozu 

}o  przclrą-  .      ^  •      i     ,  •    i  i    •  •  .  i  i- 

cono,  f,'dy  Witołtowogo  przyjachał,  przyjął  go  wdzięcznie,  a  potym  podwcseliyyszy 
niaiffio  ro-  z  nim,  zahamował  go  w  obozie,  a  sam  z  rycerstwem  Lite\N  skim  ])rzebrc- 
ziod/icj  nym  do  zamku  wjacluił,  i  tak  Smoleńsko  opanował,  i  nieposłusznego 
ba«ił!  skarał  fortelem,  bez  krwie  rozUiiiia,  coby  było  musiało  być,  by  go  był 
czyu^M^-  mocą  dobywał;  dał  potym  z  łaski  kniaziu  Hlebowi  Polony  zamek  na  wy- 
iib.4cup.Ti.  chowanie  z  niemałą  wołością,  a  sam  na  się  wszystko  xięstwo  Smoleńskie 


111 

(którego  się  w  ten  czas  dziedzicy  Wielkiemi  Kniaziami  pisali)  wziął,  i  Li- 
twą, tak/.c  Kussakami  którym  ufał  ossadził,  a  namieśnikiem  w  nim  prze- 
łożył kniazia  Jamunta  Wassiła  Borcjkowica. 

A  kniaź  Jurgi  Swcntosławowic  brat  llleijów  starszy,  któremu  Iiył  Wi- 
told pierwej  Smoleńsko  wziął,  byl  na  ten  czas  u  kniazia  Ilolhy  Rezaiiskiego. 

A  u  ten  kniaź  Holha  Rezański  tych  wszystkich  buntów  i  rosterków 
Smoleńskich  był  przyczyńcą,  posłał  Witold  zarazem  2  Smoleńska  część 
wojska  Litewskiego  i  Ruskiego  w  jego  dzierżawy,  przełożywszy  nad  nimi 
hetmanem  kniazia  Siemiona  Lingwieniewica  Mścisławskiego ,  którv  bez 
odporu  wszystek  kraj  Rezański  między  Oką  i  Donem  albo  Tanaim  rzeka-  LU*.!  Re- 
mi leżący  mil  36  od  Moskwy  zwojował,  a  z  zwycięstwem,  i  z  wielką  stwozwojo 
korzyścią,  (gdyż  ten  kraj  jest  bardzo  urodzajny;  o  czym  czytaj  Herber- 
steina  fol.  65)  do  Witolda  się  wrócił. 

Drugą  zaś  część  wojska  Litewskiego  i  Ruskiego,  przełożywszy  nad  nim 
hetmana  Olgerda  pana  Litewskiego,  wyprawił  Witold  w  dzikie  pola,  do 
hordy  Zawolskiej,  i  Zadonskiej,  chcąc  Tatarskiej  mocy  spróbować,  i  ich 
położenia  wyśpiegować.  A  tak  gdy  już  Olgerd  hetman  z  wojskiem  Lite- 
wskim, i  z  kozaki  Ruskimi  przyciągnął  nad  Don  rzekę,  którą  my  Łacin- 
nicy,  i  Ptolomeus  Tanaim  zowicmy,  zastąpili  mu  trzej  carzykowie  bracia, 
Krimski,  Kirkielski  i  Mankopski ,  którzy  z  Podola  (jako  i  Cromer  z  Lato- 
piszczów  lib.  1.)  wspomina)  dań  w  ten  czas  brali. 

Tam  Tatarowie  na  swych  śmieciach  będąc  śmielszy  z  wielkim  okrzy- 
kiem na  Litwę  uderzyli,  Litwa  też  którym  i  o  sławę  i  o  zdrowie  szło, 
gdyż  daleko  było  do  ojczyzny  uciekać,  nie  zmniejszą  śmiałością  Tatarom 
pierwszym  i  wtórym  tańcem  odpór  dali ;  na  ostatek  Tatarowie  widząc  no- 
wych gości,  a  przed  tym  nieświadomych,  i  sobie  bardzo  silnych  i  potę- 
żnych, nie  mogli  wvtrwać  trzeciego  tańcu,  poczęli  pierzchać  po  polach  ŁUwa w dzi- 

"      I-I  1    •      1  t '  "*  'VI  •  •    '  '      T  -c  '        •  •  '<'c'>  polach 

szerokich ,  gdzie  który  mógł  zdrowie  uniesc.  Litwa  zas  zajuszy wszy  się  za  Tatarów  po- 
nimi  gonionego  tańcując  tym  śmielej  biła ;  tak  iż  ony  trzy  hordy  za  łaską 
Różą,  i  szczęścim  W^itołdowym,  a  męstwem  Litewskim  na  głowę  były 
porażone,  i  zbite,  i  trzej  carzykowie,  na  co  się  wszystki  Latopiszcze  zga- 
dzają, na  placu  zostali  zabici.  A  Olgerd  hetman  z  Litewskim  wojskiem 
wrócił  się  do  Witolda  szczęśliwie,  który  jeszcze  w  Smoleńsku  w  ten  czas 
leżał,  a  to  był  pierwszy  credenc  bitwy  Litewskiej  z  Tatary. 

Tegoż  czassu,  Basili  albo  Wasil  Wielki  Kniaź  Moskiewski  zięć  Witołdów, 
słysząc  o  tak  szczęśliwym  powodzeniu  Witołdowym,  przyjachał  do  niecona  Moskiewski 

cj"     1     '    1      I  ••  "  V  •       •  •  'I-  •       -•'  .      .    ,    ^    .         ilo  Witolda 

bmolensk,  bijąc  mu  czołem,  1  winszując  szczęśliwego  panowania  jako  cie-  przyjachat, 
ściowi,  którego  Witold  wdzięcznie  przyjąwszy  długi  czas  u  siebie  często- 
wał, tamże  przymierze  między  sobą,  i  państwy  swoimi  potwierdzili,  i  prze- 
ciw Tamerlanowi  albo  Temirkutlowi  Tatarskiemu  carzowi  spoinie  się  spis- 
sali,  potym  uczciwszy  się  podarkami  wzajemnymi,  odprawił  Witold  W^asila 
Wielkiego  Kniazia  Moskiewskiego  do  Moskwy,  a  sam  też  z  Smoleńska  do 
Litwy  się  wrócił,  a  od  tych  czassów  roku  1 396  Śmoleiisko  było  pod  mocą  Li-  ki^d^ou 
tewską,  aż  do  roku  1.)I4,  gdy  je  zaś  Wasił  prawnuk  tego  Wasila  wziął  sz*o 
przez  praktiki  Glińskiego,  ,  °*^^ 


przy- 


112 

Witołd  też  przyjachawszy  do  Litwy  zbierał  znowu  wojsko  wielkie  na 
Tatary,  chcąc  wprowadzić  na  carstwo  Zawolskie  Tachlamissa  pierwszego 
carza  Zawolskiego,  który  od  Tamerlana  wygnany  do  Witolda  był  uciekł, 
i  mieszkał  w  Litwie  ze  wszytkimi  ulany,  i  murzami  swoimi  na  Lidzie. 
flf^o"dTur-         Tegoż  roku  1396,  Sigmunt  król  Węgerski,  chcąc  Turków  ^\Tprzeć 
''^ IJn*"    ^  Mlsiej ,  albo  Bulgariej ,  którzy  już  byli  z  Bajazetem ,  Tracią  i  Grecią  opa- 
nowali, zebrał  wielkie  wojska  z  chrześcian,  i  potkał  się  z  Bajazetem,  ale 
porażon  ze  wszystkim  wojskiem  chrześciańskim  ,  Sigmunt  w  łodzi  Duna- 
jem uciekł  na  Czarne  morze,  i  przyszedł  do  Constantinopola,  potym  do 
Rodissu,  a  stamtąd  zaś  do  Dalmaciej ,  i  do  Węgier  się  wrócił.    Było  też 
w  tej  nieszczęśliwej  bitwie  niemało  Polskich  slachciców,  z  których  tam 
jeden  przeważność  dzielności  sarmackiej  skutkiem  pokazał  Scibor  Scibo- 
Sciborz  Po-  ricz  herbu  Hostoja,  ten   z  królem  i  z  Węgry  do  Dunaja  uciekając,  gdy 
'zbr^oi^prL^  nie  mógł  do  łodzi  zdążyć,  tak  jako  był  zbrojny,  w  Dunaj  wskoczył,  i  prze- 
pijnął.    pjyną];  na  drugą  stronę,  za  co  będąc  potymw  łasce  u  króla  Sigmunta ,  zo 
stał  wojewodą  Siedmigrodzkim,  ten  przeszedł  Oratiusa  Rzymskiego,  który 
ono  Tiber  przepłynął,  bo  jakom  sam  widział  Dunaj  w  Bulgariej,  i  w  Tra- 
ciej ,  jest  jako  dziesięć  Tibrów,  od  brzegu  go  do  brzegu  ledwie  przejrzeć, 
Roku  1574.  z-vvłaszcza  u  Uruściuka,  Dziurdziewa,  etc.  gdzieśmy  się  my  też  przewozili, 
i  gdzie  ta  porażka  chrześciaiiska  była ,  na  którycheśmy  mogiły  (wzgórę 
zdawna  od  chrześcian  Bułgarów  usute)  sami  patrzyli. 

A  tom  dla  przeważności  tego  Polskiego  slachcica  przypisał.  Potym 
Węgierski  król  Sigmunt  po  onej  porażce  od  Turków,  będąc  u  swych  Wę- 
grów wzgardzonym ,  przyjachał  do  Krakowa  do  króla  Jageła  i  królowej 
Jadwigi,  i  postanowił  z  Jagełem  i  z  królową  przymierze  na  lat  10,  ro- 
ku 1397. 


O  WTOREJ  WYPRAWIE 

Według  Cromera,  Długosza  i  Miechoviussa. 
ROKIT  1397. 

Rozdział  piąty. 

Witołd  chciwy  i  sławy  i  paiistwa  wielkości. 
Postanowiwszy  Litwę  i  Ruś  w  bespieczności, 
Zebrał  wojska,  a  ciągnął  polmi  od  Kijowa, 
Aż  przyszedł  przez  Tanaim  do  zamku  Azowa. 
moskiewsiiu  Tam  nad  Donem  i  Wołgą  Tatarów  pogromił, 

Zdybawszy  ich  bez  wieści,  pobił  i  rozgromił; 
Obozy  ich,  wielbłądów  i  bachmatów  stada 
Pobrał,  i  cokolwiek  ich  horda  rodzi  rada. 


Azowzaraek 
Turecki  na 
Uściu  Tana- 

is. 
Tanais    po 


113 

Tak  Nahajskich,  Zawolskich  dwie  hordy  poraził, 

I  do  ytarczek  Ruskich,  drogc  im  przckaził. 

Don,  Worschla,  Sina-woda,  Wołga,  krwią  płynęły. 

Czym  Litwy  z  Rusią  mężne  dzielności  słynęły. 
Hordę  jedne  do  Litwy  Witołd  przyprowadził, 

Którą  nad  Waką  rzeką  na  rolach  posadził, 

Gdzie  i  dziś  nad  tąż  Waką  szeroko  mieszkają, 

A  powinność  rycerską  z  uchwały  działają. 
Drugą  część  onej  hordy  posłał  Jagełowi, 

A  ci  przez  clirzest  imiona  dali  Christusowi; 

Acz  mówią,  iż  ich  Witołd  nie  przymusił  wojną, 

Ale  przeciw  Krzyżakom  namową  przystojną. 

Długosz  i  Miechovius  tak  o  tym  hord  Tatarskich  do  Litwy  przypro- 
wadzeniu piszą:  iż  Witołd  Alexander  Wielki  Xiądz  Litewski,  uspokoiwszy  M.'cchovius 
na  ten  czas  Litwę  roku  1397,  wyprawił  się  sam  na  Tatary  z  znacznym  ^ifoi.^i/s! 
wojskiem,  a  przebywszy  rzekę  Tanais,  którą  Tatarowie  i  Moskwa  Don  Tana1s'^Vo^ 
nazywają  i  naszedwszy  wielkość  Tatarów,  uderzył  na  nich,  gdzie  ich  wiele    J^*'^'^^- 
tysięcy  z  żonami,  dziatkami  i  z  dobytkami  poimał  i  przywiódł  ich  aż  do  Li- 
twy, których  jedne  część  bratu  Jagełowi  królowi  do  Polski  posłał ,  a  ci , 
ochrzciwszy  się,  stali  się  jednym  ludem  z  Polaki;  a  drugą  icli  część  w  Li- 
twie ossadził  nad  Waką  rzeką  i  indzie. 

Cromerus  zaś,  według  Latopiszczów  Litewskich  lib.  10  pisze,  iż  całą 
hordę  Tatarów  Witołd  do  Litwy  w  ten  czas  przygnał,  aczkolwiek  się  oni 
tego  przą,  powiadając,  iż  nie  przymuszeni  żadną  wojną,  ale  dobrowolnie 
dla  wnętrznych  wojen  w  hordach  swoich  i  od  Witolda  przeciw  Krzyża- 
kom przyzwani,  do  Litwy  przyszli.  Co  mało  nie  ku  rzeczy,  ponieważ  i  dziś 
jednakich  praw  i  wolności  z  slachtą  Litewską  używają.  Ale  jakkolwiek 
było,  przedsię  Witołd  otrzymał  zwycięstwo  w  ten  czas  nad  Tatary  i  ztrium- 
phem  się  do  Litwy  wrócił. 


O  WTOREJ  WYPRAWIE  WITOŁDOWEJ 

ROKU  PAiisKIEGO  1399,  A  OD  STWORZEMA  ŚUIATA  6906. 

W  itołd  będąc  zwycięstwem  pierwszym  zajuszony, 
JNieśmiertelnej  pochodnią  sławy  zapalony, 
Zbierał  wojsko  cały  rok,  acz  król  i  królowa, 
Tego  mu  odradzali  i  wojna  domowa, 
Domowa,  którą  hardzi  Krzyżacy  wzniecali, 
Lecz  Witołdowej  chęci  nie  uhamowali, 
I.  15 


114 

'     Bo  jednak  przedsięwzięciu  czyniąc  swemu  dosić, 
Nie  dał  się  ni  królowi,  ni  Niemcom  unosić. 

A  gdy  wzigł  pokój  z  Niemcy,  wnet  mu  pomoc  dali, 
Uejterów  pięć  set  zbrojnych,  których  mężnych  znali, 
Żmodzką  tci  slachtę  k  temu  Witold  wszystkę  ruszył, 
Bo  mając  od  Prus  pokój  dobrze  sobie  tuszył. 

Braty  także  zgromadził  xiążcta  udzielne, 
Iż  się  zbiegli  jak  roje  do  maciory  pszczelne. 
Pano^łie  Polszczy  i       jr^]^  V,  szYStkę  moc  Litewska ,  a  Polaki  k  tcuiu 

rycerstwo     ua     pomoc  a..o.    ..      j         >.  ^  ■>        ^      ^ 

yyiioitowi:  Raphai  sra-       j^jjgj  jrotowe  ku  boiu  na  pomoc  świętemu. 

bia  z  Tarnowa,. !an  l.lti-  n  i  •        •   r-.    •      i  tf    i 

wacz  wojewoda  Ma/o-  j{^^(;y\  i  Tamowa  ijrabia,  i  Spitek  z  iuelstyna 

■wiecki,  ^eniliwri]  Osiio-  p  ,      .    t  /-■  v 

ros,  Dobio-osi  /Suno-       Krakowski  woiewoda  i  Jan  z  Glowaczyna 

\\\\,     Jan      DaliinwsKi  ,  .--lo  ii- 

warszo Mi(iio.ui,>..riia       Mazowiccki  woiwoda,  Samotulski  mę/.nv, 

wojew:  Płocki,    louias/,  J  ,.,.'.., 

werraek;aznich  prze-       Ostrorog  tcż  miał  poczot  W  zbroi  swictnej  jezdny. 

dniejszy  Spitek  z. Melsii-  ^  ,  .    -.  i  •     i-.    i  t»t-   i        i  •      ^ 

na,  wojewoda  Kraków-  j^,^  Dabrowski,  H arszYcki,  Doorogost,  Michocki, 

ski  1  pan  INiznej   Rusi,  -  '      .  -         '    .  ,         ,      i  • 

albo  Podola,  etc.  Pilik,  Wokasz  1  Socha  wojewoda  Płocki, 

Inszej  slachty  nie  mało,  wszyscy  Witołtowi 
Przybjli  na  pogany  Bożemu  wodzowi. 
W  ten  czas  Tamerlanes  carz  panował  w  Aziej, 
Pan  wszystkich  hord  Tatarskich,  Pontu,  Bitiniej; 
Amid  steiiam  mon-       Bajzct  Turccki  carz  z  nim  zwiódł  w  Persiej  wojnę, 
Tam  sam  pojmany,  stracił  wszytki  wojska  zbrojne. 
Piszą  hisiorikowie,  iż  Jamcrlan  związawszy  go  łańcuchy  złotymi, 

miał  w  \vojsku    swoim    ^  --  .    ,  ,  •  i  •    n  •     • 

Tamerian  po  d/iesieć-       Woził  W  klatcc  lak  ptaka  z  triumphy  wielkimi, 

kroć  sto  tysięcy  ludu,  a  ,.,.••         '.  i    .    v 

drudzy  kładą    1-20,000,       Turków  dwicscic  tvsięcy  na  placu  położył: 

uwłaszcza  nasz  Cromcr.  "  i       i^    ■  "     i 

Persy,  Syn,  Armeny,  Medy,  Egipt  strwożył. 
Tachtamis,  carz  Za-  Tflchtamis  carz  Zawolski  przed  nim  też  ubieżał 

wolski ,  który   w  Litwie  » 

mieszkał,  od  Tameriana       j)q  LitwY;  takżc  inszc  carzyki  wyrzezał, 

wygnany,  roku  od  stwo-  " '        ,   ,  ,     ,     ,  •     n  •       tiT     l^        -i 

rżenia  świata,  według       Wszytek  wschod  słouca  osiadł  wżdy  z  mm  Witołd  miły. 

Kronik    Moskiewskicłi ,  "       -  ,       ,  .  i  •      •  t-         i  •  •     -i 

6Ś90.    -  Skostował  Z  Litewskimi  Kozaki  swej  siły. 

A  mając  już  gotowe  wojska  z  potrzebami, 

K  temu  pięćdziesiąt  xiążąt  Ruskich  z  Polakami, 
Ciągnął  aż  do  Kijowa;  Tachtamis  też  z  swymi 
Wygnaniec  był  uphami  przy  nim  Zawolskimi. 
Tam  u  Kijowa  wszytkich  Witołd  rozszykował, 
Tachtamisa  posadzić  na  stolcu  ślubował. 
Wygnawszy  Tameriana.  Tak  w  Tatarską  ziemię 
cromeruf  Ciągnął  Witołd,  wygubić  z  gruntu  chcąc  ich  plemię, 

Tamr,ye  (ransmUu.^  So  ^  jy^  Psolę  i  Sulę  przcszli  byli  rzcki,    - 

Nie  bacząc  przeciw  sobie  do  odporu  ręki , 
Lecz  gdy  nad  Worschłę  przyszli,  wnet  obaczą  ali 
Po  polach  się  Tatarskich  wojsk  wielkich  ćma  wali. 
^fdi!7rt,  carzyk,  woj.  Edigą  carzom,  wodzem  wojsk  Tamerlanowych, 

suaTarmerlanowegołie-  o^  '  J  J 


Strach  przenikał  przez  kości  uffów  Witołtowych , 


*■"/";•  conslernalis   no-         '^"''^"   in^ciutiai  j-.^ca  nuoui   uuu>y     .»  uv.itw>v  j.ii  , 

jitrorum  animis. 


ilo 


S|)ilkći  na  rokowanie  do  Tatar  posłali, 
Miru  proszQC,  czego  im  oni  nie  Nvzbrain'ali. 

Lecz  młodych  paniąt  naszycłi  ocliola  do  J)oju, 

Nie  cłicieli  (s  krzykiem  łaJQC  starszycli)  wziąć  pokoju 
Wszyscy  hic!  bić!  wołają;  bić!  blc  pogan!  krzyczą: 
Bcdziem  bić!  j)ovvtarzają;  będą  bić,  nie  liczą. 

Tali  zufFalstwo  przemogło,  szable  w  ręku  gołe 
Dzierżą,  a  Witołd  do  nicli  ty  słowa  wesołe 
Rzekł:  „Iż  gdyż  baczę  waszę  o  rycerstwo!  cnotts 
I  tę  do  l)oju  śu)iałość  i  mężną  ochotę. 

Serce  mi  oi)iecuje  przez  was  dziś  zwycięstwo 
Nad  tą  wielkością  pogan;  tylko  spólne  męstwo 
Okażcie,  ja  nie  wydam ,  pierzchaćci  im  w  pole : 
Będą  pomnieć,  iż  byli  w  clirześciaiiskiej  szkole. 

Łatwoć  im  Bajazeta  Turków  było  gromić 

Poganów,  którycli  Pan  Bóg  nie  chciał  złości  bronić; 
Ale  nas  będzie  hronił,  bo  nas  ma  za  syny, 
I  tę  wojnę  wznosimy  dla  jego  przyczyny. 

(jidy  ten  nas  bronić  raczy:  któż  przeciw  nam  będzie? 
Nic  ta  wielkość  u  niego,  wygramy  plac  wszędzie! 
Tylko  jemu  ufajmy;  a  już  teraz  śmiele 
Bijcie,  kolcie  i  sieczcie  swe  nieprzyjaciele!" 

Tak  rzekł.  Za  tym  ogromnie  skoczyli  do  siebie, 

Z  krzykiem,  z  hukiem,  aż  Eho  odzywał  się  w  niebie, 
Trąby  chrapliwe  głossy,  bębny  kołat  dają, 
Konie  rżą,  Hala!  Hała!  Tatarzy  wołają. 

Naszy  szablami,  strzelbą  ruśniczną  ich  biją, 
A  Talarowie  z  łuków  bez  przestanku  szyją. 
Dimilr  Koribut  w  srzodek  Tatar  z  swymi  wskoczył. 
Siekł  się  długo,  aż  go  gmin  on  koniami  stłoczył. 

Krzyk  i  szum  uftów  zewsząd  różnie  się  walących, 
Podobni  morskim  wałów,  dla  wiatrów  burzących. 
Gdy  się  do  krzywych  lirzegów  od  północy  toczą, 
A  Ehołus  ich  pędzi  Błazbalków  swycli  mocą. 

Strzały  jak  deszcz  świszczące  lecą  z  każdej  strony, 
W  polach  jak  roje  pszczelne  krzęcą  się  zagony. 
Szable,  miecze  brzmią,  zbroje  cln-zęszczą,  ranni  jęczą, 
W  tym  naszych  opassali  Tatarzy  jak  tęczą. 

Iż  poczęli  mdleć  przed  ich  gwałtowną  wielkością. 
Lecz  długo  mężną  bili  Tatarów  dzielnością, 
Aż  Witołd  widząc,  iż  zle,  uciekł  z  Swidrigielcm , 
Z  Oslrorogiem,  z  Samtulskim,  przemyślnym  fortelem. 

Tatarzy  biją,  sieką,  co  się  nawinęło, 

Acz  samych  kilkodziesiąt  tysięcy  zginęło ; 


Rzecz  Wi- 

toldowii    du 
rycerstwa. 


Trafiła  się 
la  hi  lwa  z 
Talary   w 
lizioii  "wiór- 
kowy  po  S. 
Wawrzyńcu 
nazajutrz, 
Augusta 
miesiąca 
dnia  14. 


Dimilr  Ko- 
ribut Olger- 
dowic,  xią- 
ż.jt  Zbara- 
skicii  i  Wi- 
śnicwiec- 
kieh  przo- 
dek, od  Ta- 
lar zabiły. 


Talarowie 

naszyci)    o- 

garngli. 


116 


Crom: 

Melsiinius 
■inler  eon- 
forlissiinos 
hosles  hone- 
lissime  o 
cumhere 


Wojewoda  Krakowski,  Spitek,  choć  mógł  zbieżeć, 
Obrócił  się,  siekł  pogan,  wolał  z  swymi  leżeć. 
sth'ILVlt  Kupią  się  w  koło  niego  chcgc  pojmać  żywego, 

»ia"iuY*'|-c.  Lecz  się  bronił  póki  mógł  do  upadu  swego. 

Przeszedł  Greckie  i  Rzymskie  dzielne  męże  ony, 
Godzien,  aby  sławie  był  wiecznej  poświęcony. 
Bitwa  cały  dzień  trwała,  naszyby  wygrali 

Męstwem,  lecz  Tatarowie  wojski  przewyższali. 

Jagiełowi  niktórzy  bracia  tam  polegli, 

I  xiQŻQt  Ruskich  wielkość,  a  drudzy  ubiegli. 

Pobici  zacniejszy  z  Polaków :  Spitko  zMelstina,  wojewoda  Krakow- 
ski i  Podolskiej  ziemie  dzierżawca;  Socha,  wojewoda  Płocki;  Pilik,  woje- 
woda Warszawski;  Warszo  z  iMichałowa;  Jan  Głowacz  i  pan  Bogusz. 
A  z  Litwy  i  z  Rusi:  Andrzej,  kniaź  Połocki  Olgierdowie,  z  bratem  Dimi- 
trem  Koributem,  przodkiem  xićjżąt  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich;  Iwan 
Skinder  i  Andrzej  Dimitrowicy  Koributowicy;  Iwan  Jewłaskowic;  Iwan 
Borisowic,  Kijowski;  Illeb  Swietoslawowic,  Smoleński;  Illeb  Koriatowic 
z  bratem  Siemionem ;  Michajło  Podbereski ;  Dimitr  i  Fiedor  Patrikiewicy 
Wolsczy;  Jamuntowic;  Iwan  Jurgiewic  Bielski ,  etc.  A  Witold  z  Dobro- 
gostem  z  Szamotuł  i  z  Sandiwojem  z  Ostroroga,  którzy  byli  strażą  boku 
jego  i  z  Swidrigielem,  zbiegli,  koni  przemieniając. 


Mężni  rycerze  coście  polegli  w  tym  boju, 
Życząc  ojczyźnie  miłej  sławy  i  pokoju, 
Wam  dank  mój  mdły  wiersz  dawa  i  sam  Mars  łaskawy, 
Zapisał  w  księgi  wieczne,  wasze  święte  sprawy. 

Dzielności  swych  nagrodę,  macie  w  niebie  liojną, 
Zdobi  was  cna  Bellona  koroną  przystojną, 
Wam  obrazy  w  kościele  swym  sława  sprawiła, 
W^aszych  cnót  nieśmiertelną  pamięć  wyraziła. 

Ty  Sarmacki  rycerzu!  wiedz  co  to  czyść  będziesz, 
Raz  się  rodzisz,  raz  w  łódkę  Charonowę  wsiędziesz; 
Broń  ojczyzny,  która  cię  w  sobie  wychowała. 
Aby  też  tak  o  tobie  wieczna  sława  brzmiała. 

Tatarowie  kończąc  zwycięstwo,  zagony  w  Ruskie  i  Litewskie  państwa 
s^e^"okupiN  rospuścili  i  Kijów  obegnali ,  ale  się  Kijowiany  trzemi  tysięcy  rublów  od- 
laiarom.    i^upjii,  ])nigie  zagouy  aż  do  Lucka  wszystek  Wołjń  splundrowały.  ATa- 
merlan  po  tym  zwycięstwie  tegoż  roku  umarł;  który  będąc  z  rodu  chłop- 
skiego, za  szczęścim  i  sprawą  rycerską,  wszystek  świat  strachem  był  na- 
pełnił, iti  ejusque  conspedu  terra  siluit,  jak  Mieclioyius  pisze.   Tatarowi© 


117 

go  zowią  Temirkuto,  to  jest:  szczęśliwe  żelazo;  a  drudzy  Temir  Akszak; 
żelazo  obronne. 

Witolda  szczoście  zawżdy  głaskało  łaskawe, 

Nie  wierz  mu,  bo  odmienia  zdradnie  swoję  spraw- 
Jednak  mu  potym  za  tę  nagrodziło  szkodę, 
Iż  zawżdy  Tatarów  bił,  bo  trafiał  w  pogodę. 


O  SmERGI  KRÓLOWEJ  JADWIGI, 

I  O  WTÓRYM  MAŁŻEŃSTWIE  JAGEŁOWYM, 

A    0  POTWIERDZENIU  PACTÓW 

1399. 


Rozdział  szósty. 

1  egoż  roku  po  nieszczęsnej  wojnie  Witołdowej  z  Tamerlanem ,  Jadwiga 
królowa  Jagiełowa,  prawie  święta  pani,  porodziła  Elżbietę,  córkę  pierw- 
szą, która  trzeciego  dnia  umarła;  a  sama  też  królowa  rychło  po  niej  w  świą- 
tobliwości żywota,  z  światem  się  rozstała,  i  w  Krakowie  na  zamku  po- 
chowana [)rzcd  wielkim  ołtarzem.  Ta  w  Pradze,  w  Czeskim  mieście  głó-  cdieghmw 
wnym,  dla  Litewskich  pacholąt  w  naukach  wyzwolonych  ćwiczenia ,  zbu-    '^■'^'^^^• 
dowala  była  Collegium  dwór  wielki  i  nadała,  bo  jeszcze  w  Krakowie  Col- 
legium nie  było.  A  iż  z  niej  żadnego  dziedzica  król  Jagieło  nic  miał,    jagieio 
zwątpił  był  bardzo  o  królestwie  Polskim,  przeto  do  Rusi  wyjachał ,  chcąc  i^^ufo  Poli- 
sie na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  wrócić,  a  królestwo  dobrowolnie  zdać  ^""śdć.^"" 
niżby  miał  być  z  niego  gwałtem  wypędzonym ;  ale  go  w  tym  panowie 
Koronni  pocieszyli  i  wszyscy  mu  wiarę  i  uprzejmość  szczerą  z  poddaństwem 
jak  przed  tym  tak  i  na  potym  ślubowali.  A  tak  za  radą  ich,  posłał  w  dzie- 
wosłęby  do  Wilhelma  mana  Węgierskiego,  grabie  Cylijskiego,  który  mu 
dał  córkę  swoję  Annę,  wujeczną   siostrę  nieboszczki  Edwigi.    Ta  tedy 
przyniesiona  była  do  Krakowa  przez  Jana  z  Obychowa  Srzemskiego  ka- 
stellana  i  przez  Ilincę  z  Rogowa  i  Jana  z  Ostrowca,  miesiąca  Lipca  dnia 
16  lata  1400.  Ta  nie  umiała  inakszego  języka  jedno  niemiecki,  wszak- 
że za  osra  niedziel  nawykła  po  polsku,  gdzie  się  temu  wszyscy  dziwowali. 
Gniewał  się  o  to  Jageło  na  dziewosłoby,   iż  mu  ja  przynieśli,  bo  się  mu  KróiowaAn- 

,  ''    -  J  '^  i      ^     _  ...  na  po   pol- 

nie cudna  zdała,   przeto  ślub  nie  zarazem  był.  Koronacia  też  jej  aż  we   skunnwy. 

dwie  lecie  była,  ażby  po  polsku  dobrze  mówić  umiała.  '    -  diiti. 


118 

A  król  Jagieło  tym  czasem  roku  Pańskiego  1401  do  Litwy  jechaw- 
szy  z  Witoldem  i  z  pany  Litewskimi  postanowienie  umowy,  i  przymierze 
pierwsze  imieniem  rad  Koronnych  odnowił.  Tamże  jako  Cromer  pisze , 
lib.  16,  o  postanowieniu  spólnymi  zapissami  obwarował,  iz  jeśliby  Witold 
bez  potomstwa  szczedl,  aby  wszytko,  cobykolwiek  on  trzymał,  w  moc  kró- 
lewską i  Koronną  przyszło,  wespołek  i  z  Wielkim  Xiestwem  Litewskim, 
dna^Jrawie  ^Ti5^^'^'^y  polowicę  Nowogrodzkicgo"^ xicstwa  i  czterzy  folwarki,  które 
ułoiftiona.  mjajy  przyśdź  spadkiem  na  Zydka ,  albo  Sigmunta  brata  Witoltowego , 
pod  tą  condicią,  aby  i  on  był  królestwu  poddany,  wyjąwszy  też  dobra 
wiana  Anny  żony  Witołtowej,  które  też  jednak  po  jej  śmierci  na  króla 
i  na  Koronę  przyść  miały;  tak  tedy  biedna  Litwa  na  ten  czas  nie  mając 
potężnych  a  mądrych  senatorów,  w  niewoli  prawie  uwichłana  była,  jak 
Długosz  i  Cromer  piszą. 

Ale  Latopiszce  Ruskie  i  Litewskie  to  postanowienie  inaczej  opisują, 
acz  sprosta  ale  ku  rzeczy,  w  ty  słowa. 

A  po  onym  czasie  na  zimę  zjechał  się  Witold  z  Jagiełem  królem  Pol- 
skim w  Przemyślu  i  tamże  stanowienie  z  sobą  uczynili  tym  obyczajem: 
Jeśliby  Witold  dzieci  nie  miał,  a  Jagieło  miał,  tedy  dzieci  jego  na  Koro- 
nie Polskiej  i  w  Wielkim  Xicstwie  Litewskim  panować  miały;  tymże  spo- 
sobem jeśliby  Jagieło  dzieci  nie  miał,  a  Witold  miał,  tedy  w  Koronie  Pol- 
skiej i  wszytkich  ku  niej  należących  państwach,  Witołdowe  dzieci.  Wiel- 
kie Xiążęta  Litewskie,  panować  miały;  jakoż  i  zapissy  między  sobą  uczy- 
nili i  panowie  Koronni  także  i  Litewscy  przysięgę  między  sobą  na  tym 
udziałali,  iż  inszych  panów  sobie  nie  obierać,  t>lko  z  potomstwa  Jageło- 
wego  albo  Witoltowego.  A  tak  to  zda  się  podobniojsza  być  rzecz,  j)onie- 
waż  oni  niebożęta  starzy  Litewscy  pisarze  tak  sprosta  prawdy  przestrze- 
gając brnęli.  A  potym  Witold  z  xiężną  Anną  małżonką  swoją  był  na 
weselu  u  Jagieła,  gdy  brał  ślub  z  przerzeczoną  swoją  wtóra  małżonką 
grofowną  Cylijską  Anną. 


O  ZAŁOŻENIU  ACADEMIEJ  KRAKOWSKIEJ 

I  POSTRONNYCH  BURDACH. 

R084LT  1401. 

1  egoż  roku  król  Jageło^akademią  Krakowską,  według  testamentu  kró- 
lowej Jadwigi,  fundował  i  hojnie  nadał,  przyzwawsz\  do  niej  doktorów 
i  mistrzów  wszytkich 'nauk  wyzwolonych  z  Pragi. 

W  Litwie  i  w  Polszce  na  ten  czas  wszytko  się  spokojnie  powodziło , 
wenciaw  gle  W  Nicuiczech  i  w  Czechach  inaczej.  Bo  Wencław  cesarz  od  korfirstów 
nicaodswo-  i  od  własnvch  mieszczan  Wiedeńskich  bvł  poimany  i  w  Wiedniu  w  wię- 

ich  poimaii.     .       .        ,      "  ,     ,         i     i        i         .,,..."!."  .         , 

zienui  chowan,  który  był  tak  wielki  pijanica  i  rospustny,  iz  gdj  mu  po- 
wiedziano o  zgorzeniu  jednego  zamku  bardzo  bogatego,  tylko  się  o  piwni- 


UD 

cc  wlnnQ  jeśliby  jeszcze  nie  zgorzała  pytał.  Robcrtus  potym  wojewoda 
Reński  na  jego  miejsce  był  wybrany. 

Węgrowie  też  Sigmuiita  króla  swojego,  szwagra  Jagełowego,  na  ten  sw|'?h"po^ 
czas  poimawszy  w  więzieniu  chowali.  "'^"■ 

A  we  Włoszecli  \'\nic  Modjolańskie  Galeacius,  przeciw  Florentinom 
walcząc,  wszystkę  Włoską  ziemię  do  wojny  wzburzył  i  Roberta  cesarza 
poraził. 

Papieżow  ie  też  Rzymscy  na  ten  czas  dwa  byli :  bo  Francuscy  cardi- 
nałowie  w  Avinium  wybrali  Benedicla  Aragończyka ,  a  Włoscy  cardina-  ^o^ie. 
łowię  Bonifaciusa  Dziewiątego  z  Neapolitańskich  królów  w  Rzymie  pod- 
nieśli, który  tylko  34  lata  na  ten  czas  miał.  A  ci  na  się  klątwy  z  obu  Pap'^^™!^- 
stron  słali  i  wszytkiego  świata  rzecz  pospolitą  chrześciańską  zamieszali 
i  zaburzyli,  jeden  przeciw  drugiemu  królów  i  xiążąt  pobudzając ,  a  kardi- 
nałów  przeciwnych  topiąc,  dawiąc  i  zabijając,  a  nowych  co  im  pochlebo- 
wali  wybierając. 

W  Polszczę  też  Grot  Sulpecki  herbu  Rawa  i  Jan  herbu  Rogala,  ca-  ^rot  i  Ro- 

..      '  ,    "-^  gala  rozbi- 

stellan  Władisławski  rozbijali,  których  król  zaraz  powściągnął  i  Cierstenę      J^ją- 
zamek,  na  którym  się  przechowywali ,  wziął ,  a  Konary  drugi  zamek  Ro- 
iiiiYm  w  Sendomirskiej  ziemi  zburzył. 


O  PRIZSIĘDZE  WOJEWOD  WOŁOSKICH, 

O  MKPRZYJĘCIU  KRÓLESTWA  WĘGIERSKIEGO, 

I  DOBYCIU  TRZECI  RAZ  SMOLEŃSKA 


Ilozdzial  siódmy. 

^widrigieł  brat  Jagełów  na  Podolu  mieszkając,  poimał  był  wojewodę  swidrigiei 
Wołoskiego  Romana  Petrilowicza,   a  gdy  go  król  Jagielo  z  więzienia  je-  woiTskfe'- 
go  wyzwolił,  przysiągł  wespołek  z  bratem  Alexandrem  i  z  radami  swoimi  ^**  p"'"'^^- 
być  posłusznym  królestwu  Polskiemu  i  Wielkiemu  Xięstwu  Litewskiemu. 
Węgrowie  też,  którzy  mieli  na  ten  czas  Sigmunta  króla  swego  w  wię- 
zieniu, podawali  się  dobrowolnie  z  królestwem  królowi  Polskiemu  Jagie- 
łowi.  Ale  on  na  swym  przestając,  według  szczerości  wrodzonej,  nie  chciał 
im  na  to  przyzwolić  i  owszem  się  uprzejmie  starał,  iż  Sigmunta  szwagra 
z  więzienia  wybawił,  a  na  jego  potrzebę  dziesięć  tysięcy  grzywien  polskich 
pożyczył,  czego  jest  świadectwo  w  skarbie  Koronnym,  gdzie  Jagiełowi   Morawo  i 
Scibor  Sciboricz  Polak,  na  ten  czas  wojewoda  Siedmigrodzki,  imieniem  °Krai)si"vo'' 
króla  Sigmunta  w  przerzeczonej  sumie  raargrabstwo  nowe  zapisał  i  Morawę,  "^"k^ł.^*' 


120 

Potym  roku  6909  od  stworzenia  świata ,  a  od  Pańskiego  narodzenia 
według  Cromera  1403,  kniaź  Jurgi  Swietoslawowic  i  kniaź  Holha  Re- 
zański,  ciągnęli  z  wojskami  do  Smoleńska;  a  w  ten  czas  w  zamku  Smo- 
leńskim wielka  niezgoda  między  bojary  i  pospólstwem  była,  bo  jedni  cbcieli 
mieć  za  pana  Witolda,  a  drudzy  kniazia  Jurgia  Swietosławowica,  jako 
ojczyca  Smoleńskiego.  A  w  ten  czas  już  był  od  AYitołda  na  zamku  kniaź 
Smoleń^skie.  Roman  Brański,  wszakże  go  Smolnianie  zabili,  tylko  żonę  i  dzieci  wolnie 
puścili,  a  namiestników  Witołdowych  i  wszystkich  bojar  Smoleńskich , 
którzy  kniazia  Jurgiego  nie  chcieli,  pozabijali. 

Przeto  Witold  żałością  uwiedziony,  wziąwszy  pomoc  od  króla  Jagie- 
^pis^z^^'°  ła,  tegoż  czasu  z  wojski  swymi  Smoleńsko  obiegł,  a  kniazia  Jurgego  Swie- 
ciomlrui   tosławowicza  i  Holhę  Rezańskiego  poraził  i  wygnał,  za  czym  Witold 
hb.  16.     Smoleńsk  powtóre  osiadł  i  xięstwo,  aby  więcej  w  nim  burdy  nie  były, 
w  powiat  albo  w  województwo  obrócił  ku  Wielkiemu  Xięstwu  Litewskie- 
mu, skarby  też,  których  wielką  obfitość  w  zamku  nalazł  między  zasłużone 
żołnierze  rozdał,  a  drugie  królowi  Jagiełowi  z  więźniami  do  Polski  posłał, 
A  kniaź  Jurgi  Swietoslawowic  do  Węgier  uszedł,  gdzie  potym  na  po- 
sługach króla  Sigmunla ,  pod  niktórym  zamkiem  postrzelony,  umarł. 


O  WOJNIE  Z  KRZYŻAKAMI  ZA  SWIDRIGIEŁOW4 

NIESTWORNOŚCIĄ, 

A  ODDALENIU  Ż3J0DZI    OD  LITWY. 

IJolesław  Swidrigieło  brat  królewski ,  skrzętny  a  nieustawiczny,   powtóre 
do  Krzyżaków  zbiegł,  z  którym  Conradus  Jungingien  mistrz  Pruski  roku 
Pańskiego  1403,  w  miesiącu  Lutym,  o  świętej  Dorotij  ziemie  Litewskie 
z  wielkim  wojskiem  popustoszył ,  i  do  Ragnety  z  łuj)ami  uszedł.  Za  nim 
zaś  mistrz  Lillantski  z  drugą  stronę  do  Zmodzi  wtargnął,  gdzie  wielkie 
szkody  poczyniwszy  z  ploiiem   do  Liflant  wyciągnął,  a  Witold  uważając 
mądrze  moc  Niemiecką,  gdy  jego  ziemię   burzyli,  nieśmiał  im  odporu 
w  swojej  ziemi  dać,  ale  skoro  wyszli,  zaraz  Liflanty  wszerz  i  wzdłuż  mie- 
czem i  ogniem  powojował,  i  Dunemborg  zamek   obronny  nad  Dźwiną 
z  miasteczkiem  wziąwszy,  i  spaliwszy,  z  większą  wtrójnasól)  korzyścią  niż 
oni  do  Litwy  się  wrócił.  Krzyżacy  też  Pruscy  i  Lillantscy  rychło  potym 
Litwę  burzyli,  i  wielkość  ludu  w  niewolą    wywiedli,  których  Witold 
odmianą  więźinów  Niemieckich  wyzwolił. 
Diufios?  ei         Potym  król  Jageło  zlutowawszy  się  nad  udręczoną  ojczyzną  Litwą , 
ub?4'Mp"42  przyzwał  wtóry  raz  Swidrigieła  z  Prus,  a  dał  mu  wszytko  Podole,  odku- 
c/ora:'ii'.'i6.  piwszy  jo  od  synów  Spitka  Melstińskiego   od  Tatar  zabitego,  w  piąci  ty- 
^drTsajłowi'   siącach  grzywien  Czeskich ;  sumę  też  wielką  pieniędzy,   kt(')rą  w  Prusiech 
"poisz*c"c.^^  Swidrigieł  natrawił  i  na  wojny  nałożył ,  Witold  i  Jagieło  Niemcom  za- 


121 

płacili  za  niego,  nadto  mu  król  Jageło  w  Polszczę  i  w  Rusi  postcipił  Strij, 
Zydaczów,  Sidlów,  Drugnią,  Slobnicę,  powiaty  i  zamki  z  miastami,  i  ty- 
siąc czterzysta  grzywien  rocznego  płatu    z  żup  solnych ,  a  wżdy  jednak  ta 
hojność  królewska   upornego  Swidrigieła  nie  ubłagała,  bo  przedsic  do 
Krzyżaków  uciekł.  A  potym  roku  Pańskiego  1404,  król  Jagieło  i  Witold  ^uciekfdó 
z  pany  Litewskimi,  także  Conradus  Jungingen  mistrz  Pruski,  zjechali  się  '^"J^^'^"^^- 
na  Świątki  do  Raciąża  dlaspólnej  ugody  i  sstat  się  pokój  między  nimi,  pod  Kriyiaui  i 
tymi  condiciami,  iż  Jagieło  i  Witold  ziemie  Żmodzka  mistrzowi  i  zakono-   ,>"*^"..'!' 

*' .  .  ...,",,.  .   ,      Zmodzka 

v,i  Pruskiemu  postąpili ,  a  kroi  Jafricło  ziemię  Dobrzyńska  miał  u  nich  ziemiaKizy- 

1        •  '  ',.'!..  1       X  t  ■      1         i  •       '  •    1  •  I  itakoin     da- 

okupic  we  czterdzieści  tysiącach  złotych,  tez  aby  zbiegów  u  siebie  z  obu-  "a- 
dwu  stron  więcej  nie  przechowywali;  a  więźnie  powracali.  Aby  też  Krzy-  wun  zapissy 
żacy  wszystkiego  prawa,  które  się  na  Litwę  mieć  ukazowali,  odstąpili,  doąfVo*^8o 
a  nie  dopuszczali  żadnemu  wojsku  obcemu  przez  swoje  ziemię  do  Lit^^T  nowari*na 
wtargać,  kupiectwa  też  w  Litwie  z  Prussy  aby  wolne  były.  To  concludo-  krói^estwo, 
wawszy  Jagieło,  był  na  czci  w  Toruniu  u  mistrza,  gdzie  gdy  się  po  mie-  ''po"śmkra 
ście  przejeżdżał,  kucharka  wszytkiego  pomyjami  plugawymi  z  kamienice  suYi^Luew- 
zlała,  albo  z  trafunku,  albo  z  naprawy,  a  gdy  była  za  to  na  ffardło  osadzona,  ^  '''^'''"^'''  • 

,,,•.,  .  '....',    -^r    .f    -^      J  ^  '■  '   Kroi  poiny- 

krol  jej  zdrowie  uprosił  i  winę  odpuścił.  jamizian. 

Potym  roku  1405,  Witold  miał  drud  zjazd  z  Krzyżakami  u  KowTia,     „..   ,, 
gdzie  z  nimi  pokoj  więcej  potrzebny  niż  uczciwy  przyjął,  bo  im  powtore  ?'"°'^^'Mi^i- 
Żmodzkie  państwo  wiecznym  darowanim  zapisał,  dawszy  im  na  się  dwa 
listy,  jeden  łacińskim,  drugi  niemieckim  językiem  pisane;  a  gdy  się  Żmodź 
uboga  Niemcom  służyć  wzbraniała  i  ich  urzędniki  w  nocy  dawili  i  zabijali,  wiioid  sam 
prosząc  Witolda,  aby  ich  Niemcom  okrutnym  nie  \vydawał,  Witold  ich  Krz>żakóin 
sam  pod  jarzmo  Niemieckie  mieczem  przyganiał.   A  iżby  ich  Krzyżacy    mieczem 
snadniej  zniewolili,  trzy  zamki  w  Żmodzi  zbudowali;  dwa  nad  Niewiażą  zamkiKrzy- 
rzeką,  a  trzeci  na  uściu  Dubissy  gdzie  w  Niemen  wpada.  A  ten  pokój  ^zpjj^ljjjną" 
z  Niemcy;  Witołd  musiał  podobno  przyjąć  dla  Moskiewskiej  wojny,  a  Swi- 
drigiełowej  niestworności. 


O  TRZECIM  ZBIEZENID  SWIDRIGIEŁOWYM  DO  PRUS, 

A  WZIĘCIU  PODOLA  KU  POLSZCL, 
ROKIT  1405. 

J^widrigieł  napełniony  uporu  i  złości , 

Nie  będąc  content  z  oncj  królewskiej  hojności. 
Podolskie  zamki  swymi  żołnierzmi  ossadził. 
Sam  do  Prus  zbiegł  trzeci  raz  by  ich  z  braty  wadził. 
Przeto  Jagieło  zebrał  wojsko  z  Polski  wielkie, 

Wziął  Kamieniec  Podolski,  i  w  nim  skarby  wielkie, 
Piotra  Szafrańca  na  nim  starostą  przełożył,  pod's^widr^ 

A  potym  oblężenim  zamków  inszych  pożył.  wzultPodo 

II.  "  16  '«• 


Swidrigief 
do  1'rus  zje- 
chał, nad 
postanowie- 
nie. 


12^2 


Podole  tlo 

Polski  przj- 

łączone. 

Aleiander 
wojewoda 
Wołoski. 


Brańsko  i 

Slarodiib 

dan  Swidri 

giełowi. 


S\vi(iriiziefow<;  wszytkie  wyrzucił  obrony, 
A  Podole  przyłączył  niocg  do  Korony; 
Tamże  mu  Alexander  liospodar  z  Wołocliy, 
Przysiągł  Iiołd:  a  Swidrigieł  wiclirzył  w  Litwic  płochy, 

Clicąc  Witołda  wypędzić:  lecz  go  mistrz  nic  cliował, 
Gdyż.  to  liył  Jagielowi  w  Raciążu  ślubował. 
Wziął  potym  pierwszy  udział  Swidrigieł  w  Siewierze, 
Brańsli,  Starodub,  w  wątpliwej  liołysząc  się  wierze. 


O  PIERWSZEJ  WOJNIE  WITOEDOWEJ 

KOKIJ  t406. 


Na    urocfj 
scu  cichej 

Bosny,    nie- 
daleko od 
Putwila, 
który  leży 

ra  Kijowem 
mil  GO  na 

południe  ku 

dzikim    Po- 
lom. 


Witold  sami 
n  sumi  ? 
Moskiew- 
.kim  W.i^i- 
lem  lrncluj(\ 
koło  poka 


Rozdział  ósmy. 

w  ilołd  w  dobrej  przyjaźni  z  zięciem  swym  mieszkając 
Moskiews]vim,  dary  spółnie  sobie  posyłając, 
Zachowali  z  obu  stron  z  sobą  poliój  zawżdy, 
Tali.  Litwin  jak  3Ioskwicin  miłował  się  każdy. 

Lecz  gdy  3Ioskwa  Siewruków  Litewskich  rozbiła , 
Pod  Putwilem  dwu  bobru  kadź  miodu  im  wzięła, 
Dwie  siekierze ,  i  trzy  z  nich  złupili  siermięgi , 
Wnet  Litwa  to  w  czwór  sposób  zapisała  w  księgi. 

I  skarżyli  na  Moskwę  przed  Witołtem  w  Wilnie, 
Instigując  o  rozbój  gwałtowny  usilnie , 
Chłopskim  kształtem  przydając  co  nie  było  czassem , 
Iż  każdemu  z  nich  rublów  sto  urwali  z  passem. 

Witold  do  zięcia  posłał  dla  sprawiedliwości , 
A  zięć  tego  zaniechał  dla  skarg  nikczemności , 
Za  nic  to  sobie  ważąc:  a  Witold  rzekł  za  tym: 
„Zhardziałeś  bardzo  dudku  z  swoim  łbem  czubatym." 

Zebrał  wojska:  Litewskie,  Smoleńskie,  Witebskie, 
Ciągnął  burząc  i  paląc  granice  Moskiewskie , 
Wasił  widząc  w  państwach  swych  nieodpartą  szkodę, 
Posłał  wnet  do  Witołda  prosząc  o  ugodę. 

Witołd  mu  nicodmówił:  a  tak  się  zjechali 
Sami  w  puł  Uhri  rzeki ,  tam  konkludowali , 


12;J 


Pokój  i  mir,  a  szkody  wojenne  odlo/ył, 
Moskiewski  ^Yilołdowi  cokolwiek  nałoZył. 

Tam  Andrzej  Litwin  krzyknął,  gdy  się  pomierzyli, 
Nie  mir  nie  mir  gdyśmy  się  wręcz  z  Moskwą  nie  bili, 
Ztąd  Niemira  jest  nazwań,  stan  swój  ocliędożyl, 
A  Niemirów  sławny  dom  z  niego  się  rozmnoiył. 

Witold  w  ten  czas  granice  po  Ubrę  Litewskie 
Założył :  łupy  rozdał  żołnierzom  Moskiewskie , 
Bo  acz  się  pogodzili,  ale  łupy  wszytki 
Pobrali  przed  ugodą  z  skarbami,  z  dobytki. 

To  się  tu  o  Siewruki  sroga  wojna  wszczęła, 

Dziś  ćmę  cbłopów,  ćmę  slachty  Moskwa  nam  odjęła  . 
Ziemie  Ruskiej ,  Siewierskiej ,  na  sto  mil  urwano , 
(Byś  dziś  wstał  o  Witołcie!)  skarb  z  ludźmi  pobrano. 


Memir  ni« 
mir. 

Dom  Memi 
rów  w  Kusi, 
w  Lilwie,  i 
na  Podld- 
szu. 

Granice  Li 

lewskie    po 

thrę. 


Swidrigeł  brat  stryjeczny  Witołtów,  nieprzestając  ani  w  Polszczę,  ani 
w  Litwie ,  ani  na  Podolu  na  słusznym  udziale  ,  uciekł  był  trzeci  raz  do 
Krzyżaków^  Pruskich,  i  dawał  im  już  puł  Litewskiego  xięstwa,  którego 
w  mocy  swej  nie  miał,  aby  mu  tylko  Witolla  z  Wilna  wygnać  dopomo- 
gli. Ale  gdy  go  Krzyżacy  nie  przyjęli  dla  ugody  którą  byli  uczynili  z  Ja- 
giełem  królem  i  z  Witollem  w  Raciążu,  znowu  zaś  do  Litwy  się  wrócił, 
i  począł  nowe  bunty  z  Rusią  sobie  przychylną  przeciw  Witoldowi  stroić , 
a  gdy  mu  się  nie  powiodło,  uciekł  do  Polski  do  brata  Jagieła,  który  jego 
wrodzoną  złość  łaską  braterską  głaszcząc ,  zjednał  go  czwarty  kroć  z  Wi- 
loltem,  i  dał  mu  Witołt  w  Siewierskiej  ziemi,  którą  dziś  Moskiewski  po- 
siadł, udziały  xiążęce:  Starodub ,  Brańsko  i  Nowogródek  Siewierski. 
Lecz  iż  przyrodzoną  złość  trudno  ukrócić,  uciekł  do  Moskwy,  spaliwszy 
Brańsko  i  Starodub,  a  Nowogródek  Siewierski  Moskiewskiemu  podał; 
dla  czego  Witold  tę  wlorą  wojnę  musiał  na  Moskiewskiego  kniazia  zięcia 
swojego  podnieść.  O  czym  Długosz  i  Miechovius  lib.  4,  cap.  42,  fol.  277, 
Crom.  lib.  16  et  Miechovius  fol.  317,  cap.  41,  etc. 


O  WTOREJ  WOJNIE  WITOŁDOWEJ  Z  ZI|CIEM 

A  o  ZŁOŚCI  SWIDRIGIEŁOWEJ, 
1407    «1*    140S. 


)widrigiel^który  wichrzy ć^zwykł  w  ojczyźnie  zawżdy, 
Gardząc  w  Polszce,  w  Podolu,  w  Siewierze  dział  każdy, 
Widział  iż  miejsce  w  Prusiech  u  Krzyżaków  stracił, 
Kręcząr  się  i  tam  i  sam  z  Moskiewskim  się  zbracil. 


124 


Swidrigieł 
zbiegł  do 
Moskv,i. 


Zbigniey/  z 
Brezia  mar- 
szałek Ko- 
ronny, het- 
man na't 
Polaki,  któ- 
ryrh  ł)yło 
1,000  z  włó- 
czniami, a 
Niemcówje- 
dna  ciior.i- 
giew. 

Xiażę  Olei- 
lioWłodi- 
m  i  ronie, 
siażąt  Slu- 
ckich  przo- 
dek, wnuk 
Olgerdów. 

Oka,  rzeka 
\Nielka    w 

Moskwi, 
klóra  wpada 
w   Wołgę  u 
niżneco  Nlo- 

wogroda. 

Swidrigiel 
Wiiołdowi 
zabronit 
przeprawy 
przez    Okg. 

Crom:Pedc- 
stri  magis 

(jiinm  ci/iie- 
stri  pidio 

lic  I  i    pul  xi 

que  su  lit  ho- 
ites. 


SIterho. 
Tnndtm  re- 
s  I  ilu  lis  pus- 
sessiunibus 


Crotn: 
Ul  erat  in 
Venerem 
■pronusi 


Poloni  ami- 
ssis  armis  ^' 
egiiis,  yc. 


Prosząc  go  by  mu  pomógł  ojczyzny  dochodzić, 

Aby  już  więcej  Witold  w  nioj  niemógł  przewodzić, 
Zbiegł  do  Moskwy,  Starodub,  i  Brańsko  spaliwszy. 
Nowgrodek  Wasilewi  Siewierski  spuściwszy. 

Witold  zaraz  z  wojskami  począł  się  gotować, 
Chcąc  się  despectu  pomścić  i  szkód  powetować. 
Król  mu  Jagieł  na  pomoc  marszałka  z  Polaki 
Przysłał ,  a  mistrz  też  Pruski  Landsknechtów  z  Krzyżaki. 

W^ojsko  Litewskie  z  Ruskim  zlecił  Rumbowdowi, 
A  dworne  uffy  rządzić  kazał  Monwidowi, 
Zaś  Iwan  Borejkowic  prowadził  Smolniany, 
Olelko  Włodmirowic  wiódt  swoje  Kijany. 

Tak  wszytkich  u  Smoleiiska  Witold  zszykowawszy, 
I  zagony  piundrować  w  3Joskwę  rozesławszy, 
Sam  z  Niemcami ,  z  Polaki  burzył  aż  do  Oki, 
Gdzie  mu  Swidrigieł  on  port  zastąpił  głęboki. 

Tak  przeprawy  za  Okę  mężnie  mu  obronił, 

I  z  kątów  Litwę,  Niemców,  i  Polaków  gromił. 

Lecz  jednak  łupy  wielkie  i  więźniów  nabrali , 

Wsi,  miasteczka,  wołości,  wszerz  wzdłuż  zwojowali. 

Gdzie  Niemcy  z  rusnicami ,  i  pieszy  Polacy, 
W^ięcej  niż  jezdni  w  ten  czas  ważyli  kozacy, 
Bo  konie  Litwie  lgnęły  w  lesiech  onych  błotnych, 
Tylko  im  śmiałość  drabów  pomogła  ochotnych. 

Kniaź  Moskiewski  Basili  zaś  szukał  ugody, 
Widząc  nieopłakane  xięstwa  swego  szkody; 
Potwierdził  zaś  z  Witołtem  pierwsze  stanowienie, 
I  chrzesnym  całowanim  przymierza  zamknienie. 

Wrócił  zamki  co  był  wziął  i  przyrzekł  strzedz  wiary, 
I  po  Uhrę  zachować  z  Litwą  rubież  stary: 
A  Witold  skoro  pokój  z  zięciom  concludował, 
Na  rozsadzonych  koniach  k  Wilnu  appełował 

Do  żony,  bo  go  Yenus  piekła  na  dzieii  każdy, 

A  też  zwyczaj  przed  wojskiem  jeżdzać  miewał  żawżdy. 
Wojska  w  nieprzyjacielskiej  ziemi  się  zostały, 
Które  bez  wodza  zewsząd  szkody  potykały. 

Przez  puste  miejsca  ciągnąc  z  głodu  ustawali, 
Z  Swidrigiełem  Tatarzy  też  ich  z  kątów  rwali, 
Zwłaszcza  Polacy  koniów  stradali  i  zbroje, 
I  skarbne  cięszkie  wozy  porzucali  swoje. 

Cięższą  wojnę  niż  z  Moskwą  mieli  z  niew czasami, 
Litwa  wżdy  z  lekczejszymi  uszła  z  kolasami. 
Witold  szkodo  Polakom  nagrodził  sowito, 
I  Pruskim  knechtom  według  żołdu  oddał  myto. 


125 


szkuty  I 
zbożem 
wzięli. 


O  NOWYCH  BURDACH  LITEWSKICH 

I  POLSKICH  Z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI, 
140§. 


Rozdział  dziewiąty, 

lVról  Jagleło  i  Witołd,  chcjc  Krzyżaków  Pruskich  od  wojny,  na  którą 
się  upornic  przeciw  Litwie  gotowali,  odwieść,  złożyli  zjazd  z  mistrzem 
Pruskim  u  Kowna,  gdzie  acz  się  zjechali,  i  długo  około  spólnego  pokoju 
radzili,  ale  dla  pychy  i  hardości  zufałych.  Krzyżaków  nic  gruntownego  nie 
zamknęli,  i  tak  się  próżno  rozjechali. 

Potym  roku  Pańskiego  1409,  gdy  hył  nieurodzaj  wielki  w  Litwie, 
król  Jagieło  Witołtowi  bratu  do  Litwy  posłał  Wisłą  dwadzieścia  szkut   grz^ilc* 

wielkich  naładowanych  zbożem,  które  wszytki  Krzyżacy   pobrali,  a  gdy    "" ' 

ich  król  przez  posły  upominał,  aby  to  wrócili,  szydzili    z  tego  mówiąc: 
iż  Polacy  dodawali  obrony  poganom,  przeciw  Krzyżakom  cłirześcianinom. 
A  nadto  jeszcze  ku  więtszej   krzywdzie  kupcom  Litewskim  w  Ragnecie    lewscy  w 
gwałt  uczyniwszy,  niktórych  pobili,  i  kupie  ich  wszytkie  rozszarpali;  przeto     pobici. 
"Witołd  tymi  krzywdami  poruszony  od  niezbożnych  Krzyżaków,  wyprawił 
z  wojskiem  marszałka  swojego  Rumbowda,  który  bez  wieści  do  Żmodzi 
prz^szcdwszy,  wszytki  żołnierze  i  urzędniki  Krzyżackie  (którzy  byli  przy  Krzyżaków 
Michaelu  Kochmejsteru,  comendatorze  i  staroście  nowej  Marchiej)  pobił,   ^ pobił" 
powiązał  i  z  zamków  Zmodzkich  powyrzucał,    a  wszytkę  Zmodź,  która 
sobie    dawno  była  zbrzydziła  j)anowanie  hardych  Niemców,  do  Litwy 
przywrócił.  Przyjechali  potym  posłowie  od  Krzyżaków  do  króla  Jagieła , 
skarżąc  się  na  Witolda  o  wydarcie  Żmodzi  i  o  pobicie  swoich  żołnierzów, 
a  wojnę  zaraz  opowiedając,  ponieważ  Witołd  nie   chciał  Żmodzi  wrócić,  litwieiPo- 
ani  szkód  nagrodzić.  Pytali  też  króla :  jeśliżeby  przy  Witołcie  chciał  stać?  nę  °opowi°e- 
W  czym  się  król  z  myślą  długo  biedził,  iż  jeśliby  Witołta  opuścił,  jużby 
i  jego  i  ojczyznę  miłą ,  Wielkie  Xięstwo  Litewskie ,  Krzyżakom  niezbo- 
żnym  na  łup  musiał  wydać;  a  jeśliby  wespołek  z  nim  przeciw  Krzyżakom 
stał,  tedyby  na  się  i  na  koronę  Polską  pobudził  wielki  gwałt  Niemieckiej, 
Pruskiej  i  ^^'ęgierskiej  wojny,  czego  mu  też  panowie  Koronni  uprzejmie    Cmm: Et 
odradzali,  mówiąc,  iżby  raczej  Żmodź  pustą  nizii  Polskę,  we  wszytko  hoj-  "ab1'oLTio 
ną  Krzyżakom  wydał.  ^"'animiT 

Odprawił  potym  król  z  sejmu  Łęczyckiego  do  mistrza  Pruskiego  po- 
słów, z  których  był  przedniejszy  Mikołaj  Kurowski,  arcibiskup  Gnieźnień- 
ski, chcąc  się  przyjacielsko  o  krzywdy  przez  Witolda  uczynione  z  nim 
zgodzić.  Ale  mistrz  hardy  z  wielkiej  popędliwości  wojnę  zaraz  na  Litwę 


Smłała    od 

pow' 

cibiskupa 

posła  uii- 

itrzowi. 


126 

podnieść  groził.  Której  pychy  mistrzowej  nie  mogąc  dłuiej  ścierpieć  arci- 
iedż  ai  biskup,  rzekł;  „Przestań  nas  wojną  straszyć,  bo  jeśli  się  ty  oburzysz  na 
Litwę,  o  tym  wiedz,  że  też  nas  z  wojną  u  siebie  zaraz  w  domu  będziesz 
miał."  Na  co  mistrz;  „Dobrze,  dobrze"  powiada  „gdy  już  wiem  tę  wolą 
królewską,  wolę  się  też  za  głowę  niż  za  ogon  jąć".  A  tak  zaraz  tych  słów 
swych  skutkiem   potwierdził,  bo  posły  odprawiwszy,  Dobrzynia  wielką 
okrucicń-    ^ocĄ  dobył  i  spalił,  i  starostę  Jakóba  Plomiiiskiego  ze  wszylkimi  żołnie- 
pTuskieg?  rzami  kazał  pościnać.  Potym  Rypina  i  Lipina  miast,   za  pierwszym  sztur- 
uad  Polaki,  j^g,^  dobył,  mieszczan,  oraczów,  slachtę  z  żonami  i  z  dziatkami,  pogańskim 
obyczajem  siekąc  i  mordując.  Bobrowniki  też,  przez  podanie  Plomvkow- 
skicgo  Bartłomieja ,  z  herbu  Lissów ,  wziął.  Złotorią  zaś  obiegł ,  której 
ósmego  dnia'  dobył.  Bydgoszczą  także ,  gdy  jej  mocą  nie  mógł  dostać , 
przez  podanie  przenajętego  burgrabiego  wziął.  A  widząc  król,  iż  nieprze- 
lewki,  kazał  się  wszytkicj  Polszczę,  Rusi  i  Litwie,  na  wojnę  ruszvć  prze- 
ciw Krzyżakom,  za  czym  się  Mah  Polacy  z  Russaki  do  Wolborza  zebrali , 
a  Wielcy  do  Łęczyce. 

Potym  król  u  Radziejowa  wojska  zszykowawszy,  ciągnął  pod  Bydgo- 
szczą ostatniego  dnia  Września,  której  ósmego  dnia  dobył. 

Mistrz  też  Pruski  pod  Swiecziem    swoim  się  zbierać  kazał ;  o  czym 
król  dowiedziawszy  się,  część  wojska  tam  swego  posłał,   gdzie  Polacy 
Polacy     Niemców  rozgromili  i  obozy  im  z  namiotami  pobrali.  A  w  tym  posłowie 
'porSiT    ^^  ^róh  Czeskiego  Wacława  przyjechali,  którzy  tę  wojnę  między  królem 
Władisławem  Jagiełem  i  między  Witołdem  a  Pruskim  mistrzem  uhamo- 
wali,  utwierdziwszy  z  obudwu  stron  przymierze  do  dwudziestego  czwar- 
Konbirdo  ^^o^  ^"'^  Czerwca  roku  przyszłego.  Ale  Sigmunt  Koribut  brata  królew- 
^•■"y^""'   skiego  Dimitra  Koributa  syn,  gdy  jeszcze  o  tym  przymierzu  nie  wiedział, 
z  Litewskim  wojskiem  do  Prus  wtargnął,  a  trzy  zamki  z  miastami  wzią- 
wszy, wiele  wsi  i  wołości  popalił,  a  z  łupami  i  z  wielkością  więźniów 
Niemieckich  do  Litwy  przyszedł. 

Przeto  Krzyżacy,  nie  przyjmując  żadnej  wymówki  niewiadomości  o  przy- 
Nieiuparze-  micrzu,  potajemnie  przeprawiwszy  się  przez  rzekę  Nietupę,  do  Litwy  wtar- 
gnęli, a  pobiwszy  straż  Litewską  u  Istrów,  którą  dvm  wydał,  roku  Pau- 
Kmiacj do  skiego  1410  lYd  Wołkowisko    miesiąca  Marca  szóstego  dnia,  uderzyli 
ska.       w  dzień  Niedzielny,  gdzie  wielkość  ludzi,  co  się  byli  do  kościołów  zeszli, 
^.    w  niewolą  pobrali  i  miasto  spalili.  A  Witold,  gdy  tylko  w  siedmi  milach 
Wiesie  krj-  od  Wołkowiska  był,  nie  śmiał  Niemców  odeprzeć,  ale  w  puszczy  z  żoną 
swoją,  aż  wyszli,  siedział.  Potym  przez  kilko  miesięcy  w  Litwie  i  w  Pol- 
szce  pokój  był,  gdy  obie  strony  wyroku  Wacława  króla  Czeskiego  czekały. 
Poc?.<|iek  Tegoż  roku  Jan  Hus  z  Hieronymem  collegą,  albo  uczniem  swoim,  no- 

wej, we  burdy  około  wiary  \v  Czechach  zamieszali ,  widząc  wielkie  niestwor- 
ności  papieżów  Rzymskich,  których  w  ton  czas  kilko  o  stolec  się  Papieski 
wadziło,  za  czym  i  duchowni  wielkie  zbvtki  płodzili. 

Potym  gdy  czas  przymierzu  wyszedł    z  Krzyżaki  na  dzień  Ś.  Jana 

sprośny  kró-  Krzciciela,  król  Czeski  uczynił  wyrok,  aby  mu  w  moc  dali  do  roku  Do- 

8ki»«o.     brzyńską  ziemię,  a  on  potym  miał  ję  spuścić  temu,  kogoby  rozumiał  k  niej 


127 

więtszą  sprawiedliwość.  Skazał  lei  aby  Polskie  królestwo  nigdy  ze  wscho- 
dniego kraju,  jako  z  Litwy  i  z  Moskwy,  nie  wybierało  króla,  jedno  z  za- 
chodniego, mieniąc  tam  być  wszystko  pogany.  A  król  Władisław  nie  cze- 
kając wyroku  Czeskiego  króla,  do  Litwy  odjachał,  gdzie  z  bratem  Witol- 
dem potajemnie  sio  zmówili ,  Pruskim  Krzyżakom  wojną  odpierać.  Ale 
pierwej  posłał  król  Witolda  do  Sigmunta  króla  Rzymskiego  i  Węgier- 
skiego, przymierze  stanowił'. 


o  WITOLDOWEJ  DO  WĘGIERSKIEGO  EROLA  WYPRAWIE. 

W  itołd  naradziwszy  się  o  wojnie  Pruskiej  z  bratem  Jagiełem,  a  spodzie- 
wając się  sam  przez  się  co  lepszego  około  pokoju  pospolitego  sprawić, 
z  kilkiem  panów  Litewskich,  z  Gastoltcni,  zRumbowdem,  a  Radiwilem 
urzędnikami  swoimi  Litewskimi,  jechał  do  Sigmunta  króla  Węgierskiego,  yyc^gier.^ 
który  teZ  był  w  ten  czas  na  królestwo  Rzymskie ,  potym  na  cesarstwo  od 
Rzeszy  po  śmierci  Roberta  cesarza  wybran ,  dla  czego  folgując  Niemcom 
stronę  Krzyżaków  trzymał. 

Tam  Witold  z  Sigmuntem  królem  szeroko  tractował,  i  używał  go 
w  tym  jawnie  i  w  potajemnej  radzie,  aby  tak  przymierze  trzymał,  jakie 
był  wziął  do  sześcinaście  lat  z  Polaki  i  z  Litwą,  a  jeszcze  czterzy  lata  nie 
syyszły  były.  Król  zaś  Sigmunt  powiedział,  iż  niesłuszno  mi  to  dzierżeć, 
jeśli  Bracią  Zakonną  w  Prusiech  prześladować  będziecie. 

A  zatym  namawiał  Witołta,  aby  odstąpił  brata  Jageła,  chcąc  go  kró- 
lem Litewskim  uczynić,  jeśliby  z  nim  i  z  Krzyżakami  przeciw  Polakom  stał.  wiioid  nie- 
Ale  Witołt,  wyrozumiawszy  jego  chytrą  zdradę,  nie  żegnając  go,  ani  czo-  sarz"a^^1fdje- 
łem  za  cześć  bijąc,  odjachał  do  Polski ,  aż  go  sam  cesarz  Sigmunt  w  mih  ^iódt'  fPia 
dogonił,  tamże  łaskawie  z  Witoldem  rozmawiał  i  udarowawszy  go  wiel-  sam  "eja?! 
kimi  upominkami  utciwie  odprawił.  A  Witold  przyjachawszy  do  Sądecza  i^^^"*^^ 
bratu  Jauiełowi  wszvtki  namowy  i  nraktiki  Sicrmuntowe  obiawił.   Co  król  f"*"  ''s^y 

■  .    •-  •  1      '     "•  .        1  i  •  ,  ...  wojenneja- 

wyrozumiawszy,  iz  inaczei  byc  me  może,  kazał  na  woinę,  rozesławszy  hsti  kooiugoszi 

1  •    •  '•  •"       tr        .    ,  1     r       «T-      11  ,        "^  Cromer   pi- 

do  wicł  przywiązane,  przeciw  Krzyżakom  wołać.    Witold  też  do  Litwy  "'i;  ^.'<''a- 
także  wojska  zbierając  odjachał.  poczęto. 


Cesarr  łowi 
>yilolta. 


OSMMEJWOMISDMEJBITWIE 

JAGIEŁOWEJ  I  WITOŁDOUEJ 

z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI  I  XLiŻĘTY  MEMIECKIEJ  RZESZE, 
ROKC  1410. 


KSpi  PI|TNASTE. 


Rozdział  pierwszy. 


0  skutkach 
pychy,  i  po- 
kory czjtaj 
szerzej,  Lu. 

1  el  18  cap.; 
Esa.l4;  Da- 
niel 4;  1 

Reg.  15;  He- 
ster.  .3  et  13; 

Eccl.  10; 
Tob.4;Rom. 
8,  1;  Pet.  5; 

Jacob.   4; 

Philip.  2; 

Gen.  3;  1 

Reg.  5el9; 

&c. 


Zle  nieprzy- 
jaciela w  do- 
mu czekać, 
bo  to    było 
Yolum  i  An- 
nibalowo,  ii 
Rzimian 
niemógł 
inaczej  wo- 
jować, ied- 
no  w  ich  do- 
mu wła- 
snym. 

Polacy  sie 

gotują  na 

wojnę. 


£ibroję  i  mężów  dzielność  wysławiam  Sarmackich  , 
I  potłumioną  hardość  wielkich  sil  Krzyżackich, 
Hardość  którą  Bóg  nisczy,  a  pokorę  lubi , 
Cichych  na  stolce  wsadza,  pysznych  z  carstwy  gubi. 

Xiążc  Witold  i  Jagieł,  on  król  prawie  święty. 
Widząc  mistrza  Pruskiego  zły  umysł  nadęty. 
Iż  chciał  Polskę  i  Litwę  do  gruntu  wygładzić, 
A  w  ich  ojczyznach  hardy  swój  zakon  ossadzić. 

Rozesłał  wnet  król  wici  wołając  na  wojnę, 
Aby  wszytkie  powiaty  zebrały  się  zbrojne , 
Oznajmując  Krzyżaków  tuż  być  przede  drzwiami, 
I  wszystkich  Niemców  mocy  z  Rześkimi  wojskami. 

Przeto  aby  się  wszyscy  tak  na  gwałt  zbierali. 

Nieprzyjaciół  w  ich  ziemiach,  nie  w  domu  witali, 
A  gwałt  gwałtem  odbili,  i  ojczyznę  miłą. 
Wyzwolili  z  paszczeki  Krzyżackiej  swą  siłą. 

Wnet  tedy  województwa  jęły  się  gotować, 
Pancerze  zardzewiałe,  i  zbroje  szorować, 
Brzmią  warstaty  platnerskic,  pukawki  slosarze. 
Tarcze ,  drzewca ,  a  trzossy  brząkają  szafarze. 


120 


A  slachcicy  też  Polszcy  co  w  Węgrzech  mieszkali , 
I  wielkich  majętności  tam  byli  dostali , 
"Wiflząc  iż  Sigmunt  ich  król  przestawa  z  Krzyżaki , 
^yysli  precz  czując  sic  być  prawymi  Polaki. 

Zawiszowie,  Garbowscy,  Broglowski,  i  Kalski , 
Puchała,  Skarbek,  Górski,  i  Nalenczyk  Malski, 
Przysli  do  króla  gardząc  nadane  wołości , 
Dla  ojczyzny  swej  Polski  wrodzonej  miłości. 

Tamże  arcibiskupa  w  Polszczę  Gnieźnieńskiego , 
Postawił  i  zdał  mu  moc  stolca  królewskiego; 
Bieckiej,  Sczyrickiej  slachcie  od  Węgier  obronę 
Zlecił:  tak  ugruntował  ze  wszech  stron  Koronę. 

A  sam  w  Słupiej  miasteczku  dwa  dni  odpoczywał, 
Gdzie  Boga  ustawicznie  z  wielką  skruchą  wzywał, 
W  kościele  przez  cały  dzień  na  modlitwach  trwając, 
A  wieczór  aż  pokarmu  trochę  pożywając. 

Potvm  się  pod  Czerwieńskiem  przez  Wisłę  z  wojskami , 
Przez  most  z  łodzi  przeprawił ,  z  strzelbą,  z  obozami, 
Tegoż  dnia  Witołd  z  Litwą,  i  z  Tatary  swymi, 
Przyciągnął,  i  z  hordami  dwiema  Zawolskimi, 

Zawolskimi  których  rok  nakładem  swym  chował, 
Tamże  ich  sam  królowi  tańcem  okazował, 
Litwę  też  zbrojno  świetno  rozszykował  swoje, 
Kozaków  rozdzieliwszy  z  usarzmi  na  troję. 

Semowit  Mazowieckie  i  Janusz  xiążcta, 
Przy  nich  biskupie  uffy,  i  Polskie  panięta; 
Na  dzień  Piotra  1  Pawła  Świętych  się  zjechali. 
Tam  królowi  ojczyźnie  chęć  swą  obiecali. 

Z  Czerwieńska  prosto  w  Pruskie  ciągnęli  wołości, 
Gdzie  Tatarowie  z  Litwą  bez  żadnej  różności. 
Co  się  im  nawinęło  siekli  i  palili, 
I  kościół  z  świętościami  w  Ludbergu  złupili. 

Przeto  Witołd  z  Jagełem  wnet  takich  skarali, 

A  dwu  winniejszYch  Litwów  z  pojsrzodku  wydali, 
Którzy  się  sami  wiesić  na  drzewie  musieli, 
Tym  drudzy  ustraszeni  już  broić  nieśmieli. 

Buszywszy  się  od  Wukry  stanęli  w  równinie , 

W  polu  Turzym  które  krwią  Pruską  i  dziś  słynie. 
Tam  sam  król  zszykowawszy  wojska  w  równym  placu , 
Wziął  chorągiew  koronną  wzdychając  od  płaczu, 

Bozwinął  ją  i  rzekł  tak:,.  Ach!  wszechmocny  Boże! 
Przed  którym  zła  dobra  rzecz  skryta  być  niemoże , 
Który  sam  myśli  ludzkich  w  skrytościach  doznawasz , 
Dobrym  dobrą  odpłatę ,  złym  zaś  zle  oddawasz. 


n 


Cnota    Pol- 
skich slach- 
ciców  i 
miłość  ka 
ojczyźnie. 


Dlugossus 

if  Crome- 

rus. 


Gubernator 
na  czas  Mi- 
kołaj Kuro- 
wski arcibi- 
skup. 

Zbigniew  z 
Bri^zia  mar- 
szałek ko- 
ronny od 
Węgier 
dla  obrony 
posta\>ion. 

Nabożeń- 
stwo   Ja;nd 
iowe,  ' 


Witołd  rok 
cały  Zawoi- 
skicłi  Tata- 
rów w  Litwie 
podejmował 
dla  lej  woj- 
ny- 
Szik  Litew 
skiego    woj- 
ska i  okazo- 
waniepod 
Czerwień- 
skiem. 


Tatarzy  i 

Lilwą  po 

gaiiskim    o- 

byczajem 

burzą., 

Lulerberg 
iniasio  od 
Litwy  spalo- 
ne. 

Wikli  Sie 
smierde  bu- 

det  sii; 
kniaź   gnie- 
wali. 

Wukra  rze- 
ka, kióra 
Prussy  i 
Mazury 
dzieli. 


Oświadcza- 
nie królew- 
skie przed 
Bogiem. 

Cromcrus  y 
Dlugossus. 
Acceptum- 
guemanu 


130 


vexillum 
maximum, 
sonora  voce 

łachrima- 
bundus    ita 

fatur,  ^'c. 


Zindram 
Maskowski 
hetman  Ko- 
ronny. 


Szykowanie 
pierwsze 

wsfjlkiego 
wojska. 


Grinewald 
wieś  Pruska 


Położenie 
miejsca. 


Ty  sam  znasz  serce  moje ,  wiesz  jego  skrytości , 

Wiesz  żem  nie  myślił  wojny  tej  wznieść  z  uporności, 
A  zwłaszcza  z  clirzcściany  jakimi  takimi , 
Którzy  mię  pobudzili  krzywdami  wielkimi. 

Ty  wiesz  radę,  myśl,  i  chęć  moje  do  pokoju, 
Żem  uchodził  krwawego  ze  wszytldcti  sił  l)oju. 
Uchodziłem:  lecz  ludu  bronić  muszę  twego. 
Dokąd  mi  sił,  i  gardła  bcdzie  sstawać  mego. 

Ten  urząd  któryś  mi  sam  zlecił  pełnić  muszę, 
Boć  winien  liczba  b^do  dać  za  każdą  duszę, 
Jużbych  był  odkupił  rad  pokojem  tę  wojnę, 
Acz  mam  krzywdę  i  pomsty  przyczyny  przystojne, 

Kiedyby  byli  chcieli  hardzi  zakonnicy 

Pychy  przestać,  jak  Polscy  zdawna  jałraużnicy, 
Ale  nienasyconą  chciwością  jui  swoją, 
Przywiedli  mię,  u  muszę  zbroję  odbić  zbroją. 

Nie  mogłem  ich  pokorą  ubłagać  cierphwą, 
Podnieśli  na  mię  wojnę  bardzie  zapalczywą; 
Przeto  ten  lud,  któryś  dał  mnie  w  obronę  Panie, 
Niech  dziś  pod  skrzydły  twojej  wielmożności  stanic. 

Racz  ich  sam  ze  mną  bronić,  bo  już  w  imię  twoje 
Rozwijam  tę  chorągiew  z  Orłem,  Panie,  swoje. 
Ty  sprawiedliwą  stronę  rozsądź,  kto  przyczynę 
Dał  wojnie?  Racz  mu  lej  ł^rwie  dać  rozlania  winę". 

Gdy  to  król  mówił  z  płaczem,  wszyscy  też  płakali, 
Też  Witold  i  xiążęta  z  ^[azowsza  działali, 
Bogu  się  oświadczając;  potym  łzy  otarli 
A  chorągwie  z  powiatów  wszytkich  rospostarli. 

Zindram  Maskowski,  wojska  sprawował  Koronne, 
Jan  Żarnów ski  Czech,  rządził  żołnierze  postronne, 
Litwę  Iwan  Zedziewit  i  Jan  Gastołt  wiedli, 
Tatarowie  poboczną  obronę  zasiedH. 

Potym  od  Drwiącej  wzgórę  pod  Działdów  ciągnęli, 
A  tam  Sacrament  Pański  nabożnie  przyjęli. 
W  dzień  święty  Rozesłańców,  potym  się  puścili, 
A  u  wsi  Grunewalda  namioty  rozbili. 

Było  pole  szerokie,  dąbrowami  w  koto 
Opasane,  pagórki  zielone  wesoło 
Stały,  krzywymi  w  srzodku  rowy  rozdwojone. 
Na  tym  obozy  Polskie  były  położone. 

Zaś  przeciw  role  stały,  które  przedtym  były 
Gęstym  lassem  i  krzewim  w  koło  się  oliryły, 
A  nizina  zielona  na  pięć  mil  patrzała. 
Gdzie  kiedyś  żyzne  bydłu  pastwiska  dawała. 


131 


Na  tym  Litewskie  stały  obozy  szeroko , 
Których  wały  broniły  kopane  głęboko, 
A  z  Polskim  się  obozem  dotykały  rogi, 
Iż  sobie  spółnie  ratiink  mogli  dać  dla  trwogi. 

Przeciw  zaś  góra  stała  wielka  i  wyniosła, 

Gęstym  krzewim  dębowym  ze  wszech  stron  obrosła, 
A  z  wierzchu  gdy  lam  wstąpił  wszystko  widać  było, 
Jak  się  Polskie  z  Litewskim  wojsko  położyło. 

Na  tym  rozbite  satri  Niemieckie  stojały, 
A  łańcuchy  i  rożny  w  koło  ich  spinały, 
Miejsca  słuszne  do  boju  i  do  krwie  przelania, 
I  do  iiffów  w  szerokie  półki  szyków  am'a. 

Król  w  namiecie  mszej  słuchał  z  wnętrznymi  słozami, 
Tak  iż  niebo  obcigżył  swymi  modlitwami, 
A  już  po  równych  polach  wojska  w  sprawie  były 
Zszykowane,  a  zbroje  od  słoiica  świecieły. 

Konie  rżą  w  dekach  świetnych  zbroją  ladrowanc, 
A  na  giermkach  jedwabne  szaty  aftowane, 
Wszyscy  włossy  golone  sturmaki  okryli/ 
Za  contory  oszczepki  z  znakami  nosili. 

A  rejterowie  czarni  harde  wsparwszy  boki, 

Na  frezach  hop!  hop!  krzycząc,  huczne  stroją  skoki, 
Zaś  ćmy  knechtów  z  spissami  pod  stem  fendlow  kroczą, 
Potym  za  mistrzem  obóz  i  dział  dwieście  toczą. 

Witołd  wojska  objeżdża  swoje  i  obaczy, 
Ano  ogromne  uffy  już  wiodą  Krzyżacy; 
Ogromne,  bo  od  zbroje  pola  się  świeciły, 
A  słoneczne  promienie  blask  od  nich  nieciły. 

Chorągwie  rostoczone,  pirwsza  z  białym  krzyżem, 
I  z  orłem  w  złotym  polu ,  druga  z  Ijiałym  brizem 
Czerwona,  na  trzeciej  lew  w  białym  polu  srogi, 
W  czwartej  orzeł  dwugłowny  rozszerzywszy  nogi. 

Inszych  pięćdziesiąt  jedna  różnych  herbów  było, 
Aż  od  nich  wszystko  pole  Grindwaltskie  świeciło, 
Taralan  tara!  taralan!  trąby  zewsząd  brzmiały, 
A  bębny  grzmotem  hucznym  uszy  zagłuszały; 

Frezy  rżą,  głossy  mężów  spólnie  się  cieszących, 
Zewsząd  tęten  a  echo  po  lassach  szumiących, 
A  pod  niebo  huk  niossąc,  głos  sowito  dwoi, 
Niemcy  krzyczą  wołając,  iż  się  ich  kroi  boi! 

Tę  trwogę  Witołd  bacząc,  w  skok  do  króla  bieżał. 
Który  krzyżem,  modląc  się  przed  ołtarzem  leżał.  • 
„Co  czynisz  ehej,  przebóg!  porzuć  już  ty  modły. 
Czy  czekasz,  by  pacierze  Pruską  moc  odbodły?" 


OneravH 
aetera  vo- 

tu. 


Wojsko 
Krzyżackie. 


Chorągwie 
Krzyżackie. 


Pięćdziesiąt 
i  jedna  Krzy- 
żackich 
chorągiew, 
a  fendlów 
pieszych 

6tO. 


Witold  Ja- 

ciela  brata 

sfukat. 


13-2 


Zindram 
M.Tskowski 
PolsUio, Wi- 
told Litow- 
skio  wojska 

S7,ykuj<-i. 

Litewskich 
f  horociew 
4U  a  Smoleń- 
skich 3. 

Polskich 

chor,i;;\vi  50 

na  lewym 

rogu. 

Bosia  Rodzi 
ca  starodaw- 
na Polska 
pieśń,  którą 
b\li  zwykli 
przed  póiy- 
kanim  zaw- 
żdy  wszyscy 
Apiewać, 


Rzeczkrólo- 
wa  do  ry- 
cerstwa. 


Ovid.  1  Me- 
tam. 

Harde  po- 
selstwo z 
krwawymi 
mieczami, 
które  je- 
szcze i  dziś 
są  w  skarbie 
Koronnym. 


Pokorna 
odpowiedź. 


Tak  go  zfukoł;  lecz  święty  król  nie  wstał  z  modlitwy 
Aż  po  mszej,  skutek  Dogu  polecając  bitwy. 
W  tym  Maskowski  Polaki,  Witold  Litwę  sprawił, 
A  na  prawy  róg  ufTy  Litewskie  postawił. 

Tak  Litwa  pod  czterdzieścią  chorągwi  stanęła, 
Smolejiska  z  Połocką  trzy  siachta  rozwinęła. 
A  Polacy  lewy  róg  od  Litwy  trzymali, 
Pięćdziesiąt  też  chorągwi  swych  rozszykowali, 

Czelniejszych  wystawiwszy  i  zbrojnych  na  czoło. 
Boga  Rodzica  wszyscy  krzyknęli  wesoło. 
Tak  Litwa  z  Polakami  chuć  i  ręce  mając, 
Stali,  a  znaku  trąby  do  bitwy  czekając. 

Serce  w  ochotnych  mężach  skacze  do  potkania 
I  nieśmiertelnej  sławy  męstwem  otrzymania, 
A  król  się  jeszcze  modlił;  oni  nie  czekając, 
Wyjeżdżali  na  harce  Niemców  wyzywając. 

W  tym  król  po  mszy  wsiadł  na  koń  turecki  cisawy, 
By  go  był  w  ten  czas  widział,  rzekłby:  Hector  prawy! 
Xiężą  w  obóz  odesłał;  a  za  tym  w  te  słowa 
Do  wszjtkiego  rycerstwa  była  jego  mowa: 

„Teraz!  teraz  potrzeba,  o  sławni  mężowie! 
Ojczyzny  miłej  bronić,  jak  właśni  synowie. 
Teraz,  teraz,  potwierdzić  macie  swych  wolności, 
A  pomścić  się  nieznośnych  onych  doległośei 

Które  wam  zli  niezbożni  Krzyżacy  działali 
I  ojczyzny  waszej  część  gwałtownie  pobrali!" 
Ledwie  to  król  wymawiał  i  obaczy  ali 
Dwa  posłowie  od  mistrza  huczno  przyjechali. 

Na  frezach  kosmonogich,  kussych  hassających, 
A  zbroję  ladrowaną  ledwo  dźwigających. 
Samych  też  by  był  widział:  właśni  Cyclopowie, 
Albo  których  się  Jovis  lękał  obrzymowie. 

Jeden  króla  Rzymskiego  miał  orła  czarnego 
W  tarcza;  drugi  xiążęcia  z  grifem  Stetińskiego  , 
Miecze  dwa  dzierżąc,  rzekli:  „Mistrz  nasz  królu  ciebie 
Z  bratem  twoim  ratuje,  bronią  w  tej  potrzebie. 

Dwać  miecza  przez  nas  przysłał,  byś  sobą  nie  trwożył, 
A  zbroję  do  potkania  śmielej  na  się  włożył, 
A  jeśli  ciasne  pole  masz  ustąpić  swego, 
W  którym  boju  dokażesz  w  nim  przedsięwziętego." 

Król  wziął  miecze,  mówiąc:   „Acz  u  mnie  dosyć  broni. 
Lecz  i  za  ten  dar  brat  mój  ze  mną  się  pokłoni, 
Dziękuję  za  podarek ,  a  co  się  tknie  placu. 
To  Bogu  swemu  zlecam."   Za  tym  oczy  z  płaczu 


133 


Otarwszy,  kazał  w  bębny,  w  trąby,  dać  znak  wojny, 
Sam  wstąpił  między  uphy  Polski  w  srzodek  zbrojny. 
Teraz  jui  wiedźcie  wiersz  mój  panny  z  Helikona, 
Wspomnicie,  która  którą  przeniagała  strona , 

Którzy  rycerze  mężni  dzielność  pokazali, 

Wam  to  Bóg  sam  pomnieć  dal:  my  od  was  dostali, 
Wspomnicie  3Iusae,  Litwa  iż.  z  przodkiem  skoczyła 
Z  Talarami,  a  srogi  bój  z  Niemcy  stoczyła. 

Boga  rodzica  naszy,  Niemcy  dastycłit  krzyczą, 

Z  dział,  z  bębnów,  z  Irąb,  trzask,  krzyk,  zbrój  brzęk,  konie  rżą, 
Niemcy,  iż  wyższej  stali,  z  dwu  dział  uderzyli,  (kwiczą, 

Ale  żadnego  w  wojskach  Polskich  nie  trafdi. 

Lilwa  tym  śmielej  do  nich  z  okrzykiem  natarli. 
Aż  się  konie  z  koniami  boki  o  bok  tarli. 
Witold  sam  między  Litwą  tam  i  sam  się  snuje, 
Napomina,  a  szyków,  krzycząc,  poprawuje. 

Grzmot  straszny,  właśnie  jak  gdy  Sodoma  gorzała. 
Gdzie  dom  dom,  wieża  wieżę,  lecąc  rozbijała, 
Albo  gdy  się  Trojański  mur  od  Greków  kurzył, 
Albo  mocne  Kartago  gdy  Scipio  burzył. 

Ufy  się  z  ufy  tłoczą,  jak  gdy  owo  czassem 

Niedźwiedź  ranny  ogromnie  bieży,  łomiąc  lassem; 
Sieką  się  już  wręcz,  Niemcy  zbroją  przemagają, 
Tatarowie  zaś  z  Litwą  z  łuków  ich  wspierają. 

Frezy  pod  nimi  psując,  a  który  w  co  zmierzy, 

Lub  w  bok,  lub  w  czoło  darmo  jednak  nie  uderzy. 
Straszny  się  zewsząd  niesie  chrzęst  i  grzmot  od  zbroje, 
Żołnierze  też  rozdarwszy  wszyscy  gardła  swoje, 

Krzyczą,  huczą,  a  ranni  pod  końmi  stękają. 
Drudzy  się  na  baluku  już  bez  sił  czołgają. 
Bitwa  z  obu  stron  równa  pół  godziny  trwała, 
A  fortuna  wąt[)liwa  tam  i  sam  latała. 

Kurzy  S'ę  pył  do  nieba  z  prochów  poruszonych 
"  Końmi,  a  3Iars  wznieca  chęć  w  mężach  zajuszonych. 
Aż  Litwa  ustąpiła  j)lacu,  jak  na  staje, 
Witold  sam  na  nich  woła  prosząc,  drugim  łaje. 

Lecz  zbrojnym  Niemcom  ręcznej  bitwy  nie  wytrwali, 
Tylko  z  łuków  ufTy  ich  z  boku  przerywali. 
Część  ich  w  pole  pierzchnęła,  aż  do  samej  Litwy, 
Powiedając  przegranej  szkutek  naszych  bitwy. 

Lecz  nie  trzeba  dziwować,  gdyż  na  pierwszym  czele, 
Potkali  się  dość  mężnie  i  czynili  śmiele, 
I  wszystek  gwałt  na  sobie  zbrojnych  zatrzymali, 
Musielić  biedni  wytchnąć,  gdy  się  spracowali. 


Litwa  sio 

przodkiem 

podkała. 


Miechovius 
pisze,  i  Sil- 
vius,  iż  ró- 
wna bilwa 
Litewska  z 
Kiemcy  go- 
dzinę trwa- 
ła, aCronie- 
rus  puł  go- 
dziny kła- 
dzie. 

Litwa  ustą- 
piła placu 
nastaję. 


134 


Smiafośó  i 
dzielność 
Smoleń, 
szczan. 

Wileńskiej  i 

Trockej 
ziemie  sla- 
chta  zasta- 
nowiła się  z 
chor.igwia- 
mi  swymi, 
ci  z  czerwo- 
ną, a  owi  z 
błękitną. 

Czech  Zar- 

nowskiz 

chorągwią 

S.Jerzego 

uciekh 

Chorągiew 
Polakom 
wydarta. 
Martin  Wró- 
cimowski 
bjł  chorą- 
żym Krako- 
wskim. 

Siradzanie 
skąd  mają 
wolność 
pieczętowa 
nia  czerwo- 
nym wo- 
skiem. 

Mikołaj 
Tramba 
podkancle- 
rzy  koron- 
ny, Czechów 
uciekają- 
cych wrócił. 

Ten  Żarno- 
wski  b>ł  po- 
tym  czci  od- 
sądzony, tak 
iż  go  i 'żona 
porzuciła, 
brzydząc  się 
jego  zdradą. 


Smoleń- 

sczan 

pierwszy  u£ 

porażono. 


Południe 
było. 

Pirwsze  woj- 
sko w  któ- 
rym było  50 
contorów. 


Crom:  Leni 

pluiia  dela- 

psa. 

Deszczyk 
się  puścit 
prawie  na- 
sz >m  gonią- 
cym na  po- 
moc. 


Smolensczanie  Russacy  czyście  zastawili, 

Z  Wilnowcami,  z  Troczany  sławy  poprawili, 
Pod  trzemi  chorągwiami  uderzyli  z  boku, 
A  Krzyżacki  walny  uff  wiiet  ustąpił  kroku. 

Czym  wieczną  cześć  od  sławy  wzięli  nieśmiertelnej, 
Pomagając  Polakom  z  uprzejmości  wiernej; 
Zaś  Czech  Zarnowski  pierzchnął  N\Tiet  z  cudzoziemcami, 
W  pierwszym  potkaniu  zmowę  miał  zdrajca  z  Niemcami. 

W  tym  chorągiew  królewską  Niemcy  gwałtem  wzięli, 
Ale  ją  wnet  Polacy  przytarwszy  odjęli, 
A  zwłaszcza  Siradzanie,  za  co  godność  czują. 
Ii  się  woskiem  czerwonym  ^^  szyscy  pieczętują. 

Smoleńska,  Trocka  slachta,  Wileńska  z  Grodniany, 
Widząc  już  Litewski  szyk  słaby  i  zmieszany, 
Ciesząc  jeden  drugiego  wnet  przysli  do  sprawy, 
A  z  Krzyżakami  znowu  stoczjli  bój  krwawy. 

A  w  tym  wszyscy  z  chorągwią  odbitą  wesoło, 

Krzycząc  przerwali  Niemców  najzbrojniejszych  czoło. 
Tramba  też  podkanclerz  wiódł  z  obozu  uff  nowy, 
Podkał  w  lesie  z  Zarnowsliim  Czechów,  gdzie  wnet  słowy 

Ogromnymi  ich  sfukał,  iż  wiarę  złamali, 

Czechowic  Zarnowskiego  winnym  być  wydali; 

Tak  się  wrócić  musieli  nazad  do  Polaków, 

A  przyścim  przestraszyli  swym  bardzo  Krzyżaków, 

Bo  mniemali,  iż  wojska  nowe  przybywały 
Polakom,  tak  od  strachu  łytki  im  drygały: 
Tamby  był  widział  nową  sprawę  onej  wojny, 
Gdy  uderzył  Niemcom  w  bok  Polski  uffiec  zbrojny, 

Smolensczanie  acz  jeden  uff  swoich  stracili. 
Jednak  się  we  dwu  uffach  z  Polaki  zbpacili, 
Bili,  siekli  Krzyżaków  z  grmotem,  jak  gdy  owo 
Wieża  wielka  upadnie  przez  wianie  wiatrowo. 

Szum,  krzyk  i  grom  od  zbroje  znowu  powstał  straszny, 
A  Phebus  już  pół  nieba  był  objechał  jasny, 
Wtym  kilkodziesiąt  Pruskich  contorów  zginęło. 
Za  czym  Niemcy  pierzchnęli,  zrzódto  krwią  płynęło. 

A  naszy  ich  gonili,  bijąc,  koląc,  siekąc, 

A  zacniejszych  stryczkami  powiązawszy  wlekąc. 

Tęcza  też  z  l)runatnym  się  ukazała  łukiem, 

A  deszcz  wdzięczny  spuściła,  za  którego  hukiem 

Kurzawy  ucichnęły,  naszym  snadnie  było 

Gonić  Niemców  po  chłodzie,  gdy  wiatr  chwiał  aż  miło, 
Mgła  także  z  prochu  wszytka  ze  deżdżem  ustała, 
Co  pierwej  pierzchających  Niemców  zasłaniała. 


135 


Naszy  ich  grzbiety  kłóli  dhigimi  drzewami, 

IZ  z  nich  wnętrzności  śladem  padały  z  trzewami. 
W  tym  drugi  uff  nasląpił  Krzyżacki,  tak  znowu 
Lect^  kule  ruśniczne  z  lanego  oło\Mi. 

Świszcz.^  i  gęste  strzały,  brzmij  szpady  o  miecze, 
A  pod  strumieniem  i  krew  z  bitnych  mężów  ciecze. 
Trocka,  Wileńska  slachta  z  Żmodzią  stale  trwaU 
Z  Witoldem,  a  Polakom  mężnie  pomagali. 

Lecz  już  insze  powiaty  Litewskie  zemdlone. 

Rozbiegły  się  gdzie  kto  mógł  uwieść  w  którą  stronę, 
I  głównej  z  świętym  Jerzym  chorągwie  niesstało. 
Na  którą  wszystko  wojsko  Litewskie  patrzało. 

Już  było  duszno  Li(wie,  lecz  Witołd  na  czele, 
Z  Nowogrodczany  stojał  i  z  Wołyńcy  śmiele, 
Lęczyczanie  zaś  stojąc  z  Kujawiany  rzędem. 
Uderzyli  w  Krzyżackie  uffy  wielkim  pędem. 

Xiążcta  Mazowieckie  też  z  boku  Płoczanów 

Przywiedli  i  z  Warszawskim  powiatem  Rawianów; 
W^  tym  Skarbek  nasz,  Stetyńskie  xiążę  pojmał  śmiały, 
Który  niedawno  z  Grifem  swoim  był  zufały. 

Uff  Niemiecki  szfankował,  a  naszy  ich  bili, 
Knechciska  po  szelinie  jako  wilcy  wyli. 
Trzeci  uff  wielki,  w  którym  był  sam  mistrz  z  contory. 
Szesnaście  miał  chorągwi  a  z  różnymi  wzory 

Przyszedł,  a  znowu  wojnę  po  czwarty  raz  wzniecił, 
A  z  ruśnic  trzaskających  ogień  wszędzie  świecił. 
Sam  król  Jagieł  chciał  ręką  skusić  bitwy  swoją. 
Skacząc  na  koniu,  lśniącą  ozdobiony  zbroją. 

Lecz  go  Mikłasz  Kiełbasa  sprawca  pohamował, 
A  z  Oleśnickim  przy  nim  straż  zbrojną  zgruntował, 
Chorągiew  też  gdzie  król  stał  dla  znaku  zakryli, 
A  zatym  piąci  naszy  kontorów  ubili, 

Contorów  którzy  mieli  wojska  pod  swą  sprawą. 
Tak  trupy  wszędzie  knechtów  leżały  jak  ławą. 
W  tym  grof  Dipold  Kikierzyc  rycerz  pasowany. 
Wszystek  od  głowy  do  nóg  we  zbroję  ubrany. 

Pas  złoty  przez  ramiona,  biały  kaptur  mając. 
Darł  się  do  króla  uffy  Polskie  przebijając. 
Już  blisko  króla  przyszedł  i  drzewo  nań  złożył. 
Król  też  mierzył  by  mu  sztych  on  sztychem  odłożył. 

Lecz  Zbigniew  Oleśnicki  uprzedził  go  drzewem. 

Iż  spadł  z  konia,  aż  flaki  z  niego  wyszły  s  trzewem, 
A  gdy  mu  hełm  odkryto  sam  go  król  uderzył, 
Mówiąc:  „od  tego  umrzesz  na  któregoś  mierzył." 


WtóreKo 
wojska  Pru- 
skiego pora- 
żenie. 


Lęczycanie, 
Rawianie, 

Kujawianie 
i  Płocka 
slachta  na 

ostatku  się 
potykały 
mężnie. 

Skarbek  z 
Górypoimal 
Kazimirza 
xiąże  Ste- 
tyiiskie,  od 
którego  też 
był  poseł  z 

mieczem 
krwawym  z 
herbem  Gri- 
fem do  króla 
Jagieła. 

Trzecie  woj- 
sko Pru- 
skie z  mi- 
strzem na- 
stąpiło. 


Mikołaj 

Kieibassa 

herbuNa- 

lencz. 


Dipoldus 
Lusacius 
Kikierzyc, 
grof  von  De- 
eber  rycerz 
pasowa"ny,  i 
mąż  śmiały 
na  jabłko- 
witym  ko- 
niu. 

Zbigniewa 
Oleśnickie- 
go męstwo, 
za  co  był 
potym  Kra- 
kowskim bi- 
skupem i 
kardinałem, 
a  tylko   puł 

drzewca 
miał  w  ręku, 
semifraC' 
lam  haslam, 
którym  go 
zbił. 


136 

Mężnego  raęźa ,  mężny  mężu  mocą  zginiesz, 

A  iż  cię  sam  król  zabił,  śmiercią  mężną  słyniesz" 
Drabanci  go  dobili,  za  tym  Niemcy  bieżą, 
Uciekając  po  polach  trujiów  kupy  leżą. 
A  naszy  biją,  sieką  co  im  się  nawinie, 

Właśnie  jak  kiedy  w  powódź  z  góry  rzeka  płynie, 
Nie  oprze  się  jej  ogród ,  ni  zbuczniała  kłoda. 
Ni  młyn,  ni  dom;  bo  wszystko  rwie  szalona  woda. 
A  Niemcy  jak  gdy  w  puszczy  jelenie  i  łanie, 
Hucznej  trąby  glos  słyszą  i  łowców  wołanie. 
Chwytając  on  dźwięk  w  uszy,  brnie  gdzie  może  który, 
Ten  w  las,  ten  w  błotne  łozy,  byle  umknął  skory. 
Prui'ifod prTs^eg^lJdr"-  Mistrza  UIryka,  prosty  drab  oszczepem  przeszył, 
*^^^'*^"^-  Który  ono  mieczami  bardzie  króla  cieszył, 

Mscziug  skrynninski.       Skrynninski  jego  łańcuch  z  krzyżem  przyniósł  złoty 
Do  króla,  odjąwszy  go  u  draba  z  klejnoty. 
Mistrz  się  wala  zlupiony,  trup  oziębły  leży, 

A  krew  wrząca  strumieniem  z  ciepłą  duszą  bieży, 
Z  duszą,  która  wiele  dusz  na  on  świat  posłała, 
Hardością  swą  sama  też  ich  śladem  leciała. 
io?'Eib?ńśkt,''kfó?j^na-  Wcmcr  Tctingcr  contor  w  las  pierzchnął  zufały, 
hargj  wolał  na  Wojnę       ])rudzy  W  obronę  wzięli  obozowe  wały. 
Które  były  rożnami  w  koło  otykane, 
I  łańcuchami  wozy  z  wozami  związane. 
To  naszy  rozerwawszy,  siekli  ich  jak  bydło. 

Tak  w  swoje,  które  pletli  wpadli  Niemcy  sidło. 
Z  obozów  ich  krew  ciekła,  ciekła  harda  ona, 
Iż  wszytka  Grundwalska  włość  krwią  była  skropiona. 
iJwd sinr^SmlSiii.em  Król  kazał  wina  zsiekać  knphy  nalezione, 
fo^iSzosnai^l4Twina       Od  Cyrussa  fortele  pomniąc  wymyślone, 
Sśh^i^e^cirk^a^^fa  gTy       Acz  Tomiris  samcgo  zaś  potym  zabiła, 
nem^na^iezionjnf  Ipil;       A  glowę  jcgo  ściętą,  W  jcgoż  krwi  moczyła, 

w 

I 


ci5fn'y^tpoim'oczy'.n  Mówiąc :    „Pij  krcw,  którijcś  pragnął  się  nasycić!" 
Inerodoi^uiJic.""" '"'''       Tak  też  w  ten  czas  Krzyżaków  obóz  nie  mógł  sczycić, 

Konior Meweński-rof       Kontora  Mcweńskicgo  Litwin  jakiś  strzałą 
Kl^ien^rad.iil'!:       Zabił,  który  odradzał  wojnę  myślą  stałą. 
gl\\lr^neT%u°seTc^^^^^  A  tak  kontorów  pierwszych  trzysta  z  mistrzem  legło, 
Sfaji"mLl^rce'''zaj^        Pięćdzicsiąt  tysiąc  zbitych,  aż  arzódło  krwią  biegło, 
cielh  '"""  "''''"^''  "■       Stetińskie,  oleśnickie  i  Kierczdorf  xiążęta 

wszitkixiestwaip;iń-       Poimane,  przy  nich  Rzeside,  Krzyżacłiic  panięta. 
kohvi"k''pk.'drów'u&'!  Saskich,  Reńskich,  Liflantskich,  Pruskich  i  Lusackich, 
c'ec"howif  na  Pofs"/ i       Friskich,  Swabskich,  Morawskich,  Czeskich  i  Holsackich, 
^'san/iue^ck^^rM^Ayii       Duńskich,  Sląskich,  3Iorawskich,  Swedskich  Niemców  zbili, 
nią[cze"kfchpoiman^.'''      A  Z  ich  hardych  obozów  skarbów  nałupili. 


137 


Więźniów  czternaście  tysiąc  jako  bydła  gnali, 

A  chorągwi  pięćdziesiąt  i  jednej  dostali, 

Ty  dziś  w  Krakowie  wiszą,  na  zamku  w  kościele; 

CÓA  rozmierz  jak  pod  każdą  ludzi  bcło  wiele, 
Bo  sto  czterdzieści  tysiąc  nieprzyjaciół  było, 

Których  się  bardzie  serce  tak  było  spiknęło, 

Wybić,  wysiecz,  wyniszczyć,  i  imię  wygładzić 

Polskie,  Ruskie,  Litewskie,  a  Niemcy  osadzić. 
Naleźli  płótna  z  smołą  wiele  pełnych  wozów. 

Na  naszych  zgotowanych  łańcuchów,  powrozów; 

Bóg  zawżdy  hardość  karze,  iż  sami  ty  pęta 

I  łańcuchy,  nosili  w  Polszczę  niebożęta. 
Paniąt  wszytkich  do  Polski  posłał  na  więzienie. 

Tylko  dwu  contoru  wziął  Witold  na  stracenie, 

Warkwarda  Salizbacha,  Sumberga,  dla  tego 

Iż  w  siem  pod  Kownem,  matce  sromocili  jego. 
Na  kilko  ich  mil  naszy  gonili  ścigając, 

A  oni  uciekali,  pludry  z  nóg  zrzucając, 

Drugi  też  w  nie  napocił,  porzucali  broni 

I  zbroje;  drugi  z  błotnej  patrzył  jak  wilk  toni. 
Strach  im  kości  przenikał,  jeden  ich  sto  gonił, 

Aż  Phebus  z  złotym  wozem  w  ocean  się  skłonić. 

U  jeziora  błotnego  kilko  ich  rot  było. 

Pieszych  knechtów^  w  szelinę  zaległą  się  skryło. 
Blask  ich  od  zbroje  wydał,  naszy  przyskoczyli, 

Niemców  jak  omamionych  wszytkich  potłoczyli, 

A  drudzy  dobrow-olnie  ręce  podawali 

Do  wiązania ,  i  bronie  od  siebie  miotali. 
Nie  inaczej  jak  owce,  gdy  w  chlewie  niebogi. 

Wilk  głodem  wysuszony  prześladuje    srogi, 

Jedna  się  k  drugiej  tuląc  cicho  w  kupie  stoją, 

A  ku  tej  stronie  gdzie  wilk  i  pojrzeć  się  boją. 
Nie  było  w  ten  czas  słyszeć  dasticht  und  Poisz,  ani 

Wyzywali  w  kiryssach  łsniących  ladrowani. 

Jak  pierwej ,  gdy  tak  całkiem  naszych  pozrzeć  chcieli. 

Lecz  Bóg  chciał  iż  swe  pęta  na  swych  nogach  mieli. 
Tak  ich  do  króla  gnali.  Witold  też  Tatary, 

Puścił  burzyć  wołości,  co  ich  zwyczaj  stary. 

Którzy  wszerz  w^zdłuż  gwałtownej  na  kształt  w  powódź  wody. 

Mieczem,  ogniem,  nieznośne  poczynili  szkody. 
Potym  król  kazał  trąbą  znak  wydać  pokoju, 

I  żołnierzów  zwoływać  od  chciwego  boju; 

Bo  już  dosyć  krwie  ziemia  dosyć  się  napiła, 

A  z  winem  rozsiekanym  jak  rzeką  płynęła. 

18 


Liczba  więźniów  14000 
tysięcy,  a  conlorów  300 
według  Silviussa,  acz 
inszy  Tiislorikowie  400 
ich  kfadą:  a  Decius  fol. 
40  pisze:  viri  nobiles  ^' 
Commcndutores  COO  pe- 
rierc  140000  tysięcy 
TSiemców  było  według 
istotnego  dowodu  Cro- 
merowego,  elc.  chorą- 
gwi Prusliich  wzięlycli 


Naczynie  namękęPo- 
laliów. 

Toż  się  przidało  i  Gdań- 
szczanom pod  Tsczo- 
wem. 


Witold  kazałściąćdwu 
conloru,  tak  iż  ich  król 
wyprosić  nie  mógł,  iż 
pod  Kownem  na  zjeździe 
malce  jego  sromocili, 
Marąuarda    Salczbacha 

conlora  Brandenbur- 
sliiego,  i  Sumberga,  bo 
cłioć  już  byli  poimani, 
namniej  hardych  stów 
przeciw  Witoldowi  nie- 
opuścili. 


Słońce  zaszłe. 


Knechtów  zbroja 
dała. 


Cromer. 

Qund(iin  auteminloco 

pfiluilri     aliijiiol     lur- 

wne lalilattlfS  (umorum 

tplendure  prodilae. 


Cromer: 
Abieclis  nrmis    pecu- 
dum  in   morem  nostris 
praesse  agenlihii  in  ca- 
stra compulsi  sunt. 


138 


o  pogricb 
proszą. 


Odpo^iodi 
królewska. 


Liciba  woj- 
ska Niemie- 
ckiego. 


Jakubowski 
zherbuKoża 
1  Imbraim 
riulirki  za- 
bici. 


Przywieziono  do  króla  chorągwie  z  działami, 
I  z  bogatych  obozów  z  wielkimi  łupami. 
Król  zasłużonych  dzieli  biitynkiem  rycerzów, 
Pełno  złota  i  srebra,  szal,  zbrój,  dział,  pancerzów. 

Król  wic'zin"ów  inszych  puścił  ślubem  zawiązawszy, 
Zacniejszych  na  więzienie  w  zaniki  rozesławszy. 
Gońcowie  się  rozeszli  do  Polski  z  weselem, 
Powiedając  zwycięstwo  nad  nieprzyjacielem. 

W  wszystkich  kcściolach,  w  wszystkich  włościach  radość  wstała, 
Z  nabożeństwa  aż  ziemia  i  z  powietrzem  drżała, 
W  wszystkich  kościołach  wszędzie  Te  Dcjoh  śpiewano, 
A  chwałę  Bogu  w  Polszce,  w  Litwie  powtarzano. 

Za  tym  Niemcy  z  Malborku  smętni  przyjechali 
Do  króla.,  a  pogrzebu  pokornie  żądali 
Mężom  zbitym,  a  zwłaszcza  z  contory  mistrzowi, 
I  przedniejszemu  paniąt  Niemieckich  zborowi. 

Do  których  tak  dobry  król  rzekł  krótkimi  słowy: 
„Iżem  był  zawżdy  z  wami  do  zgody  gotowy, 
Tedybych  rad  i  teraz  tym  żywot  darował, 
Których  za  ich  przyczyną  Mars  krwawy  zmordował." 

Płacząc  wzdychał,  Krzyżaków  pobitych  żałując. 
Przygody,  śmierć,  odmienność  fortuny  szacując. 
Za  tym  ciało  mistrzowe  na  Malborg  wieziono, 
I  pobitych  kontorów,  gdzie  ich  pogrzebiono, 

Kontorów,  których  trzysta,  drudzy  sześćset  kładą, 
Drudzy,  iż  ich  czterysta  legło,  z  praw  dą  jadą. 
Wojska  wszystkiego  było  sto  czterdzieści  tysiąc, 
Woznic,  kucharzów,  Niemkiń,  Jungerów  nie  licząc. 

Tak  tym  sławnym  zwycięstwem  ozdobić  Polaki 
I  Litwę,  Bóg  sam  raczył,  iż  zbili  Krzyżaki, 
Zbili  i  xiążęta  ich,  i  obozy  twarde 
Pobrali,  i  hetmany  powiązali  harde. 

Polskich  slachciców  tylko  dwa  przednich  zginęło : 
Jakubowski  z  Cziulickim ,  których  wspomnieć  miło, 
Iż  mężnie  za  ojczyznę  walcząc  gardło  dali, 
Potomków  k  temuż  budząc  w  sławę  wszrobowali. 

Z  Litwy  i  z  Rusi  wiele  bojarów  zostało, 

Gdyż  ich  wojsko  Polakom  wprzód  kredencowało; 
Niech  mają  dank  dzielności,  póki  Phebus  koło 
Słoneczne  będzie  woził  po  niebie  wesoło. 

Długosz,  Miechorius  i  Cromer  i  wszyscy  Kronikarze,  to  zwycięstwo 

Bogu  (jakoż  tak  jest)  przypisując ,  powiadają ,  iż  z  obudwu  stron  przez 

wszytek  czas  bitwy  (która  była  w  dzień  Wtorkowy,  w  święto  świętych 

'"nin!.  Uozesłańców),  widziano   na   powietrzu   męża  poważnego   w  biskupim 


139 

ubierze,   którego   być   mnimają  Ś.  Stanisławem,   naszych  posilajgcego,  chawaicz^i- 
a  Nicniców  straszącego.  Przeszłci  też  nocv,  ^vidziano  na  niebie  przvokre-    r5ch'f;.ir 

.      .  1     /i      ■  I  'I    •        •  '  1  ••  I  -1  ,    -    1    sam  królJa. 

gu  miesięcznym  króla  i  mnicha  spohiie  się  bijących,  a  mnicha  na  ostatek  piecowi, 
zwyclcżoncgo  i  z  nieba  zrzuconego.  Czego  Cromer  szerzej  dowodzi,  iż  to  naś.'stani 
za  skutkiem  obrotu  planet  niebieskich  być  mogło.  i<h  '011""^ 

*  -'  ^  świcly   Sia- 

śku. 


To  leż  za- 
tkodziło  i 
ibalowi, 


O  ODEBRANIU  ZAMKÓW  I  MIAST 

l»o  zwycięstwie, 

A    OBLĘŻEMU  MARJENBOllKU. 

Itozdzial  (lnigi» 

1  o  tyra  sławnym  zwycięstwie,  trzy  dni  na  onym  pobojscu  naszy  leżeli, 
przeciwko  radzie  mądrych  rycerskich  ludzi.  Bo  gdyby  byli  zaraz  Malbork  sźkot 
obiegli,  tedvbv  "o  i  wzięli,  jako  nie  obwarowany  ludem,  i  wszyscyby  się  gdy  Kzimia- 

T»  I    ''I        •  •    •  1    r  1    .    1'        .  "        •  •   ,        1     -^    .•'     -^      .      ny  ad  Can- 

Prussacy  królowi  zwycię/.ey  podali,  i-dyz  Krzyżacy  1  woiska  drugieoo  nie  nas  poiazii, 

'.  .  '..  'OJ  .)„  j  oc  jjr  Kzymu 

mieli  i  mistrza  im  zabiło;  aż  ich  trzeciejio  dnia  Henrik  z  Pławna,  contor    nie«ńiif, 
Świecki,  strwożonych ,  przybyciem  z  kilkiem  utfów  Niemieckich  nowo  ze-  zaraz  doiTa- 

1  I  •  i'  •  -ir      •    ■  1  '  1   -i  zac,  bo  u- 

branycn,  pocieszył  1  .Maneiiuorg  ossauzii.  miał  zwy- 

UuszN  1  się  potym  król  z  wojskiem  w  Pruską  ziemię  dalej ,  gdzie  IIo-  zwycięsua 
henslciu,  Morang,  Prejszmark,  Zyrgony,  miasteczka  z  zamkami  wziął  przez      miał. 
podanie;  tamże  wielkie  bofiactwa  Krz\żackie  nalezione,  rozdał  między  żoł- 

'.  .,,  i-imr-i"  •  II'  1  Malbork  na 

merze,  a  siódmego  dnia  pod  3larienDorg  przyciągnął,  który  ze  trzech  stron  szy  obiegli. 
obiegli :  naszy  od  Nogatu  Polacy,  a  od  Wisły  Litwa,  a  s  południa  Russa- 
cy,  Wołyńcy  i  Podołanie;  także  z  dział  ustawicznie  mury  tłukli.  A  w  tym 
oblężeniu  slachta  wszystka  Pruska,  Kulmiiiska  i  Pomorska,  i  czterzej  bis- 
kupowie:  Culmieiiski,  Warmienski,  Pomezański  i  Sambijski,  dobrowolnie 

.  .  .  J        '  Zamki  Piu- 

się  królowi  podali;  także  miasta  i  zamki:   Gdańsk,  Elbing,  Toruń,  Cheł-  skiciasieło- 
mo,  Króleyyiec,  Świecie,  Gniewo,  Tczewo,  Novye,  Brodnica,  Brandenborg, 
Kopn\yno,  Grabino,  Wenceslawowo,  Gołubin,  Grondec,  Allenborg,  Oste- 
roda,  Nidborg,  Dzialdow,  Scytno,  Knientinig,  Bratianow,  Kowale,  Hamer- 
slein.  Bytom,  Lomborg,  Holandia,  Piskaria,  Rogoźno,  Stuma  i  Tuchola. 

Z  tych  miast  i  zamków  dał  Witoldowi  Królewiec  i  Holandia,  a  xia-  Królewiec 

.  4,  •      1  •  T  •       ir  1       •    -»T-  11  o      "        •  •    Witoldowi 

zetom  Jiazowieckim:  Januszowi,  Hosterodę  1  INidborg;  a  hemowitowi  podany. 
Dzialdow  i  Scyt4io;  a  \iążcciu  Stolpenskiemu  Bytów,  Hamerstein,  SzĄpel- 
bein,  Fridland  i  Balgenborg.  Insze  zaś  starostami  swoimi  Polaki  i  Czechy 
ossadził.  Marienborku  tym  czassem  ustawicznie  mocno  naszy  dobywali, 
i  już  żołnierze  Krzyżaccy  myślili  się  poddać;  ale  król  wzgardziwszy  poradą 
zdrową  podkanclerzego  ^likołaja  Tramby,  od  oblężenia  odciągnął,  czemu 
byli  Krzyżacy  bardzo  radzi,  a  to  im  więcej  radości  przydało,  gdy  pod  kró- 


140 

fa^lfcTwa  ^^^  '^^^  urodziwy  i  wychowały  pięknie  hasający,  skoro  nań  wsiadł,  zaraz 
padł  i  zdechł;  co  było  złą  wróżką  u  wszystkich.  Ale  potym  król  wziął 
Radio  zamek,  bardzo  obronny,  przez  podanie,  którego  żołnierze  Polscy  od 
Grundowalskiej  bitwy,  próżno  długi  czas  dołiywali.  Tamże  piętnaście  za- 
cnych Krzyżaków,  paniąt  Niemieckich  poimali.  A  Witold  też  z  wojskiem 
swoim  Litewskim,  obciążonym  łupami  niemieckimi,  do  Litwy  się  wrócił 
z  zwycięstwem. 

Ale  król  słysząc,  iż  Herman  mistrz  Liflondski  z  piącią  set  rejterów 
krom  knechtów,  na  pomoc  Krzyżakom  Pruskim  ciągnął  do  Prus,  wnet 
ATitołda  z  Litwą  i  dwanaście  proporców  Polskiego  rycerstwa  przeciw  je- 
mu wyprawił.  A  gdy  Witold  chciał  nań  uderzyć  nad  rzeką  Passarią,  za 
Holandią  miastem,  zarazem  mistrz  Lilluntski  widząc,  iż  bitwą  nie  mógł 

Witold  się  wygrać,  udał  się  chytro  w  rokowanie  z  Witoldem ,  ofiarując  mu  się  być 
na  potym  przyjacielem  i  z  strony  Zmodzi,  także  Kursów  i  hudonow  wie- 
czne mu  przymierze  i  pokój  sam  od  siebie  i  od  Krzyżaków  Pruskich  obie- 
cał. Którą  chytrą  namową  i  miodowymi  słówki,  dał  się  Witold  zwieść, 
a  mając  w  ręku  nieprzyjaciela,  przepuścił  go  wolno.  Tak  tedy  mistrz  Li- 
flandski  Herman,  wykręciwszy  się  u  Witolda,  a  zostawiwszy  Knechtów 
pieszych  u  Balgi  i  Brandenburgu,  jachał  do  Malborku  z  piąciąset  rejterów 

Naszyjaw-  jezdnych,  gdzie  jeszcze  króla  i  wojsko  Polskie  zastał,  ale  także  słowy  la- 
ni,  iż  im    godnymi  króla  ubłagał,  ofiarując  się  być  jednaczem  i  namowcą  do  poda- 

mogiiNiern-  nia,  nic  nieprzyjacielem;  a  tak  srzodkiem  wojska  Polskiego,  któremu  był 

„KukuPo;  podobno  mgłę  w  oczy  puścił,  wjachał  wolno  do  Malborku,  gdzie  znowu 
taw."       Krzyżaków  strwożonych  potwierdził. 

W  ten  czas  też,  gdy  naszy  pod  Malborkiem  leżeli,  pleban  Gdański 
bardzo  stary,  kory  był  w  Malborku,  zmyśliwszy,  jakoby  nie  mógł  dłużej 
oblężenia  ścierpieć,  wyjachał  sam   z  wojskiem  z  zamku  przez  wszystko 

wujuwujnej  wojsko  Polskic,  bo  sic  w  nim  żaden  zdrady  nie  spodziewał,  a  kapłaństwu 
i  starym  latom  wszyscy  deferowali ,  a  on  między  księgami  i  inszym  sta- 

^nliSycif ^  tkiem  swoim  wywiózł  trzydzieści  tysięcy  złotych  czerwonych  podwójnych 
oszukał.  Q^|  Uenrika  Plaveniussa  namiestnika  mistrzowskiego,  które  dał  do  ręku 
Gdańskiemu,  Slochowskiemu  i  Swecienskiemu  komendatorom ,  aby  za  to 
knechtów  i  rejterów  zbierali.  A  tom  dla  tego  przyłożył  z  Cromera  i  z  Dłu- 
gosza, iż  nie  każdemu  duchowi  ile  w  wojnie  i  w  oblężeniu  trzeba  wierzyć, 
gdzie  każdy  o  sobie  dziwnymi  fortelami  przemyśla. 

A  w  ten  czas  już  Krzyżacy  nie  mieli  jedno  ośm  zamków  w  Prusicch , 
Radyński,  Gdański,  Slochowski,  Sweceński,  Brandenburski,  Balgę,  Ragne- 
lę,  a  Klojpedę.  Ragneta,  jakom  sam  widział,  zamek  wielki  nad  Niemnem, 
ale  Klojpeda,  prawie  nie  dobyta,  gwałtownym  wałem  nad  uścim  Kurskic- 
go  morza,  albo  Kurlandskiego  i  Nieranowego  otoczona,  ćwierć  mile  od 
słonego  morza,  gdziem  się  ja  też  przewoził  w  gwałtowny  sturm  roku 
1580,  gdym  tam  umyślnie  jeździł,  chcąc  własną  bytnością  doznać  praw- 
dy Latopiszczów  Litewskich  o  przyżeglowaniu  Włochów  do  Litwy  z  Pa- 
Icmonem. 


141 


O  WTORYM  I  TRZECm 

KRZIŻACKICH  WOJSK   PORAŻENIU 
ROKU  14iO, 

1  PL4TY.M  NAD  MISTRZEM  LIFLANDSKIM 
Raz  iio  raz  tegoż  roku. 


Rozdział  trzeci. 


Henryk  z  Pławna,  gdy  mistrzem  Pruskim  był  wybrany, 
Chciał  się  mścić  nad  Polaki  niezleczonej  rany; 
Od  onej  przeszłej  bitwy  wojsko  popisował , 
Aby  zamki  odebrał  i  szkód  powetował. 

Michel  Kochmejster  zebrał  różnych  cudzoziemców, 
Czechów,  Sasów,  3Iorawców%  Holszatów  i  Niemców, 
^Yszytkich  dziesięć  tysięcy,  też  króla  Rzymskiego 
Pomoc,  i  pięćset  jezdnych  mistrza  Liflandskiego. 

Król  to  w  Niessowie  słysząc,  wnet  dwór  swój  wyprawił, 
Ku  któremu  się  slachty  wielki  zbór  przybawił. 
Iż  ich  było  sześć  tysiąc:  szli  pod  Koronowo, 
Gdzie  Michel  Kochmejster  stał  dać  bitwę  gotowe. 

A  gdy  był  Phebus  prawie  w  pół  niebiesLiej  drogi, 
A  w  mężach  chęć  do  bitwy  Mars  podniecał  srogi. 
Stanęły  wojska  przeciw:  w  równinie  Polacy, 
Z  Czechy  zaś,  z  Węgry,  z  Niemcy,  z  Slężaki,  Krzyżacy 

Idąc  ku  sobie,  piasek  z  pyłem  poruszają, 

Fendle,  proporce,  wzgórę  z  obu  stron  wznaszają, 
Jezdni  miecze  i  drzewa,  rusznice  zaś  pieszy, 
I  z  spissami  oszczepy,  a  druh  druha  cieszy. 

W  tym  Konrad  Niemczyc  Slężak  kar^ri  biegając, 
Z  strony  Krzyżackiej  wołał  na  harc  wyzywając. 
Frez  pod  nim  kosmonogi,  ruśnice  na  łęku. 
Szpada  tuż,  a  droziste  drzewo  trzymał  w  ręku. 

Żelazny  mu  kapalln  otoczywał  głowę, 

A  pancerzem  okryły  brzuch  kolca  drotowe. 
Wszystek  w  łsniącym  kirysie  jako  okowany, 
Frez  także  blachą  zewsząd  dla  strzał  ladrowany. 


Wojska  Pol- 
skie i  Krzy- 
żackie zno- 
wu bilw§ 
zwodzą. 


Konrad 
NiemrzYC 
Slężak  na 
haro  wota,  a 
jakibyłjego 
slrój  i  sło- 
wa. 


142 


JaaScjci- 
cki  Ślęza- 
ka zbił. 


Dlugossui  y 
Croinerus. 


Potkanie 

Niemców 

Polaki. 


MichelKoch- 

inejsttT 
hetman 
Pruski. 


\M 


Hetmano- 

roluii- 
strzowic 
Polszcy. 


Obi  ed  wie 
stronie  za- 
TRolawszy: 
fritjZgodziły 
się  na  przy- 
mierze, do 
pul  godzi- 
ny dla  wy- 
tchnienia 
tak  iż  z  woj- 
ska do   woj- 
ska   jakoby 
sobie    nic 
xlegojakży- 
wo  nie  my- 
ślilijedcndo 
drugiego 
pił. 

Bylosię  cze- 
mu dziwo- 
wać, gdy  je- 
den z  dru- 
gim bił  się 
na  umór, 
9  potym  do 
siebie  pili. 


Tak  w  tej  zbroi  harcując,  rzekł;  „Jeśli  takowy 
Jest  z  was,  któryby  ze  mną  bić  się  był  gotowy, 
Sam  a  sam  pojedynkiem,  ja  placu  dostojc. 
Hej!  kto  cerslwy,  niecli  dzielność  tu  pokaże  swojg. 

Wyjedz!  owo  ja  czekam,  broii  na  broii  niech  będzie, 
Wnet  sic"  tu  roslrzygniemy,  kto  na  kogo  wsicdzie." 
Tak  rzekł  on  Slężak  koniem  tam  i  sam  ruszając, 
Po  niemiecku,  a  czasem  po  polsku  wołając. 

W  tym  Jan  Scicicki,  Polak,  nie  wiele  harcując, 
Ale  męstwo  i  cnotę  dzielną  w  sobie  czując, 
Zaraz  ku  niemu  na  plac  z  kopią  wyskoczył, 
Gdzie  jeden  z  drugim  drzewy  ochotnie  harc  stoczył. 

Strącił  Polak  Ślęzaka  i  pojmał  żvwego. 

W  tym  wojska  do  potkania  chciwe  ogromnego, 
Trąbami  znak  wydali;  krzyk,  huk  i  trzask  wszędzie. 
Chorągwie  rozwinione  chwieją  w  każdym  rzędzie. 

Skoczą  wspólnie  do  siebie,  w  piersi  mierząc  drzewy. 

Krzyk,  huk,  z  drugich  wnętrzności  krwawe  płyną  z  trzewy, 
Wręcz  zaś  ścięli  się  wszyscy,  grzmot  od  mieczów  srogi: 
Kto  wypisze  śmierć  mężów,  kto  wyliczy  trwogi. 

Michel  Kochmejster  Niemców  pobudza  do  wojny. 
Sam  i  tam  i  sam  jeżdżąc,  wszytek  w  kiris  zbrojny; 
Polaków  Miezerccki,  Ostrowicki  śmiały, 
I  Marcin  Labiszyiiski  uffy  sprawowali. 

Bronie  i  zbroje,  miecze  od  słoiica  błyskają, 
A  ufły  jedny  drugich  mocą  wyciskają; 
Walą  się  trupy  mężów,  walą  się  i  konie, 
A  szczęście  równe  trwało  na  obiedwie  stronie. 

Sieką  się  zapalczywie,  żywot  odważywszy. 

Aż  hetman  31icliel,  frid!  frid!  krzyknął  wystąpiwszy. 

Naszy  też  przyzwolili,  tak  sobie  usiedli, 

A  rannych  i  śmiertelnych  na  stronę  odwiedli. 

Rany  ich  opatrzywszy;  i  pili  do  siebie, 

Nasz  do  Niemca,  aż  i  Bóg  sam  śmiał  się  im  w  niebie, 
Widząc  zgodę  tych,  co  się  pierwej  srogo  bili; 
Lecz  nie  długo  w  tej  zgodzie  tak  wytchnąwszy  byli. 

Skoczyli  zaś  do  siebie  z  wielkim  krzykiem  z  trzaskiem, 
Aż  się  niebo  zaćmiło  poruszonym  piaskiem. 
Już  się  tak  w  oślep  sieką  zamróżywszy  oczy. 
Chęć  w  nich  i  gniew  dobywa  zapalczywy  mocy. 

Wtóry  się  raz,  frid!  frid!  frid!  wołając,  zgodzili. 
Sladwszy  obiedwie  stronie  z  pracy  się  chłodzili , 
Pełnili  szysakami  wino,  drudzy  piwo, 
A  poglądają  na  się  z  obudwu  stron  krzywo. 


143 


ckicfco  Mią- 

zszpgo  z 

hcrhuTopo- 

rów. 


Zaś  do  siebie  skoczyli  z  srogim  strasznym  pędem, 

Aż  tak  trupy  leżały  na  gromadach  rzędem. 
Z  bębnów,  z  trąb,  z  dział,  z  riiśnic  trzask,  w  tym  Jan  Ostrowicki,  Ja^o^irnwi 

31iązszy  rzcczon,  Niemieckie  iifTy  przebił  wszyslki, 

Ściął  chorążego  i  wziął  chorągiew  od  niego, 

A  przebił  się  z  nią  nazad  do  wojska  swojego. 
Za  tym  Niemcy  bez  znaku  pobłądzili  szykiem, 

A  naszy  ich  przerwali  z  ogromnym  okrzykiem, 

Oni  bieżą,  pierzchając  po  szerokich  polach, 

A  drudzy  po  brozdzistych  walają  się  rolach. 
Ośm  tysiąc  Niemców  legło  na  placu  j)obitycli, 

Naszy  się  zbogacili  z  ich  łupów  obfitych. 

Więźniów  też  kilko  ulfów  z  Kochmejstrzem  hetmanem 

Rzędem  długim  przed  królem  stawili  swym  panem. 
Więźniów  król  wszystkich  puścił,  ślubem  zawiązawszy, 

A  Kochmejstra  hetmana  do  Chęcin  zasławszy, 

Tam  go  chował  w  więzieniu,  a  według  godności 

Rycerstwo  udarował  z  królewskiej  hojności. 
Trzeci  raz  pod  Tucholą,  Szafraniec  fortelem, 

Pomścił  się  wzięcia  zamku  nad  nieprzyjacielem. 

Trzy  ich  uffów  poraził  i  pojmał  ich  wodze. 

Iż  ich  trupów  gromady  leżały  po  drodze. 
Hans  xiążę  Monsterł)erskie,  z  Wircburskim  biskupem 

Eberhardem,  ucii^kłi,  a  naszy  ich  łupem 

Zbogacili  się  liojno,  iż  polvm  Krzyżacy 

Nie  wskórali  z  tych  trzech  ran  długo  nieboracy. 
Król  też  Jagieło,  śluby  Bogu  odprawiwszy, 

I  w  Gnieźnie  za  zwycięstwo  dzięki  uczyniwszy. 

Znowu  Wielkich  Polaków  w  Pomorze  wyprawił, 

Które  poburzył  ogniem  i  mieczem  pokrwawił. 
Radin  też  zamek  naszy  mocny  ubieżeli, 

Gdzie  Niemcy  jako  bydło  pobici  leżeli. 

Bo  gdy  naszy  k  sturmu  sli,  xiądz  z  działa  uderzył, 

Naszych  chybił,  swycli  pobił,  iż  głupie  wymierzył. 
Co  drudzy  Niemcy  bacząc,  wnet  broń  j)omiotałi. 

Bo  sami  między  sobą  zdradę  być  mniemali, 

I  podali  się  naszym;  w  tymże  szczęściu  Nowe 

Zamek  i  miasto  wzięli  naszy  przez  umowę, 
A  wtym  Sigmunt  Węgierski  król  w  zmowie  z  Krzyżaki, 

Ze  dwunaścią  chorągwi  wojsko  na  Polaki, 

Z  Sciborem  Siedmigrockim  posłał  wojewodą. 

Który  Sądecką  burzył  włość  drapieżną  szkodą. 
Lecz  się  slachta  Podgórska  wnet  z  slachtą  zebrali. 

Pod  Bardionem  z  Węgry  mężnie  się  potkali. 


Michel 
Kochmej- 
slcr  hetman 
poimany. 


Piotr  Szafraniec  podko- 
morzy Krakowski  trzeci 
raz  Krzyżaków  zasadką 
poraził,  "'28   dnia  Oclo- 


Jan  xiążęMonsterher- 
skie,  z  biskupem  Wirc- 
burskim ledwo  uciekj. 


Radin  wtóry  raz  od  na- 
szych ubieżony. 
Crom: 

Bomharda  asacerdołe 
fjuodam  temere  succen- 
su,  ,yc. 

GłupstwowlasneNicm- 
ców  oszukało. 


Nowe  wzięli  naszy. 


Ten  Scibor  liyl  uro- 
dzony Polak,  aletiui  iluł 
wojewodziwo  Sicilitii 
grodzkie  król  Si;,'iiiiiritj 
gdy  ono  Dunaj  w  zbroi 
przeplyn.ił 


144 

cromerus  pisze;  ii  w      NaszYm  szło  O  oiczYznę,  a  O  łupY  onym, 

lym  wojsku  Węgrów  nie  .      ,.     .  J     J       t'  IJ         J      ' 

było,  tylko  Czechowie,  Siekli  SIC  WSZYSCY  SDOlnic  SCrCCITl  Zai)alonYni. 

Morawcy,  a  Rakuszanie,  "^  J      J      i  i         ^ 

bo  Węgrowie  wymówili  NaszY  otrzymali  plac,  acz  Z  krwawym  zwycięstwem,  , 

się    własnemu    królowi  j  j  i        '  j  j      ' 

przymierzym  które  mie-      Lecz  przcmogli  Rakuszan  1  Wcgrów  swym  męstwem, 

NaszY  porazili  wojsko       Łupy  im  odgTomili ,  samych  nawiązali, 
S^^siiwzijIm^S       I  wołości  wet  za  wet  Węgierskie  wybrali. 
szMe'zworo"aii^''*  ^°''  Wrócili  sic  Z  zwycicstweiTi,  piąte  się  trafiło, 

Podobny  (emu  fori.io-       THumpliy  po  triumphacli  dawa  Bóg,  aZ  miło! 
7um&hnn'uh.i',''de       Bo  Hcrmaii  mistrz  Liflantski  z  Niemiec,  z  Czech,  z  Morawy, 
reb.  Aiex.Mayni.  Wielkie  wojska  wiódł  dla  Prus  zburzoiiych  zastawy. 

Szóste  zwycięstwo  na--Pod  Gołuhcm  obozcm  Z  nimi  się  położył, 
LYsuzemLiłiandST      Lecz  Dobiesfaw  Puchała  fortelem  ich  strwożył, 
Fortelem  a  śmiałością  kilko  rot  zasadził, 
W  skrytych  miejscach,  a  sam  się  przeciw  im  wysadził 
Zjedna  rotą  pod  Golub;  Niemcom  się  wnet  zdało 
Naszych  gonić,  a  pobić,  widząc  ich  tak  mało. 
Rzucili  się  za  nimi,  nie  bacząc  zasadki, 
Tak  ich  Puchała  nagnał  zewsząd  w  chytre  siatki. 
A  iż  naszych  nie  wiele  było,  wnet  Puchała 

Trębaczów  w  puszczą  posłał,  która  blisko  stała, 
Drugich  kilku  po  górach  rozsadził  z  bębnami, 
A  przy  nich  po  trzech  jezdnych  chwiejąc  proporcami. 
Strwożyli  się  Niemczyska  trwogą  niezwyczajną, 
Naszy  ich  naganiają  z  dziury  w  dziurę  tajną, 
Siekąc,  koląc  i  wiążąc,  drudzy  uciekają. 
Do  miasta  naszy  pod  mur  śmiele  ich  ścigają. 
Straż  bramy  wnet  zawarła,  bojąc  aby  naszy 
Miasta  tak  nie  ubiegli  za  nimi  w  ty  czassy, 
A  naszy  zaskoczywszy  im  z  tyłu  i  z  zadu. 
Bili  ich,  jako  Ijydło  na  rzeź  do  upadu. 
ma[oTnumerircip\fo.  Tam  acz  Niemcóvv  w  czwór  sposób  więcej  w  liczbie  było, 
^^"^S^c-  Niż  naszych,  wżdy  ich  własne  ich  glupstvY0  pobiło, 

Bo  drudzy  niewpuszczeni  przed  miastem  zostali, 
Polakom  dobrowolnie  wiązać  się  dawali. 
Każdy  Lach  czterzech,  piąci  Niemców  związał  łyki. 
Więźniów  w  czwór  sposób  gnali  przed  sobą  jak  byki, 
Wiedli  rzędem  związanych,  a  fendle  przed  nimi. 
Ich  własne  rospuścili  z  triumphy  wielkimi, 
A  gdy  ich  do  Ryppina  związanych  przywiedli 
Naszy,  a  ile  było  ich  wszyscy  się  zbiegli. 
Dopiero  plwali  Niemcy,  widząc  naszych  mało. 
Bo  w  bitwie  sto  z  jednego  naszych  się  im  zdało. 

Postępków  tej  wojny  z  Krzyżaki,  i  inszych  przedtym  opisanych  bitew 
prawdziwie  dowodzą:  Eneas  Siicius,  posłca  PorAifcx  Romanus,  Dlugossus, 


145 

Cromerus  lib.  17,  Micchoiius  fol.  279  ei  281,  lib.  4,  cap.  43  i  po  nich 
Herbort  Ub.  13,  fol.  123,  Wapoiius  lib.  3,  /o/.  272.  A  zwłaszcza  Cro- 
mcr  tak  tę-  ostatnią  bitwę  opisując,  mówi: 

Ita  ejrclusi  oppido  hostes,  quum  caederentiir  passim  in  medio,  prujeclis 
armis  supplices  nostris  se  dediderunl  et  quadruplo  major  numerus  captioo- 
rum ,  quam  eorum  qui  eos  caeperunt  fuisse  prodilur,  verum  Uli  re  inopi- 
nala  perculsi  alium  longe  majorem  exercilum  noslrorum  in  sylcis  lalilasse 
crediderunt,  Rippinum  tandem  cap(ivi  cum  appulsi  essent  hujenli  cum  dolore 
ac  pudorc  errorem  suwu  cognorerunt. 

A  tu  się  ucz  żołnierzu,  jako  przez  fortele 

Nawiętsze  wojska  ufly  małe  biją  śmiele. 

Tak  ten  rok  triumpliom  był  wszytek  poświęcony 

Węgrzyn,  Krzyżak,  Czech,  Liflant,  mężnie  był  skrócony.  ^„^^^  ^^i^^ 

Dziś  tam  w  tych  wszytkich  miejscach,  gdzie  chłopkowie  orzą 

Olekając,  lemieszem  w  skiby  ziemię  porzą, 

Wykopują  sturmaki,  szpady  zardzewiałe, 

Siekierki,  włócznie,  blachy  z  kierysów  zbuczniałe. 
I  mężów  ścięte  głowy,  w  szyszakach  najdują, 

A  wyłożywszy  wołów  zbiegwszy  się  dziwują 

Odmiennościam  złych  czassów^  i  chciwości  ludzi. 

Która  dla  marnych  rzeczy  w  królach  wojny  budzi. 


Kilkolrium- 
phów  za- 


Na  drugi  rok  1411,  sstała  się  ugoda  między  królem  Polskim  Jagiełem 
i  Witołtem,  a  między  mistrzem  Pruskim  Henrikiem  z  Pławna  i  kontory 
jego,  wdzięczniejsza  zwyciężonym,  niżli  zwycięzcom,  tym  obyczajem:  Iż 
król  Polski  miał  wszytki  nn"asta  i  zamki  wrócić  mistrzowi  Pruskiemu,  co- 
kolwiek przez  walkę  wziął,  i  więźnie  wszytki  wypuścić,  a  Krzyżacy  Żmo- 
dzkie  państwo  Litwie,  a  Dobrzyń  Polakom  wrócić  przyrzekli.  Tegoż  roku, 
pisze  Cromer,  iżby  Jagieło  miał  dać  nad  wolą  panów  Koronnych  Witol- 
dowi Podole,  złożywszy  z  niego  starostę  Piotra  Wołodka  Charbinowskie- 
go  z  wielkim  uszczerbienim  Polskim.  Ale  to  inaczej  Latopiszcze  Ruskie 
śpiewają,  jak  o  tym  będzie  niżej. 

Potym  też  Zmodzka  ziemia  po  śmierci  królewskiej  i  Witołdowej  miała 
być  zapisana  wiecznie  ku  Prussom.  A  Pruski  mistrz  królowi  Polskiemu 
miał  dać  summę  za  jego  utraty  dwieście  tysięcy  złotych,  płaskich  czeskich 
groszy.  A  tę  ugodę  Jagieło  z  namowy  Witołdowej  uczynił,  iżby  mu  Krzy- 
żacy Żmodź  wrócili. 

Tegoż  roku  na  dzień  S.  Katarzyny,  król  Władisław  szedł  piechotą 
z  Niepołomic  do  Krakowa,  nawiedzając  miejsca  święte ,  a  przed  nim  nie- 
siono chorągwie  Pruskie ,  które  w  kościele  na  zamku ,  na  pamiątkę  zwy- 
cięstwa powieszono:  Których  jeszcze  i  dziś  każdy  się  napatrzyć  może. 


II.  19 


Ugoda  na- 
szych z 
Krzyżaka^ 


140 


O  WYPRAWIE  JAGIEŁOWEJ  DO  WĘGIER 

I  PRZYNIESIENIU  KLEJNOTÓW  KORONNYCH, 

I  o  ^VEXE€tf4lCH  I  TATAKSmCH  POSŁACH. 

Rozdział  czwarty. 

Roku  Pańskiego  141*2,  Wenetowie  przysłali  posly  do  króla  Władisława  ' 
Jaiiieła,  postępując  mu  na  pięćset  żolnierzów  usarskich  żołd,  i/.l)y  podniósł 
wojnę  na  przeciwko  Sigmuntowi,  królowi  Węgierskiemu,  który  był  na 
ten  czas  ^^7brany  na  królestwo  Rzymskie,  a  Wenetowie  z  nim  w^alczyli 
o  Dalmackie  państwa.  Czego  dowiedziawszy  się  Sigmunt,  posłał  też  do 
króla  Władisława,  prosząc  go  na  zjazd  do  Luliowli;  uczynił  to  na  prośby 
jego  Władisław,  iż  się  wyprawił  do  Lubowli,  Tam  po  długim  ofiarowa- 
niu Sigmuntowym ,  król  Jagieło  potwirdził  z  nim  przyjaźń  i  przymierze 
zobopolną  przysięgą.  Potym  za  prośbą  Sigmuntową  jechał  do  Budzynia, 
gdzie  go  Węgierscy  panowie  z  wielkimi  triumphy  przyjmowali.  Tamże 
Tatarskie"-o  carza  posłowie  z  wielkimi  podarkami  do  niego  przyjechali , 
ofiarując  mu  się  i  obiecując  ze  wszystkimi  silami  Tatarskimi  być  gotowy- 
Tatarowie  ^[  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  królestwa  Polskiego  i  Wielkiego 
slużyóJage-  Xicstwa  Litcwskiego;  które  poselstwo  było  bardzo  wdzięczne  królowi  Ja  • 
f^iełowi,  zwłaszcza  na  tak  wielkim  zjazcłzie  rozmaitych  narodów,  a  k  temu 
w  postronnym  królestwie.  Tam  król  Jageło,  gdy  się  objadł  sera  bawolicz 
świeżego,  a  potym  się  w  ciepło  napalonej  łaźni  długo  z  winnikiem,  jako 
miał  zvvyczaj  parzył,  i  w  Dunaju  się  kąpał,  wpadł  w  cięszką  febrę  ,  z  któ- 
rej za  pilnością  doctorów  Sigmuntowych,  był  jednak  uleczony. 

A  po  długim  częstowaniu,  piątego  miesiąca  po  wyjechaniu  z  Polski 
z  wielkimi  a  z  zacnymi  darami  od  Sigmunta  króla  Rzymskiego  wziętymi, 
przez  Morawę  do  Krakowa  przyjechał.  A  to  był  nawiętszy  dar  między 
inszymi  klejnoty:  korona,  jabłko,  sceptrum  i  miecz  Bolesława  Krzywouste- 
<To,  skarby  Koronne,  które  był  Ludwik  z  matką  swoją  Elżbietą  do  Wę- 
gier wyniósł.  Darował  go  też  Sigmunt  wielką  skatułą  srebrną  pełną  lio- 
ści  świętych  z  rozmaitymi  klejnotami:  to  wszytko  kazał  przed  sobą  do  Kra- 
kowa z  wielkimi  triumphami  wieść,  a  niedługo  zmieszkawszy  w  Krakowie, 
przez  Sędomirską  i  Chełmińską  ziemię,  do  Rubieszowa  nad  Bug  przyje- 
chał, gdzie  Witoldowi  i  panom  Litewskim  oznajmił  to  co  postanowił  z  Si- 
gmuntem  królem  Węgierskim.  A  rosprawiwszy  się  z  Witoldem,  zamki 
Ruskie  objeżdżał,  gdzie  do  niego  arcibiskup  Strigoński  i  Michel  Kochmej- 
ster  od  Sigmunta  króla  w^  poselstwie  przyjechali,  prosząc  aby  mu  ośmdzie- 
siąt  tysięcy  kop  czeskich  pożyczył,  na  dostąpienie  cesarstwa  Rzymskiego , 
zastawiwszy  Sczepuzyńską  ziemię  z  trzynaścią  miast,  krom  zamku  Sczepu- 


147 

zii,  którą  sumiin?król  JugiełoSigmuntowi  odliczywszy,  wwiązał  si^  wScze- 
puzyiiską  ziemie,  która  i  teraz  pod  jianowaniin  korony  Polskiej  trwa,  ale 
nic  wiem  czemu  się  w  tej  summy  liczbie  historykowie  oraylaJQ,  l)o  Cromer 
libro  17:  Ocloginta  milki  scxa(jenarum  Prageusium  kładzie,  a  Miechomus 
fol.  282  ąuadraijinta  miUia  laiorum  grossorum  Prageusium.  Herbort  zaś, 
który  Cromera  imitował,  ocloginla  milia  florenorum  Pragemium ,  Sigis- 
miindnm  a  Jagielone  muluo  accepisse  asseril  fol.  124,  Uh.  13.  Wa|)ovius  (^,.Iłl,yS,„j 
czterdzieści  tysiąc  kop  jaroszy  szerokicli,  polskim  językiem  zprosta  racbuje,  "oj''-'^;,;'^^ 
w  czym  go  i  Bielski  naśladuje.  Ale  jako  tako  było,  jednak  znać,  iż  w  on  si^|,'"„",|^ó'ra- 
czas  naszY  i  walczyli  i  wygrawali,  i  pieniędzy  dostatek  mieli,  tak,  ii  ich        ''• 
wielkim  monarchom  pożyczali;  a  dziś  wszytko  opak. 


O  WTORYEi  ZJEDNOCZENIO  LITWY 

I  mm  wonosci  slaciieckicu  z  heiibaiii  familiom  uteu  skim, 

A  O  PRZYWIEDZENIU  ŻMODZI  DO  CHRZTU 
i  l¥iai*y  Clirześciaiiskicj* 


Rozdział  piąty. 

Koku  1413  w  Litwie  i  w  Żmodzi  zima  taka  była  ciepła  nadzwyczaj  (zwła- 
szcza w  krainach  północnych  zimnych),  iż  w  miesiącu  Styczniu  i  w  Lutym 
z  wielkim  podziwienim,  kwiatki,  fiołki,  róża  i  ogrodne  jarzyny  z  sady  kwi- 
tnęły.  Król  potyra  Jagieło  przyjechał  do  Litwy,  a  u  Grodla  miał  zjazd 
z  Witoldem  i  z  pany  radnymi  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  także  zxią- 
żęty  udzielnymi  Kijowskimi,  Wołyńskimi,  Giedrockimi,  Zbaraskimi,  Wi- 
śniewieckimi,  Zaslawskimi,  etc.  i  z  bojary  ziemskimi. 

Tam  król  Jagieło  z  bratem  Witołtem  przymierze  i  zjednoczenie  tych 
dwu  narodów.  Polskiego  i  Litewskiego,  odnowili  i  potwirdzili;  nad  to  na- 
dali slachcic  Litewskiej  (tym  tylko,  którzy  naśladowali  Kościoła  Rzymskie- 
go) wolności,  świebody  i  prerogatiwy,  także  herby,  znaki  i  sigilia  obycza- 
jem slachly  Polskiej,  wyjąwszy  krom  tego,  aby  napotym,  na  roskazanie 
Wielkiego  Xiędza,  byli  powinni  zamki  budować  i  gościńce  naprawować 
i  dani  zwykłe  dawać  do  skarbu  xiążccego.  Ale  senatory,  wojewody, 
urzędniki  i  insze  przełożone  ziemskie,  aby  tym  kształtem  zachowali  przy 
swycli  wolnościach,  jako  i  w  Polszce.  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  aby 
nie  wybierali,  jedno  według  zdania  króla  Polskiego  i  rady  Koronnej;  tak 


148 

też  Polacy  aby  bez  woli  i  wiadomości  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego 
i  senatorów  jego,  także  slachty  Litewskiej  króla  sobie  wybierać  nieśmieli, 
pod  przysięgami  spólnymi  i  rozerwanim  unijej.  Sejmy  i  zjazdy  pospolite, 
ileby  kroć  potrzeba  było,  aby  albo  w  Lublinie,  albo  w  Parczowie,  albo 
gdzieby  się  kolwiek  senatorom  obojcgo  państwa,  według  spólnego  zezwo- 
lenia zdało,  składać  i  odprawować.  Stany  też  duchowne,  aby  tegoż  pra- 
wa i  tychże  wolności  i  swobód  jako  insze  w  Polszce  używały.  Ty  wszy- 
stkie condicie  koło  wolności,  herbów  i  swobód  slacheckich  przyjęcia,  tak- 
że unijej  z  Koroną,  panowie  Litewscy  z  ^yielkim  Xiędzem  swoim  Witol- 
dem pochwalili,  potwierdzili  i  pieczęciami  swoimi  umocnili. 

Tamże  w  tym  priwileju  i  postanowieniu,  Witold  tak  opiewa:  Praetc- 
rea  Nos  Alexander  alias  Witoicchis  de  consensu  Serenissimi  yc.   Nad  to 
my  Alexander  albo  Witold,  za  zezwolenim  najjaśniejszego  xiążccia  i  pa- 
na Wladisława  króla  Polskiego,  brata  naszego  namilszego,  wybieramy  do 
herbów  i  klejnotów  slachty  królestwa  Polskiego,  slachtę  ziem  naszych  Li- 
tewskich niżej  opissaną,  których  sami  królestwa  Polskiego  slachcicy,  we- 
spółek  ze  wszystkimi,  którzy  z  ich  pokolenia  naród  wiodą,  do  braterstwa 
i  krewności  stowarzyszenia  przyjęli. 
"amŁsiąc         Auaprzód:  Slachcicy  herbu  Leliwa,  przyjęli  Moniwida,  wojewodę 
a  gwiazda.   Wileńskiego.  Slachcicy  herbu  Zadora,  Lawuna  albo  Hawnula,  wojewodę 
na  na  nie-  Trockicgo.    Slachcicy   herbu  Rawa,  Minigajła,   castellana  Wileńskiego. 
Slachta  herbu  Lissy,  Sunigała,  castellana  Trockiego.  Jastrzębcy  albo  Ła- 
zanki ,  albo  Bolesti  Nagora  nazwany  herb  Niemirom ;  Trąbki  Hostikowi , 
których  dziś  Radziwiłowie  używają.  Topor,  Butrimowi;  Łabęć  albo  Skrziii- 
sci,  Goliguntowi;  Poraje,  Mikołajowi  Biliginowi;  Dąbno,  Korewom;  Odro- 
wąs,  Wissegerdowi;  Wadwic,  Piotrowi  Montigerdowi;  Drija,  IMikołajowi 
Tawtigerdowi;  Habdaniec,  Janowi  Gastołdowi;  Półkozia,  Wolezkonowi 
Kukfie ;  Grif,  Butowdowi;  Srzoniawa,  Zadałdowi;  Pobodze,  Katonowi; 
Zaręba,  lew  Grzimała ,  Janowi  Rimowidowicu ;  Zaręba,  Gynitowi  Koncewiczu;  Picrs- 
z  muru.     (.}^g{g^  Dawxi;  Nowina,  Mikołajowi  Boinarowi;  Działossa,  AYoIczkowi  Ko- 
Kopacr  orle  kutowiczu ;  Kopacz,  Gcdorwochowi ;  Rola,  Dangelowi;  Syrokomla,  Jaku- 
^"^nogą."^    bowi  Mingiełowi;  Kot  morski,  Wojsnarowi  Wilkolewiczu;  Powala,  Jur- 
Roia.trzy   gemu  Saugawowi;  Pomian,  Sakowi;  Doliwa,  Naczkonowi;  Sarza,  Twerbu- 
żcj.     '  towi;  Dolanga,  ]Monstwildowi;  Bogoria,  Stanisławowi  Wissiginowi;  Janina, 
^yoissimowi  Dancikowiczu;  Bychawa,  Monstoldowi;  Świnka,  Andrzejowi 
Dowknetowiczu;  Rolda,  Minimundo\vi  Sesnikowiczu;  Sulima,  Bodiwiłowi; 
Nałcncz,  Kocząnowi;  Łodzią,  iMiczussowi;  Jelito  wie,  Gerdudowi;  Korcza- 
kowie, Guppowi;  Biała,  3Ioidilonowi  Czussołowiczu;  Wężyk,  Koiczanowi 
Sukowiczu;  Cziałek,  Janowi  Ewilnowi;  Godzamba,  Stanisławowi  Butow- 
TychSurgu-  towiczu ;  Osmorojiola  Goraltowie,  Surdutom  z  Kieslinna,  &c. 

tow  1    Dus-  '  ~  _  '  L  ' 

Łuroh  wspo-         Z  których  herbów,  i  klejnotów^  przerzeccni  slachcici ,  panowie ,  i  bo- 
"tfne^Tso^'  j^^owie  zicm  Litewskich  od  tego  czassu  i  na  potym  niechaj  się  weselą,  i  ich 
wych.      używają,  jako  ich  przerzeczeni  slachcicy  Korony  Polskiej  używać  zwykli. 
A  iżby  ugruntowania  i  obwarowania  okwitszego  ty  wszystki  wyższej  mia- 
nowane rzeczy  moc  wzięli,  umocniliśmy  ten  priwilej  warunkiem  pieczęci 


149 

naszych,  będących  przy  tym  i  zezwalających  panach,  etc.  nawielebniejszych 
w  Christusie  ojcach,  Mikołaju  Gniezneiiskim  arcihiskupie,  Wocicchu  Kra- 
kowskim ,  Janie  Władisławskim,  Piętrze  Poznańskim,  Jakobie  Płockim, 
Mikołaju  Wileńskim,  Janie  wybranym  Lwowskim  arcihiskupie,  Macieju 
Przemyslkim,  31ichale  Kijowskim,  Grzegorzu  Włodimirskim,  Sbigniewic 
Kamienieckim,  Chelmieńskim  etc.  biskupach.  I  przy  bytności  wielmożnych, 
mężnych,  i  rycerskich  mężów,  Cristina  Krakowskiego ,  etc.  etc.  Działo  się 
to  w  miasteczku  Ilrodle,  przy  rzece  Bugu,  na  sejmie  walnym  dnia  wtó- 
rego  miesiąca  Octobra ,  roku  Pańskiego  1413  etc. 

A  tu  się  każdy  po  herbie  może  domacać  snadnie  przodków  swoich. 

Potym  król  z  ^yitoltem  wyprawili  się  do  Żmodzi,  a  tam  on  naród 
który  jeszcze  był  bałwochwalstwa  nie  przestał,  do  wiary  świętej  chrze- 
ściańskiej  z  wielką  pilnością  i  usilnością  przywodzili;  bałwany  ich,  lassy 
święte ,  węże  i  insze  zabobony  pogańskie  (które  z  Litwą  jakom  przed  tym 
opisał  jednakie  mieli)  wysiekli ,  i  popsowali,  a  zwłaszcza  ogień  wieczny,  p^^jf^y^^';^; 
który  oni  Znicz  nazywali,  na  wielkiej  górze  nad  rzeką  Nie  wiążą,  król  zalać  nad  >ie\vi4- 
i  zagasić  kazał,  o  co  się  oni  z  wielkim  narzekanim frasowali  przeklinając  Po- 
laków, iLitwęchrześcianów,  a  dziwując  się,  iż  się  nad  nimi  oni  ich  bogowie 
krzywdy  swojej  nie  mścili.  Ale  król  z  Witołtem  częścią  darami,  częścią 
grożą,  i  karanim ,  przyganiali  *ich  do  uznania  prawego  Boga,  i  cbrztu 
świętego. 

A  ponieważ  xięża  Polscy  z  nimi  mówić  nieumieli ,  sam  Jagieło  z  Wi- 
toldem z  wielką  pilnością  i  pracą,  jako  dwa  apostołowie  naprzód  ich  Mo- 
dlitwy Paiiskiej  nauczyli,  potym  wyznania  wiary  chrześciańskiej.  Tak  tedy 
Zmodz  obaczywszy  próżność  bogów  swoich ,  wyprawili  jednego  nastar- 
szego  męża  z  pojsrzodku  siebie  do  króla,  przyzwalając   na  chrzest,  który 
tak  od  nich  mówił:  „Skorośmy  poznali,  najaśniejszy  królu  Jagieło,  i  na-  j/iff/^^™"' 
oświeczeńsze  xiążę  Witołcie,  panie  nasz,  iż  bogowie  naszy  jako  niemocni   siańcii  do 
i  mdli,  od  Boga  waszego  Polskiego  zwalczeni   i  zgładzeni  są,  opuszczamy 
ich,  a  do  Boga  waszego  Polskiego  jako  mocniejszego  przystawamy."  Za- 
tym   król    kazał  ich  jako   przed   tym  Litwę   na    gromady  rozszykować, 
a  w  imię  Ojca  i  Syna  i  Ducha  Świętego,  wodą  kropić,  dawszy  każdej         -'    - 
gromadzie  osobliwie  imięPiotrul,  Stanul,  etc.  Także  niewiastom  Ilanula, 
Magrula,  Jadziula,  aż  do  końca. 

A  po  tym  chrzcie  mistrz  Mikołaj  Wężyk  zakonu  kaznodziejów  mnich, 
kaznodzieja  królewski,  przez  tłumacza  powiadał  słowo  Boże  nowo  ochrzczo- 
nej Zmodzi,  o  wierze,  o  stworzeniu  świata,  i  upadku  Adamowym:  To 
słysząc  jeden  Zmodzin  starszy  rzekł  do  króla:  „Wcina  ażijn  lassaj  Knmgs 
mehij,  Milastacas  Karalau  ^"c."  Bredzi,  powiada  ten  xiądz,  miłościwy  kró- 
lu ,  który  powiada  o  stworzeniu  świata,  będąc  sam  niedawnego  wieku, 
bow  icm  między  nami  jest  dosyć  starszych  ludzi,  którzy  i  sto  lat  wieku  prze- 
śli,  a  żadnego  stworzenia  świata  nie  l3aczą,  tylko  iż  słońce  i  miesiąc,  także 
gwiazdy  według  biegów  swoich  nam  świecą,  powiedają."  Na  to  mu  król  od- 
powiedział: „Iż  on  nie  twierdzi  tego,  aby  był  świat  za  jego  lat  stworzony, 


150 

ale  przedtym  zdawna,  to  jest:  od  sześciu  tysięcy  lat  i  dalej,  według  zrzą- 
dzenia Boskiego  etc.  A  tej  się  prostocie  ludzi  onycłi  czasów  nie  trzeba 
'  dziwować,  gdyż,  się  to  niedawno  za  naszego  wieku  i  w  Kownie  trafiło,  iż 
gdy  na  Wielki  Piątek  Bernadiński  kaznodzieja  według  zw}czaju  o  męce 
Pańskiej  każąc,  znak  umęczenia  Pana  Christusowego,  gdy  przyszło  ad  fla- 
gellalionem,  miotełką  i  biczem  siekł,  Żmodzin  chłop  prosty,  pytał  towa- 
rzysza: A  ką  tataj  muschi  Kunigas?  On  mu  odpowiedział:  Pana  Diewa. 
A  on  zaś  pytał:  Ar  aną  Iniris  mumus  padarc  pilaus  ruglus?  bo  się  było 
tego  roku  zboże  złe  zrodziło;  odpowiedział  mu  towarzysz:  Anu;  a  chłop 
zaraz  krzyknął  na  kaznodzieję:  Gleraj  milas  Kunige  plah  schitą  Dieica, 
piktus  mumus  dawe  rugius!"  Tak  tedy  w  ten  czas  Jagieło  z  Witoldem  te- 
goż roku  1413,  Żmodzki  naród  poclirzciwszy  i  bałwochwalstwo  wygła- 
dziwszy, (acz  niedokońca)  fundowali  biskupstwo  Zmodzkie  w  Miodnikach, 
przełożywszy  im  pierwszego  biskupa  Macieja  W^ilnowca,  dla  tego,  iż 
język  żmodzki  umiał,  a  kościół  katedralny  pod  titułem  Piotra  i  Pawła  S. 
apostołów,  nie  Alexandra  ani  Teodora  i  Ewanciusa ,  jako  Miechovius  na- 
pisał fundowali  i  nadali.  Fundował  też  Witold  w  Żmodzkim  xięstwie, 
i  zbudował  dziewięć  kościołów  parochialskich  według  powiatów,  które 
w  ten  czas  przedniejsze  były:  Erajgojła,  Kroze,  Miodniki,  Rosienie,  Wi- 
TąCctrani^e  duklę ,  Wioloua ,  Koltiniany,  Cetra ,  Lukniki  etc.  Tego  potym  biskupstwa 
by  była.  Zmodzkiogo ,  kauouie  i  parochie  aż  czwartenastego  roku  po  założeniu  Jan 
arcibiskup  Lwowski  i  Piotr  biskup  W^ileński  potwierdzili,  według  Cro- 
mera  i  Długosza.  A  przełożywszy  król  Jagieło,  i  Witold  Kiejzgała  za- 
cnego slachcica  Litewskiego  starostą  Żmodzkim,  rozjecliali  się,  Jagieło  do 
Polski  dla  zjazdu  z  nowym  mistrzem  Pruskim  Michelem  Kochmejstrcm , 
a  Witołd  na  granice  Pskowskie  1414. 


O  PODBICIU  XIĘSTWA 
Rozdział  szósty. 

fioku  1414,  Witołd  Wielki  Kniaź  Litewski,  postanowiwszy  z  królem 
Jagiełem  porządek  chrześciaiiski  w  Żmodzi  i  opatrzywszy  granice  od  Krzy- 
żaków, zebrał  wojsko  pospolitego  ruszenia  z  Litwy  i  z  Rusi:  A  przeprawi- 
wszy się  przez  Dźwinę  rzekę  u  Drissy,  obiegł  naprzód  Siebież  przygro- 
dek  Pskowski,  bo  w  ten  czas  Pskowianio  nie  mając  nad  sobą  xiążęcia, 
wolno  sobie  bez  zwierzchności  żyli,  wiecami  się  sądząc,  a  Moskiewskie- 
mu, i  Krzyżakom  Liilandskim  dla  spólnych  granic  i  kupicctw,  za  wżdy  byli 


lol 

przychylniejszy  i  pomagali  im  często  przeciw  Litvyio.  Przeto  Witold  który 
i  \ylasnym  bralom  rzadko  \yohio.ści  /.yczył,  (bo  przcdtym  Włodimirza  xią- 
żąt  Sluckich  przodka  z  Kijowa,  i  Dimitra  Koributa  Zbaraskiego  z  Sie- 
wicra,  i  Downianta  Gicdrockie  Kąic  elc.  z  ojczyzny  ich  był  wyzuł)  usiło- 
wał też  i  Pskowian  na  ten  czas  wolnych,  pod  jarzmo  swoje  przypędzić, 
a  wziąwszy  Siebiei  zamek  przez  podanie,  obiegł  drugi  przygrodek  Psko- 
wski ,  Porchowo  rzeczony,  pod  którym  sześć  miesięcy  leżał.  Potym  Psko- 
wianie  widząc  jego  upór  nasadzony,  a  iż  nie  mogli  mocą  wojskom  Litew- 
skim odeprzeć ,  dobrowolnie  się  podali  z  miastem  Pskowem  i  ze  wszy- 
stkim xicstwcm  Witoldowi,  i  hołd  mu  na  każdy  rok  postąpili  płacić, 
i  potomkom  jego.  Wielkim  Xicdzom  Litewskim,  a  to  była  ich  dań 5000 
złotych  czerwonych ,  frezów  Niemieckich ,  których  dostawali  z  Narwy 
portu  swojego  i  Liflandskiego  50  i  wszelkich  futer  i  skór  zwierzęcych  każ-  ^^°^^^^'^ 
dego  z  osobna  po  pul  soroka,  zwłaszcza  wilków,  niedźwiedzi,  rysiów,  lis- 
sów,  etc.  a  kun,  soboli,  biełek,  hornostajów,  etc.  po  soroku.  Włożyw- 
szy tedy  ty  dań  na  Pskowiany  Witold ,  starostę  nad  nimi  przełożył  knia- 
zia Juria  Nossa,  a  potym  ^araz  z  gotowym  wojskiem  ciągnął  do  Wielkiego 
Nowogroda:  co  obaczywszyNowogrodzanie  iż  mu  się  Psków  nieoparł,wy- 
jachali  ku  niemu  dobrowolnie,  i  poddali  się,  pod  słusznymi  umowami 
z  zamkami,  z  miastem,  i  ze  wszystkimi  krainami  i  xięstwy  do  Wielkiego 
Nowogroda  należącymi.  Bo  o  lym  wiedz  Czytelniku  miły,  iż  Wielki  No- 
wogród tak  był  możny  z  starodawna ,  iż  pięć  xięstw  ossobliwych  mieli 
pod  swoją  mocą  Nowogrodzanie  sami,  i  wszystkiej  tam  prawie  Rusi  by- 
wał skład  kupiecki;  mieli  też  pod  swoją  mocą  na  yyschód  słońca  Dwinę 
albo  Diwinę  krainę  na  150  mil  aż  do  morza  Lodowatego  szeroką,  także 
Wołochdę,  które  kraje  acz  dla  zimna  są  z  więtszej  części  puste,  yyszakże 
w  kosmate  towary  wszelkie  bardzo  hojne;  mieli  też  połowicę  miasta  Ter- 
szak,  nie  daleko  od  Twiera,  na  południe,  i  aż  do  Nortwegie  imo  Swecią 
i  Filandią,  granice  ich  były,  i  Chłopigród  zamek  niegdy  od  ichże  niewol- 
ników zbudowany,  etc.  O  czym  też  czytaj  Herbersteinum  Comment.  Mosch: 
fol.  73,  75  y  78,  yc;  Munsterum  y  Crantium,  który  też  pisze  o  takiej 
wielkiej  możności  Nowogrodzan,  iż  to  przysłowie  u  nich  było  pospolite: 
Quis  potest  contra  Deum  y  mcujnam  Noi-ogrodiam!  I  kto  może  przeciw 
Bogu  i  Wielkiemu  Nowogrodu;  ale  Witold  jako  drugi  Hercules  Litewski  ^^groda"'*'" 
tę  niepodobność  skutkiem  w  niwecz  obrócił,  i  przypędził  ich  do  takiego 
hołdu,  iż  na  każdy  rok  musieli  płacić  do  skarbu  Litewskiego  dziesięć  ty- 
sięcy czerwonych  złotych  z  samego  jednego  miasta  Nowogroda,  po  stu 
frezów  Niemieckich,  po  dziesiąci  soroków  vyszelkich  futer:  kunich,  sobo- 
lich, risich,  lisich,  hornostajkowych ,  bełczanych,  etc.  acz  drugie  Latopi- 
szcze  kładą,  po  soroku.  A  przełożywszy  nad  nimi  namiestnika  swojego, 
starostą  kniazia  Siemiona  Algimunta  Holszańskiego,  szwagra  swego, 
i  przygrodki  wszystki  Nowogrodzkie  i  Psko\yskie  Litwą  ossadziwszy,  wró- 
cił się  do  Wilna  z  zwycięst\yem  i  wielkimi  wzdobyczami,  których  też  część 
Jagiełoyyi  do  Polski  posłał. 


152 

O  NOWEJ  WYPRAWIE  Z  WIELKIMI  WOJSKAMI 

1  z  \IĄŻĘTY  SŁĄSKI3II, 
R014r  PAiSEOEGO  1414. 

iTlichel  Koclimejstor  wójt  nowej  marchiej,  poimawszy  a  wsadziwszy  do 
więzienia  Henrika  Plauenusa  mistrza ,  był  na  mistrzostwo  Pruskie  wy- 
brany, a  niechcąc  z  królem  ugody,  zaraz  w  Dobrzyńską  ziemi^^  wtargnął. 
Krzyżacy  chrześcian  poimanych  nie  tylko  chłopków,  ale  i  slachtę  gorzej  ni2  pogau- 
nieśii.  skim  obyczajem  wieszając;  we  Gdańsku  też  Krzyżacy  kupców  Poznań- 
skich ,  a  w  Trismemlu  i  w  Ragnecie  Litewskich  i  Zmodzkich  okrutnie 
nad  danie  wiary  pomordowali ,  i  dobra  ich  pobrali.  Przeto  król  Władi- 
sław  Jagieło,  i  Witold  nie  mogąc  tej  krzywdy  dalej  znosić,  wojska  ze 
wszytkich  powiatów,  ten  z  Polski,  a  ten  z  Litwy  i  Tatarów  zebrawszy 
do  Prus  ciągnęli.  Nad  to  xiążcta  Śląskie  i  Pomorskie  na  pomoc  królowi 
i  Witoldowi  przybyli:  Bernard  Opolskie,  Jan  Ratiborskie,  Bolesław  Cze- 
szyńskie,  Conrad  Oleśnickie,  Wacław  Zegańskie,  Jan  Lubieńskie,  Con- 
rad Biały  Koźleńskie,  i  Wencław  Opawskie.  Latikus  też  Krawarius  Mo- 
rawski starosta  jedne  chorągiew  rycerstwa  3Iorawskiego  i  Czeskiego  na 
pomoc  przysłał,  tak  iż  z  onym  wojskiem  nie  tylko  Prussy,  ale  (jako  Cro- 
merlib.  ISpowieda)  i  niemałą  część  świata  mógł  byłposieść,  ale  mało  nie 
tak  wiele  jako  Xerxes  w  Greciej  zyskali,  tylko  miasta  niktóre.  częścią 
mocą,  częścią  przez  podanie  wzięli  Nidburg,  Ilohenstein,  Allenstein,  Gut- 
testat,  Zirgony,  Prabutę,  Bisioffswerder,  i  Krejcburg.  A  gdy  Litwa  nie- 
porządnie  i  łupy  i  połon  do  obozu  gnała,  uderzyli  na  nich  Niemcy,  gdzie 
Butrima  marszałka  Litewskiego  i  jakiegoś  Mikitę  zacnego  człowieka  poi- 

Litwa  pora-  ,  •      •     i       i  u  •  i     '    •         i  •  , 

żona  w  pi-   lYiali^  wszakzc  jedtiak  wzdłusz  i  wszerz  wołosci  poburzywszy  i  spustoszyw- 

nieporzą-    gzy,  król  pod  Toruń,  Witolt  z  Litwą  pod  Kulmę  albo  Chelmo  ciągnęli, 

któreby  się  były  zaraz  podały,  by  ich  był  mistrz  chytrym  fortelem  od 

Fortel  chy.  przedsiewzięcia  nie  odwiódł,  bo  zmyślił  list  jakoby  od  contora  Brodni- 

sirzów,  z    ckieeo  do  siebie  pisany:  iż  się  dłużej  bronić  nie  mogę  na  Brodniczy  Pola- 

którego    sie  ^  .  i  j  "  j  lj  ^  *i  ^ 

może  nau-  ^om  dla  "łodu ,  i  słabości  murów,  i  niedostatku  strzelby,  i  posłał  on  list 

czićjakood  "  n    •      ,  i   •  •    i  i    i    •    a         r.  "^^        r  ii 

słabego     kursorem  umyślnie  tam  gdzie  wojsko  naszych  leżało.   Poimali  go  tedy  na- 

i^ocneco    szy  1  do  króla  przywiedli ,  tam  vyyrozumiawszy  z  listu  łatwe  dobycie  Bro- 

cieia  od-    dnicze  (która  była  we  wszytko  dobrze  opatrzona  obroną  miejsca ,  spiżą, 

"czyć.      ludźmi,  i  strzelbą)  obiegli  ją,  i  leżał  pod  nią  próżno  król  z  Witołtcm  cały 

miesiąc.  Tam  do  nich  przyjechał  od  Jana  papieża  legat  Jan  Lanszeński 

biskup  1  uczynił  pokój  do  dwu  lat  między  Polaki  i  Litwą  z  Krzyżakami, 

ażby  było  po  concilium  w  Constanciej,  na  którym  Husa  Jana  i  Hieronyma 

Jan  nus     z  Pragi,  spalono,  a  potym  sam  papież  miał  między  nimi  zgodę  uczynić.  Tak , 

^''^°"      że  król  i  Witold  wojska  ony  prawie  Xerxesowe  rospuścili  i  z  Prus,  ten 

do  Polski,  a  on  do  Litwy  z  wielkimi  łupami  wyciągnęli. 


153 

O  PIERWSZIM  POSELSTWIE  JACIEŁOWYM 
I  ^VIT0ŁD0^^TM  do  turka 

A  gdy  król  Rzymski  i  Węgierski  Sigmunt  byl  na  concilium  Constancień- 
skic  odjachał,  Turcy  królestwo  jego  Bosnę  najeżdżali  i  plundrowali,  Wę- 
grów pobiwszy.  Przeto  Władisław  Jagieło  i  Witold  (którym  był  Sigmunt 
zlecił,  odjeżdżaja.c  w  obronę  Węgierskie  królestwo)  posłali  do  Tureckiego 
króla  Machomcta,  który  jui  był  w'  ten  czas  w  Andrinopolu  stolec  swój  ugrun- 
tował, gro/.ąc  mu  srogo  a  surowo  wojng,"  jeśliby  nie  przestał  Węgrów 
i  Bosny  najeżdżać.  A  tyra  swym  poselstwem,  którego  się  Turek  ulękł, 
wszystki  więźnie  Węgierskie  wybawili  i  Boseiiskie  królestwo  z  mocy  po- 
gańskiej wyjęli;  także  między  Turki  a  Węgry  do  sześci  lat  przymierze 
uczynili.  A  tu  raożem  zaśpiewać  onę  staroświecką: 

Byli  naszy  Turkom  groźni  kiedyś, 
A  cóż  potym,  kiedy  to  już  nie  dziś, 

A  od  tego  czasu  mnie  w  Gonstantinopolu  roku  1574  mnicb  Węgier-  Począiek 
ski  poturczony  Amurat,  czaus  cesarski,  człowiek  uczony,  ukazował  z  kro  -  Turecidej'z 
nik  Tureckich,  początek  przyjaźni  z  Polską  i  z  Litwą  Tureckiej.  " "  ^' 

Tegoż  roku  1415,  gdy  był  król  w  Sniatyniu,  przyjechał  do  niego 
Alexander  wojewoda  W^ołoski,  z  wielkością  bojar,  a  porzuciwszy  chorą-  iioid  >yoio- 
giew  pod  nogami  królewskimi ,  jako  był  obyczaj ,  przysiągł  hołd  i  posłu- 
szeństwo. 

W  ten  czas  posłowie  od  cesarza  i  patriarchy  Constantinopolskiego 
przyjechali,  prosząc  o  wspomożenie  żywnością,  bo  ich  Turcy  zmocniwszy 
się  w  Andrinopolu  srogo  najeżdżali  i  Constantinopole  oblężenim  dręczeli. 
Przeto  król  z  Rusi  i  Witold  z  Litwy  Dnieprem  (miłością  chrześciańską 
wzruszeni) ,  posłali  do  Kacibeja  portu  morza  Pontskiego  (który  port  był  Kacibejsid 
na  ten  czas  w  dzierżawie  Litewskiej)  zboża  i  żywności  dostatek.  skrnieliail. 


ko  Oczako 


O  DARACH  WITOIDOWYGH 

I  UGODZIE  LITWY  Z  KRZYŻAKI, 
I  ZBLllZEMU  KIJOWA  PRZEZ  TATARY. 

Rozdział  siódmy. 

lYról  Jagieło  z  Sniatinia  prosto  do  Litwy  przyjachał,  gdzie  go  Witold 
z  pany  Litewskimi  w  Wilnie  wielmożnie  częstował  i  darował  mu  dwadzie-  Ki'vvifo1. 
ścia  tysięcy  grzywien  Czeskich  i  czterdzieści  nawyborniejszych  szat  z  lii-  {^^'-^  £f.e" 
II.  '  20 


154 
podobno  Ja-  trami  sobolimi  i  sto  koni  żnvotnYch  frezów  i  sto  szat  długich,  według 

ko  się  iniiio  ,    ,  •        i    .       i  t       t\   ••!  iii  • 

zda  7.  Nowo-  onego  wicliu  noszenia  złotogłowowyct).  Dzisby  nasz  skarb  tego  me  zno- 
^k?egoi'ze   sił.  A  wziawszy  to  królJagieło,  jaciiał  do  Krakowa,  gdzie  odprawiwszy 
raial     pogrzeb  Annie  królowej ,  która  mu  w  ten  czas  była  umarła ,  zaś  przyje- 
chał do  Litwy.  A  złożywszy  zjazd  walny  z  Witołtem,  panom  i  slachcie 
Litewskiej  w  Żmodzi  pod  Wcloną,  tam  chciał  postanowić  pokój  wieczny 
się  z  talara-  z  Krzyżakami.  Ale  "dy  sic  KrzYŻacy  Zmodzkiego  xicstwa  od  Litwy  har- 

minaLilwe    ,    .       ^,  ,.  ^  A        ,  ■      -■      •       i  tAr-i^    ii  i  i       •  ••  r    i 

zpizjsicgii.  dzie  domagali,  condicij  od  króla  i  od  Witołla  podanych  nieprzijmowali,  no 
im  zprzysiężenie  z  Talary  śmiałości  dodawało.  A  niesprawiwszy  nic,  roz- 
jechali się. 

TenteżEdi.  "^ 
a  pierwej 


Wilolla 
raziJ 
hetmanem 


Rychło  potym  roku  1416,  wielkie  wojska  Tatarskie  z  Edigą  carzem 
!i)ed''ą*c  swoim  do  Kijowskiego  sicstwa  wtargnęły,  miasto  samo  Kijów  splundro- 
Tliraedanlf-  wali,  złupiM,  Spalili,  iż  od  tego  czassu  ku  pierwszej  ozdobie  przyść  nie  mo- 
*^"''       że,  ale  jednak  zamku  acz  usilnym  dobywanim  wziąć  nie  mogli. 

KrólJagieło,  kiedy  miałnieprzyjaciołom  odpór  czynić,  tedy  wesele  mał- 
żeństwa w  Sanoku  sprawował,  gdzie  przeciw  wolej  wszytkiej  rady  Koronnej 
i  przeciw  prawu  małżeńskiemu,  pojął  trzecią  żonę  Elżbietę  Granowską 
wdowę,  babę  starą  domu  Pileckich,  matkę  swoje  chrzesną,  bo  ona  gdy  go 
chrzczono,  zań  według  zwyczaju  przyrzekała,  a  ta  miała  przedtym  trzech 
mężów:  Wisława,  Laczka,  Krawariusa  starostę  Morawsliiego  i  Granow- 
skiego.  Uprosiła  zaraz  u  króla,  iż  syn  jej  Jan  Granowski  z  Piłce  na  grab- 
Grabstwo  stwo  Jarosławskic  był  podniesiony,  o  co  się  slachta  bardzo  na  króla  gnie- 
^''sulr'    wała.  Ale  potym  to  grabstwo  było  rychło  skażone  przez  pany. 

Koronował  Elżbietę  Jan  Rzęsowski ,  arcibiskup  Lwowski ,  bo  Miko- 
łaj arcibiskup  Gniezncński,  był  na  ten  czas  na  concilium  w  Constanciej, 
gdzie  też  obawiając  się,  aby  na  potym  żaden  inszy  biskup  nie  śmiał  krom 
arcibiskupa  Gnieźnieńskiego,  króla  ani  królowej  koronować,  u  papieża  to 
i  u  concilium  otrzymał  i  titułu  Primatis  regni  dostał.  Wszakże  ten  priwi- 
lej  za  naszych  czassów  szyję  złamał,  za  króla  Stephana  dzisiejszego. 


O  ZJEŹDZIE  LITEWSKIM  ZKRZIZAKI, 

A  NIEPRZESPIECZNOŚCI  JAGIEŁOWEJ,  I  WTÓRYM 

MAŁŻEŃSTWIE  WITOŁTOWYM, 

ROMr   1418. 

lYról  Wladisław  Jagieło,  przyjechawszy  do  Litwy,  zaraz  z  Witołtem  siem 
złożyli  w  Żmodzi  w  Wielonie  z  Krzyżaki,  radząc  o  spólnym  pokoju,  ale 
^cnimrul'  "'c  dla  hardości  Niemieckiej  nie  concludowali.  Potym  gdy  król  sam  u  Wi- 
{si^erfndM  gi^ów  puszczoj  łowcMu  sic  zwicrzu  bawil,  nialo  nie  wpadł  w  sidła  comen- 
ediiionis.    (|j,tora  Rastemberskicgo,  który  się  był  na  to  nasadził,  by  króla  poimał,  tylko 
króla  przestrzegł,  Niemcy  też  widząc,  iż  ich  obaczono,  uciekli  bojąc  się  ze- 
brania dworzan  królewskich  i  Witołdowvch. 


155 

Tegoż  czasu  gdy  Witoltowi  pierwsza  Anna  żona,  kniazia  Swielostawa 
Smoleńskiego  córka  umarła,  pojął  drugą  xicżnc  Uiianc  wdowę,  pierwszej 
żony  ciotkę  rodzoną,  które  małżeństwo,  iż  Ijyło  niesłuszne,  nie  cłiciał  im 
ŚIuIju  dać  Piotr  ł)iskiip  Wileński.  Ale  Jan  Kropidło  biskup  Kujawski,  któ- 
ry był  w  ten  czas  z  królem  do  Litwy  przyjecliał,  nieprzystojnie ,  a  nieba- 
cznie icli  zwinszował.  Witołt  miał  trzy  żony:  pierwszą  Annę  Smolenszczan- 
kc,  co  go  ono  była  z  więzienia  wybawiła;  wtóra  Marią,  córkę  kniazia 
Andrzeja  Lukomskiego  i  Starodubskiego;  trzecią  Ulianę,  córkę  kniazia 
Iwana  Olgimuntowica  Holszańskiego,  siostrę  rodzoną  kniazia  Siemiona 
Lutego  i  kniazia  Andrzeja  Wiazieńskiego,  u  którego  też  potym  Jagieło 
córkę  Zophią  pojął,  matkę  Władisławowę  i  Kazimierzowę ,  jako  o  tym 
niżej  będzie. 

Tegoż  roku  1418,  jako  Wapovius  fok  273  pisze,  Witold  mając  w  po- 
dejrzeniu brata  Swidrigieła,  który  się  był  z  Moskwy  wrócił,  wtóry  raz 
wsadził  go  na  Krzemieniec,  ale  gdy  mu  Ruś  pofolgowała,  uciekł  do  Wę- 
gier do  króla  Sigmunta,  potym  na  jego  przyczynę  dał  mu  Witold  Nowo- 
gród Siewierski,  gdzie  mieszkał  spokojnie  aż  do  śmierci  W^itołdowej.  Ale 
Miechorius  lib.  4  cap.  51,  (jakom  to  wyższej  powiedział)  pisze,  iż  skoro 
Swidrigajło  z  więzienia  Krzemienieckiego  w  wielki  Piątek  uciekł  do  Wę- 
ger,  zabiwszy  starostę  zamkowego  Konrada  Polaka,  potym  za  przyczyną 
Sigmunta  Rzymskiego  i  Węgierskiego  króla  i  brata  Jagieła,  przyjęty  był 
w  łaskę  i  \vziął  Nowogród  Siewierski  i  Brańsko,  dwoje  xicstwo  od  niego 
na  wychowanie,  które  dziś  Moskiewski  posiadł,  Litwie  w^darwszy. 


o  WYPRAWIE  JAGIEIOWEJ I WITOŁDOWEJ  NA  KRZYŻAKI 

i  zprzysiężeiiiift 

Z  KRÓLEM  DUx\SKIM  I  SWECZKIM, 

Roku  Pańskiego  1418. 

Ijdy  Krzyżacy  bezbożnie  nieprzestawali  z  Litwą  i  z  Polską  gwałcząc  przy- 
mierze zatarczek ,  król  Jagieło  z  Witołtem  zebrawszy  wojska  z  Polski 
i  z  Litwy,  gdy  wciągnęli  do  Pruskiej  ziemie,  tam  do  nich  przyjechał Bar- 
tolomeus  Capra  arcibiskup  Mediolański  od  papieża,  który  onę  wojnę  roz- 
wiódł, zwłaszcza  za  namową  WitoJdową  i  przymierze  do  dwu  lat  między 
nimi  a  Krzyżakami  utwierdził. 

Tamże  król  Erik  Duński,  Swecki  i  Nordwejski  i  xiążę  Pomorskie 
przyjechawszy  na  dzień  Trzech-Królów  do  obozu  królewskiego  z  królem 
Jagiełem  i  z  Witoldem  uczynili  ligę  i  sprzymierzenie  pod  przysięgami  spól- 
nymi,  przeciw  Krzyżakom  i  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  wszytkich 
trzech  stron,  iż  gdyby  też  chciał    który  król,  albo  Witold  onego  towa- 


156 


Jagieło  kró! 
gromem  z 
nieba  srogo 
przestraszo- 
ny. 


O  Saulu  al- 
bo Pawle 
przestraszo- 
nym z  nieba 
czytaj  w 
Dziejach 
aposioisk: 
cap.  9,5,2-2 
20;r.orintl5; 
Galal.  I  cet. 
Dlugossus 
el  Cronie- 
rusfol-2S\; 
Uerbortus 
1-28 


rzystwa  przestać,  jednak  poddani  aby  nie  byli  od  onej  przysięgi  i  zprzy- 
mierzenia  wolni,  ale  żeby  jeden  bez  wiadomości  drugiego  wojny  nie  za- 
czynał. A  gdy  się  z  tej  wojny  i  ugody  AYitołd  do  Litwy  wrócił,  liról  też 
jachał  do  Wielkiej  Polski,  a  kiedy  z  Poznania  jecbał  do  Srzody,  trafiło  się 
w  dzień,  który  był  wszytek  jasny,  przed  wieczorem ,  iż  niebo  od  chmur 
znagła  sczerniało,  za  czym  częste  a  straszne  trzaskawice  powstały,  za  tyra 
piorun  uderzył  ogromnie  na  wóz  królewski,  na  któnm  siedział,  a  jednym 
razem  zabił  czterzech  wozników  i  dwu  pobocznych  drabantów  królew- 
skich, także  Poznańskiego  i  Sędomirskiego  wojewody  i  dziewiąci  inszych 
dworzan  królewskich  konie  pobił  i  królewskiego  dzianeta,  na  którym  gier- 
mek z  kopią,  z  znakiem  królewskim  siedział,  samym  jezdnym  nic,  tylko  na 
giermku  szatę  rozdarł;  król  też  chwilę,  jakoby  bez  dusze  (obyczajem  one- 
go  Szawla)  leżał,  potym  gdy  ku  sobie  przyszedł,  nic  mu  nie  wadziło,  je- 
dno iż  kilko  dni  nie  dobrze  słyszał ,  a  w  ręce  prawej  trochę  bólu  czuł. 
Dawali  niktórzy  przyczynę  tego  przestrachu  od  Boga,  dla  niesłusznego 
małżeństwa  z  Granowską, 


O  PODAWANIU  CARZOW  TATARSKICH 


Kereniber- 
den  sohan 
carz  Za  wol- 
ski przeciw- 
ny Witollo- 
Tłi. 

3liecJio.  fol. 

317/(6.4;  et 

Dlugossus, 

Waporius 

fot.  275. 

Tachtamis 
Betsubul 
soitan    carz 
Zawolski  od 
Witołda  na 


Rozdział  ósmy. 

w  itołd  swoją  dzielnością  i  męstwem  wrodzonym, 
Prawie  już  był  po  wszytkim  świecie  rozsławionym, 
Tatarscy  go  carzowie  też  wszyscy  słuchali, 
Iż  bez  jego  wolej  hord  swych  nie  szafowali. 

A  gdy  Zoldan  Zeledin  umarł  carz  Zawolski, 

Z  którym  Witołd  przyjaźń  miał  i  Jagieł  król  Polski, 
I  z  hordami  im  służył  na  Pruskie  wyprawy, 
Kierembcrden,  syn  jego,  osiadł  stolec  krwawy, 

Krwawy  stolec  ojców ski :  bowiem  go  dochodził 
Szablą,  gdy  Witołdowę  moc  odgromić  godził; 
Witołd  tego  nie  cierpiał,  począł  się  gotować, 
Chcąc  mocą  Kieremberda  z  państwa  wyforować. 

Tachtamisa  Betsbula  w  Wilnie  koronował. 
Jako  Zawolskich  Tatar  zwyczaj  potrzebował, 
W  złotogłów  go  ubrawszy  słyk  nań  wdział  perłowy, 
Wołając,  iż  Tachtamis  Zawolski  laól  nowy. 


157 


Tak  go  posłał  do  łiordy  z  królewskimi  dary, 
Dawszy  mu  wojsko  z  Litwy  i  z  Waki  Tatary, 
Cześć  też  hordy  Zawolskicj  przy  nim  przystawała, 
Część  zaś  Rierembcrdcja  za  cesarza  miała, 

A  skoro  wojnę  z  so1)Q  o  carstwo  stoczyli, 

I  długo  krwawe  szable  w  własnej  krwi  moczyli, 
Kicremberden  zwyciężył  Tachtamissa  brata. 
Ściął  samego  chcąc  imię  jego  zgładzić  z  świata. 

Jeremferden  brat  jego,  co  uciekł  z  tej  bitwy. 
Przyszedł  z  murzami  swymi,  z  hnlany  do  Litwy, 
Tegoż  zaś  Witold  w  Wilnie  koronował  znowu, 
Da!  mu  szablę  i  szatę  nań  wdział  z  złotogłowu. 

Marszalka  Radwiła  z  nim  do  hordy  wyprawił, 
Aby  go  na  ojcov\ską  stolicę  postawił, 
Przyjąwszy  od  niego  hołd,  tak  w  pola  ciągnęli, 
A  Kieremberdenowi  część  hordy  odjęli. 

Potym  nad  Wołgą  srogi  bój  obadwa  zwiedli, 
Gdzie  gdy  z  Litwy  kozacy  w  zasadce  zasiedli. 
Wnet  Kieremberdęnowę  hordę  przerazili, 
Bez  wieści  przyskoczywszy,  wielkość  uffów  zbili. 

Tak  .Jeremferder  wygrał,  carstwo  opanował, 
Kieremberdena  jąwszy,  słusznie  zamordował, 
A  Witoldowi  przysiągł  służyć  z  szczerej  wiary, 
I  przez  lladziwiła  nui  posłał  wielkie  dary. 

I  potym  tak  był  szczery  Witoldowi  za  wżdy. 

Iż  mu  sam  z  hordą  służył  w  potrzebny  czas  każdy, 
A  tak  Litwa  Tatarom  w  on  czas  panowała, 
A  podług  woli  swojej  carów  im  dawała. 

Tegoż  roku  Ediga  carz  Przekopski  sławny. 

Który  ono  z  Witoldem  miał  też  bój  niedawny, 
Z  strony  Tamerlanowej,  lecz  gdy  sam  panował, 
Witolda  jak  syn  ojca  z  szczerości  miłował. 

Przysłał  mu  dary  wielkie,  prosząc  o  mir  wieczny, 

By  w  Przśkopskiej  hordzie  żył  od  Litwy  przespieczny, 
Przysiągł  wierność  i  pomoc  dawać  Witoldowi, 
Gdzie  każe  ku  każdemu  nieprzyjacielowi. 

Dobrowolnie  służyli,  nie  za  upominki, 

Nie  dawał  im  nic  Witold  poniewoli  z  skrzynki, 
Dziś  nie  służą:  wżdy  gwałtem  wyciągają  płaty, 
O  Witołcie  by  ty  wstał  dziś  z  swoimi  laty. 

Iż  Litwa  Tatarom  Zawolskim  naprzód,  potym  i  Przekopskira  carzów 
podawała,  Czytelniku  miły,  masz  o  tym  w  Latopiszczach  Ruskich  i  Lite- 
wskich jasne  świadectwa,  którem,  jak  tu  krótko  wierszem  melancolią 
wrodzoną  miasto  lutniej  ciesząc  wyraził  prawdziwie,  ale  i  Długosz  i  Mic- 


carstwo  Za- 
wolskie  w 
Wilnie  ko- 


no  czassów 
naszych, Ma- 
gnus na  kró 

lestwo  Li- 
flantskic  od 

Moskiew- 
skiego, jaki 

coronalor 

taki  corona- 

lus. 

Tachlamis 
carz  od  Kie- 
remberdena 
brata  ścięły. 

Wilold  dru- 
giego carza 
Jereinferde- 
na  na  stoli- 
ce Zawolską 
zRadiwileni 
w  więseiai 
posłał. 


Litwa  na  po- 
moc Jerein- 
ferdenowi 
przybywszy 
Kierember- 
dena porazi- 
li. 

Jeremfer- 
der carz  Za- 
wolski.  Lite- 
wski bołdo- 
wnik,od  Wi- 
tolda przez 
Radziwiłana 

hordę  pos- 
sadzony. 


DlugossusSf 

Cromerus 
łib.   18. 

Teu  Ediga 
by  I  pierwej 

hetmanem 
Tamerlano- 

wym,  gdy 
ono  Wiiolta 
poraził,  ro- 
ku 1399. 


Odmien- 
ność czas- 
sów, ff'  serti 
noslTi  doini- 
nati  sunt 
nohis. 


158 

choyius  lib.  4  cap,  51,  fol.  317,  tak  o  tych  rostyrkach  Tatarskich  rzecz 
prowadzi:  Suh  eodem  anno  ^'c.  Pod  tymże  (powiada)  rokiem,  gdy  byl  Wi- 
told poimat  Swidrigajła,  etc,  gdy  umarł  Zoldan  Zelediii  Tatarski  carz , 
który  Jagiełowi  królowi  Polskiemu  i  Witoldowi  Wielkiemu  Kniaziowi 
Litewskiemu  przeciw  Krzyżakom  zawżdy  wiernie  pomagał,  Keremberden 
syn  jego,  na  stolec  ojcowski  podwyższony,  nieprzyjacielskie  się  Witoldo- 
wi stawić  począł.  Przeciw  któremu  Witold  drugiego  carza  Botsubulana 
(którego  Tatarowie  Tachtamis  carz  zowią)  koronowawszv  go  w  Wilnie, 
i  w  złotogłów  na  majestacie  ubrawszy,  postanowił,  a  wojsko  swoje  Lite- 
wskie z  hordą  jego  złączywszy,  posiał  go  aby  się  bił  z  Kcremberdenem, 
który  w  srogiej  bitwie  od  Keremberdena  zwyciężony  i  ścięty  jest.  W  kil- 
ku potym  dni  sam  Keremberden  od  brata  rodzonego  Jeremferdena  zabi- 
ta. A  ten  Witolda  Wielkiego  Kniazia,  nie  inaczej,  jako  jego  ociec  Zele- 
din,  czcił  i  słuchał  etc.  i  na  każdą  prawie  wojenną  potrzebę  sam  Litwie 
z  hordą  służył,  etc. 

Tegoż  czassu  Ediga  carz  Tatarski ,  posławszy  Witoldowi  dary  (jako 
Cromer  lib.  18  etc,  pisze),  prosił  u  niego  pokoju,  za  czym  przymierze 
między  nim  i  Litwą  było  utwierdzone. 


o  NIEPRZYJ|CIU  KRÓLESTWA  CZESKIEGO 

dobrowolnie  ofiarowanego 

I  o  ŚMIEKCI  KRÓLOWEJ  HELŻBIETY. 

lioku  1419,  król  Władisław  siem  w  Łęczycy  złożywszy,  (którego  czassu 
umarła  mu  Helżbieta  królowa  trzecia ,  a  z  wielką  radością  wszvtkich  sta- 
nów Koronnych ,  którym  była  omierzła  w  Krakowie ,  w  Mansionarskiej 
kaplicy  pochowana),  w  ten  czas  w  Czeskim  królestwie  wielkie  zaburzenie 
bvło  koło  wiary,  bo  Wiclefowo  i  Husowo  kacerstwo  wszystkę  onę  krainę 
z  wielkim  upadkiem  chrześciaiistwa  było  zatrzęsło.  A  zwłaszcza  Jan  Zy- 
Ziska^woju-  gj^j^  zebrawszy  40,000  tysięcy  heretików  na  Taborze  górze  zmocnił  sie 
był  bardzo  i  Sigmunta,  króla  Rzymskiego  i  Węgierskiego  poraziwszy 
dwa  kroć  na  głowę,  wiele  złego,  plundrując  miasta  i  kościoły,  nabroił. 

Przeto  roku  1420,  do  króla  Władislawa  Jagieła,  przyjechali  posło- 
wie zacni  od  Korony  Czeskiej,  podawając  mu  się  z  królestwem  i  z  31ora- 
wskim  margrabstwem  i  z  Śląskimi  xicstwy,  prosząc  aby  ich  król  przyjął, 
a  bronił  przeciw  Sigmuntowi  Rzymskiemu.  Król  im  za  tę  chęć  podziękował 
i  pomoc  obiecował,  ale  królestwa  niechciał  przyjąć,  (zwłaszcza  dla  tego 
nawięcej  iż  byli  heretycy),  a  bez  porady  brata  Witolda,  powiedział  iż  tego 
uczynić  niemógł.  Przeto  posłowie  oni  z  wielkimi  darami  jachali  do  Wi- 
tolda, którego  nalazwszy  w  Wilnie,  upominki  mu  oddali;  prosząc  także 
pokornie,  aby  ich  królem  Czeskim  i  margrafem  Morawskim  i  Śląskim  ra- 


159 

rzvł  być,  ale  im  Witold  podziękowawszy,  powiedział:  iż  na  swym  prze-  Cnota  Wi- 
sławom, a  u  nieposłusznych  Kościoła  llzymslviego  królować  się  wzbraniał. 
Przyjechali  tegoż  roku  drudzy  posłowie  od  Korony  Czeskiej  do  Li- 
tw^', a  w  Mereczu  króla  Jagiela  i  Witolda  kolo  łowów  zabawionych  na- 
leźii,  a  o  to  ich,  o  co  i  pierwej  prosili,  podawając  ty  condicie,  i/>  gdy  się 
Czeskie  królestwo  z  Koroną  Polskg,  i  z  Wielkim  Xicstwem  Litewskim  złą- 
czy, nie  tylko  Krzyiaki ,  ale  napotę/.niejszego  monarchę  każdego ,  zwła- 
szcza Sigmunta  Rzymskiego  pospolitego  tych  państw  nieprzyjaciela,  na 
którego  miat  Witold  wark,  zwyciężyć  mogą,  a  co  się  tknie  religiej  albo 
wiary,  tedy    we  wszvtkim  wolej  królewskiej  i  Witoldowi  się  podawali  Drugie po- 

"  '  "  .  ■  ■.       .  .  .  ,  dawanie  liO- 

i  do  wszytkiego  gotowymi  się  ofiarowali,  tylko  aby  który  z  nich  królem   l'^^"\y^^\ 
ich  być  raczył,  albo  król  albo  Witold.  dowi  ija- 

Długo  ich  Witold  w  nadziei  trzymał,  niewymawiając  się  im  do  końca, 
zwłaszcza,  abv  się  mógł  z  nimi  pomścić  krzywdy  swojej  i  Korony  Polskiej, 
nad  Sigmuntem  królem  Rzymskim  i  W^ęgierskim,  który  przeciw  Litwie 
i  Polszczę  z  Krzyżakami  zdradliwie,  a  niecnotliwie  zawżdy  postępował. 
Ale  potym  z  Lubelskiego  sejmu  odpowiedziano  posłom  Czeskim  od  króla 
i  od  Witołta ,  iż  oni  acz  się  znają  być  bardzo  obrażonymi  od  Sigmunta , 
wszakże  niemają  tego  z  wrodzonej  cnoty  w  myśh,  aby  mu  mieli  złość  zło- 
ścią (mogąc)  oddać,  ale  się  ofiarowali  pojednać  ich  z  papieżem  i  Sigmun- 
tem, we  wszystkich,  a  w  słusznych  potrzebach  pomagać  się  im  nie 
odmówili. 


O  CZWARTYM  MAŁŻEŃSTWIE 
Rozdział  dziewiąty. 

I  otym  roku  1422,  król  Jagieło  jachał  do  Litwy,  a  tam  za  poradą  Wi- 
tołdową  fprzeciyy  woli  rady  Koronnej ,  którzy  mu  Eufemią  córkę  Władi- 
sława  króla  Czeskiego  nie  dawno  zmarłego  pojąć  radzili)  wziął  w  małżeń- 
stwo czwartą  żonę  Zophią,  Andrzeja  Kijowskiego  xiążęcia,  a  siostry 
Witołdowej  córkę,  kraśną   i  urodziwą  w  Nowogródku  według  Miecho-  ?'!?''hoj'us 

J*-'  ^  i  D  O  f()li<)'28.5  IW 

wmsa  z  Ruskiego  zakonu  w  Rzymski  przechrzczoną,  w  Zapusty,  których  J^u°",',\cj"^ja. 
Maciej  biskup  Wileński  winszował.  Po  tej  król  żadnego  posagu  nie  wziął,  ^  wapoYius 

,''.'.  .  ."'.."'''  omyliwszy 

ale  stało  za  jego,  gdy  mu  Władisława  i  Kazimirza  dwuch  synów  poro-  ^icw  Grod- 
dziła,  a  tu  niktóre  Latopiszcze  Litewskie  jawnie  bardzo  błądzą  i  czasem  chrzczona. 
i  rzeczą,  które  to  kładą  roku  1405,  po  wzięciu  Smoleńska  i  jakoby  Zo- 
phią, miała  być  córka  Andrzeja  Olgimuntowica  Holszańskiego ,  alem  ja 
t('i:o  z  dziesiąci  inszych  Latopiszczów  Ruskich  i  Litewskich  kilku,  także 


160 

z  Cromera  lib.  18  z  Długosza,  z  Wapowskiego  fol.  273;  z  Miechowity 
285;  z  llerborta  129  etc.  badając  się  prawdy  Litewskiej  doszedł,  iż  to 
bvła  córka  Andrzeja  Iwanowicza ,  przedtvm  Kijowskiego ,  a  na  ten  czas 
Druckiego  xiąż;ccia,  z  których  też  Ostrogskie  i  Zasławskie  xiQŻęta  idą, 
Witołdowa  wnuczka  z  siostry.  A  to  małżeństwo  było  prawdziwie  ro- 
ku 1422. 

Tegoż  czasu  gdy  się  król  z  Litwy  wracał,  zajachali  mu  posłowie  xiążę- 
cia  Cliweiiskiego,  Montenskiego  albo  Bergenskiego,  podawając  mu  się  do- 
browolnie, aby  go  z  Witołdem  w  obronę  przyjął.  Ale  im  odpowiedzieli 
panowie  Koronni,  iż  ta  rzecz  ani  królowi,  ani  xiążęciu  niemoże  być  po- 
żyteczna, dla  różności  i  dalekości  granic,  bowiem  to  xięstwo  jest  nad 
Rhenem  prawie  w  wnętrznej  ziemi  Niemieckiej  ku  Franciej. 


O  FOSIAim  SIGMUNTA 

na  królestwo  Czesitie  od  Witołta, 
I  O  WOJENNEJ  \yYPRAWIE  JAGIEŁOWEJ   Z  POLAKI 

EIOKU  1433. 


Rozdział  dziesiąty. 

iirdy  posłowie  Czescy  trzeci  kroć  albo  Jageła  albo  Witołta  na  królestwo 
Czeskie  żądali,  Witołd  im  odpowiedział:  iż  niechcę  być  żorawiem ,  co  na 
dwu  drzewach  chciał  gniazdo  swoje  budować,  toż  też  i  Jageło  król  uczy- 
nił; wszakże  aby  Czechów  dobrowolnie  się  albo  Litwie,  albo  Polakom 
podawających  i  przyłączających  za  wgardzonych  nie  opuścili,  tedy  Wi- 
tołd Wielki  Niądz  Litewski,  za  spoiną  zmową  z  Jagełem  królem,  wypra- 
wił na  królestwo  Czeskie  Sigmunta  Koributa  Dimitrowicza  synowca  swo- 
jego, z  niemałym  wojskiem  Litewskich ,  Polskich  i  Ruskich.  uflÓw,  aby 
bronił  królestwa  Czeskiego  przeciw  Sigmuntowi  Rzymskiemu,  Węgier- 
skiemu i  w  ten  czas  nowo  koronowanemu  królowi  Czeskiemu,  margrabi 
Brandenburskiemu,  na  którego  Witohl  miał  dawną  a  słuszną  waśń,  bo 
Krzyżaki  Pruskie,  na  Litwę  i  na  Żmodź  i  na  Polskę  zawżdy  buntował 
i  pomagał  im  usilnie.  Przeto  Sigmunt  Koribut  Zbaraskich  i  Wiśniewie- 
ckich  etc.  xiążąt  narodu ,  z  Litewskim,  Polskim  i  Ruskim  wojskiem  potę- 


atiis  bel- 
s  concrc- 
miivi(,  ne  in 
ipsum  ir- 
ruissel  per- 


161 

żnym  i  z  posłami  Czeskimi,  naprzód  do  Morawy  przyciągnął,  bo  w  ten 
czas  król  Sipniint  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim  i  Węgierskim  doby- 
wał pod  Czechami  Ostrogu  zamku  i  miasta.  Ale  skoro  usłyszał,  iż  Kori- 
but  x\ąic  imieniem  Wilołclowym  j)rzeciw  jemu,  na  królestwo  Czeskie  ]}ył   U^ml^nŁ 
posłany,  zarazem  jako  Długosz,  Miechovius  lib.  4,  cap.  40,   fol.  285  jessarza. 
i  AVapovius  etc.  piszą,  wszystki  naczynia,  obozy  i  strzelbę,  wozy  i  msze  swguio 
narzfdy  wojenne  popalił  i  pomiotał  i  uciekł  od  oblężenia,  bojąc  się  aby  ''' 
nań  Korihiit  nie  uderzył.  «>?«'« 

i    T-       -I  •  II-  TT  1    ł     V  ITT-  •        rutssel  ,,^. 

A  Koriluit  ciągnąc  dalej  przez  Morawę,  dobył  mocą  Winczowa  mia-  timescent 
sla  obronnego,  które  go  przyjąć  dobrowolnie  nie  chciało,  które  dawszy 
u6z\<lko  na  łup  /-olnierzom  do  gruntu  splundrował,  potym  do  Pragi  sto- 
łecznego miasta  Czeskiego  przyciągnął,  gdzie  go  więtsza  część  slacbty 
Czeskiej  i  mieszczanie  wszyscy  Pragenscy  za  króla  i  pana  przyjęli  i  z  po- 
danim  kluczów,  podali  mu  wszystkę  władzą  w  Pradze  mieście  i  w  zam- 
kach obudwu.  Za  tą  tedy  życzliwością  Czechów,  Koribut  wszjslkę  Czeską 
ziemię  prawie,  .^[orawskie  margrabstwo,  Śląsko  i  Bitom  opanował,  a  Si- 
giiuint  cesarz  Rzymski,  Węgierski  i  Czeski  król  koronowany,  widząc  Ko- 
ributoMC  potężność  i  opatrzność  na  państwie  Czeskim,  nie  kusił  się  wię- 
cej o  Morawę ,  ani  o  Czechy,  ale  na  Władisława  Jageła  króla  Polskiego 
i  na  Witolda  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  zgrzytał  zębami,  iż  mu  tę 
lekkość  przez  Koributa  wyrządzili.  A  iż  się  sam  nad  nimi  nie  mógł  mocą 
pomścić,  ustawicznie  buntował  Krzyżaki  Pruskie  i  Liflantskie,  aby  do 
Polski  i  do  Litwy  najeżdżali ,  a  potym  aby  Polakom  i  Litwie  z  przymierza  Fnłszywe 
się  nie  wymawiali,  dotąd  ażby  co  pewniejszego  od  cesarza  Sigmunta  usły-  Krzyżackie 
szeli,  albo  od  papieża,  zaczymby  Polaków  i  Litwę  ubespieczonych  bez 
wieści  oszukali.  A  iżby  z  nimi  cesarz  Sigmunt  mógł  bespieczniej  wojnę 
na  Polaki  stanowić  i  tractować,  tedy  posly  swoje  i  insze  spiegi  w  żebracc 
odzienie,  jako  Cromer  i  Długosz  piszą,  ubierał,  którzy  przez  Polskie  i  Li- 
tewskie państwa  li>ty  i  tam  i  sam  do  Krzyżaków  i  od  Krzyżaków  nosili, 
ale  gdy  jeden  takowy  spiegierz  żebrak  w  Koninie  umarł  na  drodze,  nale- 
ziono  przy  nim  listy  zdradliwe  Sigmunta  cesarza  do  Krzyżaków,  w  któ- 
rych się  spólne  zprzysiężenie  na  Polaki  i  na  Litwę  zamykało.  Przeto  król 
Jagelo  i  Witold  doznawszy  tych  zdradliwych  praktych  Sigmuntowych 
i  Krzyżackich,  zarazem  nie  tajemnymi  buntami,  ale  jawną  wojną  fortele 
chytre  nieprzyjacielskie  uprzedzając,  zebrali  wojska  sto  tysięcy  z  Polski, 
z  Litwy,  z  Rusi  i  z  Tatarów  jezdnych  i  pieszych ,  z  którymi  do  Prus  dwie- 
ma drogami,  Jagelo  z  Polski,  a  Witold  z  Litwy  i  z  Żmodzi  wciągnęli. 
A  tak  w  sprawie  jako  do  pewnej  bitwy  wszędzie  szli ,  bo  i  Krzyżacy  któ- 
rzy mieli  trzydzieści  tysięcy  ludu  bojowncgo,  niechcąe  patrzyć  na  burze- 
nie ziem  swoich,  chcieli  dać  jawną  bitwę  naszym,  by  im  był  Conradus 
Nemcius  Slężak,  mąż  w  rycerskich  r/eczach  biegły  nie  rozradził ;  przeto 
Krzyżacy  odmieniwszy  swoje  przedsięwzięcie,  do  bronienia  się  zamków 
udali ,  zostawiwszy  część  wojska  knechtów  i  rejterów,  którzyby  przepra- 
wiania przez  Drwiącą  rzekę  naszym  bronili,  ale  i  tych  Polacy  z  Litwą  sna-* 
dnie  rozgromih ,  pobili,  i  wiele  ich  poimali.  Potym  do  burzenia  wolości 

II.  2 1 


1G2 

zamków  i  miast  zagony  rospiiścili;  Fridek  albo  Wambrzezno,  gdzie  była 
stolica  biskupa  Kulmieńskicgo  i  Gołubiów  miasta  wzięli,  złuj)ili  i  spa- 
lili, i  dwu  zamków  Gołubskich  niżncgo  i  wysznego  dostali,  gdzie  knech- 
tów i  rejterów  więcej  niż  cztery  sta,  i  Krzyżaków  samych  15  poimali  i  do 
więzienia  ossadzili. 

Tamże  do  królewskiego  i  Witołdowego  obozu  przyjachał  posseł  bi- 
skup Korbawski  od  cesarza  Sigmunta,  prosząc  aby  Koributowi  z  Czeskiego 
królestwa  król  Jagieło  wyjachać  kazał,  a  Krzyżaków  alły  wojną  nie  prze- 
śladował, co  jeśliby  oni  co  królowi  zakrzy  wdzili ,  aby  soliie  z  nich  docho- 
dził sprawiedliwości  u  stolca  cesarskiego,  a  jeśliby  się  też  czuł  być  od  ce- 
sarza obrażonego ,  tedyby  to  niechaj  wzięli  w  compromis  panowie  Wę- 
gierscy i  PolszcY  z  obudwu  stron  etc. 

Nad  to  mu  odpowiedziano ,  iż  co  się  tknie  Krzyżaków,  tedy  już  król 
dosić  dobrze  wiary  i  sprawiedliwości  cesarskiej  doznał,  wszakżeby  i  najego 
Tiajniesprawiedliwszym  decrecie  był  przestał,  gdyby  go  Krzyżacy  naprzód 
byli  nie  wzgardzili  i  przymierzeby  z  nimi  był  dłużej  trzymał,  kiedyby  był 
zdrady  chytrej  z  listów  cesarskich  nie  doszedł,  etc.  przeto  król  musi  woj- 
ną swego  doiskiwać,  gdy  inaczej  być  nie  może:  a  Koribut  nie  z  wolą  kró- 
lewską w  Czechach  z  wojskiem  mieszka. 

Za  tym  porwał  się  wnet  Witold  i  rzekł:  „zera  go  ja  sam  tara  posłał, 
aby  się  nad  cesarzem  krzywd  naszych  i  zgwałconego  przymierza  pomścił 
i  będzie  tam  jeszcze  i  na  potym  mieszkał,  aby  sobie  wyrozumiał  cesarz, 
jakich  ludzi  pod  pokrywką  przyjaźni  zdradliwymi  sidłami  omvla."  A  z  tą 
odpowiedzią  poseł  był  odprawiony,  potym  naszy  nieprzestawali  burzyć 
nieprzyjacielskich  krain,  wszerz  i  wzdłuż  zagony  rospuściwszy. 

Tam  z  przygody  cztery  sta  wybornych  Wołochów  (bo  ich  tak  wiele 
l^ył  wojewoda  na  pomoc  królowi  przysłał)  pod  Malborkiem  łupy  brali 
i  wojowali,  na  których  Krzyżacy  w  wielkiej  liczbie  z  zamku  się  wyssypa- 
wszy  gwałtownie  uderzyli;  co  obaczywszy  Wołoszy  iż  im  nierówno,  a  nie- 
przyjaciół ich  wielkość  goni,  wnet  do  bliskiego  lassu  obronną  ręką  ubie- 
Pone\  Wo-  gii,  a  z  koni  skoczyli,  niezwyczajnym  Niemcom  spossobem  między  gęstym 
drzewem  chcąc  się  pieszo  (co  ich  obyczaj)  bronić.  Niemcy  zaś  weśli  za 
nimi,  chcąc  ich  z  lassów  jako  kryjących  się  wy  włóczyć,  bo  tak  mniemieli 
iż  się  kryją.  Ale  wnet  gęstym  gradem  strzał  i  rohatin  od  Wołochów  za- 
tłumieni,  poczęli  uciekać,  Woloszy  ich  co  przedniejszych  bardzo  wiele  po- 
bili i  poimah,  a  drugich  uciekających  bijąc,  aż  do  zamku  gonili:  tak 
z  zwycięstwem,  z  łupem  i  z  więźniami  do  obozu  się  wrócili. 

Tymże  też  szczęścim  Andrzi'j  Brochocki  herbu  Ossoria,  mąż  niemniej 
mężny,  jako  pobożny,  starosta  Brzesteński  ośm  set  Krzyżackich  rejterów 
jezdnych  i  knechtów  niemało  poraził  na  głowę  u  Orłowa  i  Murzynowa , 
którzy  byli  gwałtem  uderzyli  na  jego  straż  wyciekwszy  z  Niessowy.  Tam- 
że namiestnika  comendatora  Toruńskiego  (bo  sam  był  comendator  uciekł) 
i  dwanaście  starszych  Krzyżaków,  krom  prostych  rejterów  i  slachciców, 
poimał,  a  drugich  chłopi  po  lassach  błądzących,  bili  i  łupili. 


bić. 


Niemcy  od 
Wolorliów 
luir.iieni. 


103 

Potvm  król  Draliimów  zamek  nietlawno  ubieżony  od  Niemców  odiskał,  ^'a«y  wra. 
za  pomocą  Pawła  WonzikaAiemca,  który  w  nocy  Polaków  do  zamku  wcią-        i'- 
gną!  siecią  lowieczką,  za  co  był  żołdem  rocznym  w  Wieliczce  opatrzony. 

Ciągnął  zaś  król  z  Witołtem  od  zamku  Kowalewa  po  niemiecku  Scho- 
nesee  nazwanego,  którego  nic  mógł  dobyć,  pod  Toruń.  Tam  się  dowie- 
dział od  śpiegów,  iż  Krzyżacy  mieli  wojsko  nie  małe  pogotowiu,  a  iż  chcieli 
zwieść  jawną  bitwę,  lecz  tylko  czassu  a  pogody  patrzyli.  Przeto  król  i  Wi- 
told zarazem  przeciwko  nim  wy|)rawili  szesnaście  chorągwi  Polaków, 
a  szesnaście  Litwy  i  Russaków,  ale  pierwej*  niż  Niemcy  wojsko  naszych 
ujrzeli,  wnet  z  pola  do  zamków  uciekli.  A  król  wyrozumiawszy,  iz  w  ten 
czas  powietrze  morowe  panowało  w  Toruniu,  zarazem  dla  zapowietrzenia 
zburzywszy  przedmieście  i  okoliczne  włości,  z  Witoldem  do  Kulmieńskiej 
ziemie  ciągnął,  chcąc  ją  albo  zburzyć,  albo  pod  moc  swoje  podbić.  Ale 
Krzyżacy  widząc,  iż  trudno  j)rzeciw  osnowi  wierzgać,  a  poddanych  ku  te- 
mu swoich  narzekanim  i  płaczem  zfrassowani,  wyprawili  posły  do  króla 
i  do  Witolda  o  pokój  prosząc.  Czego  im  król  i  ^yitołd  snadnie  pozwolili, 
dla  miłości  chrześciańskiej  i  znaczyli  czas  dzień  Przeniesienia  Ś.  Stani- 
sława Krzyżakom  i  miejsce  u  Mielna  jeziora ,  w  obozie  nad  rzeką  Ossą. 
A  kondicie  pokoju  ty  były  przedniejsze  z  obudwu  stron  podane:  Aby  Krzy- 
żacy wiecznie  się  wyrzekli  i  odstąpili  Zmodzkiej  ziemie,  Sudowskiej  i  Nie- 
slowskiej ,  które  zdawna  ku  Litwie  należały  (a  Sudawskie  xięstwo  przy 
Żmodzi  z  drugą  stronę  Niemna,  które  dziś  xiążę  Pruskie  trzyma,  była 
kraina  bardzo  obfita  w  clileb  i  zwierz,  a  do  boju  GOOO  jezdnych,  a  8000 
pieszych  za  pogaństwa  z  niego  wychodziło,  wszakże  dziś  tylko  kilkonaście 
siot  w  tej  ziemicy  jest,  bo  wszyslkę  Krzyżacy  w  niwecz  obrócili).  Druga 
condicio  tego  przymierza  była,  aby  Krzyżacy  połowę  myta  przewoźnego 
na  Wiśle  u  Torunia  królowi  postąpili,  a  król  im  też  miał  wrócić,  także 
Witold,  cokolwickby  tą  wojną  posiedli,  a  z  obudwu  stron  wszystki  nieprzy- 
jaźni  aby  były  zatarte.  Też  jeśliby  która  strona  na  drugą  wojnę  podnieść 
chciała,  aby  w  tym  poddani  nie  słuchah  panów  swoich,  tak  Polacy  Jageła 
króla,  jako  Litwa  W  itołta ,  i  Prussowie  także  Liflandscy  Krzyżaków  i  mi- 
strzów swoich,  a  wojenne  nakłady,  aby  Krzyżacy  Witoldowi  i  Jagełowi 
odłożyli.  A  tę  ugodę  i  postanowienie  i  Eberhardus  nawyższy  mistrz  Krzy- 
żacki listami  swoimi  potwierdził.  Ale  skoro  król  Jageło  do  Polski,  a  Wi- 
told do  Litwy  z  wojskami  odjachali,  nie  chcieli  Krzyżacy  dbać  ani  spełnić 
condicij  postąpionych  u  3Iielna ,  za  namową  cesarza  Sigmunta. 

Przeto  król  Jageło  z  Polaki,  a  \^^itołd  z  Litwą  znowu  chcieli  Krzyża- 
ków do  spełnienia  słowa  wojną  przypędzić.  Co  bacząc  Sigmunt  cesarz,  iż 
naszym  nie  słów  ale  broni  więcej  dostawa,  posłał  wnet  do  króla  Jageła, 
a  ossobliwie  i  do  Witolda,  prosząc,  aby  do  niego  przyjachać  raczyli  na 
spoiną  przyjacielską  rozmowę  i  ugodę  do  Kieżmarku.  x\le  król  Jageło  tyl- 
ko posły  swoje  do  Kieżmarku  odprawił,  którzy  z  pan>  Węgierskiemi 
o  spólnej  ugodzie  tractowali,  a  potym  sam  król  Jageło,  zjachał  się  z  cesa- 
rzem Sigmuntem  u  Starego  sioła,  gdzie  z  sobą  pokój  i  przymierze  z  obu- 
dwu stron  |)o  długich  sporach  odnowili  i  Krzyżakom  roskazano  postano- 


104 

wienlu  u  Mielna  dossić  uczynić  i  aby  Litwie  Zmodzką,  Sudawskćj  i  Ne- 
stowskfi,  ziemię  wrócili,  a  zamki  które  byli  czassu  wojny  zbudowali  na 
Litewskich  grunciecb ,  aby  rozburzyli,  a  sobie  rum  i  materia  pobrali,  etc. 
A  król  Jageło  i  Witold,  aby  Koributa  Sigmunta  Siewierskie,  Zbaraskie 
i  \yi.śniewieckie  xiQię,  aby  z  Ccskiej  ziemie,  gdzie  się  w  ten  czas  za  króla 
nosił  wyzwali,  i  aby  mu  roskazali  do  Litwy  albo  do  Polski  wyjacbać  etc. 
bo  mu  Jageło  w  Polszczę  miał  postąpić  Dobrzyiiskc^  ziemię. 


O  KORONAGIEJ  ZOPHIEJ 

i  przyjeździe 
i  o  zacny  cli  gościacli^ 

1484. 


Rozdział  jedenasty. 

Król  Wła di  sław  Ja  gięło  i  Witold,  według  ugody  z  cesarzem  w  Kiejzmar- 
ku  i  Starego  Sioła  utwierdzonej  i  według  condicij  u  Mielna,  z  Krzyżakami 
Pruskimi  odnowienia ,  przyzwali  przez   posły   Sigmunta  Koributa  Dimi- 
trowicza  bratanka  swego,  gdzie  już.  był  prawie   wszytko  królestwo  Cze- 
skie, Morawę  i  Śląsko  opanował,  Pragę  miasto  stołeczne,  także   pany 
koronne   (okrom  factiej  Sisczynej)  układnością  swoją  zmieszaną  z  srogo- 
^obŁiTa   ^^''^  '  J'^^^  Lneas  Sylvius  pisze,  do  posłuszeństwa  był  swego  przywiódł 
^ubTiJomi  '  ^  wojskami  Sigmunta   cesarza   kilko    kroć  szczęśliwie  poraził  i  z  Czech 
^romiseru   sygnał.  A  gdy  mu  król  w  Polszce  Dobrzyńską  ziemię  obiecał,  a  niedał, 
'^sfiiedefa''  znowu  myślit  do  Czech,  i  już.  popisowa!  wojsko,  aż  go  król  i  Witold  ła- 
^Zt^piia!^'  godnie  uhamowali. 

Tego  też  roku ,  według  postanowienia  u  Mielna ,  Zmodzkie  państwo 
i  Sudawską  ziemię  zupełnie  Litwie  i  Witoldowi  przywrócili  Krzyżacy  i  gra- 
nice z  obu  stron  Witołt  z  nimi  naznaczył. 

Potym  L2  dnia  Februarij  król  AMadisław,  Zophiej  królowej  w  Kra- 
kowie koronacią  sprawował,  na  którym  weselu  był  cesarz  z  Barbarą  ce- 
sarzową, (którego  Sigmunt  Koribut,  przyjechawszy  z  Czech  witał  w  pią- 
ci set  koni  Czechów  i  Litwy.) 
Erious  król  Ericus  tcż  król  Duński,  który  w  ten  czas  z  Ilierusalem  jechał,  Branda 
kardinał  i  Julianus  Cesarianus  legatowie  papiescy,  Ludwik  Bawarskie, 
^"Sr^'   Semowit,  Władisław,  Cazimierz  i  Alcxander  bracia  Mazowieckie ,  Ber- 


165 

nard  Opolskie,  Bolesław  Ceszyńskie,  Jan  Ratiborskie,  Kazimierz  Oświe- 
czimskic,  Weiidaw  Oj)awskic,  dwa  Conradowic  Czarny  i  Biały  Kozliri- 
skie,  Wcncław  Zegańskic  etc.  i  dwa  comcndatorowie  Elbińscy  i  Toroii- 
ski.  A  Witołd  nie  wiedząc  dla  czego  gniewając  sie  na  królową,  niechcial 
przyjechać,  tylko  posłów  swoich  i  wiele  panów  Litewskich  i  Ruskich 
przysłał. 

Po  tej  koronaciej  przyjechali  posłowie  od  korony  Czeskiej  do  Wła- 
dislawa  i  Witolda,  ))rosząc  ich  gdy  «ami  nie  chcieli,  aby  im  zaśKoributa 
na  królestwo  posłali,  bo  sii^>  im  był  dobrze  przeszłego  czassu  w  dzielno- 
ściach  rycerskich  i  sprawach  domowych  zachował.  A  gdy  na  to  król  nie 
chciał  i)rzyzwolić  i  owszem  im  wojną  groził,  tedy  Koribiit  sam  zebrawszy 
wielkość  ludzi  wolnych  i  służebnych  za  pieniądze,  przeciw  woli  królew- 
skiej i  Witołdowej,  do  Czech  ciągnął  przez  3Iorawc,  a  tam  z  Czechami 
swoimi  przeciw  cesarskim  wojskom  mę/.nie  poczynał,  skąd  było  nowe  po- 
dejrzenie cesarzowi  urosło  na  króla,  acz  mu  sig  tego  słusznie  wywiódł, 
gdy  wszystki  dobra  i  xicstwa  Koributowe  w  Litwie  i  w  Rusi  na  się  zWi- 
tołtem  pobrali ,  a  samego  na  wieczne  wywołanie  osądzili  etc. 


Korił)iita 
zaś  Czpcho- 


la  króle- 
stwo. 


O  NARODZENIU  PIERWSZEGO  SYNA  WŁADISŁAWA, 

I  KAZLMIERZA  JAGIEŁOWI  etc. 

li  oku  1425,  ostatniego  dnia  Octobra  narodził  się  z  królowej  Zopliiej  syn 
Wiadisław  z  wielką  radością  ojcowską,  a  czwartego  aż  miesiąca  ochrzczo- 
ny był,  na  których  chrzcinach  od  wszytkich  monarchów  i  xiążąt  chrze- 
ściańskich   posłowie   byli,   którzy   wielkie  dary    królowi    i  królewicowi  Dar  wiioł- 
przynieśli,  AAitołd  sam  nie  był,  ale  mu  przysłał  kolebkę  srebrną  sto  pundów  d6w^s°Ji)"ra, 
srebra  wa/.ącą. 

Król  potym  jachał  do  Litwy,  a  iż  powietrze  srogie  panowało,  tak 
w  Polszczę  jako  w  Litwie,  musiał  z  Witołtem  i  z  królową  długi  cz.is  wpu- 
szcziich  mieszkać,  gdzie  bawiąc  sie  łowem  goleń  złamał,  na  któroj  lekar-  Japieio  go- 
stwie  kilko  miesięcy  w  Krasnymstawie  zmieszkał.  Urodził  się  potym  dru- 
gi syn  Jagiełowi  roku  Pańskiego  1426,  Maja  16  dnia,  a  wtórego  dnia 
Czerwca  ochrzczony  i  Kazimierzem  nazwany,  ale  zaś  roku  1427,  Marca 
2  dnia  umarł,  w  Krakowie  pochowany. 

Piszą  też  Długosz  i  Cromer  iż  roku  1426,  Witołd  zebrawszy  wielkie 
wojsko  żołnierzów  z  Polski  za  pieniądze  i  z  Litwy,  wyprawił  się  wtóry 
raz  przeciw  Pskowianom ,  którzy  mu  się  z  posłuszeństwa  wyłamowah,  ale 
mu  się  ta  wyj)rawa  na  przodku  zle  szańcowała  dla  niepogody,  i  dżdżów 
częstych,  a  wszakże  Pskowianie  wielką  sumą  złota  i  srebra  w  pieniędzach 
i  w  klejnotach  u  Wtołda  się  dla  pokoju  wykupili. 

Tegoż  roku,  Władisław  Jagieło  przeciw  Turkom  pięć  tysięcy  jez- 
dnych Polaków  i  Litwy  z  Rusakami  na  pomoc  cesarzowi  Sigrauntowi  po- 


166 

słał  do  Wołoch ,  ale  zaś  jako  przyśll  tak  wyśli ,  gdy  cesarz  w  Czechach 
zabawiony  próżno  leżał ,  a  tych  którzy  byli  na  tę  wyprawg*  jachać  nie- 
chcieli,  zwłaszcza  Russaków,  król  więzienim  karał. 


O  SUGGESSIEJ  SYNA  KRÓLEWSKIEGO 

i  o  pomówię  na  królową  o  cudzołóstwo  przez 


Rozdział  dwunasty, 

tłoku  wyższej  mienionego  1426,  na  dzień  Świąteczny,  król  Władisław 
Jagieło ,  na  sejmie  Łęczyckim  starał  się  o  to  pilnie,  u  slachty  i  panów  Ko- 
ronnych, aby  mógł  otrzymać  successią  na  królestwo  Polskie  po  sobie  sy- 
nowi Władisławowi,  obiecując  im  za  to  poprawę  i  nadanie  hojne  inszych 
wolności ;  ale  gdy  tego  jawnie  otrzymać  na  sejmach  żadnym  sposobem  nie 
Monufk^fen  "^^o^ '  P^^radził  mu  Sigmunt  cesarz,  aby  potajemnie  a  pojedynkiem  z  pany 
Koronnymi  kolo  tego  tractował.  Tak  tedy  uczynił,  iż  gdy  wszytkich  po 
jednemu  potajemnie  namówił,  obiecując  im  nadania  imion  i  wolności,  po- 


forlel  do 
PolsUi 
wniósł. 


cLr^iąic-  ^^^^  ^^  "'^h  zapissy,  a  gdy  było  na  sejmie,  tedy  wszytek   senat  zezwolił 
ckim^uTże  03  successią  synom  królewskim.  Tym  też  kształtem  raz  xiążęciem  Niemie- 
I*z'c''/aniń"7.o-  ckim  chudziuchny  slachcic  został,  ba  podobno  i  Monluk  tego  był  zakroił 
*"**•       w  electią  Henrikowę. 

A  iż  w  ten  czas  królowa  Zophia  trzecim  płodem  była  obciążona, 
ulękł  się  Witołd,  aby  za  tak  częstym  rodzenim  Wielkie  Xięstwo  nieprzy- 
szło  na  królewskie  syny,  przeto  obmówił  królową  przed  królem  Jagiełem 
o  jej  cudzołóstwie,  mówiąc  mu,  iż  ly  królu  będąc  już  wieku  zgrzybiałego, 
nie  mogą  to  być  twoi  właśni  tak  raz  po  raz  synowie.  Uwierzywszy  tedy 
król  kazał  czynić  opytkę  o  zachowaniu  królów  ej ,  poimane  były  dwie  pan- 
.   nie,  Katarzyna  i  Elżbieta  siostry  Scziukowskie,  które  były  w  tajemnych 
sprawach  królowej ,  ty  bojaźnią  męki  przydaną  wyznały  o  królowej  zby- 
tkach, ale  jeśli  prawdziwie  albo  nie,  wątpliwa  rzecz  była;  wydani  też 
Polscy     mianowicie  byli  s  kim  rada  obcowała,  naprzód  Iliiica  Rogowski,  Piotr 
^^kIo\oA^  Kurowski,  Wawrzyniec  Zaremba,  Piotr  Kraska,  Jan  Konieczpolski  i  Piotr 
oskarżeni,   j   Dobicsław  Sczckoczyiiscy,  z  tych   trzej  ostatni  zaraz  uciekli ,  a  drugich 
trzech  do  więzienia  wsadzono,  królową  też  chciał  król  do  Litwy  na  wię- 
zienie odesłać  i  już  były  wozy  nagotowane.  Ale  to  panowie  na  sejmie  Ilro- 
delskim  (który  był  Witołd  na  to  złożył)  królowi  rozwiedli ,  zwłaszcza  Jan 
■[  .  Tarnowski,  wojewoda  Krakowski,  pytał  króla  coby  myślił  czynić  z  syna- 


167 

mi  swoimi,  gdy  tak  raatke  ich  królow.-j  osławi.  Powiedział  król,  iZ  przy 

mnie  będą,  abv  zaś  po  mnie  królowali.  A  Tarnowski  rzekł:  „Boie  ucho-  wskS'^Jo- 

waj!  aby  ty  nam  miał  tych   na  królestwo  podawać,  których  matkę  sła-  ^ażne^fo- 

wisz,  a  ich  za  swe  syny  nieprzyznawasz."  Potym  to  rada  Koronna  uha- 

mowala,  iż  się  królowa  przysięgą  swoją  i  z  kilkiem  pań  świadectwom 

z  potwarzY  wywiodła ,  a  w  rychle  j)otym  syna  trzeciego  urodziła,  któremu 

Andrzej  Kazimierz  imię  na  chrzcie  dano. 

Roku  zaś  1428,  Sigmunt  cesarz  król  Węgierski,  wyprawiwszy  się 
na  Turki  do  Bulgariej  z  wielkim  wojskiem ,  wnet  skoro  Tureckie  uffy  uj- 
rzał, nie  stoczywszy  l)itwy,  uciekł  sromotnie  z  częścią  wojska  na  Dunaj, 
•i  drugą  część  ludu  na  mięsne  jatki  Turkom  wydał.  Tam  Jan  Zawissa 
Czarny,  Polak,  starosta  Spiski,  gdy  mu  też  cesarz  aby  za  nim  uciekał 
czołn  przysłał,  niechciał  do  niego  wstąpić,  woląc  sławnie  umrzeć,  niż 
sromotnie  bracią  swoje  chrześciany  wydawszy  uciekać,  a  rozbodwszy  ostro- 
gami konia ,  uderzył  na  ścisnione  uffy  Tureckie ,  a  zabiwszy  ręką  swoją 
kilko  Turczynów,  gdy  więtszej  dzielności  dokazował,  skupih  się  Turcy 
w  koło  niego  i  poimali  żywego,  a  gdy  był  wiedzion  w  pozłocistej  zbroi 
mąż  urodziwy  za  wielki  dar  do  cesarza  Tureckiego,  poswarzyli  się  oii 
dwa  Turczynowie,  gdy  obadwa  poimanie  jego  sobie  przyczytali,  tamże  od 
jednego  ścięty  jest ,  mąż  przez  wszystek  żywot  rycerskimi  dzielnościami 
i  senatorską  radą  sławny  i  pamięci  wiecznej  godny. 

Tegoż  czassu  Witold  Wielki  Xiądz  Litewski ,  mając  na  pomoc  wiele 
Polaków,  tak  woluntarów  jako  za  pieniądze  najętych ,  wtóry  raz  podniósł 
wojnę  na  Wielkonowogrodzanv  Russaki,  ludzi  wolnych  sąsiadów  Pskow- 
skich ,  dawszy  im  przyczynę  wojny  o  wzruszenie  granic ,  a  gdy  nad  ich 
nadzieję  z  wojskiem  Litewskim  i  Polskim  trudność  drogi  przebył,  poło- 
żył się  pod  Opoczką  zamkiem  ich  z  Polskim.i  i  z  Litewskimi  wojski  obo- 
zem. Tam  do  niego  z  pokorą  przyśli  Nowogrodzanie  podawając  mu  się  dz°il^c"wt'ó- 
z  miastem  i  z  zamkami  i  xięstwy,  wielkie  też  dary  we  złocie,  w  srebrze  "^Yo^^anh"*' 
i  w  klejnotach  poddawaniu  oddali  i  przysięgę  uczynili  i  dań  wielką  na  ka- 
żdy rok  płacić  postąpili.  Byli  z  Witołdem  na  tej  wyprawie ,  jako  Długosz 
i  Cromer  piszą  zacniojszy  z  Polaków,  naprzód  Kazimierz  xiążę  Mazowie- 
ckie, Wincenli  Samotulski ,  castellan  Międzyrzecki,  hetman  wojska,  Ja- 
kób  Kohyleński,  Jan  Ciżowski,  3Iściąg  Skrzyński,  Mikołaj  Brzeski ,  Zik 
Kadłubski,  ]\Iaciej  Uski ,  Jan  Sciekociwski,  Jan  Łopata  Kalinowski,  Ja- 
cób  Prekora  Morawiański ,  Mikołaj  Scpiński  etc,  A  tak  Witold  aż  za  tą 
wtóra  wyprawą  Xowogrodzany  Wielkie  gruntownie  zhołdował. 


168 


O  ZACNYM  ZIEZDZIE 

i  jako  Witold  przemyślał  z  zięstwa  Litewskiego  królestwo  uczynić 

Roku  Pańskiego  1499. 


Rozdział  trzynasty. 

ISigmunt  cesarz,  Węgerski  i  Czeski  król,  po  onej  porażce  od  Turków 
w  Bulgariej,  gdy  ludzi  swoich  wydawszy,  Donajem  sam  sromotnie  uciekł 
Litwy  niezwiodwszy,i/,ehy  jako  tako  pokrył  zel/.ywość  i  utraty  swoje,  uskar- 
żał się  na  króla  Jagieła,  jakoby  mu  on  wedtug  obietnice  i  zmowy  na  po- 
moc ludu  swojego  nie  przysłał.  Których  jednak  Jagicło  i  Witołd  posłali 
byli  rok  przedtym  aZ  nad  Dunaj  do  Crajłowa ,  ostatecznego  i  pograniczne- 
go miasta  z  Turki  Wołoskiego ,  a  cesarz  sam  omieszkawszy  w  Czechach 
naszych  próżno  zwłoczyl. 

Cesarz  tedy  Sigmunt  będąc  wielkim  aczkolwiek  tajemnym  nieprzyja- 
cielem Jagełowi  i  Polakom ,  starał  się  o  to  usilnie  naprzód  ,  aby  Witołda 
i  Litwę  mógł  jako  z  Polaki  i  z  Jagiełem  zwadzie  i  spólne  ich  zjednocze- 
nie rozerwać.  Przeto  Witolda  i  Jagela  króla  prosił  o  spoiny  zjazd  i  pe- 
wne miejsce  na  rozmowę,  co  snadnie  uprosił,  iż,  mu  Witold  złożył  miej- 
sce Av  Lucku  na  W^ołyniu,  na  szósty  dzień  Stycznia  roku  1429,  a  w  tym 
czasie  synowie  Semowita  xiążęcia  Mazowieckiego,  w  przeszłym  roku 
zmarłego ,  przyjachawszy  do  Sendomirza  przysięgę  i  hołd  królowi  Jagie- 
łowi  oddah.  Jan  też  strij  ich  Warszawskie  xiążę  w  kilko  dni  potym 
umarł. 

A  cesarz  Sigmunt  według  zmowy  i  czasu,  przyjachał  do  Lucka  z  żo- 
ną swoją  Barbar.]  i  z  wielą  xiążąt  i  grofów  Rzesze  Niemieckiej,  także  Wg- 
gerskich,  Karwackich,  Czeskich,  Rakuskich  etc.  paniąt,  którzy  wszyscy 
przy  cesarzu  więcej  na  sławę  Witołdowę  nie  tak  na  on  zjazd  przyjachali. 
Król  też  Jagelo  z  królową  i  z  xiążętami  Mazowieckimi  i  z  pany  Koronny- 
mi etc.  i  z  xiążcty.  Legnickim ,  Brzeskim  i  Pomorskimi.  Przyjachał  też  na 
prośbę  Witołdowę  jako  Latopiszce  świadczą :  Wasil  Wielki  Kniaź  3[o- 
skiewski  zięć  jego  i  Boris  Twierski  i  Rezaiiski  i  Odojewscy  kniaziowie 
Białej  Rusi,  Ericus  też  król  Duński  i  Swedski  i  Prekopski,  i  Zawolski , 
carzowie  i  hospodar  Wołoski  wygnany,  Ruzdorf  mistrz  Pruski  i  Sifridus 
Liflandski  z  swoimi  comendatori,  Paleologus  też  cesarz  Grecki  przysłał 
swoje  posły  i  inszych  xiążąt  i  paniąt  postronnych,  okrom  swojej  Litwy, 
Russaków  i  Polaków,  bardzo  wiele  do  Lucka  się  zjachało,  tak  iż  na  kilko 
mil  po  wsiach  i  folwarkach  około  Lucka  pełno  było  gości ,  których  wszy- 


169 

stkich  Witold  wielmożnie  przyj^wszy,  tym  wielmożniej  częstował  i  po- 
dejmował. 

Tam  gdy  się  dla  rozmowy  zeszli,  mówili  sobie  cesarz,  król  Jageło 
i  Witold  jawnie  w  oczy,  o  spólnych  krzywdach  i  przyczynach  nieprzyja- 
źni,  a  nawiccej  cesarz  o  Wołochy  nacierał,  żądając  aby  król  i  Witold 
według  opissania  w  przymierzu  wespolek  z  nim  Woloskij  ziemię  mo- 
cą pod  posłuszeństwo  podbili  i  aby  się  nią  wszyscy  trzej  podzielib',  po- 
wiadając iż  ten  naród  żadnemu  nie  jest  wierny  i  iż  na  wojnę  Turecką 
jemu  dawno  nie  przybyli  na  pomoc.  Król  zaś  Jageło  odpowiedział,  iż  ja 
tego  niechcę  czynić  i  owszem  Wołochów  bronić  będę,  którzy  mnie  z  da- 
wna służą  i  hołdują,  o  jeśli  na  pomoc  cessarzowi  nie  przybyli,  tedy  to  nie 
ich,  ale  samego  cessarza  wina,  ponieważ  oni  przedtym  wespółek  z  Litwą, 
z  Wołyńcy  i  z  Podolany  wyciągnęli  byli  rok  przedtym  na  Turki  aż  do 
Brajlowa,  ale  ich  sam  cessarz  omylił.  Przeto  cessarz  musiał  przestać  na  od- 
powiedzi Jagełowej,  wszakże  tajemnie  począł  z  Witołtem  rokować  i  oso- 
bliwe schadzki  miewać,  obiecując  mu  jako  tak  wielkiemu,  dzielnemu 
i  sławnemu  xiążcciu  koronę  na  królestwo  Litewskie,  tamże  się  z  nim  sto- 
warzyszył, spissał  i  zprzymierzył,  aby  go  z  królem  Jagełem  i  z  Polaki 
zwadził.  Witold  też  jako  był  wielgomyślny  i  sławy  pragnący,  nieodmówił 
tego  cessarzowi,  ale  powiedział,  iż  korony  przyjąć  nie  może,  ani  mu  się  go- 
dzi bez  przyzwolenia  Jagelowego,  cessarz  tedy  chytrze  i  łagodnie  wespo- 
lek z  żoną  swoją  poczęli  namawiać  króla  Jageła ,  aby  on  dla  uczciwości, 
ozdoby  i  sławy  ojczyzny  swojej  dozwolił  koronę  przyjąć  Witoldowi,  którą 
namową  król  zmiękczony,  nie  bronił  tego,  wszakże  pod  tą  condicią.  je- 
śliby senat  Koronny  Polski  na  to  zezwolił.  Częstował  potym  Witold  hoj- 
nie przeważnym  kosztem  i  niewymownym  dostatkiem,  hojnością  dzielno- 
ści swoich  nadstawiając,  tak  iż  na  co  się  wszystki  Latopiszcze  zgadzają, 
aczkolwiek  rzecz  wielka,  ale  i  według  zboru  gości  podobna,  na  każdy 
dzień  wychodziło  siedmset  beczek  miudu,  okromwina,  małmazyej,  piwa 
i  inszych  trunków  do  picia,  wołów  i  jałowicz  siedmset,  baranów  czternaście 
set,  żubrów,  łosi,  świni  dzikich  po  stu,  okrom  inszych  do  kuchni  przypraw 
i  rozmaitych  potrzeb  i  roschodów,  a  całe  siedm  niedziel  trwał  ten  zjazd 
w  Lucku :  szacujżc  sobie  tę  przeważność  i  koszt  Witołtów  i  zebranie  tak 
wicia  zacnych  gości  i  monarchów  przcdniejszych  do  Lucka. 

Potym  Witold  postanowiwszy  z  cesarzem  Sigmuntem  czas  pewny  przy- 
niesienia korony  od  Papieża  na  królestwo  Litewskie,  prosili  drugi  raz  oba- 
dwa  łagodnie  Władisława  Jagieła  króla,  aby  dla  ozdoby  i  sławy  Litwy  fJriH''di^ 
ojczyzny  swojej ,  korony  Witoldowi  i  Litwie  nie  bronił.  A  gdy  na  tym  *^mĘscew*^ 
król  z  senatory  zasiadł,  Witold  też  sobie  chytro  miejsce  w  radzie  koron-  ,"4o*po''do- 
nej  uprosił,  aby  przy  bytności  jego,  przeciw  jemu  wotować  Polacy  nie  *','om' sluc-' 
śmieli.  Tam  Wojciech  Jastrzębiec,  arcibiskup  Gnieźnieński,  jako  primas,  szym^f^o 
długą  to  rzeczą  rozwodził,  nic  pewnego  nie  concludując.  Po  nim  Zbigniew  '^^'sbronią. 
Oleśnicki  biskup  Krakowski  poważnymi  słowy  to  przedsięwzięcie  Witoł-  ciw'\A^'io!- 
dowe  zganił,  aby  rozumiał  ten  dar  i  uczynność  cesarską  ofiarowaną ,  być  Kollmmh 
nic  ku  ozdobie  i  sławie  xięstwa  Litewskiego,  dosyć  przez  się  zdawna  ry-   ^  ^"'^^''"• 

u.  22 


170 

cerskimi  dzielnościanii  sławnego,  ale  ku  rozerwaniu  i  zwadzie  z  Koroną 
Polską,  za  czymby  ich  rozłączonych  snadniej  mógł  pojedynkiem  z  Krzyża- 
ki pożyć.  Prosił  też  aby  Witold  już  pełen  będąc  sławy,  a  ku  temu 
ośmdziesiąt  lat  wieku  mając,  pamiętał  na  przysięgę  swoje,  którą  Litwę 
z  Polską  zjednoczył,  a  iżby  pewnie  wiedmi]  friyidum  lalilare  anguem  in 
herbis,  a  w  tym  cesarskim  przysmaku,  zdradliwą  truciznę  poznał. 

Potyra  Jan  Tarnowski  wojewoda  Krakowski  i  inszy  aż  do  końca  se- 
natorowie, Witołdowe  przedsięwzięcie  długim  tractowanim  zbili.  A  Wi- 
Yoja'tni|5  tołd  porwawszy  się,  zgrzj tając  zębami,  gniewliwy  wyszedł  z  koła,  grożąc 
T»iiwy^por-  ycijg^  yi  n(\y  SIC  tak  onvm  zda,  postara  się  tego  co  raz  umyślił,  inszą  dro- 
gą dochodzić.  Senat  też  króla  zfukał,  iż  tak  swowolnie  nieprzyjacielowi 
swojemu  głównemu  cesarzowi  dopuszcza  w  państwie  swoim  przewodzić, 
za  tvm  się  z  Lucka  rozjechali.  A  cesarz  potym  kilko  dni  przy  Witołcie 
mieszkał,  ale  bojąc  się  jakiej  zdrady  od  Polaków  rozgniewanych,  prętko 
fa?™"Luru  ^0  Węgicr  umknął,  wziąwszy  wielkie  dary  od  Witolda,  a  między  tymi 
udaroSy^  róg  turzy,  (którogo   ono  był  Gedimin  ubił   na  tym  miejscu  gdzie  dziś  wy- 
wyjachai.    g^ny  zamck  Wileński)  we  złoto  oprawiony  i  kamieniami  drogimi  osadzony. 


O  OFIAROWANIU  KORONY  POLSKIEJ 

Rozdział  czternasty. 

W  itołd  potym  posłał  Gastołta  wojewodę  Wileńskiego  i  Rombowda  mar- 
tewscy  do   szałka  swego,  do  króla  i  senatu  Koronnego  na  zjazd  Korczyński,  opowie- 
dając,  iż  Witold,  chociażby  panowie  Polszczy  chcieli,  albo  nie  chcieli,  jako 
wolny    wolnego  ludu  pan,  chce  królem  Litewskim  być.    Wyprawili  też 
Koronni  panowie  do  W^itołta ,  Zbigniewa  biskupa  Krakowskiego  i  3Iiko- 
łaja  Michałowskiego,  wojewodę  Sędomirskiego,  upominając  go,  aby  się  od 
Od^^o^ie^dż  j^jc}^  j^jg  paczył  rozrywać.  A  jeśliby  od  przedsięwzięcia  nie  przestał,  ręką 
skich  sroga  ,^^  zbrojną  tego  bronić  odpowiedzieli.  Ale  Witold  na  to  niedbając  tym 
częściej  przez  posły  cesarza  co  rychlej  o  koronę  prosił  i  z  Krzyżakami  się 
zprzymierzył.  Co  skoro  Polacy  zpoimanych  cursorów  Witołdowych  z  li- 
stami wyrozumieli,  zjechawszy  się  do  Sendomirza,  gdzie  na  ten  czas  król 
leżał,  posłali  do  Witolda  znowu  Zbigniewa  biskupa  Krakowskiego  i  Jana 
pWUoJtowi^  Tarnowskiego  z  tvm  poselstwem,  iż  gdy  inaczej  Witold  od  przedsięwzię- 
'wa''°p'o1^'  ^i^  "^^  "^*^S^  l^y^  odwiedziony,  a  królestwa  tak  wielce  pragnął,  królestwo 
si^ie  pod^Ja-  niu  Polskie  ze  wszystką  władzą  i  mocą  zupełnie  z  dozwolenim  Jagiełowym 
i  wszytkich  stanów  Koronnych  oddawali.  Tylko  aby  z  Litewskiego  xięstwa 


171 

Królestwa  nie  czynił,  a  iżby  radniej  od  przyjaciół ,  a  nie  od  nieprzyjaciół 
zdradliwycłi  królestwo  i  lioronę  przyjgł.  Jagieło  też  pracą  ciężką  i  latarni 
zemdlony,  jako  nicżnicjszemu  i  dowcipniejszemu  Witoldowi  królestwo,  na 
którym  się  już  Ijył  nażył ,  imo  dwu  małycli  synów  swoich  Władisława  ko  guberna- 
i  Kazimierza,  dobrowolnie  s|)uszczał ,  rozumiejąc,  iż  po  śmierci  jego  na  '°kr5'ieni!''' 
nichże  miało  przyść,  ponieważ  też  już  dziedziców  swoich  dla  starości  mieć 
nie  mógł. 

A  to  panowie  niktórzy  Polszcy  foritowali,  jako  Długosz  i  Cromerus 
lib.  19  etc.  piszą,  którym  było  zasmakowało  brać  podarki  od  Witołta, 
i  których  był  Witold  hojnością  swoją  zniewolił  etc,  tak,  iż  chcieli  Jagiela 
z  królestwa  złożv(',  a  Witołta  na  jego  miejsce  j)odnieść.  I  już  się  Witot- 
tów  aczkolwiek  sstały  i  uporny  umysł,  tym  poselstwem  mało  nie  dał  na- 
kłonić do  przyjęcia  korony  Polskiej,  by  go  byli  panowie  Koronni  drugiej 
factiej,  którzy  (jako  Cromerus  pisze:  pnra^  compendia  publlcae  rei  prae- 
ferentes,  ut  larcjiliones  ejus  in  se  assentando  mayis  augerent  SCc.)^  własne 
pożytki  i  obrywki,  nad  pospolitej  rzeczy  dobra  przekładając,  aby  tym  wię- 
cej przymnożyli  sobie  podarków  od  Witołta  pochlebując  mu ,  potajemnie 
go  b)li  przez  posłance  swoje  nie  napominali,  aby  trwał  w  swoim  przed- 
sięwzięciu i  wiedział  zawżdy  pierwej  to  poselstwo,  przedtym  niż  do 
niego  posłowie  Koronni  przyjachali.  Tak  i  w  on  czas  senatorowie  Koron- 
ni jedni  pochlebiali  Witoldowi,  aby  królem  Polskim  był,  a  drudzy  go  zaś 
podżegali  aby  z  Litewskiego  xięstwa  królestwo  uczynił;  lecz  się  w  tym 
wszyscy  zgadzali,  aby  co  wziąć.   A  tak : 

Auro  pulsa  fides,  auro  remdia  jura,  ui!'fz.' 

Aurum  lex  seąuilur,  mox  sine  legę  pudor,  ^"c. 

Quid  non  mortaUa  peclora  cogis 

Aur  I  sacra  fames? 

Virlus,  fama,  decus,  diiina,  humanaąue  pulchris  iW.^i^Serm. 

Diciliis  parent,  ąuas  qui  construxerit,  Ule 

Clarus  erii,  forłis,  justus,  sajńcns,  etiam  el  Rex, 

El  ąuidguid  voIe(,  ,yc. 

Ale  Witołd  tak  krótko  odpowiedział  posłom  Koronnym,  którzy  mu     «'r.«wie 
Królestwo  Polskie   pod  Ja^ełem  podawali :  „Iż  ia  nie  chcę  h\ć  tak  nie-   ^^'>  "dpo 

,      ,,.  .       .      ,    '.  ■-  111  r  I  1      /■  •  .  wieiJżWi 

wstydliwym  i  niczbo/.nym,  abvch  miał  brata  Jarreła  z  królestwa  leso  złu-  '"idowa  po- 

■-","',  ,    .  .•'.•'.  ,     ,  ~      .  Z.  ^  ,      .  słom   Ko- 

pie; ale  od  przedsięwzięcia  mojego,  ktorymem  się  juz  po  wszystkim  swie-    roimym. 

cie,  i  u  wszystkich  królów  i  xiążąt  osławił,  i  do  którego  mu  bjł  powodem 
sam  Jageło,  zda  mi  się  rzecz  szkarada  i  nic  uczciwa  przestać.  Nic  prze- 
ciw królowi  i  Polakom  złego  nie  myślę,  ale  jeśliby  jaką  wojnę  na  mię 
podnieśli,  wszelką  usilnością  będę  się  bronił." 

Przy  tych  posłach  od  cesarza  przyniesiono  podarek  Witoldowi  smoka,  i,^J^jV'z?o. 
pięknym  a  misternym  działem  od  złota  i  srebra  urobionego ,  któryby  był  [^WiToido^ 
upominkiem  spólnego  ich  towarzystwa  i  zprzymierzenia ,  tak  z  cesarzem  ^'  "''^^esa. 
jako  z  Krziżakami  i  żądali  od  niego  przysięgi  posłowie  cesarscy  pod  słu- 
sznymi condiciami ,  na  stowarzyszenie  z  cesarzem.  Ale  Witołd  odpowie- 


Virg.3[Aene. 


Uoratius 


rza. 


172 

dział,  iż  ja  smoka  za  przyjacielski  i  gościnny  podarek  a  nie  za  upominek 
towarzystwa  z  cesarzem  przyjmuję,  a  przysięgi  mu  żadnej  nie  mogę  uczy- 
nić. Lecz  jednak  od  przedsięwzięcia  koronowania  nie  dał  się  Polskim  po- 
słom odwieść  i  owszem  pewny  dzień  koron  jemu  i  żenię  jego  przysłania 
od  cesarza  miał  naznaczony,  co  król  z  pany  Koronnymi  wyrozumiawszy  je- 
go nieprzełomiony  umysł  i  zprzymierzenie  z  Krzyżaki  Pruskimi  i  Lillandski- 
mi,  posłał  do  papieża,  prosząc,  aby  korony  nie  dawał  do  Litwy,  jakoż  papież 
za  częstym  dokurczanim  panów  Polskich,  Sigmuntowi  cesarzowi  i ^A'itoklo- 
wi  o  koronę  się  więcej  starać  zakazał,  listy  do  nich  posławszy.  Ale  tym  \Vi- 
tołdowe  przedsięwzięcie  uhamować  się  nie  dało,  zwłaszcza  za  potuchą  ja- 
ko się  powiedziało  panów  Koronnych  samych,  którym  podarki  częste  od 
Witołta  miłe  bywały,  ktemu,  iż  'ak  wielka  była  poważność  i  zawołanie 
AYitołduwo  w  Polszczę,  z  którego  porady  długi  czas  Jagieło  wszytko  spra- 
wował, iż  Polacy  Witołta  więcej  niż  króla  czcili  i  ważyli  i  obawiah  się  go. 


OPOIMANin  POSIOW  CESARSKICH 


Rozdział  piętnasty. 

Złożył  potym  król  Jageło  siem  w  Jedlnie  we  wsi  powiatu  Radomskiego, 
roku  1430,  na  którym  wolności  slacheckich  potwierdził  i  więtsze  nadał, 
chcąc  tym  sobie  Koronne  stany  zniewolić,  dla  successiej  drugiego  syna  na 
królestwo,  którą  successią  otrzymał;  ale  widząc  Jagieło,  iż  Witołta  nie- 
\ma\^iTa  może  od  przedsięwziętej  koronaciej  na  królestwo  Litewskie  odwieść,  któ- 


Jageloprzy 
bawienim 

wolnośfi 

slachrie 
surcessią  o 
Irzjmal    di 

tIk"'^a'\"of-  rą  było  złożono  w  Wilnie  na  16  dzień  miesiąca  Septembra,  posłał  Jana 

noliprit   Czarnkowskiego  podkomorzego  Poznańskiego  na  strażą,  u  granic  Polskich 

'^''"°'      i  Śląskich,  aby  posły  Witołdowe  i  cesarskie  tam  i  sam  przez  Prussy  czę- 

posiowie    sto  idące  przejmował.  Jakoż  mu  się  zaraz  poszczęściło,  iż  poimał  Baptistę 

cesarscy  "         " 


po 


imani 


Cigallę  doktora  w  prawie ,  Genueńczyka  i  Sigmunta  Rota  Ślęzaka  ,  do 
Witołta  z  listy  idących,  których  wytrząsnąwszy  niebacznie  puścił,  a  listy 
cesarskie  od  nich  wziąwszy,  do  króla  przyniósł;  a  w  tym  byli  posłani  do 
Witołta,  aby  go  z  wątpienia  o  koronie  wybawili  (bo  Witołt  wątpił  jeśli- 
by miał  moc  cesarz  albo  król  Rzymski,  który  był  sam  jeszcze  korony  ce- 
^krói'/ii«o^  sarskiej  niedostąpił,  nowych  królów  czynić  i  potwierdzać);  nieśli  tedy  ci 
^odfęier  posłowie  Witołtowi  priwileje  cesarskie,  którymi  postanawiał  nowe  króle- 
stwo w  Litwie  i  Witołta  królem  czynił,  a  inszy  posłowie  za  nimi  koronę 
przywieść  mieli,  były  też  listy  drugie  o  sprzymierzeniu  Litwy  z  Krzyżakami 
Pruskimi  i  Liflantskimi  przeciw  Polakom. 


173 


O  ZABRONIENIU  PRZINIESIENIA  EORONT  WITOŁTOWI. 

Udy  Czarnkowski  dla  niesposohnego  zdrowia  onej  straży  pilnować  nie 
mógł,  zaraz  wszytka  slachta  Wielkiej  Polski,  bez  żadnego  roskazania  i  wia- 
domości królewskiej  zebrali  si^  zbrojno  jako  na  wojnę  z  wodzami  swoi- 
mi,  Sendiwojem  Ostrorogiem,  wojewodą  i  starostą  i  Dobrogostem  Sza- 
motulskim-, castellanem  Poznańskim  i  Jarandem  Brudzewskim,  wojewodą  poiacysig 
Władislawskim,  A  tak  u  Turzcj  góry,  drogi  wszytki,  lasy  i  rzeki  zbrojno    i,rai?dia' 

.,,...  ,        .  ■"  ^-,.        .  -.-.r      •  /->  •  •        odjęcia    ko- 

zasiedli,  a  juz  posłowie:  cesarscy,  Niemieccy,  Węgierscy,  Czescy  i  papie-      roay. 

scy,  z  wielką  pompą  i  z  koronami  Witołtowi  i  xiężnie  jego  Ulianie  idąc, 

minęli  byli  Frankford  nad  Odrą,  gdy  usłyszeli  od  Polaków  wszytkie  drogi   lA  nlL^ó" 

,,.•',.  ,,  .,.?-'.•'      1     ,.    ,  .  *'  ,  ,  ^     wić  za  pic- 

bvc  zasierlzione,  dla  tego  nie  śmiejąc  się  wdać  w  niebespiecznosc,  a  cze-     niądze. 
kawszy  rozjechania  wojska  Polskiego  dwa  miesiąca  próżno,  do  cesarza 
się  wrócili. 

Z  wielkim  tego  frasunkiem  Witołd  używał,  a  wszakże  przed  gościa- 
mi  ciesząc  ich,  żałość  swoje  polirywał  i  aż  do  końca  miesiąca  Września, 
hojnie  ich  czestow^ał,  a  byli  ci  goście  do  Wilna  na  koronacią  wezwani, 
jak  Cromer  secumlae  edilionis  fol.  294,  Uh.  19  i  Długosz  piszą,  dwa  mi-  c^^tfwhol- 
strzowie  Paweł  Rusdorf  Pruski,  a  Sifridus  Liflandski  z  swoimi  comenda-  na\oronL^ 
tory  i  zakonniki,  xiążcty  i  grofami  Rześkimi,    Wasił  Moskiewski   kniaź       '^'^" 
wielki,  zięć  jego,  Twierski  i  Odojewski    xiążcta  i  carzowie  Zawolskich 
i  Prekopskich  Tatarów  z  murzami  i  z  hulany  etc. 

A  Latopiszcze  Litewskie  bez  dowodu  inaczej  to  być  świadczą,  jakoby 
posłowie  Witołtowi,  trzy  lata  mieli  mieszkać  we  Włoszech,  bo  korony 
nieść  nie  śmieli  dla  wielkich  wojen  na  ten  czas  w  Włoskiej  ziemi  wzbu- 
rzonych. A  potym  jakoby  im  Polacy  koronę  we  Lwowie  mieli  odjąć,  nie- 
życząc  jej  Litwie;  ale  Polskie  Kroniki  i  Pruskie  inaczej  a  dowodniej  świad- 
czą;  bo  i  Miechowius  fol.  288,  lib.  4  tak  o  tym  przeciw  Latopisczom  pi- 
sze: Legchalur  ^  mmciorum  regis  SIgismundi  fscilicet  in  litcris  mterceptisj 
cum  coronis  Iransiius  per  SciJconiam  (non  LeopoUm)  Prussiam  rersus.  Et 
Dlugosus  nec  non  Cromenis  Uh,  1 9:  jam  Franhfordiam  que  supra  Odram 
esł ,  legali  praetergressi  (sciUcet  cum  coronis)  erant,  cum  obsideri  lias  omnes 
a  Połonis  acceperunt,  Sf  non  ausi  periculo  sese  commiltere,  cum  duobus 
niensibus  frustra  eorpecUirent,  ad  Caesarem  reversi  simt.  Także  też  Yapo- 
vius,  llerbortus,  Bielscius,  cy  aUi  a  tym  się  podobno  omylił  Latopisiec, 
nie  wiedząc  różności  czassów,  bo  też  Kazimierz  Wielki  Łokietkowie,  król 
Polski,  wziął  był  we  Lwowie  dwie  koronie  złote,  inszy  skarb  xiążąt  Ru- 
skich roku  1340,  jako  masz  wyższej  w  sprawach  Olgerdowych. 


174 


O  WYZWANIU  JAGEŁOWYM  DO  LITWY 


Rozdział  szesnasty. 

w  ten  czas  Witołd  albo  z  frasunku ,  albo  z  jakiej  inszej  przyczyny  wpadł 
był  w  niemoc,  którą  antrax  lekarze  zową,  a  wszakże  nic  starania  o  ko- 
ronie nie  opuścił;  a  gdy  widział,  iż  k  temu  dla  niechęci  Polaków,  przyść 
mu  trudno  było ,  czego  niemógł  jawnym  nasadzenim ,  tego  fortelem  do- 
chodzić umyślił.  Prosił  króla  do  siebie  w  łowy  do  Litwy,  przyrzekając 
już  onych  wszytkich  przeszłych  burd  zahaczyć  i  o  koronie  staranie 
opuścić. 

Miło  królowi  było  do  miłej  ojczyzny  jechać,  ale  było  ono  Witołtowo 
wezwanie  na  cześć  panom  Koronnym  podezrzane,  przeto  kilko  senatorów 
przy  nim  posłali  i  Zbigniewa  biskupa  Krakowskiego,  których  wszjtkich 
z  królem  Witold  wdzięcznie  i  łagodnie,  krom  biskupa  (bo  ten  był  nawig- 
tszy  jego  przeciwnik)  od  samych  granic  Litewskich  do  Wilna  prowadził, 
a  skoro  w  Wilnie  byli,  z  wielką  prośbą  Witołd  królowi  nalegał,  aby  mu 
korony  ku  ozdobie  i  sławie  spólnej  ojczyzny,  na  królestwo  Litewskie  nie 
bronił.  A  gdy  mu  król  odpowiedział,  iż  tego  bez  dozwolenia  panów  Ko- 
ronnych uczynić  nie  mogę,  starał  się  naprzód,  jakoby  sobie  Zbigniewa 
biskupa  zjednał.  Do  którego  imieniem  swoim  posłał,  wielkimi  go  dary 
i  obietnicami  obciążając,  aby  on  sam  sławie  i  utciwości  jego  niebył  prze- 
ciwien ,  grożąc  mu  też,  iż  jeśliby  uporu  swego  nie  przestał  i  nogami  i  rę- 
koma (jako  mówią)  ze  wszytkich  sił  o  to  się  starać  przysiągł,  aby  był  z  bi- 
skupstwa zrzucon. 

Na  co  mu  odpowiedział  Zbigniew,  iż  go  być  rozumie  nagodniejszyra 
xiążęciem  korony,  jedno  iż  tego  bez  naruszenia  i  złamania  przyjaźni,  zprzy- 
mierzenia  i  zjednoczenia  i  zapisów  spoiny  eh  Wielkiego  Xięst\va  Litew- 
skiego z  Koroną  uczynić  nie  może;  też  aby  się  w  tym  obaczył,  iż  mu  na 
to  cesarz  i  Krzyżacy,  główni  obojga  państwa  nieprzyjaciele  radzą,  nie  iżby 
go  ozdobili,  ale  aby  te  dwa  narody,  których  w  zgodzie  świętej  pożyć  nie 
mogą ,  rozerwali  i  zwadzili,  gdyż  też  to  zawżdy  cesarz  miał  w  przysłowiu: 
iż  chce  wrzucić  kości  między  dwu  psu,  którychby  on  potym  spółnie  się 
jedzących  snadniej  mógł  roz wadzić  i  pożyć. 

Tak  to  Witołtowi  Zbigniew  szerokimi  słowy  rozwodził,  a  niemoc  też 
tak  go  była  bardzo  zjęła,  że  z  rospaczy  dłuższego  żywota,  ono  wszytko 
staranie  o  koronę  Litewską  opuścił,  a  do  śmierci  jak  chrześciańskiemu 
panu  należy,  z  wielkim  się  nabożeństwem  i  skruchą  gotował.  Co  obaczy- 


175 

wszy  król ,  zaraz  Zbigniewa  biskupa  i  pany  Koronne  do  Polski  odprawił , 
bo  to  rozumiał,  że  przy  nich  Swidrigieła  brata  na  xicstwo  Litewskie  (jako 
był  umyślił)  nic  mógł  przełożyć. 


W  słownych  triumphach  Rzymskie  przeszedwszy  hetmany. 
Greckie,  Trojtińskic,  Perskie  ony  zacne  pany, 
Zmarł  sławny  Witold  w  Trokach  w  ośmdziesiątym  lecie, 
Który  imię  rozszyrzył  męstwem  po  wszem  świecie. 

Nie  obcymi  lecz  z  Rusią  walczył  Zmodzię,  Litwą, 
Wżdy  triumphy  przesławne  odniósł  mężną  bitwą, 
Tatarskich  carzów  zrzucał,  inszych  ustawował, 
Iż  mu  każdy  carz  z  hordą  swoją  usługował. 

Bo  gdy  Zoldan  Zeledin  umarł  car  Zawolski, 

Z  którym  Witold  przyjaźń  miał  i  Jagieł  król  Polski, 
Tachtamisa  w  Wilnie  sam  Witold  koronował, 
I  ojcowskiego  państwa  stolec  mu  zgruntował. 

Tego  zaś  Kierembeden  brat  gdy  z  świata  zgładził, 
Witold  Jaremferdena  na  stolec  posadził. 
Ten  Kierembeda  zabił  też  dla  carstwa  brata, 
Panowała  Tatarom  Litwa  w  one  lata. 

Przekopskim  też  Tatarom  podał  dwu  soltanu, 
Potym  Dewletkiereja  też  z  carskiego  stanu, 
Mahometa  na  carstwo  Kirkielskie  posadził, 
I  z  sławnym  Tamerlanem  o  zwierzchność  się  wadził. 

Państwo  swoje  rozszerzył  od  morza  Pontskiego, 

Z  Oczakowa  do  morza  wzdłuż,  wszerz  Niemieckiego, 
Litwa  kwitnęła  w  szczęściu,  w  sławie  i  w  wdzięczności, 
Z  Ruskim  rycerstwem  mając  granice  w  całości. 

Łaskawe  go  trzymało  szczęście  na  s^\7m  łonie. 

Wgrywając  go  z  dziwnych  sideł  w  wszelkiej  stronie. 
Fortelem  męstwa  swego  wspierał  bacznie  zawżdy, 
Też  mu  w  potrzebie  wszelkiej,  padł  szczęsny  los  każdy. 

Nie  mógł  nigdy  próżnować,  tak  iż  przy  potrawach. 
Gdy  jadł  sądził  poddane  w  natrudniejszych  sprawach, 
I  posły  odprawo  wał  postronne  przy  stole, 
Albo  z  pany  rozprawiał  o  rycerskiej  szkole. 

Miał  theż  to  w  obyczaju,  iż  swe  przełożone, 

Łupił,  nisczył,  z  urzędów,  z  starostw  wzbogacone, 

A  pobrawszy  wszytko  przełożył  ich  znowu 

Na  on  urząd,  tak  skarb  swój  mnożył  z  ich  obłowu. 

Swych  poddanych  i  panów  więcej  grożą  zawżdy. 
Niż  dobrocią  zniewolił,  jak  grał  skakał  każdy. 
Do  postronnych  był  hojny,  lecz  nazbyt  w  Wenerze, 
Służył  tak  iż  w  miłości  nie  folgował  mierze. 


w  Trokach 
się  urodzit, 
w  Trokach  i 
umarf,  nic 

w  l.ucku, 
jak  Bajopi- 

szec  po- 
wiada. 


Tapbtamis 
od  Wilołta 
na  carstwie 
posadzon. 


Obyczaje 

Wiiołdowe. 


176 


Uroda  Wi 

loMo«a. 


Apophleg- 
mata,  allio 
przysłowie 
Wilollowc. 


Talarowic 
na  Wace. 


Wzrostu  byl  subtylnego  i  niskiego  ciała. 

Lecz  za  obrzymską  wielkość  jego  dzielność  stała, 
A  cboć  był  babiej  twarzy,  lecz  brodaczów  zawżdy, 
Uganiał  iż  przed  nim  drżał  nieprzyjaciel  każdy. 

Gdy  się  raz  miał  potykać  nad  Dnieprem  z  Tatary, 
Radził  mu  bitwy  nicdać  jakiś  kniazik  stary, 
Bo  wielkie  zimno  było,  Witołd  mu  rzekł  na  to: 
„Mamyli  ciepła  czekać,  jeszczeć  nie  tu  lato. 

Ale  się  dziś  acz  zimno  z  Tatary  potkamy, 
A  jeśli  zwyciężymy  już  się  spodziewajmy, 
Iż  i  z  zimna  i  z  Tatar  będziem  mieć  zwycięstwo; 
Przegramyli  już  dwoje  nas  zwycięży  męstwo. 

Nie  tak  wielka  sromota  przed  dwiema  uciekać, 
Ale  zawżdy  traci  czas  kto  cbce  czasu  czekać." 
Także  za  tQ  namową  mężnie  się  potkali, 
A  z  zimna  i  z  Tatarów  triumpb  otrzymali. 

Niktórzy  mu  to  za  złe  strofując  go  mieli, 
Iż  Tatarów  bogatych  na  Wace  widzieli. 
Których  on  ubogacił,  mówiąc,  iż  niedobrze, 
Poganów  tak  rozmnażasz  w  swoim  państwie  scodrzc. 

Witołd  rzekł,  iż  dobrocią  i  nasroższe  zwierzę 

Ugłaszczesz  i  lew  bierze  z  człowiekiem  przymierze, 
Z  tym  który  mu  jeść  dawa,  także  Tatarowie, 
Z  tej  hojności  będą  jak  właśni  Litwinowie. 

Przed  nim  chwalono  pana  jednego  wymowę, 
I  piękną  oracią  i  słowa  miodowe, 
Witołd  rzekł:  „iż  ja  wolę  kto  mówi  po  prostu, 
A  w  prostości  nie  chybia  świętej  prawdy  mostu." 

Wina,  piwa  nie  pijał,  tak  zawżdy  żył  trzeźwo. 
Też  mu  wszystko  po  mjśli  co  począł  szło  rzezwo, 
Nie  leżał  nigdy  próżno,  powołania  swego 
Rycerskiego  pilnie  strzegł  klejnotu  zacnego. 

Ztąd  sława  nieśmiertelna  jego  trwa  w  całości, 

Wiecznie  której  dostąpił,  z  swej  własnej  dzielności, 
Prócz  obcych  dojdzie  rycerz  każdy  jego  torem. 
Kresu  sławy  rycerskiej  ćwicząc  się  tym  wzorem. 


o  COIESLOT  SWIDRIGAJtll  OlGERDOWKllI, 

RU^KOI  I  ŻMO0ZKIM. 


KSIĘGI  SZESMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 


sio    l^ieliiiożiiego    Pana, 

PAKA  ALEXAXDr,A  XIAZ|C1A  PRlSKiEGO, 

WOJEWODZICA  KIJOWSKłEGO, 

aa^aaasi^  ^aasisaa^^  s^ag-a^^^  aa^a^aa^iaca®* 

\fdy  tak  Witołd  sławne,  dzielne,  przeważne  i  przemyślne  xiqżc,  w  Tro- 
kach żywota  dokonał,  długo  się  z  wątpliwymi  namowami  pano\yie  Litew- 
scy, Ruscy,  Zmodzcy  i  Wołyńscy  wieszali,  dziwnie  i  rozmaicie  myślqc 
i  różne  zdania,  jako  to  pospolicie  bywa,  podając,  kogoby  na  Wielkie  Xię- 
stwo  podnieść  mieli, 

Wotowali  jedni  na  Alexandra ,  albo  Olelka  Włodimirowica ,  xiążąt  Voia  różne 
Słuckich  przodka,  drudzy  na  Koributa  Sigmunta  Dimitrowica ,  Siewier- ''^wsidch'/' 
skiego  i  Zi)araskiego  kniazia,  wnuków  Olgerdowych,  a  synowców  Jagie- 
łowych.  Ale  Koribut  na  ten  czas  w  Czeskim  królestwie  za  króla  się  nosił, 
aczkolwiek  nie  byt  koronowany  i  częstokroć  wielkie  wojska  Sigmunta  ce- 
sarza własnego  króla  Czeskiego  i  rzesze  Niemieckiej  wielkie  ulfy  porażał 
i  bijał,  którą  dzielnością  tak  się  był  po  wszystkim  prawie  świecie  rozsła- 

•i    •.  •   A\"    II  •  V      ^  T  -1  I  •  -I  '  '  .        .  Koributowi 

W  II,  IZ  mu  1  w  lelkiego  Aięstwa  Litewskiego,  większa  częsc  panów  życzy-  sigmunto- 
ła.  Byli  też  drudzy,  zwłaszcza  Russacy,  którzy  na  Bolesława  Swidrigajła  J^J.''^*'^. 
brata  Jagełowego  wotowali,  ponieważ  był  Ruskiej  religioj  przychylniejszy,  liwskiego 
aczkolwiek  był  w  Rzymską  ochrzczony,  a  ten  był  do  YYęger  zjachał  do  ^^"^  **' 
Sigmunta  cesarza,  bojąc  się  Witołta,  ale  w  łaskę  przyjęty  potym  od  nie-  Swidrigajic. 
go  przyjachał  mało  przed  tym  do  Litwy,  wszakże  był  nikczemny,  pijanica  '"''nnA"'"" 
II.  23 


178 

i  grlio^vn  poi^MllIwego,  tylko  hojnością  swoją  wiele  był  Litwy  i  Rusi  so- 
bie zhuklował.  A  król  też  Jagoło  był  jemu  jako  bratu  roflzonomu  (acz- 
kolwiek o  tym  Swidrigajło  nie  wiedział)  przychylniejszy.  I  dla  tego  król 
Polary  z  Li-  zarazcm  z  Troków  Polaki  wszystki,  zwłaszcza  Zbigniewa  biskupa  Kraków- 
ui-  skiego  odprawił  do  Polski,  aby  mu  nie  przeskadzali  do  j)rzełożenia  na 
^Vielkie  Xiestwo  Litewskie  Swidrigajła  brata,  który  umysł  królewski  Li- 
twa i  Kussacy  obaczywszy,  wnet  samego  króla  opuścili ,  tak  iż  około  nie- 
go bardzo  mało  się  ich  zostało,  a  wszyscy  się  do  Swidrigajła  udali  i  zjeż- 
dżali, życzliwości,  posługi,  pomocy,  wierność,  dary  jemu  oddawając.  A  Ja- 
geło  sam  prawic,  gdy  i  Polaków  od  siebie  odpuścił,  został.     . 

PrzYJachał  notym  na  pogrzeb  Witołtów  do  Wilna  Swidrlgajło,  wiel- 
do  Nynna.   kim  gminem  panów  Litewskich,  Ruskich  i  Zmodzkich  i  slachty  pospolitej 
otoczony,  a  tegoż  czassu  za  życzliwością  sw^oich  ludzi,  Wileńskie,  Trockie 
i  insze  przedniejsze  zamki  ubiegł  i  opanował  i  począł  się  i  pisać  i  nosić 
za  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego ,  nie  czekając  w  tym  ani  żądając  wolej 
^pogrzeb!    Jagcła  króla.  A  potym  Witold  był  pochowan  obyczajem  Wielkich  Xic- 
dzów  Litewskich  w  kościele  S.  Stanisława  na  zamku  Wileńskim,  z  wielką 
żałością  Uliany  żony  jego  (która  też  skarby  swoje  do  Polski  wysłać  chcia- 
j^itl'ia'^uió-  ^^)  paiiów  i  ludu  pospolitego  i  Jageła  króla,  a  z  dawno  oczekiwaną  rado- 
lazeizji.    ^^j^  Swidrigajłową ,  który  zarazem  po  odprawieniu  pogrzebu,  jako  był 
popędliwy,  począł  króla  Jageła  brata  nieuczciwymi  słowy  sromocić  i  hań- 
swidriRajio  bić,  przypominając  mu  jako  go  przed  tym  często  z  Witołteni  z  ojczyzny 
^wici?en?u!'  wyganiał  i  do  więzienia  i  ciemnic  przez  dziewięć  lat  sadzał,  a  mówiąc: 
„iż  też  czas  teraz  przyszedł,  gdy  się  słusznie  pomścić  mogę  nad  tobą  i  czy- 
ście wet  za  wet  oddać".  Polaków  też,  którzy  przy  królu  byli,  tym  więcej 
sromocił  i  zelżyv,"ości  im  wyrządzać  kazał,  drogi  yyszystki  strażą  ossadził, 
^^bJoif^    listy  królewskie  i  Polaków,  tak  do  Polski,  jako  z  Polski  noszone,  brać, 
otwierać  i  drapać,   a  cursorom  jeść  i  trząść  ich  i  bić  kazał,  tak  iż  blizu 
sicS^Iif  było  nieszporu  Sicilijskiego,  albo  Iłgów  Zmodzkich.  Ale  wżdy  król  Jageło 
'"^szej\^^"   według  czassu  ulegając,   Swidrigełowę  popędliwą  onę  furią  układnością 
pnlSomlti-  swoją  i  łagodną  odpowiedzią  niejako  zmiękczył  i  ugłaskał.  Przytym  też 
gat  iram.    ^  z^yy^łymi  ccremoniami  w  szaty  xiążęce  i  w  czapkę  ubrany,    Swidrigajło 
Saw^-sS.  ^^y'^  podniesion   na  stolicę  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  przez  samego 
podniesień  j^^^j^  Jageła  i  31ikołaja  biskupa  Wileńskiego,  i  już  się  był  począł  łago- 
dniej stawić  królowi  i  Polakom,  alić  wnet  nowina  przyniesior.a  znoyyu  za- 
oiymicż    palczy\yą  furią  jego  zapaliła.  Bo  panowie  Podolscy  przedniejszy,  jako  Pa- 
^ósźaiiAHc-  '^^'^'^  biskup  Kamieniecki,  człowiek  małego  rodu  ale  dzielny  i  Rysko  Kier- 
dej,  Fiedor,  Michał  i  Mirsiło  bracia  Buczaczcy  i  Kruszna  Gałovyski,  usły- 
szawszy prętko  o  śmierci  Witołdowej,  podjachali  pod  Kamieniec,  a  wy- 
Laiopiszće.  zwa\yszy  na  przyjacielską  rozmoyyę  Dawgerda  Dedigoldowica  yyojewodę 
Wileiiskiego,  który  jeszcze  o  śmierci  Witołdowej  nie  wiedział,  a  na  ten 
czas  był  generałem  Podolskim  i  nawyższym  sprawcą  od  Witołta ,  poimali 
rod(de  Lit-  go,  a  jako  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie  sławią,  zabili,  lecz  się  tego  Po- 
lacy nie  ważyli,    czego  im  pobożność  sama  chrześciańska  jednak  broniła , 
i  samy  Latopiszce  przeciwneby  sobie  były,   które  Dawgerda  wojewodą 


•lio 
!ih-  4, 
4^^   fol 


,i'oni(Tuin 
Ib.  >Jfl  elc.  i 


179 

Wileiiskim  być  kładą  potym  roku  1440,  cdy  Sii'muuta  xndę  w  Trokach  Na  lo  się  i 
zabito,  co  ni/.ei  obaczvsz,  i  czekom  sie  i  m  sam  nierychło  aomacal,  pra-  Mi(■eho^ius■ 
\v(H'  histonoj  uprzejmie  wynajdując,  wyjąwszy  by  to  byl  zas  syn  jego  wo-  ^jf^^lljf^^jji;, 
jewoda  Wileńskim  albo  brat  tegoż  domu,  lecz  sluszniei,  iż  go  tylko  poi-  p'^'^'  •'-  od 

J  ...  .  J  O         j  I  (0^0  r/.isu 

mali  Polacy  a  nie  zabili.  A  zalym  Kamieniec  Podolski,  Smotric ,  Skalę,  tioj.i.n,  i'o- 
Czerwonygród  zamki,  i  większa  cześć  Podolskiej  ziemie  snadnie  i)osiedli,  sUjisipr/j 

•  .  .    .  '  l.'lc/.oiie. 

chcąc  to  wszistko  królowi  i  Polakom  podać,  aby  napolym  Podole  przy 
Litwie  nie  było.   Co  usłyszawszy  Swidrigajło,  dopiero  począł  z  wielką  za- 

FlczYWościa  króla  łajać,  sromocić  i  złorzeczyć  i  zaraz  z  ona  furia  po|)ędli-  Swi.iiiptajfo 
wie  rzucił  mu  się  do  l)rody,  na  jego  stan  królewski  i  szedziwość  nie  ba-     rzucu. 
cząc,   a  Polakom  obecznie  stojącym  i  więzienim  i  szubienicą  i  śmiercią 
rozmaitą  grożąc,  także  królowi,  jeśliby  mu  zarazem  Podola  ojczjzny  jego 
Litewskiej  zdradliwie  wydartej  i  ukradzionej    (jako  mówił)    nie  wrócił. 
Tak   iż  Polacy  zawżdy  musieli  niebożęta  nie  spać,  a  sami  siebie  i  króla,  Mebespie 
około  pokoju  jego  leząc  strzedz.  Ale  Swidrigajło  potym  i  onycb  i  króla,  {iróia  i  Po- 
pilniejszą  strażą  swoją  ossadził,  iż  ani  tam  ani  sam  żaden  nie  mógł  wy-       nie. 
nidz  z  onej  straży,  albo  raczej  więzienia.  Aczkolwiek  jednak  Polacy  my- 
ślili  siebie  i  króla,  choć  ich  mało  było,  do  gardła  bronić,  niektórzy  od\ya- 
żyli  byli  Swidrigajła  samego  jakokolwiek  zabić,  by  ich  ł)ył  Jageło  nie  po- 
hamował, który  więcej  miłością  ku  bratu,  niż  onym  od  niego  haniebnym 
więzienim  był  obruszony. 

Przed  tym  też  czasem  Sigmunt  Koribut  xiążę  Zbaraskie  i  Siewierskie, 
nosząc  się  za  króla  u  Czechów,  poraził  wielkie  wojsko  Niemieckie  i  An- 
gelskie  i  curfiersty  Niemieckie  z  xiążęty  Śląskimi,  za  którym  zwycięstwem 
Śląsko  wszistko  zburzył,  miasta  z  zamkami:  Głogów,  Cigenhals,  Weidnę,  Koiihuisii. 
Falkcnberg,  Paczków,  Kamienc,  Henrichów,  Opole,    Breg,  Franken-     "wał.""" 
Stein,  Hainhainów  pobrał  i  przedmieście  Wratsławskie  spalił,  za  pomo- 
cą Prokopa   Czecha   i  Biedczyscha,   Ilussitów    Iieretików.    Potym  roku 
1431,  jako  Długosz  i  Miechowius  lib.  4,  cap.  52,  fol.  299  piszą ,  curfier-  «oku  H3i. 
stówie  cesarstwa  wszyscy  z  wielkim  wojskiem  jezdnym  i  pieszym.,  Niemie- 
ckim, A\'łoskim  i  Angelskim,  do  Czech  wciągnęli,  przed  którymi  ciągnął: 
z  ufem  swoim  Juljan  cardinał  poboczny,  jako  hetman.  Przeciw  którym  też   tciho  j.i- 
wyszedł  Sigmunt  Koribut  xiążę  Zbaraskie  z  Prokopem  kapłanem,  z  nie-  i  whuiishi- 
wielkim  ufem  Czechów,   a  ledwo  na  dwadzieścia  tysięcy  stajan  od  siebie  uWarnyz;i'- 
wojska  b)ły,   gdy  \yielka  bojaźń  i  strach,  którego  nie  było  przyczyny,  na  i  samzab/i! 
Niemców  przyszedł,  iż  tylko  z  wieści  przychodzących  nieprzyjaciół,  gdy 
naprzód  margraf  Brandenburski  pierzchnął,  wszyscy  strachem  strwożeni, 
tył  podali,  obozy,  namioty,  wozy,  spiże,  skarby  i  wszystek  sprzęt  wojenny 
porzuciwszy  i  zostawiwszy,  co  wszystko  Sigmunt  Koribut  z  Czechami  po- 
brał, tamże  też  Czechowie  Niemców  i  curficrstów  goniąc,  dostali  krzyża 
i  ubioru  cardinała  Juljana,  który  był  uciekając  zrzucił,  aby  go  nie  pozna- 
no i  który  jjotym  Czechowie  zwycięscy  na  szyderstwo  okazów  ali,  a  bijąc 
w  bęben  z  skóry  Zyski  hetmana  swojego  pierwszego  po  śmierci  obłupio- 
nego,  uczyniony,  gonili  ony  wojska  Niemieckie  aż  do  Lusackiego  xięstwa, 
które  z  Koribulem  ogniem  i  mieczem  zburzyli  i  wybrali.  Tak  iż  się  potym 


180 

ani  papież,  ani  cesarz,  na  nich  długo  nie  targali ,  a  Koribut  się  tym  potę- 
żniej za  króla  Czeskiego  nosił,  ponieważ  był  z  Litwy  i  z  Polski  wywołany. 


O  GHYTRIGH  LISTACH. 

Rozdział  drugi. 

r  otym  król  Jagieło  gJy  tak  kilko  niedziel  za  strażą  był  od  Swidrigieła 

w  Wilnie  chowany,  musiał  mu  przyrzec  Podole  wrócić,  albo  dla  strachu, 

Temu  też    albo  iż  życzył  rozmnożenia  ojczyźnie  swej  Wielkiemu  Xicstwu  Litewskie- 

Cterniu-   mu  więcej  niż  Koronie  Polskiej.  W  tej  tedy  rzeczy  posłał  Tarła  Zaklikę 

sUnussa  lih!  Z  Sczckorzowic  z  domu  Toporów,   dawszy  mu  list  swój  do  Buczackiego, 

Tiuarto,  kie"  na  tcn  czas  starosty  Kamienieckiego ,  a  roskazując  aby  Podole  zaraz  ze 

tuskrói"La-  wszytkimi  zamkami  kniaziu  Michajtowi  Babie,  imienim  Swidrigajłowym, 

ujgniiny^  ź  ku  xicstwu  Litcwskicmu  podał.  Co  skoro  usłyszał  Andrzej  Tęczyiiski  i  Mi- 

Lace^demo-   kołaj  Drzcwicki ,  custos  Sędomirski,  któremu  się  był  król  pieczęci  swojej 

pr^jsial/na  zwierzył  w  niebytności  kanclerza  i  podkanclerzego  Koronnego,  napisali  li- 

tabncy^p?s-  stY  do  Buczackicgo  i  slachty  Kamienieckiej,  opowiedaJQC  co  się  działo,  iż 

sanę,  a   wo-   ,*',,,  .  ,.  •'  •    v  ,      .         '  ,       •"  ,       .  , 

skiem  zwie-  to  krol  poniewoli  uczynić  musiał,  a  w  świecę  woskową  zalepiwszy,  daw- 
zane,diapo-  szy  mu  trochę  pieniędzy,  (gdyż  w  ten  czas  żadnych  listów  ani  do  Litwy 
przesirzeca  żadcu  uicść  jawnic  nie  mógł,  bo  Swidrigieł  kazał  i  żebraków  wytrzęsac). 


jOc|  swoich, 
gdy  się  na 
nich  Xerxes 


gdy  się  na'  oddali  tcmu  komornikowi  królewskiemu,  prosząc  go,  aby  naprzód  oddał 


tę  świecę  Buczackiemu,   a  mówił,  iż  jeśliby  nie  chciał  błądzić  z  slachtą 
s^tcy^^^'ojsk  i  urzędem  tamcsznym,  aby  światła  tej  świece  szukał.   To  gdy  Tarło  we- 

swoirh   do     ,,  .    ,  ,  ."  '• .     ir.  i  •  i    r        •    •  •     >    ■  ,, 

Greciej.  ciług  ich  roskazania  uczynił,  Buczacki  z  wątpliwej  jego  powieści,  myśląc 
coby  to  było,  rozłomit  wosk  i  nalazł  listy,  z  których  wyrozumiawszy  po- 
stępek przygody  i  przymuszonej  wolej  królewskiej,  zaraz  Tarła  chudzinę 
co  sam  na  się  miotełkę  przyniósł,  i  kniazia  Michała  Babę,  od  Swidrigajła 
na  starostwo  Podolskie  posłanego  poimał  i  za  strażą  chował,  a  zamki  Po- 
dolskie lepiej  opatrzył  i  tak  Podole  przy  Polszczę  na  ten  czas  zostało. 

Rozeszły  się  były  nowiny  o  zahamowaniu  i  więzieniu  królewskim 
przez  Swidrigajła  po  Polszczę  i  po  inszych  państwach  postronnych  i  do 
papieża  Marcina  Piątego  były  doniesione,  który  zaraz  do  Swidrigieła  le- 
gata z  listy  swymi  przysłał,  aby  króla  Jagieła  brata  starszego  wolno  wy- 
puścił z  niesłusznego  więzienia  i  straży.  Polacy  też  byli  złożyli  siem 
w  Warcie  na  szósty  dzień  Decembra,  na  którym  uradzili  mocą  króla  z  Li- 
twy wyzwolić,  acz  byli  niktórzy,  co  mówili,  iż  tak  dobrze  na  króla ,  gdyż 
tego  sam  sobie  nawarzył;  wszakże  wywołali,  aby  wszytcy  na  piątynasty 
dzień  Sticznia  stawili  się  zbrojno  pode  wsią  Kijanami  nad  Wieprzem  rze- 
ką, jednakże  pierwej  przez  posły  umyślili  spróbować  przedsięwzięcia  Swi- 


181 

drigiełowego.  Ale  Swidrigiel  już  był  króla  Jagiela  przejednał  i  przepro- 
siwszy z  straży  wypuścił,  nad  to  mu  darował  tysiąc  grzywien  srebra  i  insze 
wielkie  upominki,  z  skarbu  Litewskiego,  które  król  przed  sobą  do  skar- 
bu Koronnego  posiał,  przez  Jana  Oleśnickiego  marszałka  swego.  Sam  też 
zatym  do  Polski  przyjechawszy  siem  w  Sędomirzu  złożył,  dlatego,  iż 
skoro  po  wyjeździe  królewskim  Wielki  Kniaź  Swidrigielo  zebrawszy  wiej- 
ska Litewskie,  w  Podolu  Winnicę,  Skałę,  Brasław  i  Czerwonygrodek  był 
wziął,  i  Smotric  mocno  acz  z  swoją  utratą  dobywał,  nad  to  Lwowskie 
i  Trębowelskic  wołości  burzył,  zaraz  tedy  rada  i  slachta  Koronna  na  woj- 
nę przeciw  Swidrihajłowi  i  Litwie  wołali  i  króla  ustawicznie  ku  temu 
przyciągali,  ale  ich  jednak  król  zwyciężył,  aby  pierwej  przez  posły  Swi- 
drihajla  napominęli. 

Wy[)rawieni  tedy  posłowie  do  Litwy,  Stanisław  Poznański  i  Jan  Cheł- 
miński biskupów  ie  i  Sendiwoj  Poznański  i  Jan  Lichmiski,  Brzeski  woje- 
wodowie, z  tym  roskazanim,  aby  Swidrigieł  zamki  pobrane  Podolu  wró-  g|[^^s|epo^ 
cił,  z  Wołynia  i  z  Lucka,  także  z  Podlasza,  abv  Polakom  ustąpił,  do  króla  ^ia>ó«  do 
Z  pany  Litewskimi,  aby  na  dzien  pewny  przyjechał,  a  od  niego  Aięstwo 
Wielkie  porządnie  przysięgę  uczyniwszy,  pod  pewnymi  condiciami  przyjął,  g^jj^j^gj^ 
które  niesłusznie  osiadł,  inaczej  jeśliby  uczynił,  mocą  i  wojną  prawa  swe-    y^  9^p°- 
go  z  królem  na  nim  i  na  Litwie  dochodzić  odpowiedzieli.  Ale  im  też  na      kom. 
to  Swidrigieł  srożej  odpowiedział,  mówiąc:  „iż  cokolwiek  czynił  albo  czyni, 
w  tym  dobrze,  słusznie  i  według  prawa  postępuje"  a  nietylko  iżbych  co 
miał  Polakom  dać,   albo  wrócić  z  ojczyzny  swej ,   ale  się  i  ostatka  Podola 
z  Kamieńcem  od  króla  upominał,  aby  mu  było  wrócono,  wojną  też  wza- 
jemną grożąc  Polakom,  gdzieby  go  namniej  zacepieli. 

W  ten  czas  też  Sigrnunt  Koribut  z  Czechami  (u  których  był  po  Zyszce 
wodzem)  Lusackie  xicstwo  zburzywszy  Śląsko  plundrował,  a  potym  wy- 
gnanym będąc  z  Pragi,  do  Krakowa  do  króla  Władisława  Jagieła  przy- 
jechał z  horszakiem  wielkim  Czechów  Hussytów,  którzy  się  Sirotami  po 
Zyscze  zwali ,  król  ich  potym  dla  niestworności  heretickiej  odprawił,  iż 
zaś  z  nimi  i  xiążę  Koribut,  który  się  był  przy  nich  łupem  żyć  nauczył, 
wyciągnął.  A  i  Polska  slachta  już  od  nich  była  nawykła  łotrować  i  kościo- 
ły łupić,  jakosz  i  w  ten  czas  niktórzy,  których  był  wodzem  Jacob  Nado- 
bny Bogowski  i  Jan  Kuropatwa  herbu  Srzeniawa,  klastor  w  Częstocho- 
wej  z  obrazem  Panny  Mariej  sławny,  wybrali,  a  iżby  się  na  Czechy  domy- 
ślano ,  a  nie  na  nich ,  obraz  na  twarzy  przecięli.  Król  potym  z  Polaki  na 
wojnę  się  przeciw  Swidrihajłowi  z  Biecza  gotował. 


O  WOJNIE  POLAKÓW  PRZECIW  SWIDRIGAJŁOWI, 

ROKIJ  1431. 

!   lVról  Jagieło  będćjc  ustawicznie  pobudzan  od  panów  Koronnych,  aby 
'   wojnę  o  krzywdę  odjęcia   zamków  Podolskich,  przez  Litwę,  na  Swidri- 


182 

Swidrigąjło 

ski*ego  zei-  gajła  podniósł,  zebrawszy  wojsko  z  Polski  przyciągnął  do  Biecia,  a  stam- 
^^  ■  tąd  chcąc  Swidrigiela  od  przedsięwziętego,  a  hardego  umysłu  odwieść,  po- 
słał do  niego  Jana  Brzeziskiego,  któremu  Swidrigieł  przeciw  prawu  ludz- 
kiemu zel/.ywość  uczynił,  czym  król  poruszony,  ciągnął  prętko  pod  miaste- 
czko Grodło,  nad  Bugiem  leżące,  gdzie  dwanaście  dni  czekając  AYielkiej 
Polski  slachty,  obozem  leżał,  potym  się  przez  Bug  przeprawił,  a  w  tym  po- 

SwidHgaj-  spólstwo  Ruskie  i  Litewskie,  ony  wołości  dla  bojaźni  wojska  Polskiego,  na 
bespieczne  miejsca  różno  z  dobytkiem  i  sprzętem  swym  domowym  ucie- 
kali, za  przestrogą,  jak  się  domnimawano,  królewską,  który  ojczyzny  swej 
żałował,  ale  Polakom  gwoli  musiał  czynić.  Przyjechał  też  na  odpór  Swi- 
drigieło  z  sześcią  tysięcy  rycerstwa  Litewskiego ,  a  zamek  Łucki  spiżą, 
żołnierzami  i  strzelbą  przeciw  Polakom  dobrze  obwarowawszy,  potykał  się 
kilko  kroć  z  wojskiem  Polskim  lekkimi  utarczkami,  gdzie  z  obudwu  stron 
równi  sobie  byli,  tylko  iż  jakiś  kniaź  Sieńko  Litwin  w  bitwie  poległ.  Wo- 
jowali zatym  Polacy  AYołodimirskie  wołości  i  miasto  Wołodimir  z  zam- 
kiem spalili ;  potym  się  król  Jagieło  z  wojskiem  przeprawił  przez  Stir  rze- 
kę, która  pod  Łucko  idzie,  z  wielką  trudnością  i  utratą  swoich,  bo  był 

jurahaRu.  Swidrigieł  most  rozrzucił,   a  widząc  iż  nie  mógł  wielkiemu  wojsku  Pol- 

*siarosia.'  skicmu  jawuic  wstępnym  bojem  odeprzeć ,  z  kąta  ich  trwożył,  potym  wi- 
dząc nierówno,  miasto  Łucko  spalił,  a  zamek  Jurdze  Rusinowi  staroście 
swemu  w^  obronę  zleciwszy,  sam  z  Litwą  swoją  na  miejsca  bespieczne 
ustąpił,  wszakże  wiele  Litwy  Polacy  niesprawnie  ustępujących  pobili  i  poi- 
mali ,  między  którymi  byli  zacniejszy:  Rumbowdus  marszałek  Litewski 
i  Gastołd ,  których  zaś  w  rychle  Swidrigieło  wybawił,  pod  pewnymi  con- 
diciami,  iż  ich  miał  stawić  królowi  do  Krakowa,  Polaków  też  wiele  zgi- 
nęło i  poległo ,  którzy  nieopatrznie  Litewskich  Tatarów  gonili.  Bełską 
ziemię  drugie  wojsko  Polskie  w  sześciu  tysięcy  z  Kazimierzem  Mazowie- 
ckim xiążęciem  burzyło. 

Potym  król  ze  wszytką  mocą  Koronną  Łucki  zamek  na  dzień  świętej 
Małgorzaty  obiegł,  a  gdy  część  muru  wielką  z  dział  zbili  i  zrzucili,  jednak 
próżno  Pol  cy  z  utratą  swoją  szturmowali.  Wzięła  potym  Litwa  co  byli 
na  zamku  z  Polaki  do  trzech  dni  przymierze ,  iżby  się  rozmyślili  i  nara- 
dzili w  tym  czasie  o  podaniu  zamku;  ale  insza  u  nich  była  w  sercu,  a  insza 
w  słowiech  rada ,  bo  przes  te  dni  mur  zbity  zapraw  iali ,  baszty  z  błanki 
mocnili ,  wody  której  im  Polacy  bronili  i  kamieni  nanosili  i  według  potrze- 
by dobrze  się  opatrzyli.  Tak  iż  tego  przymierza  Polacy  nie  wczas  żałowa- 
h',  na  króla  wszytko  składając,  gdy  ich  dobyć  usilnymi  szturmami  nie  mogli. 
Ale  i  w  wojsku  Polskim,  jako  Długosz  i  Cromer  lib.  20  piszą,  było 
też  wiele  między  pany  przednicjszymi  i  senatory  })roditorów,  którzy  w  nocy 
tajemnie  z  oblężonymi  rozmowy  miewali  i  jako  mówiono ,  broni  i  żywno- 

zd?ad|Sa-  ^^'  ^"^  dodawali ,  jakosz  to  był  potym  wyrzucił  na  oczy  Stanisław  Ćwikła 

""•        herbu  Łabęć,  Wawrzyńcowi  Zarębie,  castellanowi  Sieradzkiemu,  jako  on 

za  podarkami  był  królewskim  i  Koronnego  wojska  zdrajcą,  albo  prodito- 

rem :  ja  niewiem  które  nazwisko  lepsze ,  jeśli  polskie?  jeśh  łacińskie?  kto 

się  w  czym  kocha  niech  sobie  obiera,  a  gorsze  porzuci. 


183 

Przysłał  też  potym  Swidrigieł  do  króla  cłicgc  tractować  o  przymierzu, 
ale  nie  z  serca,  tylko  aby  wojnę  odwlókł,  a  ohlę/.eńcom  na  Lucku  pomo- 
cy dodał,  bo  czekał  wojska  z  Wołocłi  i  z  Tatar,  Polskę  wet  za  wet  wojo- 
wać ,  w  ten  czas  też  Litewskie  zagony  Ratno  Polski  zamek  przez  podanie 
Rusi  wzięli ,  a  żołnierze  królewskie  posiekwszy  i  zamek  wybrawszy 
spalili. 

Potym  Chełmińską^ziemię  zwojowali,  ale  icli  Ciołek  podstarości  Chel- 
miiiski  z  zamku  we  stu  i  trzydzieści  koni  wyskoczywszy  bez  wieści  bespie- 
cznic  leżących  najachał,  i  trzysta  z  Litwy  i  z  Tatary  ubił,  a  czterdzieści 
poimał,  pod  Kamieńcem  ich  w  ten  czas  Polacy  zasadką  groraih:  tak  się 
spoinie  Litewskie  i  Polskie  wojska  trapiły. 

Dobywali  drudzy  Polacy  Lucka ,   a  Rusacy  i  Litwa  którzy  z  nimi  byli  poiacj- luc- 
Greckiego  zakonu,  którychkolwiek  w  zamku  naleźli  narodu  Polskiego,  albo       Jo- 
i  swoich  którzybykolwiek  Rzymskiego  zakonu  byli ,  wymęczywszy  na  blan- 
kach i  na  wieżach ,  tak  iżby  Polacy  widzieli ,   okrutnie  mordowali  i  któ- 
rychkolwiek poimali  na  pale  wbijając  z  błanków  wytykali,  a  czarując  we-   ^tcrmnL 
dług  nauki  niezbożriej  żydowskiej  (którzy  z  nimi  w  zamku  byli)  jednego  '^'/oi.^m"' 
urodziwego  rałodzieńczyka  Polaka  w  gardło  nożem  przebili ,  a  krew  wy- 
cadziwszy  i  wnętrzności  z  członkiem  męskim  z  niego  wytargnąwszy,  w  stu- 
czki  drobne  zsiekali  i  na  węgle  rospalone  włożywszy  kurzyli,  którym  ku- 
rzenim  wszytkie  kąty  zamkowe  z  zaklinanim  czarownicym  okadzali.    Po- 
lacy też  chcąc  ich    wet  za  wet  oddać,  Russaków  okrutnie   mordowali 
i  prześladowali.  A  inszyby  się  byli  panowie  Polszcy  o  przymierze  zgodzili, 
jedno  Swidrigieł  niechciał  ich  condicij  przyjąć,   bo  dufał  w  towarzystwie 
Wołochów  i  Krzyżaków  Pruskich  z  Lillantskimi. 

Jakosz  w  ten  czas  Alexander  wojewoda  Wołoski  zahaczywszy  przy- 
sięgi swej,  Sniatinskie,  Halickie  i  Kamienieckie  ziemie  i  wołości,  burzył 
k  woli  Litwie;  ale  gdy  łupem  obciążonym  wyciągał,  Ruczaccy  zebrawszy 
się  z  wojska  królewskiego  rozgromili  Wołochów  i  pobiwszy  łupy  odbili , 
tak  iż  sam  wojewoda  ledwe  przez  Niestr  uciekł,  a  z  frasunku  w  rychle 
umarł. 

Tymże  sposobem  Krzyżacy  złamawszy  ono  postanowienie  u  Mielna, 
które  byli  Jagiełowi  i  Witoldowi  potwierdzili  trzymać,  z  drugą  stronę 
Kujawską  i  Dobrzyńską  ziemię  gwoli  Swidrigajłowi  burzyli,  ale  slachta  ze 
brawszy  się  porazili  wszytki  zagony  Krzyżaków,  Toruńskich,  Sluchow- 
skich,  Swiecieńskich,  tak  jezdnych,  jak  pieszych  i  k  temu  siedm  set  rej- 
terów  Lillandskich  na  głowę  zbili,  tak  iż  i  odrzucającym  broń  nie  prze- 
puszczali, Teodorika  marszałka  Liflantskiego  i  siedm  comendatorów  Pru- 
skich poimali  i  cztery  chorągwie  odjęli,  które  na  znak  zwycięstwa  w  Kra- 
kowie zawiesili,  a  jednak  w  ten  czas  Krzyżacy  w  Kujawskij  i  Dobrzyń- 
skij  ziemi  24  miasteczek  spalili,  między  którymi  Niesowa,  Władsław 
i  Inowłodsławsławniejsze  były,  czego  krwią  swoją  hojno  przypłacili.  j\ies- 
sowski  też  zamek  przez  podanie  zdradliwe  Mikołaja  Tumigrały  Siekow- 
skiego  Krzyżacy  wzięli,  ale  Brześcia  próżno  dobywali. 


184 


O  PRZYMIERZU  Z  SWIDRIGIELEM. 

Rozdział  trzech 

A  gdy  Polacy  Lucka  niemogli  dobyć,  wzićjl  król  z  Swidrigełem  między  Po- 
laki a  Litwą  przymierze  do  Gromnic  przyszłego  roku.  A  skoro  król  do 
Polski  ujechał,  Wołyńcy  wszelkie  okrucieństwa  i  morderstwa  nad  Polaki 
(którzy  tam  byli  po  zamknieniu  przymierza  zostali,  a  drudzy  teZ  osiadło- 
ści  mieli)  okazowali,  kościoły  też  wszystkie  którekolwiek  nie  były  zakonu 
Ruskiego  okrutnie  popalili. 

A  gdy  do  króla  wielkość  slachty  Kujawskich  i  Dobrzyńskich  ziem 
przyszła  prosząc  o  wspomożenie  po  burzeniu  od  Krzyżaków,  a  niemogąc 
ich  czym  inszym  król  poratować,  gdyż  mu  skarb  wszystek  Litewska  woj- 
na była  wysała,  kazał  im  wjechać  w  dobra  xicże  i  biskupie,  a  używać 
ich  przez  zimę  z  żonami  i  z  dziećmi. 

Potym  roku  1432,  król  złożył  zjazd  w  Parcewie,  na  którym  się  sta- 
czewirz^Li-  rai  z  pany  Koronnymi  o  ugodę  wieczną  z  Swidrigajłem  i  z  Litwą,  ale  nie- 
iwą  prozny.  ^^„\  ^j^  otrzymać  dla  hardości  Swidrigełowej,  bo  mu  Krzyżacy  potuchy  do- 
dawali, przes  contora  Toruńskiego,  aby  przymierza  z  Polaki  nie  brał. 

Zaś  w  ten  czas  na  drugi  siem  Siradzki  przyjechał  do  króla  Jagieła , 
od  Janusza  króla  Cyprijskiego ,  Hierosolimskiego  i  Armeńskiego  poseł 
zacny  Baldvinus  de  Noris ,  marszałek  królestwa  Cyprijskiego  z  dwiema 
posseł  c  synami  swymi  i  z  Piotrem  Polakiem  z  Bnina  we  dwu  set  koni ,  ten  odda- 
PTpi^jdo  wszy  podarki  królowi  i  królowej,  prosił  u  nich  córki  Jadwigi  (bo  nie 
ła-  "  wiedział ,  iż  była  przed  tym  niedawno  umarła)  w  małżeństwo  synowi  kró- 
la Cyprijskiego ,  prosił  też  aby  Jagieło  królowi  Cyprijskiemu  dwu  set  ty- 
sięcy złotych  czerwonych  pożyczył,  zastawując  mu  w  tym  trzecią  część 
królestwa  Cyprijskiego ,  ale  go  z  nisczym  odprawiono ,  gdyż  królewna 
umarła,  a  o  pieniądze  się  król  wymówił,  iż  mu  skarb  osierociał,  dla  czę- 
stych wojen.  Tom  dla  tego  przypisał,  iż  to  były  Włoskie  chytre ,  a  łako- 
me, sprawy,  tak  per  magnum  chaos,  i  j^cr  tania  maria  Sf  regna  u  Po- 
laków pieniędzy  nabywać,  podobniej  ich  onym  u  nich  było  szukać,  gdyż 
się  tam  jak  Włoszy  powiadają  złoto  rodzi  i  dwa  kroć  albo  trzy  kroć  do 
roku  pożytki  z  ziemie  zbierają.  Acz  tego  31iechovius  słuszną  przyczynę  kła- 
dzie, iż  musiał  na  to  namówić  króla  Cyprijskiego  Polak  Piotr  z  Bnina, 
który  w  Cyprze  był  dawno  osiadł,  bo  wszędzie  naszych  pełno. 


185 


SIGfflUNT  KIE JSTUTOWIG  WIELKI  KIĄDZ 

ŻMODZKI  I  STAHODUBSKI.  etc. 
ROKU  1433. 

Rozdział  czwarty. 

tfdy  tak  uporny  a  niespokojny  Swidrigajło  Bolesław  bardzie  kąsał,  a  do 
przymierza  i  wiecznej  zgody  z  Polaki  nawieść  się  żadnym  sposobem  nie  ^°|'Jnv!'"^' 
dał,  ażby  mu  Polacy  wszystko  Podole  i  część  Wołynia  odjętego  wrócili; 
wnet  król  Jageło  za  namową  panów  Koronnycb,  posłał  do  Sigmunta    sjsraunt 
Kiejstutowica  brata  Witoltowego,  który  w  ten  czas  na  Starodubiu  mie-  wicdo lii- 
szkał,  aby  przyjachał  na  Wielkie  Xięstvvo  Litewskie,  chcąc  mu  wiernie 
pomoc  przeciw  Swidrigajłowi,  ażby  go  wygnał.  Posłał  też  i  do  Swidri- 
gajła  Wawrzyńca  Zarębę,  castellana  Siradzkiego,  aby  go  słowie  do  zgo- 
dy namawiał,  ale  prawdziwą  rzeczą,  aby  potajemnie  pany  Litewskie  prze- 
ciw Swidrigajłowi  za  Sigmuntem  buntował,  którym  też  już  był  Swidri- 
gajło omierzł  dla  okrucieństwa  i  iż  Russakom  i  Moskwi  więcej   żvczył 
i  urzędy  im  rozdawał  z  namowy  żony  swojej  Ruski  xiężny  Twiereńskiej. 

Tak  tedy  panowie  Litewscy  wyrozumiawszy  wolą  króla  Jagieła,  wnet 
posłali  do  Sigmunta  Kiejstutowica,  który  skoro  przyciągni]ł  do  Litwy,  wy- 
jacbali  ku  niemu  panowie  Litewscy,  z  którymi  i  z  wojskiem  gotowym  Si-  swidii-iełz 
gmunt  uderzył  na  Swidrigajła  na  ten  czas  w  Osmianie  mieszkającego.  Ale    ^"i-fek"/ 
go  w  tej  zdradzie  przestrzegł  Moniwid  wojewoda  Trocki ,  iż  uciekł  spie- 
szno i  od  żony  na  Ruś ,  gdzie  był  wdzięcznie  przyjęty  od  wszystkich  Rus-  ji,^'^™"^' 
saków,  a  nawięcej  od  Smoleńsczan  i  z  tymi  potym  i  Litwę  najeżdżał  i  wo- 
jował, za    czym  też  Połoczanie  i  Kijowianie  Russacy  za  xiążę  go  przyjęli, 
a  Sigmunt  żonę  jego  Ruskę  Twereńskiego  kniazia  córkę  poimał  w  Osmia- 
nie 1  wszystkę  Litwę,  Wilno,  Troki  i  insze  zamki,  takżi  Żmodzką  ziemię  sna- 
dnie osiadł  i  opanował.  O  czym  dawając  znać  zaraz  do  króla  Jageła  posły 
odprawił,  prosząc  o  potwierdzenie  na  Wielkie  Xięstwo.  Dla  tego  siedmi  pa- 
nów Koronnych  król  do  Wilna  przysłał,  którzy  przysięgę  od  Sigmunta  przy- 
jęli i  znowu  unią  z  Litwą  Korony  Polskiej  odnowili,  ale  i  to  w  kondiciach 
inszych  przydali,  aby  Sigmunt  przeciw  wolej  Polaków,  korony  na  króle- 
stwo Litewskie ,   choć  dobrowolnie  ofiarowanej  od  żadnego  nie  przijmo- 
wał,  też  aby  nie  kogo  inszego,  tylko  króla  i  syny  jego  na  xięstwo  Litew- 
skie dziedzicami  i  naśledniki  zostawił,  a  Michał  syn  jego   aby  tylko  na 
Trokach  i  na  Starodubiu  miał  udział  i  to  aby  był  poddany  królowi,  a  je-  rJnne^^^si- 
śliby  sczedł  bez  potomstwa,  aby  król  i  królestwo^po  nim  dziedziczyli.  Wo-  s'"""^^'"' 

ir.  '  "24 


lowsUie 
osiadt. 


186 

o  Wołyniu,  łyu  aby  trzymał  do  żywota,  u  po  śmierci  jego,  aby  w  moc  Koronną  przy- 
szedł :  to  gdy  wszytlv0  Sigmunt  i  syn  jego  Micliał  i  panowie  Litewscy  za 
wszystkiej  slachty  zezwolenim  przyjęli  i  pod  pieczęciami  utwierdzili ,  uczy- 
niono potym  majestat  w  kościele  S.  Stanisława  na  zamku ,  na  którym  Si- 
gmunt bvł  podniesień,  z  zw\kłymi  ceremoniami  na  Wielkie  Xięstwo  Li- 
przy^lc^i    tewskie.  Tamże  mu  Zbigniew  biskup  Krakowski  miecz  oddawał  imieniem 
roisnc!,io-  j^j-^jcy^ jjj^jjj^^  ^\^\  l^^f  jj^^j  gjj^o  jj^jję  panom  Litewskim,  Ruskim  i  Zmodzkim 
od  papieża,  który  ich  rozgrzeszał  od  przysięgi  Swidrigajłowi  uczynionej, 
za  czym  znowu  i)rzysięgali  Sigmuntowi.  Przyczym  też  był  Ludwik  comen- 
dałor  Toruński,  z  trzema  collegami  Krzyżaki,  który  się   starał  w  niwecz 
obrocie  postanowienie  i  condicie  od  Polaków  Litwie  podane  i  przymierze 
Buiiim.     nowe  chcieli  z  Sigmuntem   przyjąć,   w  czym  im  pomagał  Butrim  Żmo- 
dzki  pan,  mąż  wielkiej  dzielności  i  chytry  i  który  był  wiele  krain  postron- 
nych zwiedził.  Ale  zarazem  posłom  Krziżackim  jako  nieprzijaciołom  kazano 
precz  z  granic  wyniść. 
swidridci  ^  Swidrigajło  osadziwszy  Połocko ,  Smoleńsk  i  Kijów,  prawie  wszy- 

^Hal Białą?'  ^^^^  -^"^  opauował,  bo  wszystkicli  Russaków  hojnością  i  iż  się  z  nimi  rad 
napijał,  sobie   zniewolił,  a  ku  temu  iż  ich  nabożeństwa  więcej  naśla- 
dował, aczkolwiek  według  Rzymskich  obrzędów  w  Krakowie  ochrzczony. 
knfJros^ro-         Potym  też  Fiedor  albo  Fiedko  xią/.ę  Ostroskie,  mąż  wielkiej  dzielno- 
^Pohi^klnn^   ^^-  *  waleczny,  trzymając  stronę  Swidrigajłowę ,  dobył  Smotryci ,  Brasła- 
odjął.      ^yja  i  Skały  zamków  pod  Polaki,  za  czym  Swidrigajło  przez  sprawę  tegoż 
xiążecia  Oslroskiego  Fiedora ,  wszystko  prawie  Podole  wydarł  Polakom. 
Przeto  król  Jageło  do  Lwowa  wyciągnąwszy,  posłał  wojsko  Koronne  do 
Podola,  które  dobywszy  Oleska,  snadnie  inszych  zamków  dostali,  a  Bra- 
wz?eie°.      sław  sam  kniaź  Ostroski  Fiedko  spalił,  aby  cało  Polakom  w  moc  nieprzy- 
szedł.  Potym  zebrawszy  się  z  Russaki  swoimi  i  z  Wołocliami  ustawicznie 
z  kątów  wojsko  Polskie  trapił  i  najeżdżał.  A  gdy  już  Polacy  dla  bliskiej 
zimy  do  domu  się  wracali ,  wnet  kniaź  Ostroski  Fiedko,  mając  na  pomoc 
więcej  Tatarów,  Wołochów  i  Bessarabów,  tajemnie  za  nimi  ciągnął,  czas- 
su ,  miejsca  i  pogody,  gdzieby  na  nich  uderzyć  patrząc.    Jest  3Iorakwa 
*rzeka''^    rzcka,  ktora  do  Dniestru  wpada,  błotna  i  szeroko  wylewająca  i  przez  le- 
śne miejsca  płynąca,  a  już  cienkim   lodem  zmarzła  była,  przez  którą  aby 
Polacy  snadniej  przejjyć  mogli ,  gacili  ją   i  mościli  chrostem.  Na  ono  tedy 
zasadka     micjsce  kniaź  Ostroski  Fiedko  inszą  drogą  pierwej  przebywszy,  zasadził  się 
Fiedkowfl.   ^^  clrugim  brzegu  z  wojskiem  swoim  w  lesie.  A  już. była  część  Polaków 
ciasną  ścieszką  przez  ony  trudne  miejsca  przeljyła,  a  wozy  i  insze  naczynia 
wojenne  między  wojsko  zszykowane  za  nimi  szły,  gdy  on  nagle  i  bez  wie- 
ści z  wielkim  gwałtam  i  okrzykiem  i  rożnogłośnym  trąb ,  surm  i  bębnów 
cromer-     b''''*"*'^'  bukicm  i  trzaskicm  na  pierwej  przeprawionych  Polaków  uderzył. 
stnre^nota  ^^lacy  zaś  strwożcni  przygodą  nową  i  niespodzianą,  gdy  ani  nazad  do  swo- 
^'^"nff"^'   ich,  dla  rzeki  i  zawady  i  wozów  wrócić  się  mogli,  a  ratunku  się  małego 
od  nich  spodziewali  ,  jednak  gwałt  nieprzyjacielski  jakokolwiek  na  sobie 


tata. 


Bitwa  knia 


lia  Ostro-   zatrzymawali.    Co   obaczywszy  drugi  uf  Polski  ostatni,  wnet  opuściwszy 


»kjego  z  Po- 


laki.   '  strach  i  niebespieczność ,  jedni  w  pław  lód  łamiąc,  a  drudzy  wozy  swoje 


187 

z  gaci  porzucawszy  i  poprzewracawszy  przybyli  spieszno  swoim  na  ratunek 
i  znowu  ogromną  bitwę  zaczęli.  Alo  xi<'jżc  Ostroskie  wojskiem  przewyż- 
szał Polaków,  k  temu  strwożonych  i  bez  sprawy  pomieszanych  i  z  rzeki  wy- 
jeżdżających, Russacy  sprawni  miejsc  onych  błotnych  świadomszy,  zewsząd 
na<;rzewa!i,  bili,  topili  i  imali,  a  drudzy  jakoby  już  zwycięstwo  otrzymaw- 
szy, do  łupów  się  brali  i  do  wozów  Polskich  w  rzece  stojących.  Zla  już  była    ^,3^^^^^ 
i  prawie  opłakana  rzecz  Polska,  gdy  oto  jakoby  od  Boga  ratunek  im  przy-  p^^,?^',^^*^" 
szedł.  Bo  Kemlicki  nijaki  rotmistrz,  ze  slem  jezdnych  żolnierzów  jachał  ni.-'.ioi<onn 
był  naprzód  w  j)iczowanie,  ten  gdy  usłyszał  z  daleka  bitwę,  z  trąbami     i?l^^;^''J 
i  grzmotem  zbrój,  wnet  ono  sto  jezdnych  zszykował,  a  z  wyniosłym  okrzy-  cnm-  i)e- 
kiem  uderzył  w  tył  nieprzyjaciołom,  którzy  się  już  na  lupach  byli  zabawi-   nositorum 
Ii,   a   drudzy  Polaków  biednych  bitwą  dokonywali.  A  lak  i  P»ussaków  K.miicki ni- 
z  Wołochami  już  prawie  zwycięsców  strwożył  i  svyoim  serca  i  śmiałości  misir?  na- 
dodał,  gdy  i  z  zadu  i  z  czoła  znowu  Polacy  bitwę  odnowili.  Zaczym  kniaź  ^r^e jato- 
Ostroski  z  swoimi  mniemając  iż  wielka  pomoc  Polakom  przibyla,  począł  wielki  to  a 
obronną  ręką,  co  pierwej  bił  i  gonił  ustępować,  pierschnęli  potyra  wszy-  irzebnv  Cór- 
scy  gdzie  kto  mógł,  a  Polacy  ich  aż  do  pułnocy,  która  była  na  ten  czas  ^^y^^'.,^.. 
żaropośyyietna,  żadnego  nieżywiąc  gonili  i  bili.  Jest  to  miejsce  gdzie  ta  bi-     •^''i.^'"".'.' 
twa  była  mil  wielkich  40  ode  Lwowa,  a  wżdy  którego  się  dnia  ta  potrzeba     i'obiii. 
sstała,  to  jest  ostatniego  Noyembra,  gdy  król  w  kościele  był  we  Lwowie, 
gdzie  się  przez  wszystki  dni  modlił  za  wojsko  swoje,  wiedząc  z  jako  po- 
tężnym i  chytrym  nieprzyjacielem   bitwę  miało  zwieść;  tegoż  dnia  wieść 
wszistko  miasto  napełniła  o  zwycięstwie  naszych,  a  niemożono  wiedzieć 
ktoby  tę  nowinę  przyniósł,  tak  iż  się  ludzie  próżną  radością  zdali  wese- 
lić.  Lecz  iż  wieść  jest  rzecz  bardzo  prętka,  czytaj  o  tym  Wir";iliusa  i  Ju-   maium>/u„ 
stinusa  historika  o  wonne  Xerxessowe|  z  Atemensy  etc.  leindui 

I       •    I  •      1   •    1     '  •     1   •  •  illum. 

Potym  nazajutrz  rzecz  wszystkę  jako  się  działa,  opowiedziano  pewnie 
królowi   i  chorągwi    dwanaście    Wołoskich ,  Swidrigajłowych    i  kniazia 
Ostroskiego  z  pogromionega  wojska  ich  przyniesiono,  które  potym  w  Kra-  Dwanaście 
kowie  na  zamku  między  Krzyżackimi  na  znak  zwycięstwa  zawieszono,    odj\;iicU. 
a  król  z  rycerstwem  i  z  duchowieństwem  we  Lwowie  triumph  obchodził 
nabożnie. 

Tegoż  czassu  prawie  druga  wessoła  nowina  króla  uwessciiła ,  bo 
kniaź  Swidrigajło  mając  wielką  pomoc  z  Moskiewskiej  Rusi  od  cieścia 
swojego  kniazia  Borissa  Twierskiego,  także  zPołoczan,  Smoleiisczan, 
z  Kijowian  i  Wołyńcóyy  wojska  pięćdziesiąt  tysięcy  zebrawszy  ciągnął 
inszą  stroną  do  Litwy  burząc  i  paląc  co  mu  się  nawinęło,  a  grJy  się  położył  obo- 
zem u  Osmiany,  zebrał  też  Sigmunt  przeciw  jemu  wojsko  z  SVilnowców 
i  z  Trockiej , Grodzieńskiej ,  Nowogrodzkiej  i  Zawilijskiej  i  Żmodzkicj  sla- 
chty,  którzy  przy  nim  wiernie  przestawali ,  okrom  Moniwida  wojewody 
Trockiego  samego  i  niktórych  panów,  którzy  byli  za  Swidri^iiajłem.  A  gdy  gmuniówa 'ż 
Sigmunt  z  swoimi  uderzył  na  Swidrigajła  u  Osmiany  leżącego,  stała  się  ''^iemf"'* 
ogromna  bitwa  z  obudwu  stron,  gdy  obiema  potężnym  szło  o  stolicę  Li- 
tewską. Naostatck  Sigmuntowa  strona  Swidrigełowę  przeinagać  poczęła, 
pierzclmęli  Russacy  Połoczanie,  Smoleiisczanie  i  Twiercy  po  różnych  po- 


188 

swidripjło  lach ,  a  Swidrigajło  koni  przemieniając  w  małej  drużynie  aż  na  Kijów  le- 
"ucielh     dwo  ubieżał.  Na  placu  Swidrigełowych  ufów  dziesięć  tysięcy  poległo  za- 
bitych a  4000  poimanych,  między  którymi  wiele  było  panów  i  kniaziów 
kówpnrażó-  Rusklch ,  tamżc  też  poiman  Dcdigold  i  kniaź  Jurgi  Sicmionowic  i  Fiedor 
Odzincewic  i  Rombowd  marszałek  Litewski  i  Moniwid   wojewoda  Tro- 
jan Mon  -   cki,  których  dwu  poślednich  dawszy  im  winę  zdrady,  zaraz  dał  Sigmunt 
bowdścitci.  stracić,  ossadziwszy  o  nich  prawo.  A  na  pamiątkę  zwycięstwa  zbudował 
kościół  w  Osmianie  collegiatski  i  nadał.  To  tedy  zwycięstwo  Wielki  Kniaź 
Sigmunt  Jagełowi  królowi   oznajmiwszy,  znowu  pacta  uniej   i  stowarzy- 
szenia Litwy  z  Polską  odnowił.  A  Jagelo  na  dzień  Narodzenia  Pańskiego 
do  Krakowa  zwycięstwem  dwoim  ucieszony  piechotą   wszedł  staruszek 
i  pierwej  niż  na  zamek  wstąpił,  wszystki  kościoły  Panu  Bogu  dzięki  czy- 
niąc obchodził. 

Tegoż  roku,  gdy  już  król  Jageło  dla  starości  prawie  był  i  wzrok  stra- 
cił ,  a  Krzyżaków  hardych  do  słusznego  pokoju  przywieść  niemógł ,  wy- 
prawił Sendiwoja  Ostroroga  z  Wielkiej  Polski  slachtą  i  z  Czechami  here- 
tikami  do  nowego  margrabstwa ,  którą  ziemicę  i  dwanaście  miast  przed- 
niejszych  i  obronnych  pod  Krzyżaki  za  krótki  czas  wzięli  i  osiedh. 

Sigmunt  też  Wielki  Kniaź  Litewski  te2;oż  czassu  zebrawszy  się  z  Li- 

Lilwa  Li-  -  .  .  .  .      ^^  . 

fianiyburzy.  twą  i  Z  Zmodzią ,  do  Lifland  wciągnął,  które  przez  dwanaście  dni  prętki- 
mi  zagony  burząc  i  plundrując,  wielkie  łupy,  i  wzdobycz  do  Litwy  bez  od- 
poru wyprowadził. 

kro''ra7*^''o         ^  ^^  ^"^^  ^'^  Wołynlu  Ryśko  Kierdej  mąż  w  wojnie  ćwiczony,  pora- 

raz  wziyif.  2\l  I  poimal  hetmana  drugiego  Swidrigajlowego  kniazia  Nossa ,  który  był 
niedawno  Łucki  zamek  ubieżał  na  Swidrigajła.  A  tak  i  Łucko  i  Wołyń 
przez  tegoż  Kierdeja  znowu  było  Litwie  przywrócone  ,  ale  je  potym  kniaź 

„  ,     „       Ostroski  Fiedko  ubieżał  i  oddał  Swidri^aiłowM. 

PoIarjPrus-  .         ^   "^  .  .      .  ... 

sy  burzą.  Tcgoż  czassu  Polacy  z  Czechami  Prussy  przez  kilko  miesięcy  wojowah 

i  Pomorze  prawic  wszystko  zburzyli,  Tsczów  spalili,  gdzie  więcej  niż  dzie- 
sięć tysięcy  więźniów  poimali ;  Czechów  którzy  Krzyżakom  przeciw  Pola- 
kom służyli  Cziapko  hetman  Czeski  Polski  złożywszy  wielki  stos  drew 
okrutnie  spalił,  wyrzucając  im  na  oczy  zdradę,  iż  przeciw  Polakom,  któ- 
rzy są  z  nimi  jednego  języka  i  narodu,  za  Niemcami  walczyli. 

Także  też  Jan  Strasz  frejbiterów  Krzyżackich  i  Holandrów  poimanych 
w  wielkim  budowaniu  zaczyniwszy,  a  słomą  oblokwszy  zapalił,  a  panie, 
panny  i  białogłowską  wszyslkę  płeć  z  uczciwością  przez  Wisłę  przewio- 
zwszy  wolno  odpuścili.  Spalili  potym  naszy  Oliwę  klastor  bogaty  i  Jasieniec 
zamek,  gdzie  więźniów  wszystkich  żadnego  nieży wiąc  posiekli ,  mscząc  się 
Jana  Lewina  Wilcińskiego  w  dobywaniu  zamku  zabitego. 

Zburzyli  potym  prawie  wszystki  Pomorskie  krainy  aż  do  morza  Pola- 
cy, a  gdy  do  morza  nrzyśli,  tak  się  radowali,  iż  i  wodę  z  morza  a  zwła- 
Capiuibi-  szcza  Czcchowic  w  flaszki,  chcąc  ją  na  znak  zwycięstwa  do  domów  nieść 
redcmpii.  brali.  A  Krzyżacy  zwątpiwszy  bardzo  o  sobie ,  uprosili  stania  pokoju  na 
trzy  miesiące;  więźniów  też  zacniejszych  gdy  się  zaś  stanowić  przyrzekli 


189 

pusczono ,  a  prostych  knechtów  Polacy  i  Czechowie  po  dwa  złote  na  okup 

przedawali,  albo  na  zamianę  dawali. 

Tegoż  czassu  Stephan  wojewoda  Wołoski ,  królowi  Jagiełowi  w  So-  pr%\\S'- 
czawic  przy  posłach  Koronnych  przysięgę  uczynił,  a  iżby  się  tym  lepiej  przy- 
służył, Tatarów  na  Podole  ciągngcych   poraził  i  Brasławia  zamku  pod 
Swidrigajłem  dobył  i  oddał  królowi. 

Potym  król  Jageło  staruszek  pospolite  ruszenie  Koronne  uchwalił  do 
Prus  na  zimę  przyszłą,  ale  gdy  slachta  bez  żołdu  za  granice  ciągnąć  nie- 
chciała,  a  pieniędzy  które  są:  Nenus  belli,  jako  i  u  nas  dziś  nie  było,  postano-  ^^0^ 
wiono  taki  sposób,  aby  wojewodowie  każdy  w  swym  województwie  slach- 
cie  o  zapłaceniu  żołdu  przemyślali.  Czego  gdy  się  dowiedzieli  Krzyżacy, 
wnet  do  króla  posły  wyprawili,  a  przyjąwszy  condicie  podane  których  się 
pierwej  wzbraniali ,  przymierze  na  dwanaście  lat  utwierdzili.  W  tenże  z  Kfz™ża"i! 
czas  marszałek  Liflandski  był  wypuszczony  z  więzienia,  a  za  niego  był 
dany  Fiedor  Buczacki,  którego  był  poimał  kniaź  Fiedko  Ostroski  i  do 
Litland  mistrzowi  za  więźnia  z  roskazania  Swidrigajłowego  posłał. 


O  BURZENIU  LITWY  PRZEZ  SW!DRIGAJ£A 

I  O  ŚMIERCI  KRÓLA  JAGEŁA. 

Rozdział  piąty, 

1  egoż  roku  1433,  Swidrigajło  Bolesław  brat  Jagełow,  mając  na  pomoc 
wojsko  Liflandskie,  Tatary  i  bardzo  wiele  Rusi  Moskiewskiej,  Twierskiej, 
Smoleńskiej,  Siewierskiej,  Kijowskiej  i  Potockiej,  ze  trzema  Wielkimi  zagona- 
mi do  Litewskich  ziem  wciągnął,  burząc,  paląc,  siekąc,  co  się  mu  nawinę- 
ło. Kniaź  też  Fiedko  Uimitrowic  Koributowic  Zbaraski  i  kniaź  Nosz  z  drugą 
stronę  Wołyń  i  Podole  które  było  ku  Polscze  wojowali  i  Zasław,  Łucko, 
Braslaw  i  insze  zamki  wzięli.  A  Swidrigajło  miasto  Wileńskie,  Troki  oboje, 
Krewo,  Mołodzieczno,  Lidę,  Ejsiski,  Merecz  ze  wszystkimi  wołościami  LUwełfurŹy. 
okrutnie  wypalił  i  wypłonił,  slachtę  poimaną  na  pale  wbijając,  czwiertu- 
jac.  Potym  Piotra  Mongerdowica  ałboMondigierdowica,  hetmana  Sigmun- 
towego  poraził  i  wojsko  Litewskie  rozgromił.  Zaczym  Wielki  Kniaź  Sigmunt 
niemogąc  mieć  ratunku  z  Polski,  a  swoim  nie  bardzo  ufając  dla  przyjaciół 
Moniwidowych  i  Uombowdowych,  których  był  dał  stracić,  w  lassach  z  żoną 
i  z  synem  ulegał,  a  tylko  utarczkami  wojsko  Swidrigajłowe  z  kątów  trapił. 
Potym  Swidrigajło  wielką  mocą  której  mu  za  wżdy  przybywało  cią- 
gnął do  Witebska,  który  wziąwszy  przes  podanie,  poimał  na  zamku  wy- 
sznym  kniazia  Siemiona  Holszańskiego  i  dał  go  utopić  w  Dźwinie,  na 
którym  miejscu  i  dziś  kamień  wielki  stoi  w  rzece  z  krzyżem  wyrzezanym 


100 

XiqiQ  IIol- 

5ietropoijt  za  Zamkiem,  jakom  sam  widział,  roku  1573,  tamie  też  poimał  i  metro- 
straceni.     polita  Ruskiego  Kijowskiego  Haraszima  i  dal  go  spalić. 

Z  drugiej  strony  zaś  kniaź  Fiedko  Koributowic  Zbaraski  i  kniaź  Nosz 
Brześcia  Litewskiego  i  Mielnika  dobywali  i  jużby  obudwu  zamków  byli 
dostali,  ale  Mazurowie  Litwie  i  Polakom  z  roskazania  Jagełowego  na 
odsiecz  si^  gotowali. 

Tatarów  te/.  Prekopskich  przywiódł  był  Swidrigajło  za  wielkie  podarki 
najętych,  aby  oni  zburzyli  ostatek  Ruskich  ziem  Sigmuntowi  poddanych; 
ale  Tatarowie  skoro  się  dowiedzieli,  iż  Sigmunt  stolicę  Wileńską  Wiel- 
kiego Xięstwa  Litewskiego,  za  przyjaźnią  króla  Jageła  opanował  i  z  Po- 
laki dobrze  mieszkał,  wnet  odmieniwszy  umysł  swój  Swidrigełowe  krainy 
Kijowskie  i  Cernihowskie  zwojowali. 

A  tak  w  ten  czas  biedna  Litwa  i  Ruskie  ziemice  dla  Swidrigajłowej 
niestworności  zewsząd  i  od  swoich  i  od  Moskwy,  od  Tatarów,  Wołochów^ 
Liflantów,  Prussów,  od  Polaków,  Podolan,  Wołyiiców,  Smoleńsczan,  sro- 
go były  utrapione  i  zwojowane. 

A  tym  śmielej  Swidrigiet  na  ten  czas  Litwę  wojował,  iż  wiedział  być 
Sigmunta  w  nienawiści  u  panów  Litewskich  dla  cięszkiego  jego  panow^a- 
nia  i  łupiestw,  też  iż  widział  Polaków  z  Krzyżakami  zabawionych ,  a  brata 
króla  Jageła  bardzo  starego ,  też  się  bojał  przyjaciół  panów  Litewskich 
pobitych ,  których  jakom  powiedział  dał  przed  tym  niedawno  stracić ,  jako 
Jana  Moniwida  wojewodę  Trockiego  i  Rumbowda,  marszałka  wielkiego 
ziemskiego  Litewskiego ,  mężów  w  radzie  i  w  wojnie  dobrze  zasłużonych, 
dawszy  im  winę  jakoby  go  mieli  z  strony  Swidrigiełowej  zdradzić. 

Tejże  jesieni  Sigmunt  zebrawszy  wielkie  wojsko  z  Litwy  i  z  Polski 
t\>a^ wzięła.'  chcąc  wctować  Szkoci  swoich  nad  Swidrihajlem  i  Ruskim.i  xiążęty,  ciągnął 
w  Ruskie  państwa,  a  Mścisław  oblegwszy  dobył  go  za  czterzy  niedziele, 
potym  zwojowawszy  okoliczne  wołości  wrócił  się  do  Litwy. 

Potym  roku  1434,  król  Jagieło  w  zeszłej  starości  na  prośbę  Sigmun- 
towę  do  L'ń\vj  ostateczny  raz  przyjechał,  a  w  Krinkach  Sigmunta  na  xic- 
stwie  Litewskim  zupełną  mocą  postanowiwszy  i  wielkie  podarki  od  nie- 
go wziąwszy,  do  Korczyna  jechał,  gdzie  miał  siem  przez  wszystek  post 
wielki,  z  którego  sejmu  na  concilium  Basilijskie  wyprawił,  a  sam  odja- 
chał  do  Krakowa.  Potym  do  Gródka  na  Ruś  czterzy  mile  ode  Lwowa 
jachał,  gdzie  miał  przyjąć  hołd  i  przysięgę  od  Stej)hana  v,ojewody  Wo- 
łoskiego ,  a  w  drodze  według  zwyczaju  w  lesie  słuchał  słowika  szczebie- 
czącego  do  pułnocy,  a  iż  było  lato  nad  zwyczaj  zimne,  przeziąbł,  skąd  wpadł 
w  febrę,  a  przyjechawszy  do  Gródka  w  wigilją  Świąteczną  u  stołu  siedząc, 
przy  posłach  wojewody  Wołoskiego,  sroffo  się  rozniemó';ł.  Tak  jjoleciwszy 

JageJo  król     ^     -^   '  ,.      ^  '    .        ^  ?         t  -^  -nil  •  •  -      • 

umarł.  SYuy  pauom  Koronnym,  i  testamentem  Litwę  i  Polskę  rosprawiwszy  i  swią- 
tości  Pańskie  przyjąwszy,  umarł  w  poniedziałek  Świąteczny  ostatniego  dnia 
Maja,  siedmnastego  dnia  po  rozniemożeniu ,  a  w  Krakowie  pochowan 
w  grobie  marmurowym,  który  i  dziś  widzimy.  Królował  lat  czterdzieści 
i  ośm  i  trzy  miesiące,  a  jako  długi  wiek  miał  niewiedzieć,  lecz  był  star- 
low  wątpii-  szy  niż  Witołd,  który  umarł  w  ośmidziesiąt  lat  wieku  doskonałego. 


191 


Tak  on  król  święty  w  Grodku  śmierci  dług  zapłacił, 
Męstwem,  cnotliwym  życim  z  lleroliy  się  zbracił. 
Słuchając  sczebietania  słowika  wdzięcznego, 
Szedł  do  cłiorów  Angielskich  śpiewania  wiecznego. 

Zimno,  głód,  posty  znosił,  w  kożuchu  baranim, 
Soboli,  złotogłowa  nieujrzałeś  na  nim. 
A  był  tak  bardzo  hojny,  ił  wszytko  rozdawał, 
A  z  zyskiem  gdy  co  komu  dał  on  dzień  wTznawał. 

Łowami  się  z  młodości  a/,  do  śmierci  bawił, 
A  sprawiedliwość  prętkćj  każdemu  odprawił. 
A  nizii  na  dwór  wyszedł  trzy  kroć  się  uwinął 
W  koło  na  jednej  nodze,  by  go  zły  raz  minął. 

Każdy  post  w  chlebie  w  wodzie,  w  nabożeństwie  znosił, 
A  tego  dał  połowę  kto  go  o  co  prosił, 
A  dla  tego  sowito  musiał  więcej  prosić. 
Kto  chciał  połowę  skutkiem  prośby  swej  odnosić. 

\yina,  miodu  niepijał,  tak  trzeźwo  żył  zawżdy, 
Przezedni  się  w  łaźni  mył  albo  na  dzień  każdy, 
A  winnikiem  się  chwostał  mówią  a!  je!  je!  je! 
Po  litewsku,  a  w  cieple  na  zwierzchnicy  zieje. 

Dar  namniejszy  tak  wdzięcznie  każdego  przyjmował. 
Iż  w  czwór  sposób  sowito  hojnie  oddarował. 
Na  postronnych  był  hojny,  kościoły  nadawał. 
A  czasem  aż  na  obiad  ledwo  z  łoża  wstawał. 

Wzrostu  sam  był  miernego,  tw^arzy,  szyje  długiej. 
Daj  nam  Boże  Jagiełki  takiej  dostać  drugiej 
Jak  ta  Litewska  była,  która  oświeciła 
Polskę  i  w  Litwie  prawdę  Bożą  rozmnożyła. 


Obyciajo 
Jagielowo. 


Słowika  rail 
słuchał. 


Cirpliwośó 
i  szaty. 


Z  hojności 
Prodii^um 


SiiechoYius. 
Łowy. 


Sprawiedli- 
wość. 


Zabobony. 

Posty. 
Sposób  da- 


Obyczaj 
prośby. 


Trzeźwość. 

Łaźnia  i 

zwykle  w 

niefwinni- 

kiem  rhwo- 

slanie. 

Dar  i  odda- 

rowaiiie. 

Artaxer- 

xes. 

Postronnym 

hojny. 

Ospałość. 

Lroda. 


Wt  IDISMW  TRZECI  JKHEŁOWIC 

Roku  Pańskiego  1434. 

RSIEGI  SIEDEBASTE 

Rozdział  pierwszy. 

I^o  IFiel możnego  Pana, 

IToJetrodziea  ^i9ftoleus94iego* 


J.  ak  gdy  się  Jageła  króla  śmierć  po  wszistkim  państwie  rozsławiła,  wnet 
Zbigniew  biskup  Krakowski  z  Wielgo  Polany  w  Poznaniu  mianowali  i  wy- 
brali na  królestwo  Polskie  Władisława  starszego  syna  Jagelowego,  na  co 
potvm  panowie  i  rycerstwo  Małej  Polski ,  aczkolwiek  nierychlo  zezwolili. 
Eieciiawia-  I  bvł  złożon  dzień  koronacie]  na  święty  Jakób  roku  1434,  na  który  się 
gehnuca.'*  wielkość  panów  duchownych  i  świeckich  i  rycerstwa  zjechało  do  Krako- 
wa. Sigmunt  teZ  Wielki  Xiądz  Litewski  sam  na  ten  czas  będąc  chory, 
i  wielką  niemocą  złożony,  przysłał  zacnych  posłów,  z  panów  Litewskich 
i  Ruskich  z  strony  swojej  na  onę  koronacją,  toż  też  wojewoda  Wołoski 
Stephan  i  xiążcta  Mazowieckie,  Semowit,  Kazimierz  i  Bolesław  uczynili. 

A  gdy  już  koronaciej  dzień  przyszedł  na  święty  Jacób,  wnet  Spilko 
z  Melstina  i  Dersiaus  Ritwański  i  Abram  Zbąski  i  Jan  Straż  z  Kościelnika 
zastawili  się  i  wzruszyli  wielkie  burdy  mówiąc,  iż  się  niegodzi  tak  młode- 
go, a  jeszcze  dziecięcia  koronować,  który  nie  mołe  statecznie  poprzysiąc 
praw  i  wolności  pospolitych ;  ale  im  to  wnet  Zbigniew  biskup  Krakowski 
z  inszymi  scnatory  rozwiódł,  gdy  ukazali  księgi  stare  pisane  Kroniki  Pol- 
skiej z  kościoła  Krakowskiego ,  na  których  było  wymalowano  osobę  mło- 
dą a  nie  zarosłą  Kazimirza  Wielkiego  i  sprawy  jego  zacne  wypisano,  któ- 
ry w  tych  leciech  był  koronowan. 


193 

Tak  przestali  oni  panowie  wartoglowni  więcej  wichrzyć:  a  tu  może 
każdy  obaczyć  z  domowego  przykładu  jako  jedna  namniejsza  rzecz  histo- 
rij  starych  więcej  waży  w  poważnych,  a  trudnych  i  wielkich  rzeczach,  niż 
tysiąc  nucstii  philozophów.  T^i  maio 

•J*-'  >'',         '        .    .  -i-i  i''r.x'i  1      '    .         •         niepodobna 

Potym  przy  koronaciej  w  niedzielę  na  dzien  S.  Jacoba,  gdy  juz  mia-  i^.yia  '  "en- 
no  na  Władisluwa  koronę  kłaść,  nowe  burdy  powstały,  ffdy  panowie  ni-  ronacia.gdy 

...  I  I-      •  i    !•     •  •'.•'',.  Sie   swar 

którzy  i  posłowie  ziemscy  rosterkliwi  zawołali,  iz  na  to  nie  zezwalają,  po-    wscząto 
nicważ  bez  ich  woli  króla  koronują.  To  wnet  uhamował  Jan  Oleśnicki  uąkotcreJi- 
Głowacz  marszałek  wielki ,  który  stronie  przeciwnej  od  senatu  powiedział, 
iż  ktoby  zezwalał  na  Władisłayya  Jagiełowica,  aby  wystąpił  na  prawa  stro-   Fortel  na 

-J        •J       *-'  I  '  zezwolenie 

nę,  a  ktoby  rozumiał  inaczej  na  lewą.  To  gdy  usłyszeli,  sstało  się  iż  wszy-  coronaciej. 
scy  jednostajnymi  głosy  za  onym  fortelem  przyzwolili,  a  Melstinski,  Sba- 
ski  1  Strasz,  którzy  byli  wysoko  wstąpili,  niecncąc  przyzwolić,  sromotnie  na  foi.MUpott 
dół  zrzuceni.  A  iż  się  długo  syyarzyli,  msza  aż  po  południu  była,  a  koro-  missaincep- 
nacią  przez  Wociecha  Jastrzębca  arcibiskupa  Gnieźnieńskiego  ledwo  się  ruśfoi.  óió 
przed  wieczorem  skończyła.  sperum de- 

Tamże  też  na  tej  koronaciej  Ruska  i  Podolska  slachta  z  Polską  w  je- 
dnakich wolnościach  i  prawach  od  nowego  króla  była  porównana  i  zje- 
dnoczona, bo  przedtym  Podołanie  Wołyńcy,  Chełmianie  iBelzanie,  zda- 
wna  tę  powinność  czynić  musieli,  jako  Długosz  i  Cromer  lib.  21,  piszą, 
iż  gdziekolwiek  albo  kiedykolwiek  Król  albo  Wielki  Xiądz  Litewski  kazał 
im  na  wojnę  jachać,  tedy  musieli,  bez  żadnego  żołdu,  też  zamki  ziemskie 
budować  i  oprawować  byli  powinni ,  a  z  każdego  staja  zasianego  roli  na 
kożdy  rok  Królowi  albo  Wielkiemu  Xiędzu  musieli  dawać  dwa  korca  owsa 
i  dwa  żyta.  i  po  czterzy  grosze.  Tamże  też  Sigmunt  Wielki  Xiądz  Litew- 
ski znowu  pacta  odnowił  Litewskie  z  królem  nowym  i  z  Koroną  przez  posły. 


O  ROŻNYCH  WOJNACH  W  LITWIE, 

I  PORAŻENIU  MISTRZA   LIFLANDSKIEGO, 

!»'    Żniodzi    etc. 

ROKU   1434. 

^widrigieł  wichrząc  zawżdy  zebrał  się  z  Russaki,  o  tym  też 

Także  z  mistrzem  Liflandskim,z  contory,  z  Krzyżaki,  gosza'' {"^iro 

Cl      .     1      T»         1        •      1  I  I     '    •  mera  lib.  ?' 

lągnął  az  do  iJrasławia  burząc,  paląc  włości,  i  wiecho 

A  nad  własnym  narodem  używał  srogości. 

Lecz  w  ten  czas  z  gwałtownycli  dżdżów  były  wielkie  błota, 

Za  czym  Swidrigiełowa  ustala  ochota, 

Odciągnął  do  Połocka,  tam  wojsko  odprawił, 

A  mistrz  Liflandski  iupem  w  Żmodzi  się  zabawił. 

n,  -  25 


b.  21 


194 

A  gdy  z  płonem  wyciągnął,  zaraz  ciemne  lassy, 
Które  były  leżyskiem  zwierzów  w  one  czassy, 
Gdzie  Niemcy  mieli  ciągnąć  Żemodź  podrąbiła, 
A  gdy  już,  w  srzodek  przyśli  drzewa  obaliła. 
'    Trzask  i  łom  gdy  się  sośnia  o  dębinę  wali, 
Krzyk  mężów  aż  obłoki  głosem  przebijali, 
A  Zmodz  Niemców  tak  kole,  bije,  wiąże,  siecze, 
Aż  krew  po  gęstym  krzewiu  i  klodzinach  ciecze. 

Drugich  drzewa  okrutnym  przywalają  pędem, 
Leżą  trupi  oziębli  przytłuczeni  rzędem, 
A  ranni  jęczą  Herr  Gott,  Herr  Gott  narzekając, 
Żmodź  zaś  mus  usmus  krzyczy  w  kąt  ich  naganiając. 

A  rejterowie  zbyli  frezów  kosmonogich, 

I  rystunków  wojennych,  strzelby,  satrów  drogich, 
Mistrz  ranny  ledwo  uciekł,  za  czym  Żmodzinowie, 
Łup  wszytek  odgromili  na  chytrym  obłowię. 

A  gdy  tak  zbici  byli  od  Zmodzi  Krzyżacy, 
n"inds"fego  J"sz  mieli  snadny  pokój  od  Prusów  Polacy, 

Wziąwszy  spólne  przymierze  z  młodym  królem  potym, 
Zgruntowali  w  pokoju  Polskie  sprawy  złotym. 


Krzyżacy 
Pruscy  slio 
ro  usłyszel 

porażi^niii 


Zmodzi 
lusieli 


laki,  i  z 


O  tym  Dlugoms  ^  Cromerns  Uh.  21.  Fefellerat  enim  Criictgeros  even- 
lus  SamogUici  hclli.  Nam  Lkonieuses  praeda  onusti  e  Samagitia  reterlen- 
tes,  in  syka  ąuadam  succisis  arbońhus  impediti  a  Samagitis  ^  circum- 
venti  magnaąue  strage  profligati  erant  .yc. 
FiedkoKori-         W  tcu  czas  tcż  SwidHgajlo  Podole  z  Ruską  i  Moskiewską  pomocą 
swidrigaj"!!  bm"ząc,  poimał  Ijył  Teodora  albo  Fiedka  Koributowica  xiążę  Nieświeskie, 
poiman.    \x;^^y  }jyj  ([q  króla  przystał;  ale  Polacy  zaraz  Swidrigiełowi  przez  Michała 
Buczackiego   odpór  dali  i  kniazia  Fiedka  Nieswieskiego,  przodka  xiążąt 
Zbaraskich  wybawili,  który  królowi  Władisławowi,  dobrowolnie  Krze- 
mieniec i  Brasław  podał,  ale  mu  zasię  ty  zamki  król  wrócił  w  dożywotne 
używanie,  gdy  mu  się  z  żoną  i  z  dziećmi  w  obronę  skutecznie  podał.  Cro- 
merus  fol.  311,  tego  Fiedka  jawnie  Dncem  JSleswiessensem  zowie,  a  dziś 
zaś  Nieśwież  w  dom  Radziwilów,  jako  jest  wszystkich  rzeczy  odmienność, 
przyszedł,  skąd  się  też  za  priwilejem  cessarskim  xiążctami  na  Nieświeżu 
i  Olice  piszą. 


195 


O  PORAŻENIU  SWIDRIGIEŁOWYM 

Z  WIELKIMI  WOJSKAMI,  I  UTOPIENIU  KOUIBUTA, 
ROKU  1435, 

w  DZIEŃ  Ś.  SIMONA, 

I  O  HOŁDZIE  DWU  WOJEWODÓW  WOŁOSKICH. 


Ilozdzlal  i\vmu 


.l.icni)  Knbyliiiski 


r  otym  Swidrigiet  znowu  w  Witebsku  mieszkając, 

Zebrał  wszystkę  Ruską  moc  i  sąsiad  wzywając, 

Z  kniaziem  Twierskim,  z  Moskiewskim  i  z  mistrzem  Lifland- 

Ciągnął  w  Litwę  i  z  carzem  wojując  Kazańskim.  (skim 

Sigmunt  Rot  Slężak,  Polski  prześladownik  srogi, 

Który  w  Polsce  i  w  Litwie  czynić  byt  zwykł  trwogi, 

Przywiódł  Swidrigajłowi  na  pomoc  lud  wielki, 

Z  Prus,  z  Czech,  z  Śląska  i  strzelby  różnej  ristunk  wszelki. 
W^  tym  Swidrigeł  z  Liflandskich  i  z  Ruskich  wojsk  zborem 

Przyszedł  pod  Brasław,  który  leży  nad  jeziorem, 

Tam  się  koszem  w  zagony  różno  śląc  położył, 

A  w  łasny  syn  ojczyznę  własną  mieczem  trwożył. 
Koribut  też  przybył  z  Czech  do  niego  z  Slężaki, 

A  tak  się  zszykowali  na  Litwę  z  Krzyżaki, 

Burząc,  paląc  wołości  srogo  Sigmuntowe, 

Litwę  prawie  znisczyli  przez  wojny  domowe. 
Król  Władsław  ośm  tysięcy  Polaków  wyprawił, 

A  Jacoba  z  Kobylan  hetmanem  ustawił. 

Na  pomoc  ich  do  Litwy  posłał  Sigmuntowi, 

By  skrętnemu  odparli  tak  Swidrigajłowi. 
Sigmunt  też  wojska  swoje  Litewskie  zszykował, 

I  potrzeby  do  bitwy  porządnie  zgotował, 

Syna  swego  Michała  hetmanem  ustawił 

Aby  się  tak  w  rycerskim  ćwiczeniu  zaprawił. 
W  ten  czas  Wilkomeriej  Swidrigeł  dobywał, 

Którą  krzywym  puśczim  brzeg  Świętej  otoczywał, 

Kniaź  Michajło  z  Polaki  i  z  Litwą  przybieżał 

Na  kosz  tam  gdzie  Swidrigieł  z  swoim  wojskiem  leżał. 
Sprawiwszy  się  uderzył  nań  z  wielkim  okrzykiem, 

A  Polacy  usarskim  z  kopijami  szykiem, 

Przerwali  wojska  jego,  a  Litwa  zaś  z  łuków 

Szyje,  odzywa  się  las  i  niebo  «d  huków. 


Sigismiiii 
(lus  Itot  SU' 
żak  był  wiel- 
ki niepr/y- 
iariei  Pola- 
kom, bo  go 
był  Czarn- 
kowski  poi- 
mał,  gdy  ja- 
rliał  od  ce- 
sarza doWi- 
lołta. 

Obóz  Swi- 
drigełów 
pod  Brasła- 
wiom  Liiew- 
skim  nad  je- 
ziorem. 


rtilna  kniazifł  Miclia.) 
łowa  z  Swidrigajłem. 


196 

wsoKito  s^/id/ig^j-fo  Titan  w  ten  czas  złoty  wóz  swój  z  morza  wytaczał, 
porażony.  ^  promienie  ogniste  po  niebie  rozwlaczał, 

sigmuntKoribuU  Si       Gdy  kniaz  Micłiał  trzy  upliy  zbił  Swidrigiełowy, 
^Tw'ier^kn''Kemski       Pehic  poli  pobitych,  pełne  trupów  rowy. 
kniaziowie  zabici.         Polacy  tćż  Liflantów  i  Czechów  przcrwah", 
itylnllnńlm^cnmlii^a-       Koributa  Z  Sigmuntcm  Rotą  zaś  pojmali, 

ndit6j'c 

Sigmu! 
Irowic  kniaz  Zb; 


cristrr^rimarsaiko  eon-       ^^-^.^^^^.^  Wigzemskicgo  tcż  kniazia  zabito, 
sigmuntKoribui  Dimi-       Tamżc  Jarosław  Twierski  kniaz'  dał  śmierci  myto, 

■  rowie  kniaź  Zbaraski,   ,,.  ,  .  n  i  •  n  •  i       i        i  • 

kióry  Sie  też  /a  króla  Mistrz  Lillaiitski  Z  marszalkicm  swym  poleoł  zabity, 

CeskiegonosiliSigmunl  ^  .  t  -n       .    i       i       i     "     nł      i 

Bot  siężak  utopieni  w       {  wszystka  moc  Liilantska  legia  z  iwoskowity, 

S«ięlej.  iMiechoyi.  loi.  x,y    ,■      >  ,   •   i  ó      •    .    •  i       '      •         .  i 

307iib.4.  Wielkość  ich  w  Świętej  rzece  z  konmi  potonęła, 

Crom.  fol.  312,  hb.  2.         ^  woda  zmicszana  z  krwićj  pobitych  płynęła. 

Sigmunt  po  lim  zwy-  ..  ■    i      •      •  >  ,       i   •    '    •  ,•'.*. 

cięstwie  Ruskie  sigsiwa  InszYch  kiiiaziow  czterdzicsci  W  noDOiu  noimano, 

odiskał.  t'   1         I         •      •       •  •  1         •   1  1 

Jednych  wiczienim,  mieczem  drugich  pokarano, 

Miecbovius  pisze,  iż  „        •'^^      -i,     ,       ^       •  n    .  ó      -^    - 

«icdm  lat  pasł  owce  w       lam  KoriDut  utopion  Z  Kotcm  W  Swietei  rzece, 

Wołoszech.  -r^         •   I  •     1   •  i  • 

Drugich    wiedziono  rzędem  powiązawszy  ręce. 

Swidrigieł  w  małym  poczcie  ledwe  uwiozł  mydło, 
A  więźniów  tak  pędzono  do  Wilna  jak  bydło, 
Sigmunt  Smoleńsk,  Połock  wziął  i  Kijów  tą  sprawą, 
Swidrigieł  do  Wołoch  zbiegł,  mając  nań  myśl  krwawą. 

Tamże  wełnonoszne  pasł  kilko  lat  czabany. 
Tu  obacz  jak  przygoda  mieni  wielkie  stany, 
Z  xiążęcia  wnet  skotopas ,  szczęście  się  tak  wije, 
Dziś  Cresus,  jutro  Irus,  głaszcze,  zaś  ubije. 

Nie  dufaj  nigdy  w  szczęściu,  nie  rospaczaj  w  smutku, 

Poiierates  bardzo  srę-         r>      ^       i     •  r  t  •    j   •      i  i     »i 

śliwę  xiążę  na  wyspie       Bo  ty  dwic  rzcczy  latum  wiedzie  k  swemu  skutku, 

Samos,  gdy  za szczęśrim  /-.]••  n    ^  4-1         1   •        • 

swoim  wiele  inszych  wy-       Gdyz  nioczosana  Lloto  wszytko  dziwnie  miesza, 

snów   i  krain  opanował,  .  •       •       i        •      •.         i      i    i  • 

a  pragnąc  aby  go  też  kie-       A  ua  cieniuchnej  nitcc  ludzkic  sprawy  wiesza, 

dv  aby  raz   nieszczęście   ^k    ,•         ,  '    •      i  .       ,    .     ,  .. 

potkało,  pierścień  bar-  Policrat  szczęscia  kusząc,  pierścień  w  morze  wrzucił, 

d/o  wielkiego   kosztu  w  ,.    ,  ,.*■.,.  .  ,    ., 

morze  wrzucił,  który  w       Ktory  mu  W  ulowioncj  rybio  wnet  się  wrócił, 
n!i?rzł°awż^dy'poiVm  w"]^       Skąd  szczęściu  hardzic  ufał,  lecz  go  wnet  zdradziło, 

siał,  takżeCresus  odCy-  -^    '  u-       ■  x  i   -i 

russa  zwyciężony  etc.  Bo  go  ua  szubicnicę  potyiu  wprowadziio. 

alhldoYum,  Tak  też  i  nasz  Swidrigieł  w  swym  się  szczęściu  sparzył, 
lennnhon-  Gdy  pod  Wilkomcrią  bój  mu  się  nie  zdarzył, 

^'^'ehinnl^e'.'  Wszytkic  xięstwa  które  miał  na  Rusi  utracił, 

Strabonem 
Libro  U;Vo- 
laleranum, 
lib.  18,  etc 


A  sam  się  z  Hajdukami  łupem  żyjąc  zbracił. 

A  tu  Cromer  wątpliwie  pisze  o  utopieniu  Koributowym:  Tamelsi  dc 
Corihulo  (scilicet  aguis  suffocato)  fama  variat,  nam  (^  veneno  in  medica- 
menlum  infuso  a  Sigismundo  exłinclum  esse  rulgałum  est. 

Cesarz  Sigmunt,  który  był  Swidrigieła  na  tę  wojnę  próżnymi  obietni- 
cami pobudził  przeciw  Wielkiemu  Xicdzu  Sigmuntowi,  przysłał  posły 
swoje  do  króla  Władisława  Jagiełowica  do  Krakowa  za  Swidrigiełem  pro- 
sząc, ale  się  już  byli  tą  wojną  dobrze  rostrzygnęli,  gdy  Swidrigieła  Sigmunt 
wypędził.  Poszło  było  w  ten  czas  Wielkie  Xięslwo  Litewskie  na  hospo- 
darstwo  Wołoskie. 


197 

Tegoż  roku  Heliasz  wojewodzie  \yołoski  uciekł  tajemnie  z  zamku 
Sieradzkiego,  na  którym  był  cliowan  pod  strażą  Piotra  Szafraiica,  gwoli 
Stephanowi  bratu,  a  przyszedwszy  do  Wołoch,  zarazem  wojsko  na  brata 
Stepiiana  zebrał,  za  czym  jeden  drugiego  wyganiając,  wszystka  AYołoską  ""[.''jJe."' 
ziemię  krwią  obleli.  Aż  potym  roku  1436,  król  Władisław  obudwu  przez 
posły  pogodził  i  rozdzielił  im  na   dwie  części  Wołoskie  krainy,  Stefan 
wziął  za  udział  Białogród  z  portem  morza  Czarnego,  Tehinią,  Kilią,  Sili- 
strią  i  Obłucicę,  które  dziś  zamki,  jakom  sam  widział,  Turcy  opanowali. 
Heliasz  zaś  otrzymał  tę  stronę  od  Niestru,  Chocim,  Szocawę,  Jassi  (gdzie 
dziś  stolica  z  Soczawy  po  zabitym  Despocie  przeniesiona)  Breilów,  Berlad,  Hoid  i  ih- 
Uszi,  lehucz,  etc.  które  miasta  przy  mnie  był  Iwonia  wypalił  roku  iDló.  skicj ziemie, 
Tak  potym  przyjachał  Heliasz  do  Lwowa,  gdzie  z  części  tej  Wołoch  kró-   laj  biugo- 
lowi  Władis ławowi  hołd  uczynił  i  dań  na  każdy  rok  z  tejże  części  postą-  chowiusza 
pił,  naprzód  dvyieście  wozów  wyziny  ryby  Dunajskiej,  czterysta  wołów 
do  królewskiej   kuchniej  i  cztery  sta  szarłatnych  szat  albo  purpurowych 
i  sto  koni,  za  pewny  tribut,  a  król  mu  postąpił  zamku  Halickiego  dla  cho- 
wania skarbów.  Stephan  zaś  miał  płacić  z  drugiej  części  5000  złotych 
czerwonycli  na  każdy  rok ,  a  400  konnych  na  każdą  potrzebę  królowi  sta- 
wić: a  to  dziś  wszystko  Turcy  ozięnęli. 


lib.4cap.53. 
etc. 


O  UPAMĘTANIU  SWIDRIGIE^OWYM, 

Rozdział  trzeci. 

II oku  Pańskiego  1437,  xiążę  Swidrigajło  gdy  wszystko  przez  swoje  nie- 
stworność  utracił,  nie  wczas  na  starość  tego  żałując,  do  Krakowa  13  dnia  mechotiL 
Augusta  obecznie  z  pokorą  przyszedł,  prosząc  króla  Władisława  i  panów  ''%.'m^' 
Koronnych,  aby  go  w  łaskę  przyjęli,  a  z  Sigmuntem  bratem  stryjecznym  ^'''""- '»•  2'- 
Wielkim  Xiędzem  Litewskim  zjednali,  iżby  wżdy  w  Litwie  gdziekolwiek 
jiiki  kącik  spokojny  na  starości  podporę  otrzymał. 

A  tak  tą  ukladnością  i  pokorą  swoją,  poruszył  był  Swidrigieł  króla 
i  wszytkich  panów  Koronnych,  gdyż  i  Łucko  które  jeszcze  na  ten  czas 
trzymał,  oddał  do  Korony  Polskiej,  Ale  Sigmunt  posławszy  posły  swoje 
Litewskie  do  Krakowa,  nie  dał  na  zgodę  z  Swidrigiełem  i  słowa  rzec, 
grożąc  się  z  xicstvyem  Litewskim  rozłączyć  od  Polski,  jeśliby  Swidrigajła 
chciał  król  na  \ięstwo  Ruskie  przełożyć. 

Tak  tedy  biedny  Swidrigieł  gorzko  na  swoje  nie  w  czas  ony  burdy 
z  słozami  płaczący  i  narzekający  był  z  Polski  wypędzon  jako  nieprzyjaciel,  s^,id,i„3.j^, 
iż  się  i  tam  i  sam  właśnie  jak  on  Jowinianus  cesarz,  albo  król  Nabucho-  past  ojce? 

1  Iii-i-.  I  lat  w  >yoło- 

aonozor,  na  ostatek  jakom  pierwej  pisał,  musiał  paść  owce  w  Wołoszcch  szech  aż  do 


198 

ma  na  W:   pFZGz  sicdm  lat,  O  czym  też  31iechovIus  pisze,  h^^dąc  pierwej  Wielkim 
Li:Kazim?e-  Xicdzem  Litcwskim   i  Ruskim  i  Żmodzkim.    A  Łucko  od  niego  podane 
ry''Rr'z;.ś  w  król  Sigmuntowi  i  xiestwu  Litewskiemu  wrócit  ze  wszystkim  Wołyniem, 
'"'jV"^    pod  tą  condicią,  aby  po  śmierci  Sigmuntowej  zaś  było   i  z  Wołyniem  do 
Korony  przywrócono.  Dowgierd  też  będąc  na  ten  czas  uczynionym  woje- 
wodą Wileńskim  i  starostą  Łuckim,  przisiągł  imieniem  wszystkiej  Litwy, 
po  śmierci  Sigmunta  Wielkiego  Xiedza ,  Wileńskiego  zamku  żadnemu 
inszemu  nie  podawać,  jedno  Władisławowi  i  jego  naślednikom  ,  królom 
Polskim.  A  tu  Czytelniku  obacz,  iż  Dawgerd  i  teras  jest  wojewodą  Wi- 
leńskim, którego  ono  Polacy  byli  poimali,  wyzwawszy  go  z  Kamieńca  Po- 
dolskiego po  śmierci  Witołtowej ,  przeto  nie  był  zabity  w  on  czas ,  jako 
Latopiscze  świadczą,   ponieważ  teraz  żyw  jest,   a  Piotrowinem  nie  mógł 
być,  wyjąwszy  by  to  był  powinny  albo  brat  tegoż  imienia  i  familiej. 

Roku  zaś  1437,  Sigmunt  cesarz  król  Czeski  i  Węgierski  jadąc  z  Pra- 
gi umarł  w  Znojmiej  i  pocbowan  w  Waradzyniu ,  a  na  jego  miejsce  wstą- 
pił Albricht  xiążę  Rakuskie.  Czechowie  zaś  niktórzy  posłali  do  króla  Pol- 
skiego Władisła^Ya,  aby  im  za  pana  ustawił  brata  Kazimierza,  któremu 
bjło  trzynaście  lat,  zwłascza  Taborowie  heretici,  których  była  moc  wiccz- 
sza,  drudzy  też  króla  Rzymskiego  Albrichta  wybraH,  którego  Prażanie 
przez  Filiberta  biskupa  Konstantieńskiego  w  Pradze  koronowali.  Dla  tego 
król  Wladisław  brata  swego  Kazimierza  z  wojewodą  Poznańskim  Ostro- 
rogiem  Scdiwojem,  i  z  Janem  z  Tęczyna  wojewodą  Sendomirskim  po- 
słał do  Czech,  dawszy  im  ludzi  niemały  poczet,  którzy  w  Czechach  ska- 
rali tych  którzy  na  Kazimirza  nieprzyzwalali.  A  tak  Albricht  wezwawszy  na 
pomoc  xiążąt  Niemieckich,  takież  elektorów  i  Węgrów  i  inych  ciągnął 
do  Taboru  z  trzemidziesty  tysiąc  ludzi,  gdzie  Polskie  wojsko  leżoło,  któ- 
rych też  mogło  być  czternaście  tysiąc,  k  temu  dobrze  okopani  byli, 
tam  na  każdy  dzień  harce  czynili,  Taborzanie  z  góry  Polakom  byli  na  wiel- 
kiej pomocy,  przeto  ich  niemogli  pożyć.  Ale  głodem  strapione  obie  woj- 
sce  będąc,  ruszyli  się  precz,  Albricht  do  Pragi,  Polacy  do  Taboru.  Wła- 
disława  potym  króla  sprawili  wojewodowie  przez  listy  o  yyielkiej  mocy 
Albrichtowej,  przeto  Wladisław  zebrawszy  wojsko  Polaków  i  Litwy  cią- 
sam  do*  gnał  do  Czech  przez  Śląsko ,  a  gdy  było  u  Opawy,  przyjechał  k  niemu 
Jan  z  Tęczyna  wojewoda  Sędomirski,  powiadając  iż  się  wojska  precz 
ruszyły,  król  Wladisław  za  się  nazad  ciągnął  czyniąc  w  Śląsku  wielką 
szkodę. 

Spitko  z  Melstina  i  Dersław  Ritwiański  zhardziawszy  z  wielkich  bo- 
gactw i  majętności,  w  Polszczę  broili.  Tatarowie  też  Zawolscy  do  Podola 
z  Sachmatem  carzem  wtargnąwszy  wielkie  łupy  i  polon  wzięli  roku  1438, 
a  gdy  wyciągali,  zebrawszy  się  slachta  Ruska  i  Podolska  stoczyli  z  nimi  bi- 
twę, ale  w  złym  a  błotnem  miejscu,  przeto  od  Tatarów  przemożeni,  gdzie 
moc  wszytka  slachty  Podolskiej  i  31ichał  Buczacki ,  starosta  Kamieniecki 
polegli. 

Tam  nijaki  Jan  Włodek  slachcic  zacny  herbu  Sulima,  znak  pamięci 
godnej  cierpliwości  okazał,  gdy  będąc  wielkością  ran  zemdlony  między 


Czech. 


199 

trupami  się  utaił,  a  gdy  go  Tatarzyn  z  szat  odzierał,  jako  umarłego,  bo  ™-erpii: 
/.udnego  nic  żywili,  tak  w  sobie  duch  żywiący  zatrzymał,  iż  gdy  mu  z  nóg  wotza^cho' 
nożem  ubranie  lundskie  prół  i  z  ranami  częstymi  obrzjnał,  i  palec  na  któ-      '^**- 
rvm  miał  svgnet  ucinał,  ani  się  ruszył,  a  niewymowną  cierpliwością  ży- 
wot zachował.  O  którym  Długosz  pisząc  powiada,  iż  go  sam  widział  z  pal- 
cem uciętym  i  z  nogami  według  szwu  ubrania  poprótymi,  Egregiumfor- 
lis  liri  facimis,  toleranliaeąue  exemplum  singulare,  Cromerus  dziwując  się 
lo  być  świadczy.  wiadisiaw 

Tego  też  roku  na  sejmie  Piotrkowskim  w  miesiącu   Grudniu,  król    'iwo'"^[;'i^' 
Władisław  Jagiełowic  był  na  królestwo  Polskie  skutecznie  potwierdzony,  ^*'*^''^*^<^" 
I  z  opieki  wy|)uszczon,  gdyż  już  miał  lat  piętnaście,  w  których  leciech  po- 
spolicie u  l*olaków  opiekunowie  ustawają,  a  prawa  i  wolności  wszytkim 
stanom  duchownym   i   świeckim   poprzysiągł   czwartego  roku  po   koro-  - 
naciej. 

Sigmunt  też  Wielki  Xiądz  Litewski  z  pany  radnymi  ugodę  postano- 
wioną przez  Jagieła  i  Witołta  Litwy  z  Koroną  Polską  odnowił  i  zapisem 
potwirdził, 

W  tenże  czas  concilium  Basilijskie,  acz  się  z  Ewgeniusem  papieżem  Eugenius 
niezgadzało  i  z  urzędu  go  zrzuciwszy,  inszego  wybrało,  wszakże  przez  po-  J^oTmum 
sły  o  pokój  między  królem  Polskim  i  cesarzem  Albriohtfem  Czeskim  i  Wę-  ^o^2łoio''ny! 
gierskim  królem  starało  się,  aby  tym  snadniej  mogli  dać  ratunek  Grekom 
i  Węgrom  od  Turka  uciśnionym.  A  gdy  posłowie  z  obudwu  stron  o  po- 
kój z  Polaki  tractowali ,  dla  hardości  Niemieckiej  niemogli  nic  pewnego 
skończyć,  tylko  na  czterzy  miesiące  przymierze  wzięli;  ale  jednak  w  ten 
czas  był  pokój  od  postronnych  nieprzyjaciół. 


OBURDAGH  WPOŁSGZE 

I  PRZYJĘCIU  KORONY  WĘGERSKIEJ. 


Rozdział  czwarty. 

Fotym  król  Władisław  Jagiełowic  złożył  siem  w  Korczynie  albo  w  No- 
wym Mieście  nad  Nidą  roku  1439,  na  który  gdy  się  wiele  panów  Pol- 
skich  i  Ruskich    zjecliało  i  od  Sigmunta  xiędza  Litewskiego  posłowie, 
S  pitko  z  3Ielstina  zebrawszy  potajemnie  wojsko  niemałe  z  przyjaciół  za  pa„Qgc^o. 
pieniądze  i  z  j)oddanych  chłopów  swych  wołości,  a  zszykowawszy  się  zbrój-  ';,'^'^^.|  J;Y' 
no  u  Piasków  więtszych  wsi  swojej ,  gdzie  mi  jego  okop  pan  Czechowski       bia. 


200 

dzisiejszy  z  jego  familiej  potomek  ukazowął,  wjechał  gwałtownie  bez 
wieści  w  Nowe  miasto,  tam  gospody  biskupa- Władisławskiego  i  Mikołaja 
Lasockiego  dziecana  Krakowskiego,  rano  gdy  wszyscy  jeszcze  spali,  wyłu- 
pił.  To  też  klastorowl  uczynił  szukając  tam  Jana  IConiecpolskicgo  kancle- 
rza i  Jana  Oleśnickiego  marszałku,  na  których  miał  wark,  ale  oni  za 
przestrze/.enim  ustą])ili.  To  zbroiwszy  z  miasta  wyciągnął,  a  przeciwko  gdzie 
Nida  w  Wisłę  wpada,  począł  się  z  wojskiem  obozem  otoczywać  i  oko- 
pywać, gdziem  i  dziś  tego  znaki  jasne  widział  i  znać  tam  dobrze  wał  sy- 
piąc robili,  ale  nii  tego  dorobił,  zaraz  wszyscy  co  około  króla  byli  na  woj- 
sko jef?o  gwałtem  uderzyli  niezbrojni  na  zbrojnych  ,  a  straciwszy  bitwę 
Spitko  w  pirwszym  potkaniu  mężnie  się  zastawiając  umarł,  za  czym  inszy 
siMi'sifi  żabi- ^^^^  woOza  picrzchnęli.  Król  chłopkom  wołościjego,  którzy  to  musieli 
'^slidzon!*'*  ^  przymuszenia  za  panem  czynić,  przepuścić  kazał,  wszakże  ich  wielkość 
za  gwałtem  w  Nidzie  rzece  którą  za  sobą  mieli  potonęło.  Na  Spitka  je- 
szcze się  ruchającego  wyrok  uczynion  i  czci  jako  wzburzyciel  i  zgwałciciel 
pospolitego  pokoju  odsądzon,  trzy  dni  nagi  i  niepogrzebiony  jawnie  leżał. 
A  Rapstin  zamek  jego  na  się  król  wziął,  tylko  Melstina  żenię  jego  za 
prośbą  król  pozwolił,  a  iż  to  jako  powiedano  z  szaleństwa  uczynił,  tedy 
na  żądanie  panów  rad,  król  aby  to  potomkom  jego  nie  wadziło,  decreto- 
wi  swojemu  o  odsądzeniu  czci  zfolgował. 

W  Wielkiej  też  Polscze  na  ten  czas  nie  mniejsze  zaburzenie  było,  przez 
Abrahama  Zbąskiego,  który  Czechów  heretików  przechowywał  i  s  nimi 
WM^k^iei^  przestawał;  wszakże  biskup  Poznański  zebrawszy  blisku  tysiąca  jezdnych 
na  Zbąszynie  go  zamku  obiegł,  a  przymusił  mocą,  gdy  na  klątwę  niedbał, 
iż  mu  pięć  xiędzów  Czechów  wydał,  których  jawnie  w  Poznaniu  spalono, 
sam  też  Zbąski  z  frasunku  w  rychle  umarł.  Tak  ci  dwa  gwałtownicy  poko- 
ju pospolitego  żywota  dokonali. 

Tego  też  roku  na  concilium  w  Florenciej,  na  którym  był  cesarz  i  pa- 
Ki-aifo"wski    triarcha  Constantinopolscy  i  prełatowie  starszy  z  Greciej,  sstała  się  jedność 
wstrcariii-  używania  ceremonij  w  Kościele  llzymskim  i  Greckim,  ale  to  nie  długo 
nułowie.    trwało.  Tamże  Zbigniew  biskup  Krakowski  i  Isidor  albo  Sidor  metropo- 
lii Kijowski  cardinałami  byli  poczynieni. 

Tegoż  roku  gdy  Albricht  cesarz  król  Węgierski  i  Czeski  z  płynienia 
Aibrichtce-  ^Y^^^ta  umarł ,  zostawiwszy  żonę  brzemienną,  Węgrowie  uważając  gwałt 
^o"'adw!ł^    wojny  Tureckiej ,  uradzili  wziąć  na  królestwo  Władisława  Jagiełowica 
'iz  £'     ^'i^*^'^  Polskiego.  Wyprawili  tedy  do  niego  posły  zacne  z  rady  koronnej 
i  od  miast  Węgierskich,  Jana  biskupa  Signieńskiego,  Matka  z  Talonczu 
Dalwatskiego    i  Karwackiego  bana,  Emcrika  Marcella  ochmistrza  dworu 
królewskiego,  Janusza  Pereniego  i  Ladisława  z  Palonczu ,  którzy  przyja- 
chawszy  do  Krakowa  sprawili  poselstwo  w  kościele  na  zamku  do  króla 
Władisława  od  wszytkich  stanów,  żądając  go  na  królestwo  Wigierskie, 
Dałmatskie  i  Karwackie.  Tam   panowie  Koronni  niktórzy  mu  odradzali , 
aby  królestwa  ofiarowanego  nie  przijmował,  a  na  swym  przestał,  uważa- 
jąc w  tym  trudność  dwojego  państwa  rządzenia  i  gwałt  \\ojny  Tureckiej 
wieczny.  Ale  panowie  drudzy  odrzuciwszy  ofiarowanie  Tureckie  i  strach 


Na  polomki 
Melstiuskie- 

go  o  cześć 
wzgląd. 


Polscze 
broi. 


201 

ich  wojny  na  stronę,  przewiedli  dla  ozdoby  i  sławy  Polskiej,  tudziesz  dla 
snadniejszego  pokoju  od  Turków  za  cudzćj  ścianą ,  iż  Wladisław  króle- 
stwo \>'egierskie  przyjąh 

Bvli  też  na  ton  czas  w  Krakowie  posłowie  od  Tureckiego  carza  Arnu-  Pi.ir/  Turę 
rata,  którzy  trzy  miesiące  odprawy  czekali,  bo  byli  przyjechali  jeszcze  za  ro\\;mi.iabj 
żywota  Albrichta  cesarza ,  obiecując  Władisławowi  królowi  Polskiemu  na  ChKcścia- 
pomoc  sto  tysięcy  wojska  i  pieniędzy  co  potrzeba  na  żołnierze ,  jeśliby 
począł  wojnę  (ku  której  się  było  nachiliło)  z  cesarzem  Albrichtcm  o  kró- 
lestwo Czeskie. 

A  tak  o  świętym  Wojciechu  roku  1440,  wyjechał  Wladisław  z  Kra- 
kowa do  Węgier  j)rzez  Sądecz  z  w  ielkością  ludzi  Polskich ,  w  Sobotę  S. 
Trojce,  a  gdy  wjacliał  na  Budzyń,  od  Węgrów  był  przyjęt  potciwie. 
A  w  ten  czas  królowa  Węgierska  Albrichtowa  cesarzowa  Elżbieta  poro- 
dziła syna,  któremu  dano  imię  Ladisław,  ta  ukradwszy  koronę,  zarazem 
go  kazała  na  dzień  Świąteczny  Dionizemu  kardinałowi  koronować,  także  korona  Wc. 
i  dziecię  i  koronę  potajemnie  zasłała  do  Rakus  i  dała  ku  wychowaniu  pr/ediym 
Friderikowi  cesarzowi  powinowatemu  swemu.  dziona. 

Ale  panowie  Węgierscy,  zjachawszy  się  na  Budzyń  chcieli  koronować 
Władisława  na  królestwo  Węgierskie ,  tam  gdy  korony  nie  nalezli ,  nie 
chcieli  nigdzie  puścić  z  miasta  Ladisława  Gary,  takież  Dionisiusa  kardinała 
i  drugich  co  byli  z  strony  królowej  przyjechali  na  glejcie,  ażby  zamek 
Wyszegród  podali,  a  koronę  wrócili,  która  była  poruczona  Garze  prze- 
rzeconemu. 

Tak  Gara  gdy  m.usiał  z  arcibiskupem  przysiądz Władisławowi  królowi 
Polskiemu,  wnet  wszyscy  z  wielkim  triumpliem  do  kościoła  go  prowadzi- 
li ,  tamże  go  arcibiskup  Dionisius  według  zwyczaju  Węgierskiego  na  ra- 
miona swoje  wziął  i  |)odniozwszv  obwołał  go  być  królem  Węgierskim, 
Karwackim   i  Dalmatskim.    Jachali   potym   do  Bialogroda  na  koronacią 
z  Budzynia ;  tam  gdy  Gara  po  koronę  szedł  na  Wyszegród  nienalazł  jej 
w  skrzyni,  bo  ją  była  przez  jego  wiedzenia  królowa  ukradła,  dla  tego  był  kormlowro 
Wladisław^  koronowan  z  świętego  Sczepana    głowy  sczałbatką    koroną   scSaiki 
w  Białogrodzie  na  dzień  Ś.  Alexego.  A  stąd  były  wielkie  różnice  między    *   n"*^^*' 
królową  Elżbietą,  a  Władisławem  królem  Węgierskim. 


26 


202 


O  ZABICIU  SIGMUNTA 

WIELKIEGO  XIĘDZA  LITEWSKIEGO 

PRZEZ 

1440, 

A  od  stworzenia  świata  6948. 


Ilozdzlał  piąty. 

Sigmunt  Kiejstutowie  Kuia^^  Wielki  Litewski ,  po  onym  zwycięstwie  nad 
Swidrigajłem  otrzymanym,  gdy  Swidrigajła  z  państwa  wygnał  i  Smoleń- 
skie, Podolskie,  Kijowskie,  Połockie,  Witebskie,  Mścisławskie  etc.  xic- 
stwa  Ruskie  jemu  przychylne,  częścią  mocą,  częścią  przez  podanie  pobrał, 
a  Koributa,  Moniwida  i  Rombowda,  których  się  iei  obawiał,  potracić 
dał,  począł  tym  pilniej  przemyślać,  aby  ostatek  tych,  których  moc  podej- 
rzaną rozumiał,  wygładził,  skąd  potym  pochodnią  łakomstwa  (które  gdy 
mu  raz  wodzy  popuści,  miary  niema  ani  się  uhamować  da)  zapalony,  udał 
wo."'"  się  na  okrutne  tyraństwo,  aby  tylko  sam  na  wszystkim  według  wolej  swej 
panował,  a  iZby  żaden  nic  własnego  w^  Wielkim  Xięstvvie  Litewskim  nie 
miał,  tylko  to  komuby  on  sam  co  do  łaski  dał,  aby  tak  sobie  wszystkich 
zniewolił. 

Naprzód  tedy  Moniwidowi  i  Rombowdowi  wielkie  majętności  i  skar- 
by pobrał,  potym  Juria  Lingwieniewica  xiążc  Mścisławskie  poimał  i  ossa- 
dził  go  w  Trokach ,  a  wszystko  xięstwo  Mścisławskie  i  skarby  jogo  wziął 
na  się.  Tegoż  też  czassu  poimał  na  Kopylu  xiążę  Olelka  Włodnnirowica 
Olgerdowica  synowca  swojego,  z  żoną  knihinią  i  z  synami  Siemionem 
i  Michajłem,  a  wziąwszy  Kopyl  zamek  i  wszystki  Słuckiego  xicstwa  wo- 
łości,  urzędnikami  swoimi,  których  był  z  mastalerzów  i  chłopów  gwoli 
swojej  naczynił,  ossadziwszy,  wsadził  do  więzienia  xiążę  Olelka  w  Kier- 
nowie,  a  żonę  jego  xiężnę  i  dwuch  synów,  Siemiona  i  Michajła  do  Uciany 
kie^poiman.  na  więzicnic  także  zasłał,  dawszy  im  wszystkim  przyczynę  niewinnie,  iż 
się  na  niego  z  Swidrigajłem  znowu  buntowali. 

A  myśląc  jeszcze  inszych  kniaziów  i  panów  wygubić  i  wytracić,  zło- 
żył siem  walny  w  Trokach,  na  którym   miał  wszystkich  sobie  podejrza- 
prTecisie"^  nych  poimać  i  wytracić,  a  na  ich  miejsca,  państwa  i  urzędy,  chłopy,  nie- 
muniowo?  vvolniki  i  zauszniki  swoje  przełożyć,  którzy  by  zawżdy  według  wolej  jego 
skakali.  A  zawżdy  sam  z  okna  na  miasto  Trockie  patrząc,  gdzie  więcej 
mieszkiwał ,  gdy  ujrzał  ano  dwa  albo  trzej  gadają,  wnet  do  siebie  pozwa- 


Tyraństwo 
Sit;miii)to 


Xią7,e  SIiic- 


Okriitue 


•     203 

nych,  pytał  pojedynkiem,  o  czymby  rozmawiali,  a  jeśii  sig  w  czym  który  g/^;:  ^;^7,J 
namnicj  potknął,  dał  wszystkich  zarazem  bez  prawa  potopić  i  tym  sposo-    se  yuiat 
bem  gdy  nikomu  nie  wierzył  i  wszystki  rozmowy  o  sobie  być  mniemał,  (^'^\''ji,||^^'> 
n  wszystkich  się  bojał  (co  jest  własność  każdego  tyranna)  dał  bardzo  wiele  '';'^'J,/'^-^/c'*" 
slachty  i  pospólstwa  Litewskiego  potracić.  Pozwał  tedy  na  on  siem  do 
Trok  mandatem  kniaziów  inszych    i  panów   niktórych;  ale  kniaź  Iwan 
Czartorijski,  Olgerdów  wnuk  a  jego  synowiec,  brat  strijeczny  xiQiccia 
Olelka  Kopylskiego  albo  Sluckiego,  także  Dawgerd  wojewoda  Wileński 
i  Lelussa  wojewoda  Trocki,  karząc  sig  i  będąc  ostrożniejszy  cudzą  a  świe- 
żą inszych  przygodą,  poczęli  o  sobie  przemyślać,  aby   w  nagotowane  si- 
dła nie  wpadli,  przeto  poczęli  radzić  wcspołek,  jakoby  mogli  Wileńskie 
i  Trockie  zamki  ubieżeć,  a  na  Swidrigaiła,  w  Wołoszech  się  na  ten  czas  R;>Ja,c:iar- 
tułającego,  ony  trzymać,  Sigmunta  zas  iz  synem  jako  tyranna  ktorymkol-  nasigmuu- 
wiek  obyczajem  zadłabić  i  zatracić. 

Był  Skobiejko  Kijowianin  u  Sigmunta  szaftirzem  i  koniuszym  zaraz 
na  dwu  urzędach,  tego  tedy  wielkimi  obietnicami  namówili,  iż  się  z  nimi 
na  zabicie  pana  swojego  spissał  i  sprzysiągł,  a  naprzód  zgotowawszy  trzy 
sta  wozów  siana,  zakryli  w  nich  po  dwu  zbrojnych  i  posłali  ich  do  tegoż 
Skobiejka  do  Trok  (mając  już  z  nim  na  to  zmowę)  jako  do  koniuszego  sia- 
no Dziakelne  z  wołości  na  konie  Wielkiego  Kniazia  wybrane,  a  sam 
kniaź  Czartorijski  Iwan,  z  Dawgerdem  i  z  Lelussą  wojewodami,  przyja- 
chawszy  pod  Troki,  w  Sobotę  w  nocy  na  Niedzielę  Kwietnia,  zostawili  ^^^l^\^  g? 
poczty  swoje  w  owym  lesie ,  który  i  dziś  widzimy  tuż  przed  zamkiem  nad  gmunta. 
jeziorem,  a  sami  nieznacznie  wesli  z  kilkadziesiąt  sług  do  zamku  rano 
skoro  bramę  otworzono ,  a  oni  drudzy  w  sienie  iako  w  koniu  Troiańskim 

.  .  ...  .         .  Ii rgil,  Hb,  '1 

na  zmowie  pogotowiu  leżeli,  owi  też  jako  bojarowie  i  słudzy  Wielkiego     Aeudd.' 
Kniazia  po  zamku  chodzili.  A  tak  nie  długo  radząc  skutkiem  umysł  przed- 
sięwzięty potwierdzili. 

31iał  Sigmunt  W:  Kniaź  Litew^ski  niedźwiedzicę  tak  z  młodu  ugła-  dzica  omy- 
skaną  i  w  domu  wychowaną,  iż  za  wżdy  przy  nim  u  łóżka  na  pokoju  jako 
pies  legała,  a  gdy  wyszła  na  dwór,  zaś  miała  zw^yczaj  nogą  drapać  we 
drzwi ,  gdy  chciała  do  pana  wniść.  A  w  ten  czas  prawie  gdy  słońce  we- 
szło, ta  niedźwiedzica  po  zamku  chodziła,  z  pokoju  wyszedwszy,  na  który 
pokój  do  Wielkiego  Kniazia  rzadko  kogo  puszczano,  bo  był  melankolik 
i  ludzi  nie  rad  widział  przy  sobie,  a  w  ten  czas  jako  w  Niedzielę  Kwietną 
rano  sam  na  pokoju  mszej  słuchał.  Przeto  kniaź  Czartorijski  kazawszy 
drugim  zaczynić  zamek,  sam  drapnął  we  drzwi  pokojowe  jako  niedźwie- 
dzica ,  a  gdy  mu  otworzono ,  wnet  krzyknąwszy  z  kilkiemnaście  sług  swo- 
ich zprzysiężonych  i  z  Kobiejkiem  Kijowczykicm  zdrajcą  pana  własnego 
wskoczył  do  pokoju  i  zawarł  za  sobą ,  oni  też  w  łasnie  jako  z  konia  Tro- 
jańskiego w  Trojej  wysypali  się  z  wozów  trzech  set  siana  i  opanowali  za- 
mek Trocki  wielk-i  przy  mieście,  a  kniaź  Iwan  Czartorijski  wyrzucając 
z  furią  popędliwą  samemu  Sigmuntowi  Wielkiemu  Xiędzu  tyraństwo  i  je-  s.fimu.itza- 
go  niesprawiedliwe,  a  niesłuszne  dla  wygładzenia  domów  xiążęcych  i  slach- 
ty Litewskiej,  sejmu  onego  złożenie,  uchwycił  go  za  gardło  i  uderzył 


204 

o  ziemię,  Skobiejko  zaś  Kijowczyk ,  jego  własny  koniuszy,  porwawszy 
widły  żelazne  z  komina  ,  uderzył  go  w  głowę ,  aż  mózg  na  ścianę  i  ze 
krwią  skoczył,  której  krwie  znak  mnie  ukazowano  w  tej  wieży  roku  1576. 
S2awko.  '\Ytyni  Sławko  komornik  tajemny  i  koctianek  Sigmuntów  upadł  na  niego, 
cticąc  zdrowie  jego  jalco  wierny  sługa,  swoją  śmiercią  zaszcycić,  ale  Czar- 
torijski  porwawszy  Sławka  wyrzucił  go  oknem  z  wieże  aż  szyję  złamał, 
tamże  potym  Sigmunta  samego  nie  inaczej  jako  Juliusa  Cesarza  Brutus 
z  Cassiussem,  kniaź  Czartorijski  z  Skobiejkiem  kilkunaście  ran  zadanim 
zabili,  a  włożywszy  ciało  jego  na  sanie  z  zamku  na  jezioro  wypchnęli, 
a  chorągiew  z  tejże  wieże  wywiesili. 

W  ten  czas  prawie  ni  o  czym  nie  wiedząc  kniaź  Michajło  albo  Michaj- 
łusko  syn    Sigmuntów   pilnował   processiej  zwykłej  Niedziele  Kwietnej 
Trwoga.     '^^'  kościele  u  Fary,  panów  też  Litewskich  żadnego  na  ten  czas  przy  wiel- 
kim kniaziu  Sigmuncie  nie  było,  bo  się  go  wszyscy  bojeli.  Ale  Żydowie 
co  w  mieście  mieszkali  usłyszawszy  onę  trwogę ,  naprzód  się  do  zamku 
jako  na  gwałt  rzucili,  bo  inszy  mieszczanie  wszyscy  jako  chrześcianie  tej 
godziny  nabożeństwem  się  bawili.    Potym  kniaź  Michajłusko  usłyszawszy 
Irl^LTi^^-  ^^'Ctszą  trwogę  i  wieść  o  ojcu  zabitym,  uciekł  do  mniejszego  zamku  jezio- 
doflie^Troc-  j.cjjj  ^y  ]^qJq  otoczoncgo  i  tam  się  zawarł,  Lelussa  zaś  wojewoda  Trocki 
z  kniaziem  Czartorijskim  zamek  większy  opanowali  i  ossadzili  na  Swidri- 
^o°oL'adz(l-  g^j^^-  Da^vgerd  także  wojewoda  Wileiish'  niżny  zamek  w  Wilnie  na  te- 
"®-        goż  Swidrigajła  wziął  i  osadził,  a  Narbułt  tejże  nocy  wyszny  zamek  Wi- 
Narbuii.     Jciiski  ubicżał  na  kniazia  Michajła  Sigmuntowica,  także  o  insze  zamki 
Litewskie  rozmaici  urzędnicy,  rozmaite  siewki  grali. 

Drudzy  zaś  panowie  Litewscy,  którzy  na  dalekich  urzędach  siedzieli, 
nie  rychło  się  o  tym  srogim  zaburzeniu  dowiedzieli,  a  Gastołt  do  Trok  na 
siem  jadąc  z  Smoleńska,  także  Kiejzgal  z  Żmodzi,  dopiero  się  dowiedzieli 
o  tym  zabiciu  Sigmunta  ^Yielkiego  Kniazia  w  drodze.  Potym  wszyscy  pa- 
nowie zjachawszy  się  do  Trok,  jedni  z  żałością  przyrodzoną  ku  panu  przy- 
rodzonemu, a  drudzy  z  radością,  którzy  stronę  Swidrigajłowę  trzymali, 
prowadzili  ciało  Sigmuntowe  do  Wilna,  tamże  go  w  jednym  grobie  z  Wi- 
^nYaz^^nfe'  tołtcm  bratem  w  kościele  S.  Stanisła\ya  na  zamku  pochowali, 
ale*  LHwin  3Jiechoyius  pisze  lib.  4  cap.  57  iż  za  jeg*  wieku  Litwa  śpiewała  pieśii 

^^Jgeriio-^  żałobną  o  Sigmuncie:  Śmiałe  xiążęta  Ruskie  zabiły  Wielkiego  Xiędza  Li- 
"na'Rusi^*   tewskiego  Sigmunta.  Tegoż  też  roku  w  królestwie  Polskim  i  w  xięstwie 
^'Immaf  ^  Litowskim ,  i  w  przyległych  państwach  zima  straszna  a  wielka  była  i  mór 
albo  powietrze  na  bydło  wszelkie,  za  czym  srogość  niewymowna  wszelkiej 
żywności  urosła,  slachta  i  chłopkowie  stare    poszycie  z  domów  i  z  chle- 
»^Lhwie°'  ^^'*^^^  odzierali,  a  tym  jako  mogli  ryk  i  głód  bydła  i  dobytku  domowego 
ustawicznie  ryczącego ,  rżącego  i  kwiczącego  podpierali ,  sami  też  ludzie 
z  liścia,  z  korzenia  leda  jakiego  i  lepu  jemiołowego,  Idóry  Wiechoyius  vl- 
scum  łacińskim  językiem  zowie,  chleb  działali,  a  to  ochotnie  i  smacno  je- 
dli, którzy  potym  lata  przyszłego  zdychali,  bowiem  złe  korzenie   i  zioła 
niezwyczajne  ku  jedzeniu,  po  onym  głodzie  i  drogości,  choroby  w  ludziech 
nie  uleczone  uczyniły,  które  Niemcy  i  Galenus  in  principio  Etichimiae  ^ 


205 

Kachochimiae  opisuje.  A  był  tak  wielki  głód  w  Litwie  i  w  Rusi  po  wsiacli 
i  po  miastach ,  iż  drudzy  roschodząc  się  z  miast  i  ze  wsi ,  po  puszczach 
sit'  błąkali,  których  zaś  zwierz  jadał,  a  w  zamku  i  w  mieście  Smoleńskim 
i  po  ulicach,  drugich  psi  jadaH,  nogi,  ręce  i  głowy  włóczyli,  ń  dla  wiel- 
kiego głodu  człowiek  człowieka  zjeść  musiał,  a  matki  też  dzieci  swe  ja- 
dały, co  się  te/,  za  naszego  wieku,  jak  o  tym  będzie  niżej,  trafiło. 

Tegoż  roku  Isidorus  Greczyn  rodem ,  po  rusku  Sidor  metropolit,  albo 
arcibiskup  Kijowski,  kardinałcm  nowo  od  papieża  Eugeniusa  we  Floren- 
tiej  uczyniony,  w  poselstwie  stolca  apostolskiego  od  papieża  do  Rusi  był 
posłań,  mąż  sstały  i  uczony,  mając  buły  apostolskiego  stolca  ołowiane, 
a  cesarza  Constantinopolskiego  złote,  przez  Sądecz  do  Rusi  jadąc,  miał 
mszą  albo  liturgią  w  kościele  Rzymskim  obyczajem  Greckim,  czego  mu 
dozwolono  po  uniej  Rzymskiego  kościoła  z  Greckim,  która  nie  długo 
trwała,  gdy  Grekowie  i  Russacy  naśmiewając  się  z  Rzymskich  ceremonij 
unią  wzgardzili.  Isidor  metropolit  albo  arcibiskup  Kijowski  i  kardinał  no- 
wy Ruski,  skoro  przyjechał  do  Białej  Rusi  i  do  Moskwy,  do  swoich  dio-  "fllrl^uów^ 
cesij  biskupów  i  sufraganów,  po  rusku  władików,  a  jedność  im  onę  prze-  '"'^sardzone. 
powiadał,  tam  ze  wszystkich  dóbr  i  skarbów,  których  był  bardzo  wielkość  s^j,j„r  ^^^.^ 
w  Ruskich  diocesiach  zebrał,  złupiony  i  odarty,  od  xiążąt  Moskiewskich  man^idt 
był  poimany  i  w  więzienie  wsadzony,  ale  potym  z  więzienia  uciekł  i  tak  *'• 
zdrowie  swoje  zachował,  a  uniej  Greków  z  Rzymiany  więcej  nie  przepo- 
wiadał. 

Tegoż  roku  kniaź  Swidrigieł  usłyszawszy  o  zabiciu  SIgmuntowym ,  swidrigajio 
przyszedł  z  Wołoch ,  także  Łucko  zamek  przez  podanie  Russaków  pod  ^"sk"i"*^'' 
Litwą  opanował,  a  xiążęta  które  były  od  Sigmunta  do  więzienia  wzięte, 
to  jest:  Olelko  xiążąt  Słuckich  przodek  do  Kiernowa ,  a  żona  jego  z  dwie- 
ma syny  z  Siemionem ,  a  z  Michajłem  do  Ucianny,  a  kniaź  Jurgi  Lingwie- 
niewic  Mścisławski  do  Trok,  tych  po  śmierci  Sigmuntowej  zwiezienia  wy- 
puszczono, jakoż  kniaź  Lingwieniewic  jechał  do  zamku  swego  Mścisławia, 
a  kniaź  Olelko  z  żoną  i  z  synami  do  Kopyla.  A  panowie  wszyscy  Litewscy 
i  kniaź  Jurgi  Ilolsański  naprzód  do  Holsan,  polym  do  Brześcia  się  zjechali, 
chcąc  tam  oczekiwać  Kazimirza  królewica  Polskiego. 


Rzymskie 
ceremonie 


206 


KAZmiRZ  JAGIE£OWIG,  WIELKI  KIĄDZ 

\AOŁYŃSKI  I  PODLASKI, 
ROKU  PAiSRIEGO  1410. 


Rozdział  szósty. 

I^o   nielmoźnego  Pana, 

CiiYOiia  li^ileńskiego  4fcc. 

Ijdy  tak  po  zabitym  Wielkim  Xiędzu  Litewskim,   Sigmuncie,  xiestwo 
Różne  \oia  Litewskie  w  wielkim  rosterku  zostało  (bo  iedni  na  31icbaiła   s\na  jeso, 

panów  Li.  .        ^  ■*  .  J  ^         J    n     » 

lewskich  o  drudzy  na  Swidrijraiła  i  na  Olelka  xia/.ę  Kopylskie  albo  synów  jego ,  dru- 

wybraniu  J,  ""'.  ,,  ';..■■'  .  ."."''^ 

Pana.  (Jzy  zas  zwłaszcza  więtsza  częsc  na  Kazimirza  Jagiełowica  brata  Władi- 
sławowego  wotowali),  wnet  panowie  przedniejszy  Litewscy  i  xiążcta  z  Wo- 
łynia i  z  Rusi ,  obawiając  się  aby  w  tym  rostyrku  kniaź  Michajło  Sigmun- 
towic  za  życzliwością  niktórych  Wielkiego  Xicstwa  nie  opanował,  a  na 
nich  się  zabicia  ojca  swojego  nie  mścił,  wyprawili  z  posrzodku  siebie 
dwuch  Kiejzgałów  panów  Żmodzkich  bratów^  rodzonych  do  Pplski,  Mi- 
chała i  Jana,  aby  żądali  na  Wielkie  Xicstwo  Litewskie  Kazimierza  Jage- 
łowica  królewica  Polskiego,  który  na  ten  czas  był  w  Sędomirzu,  a  król 
Władisław  brat  jego  odjachał  był  mało  przedtym  na  królestwo  Węger- 
skie.  Ale  panowie  Koronni ,  niechcieli  go  mieć  Wielkim  Xiędzem  Litew- 
skim, tylko  gubernatorem,  aby  tak  snadniej  Wielkie  Xięstwo  Litewskie 
do  Korony  Polskiej  przyłączyli.  Przeto  xiążęta  Mazowieckie  Kazimirz  i  Bo- 
lesław i  wiele  panów  Polskich  wziąwszy  pieniędzy  z  .^^karbu  Koronnego 
prowadzili  Kazimirza   na  gubernacią  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  we 

brany.  '  (Jwu  tysiącu  koni,  Litwa  zaś  niechcąc  mieć  gubernatorów  żadnych,  wybra- 
li go  i  podnieśli  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  w  Wilnie  przeciw  woli 
panów  Koronnych,  w  lat  wieku  jego  szesnaście,  nie  trzynaście  jako  La- 
topiszec  świadczy,  bo  go  Czechowie  1437  chcieli  na  państwo  we  trzyna- 
ście,lat,  a  na  xięstwo  Litewskie  wstąi)ił  1440.  O  czym  Miechoyius  fol. 
„   .  .       309  lib.  4,  Dłuffosus  et  Cromerus  lib.  21,  Vapovius  fol.  275. 

ttazimierz  ,       ^        ,  i  ■     <      ■     i  -i  ••  •  -r  ir> 

Się  z  zamku  A  Latopiszcc  Litowski  swiadczy,  iżby  się  tajemnie  miał  z  zamku  Sę- 

domirskiego  spuścić,  do  panów  Litewskich,  bez  yyiadomości  panów  Pol- 


Kazimierz 
naWielkie 
Xiest\vo  wy- 


207 

skich,  gdy  mu  Kiczgał  łowy  w  Litwie  schwalił,  a  jako  go  w  Brześciu 
panowie  rada  Litewska  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  podnieśli,  a  nic 
w  Wilnie,  którzy  byli  na  onym  zjeździe  przedniejszy,  Mikołaj  Radzi  wił 
marszałek  wielki  ziemski,  Kiejzgał  pan  Wileński  i  starosta  Żmodzki,  Jan 
Gastołt,  kniaź  Jurgi  Holszański  i  Mikołaj  Niemirowic. 

A  potym  powiada  w  tenie  czas  przyjechali  z  Wołynia  do  niego  xiQŻę-  ^^'{'J^lkjo 
ta  Sankuskowscy,  Zbarascy,  Wiśniewieccy,  Czartorijscy,  Kowielscy,  Ko-  ^  ^'s^ma. 
szerscy,  Olgerdowicy  etc.  i  insze  xiąż,cta  z  bojarami  Wołyńskimi  i  uczynili 
przysięgę  Kazimirzowi  słuZyć  mu  wiernie  ku  Xicstwu  Wielkiemu  Litew- 
skiemu. A  Kniaź  Wielki  Kazimirz  przyjąwszy  Wołyńców  i  ze  wszytkimi 
xiążfty  i  pany  radnymi  Litewskimi  jachał  do  Wilna  na  stolec  ojca  swego 
Jagieła  i  strija  swego  Witołta,  czego  dowiedziawszy  się  syn  Sigmuntów 
Michajło  za  pewne,  iż  Litwa  wzięli  z  Polski  Kazimierza  za  pana  i  podnie 
śli  go  na  Wielkie  Xipstwo  Litewskie  w  Brześciu,  tegoż  czassu  z  Trockie- 
go zameczku  uciekł  i  ubieżał  ku  Mazowszu  do  ciotki  swojej  xiężny  Mazo-  ^  Michajło 
wieckiej  Bolesławowej,  a  gdy  jachał  przez  bór  Rudnicki,  bez  wieści  po-  pjg^ł^^^w 
tkał  się  z  W:  Kniaziem  Kazimirzem,  a  tam  zpadszy  z  konia  prosił  o  łaskę,  faskę/przy- 
jakoż  go  Kazimirz  w  łaskę  przyjął  i  obiecał  mu  ojczyznę  jego  wrócić. 
A  gdy  Kazimirz  przyjachał  do  Wilna  i  opanował  Wielkie  Xięstwo  Lite- 
wskie, Ruskie,  Żmodzkie,  Wołyńskie  i  Podlaskie,  na  ten  czas  był  jeszcze 
starostą  od  Sigmunta  Drohickim  i  Mielnickim,  Jurgi  Nazut  albo  Nossuta, 
ten  skoro  usłyszał,  iż  Kaźmirza  podniesiono  na  Wielkie  Xięstwo  Litew- 
skie, a  Michajło  syn  Sigmuntów  uciekł  do  Mazowsza,  zaraz  z  tymi  zam- 
kami, z  Bielskim,  z  Drohicinem  i  z  Mielnikiem,  podał  się  Michajłowi  Si- 
gmuntowemu  synowi ,  także  i  panów  rad  Litewskich  i  bojar   niemało 
namówił  przy  sobie,  iż  przystali  do  kniazia  Michaiła.  Nossma. . 

Usłyszawszy  tedy  o  tym  Kazimirz  z  pany  radami  Litewskimi,  tegoż  Cromerpi- 
czasu  odprawili  z  wojskiem  Jana  Gastołta,  któremu  przy  podniesieniu  na  5^™'''!)/!,'^': 
xięstwo  Kazimirza  porucili,  aby  u  niego  był  ochmistrzem,  gdyż  jeszcze  ^1"^'^''^'?'" 
był  młody  na  ten  czas,  a  tak  Jan  Gastołt  przyciągnąwszy  pod  zamki  wyż-  mierz  z  ui. 
szej  mieniono  Podlaskie  i  zasię  wszytkich  mocą  dobywszy,  do  xięstwa  Li-    fHJ^?*J' 
tewskiego  po  staremu  przywrócił.  A  Jurgi  Nossuta  uciekł  do  Mazowsza,  *°u'Ma^zi^' 
gdyż  był  rodem  Mazowszanin   i  przyjachał  Gastołt  z  wielkim  triumphem  ^'*,'^'' ^■'j'")^ 
do  Wielkiego  Xiędza  Kazimirza,  a  za  przyjachanim  jego  Dowgierd  wo-  ''t'' ''^^^[5®*^ 
jewoda  Wileński  sprawował  się  przed  Kazimirzem  o  zamordowanie  Si-    ^'-'i».  'J^'a- 
gmunta,  jakoby  nie  miał  być  w  tej  radzie  z  Leluszem  wojewodą  Trockim  Xią.  Janu- 
i  instigował  Dawgierd  na  Leluszę  że  nie  godzien  w  radzie  siedzieć,  gdyż  ^■j^^^'^-^*';^ 
na  zamku  Trockim  województwie  jego,  a  snadź  z  naprawy  jego  był  xiążę   ńaw;;erda. 
Sigmunt  zabit.  A  ten  Dawgierd  był  możny  w  przyjaźń  ludzką  i  niemało     wumw. 
miał  powinnych  w  radzie,  za  których  pomocą  Kazimirz  u  Lelussy  woje-  .«^''" '/]',;)' 
wodztwo   Trockie  wziął,  a  Janowi  Gastołtowi  dał:   tak  to   Latopiszec  "'."'^ '/<'*- 

.      .     ,  »                 (ivain    re 

SWiaUCZY.  clamanti- 

A•^I  •      •        I        Tr      •      •                           r        1       X  •            1-1                1                 ,        iM.ł  1'olonis 

i/.by  się  języka  Kazimierz  nauczył,  do  Litewskich  go  tłumaczów  i>;^oj^z^ym 

panów  ie  dali ,  czego  im  próżno  Polacy  bronili ,  przekładając  zprzymierze- 

nia  z  Polską  naruszenie  i  przeciwną  wolą  króla  Władisława ,  który  odjeż- 


208 


dżaJQC  do  Węgier  w  gubernacyą  tylko  xicstwo  Litewskie  zlecił  był  bra- 
tu Kazimirzowi.  Ale  więcej  u  panów  Litewskich  ważyła  trwoga  i  bojaźii, 
na  ten  czas  po  zabitym  Sigmuncie  będąca,  bowiem  się  obawiali  ,  iż  jeśli- 
by Kazimirz  tylko  miał  być  namiestnikiem  Wielkiego  Xięstwa  Litewskie- 
go,  jako  Polacy  chcieli,  zarazby  kniai  Michajło  Sigmuntów  syn  za  przy- 
jaźnią Zmodzi,  która  przy  nim  mocno  stała  i  za  inszych  stron  życzliwością, 
stolec  xicstwa  Wilno  ubie/.ał  i  opano\Yal,  a  śmierci  ojcowskiej  nad  nimi 
się  pomścił,  gdyż  już  i  na  Rusi  nowe  burdy  i  rozruchy  powstawały. 


O  BURDACH  SMOLEŃSKICH 

Kozdzial  siódmy. 

w  Smoleńsku  skoro  po  Wielkiej  Nocy  we  Srzodę  pospólstwo  się  wszy- 
stko, kupcy  i  rzemieśnicy  wzburzyli,  gdy  usłyszeli  o  śmierci  Sigmuntowej, 
a  chcąc  Andrzeja  Sakowica ,  namiestnika  Gastołtowego,  z  urzędu  woje- 
wódzkiego wyrzucić,  do  zamku  zbrojno  sturmowali,  ale  Andrzej  Sakowic 
z  bojary   Smoleńskimi  i  z  dworem  swym  wpadszy  na  konie  z  kopijami, 
potkali  się  z  pospólstwem  przed  kościołem  S.  Borisa  w  zamku ,  gdzie  wiel- 
kość ludzi  prostych  kopijami  pozabijali  i  porazili.  Wszakże  bojąc  się  aby 
więtsza  gromada  nie  nadbiegła ,  tejże  nocy  Andrzej  ze  wszytkimi  bojary 
Smoleńskimi  z  zamku   wyjechał  i  była  niezgoda  wielka  w  Smoleńsku,  iż 
Dimitrowic   SmoIanic   poimali  Pietrika  marszałka  Smoleiiskiego  i  utopili  w  Dnieprze, 
skrna"xic-   a  obrali  sobie  wojewodą  Smoleńskim  kniazia  Andrzeja  Diinitrowica  Do- 
leń^i^^ie  "wo-  rohobuskiego.  A  bojare  Smoleńscy  niechcąc  być  posłuszni  kniaziu  Doro- 
jewodą.     jj^ij^gj^icj^^u  ^  jachali  do  Kniazia  Wielkiego  Kazimirza,  uskarżając  się  na 
gnilnie "ic  lud  pospolity,  iż  oni  bez  wolej  ich  wojewodę  sobie  obrali. 
"^leńliiieT"'         Co  usłyszawszy  lud  pospolity,  a  bojąc  się  Kazimirza  i  szukając  sobie 
więtszej  obrony,  obrali  sobie  za  hospodara  kniazia  Jurgia  Lingwieniewica 
Mścisławskiego  ,  który  był  w^  więzieniu  u  Sigmunta.  Ten  przyjachawszy 
na  Smoleńsk  bojar  mało  nie  wszytkich  dał  wyścinać,  a  drugich  w^  wię- 
zienie |)ol)ra}  i  imienia  u  nich  poodejmował  i  podawał  ich  swoim  bojarom, 
wylomiwszy  się  z  posłuszeństwa  Kazimirzowego  i  Litewskiego,  a  Kazimirz 
będąc  bardzo  z  tego  żałościw,  posłał  panów  rad  Litewskich  z  wojskiem 
Ska^?o°' poc^  Smoleńsk,  którzy  pod  Smoleńskiem  stali   trzy  niedziele,    ale  zamku 
^'*^-      niemogli  dobyć,  wszakże  monastyry  i  posady  miasta  Smoleńskiego  popa- 
lili,  ludzi  wiele  w  niewolą  pobrali,  a  drugich  obyczajem  nieprzyjacielskim 
bili  i  siekli.  Co  też  Cromer  lib.  2 1  i  Długosz  w  s[)omina]ą. 


209 

A  potym  Kniaź  Wielki  Kazimirz  tejże  jesieni  pociągnął  sam  z  woj- 
skiem Litewskim  ku  Smoleńsku  i  zamek  z  miastem  mocą  wziął,  za  czym 
kniaź  Jurgi  Linpwieniewic  uciekł  do  Nowogroda  Wielkiego.  A  Kazimirz 
dawszy  województwo  Smoleiiskie  Andrzeju  Sakowicu,  sam  się  zwrócił 
nazacfdo  stolca  swojego  do  Wilna.  ^TziŚc."** 

I*otym  kniaź  Jurgi  Lingwieniewic  l)cdąc  w  Nowogrodzie  obaczył  że  źle 
uczynił,  a  Kazimierza  rozgniewał,  zapomniawszy  łaski  jego,  iż  mu  ojczyznę 
wrócił,  którą  mu  był  Sigmunt  wziął,  posłał  do  Jana  Gastołta  kuma  swo- 
jego, prosząc  go  aby  mu  gniew  u  Kazimirza  przeprawił.  A  Jan  Gastołt  na- 
mówiwszy wszytki  pany  rady  Litewskiej,  prosił  Kazimirza  za  nim,  który 
na  prośbę  Gastołtowę  i  na  przyczynę  drugicb  panów  rad,  kniaziu  Jurgierau 
Lingwieniewicu  gniew  odpuścił  i  wrócił  mu  zaś  ojczyznę  jego  Mścisław. 

A  potym  przyszła  nowina  do  Kazimirza,  iż  mu  Zmodź  służyć  nie  chce 
i  z  mocy  się  xicstwa  Litewskiego  wybija,  oczekawając  3Iichajła  syna  Si- 
gmuntowego,  jakoż  i  urzędników  Kiezgała   starostę  Zmodzkiego  wygnali 
i  uczynili  sobie  starostą  powinnego  Kontowtowego  Dowmonta ,  gdyż  Do- 
wmont  był  rodem  Zmodzin,  zda  mi  się  z  rodu  onego  Dowmonta  xiążęcia 
Litewskiego   Romuntowica  albo  Dowmonta  Gedroskiego.   A  Kazimierz 
będąc  żałością  obruszony,  zebrawszy  wojska  wszytkie  Litewskie,  Ruskie  '^cTw*^kuz'u 
i  Podlaskie,  ciągnął  do  Żmodzi  i  położył  się  u  Kowna;  Żmodź  też  zebra-   mierzowi. 
wszy  wojska  swe  stanęli  obozem  na  granicy  Zmodzkiej  nad  rzeką  Niewią- 
zą,   chcąc  bitwę  dać  Kazimirzowi.    Aż  potym  Jan  Gastołt  rozwodził  to 
Kazimirzowi  mówiąc:  „Iż  się  tobie  nie  godzi  walki  wieść  z  poddanymi  GasioUmą- 
swymi,  bo  jeśli  oni  ciebie  porażą,  z  niesławą  twoją  będzie,  a  jeśli  ty  ich  ''7«'ęroz-'''" 
porazisz,  przetsię  sławy  nie  otrzymasz,  żeś  swoje  poddane  poraził,  ale      ^'"<^*- 
uczyń  tak:  pośli  im  starostę  Kontowta,  gdyż  jego  powinny  Dowmant 
w  Żmodzi  za  obranim  ich  sprawuje ,   a  on  ich  namówi  że  oni  tobie  ku 
xicstwu  Litewskiemu  służyć  będą;  bo  jeśli  w  ziemię  ich  pociągniesz,  tedy 
ich  samych  wyplenisz  i  ziemię  zepsowawszy  pożytku  żadnego  z  tego  sobie 
nie  udziałasz."    Tak  tedy  Kazimirz  uczynił  według  rady  Gastołtowej. 

A  gdy  Kontowt  do  wojska  Zmodzkiego  przyjechał,  naprzód  powin- 
nego swego  Dowmonta,  którego  sobie  byli  za  starostę  obrali,  namówił 
aby  Kazimirzowi  służył,  gdyż  Michajło  svn  Sigmuntów  uciekł  do  Mazo-    . 

-'  n    ,  r.         ,    .-'     '    °    -^  ."  V  -II-I        Zmódzkie 

wsza.    rolym  Zmodzinowie  wszyscy  na  to  przyzwoliwszy,  przyjachah  do    wolności. 
Kazimirza  do  Kowna,  a  tam  mu  przysięgę  uczynili,  gdy  im  leż  Kazimirz 
przysiągł  prawa  i  wolności  w  cale  chować,  a  Kontowta  im  dał  za  sta- 
rostę. 

Wszakże  we  trzech  leciech  wziąwszy  ten  urząd  od  Kontowta,  dał  zaś 
starostwo  Zmódzkie  Kiezgałowi  po  staremu.  Tak  się  rostyrki  szkodliwe 
wnętrzne  uciszyły,  których  sie  panowie  Litewscy  na  on  czas  obawiając, 
i  wielkiej  szkody  ucliodząc,  musieli  Kazimirza  królewica,  przeciw  woli 
Władisława  Polskiego  i  Węgierskiego  króla  i  przeciw  zapisom  i  zjedno- 
czeniu z  Polaki,  na  xicstwo  Litewskie  wybrać. 

Wszakże  tegoż  roku  Kazimirz  przes  posły  swoje,  Radziwiła  marszał- 
ka i  przez  Kiejzgała  użvwał  brata  króla  Władisława,  aby  (ę  sprawę  i  po- 
ił. ^  27 


210 

stępki  Litewskie  potwierdzi^  ale  nie  nie  uprosił  i  tym  więcej  obruszył 
Władisława,  gdy  Kazimierz  kniazia  Michajła  Sigmuntowica  ze  wszystkiej 
ojczyzny  wyzuł  i  Bielsko,  3Jiclnik,  Drołiicin  ze  wszystkimi  wolościami  Bo- 
lesławowi xiążcciu  Mazowieckiemu  odjął,  które  był  zamki  Jagieło  od  Li- 
twy oddaliwszy  darował  dziadowi  Bolesławowi,  ale  gdy  mu  je  był  Witold 
zaś  wziął  i  do  xicstwa  Litewskiego  przywrócił,  ztiowu  Bolesław,  jakom 
wy/.szej  powiedział,  po  śmierci  Sigmuntowej,  mając  pogodę  w  zatrwoże- 
niu Litewskim,  bez  \ią/.ęcia,  przez  Nossutę  podane  ty  zamki  był  opa- 
nował. 

A  w  Parczowie  panowie  Polscy  z  Litewskimi  zjazd  mieli,  gdzie  długo 
Litwa  wojną  a  pro/jio  O  zgodę  między  Kazimirzem  Wielkim  Xicdzem  Litewskim  i  Bo- 
odjfiła.     lesławem  Mazowieckim  xią/.ęty,  także  Michajłem  Sigmunto wicem  tracto- 
wali,  gdy  Litwa  condicij  nieprzijmowała ,  i  tak  się  rozjechali  nie  sprawi- 
wszy nic,  a  Mielnik,  Bielsk  i  Drohicin  przy  Litwie  został. 


O  PORAŻENIU  MOSKWY 

NIZEZ  RISRE  STAMSLWIA. 


Rozdział  ósmy. 

rotvm  roku  1442,  kniaź  Moskiewski  nie  tracąc  czassu  i  pogody  w  tych 
'^LUewską*  burdach  i  zatrwożeniu  Litewskim,  zebrał  wielkie  wojska,   przyzwawszy 
**""-•     na  pomoc  carza  Kazańskiego  i  ciągnął  pod  Wiazmę,  którą  na  ten  czas 
Litwa  trzymała,  burząc,  paląc  i  pluudrując  okoliczne  wołości.   Co  usły- 
Kazimirz     szawszy  Wielki  Xiądz  Kazimierz,  zebrał  wojsko  z  Litwy  i  z  Zmodzi  i  żoł- 
<io  Moskwy.  pigp2Ów  za  picuiądzo ,  nad  którym  ludem  przełożywszy  hetmanem  Stani- 
sława Kiskę,  sam  został  w  Smoleńsku,  a  Stanisław  Kiska  ciągnął  z  woj- 
skiem przeciw  Moskiewskim  ufom,  chcąc  ich  gdzie  zaskoczyć,  ale  Moskiewscy 
Kiska  hel-  hetmanowie  już  byli  wojsko  z  Litewskich  dzierżaw  uwiedli.  Przeto  Stani- 
"'Moskw"/  sław  Kiska  wtargnąwszy  w  Moskiewskie   wołości  burzył   ich   w   szerz 
i  wzdłuż  bez  obrony,  potym  Mozajsko,  Koziesko,  Wiercie  i  Koluhę  zamki 
opalił  i  spustoszył,  a  gdy  tak  przez  dziewięć  dni  ustawicznie  plundrował, 
gotował  się  z  wielkimi  łupami  nazad  odciągnąć.    A  w  tyra  wojsko  Mo- 
skiewskie, którego  sławiono  być  tysięcy  piętnaście,  na  odsiecz  przyszło 
i  zewsząd  Litwę  ogarnąć  się  szykowało ,  co  w  idząc  Kiska  hetman ,  nara- 
zienowic  i  (jzi[  gjc  z  swoimi,  którzy  wszyscy  gdy  łupów  nabranych  porzucić,  a  sro- 
gie z  Ki^ką.  motnie  uciekać  nie  chcieli,  przyzwolili  na  bitwę  z  3IoskwQ.  A  tak  Kiska 


211 

majijc  z  sobą  Zicnowica  i  dwu  Radzi wiłów  w  towarzystwie,  rozsadził  ii.h 
w  chytrych  zasadkach,  do  Kazimirza  tei.  Wielkiego  Kniazia  posłał  o  ra- 
tunek prosząc,  a  gdy  się  zdał  Moskwi  uciekać,  wnet  Moskwa  w  wielko- 
ści  ufając  ogromnym  pędem  na  Litwę  uderzyła.  Litwę  zaś  Kiska  rostro- 
pnie  uwodząc,  przywiódł  Moskwę  na  roty  Zięnowicowe  i  Radziwiłów,  któ- 
rych bvł  umyślnie  w  zasadkach  rozszykował,   a  potym  sam  z  Litwą  na 
czoło  podkał  się  z  Moskwą,  a  Zięnowic  i  Radziwiłowie  z  boków  ufy  ich  s"vehVMo- 
nad  nadzieję  przerwali ,  którą  nową  rzeczą  Moskwa  strwożona ,  mniema-     s"^^^- 
jąc  iż,  lud  wielki,  nie  długo  na  placu  trwali;  ale  Moskiewscy  hetmanowie, 
gdy  im  Litwa  ze  trzech  stron  dogrzewała,  wnet  tył  podali  i  rospierzchnęli 
się  różno  po  lassach  i  szerokich  polach ,  a  Litwa  ich  goniła  na  dwie  mili, 
bijąc,  siekąc  i  imając,  za  czym  sowito  więcej  łupów  i  więźniów  nabrawszy  ^j^i^ahei 
bes  szkody  swoich,  Stanisław  Kiska  hetman  z  zwycięstwem  wrócił  się  do   ^'^■^"  *'°- 
Kazimirza  na  Smoleńsko.  gromił. 

A  to  zwycięstwo  w  ten  czas  nad  Moskwą  trafiło  się  w  niebytności 
kniazia  Moskiewskiego,  jako  Latopisce  świadczą,  bo  był  sam  wyciągnął 
ze  wszystką  mocą  przeciw  carzowi  Tatarskiemu  Machmetowi  i  synowi 
jego  Momocziaku  podMurowlą,  a  tam  gdy  stoczył  bitwę  u  Susdala  zam- 
ku przy  jednym  monastyrze,  przegrał  Moskiewski  i  sam  był  poiman  (ale 
raczej  iż  w  małej  drużynie  ledwo  uszedł),  którymi  dwiema  porażkami  od 
Litwy  i  od  Tatarów  Moskiewski  zemdlony,  musiał  przymierza  u  Wielkie-  p^^  „.{..r^^t 
go  Xiędza  Kazimirza  prosić,  które  pod  przysięgą  daną  i  pewnymi  condi-  z  Moskwą, 
ciami  otrzymał. 

A  gdy  tak  Wielki  Xiądz  Kazimierz  uspokoił  Litwę  i  Ruś  od  Moskwy 
i  od  Tatarów,  wrócił  się  do  Wilna,  gdzie  czyniąc  sam  z  siebie  sprawie- 
dliwość, posłał  do  kniazia  Michajła,  Sigmunta  zabitego  w  Trokach  syna, 
który  na  ten  czas  w  Mazowszu  mieszkał,  aby  się  wrócił  bespiecznie  do 
ojczyzny.  A  gdy  na  słowo  i  glejt  dany  przyjachał  do  Litwy,  pogodził  się  ^j^^j^i  ,^„,3. 
z  nim  Kazimierz  i  oddał  mu  wszystkę  ojca  jego  pierwszą  dzierżaw  ę ,  na-  "^  Michaj- 
przód  w  Siewierskioj  ziemi  Brańskie  i  Starodubskie  xięstwa,  nad  to 
Bielsko,  Suraż  i  Brańsko,  drugie  naPodlaszu,  w  Rusi  zaś  Kiecko,  który 
dziś  panowie  Radziwiłowie  trzymają,  a  w  Żmodzi  Kiejdany,  dziś  w  dóm 
panów  Kisków  obrócone,  chcąc  go  tymi  różnymi  udziały  w  statecznej 
wierze  ku  sobie  zatrzymać. 

Ale  kniaź  Michajło  skoro  wziął  ty  udziały,  będąc  w  Kłecku  przypadł 
mu  płacz  serdeczny,  z  wielkim  tego  żalem  używając,  iż  mu  jego  własnego 
udzielają  i  zmówił  się  z  kniaziami  Wołozyńskimi  Suchtami  na  Kazimirza, 
jakobj   go  mógł  z  świata  zgładzić,  a  sam  aby  ojczyste  Wielkie  Xięstwo  woio/yńscy 
całe  po  nim  osiadł.  ^  '^'^^'^' 

Przeto  gdy  się  Kazimirz  bawił  łowami  pod  Trokami,  posłał  Michajło 
kniaziów  Wołożyńskich  w  piąci  set  koni  zbrojnych  mężów,  aby  się  w  pu- 
szczy u  Troków  u  Międzyrzeca  rozsadzili,  a  Kazimierza  albo  jawnie,  albo  zasadkaMi- 
ze  krza  aby  jako  mogąc  zabili,  jakoż  mało  do  tego  nie  przyszło,   ale  oso-  kSr/rz";!! 
cnicy  którzy  zwierz  w  puszczy  gwoli  Kazimierzowi  obstępowali,   obaczy- 
wszy  lud  zbrojny  różno  ufcami  po  pusczy  rozsadzony,  wnet  uskoczyli  i  opo- 


212 

wiedzieli  to  co  na  oko  widzieli  Andrzejowi  Gastołtowicu  marszałkowi  na- 
dwornemu ,  a  ten  zaś  nie  trwożęc  Wielkief2;o  Xiędza  Kazimirza ,  oznajmił 
to  ojcowi  swojemu  Janowi  Gastołtowi.  A  tak  Jan  Gastołt  z  synem  An- 
drzejem marszałkiem  i  z  dworem  Kazimierzowym  wsiadwszy  na  konie 
Iłieżeli  na  ono  miejsce  chytrych  i  zdradliwych  zassadek  w  puszczy  i  tak 
naleźli,  uderzyli  tedy  na  zdrajców,  ale  oni  różno  się  rospierzchnęli,  wszak- 
że samych  Wołożyiiskich  kniaziów  Suchlów  piąci  Gastołt  dogonił,  aż 
między  Krewem  i  Osmianą  i  poimał  ich,  których  potym  ossadziwszy 
^oiminn^  w  Trokach  jako  zdrajców  dał  Kazimierz  pościnać,   a  Wołozin  i  insze  ich 

pościnani.  Jniiona  na  Wielkiego  Kniazia  wzięto. 

O  czym  usłyszawszy  kniaź  Michajło,  iż  mu  się  nie  według  myśli  szań- 
cuje, zbiegł  zarazem  do  Moskwy,  a  wziąwszy  pomoc  od  Moskiewskiego, 
przyciągnął  pod  Kijów  i  wziął  zamek  z  miastem  Kijowem   przez  podanie 

z  Moskwa    i  ossadził  20  swoimi.  Ale  Kazimierz  zarazem  wyprawił  wojsko  Litewskie 

'Bziąl  Kijów.  ..  ^  ,  'ir--/iii'  i-vT' 

do  Kijowa  z  Janem  Gastołtem,  który  zas  Kijow  odiskał  1  ossadzir  L}twą, 
Brańsko  też  potym  w  Siewicskiej  ziemi  wziął.  A  Michajło  nie  mając 
mocy  na  odpór  Litwie,  drugi  raz  do  Moskwy  zjachał,  tamże  go  humion 
Ruski  w  jednym  monasterze  proskurem  otruł,  po  koronaciej  Kazimierzo- 
wej  na  królestwo  roku  1448,  nie  inaczej  jako  onego  Henrika  Siódmego 
cessarza  mnich  w  Florenciej  otruł  w  naświętszym  Sacramencie  Pańskim, 
o  czym  też  Sabinus  tak  napisał  wierszem: 

Tuscia  condujcił  scelerls  mercede  ministrum, 
Dominki  tonso  de  grege  frater  erat: 
rPenrifo  'śl  Toxica  qf(i  praebens  Uli  sub  corpore  C/iristi, 

CnoH^wios.  Manducanda  sacro  pane  tenena  daret  ^c. 

ka  i  poboż- 
ność' 

Tegoż  roku  xiążę  Alexander  albo  Olelko  Włodimirowic  Olgerdowic, 
xiążąt  Słuckieh  przodek,  którego  ojcowi  Włodimirzowi  Olgerdowicu  odjął 
był  Wilołt  bez  przyczyny  Kijowskie  xięstwo  udzielne,  przyjachał  ozdobnie 
do  Wilna  do  Wielkiego  Xiędza  Kazimirza  z  Siemionem  i  z  Michałem  sy- 
nami, gdzie  w  senatorskim  kole  upominał  się  jawnie  udziału  swojego  oj- 
czystego Kijowa.  Co  obaczywszy  Xiądz  Wielki  Kazimierz,  iż  się  słusznej 
rzeczy  upomina,  za  przyczyną  panów  wszystkich  wrócił  mu  Kijów  ze 
wszystkimi  przygródkami ,  jako  własną  ojczyznę  jego. 

Tegoż  też  czassu  Swidrigajło,  przedtym  Wielki  Kniaź  Litewski ,  od 
Sigmunta  wygnany,  gdy  w  \yielkiej  nędzy  wszystko  utraciwszy,  w  Woło- 
szech  pasł  owce  siedm  lat,  wrócił  się  do  Litwy,  któremu  także  Kazimierz 
jako  stryjowi  dał  Łucko  na  wychowanie  do  śmierci  z  okoliczną  wołością. 

Roku  1443,  Dowgierd  wojewoda  Wileński  umarł,  a  Kazimierz  dał 
województwo  i  namieśnictwo  Janowi  (jastołtowi,  a  Trockie  Iwanowi 
Montiwidowi  albo  Moniwidowi. 

Tegoż  roku  Tatarowie  Prekopscy,  Bokrinowscy  i  Syrinowscy,  gdy  im 
carz  bez  potomstwa  umarł,  przysłah  do  Kazimierza  AYielkiego  Xicdza 
Litewskiego,  prosząc  aby  im  dał  na  carstvyo  Aczkiereja,  który  zbiegwszy 


213 

z  hordy  w  Litwie  na  ten  czas  mieszkał,  trzymając  Lidę  na  wychowanie 
z  hojności  panów  Litewskich,  przeto  Kazimierz  na  dzień  naznaczony 
w  Wilnie  (ego  to  Aczkiereja  na  majestacie  w  zamku  przyprawionym,  na 
carstwo  Tatarskie  z  pany  Litewskimi  podwyższył  i  posłał  go  do  hordy 
Prekopskiej  z  Kadziwilem  marszałkiem,  który  go  lam  na  stolicę  ojcowską 
posadził  skutecznie. 


O  FOWOSZEMU  WIADISEAWA 

I  WĘGIERSKIEGO, 
z  nie|ii*zyJac£oly  wnętrznymi 

I  POSTRONNYMI  W  WĘGRZECH, 

I  O  WOJNIE  Z  TIRKI  SZCZĘŚLIWEJ. 


Rozdział  dziewiąty. 

I^koro  Władisław  król  Polski  był  koronowan  na  królestwo  AYęgierskie, 
jakośmy  wyższej  opisali ,  zaraz  Elżbieta  cesarzowa  wdowa  po  Albrichcie 
cesarzu  królu  Węgierskim,  chcąc  stolec  Węgierski  na  syna  swego  dziecię 
otrzymać,  poczęła  się  buntować  przeciw  Władisławowi,  mając  po  sobie 
Ulrika  grabię  Cylijskiego,  nawiętszego  wzburzyciela  pokoju  pospolitego 
i   Telephusa,  także  Iskrę,  Czeskich  hetmanów.    A  tak  po  częstych  z  obu  „ 

1  '^      »j  ZwYciezlwo 

stron  utarczkach ,  Węgrowie  i  Polacy  z  strony  Władisława  króla ,  obiegli    Polaków. 
Ulrika  grabię  Cylijskiego  na  zamku  Jaurinie  i  poimali  go  Polacy,  gdy  ucie- 
kał z  zamku,  a  ten  był  powodem  wszytkich  rosterków,  porazili  też  Ładzi-  twosi^mfo- 
sława  z  Gary  z  jego  towarzyszmi,  Andrzeja  Bottos  i  Erika  zabili  pod  Bat-  ^ntidow""" 
tą.  Dla  tego  król  Władisław  Siedmigrockie  województwo  Ulakowi  Mi-  ^'''dane."'^' 
kołajowi  i  Janowi  z  Huniada,  obiema   dobrze  zasłużonym  hetmanom  dał, 
takież  i  pograniczne  zamki   od  Turków  dał  Huniadowi,  przełożywszy  go 
na  hetmaństwo   Węgierskie,   królowa  zasię  Elżbieta  Jana  Iskrę  Czecha  Yt^rwanc?" 
z  Brandisu  na  tych  zamkach  przełożyła  starostą  na  Koszycach,  Bardiovyie, 
Kremniczy,  Zoleniu  ,  Lurszej  i  wszędzie  w  górnych  Węgrzech ,  który  też 
pimiiędzmi  przenajmował  stronę  Władisławowę  i  wziął  pod  królem  zdra- 
dą Operiak,  Scharisz ,  Kiszyk ,  a  potym   i  Kiejzmark  pod  Polaki  osiadł, 
IMikołaja  Czajkę  i  Komorowskiego  złupił  i  poimał,  którzy  byli  na  Podoliń- 
cu.  Talefus  zasię  do  Agru  przyciągnąw  szy,  dob}  ł  go  i  złupił,  Węgry  a  Po- 


ki  Polskie 
dla  Węgró 
po/.a>ia«o 


raził. 


•214 

laki  którzy  byli  na  nim  poimał,  ale  drudzy  Polacy  i  Węgrzy  zebrawszy 
się  poścignęli  go,  porazili  i  poimali  samego  z  niktóremi  Czechy,  a  dali 
w  moc  ^zgierskiemu  biskupowi. 

Król  Władisław  dobył  zasię  zamków,  które  byli  posiedli  Rakuszanie 
na  granicach,  a  w  tym  Julianus  cardinał  od  papieża  przyjechał  i  pojednał 
królową  ElZbietc  wdowv;  z  Władisławem ,  słusznym  obyczajem.  Rychło 
potym  Elżbieta  królowa  Albrichtowa  żona  z  niemocy  czerwonej  z  żałością 
Władisławową  umarła,  zostawiwszy  po  sobie  dwie  córce  i  syna  Władi- 
sława. 

Potym  król  Władisław  Jagiełowic  pozastawiawszy  w  Polscze  zamki 

ditłal^zim.  i  cła  graniczne  na  potrzebę  Węgierską,  wyprawił  się  przeciw  Turkom 
roku  1443,  i  z  kardinałem  Julianem,  gdzie  zasię  zamków  od  nieprzyjaciół 
w  ziemi  Rackiej  zdobywał.  A  gdy  się  dowiedział  iż  Turcy  ciągną  przeciw 
jemu,  posłał  z  wojskiem  Jana  z  Huniada  przeciw  nim,  który  bez  wieści 

Tur"kow'^po- l^rzyszedł  naTurki,  poraził  je  i  rosproszył,  a  czterzy  tysiące  więźniów 
poimawszy,  9  chorągwi  Tureckich  wziął.  Potym  naszy  prześli  przez  wszy- 
tki krainy  Sławaiiskie ,  aż  do  Macedoniej ,  Turek  zaś  posłał  wojsko  na 
góry  bronić  Romaniej  i  Macedoniej ,  gdzie  tam  między  górami  znowu 
z  Turki  utarczkami  czynili ,  abowiem  Turkom  przybył  był  na  pomoc  ba- 
sza Natolijski  Karambej  zięć  Amuratów,  przeto  iż  wielki  ich  lud  był, 
z  ciasnych  kątów  strzelali  na  naszych  śmiele.  Basza  Karambri  bacząc  swo- 
ich ludzi  więcej  niż  naszych,  potkał  się   z  naszymi,   ale  porażon,  gdzie 

fy°ra7 Tur- wiele  Turków  poimanych  było,  drudzy  na  góry  uciekli,  wszakże  naszy 

ków  porazili  ^j^  miejsca  ciasnego  i  trudnego  przebycia  gór,  wrócili  się  do  domu.  Kro- 
nika Węgierska  pisze,  żeby  sam  król  w  ten  czas  nie  był,  jedno  Jan  z  Hu- 
niada, któremu  wszytkę  sławę  samemu  przypisują  a  nie  królowi;  ale  Ka- 
Ilmach,  który  w  ten  czas  był  z  nimi ,  inaczej  tę  szóstą  porażkę  Turków  za 
króla  Władislawa  opisuje,  w  której  Kurambej  nawyższy  basza  albo 
beglerbeg  hetman  wojsk  Tureckich  był  poiman,  a  Władisław  król  acz 
był  we  zbroi,  ale  gdy  Turków  na  jednej  górze  uprzejmie  aż  do  wieczora 
dobywał,  kilko  strzałami  w  r)iersi  acz  nieszkodliwie  bvł  obrażon,  a  w  tym- 

czytaj  caiii-  Że  poboiscu  Turkow  trzydzieści  tysięcy  na  placu  poległo,  a  pięc  tysięcy 

macba.Bon-         .'  u      •,     ni  '•  ."'.•'.  '  •  i  i  t  '  d    i" 

<ina,  Dłii-    poimano ,  bo  ich  Polacy  pieszy  najwięcej  osczepami  w  górach  pobili.   Bul- 
mera',ane.   garią  też  wszystkę  za  tym  zwycięstwem,  jak  Bonfinus  pisze,  król  opano- 
wał, bo  się  dobrowolnie  podawali  Sławacy  dla  podobieństwa  języka  Pol- 
skiego. 

Wielkie  to  są  i  wysokie  góry,  a  nawyższe  skały,  na  których  ta  bitw  a 
z  Turki  była  i  sławne  u  poetów  i  historików  Greckich  ,  które  3Iacedonią 
i  Tracią  od  Missiej  ,  Dardaniej  i  Trabalitów,  także  Bułgarów  dzielą,  wszy- 
tki Slawieńskimi  narody  Serby,  Raczami,  a  Bulgary  i  Grekami  osiedh  , 
dziś  się  jusz  Turcy,  com  sam  widział,  z  nimi  pomieszali.  Miasteczka  i  wsi 
na  wysokich  prawie  pod  obłokami  skałach  siedzą,  zamki  murowane 
Turcy  potłukli,  jescześmy  ich  znaki  widzieli,  bo  gdy  był  głód  wielki  yv  Tu- 
reckich i  tamtych  ziemiach,  roku  1575,  yylaśnie  jako  ono  w  Litwie, 
myśmy  tam  tędy  z  drogi  prawie  dwadzieścia  dni  jazdy  musieh  jechać, 


\yę£;ro\*ie  i 


I  I  emu  s  ^' 


•215 

a  czasem  ledwośmy  się  na  jednę  górę  albo  skałę  ze  tczemi  wozami  \vl)ili 
za  dzieii  jesienny.  Bo  Bulgary  i  Race  chrześciany  Janczarzyn  przistaw  nasz 
przymuszał,  ń  na  bawołach  musieli  nasze  ciężary  wozowe  na  skały  wieść.  H<ui„pHi 
Grekowie  i  historicy  Ilemum  i  Rhodopejos  montes  ich  nazywają,  czasem  ullistórików 
kiedyśmy  się  już  wbili  na  wierzch  skały,  tylko  było  do  nieba  drabinkę  'sju^no]^ 
przystawić,  tak  się  nam  zdało,  iżby  tam  był  na  śniadanie,  a  w  piekle  spad- 
wszy  z  skały  rychlej  niż  na  obiad,  a  tameśmy  musieli  jechać  dla  łatwiej- 
szego nabycia  żywności.  Tylko  we  dwoję  przeście  tych  gór  jest,  w  jednym 
miejscu  ku  Traciej  i  ku  Andrinopolu ,  gdzie  kupcy  z  mniejszą  trudnością 
pospolicie  je'dżg,  a  drugie  ku  Macedoniej  i  Albaniej,  którędyśmy  my  je- 
chali ,  przez  wielkie  ciasności  z  wielką  trudnością  i  niebespiecznością. 

A  po  tym  sławnym  zwycięstwie  przyjechali  posłowie  z  Polski  do  Wę- 
gier do  króla  Władisława ,  prosząc  aby  do  Polski  przyjachał ,  opowiada- 
jąc mu,  iż  Tatarowie  i  Slężacy  wielkie  szkody  w  królestwie  czynili  przez 
łupiestwo ,  radzili  też  aby  odpoczynął  na  czas ,  a  z  Turkiem  bitwy  nie 
zwodził  swą  wolą.  A  w  tym  czasie  przyjechali  posłowie  Tureccy  do  króla, 
gdy  był  w  Segiedzyniu  z  kardynałem  Julianem,  żądając  przymierza  wie- 
cznego i  postępując  wrócić  wszytki  dzierżawy  w  Rasciej ,  które  był  wziął  lar^przy* 
cesarz  Turecki  Irzemu  Despotowi,  takież  dwu  synu  jego  wypuścić  z  wię-  ">'er^?  p"""- 
zienia,  aczkolwiek  oślepionych.  Tak  panowie  radni  s  królem  uradziH 
wziąć  przymierze  z  Turkiem  do  dziesiąci  lat,  ponieważ  się  go  z  słuszny- 
mi condiciami  modlił,  aby  wrócił  Despotowi  ty  zamki  w  Rasciej,  Gołu- 
biec,  Żarnów,  Smiderów,  Kniszowiec,  Krowin,  Sewerin ,  Srebrnik, 
Ostrvyic,  Nowobardo,  Szurzyn,  Kosnik,  Laskowice,  Zelenygród,  Proko- 
pia  i  insze  w  Albaniej ,  albo  w  Rasciej  twierdze  pobrane,  a  Bulgariej  część 
z  Andrinopolem  przy  Turku  zostać  miała.  Co  postanowiwszy  posłowie  pod 
przysięgami  spólnymi,  wrócili  się  do  Turek,  a  czyniąc  dosyć  przymierzu 
i  ugodzie  wrócili  zamki  przerzeczone  Despotowi  i  dwu  synu  jego ,  które  P^jniierze 
już  był  poślepił  Amurat.  Bacząc  t^dy  to  Julian  kardinał,  zwiesił  głowę,  lo  ''■"- 
a  zaraz  dał  znać  papieżowi  o  takim  przymierzu  z  Turki  Władisławowym, 
co  się  Włochom  i  papieżowi  niepodobało,  gdyż  w  ten  czas  za  szczęśli- 
wym powodzenim  i  zwycięstwem  częstym  Władisława  króla  Polskiego 
i  Węgierskiego,  jako  za  ścianą  mocną  Włoszy,  Francuzowie,  Hispani 
i  Niemcy  siedzieli. 


o  ZMIMII PRZMIERM 


A  O  ZACNEJ  S;  MOII  ^IT^VIi:  M.&iÓIiA 

WŁADISLAWA  JAGEŁOWICA 

MOMU  1444. 

KSIĘGI  OSnSASTE. 

Rozdział  pierwszy. 

9o  Jaśnie  WieliBiożnego    Pana, 

PAM  MIKOŁAJA  RADZiWIlA, 

NA  BIERZACH  I  DUBINDZE  KIĄŻĘCIA, 
MOZERSKIEGO,  MERECKIEGO,  &c. 

STAROSTY. 

i\ieop}akaną  wsławiam  śmierć  Władisławowe, 
I  jak  broiło  zacne  plemię  Jagiełowe, 
Broiło  Turków  mężnie  z  Greciej  płoszając, 
A  sławę  nieśmiertelną  przodków  swycłi  wskrzeszając. 

Władisław  Jagiełowic  w  Węgrzecli  Kakuszany 
Zgromiwszy,  skrócił  potym  Iiarde  Czeskie  pany, 
Turków  z  Rackicii  i  z  Serbskicłi  wołości  wygonił, 
Zamki  pod  nimi  pobrał  i  moc  icli  przełomił. 


217 


Przes  Huniada  też  z  nich  często  brał  zwycięstwo, 
Sławne  było  u  Turków  w  ten  czas  Polsliie  męstwo, 
Ciągnął  sam  z  Węgry,  z  Lachy,  aż  do  Ilomaniej, 
Przes  Macedoiisliie  pola  wszedł  do  Albaniej. 

Tam  w  górach  z  Natolijsliim  baszą  wojnę  stoczył, 
Gdzie  sto  tysięcy  Turiiów  lirwawym  marsem  stłoczył, 
Prosił  Amurat  cesarz  u  niego  pokoju. 
Widząc  Jagłowe  plemię  niezwalczone  w  boju. 

Wrócił  Kackie  i  Serbskie  Despotom  dzierżawy, 
A  król  do  dziesiąci  lat  miał  z  nim  pokój  prawy, 
Władisław  na  Sacrament  przysiągł  mir  zachować, 
A  Turek  na  Alkoran    przyrzekł  go  nie  psować. 

Tak  gdy  z  Turki  przymierze  już  skuteczne  było. 

Zaraz  się  Włochom,  Grekom,  Wenetom  sprzykrzyło, 
Gdyż  za  Polską  i  Węgrzy  bespiecznie  siedzieli, 
Lecz  jak  przysięgę  trzymać  tego  nie  wiedzieli. 

Julianus  kardinał  będąc  przy  Władsławie, 
Dał  zaraz  papieżowi  znad  o  jego  sprawie, 
Rozgrzeszył  go  papieskim  imieniem  z  przysięgi, 
Lecz  Bóg  krzywoprzysięstwa  zawżdy  mściciel  tęgi. 

Władisław  jako  młody  dał  się  wnet  namówić, 
A  zaraz  począł  wojnę  na  Turki  stanowić, 
Wnet  popisawszy  wojsko,  Dunaj  u  Orszawy 
Przebył,  a  ciągnął  prosto  w  Bułgarskie  dzierżawy. 

Do  Callipołla  ciągnąc  z  hetmany  uradził, 

Aby  się  tam  z  wojskami  Włoskimi  zgromadził, 
Lecz  trudno  było  przebyć  góry  w  Albaniej, 
Przeto  przez  Bułgarią  ciągnął  do  Traciej. 

Także  dwudziestego  dnia  przyciągnął  szóstego, 
Do  Nicopolim  miasta  (z  wojskiem)  Bułgarskiego, 
Tam  się  dla  odpocznienia  obozem  położył, 
A  przysięgi  złamanej  zawżdy  go  mól  trwożył. 

Tam  Drakuła  Multański  hospodar  ku  niemu 
Przyjachał,  dziwując  się  tak  wojsku  małemu, 
Bo  piętnaście  tysięcy  ledwe  jezdnych  było, 
A  pieszych  mniej  i  to  się  z  chłopstwa  zgromadziło. 

Rzekł  mu  iż  więcej  Turek  gdy  na  łowy  jedzie. 
Ludzi  pieszych  i  jezdnych  koło  siebie  wiedzie. 
Odradzał  mu  tej  wojny,  ale  trudno  było, 
Gdy  się  w  królu  wrodzone  męstwo  zapaliło. 

Drakul  się  też  wymówił ,  lecz  syna  zostawił, 
Z  cztermi  tysięcy  ludu,  czym  wojska  przybawił. 
Dał  też  dwu  koniu  prętkich  winszując  królowi, 
By  uciekał  gdy  przydzie  ku  złemu  skutkowi. 


u  Orszawy  przewóz  3 
dnia  Soverabra, 


A  to  miasto  Nicopolis 
by[o  głową  w  ten  czas 
Bulgariej,  d/.iś  jakom 
sam  widział  mniejsze  niż 
jego  sława. 


Drakuły  Mullańskiego 
wojewody  prawdziwa 
rada  i  przysłowie. 


Proroctwo  Draliuly. 


II. 


28- 


218 

Dał  i  dwu  przewodników  co  tam  znali  drogi, 
uwffdSaf^"'^"'^''       ^y  ^^^^^'^  uwodzili  gdy  się  trafi  z  trwogi, 

Jerzy  teZ  despot  Serbski  swój  lud  przyprowadził, 
Tak  widy  dwadzieścia  tysiąc  król  jezdnyrh  zgromadził. 
Tych  zszykowawszy  riągnal  prosto  w  Tracką  ziemię, 
Gdzie  Tureckie  z  Grekami  zmieszało  się  j)lemię, 
Wziął  kilko  miast  i  zamków  mocnych  przez  podanie 
A  poddanym  dał  dóbr  swych  wolne  używanie. 
W  Sumenu  i  w  Petrasu  Turcy  się  bronili. 

Których  naszy  jednym  dniem  szturmami  dolnli, 
Sume£'iegr'''za^mk11!       Tamowski  Polak  bramę  sam  wysiekł  zamkową, 
w/silkj^''*  ^^'*'  ""'' '       Czym  do  szturmu  swym  dziurę  uczynił  gotową. 
Ale  gdy  bramę  rąbał,  podjął  tam  dwie  ranie, 
Wszakże  naszy  sczęśliwi  mieli  sturmowanie, 
Bo  za  Tarnowskim  idąc  Sumeński  gród  wzięli, 
Gdzie  broniących  się  Turków  o  kilko  set  ścięli. 
A  Lesko  zaś  Bobrzycki  na  Petraskie  mury, 

Pirwszy  wskoczył  z  chorągwią,  gdy  nie  było  dziury: 
Tak  dwa  Polacy  dzielność  sławną  okazali, 
Za  czym  Węgrowie  z  królem  dwu  zamku  dostali. 
ius^jovh.s''ośmdziSS'i  ^^'  ^y"^  Amurat  Turecki  carz  sto  tysiąc  ludzi, 
ijsipcy  Turków  liczą.         Przcprawił  przes  Helespont,  a  Włoska  straż  łudzi, 

Franciscus   cardinał       Geuuenses  Z  Wcueti  CO  tam  portu  strzegli, 
I^n^fo^^UaTiuTiom       Przeuajęci  od  Turków  różno  się  rozbiegli. 
Eron^r"nm  p™?«"io''irh  ^  drudzy  zaś  łotrowie  Włoszy  w  barkach  sami 
k"T.Tc'h^^bafrch ' ''^10-       ^^   swoichże  ich  wozili  zmamieni  darami. 
rarb,  a  Tarry  płacili  po       Wlerzżc  Włochom,  wierzże  tu  Wcneckiemu  słowu, 

czerw  onemuzjolemu  od  ' 

siow\.  Którzy  i  dusze  tracą  dla  złotego  łowu. 

Władisław  usłyszawszy  dopiero  się  trwoży, 

Wszytkim  na  Włoską  zdradę  z  oczu  płyną  słozy, 
Jednak  swych  posiliwszy  wnet  ^vojsko  zszykował, 
^  .  A  do  Warny  tak  w  szyku  drouę  swa  prostował. 

Warna    po     staremu  •>  .-  "^        .         '      . 

Dionisiopoii.sktórći       jg^  wział  Waruę  nodanim,  a  swymi  osadził, 

Władisław  kro!  w?iął  9  "  .      .  1  ,  -      .    . 

die  Aovembris.  A  Z  Turkauii  Się  potkać  w  tym  miejscu  uradził, 

W  nocy  naszy  obaczą  ano  ognie  niecą 

we^^szfo^Tur^y^do^bkwy       Turcy,  aż  się  i  morze,  niebo,  z  ziemią  świecą. 

się  zgotowali.  ^  skoro  Titan  złoty  wóz  wytaczał  z  morza, 

A  słoneczna  po  górach  świeciła  się  zorza, 
Godzina  jedna  na  dzień  i  obaczą  naszy. 
Ano  Tureckie  wojska  idą  jako  lassy. 
Szyk  wojska  naszych.  Król  na  nogę  zachorzał,  ale  Węgrzy  krzyczą, 

Bić  Turków,  bić,  bić,  uphów  wielkości  nie  liczą, 
Także  Huniad  wojsko  pod  górami  sprawił, 
A  Węgrów  na  prawy  róg  z  Multany  wystawił, 


2U) 


Despot  z  Serby,  Julian  kardiiiał  toi  z  krzyżem, 

Przy  nich  stał,  a  chorągiew  biała  z  złotym  bryzem, 
AYaradziiiski,  Agierski  przytym  biskupowie, 
Z  Frankobanem  Bułgarzy,  Hacy,  Karwatowie, 

Sam  Iłuiiind  lewy  róg  trzymać  obrał  sobie, 

A  królewskiej  w  pojsrzodku  dał  miejsce  osobie, 
\A'ozów  zaś  dwa  tysiąca  na  zadzie  zszykował, 
W  obozie  mdłych  i  chłopiąt  dobrze  obwarował. 

Jest  pole  gdzie  się  kończą  góry  Macedońskie, 

Z  jednej  strony,  z  południa  morze  Ilelespontskie, 
Warna  wielkie  jezioro,  od  którego  zową 
Miasto,  dziś  twoją  sławne  AYladisławie  łową. 

Także  między  jeziorem,  morzem  i  górami. 
Na  milę  pole  stoi  równe  z  pagórkami, 
Przystojne  ku  Ijojowi  i  wojennej  sprawie, 
Które  sobie  poświęcił  Mars  bóg  wojny  krwawię. 

Na  to  pole  dwie  mili  tak  w  szyku  ciągnęli 
Naszy,  a  potym  w  sprawie  porządnej  stanęli, 
Chorągwie  rospuścili,  które  wiatr  powstawszy, 
Rozdrapał  po  powietrzu  różno  rozmiotawszy. 

Straszny  znak  skutku  wojny  gdy  proporce  lecą, 
A  wichry  z  wiatrem  srogim  i  z  gromy  się  miecą. 
Amurat  się  dziwował  też  NYładisławowi, 
Iż  tak  śmiał  złamać  słowo  swemu  Christuso wi. 

Rzekł:  „Gdyś  mu  ty  nie  dufał,  wezmę  go  ja  sobie 
Na  pomoc,  a  naukę  dam  przysięgać  tobie." 
Tak  naszy  trzy  godziny  w  onym  polu  stali, 
A  Turków  do  potkania  ochotnie  czekali. 

Ci  potym  wielką  mocą  od  gór  przyśli  z  krzykiem, 
Hała!  kała!  wołając  z  zakrzywionym  szykiem, 
^^'  prawy  róg  uderzyli  naszym  wielkim  pędem, 
W  którym  Węgrzy  z  Multany  stali  długim  rzędem. 

Nie  dotrzymali  placu  3[ultani,  na  góry 

Pierzchnęli,  a  uciekał  zaraz  gdzie  mógł  który, 
Król  za  się  z  Iluniadem  wnet  się  poprawili, 
A  Turecką  krwią  pole  wszytko  pokrwawili. 

Wsparli  Turków,  na  czterzy  Włoskie  bijąc  mile, 
Zawojów  pełne  pola  z  onej  krotofde. 
Pełne  i  rowy  ściętych  głów  Tatarskich  leżą, 
A  naszy  rospuściwszy  konie  po  nich  bieżą. 

Oni  podobni  sarnom  gdy  ich  łowiec  trwoży, 
Uciekają  na  błota  i  niedoszłe  łoży. 
Zaś  na  drugie  ich  wojsko  uderzyli  śmiele, 
W  którym  wnet  trzech  sandziaków  ubili  na  czele. 


Jcrry    despot  Serbski. 

Waradiński,  Agierski 
biskupowie. 

Frankoban  z  Karwa- 
ty  1  z  Bulwary. 

yjKról  we  srzodku. 


Położenie  niiejscsr 


Rzecz  dziwna,  wiatr 
cliorągwie  naszycli  roz- 
drapał w  cichy  i  pogo- 
dny dzieńpowslawszy. 


Amurat  sam  narzekał: 
na  złamanie  przymierza, 
i  słowo  jego. 


Bo  Turcy  pospolicie 
na  kształt  puł  miesiąca 
się  szykują. 

Multaui  uciekli  z  bi- 
twy. 


Naszy  pierwszy  uf  Tu- 
recki rozgromili. 


220 

Krzyk,  huk  hala!  kała!  brzmi,  brzmią  o  szable  miecze, 
A  strzały  z  wierzchu  lecą  jako  gdy  deszcz  ciecze. 
Konie  rżę,  trąby  huczą,  a  bębny  trzaskają, 
Chorągwie,  zbroje,  broni  z  słońca  sie  błyskają. 

Naszy  męstwem,  a  Turcy  wielkością  w^zmagają, 

Z  dział  trzask,  z  zbrój  grzmot,  a  ranni  pod  końmi  stękają. 
Widziałby  tam  był,  ano  zbywszy  panów  konie. 
Błąkają  się,  a  echo  brzmi  na  kaidej  stronie. 

Widziałby  l)ył,  ano  ten  bez  głowy,  bez  ręki, 
Słyszałby  był  ano  tam  i  tu  smętne  steki, 
Zbici  jako  drwa  lecą,  drudzy  nacierają, 
Ci  z  boliów,  ci  na  czoło,  ci  w  zad  szyk  staczają. 

Rosproszyli  wnet  naszy  Turków  iż  pierzchnęli, 
A  wszytkę  Tracką  ziemię  strachem  napełnili, 
Uciekają  tam  i  sam,  gonią  ich  zaś  naszy. 
Pełne  góry  i  poła,  pełne  trupów  lassy. 
niTdzIł''^^"^""  ""'  Wszyscy  jezdni  Tureccy  pobici  na  głowę. 
Bo  i  Turcj- uciekali!        A  zwYcicstwo  iuż  W  ręku  U  naszYch  gotowe; 

Węgrowie   będąc     zwy-  tt       •     i        att  -ii        rr>       i    '  -i 

cięzcami  prawie  w  siro-       Lccz  Huniad  Z  Węgrami  albo  lurkow  gonił, 

ng  pierschnęli  z  Hunia-  .  ,,        .    ,  .  i    •  •   i  -i 

dem    a  jeden   Turczyn  AlbO  lak   UaSZY  DlSZa,   Z   CZęSCia  WOlska   StrOUlf. 

jaiio  Grom:  pisze,  wołał  •>  J    r        -'  >^        .    ,  ,        ,,r    ,      , 

na  Węgry:  Wy  gdzie  u-  j\ie  przYszedł  ua  ratunek  2,a\  uciekł  z  Wołochy, 

ciekacie  mężowie    Wę-  '-^        ,,        ,         ,•.•  iii  •  vi 

gierscy,  ponieważ  wa-       Tak  suasc  Bos  chciał  IŻ  umYsł  dał  zwYcięscom  płochY, 

sze  jcsl  zwycięztwo.  ~  i-i  • 

wiadisławowe  napo-       Lccz  krół  bił  i  sickł  Turkł  w  zad  ustępujące, 
minaniedoricersiwa.         Krzyczy  mając  Z  śmiałości  serce  pałające, 

Woła:  O  towarzyszy,  o  gdzie  uciekacie? 
wspSga.^  szczęście        ^  jq  zaporę  morską  ucieczki  swej  macie, 

Zamknieniśmy  w  tył  Warną,  a  ziemie  niestało, 

Wszak  śmiałych  w  męstwie  szczęście  wspomóc  obiecało. 

Przez  was  i  mężne  sprawy,  a  wszak  z  śmiertelnymi 
Walczymy,  nad  nas  wiarą,  męstwem  podlejszymi. 
Lata  na  bystrym  konin,  a  gardłem  chrapliwym 
Próżno  woła,  siekł  Turków  sercem  zapalczywym. 
icTwiSsiawowS!''*"'  J^k  lew  Armeński  gdy  go  łowców  gmin  obskoczy. 
Na  włócznie  śmiele  idzie  ufając  swej  mocy, 
Albo  jak  rozdrażniony  niedźwiedź  gdy  las  łomi, 
Albo  tigris  złodzieja  gdy  swych  dziatek  goni. 

Bieży  śmiele  na  ogień,  bieży  i  na  miecze, 

Nie  dba  acz  z  zranionego  dla  dziatek  krew  ciecze, 
A  gniew,  dzielność  i  żałość  w  zad  uciekać  bronią. 
Tak  król  Władsław  nacierał,  a  Multani  stronią. 

Już  był  Phebus  z  swym  wozem  chłodzić  się  zatoczył. 
Gdy  król  czwarty  raz  między  u|)hy  Turskie  skoczył, 
Wyniosłym  mieczem  siekąc,  kto  mu  się  nawinie, 
Z  niego  pot,  a  krew  z  zbitych  pogan  zrzódłem  płynie. 


221 

Polacy  w  koło  niego  tóż  co  król  działają, 

A  Węgrzy  by  śmiałości  tej  przestał  wołają. 

Tam  baszę  mężnie  zabił  Aziatickiego,  Król  sam  rabii  naj. 

Swą  ręka  nawy/.szego  wodza  Tureckiego.  Sg^o"  ^''"'"'  ^"' 

Amurat  już.  chciał  biegać  gdy  jezdni  uciekli, 

Turcy  szyki  zmieszawszy  krzęcą  się  jak  wściekli, 

AY  tym  SVładsław  na  Janczarską  moc  znowu  uderzył, 

Krzyk,  huk,  kołat,  grzmot  znowu,  ktoby  to  wymierzył. 
Iłuniad  z  Węgry  ubiegł,  król  został  z  Polaki, 

Bił  Turków;  aż  sam  przyszedł  na  ich  zdradne  haki, 

Bo  Janczarowie  przekop  darnem  wnet  nakryli, 

I  chrostem,  a  za  nim  się  z  cesarzem  bronili. 
A  gdy  król  krzycząc  do  nich  miecz  wyniozwszy  skoczył,      gj^j,,  „a  króla. 

Wpadł  w  on  dół,  tamże  go  gmin  Janczarski  potłoczył, 

Potłoczyh  mężnie  mężne  pokolenie  ginie. 

Stąd  Jagłowych  potomków  wieczna  sława  słynie. 
Byłem  sam  tam  w  tych  polach,  gdzie  naszy  przodkowie      Samem  tam  byi  roku 

Turki  bili ,  śpiewają  dziś  o  nich  Serbowie, 

Widziałem  Warnę  z  płaczem,  nad  nią  oracz  krzywy, 

Najdując  zgniłe  w  roli  zbroje  ma  za  dziwy, 
Wyorywa  szyszaki,  tarcze  i  puklerze, 

Groty,  szable  zbotwiałe,  buławy,  pancerze,  paS^S,  or^hlu-" 

W  górach  Hemu,  w  Albańskich,  Macedońskich  polach,  mę^  "^'wiad^isK-^ 

I  na  Trackich  Orpheus  gdzie  wdzięcznie  grał  rolach,    *im sławne. 
Widziałem  to  swym  okiem,  tym  widziałem  okiem, 

I  w  przekopie  gdzie  król  wpadł  chodziłem  głębokim, 

Chodziłem,  a  Greczyn  mi  miejsca  ukazuje, 

A  pobitych  chrześcian  i  króla  żałuje. 
Lecz  jednak  ono  święte  Jagiełowo  plemię 

Własną  ręką  skropiło  krwią  Turecką  ziemię, 

Za  co  mu  obraz  wieczny  sława  postawiła, 

I  imię  niezgwałcone  na  wieki  sprawiła. 

Cromerus  Uh.  21,  Miechońm  Uh.  4  cap.  37,  Wapoińus  fol.  276,  Her- 
horlus  ex  Cromero  fol.  llQ,Ub.  \5,  lostus Declus,  Aeneas Sykius,  Bonfinus, 
Węgierscy  Kronikarze  i  Demetrius  Bułgarski ,  także  Greckie  i  Tureckie 
historie,  którychera  od  jednego  Węgrzyna  poturczonego,  męża  uczonego, 
s  którymem  miał  towarzystwo  w  Constantinopolu  dostał,  tak  tę  bitwę 
oj)isiiją,  jakom  ja  ją  wierszem  prawdziwie  wyraził.  Ale  Callimachus  Włoch 
który  przy  tym  był ,  a  w  Krakowie  u  świętej  Trojce  w  kościele  Domini- 
canów  leży,  trochę  inaczej  porządek  tej  historiej  stosuje,  mówiąc,  iż  Jan 
z  lluniada  wojewoda  Siedmigrocki ,  a  hetman  Węgierski,  nie  miał  pew- 
nego miejsca  w  szykowanym  wojsku  królewskim,  ale  z  Multany  albo  J!''',"^^/ 
z  Wołochy  zagórnymi  pilnował  strony  ku  ratunku  swoich,  jeśliby  gdzie  p«»»- 
szfankowali  naszy.  A  iż  Węgrowie  którzy  na  prawym  rogu  stali ,  od  gę- 


Dwa  ł 


222 

stych  a  podobnych  gwałtownemu  dżdżowi  strzał:  tureckich,  zwłaszcza  Jan- 
czarów wsparci  hyh,  a  na   przylegle  góry  uciekli,   z  których  potym  od 
wielkości  nieprzyjaciół  w'  wąwozy  zegnani  byli,  a  tam  gdy  się  mężnie  dłu- 
''zubi- g9  chfilc  bronili,  rospłoszeni   od  Turków;  tam  też  biskupowie  Agierski 
*"•        i  Waradziński  w  uciekaniu  zabici,  a  legat  papieski  Julianus  cardinał, 
brzycki^za-  ^  despotem  i  z  Frankobanem  w  obozie  się  zawarli  i  długo  Turkom  rów- 
"'^y-       ną  bitwą  z  obu  stron  odpierali,  aż  Lesko  Bobrzycki  Polak,  który  śmiało- 
ścią i  napominanim  moc  nieprzyjacielską  zatrzjmawał,  był  zabity. 

Tamże  gdy  ustępowali  Węgrowie ,  Turcy  sturmowali  na  obóz,  co  gdy 

król  z  Huniadem  obaczył ,   przyskoczyh  a  Turków  na  dwie  mili  ^vloskie 

fip"?^"-^  wsparli.  Potym  gdy  odwrót  pogani  uczynili,  kilko  raz  się  na  różnych  miej- 

kwapiać.     gcach  Z  uimi  naszY  potykali,  a  wsz>tkie  jezdne  woiska  Tureckie  rospro- 

Konie  sie  .  ."',''  ^  j  j      ^  i 

wielbią-  szyli,  3  gdy  się  naszy  jakoby  po  otrzymanem  zwycięstwie  do  łupów  rzucili, 
trafdi  na  karawan  wielbłądów  obciążonych  tłomokami,  których  się  konie 
ulękły  i  potu  ich  woniającego  strzymać,  także  w  ustraszeniu  koni  jezdni 
naszy  zatrzymać  ani  rzędzie,  potym  ni  władać  mogh.  A  w  ten  czas  król 
z  trochą  jezdnych  na  Janiczary,  w  których  ostatnia  obrona  była  cesarza 
Tureckiego,  uderzył,  gdzie  się  powiada  krwawa  bitwa  znowu  zaczęła, 
i  już  Turcy  myśhli  uciekać,  aż  obaczyli  naszych  częścią  ustraszenim  koni 
od  wielbłądów,  częścią  z  niepewnej  wieści  zabicia  króla  strwożonych;  za- 
raz Janczarowie  poczęli  się  napominać  i  bitwę  wznawiać.  Huniades  obaczy- 
Smiała  a  wszY  zatrwożcuie  swoich  i  uciekanie,  wnet  króla  z  posrzodku  gęstych 

przeważnie       .     ^        .      .  rp      ,   ,  •,  r        i      •    -  -         i         •  '     v       i       *   i 

uporna      nieprzyjacioi  bijącego  lurkow  usiłował  odwiesc,  ale  nie  mogt,  bo  gdy 
władisławo  go  napominał  aby  ubiegał,  a  lepszego  szczęścia  czekał,  król  mu  odpowie- 
dział, iż  uciekać  jest  rzecz  szkaradna,  a  mnie  i  narodowi  mojemu  nie- 
odpowiedż  przystojua,  a  też  niegodzi  się  temu  uciekać  przed  tym,  kto  na  kogo  wojnę 
wo^ia.     podniesie.  To  rzekszy  a  między  skupionemi  nieprzyjacioły  mężnie  poczy- 
nając,  sam  syyą  ręką  wielkość  ich  pobił. 

Tamże  potym  gdy  się  ku  wieczorowi  nakłoniło,  król  zbity  z  zranione- 
go konia  szablami  Janczarskimi  był  rozsiekany,  a  Huniades  niemogąc  kró- 
lewskiego ciała  dostać,  gdy  wszyscy  różno  uciekli,  sam  też  z  trochą  Wo- 
łochów uhieżah  A  Turcy  zbywszy  i  straciwszy  jezdne  wojska,  nie  gonili 
uciekających  Węgrów  i  Wołochów  i  do  obozu  przez  trzy  dni  sturmować 
nie  śmieli,  abowiem  w  nocy  wątpliwe  jeszcze  zwycięstwo  mając,  obawiali 
się  zasadki  naszych.  Trzeciego  aż  dnia  obozu  dobyli,  z  którego  dwa  tysiąca 
YYOzów  z  wielkimi  skarbami  wziąwszy,  rannych  i  niemocnych  okrutnie 
pomordowali, 
o  tym  też  Juliauus  cardinał  uciekając  z  obozu  od  jednego  Multana  który  go 

tefanumiib.  przcz  Dunaj  uciekaiaccgo  przewoził,  dla  wielkości  złota  które  z  sobą  diwi- 

SGcograph:    '.,.,,,..'.  ^k    ,  ni  •  i  •, 

iżgdyuonia  gał  złupiony  był  zabity  i  utopiony.  Polacy  tylko  dwa  z  tej  bilwy  nieszczę- 
"^fawtyod  śliyyej  ubieoli,  Jan  RzessoYYski,  który  był  potvm  biskupem  Krako\Yskim, 

Węgrów.  ..  ,       '  o  I  •     1  ,/         IV  -I  •    I   "  r  i  •          r,,  i 

janRzes-  3  brzcgorz  Sanocki,  który  był  arcibiskupem  Lyyoyyskim,  larnowscy  bra- 

^"c^rlcgórz  ci  a  dyYa  zabici,  i  synoYvie  Zawiszę  Czarnego.  Ze  wszytkiego  wojska  Wę- 

Sanocki.    giei-skiego,  którego  dwadzieścia  tysięcy  było,  ledwe  piąta  część  w  bityyie 

zginęła,  a  Turków  ośmdziesiąt  tysięcy,  jako  Długosz  i  Miechoyius  fol.  307 


223 

świadczą,  naszy  pobili;  a  według  Bonfina  trzydzieści  ich  tysięcy  na  placu 
|»oIegło,  i  gdyby  b^ł  król  nie  zginął,  naszycliby  było  zwycięstwo. 

Poimiiiiych  Polaków  slachciców  dwadzieścia  i  czterzej  było,  s  których 
dwanaście  urodziwych  młodzieńców  Amurat  sam  dla  ich  osobliwej  urody 
i  piękności,  obrał  sol)ie  w  Andrinopolu,  do  łożnice,  a  ci  zaraz  sprzysięgli 
się  tiranna  zamordować  i  uczyniliby  byli  dosyć  przedsięwzięciu  przesław- 
nemu ,  ale  ich  jeden  Bulgarzyn  wydał ,   którego  też  byli  do  tej  rady  nie-  ^Sith*^ 
bacznie  przypuścili;  a  gdy  się  to  tak  wynurzyło,  oni  slachcicy  Polscy  bo-  '''sam^s^ig* 
jąc  się  żywo  przyść  w  ręce   tiraiiskie,    zaparwszy  drzwi  dobrze   sami,        ^'*'''* 
a  wziąwszy  broń  w  ręce  bili  się  spółnie,  aż  się  do  upadu  posiekli  i  od 
swych  ran  polegli,  czym  przeważność  Polskiej  cnoty  u  poganów  okazali. 

A  trafiła  się  ta  nieszczęśliwa  porażka,  roku  Pańskiego  1444,  króle- 
•-twa  Wiadisławowego  w  Polscze  jedennastego ,  a  w  Węgrzech  piątego, 
vieku  svyego  ledwe  dwudziestu  lat  doszedł,  ale  3Iiechoyius  fol.  307  lib. 
■i  pisze,  iż  dwudziestego  pirwszego  roku  zginął  wieku  swego. 

Był  urody  wysokiej,  oblicza  .smiadego  Greckiego,  ale  wdzięcznego  przymioty 
(  poważnego,  włosów  russich,  w  pracy  i  w  postach  bardzo  cierpliwy  ^agej'o5^ic| 
1  trzeźwi,  bo  wina  nie  pijał,  hojności  zbytrnej,  cnotliwy,  układny,  i  łaskawy, 
też  i  ku  nieprzyjaciołom  miłosierny,  wielkiego  umysłu  i  serca  wysokiego, 
tak  iż  nigdy  nic  niskiego  nie  myślił,  a  żadną  trudnością  nie  dał  się  od 
tego  odwieść,  co  raz  porządnie  postanowił,  na  ostatek  wszytki  cnoty,  któ- 
re nawiętszym  xiążętom  i  monarchom  należą,  w  nim  świeciły.  A  tu  masz 
w  czwór  sposób  większego  niż  Achillessa,  śmiercią  i  dzielnością  Jagieło- 
wica,  z  narodu  Litewskiego. 


INTERREGNUM  PO  W£AD!SŁAWIE, 

PRZEZ    PUŁTRZECIA    LATA, 

A  O  BURDACH  PRZYJĘCIA  KRÓLESTWA 

I. z    LITUĄ. 


Kozdzial  driigi. 

okoro  się  rozniosła  wieść  o  zabiciu  Władisławowym  w  Polscze ,  wielka 
żałość  i  smutek  serca  ludzkie,  z  śmierci  pana  przyrodzonego  zafrasowała, 
wszakże  jeszcze  niktórzy  twierdzieli ,   zwłaszcza  Węgrowie ,  iż  we  zdro-  żei"y"iTk*'u- 
wiu  uszedł,  albo  do  Constantinopola  ,  albo  do  Weneciej,  albo  do    Wo-  olfJ^sigmu'!!'! 
łoch,  albo  do  Multańskiej  ziemie.  Drudzy  tez  powiadali,  iż  jeszcze  jest  "^wegferśkr,' 


2^4 

gdy  przegra,  w  Albanie]  albo  Rasciei  z  woiskiem  dobrze  zdrowy.  Wierzyli  temu  naszy 

WSZY  bitWB  J  "  .       * 

z  Turki  do  coby  byli  radzi  widzieli ,  ale  skoro  ta  sława  i  wieści  w  niwecz  się  obroci- 
nopoia  pier-  ły,  dopicro  panowie  Polsczy  wyj)rawili  do  Traciej ,  Bułgarie]  i  Greciej , 
dTKodis^sI?,  Jana  Resowskiego  i  Egidziego  Suchodolskiego,  pytać  się  o  królu;  ale  nic 

zaś  do  We-  .         ,        .     ,    .     ,     .         .  ,.  <-       i  j 

neciej  z     pewuego  O  mm  dowiedzieć  się  niemogli. 

"^ciekał.  A  gdy  się  Polacy  dowiedzieli ,  iż  Węgrowie  inszego  sobie  króla  wy- 

brali Władisława  syna  Albrichta  cesarza,  pięć  lat  tylko  mającego,  złożyli 
też  siem  walny  na  electią  króla  inszego  w  Siradzu  roku  1445,  na  dzień 
wybrTn^na  S.  Wojciecha.    Tam  z  sentenciej  Zbigniewa  kardinała  uradzili,  aby  Kazi- 
mierzowi Wielkiemu  Xiędzu  Litewskiemu  Władisława  zabitego  bratu, 
_   ,    .      królestwo  oddali. 

Posłowie  .  ... 

Polsczy  do  Wyprawili  tedy  posłv  do  Litwy,  aby  Kazimierza  przyzwali  na  siem 

Kazimierza.  t^.      ",  .         i    .  "i    •    i  •    ''        i       i  - 1   '•         iv 

w  Piotrkowie  złożony,  gdzieby  się  z  obudwu  stron  spoinie  około  rzeczy 
pospolitej  Polskiej  bez  króla  osierociałej  naradzili  i  namówili;  ale  Kazi- 
mierz posły  Koronne  bez  pewnej  odpowiedzi  odprawił,  a  swoich  do  Pio- 
trkowa, jako  Radziwiła,  Kiejzgała  i  Paca,  miesiąca  Septembra,  z  tym  ro- 
skazanim  przysłał,  powiedając  się  być  zemdlonego  żałością  i  smętkiem 
z  przerzeczonej  przygody  braterskiej,  dla  czego  na  on  siem  sam  przyjechać 
nie  mógł,  a  też  niedoszłe  i  niesłuszne  być  wzięcie  inszego  króla  powiadał 
gdy  jeszcze  wszystkie  rzeczy  są  niepewne,  a  iż  on  ani  królestwa,  ani  spra- 
wowania żadnego  niechce  przyjąć,  wszakże  by  mu  się  zdało,  aby  ci  na- 
miestnicy i  gubernatorowie ,  których  Władislaw  do  Węgier  odjeżdżając 
na  swym  miejscu  postanowił,  rzecz  pospolitą  rządzili  do  czassu. 

A  gdy  się  ta  odpowiedz  zjazdowi  rycerstwa  i  senatu  Koronnemu  nie 

podobała,  wyprawili  do  niego  powtóre  ośm  panów  radnych,    aby  go  już 

prawą  rzeczą  na  królestwo  przyzwali,  co  jeśliby  niechciał  i  odwłoczył  aby 

Drugie     mu  powiedzieli  iż  inszego  sobie  króla  szukać  muszą.  Ale  Kazimierz  przed 

próżne  po-      .       '^  .  ^        ,  .  .  *■  i-       i  ,  ' 

seistwodo     się  w  swoim  uporze  stał,  gdy  go  panowie  Litewscy  zatrzymawali,  którym 
'  się  był  na  wszytkim  w  sprawach  wojennych  i  domowych  podobał,  przeto 
posłowie  Polsczy  z  nisczym  musieli  nazad  się  wrócić. 

Królowa  też  stara  Jagiełowa,  Kazimierza  jako  syna  napominała ,  aby 
w  tej  rzeczy  zdrowszej  rady  używał,   ale  go  namówić  żadnym  sposobem 
nie  mogła;  wszakże  Kazimierz  prosił  posłów  Koronnych,  aby  poczekali 
Siem  wwii-  dokądby  się  o  tym  na  sejmie  s  pany  Litewskimi  i  Ruskimi  namówił,  któ- 
ry złożył  po  narodzeniu  Pańskim    1446,  w  Wilnie  miesiąca  Stycznia. 
^t^yo^do  A  skoro  ten  czas  przyszedł,   zebrali  się  panowie  Koronni  z  slachtą  wtóry 
KSier^o-  raz  do  Piotrkowa ,  na  który  zjazd  od  Kazimirza  sześć  posłów  panów  Lite- 
weiLitew-  ^g|^i(.j^  przyjachało,  prosząc,   aby  jeszcze  clectią  odłożyli ,   czego  jeśliby 
niechcieli,  uczynić,  wojną  grozili  Polakom,  gdyż  Kazimierz  z  Litwą  chce 
na  nich  prawa  swego  mieczem  dochodzić ,  jeśliby  z  dobrą  wolą  czekać  go 
nia  chcieli,  wszakże  przydali,  iż  on  na  Wielkim  Xięstwie  Litewskim  prze- 
stawa ,  a  królestwa  nie  żąda. 

Przeto  Polacy  będąc  zajątrzeni  tak  srogim  poselstwem ,  inszego  króla 
sobie  wybrać  umyślili ,  ale  się  tego  obawiali ,  iż  gdyby  zwadę  z  Litwą  za- 
częli, Krzyżacyby  Polskę  najeżdżali.  Dla  tego  jeszcze  Kazimirzowego  umy- 


skie. 


225 

słii  skusić  się  im  zdało,  wyprawili  tedy  do  niego  Predbora  Koniecpolskiego  ^euulo  !io* 
S^domirskiego  i  Scibora  Sarleja  Inowlodsławskiego ,  kastellanów,  ale  i  ci  '^7,','"^;^"^ 
lakąż,  jaką  i  drudzy  odpowiedz  wzięli. 

Dla  tego  senat  Koronny  i  rycerstwo  na  dwudziesty  ósmy  dzień  Mar-  iSLTa^a. 
ca  do  Piotrkowa  się  zjechali ,  a  wszyscy  sacrament  Pański  nabożnie  przy-   "'^cUa?'''' 
jąwszy,  aby  tym  świątobliwiej  o  rzeczy  pospolitej  tractowali,  poczęli  elec- 
tin  nowego  króla  stanowić,  wszakże  pod  tymi  condiciami,  iż  Kazimierzowi 
pierwsze  miejsce  w  przyjęciu  królestwa  zostawili.  A  wolowiinia  biskupów 
wszytki  się  skłaniały  na  Friderika  margrabię  Brandenburskiego ,  który  mli^grabfg. 
był  przedtym  zięciem  i  naślednikiem  Jagiełowym  namieniony,  krom  Paw- 
ła Kozickiego  biskupa  Płockiego,  który  na  któregokolwiek  z  dwu  bratu 
xiążąt  Mazowieckich  wotował,  na  Władisława  albo  Bolesława;  przyczym 
też;  stali  Jan  Cyzowski  castcllan  i  Jan  Tęczyński  wojewoda  Krakowski, 
Łukasz  z  Górki  wojewoda  Poznański  i  wielkość  rycerstwa  na  Bolesława 
się  zgodziło.  Tak  tedy  z  zezwolenia  wszystkiego  senatu,  Bolesław  xiążę 
Mazowieckie,  od  Wincentego  arcibiskupa  Gnieźnieńskiego,  był  królem    ^iąleWa- 
naznaczon,  jeśliżeby  Kazimierz  przed  Świątkami  wolej  swojej  odmienionej  ^t^^ieckie. 
nieoznajmił. 

A  Kazimierz  usłyszawszy  to  co  się  na  sejmie  Piotrkowskim  sstało,  po- 
słał do  matki  królowej  potajemnie,  aby  panów  znowu  ku  niemu  namó- 
wiła, która  tego  łatwo  dostąpiła,  iż  Mali  Polacy  zaraz  nań  przyzwolili 
i  do  Wielkiej  Polski  posłali,  aby  wolą  swoją  od  electiej  Bolesławowej 
ku  Kazimirzowi  skłonili,  którzy  też  to  ochotnie  uczynili,  a  znowu  posły  do 
Kazimierza  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  wyprawili,  aby  dnia  ostatnie- 
go Septembra  w  Parczowie  z  nimi  się  na  siem  zjechał.  Jakosz  się  panowie 
Polscy  zjechali,  na  dzień  naznaczony  do  Parczowa,  ale  Kazimirza  długi 
czas  próżno  czekali,  a  gdy  go  napominali,  aby  przyjachał,  powiedział  iże- 
śmy  jeszcze  żadnego  objawienia  wolej  swej ,  o  przyjęciu  królestwa  nie 
oznajmili,  wszakeśmy  do  Brześcia  przyjechali ,  ale  jeśli  panowie  Polscy  jrjg^j  ^ 
chcą  co  stanowić,  niechajże  do  nas  do  Brześcia  przyjadą.  Kazimil" 

Tak  tedy  panowie  Polsczy  sześć  senatorów  z  Parczowa  do  Brześcia  po-  ^zów^zPoia- 
słaU  do  Kazimierza,  który  ty  condicie  legatom  podał ,  iż  inaczej  niechcę 
królestwa  przyjąć,  ażby  pierwej  Podole,  Łucko,  Olesko,  Łopaczyn,  Wie-  ^SerS 
tle,  Ilrodło,  Litwie  od  Polaków  były  wrócone  ziemie  z  powiatami  i  zzam-   '^''t^"e|''' 
kami. 

Tych  condicij  gdy  Polacy  nie  chcieli  przyjąć  i  rozjechać  się  niespra- 
wiwszy  nic  gotowali,  Kazimierz  potym  na  icli  żądanie  przyzwolił  przyje- 
chać do  Krakowa,  na  przyszły  rolv,  na  dzień  Ś.  Jana  Chrzciciela,  dla  przy- 
jęcia królestwa  Polskiego ,  gdy  mu  niktórzy  z  panów  Polskich  cicho  po- 
tuszyli,  iż  mu  to  wolno  będzie  Litwie  wrócić  i  odjąć  od  Korony  cokolwiek 
będzie  chciał,  gdy  jusz  królem  zostanie:  jak  o  tym  Cromerus  lib.  22,  sze- 
rzej pisze,  a  Długosus  świadczy,  iż  Łomazy  i  Połubice  od  starostwa  Par- 
czowskiego  i  od  Polski  odjąwszy  do  Litwy  przyłączył.  ^pSJe 

Litwie  wró- 
cone. 

H.  29 


220 


KAZIMIERZ  TRZECI  JAGIEŁOWIC, 

I    WIELKI    XIĄDZ   LITEWSKI, 

KOKll  1447. 

CZERWCA  MIESIĄCA  D.Mil  35. 


Rozdział  trzeci. 

1  ak  tedy  Kazimierz  Wielki  Xiądz  Litewski,  na  czas  naznaczony  korona- 
cie], przyjachał  do  Krakowa  z  wielkimi  i  świetnymi  pocztami  panów  Li- 
tewskich i  Ruskich,  i  z  Swidrigajłem  stryjem  swoim,  takZe  z  Olelkiem 
Słuckim  i  Kijowskim   xięż.cciem,  etc.  Której^o  matka  królowa   i  panowie 
Koronni  i  Mazowieckie  xiQŻcta,  Wladisław  i  Bolesław  bracia  we  dwu  ty- 
Kazimie-    siącu    koni   i  Ratiborskie,  Cesinskie  ,    Oświęcimskie   i  Brzeskie    xią/:cta 
do  Krakowa,  i  wielc  pauów  Czcskich,  Węgierskich  i  Śląskich  i  Henrik  z  Eibingu  i  Lu- 
dwig z  Mewę  kontorowie,  posłowie  od  mistrza  Pruskiego  Erlichshausena, 
z  wielką  uczciwością  i  triumphem  przyjmowali.  A  nazajutrz  Czerwca  mie- 
siąca dnia  26,  był  koronowany  według  zwykłych  ceremonij  w  Krakowie 
na  zamku  w  kościele  Ś.  Stanisława.   Ale  prawie  w  koronacią  sstała  się 
trwoga  straszna,  gdy  niewiast  ze  wsi  klastora  Tinieckiego  wielka  groma- 
da z  płaczem,  krzykiem  i  lamentliwjm  hukiem,  kościół  Ś.  Stanisława  na- 
pełniły,  dla  pobrania  bydła  na  stacią  królowi  nowemu,  które  ich  narze- 
kanie zaledwie  uskromiono,  a  potym  się  msza  i  koronacią  dokonała  swym 
porządkiem  przez  Wincentego  arcibiskupa. 
Swar  bisiv«-         Nazajutrz  zasię  gdy  król  w edług  zwyczaju  był  prowadzon  na  maje- 
p  wz^siązę-  ^^^^  ^^  rinku  Krakowskim  wystawiony,  poswarzyły  się  xiążęta  Mazowiec- 
Dawnomń.  kie  Wladisław  i  Bolesław  z  biskupami  o  miejsce  siedzenia  po  prawej  rę- 
cum  muHe-  ce  królcwskicj ,  tak  iż  król  musiał  na  zad  do  zamku  się  wrócić,  przysięgi 
siąp"iwa"ro-  od  micszczan  nie  przyjąwszy:  wszakże  potym  xiążęta  ustąpiły  biskupom. 

eow'-  Potym  gdy  król  Kazimierz  zarazem  chciał  usilnie  do  Litwy  odjachać, 

uczciwoAć  zatrzymali  go  panowie  Koronni,  iż  musiał  pierwej  do  Poznania  nawiedzić 
Kkhn.''  dla  potrzeb  Wielkiej  Polski.  Wszakże  pany  Litewskie  aż  za  bramę  Kra- 
kowską dla  uczciwości  wyprowadził  sam  król,  a  potym  do  Wielkiej  Pol- 
ski z  matką  odjachał.  A  gdy  był  w  Kaliszu,  przyszedł  do  niego  kniaź  Mi- 
chajło  Sigmuntowic,  dziedzic  Xięstwa  Litewskiego  i  upadł  u  nóg  króle- 
wskich, prosząc  pokornie  aby  mu  ojczyznę  jego  wrócił,  ale  nie  mógł  nic 
słusznego  uprosić  i  owszem  od  Kazimirza  króla  był  chudzinka  nie  prawie 
słusznie  odpędzon.  A  tu  jusz  czytelniku  miły  obaczysz  porządnie  odemnie 
zebrane  powodzenie  chudziny  kniazia  Michajła,  nietylko  według  Latopis- 
czów,  ale  według  Cromera,  Długosza,  Miechoyiusza  etc. 


Trwoga  od 
niewiast. 


227 

A  ten  kniaź  Michajło  gdy  nie  mógł  mieć  miejsca  w  Litwie  i  stolca 
ojcowskiego  dostąpić,  k  temu  obaczywszy,   iż  mu  Kazimierz  na  gardfo 
stał,  za  jego  rosterkami,  uciekf  naprzód  z  Litwy  do  Mazowsza  do  szwagra 
swojego  xiążccia  Bolesława,  jako  o  tym  wyższej,  potym  do  Prus,  a  gdy  '*Ji[/,';Ł^i'; 
i  tam  nie  mógł  być  bespicczny,  zbiegł  do  Śląska ,  a  z  SIężaki ,  i  z  Czccby  lo^l^^ióJ^'";. 
Polski^  najeżdżał,  łupieżnym  a  urwańskim  obyczajem.    Potym,  jako  ja  ro-   ''"  ^"'^"'e- 
zumiem,  skoro  usłyszał,  iż  xiąże  Mazowieckie  Bolesław  szwagier  jego  był 
na  królestwo  Polskie  naznaczon,  przyszedł  do  Polski,  spodziewając  sie  za 
jego  Koronną  pomocą  Xięstwa  Wielkiego  Litewskiego  dostąpić.  Ale  gdy 
Kazimierza  Polacy  koronowali,  widząc,  iż  nadzieja  dziurawa,  udał  się  w  po- 
kora, a  w  Kaliszu,  jako  Cromer  pisze,  upadszy  królowi  Kazimirzowi  u  nóg     p,,,.^^ 
prosił  o  zwrócenie  ojczyzny,  jakoby  rzekł,  ponieważ  ciebie  Pan  Bóg  opa-  ''"{,'!,jioJ*J' 
trzył  królestwem  Polskim  ojczystym,  wróć  też  moję  własność,  na  którąś 
podemną  po  Sigmuncie  ojcu  moim  wstąpił.  Potym  cum  nihil  aequi  impelra- 
re  posset,  niewskorawszy  na  swojej  pokorze  i  owszem  sromotnie  był  chudzi- 
na odegnany,  uciekł  do  Piotra  Wołoskiego  wojewody.  A  gdy  się  go  król 
przez  Odrowąża  wojewodę  Ruskiego  i  przez  Koniecpolskiego  upominał,  '^-'(J^o" ,,',"' 
aby  był  wydań,  niechciał  go  hospodar  Wołoski  Piotr  wydać,  mówiąc:  ne-  }vI",^\7Ó''sj°' 
que  ex  fide  siia,  neque  ex  dignitale  Regis  Micliaelem  quasi  clientem  pro-   <iui<ogou. 
(lendum  fore,  sed  jussurum  se  deinceps,  ul  is  finibus  suis  excederct.  Tak  się      Jawaó. 
wojewoda   Wołoski  wolał  z  wydania  kniazia  Michajla  wymówić,  a  niż 
z  przysięgi  i  hołdu,  który  postąpił  Kazimierzowi.  A  Michał  nieborak  wi-    Taurów. 
dząc,  iż  niemiał  miejsca  i  u  Wołochów,  uciekł  do  Prekopskich  Tatarów, 
którzy  potym  za  jego  powodem  Podole  okrutnie  zburzyli ,   acz  to  na  Li- 
twę i  na  króla  Polacy  kładli,  jakoby  oni  podarkami   Tatarów  na  Polskę 
poburzać  mieli,  co  jest  nie  pewny  dowód,  gdyż  omne  regnum  in  se  divi-    '^czyulf'' 
sum  dcsolaretur.  Ale  to  wszystko  broił  kniaź  Michajło  Sigmuntowic  z  Ta-  *'Vii"'-2[\'" 
tarami,  mscząc  sie  nad   Kazimirzem    krzywdy  odjęcia  ojczystego  Wiel-  '^o^ciec^jego' 
kiego  Xięstwa  Litewskiego.  Jakoż  potym  roku  1449,    s  tymisz  Tatary    HjskT/go' 
zebrawszy  się  do  Siewierskiej   ziemie  wciągnął,  o  czym  też  Długossus    suiroliub. 
i  Cromerus  świadczą,  i  wziął  Starodub,  Nowogród  Siewierski,  Puciwił,  t>V(fr"śkie-o 
Serpiesk,  Brańsko  i  inszych  zamków  Ruskich,  Moskiewskiemu  państwu  wz'!!'!' bjł na 
przyległych,  łntwo  jako  dziedzic  przez  podanie  dostał,  tmnuJluańis  aUquot  xi^Svvo'Li- 
copiis  Regis  fusis,  poraziwszy  kilko  zagonów  królewskich  na  utarczkę  wy-    k'," j^i^Mi- 
ciekających,  i  pisze  dalej  Cromer:  Majore  mole  Rex  contra  eiim  arma  mo-  ^'yj'", '^jo^; 
vit.    Iż  się  wyprawił  król  przeciw  jemu  większą  mocą,  a  wygnawszy  go,       ''"'• 
i  wyrzuciwszy  z  Siewierskiego  państwa,  zamki  zaś  wszystki  odebrał  i  ku 
Wielkiemu  Xięstwu  Litewskiemu  przywrócił. 

A  j)otym  spodziewając  się  większego  posiłku  Michajło  od  Moskiew- 
skiego, zwłaszcza  dla  dobycia  przerzeconego  Siewierskiego  ojczystego  pań- 
stwa, Starodubia,  Brańska,  Nowogródka,  etc.  uciekł  do  Moskwy,  gdzie 
jusz  więcej  nie  pielgrzymował,  bo  go  tam  hnmien  w  Ruskim  monasterze 
praskurem  otruł,  i  tam  umarł.  Któryby  się  był  mścił  śmierci  ojcowskiej 
i  swego  wygnania,  gdyby  był  stolec  ojcowski  po  tak  dziwnym  pielgrzym- 
stwie  opanował;  ale  się  to  tylko  Witołtowi  stryjowi  jego  ledwo  zwiozło. 


228 


O  ODJEŹDZIE  KRÓLEWSKIM  DO  LITWY 

I  NOWOGRODZKIM  I  ROSTERKACH  WOŁOSKICH. 


Rozdział  czwarty. 

Ho  MM  ieltnosnego  Pana 

PODSKARBIEGO  W.  X.  LITEWSKIEGO. 


ybjacha\ 


iwszy  król  Wielką  Polskę,  złożył  siem  w  Piotrkowie ,  cłicąc  burdy 
Buczacki   miedzy  Litwą  i  Polaki   nowo  wsczete  uśmierzyć,  bo  Buczacki  Fiedor 

Ł  i  1 W  i  G  z  li  lU*  *       j  *'  j 

ki  pmidi-   starosta  Podolski  wziął  był  Litwie  niktóre  zamki  ku  Podolu  i  Wołyniu 
łł\i>;ie  po-  siedzące.    A  gdy  króla  panowie  Polsczy  prosili  i  namawiali,  aby  Litwie 
onych  wołości  odjętych  niedopuszczał,  ani  wracał,  które  już  były  w  dzier- 
Kazimirz    żawie  Koronuej,  nie  przyzwolił  im  na  to  król  z  namowy  niktórych  panów 
;  ^je'*'V°"?    Litewskich,  którzy  byli  przy  nim,  ale  spieszno  do  Litwy  ujechał,  wziąwszy 
chv  Lii^>^e*^  z  sobą  kilko  panów  Koronnych.  Tamże  się  u  Wingrów  i  w  Knyszyiiskich 
pusczach  ustawicznymi  łowami  bawił ,  opuściwszy  i   porzuciwszy  sprawy 
Rozboje  w    Koronne,  dla  czego  wielkie  rozboje  po  drogach  i  okrutne  swowoleństwa 
w  Polscze  urosły,  rż  też  wsi  i  miasteczka  łotrostwo ,  zwłascza  slachta  na- 
jeżdżali i  plundrowali. 
sicmw  Lu-         Na  drugi  rok  1448,  na  schodzie  miesiąca  Maja,  a  Miechovius  pisze 
żądanie' pa-  fol.  311  iż  po  Bożym  Cielc,  złożył  siem  król  Kazimirz   w  Lublinie  Pola- 
"'"sLic(V7"  kom  i  Litwie.  Tam  xiążęta ,  panowie   i  slachta  Litewska  prosili  aby  rów- 
wnym  i  jednakim  prawem  sprzymierzenie  s  Polaki  mieli,  aby  też  ony  za- 
pissy  zjednoczenia  Litwy,  Żmodzi,  Rusi  z  Polską  były  zmienione ,  aby  im 
Podole  i  zamki  z  powiatami  Olesko,  Wiethle,  Lopaczyn   i  Hrodło  były 
Odpowiedź  wrócone.  Na  co  panowie  Polscy  odpowiedzieli,  iż  co  się  tknie  sprzymi  erzenia, 
tet"ki?n  od  tedy  to  dobrze  jest  postanowiono  przez  Witołta  i  Jagieł  a,  dla  czego  nie- 
mają  się  o  co  skarżyć  panowie  Litewscy,  też  się  im  tego  nie  godzi  uczy- 
nić, co  jest  mocnie  zapisami  i  przysięgami  przez  króle  nasze  utwierdzono, 
4  przedniej-  zwłaszcza  przcz  Jagicła,  który  się  obwiązał  i  potomki  swoje  mocnemi  za- 
\^kii'ageło-  pisami  i  przysięgami  ty  czterzy  artikuły  dzierżeć,  pierwej  niż  królewnę 
^^'       Edwigę  z  królestwem  wziął.  Pirwszy  artikuł,  iż  miał  święty  Chrzest  przy- 
jąć z  bracią  i  z  poddanymi,  i  uczynił  temu  dosyć.  Drugi,  iż  wszytko  swoje 
xicstwo  i  ine  dzierżawy  które  miał  i  których  potym  nabyć  miał ,  ku  kró- 


229 


lestwu  Polskiemu  przyłcczyć  i  przywłaszczyć  obiecał,  i  także  uczynił.  Trze- 
ci   wszYtkie  skarby  swoje  na  potrzeby  królestwa  Polskiego  obrócić.  Czwar- 
ty, iż  miał  wszytkie  wicźnio  Chrzcściaiiskie  wypuścić.  A  co  się  tknie  Po- 
dola, tedy  Podolska  ziemia  nigdy  nie  była  ku   Lit%yie,  ani  jej  też  Polacy  ^oIiz^r^o- 
mieli  od  Litwy,  co  jawnie  jest  opisano  w  Kronikach,  iż  król  Cazimirz  ;j;,'i;^';;^11- 
^^'tóry  dostał  jej  część  spadkiem  przyrodzonym,  a  część  pod  Tatary,  którą  'ló^^nigdy? 
kiedy  chcieli  brali,    ale  Cazimirz  poczyniwszy  twierdze  drzewiane    w  Ka- 
mieńcu, w  Dakocie,  w  Brasławiu,  w  Miedzybozu  i  w  Włodimirzu,  dzier- 
żał  Podole  spokojem.  Po  jego  zaś  śmierci  przyszły  ty  ziemie  na  Ludwika 
i  były  w  dzierżeniu  jego ,  po  Ludwiku  potym  przyszły  na  króla  Jagieła, 
jako  na  króla  Polskiego,  które  rozdawał  ku  dzierżeniu  swoim  zasłużonym,    • 
naprztid  Spitkowi  z  Melstina.  Dawał  też  z  łaski  dzierżeć  braciej  niktóre  ^.^^up^. 
zamki  w  Rusi  Witoltowi  i  Swidrigajłowi  do  żywotów  ich  tylko  a  nie  na   ^oie^trzy- 
\yieczność.  Przeto  dla  jego  sczodrobliwości  doczesnej,  nie  mogła  nam  J^j^^;'^^"^ 
wieczność  zginąć ,  xiążc  też  wasze  Sigmunt  niebosczyk  dzierżał   darem   j^Cf^l^C^^ 
a  nie  wiecznością  ty  zamki  przerzeczone,  jakosz  i  list  jego  tego  pośvviadcza.   ^il-^^l'^1 
Prosił  potym  król  Cazimirz  panów  Koronnycłi,  aby  przyjaźni  panów  j^'^^^- Jj 
Litewskich  nie  obrażali,  a  łaskawą  i  słuszną  im  odpowiedź  dali.  O  czym  doie^ijzy- 
gdy  się  senat  Koronny  naradził,  odpowiedzieU  królowi,  iż  łatwiejszej  dro- 


ku  zatrzymaniu  umysłów  Litewskich  niemasz,  jedno  aby  oni  i  Russacy 


Polacy 
chcieli  lituł 

wszyscy  Polskim  imieniem  i  titułem  królestwa ,  odrzuciwszy  i  oddaliwszy  tl^; J;j,o'i 
tituł  i  władzą  Wielkiego  X!cstwa  swego,  napotym  się  zwać  i  mianować  '^('-^^^^iZ' 
chcieli,  na  co  panowie  Litewscy  nieprzyzwolili  ,  a  Polacy  w^wodziH  zaś  slęKornn- 
Podole  z  dawna  do  Korony  przynależeć.  iTiem  tiTuio- 

Ale  Latopiscze  Ruskie  i  Litewskie  stare,  którychem  ja  dwanaście  eon-  LatopiLe 
cordował,   inaczej  a  jednostajnym  dowodem  świadczą,  jakom  to  wyższej  nh'Ź2ad'zają 
opisał  przy  Gediminie,  Olgierdzie,  Jagielle  i  \Yitołcie,  iż  napierwej  xią-  ^|o  poUo-' 
żęta  Litewskie,  Korjatowicy,  Tatary  z  Podola  wygnali  i  Kamieniec,  Skałę,        '"• 
Bekotę  i  insze  zamki  zarąhili,  a  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  dziel- 
nością swą  przyłączyli.  Tak  tedy  w  ten  czas  panowie  Litewscy  od  Polaków 
odprawieni,  do  Litwy  odjechali,  i  s  tym  się  siem  skończył,  a  król  Cazi- 
mirz do  Krakowa  jechał. 

Roku  1449,  gdy  umarł  StephaniHelias  wojewodowie  Wołoscy,  hoł- 
downicy  Polsczy,  na  jednego  stolec  Petriło,  a  na  drugiego  Roman  syno- 
wie wstąpili.  Potym  Petriło  mając  pomoc  od  Jana  Huniada,  gubernatora 
Węgierskiego,  wygnał  Romana  brata  strijecznego ,  którego  zaś  na  pań- 
stwo Kazimirz  usiłował  w-prowadzić,  ale  gdy  usłyszał  w  drodze,  iż  od  ^yolsKicmćio 
trucizny  zadanej  Roman  umarł,  tym  spieszniej  ciągnął  do  Kamieńca  Po-  ^^'''"''  ' 
dolskicgo,  ruszywszy  Przemyslkie,  Lwowskie,  Chełmeńskie  i  Podolskie 
województwa. 

S  Kamieńca  potym  posłał  do  Petriła  wojewody,  aby  do  niego  przyje- 
chał, a  hołd  i  przysięgę  uczynił,  na  co  Petriło  przyjechać  obiecał,  by  tyl-  niek^wojo" 
ko  miał  glejt  od  króla.  Król  tego   nic  czekając,  zostawiwszy  w  Chocimu  KamTeSa. 
posły,  którzyby  przysięgi  Petriłowej  przysłuchali,  spieszno  się  do  Litwy 
obrócił,  gdzie  w  Nowogródku  s  pany  Litewskimi  sejmować  ledwe  począł, 


Tatarów  ie 
Podole  bu- 
rz;!- 


Jurga. 


230 

około  przywrócenia  wyższej  mienionycli  powiatów  od  Korony  do  Litwy, 
gdy  Tatarowie  do  Podola  wtargnęli ,  ogniem  i  mieczem  srogo  wszytkie 
wołości  pliindrując,  których  jednak  Teodor  Buczacki  kilko  półków  i  za- 
gonów poraził  i  więźniów  wiele  wybawił.  Ale  insze  zagony  Tatarskie 
u  Brasławia  łiojnie  i  łaskawie  były  przyjęte  i  częstowane  od  Jurzego  albo 
Jurgi  pana  Litewskiego,  sk.-jd  było  Polakom  podejrzenie  urosło,  u  albo 
za  wola  królewską,  albo  za  przywiedzienim  panów  Litewskich,  Tatarowie 
Podole  i  Ruś,  które  Polacy  Litwie  odjęli,  burzyli. 


O  WYMÓWIENIU  Z  PRZISIĘGI 

I  PORAŻENIU  POLAKÓW  W  WOŁOSZECH. 


Rozdział  piąty. 


1  otyi 


m  miesiąca  Grudnia,  król  na  siem  Piotrkowski  jechał,  na  którym  się 
wiele  rzeczy  potrzebnych  i  pożytecznych  postanowiło,  co  się  zaś  wnet  ro- 
zerwało, bo  gdy  panowie  Koronni  króla  k  temu  przyciągnęli,  aby  im  przy- 
siągł według  ich  j)raw  i  uchwał  królestwo  sprawować  i  sprawy  królów 
przeszłych,  także  nadania  i  dobrodziejstwa  ich  jawnie  i  osobliwie  pozwolone, 
aby  gruntownie  zachował,  a  Litwie  odjętych  powiatównie  wracał,  czego 
im  król  nie  chciał  pozwolić  ani  uczynić,  aby  w  czym  Litwie,  którą  uprzej- 
mie miłował,  nie  usczyrbił. 

Na  drugi  rok  1450,  król  miał  siem  w  Krakowie  z  Małymi  Polaki, 

siaciiin  ro7.-  około  wywiadowauia  i  povvsciągin'enia  łotrostwa  i  rozbojów  przez  slachtę 
'scze.  wznieconych,  co  się  było  panom  radnym  podobało.  Ale  Jan  .Tęczyński 
wojewoda  Krakowski  tę  rzecz  rozradził,  nie  iżby  sprzyjał  złodziejom,  ale 
iż  niechciał  nic  stanowić,  jawnie  z  królem  przeciwko'  wszytkiej  rzeczy  po- 
spolitej Polskiej  przyzwoleniu,  abowiem  się  bjli  przed  tym  panowie  na 
wyższym  sejmie  zjechali ,  aby  Kazimierza  za  prawego  króla  nie  przyzna- 
wali, ażby  im  przysięgę,  której  od  niego  żądali,  uczynił.  Tak  z  tego  sej- 

Szafraniec    inu  gdy  się  rozjecliali  uic  nie  sprawiwszy,  większą  moc  i  swowoleiistwo  ło- 

Dl  Yslil  Król  A  o    B*       *^         j  1  *j 

łiihi.s  cro-  trostwo  wzięło  i  była  sława  iż  też  jusz  Piotr  Szafraniec  zasadkę  na  gar- 
ctuidae  edi.  dło  królewskie  czynił. 

3:)4.  Et  tam  Po  śmicrci  Pctriła  Wołoskiego  wojewody,    Bohdan  który  się  liczył 

ipso  safra-  b\c  syucm,  acz  nie  własnego  łoza  Ale\andra  wojewody  Wołoskiego,  pan- 
dinsiendcre  stwo  Wołoskic  opanował,  przed  którym  Alexander  mały  syn  łleliaszów 

dicfbatur.  ,         i       r.    i    i  •         •    •  .     .     /  r"',^.       .         ,  .  i  •        im 

z  matką  do  Polski  uciekł,  którego  zas  Sienienski,  za  roskazanim  krolew- 
Rosierki  skiin  ua  hospodarstwo  wprowadził,  a  Bohdana  wypędził.  Ale  skoro  Sie- 
nienski z  wojskiem  z  Wołoch  wyciągał,  Bohdan  który  był  w  góry  uciekł 
zebrawszy  się  znowu,  Alexandraz  państwa  wyrzucił.  Przeto  zaś  król  Od- 
rowążu Koniecpolskiego  wyprawił,  którzy  Alexandra  z  Wotochy,  z  Rus- 


231 

saki  i  z  Podolany  na  państwo  wprowadzili.  A  Bohdan  widząc  się  być  nie- 
równym do  stoczenia  l)itwy,  w  lasy  się  z  swoimi  skrył  i  pokój  od  naszych  HoMu  vvo. 
u|)rosił,  tvm  sposobem,  aby  hospodarstwo  Wołoskie  rządził,  dokąd  do-  kr^u^%. 
roście  piącinaście  lat  Alexander  dziedzic,  a  iżby  siedmdzicsiąt  tysięcy  zło-  póT.Mka' 
łych  czerwonych  Tureckich  (jak  Długosz  i  i\Iiechovius  piszą)  i  200  koni  dzTś'io"Tu'?. 
i  wołów  200,  a  wyziny  300  wozów  na  kożdy  rok  królowi  Polskiemu  '^iirrz.l'." 
obyczajem^hołdownym  dawał.  szyd.'?.  wo- 

Tak  uczyniwszy  pod  tymi  condiciami  pokój,  naszy  wracali  się  do  Pol-  Pugnaium 
ski,  a  Bohdan  obwiodwszy  wojsko  swoje  w  lesie,  u  wsi  Krasnego  na  %Zpn-am. 
Polaki  uderzył.  Polacy  też  woląc  mężnie  umrzeć,  niż  sromotnie  uciekać,  w"* pl^fsrzy 
a  zdradliwemu  nieprzyjacielowi  zwycięstwo  oddać,  mężnie  się  z  Wołochy  cmin'.?^! 
polkidi  i  bili  się  od  poranku  aż  do  wieczora  równym  szczęścim,  aż  przed-  gosz^wnpo- 
się  naszy  krwawy   plac  otrzymali,  bo  wielkość  slachty  Buskiej   poległo  nl^ri"] 


bon  187 


3cho- 


MUS. 


Tatarzy  bu- 


i   wodzowie  przedniejszy:  Piotr  Odrowąż    wojewoda  i  Michał  Buczack 

i  Parawa  Mikołaj  zabici,  pochowani  we  Lwowie  z  płaczem  pospolitego  rzą^Grodek 

11  4  mile  ode 

luciu.  Lwowa. 

'Bychło  potym  roku  1451,  jak  Cromer,  a  Wapovius  zmyliwszy  1452,  ilji'^]^','\^"je. 
Tatarowie  słysząc  o  porażeniu  slachty  Buskiej  w  Wołoszech,   wielkim  i^rói^"",^!^^: 
gwałtem  do  Podola  i  do  Busi  wtargnęli,  burząc  i  paląc  aż  za  Lwów    ^YJ™" 
do  Gródka,  !a  z  wielkimi  łupami  i  zdobyczami  ludzi  i  bydła,  do  hordy    ^l-^^^^^ 

WYSzli.  Zbigniew 

A  tymi  dwiema  złemi  przygodami  przez  Wołochy  i  Tatary,  nie  tylko       kał. 
Podołanie  i  Bussacy,  ale  i  wszyscy  Polacy  srogo  byli  utrapieni,  gdy  żaden 
nie  był  któryby  ich  (jeśliby  się  co  złego  przygodziło)  ratował,  bo  król  Ka-    d^l^Yuwy 


ziniirz  w  Litw  ie  na  ten  czas  mieszkał ,  sejmując  z  pany  Litewskimi  około 
przywrócenia  Lucka  i  Podola. 

Przyjechał  potym  król  do  Krakowa,  gdzie  go  Zbigniew  biskup  zfukał, 
oświadczając  z  jego  przyczyny  być  wszytkie  przeszłe  i  przyszłe  porażki  je- 
go ludzi ,  i  zgubę  krain  Koronnych,  wszakże  to  namniej  króla  nie  ruszyło, 
który  po  wtóre  zaraz  do  Litwy  na  łowy  ujechał. 


znowu. 


O  SEJMIE  PODEJRZANYM 

w  PABCZOWIElZ  POLAKI. 

Rozdział  szósty. 

/(łożył  potym  siem  król  w  Parczowie,  na  który  panowie  Litewscy  przy 

jechać  nie  chcieli,  o  czym  też  Długosus  i  Cromerus  piszą,  ażby  im  pier-  quaJl:omi 

wej  glejt  wolnego,  spokojnego  i  bespiecznego  przyjachania  i  odjachania   '«^*''«»' 


Litwa  na 
siem  Par- 
czewski nic 
choiała. 


23-2 

w  nil^/fi-  panowie  Koronni  dali,  ale  im  takowego  glejtu  Polacy  dawać  zabronili,  aby 
iihs^aPoio-  się  CO  nie  ulżyło  sprzymierzeniu  obojga  narodu.  Potym  król  sam  ku  pa- 
^verum'ea'  ^^^  Litowskim  aż  do  Łomazów  wyjachał,  a  do  Parczowa  ich  z  sobą 
negata^est.  przyprowadzil ,  wszakżc  Gastolt  niecbciał  jachać.  A  na  tym  sejmie  panów 
mirzkupa-  Litcwskich  toż  było żadanic  co  i  picrwei  około  wrócenia  Podola,  Lucka 

nora  Lite-     ..  i.*^  i.-  ,-•  .iv  •• 

wsiiim  wy-  i  mszych  onych  paiistw  zamków  i  woiosci,  te^  kolo  poprawienia  sprzy- 
Lit\vasi'o    mierzenia,  którc  powiadali,  iż  panowie  Polsczy  bez  ich  wiadomości  z  wiel- 
Wotyniau-  ką  Litcwską  zelży wością  i  jako  powinnej  albo  obwiązanej  niewolcj  oświad- 
obnoxiae  czcnim  napisali. 

o!ip'o^\cdi  ^^^  ^^^^  "^  ^^  ^^^  YicQi  Zbigniew  biskup  Krakowski  wszystkiej  Pol- 
"Litltt*^!"'"  ^^^  imieniem  odpowiedział,  zbijając  im  to  dowodnie,  iż  oni  bez  swej  wia- 
domości sprzymierzenie  być  opowiadali :  abowiera  3Iaciej  biskup  Wileński 
i  inszy  panowie  radni  Litewscy  nie  mogli  się  tego  zaprzeć,  iż  to  sprzymie- 
rzenie potym  pochwalih  i  przysięgą  potwierdzili  i  wespółek  też  o  Podolu 
i  inszych  zamkach  wyznali,  do  Polskiego  prawa  ich  przynależeć.  Pozwolili 
im  też  tego  Polacy,  aby  sobie  w  tych  rzeczach  wybrali  comissarzów,  albo 
sędziów  i  jednaczów  do  spólnej  ugody,  chociażby  chcieli  i  samego  króla 
spólnego  pana.  A  gdy  na  to  panowie  Litewscy  nie  przyzwolili,  a  iżby 
z  zajątrzonymi  umysły  nie  odjachali,  zdało  się  Polakom  przez  cały  rok  tę 
Świadectwo  sprawę  zawiesić  do  drugiego  sejmu  na  tymże  miejscu. 

sczów  A  Latopiscze  Ruskie  i  Litewskie  wszytkie  którychem  dwanaście  na  to 

mu"parcw-  Zgadzał,  inaczej  skutek  tego  sejmu  opisują  sprosta  tymi  słowy:  I  będąc  d/.ię 
oskiego,    j^a^imirzowi  na  koronie  Polskiej  i  na   Wielkim  Kniastwie  Litewskim , 
w  rok  po  koronaciej  uczynił  siem  walny  w  Piotrkowie,  na  którym  sejmie 
panowie  Koronni  prosili  króla,  aby  im  złożył  drugi  siem  w  Parczowie,  na 
którym  aby  i  panowie  Litewscy  byli,  umyśliwszy  to  tajemnie  sami  w  so- 
bie bez  wiadomości  królewskiej,  panów  Litewskich  poimać  i  ossadzić, 
a  xięstwo  do  Korony  przywrócić,  tak  jako  przed  tym  z  pany   Ruskimi 
i  Przemysłkimi  uczynili,  Przemysł  zasiedli.    A  gdy  się  na  ten  siem  pano- 
Litwawo-  wie  Polsczy  i  Litewscy  do  Parczowa  zjechali,  tam  panowie  Litewscy  sta- 
^ciotaliA-  nęli  wszyscy  w  okopie  obozem,  a  przez  dwa  dni  jeździli  do  panów  Pol- 
Andrzeffio-  skich  do  rady,  a  trzeciego  dnia   nijaki  Andrzej  Polak  Rohatyński  dowie- 
p^zesi^zogł   dziawszy  się  między  swymi  za  pewne,  że  panów  Litewskich  miano  poimać, 
o  i>'m?eż    wezwawszy  ich  do  rady,  przestrzegł  w  tym  Jana  Gastołta  wojewodę  Wi- 
merus: ^Ga-  Icńskiego  i  Kicjzgała  starostę  Żmodzkiego ,  którzy  zmówiwszy  się  z  inszy- 
menVenire  Hii  pany,  nic  powiadając  nic  sługom  swoim,  wyjachałi  z  obozu  i  uciekli 
dobno's'ię    do  Brześcia.  A  chcąc  doświadczyć  powieści  Rohatyńskiego,  zostawili  na 
^Łgiof'  miejscu  w  Parczowie  obóz  i  nieco  sług,  a  w  tym   panowie  Polsczy  nie 
mało  ludzi  w  liczbie  posłali,  którzy  na  obóz  panów  Litewskich  naskoczyH, 
ale  w  obozie  nikogo  nie  zastali ,  tylko  sług  mało  ,  a  woźnice  i  tym   dah 
pokój.  A  rozmyśliwszy  się  że  to  byli  źle  uczymii ,  tegoż  czassu  wozy  i  słu- 
gi za  nimi  do  Litwy  odpuścili,  i  od  tego  powiada  czassu  sstała  się  wielka 
niemiłość  między  pany  Litewskimi    i  Polskimi.  Jakosz  Jan  Gastołt  woje- 
woda Wileński  i  Iwasko  Moniwid  wojewoda  Trocki,  herbu  Leliwa  i  Kiej- 
zgał  starosta  Żmodzki  i  Piotras  Mongierdowic  marszałek  ziemski  i  na- 


•233 

miestnik  Nowogrodzki  i  Radzi  wił,  herby  które  na  braterstwo  byli  od 
Polaków  za  Jugieła  pobrali ,  zaś  im  nazad  odesłali ,  a  swymi  starymi  pie-  kom  herb 
czrtować  sif  poczfii  i  wiele  złego  Polakom  za  to  myślili.  Wszakże  król 
Kazimierz  w  to  się  pilno  włożył  i  Polaków  z  Litwą  do  zgody  przywiódł, 
bo  i  Cromer  pisze ,  iż  król  rospuściwszy  siem ,  do  Litwy  zaraz  na  łowy, 
ale  podobno  rychlej  dla  spólnej  obojga  narodu  zgody  w  tym  zajątrzeniu, 
jechał. 


Litwa  Pola 
ora  herb 
odubłali. 


O  ŁUCKU  PRZEZ  LITWĘ  UBEZONYM 

I  Ś3IIERCI  SWIDRIGIEŁOWEJ. 

Rozdział  siódmy. 

Koku  Pańskiego    1452,  miesiąca  Lutego,   xiążę  Bolesław  Swidrigajło 
Olgerdowic  brat  Jagiełów,  wielką  niemocą  zemdlony  w  Lucku  umarł,  m^a Łucko 
a  zamek  Łucki  Litwie,  którzy  zaraz  wielkim  pędem  przyjechali,  podać  ^a}\eZl&. 
kazał. 

Tegoż  też  czasu  kniaź  Michajło  Sigmuntowic,  który  był  do  3Ioskwy, 
jakom  już  dwa  kroć  wyższej  opisał,  zbiegł,  w  monasterze  otruty  umarł, 
obudwu  ciała  do  Wilna  przywieziono  i  w  kościele  S.  Stanisława  na  zam-  ^^'{[^[■[fi'' 
ku  pochowane  są.  A  Litwa  Łucko  osadziła  i  włości  przyległe  z  przygrod-  i^jf^"^^'-?' 
kami  osiadła  i  Włodimirz  zamek  z  miastem  spalili.  Skąd  wielkie  burdy  "'e  jednym 

,,..,.  "'     razem   \>o- 

urosły,  gdy  Polacy  zgrzytali  na  króla,  iż  za  jego  wolą  Litwa  Łucko  wzięła,    chowani, 
jako  powiedano.    I  uradzili  to  aby  slachta  31ałej  Polski  Wołudimirski  za- 
mek przez  Litwę  spalony  znowu  zabudowali  i  Lucka  wszelkim  sposobem  t^^^g'*!';,  V" 
pod  nimi  dobywali;  ale  nic  nie  sprawili  panowie  Polscy  s  tą  swoją  radą     o^jąć. 
dla  bojaźni  obrażenia  królewskiego,  wszakże  podskarbiemu  Koronnemu      p^,^ 
żupnikowi    solnemu   przykazali,   aby  żadnej  broni  do  Lucka,   choćby  też  ^^{"'oijyó'*^" 
sam  król  kazał,  nie  dopuszczał  dodawać.  Czego  ^dy  się  król  dowiedział,    ,d.'>'i;'«ać. 

.  '  .       .  .  V  •  .  .  Kazimierz 

srogo  się  rozgniewał  na  Zbigniewa  cardinała  i  na  Crakowskiego   i  Sędo-  slv^^\ai 
mirskiego  wojewodę  i  posłał  na  nich  skarżyć  się  na  zjazd  Wielkich  Pola-  ^jfJJJjjr^u^^' 
ków,  iż  go  oni  królestwa  upornie  odsądzali.    Jakoż  potym  w  Sędomirzu 
na  Świątki  król  miał  siem  dla  pomsczenia  się  tej   krzywdy  swojej,  na  Jfj^.^',^'^^"^'- 
którym  z  pany  spoinie  o  zelżywość  swoje  expostulował;  ale  mu  Zbigniew  ^''^^^gj™'*"- 
cardinał  na  wszytko  szeroką  rzeczą  odpowiedź  uczynił,  strofując  go  z  te- 
go iż  Litwie  więcej  niż  Polakom  życzył ,  i  z  nimi  ustawicznie  w^  biesiadach 
i  w  poradach  obcował  i  Łucko  z  Podolim  gwoli  im  od  Polski  dopuścił 
oderwać. 

u.  30 


234 

Rychło  potym  Talarowie  do  Podola  wtargnęli,  a  Rowu  zameczku  do- 
ivm  ^zw^ino  bywszy  (który  potym  Bona  królowa  znowu  zbudowała  i  Barem  przezwa- 
ła) z  wielkościii  łupów  wyszli. 


SIEHI  W  SlfiADZU  Z  ŁITW4 

Rozdział  ósmy. 

JM  a  sejmie  Siradzkim  panowie  Litewscy  przez  posły  swoje  tegoż  czego 
i^dcmnine  ^  1^'crwej  srogo  i  zufale  z  pogróżką  wojny  rozerwania  upominali  się  od 
^iie^raTi-  Polałiów,   którym  panowie  Koronni  łagodną    i    układną  odpowiedź  dali, 
?/"//fI'!s«-"  ^  króla   upornym  nałeganim  do    przysięgi  i  potwierdzenia  praw  i  wol- 
i!ine^ini"ds  "oścl   Koroun) cli   przywodzili.   Który  już   od    nicli    zewsząd    ściśniony , 
T^Tinnara-  ^  ośuiią  przedniojszycli  panów  Koronnycłi  radę  tajemną  miał,  a  gdy  to 
rV'ii'iyl!5  przywodził,  iż  na  ten  czas  nie  mógł  dosyć  panów  Polskicłi  żądaniu  uczy- 
iie/b^^i^ij'  uić,  dla  niebespieczności  głowy  swojej  i  oderwania  Litwy,  uprosił  u  nich 
na  rozmyślenie  rok  jeden ,  aby  tym  czassem  Łucko  i  przedniejsze  zamki 
Cromer.  Te-  Litewskie  W  moc  swoje  pobrał  i  skarby  wszylkie  Wielkiego  Xięstwa  Li- 
Litvanicum  tcwskicgo  do  Polski  przeuJósł.  I  przywiedli  na  to  panowie  Polscy  króla  iż 
^ranifelrt".  im  tę  obictuicę  zapisem  swym  z  pieczęcią  i  podpisem  ręki  potwierdzić  mu- 
siał ,  do  czego  też  oni  pieczęci  przyłożyH ,  a  arcibiskupowi  do  zachowania 
zwierzyli  i  s  tym  się  z  sejmu  rozjechali. 

Pod  tymże  czassem  Tatarowie  znowu  do  Podola  wtargnęli  i  włości 

w  szytki  aż  do  Lwowa  zburzyli ,  a  gdy  się  już  z  plonem  wyciągać  do  hor- 

sTę  pTcli?-   dy  zmyślili ,  po  czterzy  kroć  się   wracali ,  a  ludzi  którzy  byli  z  skrytych 

wracaii"na  micjsc  na  żuiwo  wyśli ,  w  nędzną  niewolą  pobrali.  Dla  czego  król  Ruską 

rodoie.    g]g(>]jjc   2  Janem    Cyzewskim   i   z   Tęczyńskim   wojewodą   Krakowskim 

po^ieir/.c.  i  Z  Wołochy  posłał ,  aby  Tatarskiej  srogości  odparli,  a  sam  do  Litwy, 

™LUwie.^^  clioć  w  tcu  czas  wielkim  powietrzem  morowym  udręczonej,  na  łowy  od- 

^fcSo-^  jechał.  Ale  niż  się  naszy  na  Tatary  zgotowali,  oni  z  wielkim  plonem  do 

mieszkali,  j^^pjy  ug^jj,  ^  jjyła  rzecz  j)odejrzana ,  iż  panowie  Litewscy  tych  Tatarów 

d^°Ta'tarów  przywiedh ,  bo  natychmiast  Gastolt  z  Bloniwidem  wyprawili  Radziwiła 

'^carzPrT''  "^orszalka  z  wielkimi  podarkami  do  Saehmata  carza  Zawolskiego ,  dzięku- 

kopski  Za-    ;^^.  jiui  za  tę  posługę.  Ale  gdy  do  nich  jachał  Radziwił,  trafił  W'  dzikich 

wolskiego    J--  tir-i  OJ  J  _ 

'i{'f.jzi""il'    P*^''^^^'  "^  wojsko  Ecigereja  carza  Prekopskiego,  który  był  poraził  Sada- 
ziupion.     chmata  Zawolskiego,  z  Podola  z  łupem  ciagnace";o,  tam  tedy  bvł  złupion 

Cromer.  lol.  ■••  i^o-n'  j       j  i 

33!),  secun-  zq  \vsz\stkicgo  Radziwłł ,  3  Icdwo  nagi  wolno  puszczony. 

nis.  Sadachmat  też  carz  Zawolski  uciekając  z  dziewiącią  synów  i  z  murza- 

do'*Liiwy'^  mi,  także  z  hulany  przedniejszymi  swoimi  pany  do  Litwy,  jako  do  przyja- 

"naniod""  ciół  przyjcchał,  ale  go  nadzieja  omyliła,  bowiem  był  poiman  od  panów 

nich. 


235 

Litewskich  (co  samo  Litwę  z  podejrzenia  przywied/ieiiia  jego  nu  burzenie 
Podola  wYwodzi)  i  potym  gdy  chciał  uciec,  za  Kijowem  dogoniony, 
a  w  Kownie  pod  strażą  aż  do  śmierci  był  cbowan  od  Litwy,  aby  się  tym 
zachowali  nieprzyjacielowi  jego  Ecigierowi  Przekopsliiemu. 

Pod  tymże  czassem  roku    1453,  dnia  29  Maja ,  3IacIiomet  Turecki 
cesarz  poraziwszy  Karamańskie  waleczne  xiążę,  wziął  w  przymierzu  Con-  consthniino- 
stantinopole,  miasto  sławne,  wielkie,  morzem  ze  trzech  stron  otoczone,  po'«  ^^'eie. 
stolicę  i  głowę  cesarstwa  Greckiego.  A  do  tego  Turkom  pomógł  nijaki  Ger-  certuka  ai 
tuka  zdrajc<T,  pan  Grecki,  który  do  Turków  uciekwszy,  ukazał  im  sposób  '^zu^ujca"'"* 
szturmu  i  gdzie  były  snadniejsze  miejsca  ku  wzięciu  miasta ,  którego  po- 
tym Machomet  cesarz  miasto  podarku  dał  ścwiertować,  obrzydziwszy  się  je- 
go zdradą, 

Isidorus  albo  Sidor  metropolit  Kijowski,  który  ono  był  cardlnałem  na  (ropni i ("^Ki- 
sinodzie  w  Florenciej ,  od  Eugeniusa  papieża  uczyniony,  zebrawszy  nic-  Sunu^- 
mało  slachty  i  rycerstwa  Ruskiego,  przebił  się  przez  wielkie  wojska  Tu-  u" ','''"/ 'V/y. 
reckie  i  przyszedł  l)vł  na  pomoc  Paleologowi  cesarzowi  do  Constantinopo-  ,I))j/,//)'X. 
la,  tamże  mężnie  dokazował  z  Russaki,   gdzie    cesarz  sam   Paleologus ''"„■^/r^-f"' 
u  szturmu,  gdy  chciał  z  inszymi  z  miasta  uciekać  w  bramie  był  ulłoczony,    ]K'i'* 
a  potvm  umarłemu  głowę  ścięto ,   którą  przyniósł  Janczarzyn  jeden    na 
wielki  podarek  cessarzowi  Machometowi.  Tak  to  miasto  sławne  i  po  Rzy- 
mie pierwsze  na  świecie ,  Helespontem  i  Propontidem  morzami  podlane , 
wielkie,  iż  go  jest  w  okrąg  na  sześć  mil  albo  więcej  w  murze,  pogani  aż 
do  dzisiejszych  czassów  z  wielkim  upadkiem  wszystkiego  chrześciaństwa 
trzymają. 

O  którego  miasta  wzięc'u  i  jego  położeniu  i  zacności ,  opisałem  w  in- 
szym Commentarzu  moim  szeroko  i  dowodnie ,  który  potym  jeśli  Bóg 
mdłego  żywota  j)rzedłuży  wydam  na  światło,  bom  sam  w  tym  mieście  roku 
l-)74,  mieszkał  niedziel  20,  gdziem  też  wiele  inszych  miast  i  krain  Ture- 
<kicli  w  ten  czas  zwiedził;  a  teraz  to  opuszczam,  abych  się  niezdał  Gre- 
ckich albo  Tureckich  historij  pisać.  Przeto  do  Litewskich  spraw  przed- 
sięwziętych przystępuję. 

Tegoż  czossu  Iwan  xiążc  Ostroskle  i  Jan  L  iscz  w  dzień  Wielkonociiy 
Tatarów  według  JMiechoriusa  u  Trebowle  })orazili  na  głowę  i  pobili,  tale 
bardzo  iż  żaden  poganin  nie  uszedł,  czego  i  Cromer  lib.  22  w  ty  sło'wa 
poświadcza :  fla  ul  nc  nnus  qiudem  ecasisse  exislim('lw\  a  więźniów  9»0Cf0 
naszy  odbili  i  insze  łupy.  '' 


236 


O  TRZECIM  SEJMIE  W  PARCZOWIE 

I  w  PIOTRKOWIE. 


Rozdział  dziewiąty. 

Koku  Pańskiego  1453,  miesiąca  Czerwca,  gdy  Matias  biskup  Wileński 
umarł ,  zło/.vł  król  Ktzimirz  Polakom  i  Litwie  siem  w  Parczewie ,  na 
który  panowie  Litewscy  nie  przyjachuli ,  obawiając  się  i  dając  przyczynę 
panom  Polakom ,  niewiem  jakich  zdradnych  zassadek .  podobno  onych  co 
ich  Latopisiec  wyższej  świadczy,  Cromerus  też  fol.  340  sccundae  edkionis 
PosiowicLi-  mówi:  Insidias  nescio  quas  causiftcantes.  Ale  jednak  posłów  przysłali,  Ja- 
siem, na  Chodkiewica ,  namiestnika  na  ten  czas  Witebskiego,  Radziwiła,  Miko- 
łaja Paca  starostę  Lidskiego  ^i  marszałków  trzech  s  powiatów,  także  po- 
słów z  województw. 

Upominali  się  ci  posłowie  u  panów  Polaków  tegoż  co  i  na  pierwszych 
i  przeszłych  sejmach ,  aby  było  poprawienie  sprzymierzenia ,  a  Podole 
i  Wołyń  Wielkiemu  Xięstwu  Litewskiemu  iako  własność  jego  wrócili. 

Odpowiedź  ~.    .  •      T'  •         •    -1    •      T       •    1  i-»-      1  •   o      • 

panów  Ko;  Lkazali  im  na  to  panowie  Koronni  prnileja  Jagiełowy,  >\  itołtowy,  i  Swi- 

iwie.       drigiełowy,  a  ich  samych  dowodami  Litwę   z  tej   własności  zbijali ,  gdyż 

oni  sami  mówili,  Podole  i  Wołyń  od  Jagieła  króla  Polskiego  Witołlowi 

być  zastawione  we  czterdzieści  tysięcy   czerwonych  złotych,  skąd  jawnie 

się  okazowało,  iż  ony  ziemie  pravya  Polskiego  były,  a  po  śmierci  Witoł- 

Compromis-  towej  wespołck  s  pieniędzmi   w  dzierżawę  Jagiełowę  słusznym  spadkiem 

u^olo^zLi"-  przyszły.  Podawali  im  k  temu  Polacy  compromissarzów,  jako  i  pierwej , 
^^^  nle^'^"  albo  króla ,  albo  papieża  ,  albo  któregoby  inszego  pana  chrześciaiiskiego 
chcieli ,  Litwa  zaś  Tatarskiego  carza ,  albo  cesarza  Chrześciańskiego  po- 
dawała, która  rzecz  gdy  się  Polakom  zdała  nieprzystojna,  z  nisczym  odpra- 
wili posłów  Litewskich.  Kosztował  też  sam  król  i  patrzył  w  tej  rzeczy 
srzodku  z  niktórymi  pany  Koronnymi,  aby  to  było  na  drugi  siem  odłożo- 
no ,  ale  tego  nie  dopuścili  Polacy. 

Potym  słuchano  posłów  xiążąt  Mazowieckich,  Władisława,  \i  Bole- 
sława ,  którzy  się  upominali  Tykocina  i  Goniądza  od  Lit\yy  wziętych,  któ- 
rym gdy  król  bez  rady  panów  Koronnych  srogo  z  pogrószką  odpowiedział 

'^"^"//ą.^'  ^^  ^0  Lit\ya  słusznie  uczyniła,  był  zfukan  od  Zbigniewa  caidinała,  iż  się 
królów  i  przykrymi  słowy  ani  uczynki  żadnego  obrażać  nie  godzi ,  przyto- 
czywszy tę  przypowieść ,  uiter  apes  quo(ji(o  Brfjom  aculeo  carere,  iż  i  król 
między  psczołami   żędła  niema,  któruniiy  nii;ił  kęsać  swoich,   zwłaszcza 

ny'aibo"uL  ^^H^  l^fazo wieckiclł,  towarzyszów  i  pizyjaciclów  Koronnych ,  ze  krwic 

<"''^7/^^;'"«  królów- Polskich  idących. 


237 

Z  Parczowa  na  drugi  siem  król  do  Piotrkowa  zaraz  jachał,  na  dzień 
Ś.  Jana  Chrzciciela  naznaczony.    Tam  królowi  arcybiskup   Gnieźnieński 
ukazał  ony  obietnice  i  zapis,  na  którym  się  był  król  przymuszony  zapisał 
i  obwiązał  Polakom  na  odjęcie  zamków  niktórych  Litwie  i  na  przysięgę, 
jakom  to  wyZszej  w  zamknieniu  sejmu  Siradzkiego  położył,  według  Dłu-    [?jl^\^"Ji.'J,^' 
gosza  i  Cromera,  żądali  tedy  panowie  Koronni  od  króla,  aby  wżdy  jusz  ^{jjjjj^'^'^,'''"' 
onoj  obietnicy  swoiej  dosyć  uczynił.  Potym  wziąwszy  sobie  król  na  roz- 
myślenie dzień,  odpowiedział  panom,  iż  się  mnie  nie  godzi  przeci\Miej  przy-  Krói^oLi 
sięgi  czynić,  nad  pierwszą  przysięgę,  którąm  Litwie  uczynił,  gdy  mię  na 
Wielkie  Xicstyyo  wybrali  i  podnieśli ,  wszakże  mogę  dać  wam  przysięgę, 
ale  taką  jako  król  Polski,  a  nie  jako  \Yiclki  Xiądz  Litewski. 

Zdała  się  ta  przysięga  panom  Polskim  niestateczna,  podejrzana  i  samo-  fl^°"'^^'"' 
łowna,  przeto  poczęli  nalejiać  wespółek  z  Zophia  królową,  matką  króle-  idiusiuran- 
wską,  aby  król  tych  kluczek  poniechał,  a  poruczywszy  komukolwiek  xię-      zowie. 
stwo  Litewskie,  rzecz  pospolitą  Polską  sam  przez  się  aby  pilniej  sprawo- 
wał, Litwanów  aby  od  swego  obcowania  i  spółkowania  oddalił,  czterech  uiunnosa 
panow  przedniejszych  z  senatu  Koronnego  jawnie  naznaczonych  i  miano-  bernio  amo- 
wanych  aby  do  swej  rady  przypuszczał,  a  z  ich  wyroku  i  zdania  wszytko 
tprawował,  a  coby  krom  ich  zdania  było  sprawiono  albo  uchwalono,  aby    Condicie 

...  •'    .    ,  .,  ^       •       •  •  u    1         T     Tl        ł  I      'I      •       '<'-.'l..«i   od 

sy  wszytkie  rzeczy  jako  nikczemhe  i  niev/azne  były.  Jeśliby  tego  kroi  me  Poinuówpo- 
uczynił,  powiedzieli,  iż  niechcą  dłużej  czekać,  niżby  siebie  i  rzeczy  pospo- 
litej inszym  sposobem  opatrzyć  nie  mieli,  a  zaraz  ty  słowa  swoje  uczyn- 
kiem i  skutkiem  potwierdzili ,  gdy  się  zobopolnio  wiarą  i  ślubem  jeden 
z  drugim  obwiązali,  żadnym  sposobem  ojczyzny  swej  nieodstępować.  Tym 
potyui  tak  upornym  żądanim  i  też  groźbami  poruszony  Kazimerz,  przysię- 
gę jakiej  prosili  dał. 

Do  dziewiątego  dnia  w  ten  czas  trwał  ten  siem,  który  jako  nową  i  nie  siimn  dni 
zwyczajną  rzecz,   iż  tak  długo  trwał,  Długosz  wspomina;  cóżby  się  dziś       *^*"^'' 
temu  dziwował,  gdyby  kilko  miesięcy  nasze  sejmy  przewłoczone  być  bez 
pewnego  skutku  rzeczy  yyidział.  Ka^-mirzdo 

Potym  król  Kazimirz  z  tego  Piotrkowskiego  sejmu  do  Krakowa  przy-     ''"''"' 
jechawszy,  a  kilko  dni  zmieszkawszy,  do  Litwy  odjechał. 

Tego  też  roku  Oświęcimskie  xięstvvo  w  moc  Korony  Polskiej  przy- 
szło i  slachta  wszytka  onego  kraju  królowi  przysięgła,  a  Jan  xiążę 
Oświęcimskie  władzej  wszytkiej  musiał  ustąpić,  wziąwszy  pewną  summę 
pieniędzy. 


XI. łże 
0.s«ii'cini- 
Skie    slai- 

pioiic. 


Swar  o  da- 
wanie ślu- 
bu. 


Skarga   n 
Krzjżaki 


•238 


O  ROZRUCHU  PRUSSAROW 

I    o    MAŁŻEŃSTWIE    KRÓLEWSKBI, 
a  i»rzyjęeiii[Prns.«$ów  y«-  fio«l elanie. 

Rozdział  (Iziesiątjo 

l\a  len  czas  roku  1454,  wielkie  rozruchy  zaczęły  się  w  Prusiecli  od  sla" 
chty  i  miesczan  przeciw  Krzyżakom,  którzy  wielkimi  krzywdami  od  nich 
uciśnieni,  spiknąwszy  się  między  sobą  wiele  zamków  i  miast,  wyrzuciwszy 
z  nich  Krzyżaki,  pod  moc  swoje  przywrócili. 

A  wyprawiwszy  do  króla  Kazimirza  zacne  posły,  z  których  był  star- 
szy Jan  Bassenus,  ony  wszytki  zamki,  z  miasty  i  wszystkę  Pruską  ziemię, 
Pomorską,  Culmienską  i  Michałowską  w  moc  mu  podali. 

Tegoż  też  czasu  9  dnia  Februaria  pirwsza  małżonka  Kazimirzowi  do 
Krakowa  przywieziona,  Elizabeta  Albrichta  cesarza  Rzymskiego  córka 
a  siostra  Ladisława  młodego  Czeskiego  i  Węgierskiego  króla.  A  iż  się 
cardinał  Zbigniew  i  arcibiskup  swarzyli,  któryby  z  nich  godniejszy  był, 
małżeństwo  dawać,  włożyli  tę  utciwość  potym  na  Jana  Capistrana  Wło- 
cha kaznodzieję  uczonego  i  prawie  męża  świętego ,  zakonu  Bernardinów, 
który  był  z  Rakus  przez  Zbigniewa  kardinała  proszony  przyjechał  do  Kra- 
kowa, ale  iż  ani  niemieckiego  ani  polskiego  jęzjka  rozumiał,  Zbigniew 
to  cardinał  odprawił,  a  arcibi;?kup  nową  królową  pomazał  i  koronował. 

Słuchano  potym  posłów  Pruskich  w  senatorskim  kole,  którzy  długą 
oratią  skarżyli  się  na  Krzyżaki  o  srogie  a  prawie  zwierzęce  zniewolenie, 
dóbr  i  majętności  własnych  pobieranie  i  wynisczenie,  żon  i  dzieweczek 
haniebne  posromocenie  i  insze  nieznośne  uciski  od  mistrzów,  contorów 
i  ich  starost,  także  urzędników,  wyliczając,  prosząc  aby  ich  król  i  senat 
Koronny  w  obronę  i  w  poddaństwo  jtrzyjął.  Tymi  tedy  ich  prośbami  król, 
i  panowie' Polscy  przypędzeni,  aby  tak  pięknej' i  niespodziewanej  ocoasiej 
nie  opuścili ,  którabysię  potym  trudno  trafić  miała  i  za  którąby  to  co  ich 
przodkowie  do  Krzyżaków  przed  tym  utracili,  łatwie  odiskać  a  do  Koro- 
ny przywrócić  mogli,  przyjęli  Prussaków  w  poddanie  i  w  obronę.  Posłał 
tedy  król  zaraz  Andrzeja'  biskupa  Poznańskiego  i  Jana  Koniecpolskiego 
kanclerza  Polskiego  do  Prus,  przed  którymi  slachta  i  miesczanie  Pruscy, 
Culmieńscy  i  IMichałowscy  wierność,  posłuszeństwo  i  poddaństwo  królo- 
wi Kazimirzowi  i  Koronie  Polskiej  uczynili  i  zamki  wszytki  tym  którym 
król  kazał  podaii- 


239 

Jachal  potym  król  do  Litewskiego  Brześcia,  ffdzie  krótki  czas  z  nany  „  ^'/'P^. 

'       -  1   •   1      I         •         •      ■  /«         •  -III  •!•  Brześciu  Li- 

Lilewskimi  sejmował  i  łaskawie  sit'  im  oiiarując  prosił,  aby  bronili  prze-     niskim, 
ścia  przez  Żmodz  Lillaiilskim  Krzyżakom  na  pomoc  Pruskiemu  mistrzowi.  siemwLę- 
To  postanowiwszy  zaraz  do  L^^czyce  na  drugi  sicm  w  miesiącu  Maju  zło-      '■'•'-• 
żonv  jacliał.  Tam  xią/4'ta  Mazowieckie  upominały  się  u  króla  i  u  Litew-     Gonin.iz, 
i.kicli  panów,  aby  im  Goniądz  i  Tykocin,   także  Wcgrów  były  wrócone,    .wt^rpllw 
obiecując  królowi    wszylkie  wojska  swoje  na  pomoc  przeciw  mistrzowi  ^si^dzón''' 
Pruskiemu  posłać,  ale  się  próżno  upominali,  bo  Litwę  król  przy  tym  zo- 
stawił, obawiając  się  ich  rozgniewać,  aby  nie  wzięli  jakiego  porozumienia 
z  Krzyżaki  Pruskimi  i  Liflantskirai ,  a  iż  też  te  miasta  z  dawna  do  Litwy 
służyły. 

Z  Łęczyce  zaraz  król  jachał  do  Prus  w  wielkim  a  ozdobnym  poczcie  p^Sw 
panów  Koronnych,  tam  w  Toruniu,  w  Elbingu  i  we  Gdańsku  od  senato-  s''""^""^- 
rów,  slachty  i  miast  według  świętego  obrzędu  przysięga  odnowiona  była, 
wsiowa  króla  Kazimirza  i  potomków  jego  królów  Polskich,  biskupi  też 
trzej,  Culmienski ,  Pomezański  i  Sambijski  przysięgh,  a  czwarty  biskup 
Warmieński  był  przy  Krzyżakach  w  Marienborku,  wszakże  capituła  jego 
albo  Collegium  przysięgę  uczyniła.  Maii.ora 

Miał  potym  król  w  Grudziądzu  siem  z  Prussaki,  tam  podatek  albo  po-  P^lżo^n 
bór  uchwalili  z  pogłowia  dla  zapłacenia  Czechom  żołnierzom,  którzy  byli 
^lalborg  od  slachty  Pruskiej  pod  Krzyżaki  obiegli,  a  płacono  im  po  26 
złotych  na  koń,  na  trzy  miesiące;  tych  tedy  rospusczono,  albo  dla  tego,  iż 
byli  drogo  najęci,  albo  dla  wątpliwej  wiary,  a  na  ich  miejsce  król  swój 
dwór  pod  Malbork  wyprawił. 

Tamże  Pruskie  ziemie  wzięły  unią  z  Koroną  jako  w  jedno  ciało  spojo- 
ne, szesnaście  też  panów  radnych  z  slachty  i  z  miast  wybrano,  którzvby 
zawżdy  z  królem  o  rzeczypospolitej  Pruskiej  radzili.  Tamże  im  cła  wszy- 
tki i  myta  na  ziemi  i  na  wodzie  i  podatki  od  wagi  albo  funta,  które  po  ^„'"^^."('/rT.s-' 
niemiecku  zwano  fuiitzol,  albo  frinczol,  dwa  pieniądza  od  każdej  grzywny  iow"uLenVc. 
i  narzas,  którą  dan  pospolicie  wieprzem  zwano,  król  im  odpuścił.  A  Gdau- 
sczanom,  którzy  króla  ze  wszytkim  dworem  wielkim  kosztem  utciwie  przy- 
jęli, osobliwie   król  odpuścił  sicdm  set  grzywien   z  miejsckiego  dochodu, 
które  Krzyżakom  na  każdy  rok  płacili,  k  temu  młyny  wszystki  miejsckie 
i  Żuławę  mniejszą,  którą  Wisła,  morze  i  góry  otoczyły,  darował  im,  tyl- 
ko sobie  trzynaście  wsi,  a  dwa  folwarki  wyjął,  a  podatek  miejscki  z  tego 
wszystkiego  jedno  dwa  tysiąca  złotych  czerwonych  im  ustawił,  z  czego 
pirwej  60000   złotych  czerwonych,  jako  Wapowius  pisze  i  Cromer  z  je- 
go świadectwa,  przychodziło.    Też   aby  na  kożdy  rok  mieszczanie  przez  K^Suom 
cztery  dni  króla  ze  wszystkim  dworem  kosztem  swym  po  Jejmowali,  a  mia-  ^'Gdi.ńska. 
sto  zamku  stłuczonego,  aby  królowi  palacz  kosztowny  w  mieście,  także 
spichlerz  dla  sypania  zboża  i  stajnią  zbudowali. 

Przyjechali  potym  posłowie  od  Papieża ,  od  Cesarza,  Curfierstów,  od 
Philippri  Burgundijskiego,  Ludowika  Bawarskiego  i  od  w^szytkicli  Nie- 
mieckiej Rzesze  xiążąt,  prosząc  króla,  aby  Krzyżakom  jeśli  co  wystąpili  od- 


240 

puścił,  a  Prussyim  wszytkie  wróciwszy  sam  na  wojnę  Turecką,  dla  odję- 
cia Constantinopola,  aby  z  nimi  wojska  swoje  złączył.  A  król  Cazimirz  (iżby 
dłu/.ej  Niemieckich  xiążąt,  którzy  przeciw  niemu  wojnę  za  Krzyżaki  pod- 
nieść myślili,  na  słowie  zawiesił),  nic  inszego  nie  odpowiedział,  jedno  iż 
w  tych  rzeczach  ma  wyprawić  na  siem  Frankfordzienski,  które  miasto  jest 
nad  rzeką  Menem,  posły  swoje. 


-«»5:«@> -^^1^- 


o  NIEŚCIŚLIWEJ  BITIE  RAZIMEOWEJ 

Koku  Pańskiego  1454. 

KSIFX.IDZIEH'lf;rXASTE. 

Rozdział  pierwszy. 

Uo   Wielmożnego  Pana, 

KREWSKIEGO  ST.iROSTY. 


K 


ról  Kazimirz  gdy  przyjął  w  obronę  Prussaki, 
Zaraz  podniósł  myśl  swoję  na  harde  Krzyżaki, 
Stumę,  Brodnicę  obiegł  i  Malbork  ich  głowę, 
Zaś  pod  Chojnice  wojska  wiódł  z  Polski  gotowe. 

Stumę  wziął  przez  podanie  swych  żołnierzów  męstwem, 
Litwa  też  ratowała  Polaków  rycerstwem, 
Pięć  tysięcy  jezdnych  im  na  pomoc  posłali, 
Sudimuntowicu  ich  pod  sprawę  podali. 

Kuczuk,  Stańko  Kosciewic,  z  Janem  Ilinicem, 

Przy  tych  z  Bohdanem  Jurgi  Woł,  Andruskowicem, 
Roty  wiedli,  których  król  obaczywszy  w  sprawie, 
Weselił  się  i  Litwie  dziękował  łaskawie. 

Polaków  Łukasz  z  Gorki  z  Ostrorogiem  rządził, 

Szarlejowi  z  Ritwiańskim  król  dwór  swój  przysądził, 
Bo  ci  czterzej  hetmaństwo  sobie  przywłaszciali, 
Acz  co  wojna  i  bitwa  bezhumny  nie  znali. 


31 


Sfuma  po- 
dana. 

Olechno  Su- 
dimunlo- 
wic  heiman 
nad  5000  Li- 
twy i  Tata- 
rów pod 
Chojnice 
pr/.ycią- 
ghąh 

Kuczuk, 
Sianko  Ko- 
sciewic, 
Jan  ninic, 
Bochdan, 
Andrusko- 
wic,  i  Jurgi 

Woi, 
rotmisirzo- 
\Nie  Litew- 
scy. 
Łukasz  z 
Gorki  Po- 
znański, 
Stanisław 
Osirorog 
Kaliski,  Mi- 
kołaj Szar- 


242 


lej  Iiio\\Jod- 
s);i\Nski, 
wojewodo- 
wie, i  Dt'1- 
ólawRy- 
twianski 
castcllan 
Rosperski, 
hetmano- 
wie Poisczy. 
Kanclerz 
Koniecpol- 
ski. 
Dubia  Alea 

3Iartis. 
Ul  vel  auri- 
garum  suo- 
rum  flageł- 
lis  hostes  in 
fmjam  aclum 
iriiaclarent. 
Straż  Polska 
Niemiecką 
poraziła. 
Wieczór  bi- 
twa. 


fappprnnt 

qiiclrc]iida- 

reiił/uinun- 

guam  ar- 

tnaas  acies 
aspezerunl. 


Ztiofl  u  bi- 
twa sroższa. 


Kanclerz  usilnie  króla  a  mgdrze  odwodził, 

Widząc  młode  tictmany,  by  bilwy  nie  zwodził, 
By  z  piącią  tysiąc  czekać  Czarnkowskiego  raczył, 
A  iż  wątpliwy  skutek  wojny  by  obaczył. 

Ale  Wielcy  Pohicy  rzekli,  iż.  woźnice 

Naszy  Niemców  zapędzić  mogą  przez  swe  bicze. 
Tak  gdy  bitwy  wołali,  król  na  ich  żądanie 
Przyzwolił,  widząc  w  nich  chęć  z  Niemcy  na  potkanie. 

Z  przygody  straż  Niemiecka  na  nasze  trafiła, 
A  jedna  z  drugą  bitwę  ogromną  stoczyła, 
Naszy  jednak  odnieśli  zwycicztwo  acz  krwawe, 
A  królowi  o  Niemcach  dali  pewi)ą  sprawę. 

jusz  Phebus  tchniące  konie  do  morza  prowadził, 
A  Hesperus  też  chmury  obłoczne  zgromadził, 
Gdy  Ludwik  mistrz  Krzyżackie  uphy  wywiódł  swoje. 
Przy  nim  Zegańskich  xiążąt,  Rudolph,  Baltzar  dwoje. 

Bernard,  Sumberg  Czech  Niemców,  Morawców,  z  Saxony, 
Ośm  fendlów  miał  pod  sprawą,  z  nim  Rześkie  zagony, 
Naszy  też  z  Litwą  w  siedm  się  półków  zszykowali, 
A  z  obudwu  stron  trąbą  znak  do  bitwy  dali. 

Lecz  w  naszych  ona  pirwsza  chęć  zaraz  ustala. 

Gdyż  ich  więtsza  część  zbrojnych  nigdy  nie  widziaia, 
Ktemu  na  błotnym  miejscu  i  hraskim  stanęli. 
Wszakże  śraiele  do  siebie  z  obudwu  stron  brnęli. 

Niemcy  dasticht  und  krzyczą.  Poisz  szelm,  aż  grzmią  łasv, 
Gardła  tez  rozdzierali  głosem  wrzescząc  naszy, 
Bęl)iiY  i  trąby  głośne  dźwięk  dawają  huczno, 
A  Niemcy  zaś  z  spissami  pieszy  idą  huczno. 

Konie  rżą,  grzmot  gdy  zbroje  o  zbroje  chrzęściały, 
Z  ruśnic  trzask,  dym,  a  strzały  pierzyste  świsczały, 
Kopije  naszy  łomią,  Niemcy  też  sw e  drzewa 
Drożysle  w  naszych  topią,  aż  z  koni  szły  trzewa. 

Proporce  i  chorągwie  z  obu  stron  się  chwieją, 
Zbici  lecą,  a  ranni  zaś  stękając  mdleją. 
Naszym  Mars  w  pierwszej  bitwie  potuszył  łaskawie, 
Rozgromili  Niemieckie  uphy  w  przedniej  sprawie. 

Baltzar  Zegańskie  xiążę  zal)it,  Sumherg  ŻYwy 
Poiman,  skąd  naszy  triumph  sądzili  prawdziwy, 
Ale  zaś  w  tym  Krzyżacy  gwałtem  naskoczyli, 
A  znowu  z  zwycięzcami  srogi  bój  stoczyli.     - 

Kurzy  się  pył  do  nieba  z  prochów  poruszonych, 

A  gniew  śmiałość  podnieca  w  mężach  zajuszonych. 
Aż  Niemcy  naszych  wsparli  walczących  bez  sprav\y, 
Gdzie  się  dopiero  wsczął  huk,  krzyk,  trzask  i  hój  krwawy, 


243 


liu  lietniunowie  uaszy  swym  ratunek  dali, 

McmcY  naszych,  naszy  zaś  Niemców  w  tył  wspierali, 

A  Litwa  bez  przestanku  j)sowala  im  frezy 

Z  luków,   w  tym  Niemców  walny  uphiec  przyszedł  swie/.y. 

Tych  j)ośledni  upli  naszych  widząc  indzie  król  stojał, 
rierzchnął,  gwałtu  niemając,  snaść  się  cienia  bojał, 
Uciekli,  a  król  krzyczy  aby  w  sprawie  stali, 
Lecz  niepohamowarnm  noj;ni  wola  dali. 

Co  widząc  drudzy  którzy  w  przednim  byli  szyku, 
Lstraszeni  z  straszncfio  Nienneckiego  krzyku, 
Pierzchnęli  poszelinie  za  drugimi  różno, 
Król  za  nimi:  hej  stójcie,  stójcie!  woła  próżno. 

Bo  porwawszy  się  wszyscy  z  ordinku  swojego, 
Bieżą  bystro  po  niwach  pola  Chojnickiego, 
^Yłaśnie  jak  kiedy  w  pusczy  sarny  albo  łanie, 
Łowcowa  trąba  trwoży  i  chartów  sczekanie. 

Ony  lękliwe  w  uszy  dźwięk  straszny  chwytają 

Głowy  wzgórę  podniozwszy  po  skałach  pierzchają. 
Tak  naszy  rospuścili  swym  koniom  wędzidła, 
A  szaty  wiatr  za  nimi  chwieje  jako  skrzydła. 

Król  ich  z  ucieczki  głosem  chrapliwym  hamuje, 
I  gdyby  się  zwrócili  zwycięztwo  ślubuje, 
Tam  mało  i  sam  nie  był  na  placu  pojmany, 
Aż  od  tych  co  go  strzegli  był  ledwo  przygnany, 

Iż  też  pierzchnął,  a  Niemcy  po  nim  bystre  konie 
Puścili,  chcąc  go  w  której  jak  załapie  stronie, 
Tamże  naszych  co  z  królem  biegli  rozerwali, 
Iż  się  różno  od  króla  wszyscy  rozbłąkali. 

Samych  panów  Litewskich  pięć  się  zastawili, 
Aby  Niemców  na  sobie  goniących  bawili 
Za  czymby  król  ujachał  wprzód,  Sudimuntowic, 
Kuczuk,  Ilinic,  Stańko,  Bohdan  Andriskowic, 

Z  Niemcy  się  śmicle  ściąwszy  mężnie  poczynali, 
I  długą  ich  na  sobie  chwilę  zatrzymali, 
Z  łuków  im  odpierając,  potym  od  wielkości. 
Pojmani  okazali  znak  sławnej  dzielności. 

W  tym  gdy  jusz  Titan  złotą  skrył  do  morza  głowę, 
Noc  z  jaskiń  wywodziła  ciemność  Charonowę, 
Lecz  miesiąc  świecił  jasny,  naszych  Niemcy  sczując, 
A  po  polach  pierzchliwych  promieniem  skazując. 

Król  od  swoich  zbłądziwszy  samoczwart  uchodził. 
Aż  się  Litewski  slachcic  Woł  k  niemu  przygodził. 
Tamże  ich  w  jednym  miejscu  gdy  Niemcy  dognali. 
Mało  wszytkich  i  z  królem  razem  nie  pojmali. 


o  lym  lut 
czjtaj  Kro- 
mera 


Nas7.y 
pierzchnęli. 


Podolticń- 
•two  ucie- 
kaj Ącyolł. 


Crnmrr: 

Qund  nisi 

vi  abstra- 

cttis  esset 

tivus  f.i  ho- 

Mlinm 

pnleslo/- 

iem  vemstei. 


Lite\\scy 
rotinislrzo- 

^ie  przi 
królu  zosta- 
li. 


Na  to  sIq 
ws.ństki 
l.al()|iiszce 
zgadzają,. 


Niemcy,  na- 
szyci) soiiili 


244 


Latopiszce 
kładą,  iż 
Czechów 
postrzelał, 
co  bydż 
mogło,  łych 
klórzy  Krzy- 
żakom słu- 
żyli, boi 
Malborg  na- 
szy  u  Cze- 
chów żot- 


ckich  kupili. 


Król  Kazi- 

mirz    ledwo 

uszedł. 


Na  10  sig 
toż  wszy- 
srki  Latopi- 
szce Kuskie 
i  Litewskie 
zgadzają. 


Odpowiedź 

Ritwianskie- 

mu. 


Dziękczy- 
nienie KazS- 
mierzowo 
la  wyzwole- 
nie z  ręku 
Krzyża- 
ckich. 


Bo  wedłu^r 
Laopiszców 
ws/yslkich 
Woł  ruski 
slachcic  o- 
bronit  go  z 
łuku  strze- 
lając na 
Krzyżaki, 
za  czym 
więtsza  pn- 
moc  Królo- 
wi przyby- 


Lecz  na  błoto  ubiegli ,  tam  \Yoł  z  konia  zsiadwszy. 
Począł  strzelać  z  sajdaka,  strzały  rozsypawszy, 
Gdy  kilko  Niemców  ranił,  nacierać  nie  śmieli, 
W  tej  się  też  małej  liczbie  króla  nie  spodzieli. 

Wrócili  się  do  swoich,  król  też  wjbrnął  z  błota 
Piechotą,  ruszyła  go  w  niewoli  ochota, 
A  gdy  jusz  był  z  przestrachu  wolny  na  swiebodzie, 
Woł  wałacha  świeżego  mając  na  powodzie. 

Dał  królowi,  bo  drigant  pod  nim  spracowany 
Ustał  był,  gdyż  w  ucieczce  lepszy  koń  rzezany, 
Także  z  królem  Woł  uszedł  Niemieckiej  pogoni, 
I  z  onej  gdzie  więzienie  i  śmierć  była  toni. 

Do  Nieszowy  przybiegli  dysząc  z  onej  kazni, 
A  Rytwiaiiski  jął  witać  króla  idąc  z  łaźni. 
Dziękując  Bogu  iż  go  wyniósł  z  onej  trwogi, 
Acz  nieprzyjacielski  miecz  inszych  pobił  srogi. 

Król  rzekł:  tyś  się  w  łaźni  mył,  a  rycerze  mili 
Polacy  z  Litwą  przy  mnie  krwią  się  własną  myli. 
Zaś  płacząc  rzekł:  o  Boże,  którego  obroną, 
Zdrowie  moje  jest  całe  z  zupełną  koroną, 

Któryś  mię  dziś  sam  z  ręku  nieprzyjaciół  hardych 
Wyrwał  i  ludzi  moich  z  ich  okowów  twardych, 
Acześ  mię  za  grzech  skarał,  ale  jednak  Panie, 
Wyrwałeś  mię  przes  sługi  cnego  ratowanie, 

Przez  moc  wiernego  sługi,  wiernego  o  Boże, 
Bo  któż  co  dzielniejszego  kiedy  sprawić  może, 
Jak  dzielny  Woł  który  mnie  od  śmierci  wybawił, 
A  krwią  nieprzyjacielską  strzały  swe  pokrwawił. 
Teraz  widzę  o  Boże  iżeś  nie  przebaczył, 

Jescze  mnie  s  państwem  moim,  gdyś  takiego  raczył 
Dać  mnie  stróża  w  zginieniu,  mogę  rzec  nie  Wola, 
Ale  w  jego  postawie  podobno  anioła. 

Tak  tej  bitwy  nieszczęśliwej  postępki.  Pruskich  Krzyżaków  pisane 
staroświeckie  Kroniki,  Ruskie  i  Litewskie  Latopiszcze  niktóre,  i  Długosz 
opisują,  Cromerus  także  lib.  23,  fol.  347,  secuudae  edidonis,  iMiechorius 
fol.  316,  lib.  4,  cap.  50.  Wapoyius  fol.  278,  Herbortus  fol.  295,  lib.  6, 
etc.  wzmiankę  czynią. 

A  Cromerus,  ]\Jiechovius  i  Długosz  tę  porażkę  nie  tak  szkodliwą  ja- 
ko sromotną  być  świadczą,  bo  ledwe  GO  slachciców  ubito,  z  których  by- 
li zacniejszy:  Piotr  Sczekociński  podkaiiclerzy,  Mikołaj  Morski  chorąży 
Sendomirski,  Jan  Zawiszę  Czarnego  s\n,  starosta  Kolenski  i  Jan  Rizinski. 
A  trzy  sta  i  trzydzieści  poimanycli,  między  którymi  byli  zacniejszy:  Łukasz 
grabią  z  Gorki,  Mikołaj  Szarlewski  wojewoda  Iiiowłodsławski,  Jan  i  Sczę- 
sny  Tarnowscy,  Jan  i  Mikołaj  Rytwiańscy  (a  trzeci  jak  Latopiscze  Ruskie 


245 

świadczą  Dersław  Rytwiański  króla  w  sciercze  z  łaźniej  wyszedwszy  wi- 
tał), Idzi  Suchodolski,  Jan  Melslinski,  Sendiwoj  Lezenski,  Piotr  Strykow- 
ski i  Barthłomiej  Ogrodzienski,  a  ci  w  Malborku  w  ciasnym  więzieniu  by- 
li chowani. 

Pobitych  naszych  trupów  powiązawszy  za  nogi  w  rzekę  końmi  włó- 
czyli i  miotali  przeciw  ludzkości,  która  i  nieprzyjaciół  pogrzebem  utcić  ka- 
że, obozu  te/>  wszytkiego  Niemcy  dostali,  w  którym  4000  wozów  skar- 
bnych  wzięli. 

A  Latopiszec  Ruski  bez  dowodu  napisany  tę  bitwę  przegraną  z  lerzy- 
kiem  królem  Czeskim  pod  Wracławiem  być  kładzie,  a  szykowanie  i  uciecz- 
kę królewską  do  Chojnic  prostuje:  w  czym  się  nazbyt  myli,  co  ja  dowo- 
dnie pokażę. 


OMYŁKI  ŁATOPISGZOW  LITEWSKICH 

CZASEM,  MIEJSCEM  I  NIEPRZYJACIELEM 

o  tym  porażeniu  Eazimierzowym. 


Rozdział  drugi. 

1  irwsza,  iż  Jcrzyk  Podebrandski  na  ten  czas  jeszcze  królem  Czeskim  nie 
był,  gdy  się  ta  bitwa  i  porażka  trafiła,  bo  tego  czassu  Ladisław  młody 
syn  Albrichta  cesarza  zmarłego  (na  którego  był  miejsce  Ladisław  Jagie- 
łowic  królem  Węgierskim  wzięty),  królował  w  Czechach  i  w  Węgrzech, 
którego  siostrę  rodzoną  Helzbietę  cesarzównę  z  przerzeczonych  królestw 
dziedziczkę  pojął  Kazimirz  król  Polski  w  małżeństwo,  mało  co  przed  tą 
swoją  porażką. 

Wtóra,  iż  ta  porażka  według  wszytkich  Cronikarzów  pod  Chojnica- 
mi była,  do  których  trudno  miał  Kazimirz  uciec,  bo  Krzyżacy  jescze  na 
ten  czas  Chojnice  trzymali. 

Trzecia,  iż  magnum  chaos,  daleki  przeciąg  uciekać  z  Wratsławia  do 
Chojnic,  co  jako  żywo  m  rerum  natura  nie  było. 

Czwarty,  iż  samisz  Latopiszcze  przeciw  sobie  być  tę  bitwę  pod  Choj- 
nicami świadcą  mówiąc:  I  wyciągnął  dzie  król  Kazimirz  ze  wszytkimi 
wojskami  Polskimi  i  Litewskimi ,  do  Chojnic ,  a  pod  Chojnicami  ich  zszy- 
kowal  etc.  Polym  dalej  mówi:  Tak  w  sprawie  ciągnął  ku  Wrocławiu. 

Piąta  omyłka  Latopisczów,  iż  co  miał  napisać  de/ectionem,  odrzuce- 
nie albo  przekinienie  slachty  i  miast  Pruskich  od  Krzyżaków,  a  poddanie 
W  moc  i  w  obronę  Kazimirzowi,  dla  których  ta  pirwsza  bitwa  była,  napi- 


246 

sał:  Przysłali  powieda  Wrocławianie  i  Slężacy  do  Krakowa  posły  swoje, 
prosząc  króla  Kazimirza ,  aby  u  nich  panem  był,  a  od  króla  ich  Czeskie- 
go bronił,  na  co  król  Kazimirz  przyzwolił  i  wojskom  się  swym  gotować 
kazał.  Tak  Latopiszec. 

Ale  przeciw  temu  dowodniej  pisze  Miechoviiis  lib.  4,  cap.  60,  fol.  317, 
mówiąc:  Anno  autem  Domini  1459,  Rcge  Casimiro  Lanriciae  commoran- 
te  .yc.  to  jest:  Roku  Pańskiego  1459,  gdy  król  Cazimirz  w  Łęczycy  mie- 
szkał (nie  w  Grakowiejak  Latopiszec  mówi),  przyjechali  do  niego  w  pią- 
tek wdzieli  Ś.  Barthłomieja  rada  i  starszy  miasta  Wratsławskiego,  którzy 
swoim  i  Namysławskich  ohywatelów  imieniem  prosili,  aby  ich  w  moc 
i  w  obronę  swoje  przyjąć  raczył,  abowiem  w  ten  czas  gdy  umarł  Ladisław 
król  AYęgierski  i  Czeski,  Jerzyk  albo  Georgi  z  Podebrandu,  Hussową  se- 
ctą  zarażony,  począł  był  królować  w  Czechach.  A  tym  dano  taką  odpo- 
wiedź iż  króJ  wojną  Pruską  tak  się  bardzo  uwikłał  i  zatrudnił,  że  ich  ża- 
dną miarą  przyjąć  w  obronę  nie  może.  To  Miechovius. 

Długosz  zaś  o  tym  szerzej  i  Cromerus  lib.  24,  tak  mówi:  Sub  finem 

mensis  Augusti,  renit  ad  Regem  Lenciciam  Wratislai-iensium  ^^  Namisla- 

viensium  legano  dedidonem  Oppidorum  suonun  offerens,  &fc.  To  jest:  Na 

ostatku  miesiąca  Sierpnia,  a  roku  1459,  przed  tym  na  margines  kładzie, 

>Vratsiawia-  przyszło  do  króla  w  Łęczycy  będącego,  od  Wratsławskich  i  Namysłow- 

"śiawiaiUe    skich  mieszczau  poselstwo,  offiarując  mu  poddanie  miast  swoich,  iż  pod 

Sie  po  ają.  fQjjj^g2owanim   Gerzego  króla  Czeskiego  heretyka  ze  wszystkim  Śląskiem 

być  niechcieli.  Była  powieda  zalecona  ich  pobożność  i  nabożeństwo ,  ale 

im  powiedziano,  aby  sobie  skąd  inąd  pomocy  i  opatrzenia  żądali,  dlatego 

iż  Kazimirz  król  bronić  ich  nie  może.  Pruską  \^ojną  zawikłany,  wszakże 

jeśliby  pokój  z  Krzyżaki  uczynił,  przyjąć  ich  może. 

Wapowius  także  twierdzi  i  Bielscius  z  niego  secunda  SC  tertia  edi- 
tione  foL  278,  iż  się  im  król  z  tego  potrzebą  Pruską  wymówił.  A  tak 
Latopiszec  Litewski  dowodną  prawdą  tak  poważnych  Kronikarzów  z  dro- 
gi ustąpił.  Na  ostatek  to  pokażę,  iż  Jerzyk  albo  Gerzy  Podebrandski, 
król  Czeski,  nigdy  wojny  jawnie  ani  utarczką  z  Cazimirzem  nie  miał,  ale 
zawżdy  przed  nim  ulegał  i  łasce  jego  dla  bojaźni  Matiassa  króla  Węgier- 
skiego folgował. 

Naprzód  Cromerus  hb.  24,  Miechovius  fol.  -360,  i  Długosz  piszą:  An- 
no 1458,  przyjechali  posłowie  od  nowego  króla  Czeskiego  Irzego  do  Ca- 
zimirza  przymierza  prosząc  i  wielkie  pomocy  przeciw  Krzyżakom  Pruskim 
i  królestwa  Czeskiego  successią  po  śmierci  swoiej  królowi  i  jego  potom- 
kom królewicom  Polskim  obiecując.  A  tym  odpowiedziano,  iż  król  zaw- 
żdy przyjaźń  z  Czechy  zachował,  za  co  też  żąda  aby  się  mu  to  wzajem 
i'y-       od  nich  oddawało  etc. 

Polym  1460,  nie  walcząc  z  sobą  sprzymierzeli" się  przez  posły,  a  mieli 
sięzjechać  do  Głogowa  dla  ugody  o  posag  IJelżbiely  królowej  żony  Ca- 
zimirzowcj ,  która  była  Infans  Bohemiae  <Sf  Uwtgariae  Regnorum  le- 
giuima. 


Pr/.yjazń 
ICa/.imirzo- 

C./.C 


247 

Zjechali  sie  potym  1462  do  Głogowa,  gdzie  sic  sprzymierzeli  przeciw 
Turkom ,  i  ugodę  spólnych  królestw  concludow  ali.  Długosz  i  Cromer  lib. 
24,  Wapoyius  i  Miechoyius  310,  lib.  4. 

Potym  roku  1460,  król  Irzyk  posłał  wojsko  swoje  na  Wratisłowiany, 
którzy  go  nicchcieli  słuchać,  ale  hetman  jogo  Scibor  Towaczowski  Mora- 
wczyk,  od  Wratsławia  do  Polski  yytargnąt,  a  Częstochow  miasteczko 
i  klastor  wyłupił  i  wołość  okoliczną  spalił,  albo  swowolnie,  albo  z  roska-  ^|;^f{,"^^,';, 
zania  króla  swego  Irzego,  który  się  też  bojał  szczęśliwego  na  ten  czas  po-  zfupiony. 
wodzenia  Kazimierzowego  nad  Pruskimi  Krzyżaki.  A  gdy  król  Kazimirz 
przez  posły  sprawiedliwości  żądał  u  króla  Irzyka ,  zaprzał  się  iż  o  tym  nie 
wiedział,  ale  jednak  chcąc  wszytki  szkody  nagrodzić  Kazimirzowi  w  Bito- 
miu  na  dzieii  S.  Andrzeja  zjazd  złożył.  O  tym  Cromer  fol.  387  secundac 
edi{(onis.  Tenże  Irzyk  król  Czeski  arbitrem  albo  jednaczem  brał  sobie  zaw- 
żdy  Kazimirza ,  o  czym  tenże  Cromerus  fol.  392  edilionis  secundae. 

Potym  roku  1468,  za  jego  dozwolenim  nad  własne  syny  Ladisław 
syn  starszy  Cazimierzów  na  królestwo  Czeskie  przeciw  Matiaszowi  Węgier- 
skiemu był  naznaczon,  o  czym  Długosus  i  Miechoyius,  także  Cromerus 
piszą,  pod  tą  condicią,  aby  Ludomilę  córkę  Irzykowę  pojął. 

Umarł  potym  Irzyk  1471,  z  puchliny  nóg,  w  heretyctwie  Hussowym, 
a  kazał  wziąć  na  królestwo  Czeskie  syna  starszego  Kazim  rzowego  Ladi- 
sława,  o  czym  Miechoyius  fol.  320,  Cromerus  lib.  27,  Długosus,  Wapo- 
yius,  Bonfinus,  Bielscius  etc.  i  Kronika  Czeska  osobliwie  świadczą  prze- 
ciw Latopisczom ,  iż  z  początku  królestwa  Gerzy  z  Podebrandu  król  Cze- 
ski aż  do  śmierci  z  Cazimirzem  Polskim  żadnej  bitwy  nie  miał.  A  tom 
dla  tego  acz  z  wielką  trudnością  miejsca  historików  jak  w  gęstych  puszczach 
zbierając  przy|tisał,  abych  prawdę  Chojnickiej  bitwy  okazał  i  aby  Litwa 
j)rawd/.iwiej  z  postronnych  historij  spraw  swoich  postępki  i  porządek  we- 
dlug  czasów,  miejsc  i  osób,  poznała. 

Krzyżacy  sławą  tego  zwycięstwa  Chojnickiego  większą  niż  była,  wszyt- 
ki Niemieckie  ziemie  napełnili.  Ale  się  król  zaraz  starał,  aby  to  ich  we- 
sele nie  długie  było,  bo  zebrawszy  lud  służebny  z  Czech,  z  Śląska, 
i  z  Morawy  za  pieniądze,  także  Polskie  powiaty  ruszywszy,  zamki  wszytki 
w  Prusi(Th  osadził  i  niktórych  miast  z  zamkami,  które  się  były  podały 
Krzyżakom  zwycięscom,  dobył,  a  potym  miesiąca  Stycznia,  slachtę  z  po- 
wiatów zimą  udręczoną  do  domów  rospuścił,  gdy  z  każdej  włoki  postąpili 
12  groszy  dawać  na  służebne;  sam  też  król  do  Polski  odjechał,  zostawi- 
wszy Andrzeja  Tęczyiiskiego  Culmieiiskiego,  Piotra  Szamotulskiego  Po-  f';*'";'-;'?,, 
morskiego  i  Jana  Koldę  Czecha  niżnej  ziemie  Pruskiej  starostów,  z  woj- 
skiem służebnych  żołnicrzów  na  swym  miejscu  przeciw  Krzyżakom. 


dwa: 


Croraerus 

fol  3-19  nic 

wspomina 

Cfby  10  by 


248 


O  ROSTERKAGH  W  LITWIE 

1'RZE/. 

GASTOŁTA  I  O  ŚMIERCI  OLEŁKA  WŁODIMIROWICA 

XIĄŻĘCIA  KIJOWSKIEGO. 

xią,żąt  Słiiekicli  prżotlka. 


Rozdział  trzeci. 

Koku  1455,  Jan  Gastolt  wojewoda  Wileński  poburzył  był  insze  pany 
i  slachlę  Litewską  ku  temu,  aby  Podola  i  niktórych  zamków  Wołyńskich 
pod  Polaki  mocą  dochodzili,  ponieważ  Polacy  niechcieli  ich  dobrowolnie 
^^k^Ltfe-'^   na  kilku  sejmach  wrócić;   a  tej  śmiałości  dodawała  Litwie  zabawka  woj- 
mowil^Ao"  ny  Pruskiej.  Co  słysząc  król  Cazimirz,  zaraz  do  Litwy  jachał,  a  ty  rostyr- 
mocLTa'^Ga'^  ki  układuością  swoją  i  obietnicami  uśmierzył  i  k  temu  przywiódł  pany 
'^'fało's^'^''  Litewskie,   aby  spoiną  moc  swoję  złączyli  z  Polaki  przeciw  Krzyżakom , 
z  czego  się  pierwej  wymawiali,  ale  potym  jako  Latopiszec  Litewski  świad- 
czy, z  Janem  Chodkiewicem  namiestnikiem  W^itebskim  wielką  pomoc  Po- 
lakom to  jest :  8000  jezdnych  Litwy  i  Tatar  posłali  i  80000  czerwonych 
złotych  na   służebne   pożyczyli  z  skarbu  Litewskiego,  jak  o  tym  będzie 
niżej ,  acz  tego  Polsczy  Kronikarze  nie  wspominają. 

W  ten  czas  w  Wilnie  całą  wiosnę  król  zmieszkał ,  gdzie  od  wielu 
xiążąt  postronnych  poselstw  słuchał,  zwłaszcza  od  Ecigiereja  carza  Pre- 
kopskiego  sprzymierzonego  przyjaciela,  który  mu  pomoc  przeciw  Krzyża- 
kom obiecował,  a  iżby  Wołyń  i  Podole  zamkami  za  jego  żywota  opatrzył, 
napominali ,  przeciw  niestałości  synów  jego  carzyków  i  ludu  Tatarskiego 
swowolnego,  abowiem  się  sam  powiada  starzał,  a  oni  pokoju  i  próżno- 
wania nie  są  cierpliwi. 

Tegoż  roku  1455,  od  narodzenia  Christusa  Pana,  a  według  rachun- 
ku ruskiego  od  stworzenia  świata  6964,  Alexander  albo  Olelko  Włodi- 
mirowic  xiążę  Kijowskie  i  Kopylskie,  wnuk   Olgierda  Wielkiego  Xiędza 
Litewskiego,  Ruskiego  i  Żmodzkiego,  mądry,  dzielny  i  na  wszytkim  spra- 
xią/e  oid-  wny  pan  ,   dług  z  ciała  śmierci  zapłacił ,  zostawił  po  sobie  dwu  synów, 
''"umS"'    kniazia  Michnjła  i  kniazia  Siemiona.  A  ci   gdy  się  chcieli  po  ojcu  dzielić 
xięstwem  Kijowskim  i  Kijowem  miastem,  nie  dozwolił  im  tego  król  Ca- 
zimirz, przed  którym  mieli  o  ten  dział  sprawę  w  Wilnie,   ale  Kijów  dał 
od  siebie  dzierżąc  fcniaziu  Siemionowi  (którego  potym  panowie  Litewscy 
jciąicia     chcieli  wziat'  na  Wielkie  Xicstwo  Litewskie,  jako  o  tym  będzie  wnetże 
^n^%     niżej),  a  kniaź  Michnjto  na  Kopylu  i  jego  przygródkach  wziął  swój  udział. 
^ini",'?'/!*'  A  od  tego  Alexandra  albo  Olelka  Włodimirowica  Olgerdowica  xiążęcia 


Pomoc  Li- 

le\vska  Po 

lakom. 


249 

Kijowskiego  Sluckie  xiążcta  piszą  sie  Olelkowicy,  którzy  Pogonią  i  Colu- 
ninv  herby  z  czapką  słusznie  noszą,  gdyż  są  od  Olgierda  Gediminowica 
Wielkiego  Xiedza  Litewskiego  potomkami. 

Tegoż  też.  czassii  gdy  król  w  Litwie  mieszkał,  Zbigniew  albo  Zbiszek  eaSaT 
Cardinal  i  biskup  Crakowski  pierwszego  dnia  Kwietnia  umarł  w  Sędomi-  "™^'"*- 
rzu  06  lat  wieku  wykonawszy,  a  na  biskupstwie  3*2  lecie,  wielki  nieprzy- 
jaciel Litewski,  bo  i  korony  Witollowi  na  królestwo  Litewskie  niedopu- 
ścił.  W  tenże  czas  Bolesław  xiążę  Mazowieckie  pobożne  umarł,  czterzech 
synów  Conrada,  Cazimirza,  Bolesła\ya  i  Janusza  i  dwie  córce  Annę  i  Zo- 
phią  zostawiwszy. 

W  Prusiech  tez  Kenigsherg  albo  Królewiec  do  Krzyżaków  się  przedał, 
i  Knypów  się   podać  musiał.    Także  Slawęcki  Mazur  Działdów  zamek 
i  miasto  Krzyżakom  wydał,   którego  mu  był  król  do  Lit\yy  odjeżdżając  34'jT/i«£e 
zwierzył;   ale  go  zaś  rychło  Czech  Kolda  z  królewskiej  strony  ubieżal    ^^''*""'*- 
i  wiele  Niemców  posiekwszy  spalił,  gdy  był  wpuszczon  u])rawszy  się  ja-     ^otici 
ko  contor  LIbiński  w  krzyżackie  odzienie. 

Torunia  też  mistrz  Pruski  mało  nie  ubieżał  w  nocy,  mając  zmowę 
z  przedniejszymi  miesczany,  i  z  plebanem  i  z  mnichy  Dominikany;  ale  gdy    pieban  i 
się  zdrada  odkryła,  zdrajców  pokarano,  a  mistrz  nie  wskórawszy  wołość    zTajcy. 
okoliczną   splundrow^ał.  Za   tym    król    postanowiwszy    rzeczy   Litewskie 
w  miesiącu  Maju ,  z  Wilna  do  Piotrkowa  na  siem  przyjechał. 

Przyjechawszy  król  z  Litwy,  złożył  siem  w  Piotrkowie,  na  którym 
traclował  z  pany  radnymi,  o  dostaniu  pieniędzy  żołnierzom  na  wt)jnę 
Pruską,  których  gdy  tak  wiele  jako  było  potrzeba  dostarczyć  z  inszych 
poborów  niemożono,  uradzili  aby  król  wespółek,  także  duchowne  i  ry- 
cerskie stany  wszytki  po  połowicy  rocznych  dochodów^  znieśli ,  nie  wijmu- 
jąc  uczciwości,  ani  godności  i  różności,  ani  przełożeńst\y  pożytków^  Arnie-  ^i''j,a'",,^„'^'' 
sczanie  według  szacunku  ruchomych  majętności,  po  dwu  groszu  od  grzy-  Pruską. 
wny  aby  dawali.  Kmiecie  zaś  albo  chłopkowie  vyieśniacy  po  groschu  1, 
z  głowy,  tak  niewiast  jako  mężczyzny,  a  slachcicy  którzyby  niemieli  ża- 
dnych poddanych ,  ani  płatów,  po  24  groszy  aby  płacili.  Na  co  byli  wy- 
brani poborcowie ,  którzyby  tymi  pieniędzmi  według  pożytku  rzeczy  po- 
spolitej szafowali. 

Nad  to,  złota  i  srebra  z  kościoła  Crakowskiego  zamku  król  się  upornie 
domagał,  ale  mu  tego  biskup  Tomas  Strzempieński  stale  odmówił  i  za- 
bronił. Był  potym^król  ubłagan  5000  złotych,  których  biskup  i  capitula 
na  swą  wiarę  u  kupców  dostali ,  pod  tą  condicią ,  aby  ich  potym  król 
zapłacił. 

Mieli  potym  naszy  żołnierze,  których  było  za  ty  pieniądze  najęto, 
częste  utarczki  z  Niemcami  i  zawżdy  nad  nimi  górę  otrzymali,  jako  Dłu- 
gosz i  Cromer  piszą,  kilko  też  zamków  pod  nimi  wzięli,  a  pod  Fridlandem 
Czech  Scubella  500  rejterów  ich  poraził,  a  100  poimał  żywych. 


32 


250 


O  OSADZENIU  ZAMKÓW  PODOLSKICH 

I  ICH  SUKO^TYIfl  rOSEŁST^TIE  »0  KRÓIiA 

A  jako  chcieli  inio  liróla  Kazimirza  podnieść  sobie 

na  Wielkie  Xiestwo  Litewskie  Siemiona  Olelkowica,  Niążę  Kijowskie, 

Słuckich  xiążąt  przodka. 


Rozdział  czwarty. 


Ho  fVi€lmozneffo  Pana 

.PISSARZA  W.  X.  LITEWSKIEGO 

Panowie  Koronni  dowiedziawszy  się  iż  Litwa  przemyślała  ,  jakoby  zam- 
ków od  Wielkiego  Xicztwa  odjętych  dostać,  wyprawili  zaraz  z  sejmu 
Piotrkowskiego  do  Podola  posłów,  którz}ł)y  przeciw  Litwie  zamki  wszytkie 
żołnierzami,  spiżą,  strzelbą  i  jjronią  obwarowali,  a  przysięgę  od  starost 
na  imię  Koronne  i  królewskie  wzięli.  Stoli  też  panowie  Litewscy  posły 
swoje  do  króla,  upominając  się  Podola  od  Polaków,  a  napominając  go  aby 
się  im  uiścił  w  przysiędze,  którą  im  był  uczynił,  gdy  miał  jechać  na  kró- 
lestwo Polskie  z  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  czego  jeśliby  nie  uczy- 
nił, powiedzieli  iż  panowie  Litewscy  tej  krzywdy  dłużej  znosić  niemogą: 
a  przydawali  im  tej  śmiałości ,  jak  Cromer  pisze ,  Krzyżacy,  z  którymi  się 
byli  sprzymierzyli. 

A  potym  tegoż  roku  większa  część  xiażąt,  panów  i  slachty  Litewskiej, 
obruszeni  niebytnością  króla  Cazimirza  i  zapaleni  chęcią  ku  odjęciu  Podola 
Polakom,  gdy  inaczej  tego  otr-.ymać  na  kilku  sejmach  niemogli,  uradzili 
wziąć  i  podnieść  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie,  Żmodzkie  i  Ruskie  Sie- 
miona Olelkowica,  xiążę  Kijowskie,  przeciw  Cazimirzowi  królowi  Polskie- 
sirona  Sie-  mu,  gdv  na  tcu  czas  inszego  po  Cazimirzu  bliższego  nie  było  do  Wielkiego 
jSieg'^'"  Xięstwa  Litewskiego.    A  tego  byli  przednicjszym  powodem  Jan  Gastołt 
Olelkowica.  ^^.QJg^yQ(]j^  Wileński,  swiekier  kniazia  Siemionów  i  Jurgi  xiążę  z  Ostrogu 
i  Alexander  albo  Olelko  Sudzimuntowic,  którego  był  wielkim  człowiekiem 
Cazimirz  uczynił  z  chudego  slachcica,  iż  był  namiestnikiem  Połockim  i  pod- 
czaszym Wielkiego  Xięstwa  ziemskim,  za  onę  posługę  u  Chojnickiej  bitwy 
gdzie  się  był  za  zdrowie  króla   uciekającego  dobrze  popisał  i  poimać  się 


25  J 


z  inszych  piijcią  paniąt  Litewskich  dał,  aż  król  z  Wołem  ubieiat,  jakom 
to  wyższej  wyraził  wierszem.  Czego  Cromer  zamilczał,  a  na  tym  go  miej- 
scu zowie : -l/f-J-a/K/^'   cjuispiam  liiimiU    loco  naUis,  secl  singulari  ii<'i/«5  ^'Smi " 
gralia  in  sublime  ececlus.  Ci  tedy  panowie  Litewscy  na  podniesienie  kniazia      ■■"™- 
Siemiona  Olelkowica  usilowah",  ale  Moniwid  wojewoda  Trocki  z  swoimi 
krewnymi  i  z  drugimi  pani^^ty  i  slachtą  strony  króla  Cazimirza  bronił. 

Przeto  król  Cazimirz  slyszijc  o  tych  rosterkach  Litewskich,  a  skończy-  wiadisiaw 
wszy  siem  Piotrkowski,  do  Litwy  się  gotował,  acz  mu  się  na  ten   czas  '^"^i'"uro° 
pirwszy  syn  Whidisław  urodził  pierwszego  dnia  Marca ,  według  Miecho-      *^^°"- 
viusa  i  Josta  Deciusa  fol.  42  i  Cromcra.   Panowie  go  leż  Koronni  zatrzy- 
mawali,  usilnie  prosząc  aby   do  Litwy  niejezdzil,  a  z  nimi  mieszkając, 
Pruskie  burdy  trudne  i  sprawy  zaczęte  aby  pierwej  skończył;  ale  król 
opuściwszy  ich  prośby  do  Litwy  jachał,  gdzie  panów  Litewskich,  jednych 
układnością  i  obietnicami  przywrócenia  Podola  i  inszych  zamków,  drugich 
nadanim  imion  i  hojnością  swoją  ubłagał,  a  on  rostyrk  koło  podniesienia 
na  Wielkie  Xięstwo  kniazia  Siemiona  Olelkowica  więcej  na  czas  zatrzymał 
niż  uśmierzył,   bo  potym  tegoż   kniazia  Siemiona  na  Wielkie  Xięstwo 
wziąć  chcieli,  jak  o  tym  niżej  Ijędzie  i  o  czym  Długosz  i  Cromerus  lib.  24 
świadczą. 

A  wszytka  wina  tych  rosterków  na  ten  czas  wsczętych  na  Gastołcie 
została,  wszakże  oto  karania  niewziął,  iż  był  wielkiego  zawołania  i  możno- 
ści, dla  gorszego  zaburzenia.  Gdański  ro- 

Tegoż  czassu  gdy  król  w  Litwie  był ,  we  Gdańsku  wsczęły  się  szko-      *^'^''''' 
dliwe  rostyrki  między  pospólstwem,  za  podusczenim  Marcina  Koga  nie- 
znacznego,   ale   chytrego   Niemca,    który   Krzyżakom    sprzyjał,    ale   go 
potym  ścięto  za  ten  występek  i  tak  się  rostyrk  uspokoił. 

Tegoż  czasu  Jan  lluniades  z  Capistranem  mnichem,  przy  którym  się   Marimmet 
600  Polaków  dobrze  i  sławnie  popisowało,  porazili  Machometa  Wlórego    ^'pro'd(''m*'" 
cesarza  Tureckiego,  pod  Białogrodem  Serbskim,  aż  sam  ranny  sromotnie    poS^oL^ 
ledwo  uciekł.    Rychło  też  potym  zwycięstwie  ci  dwa  sławni  wodzowie 
chrześciańscy  żywot  z  śmiercią  przemienili. 

Tegoż  też  czassu  Ladisław  król  Węgierski   i  Czeski  młody,  gdy  się  na  noc,  a  po 
miał  żenić,  trucizną  umarł,  którego  siostra  Helżbieta  była  za  Kazimirzem:  roznicmont 

.    .  .  *'  .       SIĘ.  O  czjm 

na  jego  miejsce   Irzyk  Podebrandski  secty    Ilussowej    królem   Czeskim  czjiaj  cu- 

ZOStał.  Maliasna* 

.  królestwo 

A  Węgrowie  w  tenże  czas  Matiassa  syna  Huniadowego  na  Węgierskie  Węgierskio 
królestwo  wzięli,  który  był  w  więzieniu  przcdtym  u  Podebrandskiego 
Jerzego. 

Roku  zaś  1457,  na  wiosnę  przyjechali  posłowie  Pruscy  i  Polscy  do 
Kazimirza  króla,  w  ten  czas  się  w  Syilnie  około  spraw  Litewskich  ba- 
wiącego, za  których  prośbą  do  Polski  z  Litwy  wyjecliał,  na  siem  Piotrko- 
wski, a  z  Piotrkowa  zaś  na  zjazd  Wielkich  Polaków  do  Koła  jechał, 
a  lam  od  slachty  Wielgopolbkiej  uj)rosił,  iż  gdy  pieniędzy  na  słu/jjbne 
niedostawało,  Słochowa,  Świecia  i  Tucholcj,  zamków  Pomorskich,  bronić 
się  sami  podjęli.  Potym  się  król  do  Prus  ruszył,  a  ku  Gdańskowi  prosto    cdaiśka. 


252 


Summa  na 

Malbork 
iłożona. 


Malbork 
kupiony. 


jechał,  gdzie  go  Carolus  król  Duński,  wygnany  na  ten  czas  z  królestwa, 
piechotą  z  Gdańska  wyszedwszy  witał,  i  od  Gdańsczan  był  wdzięcznie 
i  hojnie  przyji^t. 

A  Pruski  mistrz  nie  mając  czym  zapłacić  słii/.ehnym  swoim ,  nad  któ- 
rymi był  starszy  Udahikus  Czerwonka  Czech,  Polakom  przycliyhiy  i  ży- 
czliwy, dzierżał  je  na  słowie  dawszy  im  w  moc  zamek  3Inll)ork,  pókiby 
im  nie  zapłacono.  Ale  bojąc  się  służebni  obIc>/ein'a  od  Polaków  na  Malborku, 
których  było  sześć  tysięcy,  posłali  do  króla  aby  im  pieniądze  zasłużone 
dał,  obiecując  mu  zamek  Malbork  podać.  Król  Cazimirz  nie  miał  tak 
wiele  pieniędzy,  ale  ułożył  dań  na  duchowne  i  na  świeckie  i  k  temu  z  ko- 
ściołów Wielkiej  Polski  srebro  pobrano  krom  Krakowa ,  bo  na  ten  po- 
datek Tomas  Slrzempczyński  biskup  Crakowski  niechciał  przyzwolić. 
Zgromadzono  potjm  onę  summę  pieniędzy:  naprzód  sami  Gdańsczanie 
dali  czterdzieści  tysiąc  złotych  czyrwonych  Ulrikowi  Czerwonce,  potym 
Polacy  dwadzieścia  i  pięć  tysiąc  temuż  Czerwonce  z  jego  towarzyszmi, 
a  ostatek  pieniędzy  i  o  wyzwolenie  zamku,  takież  więźniów  odłożono  było 
do  Wielkiej  Nocy.  A  po  Wielkiej  Nocy  Czerwonka  wziąwszy  ostatek 
pieniędzy  od  króla  Polskiego,  a  Pruskiego  mistrza  do  Tczewa  wyprowa- 
dziwszy, króla  Kazimierza  z  pany  Polskimi  fortą  od  rzeki  Nogatu  na  za- 
mek Malbork  puścił,  na  który  król  z  Gdańska  prosto  s  pokojem  wjechał 
lata  1457,  we  Srzodę  Świąteczną.  Atak  tym  służebnym  za  Malbork  dano 
wsz)tkę  summę  476,000  złotych,  ale  miasto  Malborskie  nie  rychło  się 
poddało,  aż  im  dotluczono  z  zamku,  ci  też  służebni  z  Malborkiem  Giła- 
wę  i  Derszawę  albo  Tsczów  zamki  z  miasty  królowi  zaraz  podali. 


O  PORIZEim  EDSSIEOW 

I  POLAKÓW  NA.  PODOLU 
PRZEZ  TATAR 

Rozdział  piąty* 


Barlhlomiej 
Bufzarkisla- 
rosla  Podol- 
ski, i  Jan 
Łaszcz  pod- 
komorzy, 
herbu  Po- 


1  atarskl  carz  słysząc  iż  król  się  w  Prusiech  bawił, 
Bez  wieści  na  Podole  wojska  swe  wyprawił, 
Lecz  Barthłomicj  Buczacki  z  Lasczem  swoje  dwory 
Złączywszy,  umyślili  gwałt  ich  odbić  skory. 

Na  dwoję  się  Tatarskie  wojsko  rozdzieliło, 

W  większym  pólku  do  bitwy  godnych  mało  było, 
A  w  mniejszym  wszytko  byli  rycerze  przebrani. 
Czym  naszy  od  nich  byli  zdanim  oszukanie 


253 

Bo  mniraając  iż  w  większym  wojsku  moc  ich  stała, 

Na  to  pierwej  uderzyć  rzecz  się  słuszna  zdała, 

Także  w  nocy  ł)ez  wieści  w  pierwszego  snu  czassy. 

Na  bespieczne  pogaństwo  uderzyli  naszy. 
Z  krzykiem,  z  bukiem  ogromnym  az  obłoki  grzmiały,  szTchlia- 

A  cienie  nocne  głossy  w  lesiecb  rozdwajały,  ^"^• 

Bili,  siekli  Tatarów  i  wiązali  śpiących, 

A  z  nagłego  przestraclm  bez  obrony  drżących. 
Tak  ono  większe  wojsko  do  gruntu  zgromili, 

A  drugich  i)ijąc,  siekąc  w  ciemnościach  gonili. 

Drugie  ich  wojsko  mniejsze,  słysząc  huk  z  tej  trwogi, 

Na  insze  miejsce  z  kosza  uderzyli  w  nogi. 
A  nnszy  szli  za  nimi  po  onym  zu-ycięstwie. 

Chcąc  ich  bić,  a  mniej  dzierżąc  niż  o  pierwszych  męstwie, 

I  zbiliby  ich  byli  gdyby  na  strwożonych 

Uderzyli,  po  pirwszych  zbitych  w  nocy  ©nych. 
Jak  Łaszcz  radził;  lecz  gdy  się  naszy  zabawiali, 

Tatarom  onym  na  się  śmiałości  dodali, 

Bo  widząc  naszycb  mało,  śmiele  przyskoczyli,  crlmems 

A  w  kolo  ich  jak  wieńcem  zewsząd  otoczyli.  nlrbnrtus 

Acz  się  mężnie  bronili,  ale  przemożeni, 

Od  wielkości  do  gruntu  wszyscy  potłoczeni. 

Tak  ich  szczęście  zdradziło  po  pierwszej  pogodzie, 

Mędrszy  zawżdy  jest  Polak  jak  mówią  po  szkodzie. 
Bo  gdyby  się  im  pierwej  rospostrzeć  niedali, 

Snadnieby  ich  jak  pierwszych  naszy  skołatali, 

Przewłoka  w  wojsku  szkodzi,  czasem  zwyciężeni, 

Zwycięzców  swoich  biją,  zwłascza  przymnożeni, 
I  Hannibal  gdy  Rzymian  ad  Cannas  poraził, 

Snadnieby  był  wszytkę  moc  Rzymską  zaraz  skaził. 

By  zwycięstwa  używać  umiał.  Tak  też  naszy 

Zwycięzcy  zwyciężonym  podlegli  w  ty  czassy. 


299. 


O  WYPRAWIE  POLSKIEJ  DO  PMS 

NIEPOŻYTECZNEJ. 

Rozdział  szósty. 

Koku  1458,  król  Kazimierz  z  sejmu  Piotrkowskiego  wszitkiej  Polski 
pospolite  ruszenie  slachty  i  miast  do  Prus  postanowił.  A  tak  gdy  wszytki 


254 

KyTz^iL  wojska  ściągnęły  się  do  Gniewkowa ,  stamtąd  przeprawili  się  przez  Wi- 
słę uczyniwszy  most  na  łodziach,  a  Papowią  zamek,  który  byli  niedawno 
Krzlżacy  wzięli,  obiegli  i  dobyli  go  usilnym  szturmowanim. 

Ruszyli  się  potym  pod  Malbork ,  bo  Krzyżacy  miasto  Malborskie  przez 
zdradę  byli  ubiegli  i  osadzili,  pod  którym  naszy  przez  dwa  miesiąca  leZeli, 
gdzie  wielkie  uciski  i  szkody  podjęli  dla  długiego  mieszkania,  tak  iż.  od 
smrodu,  głodu  i  inszych  niedostatków  8000  ludzi  umarło,  a  koni  7000 
^i^wojska^  zdechło,  skąd  wielkie  narzekanie  na  króla  od  slachty  powstało,  iż  musiał 
rozbiegła,    dgć  na  dwadzIcścia  miesięcy  przymierze  Krzyżakom,  a  slachta  też  wszytka 
KróiodMai-  stcsknlwszy  slę  długim  w  polu  leżenim  bez  woli  królewskiej  do  domów 
^su''"ił'*    się  rozjechali.    Król   potym  za  rozbieżanym  wojskiem   I  sam   do  Polski 
odjechał,  acz  go  Gdańsczanie  próżno  usilnie  zatrzymali  aby  pod  Malbor- 
kiem leżał,  obiecując  mu  na  4000  żołnierzów  pieniądze,  ale  się  do  żony 
której  dawno  nie  widział  więcej  spies/.ył,  jak  Długosz  powiada,  która  mu 
też  na  ten  czas  urodziła  wtórego  syna  Kazimirza  w  Crakowie  roku  1458 
Octobra  dnia  3  według  Josta  Deciusa  fol.  42.  Tamże  też  król  słuchał  po- 
słów Gerzego  z  Podebrandu  króla  Czeskiego  nowego ,  jakom  to  wyższej 
napisał. 

Na  początku  zaś  roku  1459,  w  puł  miesiącza  Januaria  siem  w  Piotr- 
kowie król  złożył,  na  którym  o  pokoju  i  o  wojnie  z  Krzyżaki  radzono, 
KkSow*^  abowiem  była  w  ieść,  iż  Krzyżacy  chcieli  przymierze  uczynić  pod  tymi  con- 
podane.  djciaml  aby  100000  złotych  za  nakład  wojenny  królowi  dali,  a  hołdow- 
nym  obyczajem  na  kożdy  rok  20,000  złotych  płacili,  a  dwa  proporca 
żołnierzów  na  każdą  wojnę  królowi  słali  i  wszyscy  mistrzowie  aby  królom 
Polskim  na  potym  przysięgali,  a  Pruską  ziemię  z  takimi  granicami  trzymali 
jakie  były  przed  tą  wojną. 

Pochwaliła  wielka  część  senatorów  ty  condicie,  ale  posłowie  Pruskiej 
slachty  i  miast  prawie  na  ten  czas  traGli,  prosząc  króla  I  senatu,  aby  Ich 
w  obronę  i  w  wiarę  przyjętych,  okrutnym  Krzyżakom  na  męki  i  w  srogą 
niewolą  nie  wydawali. 

Na  tyra  tedy  po  długim  tractowaniu  stanęło,  nieopuszczać  ani  wydawać 
Prussów,  ale  o  sposobie  kończenia  wojny  z  Krzyżaki  na  powiatowe  sejmi- 
ki odłożono ,  abowiem  slachta  Polska   przeszłą  wyprawą  Pruską  bardzo 
Slachta  sin   obrażoua  i  pieniędzmi  pomocy  niechcieli  dać  i  z  wyprawy  wojennej  na  po- 
sYiK^mlTa   ^y'"  ^'C  wzbraniali,  której   I  sam  król  nie  chwalił  dla  zbytnego  i  szkodll- 


pobi 


«ojiHi.     nvego  swowoleństwa  od  ricerstwa. 


Litwa  rlicia 

ła  moru 

Podola  do 

ebotłzi^. 


O  ODJEŹDZIE  KRÓLEWSKIM  DO  LITWY, 

Król  Kazimirz  uradziwszy  w  Piotrkowie  wojnę  kończyć  przeciw  Krzyża- 
kom ,  odjechał  do  Litwy  z  królową ,  gdzie  umysły  panów  Litewskich  od 
dobywania  mocą  pod  Polaki  Podola  układiiością  swoją  pohamował. 


wojny  z 
Krzyżaki. 


Ośindzie- 
iąi  tysięcy 


255 

A  iż  w  len  czas  bardzo  był  ziibo/.al  w  skarb  i  Korona ,  także  i  pano- 
wie Polszcy  dla  częstych  nakładów  wojny  Pruskiej  znudzeni  byli,  upro- 
sił u  panów  Litewskicli  pomocy  ludem  i  pieniędzmi,  co  mu  przyoł)iecali, 
acz  Cromer  nie  pisze  co  w  Litwie  czynił,  mówićjc:  lntereaRex  in  Lituamam 
cum  R('(jina  excurrit.  Ale  to  rzecz  sama  i  gwałt  potrzeby  jego  na  wojnę 
Pruską,  także  Latopiscze  Ruskie  i  Litewskie  okazują,  iż  dla  pomocy  do  Li- 
twy jeździł,  bo  w  ten  czas  nie  tylko  z  poddanych  mieszczan,  z  wieśniaków, 
z  slachty,  z  kościołów  i  ze  wszytkich  duchownych  i  świeckich  dochodów 
pobory  wybierano,  dochody,  czynsze,  majętności  ruchome  i  nieruchome, 
z  każdego  stanu  rachując  i  szacując,  ale  by  było  mogło  być  i  z  kamienia  pSędia 
król  radby  był  pieniądze  kował,  na  żołnierze  przeciw  Krzyżakom,  gdyż 
sic  już  slachta  z  podatków  i  pospolitego  ruszenia  z  wielkim  narzekanim 
i  rostyrkiem,  jak  to  wyższej  Gromer  św  iadczy,  wyłamowała.  A  tam  Lite- 
wscy panowie  królowi  obiecali  pożyczyć  80000  złotych  czerwonych,  i  po-  czerwony^^ch 
moc  ludem  rycerskim.  pogapiła'. 

Odjechał  potym  król  z  Litwy  do  Koła  na  zjazd  Wielkich  Polaków, 
u  których  też  uprosił  wyprawę  do  Prus  według  każdego  majętności  i  ro-  °^fj|ń^f"ef 
cznych  dochodów,  iż  każdy  slachcic  z  każdego  sta  grzywien  dochodu  ro-  jJIfenTdize- 
cznego  miał  jezdnego  z  drzewcem  na  wojnę  wyprawić,  a  pod  jednego  je-   ztu^^ia^^mi! 
zdnego  z  drzewcem  imieniem  i  osobą  zamykali  się  trzej  jezdni  w  ten  czas 
u  Polaków,  bo  jezdny  jeden  zbrojny  z  drzewcem  musiał  mieć  przy  sobie 
dwu    drugich  jezdnych  strzelców   z  kuszami,  jako   Długosz  pisze.    Tak 
od  każdego  sta  grzywien    każdy  slachcic  trzech  musiał  na   wojnę  wy- 
prawić. 

Miasteczka  zaś  i  miasta  królewskie  na  tę  wojnę  pieszych  wyprawo- 
wać  musiały.  Uczynili  tedy  Wielgopolanie  dosyć  wolej  królewskiej,  iż 
wojsko  do  Prus  wyprawili,  ale  mało  pożytku  uczynili,  tylko  iż  Prussaków 
czassu  żniwa  od  najazdów^  Krzyżackich  obronili,  a  w  jesieni  nie  czekając 
rospuszczenia  do  domów  się  rozjechali. 

Tego  też  czassu  żołnierze  albo  rycerstwo  służebne ,  zacne  i  sławne 
zwycięstwo  z  Krzyżaków  w  niżnej  ziemi  Pruskiej  gdzie  Królowiec,  odnie-  "^^^f^po^a' 
śli  i  mało  w  tej  bitwie  Ludwik  mistrz  Pruski  żywy  nie  był  poimany.  Tam 
■łu|)y  wielkie  z  obozu  Niemieckiego  i  z  pobitych  wzięli  naszy,  tak  iż  gdy 
się  dzielili,  po  20  złotych  czerwonych  z  butynku  na  każdego  służebne- 
go przyszło.  ...       ^^^id^so. 

A  to  zwycięstwo  żołnierze  Polszcy  otrzymali  za  pomocą  Litewską,  ja- 
ko Latopiszec  świadczy,  acz  zaprawdę  ktokolwiek  dzieje  Litewskie  w  ony 
czassy  znaczył  i  postępkiem  czassów  i  potocznej  sprawy  porządkiem  zmy- 
lił i  szfankował,  przypisując  porażenie  Kazimirza  króla  pod  Chojnicami 
Irzykowi  królowi  Czeskiemu,  jakom  to  wyższej  pewnymi  raciam;  confim- 
dował  i  prawdę  rzeczy  okazał.  Tak  też  i  tu  pisze  pomoc  od  panów  Lite-  p^^eln/m 
wskich  przeciw  temuż  Irzykowi  Czeskiemu,  ale  sie  Diacisce  omyliło  nie  MoJkwa" 
wprawdzie,  jedno  iż  byli  na  on  czas  pisarze  Litewscy  i  Ruscy  prostaczko- 
wie, a  nawięcej  Moschowitowie  u  nich  płużyli  w  pisarstwie,  rerum  ex- 
iernarum  prorsus  ignari,  wszakże  prostą  prawdą  Latopiszec  tak  rzecz  pro- 


Mistrz  Lud- 

k  por 
żon. 


Po  20  zło- 
tych czer- 
wonych z 


pissarzanii 
bywali. 


panowie  zjechawszy  się  i  widząc  potrzebę  kiólewską  i  panó' 

Dlunossus  y  '  •         I        i    •  •  •  •  1  -III'! 

crowerus   zaraz  nie  obsełając  się  z  inszymi  pany,  odpiawili  do  kroIa 


lib   iHp 
maetcro 


256 

wadzi  o  pomocy  Litewskiej  Cazimirzowi  królowi  i  Polakom  przeciw  mi- 
strzowi Pruskiemu,  a  on  chudzina  napisał  przeciw  Irzykowi  królowi  Cze- 
skiemu, który  nigdy  z  Cazimirzem  nie  walczył. 

A  po  onej  dzie  bitwie,  to  jest  Chojnickiej,  będgc  król  Cazimirz  żało- 
ścien  że  go  porażono,  myślił  jakoby  nieprzyjacielowi  swemu  oddał  i  po- 
słowania- słał  do  panów  Litewskich,  żądając  aby  mu  piefiiędzy  pożyczyli  ku  tej  po- 
Latopisczów  trzebic  jego.   A  przy  poślech  panowie  Koronni  posłali  do  panów  Litew- 
zmojącor-  skich,  aby  ich  w  ludzie  zapomogli  wejrzawszy  na  ten  upad  ich. 

A  w  ten  czas  panów  nikogo  nie  było  blizn  Wilna,  tylko  Jan  Gastołt 
wojewoda  Wileński,  a  w  Trocech  Moniwrl  wojewoda  Trocki,  a  ci  dwa 

ów  Koronnych, 
podskarbiego 
'edt-  Litewskiego,  pana  Alexandra  Jurgiewica,  którogo  ono  Cromer  zowie;  Ah' 
3g^'"tak  ó  xander  qiiłqńam  humiH  loco  natus.  A  wziąwsiy  z  skarbu  ziemskiego  Li- 
^l^c^paluis  tewskiego  ośindziesiąt  tysięcy  czerwonych  złotjch,  przezeń  posiali  w  po- 
nostrosaf-  zyczkę  krolowi ,  a  panom  Koronnym  na  prosb^'  ich  posłali  osm  tysięcy 
ScTucige-  ludzi  konnych,  to  jest,  pięć  tysięcy  xiążąt,  panią',  i  dworzan  Litewskich, 
'rfoHpć"""/!'  a  trzy  tysiące  Tatar,  nad  którymi  posiali  hetmanem  starszym  pana  Iwana 
"geuiuanis  Chodkiewica ,  namiestnika  Witepskiego.  Jakoż  król  Cazimirz  przyjąwszy 
equ"iubus^  żołnierze  i  zebrawszy  wojska  Koronne  z  pomocą  wojska  Litewskiego,  po- 
słał icłi  na  króla  Irzyka  Czeskiego  (ale  ma  być  na  Ludwika  mistrza  Pru- 
skiego), który  za  pomocą  i  łaską  Bożą,  we  czternaście  niedzielach  (ma 
być  we  czterzech  latach),  po  pierwszej  porażce,  porazili  wojska  Irzykowe 
moc?Lite"v-  na  głowę  (ma  być  Ludwikowe).  A  sami  fortunnie  z  małą  szkodą  otrzyma- 
^^'^Unir'  wszy  zwycięstwo,  do  króla  się  Kazmirza  wrócili.  A  poimali  w  tej  bitwie 
w  wojsku  Irzykowym  wiele  panów  Czeskich  i  Śląskich,  między  którymi 
bvł  pan  z  Perstina,  którego  poimał  kniaź  Głazina  xiążę  Smoleńskie,  któ- 
^Mina^oT  n  ^y^  potym  okolniczem  Smoleńskim,  z  czego  był  Cazimirz  pocieszon 
Ghizi'"'''^-  ^  chwałę  Panu  Bogu  dał,  iż  tak  w  krótkim  czasie  nieprzyjacielowi  odpór 
uczynił.  To  Latopiszec  właśnie  mówi,  w  czym  nie  trzeba  dziwować,  iż 
się  tak  Latopiszców  Litewskich  Diak  w  imieniu  jako  prostak  omylił.  Bo 
ponieważ  w  ten  czas  Czechowie  tak  u  Polaków  jako  u  Krzyżaków  pospo- 
licie służyli  żołnicrzką  za  pieniądze,  o  czym  Długosz,  Cromer,  Miechovius, 
Wapowski  i  Krzyżackie  historie  świadczą,  jako  dziś  u  nas  Węgrowie,  te- 
dy iż  w  ten  czas  Litwa  będąc  na  pomoc  Polakom  bili  się  z  Czechami  żoł- 
nierzami Krzyżackimi  i  zwycięztwo  z  nich  odnieśli,  a  Diak  to  napisał 
w  Latopiszec  mnimając,  iż  ta  bitwa  z  królem  Czeskim  była,  bo  w  ten  czas 
Litwa  postronnych  narodów  niezn  iła,  ledwo  Moskwę  a  Polaków  i  Mazu- 
rów, którzy  u  nich  w  wielkiej  wadze  bywali  i  wyslugowali. 

A  i  dziś  to  bywa,  czegom  ja  sam  i  każdy  rycerski  człowiek  świadom, 
iż  czasem  Polacy  i  Tatarowie  Pietihorscy  etc.  żołnierze  z  Moskwą  się  bi- 
ją, a  wżdy  wszytko  Litwie  Moskwa  przyczyta,  która  im  żołd  płaci.  Tak- 
że Magnus  królowie  Duński  z  Niemcy  w  Lillanciech  broił,  a  wszytko 
Moskiewskiemu  przypisowano,  Seremici  także  przy  mnie  z  ośraio  tysiąc  Ta- 
larów Nahajskich  Witebsk  był  obiegł  z  strony  Moskiewskiego,  (których 


libei-iores 
eorum  ex- 
cursiones 
inhibitae 
sunt,  loż  na 
fielu  miej 


man. 


257 

Stanisław  Pacz  wojewoda  Witebski  mcmie  odbił),  a  wżdy  mówiono,  Mo- 
sliwa  Witebsk  obiegła.  Tak  też  gdy  Czechów  Krzyżackich  rotmistrzów 
i  żołnierzów  Litwa  pobiła  i  wiele  ich  poimała  żywych,  z  których  tu  mie- 
ni pana  z  Perstina,  tę  porażkę  Irzykowi  królowi  Czeskiemu,  omyliwszy 
się  Diak  jakiś  przypisał,  bo  Bernhardus  Sumberg  miał  w  tej  bitwie  dwa 
tysiąca  Czechów  i  Morawców,  z  którymi  jako  hetman  Czeski  Krzyżakom 
za  pieniądze  służył. 

Starali  się  też  o  to  Krzyżacy  usilnie  wszelkim  sposobem  i  Sumberg 
ich  hetman  z  inszymi,  aby  mogli  Irzyka  Czeskiego  króla  z  Kazimirzem 
zwadzie,  jak  Długossus  i  Cromerus  lib.  24,  pisze:  quo  facUius    Crucigeri 
bellum  cum  Polunis  haberenlsi  cos  Boliemico  quoque  bello  impUcassenl,  aby  .^^J^^}7']^J, 
tym  łatwiej   wojnę  z  Polaki  mieli  Krzyżacy,  jeśliby  ich  też  Czeską  wojną  |'j*|j"^^','|,';.'",J' 
uwicliłali.  Nihil  eiiim  inlentaium  ii  reliquebant,  quod  ad  perniciem  Polo-    p*;;';^^^,"/^ 
nonim  perlinere  exislimarent.  Ale  tego  nie  dokazali  Krzyżacy,  bo  Irzyk  "j'^^"^J.^|.'''' 
Czeski  zawżdy  w  przyjaźni  aż  do  śmierci  z  Kazimirzem  mieszkał  i  przy-  P^^'^f,^''J.',',\''" 
mierze  między  sobą  często  przez  posły  odnawiaH  i  potwierdzali.  ^*''J.'{'!',j^"' 

Też  sama  przyległość  granic  tego  poświadcza ,  iż  Litwie  podobniej, 
łatwiej  ,  snadniej  i  bliżej  było  dać  ratunek  ludem  rycerskim  królowi  do 
Prus  sąsiedztwem  przyległych,  przeciw  mistrzowi  Pruskiemu  Ludwikowi, 
zwłaszcza  ad  inferiorem  Prussiam  jako  Cromer  pisze,  gdzie  był  główniej- 
szym  i  stołecznym  miastem  w^  ten  czas  Krzyżackim  Królewiec  po  opono- 
waniu Malborku  przez  Kazimirza ,  a  niż  do  Śląska  pod  Wrotsław,  prze- 
ciw Czeskiemu  królowi  Irzikowi ,  co  nigdy  w  ten  czas  jako  żywo  nie  było, 
wyjąwszy  kiedy  ono  potym  na  Śląską  wyprawę  przeciw  Matiassowi  kró- 
lowi Węgierskiemu  Litwa  słała  pomoc  temuż  Cazimirzowi;  ale  to  daleko 
od  siebie  czasem,  miejscem  i  osobami  nieprzyjaciół  i  przyczynami  wojny 
było,  jako  o  tym  niżej  napiszemy.  Tom  dla  tego  wtóry  raz  przytoczył,  abych 
Latopiszec  Litewski  oczyścił  z  omyłki  w  czasie  i  w  osobie  woiny  Chojni- 
ckiej i  tego  porażenia  Ludwika  mistrza  Pruskiego,  nie  Irzyka  króla  Cze- 
skiego. Tegoż  roku  1460,  Jan  Gastołt  wojewoda  Wileński  umarł. 

Tegoż  roku  król  Cazimirz  złożył  siem  w  Piotrkowie,  na  który  posłowie 
Krakowskiej  ziemie  przyjechać  nicchcieli,  ażby  im  król  glejt  wierny  wol- 
nego przyjechania   i  odjechania  pierwej  dał,   abowiem  się  dowiedzieli,  iż  "'jfrfśzi^^'^ 
król  dwornemu  swojemu  rycerstwu  kazał  być  zbrojno  na  sejmie,  będąc 
napomniony,  iż  slachta  Krakowska  buntowała  się  przeciw  jemu. 

Była  to  rzecz  nowa  i  niesłychana,  wszakże  aby  się  jaka  większa  bur- 
da nie  wzburzyła,  dał  im  król  glejt.  A  przedniejszy  poselstwa  tego  spraw- 
cy byli:  Jan  Kytwiański,  starosta  Sędomirski,  Jan  Tarnowski,  Jan  3Ielstin- 
ski.  Tam  Jan  Kytwiański,  któremu  języka  i  serca  wielkiego  dostawało,  zaraz 
w  senacie  do  króla  długą  rzecz  od  wszytkich  mówił,  strofując  go  jawnie 
o  krzywdy  pospolitej  ojczyzny,  które  za  jego  panowania  Koronę  i  ich  samych 
potykały.  Upominał  się  też  al)y  król  Polakom  to  wszystko  co  Litwa  za  jego 
dozwolenim  odjęła  wrócił,  zwłaszcza  Łucko  i  wielką  część  hojnej  Ruskiej 
ziemie  i  Goniądz,  także  Węgrów,  miasta  z  wołościami,  które  też  J^ilawo- 
wie  przyjaciołom  Koronnym  xiążctom  Mazowieckim  wydarli ,  aby  też  min- 
ii. 3^] 


Posłowie 
KraUo- 
\ii>j  zie- 


258 

ce  małoważnej  i  nikczemnej  nie  kował ,  fałszywą  monetę  wniesioną  z  cu- 
dzych stron  aby  wywołał,  wdowam  i  sierotam  sprawiedliwość  czynił, 
przełożonym  swowoleństwa  i  wszetecznej  władzej  powściągnął,  królestwo 
Surowa     ^^'s^jstko  wcdług powinności  swojej  od  złodziejstwa  i  łotrowstwa  wyczyścił, 
j"ia"ski!-''o  pożytków  Polskich  i  ozdoby  Koronnej  nie  więcej  niż  Litewskich  uważał. 
do  króla."    Co  jeśliby  król  uczynił,  gotowymi  się  do  wszylkich  prac,  nakładów  i  chę- 
tliwej  na  wojnę  wyprawy  ofiarowali,  a  jeśliby  ich  żądanie  odrzucił,  opo- 
wiedzieli się  iż  nad  porządek  rzeczy  król  od  nich   próżno  ma  czego  się 
spodziewać. 

Na  to  im  król  skromnie  i  układnie  odpowiedział,  wszystkę  winę 

z  siebie  składając,  ale  jednak  rzeczy  nieskoiiczy  wszy  rozjechali  się  z  sejmu 

Maio  Pol-  §^y  Wielgopolanie  po  sześci  groszy  z  włoki  poboru  na  żołnierze  postą- 

o^lor^nie  P'" '  ^  ^zcgo  się  Malcj  Polski  posłowie  wzbronili,  opowiedając,  iż  im 

postąpiła    slachta  żadnej  mocy  nie  dała  ciężaru  nijakiego  na  swoje  wolności  przij- 

'  mować. 

Przeto  drugi  siem  na  tymże  miejscu  złożono  na  szósty  dzień  Decera- 
bra,  gdzie  gdy  za  wolą  królewską  i  senatu  Koronnego,  dwadzieścia  pa- 
nów przedniejśzych,  którzyby  o  rzeczy  pospolitej  radzili  i  stanowili ,  byli 
Kroi  zfuka-   Wybrani ,  a  król  się  też  na  potym  z  występków  od  słachty  w  oczy  wyrzu- 
"w^^^sic'    cających  poprawić  obiecał,  po  12  groszy  z  włoki  pobór  postąpili  i  cła  ze 
wszytkich  na  rok  ustawione  kupi  ktoby  się  kolwiek  zyskiem  bawił,  a  od 
Pobór  dru-  duchownych  i  rycerskich  stanów  ósmą  część  dochodów  na  żołnierze  Pru- 
skie obiecana  była  królowi. 

Z  tego  też  sejmu  Jacób  Seneński  proboszcz  Gnieźnieński  do  papieża 

Piusa  ^ytórego,Aeneasa  SyHiusa  przed  tym  rzeczonego,  był  posłań,  aby  mu 

wszystkiego  dobrego  winszował,  a  króla  w  posłuszeństwie  jego  być  opo- 

Łiątwy7oz-  ^viedział.  Tamże  uprosił  rozgrzeszenie  z  klątwy  Prussakora,  którą  byli  do 

grzeszeni.    poddaństwa  Krzyżakom  przyciągani. 

Prosił  też  imieniem  królewskim ,  aby  Krzyżacy  Pruscy  byli  przenie- 
Krzjżacydo  sieni  na  wyspę  Tenodos  do  Greciej  przeciw  Turkom,  gdyż  tu  już  po  nich 
n^echcieli   niało  było ,  między  Litwą,  Polską  i  inszymi  chrześciany,   z  którymi  nad 
z  Prus.     pr2ysicgę  i  powinność  zakonu  sw«go  ustawicznie  wojny  z  hardości  swej 
Tinnvzi^tii-  '^^'•^^^'•'  ^  Macliomet  cesarz  Turecki  wziąwszy  Constantinopole ,  wszytkę 
Grecią  srogą  wojną  na  ten  czas  trwożył  i  Conntu  miasta  nasławniejszego 
dobył,  także  Lemnum  i  Miteliny  wyspy  opanował,  Peleponesum  też  insze 
Eubejskie  insuły  najeżdżał;  ale  w  tym  papież  więcej  Niemcom  niż  Pola- 
kom życzył,  iż  poseł  królewski  nic  nie  uprosił,  a  Krzyżakom  się  też  stąd 
nie  chciało,  bo  trudno  wilkami  orać. 

Tego  też  czassu  Krzyżacy  przeciw  postanowieniu  przymierza  Passen- 
hejmeńskich  mieszczan  namawiali ,  aby  się  od  króla  do  nich  przedali ,  co 
gdy  miesczanie  objawili  Michałowi  sromotnemu  staroście  i  rotmistrzowi 
^•ruska.*^  swemu  od  króla  danemu,  zaszli  chUro  na  Krzjżaki,  a  kazali  aby  im  na 
obronę  przeciw  Polakom  żołnierze  swoje  Niemieckie  posłali ,  obiecując 
im  miasto  podać.  Posłał  tedy  mistrz  500  jezdnych  rejterów  z  wielkością 
knechtów  pieszych,  a  naszy  wiedząc  o  tym  i  nagolowawszy  się  z  mieszczany 


Si 
lirzesci 


259 

^  Rojicrowio 

zbrojno,  inszym  kazali  przed  miastem  stać,  a  trzysta  ich  jezdnych  do  niia-  '^f^^^\[;i'p«=^> 
sta  wpuściwszy,  bramę  o  nich  zawarli,  tam  wszytkich  zaraz  do  jednego      "fi>i«'- 
zbili,  drudzy  obaczywszy  zdradę  uciekli.  j^^^  ^, 

Tegoż  roku  1460,  dnia  27  Decembra,  królowa  Ilcl/.bieta  Jana  Albri-  '"^''|,'^Jj[" 
chta  trzeciego  syna  Kazimirzowi  urodziła. 

Tegoż  roku  1460,  król  Cazimirz  do  Rusi  z  Polski  wyjachawszy  wy- 
prawił posły  do  Ecygiereja  Prckopskicgo  carza  i  do  Slephana  Wołoskie- 
go wojewody,  prosząc  o  pomoc  przeciw  Krzyżakom,  co  mu  obadwa  chc 
thwie  obiecali.  A  objechawszy  Ruskie  ziemie,  złożył  siem  w  Brześciu  Li 
tewskim,  na  którym  s  pany  Litewskimi  potrzeby  i  sprawy  Wielkiego  Liiewskim 
Xicstwa  stanowił  i  umysły  ich  ubłagał  i  odwiódł  od  podniesienia  wojny 
przeciw  Polakom,  gdy  Podola  mocą  chcieli  pod  nimi  dostawać,  zwłaszcza 
gdy  się  oni  Pruską  wojną  zatrudnili  byli.  Potym  do  Sędomirza  odjachał,  gj,.„  ,^ 
gdzie  sejmował  z  Polaki  około  wojny  Pruskiej,  a  zaraz  na  drugi  siem  sejmie. 
w  tej  rzeczy  do  Łęczyce  jechali. 

Malborskie  też  miasto  tego  czassu  się  Polakom,  pod  którym  4  miesią- 
ce leżeli,  ku  zamkowi  podało. 

Quizyn  także  i  Warmią   miasta,  które  Marienwerder  i  Fraumberg 
Niemcy  zową,  Polszcy  żołnierze  w  nocy  ubiegli,  gdzie  się  tak  zbogacili,   p^iej^.ig 
iż  z  butynku  na  każdego  osobę  200  złotych  przyszło.  użdego"' 

draba  i  żoł- 
nierza. 


O  SEJMIE  WILEŃSKIM 

I  WTORYM  Ż4DANIU  KNIAZIA  SIEMIONA  OLELKOWICA, 

WŁ  mmmmm  mEĘBWwm  mwmwB&m 

I  o  WOJNIE  Z  KRZYŻAKI ,  ;       , 

ROKU   1461. 

Rozdział  siódmy.  . 

Do  lYielniożiiego  Pana 

KUCHMISTRZA  W.  X.  LITEWSKIEGO. 

Król  Kazimirz  z  sejmu  Brześcia  Knjawskiego ,  przez  Radom  do  Litwy  na 
Wielkanoc  przyjechał,  gdzie  panom  Litewskim  siem  w  Wilnie  złożył, 
którzy  go  o  to  usilnie  żądali,  aby  z  nimi  albo  sam  obecznie  mieszkał  ^Z-,!'-!!^',',!',/ 
w  Litwie,  albo  żeby  im  na  Wielkie  Xicstwo  LitcNYskle,  Żmodzkie  i  Ku-  M-i^iii^--^' 
skie  kniazia  Siemiona  Olelkowica  Kijowskiego  przełożył,  jako  własnego 
dziedzica  z  Wielkich  Xiędzóvv  Litewskich  idącego ;  ale  król  to  ich  żąda- 


•260 

nie  ubłagał  i  na  inszy  czas  odłożył ,  prosząc  aby  mieli  cirpliwość  pókiby 
wojnę  Pruską  skończył,  albo  uspokoił. 

Wyjachał  potym  król  z  Wilna  do  Sędomirza  na  siem,  a  stamtąd  do- 
rwał się  do  Grakowa,  potym  zaraz  ciągnął  do  Inowłodsławia,  gdzie  się 
wszytkiej   slachcie  na  Pruską  wojnę  kazał  zjechać.  A  naszy  żołnierze  ze- 
brawszy się  z  miesczany  Elbingskimi  i  z  Skalskim  Czechem  wodzem  swym 
^szy' z wojv  przewieźli  się  przez  llabum   małe  morze  do  Sambijskiej  ziemie,  którą 
*^''"      wszerz  i  wzdłuż  ogniem  i  mieczem  zwojowali  i  łupy  wielkie  wzięli,  zwła- 
szcza gdy  wtargnęli  bez  wieści  w  te  krainy,   które  dla  dalekości  od  nie- 
przyjaciół Polaków  nie  spodziewały  się  wojny.  Jam  jachał  mil  20  nad  tym 
morzem  roku  1580. 
Aiex.inder         Togo  tcż  czassu  Hclżbleta  królowa,  Cazimirzowi  czwartego  syna  uro- 
urodzon.     ^j^jła  Alexandra ,  roku  1461,  Sierpnia  miesiąca  piątego  dnia.  Przed  tym- 
że czasem  w  kilku  dni  miesiąca  Li|)ca,  Andrzej  grabią  z  Tęczyna,  staroda- 
wnego domu  w  Polszce,  a  wielkiego  i  zacnego  zawołania,  uderzył  płatnerza 
Climunta  w  Grakowic,  iż  mu  zbroje    nie  rychło  wygotował,  który  gdy 
o  policzek  gwałtu  zawołał,  wiele  ludzi  pobudził.  A  rajce  do  królowej  Elżbiety  szli 
nagwału    sijap)y(<  j^a  zamck  w  niebytności   królewskiej,  która  do  zajutrza  kazała 
być  obiema  stronom  w  pokoju.  Ale  niżli  rajce  ześli  z  zamku ,  pospólstwo 
zamknąwszy  bramy  na  gwałt  dzwoniło,  gdzie  się  wiele  zbrojnego  ludu 
zeszło.    Tęczyiiski  mógł  byt  ubieżeć  na  zamek  za  napominanim  królowej 
Elżbiety,  niż  się  gwałt  zebrał,  jedno  mu  się  zdała  rzecz  szkaradna  ustę- 
pować przed  wielkością  wzburzoną  chłopstwa  zapalczywego.  Go  się  i  mnie 
trafiło  raz  roku  1576,  że  tak  na    mię  bez  przyczyny  na  granicy  Pruskiej 
gwałtu  wszytko  miasto  zawołało,  a  niechcąc  sromotnie  uciekać  zastawi- 
łem się  sam  na  trzysta  pospolitego  ludu,  broniąc  się  tak  długo ,   dokąd 
broni  w  ręku  stawało  i  aż  mi  ją  z  rękojeścią  na  ostatek  ucięto,  gdziem 
też  mało  tej  krotochfile  jako  i  Tęczyiiski  nie  przypłacił,  bo  zawżdy  no- 
cuil  lemcraria  vir(us. 

Tęczyiiski  tedy  przed  tym  gwałtem  zawarł  się  był  w  domu  Kizlinko- 
wym  na  Brackiej  ulicy,  ale  gdy  tam  temu  miejscu  nie  dufał,  uszedł  do 
kościoła  Ś.  Franciszka  z  synem  Janem,  i  z  Secygniowskim  i  z  Spitkiera 
Melstińskim,  a  tam  na  wieże  wleźli;  potym  sam  Tęczyiiski  uciekł  do  za- 
kristlej,  towarzystwa  na  wieży  zaniechawszy.  Pospólstwo  miejskie  bez  ża- 
dnego baczenia  świętego  miejsca  i  osoby  zacnej,  rzucili  się  a  dobyli  gwał- 
Tocziński  ^^^  zakristiej,  tamże  go  haniebnie  usiekwszy,  zamordowali  i  ciało  na  ra- 
^'''''inie'!"'"  tusz  wlekli,  umarłe  tłukąc,  dwa  dni  u  ratusza  leżało.  Syn  jego,  gdy  się 
w  piecu  u  jednej  wdowy  zataił,  w  nocy  uciekł  z  miasta.  Trzeciego  dnia 
doniesione  było  ciało  do  kościółka  Ś.  Wojciecha  w  rynku,  a  czwartego 
przyjaciołom  wrócono,  które  pochowali  w  Xiążu.  Na  drugi  rok  pozwani 
byli  rajce  Krakowscy  przed  króla,  w  wigilią  Trzech  Królów,  którzy  prosili 
na  roku,  aby  byli  sądzeni  prawem  Niemieckim  Magdeburskim  przed  wój- 
tem, według  ich  prywilejów,  ale  król  z  radami  swymi  powiedział  im,  iż 
nieboszczyk  Tęczyiiski  odzywał  się  też  z  wami  na  to  prawo,  a  nic  chcie- 
liście mu  go  złożyć,  ale  bez  prawa  zamordowaliście  go  haniebnie.  Tam 


261 

tedy  skazano  na  śmierć  czterzech  z  rady,  to  jest:  Conrada  Langa,  Stani- 
sława Lamitter,  Jarosława  Szarleja,  Marcina  Bełzę;  a  s  pospólstwa:  Jana 
Tcsznara,  Jana  Wollrama  kusznicrza,  Jana  malarza,  Jana  Scherlanga  slo- 
sarza  i  ccchmislrza  ratusznego,  a  on  zdrajca  płatnerz  uciekł.  Na  zamek 
potym  do  wieże  wsadzeni,  którą  zwano  Tęczyńską  wieZg,  a  szóstego  dnia 
przyjgwszy  Pańskie  Swiątości,  tamże  na  zamku  pod  tgż  wieżą  piętnastego 
dnia  Stycznia  pościnani,  sześć,  a  trzech  z  nich  wziął  na  Rapstyn  Jan  Rap-  ^^'^^^„'^'j.^Jc. 
sliński,  to  jest:  Jana  Tesznara,  Jana  Wolframa,  3Iarcina  Beizę,  które  cho-  '«»• 
wał  pod  strażą  długo  aż  dwu  wyprawiono,  a  trzeci  umarł.  Senat  też  kra- 
kowski 6000  złotych  zapłacił  Janowi  castellanowi  krakowskiemu  bratu, 
i  Janowi  synowi  zabitego  Andrzeja  Tęczyńskiego. 

Tegoż  czassu  król  Cazimierz  Fridland  zamek  i  miasteczko   wziął  pod    ^^If!^"*^ 
Krzyżaki  ósmego  dnia  od  oblężenia.  Pod  Chojnice  zaś  z  wojskiem  przy- 
szedwszy  piętnaście  dni  na  milę  od  miasta,  próżno  leżał,  a  część  wojska 
z  sześciąset  Tatarów  Litewskich,  których  byli  panowie  Litewscy  przysłali,    {'-(^^^"^'^ 
Erika  Sletinskiego  xiążęcia  ziemie,  który  z  Krzyżaki  przestawał,  zburzyli  ^^'^l^\^^l^'^- 
i  splundrowali;  a  gdy  już  z  płonem  i  z  łupami  wielkimi  wyciągali,  uderzyli 
Niemcy  na  nich  z  wielką  mocą,  których  Polacy  i  Litwa  do  gruntu  porazili,  Niemcy  po- 
a  z  wielką  sławą  wivjźniów  do  króla  przywiedli.  Tegoż  też  czassu,  gdy 
król  pod  Chojnicami  leżał,  przyszła  żałosna  nowina  o  śmierci  matki  kró- 
lowej Sophiej,  która  jako  Jagiełowi  była  w  małżeństwo  poślubiona,  lat  41   ^°\^I^J^' 
wykonała;  niewiasta  wielkomyślna,  nabożna,  ale  gniewliwa ,    pochowana     umarła. 
w  kościele  Ś.  Stanisława  na  zamku  krakowskim,  w  kaplicy  S.  Trójce,  któri] 
sama  zbudowała  i  wielką  hojnością  skarbów  i  ośmią  mansionarzów  na- 
dała ;  a  była  wnuczka  AYitoltowa  z  siostry,  córka  Andrzeja  Iwanowica , 
przedtym  zdawna  z  xiążąt  Kijowskich  idącego,  na  ten  czas  kniazia  Druc- 
kiego  (nic  Ilolszańskiego  jak  Latopiszec  kładzie),  z  którego  też  domu  on  ^j  ^  i^  q 
święty  a  sławny  hetman  Constanti,  xiążę  Ostroskie,  poszedł:  bo  xiążęta    siroskie. 
Oslroskie  i  Zasławskie  z  Kijowskich  i  z  Druckich,  własną  genealogią  idą. 

Potym  król  Cazimirz  do  Głogowa  się  z  pany  Koronnymi  wyprawił,    ^.^  ^^^ 
gdzie  ku  niemu  na  milę,  Gerzy  król  Czeski  z  Głogowa  wyjechał,  z  Wrat-     ^^|j"''j- 
sławskim  i  Ołomuńskim  biskupami  i  ze  cztermi  xiążęty  Śląskimi,  a  skoro    '■?J^>''°" 
się  spoinie  z  koni  zsiadwszy  przywitali,  Kazimirz  był  na  zamek  Głogowski      skim. 
odprowadzon,  a  król  Czeski  Irzy  w  ratuszu  miejskim  stał,  tamże  dziewięć 
dni  potym  z  sobą  tractowali  i  przymierze  z  obudwu  stron  aż  do  śmierci 
nic  zgwałcone  potwirdzili. 


262 


O  PORAŻENIU  WOJSKA  ERZIZAGKIEGO 

PlIZEZ  POLAKÓW  1  TATARÓW  LITEWSKICH 

1'0D  MESSOWĄ  1  PUCKIEM. 


Rozdział  ósmy. 

lYról  z  Głogowa  do  Polski  Wielkiej  przyjachaws zy, 
Trzy  niedziele  w  Poznaniu  na  zjeździe  zraieszkawszy 
Dworzanie  królewscy       Do  Inowłodsławia  sic  ruszył,  stamtąd  swoje 

Kulniienską  ziemię  wo-  '^ .         ,       ,    .,    ,        ,        . 

jują.  Dworzany  na  Krzyżaki  pobudził  do  zbroje. 

Pru^s^iech  pldlpTali'.^  ''  W  Kulmieiiską  ich  włość  posłał,  by  zboże  psowali, 
Prawie  w  żniwa,  a  Niemcom  wet  za  wet  oddali, 
Posłał  też  i  Litewskie  przy  nich  król  Tatary, 
Iż  zburzyli  wszytkę  włość  i  Cerery  dary. 
teSy^odJrSSdo  J^chał  zaś  do  Torunia  król,  stamtąd  królową 
'^''^^*<'*y-  Z  Litewskimi  Tatary  posłał  na  Niessową, 

Gdzie  ją  często  nawiedzał,  a  Sumberk  z  Krzyżaki, 
Przemyślał  by  gdzie  naszych  przywiódł  na  swe  haki. 
Wyprawił  w  łodziach  wielkość  Niemców  pod  Niessowę, 
sowskL^^^pr^e^dmilliie!"       Wisłą,^  W  uocy  a  mając  przyprawy  gotowe, 
Zapalili  przedmieście,  strwożyli  się  naszy, 
Gdyż  królowa  leżała  w  Niessowle  w  ty  czassy. 
j!:n"^l-lVi'Z'ad'^J/f^  z  Litewskimi  Tatary  z  miasta  wyskoczyli, 
quendumhosicmemisn.       ^  Nicmców  ouy  uphy  zaraz  potłoczyli, 

Tatarowie  ich  z  Litwą  z  łuków  przeszywali, 
cówporaiib.'^*^^'^'"""''       Polacy  zaś  w  ręcz  drugich  siekąc  pokładali. 
Drudzy  nad  Wiślne  brzegi  do  łodzi  pierzchają, 
A  naszy  ich  w  tym  siekąc  zewsząd  zabiegają, 
crom.  Sex  modo  vivi       Wszytki  łodzic  pobrali  i  wielkość  ich  zbili. 

Tylko  ich  sześć  w  dwu  łodziach  z  tej  bitwy  upłyli. 
W  tenże  czas  pod  Warmią  gdy  Pruski  mistrz  leżał, 
noikariboBarono''^.^''       Piotr  Duuin  Z  Żołnierzami  ratować  swych  bieżał, 

Prussy  Krzyżackie  na-       Co  mistrz  słysząc  wuct  ucickł  odbicgwszy  obozów, 
szy  wojują.  ^  naszy  wielką  wzdobycz  wzięli  z  jego  wozów. 

Tamże  Dunin  w  Stargradskie  i  w  Lemburskie  włości 
Wtargnął,  burząc  i  paląc  w  pierzchliwej  prętkości, 
Bytowskie,  Puckie  także  polupił  zicmice. 
Aż  do  morza  plundrując  Krzyżackie  granice, 


cum  duabus  natihus  dc 
omni  illo  numero  eua- 
serunl. 


263 


Co  widząc  Krzyżacy,  iż  w  ciasne  miejsca  naszy 
Weśli,  miedzy  jeziora,  morze,  rzeki,  lassy, 
Uradzili  tam  ich  w  tych  ciasnościach  zaskoczyć, 
A  snadnie  Polaków  zbić,  posiec  i  potłoczyć. 

Tak/.e  ich  hetmanowie  Fricz  Rawnechej  z  Niemcy, 
I  Caspcr  Nostwic  z  Czechy,  z  Rzeszej  z  cudzoziemcy, 
Szykowali  się  zbrojno  z  inszymi  Krzyżaki, 
A  na  burzące  prosto  ciągnęli  Polaki. 

Zasiedli  wszytki  drogi,  lassy  zarąbili, 
Tak  naszy  jako  w  klatce  ogrodzeni  byli. 
Król  chcąc  swoich  ratować,  z  dworem  swjm  Górskie- 
Posiał,  przy  nich  Tatary  xicstwa  Litewskiego.      (go 

A  Niemcy  przeciwko  im  Wisłę  osadzili. 

By  się  na  ratunek  swym  nie  przeprowadzili. 

Lecz  się  Górski  na  inszym  miejscu  wnet  przeprawił, 

A  Tatary  Litewskie  na  czoło  wystawił. 

Niemcy  zaś  w  koło  wszytki  zarąbili  lassy. 
Aby  sobie  ratunku  niemogli  dać  naszy,    - 
Górski  chciał  do  Dunina,  Dunin  do  Górskiego, 
Ale  trudno  dla  wojska  było  Niemieckiego. 

Także  Dunin  widząc,  iż  inaczej  niezbieżeć, 
Jedno  się  mężnie  potkać,  albo  sławnie  leżeć, 
Umyślił  do  swych  drogę  otworzyć  żelazem, 
I  począł  rycerstwo  swe  szykować  zarazem. 

Prosząc,  napominając,  by  na  to  pomnieli. 
Że  za  ojczyste  grunty  potykać  się  mieli. 
Za  sławę  i  za  wolność  i  za  zdrowie  miłe, 
Przeto  aby  okazał  każdy  mężną  siłę, 

Aby  się  nie  lękali  Niemieckiej  wielkości. 

Niemcy  też  toż  czynili  z  wrodzonej  hardości, 
Zprzysięgli  się,  iż  żaden  nie  miał  z  nich  uciekać, 
A  Polaków  do  gruntu  wszytkich  w  kęsy  zsiekać. 

Tak  w  bębny  uderzyli,  w  trąby  krzycząc  huczne, 
A  knechci  postępując  stawią  kroki  huczne, 
Pod  boki  się  ująwszy:  „dasticht  und  Posz"  krzyczą, 
Pod  rejterami  frezy  zbrojne  skacząc  kwiczą. 

Dunin  Piotr  też  swych  jezdnych  na  czoło  wystawił, 
A  draby  i  kuszniki  za  nimi  postawił, 
Skoczył  do  Niemców,  Niemcy  też  do  naszych  śmiele, 
Tam  knechtów  uph  na  pirwszym  naszy  starli  czele. 

Paweł  Jasieński  zbrojny  dworzanin  królewski, 

Widząc  z  drzcwy  uph  jezdny  na  naszych  Niemiecki, 
Z  boku  międy  dwa  uphy  ich  wskoczył,  a  one 
Drzewca  Rześkie  obrócił  na  swych  nasadzone, 


Frirz  Rawnccki  albo 
Hjiwnechoj  Hukuszanin, 
.1  CasperNosIwicSIężak, 
lielinanowie  Krzyżaccy 
Polaków  obskoczyli. 


Crom.  Gorscium  cum 
eomilatusuo  ac  Tartaris 
Liluanieis  adsuccurren- 
dum  suis  millU. 


Ciasno  Polakom. 


Crom.Ferro  permedios 
hosłes  viam  sibi  apertre 
slaluit. 

Napominanie    Piotra 
Dunina  do  swoich. 


Crotn.lnnicpm  sendiu 
rareiH  nr  (lri'overanl, 
nt  t/ui  dc  suis  pędem  re- 
łulisst'1  yc. 


Kszlallwojska  Niemie- 
ckiego. 


Uilwa  naszych  zNiera- 


Crom.  Paulus  Jasie- 
nius  gen(eGosdovius  ar- 
mnltis  nhintrrr  iiiler  du- 
as  iicirs  mnę/no  iiriprtu 
priirurrciis,'  /iiistas  ho- 
sliitm  in  nostros  inlcnlas 
itvcrti(. 


pugnatum  esset. 


264 

sieSiego.""'''"**^  ""■  Także  jego  dzielnością  Niemcy  szyk  zmieszali, 
Eodemąue    momento       A  naszy  drzcwca  swojc  O  nich  połamali, 

turbaiossummaviado-       Kamy  reitera  sweffo  WYsadzif  kopną, 

A  Litwa  ich  z  kusz  z  luków  bez  przestanku  szyją. 
Niemcy  co  mieli  ude-  Smiałością  naszy,  Niemcy  wielkością  przechodzą, 

rzyć  na  naszych  swoimi  a    •     i  i  •  i  •  i 

kopiami  w  czoło,  tedy       A  iccien  na  (Irugiego  zapalczywie  godzą, 

ich   na    samego  Jasień-  »r        i      i      i        '  .  i     •         i   '  i         '  i'       •      i,  •  i    • 

skiegowboii  obrócili,  a       Krzyk',  huli  Toznych  iczykow,  bron  z  zbroią  brzmi  wszędzie, 

naszy     w    ten    czas   na  Tr       •         •        i     i  i      i         i  i      •  i  i    • 

obróconych  i  pomiesza-       Konic  rz,ą,  bębuy,  trąby,  huczą  w  każdym  rzędzie. 

''Vvom.'' n/!!;,/«c  Mas  A  gdy  się  trzy  godziny  równem  Marsem  bili 

tre.s  hoius  dabio  mar         Nicmcy,  Poiacy  różno,  z  placów  ustąpili. 
Właśnie  jako  z  ugody  tak  odpoczywali, 
Zaś  się  do  siebie  wszyscy  ochotnie  porwali. 

v!icaiume'sr  '"""" ''''  ^^^^  ^ię  zaś  godziuc,  aż  Fricz  był  raniony, 

Za  czym  uciekać  uph  był  Niemiecki  skłoniony, 
Gdy  ich  drabi  z  kusz  naszy  bez  przestanku  szyli. 
Jezdni  też  Polszcy  śmiałe  serca  zajuszyli, 

gnam''%iiuTque'''^sm>'s  Pierzchuęli  Nicmcy,  aż  ich  zaś  Fricz  zastanowił, 

Frkias  interfecius  cor-       j  znowuby  Z  naszymi  bitwę  był  odnowił, 
Fricz  hetman  zabiły,        Lccz  samcgo  drab  zabił,  za  czym  Niemcy  różno, 
Pierzchnęh  widząc  iż  już  opierać  się  próżno. 

par7s7agafJcisquep7"o'-  ZNostiwiccm  hetmanem  drudzy  uciekali, 

ptnąuos  pehuere.  ^  j^^^^  j  jeziora  za  obrouę  brali. 

Drudzy  do  bliskich  zamków  zdrowie  swe  skłonili, 
Nostri  pernicUałe  e-       A  naszy  rospuściwszy  konic  ich  gonili; 
^ea^cZC"''  ^"'""'"  Zaś  na  ich  obóz  bystrym  uderzyli  pędem. 

Który  rożnami  wkoło  był  otykan  rzędem, 
wziili^  '^"^^'^'^''' "^^^y       Rozerwali  wnet  rożny  dział  piętnaście  wielkich 

Wzięli  i  dwieście  wozów,  zbroje,  sprzętów  wszelkich. 
Wtym  gdy  się  u  obozu  zabawili  naszy, 

Niemców  wiele  uciekło  jezdnych  przes  ty  czussy, 
Jeden  ich  uph  w  las  który  sami  zarąbili. 
Przyszedł,  a  tam  ich  naszy  do  jednego  zbili. 
Caesahosiiumimo.      Wszytkich  dwa  tysiąc  zbili  na  placu  Krzyżaków, 
capumo.  Sześć  set  pojmali  żywych  knechtów  nieboraków. 

Dc  nostris  \oo  grega-       NaszYch  prostych  żołoicrzów  tylko  sto  zostało 

rij    ceciderunt,-a  slach-  tti  -^      i         i      i     •      •     i  i  l       •  i 

cica  jednego  Hcctora       Ubitych,  slachcic  ledcn,  Iccz  rauuych  nie  maio. 

Chodorosijskiego  zabito.  ^^       .  i-i  •  ,-,i- 

Dunin  sam  w  ud  i  w  rękę  ranion  w  tej  potrzebie. 
Bo  z  garścią  swych  Polaków  czynił  dosyć  z  siebie; 
cidlafajego  wojsklfza-       EHk  Stolpciiskie  xiążc,  na  pomoc  Krzyżakom 
dne  naszy  pobili.  ^  ^^^  ^^.^^  ^  szcścią  sct  koiii  szcdł  przeciw  Polakom. 

Lecz  słysząc  ich  porażkę,  iż  ich  Dunin  skrócił, 


Nazad  się  do  Pomorza  uciekając  wrócił, 
Naszy  po  tym  zwycięstwie  za  nim  się  gonili, 
A  żadnych  uphów  jego  nie  mało  zgromili. 


•205 

Drugich  pojmali  w  więzy,  a  tak  dzielnym  męstwem. 
Osławili  się  w  ten  czas  dwojakim  zwycięstwem. 
Iż  jednych  pod  Niessowg,  a  drugich  tu  starli, 
I  Stolpenskie  w  zad  xiąię  uciekać  przyparli. 

Stała  się  ta  sławna  bitwa  u  Pucka  roku  1462,  w  piątek  17  dnia 
Septembra,  o  czym  Długosus  i  Miechovius  319  fol.lib.  4,  Cromeruslib.  25, 
Herbortus  fol.  204,  lib.  16;  aWapoyius  i  Bielscius  z  niego  fol.  279  pisze, 
ii  naszy  w  ten  czas  na  sześć  mil  Niemców  gonili  bijąc.  A  od  tego  czassu 
jui  Prussowie  nie  mieli  nigdy  mocy  nad  Polaki. 

Tegoi  czassu  prawie  na  trzech  drugich  miejscach  naszy  szczęśhwą  bi-    Krzyżacy 
twę  z   Krzyżaki  mieli  i  Gołubie  miasteczko  Czerwonka  Czech  z  strony    porażeni 
królewskiej  wziął,  Krzyżackich  żołnierzów  część  poimawszy,  a  część  pobi- 
wszy, dla  których  sczęśliwych  postępków  wiele  się  było  zasię  nakłoniło 
z  Krzyżackiej  dzierżawy  Prussów  ku  królowi. 

Tegoż  czassu  Rawę  i  Gostinin  król  Cazimirz  wziął  spadkiem  od  xią- 
żąt  Mazowieckich. 

W  tenże  czas  na  sejmie  Piotrkowskim  wielki  spór  a  szkodliwe  zatar- 
gnienie  o  biskupstwo  Krakowskie  miedzy  Jacóbem  Senneńskim,  a  Janem 
Gruscziiiskim  był  pomiarkowany,  bo  król  Gruscziiiskiemu  usilnie  sprzyjał, 
mówiąc,  iż  wolę  królestwo  stracić  a  niżby  Senneński  biskupem  miał  być. 
A  legat  zaś  papieski  Hieronim   arcybiskup  Creteiiski  mówił,  iż  lepiej  aby  Furia  le- 
trzy  królestwa  Polskie  zginęły,  niżby  się  co  Stolcowi  apostolskiemu  (od    %kiegoI^ 
którego  juz  miał  Senneński  potwierdzenie) ,  ubliżyć  miało.  Wszakże  król 
na  swym  przewiódł,  iż  Senneński  ustąpił  biskupstwa,  a  Grusczińskiemu 
czterzy  tysiące  złotych  odliczył  za  utraty.  Od  tądże  wolne  wybieranie  ka- 
pitulne na  biskupstwo  w  swych  wolnościach  za  naruszenim  gwałtownym 
priwilejów  szwankowało,  jako  o  tym  szerzej  piszą  Dlugossus,  Miechovius 
lib.  4,  cap.  61,  fol.  317,  Cromerus  lib.  25,  Herbortus  lib.  16,  cap.  13, 
Wapovius,  Bielscius  etc.  Na  tymże  sejmie  xiążcta  Mazowieckie  prosiły 
przez  posły,  aby  król  o  wrócenie  Płockiej  ziemie  łaskawiej  z  nimi  postę- 
pował. Litewscy  też  panowie  i  rycerstwo  wszytko  przez  zacne  posły  swo- 
je Totiwiła  i  Kuczka  z  pogróżką  wojny  upominali  się  Podola,  k  temu  Beł-  Toiiwił  i 
skiego,  Oleszeńskiego  i  Ratneńskiego  powiatów,  tym  nic  inszego  panowie    posio^wie 
Koronni  odpowiedzieli,  jedno,  iż  mieli  na  ich  siem  posłów  swych  wyprą-   cl-omerus 
wić.  Jakoż  zaraz  skoro  król  Cazimierz  z  Radomia  z  królową  do  Litwy  wy-  *  gotsus.^ 
jechał,  posłali  za  nim  w  tej  sprawie  Stanisława  Ostroroga  wojewodę  Kali- 
skiego i  Jana  Ritwiańskiego  marszałka  Koronnego,  którzy  to  wywiedli,  iż 
się  próżno  Podola  i  przerzeczonych  powiatów  Litwa  upominała  od  Pola- 
ków, ale  gdy  panowie  Litewscy  tego  się  z  pewnymi  dowodami  (jak  La- 
topiszce  Ruskie  szerzej  świadczą,    czego  Cromer  zaniechał)    dopierali, 
król  wszyslkę  tę  sprawę  do  sejmu  walnego  Piotrkowskiego  odłożył.  Te- 
goż czassu  z  żołnierzami  królewskimi  Jan  Skalski  Krzyżackie  trzy    uphy   dwa^u^oó 
pod  Ornetą  poraził.  Ulrik  też  Czerwonka  Czech  pod  Skampą  miastecz-   P^^^ateni. 
II.  34 


206 

kiem  trzysta  rcjtcrów  mistrza  Pruskiego   na  głowę  zbił,  iż  icłi  mało  co 
ul)iegło,  a  ośmdzicsigt  żywycli  poimano. 

Tego  lata  roku  1463,  pięć  set  naszycli  Ruskicli  żołnierzów,  którzy 
za  ilozwolenim  królewskim  od  Kafieriskich  miesczan  najęci  cięgnęli  prze- 
ciw Turkom,  dla  wyzwolenia  Kaphy  miasta  z  oblężenia ,  tam  u  Brasławia 
od  Litwy  i  Wołynców   są  porażeni,  s  tej  przyczyny,  iż,  gdy  przyciągnęli 
żołnierze  do  Brasławia  Wolyiiskiego,  Litewskiej  jak  Cromer  pisze  dzier- 
żawy, powadziwszy  się  z  micszczany  niebacznie,  jednego  z  nich  z  przygo- 
dy zabili,  a  skoro  obaczyli,  iż  się  na  nich  gwałt  gminu   zaburzonego  co 
dalej  to  więcej  buntował ,  zapalili  posadę,  aby  tym  snadniej  ubieżeć  mo- 
gli, gdyby  sie  koło  gaszenia  mieszczanie  zabawili.    A  Namiestnikiem  Bra- 
l^ii^^i^zlno?'  sławskim  był  na  ten  czas  Michał  xiążę  Czartorijskie.  Ten  zapaliwszy  się 
''swofm'?/   żałością  i  gniewem  wespółek,  z  zebranym  jako  na  gwałt  ufcem,  gonił  Rus- 
saków  żołnierzów,  po  czterzy  kroć  na  nich  nacierał,  a  po  czterzy  kroć 
z  niemałą  szkodą  swoich  był  odbity,  aż  gdy  się  prawie  wszytka  wołość 
ćwiczona  w  rycerskich  postępkach  dla  najazdów  Tatarskich  zebrała,  ze- 
któią^pu?-    wsząd  obstąpionych  nad  Boh  ich  rzekę  przyparwszy  pobił  i  poddającym  się 
soTnusHi-   "^^  przepuszczając,  tylko  ich  pięć  od   piąciset  ubiegło:  łup  wszytek  któ- 
pan|mzo-    ry  Michał  xiążę  Czartorijskie  wziął,  na  trzydzieści  tysięcy  złotych  szaco- 
wano. 

Tegoż  czassu  Turcy  Lezbon  wyspę  i  rychło  potym  królewstwo  Bo- 
króiohiu-   szeńskie ,  Sławańskie  w  skarby  bardzo  bogate  i  w  zamki  potężne  posic- 
ry.*  °    dli ,  a  króla  ich  Stephana  poimawszy  na  przcdniejszym  zamku  Jajcy,  Ma- 
chomet  nad  przyrzeczenie  wiary  kazał  u  słupa  uwiązać  i  ustrzelać  z  łuków 
a  potym  z  skóry  obłupić,  a  w  nię  czerwonych  złotych  z  jegoż  skarbu  na- 
sypać, wyrzucając  mu  na  oczy  jego  gnuśność  i  nikczemność ,  iż  ze  złotem 
króia^s/ali-  i  Srebrem,  któreco  była  wielka  moc  w  skarbach  ieijjo  naleziona  ,  wolał 

chiuswswo-        .        ,        .,,.       ^      ^  -I-       •  11  1  -li-'       i        li 

iej  genea-  zgmąc,  uizii  s  tym  samsicDio  1  poddanych  swoich  iDronic.  A  od  tego  czas- 

pov  innym   SU  Jauiczary  rycerstwo  piesze  Machomet  postanowił  z  Sławańskiego  narodu, 

przebrawszy  trzydzieści  tysięcy  Boszeiiskich  mołojców  do  tego.  Było  ich 

pirwej  prawych  Janczarów  tysięcy  czternaście,  ale  teraz^^przy  nas  Amurat 

dzisiejszy  roku  1574  przydał  do  ich  liczby  dwa  tysiąca. 


O  SEJMIE  POLAKÓW  Z  LITWĄ  PRÓŻNYM 

I  o  PORAŻENIU  LIFLANTOW  FORTELEM  ŻMODZKIM. 

Rozdział  dziewiąty. 

Udy  się  Litewscy  panowie  upominali  raz  po  raz  u  panów Koronaych  Po- 
dola i  inszych  zamków  odjętych,  złożył  obojej  stronie  król  siem  w  Parcze- 
wie,  pirwej  na  dzień  Narodzenia  Panny   Mariej,  potym  na  Ś.  Marcin 


267 

odłuiony,  na  ktury  prosto  z  Piotrkowa  jachat  i  zjechało  biy  byto  bard/^o 
wiele  senatorów  i  panów  z  obudwu  stron,  ale  gdy  Litewscy  jianowie  do 
Parczowa  ku  Polakom  a  Polacy  ku  nim  do  Brześcia  zbraniali  się  wyiachać,  drożny 
W  Łomazach  się  potym  zjechali,  gdzie  tez  mc  sprawie  niemogli,  dla  mc-  zi'oiaki. 
wczesności  miejsca  onego  i  dla  niepogody,  przeto  tę  rzecz  do  roku  odło- 
żyli, król  też  rospuściwszy  on  zjazd,  z  królową  do  Litwy  odjechał,  a  iż 
w  Wilnie  na  ten  czas  powietrze  panowało,  w  Grodnie  mieszkał  niktóry 
czas.  Potym  się  do  Kowna  ruszył,  gdzie  większą  część  zimy  strawił,  o  tym 
Długosz  i  Cromerus  Uh.  25  prlmae  edilionis  fol.  558,  secundae  vero  378.  ,. 

.  .  .  Mjilias  kroi 

Tego  też  roku  Matias  król  Węgerski  Bossciiskie  królestwo  Turkom  wy-   waiciski 
darł  i  Jajcę  zamek  główny,  miast  też  Rackich  i  Bosseiiskich  dwadzieścia      suai:. 
i  pięć  przez  podanie  wziął. 

Tegoż  roku  1465,  Nowe  Miasto  w  Prusiech  długi  czas  będąc  w  oblę- 
żeniu, podało  się  królowi,  którzy  chcieli  wolno  wynidź  dopusczono  im 
i  wywieźli  pięćdziesiąt  i  trzy  wozy  swoich  rzeczy.  Jan  też  Skalski  Czech 
Ilolstein  wielkie  miasto  Krzyżackie  bez  wieści  na  króla  ubieżał,  w  tenże 
czas  Mikołaj  Zaliuski  górę  Dobrzyńską  ossadził,  z  której  wiele  mogli 
szkodzić  Niemcy  naszym  w  Nowym  będącym ,  co  obaczy wszy  nie  w  czas 
Krzyżacy,  tak  ich  to  strwożyło ,  iż  w  poswarku  gdy  jeden  na  drugiego 
winę  zaniedbania  około  onej  góry  ubieżęnia  kładł,  dwanaście  się  ich  za- 
biło. Tegoż  czassu  siedm  set  rejterów  Krzyżackich  naszy  pod  Kolberkiem 
w  Pomorzu  na  głowę  zbili.  Starali  się  potym  o  ugodę  Krzyżacy,  ale  sa- 
misz  dla  swej  hardości  wszystko  zamieszali,  w  tym  Gdaiisczanie  dobywa- 
jąc Pucka ,  morzem  i  ziemią  całe  sześć  miesięcy  pod  Krzyżaki,  dostaH  go 
przez  podanie. 

Król  Cazimirz  skoro  przyciągnął  przez  Łęczycę  i  Radom  do  Litwy, 
przyjechał  do  niego  Ludwik  patriarcha  Antiocheński ,  od  Ecikiereja  Ta- 

'7.  .°,  ,  .,  "  ...  ....  .  .       j  Poselstwo 

tarskiego  carza  jadąc,  u  którego  imieniem  papieskim  i  cesarskim  to  po-  od  papicia 
selstwo  sprawował,  aby  Ecikierej  ]\[achometa  Tureckiego  cesarza  od  woj-  skiegocarza 
ny  na  którą  się  przeciw  chrześcianom  gotował  odwiódł,  a  jeśliby  inaczej 
być  nicmogło,  aby  przeciw  Turkom  wojnę  podniósł,  obiecując  mu  hołd    o^oifpod 
od  papieża  i  od  cesarza  chrześciańskiego ,  jakoż  mu  i  w  ten  czas  bardzo    *'^  '"''■^" 
wielkie  podarki  oddał;  ale  gdy  Ecygiercj  odpowiedział,  iż  on  koło  wojny 
na  Turki  podniesienia,  według  wolej  i  porady  Kazimirzowej,  jako  przyja- 
ciela i  sprzymierzonego  swego,  powinien  postępować,  dla  tego  patriarcha 
Antiocheński  prosił  Kazimirza ,  aby  jako  pan  chrześciański  chrześcianów    zjedliście 
ratować  raczył,  ponieważ  to  w  mocy  swojej  miał,  ale  król  odłożywszy  tę  '    wa."'' 
sprawę  na  siem  Koronny   Piotrkowski,   posła  bez  pewnej   odpowiedzi 
odprawił. 

Tegoż  roku  Długosz  i  Grom  er /"o/.  382  secundae  edilionis,  primae 
vero  565,  Ub.  2  i  Miechovius  etc.  piszą,  miesiąca  Lutego,  Liflanlskich 
Niemców  siedmset  jezdnych  i  pieszych ,  gdy  ciągnęli  na  pomoc  s  woim 
Krzyżakom  do  Prus,  jako  skoro  do  Żmodzkich  granic  poczęli  wchodzić, 
a  przes  lassy,  które  Żmodź  na  drogach  i  wszytkich  przechodach  zawalili, 
przebyć  nie  mogli ,  udali  się  inszą  drogą  ku  morzu,  co  Żmodzinowie  oba- 


.  268 

zmodi  700  czywszy,  doły  na  tamtych  miejscach  bardzo  głębokie  wykopali ,  około  Po- 
•kict.  krzv.  łongi ,  a  darnem  i  ziemią  nakryli ,  w  ty  tedy  jamy  Liflanci  głodem  ,  stra- 
chem, zimnem  strapieni,  od  Żmodzi  nagnani,  nieopatrznie  powpadawszy 
pobici  są :  mało  ich  którzy  wywikławszy  się  z  onych  samołówek ,  na  lód 
wyszli,  ale  i  ci  gdy  się  lód  słaby  załomił,  potoncli,  dwa  tylko  Niemców 
ze  wszystkiej  liczby  żywych  zostało ,  którzy  powiedzieli  iż  niedawno  przed 
4ookreiow  tym  czterdzieści  okrętów  pełnych  żołnierzów  z  Niemiec  do  Prus  żeglują- 

Memców  i  ,  •       i 

poioncio.    cych  potopem  zgmęło. 

Tegoż  czassu  biskup  Warmieński  Paweł  ze  wszytkimi  zamkami  swo- 
imi od  mistrza  do  króla,  widząc  jego  szczęśliwe  powodzenie,  przystał. 

Tegoż  czassu  Jan  Skalski  w  małej  drużynie  wziął  zamek  Melsak  pod 
Krzyżaki  i  Plaweniusa  commendatora  poraził. 
Meszczę-  Na  drugim  zaś  miejscu  żołnierze  Polsczy  kilko  ufów  Pruskiego  mistrza, 

żaków  pru-  które  były  wyszły  z  Chojnic  i  z  Stargardu  na  głowę  pobili  i  Osiek  zamek 
^^^'^^'     wzięli. 

Drugich  także  wstępną  bitwą  pod  Reslą  zamkiem  szczęśliwie  pogro- 
mili ,  tak  iż  kilko  rot  Niemców  jezdnych  i  pieszych  na  placu  poległo. 

Tegoż  czassu  król  Kazimierz  do  Bidgoszczej  przyjachał ,  usłyszawszy 
o  ubieżeniu  Słuchowa  zamku ,  który  fortel  dla  nauki  panom  rotmistrzom 
i  starostom  krótko  przypiszę. 

Gerzy  Dąbrowski  starosta  Słuchowski  poimał  był  jednego  slachcica 
Pomorskiego  bogatego  Marcina  Sissowica,  którego  u  siebie  w  zamku  Słu- 
Foriei.     chowskim  chował,  tak  długo  ażby  mu  się  okupił.  Ten  się  potym  tak  był 
stowarzyszył  z  starostą,  iż  wolno  po  zamku  chodził,  a  widząc  iż  naszy 
cierpieli  niedostatek  w  żywności ,  począł  tractować  z  Dąbrowskim  starostą, 
aby  go  wolno  puścił ,  obiecując  mu  przywieść  z  domu  swego  albo  imienia 
mąki  zpotrzebę ,  a  przedtym  się  zmówił  z  Pomorczykami  o  podanie  zamku, 
którzy  też  pospołu  za  draby  między  Polaki  służyli.  Dąbrowski  tedy  staro- 
sta prętko  uwierzywszy  onej  obietnicy,  wypuścił  onego  slachcica  Sissowica, 
który  jakoby  się  iscząc  w  słowie  przywiózł  cztery  wozy  pełne  mąki   do 
Słuchowa  ,  a  przy  każdym  wozie  po  czterech  mężów  pieszych  wybranych 
i  zbrojnych,  krom  woźnic,  którzy  nie  podlejszy  byli,  przystawił,  jakoby  dla 
bespieczności  i  obrony  w  drodze  ,   aby  ich  Krzyżacy  gdzie  nie  zaskoczyli. 
oioŁ  lo  mą-  Z  tą  tedy  mąką  i  z  onymi  stafirami  gdy  był  do  zamku  wpuszczony,  wnet 
^^'       starostę  samego   i  towarzysze,  także  sługi  jego  bez  wieści  poimał,  za  po- 
Sissowicz   ^^^^  Pomorczyków  drabów,  z  którymi  -się  był  przedtym  zmówił  i  wsadził 
ni"aTv"m*'fo^r''  ^^^  "^  ^^^  ^^  wicżę  głęboko ,  a  zamek  Słuchów  w  moc  swoje  wziął, 
'kf?am/k'  ^  ^^^  ^  więźnia   chytrego  pan,   a  z  pana  nieopatrznego   wnet  więzień 
^^'ii-      został. 

Tegoż  czassu  Starigród  zamek  i  miasto  Krzyżackie  miesczanie  królew- 
skiemu nad  wojskiem  przełożonemu  Gotardowi  Radlińskiemu  podali,  któ- 
rą wesołą  nowiną  król  będąc  pocieszony,  zarazem  pod  Chojnice  wojsko 
Polskie  wyprawił,  z  Duninem  i  Sinowockim  hctmany,  a  sam  w  Bydgoscy 
został.  Naśmiewali  się  Krzyżacy  oblężeni  z  naszych,  iż  tylko  z  jedne  stronę 
miasto  byli  obiegli ,  a  gdy  zaś  około  miasta  szańce  czynić  poczęli ,  wycie- 


269 

kali  na  naszych  drabów  szańce  kopaJQcycli ,  drugich  też  z  murów  rozmaitą 
slrzclhi}  z  dział  i  z  rusnic ,  na  ostatek  strzałami  jadem  napojonymi  trapih, 
drugich  nieopatrznie  się  tułajćjcych  z  zasadki  chytro  przejmując  imaH  i  nie-  /^^^f^^^^-^. 
mahmi  niewczassami,  jako  Długosz  i  Cromerus  lib.  26  etc.  pisze,  naszych  l']!'^]^^^ 
dręczyli ,  aż  im  król  przysłał  na  ratunek  Litewskie  i  Tatarskie  jezdne  ry-  '"•  T",>""\h 

^       '  I       •  •    /  •         I  •   I      i  ,    .  .  *'       i'quittbus  ^ 

cerstwo ,  toż  dopiero  ich  ony  swowolne  wycieczki  były  powsciągmone. 

A  w  tym  czasie  Słuchowa  zamku  naszy  za  pomocą  szczęścia,  szóstego 
dnia  od  utracenia  jego  dostali,  który  zamek  i  wielkością  i  obroną  prawie 
się  równa  31alborkowi:  bo  gdy  naszych  czterdzieści  koni  przyszło  na  pole 
Słuchowskie,  aby  czego  dostali,  wyrwał  się  na  nich  Syssowic  Marcin 
z  zamku  ze  wszystkim  rycerstwem,  iż  tylko  dwa  xięża ,  a  mistrz  szkolny 
s  kijkiem  młodzieńców  żaków  w  zamku  zostali.  Ci  będąc  naszym  przy- 
chylniejszy zamek  zatarassowali ,  a  yyyłąmawszy  drzyyi  do  wieże  Dąbrow- 
skiego starostę  pierwszego  i  szesnaście  jego  towarzyszów  z  wieże  sieciami 
łowczymi  wyciągnęli ,  potym  wstąpiwszy  na  blanki  okrzyk  wielki  uczynili , 
co  usłyszawszy  Pomorczycy,  do  zamku  nazad  chcieli,  ale  oni  xięża  i  żacy 
z  naszymi  kamieńmi  ich  z  wierzchu  bili,  onych  też  jezdnych  naszych  czter- 
dzieści obaczywszy  co  się  dzieje,  z  tylu  im  nagrzewali,  tak  iż  ledwo  pa- 
nowie Pomorczycy  mydło  uwiezli,  a  naszy  za  małą  pomocą  tak  wielkiego 
i  zacnego  zamku  dostali ,  jako  go  byli  i  stracili.  Fridlandzianie  też  i  Ha- 
merstandzianie  w  ten  czas  podali  się  królowi,  a  oni  żacy  i  xicża  od  króla 
dobrze  udarowani. 


O  DOBYCIU  CHOJNIC 

I  O  WIECZNYM  POKOJU  Z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI 

A  SKOŃCZENIU  WOJNY  Z  NIMI, 

Która  ti*Yi  ała  lat  150  z  obu  stron , 

a  za  Kazimierza  14  lat. 


Rozdział  dziesiąty, 

I  lok  u  1406,  gdy  naszy  długo  leżeli  pod  Cbojnicami  miastem  Krzyżackim, 
miesiąca  \yrześnia,  uczynili  Niemcy  wycieczkę,  ale  stoczywszy  bitwę  od 
naszych  do  miasta  wsparci,  rychło  potym  gdy  naszy  obiedwali,  wyrwali 
się  z  miasta,  a  gdy  kilo  godzin  mężnie  się  potykali,  wiele  swoich  straci- 
w  szy  nazad  pierzchnęli ,  a  naszy  ich  bijąc  gonili ,  czego  bojąc  się  nieprzy-  Niemcy  po- 
jaciele,  aby  naszy  z  mieszczany  wespół  z  nimi  do  miasta  się  nie  werwali,  chS'ic. 
zavvarwszy  pręlko  bramy  bardzo  wiele  swych  na  polu  zostawili,  którzy 
częścią  j)obici,  częścią  poimani,  częścię  gdy  zbrojni  w  przekóp^pełen  wody 


270 

skakali,  potonęli,  wnet  potym  naszy  strzałami  ognistymi  strzelając  miasto 
zapalili ,  tak ,  iż  go  czwarta  część  z  spichlerzami  i  zbożym  zgorzała.  Czym 
gdy  był  zwyciężony  upór  nieprzyjacielski,  posłali  Ulrika  Eisenovena  com- 
podl'ne?  mendatora  wielkiego  i  Jana  Zajlusa  podajcie  się  królowi ,  zdrowie  i  ma- 
jętności tylko  wymówiwszy,  a  przeciw  Polakom  przysięgli  nigdy  broni  nie 
podnosić,  a  tak  zostawiwszy  strzelbę  i  wszytek  ristunek  wojenny,  narze- 
kając, z  płaczem  z  miasta  wyszli ,  a  wojsko  Polskie  z  zwycięstwem  (ossa- 
dziwszy  Chojnice)  do  króla,  w  Toruniu  natenczas  będącego,  przyciągnęło. 
Tam  wszytko  rycerstwo  wdzięcznie  i  hojnie  było  przyjęte.  Samym  Choj- 
nicom miastu,  król  winę  odpuścił,  acz  wszyscy  radzili  z  ziemią  ich  zró- 
wnać. To  usłyszawszy  Krzyżacy,  zwątpili  w  swej  hardości,  a  zaraz  bojąc 
się  aby  wszytka  Pruska  ziemia  od  nich  nie  odstąpiła,  starali  się  o  pokój 
wieczny  przez  Rudolpha  legata  papieskiego,  którego  im  król  łaskawie  po- 
zwolił. Potym  mistrz  sam  Ludwik  z  comendatory  był  do  Torunia  przy- 

cznyz^Krzy-  zwauy  Octobra  dnia  10.  J  stała  się  ugoda  i  pokój  wieczny  przysięgą  z  obu- 
żakami.     j^^y.  strou  umocniouy,  którego  postanowienia  priwilej,  ręką  legata  pa- 
pieskiego i  trzech  pisarzów  uchwalonych ,  których  Publicos  Notar^ios  zo- 
wią,  podpisan,  a  pieczęciami  królewską,  mistrzowską  i  panów  rad  ducho- 

^''jego!"  ^^  wnych  i  świeckich  umocniony.  Mistrza  i  contorów,  król  z  wielkimi  po- 
darkami opuścił  i  nad  to  mu,  dowiedziawszy  się  o  jego  niedostatku, 
15,000  złotych  dla  zapłacenia  żołnierzom  obiecał. 

Sfe^^doPol-  W  ten  czas  Pomorska,  Chełmieńska  i  Michałowska  ziemie,  do  Korony 
*'^'-  są  przywrócone,  o  które  150  lat  wojna  trwała;  biskupstwo  też  i  kościół 
Chełmieński  do  własnej  matki  Gnieźnieńskiego  arcibiskupstwa  przywró- 
ceń, które  biskupstwo  od  Polski  oderwane  przez  dwieście  lat  w  Liflan- 
ciech  Rigenskiemu  arcibiskupstwu  niesłusznie  od  Krzyżaków  było  przy- 
dane; w  ten  czas  się  też  wojna,  którą  Kazimirz  wiódł  z  Krzyżaki  lat  14 
(jak  Miechoyius  fol.  '3*20,  lib.  4  pisze),  skończyła,  acz  Croraer  lib.  26 
i  Herbortus  z  niego  fol.  311,  lib.  16,  cap.  eodem,  rokiem  mniej  kładą. 

^'^u'?o"(kił'^  Roku  zaś  1467,  pirwszego  dnia  Januaria,  Sigmunt  piąty  syn  Kazi- 
mirzowi  królowi  urodził  się  w  Koziniczach  miasteczku  nad  Wisłą  od  Stę- 
życe 2  mili  prawie  szczęśliwą  wroską,  w  ten  czas  gdy  się  Pruskie  burdy 
uskromiły,  których  on  potym,  gdy  byli  znouu  Krzyżacy  ożyli,  dokończył 
A  król  na  trzeci  dzień  Maja  w  Piotrkowie  miał  siem ,  na  którym  po 
śmierci  Ludwika  mistrza,  ostatek  panów  Pruskich,  którzy  na  ugodzie 
Toruńskiej  nie  byli,  królowi  i  Koronie  przysięgali. 

Gdy  król  z  sejmu  Piotrkowskiego  do  Niepołomic  przyjachał,  panowie 

^królestwo    Czescy  prosili  go,  aby  bez  dłuższego  odkładania ,  albo  sam  królestwo  ich 

wi^^ofkir^M-  P^^U'^^'  ^^^^  którego  syna  z  tysiącem  nic  więcej  jezdnych  do  Czech  po- 
słał ,  obiecując  go  sami  mocą  swoją  na  królestwo  posadzić.  Podziękował 
im  król ,  ale  tę  rzecz  dla  niebylności  wszystkiego  senatu  na  inszy  siem 
odłożył. 
Sdioli  Tegoż  czasu  królowa  Elżbieta  szóstego  syna  Fridcrika  27  dnia  Kwic- 

urodzon.    (nia  urodziła. 


27J 

TegoZ  czasu,  gdy  król  we  Gdańsku  i  w  Malborku  z  Niepołomic  przy- 
jacliawszY  mieszkał,   koło  stanowienia  Pruskich  rzeczy,  comcta  wielka    <^^o'neiy. 
miedzy  wscliodem  słońca  i  pułnocćj ,  piętnaście  dni  się  ukazowała ,  a  ta 
znaczyła  Tatarów  przyście,  które  wnet  potym  łjyło  do  Litwy  i  do  Po- 
dola. Po  tej  comecie  ukazała  się  druga  na  zachód  słońca,  znacząc  wielkie 
rozlanie  krwie  w  Niemieckich  stronacłi  niżnych  Niemców,  bo  Carolus , 
\iążę  Burgundijskie ,  gdy  Leodensczy  miesczanie  jego  siostrzeńca  biskupa  ^nfn^fij^kie 
a  pana  swego,  poimawszy  w  więzienie  wsadzili,  dobywając  ich,  stracił  ^u''s[ur";^u' 
u  sturmu  czterdzieści  tysięcy  ludzi,  a  dobywszy,  lud  wysiekł,  a  miasto    *'"'^'*' 
z  ziemią  zrównał. 

A  Stepban  wojewoda  Wołoski,  będąc  zatrudniony  dla  niebespieczno-   wcfi^i 
ści  Tureckiej,  iż  nie  mógł  do  Lwowa,  gdzie  go  król  Cazimirz  pułtora  mie-   p^rzysiągk 
siąca  czekał  przyjechać,  uczynił  przysięgę  posłom  jego  Koronnym,  Jano- 
wi Muzilonowi    wojewodzie    Podolskiemu    i  Spitkowi  Jarosławskiemu, 
podkomorzemu  Przemysłskiemu. 

Potym  król  postanowiwszy  Pruskie,  Wołoskie  i  Polskie  sprawy 
w  Gdańsku,  we  Lwowie  i  w  Radomiu,  przez  Wołyń  i  Łucko  do  Litwy 
jachał,  a  w  Grodnie  z  Litewskimi  pany  sejmował,  którego  czasu  Tataro- 
wie  Zawolscy,  którzy  za  Wołgą  rzeką  mieszkali ,  z  carzem  swoim  Mania- 
kiem przepra\yiwszy  się  przez  Dniepr,  a  na  trzy  wojska  się  rozdzieliwszy, 
do  Litwy  jedni,  drudzy  do  Podola  i  do  Wołoch  wtargnęli,  a  w  Litwie, 
i  w  Podolu  Litewskiej  dzierżawy  i  na  Wołyniu,  wszytek  kraj  koło  Ka- 
mieńca, Zitomirza,  Kuzmina,  Zidowa,  Włodimirza  splundrowali  i  dziesięć 
tysięcy  ludzi  wzięli,  gdy  im  Litwa  dla  małego  zebrania  sprzeciwić  się,  jako 
Cromer  pisze,  nie  mogła. 

Przestrzegł  był  w  tym  króla  Mendlikierej,  carz  Prekopski,  jako  przy- 
jaciel, ale  Litewskich  panów  acz  król  kazał,  nie  wiele  się  było  zebrało, 
w  Podolu  Polszczę  należącym,  mało  szkody  uczynili,  bo  Polskie  i  Ruskie 
wojska  zaraz  się  do  Trębowli  zebrały  z  Raphalem  Jarosławskim  Lw'ow- 
skim  i  z  Pawłem  Jasieńskim  Bełskim  i  Chełmińskim,  starostami,  dla  czego 
Tatarowie  ustępić  musieli,  a  w  Wołoszech  trzykroć  porażeni  od  Stephana    TaSów 
wojewody  Wołoskiego,  iż  ich  mało  uszło,  i  carzowic  starszy  poiman  od  Wo-    p'""''^'''- 
łochów,  którego  carzowica,  gdy  się  z  pogróżką  i  odpowiedzią  poimanego    odprawa 
carz  Zawolski ,  jako  ojciec  syna  upominał  przez  posły,  których  było  sto  ta?sk*idi\"d 
koni,  kazał  go  Stephan  przed  ich  oczyma  rozsiekać,  a  90  posłańców  na  siephana. 
pale  powbijać,  jednego  tilko  puścił  z  tą  nowiną  do  Maniaka  carza,  obrze- 
zawszy  mu  uszy  i  nos,  aby  wszystek  postępek  z  carowicem  i  posłami  ca- 
rzowi  swemu  powiedział.  O  tym  Długossus  i  Cromerus  lib.  primae  ecli- 
lionis  2G,  fol.  588,  secundae  vero  editionis  fol.  397,  Miechouus  fol.  335, 
Uh.  4,  .yc. 

A  król  przyjachawszy  z  Litwy  miał  siem  w  Piotrkowie  przez  dni  40, 
na  którym  Henryk  z  Pławna  nowy  mistrz  Pruski  z  dwiema  commendato-    „„ij  ,„;. 
ry  królowi  przysięgał  i  podle  króla  po  lewej  ręce  siedział,  ale  i  ten  rychło  ''"sS"' 
potym  apoplexią  odjecliawszy  do  Prus  umarł,  a  inszy  na  jego  miejsce 


Tatarowie 
wojują. 


Liflanci  w 
Litwie  bro- 

X.  Siemion 
Olelko 


i>72 

Ilenrik  Richtembergius  w  Królewcu  mistrzem  wybran,  który  też,  na  siem 
Piotrkowski  przyjechawszy  królowi  przysięgę  uczynił. 

Z  sejmu  Piotrkowskiego  znowu  król  do  Litwy  z  króloWi^  odjechał , 
na  początku  Grudnia ,  gdzie  się  łowami  z  pany  Litewskimi  nacieszywszy, 

mirt' zamki  "owcgo  lata  1470,  maJQC  pogodną  zimę  Połocko,  Witebsk  i  Smoleńsko 

tewside  oi)-  objechał ,  w  których  zamkach  przez  szesnaście  lat,  jako  na  królestwo  z  Li- 
jeżdża.     twy  wyjcchał ,  mc  był;  panów  też  Litewskich  wiele   przy  nim  jeździło, 
a  postanowiwszy  rzeczy  Litewskie,  na  początku  wiosny  do  Polski   się 
wrócił. 

Zaś  1471,  na  początku  nowego  roku  według  zwyczaju  król  z  królową 
do  Litwy  na  łowy  przyjechał,  gdzie  nad  obyczaj  dłużej  mieszkał  około 
stanowienia  spraw  Litewskich ,  abowiem  Liflanci  skoro  mistrz  ich  umarł, 
szesnaście  wsi  Litewskich  splundrowali  byli,  i  u  Kijowian  po  śmierci 
Siemiona  Olelko  wica  xiążęcia  rostyrki  się  wsczęły,  bo  aczkolwiek  Simeon 

wic"uinarł.  xiążę  zostawił  był  po  sobie  syna  Wasiła  i  córkę  jedne,  których  umierając 
królowi  przez  posły  polecił,  posławszy  mu  w  podarku  konia  białego,  jak 
Długosz  pisze  i  łuk  na  którym  przeciw-  Tatarom  za  niego  bojował,  wszak- 
że król  za  poradą  panów  Litewskich  w  powiat  Kijów  obrócił,  a  Marcina 
Gastołta  Litwina  starostą  albo  wojewodą  na  Kijowie  przełożył,  jako  się 
o  tym  wyższej  według  Latopisczów  wyraziło ,  o  czym  Dlugossus  i  Cro- 
merus  Ub.  26,  fol.  primae  edilioms  591,  secundae  400.  Ale  Kijowianic 
mieniąc  rzecz  być  niegodną  służyć  człowiekowi  nic  xiążęcego  rodu ,  ani 
zgadzającemu  się  w  wierze  i  Litwinowi  k  temu  ,  który  naród  przed  tym 
hołdował  przodkom  ich,  Gastołta  po  dwa  kroć  przyjeżdżającego  nie  przyj- 
mowali, a  od  króla  prosili  aby  im  xiążc  Michała  Siemionowego  brata, 
który  w  ten  czas  był  na  Nowogrodzie  Wielkim  namiestnikiem  imieniem 
królewskim ,  albo  którego  greckiej  wiary,  albo  na  ostatek  którego  z  sy- 
nów swych  aby  im  przełożył;  wszakże  potym  gdy  króla  z  przedsięwzięcia 

Kijowskie   zeprzeć  niemogli ,  Gastołta  przyjęli ,   a  odtąd  Kijowskie  xięstwo  w  woje- 

wwojewo-    wodztwo  jcst  obróconc. 

dllWO    Obró-  TC   -r,  ■  .  ^  1-  •  •  11'I 

cone.  Liflanci  tez  wybrawszy  sobie  nowego  mistrza,  a  wyprawiwszy  do  króla 

posły,  Litwie  dosyć  za  szkody  uczynili  i  pokój  spoiny  potwierdzili,  a  spra- 
wiwszy to  król  do  Polski  odjechał. 


ORORO^lOEJMRROLESroCISKi 

A  odiiędzeuiii  Maziii&irza^ 

od  Królestwa  Węgierskiego  przez  Matiasza. 
KSIĘGI  DWODZIESTE. 

Rozdział  pierwszy. 

Do    ^lielniożnyclft   Pauóv«' t 

CASTELLA^O WICÓW  Ż3I0DZKICH. 


R 


oku  1471,  skoro  Irzyk  Podebrandski  król  Czeski  umarł,  zaraz  się  na 
siem  do  Pragi  panowie  Czescy  zjachali,  dla  wybrania  króla  nowego.  Co 
usłyszawszy  Cazimirz ,  wyprawił  posły  swoje  do  Pragi  ku  panom  Czeskim, 
upominając  ich,  aby  pomnieli  na  obietnice  swoje  i  na  prawo  Cazimirzowo, 
które  miał  na  królestwo  Czeskie  po  /.enie.  A  gdy  o  tym  długo  się  toczyła 
sprawa ,  25  dnia  Maja ,  Władisława  pirworodriego  syna  Cazimirza  króla 
Polskiego  i  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  Czechowie  królem  Czeskim 
obwołali,  aczkolwiek  temu  byli  na  odpór  drudzy  z  senatorów,  którzy  Ma 
tiaszowi  królowi  AYęgierskicmu  Jana  Huniada  synowi  życzyli.  Wnet  tedy 
wybrali  Czechowic  posłów  z  przedniejszych  panów,  z  slachty,  i  z  miasta 
Pragenskiego  nie  mało  ludzi  zacnych,  aby  NYładisława  co  rychlej  z  Polski   windisiaw 

I      'I  1    -I-       i  1  •      1       -  "i  Kaziinirzo- 

na  krolestw.o  przyprowadzdi.  A  Matiasz  widząc  się  byc  oszukanym  w  na-  >vic  kroiera 
dziei,  Czechy  i  Morawę  obyczajem  nieprzyjacielskim  srogo  trapił,  przeto 
dla  tych  przyczyn ,  aby  się  co  rychlej  kwapił  z  wypraw  ą ,  Władisława 
II.  "  35 


>  cgrowie 


274 

Czechowie  prosili,  który  wziQ\vszy  od  ojca  sietlm  tysięcy  jezdnych,  a  dwa 
tysiąca  pieszych ,  nad  którymi  był  hetmanem  Paweł  Jasieński ,  25  dnia 
Julia  z  Crakowa  wyjechał.    Ociec  go  teZ  Kazimirz  przez  dwa  dni  prowa- 
dził. Jechali   przy  nim  ludzie  zacni:  biskup    Kamieński  Mikołaj,  Win- 
cenli  Encński,  Paweł  Lnodicki  biskupi  (którzy  go  w  Pradze  koronowali), 
Stanisław  Ostroróg  Kaliski,  Mikołaj    z  Kutna  Łęczycki,  wojewodowie, 
i  Jan  Długosz  nauczyciel  jego,   xią/:ąt  też  Śląskich  sześć  z  nim   poczty 
swoje  złączyli.  A  u  Klocka  zamku  panowie  Czescy  i  wszystki  stany  króle- 
stwa Czeskiego  w  wielkiej  wielkości  pocztów  ku  niemu  wyjechali ,  gdzie 
im  prawa  poprzysiągł,  a  spokojną  dzierżawę  królestwa  Czeskiego  przyjął, 
od  biskupów  Polskich  wyższej  mianowanych  ,  zwykłymi  ceremoniami  ko- 
ronowany i  pod  jedną  osobą  Sacramentem  Ciała  Pańskiego  sprawowany. 
A  Matiasz  domowemi  rosterkami  zabawiony  w  Węgrzech,  został  na  koszu. 
Co  usłyszawszy  Węgrowie,  iż  Władislawa  syna  króla  Cazimirza  Cze- 
chowie, opuściwszy  ichMatiasza,  na  królestwo  Czeskie  W'yl)rali,  zaraz  też 
sami  wyprawili  posły  do  Cazimirza  króla  Polskiego,  prosząc  go,  aby  im 
•irugiego    syna  drugiego  Kazimirza  (który  owo  w  zamku  Wileńskim  leży)  na  krółe- 
nm"owJl?o    stwo  Węgicrskic  dał,  dla  tego,  iż  tyraństwa  Matiaszowego  dłużej  cierpieć 
"'^im'o"5!^'°  nie  mogli ,  czego  jeśliby  nie  chciał  Cazimierz  uczynić ,  choć  od  Turków 
pomocy  prosić  się  opowiedzieli ,  a  nakłady  wojenne  sami  dać  obiecali. 
Przeto  Cazimirz  król,  ich  prośbą  nie  gardząc,  Cazimirza  syna  z  nie  małym 
wojskiem,  nad  którym  był  Piotr  Dunin  hetmanem,  do  Węgier  posłał 
z  wielą  panów  Koronnych.  A  l\Iathiasz  król  Węgierski ,  dowiedziawszy 
się  o  tych  praktikach  panów  swoich,  s  pilną  kwapliwością  któregokolwiek 
w  Morawie  i  w  Śląsku  miał  wojska  do  Węgier  ich  zebrał.  A  przedniej- 
szych  panów  częścią  groźbą,  częścią  wielkimi  obietnicami  ku  sobie  za  się 
przywiódł,  których  drudzy  naśladując,  wiarę  Cazimirzowi  zmienili.  A  Ca- 
zimirz królewic  Polski,  minąwszy  Koszyce ,  położył  się  z  wojskiem  u  Ni- 
£im"er7'a  try,  Strigońskicgo  arcibiskupa  zamku,  gdzie  żaden  z  panów  Węgierskich 
oszniwiii.    c|q  niego  nie  przyjechał.  Matiasz  zaś  mając  szesnaście  tysięcy  ludzi  w  woj- 
sku u  Budzynia,  zastępując  Cazimirzowi  przyciągającemu,  przez  trzy  mile 
od  niego  położył  się  obozem  ,  ale  jednak  bitwy  Połakom  nie  dał.  A  gdy 
tak  czas  próżno  z  obu  stron  trawili ,  przyjechał   do  Cazimierza  króla  Pol- 
skiego, Tilemanuus  Slechtus  canonik  Koleński,  komornik  Papieski,  napo- 
minając go  ku  zgodzie  z  Matiaszem ,  iżby  go  od  wojny  Tureckiej  nie  od- 
rywał. Nie  chcąc  się  tedy  Cazimirz  w  tyra  sprzykrzyć  papieżowi,  przy  Ti- 
lemanie  przerzeczonym  posłał  Jana  W\itrobkę   do  Cazimirza  syna  i  do 
panów  Węgerskich  z  listami.  A  w  tym  żołnierze  pieniężni  dla  niezapłace- 
nia żołdu   poczęli  się  z  obozu  od  Cazimirza   królewica  roschodzić,    dla 
ziy  strach,    czcgo  panowic  CO  przy  nim  byli  radzili  mu,  aby  się  gdzie  na  miejsce  bes- 
cromrrus   picczue  przcuiósł,  którc  przenoszenie  ucieczce  bardzo  prętkiej  (jako  Dłu- 
JiTiionisiih.  gosz,  Cromer,  Ilerbort  i  Miechoyius  piszą)   było  nazbyt  podobne,  bo  nie 
nn-hm-f%i.  stanęli  na  miescu  aż  do  Giławy  przyszli,  na  drodze  sześćdziesiąt   wozów 
"^'^r^/Z-h!''  wielkich  od  chłopów  wydartych  porzucili.    A  słusznie  na  ten  czas  ta  zel- 
żywość  od  Boga,  Polaków  potkała,  bo  ciągnąc  do  Węgier  rospustnie  bez 


karności  rycerskiej,  wszelkie  krzywdy  i  nieznośne  haiiby  ludziom  wyrzą- 
dzali. Tak  tedy  Caziniirz  królewic  do  ojca  przyjechał,  Pawia  Jasieńskie- 
go na  \i(rze  ze  cztermi  tysięcy  ludzi  zostawiwszy,  jako  Cromer  pisze, 
ale  Wapowski  i  Bielski,  trzy  tysićjce  kładą.  Ale  i  ten  od  Matiasza  nagrze- 
wany, jednak  widy  obronną  ręką  a  przeważną  śmiałością,  sam  siebie  za- 
chował i  lud  do  Polski  w  całości  uwiódł,  trzysta  ich  w  Nitrze  dla  obrony 
osadziwszy.  A  Cazimirz  królewic,  mieszkał  osobliwie  z  roskazania  ojcow- 
skiego w  Dobsiczach  trzy  mile  od  Krakowa,  dla  wstydu  podjętej  zelży- 
wości  w  Węgrzech,  strzegąc  się  światłości  i  widzenia  ludzkiego,  a  iżby 
też  ojcowskiej  żałości,  którą  na  ten  czas  wielką  miał  oblicznoscią  i  oka- 
zowaniem  swoim  tym  barziej  nie  zająlrzył;  bowiem  to  frassowało  bardzo 
króla  Cazimicrza.  Ku  temu  też  niemniej  go  drugie  staranie  gryzło,  iż  nie 
miał  skądby  żołnierzom  z  niszczym  z  Węgier  zvyróconym  żołd  zasłu- 
żony zapłacił,  bowiem  dochody  z  starostw  na  przeszł(!  l)ardzo  nakła- 
dne  dwu  synów  do  Czech  i  do  Węgier  wyprawy,  tak  był  wyciągnął,  iż 
też  ani  na  powszechne  wychowanie  stołowe  nakładów  nie  dostawało. 
Dla  czego  żołnierze,  którym  hołdu  nie  zapłacono,  po  gościńcach  rozbi- 
jali. Przeto  na  zjazdach  Kolieńskim  i  Korczyńskim ,  ustawiono  pobór  po 
dwunaście  groszy  z  każdej  włoki,  a  biskupstwa  Gnieźnieńskie,  Krakow- 
skie, Kujawskie  i  Poznańskie,  także  wszystki  stany  duchowne  połowicę 
dochodów,  według  starodawnego  szacunku  postąpili,  czym  się  król  po- 
ratował. Potym  castellan  Sądecki  posłań  do  Węgier,  a  z  Matiassem  kró- 
lem doroczne  przymierze  wziął.  Po  nowego  polym  roku  147 3  początku, 
Cazimirz  król  z  Hclżbietą  królową  z  Torunia  wyjechawszy  przez  Gosliniu 
i  Warszawę  do  Litwy  jechał,  a  w  pułpostu  miał  siem  z  pany  Litewskimi 
w  Wilnie,  gdzie  mu  po  sześci  groszy  pruskich,  to  jest  po  9  polskich, 
z  każdej  sochy  pobór  Litwa  postąpiła. 

Tegoż  roku  Klimunt  prostego  rodu,  ale  świątobhwego  żywota  biskup 
Kijowski,  umarł,  a  Wojciech  Narburt  zacnego  rodu  Litwin,  na  jego  miej- 
sce wstąpił. 

Potym  1473,  wielka  suchość  panowała  w  Polszce  i  w  Lit\^ie,  a  jako 
Miechoyius  pisze  fol.  337,  lib.  4,  we  wszytkiej  Europie,  lak  jako  i  Kro- 
niki Pruskie  świadczą,  w  bród  koniem  przejeżdżano  za  Ragnetą,  lassy 
i  bory  z  korzenia  wygorzywały,  zboża  i  jarzyny  wszystki  wniwecz  dla 
zbytniego  gorąca  obróciły  się  etc,  ogniem  też  bardzo  wiele  miast  pogo- 
rzało.  A  31athiasz  król  Węgierski  (z  którego  się  naprawy  popalenia  miast 
Polskich  w  przerzeconej  suchości  domniemawano)  zebrawszy  sześć  ty- 
sięcy wojska,  pod  sprawą  Tomasza  Tarcego  na  Podgórze  do  Polski  po- 
słał, które  wszytko  mieczem  i  ogniem  poburzył.  Na  co  prawie  król  Ka- 
zimirz  patrzał  sejmując  w  Wiślicy,  gdzie  na  wojnę  Węgierską  pobór 
zwłoki  po  1*2  groszy  uchwalono,  i  ruszenie  slachty  według  możności 
i  dochodu  każdego,  a  iż  to  w  ten  czas  jeszcze  według  wolej  slachty  było, 
dla  tego  roskazania  królewskiego  mało  dbali,  a  król  w  Opatowcu  długi 
czas  próżno  czekał.  Aż  w  tym  panowie  Polszcy  i  Węgierscy  jTosyłając  do 
siebie  z  obu  stron  częste  posły.   przymierze  na  trzy  lata  z  Węgierskimi , 


Jasiuuskie 
go  dziel- 
ność. 


Xi^jdzciri 

l)jło  lepiej 

ł>vó. 


Żiilnierzo 
rozbijają. 


Pobór  n.T 
żołnierze. 


Wociech 

>arburl 

biskup 

Kijowski. 


Suchość 
wielka. 

Jam  sam 
świadom 
trzy  kroć 
wielkiej 
głębokości 
Kiemnu  u 
Ragnety, 
i  u  Tjiże. 


Węgrowie 
Podgórze 
zwojowali. 


270 

Polskimi  i  Czeskimi  królami  postanowili,  pod  tymi  condiciami,"aby  zamki 
i  więźniowie  wzięci  z  obu  stron  hyly  zwrócone ,  o  szkód  też  uczynieniu 
aby  wzmianki  żadna  strona  nie  czyniła.  A  to  przymierze  pod  słusznymi 
sic,imia;io  condiciami  król  Mathiasz  dla  tego  przyjgł,  iż  Siedmigrockie  województwo 
do  K.izimic-  od  niego  do  Kazimirza  przystać  miało,  jako/,  w  tej  sprawie  juz  byli  posły 
do  Polski  wyprawili,  koni,  żolnierzów  i  ])ienicdzy  przeciw  tirannowi  Ma- 
tiaszowi  obiecując,  jako  Długosz,  Miecbovius  i  Cromer  świadczą.  Nad  to 
Macbomet  Turecki  cesarz,  Bosseńskie  królestwo  plundrował  i  Jajce  zam- 
ku z  wielkim  wojskiem  cłoby  wat,  ale  sam  raniony,  potopiwszy  w  rzece 
działa  z  wielką  sromotą  odegnany  ;musiałf:ustf  pić. 

A  Hussankassan,  król  Perski,  poraziwszy  Machometa  cessarza  Ture- 
ckiego'kilokroć ,  tak  iż  mu  za  każdym  po  kilkudziesiąt  i  kilku  tysięcy 
wojska  pobił  i  Trapczundskie  mu  cessarstwo   w  Aziej ,  także  Sinapolim 
Poselstwo   w  Natoliej  wydarł,   roku  1474,  Katerina  Zena  Weneta,  człowieka  sla- 

livólii  Per-  . 

sidegodo  chętnego  i  sprawnego  z  listami ,  kaldejskimi  literami  pisanymi,  przysłał, 
"  prosząc,  aby  Kazimierz  przeciw  Machmetowi  Turkowi,  nieprzyjacielowi 
wiary  chrześciaiiskiej  (którego  on  przed  tym  kilokroć  zwyciężył)  z  drugi- 
mi królmi  chrześciaiiskimi  na  [)rzyszłą  wiosnę  wojnę  podniósł,  za  pewne 
noooono     ślubując,  iż  sam  Hussankassan  pięćdziesiąt  kroć  sto  tysięcy  wojska  swoje- 

skjegowie-  go  na  wygładzenie  Turków,  a' na  pomoc  chrześcianom  'miał  przyprowa- 
dzić, a  to  poselstwo  jawnie  było  sprawowane,  a  tajemnie  córkę  Hussan- 
kassanowę  starszą  z  Cateryny  córki  cesarza  Trapezundskiego  urodzoną, 
jednemu  któremukolwiek  z  synów  Cazimierzowych  za  żonę  podawał, 
a  w  posagu  Grecyą  i  Constantinopole  obiecował,  które  sam  Husankassan 
mocą  swoją  i  ręką  zbrojną  miał^Turkom  wziąć,  a  z  córką  w  małżeństwo 
zaraz  oddać;  przeciw  Węgerskiemu  też  królowi  ludu  i  nakłady  wojenne 
obiecował.  Ale  próżne  i  małoważne  to  się  poselstwo  zdało  i  nic  mu  insze- 
gOf^nie  odpowiedziano,  jedno ,  iż  król  łlussenkassanowi  przez  posły  swoje 
miał  dać  odpowiedź.  O  tym  też  Micchovius  fol.  328,  Cromerus  lib.  28, 
fol.  primae  cditionis  G03,  sccimdae  408. 


•j  niż  Xer- 
.\essoNve 


O  WOJNĘ  KAMIERZOWEJ  Z  POŁMI 

I  WŁADISŁA^yOWEJ  Z  CZECHY 

Przeciw  Węgierskiemu  królowi  Matiaszowi  nieszczęśliwej , 

I  zburzilNiu  rusi^icii  krain 

[  0«l  nikcKciunego  ^voj.«$]ka^THttars1i.ieso. 

Rozdział  rtnigL 

ifdy  król  Kazimirz  miał   siem  w  Piotrkowie  w  pułmiesiąca   Czerwca, 
przyjechali  do  niego  posłowie  od  syna  Wladisława  króla  Czeskego  wspo- 


I 


27T 

możenia  prosząc  przeciw  Matiaszowi  królowi  Węgierskiemu,  który  zła- 
mawszy przymierze  Morawy  i  Śląska  plundrować  nie  przestawał.  Posłał 
tedy  Kazimirz  synowi  dwadzieścia  czterzy  tysiące  złotych  czerwonych  na 
podporc  wojenną,  której  summy  jako  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie 
świadczą ,  z  skarbu  Litewskiego  pożyczył.  A  przeciw  Śląskim  xiążętom ,  Liiwa  kroio 
którzy  też  Polskę  najeżdżali  i  stronę  Matiaszow^ę  trzymali,  uradzono  po-  dĄyJJwwo^^ 
spolitym  ruszenim  wszytkiego  królestwa  postępować  i  roskazał  król  wszy-  sią  uaia. 
tkim  się  zjechać  do  Mostowa  na  puł  miesiąca  Augusta.  A  skoro  król 
z  sejmu  do  Korczyna  odjachał,  chcąc  się  stamtąd  gotować  na  wojnę, 
przyniesiono  mu  wieść,  iż  Tatarowie  z  carzikiem  Aidorem  Ecikierejera 
carza  Prekopskiego  synem  do  Podola  ciągną,  wszakże  król  żadnej  rzeczy 
ku  temu  pożytecznej  nie  opatrzył,  za  czym  od  siedmi  tysięcy  Tatarów 
i  tvch  nikczemnych  bezbronnych  (jako  Miechoyius  pisze)  pannosos,  oszar- 
pańców,  wszytki  krainy  kolo  Kamieńca,  Halicza,  Glinian,  Dunajowa,  Go- 
logor,  na  sto  prawie  mil  wzdłuż,  a  wszerz  na  30,  żelazem  i  ogniem  nę- 
dznie a  okrutnio  bez  odporu  poburzyli ,  i  ludzi  bardzo  wiele  jako  bydła 
pomordowali  i  w  niewolą  zagnali. 

Od  Dunajowa  miasteczka  swego,  Grzegorz  arcibiskup  Lwowski,  mę-  7Jo^(j'J,',°3j.. 
żnie  ich  odbił,  a  Pomorzanów  Świnka,  mąż  czystego  serca,  z  sześcią  tylko  j^Pp^Jj^J^^^;,. 
towarzyszów  obronił,  gonili  ich  naszy,   ale  nie  w  czas  i  z  większą  swoją   "j;^J,jf°'- 
żałością,  gdy  Tatarowie  chorych ,  starych  i  mdłych  przed  ich  oczyma  sie- 
kli, a  sto  tysięcy  ludzi  poimanych  od  siedmi  tysięcy  Tatarów  (jako  Długosz 
i  Cromerus  racliują)   w  niewolą  zagnali.  Tego  też  czasu  król  Kazimirz 
Lubelskie  województwo,  które  przed  tym  nie  było,  postanowił,  odjąwszy   ^^^^J*^'^ 
część  powiatu  od  Sędomirskiego  województwa.  sunowiono 

Zaraz  potym  król  Kazimirz  udawszy  się  na  Śląską  wojnę ,  według 
czassu  postanowionego,   do  Mostowa  ciągnął,  ale  wojska  nierychło  się 
ściągającego  całe  sześć  niedziel  czekał,  za  czym  przystojny  czas  wojny  ni- 
kczemnie przeszedł:  tak  w  ten  czas  karność  i  ćwiczenie  rycerskie  było 
u  uLis  zaniedbane.    Potym  gdy   kilkonaście  tysięcy  Litewskiego   wojska 
i  Tatarów  Litewskich,  nad  którymi  był  hetmanem  Iwan  Cbodkowic  na-  ^^^[^^fl'. 
miestnik  Witebski,  przyciągnęło,  26  dnia  Septembra,  ruszył  się  król  do  ^'^^g^-^^^^*!^'"" 
Śląska  ze  wszytką  mocą ,    mając  ludu  rycerskiego  sześćdziesiąt  tysięcy 
zbrojnego,  jako  Cromer  pisze,  ale  Wapowski  i  Bielski  czterdzieści  tysięcy    ''^'•^'^?''',!J^j 
kładą.  A  wciągnąwszy  do  Opolskiego  xięstwa,  Cruciborg  i  Bicinę  mia-  f;';^^^?^^  '-'^ 
steczka  wziął,  zaś  przebywszy  Odrę  rzekę  w  bród  pod  Wratsław  ciągnął  m°^ij,.''*^ 
słysząc,  iż  go  tam  Matiasz  nieprzyjaciel  czekał. 

Położyli  się  obozem  Polacy  u  Oławy,  a  gdy  w  piczowanie  i  na  wzdo- 
bycz  zagony  rospuścili ,  zaraz  Matiasz  rozdzieliwszy  wojsko  swoje ,  przejął 
naszych,  których  bez  sprawy  wołości  okoliczne  plundrnjących  snadnie 
rozgromił,  iż  uciekać  musieli.  Go  widząc  Tatarowie  Litewscy,  wnet  zbli- 
ska  przyskoczyli,  za  czym  Polacy  uciekający  stanęli,  a  przyszedwszy  ku  so- 
bie i  pierwszej  śmiałości,  podkali  się  znowu  z  Węgry;  król  też  Cazimirz, 
dowiedziawszy  się  tego ,  wnet  im  na  pomoc  posłał  dwór  swój  z  Pawłem 
Jasieiibkim  podskarbim,  a  sam  i  drugim  wojskiem  za  nimi  się  spieszył. 


grov 


Na  sz  y 

Wraulaw 

próżno 

obiegli. 


flialiassowo 
sło^^a. 


278 

Nieprzyjaciele  tedy,  skoro  obaczyli,  iż  Polakom  mocy  przybywa,  pierzchnęli 
^^z^iif  w^"  a  nie  stanęli  ani  się  ohejzrzeli ,  aż  do  Wratsławia  przyszli.  Zabito  w  tej 
potarczce  z  nieprzyjacielskiego  wojska  tysiąc ,  a  slachciców  60  poimano , 
między  którymi  byli  zacniejszy:  Hugwicz  Paweł  Karwat  i  drudzy  pano- 
.wie  i  wojewodowie,  i  Ulrik,  albo  jako  Długosz  i  Cromer  piszą,  Wilhelm 
Perstiński,  Czech. 

Potym  24  dnia  Octobra ,  Władisław  król  Czeski ,  o  którego  rzecz 
szło,  do  ojca  Cazimirza  przyjechał,  20,000  wojska  mając,  ale  więcej  pie- 
szego; tam  przywitawszy  się  spoinie,  do  Wratsławia  ciągnęli,  a  przed  mia- 
stem obie  się  wojska  położyły,  rozbiwszy  namioty,  ale  próżno  a  nikcze- 
mnie i  bez  rady  i  bez  zwady  czas  trawili.  Mathiasz  też  obwarował  był 
obóz  swój  pod  miastem  u  klasztora  Ś.  Wincentego,  z  którego  patrzał  mil- 
czkiem,  coby  królowie  z  nim  poczynać  chcieli,  z  wzdychanim  i  rwanini 
włosów  często  mówiąc:  iżby  snadnie  mógł  wszystek  okrąg  świata  opano- 
wać, gdyby  tak  wielkie  i  takie  wojska  miał,  jakie  i  jako  wielkie  przeciw 
jemu  nieprzyjaciele  jego  król  Polski  i  Czeski  przywiedli.  Ale  wszyscy  leni- 
wie a  nikczemnie  czas  trawili ,  żadnej  rzeczy  pożytecznej  nie  stanowiąc ; 
w  piczowaniu  naszych  nieporządnie  się  tułających  bardzo  wiele  ustawi- 
cznie cliwytano,  tak  iż  pełne  wieże  i  turmy  wszytki  W  racławskie  więźniów 
były,  nad  to  się  obóz  naszym  zapalił  w  gwałtowny  wiatr,  gdzie  wiele  lu- 
dzi, sprzętów  wojennych,  koni  i  wozów  pię('set,  namiotów  i  żywności  po- 
gorzało.  A  jako  piszą  Długosz,  i\]iechovius  i  Cromerus  Uh.  28,  (oh  612 
primae  edkionls,  secundae  vero  410,  iż  w  woziech  na  poły  zgorzałych  naj- 
dowano  monstrancie  albo  noszenie  naświętszej  tajemnice  wiary  chrześciań- 
skiej  Ciała  Pańskiego,  dla  czego  tę  plagę  przepuszczoną  być  wierzyli. 
A  Matiasz  widząc  złą  sprawę  naszych,  k  lory  eh  się  pirwej  bardzo  bojał, 
wziął  na  nich  serce  i  posłał  część  wojska  swego ,  rozdzieliwszy  ich  na 
dwoje,  jedno  do  Wielkiej  Polski,  drugie  do  Weluiiskiej  ziemie,  gdzie 
Fortel  01-  wielkie  szkody  mieczem  i  ogniem  Węgrowie  poczynili.  Opolskie  też, 
Kie"'!fiow  (j^ogowskie  i  Kożuchowskie  xiążęta  z  strony  Matiaszowej  Siradzką  ziemię 
i  Wielką  Polskę  aż  do  Poznania  splundrowaU  bez  odporu,  Międzyrzece 
sendiwoj  Spalili,  a  zamek  Międzyrzecki,  jako  Długosz  pisze  i  inszy  Kronikarze,  Sen- 
vsk1'ilne-'  diwoj  Czarnkowski  starosta,  za  złoto  przedał,  dla  czego  był  potym  na  oj- 
przedah  czyznic  skaran.  Potym  zima  nadeszła,  głód  też  wielki  i  czerwone  niemocy 
srogo  w  wojsku  naszych  panowały,  tak,  iż  musieli  z  Mathiassem  do  dwu 
lat  i  sześci  miesięcy  przymierze  wziąć,  także  czas  i  nakład  próżno  strawi- 
wszy, a  nic  nie  sprawiwszy,  rozjechali  się  naszy.  A  Matiasz,  jako  był  jego 
chełpliwy  obyczaj,  triumplmjąc  do  wszytkich  panów  chrześciańskich 
o  swoim  zwycięstwie  rospisał,  iż  dwu  królów  możnych  poraził,  a  iż  wszy- 
tkie  ich  wojska  mógł  snadnie  wygładzić,  by  się  był  chrześcianinem  będąc 
nad  chrzcściany  nie  zlitował.  Ludzie  też  uczeni,  w  których  się  bardzo  ko- 
cliał  i  hojnie  opatrował,  wierszami  i  pisanim,  sławę  jego  rozgłassali ,  ja- 
koż i  na  Polaki  w  ten  czas  Gabriel  biskup  x\grieiiski  pissał  wiersze  ska- 
lując ich  nikczemność,  a  ten  był  Włoch  z  mnicha  ubożuchnego  dla  nauki 
(ho  był  poetą)  bisku})em,  a  potvm  cardinałem. 


2T9 

Ilruina  fcnit,  iux  alba  ruit  migrate  Poloni, 
i)  jnfjik'  ad  proprios  ahjida  lurha  lares  <^V. 

Któremu  zaś  Grzegorz,  arcibiskup  Lwowski,  odpisał: 

fi(trrula  lingua  tace  ncc  sensu,  nec  ratione 
Ula  rales,  verba  pudenda  vomis,  S^c. 


O  SROGM  PORAŻENIU  TURKÓW 

PI5ZEZ    STEPHANA    WOJEWODĘ    WOŁOSKIEGO. 

Hozdział  trzeci. 

li  oku  1475,  Machomet  Turecki  cesarz,  gdy  Radułowi  wojewodzie  Mul- 
lańskiemu,  przeciw  Stephanowi  Wołoskiemu  hospodarowi  liołdowniko- 
wi  i^jlskiemu  pomagał  i  złioldował  go  sobie,  posłał  też.  sto  i  dwadzieścia 
tysięcy  wojska  Tureckiego  z  Tatary  i  z  Mułtany  do  Wołoch  na  burzenie  , 
chcąc  tei  Stephana  zhołdować.  Ale  Stephan  wojewoda  Wołoski ,  wzią- 
wszy pomoc  od  Cazimirza  króla  Polskiego  dwa  tysiąca  jezdnych ,  W^oło- 
chów  też  czterdzieści  tysięcy  zebrawszy  i  pięć  tysięcy  Czaklów,  które  był 
Maliaszowi  królowi  Węgerskiemu  odjął,  z  tym  ludem  więcej  fortelu  niż 
mocy  używając,  Tureckie  straszliwe  a  wielkie  wojsko  zewsząd  trapił,  a  tym 
ich  więcej  zdziałał,  iż  nadolną  ziemię,  gdzie  Turcy  mieli  ciągnąć,  przed-  j^^^^^y"** 
tym  był  sam  wypalił  i  wygłodził  i  trawę  ogniem  posuszył,  za  czym  sami 
i  konie  ich  roskoszne  z  głodu  ustawali.  Potym  gdy  ich  przywiódł  w  nie- 
bespieczne  miejsca  nad  jezioro  Rakowiec  u  rzeki  Berladu,  uderzył  na  nich 
i  tam  Turków  i  Tatarów  za  pomocą  Bożą  małym  ludem  sto  tysięcy  na  ^J^^f^ 
głowę  poraził,  trupy  pobitych  kazał  spalić,  z  których  jeszcze  dziś  znać  p*"'\^i,'n^"-" 
kości  wielkie  a  wysokie  gromady,  com  sam  do  Turek  jadąc  roku  1575, 
własnym  okiem  widział,  i  trzy  krzyże  na  znak  tego  zwycięstwa  murowa- 
ne stoją;  kilko  też  bassów  hetmanów  przedniejszych  zabito,  chorągwi  wo- 
jennych więcej  niż  sto  wzięto;  poimanych  wszytkich  kazał  na  pale  powbi- 
jać, a  czterzech  przedniejszych  więźniów  i  36  chorągwi  wojennych,  także 
część  łupów  nieprzyjacielskich  celniejszych  Cazimirzowi  królowi  w^  Litwie 
na  ten  czas  mieszkającemu  przez  pany  swoje  posłał. 

A  Matiasz  król  Węgerski,  według  zwykłej  chełpliwości  pisał  do  pa- 
pieża, do  cesarza  i  do  inszych  panów  chrześciaiiskich,  wysławiając  swoje 
zwycięstwo,  iż  wielkie  wojska  Tureckie,  hetman  jego  Stephan  wojewoda 
Wołoski  (którego  się  sam  bojał)  poraził.  Ale  Stephan  z  tego  się  zwycię-  ^ph*'anowa. 


loski. 


280 

stwa  uie  wynosząc,  srogo  zakazał  po  wszytkiej  ziemi  swojej ,  aby  żaden 
tego  zwycięstwa  jemu  nie  śmiał  przypisować ,  ale  samemu  Panu  Bogu, 
przez  czterzy  też  dni  całe  pokornie  pościł.  Matiaszowi  też  cliełpliwemu 
i  papieżowi  z  łupów  i  więźniów  wielkie  upominki  posłał.  Do  Tureckiego 
też  cesarza  Macłiomota ,  przez  zacnego  posła  dary  posłał,  skarżąc  się  na 
łotrzyki  i  wywołańce  Tureckie,  którzy  mu  w  ielką  szkodę  poczynili  w  zie- 

%Shańo°  ™'  i^§^  ^^^^  '^^^^^  cesarską ,  o  których  jego  cesarska  miłość  nie  w  icdział, 

wo  z  Turka,  gni  im  togo  Toskazował,  aczem  ich  skarał,  ale  za  moje  nie  stoi,  przeto 
proszę,  aby  i  ci  byli  wydani ,  którzy  tam  do  ziemie  waszej  cesarskiej  mi- 
łości pouciekali. 

Tym  poselstwem  Turecki  cesarz  po  onej  porażce  zajątrzony,  posądzał 
posly  do  więzienia,  ale  obaczywszy,  iż  niesłusznie  uczynił,  gdvż  posseł  ma 
pokój  i  miejsce  u  wszech  ludzi,  puścił  ich  bosso  zabrawszy  im  wszytko. 
O  tym  Długosz,  Cromerus  lib.  '28  prhnac  cdilionis  fol.  614,  secundac 
tero  fol.  411,  Bielski  fol.  279,  Herhorlus  fol.  326  SCc,  a  Miechovius 
lib.  4,  cap.  70,  fol.  339,  tak  pisze  z  podziwienim  go  wychwalając: 
O  Slephanum!  rimm  admirahilem  ^"c.  O  Stephan!  mąż  dziwny  i  częstym 
zwycięstwem  nad  Turki  sławny ,  który  naszych  wieków  tak  sławne  zwy- 
cięstwo sam  pirwszy  między  pany  chrześciaiiskimi  nad  nimi  otrzymał. 
j^.^p^^  Tego  też  roku  1475,  Machomet  cesarz  Turecki,  Kaphę  albo  Theo- 

wzięia.  dosią,  miasto  wielkie  a  sławne,  nad  morzem  Pontskim  w  Taurice  albo 
w  Prokopie  leżące,  które  na  on  czas  Genuensowie  ^Yłoszy  trzymali,  opa- 
nował przez  zdradę  i  podanie  zdrajców  ^Yłochów,  złotem  zepsowanych. 
A  ł)roniJo  się  to  miasto  Turkom  lat  24  od  wzięcia  Constantinopola.  Sla- 
chta  wszytka  z  żonamii  z  dziatkami,  także  z  onymi  zdrajcami  Włochy  do 
Constantinopola  przeniesiona,  a  zdrajcę  do  więzienia  wsadzeni,  lud  prosty 
na  połowie  majętności  skarany,  na  swych  miejscach  zostawieni,  jeden 
tylko  okręt,  w  którym  było  półtorasta  młodzieniaszków  napiękniejszych 
i  urodziwszych  z  Kaphy,  na  sromotne  sprawy  Tureckie  tyranna  przebra- 
nych, z  drogimi  łupami  w  ręce  Stephana  wojewody  Wołoskiego  przy- 

^pskUłoi'^"  szedł.  Tam  też  Mnchomet  carza  Prekopskiego  Mendligereja,  z  dwiema 
braty  w  Kaphie  poimał,  który,  jako  przyległy  sąsiad,  z  pola,  dla  lepszej 
bespieczności,  do  murów^  się  AYłoskich  był  przeniósł. 

Tak  miasto  Genueńskie  slachetne  Kapha,  z  inszymi  okolicznymi  zam- 
kami od  Tureckiego  cesarza  Machometa  opanowane  jest.  przez  podanie 
«y.  zdrajców  Włochów  w  nim  mieszkających.  Co  usłyszawszy  biskup  Ka- 
phiński  Simon  (jak  Latopiszcze  świadczą),  który  był  na  ten  czas  w  Kijo- 
wie, ratunku  żądając  u  Marcina  Gastolta  wojewody  Kijowskiego,  za  sto- 
łem z  frasunku  nagle  umarł,  i  tamże  w  Kijowie  pochowan. 

Białogrod  A  Machomot  prosto  od  Kaphy   do  Bialogroda  Wołoskiego,  który 

'*^'^'^'  nad  Niestrowym  uściem ,  gdzie  w  morze  Pontskie  wpada  leży,  przycią- 
gnął i  wziął  go  także  przez  podanie,  a  Stcplian  wojewoda  Wołoski,  wi- 
dząc się  być  nieróyynego  przeciw  Machmelowi  cessarzowi,  po  lesiech  i  po 
górach  ulegał,  zamki  umocni\yszy.  Ta  wieść  gdy  nagle  do  Polski  przyszła, 
tak  wszystkichJ_sroga  bojaźii  strwożyła ,  nie  inaczej  jakoby  już  w  Podolu 


nian. 


VVk 

zdradź 


281 

i  w  Rusi  Turcy  plundrowali.  Stcphan  zaś,  wojewoda  Wołoski  (jak  Cro- 
mer  i  Wapowski  piszg)  skoro  wojsko  Tureckie  i  Tatarskie  odciągnięto, 
Bialogród  odiskał,  a  Turecką  osadę  na  nim  wysiekł.  Tegoż  roku  powódź 
z  wylania  AN'isły  tak  sroga  była,  ń  Kazimirz  i  Stradom,  miasta  przy  Kra- 
kowie woda  zakryła,  iź  do  wirzcliów  ołtarzów  w  kościołacłi  dosięgała. 
Tegoi  też  czassu  szarańczej  srogie  mnóstwo  w  Sieradzkiej  i  w  Łęczyckiej 
ziemi,  także  w  Mazowszu  panowało,  iż  nietylko  łąki  i  zboże,  ale  i  gałęzi 
z  drzewa  objadała,  gęstość  ich  roju  ledwo  słońce  przenikało,  jako  Cro- 
mer  i  Mieciioyius  lib.  4,  fol.  341,  cap.  71  piszą,  tak,  iż  jako  obłok  niebo 
zasłaniała. 

A  Kazimirz  król  potym  Jadwigę  córkę  starszą  do  Poznania  odprowa- 
dził w  małżeństwo  Jerzemu  xiążęciu  Bawarskiemu,  s  posagiem  trzydzie- 
ści i  dwa  tysięcy  złotych  namienionym,  ku  której  nietylko  oblubieniec, 
ale  i  cesarz  Friderik  z  kurfierstami  w  tysiącu  koni  wyjeżdżał. 

Przyjechał  potym  rychło  drugi  poseł  od  Hussankaszana  króla  Per- 
skiego do  Cazimirzn,  Isaak  z  Trapesandu,  prosząc  aby  się  wyprawił  prze- 
ciw Machmetowi  Tureckiemu  cesarzowi  na  wiosnę,  przyrzekając  grunto- 
wne wygładzenie  Turków  z  Greciej  i  z  Aziej;  ten  odprawion  łaskawie, 
także  drugie  pany  chrześciańskie  objeżdżał,  ale  mało  wskórał. 

A  gdy  król  z  Polaki  i  z  Litwą  w  Lublinie  sejmował,  słał  ustawicznie 
posły  jedne  za  drugimi  Stephan  wojewoda  Wołoski,  prosząc  króla  o  ra- 
tunek przeciw  Turkom,  bo  Machomet  u  Andrinopola  wielkie  wojska 
zbierał  do  Wołoch.  I  radzili  panowie  Litewscy  (jak  Crom.er  pisze:  et  sua- 
debant  ąuidem  Liluani  ^c^',  aby  król  takiej  potężnej  a  zacnej  przeciw 
Turkom  od  Litwy  i  Polski  baszty  Wołoskiej  ziemie  wszystką  mocą  bro- 
nił, a  niźliby  ją  marnie  straciwszy,  albo  raczej  na  mięsne  jatki  wydawszy, 
nie  w  czas  ostatka  państwa  swego  z  niebespiecznością  bronić  miał,  ale  to 
króla  nie  ruszyło,  acz  o  tym  całe  dni  piętnaście  tractowali. 

Roku  zaś  147(),  Machomet  cesarz  Turecki  z  wielkim  wojskiem  Tur- 
ków i  Tatarów  do  Wołoch  wciągnął,  przeciw  którym  zebrał  się  Stephan 
wojewoda  Wołoski,  Tatary  naprzód  poraził  szczęśliwie,  put>m  na  Turki , 
gdy  się  przez  Dunaj  przeprawovv'ali,  uderzył,  ale  od  wielkości  przemożon; 
wszakże  obronną  ręką  uszedł,  nic  więcej,  jedno  dwieście  swoich  straciw- 
szy, trapił  potym  Turki  z  ciasnych  kątów.  A  Turcy,  zwojowawszy  Woło- 
chy  aż  do  Chocima,  do  Podola  wtargnęli  i  kilko  wsi  spalili,  co  usłyszaw- 
szy Kazimirz,  zaraz  ruszył  Ruską,  Podolską  i  Bełską  slachtę;  ale  naszy  gdy  • 
leżeli  długi  czas  u  Kamieńca  obozem,  a  bez  króla  za  granice  nie  chcieli , 
ani   do  domów  wrócić  się   śmieli,  nie  mniejszą  szkodą  Podolską  ziemię 
jako  i  nieprzyjaciel  utrapili,  aż  Cazimirz  z  Korcyna  do  Bełza   się  ruszył,     = 
aby  swoją  osobą  serca  swoim  dodał,  a  Turków  postraszył,  ale  Turcy  bez 
mieszkania  z  Wołoch  wyciągnęli,  bo  galery  i  okręty,  na  których   działa 
i  insze  rystunki  do  zamków  dobywania  wieziono  i  z  janczarami  cessarza 
]\Iachometa,  prawie  też  w  ty  czasy  na  morzu  Czarnym  potonęły  i  od  wia- 
trów rozrzucone.   A  Mathiasz  król  Węgierski  rospisał  listy  chełpiąc  się ,  •'^'';!£f,i;'>'> 
ż  skoro  się  zebrał  na  Turki,  uciekli  z  Wołoch;  z  tej  przvczvnv  posłał  mu      ^^ośó. 
11.                                                                            ^     "   ^         36 


•282 

wiiaj  mj     papier  i  miasta,  także  xią/.cia  Włoskie  dwa  kroć  sto  tysięcy  złotych  we 

znach.     złocie  HO  pomcc  przeciw  Turkom.  Rycliło  potym  Turcy  z  Bosny,  w  Wc- 

.  grzecłi   pięć  zamków    wzięli  nad  Dunajem,  i  wszytki   krainy   okoliczne 

chluba.     Sławieńskie  i  Włoskie  splundrowali ,  zaczym  Włoszy  kłamstwo  i  próżną 

chlubę  Matinszowę  nie  w  czas  obaczyii. 

Rychło  potym  roku  1477,  Stephan  wojewoda  Wołoski,  Multauską 
ziemię  zburzył  i  Raduła  albo  Drakułę  wojewodę  Multańskiego  od  Bras- 
sowskich  miesczari  wydanego  poimał,  a  poraziwszy  i  wygnawszy  Tureckie 
zastawy,  Cypulissę  jednego  z  swoich  j)anów  radnych  wojewodą  Multaii- 
skim  ustawił. 


O  WZIĘCIU  NOWOGRODA  WIELKIEGO 

POD  LITWĄ, 
ROHU  1499. 


Rozdział  czwarty. 

Iwan  Wasilewic,  xiądz  Moskiewski,  mąż  wielkiej  dzielności  ,  zebrawszy 
wielkie  wojska,  ciągnął  pod  Nowogród  Wielki  Litewski,  a  Nowogrodza- 
nie  nie  czekając  go  w  zamknieniu,  zszykow^ali  się  i  zwiedli  z  nim  bitwę 
u  rzeki  Solony,  jako  Herberstein  pisze,  ale  od  wielkości  Moskwy  prze- 
możeni,  do  miasta  pierzchnęli,  które  przez  niedbałość  Litewską  i  króla 
Cozimirza  i  złe  osadzenie,  Iwan  3Ioskiewski  xiądz  wziął,  gdzie  trzysta 
przedniejszych  mieszczan  dał  ściąć  i  ich  wszytkie  wielkie  a  bogate  maję- 
tności pobrał;  mieszczany  też  wszytki  insze  złupił,  tylko  trzecią  część  każ- 
demu sw^ego  dobra  wracał  i  arcibiskupa  albo  metropolita  Nowogrodzkie- 
go skarbnicę  złotem,  srebrem,  perłami,  kamieniami  drogimi  i  wszelkim 
rodzajem  bogactw  przez  wiele  lat  zebranych  napełnioną,  złupił,  a  samego 
tylko  złota,  srebra,  pereł,  kamieni  drogich  i  klejnotów,  trzysta  wozów 
wywiózł  do  Moskwy  z  Nowogroda ,   a  szat  i  inszych  statków,  bez  liczby 

zNowosrr.   J)y}o  pełno  wozów. 

Ten  Iwan  Wasilewic,  aczkolwiek  był  na  szyrokie  państwo  po  swych 
przodkach  wstąpił,  ale  l)yło  w  niewoli  i  pod  hołdem  Tatarskim,  tych  Ta- 

NicwoinTa-  tarów,  którzY  za  Wolfia  mieszkają,  a  tak  srogo  bvł  zniewolony  od  nich 
każdy  kniaz  iMoskiewski,  iż  gdy  posłowie  albo  goncowie  Tatarscy  po  tri- 
but  albo  w  jakiej  inszej  sprawie  przyjechali  do  Moskwy,  sam  Xiądz  Wiel- 
ki piechotą  musiał  przeciw  posłowi  wychodzić,  a  kobylego  mleka  (które 


Solona  yj.c 
ka. 


300  \vo7 
klejnotów 


ziów  ,Mos 
kiewskich 


ań  Lilv 
zwykła  z 


283 

()icie  Tatarom  jest  nawdzicczniejsze)  kubek  z  wielką  ukłoną  i  czołem  bi- 
ii(>m,  na  koniu  siedzgcemu  Tatarzynowi  podawał,  a  jeśliby  jaka  kropla  na 
"rzYWC  końską  z  wąsów  Tatarskich  albo  z  kubka  ukapnęła,  to  Xiądz 
Wielki  musiał  lizać;  tłumaczowi  zaś,  czytającemu  listy  carskie,  dla  sie- 
dzenia szatę  nawyborniejszycli  sobolów  podścielał,  a  sam  z  radnymi  pany 
swoimi  stojał,  a  potym  czołem  bijąc,  słuchając  listów,  na  kolana  upadał 
i  klęczał;  ani  się  z  żadnej  posługi  tyraiiskiej  wymawiał,  też  chociażby 
wojnę  przeciw  własnym  przyjaciołom  powinnym  a  chrześcianom  podnieść 
mu  kazał,  musiał  wszytko  czynić. 

Tej  tak  srogiej  a  ciężkiej  niewolej  Iwan  Wasilewic,  mąż  wielkiego 
serca  i  rycerz  waleczny,  dla  czego  jest  słusznie  Wielkim  nazwań,  nic 
mógł  ścierpieć,  a  za  pobudką  żony  Grecki  wybił  się  z  niej;  pograniczne 
też  insze  i  przyległe  Ruskie  xiążęta  powinowate  swoje  więcej  fortelem 
niż  mocą  pod  moc  swoje  podbił,  także  też  zamków  Litwie  zdawna  słu- 
żących wiele  pobrał.  A  rościągnąwszy  państwo  na  zachód  i  Nowogród 
Wielki,  miasto  hardzo  szerokie,  ludne  i  składem  kupi  ze  wszytkich  stron 
północnych  nabogatsze'i  nasławniejsze  opanował.  A  na  każdy  rok  sto  ty-  ^ 
sięcy  czerwonych  złotych,  jako  Wapovius  i  Bielski  świadczą,  albo  rubli,  ^^^^.^'g^^^g^ 
jak  Długosz  i  Gromer  piszą.  Wielkiemu  Xiędzu  Litewskiemu,  do  tego 
czasu  płaciło.  O  czym  Długosz,  Miechoyius  lib.  4,  cap.  27,  fol.  343,  Gro- 
merus  lib.  29  pnmae  edldonis  fol.  032,  secundae  vero  422  fol,  Bielski 
2  edilionis  fol  281 ,  Uerhortus  fol  33,  Uh.  17,  cap.  9,  Wapowius  ^>. 
Ale  Ruskie  Latopiszcze  i  Litewskie  tribut  z  Nowogroda  Wielkiego  tak 
rachują,  jakeśmy  wyższej  napisali,  iż  z  Nowogroda  Wielkiego  dawano  do 
skarbu  Litewskiego,  liczonych  pieniędzy  dziesięć  tysiąc  złotych  czerwonych, 
frezów  wielkich  Niemieckich  sto,  skąd  znać,  iż  Nowogrodzanie  Liflandską 
ziemią  zwłascza  gdzie  jest  port  u  Narwy,  jako  i  3Ioskiewskie  Kroniki 
świadczą,  władali,  od  których  za  dań  frezy  z  zamorza  miewali ,  a  xiędzom 
Litewskim  w  tribucie  dawali,  nadto  rysiów  czterdzieści  soroków^  soboli , 
kun,  lissów,  marmorków,  wilków  i  wszelkiego  rodzaju  futer,  każdego  po 
czterdzieści  soroków.  Pskowianie  zaś  połowicę  tego  tributu  płacili,  to  jest 
j)o  piąci  tysiąc  czerwonych  złotych,  po  50  fresów  i  20  soroków  każdego 
rodzaju  futer. 

Tym  łupem  niewymownym  i  opanowanim  tak  sławnego  miasta  Iwan 
Wasilewic  podniesiony,  na  wszytki  krainy  i  xięstwa  Ruskie  i  Litewskie 
myśl  swoje  nasadził,  widząc,  iż  się  Kazimirz  inszymi  sprawami  w  dale- 
kich stronach  Polskich  bawił.  Ale  panowie  Litewscy  przez  ustawiczne 
posły  wnet  go  przyzwali,  iż  umocniwszy  przymierze  z  Matiaszem  królem 
Węgierskim  i  przysięgę  od  Marcina  Pruskiego  mistrza,  z  której  się  wyła- 
mował,  wziąwszy,  a  Janowi  biskupowi  i  Jakóbowi  Dębińskiemu,  castel- 
lanowij  staroście  Krakowskiemu ,  także  Paw^łowi  Jasieńskiemu,  castella- 
nowi  Sędomirskiemu,  Koronne  sprawy  zlecił,  sam  z  królową  i  z  królowi-  ^,o'{'f(\v" 
cami  do  Litwy  spieszno  jechał,  gdzie  stanowiąc  Litewskie  sprawy  dłużej  próżno. 
nad  zwyczaj  w  Wilnie  mieszkał  i  posłał  zaraz  dworzanina  swego  Streta, 
do  carza  Zawolskiego  Sachmata,  prosząc  go  o  pomoc  przeciw  Moskiew- 


Ihra  rze- 
ka. 


284 

skiemu.  Żawolski  tedy  carz,  z  wielkim  wojskiem  ordy  swojej  ciągnął  do 
ziemie  Moskiewskiej,  a  położył  się  na  rzece  Ułirze.  Ale  aczkolwiek  pano- 
wie Litewscy  nalepszą  rzecz  być  radzili  (jako  Długosz  pisze)  wojną  swego 
dochodzić  i  odiskiwać;  wszakże  król  z  srogim  xicdzem  Moskiewskim  wo- 
lał spokojnie  postępować,  widząc  go  tak  wyniesionego  i  potężnego,  przy- 
bycim  wielkich  bogactw  i  krain  posiędzenim,  także  wielkością  niezliczoną 
rycerstwa  ćwiczonego  ustawiczną  wojną  i  wspamiętanim  przeszłych  zwy- 
cięstw mocy  swej  ufającego,  a  swoich  długim  zależenim  nikczemnych 
i  zniewieścialych  do  wojny  być  powiadał,  pieniężnymi  ludźmi,  przeciw 
tak  możnemu  nieprzyjacielowi  wojnę  wieść  potrzeba,  których  z  Polski 
i  z  innych  sąsiednich  stron  na  ten  czas  tak  prętko  WTwieść  nie  mógł.  Dla 
tego  z  Moskiewskim  na  kilko  lat  Kazimirz  przymierze  wziął,  a  Nowogród 
Wielki  i  kilo  xięstw  Ruskich  od  Litwy  oderwanych  przepadło. 

A  car  Żawolski  stał  na  Uhrze,  nie  mały  czas  oczekawając  nauki  kró- 
lewskiej, a  potym  kniaź  Moskiewski  dał  wielkie  dary  hetmanowi  carskie- 
mu kniaziu  Timiru  i  wszytki  upominki  i  osobne  wielkie  dary  co  były  za- 
trzymane kilka  lat  z  Moskwy  carowi  odesłał.  Car  też  nie  mając  nauki  od 
Kazimirza  i  będąc  namówion  od  hetmana  swego  Tymira ,  zwrócił  się  do 
carstwa  swego ,  którego  tenże  Tymir  hetman  jego ,  za  podarki  Kniazia 
Wielkiego  zarzezał,  a  król  Kazimirz  do  Polski  odjechał. 

A  tu  Latopiszec  Ruski ,  w  czasie  i  w  przyczynie  o  odjazdu  króla  Ka- 
zimirza z  Litwy  do  Polski  szfankował,  powiedając,  iż  jako  król  Irzyk  Cze- 
ski umarł,  posłali  do  niego  panowie  Czescy,  prosząc,  ahv  im  Władisława 
syna  dał  na  królestwo  Czeskie.  Przeto  Kazimirz  opuściwszy  sprawy  Li- 
tewskie wojnę  z  Moskiewskim,  za  namową  panów  Polskich,  jachał  do 
Polski  chcąc  odprawić  syna  na  koronę  Czeską  etc.  To  nie  ku  rzeczy,  bo 
Irzyk  Podebrandski  król  Czeski  umarł  roku  1471,  a  Władisław,  syn  Ca- 
zimirzów,  był  koronowan  na  jego  miejsce  zaraz^w  Pradze ,  jak  się  o  tym 
wyższej  namieniło ,  a  Moskiewski  potym  roku  1479  Nowogród  wziął; 
a  tak  tu  Latopiszec  szfankował  w  ośmi  leciech,  gdy  rzecz  przeszłą  za 
przyszłą  kładzie. 


OPORAZBNia  TURKÓW  STA  TYSIĘCY 

PRZEZ  SIEWIAW  BATOREGO, 

\\OJE\\OUĘ    SIED.UIGKODZWEGO. 


Rozdział  |)laly. 


fV 


1  egoi^  roku  1479,  o  S.  Gawle  w  jesieni,  Tureckiego  wojska  sto  tysięcy, 
nad  którymi  było  pięć  baszów  hetmanów,  mając  z  sobą  pomocne  uphy 
Multanów,  do  Sietłmigrockiej  ziemie  wciągnęli,  a  u  Sobinowa  albo  Sibi- 


285 

nowa  miasta  obozem  się  położyli,  na  który  gwałt  Batori  Istphau  wojewo- 
da z  swoim  wojskiem  zebrawszy  się,  ciągnął  przeciw  poganom,  którzy 
w  swej  wielkości  dufając  zewsząd  go  ogarncH.  Stepliaii  te/.  Batory  wi- 
dząc, iż.  sic  miał  trudno  i)itwy  uwarować,  a  z  dwiema  ulami  Węgrów  in- 
szych od3Jaliasza  króla  przyciągających  złączyć  się  trudniej  widział,  wszak- 
że (hił  im  znać  o  swojej  bitwie  z  Turki  gwałtownej,  żołnierze  też  i  wszy- 
tko rycerstwo  Batorego  dobrowolną  przysięgą,  spoinie  się  obwiązali,  iż 
raczej  pirwej  umrzeć  a  niż  uciekać ,  wszyscy  przyrzekli.  Kazał  zatym  Ba- 
tory dać  zoak  wojny,  a  rozciągnąwszy  proporce  i  w  trąby,  także  w  bębny 
z  ol)u  stron  ogromnie  uderzywszy,  sloczjli  bitwę  srogą,  która  prawie 
trzy  godziny  trwała  i  już  Węgrowie  wsparci  od  wielkości  Turków,  po-  g^^w^z  Tui- 
częli  ])yli  ustępować,  a  Batory  ich  też  już  ledwo  zatrzymał,  obwięzując  icłi  '''• 
potciwością,  drugich  łając,  a  świeżą  im  niedawno  spoinie  uczynioną  przy- 
sięgę na  pamięć  przywodząc,  gdy  oto  w  tym  dwa  ostatnie  ui)hy ,  w  któ- 
rych byli  dworzanie  króla  iMatiasza,  także  Raczowie,  który  cli  było  z  he- 
tmanem Jaxiczem  i  kniaziem  Pawłem  dziewięć  set  gwałtownie  prętką  jaz- 
dą natarli ,  w  bok  nieprzyjaciół  uderzyli ,  a  Turcy  z  niespodzianej  rzeczy 
zdumiawszy  się,  obróciwszy  koniami 'zastawiali  się  na  małą  chwilę,  po- 
tym  zatrwożeni  i  wsparci ,  uciekać  poczęli.  Tam  wielka  w  uciekających 
porażka  sstała  się,  abowiem  żadnego  krom  piącidziesiąt  zacniejszych  poi- 
manych  Węgrowie  nieżywili,  pole^l^o  Turków  na  różnych  miejscach  i  na  onoooTur- 
placu  w  ten  czas  pobitycli  dziewięćdziesiąt  tysięcy,  bo  ich  gonili  Węgrowie  ""ibil^ch!  " 
do  Sibinowa  do  Giurgecza  miasta  Multańskiego  nad  Buzowę  rzekę,  które  po- 
l)ojscze  mnie  sami  Multani,  co  słychali  od  swych  dziadów  ukazowali,  gdym 
tamtędy  do  Turek  roku  1575  jachał. 

Tak  w  ten  czas  to  sławne  a  każdego  wieku  pamiątki  godne  zwycię- 
stwo Batory  Stephan  iMatiaszowi  królowi  Węgierskiemu  z  Turków  odniósł, 
który  sam  w  ten  czas  pedogrą  na  śmierć  prawie  strapiony  'w^ Węgrzech 
leżał,  tak  iż  pospolicie  ćwierdzono  wszędzie  iżby  umarł,  ale  się  dał  Niem- 
com znać  być  żywym ,  gdy  Rakuską  ziemię  na  drugi  rok  przez  Tomasza 
Tarczego  zwojował.  O  tej  sławnej  bitwie  i  zwycięstwie  Batorego  nad 
pogany  Kroniki  Węgierskie,  zwłascza  Bonfinus,  a  zn;iszych  ]Micchovius 
lib.  4  fol.  343  cap.  72,  Cromerus  lib.  20  primae  cdilunńa  fok  632,  secun- 
dae  vcro  423,  Ilerbortns  lib.  17  cap.  19  fol.  331  etc.  A  ten  rok  przeszły 
i  drugich  lat  kilko,  jako  Cromerus,  a  Lalopiszec  siedm  latświadczy,  król 
Kazimirz  z  królową  i  z  synami  już  będąc  zeszły  w  starości ,  w  Litwie  oko- 
ło łowów  w  których  się  rad  kochał  strawił,  ani  się  żadna  rzecz  godna 
pisania  w  ty  czasy  trafiła  w  Polszce  i  w  Litwie,  ponieważ  był  pokój  ze 
wszytkich  stron,  tylko  iż  Jan  Długosz  roku  1480j[canonik' Krakowski  uma^h 
nauczyciel  synów  Kazimirzowych  umarł ,  skoro  miał  wstąpić  na  arcibi- 
skupstwo  Lwowskie.  Pisał  Kronikę  Polską  szeroko  łacińskim  językiem, 
także  położenie  ziemie  Polskiej,  aż  do  tego  czasu  jego  śmierci ,  która  acz 
dla  zazdrości  na  światło  nie  wyszła,  wszakżcm  jej  ja  jako  prawdziwie 
a  sczerze  napissanej  w  lej  naszej  Kronice  według  Cromera  i  Miechowiusa 
naśladował. 


286 

Powietrze  Roku  potym  1482,  powietrze  wielkie  morowe  z  Węgier  do  Krakowa 

wPoiszce.    przyniesione,  w  Małej  i  w  Wielkiej  Polszce  panowało,   w  którym  ludzi 
Sfticiy  Si-  wielkość  niezliczona  pomarła,  Simon  też  z  Lipnice  Bernadińskiego  zakonu 
"pnice."     kaznodzieja  świętego  żywota  tego  czassu  w  Krakowie  umarł,  u  tego  gro- 
bu wiele  chorych  uzdrowionych  być  powiadają. 

Roku  zaś  1483,  w  wstępny  czwartek  postu  rostał  się  z  tym  światem 
xiążę  Kazimirz  wtororodny  syn  królewski,  w  Wilnie,  tamże  pochowan 
w  kaplicy  kościoła  Ś.  Stanisława ,  którego  pogrzeb  ociec  uczciwie  obcho- 
dził, u  jego  grobu  sławią  też  l^yć  świątobliwości  cuda  doświadczone:  a  po- 
wiadają go  w  takiej  czystości  żywot  swój  prowadzić ,  iż  gdy  mu  lekarze 
na  concubitum  iesMh)'  chciał  być  zdrów  radzili,  odpowiedział,  iż  wolał 
śmierć  podjąć  niż  prawo  czystości  poślubionej  przestąpić.  Tak  on  do  wie- 
ś!'uma?"  cznego  błogosławieństwa  był  uprzejmy,  albo  z  jednej  onej  wojny  Węgier- 
skiej, doświadczywszy,  gdy  był  od  Matiasza  wsparty,  nieustawiczności 
i  próżnej  omylności  tego  świata. 

Tego  też  czasu  bez  króla  swowoleństwa  się  w  Polszce  było  namnoży- 
ło, iż  pospolicie  slachta  zacniejsza  łupiestwem  i  rozbójstwem  żyła,  z  któ- 
rych Christoff  Szafraniec  zacnego  ro(]u  i  wielkimi  majętnościami  obdarzony, 
zebrawszy  łotrowstwa  bardzo  wiele  z  Pieskowej  Skały  zamku  swojego  (jak 
Cromerus,  Miechovius,  Wapovius  i  Bielski  piszą)  na  dobrowolnych  gościń- 
cach rozbijał,  i  kupców  Crakowskich  niemało  bogatych  i  zacnych  na  Lu- 
STjal!''  bliński  jarmarck  jadących  pobił  i  połupił  we  Zborowku,  u  Wiślice ,  dla 
czego  był  wywołany,  a  gdy  wywołania  nie  dbał,  obskoczony  był  w  Sar- 
czowie  miasteczku  Sieradzkiej  ziemie  i  poimany,  a  w  Grakowie  z  roskaza- 
nia  królewskiego  ścięty,  zaczym  się  spokojniesze  gościńce  sstały. 

W  Czeskim  też  królestwie  w  ty  czasy  srogie  wnętrzne  rozruchy  były, 
bo  heretikowie  pobiwszy  kapłany  i  rospędziwszy  ich,  na  pany  świeckie 
i  na  samego  Wladisława  króla  swojego  Cazimirzowego  syna  buntować 
się  poczęli,  tak  iż  król  widząc  niebespieczność  zdrowia  swego,  w  góry 
Kutneńskie  musiał  ujechać,  a  pospólstwo  rozburzywszy  się  senatory  albo 
pany  radne  starej  i  nowej  Pragi  gwałtownie  pobiH  i  klasztory  polupili. 

Tegoż  czassu  Machomet  cesarz  Turecki  Rodissu  dobywał,  ale  odbity 
z  zelży wością ,  do  Apuliej  Włoskiego  państwa  wtargnął ,  tam  Bestią  i  kil- 
ko miast  inszych  zburzył.  A  Hidrunt  miasto  portowe  sławne  Turkami 
osadził.  Potym  gdy  z  wojskiem  do  Siriej  ciągnął,  umarł  u  Nikomediej, 
c'<^arz  Tu-  3  po  jego  śmierci  Turcy  się  na  dwie  części  rozdzielili ,  bo  jedni  Bajazeto- 
wi  starszemu ,  a  drucłzy  Zelimowi  młodszemu  synowi  jego  życzyli  i  wnę- 
trzną  wojnę  w  iedli ,  zaczym  Alfons  syn  króla  Neapolitańskiego  Hidrunt 
zaś  poganom  odjął. 


Mfranicc 
*ci(M.y. 


Hnsi 

C.ZL- 


reck 
marł. 


287 


O  PRZYSIĘDZE  STEPHANA 

l  o  JEGO  DITWACH  Z  TLRKI. 


Rozdział  szósty. 

Ifaj<i7.ct  cesarz  Turecki  skoro  na  stolec  Machometa  ojca  wstgpił  roku 
1484,  do  Wołoch  z  wielkim  wojskiem  morzem  i  ziemią  przyciągnął,  cłicąc 
się  pomśció  nad  Stephanem  krzywdy,  porażki  i  zelżywości  ojcowskiej,  Ki- 
lią  i  Białogród  acz  z  wielką  szkodą  swoich  zamki  portowe  posiadł  i  Wo-  YoT^  ^e- 
łoską  ziemię  wszystkę  zburzył ,  ale  nie  opanował  jako  Jovius  omyliwszy  °^\.^^y 
się  napisał.  Bo  Stephan  wojewoda  widząc  się  być  nierównego  mocy  Tu- 
reckiej, w  górach  i  w  lasach  ulegał,  Turków  urywka  zawżdy  trapiąc, 
potym  drugiego  roku  1485,  jak  Miechovius ,  Cromer  i  Wapowski,  etc. 
a  od  stworzenia  świata  6994,  jak  Latopiszce  Ruskie  świadczą ,  posłał  do 
Kazimirza  króla  prosząc  go  o  ratunek  przeciw  Turkom ,  obiecując  mu 
przYsiądz  wiecznie  hołd  i  posłuszeństwo  z  potomkami  swymi.  Kazimirz 
tedy  niechcąc  tej  pogody  opuścić,  aby  sobie  zhołdował  takiego  monarchę, 
który  Turki,  Tatary  i  Węgry  często  wielkimi  porażkami  zwyciężał,  a  do 
tąd  się  z  przysięgi  skutecznej  jemu  wyłamował,  ruszył  się  do  Lwowa  na 
początku  jesieni,  gdzie  na  roskazanie  jego  wszytka  slaclita  Ruska,  Podol- 
ska, panów  też  Polskich  i  Litewskich  bardzo  wiele  do  Kołomiej  przycią- 
gnęli ,  zbroją  i  koniami  strojnie  ozdobieni ,  tak  iż  wszystkiego  wojska  jez- 
dnych do  wojny  godnych  tysięcy  dwadzieścia  było.  A  w  ten  czas  Formi- 
dabile  erat  Turcis  nomen  Polonorum,  jak  Cromerus  pisze,  straszne  było  Snaiur 
imię  Polskie  Turkom.  I  położył  się  K&zimirz  obozem  u  Kołomiej  na  sze- 
rokim polu,  a  Stephan  według  naznaczonego  dnia  w  kilku  tysięcy  jezdnych 
z  puny  i  z  bojarv  Wołoskimi  przijechał  do  króla  ,  a  tylko  sam  od  panów 
radnych  Koronnych  i  Litewskich  wprowadzon  utciwie  do  namiotu,  w  któ- 
rym król  na  majestacie  w  koronie  i  w  ubierze  królewskim  siedział.  Tam 
Stephan  wojewoda  trzymając  w  ręku  chorągiew  z  herbem  Wołoskim, 
i  uczyniwszy  z  ukłonnością  potciwość  królowi  na  kolana  upadł  i  chorągiew 
przed  nogi  jego  porzucił,  tamże  przysięgał  według  zwykłych  ceremonij  ze 
wszytką  Wołoską  ziemią  być  zawżdy  w  wierze  i  w  posłuszeństwie  króla 
Polskiego  Kazimirza  i  jego  naśledników  królów  Polskich,  ani  żadnego 
pana  inszego  krom  jego  nie  znać,  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  ze 
wszystką  mocą  jemu  być  pogotowiu,  ani  pokoju,  ani  wojny  z  żadnym  bez 
roskazania  królewskiego  nie  czynić,  podniesiony  potym  z  ziemie  od  króla 
i  pocałowany  z  trzynaścią  panów  Wołoskich  przed niejszych  u  stołu  posa' 


ki. 


dzon  i  dosyć  utciwie  częstowan,  na  ostatek  gościnnymi  upominki  udaro- 
wany  do  Wołocli  odjechał,  wziąwszy  od  króla  trzy  tysiące  jezdnych  prze- 
Turk\''zWo  ^''SioycJj  13  pomoc  przcciw  Turkom ,  nad  którymi  był  hetmanem  Jan  Po- 
*'*"nir^'  ''''^  rzeczony,  acz  Latopiszec  świadczy  iż  syna  swego  Jana  Albrichta  s  tym 
ludem  król  był  posłał.  A  s  tym  posiłkiem  Stephan  Turków  bardzo  często 
mężnie  porażał  i  wielkie  ich  wojska  pobijał,  tak  iż  ich  z  Wołoch  wygnał 
i  wykorzenił,  a  pokój  długo  miał  od  cesarza  Tureckiego. 

Tegoż  roku  Kazimirz  król,  jako  Latopiszec  świadczy,  przyjachał  do  Li- 
^  l^"'?^-  ,    twY,  gdzie  przybieżał  do  niego  Kniaź  Wielki  Michaiło  Borysowic  Twierski, 

Twierski  do         J'o  F"™.  ,,         .,..-■'       ,-^      -i        •  i  • 

Litwy,  a  xicstwo  jego  Twiorzyca  podało  się  kniaziu  Iwanu  Wasilewicu  Moskie- 
wskiemu, z  tego  xicstwa  czterdzieści  tysięcy  jezdnych  na  wojnę  wycho- 
dziło zawżdy,  jak  Herberstein  pisze. 

Tegoż  lata  miesiąca  Maja  21  dnia  upadł  śnieg  wielki  do  goleni  i  było 
zimno  bardzo  wielkie  w  Litwie.  A  potym  król  Cazimirz  był  w  wielkim  xie- 
stwie  Litewskim  siedm  lat  nie  wyjeżdżając,  gdyż  radniej  mieszkał  w  Li- 
twie nizli  w  Polszce  dla  roskosznych  łowów  i  rozmaitych  zwierzów,  bo 
był  bardzo  myśliwy. 

Potym  król  Kazimirz  roku  1489,  usłyszawszy  iż  Tatarowie  w  wielkim 
wojsku  Ruskie  i  Podolskie  ziemie  srogo  wojowali ,  wyprawił  przeciw  im 
Jana  Albrichta  syna  swojego  z  przebranym  rycerstwem  Koronnym,  do 
których  też  Litewska,  Ruska  i  Podolska  slachta  przybyła,  a  Tatarowie 
z  łupami  i  z  więźniami  już  wychodzili  do  Ordy,  rozdzieliwszy  się  na  dsva 
uphy  wielkie,  co  gdy  usłyszał  Albricht,  na  pirwszy  uph  przodkiem  szedł, 
a  było  w  nim  konnego  ludu  jak  Wapoyius  pisze  piętnaście  tysięcy,  na  któ- 
ry z  wielką  śmiałością  uderzyli  naszy  i  na  głowę  poganów  poraził  i  lupy 
i  więźniów  odbił, 
ssooo'^-  Na  drugich  potym  którzy  pozad  śli  ciągnął  Jan  Albricht,  a  niespodzia- 
rów poraził.  ^^.^^^  j^g^  wicści  gwałtownic  obskoczył,  tam  koląc,  bijąc,  siekąc  poganów 
jako  bydło,  których  było  dziesięć  tysięcy  pogromił  z  swoim  ricerstwem 
aż  do  zmordoyyania,  iż  z  każdego  od  prącej  pot  szedł,  a  prawie  całe  pul 
dnia  bijąc  ich  strawił.  W  tym  też  uphie  jeden  carz  zabity  poległ,  a  drugi 
uciekł. 

Była  ta  porażka  poganów  nad  rzeką  Sayorunem  albo  Sa hanem,  gdzie 
do  Bogu  wpada. 

Na  zimę  zaś  Tatarowie  mszcząc  się  tej  porażki  do  Podola  wtargnęli, 
ale  Lytwa  i  Podołanie ,  także  Wołyńcy  prętko  się  zebrawszy,  porazili  ich 
za  Bożą  pomocą,  bo  przed  wielkim  śniegiem  uciekać  nieniogłi,  tak  iż  ich 
róly^oo^po-  na  placu  dziewięć  tysięcy  zostało.  A  w  ten  czas  Jan  Albricht  dla  tej  swo- 
""''"^  jej  sprawnej  w  rycerskich  sprawach  dzielności  acz  nie  był  w  tej  pośle- 
dniej bitwie,  którą  Litwa  wygrała),  począł  być  w  sławie  i  w  miłości,  tak 
u  rycerstwa  jako  u  więźniów,  którzy  jego  męsiwo ,  mądrość  i  rostropne 
baczenie  wysławiali. 

Te^^oż  czasu  król  Kazimirz  z  Bajacetem  Tureckim  carzem  przymierze 
przez  Mikołaja  Firleja  postanowił,  który  był  potym  hetmanem  Koronnym. 


•280 


O  WOJNIE  I  UGODZIE 

między 

KRÓLEM  CZESKIM, 

A  PRZKKINIEMU  XIĄŻĄT  SIEWIERSKICH 

od  Wielkiego  Xigstwa  Litewskiego  do  Moskiewskiego  Xiędza, 

A  O  śjMierci  króla  kazimirza. 


Rozdział  siódmy. 

Mathasz  król  Węgierski,  roku  1490,  zburzywszy  i  opanowawszy  Raku- 

ska  ziemie,  i  Wiedeń  "łowne  miasto  pod  Friderikiem  cesarzem  wziąw-  Ten  Fride- 

T  T,.  11  1  1  i-n-  r..  rik  cesarz 

szv,  gdv  Nowego  Miasta  dobywał,  umarł  apopIexią.  Po  jego  śmierci  pa-  był^tak  wa- 
nowie  Węgierscy  rozdwoili  się  na  różne  części  około  wybrania  króla  no-  go  Fioł-emi- 
wego;  bo  jedni  Jana  Albriclita,  królewica  Polskiego  wybrali,  a  drudzy  na'rakuma. 
zaś  których  więcej  bvło,  Władisława  brata  jego,  króla  Czeskiego,  prętko    napisem: 

"'  v;      ;         •       1  1-     r^  i  T         4  11     •   1  /  i     Tendimus 

przyzwawszY,  w  Rudzyniu  koronowali.  Co  usłyszawszy  Jan  Albricnt,  wnet   iniatium, 

rJ  J  •-  *',,.  •!•         szYtlztic  z  ic- 

za  porada  ojca  Kazimirza  króla  Polskiego  i  Wielkiego  Xiędza  Litewskie-  goniuczem- 

•  .  1  1     1  -11  •   •     .      •  1  •        •  T-  ności. 

go  1  za  jego  nakładem  wojska  dwanaście  tysięcy  z  chorągwiami  Koronny- 
mi zebrał  i  wyciągnął  z  Krakowa  miesiąca  Czerwca  do  Wigier,  a  gdy 
przyjechał  do  Pestu,  nalazł  miasto  osadzone  strzelbą,  także  brzegi  Dunaj- 
skie.  Potym  z  porady  swoich  odciągnąwszy  od  Pestu,  obegnał  Koszyce, 
zaczym  Saris,  Operiasz  i  Sibinów  miasta  pobrał,  Koszyc  strzelbą  i  stur- 
mami  przez  całą  jesień  aż  do  puł  zimy  dobywał.  A  Koszycanom,  gdy  się 
oblężenie  sprzykrzyło,  posłali  do  króla  Władisława  o  ratunek  prosząc. 
Ruszył  się  tedy  do  Koszyc  król  Władisław  z  wojskiem  przeciw  bratu, 
ale  Węgrowie ,  widząc  Albrichta  z  Polaki  potężnie  stojącego ,  na  ugodę 
taką  rzecz  przywiedli;  iż  król  Czeski  Władisław  miał  być  królem  całym 
Węgierskim,  jako  dostatecznie  wybrany  i  koronowany,  a  Olbrichtowi 
postąpił  w  Śląsku  xięstwo  Głogowskie,  Kozuchowskie ,  Wratsławskie 
i  insze  dzierżawy,  które  trzymało  przed  tym  xiążę  Zegańskie,  i  zarazem 
mu  w  ty  państwa  zupełne  wwiązanie  przez  starostę  Głogowskiego  Polaka 
dano.  Tak  tedy  Jan  Albricht  królowie  odciągnął  od  Koszyc  na  Aperiasz,  Jan^.łibnęhi 
a  Węgrowie  się  też  rozjechali.  A  gdy  za  poradą  mało  mądrych  i  roska-  s^ie^wz^ął  z 
zanim  ojcowskim  (który   k  temu  pobudzał  i  obiecował  mu  na  pomoc       " 

•   11  ■  ^  -  '  .        .    ^  ,  .  1      '\  łl  •    Ociec  sam 

Z  Wielkim  wojskiem  Polskim,  Litewskim  i  Tatarskim  przybycj  wszytki  synów wa- 
okoliczne  wołości  w  Węgrzech  Albricht  burzył,  Władisław  król  brat  je- 


290 

go,  częstymi  skargami  swoicii  wzbudzony,  ośmnaście  tysięcy  (jak  Cromer 
pisze,  ale  Bielski  dwanaście  tysięcy  kładzie)  pieszych  wespół  i  jezdnycłi, 
przeciw  Albrichtowi  posłał,  nad  którymi  Stepliana  Batorego,  wojewodę 
Siedmigrodzkiego   przcłoiył.    A   Jan   Albricłit   ledwe  już  miał   w  woj- 
sku swoim  czterzy  tysiące  żołnierzów,  jako  Cromer  pisze,  a  Miechoyius 
lib.  4,  fol.  325,  tvlko  dwa  tysiąca  kładzie;   wszakże  namniej  z  sobą  nie 
trwożąc  z  wielkości  przyciągających  nieprzyjaciół,  napomniawszy  swoich , 
aby  mężnie  a  nie  bez  pomsty,  jako  mężom  potciwym  i  mocnym  przystoi, 
potykając  się,  raczej  śmierć  sławną  podjęli ,  niżby  sromotnie  uciekający, 
Bitwa  Al-    albo  krijący  się,  jako  bydio  pomordować  się  dopuścić  mieli,  wywiódł  ich 
^"ieikim     w  pole  pirwszego  dnia  Stycznia  miesiąca  roku  1492.  A  gdy  trąby  z  obu 
brąta  ma-  stron  znak  bitwy  dały,  ścięły  się  obiedwie  wojska  wręcz ,  gdzie  mężnie 
sobie  poczynali  żołnierze  Albrichtowi,  aż  pirwszy  uph  nieprzyjacielski  na 
zad  wsparli,  ale  od  wielkości  przemagającej,  wiele  mężów  zacnych  straci- 
wszy ustąpili.  Potym  sam  Albricht  królewic,  gdy  długą  chwilę  próżno 
Pod  Al-     usiłował  bitwę  naprawić,  a  swoich  do  sprawy  przywieść,  gdy  dwu  koniu 
trzech  koni  W  zapalczy wosci  bitwy  pod  nim  zabito,  a  trzeciemu,  na  którego  się  prze- 
bito,      siadł,  brzuch  przebodziono,  ledwo  na  Aperiasz  ujechał.  Tam  dwa  Czecho- 
Miecz  Sie   wie,  co  się  byli  po  nim  udali,  gdy  już  słońce  zachodziło,  mało  go  nie  po- 
Aibrichto-   imali,  ho  się  był  od  swoich  w  ciemnej  nocv  odłączył,  a  broniąc  się  Cze- 

wijakoTur-  .    ^       -  .  J.         .-.  :      -  ,  "       ,  ., 

nussowigdy  chom ,  miccz  mu  się  przepadł  na  dwoję,  i  już  się  me  mial  czym  bronie, 

Eneasein.    gż  mu  Krupski  miccza  dodał,  którym  on  zaraz  obudwu  nieprzyjaciół  Cze- 

siSEfc.'    chów  poprzebijał.  Polskich  żołnierzów  i  Litewskich  noc  ratowała  ,  iż  ich 

Męstwo  Al-  wiele  ubiegło,  trafił  potym  Albricht  na  insze  usarze  Węgierskie ,  którzy 

ric  io\ło.    ^j^^  ^^  obskoczyli,  począł  z  nimi  rokować;  a  żołnierze  jego  ,  co  też  różno 

uciekali,  poznawszy  go  po  mowie,  biegli  jeden  za  drugim  między  Węgry, 

wołając:  „bij,  zabij!  bij,  zabij!"  dla  tego  husarze  Węgierscy,  mnimając 


Sami  uric- 
kal 


by  naszych  było  więcej,  nocą  omylni  uciekli,  opuściwszy  królewica  Albri- 
Mie  gonili,   chta;  także  wybawiony  z  tych  złych  dwu  toni  z  swoimi,  których  było  przy 
nim  nie  wiele,  ubieżał  na  Aperiasz. 

Władisław  król  Węgierski  i  Czeski,  usłyszawszy  o  tym,  nie  z  zwycię- 
stwa ale  z  dobrego  zdrowia  brata  swego  radował  się ,  a  posławszy  do 
niego  uczynili  taką  ugodę,  iż  Jan  Albricht  wziął  Wielki  Głogów  w  Śląsku, 
Kożuchów  ,  Sprotawę .  Zieloną  górę ,  Swcbodzą ,  skąd  sukna  swiebodziń- 
skie,  Giurę,  Krosno,  Scenawę,  Opawę,  Karnów,  Tosko,  Bitom,  Swietle- 
nicę  i  Kozłę  z  miastami,  z  zamkami  i  ze  wszytkimi  wołościami ,  których 
miał  tak  długo  z  dziećmi  s\yoimi  używać,  dokądby  królem  nie  został.  A  to 
między  sobą  postanowiwszy  i  pieczęciami  z  obu  stron  umocniwszy,  Jan 
Albricht  do  Krakowa  przyjachał,   z  którego  nie  wyjeżdżał  aż  do  śmierci 
ojcowskiej,  bo  król  Kazimirz  w  Litwie  na  ten  czas  mieszkał,  stanowiąc 
z  pany  Litewskimi,  jakoby  wojennym  obyczajem,  pod  Moskiewskim  swoje 
państwa  odebrać,  które  był  od  Litwy  oderwał.  Abowiem  skoro  Nowo- 
^wip'rlkfe^"  rirocl  Wielki  opanował,   xiążęta  Siewierskie  z  Wielkich  Xicdzów  Litew- 
Hę"*<i''o"Mo-  skich  od  Olgierda  naród  wiodąc,  do  Moskiewskiego  Wielkiego  Xicdza 
skienskie-   lyyana  Wasilcwica  przystali  byli,  acz  nie  bardzo  wielką  rzeczą  obrażeni,  to 


291 

jest  dla  Ic^o,  iż  gdy  do  Wilua  ku  królowi  Kazimiizowi  przyjechali ,  ni- 
którogo  czasu  nie  chciano  ich  do  niego  na  pokój  wpuścić.  A  gdy  jeden 
z  nich  upornie  się  dopierał  wniść,  odźwierny  mu  palec  u  nogi  drzwiami 
j)rzvcisnQl  i  złamał,  za  to  aczkolwiek  odźwierny  był  ścięty,  wszakże  tym 
gniew  xigżąt  onych  nie  mógł  być  ubłagan,  bo  prosto  do  Moskiewskiego 
z  Wilna  odjachawszy  sami  siebie  z  xięstwy  swoimi  jemu  się  poddali.  A  jeśli 
ta  przyczyna  ich  przekitiienia  była,  albo  raczej  ona,  iż  obaczyli  być  się 
wzgardzonymi  u  panów  Litewskich,  a  w  nabożeństwie  i  w  obrzędach  ko- 
ścielnych od  nich  różni  byli,  a  z  Moskwą  się  zgadzali,  jednak  taką  pogodę 
i  tę  przyczynę  mając,  o  czym  dawno  przemyślali,  to  w  ten  czas  uczynili: 
ta  tedv  przyczyna  wojny  była  Kazimirzowi  przeciw  Moskiewskiemu.  Ale 
więcej  będąc  zapalony  chęcią  wywyższenia  Albrichta  syna  na  królestwo 
Węgierskie,  skoro  usłyszał,  iż  go  Władisław,  drugi  syn,  na  którego  się 
niewdzięczność  dobrodziejstw  swoich  gniewał,  poraził  i  zgody  onej  nie 
lubiąc,  wziął  przymierze  z  Moskiewskim,  a  sam  wojnę  Węgierską  chciał 
z  synem  odnowić,  a  zelżywości  się  Albrichtowej  j)omścić.  I  ruszył  się 
z  Wilna,  chcąc  zaraz  Annie,  córce  poślubionej  xiążęciu  Bogusławowi  Scze- 
cziiiskiemu  wesele  uczynić  i  Rusi  Podgórskiej  i  Podolskiej  ratunek  dał,  bo 
w  ten  czas  Mucha  nijaki  chłopskiego  rodu,  zebrawszy  z  Wołochowi  i  Rusi  f^'^^^'^^  wo 
Pokuckiej  dziesięć  tysięcy,  Ruś  i  Podole  plundrował,  którego  za  łaską  Bożą  gi  łódkowa. 
Mikołaj  Chodecki  Zemełka  nazwany,  mąż  dzielny  i  w  rycerskich  spra- 
wach biegły,  z  służebnym  ludem  Polskim  poraził,  a  ono  chłopstwo  roz- 
gromił, sam  potym  Mucha  od  Ruskiej  slachty  u  niktórej  Ruski,  którą 
miłował,  poiman  i  do  Krakowa  przywiedzion,  w  więzieniu  żywota  dokonał. 

A  król  Kazimirz,  skoro  po  Wielkiej-nocy  tegoż  roku  1492  z  Wilna 
do  Troków,  jako  Cromer  pisze,  jednym  dniem  przyjechawszy,  zachorzał, 
z  Troków  potym  do  Grodna  przywiezion,  tam  mu  przypadła  niemoc  czer- 
wona, z  której  co  dalej  to  był  mdlejszy:  a  gdy  go  doctorowie  uleczyć  nie 
mogli,  Bernadini  go  leczyli  grubym  chlebem  i  pieczonymi  gruszkami ,  za 
tym  począł  puchnąć ,  i  spytał  doctora  swego  Jacoba  Zaleskiego,  jeśliby 
jeszcze  była  jaka  nadzieja  zdrowia,  a  gdy  mu  odpowiedział,  iż  nie  może 
być  żyw,  wnet,  jako  nieustraszony  bojownik,  rzekł:  „Więc  ledy  umrzeć  I"  j^a^j^^jp^o. 
A  tak  przyjąwszy  z  nabożeństwem  Sacramenta  Pańskie,  testament  uczynił,  „^^^^"jgj^ 
a  w  osobliwym  tajemnym  zachowaniu  sto  tysięcy  złotych  czerwonych  ukazał,    ^^^j^^zeó' 
które  między  syny  rozdzielił,  a  panów  Litewskich  z  płaczem  prosił,  aby  na  Aczkolwiek 
Wielkie Xięstwo Litewskie  wzięli  sobie  syna  jego  Alexandra,  na  co  przy-  "walczył"!.' 
zwolili,  widząc  i  pamiętając  na  jego  porządną  sprawę  i  miłość  ku  sobie.  ^^'z'joty?'t! 

Panów  także  Koroimych  żądał,  aby  Jana  Albrichta  drugiego  syna  je-  "^osiawu".*' 
go  na  królestwo  Polskie  koronowali.  Władisława  zaś  Węgierskiego  i  Cze-  Testament 
skiego  króla,  także  Jana  Albrichta  przyszłego  Polskiego  króla  synów  ob-      rzów. 
wiązał,  aby  brata  swego  młodszego  Sigmunta  nie  opuszczali,    a  dali  mu 
jaki  udział  między  państwy  swymi.  Umarł  we  Czwartek  na  zamku  Gro- 
dzieńskim siódmego  dnia  miesiąca  Czerwca  ,  tydzień  przed  Świątkami, 
jako  Micchoyius  pisze,   a  Latopiszec  tydzień  przed  Bożym  Wstąi)icnim     ^^^^^^^^ 
kładzie.  Odwiezion  potym  utciwie  do  Krakowa  przez  panv  Litewskie  i  Ko-    ^ir^...' 


292 

ronne,  a  tam  jedennastego  dnia  Lipca  w  grobie  marmurowym ,  który  był 
sam  zbudował  na  zamku  u  Ś.  Stanisława  pochowan  z  wielką  pompą  zwy- 
kłych ceremonij,  które  królowa  Elibieta   z  synami ,  z  biskupami  i  z  pany 
Koronnymi  i  Litewskimi  obchodziła. 
S^S^'         Był  wzrostu  wysokiego  strzelistego,  długiej  a  suchej  twarzy,  łyssy  na 
mierzowe.   głowie,  mowy  sczepictliwcj,  obyczajów  prostych,  myśhstwem  około  zwie- 
rzu i  ptastwa  wszelkiego  nader  się  bawiący,  dla  tego  w  Litwie  więcej 
mieszkiwał,  tak,  iż  gdy  wielkie  podarki  z  Litwy  posłał  synowi  Władisła- 
TakicżwJa-  wowi  królowi  Czeskiemu,  a  Rybnickie  je  xiąię  posłom  odjął,  potym  wi- 
Wacidw     dząc  zIy  uczynek,  łaski  i  odpuszczenia  u  Kazimirza  króla  prosił,  jedno  to 

CGssnrz  stuy  •-  j  j  i  i  j 

niu zamek  rzckł .*  „nioch  tilko  psY  wróci,  a  insze  podarki  niech  sobie  trzyma."  Nie 

jeden  zgo-  ''         ,     .  \         ' .  ^  .      '   .        •     ,     '    .         ••    ,         ,      ,  •      i       i 

rżał  bogaty,  pyszny,  trzczwi,  bo  Wina,  piwa  1  miodu  me  piiat;  utratny,  nie  budowny, 

niepytałsię  ^ -^        ^  .      .  •       -i  •  i  •        •  •  t 

o  więcej,    w  łazui  SIC  Z  wiunikiom  zawżdy  chwostał;  prącej,  zimna,  wiatru,  dimu, 
wnica  z  pi.  upalenia  słonecznego  cirpliwy ,  a  we  wszytkim  ojcu  Jagiełowi  podobny; 
stała,  bo  był  małżonkę  swoje  Elżbietę  nad  obyczaj  miłował,  ona  także  jego.  Potomków 
trzynaście  wszytkich  zostawił:  sześć  synów,  a  siedm  córek,  których  naro- 
dzenia i  małżeństwa  widzisz  od  nas  porządnie  wyrażone. 

!Synoivi€: 

1.  Władisław  król  Czeski  i  Węgierski 

2.  Kazimirz 

3.  Jan  Albricht  król  Polski 

4.  Alexander  W.  X.  Lit.  i  król  Polski 

5.  Sigmunt  Pirwszy  Śląskie  xiążę  &c. 

6.  Friderik  biskup  i  cardinał  m  7  soUis 

Hróieteny: 

} .  Jadwiga  starsza  \  j,       \  /Jerzemu  Baworskiemu. 

2.  Zophia  \.%       i  1  Janowi  margrabi  Brandenbur- 

3.  Elżbieta  j       Pomarły  f  ^  o  (  I     |  skiemu. 

4.  Elżbieta  j  w  dzieciństwie  )  ^  ^  )  .'S'    ( 

5.  Anna  I  c"  ""  I  I"    1  Bogusławowi  Stolpeńskiemu. 

6.  Barbara  I-o       I  Nurkowi  Myszyńskiemu. 

7.  Elżbieta  /o      /  \Fridcrikowi  Legnickiemu. 

Znaki,  które  się  przed  śmiercią  Kazimirzową  okazywały  na  niebie  po 
Trzy  słońca  pełni  Grudnia  miesiąca,  widziano  trzy  słońca  na  południe.  Potym  cometa 
przez  dwa  prawie  miesiąca  trwała.  Królował  Kazimirz  lat  45 ,   a  wieku 
swego  wykonał  sześćdziesiąt  czterzy  lata.  Tegoż  czassu  Władisław  Kazi- 
T^rn^^pora-  mirzowie  Turków  wielkie  wojska,  Bosnę  i  granice  Węgierskie  najeżdża- 
jące poraził  i  od  oblężenia  Sałaczyc  odpędził. 


1456 

.2 

1  Marca. 

1458 

'5 

^3 

3  Paźdz. 

14601 

>/27  Grudn. 

1461[ 

1 

5  Pazdz. 

1467 

'i 

1  Styczn. 

1466i 

s 

27  Kwieln 

o 


FiUMunJiul  illiLAi 


NA  WIELKIE  XIĘSTWO  LITEWSKIE,  RUSKIE ,  ŻMODZKIE,  &c. 

Na  Królestwo  Polskie, 

V 

RSIF^GI  DWÓDZIESTE  PIERWSZE. 
Rozdział  pierwszy. 

Do    ll^ielniożiiego    Pana 

KRÓLA  J.  M.  RETOWSKIEGO. 


1  anowie  Litewscy  skoro]  poj  śmierci  króla  Kazimirza  Vrielkiego  Xię(lza 
Litewskiejio^  złohli  siem  w  Wilnie ,  na  który  przybyli:   Wasił    Michał         '     ' 
kniaziowie  Glińskie  i  Siemion  xiążę  Stuckie  Olclkowic  Michałowic  w  pięci 
set  koni,  xiijżcta  też,  Holszańskie ,  Mścisławskie  i  Wagajlo  Gedrockie,  tltewskuf^.^ 
tam  zaraz  spólnymi  głosy  Alexandra  (acz  też  Siemion  Olelkowic ,  Micha- 
łowic xiążc  Słuckie  z  strony  swoich  przyjaciół  miał  vota  na  si^)  Kazimi- 
rzowego  syna  czwartego,  według  żądania  i  prośby  ojcowskiej,  tudziesz  za 
godnością  i  dzielnością  jego,   którą  po  sobie  okazował,  na  Wieikia  Xię- 
stwo  Litewskie ,  Żmodzkie  i  Ruskie  wybrali ,  podnosili  go  z  starodawno  pj,j„„sj,g. 
zwykłymi  ceremoniami   na  zamku  Wileńskim  S.  Stanisława,  w  czapkę  ^''^lu\£- 
xiążccą  perłami  i  kamieńmi  drogimi  ossadzoną,  także  szatą  zwykłą,  ja-  "nti' 
ką  dziś  kurfierstowie  Rześcy  przy  koronaciej  cesarskiej  noszą,  przyl)rane- 
go.    Tam  gdy  go  już  na  majestacie  posadzili ,  a  biskup  Wileński  Tabor 
nad  nim  błogosławieństwo  i  napominanie  pasterskie  według  zwyczaju 


a  IOWO. 


294 

chTitnolic  odprawił,  wystąpił  Litawer  Clireptowic,  Wielkiego  Xit'stvva  marszałek  na- 
NWeYkf^/fte  wyższy,  ten  mu  goły  miecz  jak  był  oliyczaj  podawając  za  roskazanim 
^?łoivi  ^do"**  wszytkicłi  panów  Litewskicłi  ty  słowa  mówił:  „Wezmi  \ią/;c  najaśniejsze. 
Aiexandra.  którcgośmy  cic  za  xiędza  i  wodza  sobie  wybrali,  ten  miecz  i  przy  nim  zu- 
pełne panowanie  miej  nad  nami ,  a  pamiętaj  iż  nad  Litwą  jesteś  przełożo- 
Decius  "J'  ^^  J^^''  ^y  ^^^  ^  serca  ku  temu  mężnego ,  i  rycerskiej  dzielności  wo- 
AUeratna-  dzcm  będziesz,  stanioć  to  xięstwo  za  wszvstki  z  osobna  cesaistwa  i  króle- 

nuframeam  •>    .  .  .  ,  .     ,       . 

""/flf  ?'^'^'  ^^^^'^  postronne,  tylko  ty  obiema  rękoma  nad  nami  chciej  panować,  w  jednej 
iiam.  miecz,  w  drugiej  łaskę  zawżdy  nosząc,  to  jest:  złych  uczynków  srogością 
i  sprawiedliwością  aby  powściągał,  a  cnotę  i  sprawy  dobrych  ludzi  dobre, 
uczynnością  i  łaskaw  ością  aby  odpłacał ;  na  ostatek  za  wszystkich  stanów 
tego  Wielkiego  Xicstwa  zezwolenim  prosimy  cię ,  aby  nie  Włoskim,  któ- 
re jest  obłudne,  ani  Czeskim,  albo  Niemieckim  obyczajem,  ale  prawdzi- 
wym Litewskim  i  Witołdowym  przykładem  nas  rządził  i  sądził,  czego  jeśli 
będziesz  przestrzegał,  każdemu  z  osobna  królowi  równy  będziesz,  a  jeśli 
od  tej  nauki  i  tego  przedsięwzięcia  odstąpisz,  tedy  i  sam  swojego  i  naszego 
zginienia  ty  sam  przyczyną  będziesz."  A  to  wyrzekwszy,  goły  który  w  rę- 
in^iecza?  ku  trzymał  podał  mu  miecz ,  który  on  wziąwszy  za  dobrowolne  na  Wiel- 
kie Xięstwo  i  stolec  przodków  swoich  podniesienie,  xiążętom  i  panom 
Litewskim  podziękował,  ofiarując  się  im  bvć  we  wszytkim  gotowym  we- 
dług oraciej  Litaverowej ,  którą  Jodocus  Decius  w  księgach  de  lagielo- 
num  familia  fol.  48,  Wapocius  ^V.  opissali. 

Panowie  też  Koronni  uczyniwszy  pogrzeb   królowi  swojemu  Kazimi- 

panó^Ko-^  rzowi ,  zjcchali  się  na   siem  do  Piotrkowa  pod  (lełnią  miesiąca  Augusta, 

wyWeSiiu  a  tam  różne  były  vota  i  zdania  około  electiej  nowego  króla,  bo  panowie 
^^^^^'.  i  w  szystko  rycerstwo  Koronne  rozdwojeni  na  syny  Kazimirzowe  różno 
ta.  wotowali,  jedni  Janowi  Albrichtowi  jako  starszemu  i  dla  zwycięstwa  które 
był  otrzymał  niedawno  nad  Tatary,  życzyli;  drudzy  zaś  jego  pychą  i  prze- 
graną bitwą  w  Węgrzech  obruszeni,  na  Alexandra  Wielkiego  Xiędza 
Litewskiego  ,  łagodniejszymi  obyczajami  i  hojnością  ozdobionego  radzili , 
nad  to,  iż  sprzymierzenie  i  zjednoczeń  e  Litwy  z  Polską  wieczne,  które 
był  Jagieło  z  Witołtem  uczynili ,  potwierdziłoby  się  i  byłyby  ty  dwie  mo- 

Na  ^y^'""-  narchie  pod  jednego  roskazowanim,  gdyby  Alexandra  wzięh,  którego  już 
byli  panowie  Litewscy  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  podnieśli ,  skądby 
wielki  pożytek  Koronie  Polskie},  przyszedł.  Ale  inszy  zaś  tego  odradzali , 
przywodząc  iż  Litewscy  j)anowie  przeciw  ugodzie  i  spólnym  zapisom  wy- 
stąpili ,  poniew  aż  bez  porady  Koronnych  stanów  Polskich  W'ielkiego  Xię- 
dza  wybrali,  dla  czego  też  byłaby  rzecz  niesłuszna  naśladować  ich  zdania 

Na  Sismun-  yy  wybieraniu  króla  sobie.  Drugich  wielka  część  na  Sigmunta  się  zgadzała, 
zwłascza  Zbigniew  arcibiskup  Gnieźnieński,  Raphał  Jarosławski,  marsza- 
łek Koronny  i  panowie  z  Tęczyna,  także  wszyscy  z  herbu  Toporów.  Xiążę 

Janusz  xią-  też  IMazowicckic  Janusz  sadził  się  na  królestwo ,  jako  ten  który  z  staroży- 
fkie.       tnej  familiej  królów  Polskich  naród  wiódł  i  przyjechał  był  na  siem  w  ty- 
siącu jezdnych  z  bratem  Conradem.  Co  usłyszawszy  Elżbieta  królowa  stara 

Moc  na  moc  j^  gjc  rzecz  ku  gwałtowi  miała  ,  zaraz  tysiąc  i  sześćset  jezdnych  w  Krako- 


295 

wie  za  swoje  pieniądze  zebrawszy,  na  pomoc  ich  Friderikowi  biskupowi 
Krakowskiemu  i  inszym  którzy  stronę  Albrichtowę  trzymali  posłała.  Tak 
tedy  gdy  moc  na  moc  przyszła,  a  wzięła  górę  strona  Albrichtowa,  dwu- 
dziestego siódmego  dnia  miesiąca  Augusta  Albricht  Kazimirzowic  królem  {'J^,^U'''^J.^ 
Polskim  wybran  i  obwołan.  ^'■'^"• 

W  Krakowie  potym  koronowan  przez  Zbigniewa  Oleśnickiego  arci- 
biskupa  Gnieźnieńskiego,  który  rychło  po  koronacie]  z  puchliny  umarł. 
A  Friderik  brat  królewski  biskup  Ćrakowski  na  arcibiskupstwo  Gnieznień-  j^^;Ż^?;5^. 
skie  wybrany  po  nim,  tak  iż  obiedwie  Beneficia  za  potwierdzenim  Alexan-  ^^'.f^^p';^^^': 
dra  Szóstego,    papieża   otrzymał   i  od  tegoż   papieża  cardinalstwa   pod   ^'^^^.^^^ 
łitułem  in  sepleni  sol  fis  dostał,  roku  1493,  wszakże  mu  czapki  nieposłał      skim. 
czerwonej  cardinalskiej  do  Crakowa,  aż  roku  1495,  na  przyczynę  Albrichta 
Polskiego  i  Władisława  Czeskiego  i  Węgierskiego  królów^  bratowa  jak 
Miechovius  fol.  356  pisze,  galerum  cum  non  misit  ei  Sfc.  podobno  aż  za 
dobrym  podarkiem.  Przyjechali  potym  do  Albrichta  posłowie  od  Wenetów 
i  od  Tureckiego  cesarza  Bajazeta  winszując  mu  szczęśliwego  panowania 
na  nowym  królestwie.  Tureccy  zaś  posłowie  od  Bajazeta  przymierza  pro-  Tureooy^g 
sili  i  wielkie  podarki  przynieśli ,  których  król  praw  ie  cały  rok  na  słowie  podarkami. 
trzymał  i  pozwolił  potym  Turkom  przymierza  na  trzy  lata ,  które  z  obu- 
dwu  stron  przysięgami  było  utwierdzone. 

Tegoż  roku  1493,  jesień  i  zima  przez  wszytki  dni  Stycznia  i  Lutego  j^.jg^  j  ,j. 
miesiąców  tak  ciepłe  były  za  słońcem  łaskawie  grzejącym,  iż  sady  kwit-  '"iejłi*"'^ 
nęłv,  trawy  zimie   wielkie  były,  role  się  i  łąki  zieleniały,  ptacy  drugie 
i  wtóre  ptaszątka  płodziły  się  i  wylągały;  potym  w  Marcu  zimno  przez  15 
dni  tak  srogie  uderzyło,  iż  ono  wszytko  poschło  i  wniwecz  się  obróciło. 

Tegoż  roku  1493,  niemoc  Francuska  (którą  pospolicie  Franca  zow\ą, 
jako  Miechovius  lib.  4  i  Bielski  piszą)  niewiasta  jedna  z  odpustu  Rzym- 
skiego do  Crakowa  za  upominek  przyniosła,  która  niemoc  w  Polscze  jako 
osobliwa  plaga  Boża  za  wszeteczeństwem  ludzi  swowolnych  prętko  się 
rozmogła.  Potym  z  Węgier  roku  1495  i  1496,  ludzie  służebni  tym  wrzo- 
dem zarażeni  do  Polski  przychodzili  i  rozmnożyli  ją,  a  naprzód  nasz  xiądz 
miłv  cardinał  Friderik  credencował. 


losna  zi- 


O  WOJNIE  MOSKIEWSKIEGO  NA  LITWĘ 

i  iirsyBiiierzii  z  iilati^ 

I  O  MAŁŻEŃSTWIE  ALEXANDRO\VYM  Z  CÓRKĄ  JEGO  HELENĄ, 

i  porażeniu  naszych  u  Wiśniowca  od  Tatarów. 

Rozdział  drugi. 

1  egoż  roku  1493,  jak  Latopiszcze  Litewskie  i  Ruskie  świadczą,  Iwan 
Wasilewic  Wielki  Kniaź  Moskiewski ,  mając  czas  i  pogodę  za  nowego 


296 

panowania  AIexandrowego ,  na  początku  zimy  podniósł  wojnę  na  państwo 
Litewskie  i  wziął  Wiazmę,  Chlepien,  Miesczosk,  Lubociesk,  Msczeiisko, 
Serpokoch  etc.  zamki  Ruskie  Siewierskie,  ku  Litwie  od  Olgierda  i  od  Wi- 
tołta  służące  i  wołości  inszych  bardzo  wiele  w  krótkim  czasie  opanował. 
Co  widząc  Alexander  i  panowie  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  iż  było 
trudno  z  tak  możnym  nieprzyjacielem  wojnę  zacząć ,  zwłascza  za  tym  no- 
wym przyjechanim  Alexandrowym  na  państwo ,  wyprawili  do  niego  posły 
Posłowie  do  wielkie:  pana  Piotra  Janowica  Białego  i  Stanisława  Gastołta  Janowica 

Moskwy  Li-  mi-  ri         i    i  •  •  n       -  •  i  •  i 

lewscy.  pana  Trockiego ,  starostę  Zmodzkiego  i  marszałka  Litewskiego  dwornego, 
Wociecha  Janowica,  a  pisarza  hospodarskiego  Fiedora  Hrehorowica  dzier- 
żawcę Stokliskiego,  którzy  przyjechawszy  do  Moskwy  zjednali  przymierze 
wieczne  między  Alexandrem  Wielkim  Xiędzem  Litewskim  i  Iwanem  Wa- 
silewicem  Moskiewskim  i  między  obiema  państwy,  także  potomkami  ich, 
na  co  przysięgę  od  Kniazia  Wielkiego  Moskiewskiego  wzięli.  Wszakże 
Nowogród  Wielki,  Wiazma  i  insze  wyższej  mianowane  zamki  od  Litwy 
oderwane  przy  Moskiewskim  zostały,  tylko  nieco  kupców  Smoleńskich  na 
tych  zamkach  pobranych  wolno  odpuścił. 

Za  tymże  przymierzym  ciż  posłowie  zmówili  w  małżeństwo  za  Ale- 
skiewka.    xandra  córkę  Kniazia  Wiellnego  Moskiewskiego,  Helenę  imieniem  z  An- 
ny knieiniej  małżonki  jego,  z  córki  Tomasza    Paleologa  Pelepomskicgo 
despota  urodzoną,  której  siostra  druga  była  za  wojewodą  W^ołoskim  Ste- 
phanem  walecznym. 

Roku  1494,  gdy  się  to  w  Litwie  działo,  zjechali  się  potym  do  Le- 
wocy  miasta  w  Spiskiej  ziemi  królowie  bracia,  W^ładislaw  Czeski  i  Wę- 
gierski, Jan  Olbracht  Polski  z  bracią  suoją  Sigmuntem  i  Friderikiem 
cardinałem,  był  też  siestrzeniec  ich  Friderik  margrabia  Brandenburski, 
z  {)any  radnymi  Węgierskimi  i  Polskimi,  radząc  jakoby  się  mogli  wszyscy 
spoiną  ręką  pomścić  okrutnej  śmierci  stryja  swego  Władisława  króla  W^ę- 
tei  na  Tur-  gicrskicgo  nad  Turki  i  puścili  głos  iż  nic  nie  postanowili ,  aczkolwiek  mieli 
w  głowie  każdy  swój  umysł ,  ale  go  nie  objawiali. 

Wiedział  to  dobrze  Turecki  cesarz,  z  tej  przyczyny  wielki  poseł  jego 
przyjechał  do  Crakowa  tegoż  roku ,  chcąc  potwierdzić  przymierze ,  a  stał 
gospodą  w  xiążęcej  kamienicy,  a  wielbłądy  których  wiele  było  w  rynku 
Proroctwo  pod  ratuszcm  karmili,   przeto  starzy  ludzie   wtenczas,   którzy  pamiętali 
SolTei^Mn^ie  kazanic  Kapistranowo,  wspominali  je,  który  powiadał  iż  we  czterdzieści 
*^^^b?a°łof''^  lat  jeśli  się  nie  polepszycie,  Turcy  u  was  swe  wielbłądy  śród  rynku  posta- 
wią: także  się  sstało,  acz  nie  sam  ale  poseł  jego. 

Tegoż  też  czasu  plaga  przyszła  wielka  przez  ogień ,  abowiem  się  za- 
^"orzV°  pahło  od  piekarzów  podle  nowej  brony  w  Niedzielę  miesiąca  Czerwca, 
i  wszytko  wygorzało  cokolwiek  było  domów  od  Nowej  brony  aż  do  Świe- 
ckiej kromia  rynku,  i  z  tymi  Bronami:  S.  Mikołaja,  S.  Floriana,  Sław- 
kowska etc.  Ś.  też  Marka  kościół  z  klastorem  i  ze  wszytkimi  wieżami  które 
były  w  murze,  takież  dzwonnica  i  dzwony  S.  Sczepana  i  z  plebanią  zgo- 
rzały. A  Turcy  na  wielbłądy  ułożywszy  sw  oje  rzeczy  i  wziąwszy  odpuszcze- 
nie u  króla  jechali  precz. 


•297     . 

Miesczanie  Krakowscy  wkładali  tę  plagę  ogniową  na  żydj,  dla  tego  'jJ^f.l^^j';;.^^" 
ich  król  wygnał  do  Kazimirza,  gdzie  było  założone  Collegium   od  Kazimi-   wjunani. 
rza  Wielkiego. 

Tegoż  roku  na  schodzie  Września  miesiąca,  Tatarowie  Prekopscy  do 
Podola  i  na  Wołvń  wtargnęli,  czego  zaraz  dowiedziawszy  się  król  Albricht 
dwór  swój  przeciw  im  posłał;  a  gdy  się  dworzanie  złączyli  z  służebnymi, 
których  na  ten  czas  mało  było,  na  Tatary  pod  Wiśniowcem ,  xiążąt  W^i- 
śniewieckich  zameczkiem,  uderzyli,  ale  od  pogan  prętko  ogarnieni  i  strza-  ^|^,y,^i^'*,[.'J 
łami  prawie  zatłumieni  i  porażeni  są,  gdzie  wiele  mężów  zacnych  poległo,  larów- 
między  którymi  zacniejszy  byli;  Henrik  Kamieniecki  i  Dersław  Głowiń- 
ski. W  ten  czas  dwoie  dziwy  w  Krakowie  były:  bo  jedna  niewiasta  na  Cutia  srogie 

,..,  "^  i-ii/  !••  •    w  Krakowie, 

ulicy  S.  Ducha ,  dzieciątko  martwe  urodziła ,  na  którego  grzbiecie  wą^ 
żywy  wpił  się  był,  gryzący,  kąssający  i  trawiący  ciało  dziecięce.  Druga 
niewiasta  na  przedmieściu  Crakowskim  w  Czarnej  wsi,  tegoż  czasu  dziw 
drugi  urodziła ,  dziecię,  które  miało  szyję  i  uszy  jako  zając,  a  jedno  wiel- 
kie jelito,  wszytek  brzuch  zasłaniające,  rozdziewiwszy  gębę,  dychało. 
O  tym  też  Cromer  lib.  30,  fol.  644  primae  edilionis,  secundae  vero  430, 
Mieclwińus,  Bielscius,  Sfc. 

Na  drugi  rok  potym,  to  jest  1495,  Janusz  Płockie  xiążę,  bez  żonaty  piockiexiQ. 
umarł,  po  którym  xięstwo  Płockie  w  Mazowszu  do  Korony  na  Albrichta  ^'^roiy.'^'*" 
króla  spadkiem  przypadło. 


Q  PRZINIESIENIU  HELEN? 

XIĘŻNY  MOSKIEWSKIEJ  DO  WILNA  W  MAŁŻEŃSTWO 

A  wyprawie  jego  próżnej  do  Wołoch. 

Rozdział  trzeci. 

I  otym  w  roku  od  narodzenia  Christusa  Pana  1495,  kniaź  W^ielki  Ale- 
xan(ler,  posłał  do  Moskwy  po  małżonkę  xiężnę  Helenę  pany  radne  swo-  ^nKe.**" 
je,  to  jest:   pana  Wileńskiego  namiestnika  Grodzieńskiego,  kniazia  Ale- 
xandra  Juriewica,  a  pana  Trockiego,  namiestnika  Połockiego,  pana  Jana 
Jurgewica  Zabrzezieńskiego,  a  namiestnika  Brasławskiego ,  pana  Juria 
Zienowica;  przy  nich  pisarza  swego    dzierżawcę   Stokhskiego,  Fiedora 
Ilrehorowica;  którzy  xicżnę  Helenę  przynieśli  do  Litwy.  A  ociec  jej,  kniaź 
Iwan  Wasilewic  Moskiewski,  posłał  z  nią  posły,  naprzód:  kniazia  Siemio-    posIo*',^ 
na  Ropałoskiego ,  Michała  Rusałkę,   Iwana  Skuratowa  i  pisarza  swego   z  ueieną. 
Iwana  Kuleszyna;  a  przynieśli  ją  w  tymże  roku  wyższej  pomienionym  do 
II.  "  38 


298 

Wilna  [dzed  Zapu^ly  rzjnkskimi  dwio  niedzieli.  A  kniaź  Wielki  Alexan- 
der,  ze  wszytkimi  pany  radnymi  i  ze  wszytkirn  dworem  swym  i  z  wielą 
zebrania  ludzi,  podkał  ją,  wyjachawszy  z  gór  W^ilcńskich ,  i  społem  wje- 
chali w  zamek  Wileński:  tam  przez  kilka  niedziel  byli  posłowie  Moskie- 
wscy, a  potym  z  wielką  tcią  i  z  wielkimi  dary  odpuszczono  ich  do  Moskwy. 
Tegoż  lata  po  Wielkiej-nocy,  matka  kniazia  Alcxandra  El/.bieta,  z  sy- 
nem Friderikiem,  który  był  cardinałem  i  z  dwiema  córkami  królewnami, 
Królowa  z  Barbara  i  El/.biela,  przyjechali   do  Alexandra   do  Wilna,  który  z  wielka 

synem  17.  1     t    •  "^  '   .    * .  .  ,    .  .  •' 

*^"w?i'"'i  ''"  ^'•"'^^^■''l  matlic,  brata  i  siostry  przyjął,  gdzie  czas  niemały  w  Wilnie  mie- 
szkali, a  potym  z  wielką  czcią  i  z  wielkimi  dary,  odpuścił  ich  do  Polski. 

Tejże  jesieni  król  Polski  .Jan  Albricht,  posłał  do  brata  swego  kniazia 
Wielkiego  Litewskiego  Alexandra,  prosząc  go,  aby  siem  z  nim  uczynił 
w  Parczowie.  Ale  iż  AIexander  z  xicżną  Heleną  i  ze  wszytkimi  pany  ra- 
dami Litewskimi ,  jeździł  w  objazd  po  zamkach  ukrajnych  Ruskicli  i  był 
w  Smoleiisku,  w  Połocku,  w  Witebsku,  w  Horszej,  etc;  z  tych  przyczyn 
Tawszysika  tak  rychło  zjazd  w  Parczowie  być  nie  mógł.  Wszakże  w  roku  1496  ja- 
abywojewo-  chał  Alexander  do  Brześcia  z  nany  Litewskimi,  a  król  Albricht  z  bratem 

dli  Wolo-  1      T      1  1-  1  I  •      •  •  T- 

skiego  Sie-  higmuntem  do  Lublina,  a  potym  tedyż  ze  wszytkimi  pany  swymi  Koron- 
gnaii,  o  sig-  nymi  i  Litewskimi  zjechali  się  na  siem  do  Parczowa,  adzie  tajemnie  krom 

muntabrala      •'     ,  i      •   ,  •  ,  •    ,  i   •  •         •    i        •  r 

na  jego    panow  rad  Koronnych  i  Litewskich ,  naradziwszy  się ,  lako  i  w  Lewocy 

luipiscc  po-  j  t>  ^   j 

sadzili,     z  W^ładisławem  królem  Węgierskim  i  Czeskim  przed  tym  uczynił,  rozje- 
chali się  precz,  że  o  tym  żaden  człowiek  nie  wiedział  po  co  się  zjeżdżali. 


O  WOJNIE  AŁBRIGHTA  KROŁA 

przeciw  Turkom  postanowionej, 

^  ^7^3lii^^7aa  li'^^  a<D  ^4? (i) a (i> (2 Si 

1  o  DOBYWANID  PRÓŻNYM  SZOCAWY  W  WOŁOSZECH, 

A  O  POHAŻKNin  POLAKI UY  NA  UUKOWIMK. 

Kozdzial  czwarty. 

Jan  Albricht  król  Polski,  według  zjazdu  i  zmowy  w  Lewocy  z  Władi- 
sławem  bratem  królem  Czeskim  i  Węgierskim,  i  z  drugim  bratem  Ale- 
xandrem  Wielkim  Xiędzem  Litewskim  w  Parczowie  radę  tajemną  zam- 
knąwszy, gotował  się  na  wojnę  przeciw  Turkom,  nieprzyjacielom  strasznym 
wszytkiego  chrzcściaiistwa,  albo  dla  nabycia  sławy,  albo  dla  pomsczenia 
śmierci  Władisława  Jagiełowica  strija  swego ,  króla  Węgierskiego  i  Pol- 
skiego, u  W^arny  od  Turków  zabitego  i  aczkolwiek  się  tej  chytrej  a  taje- 


299 

tniiej  ze  \vszvtkinii  biaty  /mowy,  pospolicie  domyślano  i  tuk  wszyscy  wie- 
rzyli, iż  myslil  Alhricht  król  VVołoską  ziemię  na  Sigmunta  brata  opano- 
wać,  oszukawszy  Stephana  wojewodę  Wołoskiego    Corlelem  zmyślonej  '\,^?j»'^^|,'';,;'' 
wyprawy  przez  Wołoską  ziemię  przeciw  Turkom  ciągnąć,  jakosz  tak  było,  ,//;,'^„'^^'''., 
ale  się  mu  nie  powiodło ,  bo  Cromerus   k  temu  wiedzie  i  Latopiszce  Li-  'J^  "^'■l.^li'';" 
tewskie  tak  świadczą,  iż  Albriclit  ciągnął  na  Stephana.  Caminachll 

Na  tę  tedy  wojnę  Alexandra  Wielkiego  Xiedza  Litewskiego  i  Jana    Włocha. 
Tifieniusa  mistrza  Pruskiego ,  także  Conrada  xiążę   Mazowieckie ,  i  Si- 
gmunta brata,  według  s|)issania  spólnego  i  sprzymierzenia  powinnego,  na- 
mówił i  przywiódł;  slachcie  też  wszytkiej  Koronnej  i  Prussom,  Pomorza- 
nom i   Ślęzakom  miesiąca  Maja   do  Lwowa  pospolitym  ruszenim   kazał  y^.^^^^^^^  ^^ 
się  zjachać;  nadto  za  pieniądze  służebnych  żołnierzów  wielkość  zgroma-     ij"me 
dził,  także  do  wojewody  Wołoskiego  posiał,  napominając  go  i  prosząc, 
aby  się  z  nim  na  Turki  zgotował,  obiecując  mu  pod  Turki  Białogrod 
i  Kilją  odiskać. 

Ruszył  się  tejy  król  Albricht  z  Sigmuntem  bratem  i  z  ludem  służe- 
bnym, a  u  Przemyśla  wojska  czekając ,  kilko  dni  leżał ,  tam  go  Kresław 
z  kurozwak  kanclerz  i  biskup  Kujawski  naznaczony,  swoim  i  Friderika 
kardinała  imieniem  od  tej  wojny  pięknymi  a  słusznymi  przyczynami  odwo- 
dził, ale  król  złajawszy  go  srogo,  kazał  mu,  „idź  precz!"  mówiąc,  iż  xic- 
dzu  mszej  nie  wojny  patrząc  przystoi,  w  której  i  koszulę  swoje  jeśliby  je- 
go przedsięwzięcie  wiedziała,  spalić  się  przyrzekł. 

Alexander  też  Wielki  Xiądz  Litewski,  w  tajemnicy  na  sejmie  Parco- 
wskim  z  bratem  był  postanowił,  iż  miał  ciągnąć  z  Litwą  do  Wołoch  przez 
Brasław  i  Sorokę.  A  tak  Alexander  z  drugiej  strony  ruszył  Litwę,  Zmodź, 
Russaki,  Wołyń  i  Podlaszany,  a  gdy  ku  rzece  Bohu  przyciągnął,  panowie 
Litewscy  pytali  go  gdzieby  szedł,  gdyż  z  nimi  o  tym  nie  radził,  a  Alexan- 
der  prosił  panów,  aby  mu  za  złe  nie  mieli,  że  im  tej  tajemnice  otworzyć 
nie  może,  dawając  im  tę  przyczynę,  jako  Albricht  Polakom,  gdyby  i  ko- 
szula moja  o  tym  wiedzieć  miała ,  pewniebych  ją  spalił,  gdyż  te  rzeczy 
muszą  być  w  tajemnicy  chowane  com  z  bratem  swym  królem  Polskim  po- 
stanowił: skąd  się  okazuje,  iż  się  to  wszytko  ściągało  na  Stephana  niebo- 
raka. Tym  będąc  panowie  bardzo  obruszeni  od  Alexandra ,  powiedzieli 
mu  na  to:  „Ponieważeś  ty  przed  nami  radę  swą  zataił  przedsięwzięcia 
swego,  my  z  tobą  dalej  nie  pójdziemy  i  wojować  nie  będziemy."  Dla  tego 
Alexander  nie  mogąc  już  umowie  swej,  którą  uczynił  z  królem  Olbrach- 
tem dosyć  uczynić ,  gdyż  panowie  rada  i  wszystko  rycerstwo  Litewskie 
nie  chcieli  z  nim  iść,  odprawił  na  pomoc  Albrichtowi  marszałka  swego 
namiestnika  Lidzkiego,  pana  Stanisława  Piotrowica  Kiszkę,  a  kniazia  Sie-  ^(^^l^j^J^ 
miona  Iwanowica,  a  z  nimi  kilka  tysiąc  xiążąt ,  paniąt  i  dworzan  ludu  |^;.^^ '';,',  (\?J: 
przebranego,  a  sam  kazał  budować  Brasław  zamek ,  który  był  pierwej  J"'^^''- 
spalon  od  wojewody  Wołoskiego. 

A  posłowie,  którzy  do  ^^'otoch  byli  posiani ,  powiedzieli  królowi ,  iż 
Stephan  wojewoda  na  tę  wyprawę  przeciw  Turkom  wszytkiego  chrze- 
ściaiistwa  i  swemu  gwałtownemu  nieprzyjacielowi  bardzo  rad  prz\zwolił, 


300 

obietujiic  królowi  stacje  na  wojsko  jego  i  sam  sie  z  swoimi  Wolochy 
i  z  Caklami  do  niego  przyłączyć,  tylko  aby  król  pierwej  do  nadolnej  zie- 
mie pod  Białogrod  i  pod  Kilią  swoją  mocą  przyciągnął.  Ale  Węgierscy 
panowie  w  idząc,  iż  Wołoska  ziemia  z  obrony  i  z  opieki  ich  miała  w  yniść 
za  tą  wojną,  wnet  Stephana  wojewodę  przez  listy  i  posly  swoje  napomi- 
l^^y. niejest  n;)li,  aby  się  ostrzegał,  gdjż  król  Polski  to  wojsko  nie  na  Turki,  ale  prze- 
cob)  Sie  nie  ciw  jcmu  samcmu  wicdzie,  abv  iego  wy-inawszy,  brata  Siiimunta  Wołoskim 

■wyjawiło.  ••  '.jjojr  -'r 

hospodarem  postanowił.  Za  tych  tedy  panów  Węgierskich  przestrzeZenim, 
Stephan  wojewoda  począł  pilniej  przepatrować  przez  spiegi  coby  król 
chciał  poczynać.  A  król  zszykowawszy  wojska  Koronne  u  Lwowa  osta- 
tniego dnia  Czerwca  miesiąca,  ciągnął  prosto  do  Wołoch,  gdzie  się  złe 
Proroctwo  znaki  przyszłej  porażki  naszych  jawnie  okazowały;  bo  Srobski  ziemianin, 

Srobskiego    i,.  ■      i        •,         ,  "       t  •  i    v       ••  i      -i 

szalonego,  ktorcmu  Się  kaziła  głowa  we  Lwowie  wołał:  iz  naszy  na  swe  złe  idą; 
pod  królem  też  samym,  gdy  jechał  przez  mały  potoczek,  koń  żywotny, 
bieluchny,  na  wybór  urodziwy,  padł  i  utonął  w  trosze  wody,  w  którym 
Grom.  się  król  nawięcej  kochał;  pod  namiotami  zaś  grom  zabił  jednego  slachci- 
ca  i  koni  dwanaście;  kapłan  także,  gdy  miał  mszą,  nieopatrznie  zwalił 
ciało  Boże  z  ołtarza,  które  aż  sam  król,  jako  Wapovius,  Bielski  i  Miecho- 
\'ius  piszą,  obaczywszy,  ukazał. 

A  Stephan  wojewoda  Wołoski ,  mając  na  Albrichtowo  przedsięwzię- 
cie ku  czemuby  się  ściągało  pilne  oko,  jako  skoro  obaczył,  iż  nie  ku  Ka- 
mieńcowi, gdzie  była  bliższa  i  prościejsza  droga  do  Kiliej  i  Białogrodu 
zamków  Tureckich,  ale  na  Pokucie  ciągnie,  począł  tym  więcej  być  ostro- 
żniejszym  i  posiał  trzech  zacnych  panów  Wołoskich  do  króla,  dowiadu- 
jąc się,  jeśliby  przyjacielskim   albo  nieprzyjacielskim  obyczajem  ciągnął  do 
^*scze?o°4^'  ^^  o^*Jch,  co  jeśliby  na  Turki  chciał  wojnę  wieść,  tedy  to  mógł  dosyć  pro- 
zarazeiirod-  ścicjszą  drogą  uczyuić  i  do  granic  Tureckich  przyść,   obiecując  wojskom 
powiedź,    jego  Polskim  i  Litewskim  żywności  dodawać  i  sam  z  swoim  ludem  zaraz 
ku  pomocy   przybyć,  gdyby  się  jedno  na  Tureckich  granicach   położył. 
A  jeśliby   chciał  król  przeciw  jemu  wojnę  niewinnie  podnieść,  tedy  się 
Dli   z"wai  ^^^^  ^^^  starać,  iż  będzie  król  żałował,  że  kiedy  na  Stephana  miecza  do- 
sfówRu^kie  Jjy^'^''^^'  lyf"  poselstwem  hardym  król  będijc  obruszony,  posłów  onych  nad 
-poiollcó'-^    prawo  ludzkie  poimawszy,  do  Lwowa  pod  strażą  odesłał,  a  sam  nie  cze- 
^''żs^e^ll  '^'^i'-^  wojsk  Litewskich,  ani  Prussów,  ani  Mazurów,  wciągnął  nieprzyja- 
Poi"aków*^i    bielskim  obyczajem  do  Wołoch ,  gdzie  Soczawę  stołeczny  zamek  ze  czte- 
Mosi^gWy  I-c.  rzęch  stron  obegnał  i  mocno  strzelbą  mury  tłukąc  dobywał,  spodziewając 
Ilu  był  nie-  się ,  iż  Wołoszy  oprzykrzywszy  sobie    srogie  i  tyrańskie  panowanie  Ste- 
*'"phanf' '^'  phanowo,  do  niego  mieli  przystać.  Ale  go  to  omyliło,  bo  aczkolwiek  ośm- 
Liczba  woj-  dzicsiąt  tysięcy  ludu  rycerskiego  Koronnego  było,  krom  woźnic,  kucha- 
*  ^nego^"'  rzów,  i  inszych  zaszkodnych  ludzi,  których  o  czterdzieści  tysięcy  było,  bo 
i  w  ozów  piczowanych  trzydzieści  tysięcy  w  obozie  było,  wszakże  Wołoszy 
mężnie  się  iironili,   a  gdzie  naszy  dziurę  we  dnie  wybili,  to  oni  w  nocy 
gnojem,  drzewem  i  kamieniami  zatarasowali.  Tak  gdy  naszy  długo  około 
Soczawy  czas  trawili,  Stephan  zebrał  theż  był  wojsko  z  swoich  Wołochów, 
z  Turków,  z  Multanów  i  Czaklów,  z  którym  ludem  acz  jawnie  pola  nie 


301 

stawił,  \\szuk/.e  naszych  ustawicznie  z  kątów  trapił,  zwłaszcza  w  niepo- 
rządnym  piczowaniu  bito  ich  wszędzie,  imano,  mordowano,  dla  czego  sla- 
clila  wuliilii,  aby  icli  l<ról  do  domów  puścił,  widząc,  iż  im  zewsząd  wszellia  \^^}^^^^^^' 
nędza  dogrzewała.  Nadto  ani  Litwa,  ani  Mazurowie,  nie  przyszli  na  po- 
moc. Mistrz  też  Prusiii  Tifienius,  chory  we  Lwowie  leżał  i  tam  umarł.  'J!,'f 'J^  ^,J^ 
A  Stephan  wszytlii  drogi  kazał  pozarębować  i  ossadzić,  aby  naszym  ani  ^^'«  "'"^'■* 
żywność,  ani   pomoc  przybyć  nie  mogła.   Polacy  też  nieoj)atrzni  w  swej 
zw\klej  bespieczności  byli,  iż  sobie  dróg,  którymi   przyszli  nie  obwaro- 
wali. A  w  tym  posłowie  przyjachali  od  Władisława  króla  Węgierskiego 
i  Czeskiego,  do  brata  króla  Albrichta,  prosząc  aby  miłościwie  z  wojewo- 
dą Wołoskim  Stephanem  postępował ,  aby  się  on  z  rospaczy  do  Turków 
o  pomoc  nie  udał ;  przyzwolił  tedy  król  Albricht  snadnie  na  ugodę ,  gdy 
sam  i  febrą  zachorował  i   szkodę  niespodzianą  w  swoim  wojsku   za  złą 
sprawą  obaczył,  ale  gdy  się  w  condiciach  około  spólnego  pokoju  zgodzić 
nie  mogli ,  stanie  doczesne  postanowili ,  w  którymby  około  utwierdzenia 
pokoju  tractowali.  Tak  tedy  od  oblężenia  Soczawy  naszy  odciągnęli,  król 
też  posłał  do  Alexandra  brata  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego  u  Brasławia 
leżącego,  aby  już  z  wojskiem  Litewskim  dalej  się  nie  trudził.  Potym  wy- 
ciągnienie  i  wrócenie  z  Wołoch  do  Polski  na  pewny  dzień  w  wojsku  wy-  ^-liawa?*^"^ 
wołano  i  naznaczono. 

A  Stephan  wojewoda  Wołoski,  skoro  wyrozumiał,  iż  Polacy  inszą 
drogą  nie  tą  którą  przysli,  nazad  do  Polski  wyciągać  chcieli  (albo  iż  pro- 
ściejszą  onę  drogę  być  rozumieli,  albo,  iż  tam  tego  kraju  jeszcze  byli  nie 
spustoszyli,   za  czymby  wojsko  snadniej  żywności  dostawało),  napominał 
króla  przez  posły,  iżby  tą  drogą,  którą  przyciągnął  zasię,  się  nazad  wrócił 
powiadając  tamte  drogę,  którą  umyślił  na  lewą  stronę  wyciągać,  być  nie 
tak  jako  pirwszą  szeroką,  ale  lassów  gęstością,  gór  wysokich  przykrością 
i  wąwozów  ciasnością  zaległą  i  zawaloną,   dla  czego  trzeba  się  obawiać, 
aby  Indzie  Wołoscy  srodzy,  okrutni  i  nieuśmierzoni,  których  trudno  miał 
wojewoda  w  posłuszeństwie  zatrzymać,  ile  rozdrażnionych,  w  onych  cia- 
snościach    czego    się  przeciw  Polakom  wetując  szkód  swoich  nie  kusili,  'szcze^^rośó^ 
Ale  temu  napominaniu  Polacy  wiary  nie  dali,  mówiąc,   iż  na  to  Stephan  .^^aSysam 
zdrajca  chytro  zachodzi,  aby  mu  i  jego  poddanym  tanity  kraje  niespusto-    i""zesirze- 
szone  a  w  cale  od  nas  zostały;  szli  tedy  gdzie  kto  chciał  bez  sprawy  i  bez  co  za  zdruj- 
rządu,  łu|)iąc,  drapieżąc  co  się  im  nawinęło.  A  tak  za  czwartym  stanowi-  '^^broni.'^" 
skiem  przyciągnęli  do  Bukowiny,  który  las  jest  bukowy,  bardzo  gęsty,  na  Naszy-prz.z 
dwie  mili  szeroki,  drogę  wąwozystą,  górzystą  i  dla  skał  kamienistych  bar-     "  ''^^'"«- 
dzo  ciasną  mając;  przez  ten  las  nieszczęsny  kazał  król  Polakom  Wielkim 
z  zaskodnymi  wozami  naprzód  ciągnąć  i  przejechali  go  bez  żadnej  szkody. 
A  iMiechoyius  i  Bielski  piszą,  iż  król  z  Wielgopolany  zaraz  naprzód  jachał; 
ale  sam  król,  jak  Cromer  świadczy,  drugiego  dnia  za  nimi  (posławszy  na- 
przód działa  i  wozy)  wyjechał  tylko  z  dworem  swoim.  Za  królem  ])otym  co^iupsiwo 
Małej  Polski  slachta  i  Ruska  bez  sprawy,  bez  szyku,  bez  zbroje,  goli  jako  'pi\by'si" 
w  domu  bespiecznie  się  wlekli ,  na  ostatku  zaś  żołnierze  jachali.   A  Biel-    ^sirzciba  ' 
ski  pisze,  iż  działa   we  środku  nad  obyczaj  ku  własnej  szkodzie  puścili,    dasnościr 


30-2 

SlszJ^.  a  już  były  wozy  królewskie  i  insze  ciężary  ryslunków  wojennych   w  \m\ 

^plzódf'     '^^^^  przyszły,  gdy  oto  Wołocłiowie  chłopstwo  piesze,  ze  wszystkich  stron 

wyrwawszy  się  zdradliwie  i  z  jaskiń  leśnycli  na  obóz  królewski  uderzyli, 

^"^oŁCk    naszych  siekg,  kolą,  mordują:  ocide!  ocide!  krzyczg,  wozy  rozbijają,  roz- 

^cuiiiiljo'  ™i3tają,  łupią,   a  nadto  drzewa  wielkie,  które  byli  umyślnie  spodcinali , 

occide.      snadnie  obalają,  drogi  zawalają,  aby  ostatnie  uphy  naszych  dalej  postąpić, 

ani  się  przedniejsze  na  ratunek  swoim  wrócić  nie  mogły.  Wnet  też  bez 

mieszkania  sam  Stephan  wojewoda  niespodziany  z  wielkimi  i  potężnymi 

ufami  jezdnych  i  pieszych  przybył;  acz  niktórzy  piszą,  zwłaszcza  Ruski  La- 

wołoszy    topiszec,  iż  się  kazał  na  saniach  wieść,  bo  na  pedagrę  chorował;  tak 

"■'^'Arjl',.:!"  z  wielkim  okrzykiem  na  ostatni  ufiec  naszych  z  tyłu  i  z  boków  uderzył.  Za- 

kowwsieci.  mieszali  się  naszy,  rzeczą  niespodzianą  strwożeni,  jednak  się  każdy  mężnie 
bronił,  ale  bez  wojennych  znaków  i  bez  sprawy  wszytko  się  działo,  a  jeden 
drugiego  nie  mógłgłossu  słyszeć  przed  hukiem,  krzykiem,  koni  rżanim,  drzew 
obalanim  i  łomotem,  broni  i  zbrój  dźwiękiem ,  który  tym  głośniej  po  la- 

^kowinlc'""  ^^^^  szerokich  straszliwie  Echo  roznosił,  na  ostatek  gdy  już  naszym  Wo- 
łoszy  dogrzewali,  wrócili  się  do  obozu  swego ,  od  którego  byli  niedaleko 
odjechali,  ale  i  tam  otoczeni  już  zwątpiwszy  w  obronie  i  w  zdrowiu,  tylko 
z  Nieba,  drżąc  i  narzekając  pomocy  żądali;  drudzy  się  do  Częstochowej, 
drudzy  do  świętego  Krzyża,  drudzy  do  S.  Jakóba  grobu  obiecowali;  ale 
ich  Wołochowie  na  odpusty  puścić  nie  chcieli,  a  tym  więcej  zewsząd  ich 
bili,  aż  król  dworu  swego  rycerstwo  przebrane  na  ratunek  im  posłał,  którzy 

iwan^isz\rii  P^Ctko  Z  lasa  wyjechawszy,  trąb  i  bębnów  dźwiękiem  i  zbroje  świetnością, 

/  wołocLy.  nieprzyjaciół  na  się  obrócili,  stoczyli  bitwę  znowu,  a  w  tym  czasie  oni  co 
byli  oblężeni  w  obozie,  porzuciwszy  wozy,  zbroje  i  insze  zaszkodne  ciężary 

Dwór  króle-  S^^'^  ^^^  "^ógł  ucickali;  także  przez  las  do  pirwszego  walnego  uphu  przy- 
szli, do  którego  już  był  i  król  przybył ;  Wołochowie  też  nie  strzymawszy 
bitwy  dworowi  królewskiemu,  pierzchnęli,  a  dworzanie  się  z  zwycięstwem 
przez  las  do  króla  wrócili.  Drugiego  dnia  król  na  tymże  miejscu  ze  wszy- 
stkim wojskiem  obozem  stał,  czekając  jeśliby  kto  z  swoich  w  lesie  się  za- 
taił, albo  zabłądził,  ale  bardzo  wiele  slachly  Polskiej  i  Ruskiej  zginęło, 
częścią  pobitych ,  częścią  poimanych.  I  dziś  jeszcze  na  tym  miejscu  wi- 
działem sam  mogiłę  bardzo  yyielkn  i  kości  spróchniałe,  roku  1574.  A  Ste- 
phan wojewoda  więcej  niż  pogańskiej  srogości  używając,  wszytkich  któ- 

^Jo^^J^^yi^i^^o  rzykolwiek  w  moc  jego  przyszli,  przed  oblicznością  swoją  pobić  kazał, 
niami.      g^  ^tórych  Turcy  albo  Tatarowie  poimali,  tych   w  niewolą  zagnali;  z  tych 

Se "tószTy  ^y^  zacniejszy:  Mikołaj  grabią  z  Tęczyna,  wojewoda  Ruski,  i  Gabriel  dru- 
pobiti.  gj  Xęczyński  z  3Iorawice  dziedzic  i  Ayenius  Ilerbort,  mężnie  się  broniąc 
zabici,  a  Janusz  Zbigniewa  z  tegoż  Tęczyna  grabie ,  podkomorzego  Kra- 
kowskiego i  starosty  Malborskiego  (którego  Latopiszec  marszałkiem  wiel- 
kim zowie)  syn  do  Turek  był  zawiedziony,  ale  potym  z  Turek  uciekł 
i  przyszedł  do  ojczyzny,  jako  Miechoyius  lib.  4  pisze.  Piotr  także  Pro- 
chnicki,  jak  Cromer  świadczy,  i  inszych  wiele,    z  Turek  i  z  Tatar  poucie- 

odrowSic  kali.  A  o  synu  Odrowąża,  wojewody  Ruskiego,  yyątpiono,  ośmnastego 
»!ódh     potym  roku  i  ten  się  wrócił,  a  od  matki  wdzięcznie  przyjęty  i  do  maję- 


ki  plac  0- 
trzjmal. 


303 

łności  ujczTst}ch  przypuszczony  by^,  ale  powiadano,  ii  nie  był  Odrową- 
żów ym  s.ynom,  ale  jego  poddanj;  wszakże  sif  tym  być  czwierdząc,  za  syna 
uszedł,  wiek  swój  wszytek  potym  w  pijaństwie  i  na  zbytkach,  jako  wy- 
rodek strawił. 

Potvm  naszy  po   szkodzie  mędrszy  porządnym  szykiem  ruszywszy  sie   n^^nopo 

,,-,-.  .•'',.  ,  ,       .    ,     , ',    ,  -  •  .  ,      .  •'  j        *'      szkodzie 

od  Bukowmy  cjągnęli,  wszakże  ich  Woloszy  zevysząd  trapie  me  przesta-  Poiakmądr. 
wali,  a  gdy  jednej  nocy  byt  wielki  wiatr,  zapalili  trawę  suchą  nie  daleko 
od  obozu,  tak  ogień  gwałtownym  wiatrem  wzniecony,  czym  dalej  tym  się  lu "Moskwa 
\yięcej  do  obozów  przybliżał  i  pewnieby  był  naszym  jaką  vyielką  szkodę  uiyta.^gdy 
uczynił,  by  byli  prętko  kos  nie  porwali,    a  trawy  w  koło  nie  posiekli  chani^^cia- 
i  uprzątnęli.  ^lazurów  w  ten  czas  sześćset  od  xiążęcia  Conrada  z  Krzyża-      ^°^'' 
ckim  upłicem  inszą  drogą  według  zmowy  i  powinności  na  pomoc  królowi 
do  ^^'ołoch  ciągnęli,  przeciw  którym  Stephan  wojewoda  trzy  tysiące  prze- 
branego rycerstwa  posłał,  uderzyli  na  nich  u  Sepnicz  Wołoszy,  Mazuro-   Mazurowie 
Wie  tez  acz  nierówną  widzieli,  dosyć  się  mężnie  bronili,  ale  od  wielkości    V'JĄ''od 
przomożeni,  na  głowę  zbici  na  placu  polegli,  którą  bitwą  szczęśliwą  Ste-      zbid.*''^ 
phan  podniesiony,  brzegi  Prutu  rzeki  ze  wszvtkim  wojskiem  swoim  zasiadł.  Jesi  ta  rzeka 

1  '^'    •      ^    I,  -ł       .  I  "  •  I-  ,  .     Prullrocho 

aby  naszym  przescia  zabronił,  tam  gdy  naszy  przyciągnęh  stoczywszy  bi-  w)tts.za  niż 
tsyę  bili  się  z  obu  stron  wszytką  mocą,  gdzie  dzielnością  Polską  Wołoszy  żmotója* 
wsparci  i  wielką  porażką  odpędzeni  w  lasy  zwykłe  uciekaH,  a  potym  się  d^zTa^^lire' 
Nvięcej  na  Polaki  nie  kusili.  Tam  król  chorując  u  Czarnowicz  trzy  dni  obo-  cromeT^Ja 
zem  leżał,  a  naszy  wszersz  i  wzdłuż  wkoło  burzyli,  a  w  tym  wieść  nrzy-  c-nięfoisju 

,         ••        •    11  •  •  1  •  •      •    1  11  ..     ,     ,.  ,    }      ^     J'l"^  kładzie 

szła,   IZ  wielkie  wojska  nieprzyjaciół  przychodzą,   a  iz  kroi  opuściwszy    "J"//***' 
wojsko  potajemnie  chce  ujachać,   ta  wieść  której  prętko   uwierzyli  tak 
wsz^lkich  strwożyła,  zwłaszcza  Wielgopolany,  iż  naprzód  noczeli  w  tło-  wieigopoia 

,".,,,,'',..,  r   '  /  1  r        Ł  me  strwożę 

moki  układać ,  a  na  konie  ich  przywięzowac,  tiirpcm  fugam  jak  Croraer        "'• 
pisze  paranłcs,  chcąc  sromotnie  porzuciwszy  wozy  i  insze  sprzęty  uciekać. 
Czego  dowiedziawszy  się  król  aczkolwiek  chory  i  zemdlony,  musiał  się   -p^^.^ 
wojsku  ukazów  ać,  a  Sigmunta  brata  do  panów  posłał,  aby  ty  wieści  uskro-  wojsku  Po' 
mił,  a  umysły  chciwe  uciekających  potwierdził,  co  uczynił  pilnie  Sigmunt 
z  zapalonemi  pochodniami  i  lanymi  świecami  koło  wojska  przez  całą  onę 
noc  jeżdżąc,  wszytkich  kogo  potkał  ciesząc  i  do  namiotów  panięcych   .sigmunt 
\ychodząc,  także  się  ona  trwoga  uciszyła.  śmierzji. 

Nazajutrz  gdy  się  już  chciał  król  z  obozu  ruszyć  przyciągnęło  kilko  ty- 
sięcy jezdnego  rycerstwa  Litewskiego  od  AIexandra  Wielkiego  Xiędza 
przysłani,  Regemque  Sf  exercUum  omnem  spe  meliore,  jako  Cromer  pisze, 
impłeverunl,  a  królowi  i  wszystkiemu  wojsku  Polskiemu  lepszej  nadzieje 
i  serca  dodali.    Latopiszec  Litewski  kładzie  przyczynę  w  której  Cromer 
wątpi,  iż  Litwa  nad  którymi  był  przełożony  Stanisław  Piotrowic  Kiszka 
i  kniaź  Siemion  Osiemiaczic  dla  tego  na  ratunek  do  Bukowiny  omieszkali,  ^jtwa  w 
bo  skoro  Dniestr  przebyli,  potkało  ich  wojsko  Wołoskie  jako  i  Mazurów,  ^°'rSa''"°' 
co  ku  rzeczy,  z  którymi  Litwa  wielką  bitwę  zwiodła  i  na  głowę  Woło-    m'J5^''° 
chów  za  pomocą  Bożą  porazili ,  czego  Kroniki  Polskie  zamilczały.  Pisze     ?«''*'"'* 
zaś  Cromer:  Peiiierunt  a  Regę  Liltani  yc.  prosiło  króla  Litewskie  rycer-   Sotni!? 
stwo,  aby  ich  samych  puścił  w  Wołoską  ziemię  burzyć,  ale  im  tego  za-  llU\%^rll 


304 

^'wmnlc"^^  bronił,  chorym  się  zdrowim  wymawiając,  dla  którego  się  opatrzenia  do 

Litwa  Taia-  Polski  spieszył.  A  w  Sniatyniu  wojsko  rospuścił ,  a  Litwa  nazad  pocią- 

rów  ^^orazi-  ^^^y^  ^^  Brasławia  i  za  Brasławiem  we  dwunastu  milach  porazili  kilkaset 

Tatarów,  jako  Latopiszec  świadczy,  a  potym  odjachali  do  Litwy. 

A  król  Albricht  przyjachawszy  do  Crakowa  z  Wołoch  po  onej  poraż- 
A^brkiu?  ^^  sromotnej,  jakoby  co  dobrego  sprawił,  kołacie,  biesiady,  tańce  strojąc, 
W''-  był  wesół,  powiadają  u  raz  w^  nocy  tylko  samotrzeć  po  mieście  ceklował, 
a  gdy  pijany  na  pijańców  trafił,  powadził  się  z  nimi,  tamże  go  raniono, 
z  której  rany  długo  chorował:  prawie  go  był  Bóg  tym  szfankiem  sromot- 
nym skarał,  gdy  godności  i  urzędu  swojego  zahaczył.  Wszakże  nic  poży- 
tecznego nie  postanowił,  niedbając  na  zelży wość  podjętą  w  Wołoszech  , 
ani  pomniąc  jak  srogiego  i  śmiałego  nieprzyjaciela  Stephana  na  się  pobu- 
dził ,  skąd  potym  wielkie  szkody  i  cięszkie  smutki  Polakom  i  Russakom 
urosły.  Tę  porażkę  Polaków  na  Bukowinie  Miecho\ius  lib.  4  fol.  352, 
cap.  75  i  Bielski,  także  Wapowski  zdradzie  Stephanowej  przyczytają,  ale 
Cromer  Ub.  30  fol.  649  primae,  secundae  vero  edilionis  fol.  434,  Herbor- 
tus  Ub.  18  /b/.  341,  także  Latopiszce  więcej  niesprawie  naszych  przypisują, 
a  iż  chciał  wygnać  Stephana  Albricht  król  według  tajemnej  onej  z  braty 
ugody.  Wiele  smutku  i  żałości  społu  wszytkim  w  Polszce  ta  wyprawa  nie- 
rządna a  niesprawna  na  ten  czas  przyniosła,  słysząc  o  cnych  a  zacnych 
paniech,  takież  rycerzach ,  jedny  być  w  Turcech ,  drugie  w  Tatarzech , 
w  Aziej ,  w  Kapadociej  i  za  morzem ,  którzy  swą  krwią  i  więzienim 
zdrowie  królewskie  odkupili ,  wiele  ich  co  ten  upadek  wkładali  na  Phi- 
PhiHpCaiii-  lippa  Kallimacha ,  którego  rady  król  Albricht  więcej  słuchał  nizii  swoich 
Włoch.  olDywatelów:  a  pospolicie  na  to  przychodzi  takim  którzy  cudzoziemcom 
więcej  wierzą  i  na  nie  przekładają  sprawy  wszelakie  niż  na  swoje,  którzy 
zawżdy  lepsze  doświadczenie,  takież  sprawy  położenia  i  obyczaje  swego 
nieprzyjaciela  wiedzą,  niż  cudzoziemiec.  Był  ten  Kallimach  rodem  Włoch 
z  miasta  Florenciej,  człowiek  uczony,  nauczyciel  króla  Albrichta,  wiary 
rostargnionej ,  rady  płochej,  dla  tego  był  uciekł  do  Polski  z  Włoch  prze 
niktóry  występek  i  z  Polski  był  uciekł  po  tym  upadku  za  morze,  wszakże 
przez  list  króla  Albrichta  nazad  do  Polski  się  wrócił  i  tu  umarł,  a  w  Kra- 
kowie w  kościele  u  Świętej  Trójce  pod  mosiądzowym  przykrycim  leży , 
umarł  1496  roku. 
^lolem^"  Tegoż  roku  1498,  po  porażce  Polaków  na  Bukowinie,  był  głód 

Francogośó  wielki  W  Litwic  i  poczęła  się  mnożyć  w  ludziach  niemoc  wielka  i  niesły- 
chana Franca  do  Polski  z  Bzymu ,  a  z  Polski  do  Litwy  przyniesiona. 


305 


O  WYBRANIU  NA  HETMANSTWO 

I  o  SR0G13I  ZBURZENIU  PODOLA  I  RUSI 
Otl  ^Volocltó^v,  Tsirków  i  Tatarowi, 

A  O  POZDYCHANIU  CZTERDZIEŚCI  TYSIĘCY  TURKÓW  OD  ZIMNA. 

Rozdział  piąty. 

Alexander  Wielki  Xiądz  Litewski  wróciwszy  się  od  Brasławia  Wołyń- 
skiego do  Litwy,  przyjachał  do  Trok,  juko  Latopiszec  świadczy,  nawiedza- 
jąc chorego  wojewodę  Trockiego  Piotra  Iwanowica  Białego,  bo  był  na  ten 
czas  woje\\  odą  Trockim  i  hetmanem  nawyższym  Litewskim.  Tam  widząc 
Alexander  iż.  już  Piotr  Biały  z  tej  chorołDy  wyniść  nie  mógł,  radził  się 
u  niego,  komuby  hctmaństwo  po  jego  żywocie  dać  miał;  on  powiedział, 
iż  jest  tu  kniaź  jeden  który  poszedł  z  kniaziów  Druckich,  a  mieszka  na 
Wołyniu  imieniem  Constantin  Iwanowic,  ten.u  hetmaństwo  zleć,  a  pod- 
pomóż  go  imiony,  bo  jest  godny  człowiek.  Jakoż  Alexander  tak  uczynił,  Kni"użo"u"o- 
i  miał  z  niego  hetmana  godnego ,  łitóry  się  potym  zwał  Constantin  Ostro-  "*'"'  '"^^'"""• 
ski  xiążc  z  Ostrogu. 

A  Stcphan  wojewoda  Wołoski,  chcąc  się  pomścić  krzywdy  i  niewin- 
nego podniesienia  wojny  przeciw  sobie  od  Jana  Albriclita,  zebrał  wojsko 
nie  małe  z  Wołoch  swoich,  z  Multan,  z  Turków  i  z  Tatarów,  z  którymi 
roku  1498  do  Podola  i  do  Rusi  wtargnął,  a  minąwszy  Lwów  do  Kań- 
czugi miasteczka  i  do  rzeki  Wisłoka  wszytki  wołości,  wsi  i  miasteczka    wolosu 
wszerz  i  wzdłuż  bez  odporu  splundrował,  Przemyśle,  Radzimin,  Przewor-  skirtriiS 
sko.  Lanczut,  miasta  spalił,  gdzie  wielkość  ludzi  obojej  płci  w  nędzną  nie-   '■^''J°*^*- 
wolą  Turcy,  Tatarowic  i  Wołoszy  wywiedli,   tak  iż  Tracia,  IMacedonia, 
Tatarskie  hordy,  Az. a  i  Grecia  brańcarai  Ruskimi  i  Polskimi  były  napeł- 
niony, bo  o  sto  tysięcy  ludu,  jako  powiedają,  w  ty  czassy  wzięli,  z  nieźli-  ■'wTewSi' 
czoną  bydła  i  łupów  wszelakich  wielkością.  Tatarowie  potym  złożywszy     ^^"-J^"- 
łupy  w  Przekopskiej  hordzie  miesiąca  Lipca,  tyż  Ruskie  krainy  uczyniw- 
szy odwrót,  bardzo  okrutną  wtarczką  poburzyli.  Tymi  tedy  tak  wielkimi 
szkodami  i  narzekanim  ludzkim  (bo  już  i  z  Polski  chcieli  uciekać,  jako 
Cromer  pisze)  król  Albricht  poruszony,  slachcie  wszytkiej  kazał  się  na 
wojnę  ruszyć,  a  u  Sędomirza  bez  omieszkania  zbrojno  stawić ,  na  co  gdy 
się  naszy  leniwo  zbierali ,  nieprzyjaciel  obciążony  łupami  do  hordy  się 
w  cale  wrócił,  co  usłyszawszy  naszy  do  domów  się  też  wrócili ,  gdy  nic 
mniejszą  jako  Tatarowic  Sendomirski  kraj  szkodą  utrapih,  tvlko  co  wżdy  Naszv  swo- 
ludzi  w  niewolą  nie  brali.  "  '"'.'iir^" 

"■  39 


306 

TegoZ  roku  po  Tatarach  na  schodzie  miesięca  Novembra ,  Turków, 

jako  Cromer  pisze,  siedmdzicsigt  tysięcy  przez  Wolochy  do  Podola  wtar- 

gnęh',  a  wszystki  wołości  koło  Dniestra,  HaHcza,  Zidaczowa,  Drohobycy 

i  Sambora,  ogniem  i  żelazem  wojowali,  a  nie  przestaliby  burzyć,  gdyby 

70000 Tur    ich  Pan  Bóg  sam  był  nie  skarał,   abowiem  przyszły   na  nich  tak  wielkie 

ków  do  Pod-     .  .,.".."  .  ..'"'.    ■^,    ,.      .  ,  .       . 

górza.  zimna  i  sniegi ,  iż  zewsząd  zaspami  ogarnieni,  ani  dalej  ciągnąc,  ani  się 
wrócić  nie  mogli;   gdzie  krom   koni  ich   i  dobytków  i  inszycłi  więcej  niż 

kóT^od^zi-  czterdzieści  tysięcy  pogan  od  zimna  zdechło,  i  wiele  ich  potym  najdowa- 

mna^zdech-  ^^^  J^tór^y  ^ij^c  konic,  W  brzuchy  ich  ros[irote  grzejąc  się  ciepłą  krwią, 
ale  próżno  włazili. 

^hallów  na  Drudzy  zaś,  którzy  do  Wołoch  uciekli,  od  Stephana  wojewody  Wo- 

Turki.  loskiego,  litóry  wojsko  swoje  w  ony  szaty  na  Bukowinie  złupione  po  Pol- 
sku ubrał  (jakoby  ich  w  słowie  Polacy  gonili,  a  oni  spali)  pobici  są  roku  1499. 

^"kowie!'^^"  Tegoż  roku  urodził  się  między  Żydami  w  Kazimirzu  u  Krakowa  cielec 
ze  dwiema  głowami,  jedna  była  na  ogonie,  a  druga  na  przodku,  a  ogon 
we  srzodku  grzbieta  był,  nóg  miał  siedm  na  prawym  boku,  a  na  lewym 
żadnej,  a  był  na  kształt  bliźniąt  rozdwojony. 


O  UGODZIE  BRATOW  KROŁOW 

WIADISIAWA  WĘGIERSKIEGO  Z  AIB1IICHTE3I  POLSKIM  I  ALEXA^DRE« 

A  O  UDZIALE  SIGMUNTOW  YM  W  ŚLĄSKU, 
i  iirzyBuierzia 

z  STEPHANEM  WOŁOSKIM,  IWANEM  MOSKIEWSKIM,  BAJAZETEM  TURECKIM, 


Ilozdział  szósty. 

Koku   1499  przyjechali  powtóre  posłowie  od  króla  Wladisława  Cze- 
skiego i  Węgierskiego  do  króla  Albrichta  w  Krakowie  będącego ,  którzy 
stanowili  obronę  przeciw  Turkom  i  Tatarom  i  każdemu  nieprzyjacielowi 
Korony  Polskiej,  Czeskiej,  AYęgierskiej  i  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego, 
ale  iż  pokój  tym  państwom  być  nie  mógł,  dla  nieprzyjazni  Stephana  wo- 
jewody AYołoskiego,  który  wszytki  nieprzyjaciele  zwłascza  Turki  i  Tatary 
na  Polskę  i  na  Litwę  pobudzał,  dla  tego  prosił  za  nim  król  Władisław 
Zjednoczę-  brata  Albrichta,  aby  z  nim  łaskawie  postępował ,  gdyż  sam  Stephan  tego 
wcJioTS  żądał.  Tamże  się  odnowienie  i  potwierdzenie  ugody  króla  Władisława 
io'iCzeskie'  Z  królem  Albrichtem  sstało,  Węgierskiego  także  i  Czeskiego  z  Polskim 


301 

królestw  zjednoczenie  i  obrona  spoina  przeciw  Turkom  ulwirdzona  była.  ^j-te^Ykie^ 
Do  tejio  się  też  i  Alexander  Wielki  Xiądz  Litewski  z  Ruskimi,  Litewski-       8"- 
mi  i  Wołyńskimi  xiążcty  i  z  pany  radnymi,  także  ze  wszytkim  rycerstwem 
Litewskim  przyłączył*  i^  się  też  z  bratami  królami  i  królestwy  ich  zjedno- 
czył i  sprzysiągł. 

Tamże  się  sstało  odnowienie  ugody  i  zjednoczenia  Wielkiego  Xicstwa 
Litewskiego  z  Koroną  Polską,  tak  przez  samych  Jana  Albrichta  króla 
i  Alexandra  Wielkiego  Xicdza  bratów  przedtym  dawnego  postanowienia, 
jako  też  jeszcze  za  Jagieła  i  za  Witołta  potwierdzonego ,  to  wszystko  na 
ten  czas  tak  Koronni  jako  Litewscy  panowie  przy  monarchach  swoich 
uchwalili  stale  trzymać,  nadto  jeszcze  przydana  była  declaracia  koło  obie-  eVe*ciitj'poi- 
rania  króla  i  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  to  jest  aby  obadwa  ty  naro-  *'"^ikiJjI'^^" 
dy  jeden  bez  drugiego  pana  sobie  nie  obierali,  ani  podnosili,  skąd  znać, 
iż  była  naruszona  zgoda  między  Albrichtem  i  Alexandrem  i  Polaki  a  Li- 
twą na  tenczas ,  podobno  o  to  iż  był  Albrichtow  i  na  pomoc  Alexander 
z  Litewskimi  wojskami  do  Wołoch  nie  przyszedł  według  zmowy.  O  czym 
też  Miechoyius,  Wapoyius  i  Cromerus  lib.  30,  fol.  653  primae,  secundae 
icro  editionis  fol.  436  i  Bielski  fol.  284 ,  wspominają ,  i  listy  w  skarbie 
Koronnym  na  zamku  Crakowskim,  pod  pieczęciami  panów  Litewskich  też 
świadczą. 

Z  Stephanem  też  wojewodą  Wołoskim  i  z  synem  jego  Bohdanem  po- 
kój i  przymierze  król  Albricht  uczynił,  z  strony  Koronnej;  także  Alexan- 
der  z  strony  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego.  W  tenże  czas  Moskiewskie- 
go Wielkiego  Kniazia  Iwana  Wasilewica  o  przymierze  i  przyjaźń  posło- 
wie w  Krakowie  u  Albrichta  króla  byli,  które  otrzymali;  a  dla  czegoby 
tego  przymierza  Moskiewski  kniaź  pragnął,  gdyż  Moskwa  od  Polski  tak  ^sklewskt 
wielkim  przeciągiem  ziem  inszych  jest  daleko  rozłączona,  ja  nie  rozumiem, 
jedno  podobno  na  to  łowił,  gdy  myślił  na  W^ielkie  Xięstwo  Litewskie 
wojnę  podnieść,  którym  sprzymierzenim  rozumiał,  iż  pomoc  od  Polaków 
Litwie  powinna  (jako  też  o  tym  W^apoyius  świadczy,  a  Cromerus  się  do- 
mnimawa)  miał  odjąć. 

Tegoż  roku  Władisław  król  Węgierski  i  Czeski,  także  Albricht  Pol- 
ski, trzeciemu  swojemu  Sigmuntowi  bratu  ,  Głogowskie  i  Opawskie  xic-  xj,^l|Hem  i 
stwa  w  Śląsku  postąpili  i  nad  wysznym  Śląskiem  starostą  go  przełożyli ,  *'^sk1m.^'*^' 
na  którym  państwie  będąc,  ku  poddanym  i  pogranicznym  ludziom  z  wiel- 
ką sławą  dosyć  się  sprawnie  zachował  i  łotrostwa ,  także  rozboje,  uskro- 
mił.  Rychło  potym  Władisław  król  Węgierski  i  Czeski  brat  jego,  przy- 
dał Lusackic  margrabstwo  do  Śląska. 

Rychło  potym  Turecki  cesarz  Bajazet,  usłyszawszy  o  takim  tak  wielu 
monarchów  i  xiążąt  zjednoczeniu  i  sprzymierzeniu,  zacne  posły  do  Jana 
Albrichta  króla  Polskiego  przysłał,  pokoju  albo  przymierza  na  czas  prze- 
dłużenia prosząc,  bo  w  tym  mądrze  postępował,  jako  rozumny  i  ostrożny 
wojeniiik,  aby  jednego  czasu  tak  wielą  wojen  nie  był  zabawiony,  gdyż 
w  len  czas  Weneckie  państwa  morzem  i  ziemią  wojował  i  31etonę,  z  któ- 
rej się  biskupami  Wileńscy  sufraganowie  piszą,  także  Koronę  i  Jamiam 


308 


Wenetowie 
pokój  odku 


miasto  zacne  portowe  nad  morzem,  wydarł  im,  Egejskiego  także,  Jonu- 
piiiuTurka.  skicgo  i  Ilclespontskiego  morza  wyspy,  które  były  w  dzierżawie  Wenec- 
kiej wojował,  tak  aż  pokój  u  Turków  odkupić  musieli, 
^ewJwło-  ^  tanie  czas  i  roku  1500,  wielkie  wojny  we  Włoszech  były,  gdy 
szech.  Hispani  z  Francuzy  o  królestwo  Neapolitaiiskic ,  Maximilian  też  z  Szwej- 
cerami,  także  Papież  z  Florentyny,  ^yenctowie  z  Genuensami,  Mediolan- 
czycy  z  panem  swoim  Ludowikiem  Sforcią,  dziadem  Bony  królowej  Pol- 
skiej rozmaite  wojny  wiedli. 


O  WOJNIE  MOSKIEWSKIEGO 

PRZECIW  ZIĘCIÓW  I  ALEXANDROWI, 

I  PORAŻEMU  LITWY  .\A  WIEDROSSI. 


Rozdział  siódmy. 

Koku  tegoż   1499,  Iwan  Wasilewic  W^ielki  Xiądz  Moskiewski ,  więcej 
rozszerzenia  państwa  pragnący  niż  przymierza  strzegący,  nalaz\vszy  przy- 
czynę bardzo  małą  na  Litwę,  iż  Alexander  Wielki  Xiądz  Litewski  córce 
M^na^^nT  J6go  Helenie  która  była  za  nim,  nie  zbirlował  cerkwie  Ruskiej  na  Wileń- 
wojuę.     g[.jj^  zamku,  zadawając  też  to,  iż  Litwa  jego  condicie  przymierza  przestą- 
piła ,  nad  to,   prawem  niewiem  jakim  starodawnych  przodków  swoich, 
upominał  się  Ruskich  państw  wszytkich  od  Litwy  aż  po  Berezinę  rzekę, 
zmówił  się  z  Medlikierejem  carem  Prekopskim  i  z  szwagrem  swoim  wo- 
jewodą Wołoskim  Stephanem  i  podniósł  wojnę  przeciw  Litewskim  pań- 
Wpjna  Mo-  stwom.  Posłał  też  do  kniazia  Siemiona  Iwanowica  Mozajskiego  i  do  knia- 
*n!f  LUw|.°  zia  Wasila  Iwanowica  Osiemiatczyca,  namawiając  ich  z  prośbą,  aby  ze  wszy- 
tkimi  zamkami  swoimi  Siewierskimi,  od  zięcia  jego  Kniazia  Wielkiego 
Litewskiego  odstąpili,  a  jemu  służyli ,  którzy  wnet  postanowienie  i  przy- 
sięgę z  3Ioskiewskim  uczynili,  aby  Wielkie  Xicstwo  Litewskie  z  pomocą 
jego  wojowah  bez  przestanku,  a  coby  zamków  Litewskich  wzięli,  to  im 
kniaź  Moskiewski  wszytko  obiecał  samym  dać.  A  gdy  im  to  poprzysiągł 
Słowa  Lalo-  spełuić  Kmaź  Wielki  Moskiewski,  posłał  zaraz  wojewodę  swego  Jakowa 
iiiszczo\v.    2acharinicza  z  wielą  ludzi  swych  na  pomoc  im ,  z  którymi  poszli  do  Brań- 
ska i  do  Siewierskiej  ziemie.  A  gdy  przyciągnęli  pod  Brańsk,  a  wojewoda 
Brański  Stanisław  Bartoszowic  w  ten  czas  był  z  Brańska  odjachał   do 
dworu  Alexandra  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  na  Usczyży  będącego, 
Brańsczanie  w^uet  Braiisczanie  niktórzy  wiedząc  o  Moskwie,  umyślnie  na  zdradzie  za- 
n^uiepo^da-  Ji^ck  zapalili.    Co  Moskwa  widząc  iż  zamek  zgorzał,  pośpieszyli  się   ku 
''•        zamkowi  i  tamże  w  jednej  wsi  pana  Stanisława  Bartoszewica  i  przy  nim 
wiele  Brańskiej  slachty  ])oimali,  a  niktórzy  Brańczycy  przysięgę  uczynili 


309 

słti/,yć  kniaziu  Moskiewskiemu.  Tamże  kniaź  Siemion  Iwanowic  Mozajski  Sjfi^ńii 
i  kniaź  Wasili  Iwanowic  Osiemiaczyc  przed  wojewodą  Moskiewskiego  Ja-   MosTieS 
kowom  Zachariniczcm    na  rzece   Kontowi    przysięgli   służyć  Wielkiemu  p^^JsKu. 
|- niaziu  Moskiewskiemu  ze  wszytkimi  zamkami  swoimi,  lo  jesl:  z  Czer- 
niehowem,  z  Starodubiem,  z  Nowym  Horodkiem  Siewierskim,  z  Rilskiem 
i  ze  wszytkimi  wołościami ,  cokolwiek  mieli  pod  państwem  Wielkiego 
Xicstwa  Litewskiego.  A  kniaź  Siemion  Iwanowic  Bielski,  przed  tym  je- 
scze  niż  był  Brańsk  wzi^^y,  podał  się  Moskiewskiemu  ze  wszystką  ojczy- 
zneą  swoją:  to  tak  Latopiszcze  Litewskie  świadczą. 

A  Alexander  będąc  tak  wielką  żałością  zjęty  dla  niesłusznej  wojny 
ojca  żony  swej  xicdza  Moskiewskiego  i  dla  zdrady  tych  wyższej  pomienio- 
nych  kniaziów,   którzy  z  xiążąt  Litewskich  idąc,  od  niego  się  do  Moskwy 
przekinęli ,  zebrawszy  wojska  Litewskie ,  posłał  z  nimi  hetmana  swego 
xiążę  Constantina  Iwanowica   Ostroskiego  i  marszałka  swego  dwornego 
namiestnika  Mereckiego  i  Onikścieńskiego  pana  Hrehora   Stanisławowica 
Ościka  i  podczaszego  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  namiestnika  Biel-   toS^do 
slciego,  pana  Mikołaja  Mikołajewica  Radziwiła  i  marszałka  swojego  pana    "^'"^^^^y- 
Litowara  Chreptowica  namiestnika  Nowogrodzkiego  i  Słomińskiego  i  in- 
szich  wiele  xiążąt,  panów,  bojar  i  dworzan  Litewskich  i  Ruskich.  A  sam 
za  nimi  pociągnął  do  Mieńska,  a  z  Mieńska  do  Borisowa  i  tamże  niemały 
czas  stał.  A  hetman  jego  kniaź  Constantin  Iwanowic  Ostroski ,  ze  wszyt- 
kimi pany  wyższej  pomienionymi ,  pociągnął  ku  Smoleńsku ,  a  na  Smoleń- 
sku na  ten  czas  od  Kniazia  Wielkiego  Litewskiego  wojewodą  byt  pan 
Stanisław  Piotrowic  nazwany  Kiszka  i  przyszła  nowina  do  Smoleńska  ,  iż   sianisław 
wojewoda  Kniazia  Wielkiego  Moskiewskiego  Jaków  Zacharinic  stoi  z  lu-  '^'|ewod*a°" 
dźmi  na  Wiedrossy.  Co  usłyszawszy  kniaź  Gonstanti  Ostroski,  wziął  z  sobą  Smoleński, 
wojewodę  Smoleńskiego  pana   Stanisława  Piotrowica  Kiszkę  i  wszytki 
Smolany,   a  lak  prosto  ciągnął  do  Dorohobuza  i  napierwej  przyszedł  do 
Jeinej,  a  tam  poimali  jednego  od  wojska  Moskiewskiego  imieniem  Her- 
mana, który  był  dijakiem  u  Bochdana  Sapihy  przed  tym  niż  był  uciekł  do 
Moskwy.  Tenże  powiedział  iż  wojewoda  Moskiewski  Jaków  Zacharinic 
z  małymi  ludźmi  pod  Dorohobuzem  leżał,  niźli  jako  trzeci  dzień  przyszli  sklewij^ko. 
k  niemu  drudzy  większy  wojewodowie  ,  to  jest:  kniaź  Daniło  W^asilewic 
Szczenią,  a  kniaź  Iwan  Michajłowic  Przemysłki  i  z  inszymi  wielą  wojewód 
i  ludzi  i  już  się  wszyscy  na  jednem  miejscu  zgromadzili;  a  przeto  w  tym 
nie  radził  aby  mieli  bitwę  z  Moskwą  zwodzić,  gdyż  naszych  l)yło  mało. 
Wszakże  naszy  nie  dając  mu  w  tym  wiary  dali  go  obiesić,  a  sami  na  ^'''sTn'!'''*'' 
Moskwę  pociągnęli,  i  przeszedwszy  wieś  Lopaczynę,  a  niedoszedwszy 
rzeki  i  sioła  Wiedroszy,  we  dwu  milach  od  wojska  Moskiewskiego  stanę- 
li ,  gdzie  dowiedzieli  się  za  pewne  ,  jako  Moskwy  bardzo  wiele ,   a  iż  już 
czekają  naszych  stojąc  w  sprawie  i  w  szyku  ku  bitwie  na  Wiedroszy, 
a  Constantin  uczyniwszy  radę  z  pany  i  z  rycerstwem  Litewskim,  przedsię 
poszli  chcąc  zwieść  bitwę  z  .Moskwą,  a  tak  ciągnęli  dwie  mih  ciasnymi  s?ydAMo'. 
lassy  i  l)łotną  drogą,  a  skoro  wyszH  na  pole,  potkali  się  z  Moskwą,  gdzie      ^''*'■^• 
wiele  ludzi  z  obudwu  stron  padło,  a  Moskwa  ustąj)iwszy  nazad  i  przedo- 


310 

bywszy  się  przez  rzekę  Wiedrossę  ku  swoim  wielkim  ufom,  mało  zaraz 
wszyscy  tyłu  nie  podali,  bo  się  nadziewali  więcej  ludzi  Litewskich  z  łasa 
przybyć,  a  gdy  Litwa  do  rzeki  Wiedrossy  przyskoczyli,  Moskwa  obaczyła 
wojsko  Litewskie  być  bardzo  małe,  a  posiłku  żadnego  z  lassu  ku  nim  nie 
fy"iącrLu.  ^^^^Y^' '  g^y^  ^1^^  Litwy  tylko  pułczwarta  tjsigca,  a  xMoskwy  było  czter- 
^JioTkwyT  <^^'^^^^  tysięcy  konnych  krom  pieszych,  i  dziwowała  się  Moskwa  tak  wiel- 
kiemu męstwu  Litewskiemu.  A  potym  widząc  ich  mały  poczet  skoczyli  ku 
żonal  ''a^no-  ^^^wie,  3  tam  ich  porazili  na  głowę,  poimali  tei  między  inszymi  hetmana 
wie  przed;  samcgo  kniazia  Constantina  i  Hrehora  Stanisławowica  Osczika,  Litowara 

niGiszY  poi-  ^ 

mani.  Chreptowica  marszałka ,  Mikołaja  Jurgiewica  Hlebowica,  Mikołaja  Zieno- 
wica  i  wiele  inych  panów  pobito  i  poimano  i  odesłano  do  Moskwy.  A  jako 
insze  Latopiszcze  świadczą  Jacynicza  Iwana,  Jurgego  Wołowica,  Fiedora 
Niemirę,  Boclidana  Maskiewica,  setników,  gdy  się  mężnie  l)ronili  pora- 
niono, wszakże  obronną  ręką  ubiegli  w  lass y.  Kniaź  Constanti  Ostroski 
byt  w  tęższym  więzieniu  chowan,  tak  iż  jako  powiadano  miał  ręce  opak 
ołowem  na  zad  zalane  i  nogi  okowane ,  bo  gdy  nie  mógł  dobrocią ,  tedy 
go  cięszką  niewolą  Iwan  Moskiewski  do  przysięgi  wierności  przymuszał, 
którą  mu  potym  ale  z  nieprawego  serca  zmyślnie  musiał  uczynić  i  był 
opatrzon  prawie  xiążęcymi  majętnościami  w  Moskwi  i  wielkie  bitwy  nad 
Tatary  zyskiwał  i  wygrawał. 

Ta  nowina  o  porażce  wojska  Litewskiego  przyszła  do  kniazia  Litew- 
skiego Alexandra,  którego  naleziono  na  rzece  Bobrze,  powiadając,  iż  woj- 
.    .   ska  jego  pobite,  hetmana  i  panów  radnych  poimano,  z  czego  był  bardzo 

Moskiew-  zasmucon  i  poszedł  z  ludźmi  swymi  do  Obolecz  ku  Witebsku,  tam  stał  nie 
mały  czas,  a  będącemu  w  Obolczach ,  przyszedł  do  niego  goniec  Moskie- 
wski z  listy  odpowiednymi,  którego  on  odpuściwszy,  poszedł  do  Połocka, 
i  tam  przez  wszytkę  jesień  w  Połocku  był,  a  umocniwszy  Połock,  Wi- 
tebsk, Orszą  i  Smoleńsk,  wrócił  się  do  Litwy. 

Tejże  jesieni  wojewoda  Kniazia  Wielkiego  Moskiewskiego  Jaków 
Zacharinic,  a  carewic  Kazański  Machmecielej  i  kniaź  Wasiłej  Iwanowic 

tiwf  wz%ia.  Mozajski  i  kniaź  Wasilej  Iwanowic  Osiemiaczyc,  zamek  Litewski  Puciwił, 
wzięli  za  Kijowem  mil  60  w  polach ,  a  od  Czernihowa  30  mil  leżący, 
tam  namiestnika  Puciwlskiego  kniazia  Bohdana  Fiedorowica  Sapihę,  tak- 
że wszytkę  slachtę  Puciwlską  w  więzienie  pobrali  i  wszytkę  ziemię  Sie- 

i  Toro"piecz  wicrską  posiedli;  zamki  też  Dorohobus,  Zalidów  i  Toropiec  wzięli.  A  pra- 
wzięiy,     ^^.^  ^^^^  ^^^^  wielką  i  okrutną  szkodę  AIexandrowi  zięciu  swemu  i  Wiel- 
kiemu Xicstwu  Litewskiemu  kniaź  Moskiewski  nad  przysięgę  (jako  Lato- 
piszcze świadczą)  uczynił. 

Tejże  jesieni  z  naprawy  Wielkiego  Kniazia  Moskiewskiego ,  Mindiki- 
rej,  albo  Mendlikerej  car  Prekopski,  posłał  syna  swego  Achmatkircja  Sol- 
tana,  z  inszymi  synami  swymi  i  mnóstwem  Tatar,  w  Polskie  i  Litewskie 

p^NdeTu-  państwa,  którzy  zwojowali  ziemię  Wołyńską,  Podlaską  i  Polską,  i  spalili 

Inr^ojula'  miasto  Włodimirz,  Brzeście  spustoszyli,  w  Polszce  też  około  Bełza,  Kra- 
śnika, Turobina,  Krasnego  Stawu,  Lublina,  Urzędowa,  aż  do  rzeki  Wisły 
burzyli,    przeciw  którym  zebrał  się  Albricht  król ,  ale  gdy  nie  mógł  po- 


311 

gan  dogonić,  wrócił  się  do  Krakowa.  Ci  Tatarowie  rychło  potym  złoży- 
wszy łupy  w  Prekopie  miesiąca  Września,  wrócili  się  w  tyż  kraje,  gdzie 
Ruskie  strony  na  południe  leżące  i  część  Lilwy  z  naprawy  Moskiewskiego 
zwojowali,  w  Poiszce  też  koło  Laricuta ,  Lezejska ,  Zawicłiwosta  przeby- 
wszy Wisłę  od  Opatowa,  aż  do  Brześcia  Litewskiego  na  zad  ciągnąc, 
wszytki  wołości  splundrowali.  A  znaczyła  tę  srogą  plagę  pogańską  come-  Comcta, 
ta  ośmnaście  dni  przed  pirwszym  wtargnienim  Tatarskim  trwająca. 

Tegoż  czassu  Wielki  Xiądz  Litewski  Alt'xander,  dał  marszałkowstwo 
dworne  kniaziu  Micliałow  i  Lwowicu  Glińskiemu ,  na  którego  był  bardzo     Gliński 

°         •'  marszat- 

łaskaw.  tiem. 

Potym  roku  1500,  Wielki  Xiądz  Litewski  Alexander,  posłał  do  Ko- 
rony Polskiej,  do  Czech  i  do  Niemiec  lud  służebny  zbierać  za  pieniądze 
Litewskie    przeciw   Moskiewskiemu  ,    których    zebrał  poczet  nie  mały,  ^ '{,^^"6  "^ 
a  w  Poznaniu  im  podskarbi  Litewski  pieniądze  dawał.  Nad  tymi  żołnie-     obiera, 
rzami  był  Czech  imieniem  Jan  Czerny  starszym,  a  zwali  się  wszyscy  Bra- 
tam!, ale  ci  panowie  Bratrzykowie  mało  pożytku  a  więcej  szkody  Litwie 
uczynili  leniwym  swym  ciągnienim  ,   bo  już  zimno  nadchodziło.  Wszakże 
Alexander  z  tymi  ludźmi  i  z  wojski  swymi  Litewskimi,  pociągnął  do  Miń- 
ska, a  tam  mu  przyniesiono  nowinę,  iż  Kniaź  Wielki  Moskiewski  Iwan 
W^asilewic  odprawił  syna  swego  kniazia  Dimitra  Żyłkę  z  wielkimi  wojski 
i  z  działy  pod  zamek  Smoleński  i  już  Smoleńska  mocno  dobywał;  a  usły-  Moskwa  do 
szawszy  to  Alexander,  posłał  przeciw  jemu  Stanisława  Janowica  Białego, 
który  był  panem  Trockim  i  starostą  Zmodzkim  ze  wszytką  ziemią  Lite- 
wską. Także  i  Czernego  Czecha  ze  wszytkimi  cudzoziemcy.  A  syn  knia- 
zia Wielkiego  Moskiewskiego  sam  mocnie  Smoleńska  dobywał,  czyniąc 
szturmy  w  nocy  i  we  dnie,  a  nietylko  z  dział  obijali  zamek,  ale  też  tura- 
mi, jak  Latopiszec  mianuje,  nasypując  piaskiem  i  ziemią,  niewymowny  ^,'^^^'«°Yri 
szturm  do  zamku  czynili.  Wszakże  za  pomocą  Bożą  i  pilną  obroną  Stani-    Płosze*  ' 
sława  Kiszki  wojewody,  także  Juria  Paca  namiestnika  jego  i  Mikołaja  So- 
łohuba  okolicznego  Smoleńskiego  odbici  byli  i  wielką  trudność  podjąw-  smSska^ 
szy  i  u  każdego  szturmu  bardzo  wiele  ludu  straciwszy,  z  wielką  hańbą     '^^^''^^■ 
i  sromotą  od  zamku  odstąpili.  A  starosta  Żmodzki  ze  w^szytką  mocą  Li- 
tewską, także  i  Czerny  Czech  ze  wszytkimi  cudzoziemcy,  przeszedwszy  rze- 
kę Dniepr  pod  Orszą ,  pociągnął  z  Tatarami  Zawolskimi;  co  usłyszawszy 
kniaź  Dimitrej  Żyłka,  iż  Litwa  idzie  przeciwko  niemu,  co  rychlej  pobie- 
żał  do  Moskwy  do  ojca  swego ;  a  Litwa  się  położyli  na  górach ,  i  leżeli  zv?jk?afcża. 
tam  na  ten  czas  przez  wszytkę  jesień. 

A  prawie  tego  czasu  kniaź  Siemion  Iwanowic  Mozajski  od  Litwy  prze- 
kińczyk,  z  wielą  ludzi  Moskiewskich  przyciągnął  pod  zamek  Mścisław, 
a  w  ten  czas  Litewskiego  wojska  nie  mało  na  Mścisławiu  było  i  kniaź 
Michajło  Lingwieniewic  Mścisławski  z  nimi ,  a  niedobywszy  zamku,  ode- 
szli precz.  A  Litwa  też  z  gór  rospusczeni  byli  do  domów  swych  gdy  zima 
zaszła.  Dwoją  tedy  szkoda,  jako  Miechoyius  i  Wapoyius,  za  których  się  j-bfi^capS 
to  żywota  działo  i  Cromerus  piszą,  Litwę  biedną  w  ten  czas  podkała,  pir-  szkodliwe 
wszą  od  kniazia  Iwana  Moskiewskiego,  druga  iż  pieniądze  próżno  wydali   CTiwę! 


312 

na  żołnierze,  którzy  miosto  posługi,  czego  nieprzyjaciel  nie  zwojował,  to 
oni  wracając  sie  plundrowali  i  zwojowali.  To  teZ  i  Cureus  w  Śląskiej 
Kronice  wspomina. 


O  SPRZISIĘZEMU  TATARÓW 

ZAWOLSKICH  Z  LITWĄ  I  Z  POLSKĄ 
przeciw  MosRwi  i  Przefeopskiiii  Tatarom^ 

A  O  ŚCIĘCIU  PIOTRA  WOJEWODZICA  WOŁOSKIEGO 

I  o  ŚMIERCI  JAXA  ALBRICBTA  RKÓLA. 

Rozdział  ósmy. 

Koku.  1501,  jedennastego  dnia  Januaria,  skoro  król  Albricht  odprawił 
posły  Tureckie  z  przymierzem ,  którego  rok  cały  czekali  w  Krakowie , 
zaraz  po  nich  przyjechali  też  posłowie  carza  Zawolskiego  Sachmatkiereja, 
którzy  sprzysiężenia  i  zjednoczenia  z  Polskim  królestwem  i  Wielkim  Xic- 
stwem  Litewskim  przeciw  Moskiewskiemu  i  Przekopskiej  hordzie,  wiecz- 
nym ich  a  głównym  nieprzyjaciołom  żądali  ,  co  było  królowi  wdzięczno 
i  uczynił  przysięgę  na  to  z  pany  Koronnymi  i  z  posłami  Wielkiego  Xięstwa 
Litewskiego  od  AlexaiKlra  ku  tej  sprawie  posłanymi.  PrzysięgaH  też  po- 
Przjsięga    słowie  TatarscY,  zwykłym  obyczajem  na  szable  gołe,  lejać  na  nie  wodę, 

Tatarska.  .  ,      .     •'  •      v  t'      i  •     ,,     ■  • 

pilł  ją,  mówiąc  tymi  słowy:  „Ktoby  tę  przyjaźń  i  to  sprzysiężeme  przyja- 
cielskie złamał,   albo   przeciw  jemu  był,  niechaj  od   szable  tak  zginie 
i  w  niwecz  się  niech  obróci  jako  ta  woda."  Odprawieni  tedy  ci  posłowie 
do  hordy  z  wielkimi  podarkami ,  a  przy  nich  Jan  Albricht  król  posiał 
Christopha  Teślika ,  a  Wielki  Xiądz  Litewski  Michała  Chaleckiego ,  obu- 
dwu  w  języku  tatarskim  biegłych  do  cara  Zawolskiego  Sachmata  wposcl- 
jurgeitca-  stwie ,   dziękując  za  tę  jego  przyjaźń,  a  postępując  mu  jurgieltu  za  trzy- 
woiskiemu  dziości  tysiccy  złotych   kożuchów  i  sukna,  a  on  miał  z  wojskiem  swoim, 
Liiwy-      którego  był  powinien  stawić  trzydzieści  tysięcy,  zawżdy  gotów  być  prze- 
ciw każdemu  Polskiemu  i  Litewskiemu  nieprzyjacielowi.  Przyjechali  też 
'     posłowie  od  wojewody  Wołoskiego  Stephana  na  ten  siem ,  prosząc  aby 
mu  według  sprzymierzenia  król  wydał  zbiega  Piotra  syna  wojewody  He- 
hasza  przed  Stephanem  panującego,  dla  tego  iż  się  sadził  na  hospodarstwo 
Wołoskie,  o  tym  gdy  się  długo  król  z  pany  radził,  niewinnego  wydać 
zdała  się  rzecz  okrutna,  zaś  chować  nieprzyjaciela  swego  towarzysza  wo- 
jewody, którego  on  chciał  wojną  odiskiwać,  zdała  się  rzecz  niebespieczna, 
Pioir  woje-  ponieważ  się  król  w  ten  czas  do  Prus  \vyprawował,   a  niechciał  sobie 
łoskiwPoi-  nieprzyjaciela  na  zad  zostawić,  przeto  Piotra  wojewodzica  kazał  ściąć,  na 

szcenicwin-  ,        ,.  ,         .      --.^    ,  -.i  ••  ,    .      .  •         iii'v 

nieści.;iy.   CO  patrzyli  posłowio  W oloscy,  a  izby  się  jego  ścięcie  me  zdało  mc  oez 


313 

przyczyny,  rozsławiano  pospolicie  acz  niewinnie,  iż  się  był  fałszu  w  listacli 
królewsliicli  dopuścił,  jaii  o  tym  Cromerus  Iii).  30  primac  edUiunis  fol.  657, 
sccwidae  vero  439 ,  Miechoyius ,  Vapovius,  Cielscius,  Herbortus .  etc. 
świadczg. 

Tali  tedy  król  Albricht  odprawiwszy  posłów  Wołoskich,  do  Torunia 
sie  wyprawił,  aby  przysięgę  wziął  od  nowego  mistrza  Pruskiego  Frideri- 
ka,  który  się  długo  z  posłuszeństwa  wyłamował,  a  gdy  do  niego  król 
posłał,  on  zwłoczył  czas  ode  dnia  do  dnia.  W  tym  król  Jan  AiJjricbt  ■'^"Aibricht 
umarł  apopIexia  w  Toruniu,  którego  ciało  do  Krakowa  odwiezione  w  dzień  umari. 
Ś.  Anny  w  kościele  S.  Stanisława  na  zamku  utciwie  jest  z  zwykłymi  ce- 
remoniami i  processiami  pogrzebione.  Bvł  Jan  Ailjricht  wzrostu  wysokiego,    i'-"<5a  ai-. 

,      ,    .  .  .  "i      1       1  •  -I   r  bncluowa  i 

kościsty,  w  pisma  czytaniu,  zwłascza  koło  historikow  pilnie  się  bawił,  obyczaje. 
hojnością  ku  każdemu  skłonny,  w  łacińskim  i  niemieckim  języku  kraso- 
mówca wielki,  dworu  niechciał  więcej  jedno  tysiąc  i  sześćset  chować, 
mieczyk  za  wżdy  przy  boku  miewał,  był  dochcipny,  śmiały,  wielgomyślny, 
ale  się  fortuna  z  nim  nieprzyjacielskie  obchodziła,  królował  lat  ośm, 
według  Miechoyiussa,  który  u  niego  był  doctorem  w  lekarstwie,  miesięcy 
ośm  i  24  dni ,  ale  Cromerus  i  Herbort  z  niego  pisząc ,  dziewięć  lat  kró- 
lowania jego  rachują,  miał  lat  wieku  swego  40  i  miesiąc. 

Tejże  jesieni  jako  Latopiszcze  Ruskie  i  Miechovius  świadczą ,  car  Za- 
wolski  Sachmalkierej  soltan  syn  Acłimata,  dawnego  przyjaciela  Litewskie-   Sachmat- 
go,  przebywszy  Wołgę  i  Don  albo  Tanais  rzeki  ze  yvszvtka  hordą  Zawoi-  s'eui  lys'? 

I  '  V  T  -i     •  •       Tir      I  •  I  •        "  .        cy  hordy  na 

ską  przyciągnął  na  pomoc  Litwie  przeciw  Moskiewskiemu ,   a   przy  mm  p^moc  L't- 
poseł  kniazia  Wielkiego  Litewskiego  Alexandra  pan  Michajło   Chalecki. 
Cromer  sto  tysięcy  być  (według  poyyieści   posłów  carskich)  Tatarów  Za- 
wolskich  jezdnych  opissuje.  Wciągnął  tedy  prosto   w  ziemię  Siewierską 
Sachmat  i  stał  pod  Nowogródkiem  Siewierskim  i  pod  inymi  zamki  i  spu-  Tatarowiez 
stoszył  państwa  Moskiewskie  aż  do  samego  Brańska  i  dobył  Noyvogrodka  ^^^^tiej  mos- 
Siewierskiego,  a  insze  zamki  podały  się  dobroyyolnie.  A  carZayvołski  po-    ^^^^"^"•'''^' 
ruczyyyszy  ony  zamki  panu  Michałowi  Chaleckiemu ,   aby  ich  trzymał  na 
Alexandra  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  sam  stanął  na  Dnieprze  między 
Czernihowem  i  Kijowem.  Tam  naprzód  yyojska  hordy  carza  Prekopskiego 
Mendlikiereja,  gdy  mu  onych  pól  chciał  bronić,  stoczywszy  bitwę  poraził 
Zawolski  car  Prekopców  i  rozgromił,  iż  ich  mało  ubiegło,  a  po  tym  zwy- 
cięstwie odprawił  pana  Micłiała  Chaleckiego  z  posły  swymi  do  Litwy, 
powiadając ,  iż  im  przyszedł  na  pomoc  yve  stu  tysiącu  koni  hordy  swojej, 
przeciw  caru  Prekopskiemu  i  jirzeciw  kniaziu  Moskiewskiemu,"  prosząc 
Alexandra  aby  się  z  nim  zjachał  i  nieprzyjaciele  syvoje  wojował.  A  yv  ten 
czas  Polacy  Alexandra   na  królestwo  wybrali ,  który  opuściwszy  walkę 
z  nieprzyjacioły  syyymi  i  na  mięsne  jatki  wydawszy  cara  Zawolskiego , 
gotował  się  z  pany  Litewskimi  do  Krakowa  na  koronacią. 


40 


Różne  vota 
eleclitj. 


O  ALFli^DRZE  RiZIMZOWICt 

Na  Królestwo  Polskie  koronowanym 
Roku  1501. 

KS!F/iI  D\ł  ÓDZIESTE  DRtGlE. 

Koztlział  pierwszy. 

!$o  ^^ieliiiożneso  Pana 

WILEŃSKIEGO,  STAROSTY  LIDSKIEGO. 

^koro  po  śmierci  Albrichta  króla,  zaraz  według  zwyczaju  siem  dla  wy- 
brania nowego  króla  Friderik  arcibiskup  i  cardinał  brat  Albrichtów 
w  Piotrkowie  złożył,  na  którym  się  senatorowie  i  ricerstwo  Koronne  roz- 
maite vota  i  zdania  podawając  nie  zgadzali ,  bo  jedni  na  Władislawa  Wę- 
gierskiego i  Czeskiego  króla  radzili  z  strony  swojej  i  już  byli  posłali  do 
niego  na  Budzyń  Piotra  Kmitę  marszałka  Koronnego,  proszęc  aby  przyje- 
chał na  dziadowskie  i  ojcowskie  królestwo ,  na  co  Władisław  bardzo  rad 
był  przyzwolił  i  do  cessarza  Maximiliana,  także  do  Ludwika  Francuskie- 
go króla  i  inszych  panów  chrześciańskich,  rospisał  listy,  iż  go  Pan  Bóg  nie- 
tylko  na  Czeskie  i  Węgierskie  królestwo  wywyższyć  raczył,  ale  i  na  oj- 
czystą Koronę  Polską.  Drudzy  zaś  Signmnta  Opaw^skiego  i  Głogowskie- 
go xiążęcia  stronę  trzymali.  Ale  ci  przewiedli,  którzy  Alexandrowi  Wiel- 
kiemu Xicdzu  Litewskiemu  sprzyjali,  bowiem  to  i  pewnymi  dowodami 
i  przykładami  okazali ,  iż  Władisław  pożyteczny  nie  mógł  być  Polszce 
z  swoimi  królestwami  Węgierskim  i  Czeskim,  przywodząc  pamięć  nierzą- 
du i  upadku  swojego  za  Ludwika ,  który  też  to  dwoje  królestwo  trzyma- 


315 

jijc,  a  w  Węgrzech  mieszkając,  Polskę  był  prawie  w  niwecz  obrócił,  któ- 
rą zaś  aż  Jagieło  Litwin,  ramionami  swoimi  z  upadku  wydźwignął. 

Tenże  Jagieło  z  Wilołtcm  Litewskie  \YieIkie  Xicstwo  z  Koroną  Pol- 
ską wiecznym  sprzymierzenia  zwiąskiem,  jako  jedno  ciało  złączyli  i  sto- 
warzyszyli,  które  gdyby  były  rozłączone,  wielkieby  stąd  szkody  Koronie 
urosły;  przywodzili  też  to  jak  Cromer  pisze:  Omnibus  hellis  prlscis  Juxta 
ac  recoilioribus  Lilvanos  multum  momenti  Polonorum  tiribus  alluUsse  <Vc.  Po*-j.tki?k 
iż  we  wszytkich  wojennych  tak  starodawnych,  jako  w  swiezo  pamiętnych  siwa  Lit.  z 
potrzebach  Litwa  na  w  ielkiej  a  znacznej  pomocy  zawżdy  Polakom  bywała, 
a  jako  oni  bez  Polaków,  tak  Polacy  bez  nich  rozdwojeni  będąc,  małoby 
czego  sławnego  pojedynkiem  dokazać  mogli,  jako  się  to  niedawno  jawnie  na 
Wołoskiej  potrzebie  okazało,  gdzie  bez  Litwy,  iż  się  upornie  Albricht  król 
sprawował ,  wiecznym  tego  św  iadkiem  Bukowina  będzie.  A  gdzieby  kto 
inszy  był  królem  Polskim  mimo  Alexandra ,  rozerwałaby  się  już  Litwa 
z  Polską  i  nie  mogłoby  to  być  bez  wielkiego  spolnej  krwie  rozlania ,  bo 
się  już  Alexander  brał  z  wojskiem  Litewskim,  chcąc  dochodzić  prawa  Ko- 
ronnego ojczystego  mocą,  jako  Wapovius  pisze,  by  go  była  matka  Elżbieta  PosiowieLi. 
królowa  stara  od  tego  nie  hamowała.  A  w  tym  prawie  na  czas  Litew-   ^er^ią"^ 
scy  panowie  przyjachałi,  Wociech  Tabor  biskup  Wileński,  Jan  Zabrzeziń- 
ski,  marszałek  wielki,  IMikołaj  Radziwił  podczaszy  Wielkiego  Xięstwa, 
a  drugich  dwu  Litewskich  panów  imion  Cromer  nie  wiedząc  pisze:  SC  alii 
qui(lam  duo. 

Ci  tedy  panowie  z  roskazania  i  z  nauki  Wielkiego  Xiędza  Alexandra 
i  wszytkiego  senatu  Litewskiego,  mieli  długie  tractaty  z  pany  Koronnymi 
około  wybierania  króla  według  spisków  spólnego  obojga  państw^  sprzy- 
mierzenia, przywodząc  im  dowodnie  szeroką  rzeczą  wielkie  pożytki  spól- 
ncj  jedności  Litwy  z  Polską,  a  zaś  wielkie  szkody  i  upadki  złączenia  Ko- 
rony Polskiej  z  Węgierską,  oznajmując  też  pewne  rozłączenie  Litewskiego 
Wielkiego  Xięstwa  z  Polską ,  z  tej  przyczyny,  iż  gdyby  już  z  Węgry  je- 
dność Polska  wzięła ,  jużbyście  panów  ie  Polacy  chcieli  obyczajów  Wę- 
gierskich wyknąć  i  naśladować,  nami  wzgardziwszy,  coby  nam  wielką  nie- 
przyjaźń  przyniosło ,  snadźbyście  potym  tego  żałowali ,  ale  pozdno ;  a  też 
obyczajów  Węgierskich  doświadczyli  waszy  przodkowie  za  króla  Ludwi-  gfl.^^J^^iP?^. 
ka,  takież  Wladisława,  którzy  nie  tylko  skarby  wasze  z  Polski  wyciągnęli,  skich. 
ale  i  was  samych  w  wielkim  udręczeniu,  trapieniu  i  mordowaniu  chowali. 

Puścili  też  wieść  ci  panowie  Litewscy  przerzeceni,  iż  Alexander  z  woj- 
skiem za  nami  ciągnie  i  jawnie  koło  odnowienia  sprzymierzenia  staroda- 
wnego z  Koroną  listy  ukazah,  pod  pieczęcią  Alexandrową  i  dwudziestu 
piąci  panów  Litewskich,  w  którym  sprzymierzeniu  to  pomiarkowanie  ni- 
które  przydano,  aby  z  Litwy  i  z  Polski,  jeden  był  napotym  naród,  pod  je- 
dnego pana  władzą,  a  król  aby  w  Polszce  był  wybieran  i  koronowan,  na 
którym  zjeździe  też  panowie  Litewscy,  każdy  według  miejsc  swoich,  w  se- 
natorskim kole  wotować,  albo  zdania  swoje  cz\nić  mieli.  Rada  jedtia  aby 
u  obu  narodów ,  towarzystwo  także  spólne  w  szczęśliwych  jnko  w  nie- 


Posłowie 
Koronni  do 
Alcxuiidra. 


Sc7.eroAó 
Vladis 
wowa 


316 

szczęśliwych  przygodach  jednakie  było;  tylko  sgdy,  według  zwyczaju  sta- 
rego w  Litwie  i  w  Polszce,  aby  sprawowano. 

Tak  tedy  i  drugie  articuły  potrzebne  spisawszy  i  postanowiwszy,  wnet 
panowie  przerzeceni  Koronni  Alexandra  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego 
królem  Polskim  jednostajnie  i  sj)ólnymi  głossy  obwołali ,  i  zaraz  do  Brze- 
ścia ku  niemu  panów  z  senatu  przedniejszych  wyprawili:  Andrzeja  Roże- 
go,  arcibiskupa  Lwowskiego;  Jana  Lubrańskiego,  biskupa  Poznańskiego; 
Andrzeja  z  Szamotuł  Poznańskiego  i  Jana  Tarnowskiego  Srama  przezwi- 
skiem Lubelskiego,  wojewodów,  którzy  od  Alexandra  i  od  panów  Litew- 
skich przysięgę  wziąwszy  około  zachowania  praw  i  spisków  sprzymierze- 
nia Litwy  z  Polską  zwykłych,  królestwo  mu  oddali. 

Tak  Alexander  bez  mieszkania  w  tysiącu  i  czterzech  set  jezdnego  po- 
cztu do  Krakowa  przyjechał,  bo  się  obawiał  aby  mu  brat  Władisław  Cze- 
ski i  Węgierski  król,  od  niktórej  części  na  królestwo  Polskie  wybrany,  nie 
przeszkodzi':  a  on  nie  tylko  żeby  się  miał  o  to  gniewać,  ale  i  pochwalił  Po- 
^wowa^  laki,  iż  Litwę  naród  wielki  i  waleczny,  znowu  do  siebie  tym  sposobem 
przyłączyli. 

A  w  ten  czas  posłowie  od  carza  Zawolskiego  Sachraata,  który  w  Ki- 
jowskich polach  leżał,  przyjachali  do  Krakowa,  którzy  przed  wszytkim  se- 
natem skarżyli  się  tak  na  Polaki,  jako  i  na  Litwę,  iż  oni  Sachmatha  carza 
^sr]r''T''od  ^^^'  ^  wielkimi  wojski  przez  tak  dalekie  a  trudne  drogi  na  pomoc  sobie 
przeciw  Tatarom  Prekopskim  przyzwali ,  a  sami  z  nimi  mocy  swojej  we- 
dług zmowy  i  sprzysiężenia  tak  długo  odwłaczają  złączyć,  czym  towarzy- 
szów swoich  w  polach  niepłodnych  od  zimna ,  niepogod  i  głodu ,  ginąć 
wespołek  i  z  koniami  ich  dopuszczają.  Na  co  im  odpowiedziano :  iż  król 
Alexander  koronacją  odprawiwszy,  miał  się  śpieszyć  z  Polskimi  i  z  Litew- 
skimi wojskami  na  pomoc  Sachmatowi,  o  to  się  też  chce  król  starać,  iż 
tak  dalekiej  drogi  Sachmat  carz  żałować  nie  będzie.  Z  tym  tedy  posel- 
stwem Tatarowie  biedni  przydawszy  im  upominki,  któreby  carowi  swe- 
mu odnieśli,  odprawieni.  A  w  tym  czasie  prawie,  żona  carza  Sachmata, 
sprzykrzyw  szy  sobie  nędzę,  głód  i  niepogody  zimne  w  polach ,  z  większą 
połowicą  jego  rycerstwa  do  Mendlikiereja  Prekopskiego  carza  uciekła. 

Której  przybycim  będąc  śmielszy  car  Prekopski  3Iendlikierej,  zebra- 
wszy wojska  swe,  bez  wieści  uderzył  na  cara  Zawolskiego  Sachmata  i  po- 
raził go  na  głowę  i  hordę  jego  wszytkę  wziął.  A  sam  car  Zawolski  Sach- 
mat z  bratem  swym  Hazak  albo  Kozak  Soltanem  i  z  niktórymi  kniazmi 
i  ulany  przybiegł  do  Kijowa  (według  Latopiszca)  a  stanąwszy  nie  poda- 
leku  Kijowa,  posłał  do  kniazia  Dimitra  Puciaczyca  wojewody  Kijowskie- 
go, powiadając  mu  o  przygodzie  swej.  A  wojewoda  Kijowski  wiele  dni 
go  tcił  i  dary  wielkie  dawał.  A  potym  Sachmat  car  bez  wiadomości  z  Ki- 
jowa we  trzech  set  koni ,  jako  JMiechoyius  pisze ,  zjachał  do  Białogrodu. 
Chciał  potym  do  Bajazeta  cćsarza  Tureckiego  uciec,  a  podać  się  mu  w  moc 
etc.  i  żądać  pomocy  przeciw  królowi  Polskiemu,  chcąc  się  nad  Polaki  i  Li- 
twą, dla  których  wszytko  utracił,  krzywdy  swojej  mścić.  Ale  gdy  się  do- 
wiedział, iż  cessarz  Turecki  gwoli  Mendlikierejowi  carzowi  Prekopskie- 


Saclimata. 


Żona  Sach- 
mata carza 
zdradziła. 


Sachmat 
porażoii. 


317 

mu,  kazał  go  sandziakowi  Białogrodzkiemu  poimać,  a  sobie  do  Constanti- 
uopola  przysłać,  skokiem  za  się  do  Kijowa  przybieżał.  A  wojewoda  Ki- 
jowski obskoczYWSzy  go  do  Wilna  przyprowadził,  gdzie  tam  był  w  wię-   ^j^^^""*^ 
zieniii  aż  do  sejmu  Brzeskiego,  jak  o  tym  będzie  niżej.  ^^'Eon**''' 

A  AIexander  Wielki  Xigdz  Litewski,  od  Friderika  brata  arcibiskupa 
Gnieźnieńskiego  i  kardinała,  dwunastego  dniaDecembra  w  kościele  Kra- 
kowskim zwykłymi  ceremoniami  pomazany,  koronowan  na  królestwo  Pol- 
skie, przy  bytności  wszytkich  biskupów  Koronnych  i  Wileńskiego  Wo- 
ciecha  Tabora  i  przy  Elżbiecie  królowej  matce  swojej  i  przy  xiążęciu  Con- 
radzie Mazowieckim;  też  z  Litwy  przyxiążcciu  Mozajskim  i  Michale  Gliń- 
skim i  Jurgim  Grodzieńskim  i  przy  wielkości  inszych  panów  i  posłów  po- 
stronnych. Rychło  potym  13  dnia  Decembra  Sigmunt  xiążc  Głogowskie 
i  Opawskie  z  Węgier,  brat  AIexandrów,  przyjachał  i  Jan  Baduarius  poseł 
Wenecki  za  nim,  winszując  królowi  nowemu  szczęśliwego  królowania. 

Przyjechała  też  potym  królowa  Alexandrowa  Helena,  Wielkiego  Xię-  Heleny  nie 

JJ  i       j  •  1         •  1         koronowa 

dza  31oskiewskiego  Iwana  Wasilewica  córka ,  z  Litwy  na  drugiego  roku       no, 
1502  początku  do  Krakowa  4  dnia  Februaria,   ale  nie  była  koronowana 
królewską  koroną,  dla  tego,  iż  w  greckim  zakonie  trwając  katolicką  się 
wiarą  brzydziła. 


O  ODJEZDZE  AŁEXANDROWYM 

O  POSELSTWIE  JEGO  DO  MOSKIEW  SIOEGO  I  PRZYMIERZU  Z  NOI, 
A  O  PORAŹ E:Xir  ICH 

PRZEZ  SIEMIONA  OLELKOWICA  X14Ż|  SŁUCKIE, 


Rozdział  driigi. 

Król  Alexander  roku  1502,  w  Zapusty  zaraz  ruszył  się  do  Litwy,  z  kró- 
lową Heleną,  słysząc  o  tym  iż  kniaź  Dimitr  Zylka  szwager  jego,  syn 
Wielkiego  Xiędza  Moskiewskiego,  Smoleńskie  wołości  wojował,  tak  zo- 
stawiwszy Friderika  brata  kardinała  gubernatorem  królestwa  Polskiego, 
przyjechał  do  Wilna ;  a  w  tym  czasie  Stanisław  Kiszka  i  jego  namiestnik 
Sołohub  wtóry  raz  Moskwę  od  Smoleńskiego  zamku  odbili,  wszakże  jako 
Miechoyius  fok  3G4  lib.  4,  cap.  81  pisze,  wiele  Moskiewski  wołości  Li-  ""dbila/ 
tewskich  na  ten  czas  posiadł,  za  niedbałością  Alexandrową. 

Tejże  zimy  król  Alexander  posłał  do  ccia  swego  Wielkiego  Kniazia 
Moskiewskiego  posły  swoje ,  jak  Latopiszec  świadczy,  to  jest :  z  Korony 


Moskwa 
wtóry  raz  od 
Smoleńska 


318 

wojewodę  Łęczyckiego,  pana  Piotra  Myskowskiego,  a  Jana  Buczackiego 
wojewodzica  Podolskiego.  A  z  Litwy  wojewodę  Połockiego  pana  Stani- 
sława Hlebowica,  a  marszałka  i  pisarza  królowej  Heleny,  namiestnika 
Brasławskiego  pana  Iwana  Sapitię ;  którzy  przymierze  wzięli  na  sześć  lat 

r  MoTkw?^  z  Moskiewskim,  a  zamki  odjęte  i  więźnie  na  ^Yiedroszy  poimani  w  Moskwi 
zostali.  Aczkolwiek  Cromerus  pod  tą  condicią  przymierze  to  być  pisze,  iż 
więźniowie  mieli  być  wróceni,  Herbersteinus  takie  świadczy,  iż  kniaź  Con- 

Kni^ąż^con-  stanti  Ostroski ,   przed  skończenim  tego  przymierza ,  gdy  był  zmyślnie 

ostjoski  z   przysiągł  Moskiewskiemu  wiarę  zachować  i  opatrzenie  z  wielką  majętno- 
uciekł.     ścią  na  Moskwi  w  dzierżawę  wziął  i  w  kilku  bitew  zwycięstwo  nad  Tatary 
otrzlmał,  potym  upatrziwszy  czas  do  Litwy  ubiegł. 

Tegoż  roku  1503,  nie  wtórego  jako  Latopiszec  położył,  przyszli  po- 
słowie od  kniazia  Moskiewskiego  do  króla  Alexandra ,  Piotr  Plesczejów, 

Posłowie    Constantin  Zamycki  albo  Semeczka  i  zięć  jego  Michajło  Klapist ,  Mikita 
os  ie\>scy  jj^jyjjj^j  jjjg]^  [  utwierdzili  przymierze  do  sześci  lat  stale  trzymać. 

Tejże  jesieni  doszła  nowina  króla  Alexandra,  iż  Tatarowie  przeszedszy 
rzekę  Przypiecz  pustoszą  wołości  Litewskie,  a  król  przeciwko  nich  posłał 
xiążc  Michajłowica  Olelkowica  Słuckiego ,  a  wojew^odzica  Podolskiego 
pana  Jana  Buczackiego  i  przy  nich  dworzan  Litewskich  i  Raców  niemało, 
którzy  za  Litewskie  pieniądze  żołnierską  po  ussarsku  na  ten  czas  służyli. 

Tatarowie   ^  ^5™^  ^^^^^  Słiickie  Siemion  dogoniwszy  Tatarów  za  Bobrojskiem  w  sze' 

porażeni,  ści  milach  na  rzece  Uzie,  poraził  ich  na  głowę  i  łupy  wszytkie  także  wię- 
źnie sowito  odebrał  i  z  zwycięstwem  się  do  króla  wrócił. 

Tejże  jesieni  na  rzece  Ussy,  kniaź  Fiedor  Iwanowic  Jarosławowie 
i  kniaź  Jurgi  Iwanowic   Dubrowicki   i  kniaź    Hrehori   Hliiiski   starosta 

tarów  pora-  Owrucki ,  stoczyli  bitwie  z  Tatary  Prekopskimi  ,  a  tam  z  dopuszczenia  Bo- 
żego porażone  było  wojsko  Litewskie  od  Tatar  i  zabito  kniazia  Hrehora 
mińskiego  i  przy  nim  Hornostaja. 

W  tymże  roku  1503,  Augusta  trzydziestego  dnia,  carzewic  Prekopski 
Bitikierej  SoHan ,  syn  carza  Mendlikiereja ,  wpadł  bez  wieści  w  państwa 
Litewskie,  mając  z  sobą  sześć  tysięcy  ludzi  i  przyszed    naprzód  do  Słucka, 

Tatarov\ieu  ^  ^'Q^C  Słuckic  Sicmion  Michajłowic  był  na  ten  czas  w  Słucku,  którzy 
Słucka.  Xatarowie  wiele  złego  w  Slucku  uczynili.  A  od  Słucka  ciągnęła  ich  część 
do  Kopyla,  a  iż  ludzi  przy  sobie  kniaź  Słucki  nie  miał,  zawarł  się  na 
zamku,  a  carzewic  sam  położył  się  koszem  pod  Słuckiem  w  polu  za  Umiem, 
gdzie  dziś  Nowy  dwór  xiążę  Jurgi  Słutkie  wnuk  jego  zbudował.  Z  tam- 
tąd  carzewic  Talarów  rospuścił  w  zagony  i  wojowali  około  Kiecka  i  Nie- 

Kicokospa-  świeża  i  zamek  Kiecko  spalili  i  wrócili  się  aż  w  sześci  milach  od  Nowo- 
gródka na  Kolczy  uroczyscu  i  wiele  krwie  chrzcściańskiej  rozlawszy,  bez 
odporu  z  połnnem  uszli  do  hordy. 

Mało  co  przed  tym  Tatarowie  Prekopscy,  Podolskie,  Ruskie  i  Sędo- 

Taiarowic    mirskie  kraje  zwojowawszy,  splundrowali  teżRzessów,  Jarosław,  Radzimin 

"j-H-^"  i  Bełz,   a  przeprawiwszy  się  przez   Wisłę,   Opatów,  Łagów  i  Kunowo 

miasta  zburzyli  i  sj)alili ,  aż  do  Piacianowa  potym  bez  odporu  przyszli, 

Wapo«ski.   gdzie  Jan  Wapowski  zebrawszy  strzelców  ile  mógł,  przed  tym  się  im 


310 

miastem  Facianowem  śmiele  zastawił,  ale  Tatarowie  będąc  obciążeni 
wszelkim  rodzajem  łupów  do  hordy  się  WTÓcili,  gdzie  potopili  przez  tysiąc 
więźniów  naszych ,  przcprawując  się  przez  Wisłę. 

Tegoż  też  czassu  przymierze  z  Bajazctem  Tureckim  carzem  król  Ale-  Przymierze 
xander  potwierdził ,  przez  Mikołaja  Firleja  z  Dąbrowice  starostę  Lubel- 
skiego. 

Tegoż  roku  1503,  Tatarów  trzy  tysiące  pod  Słuck  bez  wieści  wpadli  Tatarowie 

•  1-  1  i^T  1    ,  ,•■'  1  1  ,  xir  •      •  -   .  •  pod  Słuck. 

1  wojowali  a/,  pod  Nowogródek,  a  szli  nazad  przez  błoto  Hriczinskie,  na 
których  xiązę  Słuckie  Siemion,  a  przy  nim  panowie  Litewscy:  Stanisław 
Piotrowic  Kiszka,  Olbracht  Gastołt  i  Jerzy  Niemirowic  wnet  się  zebrah  Taiarowie 

•     1  •!•    •    I  I       T.  •  /-.        II  •  •!•    •  ^^  Hriczin- 

1  dojionili  ich  za  rzeka  Przynieczą  za  Grodkiem  w  mili  i  tam  za  pomocą  s^im  odLi- 

.  ''.."..  .  .  .  .  t^^y  poraze- 

Bożą  na  głowę  ich  porazili  i  plonu  kilka  tysięcy  odbili ,  z  zwycięstwem  na       "»• 
zad  się  wrócili ,  w  której  bitwie  zabici  są  dworzanie  królewscy  Rak  albo 
Rączko  Maskiewic  i  Zyniew  z  Wołkowiskiego  powiatu. 

Tegoż  też  roku  wróciwszy  się  z  tej  bitwy  xiążę  Słuckie  Siemion,  ^fąl^slu- 
szczęśliwy  zwycięzca  nad  Tatary,  umarł.  '^^'^  umarł. 

Tejże  jesieni  car  Kazański  Machmetcielej ,  porzezał  w  Kazani  wszyt- 
kich  kupców  Moskiewskich. 

Tegoż  roku  1503,  Friderik  królewic  Alexandrów  brat,  cardinał  tituli 
sanclae  Luciae  hi  septem  soliis  i  arcibiskup  Gnieźnieński ,  biskup.  Kraków-    priderik 
ski,  gubernator  Koronny  umarł,   długą  niemocą  francuską   zemdlony,  ^^(^''/Tnik- 
w  Krakowie  na  zamku  przed  wielkim  ołtarzem  pochowan  w  mosiądzowym   "^^^^^o^*® 
grobie.  Był  Friderik  wzrostu  wysokiego,  wejrzenia  wdzięcznego,  a  god- 
ności pełen ,  ale  rozumu  nikczemnego ,  próżnujący,  w  pijaństwie  i  ustawi- 
czny wiek  swój  w  dimie  i  w  smrodliwym  mieszkaniu  trawiąc,  z  niktórym 
sobie  podobnym  towarzystwem ,  jako  3Iiechovius  pisze  lib.  4. 

Tegoż  jednego  czassu  Conrad  xiążc  Mazowieckie  umarło  ,  po  nim  Jan 
i  Stanisław  xiążęta  synowie  w  dzieciństwie  zostały,  a  matce  ich  xiężnie 
Annie  wdowie  po  Conradzie  xiążęciu ,  król  Alexander  dozwolił  xięstwo 
Mazowieckie  do  lat  synów  jej  sprawować ,  którzy  potym  sami  w  3Iazow-  Pos»qno- 
szu  mieli  panować ,  a  jeśliby  bez  potomstwa  męskiego  zeszh  obadwa,  tedy  Mazowsze, 
wszytko  xicstwo  Mazowieckie  na  króla  Polskiego  przypaść  miało,  a  córki 
xiężny  jeśliby  były,  tedy  ich  z  posagiem  według  stanu  xiążęcego  w  mał- 
żeństwo wyprawić:  taka  była  o  3Iazowieckie  xięstwo  na  ten  czas  na  sej- 
mie Piotrkowskim  ugoda. 

Tegoż  roku  wojewoda  Kijowski  kniaź  Dimitrej  Puciaczyc  i  kniaź  Sie- 
mion Jurgiewic  Holszański  starosta  Łucki  pomarli  i  dał  król  wojewódz- 
two Kijowskie  JurgiewiMontowtowicu,  albo  Montułlowicu.  A  Łucko  da- 
no kniaziu  Michnjłu  Iwanowicu  Ostroskiemu,  który  w  rychle  umarł, 
a  potym  dano  Łuck  pisarzowi  Fiedorowi  .lanuszowicu. 

Tegoż  roku  Tatarowie  wtargnęli  do  Podola  o  Ś.  Marcinie,  gdzie  wiele 
korzyści  nabrali,  a  gdy  z  płonem  ciągnęli,  spadł  śnieg  wielki,  w  tym  ze- 
brali się  na  nie  onych  krain  rycerstwo  z  Zemełką  Halickim  i  z  innymi,   pSnif- 
szli  za  nimi  slakiem  ich  torowanym,  a  oni  do  brzucha  w  śniegu  brodzili, 
poścignęli  ich  zatym  i  snadnie  porazili,  iż  żądny  nie  uciekł  i  plon  odjęli. 


320 

2«me\^^aia-  ale  W  ten  czas  zabity  Zemełka  hetman  ich  od  Tatarzyna  z  łuku,  który  juz 
na  ziemi  leżał,  postrzelony. 

Potym  Stcphan  wojewoda  Wołoski,  posławszy  wojsko  swoje,  strony 
Ruskie  wszytki  Wołochom  przylegle,  między  Dniestrem  i  górami  Sarma- 
ckimi albo  Tatrami  leżące,  które  Połuckimi  zową,  bez  odporu  powojował 
i  w  moc  swoje  podbił,  powiadając  iż  ten  kraj  Polacy  niesłusznie  byli 
Wołochom  odjęli.  Przeto  król  Alexander  roku  1503,  przyjacbawszy  z  Li- 
twy, złożył  siem  walny  w  Lublinie  na  dzień  S.  Simona  Judy  na  rycerstwo 
Korony  Polskiej,  na  którym  radzili  około  Pokucia ,  które  sobie  przy wla- 
sczał  Wałaski  wojewoda  Stephan  i  przyjęli  w  ten  czas  służebne  obycza- 
jem Rackim  albo  Usarskim  z  drzewcy  i  z  tarczami ,  tych  żołnierzów  król 

Po'3cv\vv  AIexander  do  Wołoch  posłał  na  wiosnę  przyszłą,  roku  1504,  którzy 
wzajem.  Wołoską  zicmię  wzajem  wojowali  tak  długo,  aż  Stephan  wojewoda  Wo- 
łoski musiał  ustąpić  z  Pokuckich  zamków,  które  był  swoimi  osadził,  zwła- 
szcza gdy  sam  w  ten  czas  na  nogi  pedagrą  chorował,  z  której  potym  nie- 
mocy tegoż  roku  umarh  Ten  Stephan  wojewoda  Wołoski  był  chjtry 
i  fortunny,  bo  Turków  pułtora  sta  tysięcy  jednym  razem  poraził ,  krom 

gerskfego^  inszych  częstych  a  znacznych  z  nimi  utarczek.  Ten  też  Matiasza  króla  Wę- 
Cromer     gcrskicgo  walcczncgo  z  ziemie  Wołoskiej  i  z  Czakielskiej  wygnał,  porazi- 

czterdzieści  '^  ^         .  .    ,?.  •   i       ^i-         '        •  •  f  •     . 

tysięcy,  na  wszy  przy  mm  wielkie  wo  sko  uęgrow  i  raniwszy  samego  trzemi  strza- 

klóreSte-     .        V    '       -^   .    ,    .      „       .  .\ ,  ^      .      ,  ,.-'  ,  •%      i  •    i   i 

phan>yDocy  łami,  W  micscie  Ram,  za  którym  zwycięstwem  odjął  mu  i  Czakielską  zie- 
mlfsteczko  micc.  Tcu  tcż  Tatary  wiele  kroć  porażał,  też  i  Polskiego  króla  Albrichta 
żeMudefzyt  na  Rukowiuie  nad  nadzieję  naszych  pogromił.  Którego  może  każdy  hi- 
piaću'ioooo  storyk  z  tą  fortuną  wielką  a  małym  państwem  słusznie  wysławiać.  O  tym 

rln*ńych°i™  Wołoszy  i  Multaui  śpiewają  ustawicznie  w  każdej  biesiedzie  na  serbskich 
'^rwszystki  skrzypicach  przygrawając  swoim  językiem:  „Stephan,  Stephan,  wojewo- 
pamVw^ziąT,  da!  Stephan,  Stepban,  wojewoda!  bijał  Turków!  bił  Talarów!  bijał  Wę- 
'króPsamo'-^  grów,  Ruś  i  Polaków!"  Gdym  jachał  do  Turek,  widziałem  w  Rukorestu 
uciekł^an^  stołccznym  mieście  i  w  dworze  hospodara  Multańskiego,  u  któregośmy 
"^"  byli  na  czci,  obraz  wymalowany  z  possochem  staroświeckim,  wzrostu  wy- 
sokiego, tego  Stephana  w  koronie  królewskiej,  na  murze  w  świetlicy  ho- 

dan  sie*^-     spodarskicj  pokojowej;  zowią  go  też  Wołoszy  Kara  Rochdan,  to  jest:  dro- 

caruTpo  gi  Rochdan  Stephan,  a  dla  jego  niewymownej  dzielności,  mają  go  za 
wołoskuca"  świętego.  Zostawił  po  sol)ie  syna  Rochdana  jednookiego. 

ra  drogi.  Tcgoż  roku  1504,  król  Alexander  w  Krakowie  przezimowawszy,  ja- 

Swyi^mli  chał  do  Prus  na  wiosnę,  gdzie  od  miast  Pruskich  przysięgę  wziął,  a  mistrz 

^%iąlU^'  Pruski  nowy  Friderik  nie  chcąc  przysięgi  uczynić,  do  Niemiec  ojczystego 
Saskiego  xięstwa  zjachał,  aby  miał  słuszną  wymówkę. 


321 


O  SEJMIE  W  BRZEŚCIU  LITEWSKIM 

I  NIESŁUSZNYM  GNIEWIE  ALEXANDRA  KRÓLA 
z  oskarżenia  Muiazia  €(liiiskiego* 


Ilozdział  trzeci. 

w  roku  1505,  nie  4  jak  Latopiszec  kładzie,  złożył  król  Alexander  siem 
w  Brześciu  Litewskim,  na  który  przyjecliał  z  Krakowa  jedennastego  dnia 
Stycznia  we  Czwartek ,  majgc  na  pany  Litewskie  gniew  bez  przyczyny, 
a  to  tym  obyczajem,  iż  Alexander  za  przyczyną  kniazia  Michała  Glińskie- 
go, dał  nijakiemu  Andrzejowi  Drożdży  Lidę,  jak  Cromerus  pisze  powin- 
nemu  tegoż  Michała  Glińskiego ,  odjąwszy  ją  od  Ilinicza ,  a  Ilinic  uciekł  iiinic  z  su- 
sie w  tym  do  panów  rad  Litewskich ,  naprzód  do  Wojciecha  Tabora  bi-  sUcco  złu- 
skupa  Wileńskiego,  do  Mikołaja  Radziwila  wojewody  Wileńskiego,  do      ^'"°' 
wojewody  Trockiego  Jana  Zabrzezińskiego  i  do  Stanisława  Janowica ,   Stanisław 
którego  Miechovius  i  Cromer  Żarnowcem  mianują,  starosty  Żmodzkiego ,  za^l-nowiec 
do  wojewody  Połockiego  Stanisława  Hlebowica  i  do  Stanisława  Piotro-  żmodzufai- 
wica  Kiszki,   namiestnika  Smoleńskiego.  A  tak  ci  panowie  wzięli  priwi-  ^"  ^ki""" 
lej  królewski,  jako  Latopiszec  świadczy,  który  im  dał  kiedy  go  podnosili 
na  Wielkie  Xicstwo  Litewskie,  w  którym  to  priwileju  tak  stoi:  Iż  nie 
ma  żadwmu  urz^nlu  brać,  tylko  któryby  występkiem  swym  zasłużył  stra- 
cić poczciwość  i  gardło.  Przeto  panowie  wedla  priwileju  nie  dopuścili 
Drożdży  starostwa  Lidskiego,  ale  zaś  wrócili  Lidę  Ilinicowi.  A  król  będąc  ^^"eTsc/" 
w  Krakowie  usłyszawszy  o  tym,  rozgniewał  się  na  pany,  Gliński  też  usta-  ^"siuizncj"' 
wicznie  króla  namawiał,  aby  się  tego  nad  pany  Litewskimi  mścił,  a  zwła-  YiTróiowT 
szcza  na  Zabrzczińskim.  Jakoż  będąc  na  sejmie  w  Brześciu  Gliński  prze- 
wiódł to  na  królu,  mając  łaskę  królewską,   iż  u  Zabrzezińskiego  Troki  suieinui/o- 
wzięto  i  dano  je  synowi  wojewody  W^ileńskiego,  Mikołajowi  Mikołajewi-   ""  '""^^''' 
CU  Radziwiłu,  który  był  podczaszym  u  króla  Alexandra  i  namiestnikiem 
Bielskim.  Ilenica  też  starostę  Lidskiego  kazał  poimać  i  w  więzienie  osa-   iiinicpoi- 
dzić,  a  panom  radom  nie  kazał  do  siebie  na  oczy  chodzić:  to  poty  Lato-  '""wnf^'""^' 
piszec  prowadzi  rzecz  swoje.  Ale  Miechovius  lib.  4.  fol.  364,  cap.  81,  za 
których  się  to  żywota  działo,  Cromerus  też  lib.  30  jonmae  eduionis  fol.  66, 
secunJae  vero  441,  Ilerborlus  lib.  19,  cap.  5,  Bielski  fol.  285,  etc.   do- 
stateczniej piszą,  iż  król  tym  przerzeconym  panom  Litewskim  kazał  na 
siem  przed  się  stanąć,  rozgniewawszy  się  na  nich  o  tęż  przyczynę  jako  La- 
topiszec świadczy,  iż  nie  dopuścili  Lidskiego  starostwa  przerzcconemu 
Drożdży.  A  kniaź  Michał  Gliński,  marszałek  dworny  Litewski ,  człowiek 
"•  .41 


32-2 

w  cudzych  stronach  we  Włoszech,  w  Hispaniej  i  na  dworze  Masimi/iana 
cesarza,  także  w  wojskach  jego  bywały,  w  rzeczach  rycerskich  biegły, 
i  u  monarchów  postronnych  dobrze  zachowały,  ruskiego  zakonu  będąc, 
wielkie  dzierżawy  i  z  zamkami,  a  prawie  puł  Litewskiego  państwa  trzymał, 
za  czym  wiele  slachty,  zwłaszcza  Ruskiej,  na  swojg   stronę  był  sposobił. 
Dla  czego  się  obawiali  panowie  Litewscy ,  aby  Wielkiego  Xicstwa  Lite- 
wskiego upatrzywszy  czas  nie  opanował,  a  do  Rusi  stolice  nie  przeniósł, 
wzgardziwszy  Alexandra,  iż  potomstwa  nie  miał  i  powiadano  pospolicie, 
iż  on  sadząc  sie  na  Wielkie  Xięstwo,  stało  na  gardło  zdradliwie  Alexan- 
f.iińsiiiegoz  drowi  i  był  w  wielkiej  nienawiści  u  panów  Litewskich.  Ale  Gliński  bę- 
'skiminie-   (Jąc  naprzcdniejszym  w  łasce  króla  AIexandra,  namniej  tego  ich  osławie- 
nia nie  dbał  i  owszem  jawną  nieprzyjazń  z  pany  Litewskimi  wiódł,  a  ma- 
jąc tę  przyczynę  na  nich,  iż  zabronili  Lidy  Drożdży,  oskarżył  ich  u  króla, 
jako  oni  jego  majestatowi  byli  przeciwni  i  nieposłuszni,  także  mu  ustawi- 
cznie w  ucho  szepcąc,  przywiódł  go  do  tego,   iż  król  Alexander  Zabrze- 
zińskiemu,  Stanisławowi  Kiszce,  Hlebowicowi,  Zarnowskiemu  stał  na 
gardło;  i  chytre  sidła  na  to  gotował,  mówiąc  królowi:  iż  póki  w  Litwie  ci 
panowie  (namniej  trzej)  gardła  nie  dadzą ,  poty  w  tym  xicstwie  rostyrki 
będą.  A  to  radził  Gliński  przewrotnie,  iżby  tym  snadniej  zbywszy  przeci- 
wników głównych,  mógł  Wielkie  Xięstwo  Litewskie,  na  które  się  sadził, 
z  Rusią  pod  Alexandrem  opanować.  Ale  iż  król  Alexander  nie  mógł  te- 
go dokazać  co  mu  Gliński  radził,  jakoCroraer  pisze,  w  pojsrzodlai  Litwy, 
dla  wielkiej  możności  i  potężności  tych   panów  i  pospolitego  żalu  wszy- 
Przewroma  ttiej  Litwy,  przcto  ich  wyzwał  na  ten  siem  do  Brześcia,  chcąc  ich  tam 
muprzywo-  skarać,  zamek  o  nich  zamknąwszy  i  żleby  już  o  ich  zdrowiu,  urzędach 
Panowie  i,i-  i  potciwości  łjyło,  kiedyby  ich  był  Jan  Łaski  kanclerz  Koronny,  jak  Mie- 
irn'iex>'^a-  choYius  piszc,  uie  przestrzegł.  Przeto  panowie  Litewscy  przestrzeżeni,  na 
*^piec"notó'  zamek  nie  chcieli  wniść.   Tenże  też  kanclerz  Laski  z  Janem  z  Oświęcimia 
ihzeićfu?    kanonikiem  Krakowskim,  spowiednikiem  królewskim,  Alexandra  króla  od 
X. Łaskiego  tejio  przedsięwziocia  odwodzili  i  oświadczał  się  kanclerz  Koronnv  Laski, 

kanclerza  ^     .1  .,    .^  ,       i      t.    i   i  •      •  '    •-  ••  ^  i       ir' 

Koronnego  mówiąc:  IZ  ja  wolę  do  Polski  się  wrocic,  a  niz  przy  tym  szkodliwym  ro- 
ku panom   sterku  być.  Tak  się  król  skromniejszym  sstał,  w  onej  zapalczywości  prze- 
zabrzeziń-  ^iw  pauom  Litcwskim,  tylko  Zabrzezińskiemu  Trockie  województwo  wziął. 
''cy^woj™'  A  zaraz  z  Brześcia  król  Alexander  posłał  po  cara  Zawolskiego  Sachmata, 
M^zitio."    który  chudziec  od  Prekopskiego  carza  porażony,  był  na  ten  czas  w  Wil- 
nie pod  strażą  chowan.  A  gdy  przyjachał  car  Sachmat  do  Brześcia,  podkał 
go  król  Alexander  przed  miastem  w  piąci  milach ,  z  ozdobnymi  pocztami 
panów  Koronnych   i  dworu  swego  i  stanął  namiotem  na  polu,  a  kazał 
sukien  wiele  nasłać ,  tam  gdzie  car  miał  z  konia  zsieść  i  tym  suknem  aż 
sachraa°ilwi  ^^  uamiotu  królcwskicgo  szedł,  król  zaś  potkawszy,  wziął  z  sobą  do  na 
carowi,     miotu  i  posadził  go  po  prawej  stronie  jako  towarzysza,  a  tam  siedząc 
król  Alexander  i  car  Zawolski,  pasowali  na  rycerstwo  wiele  Polaków,  Li- 
twy i  Tatarów.  Potym  go  król  wziął  do  Polski  na  siem  Radomski ,    nie 
Sędomirski  jako  Latopiszec  kładzie. 


315 


O  ŚMIERCI  WIELKIEGO 

I  O  SEJMIE  RADOMSKIM. 


Rozdział  czwarty. 

Koku  1505,  jako  \Vapovius  i  iMiechoyius  lib.  4,  fol.  376,  cap.  85  i  Cro- 
mer  świadczg,  acz  Latopiszec  1503,  uchybiwszy  dwu  lat  kładzie,  Iwan 
Wasilewic  Wielki  Xiądz  Moskiewski ,  na  schodzie  miesiąca  Novembra 
umarł.  Najsczęśliwszy  to  był  po  Włodimirzu  monarcha  Ruski  nad  insze, 
bo  się  z  Tatarskiej  niewolej,  którą  przodkowie  jego  zdawna  cierpieli, 
dzielnością  swoją  wybił  i  samych  prawie  Tatarów  kilko  hord  zholdował: 
Kazańskie,  Permijskie,  Sibirskie,  Lapoiiskie,  Hugierskie,  zkąd  Węgrowie  Dzielność,  i 
wyszli,  i  Bułgarskie,  Astrachańskie,  Zawolskie  krainy  w  Aziej  na  wschód  fw^nawa'-^ 
słońca,  aż  do  morza  Kaspijskiego,  po  moskiewsku:  ChwaHńskiego;  czę-  skiewskio 
ścią  zhołdował,  częścią  pod  moc  swoję  podbił;  z  Swędami,  z  Liflanty, 
z  Fiłandy  szczęśliwie  wojny  wiódł,  Litewskiemu  xicstwu  70  zamków 
i  miast  z  Nowogrodem  Wielkim  odjął  i  straszny  był  wszytkim  sąsiednym 
narodom,  w  Moskwi  pijaństwa  zabronił  i  zakazał;  piąci  synów  Wasila, 
Juria,  Dimitra,  Siemiona,  Andrzeja  spłodził,  a  Helenę  córkę,  którą  dał 
Alexandrowi  Wielkiemu  Xiędzu  Litewskiemu,  potym  królowi  Polskiemu 
w  małżeństwo. 

A  iż  jest  obyczaj  w  Moskwi  starszemu  synowi  wstępować  na  stolec 
ojcowski  prawem  dziedzicznym,  tedy  gdy  ten  umarł  za  żywota  ojcowskie-     Dimitr 
go.  Iwan  Wasilewic  syna  jego  a  wnuka  swego  Dimitra ,  jak  Herberstein   ^iędzem 
pisze,  naznaczył  i  zwykłymi  ceremoniami  podniósł,  po  śmierci  swojej  byc  skimnazna. 
Wielkim  Xicdzem  Moskiewskim.  Potym  za  poradą  wtórej  żony  Greczki ,    niesion. 
odmieniwszy   swoje  pirwsze  postanowienie,  Gabriela  syna,  którego  z  tą 
Grecką  miał,  który  potym  był  mianowan  Wasilem,  na  Wielkie  Xięstwo  ^   , 
po  śmierci  swojej  ustawił,  a  Dimitra  wnuka  do  Lglicza  na  więzienie  po-     cześo. 
słał,  zaś  umierając  Iwan  Wasilewic,  tegoż  Dimitra  wnuka  z  więzienia  do 
siebie  przyzwał,  a  przeprosiwszy  go,  pirwsze  mu  miejsce  po  śmierci  swej 
panować  na  Wielkim  Xięstwie  Moskiewskim  wrócił.  Ale  skoro  sam  Mo- 
skiewski umarł,  wnet  Wasil  syn  jego  w  łasny,  Dimitra   w  więzienie  wsa- 
dził, a  sam  zupełnie  Wielkie  Xięstwo  ojczyste  opanował,  którego  syn 
dzisiejszy  Iwan  Wasilewic  tegoż  imienia  jako  i  dziad ,  aż  do  tego  czassu 
torem  jego  idąc  panuje.  Bo  i  ten  nie  mniejszą  część  Litewskiego  państwa 
był  opanował;  Tatarom  też  Prckopskim  drogę   do  swych  państw  zagro- 
dził. I  Liflantów  większą  część  (które  mil  90  wzdłuż,  a  40  wszerz  pań- 


324 

stwo  swoje  za  panowania  mistrzów  od  Żmodzi  do  Filandlej  rościągało) 
roku  1577  osiadł. 

Król  Alexander  tegoż  roku  1505,  przyjechał  z  sejmu  Brześcia  Lite- 
wskiego na  siem  do  Radomia,  na  ozień  Wszech  Świętych,  na  który  wziął 
z  sobą  Sachmata  carza  Za  wolskiego  i  postawił  go  naprzód  w  Nowym 
Mieście  w  Mazowszu  pod  strażą.  Potym  gdy  się  panowie  Polszcy  i  Lite- 

wnle^^mowi  ^scy  zjachah,  przyzwan  do  koła  senatorskiego  Sachmat  car  Zawoiski,  któ- 

skfm"ko'i«.  ry  śmiele,  dowodnie,  poważnie  i  z  wielką  wspaniałością  skarżył  się  długą 
rzeczą  na  króla  Alexandra  i  na  pany  Polskie  i  Litewskie,  iż  od  nich  pró- 
żnymi obietnicami  był  przyzwan  przeciw-  carzewi  Prekopskiemu  na  po- 
moc, z  dalekich  stron  Scytijskich  Zawolskiej  hordy,  aż  od  morza  Kaspij- 
skiego albo  Perskiego;  potvm  gdy  z  w^ojskiem  im  na  pomoc  przyciągnął, 
opusczony  a  prawie  na  mięsne  jatki  wydany,  za  czym  dla  nich  od  carza 
Prekopskiego  porażony,  wojsko  wielkie  i  wszytki  statki  rycerskie  i  skar- 
by utracił,  na  ostatek  gdy  do  nich  jako  przyjaciół  i  do  towarzyszów  sprzy- 
siężonych  uciekł,  nie  mniejszą  wczasność,  jakoby  u  nieprzyjaciół  głównych 
otrzymał,  bo  nad  święte  zachowanie  przysięgi,  za  więźnia  i  poimańca  od 
nich  mian ,  pod  strażą ,  a  prawie  w  ciemnicy  będąc  aż  do  tych  czassów 

^Sachmaia   chowauy.  „Ale  Bóg  (tak  rzekł  lamentliwie,  ręce  w^zgórę  podniezwszy) 

sóiiana.     dobrych  wszytkich  i  złych  rzeczy  odpłacicie),  mnie  i  króla,  przed  którym 

równo  staniewa,   w  tej  sprawie  kiedy  rozsądzi,  a  nędze  i   utraty  mojej 

JSdpTośi.  '  zgwałconej  przysięgi  pomści  się  sam  sprawiedliwie,  na  potępienie  króla 
Alexandra  zgwałciciela  przyrzeczenia  i  obietnic  swoich,"  Na  ostatek  pro- 
sił, aby  mu  było  wolno  odjachać  i  wrócić  się  do  swojej  hordy  Zawolskiej. 

ffimafówi  ^^'"i  to  odpowiedz  wziął  od  rady  Polskiej  i  Litewskiej,  iż  ani  na  Boga,  ani 
carzowi.  j-,g  l^j-ójf,  ^  ani  na  nas  tej  winy  wkładać  nie  masz,  jedno  sam  na  się,  a  to 
przeto,  iżeś  umowie,  słowu  i  przysiędze  swojej  dosyć  nie  udziałał ,  abo- 
wiem  gdyś  u  Kijowa  leżał,  miasto  obrony  albo  pomocy,  twoi  ludzie  na- 
szym poddanym  szkody  działali,  jako  jedni  nieprzyjaciele  około  Kijowa, 
i  ł)Yłeś  proszon  od  Kijowskich  mieszczan  i  od  naseś  przyzwolenie  miał, 
abyś  leżał  z  swoim  ludem  na  granicy  3Ioskiewskiej  pod  Starodubiem, 
a  tam  sobie  korzyści  zdobywał  z  krnin  nieprzyjaciela  naszego,  niźli  tu  bli- 
sko Przekopu,  gdzieć  zawżdy  Mendlikierej  Prekopski  carz  o  gardło  stał, 
tam  będąc,  daleko  przespieczniejszyby  był  zawżdy,  ludzi,  statkuby  był  nie 
utracił,  ani  zawiódł,  tak  swoich  jako  królewskich  i  Wielkiego  Xięstwa 
Litewskiego  rycerstwa,  któreś  swym  uporem  stracił.  Trzecie  co  gorszego, 
iżeś  był  do  Turek  pojachał  bez  naszej  wolej,  acz  nie  dobrze  wiemy  po 
co,  ale  to  sam  domysł  okazuje,  że  ku  naszej  szkodzie. 

Za  tym  Sachmat  zwiesił  głowę,  a  prosił  jusz  ni  ocz  innego,  jedno  aby 
Pro^i,a     mu  dopomógł  statku  swego  zdobyć  pod  Prekopskim ,  albo  by  mu  dopu- 

^'"^^wa!^'°"  ścili  brata  jego  posłać  do  ziemie  Tatarskiej,  do  braciej  Nahajskich  carów 
o  pomoc,  przez  któreby  mógł  zasię  do  swej  bliskości  przyść:  w  tym  go 
pocieszono,  iż  to  król  uczyni,  by  jedno  mógł  tak  rychło  na  to  ludzi  ze- 
brać. A  w  ten  czas  pojzrzał  po  ludziech ,  których  było  dosyć  około  kró- 
la jako  na  sejmie,  a  ukazawszy  ręką  rzekł:    ,,A  ci  azaby  się  też  nie  bili 


325 

kiedy  trzeba,  na  co  je  chowacie"?  Odpowiedziano  mu,  iż  tu  nic  wTatarzech,  mŁ?^ 
nie  wszyscy  u  nas  na  wojny  jeżdżą,  jedny  chowają  do  roi  ej ,  drugie  na  ^s"Je""^^'- 
rzemifsła,' drugie  na  służbę  Bożą,  drugie  na  sprawy  sadowe  i  na  opa- 
trzenie zamków.  Potym  dopuszczono  mu  brata  Kozaka  posłać  do  braciej 
jego  \ohajskich  carzów  za  ^Yolg^  rzekę,  tak  jako  prosił,  aby  go  bracia 
ratowali,  a  pomogli  mu  zasię  ku  jego  statkom  i  ludziom  przyść  od  Pre- 
kopskicgo  carza,  bowiem  był  tej  pewnej  nadzieje  o  swych  Tatarzech,  iż 
skoro  ujrzą  czapkę  jego,  zasię  k  niemu  przystaną,  z  tej  przyczyny  był  we- 
sół z  dobrej  odprawy. 

Na  tymże  sejmie  około  obrony  przeciw  Tatarom   panowie  Koronni 
z  królom  stanowili,  a  niktórą  slachtę  o  rozbójstwo  i  łotrowstwo  potraco- 
no, Osuchowskiego  i  Mysowskiego  ścięto,  nie  Myskowskiego  cnotliwego  siaphtgroi- 
slachcica  i  starożytnego,  jako  się  drukarz  w  pirwszym  wydaniu  Bielskiego  potl^acono. 
omylił,  a  Rusinowską,  ziemiankę  w  skorzniach  z  ostrogami  z  mieczem 
w  ubierze  męskim,  jako  ją  poimano,   obieszono.  A  na   obronę  pospolitą 
3Iałej  Polski  slachta  po    12   groszy  zwłoki  na  żołnierze  postąpili,  ale  ^"^"J^p"/"^ 
Wielgo-polanie  na  to  pryzwolić  niechcieli.  Na  tymże  sejmie  w  Radomiu 
panowie  Litewscy  chcąc  niewinność  swoje  okazać,  a  niechcąc  dłużej  w  nie- 
słusznym gniewie  i)yć  u  króla  Alexandra,   dla  oskarżenia  przewrotnego 
Michała  Glińskiego,  prosili  o  przyczynę  panów  Polskich  do  króla;  jakosz 
panowie  Polacy  za  nimi  prosili  Alexandra,  żeby  im  gniew  swój  odpuścił, 
a  król  za  przyczyną  panów  Polskich  obiecał  ich  w  łaskę  przyjąć,  skoro  się 
do  Litwy  wróci  ich  ziemie  przyrodzonej.  Tam  biskup  ^yiIeIiski  Wociech 
Tabor  począł  królowi  mówić,  jako  Latopiszec  świadczy  tymi  słowy:  „Mi-  Jup^^Tabo- 
łościwy  królu,  niewinnie  gniew  twój  królewski  był  na  nas,  za  przyczyną  La^op^js^cfa 
niktórych  ludzi,  bośmy  my  przeciw  tobie  panu  swemu  nie  stali,  aniśmyć 
się  sprzeciwiali,  aleśmy  bronili  praw  i  priwilejów  naszych,  żebyśmy  przy 
nich  zostali.    A  tak  miłościwy  królu,  ja  jako  Litewskiego  państwa  i  twój 
jako  Wielkiego  Niędza  a  pana  naszego  pasterz,  powinienem  i  ciebie  pana 
swego  od  tego  odwodzić,  abyś  ty  pan  nasz  prawa  nasze  i  listy  swoje 
i  przysięgę  nam  zupełnie  zachował ,  a  jeśliby  chciał  ich  kto  łamać ,  Boże! 
bądź  pomstą  każdemu  takowemu."  I  skoro  to  biskup  wymówił,  natychmiast 
króla  zaraziła  niemoc  paraliszowa,  jak  tenże  Latopiszec  świadczy. 

Przeto  król  Alexandcr  paraliszem  zarażony  i  schorzały,  z  Radomia 
do  Krakowa  jach<';ł,   dla  lekarstwa,  a  panowie  Litewscy  będąc  z  lepszą 
nadzieją  pewrii  łaski  królewskiej,  do  Litwy  Sachmata  carza  prowadzili  we-  ^^"if™^"^** 
dle  roskazania  królewskiego,  a  w^  Trokach  go  utciwie  i  hojnie  do  przyja- 
zdu królewskiego  postawili  i  inszych  też  jego  murzów  i  sług  po  leżach 
rozdzielili,  gdy  Sachmat  sam  przyrzekł  i  ślubował  króla  stale  czekać.    Po- 
tym przyjechali  posłowie  w  ośmdziesiąt  jezdnych  Tatarów  od  Nahajskich 
carzyków  do  Wilna ,  w  poselstwie  do  Sachmata  ,  do  którego  na  rozmowę 
byli  wolno  przypuszczeni;  a  gdy  tak  długo  z  nim  w  łowy  i  na  prztjjezdzki 
jeżdżąc  obcowali,  będąc  wszyscy  hojnym  wychowanim,  pieniędzmi  i  sza-  cJt^/^j^ok 
tami  od  panów  Litewskich  opatrzeni,  upatrzywszy  czas  Sachmat  nad  przy-  L'.*;  mi  Sie' 
rzeccnie  i  ślubowanie  ze  wszYtkimi  swoimi  Tatarv,  którvchkolvviek  mógł  ''^"■^J^''"'' 


Król  Ale - 

xander  pa ■ 

ralis/.em  za- 

rażon. 


326  . 

mieć,  z  Troków  tajemnie  uciekł,  ale  od  Olechna  Moniwidowica  namiest- 
nika Trockiego  i  od  inszych  dworzan  królewskich  Litewskich  nocą  i  dniem 
u  Kijowa  dogonion,  związan  i  na  Troki  odwiezion,  gdzie  pod  strażą  pil- 
nie był  chowany.  A  w  ten  czas  gdy  król  Alexander  w  Polszce  chorował , 
przyjechali  posłowie  do  panów  Litewskich  od  Mendlikiereja  cara  Prekop- 
skiego,  napominając,  iż  jeśliby  rozumieli,  aby  Sachmata  w  więzieniu 
chowali ,  jako  też  przodkowie  ich  pirwszy  Litewscy  stryjowi  tegoż  Mendli- 
Posło^^^oód  kiereja  byli  uczynili,  co  jeśliby  się  chcieli  w  tym  Mendlikierejowi  zacho- 
kop'skicgo  wać,  obiecował  im  pokój  i  wieczną  pomoc  na  każdego  ich  nieprzyjaciela, 
w  której  się  im  jako  przyległy  i  sąsiad  bliski,  rychlej  a  niż  Sachmat  z  da- 
leka hordą  swoją  zgodzić  mógł.  Uwierzyli  tedy  zdradliwym  słowam  Men- 
dlikicrejowym  panowie  Litewscy,  wszakże  żądanie  i  poselstwo  jego  do 
przyjazdu  króla  Alexandra  odłożyli.  A  Sachmat  carz  Zawolski  nieborak 
w  więzieniu  u  Litwy  będąc,  gdy  o  sobie  tragedią  czynioną  widział,  napo- 
minał panów  Litewskich  aby  zdradliwemu  Mendlikierejowi  Prekopskiemu 
Sachmat    nie  wicrzyli,  mówiąc,  iż  się  on  tym  moim  niewinnym  więzienim  nie  uskromi, 

chudzina        ,  -•'.,,  .     ■       •         ,     ,  i        i       "        •       •    i      .      •  .  i 

prorokuje,  aby  uie  miał  do  waszych  kram  słać  na  plundrowame:  jakoz  się  wnet  speł- 
niło proroctwo  Sachraatowo. 


O  SROGIM  ZBURZENIU 

oiyOŁo  słucka,  nowogroda,  mińska,  witebska,  połocka, 
łojowej  góry, 

I  o  ^TILENSKIEGO  MIASTA  OBMUROWANIU. 


Rozdział  piąty. 


Do  ^Tielssaożueg-o  Pana 

Pisarza  Wielkiego  Xicstwa  Lii,  Starosty  Niemonojskiego. 

W  roku  1506,  jak  Latopiszec  świadczy,  ale  ma  być  1505,  według  Cro- 
mera  ,  Miechoviussa  i  inszych ,  przyszedł  carewic  Prekopski  syn  Mendli- 
kiereja cara  Prekopskiego  Machmetkierej  Soltan,  z  bracią  swą  z  Bitikierej 
Soltanem ,  a  Burnas  Soltanem  i  ze  wszytkimi  siłami  Tatarskimi  i  przyszli 
ku  Dnieprowi  na  Łojową  górę  i  tam  się  przez  Dniepr  przeprawiwszy,  sam 
Machmetkierej  Soltan  poszedł  pod  zamek  Mieńsk,  w   srzodek  Litwy, 


327 

a  pod  Słucko  posłał  dwu  bratu  swoich,  Bitikierej  Soltana  i  Burnas  Solta- 
na  i  przyszli  w  dzień  święty  na  dzień  Panny  Mariej  w  Niebowziccia  w  Pią- 
tek j)od  Shicko,  na  którym  się  była  Anastasia  xicżna  zawarła  z  dzieciąt-  '^^'^l^,^^! 
kiem  Jiirp;im  Siemionowicem,  dzisiejszych  xiążąt  Siuckich  dziadem.  A  tak     '"^^'"^''■ 
w  koło  Słucka  burzyli  i  do  zamku,  wiedząc  iż  tylko  w  nim  xic/:na  była, 
szturmowali,  podmioty  czyniąc  i  ogień  podkładając;  ale  się  mężnie  ])ronili 
Słuczanie,  których  obwięzowała  ślubem  i  prośbą  Anastasia  xiężna,  aby 
jedynego  dziedzica  swego  od  gwałtu  pogańskiego  stale  bronili,  także  wiel- 
kość Tatarów  pod  zamkiem  poległa,  bo  slachty  i  kniaziów  inszych  na  ten 
czas  wiele  u  tej  xiężny  Anaslasicj  na  Slucku  służyli.  A  sam  starszy  carz 
Machmetkierej  stanął  tegoż  dnia  pod  Micńskiem  koszem ,  a  puścił  w  za- 
gony pod  Wilno  i  w  Zawilijską   stro.nę,    także  k  Witebsku,  Połocku, 
k  Odrucku  i  na  wszytkie  strony  Litewskie  i  Ruskie ,  a  ci  dwa  carzewicy 
bracia  jego  minąwszy  Słucko,  poszli  ku  Nowogródku.  A  na  ten  czas  panowie 
Litewscy  wszyscy  byli  w  Nowogródku  radząc  z  sobą,   coby  mieli  z  tym 
czynić ,  że  się  król  z  przyczyny  Glińskiego  gniewał  na  nich ,  a  iż  ich  obie- 
cował  zaś  do  łaski  przypuścić  na  sejmie  Radomskim   skoroby  przyjechał 
do  Litwy,  zmawiali  się  też  jakoby  to  Glińskiemu  oddać  mieli.  A  dowie- 
dziawszy się  Tatarowie  o  paniech  w  Nowogródku,  tym  się  rychlej  pospie- 
szyli ku  Nowogródku ,  iż  im  onę  radę  nie  około  obrony  rzeczy  pospolitej, 
ale  o  priyacie  zaczętą,  rozerwali.  Panowie  też  widząc  gwałt  z  Nowogro-  jaiarowiew 
dka  wyjechali  za  Niemen,  a  Tataroyyie  przyszedyyssy  ku  Nowogródku  nie  ifu",nafo°n1e 
naszli  nikogo  i  gonili  za  pany  do  Niemna  i  dalej  i  wielką  szkodę  uczyniU  n„^^'^Li'tJ*w- 
przeszedwszy  za  Niemen  w  Litewskiej  ziemi,  a  z  więźniami  i  z  dobytkiem      ^kicii. 
nazad  się  wrócili,  a  zamku  Nowogrodzkiemu   nie  mogli  nic  uczynić,  bo 
na  ten  czas  w  Nowogródku  wojeyyodą  był  Albricht  Marcinowic  Gastołt, 
który  będąc  sam  yv  Noyyogrodku  zamek  dobrze  osadził ,  a  przy  nim  Ma- 
skieyyic.horodniczy,  Iyvan  Trizna ,  Niemira  i  insza  slachta  Nowogrodzka, 
yyyjeżdżając  z  zamku  każdego  dnia  i  bijąc  się  z  Tatary,  nie  dali  im  zam- 
koyyi  i  miastu  szkody  czynić.  Bardzo  też  wiele  strzelbą  z  zamku  samych 
Tatar  pobito ,  co  widząc  tedy  Tatarowie,  iż  zamkowi  i  miastu  nic  nie  mo- 
gli uczynić,  odeszli  precz. 

A  Machmetkierej  carowie,  który  stał  pod  zamkiem  Mieńskim  koszem, 
yyszytki  yyołości  okoliczne  zburzył,  miasto  Mieńsko  spustoszył,  tylko  zam-  okrucień- 
ku  z  inszymi  obronił,  monastery  i  cerkwi  ogniem  wypalił,  w  ziemi  Lite-  ""skie!" '"^' 
wskicj  i  \y  Połocku,  w  Witebsku  i  w  Odrucku  wiele  szkody  poczynił 
i  srogie  kr\yic  rozlanie  w  ten  czas  nad  rodzajem  chrześciańskim  uczynił 
i  nicpodjąyyszy  yy  ludziach  syyych  szkody,  yyrócił  się  nazad. 

Także  brat  jego  Bitikierej  Soltan  i  Burnas  Soltan  yyrócili  się  od  No- 
wogroda  z  yyielkim  plonem  i  dobytkiem,  ludzi  samych  przez  sto  tysięcy,  nioTcffie- 
jako  Miechoyius  fol.  308,  lib.  4  cap.  82,  Wapoyius,  Bielski  i  Cromerus  i;i|)o"huv 
lib.  30  fol.  669  primae,  secundae  vcro  ecUlionis  444,  śyyiadczą,  z  Rusi   """tyci,!'^' 
i  z  Lityyy  wyyyiedli,  tak  iż  się  na  każdego  Tatarzyna  po  dyyudziestu  i  pią- 
ci chrześcian  yyięźnióyy  dostayyało,  krom  pobitych.  A  nie  liczą  przerzeceiii 
hislorikoyyie  Polszcy  Tatarskiego  wojska,  jedno  qu'mque  milia  capedilorum 


328 

Tartarorum,  pięć  tysięcy  przebranych  Tatarów ,  acz  Latopiszce  świadczą , 
iż  na  troję  kosz  mieli  i  poszli  mimo  Słuck  do  hordy  mało  ludu  swego 
utraciwszy.  A  po  odeściu  Tatar  było  powietrze  w  Mieiisku  i  w  inszych 
miastach  Litewskich. 

Tejże  jesieni  Wielki  Kniaź  Wasilej  Iwanowic  Moskiewski,  posiał  bra- 
ta swego  kniazia  Dimitra  Żyłkę,  a   z  nim  wojewodę  swego  nawyższego 
kniazia  Fiedora  Iwanowica  Bielskiego  i  inszych  wiele  wojewód,  ze  wszy- 
tkimi  siłami  Moskiewskimi  konnymi  i  pieszymi  ludźmi,  na  wicinach  rze- 
Moskwa  do  ką  Wolhą,  na  Machmetcieleja  cara  Kazańskiego,  a  przyszedwszy  ku  Ka- 
*^^""''     zani,  obstąpili  zamek  ze  wszytkich  stron  ziemią  i  wodą,  szturmując.  Po- 
tym  wyszli  ludzie  zbrojni  z  wicin  z  wody  na  brzeg  pod  zamek,  na  których 
uderzywszy  Tatarowie,    wszytkich    pobiH,    a  inszy    uciekający    potonęli 
w  jezierze  Pochanym  i  w  Wołdze  rzece,  a  ci ,  którzy  w  wicinach  na  wo- 
Moskwa  u    dzie  zostali,  przyszły  na  nich  burze  wietrzne  wielkie,  iż  mało  nie  wszyscy 
^raloaa^    potoucli;   t>lko  kniaź  Dimitrej  brat  Kniazia  Wielkiego  Moskiewskiego, 
z  kniaziem  Fiedorem  wojewodą  w  małych  poczciech  Icdwe  uciekli,  a  któ- 
rzy byli  Moskwa  konni  brzegiem  przyszli  pod  zamek,  tych  także  mało  nie 
wszytkich  Tatarowie  pobili,  iż  ich  bardzo  mało  uciekło,  za  czym  wielka 
się  szkoda  w  ludziach  i  w  rystunkach  wojennych  od  Tatar  na  ten  czas 
Kniaziu  Wielkiemu  Moskiewskiemu  sslała. 

Tegoż  roku  Elżbieta  królowa  Kazimirzowa,  świętego  a  pobożnego 
SS    żywota  pani,  Idóra   rzeczypospolitej  Polskiej  i  Litewskiej  wiele  dobrego 
umarła,     ośyyieconym  swoim  potomstwem  uczyniła,  dług  ostatni  z  ciała  śmierci  za- 
płaciła, w  Krakowie  tamże  na  zamku  od  syna  AIexandra  króla  Polskiego 
W^ielkiego  Xiędza  Litewskiego,  pochowana  utciwie,  w  tej  kapHcy,  gdzie 
król  Kazimirz  leży  małżonek  jej  sławnej  pamięci. 

A  w  tym  roku  1506,  Wilnowcy  i  panowie  Litewscy,  tym  przestra- 
wiinoob-  chem  Tatarskim,  jako  Miechoyius  i  Cromer  świadczy,  strwożeni ,  mur 
muroflane.   około  Wilna  obwodzić  i  zamków  oprawować  poczęli. 

Tegoż  roku  Wołoski  wojewoda  Bochdan  jednooki,  posłał  w  dziewo- 
słębstwie  do  króla  Alexandra,  prosząc,  by  mu  była  królewna  Elżbieta 
siostra  jego  dana  za  małżonkę,  postępując  za  się  wrócić  ty  powiaty,  któ- 
re gwałtownie  był  posiadł  jego  ociec,  jako  Cieschybiesy  i  Tysmienicę; 
a  król  to  dał  na  wolą  królewnie,  która  żadną  miarą  nie  chciała  przyzwo- 
lić, iż  był  inszej  wiary  i  ku  temu  jednooki:  a  to  też  k  temu  przekaziło,  iż 
tego  czassu  królowa  Kazimirzowa  Elżbieta  umarła  matka  jej. 

A    król  Alexander  roku  1506,  pilnością  lekarzów  z  niemocy  wyzwo- 
.  .   lony,  miesiąca  Listopada  do  Lublina  na  siem  z  Krakowa  przyjachał,  na 

Sporomiej-        ^'  . '-  .  '  ,  ,     .      ,.     .  •     i      i 

sca  w  seua- jitorym  sejmie    wsczął  się  spor  między  świeckimi  pany  i  ducnownymi, 
.  około  sposobu  i  porządku  siedzenia  w  senatorskim  kole,  bo  się  domagali 
panowie  świeccy,  aby  biskupi  jeden  bok  królewski  chociaż  prawy  sobie 
obrali,  a  im  jednego  osobnego  dopuścili;  a  żeby  też  z  imion  swoich  i  do- 
chodów kościelnych,  których  więcej  niż  król  z  slachtą  trzymają,  wyprawę 
pn"y  swoi>h  pospolitą  wojcuną  odprawowali.  Tam  po  długich  swarzech  król  za  ducho- 
Kwient  wnymi  skazał,  aby  oni  przy  swych  priwilejach  i  własnościach  w  cale  zostali. 


329 

Tamże  uchwalono  monetę  nową  kować  na  pospolitą  obronę  i  kowano  p^IJ,"^^''^ 
puł  firoszki.  Duchowni  też  pobór  postąpili  na  żołnierze,  których  król  wy- 
prawił przeciw  Bochdanowi  wojewodzie  Wołoskiemu,  synowi  Stephano-  jJ^P^jJ^j"^ 
w  emu,  gdzie  posługę  wielką  uczynili ,  gdy  zamki  niektóre  nad  Aiestrem 
pod  A>'ołochy  zasię  pobrali.  \\'  ten  czas  dwa  młodzieńcy  urodziwi  Strus- 
sowicowie,  Sczęsny  a  Jurek,  odłączywszy  się  od  wojska,  szli  w  kozactwo 
do  Wołoch  w  piącidziesiąt  koni,    gdzie  trafili  na  wielkość  Wołochów, 
a  mogąc  ujechać,  potkah  się  z  nimi;  tam  od  wielkości  przemożeni.  Szczę- 
sny  zarazem  zabit;  Jurek  mógł  ujechać,  ale  nie  chciał,  mówiąc:  „Boże  |^^^|f^^"^°^f. 
tego  nie  daj,  abych  przy  swym  miłym  bracie  gardła  nie  dał."  Bił  się  z  ni-      ców, 
mi  tak  długo,  aż  go  poimali,  potym  ścięli,    których  wszytek  naród  Polski 
żałował  przez  długi  czas;  wszakże  się  tego  pomścili  służebni  zarazem  nad 
Wołochy,  gdy  także  Kamieniecki  samych  Wołoskich  bojarów  (poraziwszy 
ich  dwa  ufice)  dał  na  tym  miejscu  pięćdziesiąt  ściąć. 

W  tejże  liitwie  starosta,  albo  Barkolab  Chocimski  zabit,  a  Kopacz 
hetman  ledwo  uciekł,  aż  potym  Bochdan  musiał  przymierza  prosić,  które 
pod  condiciami  otrzymał;  acz  Miechoyius  i  Wapowski,  także  Bielski  tej  rażeni 
bitwy  skutku  nie  kładą;  ale  Cromerus  lib.  30,  \o].  primae  edilionis  668, 
secundae  vero  445  kładzie,  iż  się  ta  wojna  przymierzem  skończyła,  dowo- 
dząc tego  listami  tegoż  Bochdana,  które  w  skarbie  Koronnym  widział. 


Wołoszypo- 


O  PRZYJEŹDZIE  KROŁA  AŁEXANDRA 


OSADZENIU  SACmiATA  CARZA  W  KOWNIE, 

NIEMOCY  I  ŚMIERCI  KRÓLEWSKIEJ, 
A  fałszywym  Lekarzu, 

A  porażeniu  ielt  przez  liitnę 


Rozdział  szósty. 

Król  Alexander  roku  1506,  a  według  Latopiszca  7,  prosto  z  sejmu  Lu- 
belskiego do  Litwy,  na  dzień  Ś.  Grzegorza  przyjechał,  bo  go  tam  ,  jak 
Cromer  pisze ,  posłowie  carza  Prekopskiego  i  od  Nahajskich  carzyków 
drudzy  czekali.  Też  słysząc,  iż  roku  przeszłego  kniaź  Moskiewski  Iwan 
Wasilewic  rosiał  się  z  światem ,  dla  czego  Alexander  po  jego  śmierci 
gotował  się  odiskać  onych  zamków  i  xicstw,  które  bvł  jego  ociec  Kazi- 
li. ^  ^  42 


330 

mirzowi  i  jemu  samemu  od  Wielkiego  Xicst\va  Litewskiego  oderwał.  Bo 
w  ten  czas  rostyrki  były  wielkie,  jak  się  to  wyiszej  pokazało ,  między  sy- 
nem jego  Wasilem  i  wnukiem  Dimitrem,  około  stolca  Wielkiego  Xicstw'a 
Moskiewskiego  i  między  inszym  pospólstwem  i  bojary  Moskiewskimi, 
wielkie  nieznaszki.  Ale  gdy  się  Alexander  dowiedział,  iż  Wasil  ociec  dzi- 
siejszego, Wielkim  Xicdzem  został ,  nie  chciał  go  drażnić  i  owszem  by- 
strze zapalczywy  gniew  swój  (jako  ono  mówią:  „miły  jeżu  nie  kol!") 
uśmierzywszy,  onę  przeciw  Moskwi  wyprawę  na  inszy  czas  odłożył.  A  cticąc 
uczynić  dosyć  żądaniu  carza  Prekopskiego  i  zachować  mu  się  według  jego 
poselstwa,  zebrał  pany  wszytkie  Litewskie  do  Wilna  i  kazał  do  siebie 
Sachmata  carza  Zawolskiego  z  Troków  przyprowadzić ,  który  stał  przed 
Wilnem  w  rozbitych  namiotach  z  swoimi  i  z  onymi  co  byli  do  niego 
posłani  od  Nahajskich  carzyków  Tatarów.  Tam  go  wnet  król  Alexander 
osądził  l3yć  zgwałcicielem  przymierza  i  zdrajcą,  iż  chciał  z  Litwy  uciec, 
a  iż  też  przed  tym  będąc  przyjacielem  szkody  wielkie  Litewskiemu  pań- 
stwu koło  Kijowa  poczynił,  przeto  za  wyrokiem  panów  Litewskich  i  Ru- 
skich ,  od  kniazia  Michała  Glińskiego  poimany,  do  Kowna  na  więzienie 
sachmat    odesłan,  gdzie  not\m  umarł,  a  drudzy  Tatarowie  jego  po  inszych  zamkach 

carz  nędz-  ..'"  ''  jci 

nie  umarł.     rOzłoŻCni. 

Rychło  potym  pięć  tysięcy  Tatarów  Prekopskich  Podole,  Ruś  i  Lite- 

Tatarowie  "       ,      ^      •'        '  •'.'',..  '.  .,.,  .., 

wtóry  raz   wskic  paustwa  srogo  zwojowali  1  przez  sto  tysięcy  więźniów  chrzescian- 
chrzcściau  skich,  wtóry  raz  w  nędzna  niewola  do  hordy  bez  odporu  wywiedli,  krom 

wywiedli.  *^  *'  *"  .  "^  ... 

starych  i  młodych  więźniów,  któruh  wielkość  posiekli  i  pomordo\yali. 

A  król  Alexander  w  Wilnie  leżąc,  co  dalej  to  gorzej  chorował,  para- 
liszowym  powietrzem  zarażony;  a  w  ten  czas  ozwał  się  jeden  lekarz,  albo 
Baliński     radniej  matacz  nijaki  Baliński,  którego  ta'f  zwano  po  żenię,  gdy  u  nija- 
tacz.       kiego  Balińskiego  pod  Ilkuszem  córkę  pojął.  A  ten  matacz  gdy  był  uro- 
Laskaresi   dzouym  Polakiem,  mianował  się  być  Grekiem  z  ojczyzny  i  z  języka,  z  fa- 
'nfe^przld-'  milicj  Laskarów ,  snaść  przestrzegając  wyroku  Christusowego ,  iż  prorok 
mii?e^Grec-  uic  bywa  przyjemny  w  ojczyźnie  syyojej ,  a  tak  się  był  swoim  matactwem 
'''^'       rozsławił,  iż  ze  wszytkiego  królestwa ,  a   zwłascza  miesczanie  z  Krako- 
wa do  niego  się  cisnęli,  a  tam  w  BaHnie  w  chłopskich  chrominach  pełni 
nadzieje  a  zdrowia  próżnych  lekarstw  i  czarów  jego  używali ;  od  bogat- 
szych nie  brał  jedno  po  stu  czerwonych  złotych,  dla  czego  inszy  mediko- 
wie  nazywali  go  Setnikiem,  a  do  Krakowa,  jako  Miechoyius  pisze,  nigdy 
się  dla  inszych  doctorów,  jako  sowa  na  światło,  ukazać  nie  śmiał. 

Przeto  król  Alexander,  gdy  mu  niemoc  przycisnęła,   posłał  z  Wilna 

po  tego  Balińskiego,  słavyą  jego  faleczną  uwiedziony,  który  nie  chciał  się 

z  miejsca  ruszyć,  aż  mu    napiervyej  dano  trzysta  złotych    czerwonych  , 

'  a  wziąwszy  z  sobą  aptekę  królewską,  Jachał  do  Wilna,  gdzie  królowi 

maficrkrć-  przyprawił  łaźnią  (snadź  na  zmowie  z  Michałem  Glińskim),  do  której  ro- 

laieczj.     2maitych  ziół  mocnych  w  kotliki,  drugie  w  garnce  nakładł,  a   z  wirzchu 

nad  parą  króla  położył,   przyprawiwszy  k  temu  miejsce,  aby  się  pocił, 

k  temu  małmazją  i  wina  co  namocniejsze  kazał  mu  pić ,  co  jest  przeciw 

wszytkim  lekarzom.  A  gdy  z  zbytniego  pocenia  był  zemdlon,  upominał 


331 

drugi  doctor  królewski  z  Błonia  kanclerza  Łaskiego,  aby  go  gwałtem  od- 
wiedli od  lego  lekarstwa  śmiertelnego,  ale  gdy  z  dobrej  wolej  nie  chciał 
(bo  go  w  tym  kniaź  Gliński  bronilj  kanclerz  Laski  z  swego  urzędu  widząc 
króla  na  poły  umarłego,  kazał  lekarza  poimać,  a  wsadzić  i  chować  go  aż 
do  przyjazdu  Sigmunta  z  Śląska.  Wszakże  przez  pomoc  Michała  Glińskiego 
uciekł  on  matacz,  a  przez  Pruską  ziemię  przyszedł  do  Krakowa,  gdzie  aż 
na  Zwierzyńcu  w  klastorze  przy  żenię  Balińskiej  mieszkał,  potym  na 
Skałce  u  mnichów,  stamtąd  gozasic  Miedzileski  pisarz  z  kancelaricj  wziął 
i  wsadził  do  dworu  biskupiego,  wszakże  potym  puszczon  po  długim  wię- 
zieniu by  nie  umarł.  Patrzył  za  się  alchimiej  potajemnie,  na  którą  zadłu- 
żywszy się  w  pieniądze  u  miesczan  Krakowskich,  jak  Wapovius  i  Bielski 
z  niego  piszą,  uciekł  precz  od  żony,  tyloż  go  było  widać. 

Tak  król  Alexander  w  Wilnie  leżąc,  co  dalej  tym  gorzej  parahszem 
zemdlony,  częścią  z  przepusczenia  Bożego ,  według  onego  wyroku  Tabora 
biskupa  Wileńskiego  na  Radomskim   sejmie,  częścią   dla    zdradliwego  ^^^JJ^^J^; 
i  fałszywego  lekarza  matacza  chorował.    A  panowie  Litewscy,  jako  Gro-  ""J  .c^^o'" 
mer  pisze,  wnętrznymi  nienawiściami,  zwłascza  przeciw  Glińskiemu  spoi- 
nie  się  gryząc  i  k  temu  królewskim  gniewem  obruszeni ,  każdy  z  nich 
swojej  priyaty  i  własnej  sprawy  pilnował,  a  żadnego  starania  około  rzeczy 
pospoHtej  nie  mieli ,  które  ich  rosterki  Tatarowie  Prekopscy  bacząc,  wnet 
złożywszy  ony  pirwsze  niedawne  hipy,  a  mało  co  wytchnąwszy  z  większą 
mocą  znowu  w  Litewskie  państwa   wtargnęli  miesiąca  Augusta.  A  w  ten  ^/„^[^'{flfo 
czas  król  z  Wilna  ruszył  się  do  Lidy,  dwanaście  mil  od  W^ilna.  Cromer     Liiwy. 
wątpi  dla  której  przyczyny,  boMiechoyius  pisze,  iż  król  usłyszawszy  o  tym  '^'"'fi'}^  ^'" 
wtargnieniu  Tatarskim,   kazał   się  wszytkiemu  rycerstwu   Litewskiemu 
przeciw  im  ruszyć.    Ale  gdy  tego  uczynić  Litwa  niechciała,  za  uporem 
Glińskiego,  który  na  to  wiódł,  aby  się  sam  król  osobą  swoją  aczkolwiek 
chory   przy   wojsku  ruszył,   kazał  się    Alexander  w  lectice,  a   Cromer 
pisze  na  wozie,  do  Lidy  prowadzić,  chcąc  to  pokazać,  iż  on  i  w  ostatnym 
skonaniu  przy  poddanych  swoich  stać  był  gotowy.  Wapowski  też  w  swo- 
jej Kronice  która  na  światło  nie  wyszła  pisze,  iż  do  Polski  umyślnie  cią- 
gnął, chcąc  tam  bratu  Sigmuntowi  xiążęciu  Głogowskiemu  wszytkę  władzą 
Polskiego  i  Litewskiego  panowania  zlecić  i  zdać,  aby  sam  dla  nieuleczo-  ^J^^^'^^j'^"^'^ 
noj  choroby,  co  dalej  to  się  weń  przymnażającej,  ostatek  żywota  w  pokoju 
strawił. 

Latopiszcze  zaś  Litewskie  świadczą,  iż  król  Alexander  roku  1507, 
ale  ma  być  G,  skoro  przyjachał  do  Wilna  z  Polski ,  niemocen  będąc  bar- 
dzo chorobą  paraliszową,  uczynił  siem  w  Lidzie,  Wielka  tez  Kniehini  He- 
lena widząc  śmiertelnego ,  za  nim  j)rzyjechała.  A  gdy  w  Lidzie  byli ,  oto 
jeden  jakiś,  jak  Cromer  pisze  slachcic  przyjachał,  opowiedając,  iż  Tata-  wieióna;^i 
rowie  ledwe  na  jeden  dzień  jazdy  od  Lidy  burzą  i  plundrują ,  ukazowal  " 
też  ranę  co  go  Tatarowie  strzałą  w  twarz  postrzelili ,  aż  za  ledwe  prętko- 
ścią  konia  z  ich  ręku  uszedł;  zaś  druga  nowina  takasz  przyszła,  iz  care- 
wicy  Prekopscy  Bitikierej  Soltan,  a  Burnas  Soltan,  przyszli  z  dwudziestą 
tysięcy  ludzi,  a  Cromer  i  MiechoNius  kładzie  ich  być  w  liczbie  trzydzieści 


332 

tysięcy  pod  Słuck ,  którzy  się  brali  ku  Nowogródku,  Ale  temu  panowie 
jeszcze  nie  do  końca  wierzyli ,  dla  tego  kniaź  Michał  Gliński  który  przy 
królu  mieszkał,  kilko Raczów  swoich  mężnych  żołnierzów  posłał,  aby  się 
pewniej  wszylkiego  wywiedzieli ;    ale  i  Raczowie  nie  daleko  odjachawszy 
na  ufiec  Tatarów  prawie  wpadli,  a  stoczywszy  z  pogany  śmieie   bitwę, 
dziewięć  ich  zabili,  inszych  rozgromili,  a  zabitych  głowy  ścięte  do  pana 
w'iI^"?Ta'^  swego  na  kopije  wetknione  przynieśli.    Był  strach  wielki  około  króla 
Szów*^   w  Lidzie  chorego,  zdało  się  potym  wszytkim  aby  król  do  Wilna  w  lek- 
tice  dla  trzęsienia  i  niewczasności  drogi  kamienistej  był  odniesion,  slachta 
też  wszytka  dopiero  widząc  gwałt,  ku  Lidzie  do  króla  się  zbierała.  Tam 
król  gniewając  się  sam  na  się ,  iż  na  koniu  nie  mógł  siedzieć ,  Stanisła- 
wowi  Kiszce  hetmanowi  wielkiemu   i  Michałowi  Glińskiemu ,   wszytkę 
sprawę  nad  wojskiem  Litewskim,  którego  się  było  według  Latopiszców 
dziesięć,  a  według  Cromera,  Miechoyiusa  i  inszych  siedm  tysięcy  zebrało 
zlecił,  do  brata  też  Sigmunta  posłał  aby  co  rychlej  przyjeżdżał  do  Litwy: 
bo  chociażby  też  król  był  żyw  albo  umarł,  chociażby  też  Litwa  wygrała 
albo  przegrała ,  potrzeba  była  jego  bytności  na  ten  czas  wielka.  A  wieści 
za  wieściami  ustawiczne  przychodziły,  iż  Tatarowie  przebrawszy  dwadzie- 
ścia tysięcy  ludu  na  wybór  mężnego,  do  Lidy  uprzejmie  ciągną,  przeto 
króla  na  poły  umarłego  Wojciech  Tabor  biskup  Wileński ,  Jan  Zabrze- 
Króido\yii-  ziiiski  i  Jan  Laski  kanclerz  z  królową  Heleną  dniem  i  nocą  do  Wilna  pro- 
z  Lidi.     wadzili ,  a  niesli  go  w  lektyce  między  dwiema   komami  przemieniając  ich 
.,      często,   na  których   siedzieli   miasto   woznic,  Mikołaj   Rusocki  który  był 
zacni,      potym  panem  Biechowskim  i  Jan  Sobótka  kanclerza  Łaskiego  przyjaciel. 
A  Tatarowie  przyszedszy  do  Nowogródka  przeprawili  się  przez  Nie- 
men ,  a  położyli  się  około  zamku  Lidy  w  mili,  a  drudzy  w  pul  mili,  tamże 
kościoły,  dwory  i  sioła  palili ,  co  widząc  panowie  Litewscy,  bardzo  byh 
żałośni  z  tak  wielkiego  okrucieństwa  i  zebrało  się  ich  na  jedno  miejsce 
dziesięć  tysięcy,  gdyż  nie  mogło  być  więcej  w  tak  krótkim  czasie  i  posłaU 
Pirwsze     nieco  ludzi  dla  języka,  którzy  w  mih    od  Lidy  naleźli  kilka  set  Tatarów 
" Tamary ."'^  palących  W  zagouicch  i  tamże  ich  na  głowę  porazili  i  niemało  żywych  poi- 
mali,  drugich  głowy  zwłascza  Raczowie  w  taistrach  przynieśli.  A  Tataro- 
wie obaczywszy  że  już  lud  nad  nimi ,  wrócili  się  na  zad.  A  panowie  Li- 
tewscy posli  za  nimi  ku  Nowogródku  chcąc  uderzyć  na  kosz ,  gdzie  sami 
carzewicy  stali  pod  zamkiem   Kłeckiem,  mając  wiadomość  od  więźniów 
Tatarskich  ,  iż  jeszcze  do  carzewiców  Tatarowie  z  zagonów  nie  przyszh. 
Przeto  wnet  poruczywszy  się  Panu  Bogu,  wyjachali  z  Nowogródka  mie- 
siąca Augusta  czwartego  dnia  w  Poniedziałek  wieczór  już  przed  zmierz- 
kanim ,   ciągnęli  mimo  Ostazyno  i  nazajutrz  we  Wtorek  przybieżało  nie- 
mało ludzi  od  Cyrina  i  od  Polonki ,  powiadając  że  ludzie  Tatarscy  tuż  nie 
daleko  wojska  chodzą,  a  naszy  nic  nie  odpoczywając  ciągnęli  ku  Połonce 
i  przyszedwszy  wskok  przedni  ludzie  Litewscy,  potrafdi  na  pięćset  Tata- 
rów idących  z  zagonów  do  Kiecka ,  i  tam  ich  wszytkich  na  głowę  pora- 
8z?zS[hva  zdi  i  wiele  więźniów  wzięli,  a  ci  którzy  uciekli  na  kosz,  carowicom  spra- 
buwa^zra-  ^^,^  j^jj^  j^  wojsko  Litcwskic  idzie,  przeto  carowlcowie  do  bitwy  się  zgo- 


333 

towali  i  już  tam  naszych  oczekiwali ,  a  naszy  ze  wszytkim  wojskiem  ' 
którego  nie  było  więcej  10000  we  Wtorek  we  wsi  Lipiej  nocowali  » 
a  nazajutrz  we  Srzodę  miesiąca  Augusta  szóstego  dnia ,  gdy  Stanisław 
Kiszka  hetman  Wielkiego  X.  Lit.  bardzo  a  nagle  zachorzał,  zlecił  wszy- 
stek swój  urząd  Michałowi  Glińskiemu,  który  on  chętliwie  przyjąwszy, 
będąc  świadomy  spossobu  bitwy  z  Tatary  i  już  mając  od  nich  pewne  śpiegi 
ciągnął  śmiele  na  kosz  Tatarski  pod  Kiecko ,  'slachty  Litewskiej  i  żołnie- 
rzów  siedm  tysięcy,  a  trzy  tysiące  motłochu  zebranego  porządnie  zszyko- 
wawszy,  tak  iż  wszystkich  l)yło  10000. 


BITWA  Z  TATARY  POD  KŁECKIEM 

Rozdział  siódmy. 

4  ak  gdv  okrutnym  Marsem  pogaństwo  burzyło, 

I  z  chromonogim  włości  Wulkanem  kurzyło,  sa?ib.TMeIal%tl: 

Strwożyłby  się  i  Jowis,  jak  olbrzymskich  czassów,        "*• 

Gdy  do  Egipskich  pierzchał  z  swym   senatem  lasso  w. 
Lecz  Michał  Gliński  w  sprawach  rycerskich  mąż  sprawny, 

Widząc  upadek  tuż  być  Litwy  wszytkiej  jawny, 

Dziesięć  tysięcy  Litwy  z  Russaki  zszykował, 

A  z  nimi  się  pod  Kiecko  co  rychlej  gotował. 
Gdzie  koszem  carzykowie  dwa  spoinie  leżeli,  cS'agmSlVlfJ^rTo- 

A  inszy  się  w  zagony  od  nich  rozbieżeli,  leguteni. 

Przeto  w  tych  chciał  uderzyć  pierwej  dwu  carz\ku, 

Nizliby  się  zebrali  z  rożnych  stron  ku  szyku. 
Bo  ich  dwadzieścia  tysiąc  burzyło  w  zagonach, 

Uozbiegwszy  się  po  Mińskich,  Lidskich,  Słuckich  stronach, 

Drudzy  Ośmiańskie,  Krewskie  włości  plundrowali,         szerokie  zagony  Ta- 

Drudzy  po  Wołkowisko,  Grodno  wojowali.    '  '^"'''*'' 

Tak  Michał  Gliiiski  prosto  ciągnął  pod  Kłeck  w  sprawie. 

Gdzie  kosz  Tatarski  leżał  przy  błocistym  stawie, 

I  pobił  kilko  uphców  pogańskich  na  drodze. 

Drudzy  carzykom  dali  wnet  znać  o  tej  trwodze. 
Przeto  wnet  Biczykierej  Soltan  zapalczywy,  c.rzykowio  do  bitwy 

A  przy  nim  zaś  brat  Burnas  carzyk  bitwy  chciwy,         ^"^"'**' 

Wielkie  wojska  Tatarów  w  uphy  zszykowali, 

A  Litwy  w  sprawie  stojąc  tak  oczekiwali. 


3'M 

Z  jednej  strony  staw  błotny  obóz  ich  oblewał, 

Przeto  się  carzyk  stamtąd  gwałtu  nie  spodziewał, 
Lecz  Raczowie  Litewscy  prętko  przyskoczyli, 
A  z  strażą  ich  nad  stawem  śmiele  bój  stoczyh. 
Raczom  na  ratunk  pięć  set  wnet  Litwy  przybyło, 
Tak  Tatarów  nad  stawem  miejsce  omyliło, 
od^r  ''"''"^'■"''^  •'""'<=       Iż  im  Litwa  zarazem  odgromiła  konie, 

Za  czym  prętko  poganom  zeszło  na  obronie. 
Tatarowienicbezkoni.  Tak  Tatarowie  pieszy  już  koni  niemajnc. 

Jednak  się  koło  stawu  z  Litwą  uganiając, 
O  lepsze  miejsce  długo  z  sobą  szermowali, 
Lecz  wsparci  do  carzyków  swjch  api)ellowali. 
Crom.  Erat prope\sta-  Ryła  zaś  rzcczka  tamżc  nic  bardzo  ijiłęboka, 

tiva  hoslilia  amnis  non      ■^  .  .  '-    . 

magnus,sediimosus.  Lccz  błotua  1  Z  brzcgami  przykrymi  szeroka, 

Za  tą  się  Tatarowie  nphcami  zmocnili, 
Ry  prześcia  przez  nię  Litwie  do  siebie  bronili. 
Crom.  Dense  sagitia-  Tak  Litwic  uicchcac  brodu  dopuścić  grad  z  łuków 

rum  tmbre   Litvanos  ■  ,    !^  •    i       i  •       i      i   r 

transuu  prohibehant.  Zclazny  wypuscili,  aż  nicbo  brzmi  z  huków, 

Świszczące  strzały  jak  deszcz  zewsząd  lecą  pędem, 
Lecz  Gliński  rozwlekłym  był  Litwę  sprawił  rzędem. 
Tak  im  strzały  Tatarskie  mało  zaszkodziły, 

A  jeszcze  na  nich  samych  naszym  się  zgodziły, 

Także  się  koło  rzeki  długo  uganiali, 

A  Tatarowie  się  już  tym  więcej  zmacniali. 

Crom-HabeiantLituani  W  tym  Z  kilku  ruśnic,  które  w  wojsku  naszy  mieli, 

bombardas  aliąuot.  •',  ,.  .  '   i    .    i- 

Uderzyli  w  pogany  az  wszyscy  zadr/.eli. 
Rączko  i  pana  Radzi-       Raczko  tcż  miał  harkabuz  ,  Radziwiłów  drugą 

■ttihi    >\ojcwodi    Wileń-  ^,  ,    ,         .    ,         ,    .         ,         ,    .  ,     ,. 

skiego  marszałek  ijiko       Marszałek  miał  rusnicę   za  dziw  w  on  czas)  długą, 

z  dwu  ruśnic  kióre  dłu-   r,  ,  r    •  ,  .  •  '  i         i- 

gie  mieli  Tatarów  sirwo  Z  tych  rusuic  wuct  do  rzcki  poganow  oclparJi, 
^  '*  A  sami  pędem  wielkim  za  nimi  przytarli, 

Drudzy  zaś  leśne  rózgi  siekąc  w  rzekę  słali. 
Drudzy  deski,  gałęzie,  gacąc  bród  miotali. 
Słowa  niebosczyka,  A  uasz  Raczko  hosoodiu  tym  śmielej  harcuje, 

Raczka,  który  jako  sła-  „         '     •      i  •  i  •    •        •    ii  j       '  ' 

wią,  widząc  iż  Sie  Tata-       Z  Tusuiczką  swo  ą  gdy  w  mej  wielką  godność  czuje, 

rowie  ruśnic  zlękli, choó  t»,t    i  ••    •    .  i      £    ii  ł     • 

z  nicnabiią  kilko  Tata-       Nabiiaiet  raz  po  raz,  a  gdy  tolko  puknie, 

rów  gonił.  a  i-  -      •      i  \  i        •        i  •  i     t     • 

Ahc  niechrzest,  pohaniec  leczuc  ani  huknie. 

Gliński  też  31ichał  widząc  iż  już  most  gotowy 

Przez  rzekę,  wnet  napomniał  swych  krótkimy  słowy 
Ry  dla  miełej  ojczyzny  mężnie  poczynali, 
A  jej  upadek  sobą  śmiele  zasłaniali. 

Przywodził  im  potciwość,  sławę  i  wolności, 
Dziatki,  żony,  rodzice,  bracią,  majętności, 
rySersu a*?" "''''" ^'^  '^^       Aby  się  za  ich  zdrowie  potężnie  potkali, 

A  bracią  w  polon  wziętą  z  niewolej  wyrwali. 


335 

Tak  napomniał  wszył  kich  objeżdżając  wkofo, 

A  potym  śmiele  krzycząc  sam  skoczył  na  czoło, 

Krzycząc:  „nuż  za  mną  l)racia!"  Litwa  za  nim  z  krzykiem 

AYielkim  pędem  skoczyła  zakrzywionem  szykiem. 
Huk,  iirzmot,  kołat,  trzask  straszny,  niebo  brzmi  i  lassy, 

Gdy  gwałtownie  w  Tatary  uderzyli  naszy; 

Kurzy  się  pył  końskimi  wzruszony  kopyty, 

A  eclio  głos  rozdwoją  po  polach  soyyily. 
Gliński  się  między  nimi  okrył  z  uphcem  swoim,  skfm  zabuy?" ''"'^  ^''''' 

Tam  postrzałem  ubito  pod  nim  konia  dwoim; 

Na  drugiego  się  przesiadł,  tam  z  wielkiej  śmiałości, 

Jak  hetman  i  jak  rycerz  odniósł  dank  dzielności.  '*^^'^''°  Glińskiego. 

W  tym   Nowogrodzka  slachta   pod  chorągwią  swoją,  Nowogrodzkiej  slachly 

Widząc  iż  carzykowie  w  walnym  uphie  stoją,  męstwo. 

Uderzyli  w  nicłi  z  boku  z  takim  wielkim  pędem, 

Aż  pogan  wielkość  padła  jak  las  pociął  rzędem. 
Carzykowie  gwałt  widząc,  wnet  z  swymi  raurzami, 

Wysadzili  się  wszytką  mocą  naprzód  sami; 

Tańcem  zwykłym  na  walny  uph  naszych  przytarli,        carIjlaLifaJwu  uaLi' 

A  wszyscy  krzycząc,  hucząc,  gardła  swe  rozdarli.  twęuderzji. 

Hała!  kała!  wszędzie  brzmi,  zewsząd  głossy  straszne, 

A  strzały  zasłaniały  lecąc  słońce  jasne, 

Lecz  Mińska  i  Grodzieńska  slachta  wspólnej  sprawie,  sk^fsSt/dSS" 

Uderzyli  poganom  w  bok  na  ten  czas  prawie, 
Iż  im  taniec  zmylili  i  szyk  rozerwali, 

A  za  tym  się  Polacy  zbrojni  ukazali 

W  świetnych  zbrojach,  a  wszytkich  trzysta  l)yłokoni, 

Wszyscy  też  po  usarsku  mieli  lśniące  broni, 
Kopije  z  proporcami,  tarcze  z  skophiami,  Fonei. 

Stanęli  na  pagórku  długiemi  uphcami, 

Lż  się  ich  wielkie  wojsko  z  daleka  być  zdało, 

A  w  bębny  uderzyli  tak  aż  niebo  grzmiało. 
Nad  nimi  był  Czarnkowski  hetman  przełożony,  Sendiwoj Czamkowski 

tr    '         1  '    I  •         I         -1  ^  wojewodzie    Poznański 

Których  zaraz  pogański  uph  widząc  strw  ozony,  ^  dworem  królewskim. 

Mnimając,  iż  wielki  lud  przybył,  wnet  pierzchnęli, 

A  po  błotnych  niwinach  uciekając  lgnęli. 
Polacy  acz  się  sami  w  ten  czas  nie  potkali, 

Ale  serca  przybycim  swym  Litwie  przydali, 

W  trąby  i  w  bębny  tylko  strasząc  pogan  bili, 

Co  w  was  za  gnuśność  była  o  dworzanie  milic- 
ja aczby  mię  przywiązał  ku  takiej  potrzebie, 

Ugryzłbych  się  z  powroza,  jednak  dosyć  z  siebie, 

Sprawiliście  gdy  strachem  Tatarów  strwożyli. 

Za  czym  Litwowie  snadniej  strwożonych  pożyli. 


330 

crom.  itague  ttatim  \  Tatarowie  bieżą  rożno  uciekając, 

terga  veriere  it.  ,  .  i   •    r     .   ,       , 

mc  segnius  instabant       L|twa  zas  po  nicłi  pędzi  siTiielc  cloganiając, 
^*''^"*-  Sieką  i  kolą  grzbiety  ich  długimi  drzewy, 

A  krew  po  polach  plusczy  zaraz  płynąc  z  trzewy, 
Huk  i  krzyk  po  szelinie,  po  szerokich  polach, 

Jalarowie  rozgromię-         p^j^^^  ^^^^^^^,  ^^  Jrogach,  i  brozdzistych  rolach, 

Więźniów  zaś  rozwiązali ,  którzy  gorszy  byli 
Na  pogany,  bo  wszystkich  aż  do  śmierci  bili. 
Kniaź  też  Gliński  jak  hetman  i  jak  rycerz  prawy, 
eo^^^^/óSi?*"^""'"*       Otrzymał  sam  nad  insze  dank  dla  dzielnej  sprawy, 

Pod  Glińskim  trzech       Bowiem  trzech  koni  pod  nim  zabito  w  tej  trwodze, 
koni  nabito.  Q^y  l^ij  Tatarów  własną  ręką  i  siekł  srodze. 

Tak  ich  bijąc  po  polach  Litwa  mordowali. 
Aż  ich  do  Cepry  rzeki  błocistej  przygnali, 
Gdzie  więcej  niż  pod  Kłeckiem  poganów  zginęło, 
Bo  prawie  źrzodło  ich  krwią  po  łąkach  płynęło, 
w  Ceprze Tatarówbar-  Część  ich  zaś  uciekając  potoucło  W  Ccprzc, 

dzo  wiele  potonęto.  t\        -i         ui      •  -i         i  -i      •   i 

Drugich  w  błocie  grazistym  bito  jako  wieprze, 
Aż  się  rzeka  od  trupów  ich  zahamowała. 
Bo  ich  przez  kilko  tysiąc  w  sobie  zachowała. 
I  dziś  w  tych  com  sam  widział  pługiem  ostrym  polach, 
Oracz  krzywy  najduje  znaki  jawne  w  rolach, 
Wyorywa  pancerze  i  strzały   zbotwiałe, 
Kopije,  szable,  słyki,  dawnością  zbotwiałe. 

Crom.  soUani  duces  Bitikierej  i  Burnas,  dwa  carscy  synowie, 
fe7ei1disltglVIiaśere.       Widząc,  iż  się  im  W  onym  nie  szańcuje  łowię, 

W  jeziorze  błotnym  zbyli  uciekając  koni, 
i  uS^?.°^'^ ''°"'  ^^'''       Także  uszli  przez  lassy  z  onej  strasznej  toni. 

Liczba  Tatarów  'pobi-  Dwadzieścia  tysiąc  Tatar  poległo  w  tym  boju, 
Tak,  iż  kilko  lat  role  ony,  miasto  gnoju 
Z  trupów  ich  napojone,  długo  były  płodne, 
A  przedtym  bez  nawozu  tak  leżały  głodne. 

23000  koni  Tatarskich  Koui  tcż  dwadziościa  trzy  tysięcy  odjęli, 
^  ^^°'  I  korzyść  wszytkę  w  cale  na  koszu  ich  wzięli. 

Więźniów  też  wyzwolili  kilkodziesiąt  tysiąc, 

Poimanych pogan 3000.       A  pojmanych  Tatarów  trzy  tysiące  licząc. 

crom.Neque:iamenhaę  \  Gliński  ua  zwYcięstwio  nie  przestajac  onym, 

Ghnscius  contentus  vi-  •      i      i  j  <-  j      ' 

eioriafuit.  Ale  ku  większej  sławie  będąc  zapalonym. 

Wiedząc  iż  się  rozeszli  inszy  w  rożne  strony, 
A  do  kosza  się  wszyscy  mieli  wracać  z  plony. 
_   .,„,..,.  Przeto  się  na  Tatarskim  koczysku  położył, 

Fortel  Glińskiego    na  ^  •    i      -     T  •    i-  x        i 

insze  zagony  Tatarskie.       \  straż  gdzieby  uciekac  chcieli  wnet  rozłożył; 
Tak  czwartego  dnia  z  plonem  jako  była  zmowa. 
Do  kosza  się  sciągaU,  gdzie  była  ich  głowa. 


337 


Nie  wiedząc  o  pogromie  swych,  wpadli  w  swe  sidło, 
A  Gliński  ich  z  Litwą  bił  jalio  błędne  bydło; 
Bo  jako  bez  pastorza  trzoda,  tak  i  oni 
Uciekali  jak  błędni,  odrzucając  broni. 
Nastasja  też  xiężna  Slucka,  swych  bojarów 
Rozesłała  przejmować  pierzchliwych  Tatarów, 
Tak,  iż  ich  pod  Kopylem  bardzo  wiele  zbito, 
I  u  Piotrowic  gardłem  zapłacili  myto. 
Także  pogańskie  wszytkie  wojska  porażone , 

Drugie  w  rzekach,  w  jeziorach  błotnych  pogrążone, 
Dali  zacne  zwycięstwo  Litwie  sławnej  z  siebie, 
Iż  snaść  lepsze  przyczyńce,  niż  dziś  mieli  w  Niebie. 
(Lecz  Racko  większy  odniósł  dank  z  ruśnicą  swoją, 
I  Radwiłów  marszałek  takież  strzelbą  dwoją; 
Dwa  tylko  ze  dwu  ruśnic,  Tatar  nazad  wsparli, 
A  nam  zaś  dziś  tysiąc  dział  za  to  ciż  wydarli). 
Wrócili  się  z  tryumphy  i  z  wielkimi  łupy, 
A  pogańskie  na  pokarm  ptakom  były  trupy, 
Tak  iż  ich  część  dla  smrodu  zagrzebaH  naszy. 
Inszych  psi,  inszych  wilcy,  rozwłóczyli  w  lassy. 
Jeśli  co  wiersze  mogą,  cne  rycerstwo  moje! 
Niech  będą  poświęcone  sławie  wasze  boje; 
Iż  was  żaden  nie  złupi  wiek  z  przeważnej  cnoty, 
Miejciesz  godną  zapłatę  w  Niebie  swej  roboty. 
W  ten  czas  król  Alexander,  testament  sprawiwszy, 
I  z  nabożeństwem  Paiiskie  świątości  utciwszy, 
Potwierdzieł  duszę  przez  chleb  Anyelski  prawdziwy, 
W  którym  się  nam  Chrystus  Bóg  sam  okazał  żywy. 
Już  konał,  a  dusza  się  na  on  świat  śpieszyła, 
Gdy  go  wdzięczna  nowina  z  wojsl^a  pocieszyła: 
Iż  Tatarów  pobiła  Litwa,  a  zwycięstwo 
Sławne  nad  nimi  wzięli  przez  wrodzone  męstwo. 
Więźniów,  polon  odbili,  a  sami  w  całości, 
Wyswobodzili  z  strachu  królewskie  wołości. 
A  król  był  mowę  zamknął  już  prawie  konając, 
Acz  nie  mówił,  lecz  wzdychał,  Bogu  chwałę  dając. 
Wznosił  ręce,  a  słoza  słozę  z  oczu  toczy. 

Tak  z  serca  milczkicm  Boskiej  dzięki  czynił  mocy, 
Wzdychał  długo,  clicąc  się  jak  podnieść,  ale  próżno: 
Bo  z  śmiercią  niż  z  Tatary  walczyć  było  różno. 
Rękę  dawał  każdemu,  stojącym  około, 

AY  Niebo  z  płaczem,  na  ludzi  zaś  patrząc  wesoło, 
Z  tym  iryumphem  dał  winny  trybut  śmierci  z  ciała, 
Ale  sława  przed  kosą  jej  w  całe  została. 


Zagony  Tatarskie  po 
bile. 


Sluczanie  Tatarów  zno- 
wu gromili. 


Trupy  Tatarskie. 


Alexander  król  kona 
jąc  le  nowing  wesotą  u 
słyszał. 


Alesander  acz  mowę 
zamknął,  Bogu  c/.yni 
dzięki. 


Dawał  około  stojącym 
rękę. 


43 


338 

Uo  L  dwiema  zaraz  w  ten  czas  sam  nieprzyjacioly 
Wojnę  wiódł,  a  z  jednego  wziął  tryumpłi  wesoły; 
^um"/!!"^  Lecz  zwycięsca  zwycicAon  zaś  od  śmierci  potym, 

Której  się  nie  odkupi  i  król  skarbem  złotym. 


O  URODZIE,  OBYCZAJACH  I  POGRZEBIE 

I  PODNIESIENIU  NA  WIELKIE  XIĘST\VO  LITEWSKIE  SldMUNTA 

GŁOGOWSKIEGO  I  OPAWSKIEGO  XI4ŻĘCIA. 

Rozdział  ósmy. 

1  ak  król  Alexander  Kazimirzowic  wnuk  Jagiełów,  umarł  na  zamku  Wi- 
leńskim, po  tym  sławnym  zwycięstwie  nad  Tatary  roku  1506,  Augusta 
miesiąca  19  dnia,  we  Srzodę  w  noc  czwartej  godziny,  wieku  swego  czter- 
dzieści i  sześć  lat,  jak  Cromer  pisze,  a  Miechovius  45  kładzie  i  dni  14, 
wykonawszy  na  Wielkim  Xięstwie  Litewskim  lat  14,  miesięcy  dwa,  a  na 
królestwie  Polskim  4  lata,  miesięcy  8  panował.   Śmierć  jego  cometa  zna- 
Comeia.     czyła ,  która  się  na  pułnocy  mało  co  przed  tym  ukazowała;  też  okrągła 
cudznieba.  kula  Ognista  bardzo  jasna  z  obłoków  na  wieżę  Krakowskiego  ratusza  je- 
dnej nocy  spadła. 
Lroiia.  ]3yj  Alexander  srzedniego  wzrostu,  twarzy  przydłuższej,  włosów  smla- 

Hojność.  dych,  kościsty,  ramion  szerokich  i  sił  wiele  mężnych,  ale  dochcipu  i  ro- 
zumu przytępszego ,  dla  czego  był  milczący ,  hojnością  wszytkich  inszych 
bratów  przewyższył,  za  roskosz  to  sobie  wielką  poczytając,  gdy  co  dobre- 
go mężnym,  rycerskim,  dworskim  i  uczonym  ludziom  uczynił;  w  musice 
i  w  trębaczach  też  się  bardzo  kochał,  dla  czego  więcej  za  marnotratnego 
niźli  za  hojnego  od  wielu  ludzi  b\ł  mnimnn,  tak,  iż  prawie  w  czas  umarł, 
póki  jeszcze  wszstkiej  Polski  i  Wielkiego  Xięsl\va  Litewskiego  marnie  nie 
rozszafował,  bo  i  królewskich  imion  wielką  część  był  pozastawował. 

Był  potym  spór  około  pogrzebu  jego,  bo  Jan  Laski  kanclerz,  usiło- 
wał ciało  królewskie  do  Krakowa  prowadzić,  ponieważ  i  sam  za  żywota 
o  to  prosił;  zaś  panowie  Litewscy   w  Wilnie  go ,  podle  Kazimirza  brata, 
Romwka   pochować  chcicli,  obawiając  się  tego ,  aby  Gliński ,   człowiek  panowania 
''wsticii.     chciwy  i  świeżym  zwycięstwem  nadęty,  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego 
za  przyjaźnią   i  pomocą  swoich  llussaków  nie  posiadł  i  nie  opanował, 
ubieżawszy  snadnie  Wilno  w  nicbytności  panów  Litewskich,  dokącjby  oni 
Sisimunt  do  ciało  prowadzili  do  Krakowa  i  zaś  się  nazad  wrócili.  A  w  tym  Sigmunt, 
Wilna,     margrabia  Lusacki,  xiążę  Głogowskie,  Opawskie  i  starosta  Śląski,   usły- 


339 

szawśzy  od  gouców  Litewskich  w  drodze  o  śmierci  brata  króla  Alexan- 
dra,  we  dwunaście  mil  od  Wilna ,  jako  Decius  pisze ,  co  rychlej  się  do 
Wilna  pośjjieszał.  Tam  ku  niemu  kniaź  Michał  Gliński  napirwszy  ze  wszy- 
tkich  panów  Litewskich  w  siedmi  set  koni  wyjechał,  a  z  xiążcciem  Si- 
gmuntem  w  iccej  dwu  set  jezdnych  nie  było ;  tamże  Gliński  piękną  oracią  obmawia? 
uczyniwszy,  wiedząc,  iż  już  był  w  podejzrzeniu  u  Sigmunta,  wymawiał  się 
i  sprawował  z  niewinnego  oskarżenia  i  domniemania  panów  Litewskich, 
jakoby  się  on  miał  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  sadzić ,  a  oczyściwszy 
się  z  tego  podejzrzenia,  poddaność,  wierność  i  posługi  chętliwe  xiążęciu 
Sigmuntowi  jako  [)anu  przyrodzonemu  obiecował,  za  co  mu  też  Sigmunt 
podziękowawszy,  we  wszytkim  mu  się  łaskawie  ofiarował.  Potym  wszy- 
scy panowie  Litewscy  z  wielkimi  i  świetnymi  poczty  przyjechali,  a  przy- 
witawszy xiążę  Sigmunta  i  Wielkim  Xiędzem  Litewskim  pozdrowiwszy, 
do  Wilna  go  utciwie  prowadzili.  Tam  rychło  potym  zgotowawszy  wszy- 
tkie  zwykłe  potrzeby  do  ceremonij  pogrzebu  królewskiego  należące ,  po-  Akslmfrów 
chowali  Alexandra  nad  wolę  jego  na  zamku  Wileńskim,  w  kościele  S.Sta- 
nisława, w  tejże  kaplicy,  w  której  i  brat  jego  Kazimierz  xiążę  cudami  świą- 
tobliwości sławny  był  pogrzebiony  i  gdzie  przed  tym  W^itołd,  niż  jego  ko- 
ści Walerian  biskup  Wileński  przeniósł,  łeżał,  także  Sigmunt  i  jego  syn 
Michajło  i  Swidrigajło  xiążęta. 

Tegoż  roku  1506,  odprawiwszy  utciwie  pogrzeb  Alexandrów,  wszy- 
scy panowie  i  xiążcta  Litewskie,  zgodliwymi  głossy  Sigmunta  Kazimirzo- 
wica  brata  Alexandrowego  jako  pana  przyrodzonego  na  Wielkie  Xicstwo 
Litewskie  wybrali.     A  czas  podniesienia  jego   był  złożon  Octobra  albo 
Listopada  miesiąca  ,  według  Miechoyiussa  dwudziestego,  według  Deciussa 
Josla  26,  we  Wtorek  na  dzień  przeniesienia  Ś.  Wociecha,  także  godziny 
szesnastej  z  wielką  utciwością,  ceremoniami  i  triumphy,  podnosił  go  na 
Wielkie  Xięstwo  Litewskie  i  czapkę  nań  xiążęcą  axamintu  czerwonego  ^'fYjg["'jp"^ 
w  strefy  złote  kamieniami  drogimi  ossadzoną  według  zwyczaju  staroda-  Xiest«o  Li- 
wnego,  kładł  biskup  Wileński  Wociech  Tabor,  potym  mu  miecz  poda-    niesiony. 
wał  Michał  Gliński,  jako  marszałek;  tamże  mu  wszyscy  panowie  Litew- 
scy, Żmodzcy  i  Ruscy,  i  posłowie  z  województw  i  powiatów,  za  wierność, 
posłuszeństwo  i  poddaność  przysięgali. 


MIT  Plinm  JlfilEŁOW  WM, 

A  SYN  PI4TY  KAZIMIRZOW, 

NA  KRÓLESTWO  POLSKIE 
ROKU  1509. 

KSipDWODZIESTE  TRZECIE. 

Rozdział  pierwszy. 

Do  '^Yielinożiie^o  Kniazia 

DZIERŻAWCE  WILKIJSKIEGO,  &c. 


Jr  anowie  Koronni  i  wszytko  rycerstwo ,  jako  skoro  się  dowiedzieli ,  iż 
AIexander  dnia  19  Augusta  miesiąca  roku  1500  w  Wilnie  ostatni  dtug 
śmierci  z  ciała  zapłacił,  zjechali  się  na  siem  do  Piotrkowa,  dla  electiej  kró- 
la nowego,  Decembra  al!)o  Grudnia  miesiąca,  dnia  ósmego,  tamże  na 
dzień  święty  Poczęcia  Panny  3Iariej,  Sigmunta ,  Knzimirzowego  piątego 
syna.  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  Ruskiego,  Śląskiego,  Opawskie- 
go, Głogowskiego,  etc,  spólnymi  glossy  królem  Polskim  obwołali 
i  wybrali,  klóra  eleclia  dla  trzech  przedniejszych  przyczyn  skutku  rychłego 
doszła;  naprzód,  iż,  Władisław  król  Czeski  i  Węgierski,  brat  jego,  spuścił 
mu  dobrowolne  prawo  przyrodne  na  królestwo  Polskie,  przez  posła  swego 


341 

Ozwalda  Karłacza.  Druga  rzeca  k  temu  pomogła,  iż  jui  Sigmunt  był  pod- 
iiiesion  na  Wielkie  Xicst\vo  Litewskie,  Ruskie  i  Żmodzkie,  które  pań-  ^[^^^^i;^'^ 
btwa  snadzby  się  były  pewnie  oderwały  od  Polslii,  gdyby  Ijył  inszy  wzięty  ^;^;?};|;;7,f 
na  królestwo  Polskie.   Trzecia,  iż  sobie  panowie  Koronni  w  pamięć  brali    '^^^'J^J^^ 
święte  panowanie  Jagiełowe  i  Kazimirzowe ,  tudzież  obeczną  dzielność 
i  cnoty  wrodzone  Sigmnnta  syna  jego,  Xiędza  Litewskiego. 

Wvprawili  tedy  zaraz  panowie  Koronni  do  Litwy  posły,  którzybySi- 
gmonta  na  królestwo  Polskie  ojczyste  i  dziadowskie  przyprowadzili,  to  ^^^^^^^^\ 

■  gniunla 


do  Lilwy, 


jest:  Wincentego  Przerębskiego,  Kujawskiego,  Jana  Lubraiiskicgo,  Po- 
znańskiego i  Macieja  Drzewickiego,  Przcmyślkiego,  podkanclerzego  Ko- 
ronnego, biskupów;  przy  nich  Andrzeja  z  Szamotuł  Poznańskiego,  Jana 
z  Tarnowa  Bełskiego,  wojewodów,  i  Jana  z  Laska  kanclerza  Koronnego, 
którzy  Sigmunta  w  Mielniku  z  pany  Litewskimi  sejmującego  zastali  i  tam 
go  na  królestwo  Polskie  od  wszech  stanów  jednostajnie  jako  pana  dzie- 
dzicznego żądali,  które  on  z  wielką  ochotą  i  radością  przyjąwszy,  a  trium- 
phy  z  zwykłymi  ceremoniami  z  wesełim  pospolitego  ludu  w  kościelech  na 
chwałę  Panu  Bogu  odprawiwszy,  nie  mieszkając  do  Krakowa  z  pany  Li- 
tewskimi i  posłami  Koronnymi  przyjachał,  roku  lo07  Januaria  dnia  20, 
gdzie  większą  część  pocztów  panięcych,  jako  Joslus  Decius  pisze:  Lhiia- 
nico  rilu  inslnicta,  Litewskim  albo  Kozackim  strojem  z  wielkim  kosztem 
przybrana  była :  bo  i  to  dziś  po  Trzech  Królach  sami  widzimy,  iż  jaki  król 
i  z  której  krainy,  taki  i  ubiór  naszy,  jako  simiae  noszą. 

Tak  tedy  dwudziestej  wtórej  godziny  na  zamek  Krakowski  z  radością 
wszytkiego  rycerstwa  i  ludu  pospolitego ,  z  niewymownym  triumphem  byt 
prowadzon ,  a  po  zgotowaniu  wszytkich  potrzeb  koronaciej  należących , 
•  w  kościele  świętego  Wacława  i  S.  Stanisława  zwykłymi  ceremoniami 
przyjąwszy  zbawionne  świątości  pomazan  i  koronowan  na  królestwo  Pol- 
skie, przez  Andrzeja  Rożego  arcibiskupa  Gnieźnieńskiego,  przv  bytności 
Bernharda  Wilczka,  arcybiskupa  Lwowskiego,  Jana  Konarskiego,  Krako- 
wskiego, Macieja  Drzewickiego,  Przemysłkiego,  Jana  Lubrańskiego,  Po- 
znańskiego. Wincentego  Przerębskiego,  Kujawskiego,  Ernsma  Witeliusa  Wiieiius,i)o 
Płockiego,  Łukasza  z  Torunia  Warmieńskiego  i  Jana  Anficinusa  Laodi-  Cioiek. 
ckiego,  suh-agana  Krakowskiego,  biskupów  i  przy  pośle  V.  iadisławakróla 
Vt'ęgicrskiego  i  Czeskiego ,  Stephanie  Teleckim.  Nad  to  xiążąt  i  panów 
Litewskich  wiele  było,  ale  nastrojniejszy  był  ze  wszytkich  pocztem  oka- 
załym kniaź  Michał  Gliński,  także  Jan  Zabrzeziński,  Jerzy  Radziwił,  Alc- 
xander  Chodkiewic ,  Wirszał  Hościkowic  i  inszych  bardzo  wiele.  Ta  ko- 
ronacia  Sigmuntowa  trafiła  się  dnia  24  Stycznia,  roku  odkupienia  naszego 
1507,  zaś  po  odprawieniu  tych  ceremonij  królewskim  obyczajem,  drugie- 
go dnia  w  szaty  królewskie  ubrany,  w  koronie  na  rynek  Krakowski 
z  zamku  wielkością  panów  i  rycerstwa  otoczony  jachał,  tamże  na  maje- 
stacie przyprawionym ,  od  miesczan  za  wierność  i  poddaność  przijmował 
przysięgę,  gdzie  też  i  wszytko  pospólstwo  podniesienim  palców  przysięgę 
wierności  przyznawało. 


34-2 

A  odprawiwszy  koroiiacią ,  zaraz  król  z  Kororuiyfni  i  Litewskimi  pa- 
ny,  spoiną  chęcią  obmyśliwać  poczęli,  jakoby  upadek  rzeczypospolitej  na 
ten  czas  prawie  w  skarbie  (który  jest  nenus  belli,  siłą  wojny)  i  w  inszych 
rzeczach  znisczałej,  naprawić  mogli. 

Złożył  tedy  król  siem  walny  w  Krakowie,  na  którym  o  tym  była  ra- 

^'I^nw?""  ^^^'  ^^y  i^^'^  ^^?  ^^  przeszłych  czassów  niedbalstwem  nie  dawno  zmarłych 
królów  w  rzeczypospolitej,  zwłascza  nieporząd[)ąoną  do  \yołoch  wyprawą 
usczerbiło,  zaś  się  to  pokojem,  wziąwszy  na  czas  przymierze  z  nieprzyja- 
cioły,  nagrodziło,  a  jeśliby  z  której  strony  wojna  nadeszła,  tedy  iż  dla  wy- 
PoLor.  nisczenia  skarbu  porządnie  sprawowana  być  nie  mogła,  podatek  pospolity 
uchwalono ,  iż  wszyscy  poddani  sielscy  tak  królewscy,  jako  slacheccv  po 
12  groszy  z  włoki  dawać  mieli,  według  starego  zwyczaju,  miesczanie 
zaś  po  6  groszy,  slachta  ,  wójtowie  i  inszy  którzy  na  arendach  pieniądze 
mają,  czynszów  swoich  czwartą  część,  duchowni  także  według  starodaw- 
nego zwyczaju  i  biskupi  ósmą  część  dziesięcin  mieli  płacić  na  pospolitą 
obronę.  Na  tymże  sejmie  monetę  jawnym  decretem  grosze,  pułgroszki 
i  szelągi  uchwalono  kować  królowi. 

Posei  do  Stephan  teżTelecki,  Wiadisława  Węgierskiego  i  Czeskiego  króla  pos- 

sał, za  przyzwolenim   Sigmunta  króla  i  wszytkiego  senatu  do  Wołoch 
odjachał,   aby  przymierze  i  condicie  spólnego  pokoju  między  Bochdanem 

1)0  Wcęcr.  i  obiema  królami ,  Władisławem  i  Sigmuntem  j)Ostanowił ;  do  Węgier 
także  posłowie  Koronni  biskup  Poznański ,  marszałek  Koronny  i  kanclerz 
Jan  Laski  i  ChrislofFz  Szydłowca  posłani,  którzy  z  królem  Władisławem 
i  królestwy  jego  Węgierskim  i  Czeskim ,  przymierze  postanow^ili ,  a  od 
Prussów  na  ten  czas  był  pokój. 


Moiic 


Q  ROZRUCHACH  GLIŃSKIEGO 

I  o  POCZĄTKU  W  OJNY  MOSKIEWSKIEGO  Z  SIOm^NTEM, 

A  WYKUPIENIU  PRZEZEŃ"  IMION  KRÓLEWSKICH, 

I  PORAŻEMU  TATAUÓW  POD  UROOWEM. 


Rozdział  drugi. 

W  Litwie  tegoż  roku  1507,  wielkie  rozruchy  były  między  kniaziem  Mi- 
chałem Glińskim  i  Janem  Zabrzezińskim ,  bo  Gliński  będąc  mężem  wiel- 
kim śmiałym ,  na  wszem  dzielnym ,  rozumu  dochcipnego  i  do  każdej  po- 
trzeby sposobnego  (bo  w  Nieracech  więcej  niż  dwanaście  lat  u  Albrichta 
Saskiego  iiążęcia,  gdy  w  Frisiej  wojnę  wiódł,  dobrze  sobie  poczynał 


343 

i  wszytki  stopnie  rycerskiej  godności  przeszedsz},  jak  Herbersteinus  in  Com- 
mejuariis  Moschomicis  fol.  106  pisze,  wielkie  a  sławne  imię  otrzymał, 
we  Włoszech  też  w  wojskach  Maximihana  cesarza  żohiierską  służył,  za 
czym  między  wszytkimi  króhni  i  xiQŻety  postronnymi  dobrze  był  znaczny 
i  wielce  zachowały);  a  gdy  się  do  Litwy  ojczystej  wrócił,  u  Aiexandra 
Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  potym  króla  Polskiego,  naprzedniejszą  ła- 
skę i  prawie  towarzyskie  obcowanie  miał,  przyjaciół  zaś  wielkością,  któ- 
rych sobie  łiojnością  i  datkiem  sczodrym  bez  liczby  był  sposobił,  tudzież 
majętności  i  skarbów  prawic  xinięcych  dostatkiem,  z  wielkiego  sczęścia 
w  pychę,  potym  w  ambicią  albo  po/.ądliwoić  zbytnie  chciwą  na  opanowa- 
nie Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  jawnie  się  był  podniósł:  co  jednak 
Sigmunt  po  śmierci  Alexandrowej  prętkim  swoim  przyjachanim  do  Wilna 
uprzedził  i  na  czas  jako  tako  uśmierzył,  gdy  mu  Gliński  za  wierność 
a  poddaność  z  inszymi  pany  Litewskimi  przy  podnoszeniu  na  Wielkie  Xię- 
stwo  Litewskie  przysięgał.  Ale  się  potym  rychło  umysły  i  przedsięwzięcie 
Glińskiego,  za  dowodem  Jana  Zabrzezińskiego ,  Wielkiego  Xięstwa  Lite- 
wskiego marszałka,  okazały  i  sprawy  jego  jawnie  się  ku  upadku  nachyliły, 
eamąue  tunc  mortaUhus  commimem  GUnscius  expcrlus  est,  jako  Jodocus 
Decius  pisze,  forłunam,  takiego  też  na  ten  czas  sczęścia  ludziom  pospoli-  ^r"^J^"^\'1 
tego  Gliński  na  sobie  doświadczył,  iż  czassów  sczęśliwych  przyjaciół  wie-  los  numn-a- 

'^    .  .      .     ,  1  •  ^  J         I       JJ  lis  amicos. 

ie  miał,  a  skoro  się  jedno  trochę  fortuna  jego  zachwiała,  żadnego  przy- 
jaciela nie  było,  tak  iż  ich  już  i  za  pieniądze  nie  mógł  dostać,  których 
pirwej  gdy  Alexandcr  panował ,  darmo  wielkimi  rotami  za  nim  i  przed 
nim  dudkujac  chodziło.  A  gdv  się  z  Zabrzezińskim  o  zadanie  zdrady  jako  Glińskiego, 

ii'i  1         i        ii-  i'i  ''       t        z  Zabrze/.in- 

z  potwarcą  przed  króla  pozywał,  zło/.ył  obiema  kroi  rok  pewny  na  do-  skimzaście. 
wód  i  odwód,  ale  iż  widział  rzecz  wielką  między  dwiema  wielkimi  prze- 
ciwniki ,  dla  tego  odwłóczył,  ażby  się  snaść  jako  pojednali,  albo  iżby  się 
tym  jawniej  za  pewniejszym  dowodem  o  Glińsliiego  postępkach  wywiedział. 

Potym  Gliński  27  dnia  miesiąca  Marca,  do  Władisława  W'ęgierskie-  Gliński  do 
go  i  Czeskiego  króla,  u  którego  też  miał  pierwej  wielkie  zachowanie,  brata 
Sigmuntowego,  na  Budzyń  dla  porady  i  przyczyny  odjachał,  gdzie  widząc 
iż  się  w  nadziei  omylił ,  bez  pociechy  do  Litwy  się  zaś  wrócił ,  wszakże 
przyniósł  od  króla  Węgierskiego  listy  i  posłowie  Węgierscy,  jako 
Herbersteinus  świadczy ,  dla  tego  z  nim  przyjechali ,  aby  ta  przewłoka 
majętności,  sławie  i  podciwości  jego  nie  szkodziła  i  prosił  króla  Gliński, 
aby  wżdy  jusz  kiedy  wyrok  między  nim  a  pany  Litewskimi ,  zwlascza 
z  Zabrzezińskim  uczynił.  Ale  gdy  obaczył  iż  król  onę  sprawę  po  staremu  Glińskiego 
zwłoczył,  albo  snaść  przeciwnej  stronie  więcej  folgował,  gniewem  wiel-  n'e  «  ""'u- 

|.  T       ,  .,,.,    I-   1      M         •  .,.-,,.  ^      ...    ^     ,  ,         czynienio 

kim  pobudzony,  Gliiiski  królowi  powiedział  mówiąc,  iz  się  pokuszę  o  taką  sprawiedii- 
rzecz ,  która  tobie  królu  i  mnie  na  potym  będzie  żałosno.  A  odjachawszy  Glińskiego 
do  domu  z  gniewem,  wnet  jednego  swojego  wiernego  sługę  z  listami  do  ^skie^ski!"' 
Moskiewskiego  posłał,  w  których  to  pisał,  iż  jeśliby  mu  Wielki  Xiądz        «"• 
Moskiewski  dobrowolnego  do  siebie  przyjachania  dozwolił,  a  na  to  mu 
przysiągł  i  listy  glejtowne  przysłał,  tedy  z  zamkanii  które  w  Lit^^-ic  trzy- 
mał, do  niego  się  przekinąć  obiecał.  Z  czego  się  Moskiewski  uradowaw- 


344 

szy,  gdy  słyszał  i  znał  wiolką  dzielność  Glińskiego,  wnet  na  jego  żądanie 
przysięgę  uczynił  i  czegobykolwiek  od  niego  potrzebował,  to  skutecznie 
przyrzekł  wypełnić  i  na  to  mu  wieczne  listy  tajemne  posłał. 

two''wojujc"  ^^  tymże  czasie  wnet  przerzecony  Wasil  Iwanowic  kniaź  Moskiewski 
z  wojskiem  wielkim  minąwszy  Smoleńsk  na  mil  trzydzieści,  w  Litewską 
ziemię  wciągnął;  przeto  król  Sigmunt  uspokoiwszy  królestwo  Polskie  od 
Węgier,  Wołoch  i  Prussów,  ruszył  się  do  Wilna  z  wojskiem  Polskim, 
potym  z  rycerstwem  Litewskim,  Zmodzkim  i  Ruskim,  Tatarów  k  temu 
Prekopskich  przyzwawszy,  ciągnął  przeciw  Moskiewskiemu,  który  zaraz 
usłyszawszy,  iż  król  z  Litwą  i  z  Tatary  się  przybliża ,  nie  chcąc  kusić  bi- 
twy, do  Moskwy  się  z  wojskiem  swoim  wrócił,  za  czym  Litwa  od  Moskwy 

ków^wz^la  Crzyków  zamck  odiskała,  a  splundrowawszy  nie  mało  miasteczek  i  woło- 
ści  Moskiewskich,  łupy  wielkie  z  plonem  wywiedli.  Sigm.unt  też  król  wi- 
dząc iż  nieprzyjaciel  bitwy  się  chronił,  ku  temu  wojsko  Litewskie  niedo- 
statkiem żywności  i  zbytnią  gorącością  było  strapione,  do  Wilna  się  wró- 

?tf  c^'Ta^^  cił.  Także  i  carz  Prekopski,  który  ośmdziesiąt  tysięcy  Tatarów  w  wojsku 

moc^L^fw^ie  ^^^'^^'^'  j^'^^  sława  była,  miał,  nic  sprawiwszy,  do  Prekopu  się  wrócił, 
próżno.  Sigmunt  król  potym  siem  w  Krakowie  złożywszy,  z  Litwy  do  Krako- 

wa roku  1508  Stycznia  24  przyjechał,  a  na  tym  sejmie  o  postanowieniu 
spraw  Koronnych  radzono ,  litóre  z  łaski  Bożej  spokojnie  trwały  za  do- 
mowym pokojem  przez  cały  rok.  Wszakże  nowego  pana  nowe  przygody 
i  frasunki  nachodziły,  gdy  skarb  tak  rzeczypospolitej.  jako  i  własny  króle- 
wski, także  i  u  panów,  jako  i  dziś  był  wyniżczał,  dobra  królewskie  k  te- 
mu zawiedzione,  a  co  większa,  żołnierze  Czechowie,  rsiemcy  i  Polacy, 
którzy  u  Albrichta  i  AIexandra  królów  służyli,  żołdu  zapłacenia  upornie 

janBonar.  się  domagali,  lecz  jednak  król  za  pomocą  Bożą  i  Jana  Bonara  pilną  spra- 
wą, który  był  u  niego  sprawcą  wielkim  i  starszym  nad  mieńcą ,  bardzo 
prętko  sam  siebie  i  rzeczpospolitą  upadłą  podparł,  bo  napierwej  nakowa- 
wszy  monety,  królewskie  dobra  w  wielkich  sumach  pieniędzy  zastawiono 

Zamki,  Avio-  wykupił.  Napierwej  ziemię  S|)iską,  która  była  we  12  tysiąc  złotych  czyr- 
docho(i>;    wonych  od  Jana  .Tordana  z  Zaklicina,  Oświęcim  i  zupy  Ruskie,  które  były 

wjkupione,  \ve  14  tysiąc  złotych  czyrwonych  od  Pawła  Czarnego,  miesczanina  Kra- 
kowskiego wykupił.  Proszowice  od  Jurka  Langa  dziewiącią  tysiąc  złotych 
czyrwonych,  Nicssową  od  Stanisława  Kościeleckiego  dziewiącią  tysiąc.  Od 
Krakowskich  radzicc ,  co  ku  wielkim  rządom  zamkowym  przysłuszało , 
straż  rybitwią ,  młyny,  jatki  i  ine  dochody  dwiemanaście  tysiąc  i  z  żup 
obudwu  Krakowskich  solnych  wiele  długu  skupił,  olborę  Olkuską,  to  jest 
dziesięcinę  od  krusczu  u  Sewerina  Betmana  miesczanina  Krakowskiego 
piącią  tysiąc  złotych,  Siradz  5  tysiąc,  Gostiriim  dwiema  tysiącami  i  trzema 
sty.  Radom  trzemi  tysięcy,  Sochaczow  siedmią  lysiący.  Piotrków  tysiącem 
i  dwiema  sty,  Drohobycz  piącią  tysięcy,  Rabstym  pułtorem  tysiącem,  Rit- 
ter  zamek  tysiącem,  cło  Lubelskie  tysiącem  i  cztermi  sty.  Słuchów  4  ty- 
sięcy, Tucholą  1 1  tysięcy,  Sądecz  4  tysięcy,  Inowłodsław  5  tysięcy,  mo- 
stowe i  cło  Toruńskie  dziesiącią  tysięcy  złotych  wykupił  etc. 


345 

Służebnym  też  żołnierzom,  którjm  się  byli  bracia  Albritht  i  Alexan- 
der  zadłużyli,  zapłacił,  nalitóre  wyszło  więcej  niż  dwieście  tjsiccy  złotych  -,iy^jj°' 
czerwonych.  Nadto  zamek  Krakowski,  który  był  prawie  upadł,   wielkim  ^yó"^T''."» 
kosztem  zmurował,  zwłascza  onc  stronę  od  zachodu  słońca  i  ine  ściany. 

Tegoż  roku  dnia  5  Kwietnia,  Żyd  nijaki  z  swoimi  pomocnikami   sa- 
cramentu  Ciała  Bożego  w  Krakowie  nie  utcił  i  insze  sprośne  rzeczy  blu-  Biużnierra 
źnierstwem  złośliwym  popełnił,  poiman  potym,  a  na  drabinę   w  kościele  ^^  "P^^"- 
Panny  Mariej  przywiązany  i  rościągniony  przy  zgromadzeniu  wielkim  lu- 
dzi uczonych,  tam  pismem  dowodnie,  acz  też  wiele  i  śmiele  z  strony  swo- 
jej mówił,  przekonany,  zwierzchności  świeckiej  podany  i  spalony  jest. 

Tegoż  roku  nad  mnimanic,  jak  Decius  pisze,  astrologów  naszych, 
j)owietrze  morowe  srogo  panowało ,  którym  mnóstwo  ludu  pospolitego 
pomarło.  Mór. 

Tegoż  roku  Tatarów  puł  trzecia  tysiąca  do  Wołyńskich  krain  ukrad- 
kiem \ytargncli,  przeciw  którym  Jan  Kamieniecki  mąż  sławnej  pamięci. 
Lwowski  castellan ,  starosta  Buski,  z  piącią  set  jezdnych  żołnierzów  był 
posłany.  Ten  miesiąca  Lipca  23  dnia  do  Międzyboża  przyciągnąwszy,  a  ko- 
niom i  rycerstwu  spracowanemu  ledwo  trzy  godziny  wytchnąwszy,  z  Win- 
nickim i  Brasławskim  starostami,  także  z  slactitą  Wołyńską  i  Podolską  za 
Tatary  ciągnął,  których  naszy  czarną  drogą  spieszno  idąc  tegoż  dnia  do- 
gonili u  Woronowa  horodzisca,  gdzie  na  nich,  gdy  już  wielkie  łupy  wię-  porażeni." 
źniów  i  dobytku  gnali,  mężnie  i  śmiele  uderzyli,  porazili  i  rosproszyli,  tak 
iż  pogan  dwa  tysiąca  na  placu  poległo,  a  łupy  wszjtki  odgromiwszy  i  so- 
wito odebrawszy,  z  zwycięstwem  do  Międzyboża  się  wrócili. 

Tegoż  roku  J  508,  kniaź  Constanti  Oslroski,  hetman  pamięci  sławnej 
Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  z  Moskwy  wyszedł,  gdzie  był  w  więzie- 
niu srogim  przez  lat  siedm,  od  onej  porażki  na  Wiedrosse  za  Alexandra 
roku  1500. 


O  ZABICIU  JANA  ZABRZEZINSKIE60 

MARSZAŁKA  WIELKIEGO  X.  L. 

i  burzeniu  jego  około  Słucka,  Kijowa, 
i  do  Moskwy  zbicżeiilii, 

ROKLT  ]oO§. 

Rozdział  trzeci. 

lYniaź  Michał  Gliński,  skoro  po   odjeździe  króla   Sigmunta  z  Litwy  do 

Krakowa,  widząc,  iż  mu  się  nie  po  myśli  szańcowało  u  króla,  udał  się  ku 

II  "  44 


34(5 

rostirkowi  szkodliwemu,  a  naprzód  zbuntowawszy  stare  towarzystwo  i  po- 
mocniki svv"oje,  w  siedmi  set  jezdnych  zbrojnych,  przeprawił  się  przea 

dz*iś^xpTia  ^'^"16"  ^  Liskowa  i  prosto  do  Grodna  wjachał,  mając  wiadomość  przez 
siucisic  śpie"i,  li  tam  Zabrzeziński  Jan  marszałek  Wielkiego  Ki^stwa  Litewskie- 
go,  jego  nagłowniejszy  nieprzyjaciel  w  ten  czas  mieszkał  w^  dworze  swoim 
u  Grodna ;  a  na  większe  nieszczęście  jego  tejZe  nocy  potkał  w  drodze 
przed  Grodnem  miłośnicę  jego,  która  od  niego  jachała,  a  poimawszy  ją 
kazał  jej  pytać  mękami  strasząc  o  wszystkich  tajemnicach  Zabrzeziiiskiego, 

zabrzpziu-  która  dla  strachu  wszystko  musiała  powiedzieć.  Tak  Gliński  oskoczywszy 

ski  obsko-  .  ^  .  I  •   I  '    •       1  •  J  J 

czon.       go  W  dworze  niespodzianego  takich  gosci ,  kazał   do  jego  pokoju  drzwi 
Schieinic    wybić,  tam/.e  jego  najwierniejszy  przyjaciel  i  dworzanin  Schleinic  slachcic 
z  Missinskiej  ziemie  Niemiec ,  werwawszy  się  z  inszymi ,  naleźli  Zabrze- 
zabrzeziii-  zińskiego  W  pościcli  leżącego  prawie  w  pierwospy   i  kazali  go  ściąć  Tur- 
czynowi, a  wetknąwszy  głowę  jego  na  szablę,  przynieśli  przed  Glińskiego, 
który  ją  kazał  na  drzewce  wetknąć  i  niesiono  ją  przed  nim  4  mile,  aż  do 
jeziorka  jednego  ku  Wilnu  jadąc,  tamże  ją  kazał  utopić,   gdzie  jeszcze 
i  dziś  slup  murowany  przy  gościńcu,  nad  tymże  jeziorkiem  w  boru  stoi. 
Potym  wnet  mając  przez  dwa  tysiąca  jezdnych ,  rozesłał  ich  część  po  Li- 
tewskiej ziemi  szukać  panów  Litewskich,  których  kazał  zabijać  i  mordo- 
Giińskiw    wać,  a  sam  zebrawszy  więcej  ludu,  ciągnął  do  Nowogródka,  gdzie  mie- 

Nowogrod-  ;  J  *^  .   J  11,,         1  ,  •      1      ' 

kusiachtę  szkając,  slachty  bardzo  wiele  pomordował,  których  sobie  byc  przeciw- 
nymi rozumiał. 

Potym  Gliński  widząc  iż  tym  okrutnym  uczynkiem  i  króla  i  wszytkę 
Litwę  przeciw  sobie  sto  kroć  więcej  niż  pierwej  obruszył,  rozumiejąc  też 
iż  królowi  tego  leda  jako  mimo  się  puścić  dla  przyjaciół  Zabrzezińskiego 
nie  przystało,  zwątpiwszy  w  łasce,  wnet  do  wielkiej  wojny  myśl  nakło- 
nił, a  królowi  mocą  odeprzeć  umyślił.  Przeto  kilko  panów  Litewskich 
i  slachty  Ruskiej  na  swoje  stronę  obietnicami,  darami  i  nadzieją  opano- 
wania Wielkiego  Xięstwa  przyciągnął,  a  zwłascza  z  Wasilem  Glińskim, 

GiiiiskiMiń-  bratem  rodzonym,  złączył  moc  swoje,  który  mu  też  zaraz  kilko  zamków 

^^ '  swoich  i  królewskich,  nad  którymi  b)ł  przełożeń,  podał;  obiegli  zaś  3Iiii- 

sko,  ale  widząc,  iż  go  dobrze  broniono ,  ciągnęli  z  wojskiem  pod  Kiecko. 

Stamtąd  Wasili  jego  brat  ku  Kijowskim  się  przygrodkom  obrócił,  Zyto- 

Giiński     mira  i  Owrucia  dobywał,  namawiając  Ruską  slachtę  i  bojary,  aby  do  je- 

tuje  Ruską,  go  brata  dobrowolnie  przystali,  który  się  na  to  udał  i  w  tym  mu  Bóg, 
który  go  k  temu  sam  pobudził,  poszczęści ,  iż  od  Litwy  do  Rusi  Wielkie 
Xięstwo,  jako  przed  tym  było,  z  starodawna  przeniesie  i  monarchią  Kijo- 
wską odnowi,  i  już  był  tymi  obietnicami  bardzo  wiele  bojar  Kijowskich 

Gliński  siu-  zwiódł,  iż  mu  niktórzy  przysięgali.  Sam  zaś  kni«z  31ichał  Gliński  Słucki 

„1    „    „KI„,.V  vi.)  •■O 

zamek  obiegł,  spodziewając  się  za  poradą  swojej  strony,  iż  xiężna  Ana- 
stasia,  jako  wdowa  na  ten  czas  po  siążęciu  Siemionie  będąca  (tylko  z  je- 
dnym synem  xiążęciem  Jerzym,  dzisiejszych  xiążąt  Sluckich  dziadem),  albo 
z  strachu  albo  z  namowy  łagodnej  jemu  w  małżeństwo  przyzwoli ,  którą 
pojąwszy  (bo  żony  nie  miał)  tak  rozumiał,  iż  mu  mocy  nie  mniejszej,  tu- 
dzież skarbów  za  przybycim  xięstwa  Słuckiego  i  Kopylskiego  przybyć 


cko  oblef;h 


347 

miało  1  jui  sprawiedliwie  Kijowskiej  stolice,  jako  udzielnego  xicslwii 
przedtym  ^^'łodimirzowi  Olgierdowicu  x\ąiąt  Słuckich  przodkowi  po  że- 
nię lub  prawem  lub  wojna  docbodzić  mógł.  Ale  widząc,  \i  zamku  mę- 
żnie tak^rMiuików,  jako  czystymi  wycieczkami  broniono,  a  iż  też  ani  w  łago- 
dnej namowie,  ani  w  zdradliwym  słowie  nie  wskórał,  rozgniewawszy  się 
umyślił  przymiotem  zamek  spalić;  ale  gdy  mu  wiele  ludzi  zbito,  wnet  za- 
eonv  rosnuścił  po  wszystkicb  Słuckich  i  Kopylskich  wolościacb,  mieczem  oktudoń 

oj  1  I  1  ^  1111--'l|-  SIWO  lillll- 

i  ogniem  więcej  niż  Tatarską  okrutnoscią  ludzi,  dobytki,  siota  plundrujćjc,  f^'-^^^^"^^^- 
tak  iż  wszytki  dzierżawy  wzdłuż  i  wszerz  xicżny  Słuckiej  mscząc  się  sta- 
łości jej  nad  poddanymi  wypustoszył.  Od  Słucka  zaś  i  od  Kopyla  odcią- 

cnawszy,  ciajinał   do  Turowa ,  którego  wnet  dobył,  a  swoimi  ossadził  TuiówiMc- 
oi^'^^;^  _'  o  "iiii'  zcrGliiiski 

i  j)rzysięgc  od  bojarów  Ruskich  wziął.  Potym  Mozer  obiegł,  który  te/.  >Nziął. 
częścią  mocą,  częścią  podanim  od  slachty  Kijowskiej  wziął  i  ossadził.  Tam 
potym  Wasil,  Wielki  Xiądz  Moskiewski,  przisłał  mu  na  pomoc  Ostaphija 
Daskiewica  onego  sławnego  kozaka  (który  się  był  do  niego  przedał,  jako 
miał  obyczaj)  z  dwudziestą  tysięcy  ludzi  3Joskiewskich  jezdnych.  Z  tymi 
pod  insze  zamki  Ruskie  Gliński  ciągnął,  a  tak  k  niemu  przystali  kniazio- 
wie Druccy  z  zamkiem  swoim  Druckiem  i  kniaź  Michajło  Mścisławski 
Lingwieniewic  z  zamkiem  Mścisławiem,  k  temu  Horsza,  Kryczow,  Ko- 
rnel, poddały  mu  się,  które  Gliński  Moskwą  ossadził.  Sam  zaś  nazad  wrócił 
się  do  Slucka,  spodziewając  się,  iż\iężna  Anastasia  strachem  i  jego  sczęścim 
uwiedziona,  miała  mu  się  poddać  z  zamkiem  Słuckim  i  Kopylskim,  ale 
go  ta  nadzieja  jako  i  pirwej  omyliła.  Od  Słucka  zaś  ciągnął  znowu  do 
Nowogródka,  a  stamtąd  zagony  aż  pod  Wilno  rospuścił,  bo  w  ten  czas 
wielkie  zabiegi  do  Wilna  były  przed  nim.  A  widząc,  iż  jeszcze  tak  wiel- 
kiej mocy  nie  miał,  aby  mógł  królowi  Sigmuntowi  odeprzeć,  wnet  zamki 
swoje  wszytki  osadził,  a  sam  posławszy  naprzód  brata  kniazia  Wasila 
Glińskiego  z  skarbami  i  z  przyjacioły  do  Moskiewskiego  Wielkiego  Xię- 
dza  Wasila  zjachał  według  postanowienia,  które  był  sobie  przedtym  <\i'ński* 
u  niego  przez  listy  na  to  przysłane  obwarował.  Tam  zaraz  Michał  Glin-  Mosk*yzja- 
ski,  będąc  od  xiędza  Moskiewskiego  wdzięcznie  przyjęty,  tractowali  jako- 
by naprzód  Smoleńska  dostać ,  za  czymby  snadniej  już  insze  xięstwa  Li- 
tewskie osieść  mogli.  Było  ich  też  już  z  Rusi  i  z  Litwy  bardzo  wiele,  ja- 
ko Jodocus  Decius  pisze,  którzy  tego  Glińskiemu  pomagali  i  chętliwieby 
przy  nim  do  końca  byli  stali  i  tego  na  co  się  sadzili  dowiedli ,  by  był  po 
temu  czas  dłuższy;  ale  Sigmunt  król  początkom  szkodliwej  wojny  zabie- 
gaj-ic,  Mikołaja  Firleja  z  rycerstwem  służebnym  co  naprędzej  przed  sobą 
wyprawił,  sam  też  za  nim  uspokoiwszy  Koronne  sprawy  ruszył  się  spie- 
szno do  Litwy,  czwartego  dnia  Maja  na  dzień  Ś.  Floriana. 

A  w  tym  czasie  Michał  Gliński  wziąwszy  pomoc  od  Moskiewskiego , 
z  wielkim  wojskiem  ciągnął  pod  Mińsko  i  dobywał  zamku  usilnym  sztur-     Gliński 
mowanim,  ale  widząc,  iż  się  mężnie  a  stale  slachta  Mińska  broniła,  k  te-  wióry  raz  i 

1  i     ••    t"  I      '1  •   1  •  •  •  11-  VI  Moskwą  do- 

mu słyszar,  IZ  Sigmunt  kroi  z  wojskiem  ciągnie,  przeto  co  rychłej  posłał      bywa. 

do  Moskiewskiego  prosząc  go  o  większą  pomoc,  który  mu  wnet  posłał  na  f °^;(J^^^'^'y 

ratunek  sześćdziesiąt  tysięcy  jezdnego  wojska,  nad  którym  własnych  swoich  Giiuskiem.i. 


348 

hctmnnów  przełożył:  Jacoba  Zacliaryna  i  kniazia  Sczenic.  Co  usłyszaw- 
szy król  Sigmunt  w  Brześciu  Litewskim,  wnet  pięć  tysięcy  żołnierzów 
i  dworzany  swoje  przeciw  Glińskiemu  posłał.  Litewskie  też  wojska  i  Ruskie 
według  pospolitego  ruszenia,  i  Tatarów  kilko  uph  u  Nowogródka  się  szy- 
kowali, z  którwni  złgczywszy  się  król  z  ludem  służebnym,  ciągnął  przeciw 
nnuit  z^ui- Glińskiemu  do  Mińska.  Co  słysząc  Micbał  Gliński,  przestraszony  osobą 
^^'\k'ie''o["'  królewską  i  jego  przyciąganim  z  wojskiem  Litewskim,  zaraz  od  Miiiska 
odciągnął,  a  pod  IJorissów  z  Moskiewskim  ludem  prosto  się  udał.  Król 
też  zszvko\yawszy  znowu  u  Mieńska  uphy  wszytkie  Litewskie  i  służebne 
ciągnął  po  nim  i  dogonił  go  u  Orszej  nad  Dnieprem  ,  gdzie  mu  już  ono 
drugie  wojsko  Moskiewskie  w  sześciudziesiąt  tysięcy  !z  Danilem  Sczęnią 
i  Jacobem  Zacharineńi  było  przybyło. 

Przeto  przerzeceni  wodzowie  Moskiewscy  wyrozumiawszy,  iż  Michał 
Gliński  ucieka ,  a  król  za  nim  z  Litwą  i  z  służebnymi  tym  śmielej  goni , 
wnet  z  niespodzianej  trwogi  upadło  im  ono  serce  harde'^i  zaraz  uwodzili 
dcu'i?Gihi-  wojska  swoje  w  samej  ucieczce  nadzieję  pokładając,  a  przeprawiwszy  się 
^''''        nazad  z  wielką  trudnością  i  szkodą  przez  Dniepr,  osadzili  mocno  wszytki 
brzegi,  chcąc  naszym  przebycia  za  sobą  obronić,  a  sami  się  położyli  w  mili 
z  onę  stronę  Dniepra  między  lassy.  A  w  tym  czasie  wojsko  naszych  nad 
Dniepr  przybyło  w  lśniących  zbrojach,  tarczami,   drzewy,  proporcami, 
ubiory  świetnymi,  pierzem,  etc,  bardzo  ogromni,  i  położyli  się   obozem 
na  tym  miejscu,  gdzie  Moskwa  przez  Dniepr  uciekała,  a  ten  dzień  był  na 
Dzień  bitwy  ^^j^  ^^as  świętcj  Małgorzacic  poświęcony.  A  w  tym  kilkoset,  a  potym  kil- 
ko tysięcy,   potym  kilko   set  jezdnych  i  pieszych  Litewskiego  rycerstwa 
ochotnego  i  żołnierzów  na  dwu  różnych  miejscach  w  bród  przebyh Dniepr, 
jedni  na  dole,  drudzy  na  górze. 

Tak  tedy  Moskwa  bronili  naszym  brodu  i  przeprawowania  w  jednym 
miejscu  gdzie  przeciw  im  nas/.y  brnęli,  ale  drudzy  co  się  byli  wniz  i  wzgó- 
MoskwĄt  rC  ^^  tlwu  miejscach  różno  i  daleko  od  siebie  przepławili,  bez  wieści 
dnepsiron)%  przyskoczy wszy  na  Moskiewski  obóz  mężnie  z  wesołym  a  ogromnym  okrzy- 
kiem uderzyli  i  od  potraw  ich,  bo  w  ten  czas'  jeść  prawie  byli  poczęli, 
rozgromili,  a  pobiwszy  ich  oną  szczęśliyyą  utarczką  bardzo  wiele,  z  korzy- 
ścią i  z  łujiami  okwitymi  w  cale  na  czas  prawie  do  swoich  Dniepr  prze- 
bywających,  a  z  Moskiewską  zassadą  o  bród  się  uganiających  przybyli, 
a  złączywszy  się,  wnet  3Ioskwę  spoiną  mocą  od  Dniepru  wsparli  i  odbili, 
tak  iż  śmiałą  przeważnością  bród  sobie  wolny  żelazem  uczynili  i  tam  nad 


Sam  król  Si 

gmunt  w 

abroi    przez 


gmunt  w    brzegiem  Dnieprowym  bardzo  w  iele  Moskwy  porazili.  Bacząc  to  król  Si- 


Dnipp"'^  gmunt,  który  z  drugiej  strony  bitwie  się  zaczętej  dziwował,  wnet  z  weso- 
łą postayyą  we  zbroi  przez  Dniepr  na  koniu  się  przeprawił,  gdzie  swoim 
serca  dobrego  przydał,  a  Moskwie  szyki  zmylił,  bo  za  królem  zewsząd  co 
żywo,  krzycząc,  hucząc,  ochotnie,  jako  na  wesele,  pieszy  i  jezdni  w  bród 
ciągnęli.  Ale  iż  już  słońce  zachodziło,  przeto  król  mądrze  postępując  dla 
jakiej  zdradliwej  zasadki,  kazał  swoim  zbrojnym  w  sprawie  na  koniach  stać 
po  gotowiu,  aby  tak  snadniej  na  wielkie  wojsko  Moskiewskie,  które  nie- 
daleko leżało  uderzyć  porządnym  szykiem  mogli,  skoroby  świtać  poczęło; 


lem  l)ilw<i 
zwieść. 


&Ioskvra 
ucieka. 


349 

a  tak  postanowiwszy  porządnie  straż  w  wojsku  swoim,  sam  się  do  obozu 
o  trzeciej  godzinie  w  noc  wrócił  i  aZ  w  nocy  obicdwał.  A  Michał  Gliń- 
ski, który  ostatecznego  szczęścia  swojego  ze  zwycięstwa  w  tej  bitwie  usi-  ^.i^JI;,"^^*,^ 
łowni  skosztować,  napominał  hetmanów  Moskiewskich  aby  królowi  wal- 
ną bitwę  dali,  obiecując  im  pewne  i  bardzo  snadne  zwycięstwo,  jeśliby 
M  edług  jego  rady  postępowali.  Ale  hetmanowie,  iż  im  inaczej  był  Wielki 
Knjjiz  Moskiewski  roskazał,  albo  iż  wierze  i  męstwu  swojej  Moskwy  nie 
do  końca  uphali,  nie  chcieli  Glińskiego  w  tym  słuchać,  przeto  o  pul  nocy 
ruszyli  się  uciekać,  wielkim  sirachcm  potrwożeni,  a  porzucając  ciężary 
i  konie  ustawające  i  insze  zaszkodne  statki  i  żywności,  przez  błociste  las- 
sy  i  nieprzeszłe  kałuże  ono  wielkie  wojsko  uwodzili.  Michał  też  Gliński 
harde  szyki  zmyliwszy,  aż  na  Starodub  za  nimi  musiał  pierzchać,  obawia- 
jąc się  ai)y  gdzie  od  naszych  nic  b}ł  przejęty;  jakoż  jednak  by  ich  naszy 
byli  gonili,  bai-dzo  snadnie  Moskwę  bez  sprawy  strwożoną  po  lesiech  ucie- 
kającą poraziliby,  ale  iż  częścią  dla  dróg  niebespiecznych  i  inszych  nie- 
wczasów  wojennych,  panowie  radni  tego  królowi  bronili,  przeto  prosto 
od  Orszej  ruszył  się  do  Smoleńska,  a  tam  na  przedmieściu  obóz  położył, 
Sierj)nia  miesiąca  dnia  pierwszego. 

Wspomina  też  Herberstein  m  Commenlams  rerum  Moschomlkarum, 
dziwną  przygodę  czassu  tej  wojny  nijakiego  Pierstińskiego,  którego  gdy 
król  z  wojskiem  leżał  miedzy  Dąbrówna  i  Smoleńskiem,  koń  twardousty 
wniósł  w  pul  Dniepru  rzeki ,  a  potym  go  zrzucił  z  siebie ,  a  Pierstiński  aż 
za  kolana  w^  kirissową  zupełną  zbroję  ubrany,  do  dna  w  głębokość  się  rze- 
ki bystrej  pogrążył  i  już  go  wszyscy  byli  opłakali,  mniemając  iż  utonął, 
gdy  na  to  i  król  sam  Sigmunt  i  ludzi  przez  3000  patrzało,  a  w  tym  Pier- 
styński  jako  był  w  cięszką  zbroję  opięty,  pod  wodą  po  ziemi  idąc,  przeszedł 
aż  na  drugą  stronę  Dniepru ,  a  tylko  się  dwa  razy  wody  napił,  jako  tamże 
powiadał,  i  był  potym  u  króla  w  lasce.  A  to  się  było  i  mnie  trafiło  samemu, 
gdym  był  utonął,  jeszcze  małym  dziecięciem  w  stawie  wielkim  Strijkow- 
skim,  a  gdy  mię  już  za  umarłego  z  wody  wyrwano,  położono  w  kościele, 
z  żałosnym^płaczem  rodziców,  na  marach,  tamże  potym  po  długich  pospoli- 
tego ludu  modlitwach  i  kadzeniu  rozmaitym ,  jako  mi  rodzicowie  powia- 
dali, znowum  na  marach  ożył,  z  tiienaczka  się  rumieniejąc.  A  to  sam  ba- 
czę, gdy  rodzicowie  Panu  Bogu  dziękując,  zaraz  przyniozwszy  mię  zmar- 
twyclnystalego  z  kościoła,  ubogich  i  inszych  ludzi  zebranych  częstowali. 

Potym  król  namówiwszy  się  z  pany  Litewskimi  i  Koronnymi,  uradzili 
hetmana  Wielkiejio  Xięstwa  Litewskiego  xiążę  Constantina  Ostroskiego 
i  Mikołiija  Fierleja  z  Dąbrowice  hetmana  żolnierzów  Polskich  na  wojow-a- 
iiie  Moskiewskiej  ziemie  posłać,  a  król  sam  tym  czasem  iżby  w  Smoleń- 
sku leżał.  Ale  gdy  ta  wyprawa,  jako  u  naszych  obyczaj,  dłużej  bjła  niż 
rzecz  potrzebowała  odwłóczona,  w  tym  się  dwa  panowie  (których  histo- 
rie nie  mianują)  między  sobą  powadzili  i  taką  trwogę  a  niewymowną 
i  nienagrodzoną  szkodę  rzeczypospolitej  uczynili ,  iż  nie  tylko  ono  posta-  Me/goda 
nowienic  do  skutku  przyszło,  ale  też  Moskiewskie  woisko  które  się  po  kowojsiko 
lasach  i  (am  i  sam  strwożone  błąkało  w  cale  uszło,  a  za  sobą  naszym 


wolościzbu 
rzjł, 


350 

gdzie  mieli  w  ich  ziemie  ciągnąć,  drogi  wielkie  drzewa  podcinając  poza- 
Drohobus  rębowali  i  zawalali  i  Drohobuz  zamek  za  Smoleńskiem  mil  1  8  widząc  iż 

Moskwa  sa-     ^  ' 

KFila'''  go  trudno  bronić  mieli,  spalili.  Tak  tedy  dla  onego  za  wichrzenia  szkodli- 

Sm"  wego  dwu  wartogłowów,  z  wojskiem  wszytkim  xiążc  Constanti  nie  mógł 
do  Moskwy  ciągnąć,  ale  jednak  żołnierze  i  zagony  Litewskich  kozaków 
wielkie  szkody  częstymi  wtarczkami  ogniem,  mieczem  i  łupów  wywodze- 
nim   w  Moskiewskich  wołościach  poczynili.    Kiszkę  też  hetmana  polnego 

^mkfisYi'e'  Litewskiego  król  posłał  z  kilkiem  tysięcy  Litwy  i  Polaków,  pod  NYiazmę 
(nie  Wiosnę  jako  Bielski  i  Decius  piszą)  zamek  Moskiewski  za  Dorohobu- 
zem  nad  Dnieprem  lezący,  który  onę  wszytkę  włość  Wiazmieńską  wszerz 
i  wzdłuż  bardzo  prętkimi  zabiegi  ogniem  i  mieczem  wyplundrował.  Co  ba- 
cząc xiądz  Moskiewski  wnet  aby  onę  niebespieczność  nagłą  odbił ,  wojsko 
swoje  przeciw  Kiszce  wyprawił,  o  którym  wojsku  Kiszka  wywiedziawszy  się 
przez  śpiegi,  a  rozumiejąc  się  być  daleko  nierównym  ku  nieprzyjacielowi, 
co  rychlej  królowi  oznajmił;  wnet  tedy  król  aby  swoich  w  onej  niebes- 
pieczności  ratował ,  ludu  służebnego  Polskiego  kilko  uphów  z  Mikołajem 
Firlejem  hetmanem  Koronnym  na  pomoc  Kiszce  posłał,  ale  Fierlej  dłużej 
niż  rzecz  nagła  potrzebowała,  bawiąc  się  przebywanim  zarąbionych  las- 
sów,  omieszkał  swoim  ratunku  dać  i  Kiszkę  w  nadziei  omylił,  który  jed- 
nak strach  na  stronę  odrzuciwszy  kilko  razów  straż  3Ioskiewską  i  zasadki 
ich  częstymi  utarczkami  poraził,  pobił  i  pogromił.  Druga  zaś  Moskwa 
ranna  uciekając  dla  sromoty,  albo  radniej  strachem  strwożeni,  powiedzieli 
swoim  hetmanom  iż  wielkie  wojsko  Litewskie  i  Polskie  przeciw  im  tusz 
przyciąga ,  co  oni  usłyszawszy,  zaraz  porzucają  ciężary  zaszkodne ,  nocą 
i  dniem  aż  do  samej  Moskwy  uciekali ,  drudzy  po  lasach  i  gęstych  szeli- 
nach  ucieczką  zdrowie  swoje  sczycili.  Tak  w  ten  czas  Kiszka  nie  walną 

wojska  roz-  bitwą,  tylko  strachem  mocy  Polskiej  i  Litewskiej,  dwa  kroć  zwycięzcą  nad 
3Ioskwą  został,  wszakże  i  sam  gdy  mu  zbiegowie  Moskiewscy  o  wielkim 
wojsku  Moskwy  za  Litwą  goniących  powiedzieli,  coś  uciekającemu  i  zwy- 
cięzcy był  podobny,  bo  niechcąc  niebespiecznego  sczęścia  bitwy  wątpliwej 
z  możnym  nieprzyjacielem  (nie  wiedząc  iż  pewnie  uciekał)  kosztować,  na 
trzy  mile  uwiódł  wojsko  Litewskie,  ale  jednak  z  wielkim  łupem  i  polo- 
nem dobytku  i  więźniów  w  cale  z  Litwą  do  króla  przyciągnął.  A  Wielki 
Xiądz  Moskiewski  Wasil  Iwanowic  dowiedziawszy  się  o  niesczęśliwym 
powodzeniu  wojska  swojego  ,  wiele  pobitych  bojar  i  rycerstwa ,  tudziesz 
ludu  pospolitego  zabranego  widząc  i  wołości  Wazmieiiskie,  Mozajskie, 
Bielskie  i  Rsowskie  wszerz  i  wzdłuż  mieczem  i  ogniem  splundrowane  ba- 

Moskiewski  czac ,  poslał  "oiica  do  króla  przemierza  na  czas  prosząc,  za  czvm  l)Osły 

pychę  zło-        /,,.'  *  .  ,.    •        •     11  .       .     '    .  i'- 

Wielkie  z  pewnymi  condiciami  dla  postanowienia  wiecznego  pokoju  przy- 
pro7i!'"  słać  obiecował.  Król  też  mądrze  pożytki  wszylkiej  rzeczypospolitej  z  ra- 
dami swoimi  uważając  i  bacząc  iż  zima  nadchodziła,  nieprzyjaciel  zaś  bi- 
twy jawnej  zwieść  się  chronił,  wojsko  Litewskie  i  Polskie  z  wielkim 
kosztem  a  z  małym  pożytkiem  i  z  większą  utratą  próżno  po  lassach  i  bło- 
tach nieprzeszłych  mordować,  k  temu  iż  pilne  a  wielkie  sprawy  Koronne 
bytności  królewskiej  bardzo  na  ten  czas  potrzebowały,  przyzwolił  na  i)ro- 


Kisika  Mo- 


żywszy 
przymierza 


351 

śbe  Moskiewskiego,  a  w  tej  8nra\vie  posJał  do  nie^o  pana  Iwana  Sapihę  Temu  mało 

^  ~  ''      .  ..     \^-      II-  ,     ,  ,    .      '  nii'j>odol)iia 

tajemnego  pisarza  swego,  namiestnika  \>  itcbskiego ,  który  snadnie  ono  ^^a'w'''Mwa' 
doczesne  przymierze  z  Moskiewskim  wojny  się  bojącym  utwierdził.  A  ty  roku  im ' 
przcdiiiejsze  coiidilie  w  Um  przymierzu  bjly  zamknione,  aby  zamki  wszy-  . 

Iki,  które  Michał  Gbiiski  przedlym    zdawna  dziedzicznym  prawem  w  Li-  prz>mierza 
twie  trz\mał  i  które  za  tg  wojną  i  zdradę  swoją  pobrał,  a  swymi  osadził,      skim. 
b}ły  królowi  ku  Wielkiemu  Xii^stwu  Litewskiemu  wrócone.   Gliński  jako 
zbieg,  aby  w  Litwie  już  wszytkicb  dzierżaw  postradał  i  z  nich  był  wyzu- 
ty, a  w  Moskwi  sobie  mieszkał.  Więźniowie  też  wszyscy  z  obudwu  stron 
al)y  b>H  wypusczeni:  jakoż  wypuścił  w  ten   czas  Moskiewski  zacnych  pa- 
nów Litewskich  z  więzienia ,  których  ono  było  z  kniaziem  Constantinera 
na  Wiedroszy  poimano ,  Litawera  Chreptowica  i  Hrehora  Bartoszowica 
Ościka  i  insz\ch  wiele.  Przyjechah  potym  z  Moskwy  posłowie,  którzy  zam-  Gijńskiegoz 
ki  od   kniazia  GHiiskiego  osadzone  według  przymierza  zamknionego  Li-    Moskwy 
twie  wrócili  i  podali.  Przyjacioły  też  Glińskiego  z  żonami  i  ze  wszrtkim 
narodem  Wasila  brata  jego  z  żoną,  ciż  posłowie  płaczących  i  lamentują- 
cych (bo  się  im  z  ojczystej  Litwy  nie  chciało)  do  Moskwy  pobrali:  bo  tak 
było  w  przymierzu  postanowiono.   Tak  w  ten  czas  Litwa  i  Ruś  z  kniaziów 
Glińskich  była  oczyściona,  iż  ich  i  dziś  znaku  nie  masz,  acz  się  niktórzy 
Lichodziejskimi  kniażmi   w  Litwie  i  na  Wołyniu  z  tego  pokolenia  odzy-  Lichodziej- 
wają.  Wszakże  rychło  potym,  gdy  się  im  mieszkanie  w  Moskwi  nad  na-  ^łreznaroda 
dzieję  więzienim  srogim  zdało,  do  Litwy  nazad  uciekli,  a  do  Drucka  zam-     '"*  '*'^°- 
ku  kniazia  Constantinowego  dwieście  ich  nazad  przyszło,  między  którymi 
h)\'\  zacniejszy  Ostaphi  Daskowic  Kozak  i  rycerz  częstymi  zwycięstwy  nad 
Tatary  sławny,  i  Ulrik  Scelndorf,  Glińskiego  poborca.  A  Ostaphi  wziąw-  "iro^na^na" 
szy  glejt  od  króla,  do  wojska  Litewskiego  przyszedł;  drudzy  przejedna-  sktj  dSi 
wszy  winę  u  króla,  do  kniazia  Constantina  Ostroskiego;  drudzy  do  swoich       "*"* 
pirwszych  panów  rozeszli  się ;   Sapiha  też  Iwan  z  Moskwy,  to  poselstwo 
i  przymierze  porządnie  sprawiwszy,  do  króla  się  wrócił. 

A  król  widząc,  iż  się  przymierze  według  wolej  jego  sstało ,  wojsko 
rospuścił,  bo  zima  nadchodziła;  tak  część  żołnierzów  z  królem  do  Wilna 
a  druga  część  z  kniaziem  Constantinem  Ostroskim  na  Wołyń  ciągnęła,  bo 
tego  czassu  Tatarowie  Prekopscy  mnimając,  iż  się  król  z  Moskwą  dłużej 
zabawi ,  do  Litwy  byli  wtargnęli ,  których   część  kniaź  Constanti  poraził 
i  na  głowę  pobił,  a  drugą  część  ich  zagonów  Polus    Ruski  sławny  kozak  ^i"j,li  i^p"; 
i  rycerz  pogromił  i  łupy  odbił.  Łukasz  zaś  31orawiec,  rotmistrz  na  dwie-  'jogTomi-ś"^ 
ma  Sty  pieszych  na  trzeci  zagon  Tatarski  trafił,  a  widząc  iż,  albo  ucieka- 
jąc, albo  mężnie  się  broniąc,  jednako  zginąć  było,  zdała  mu  się  rzecz  poć- 
ciwsza   śmiele   acz  nierówno  z  pogany  bitwę  stoczyć.  Tak  wnet  nad  Słu- 
czą  rzeką,  która  pod  Słucki  zamek  płynie,  zatoczywszy  wozy  porządnie, 
potkał  się  z  Tatary,  gdzie  nie  tak  mocą  jako  fortelem  i  przemyślnym  do-  f^^^^lcw' 
chripem,  nad  poganów  ogromną   wielkością  zwycięstwo  otrzymał.  Tata-  siuc^pJ- 
rowie  porzuciwszy  polony  rospierzchnęli  się,  których  gdy  pieszy  dogonić       ^'^• 
nie  mogli,  wypadli  im  na  ratunk  jezdni  bojarowie  z  zamku  Słuckiego, 
których  Anastasia  xiężna  w  ten  czas  przy  sobie  miała ,  a  ci  dogoniwszy 


352 

pogan  na  błocistych  miejscach,  c/ęść  ich  pobili  i  potopili,  część  poimali, 
a  drudzy  rosproszeni,  drugich  bijgc  na  kiikonaście  mil  gonili,  drudzy 
ucieczka  zdrowie  zachowali.  A  lak  Litewskie  AYielkie  Xicstvvo  na  ten 
czas  od  Tatarskich  i  Moskiewskich  srogich  dwu  nieprzyjaciół  najazdów 
było  jednym  razem  wybawione.  Król  potym  do  Wilna  dnia  12  Novem- 
bra  albo  Listopada  przyjachał,  gdzie  Panu  Bogu  za  szczęśliwe  zwycięstwo 
z  hardych  najezdiiików  podziękowawszy  i  rycerze  dobrze  zasłużone  w  tych 
obu  potrzebach  opatrzywszy,  odjachal  do  Polski  na  siem.  Takowe  tedy 
było  na  ten  czas  roku  1508  w  Litwie,  w  Rusi  i  w  Polszce  wszylkich  rze- 
czy postanowione. 


O  WOJNIE  WO£OSEIEJ 

I  WZIĘCIU  PSKOWA  PllZEZ  MOSKIEWSKIEGO, 
KOmr  1509. 

Rozdział  czwarty. 

Do  ^Wlelnaoiiie^o  Pniia 

STAROSTY  SŁONLMSmEGO,  &c. 

lYról  Sigmunt  przyjacliawszy  z  Litwy  jio  Moskiewskiej  onej  wojnie  i  przy- 
mierzu, złożył  siem  w  Piotrkowie ,  na  którym  między  inszymi  rzeczami 
panowie  Koronni  króla  namówili ,  aby  w  małżeński  stan  wstąpił  dla  na- 
dzieje ))Otomstwa;  przeto  skoro  król   do  Krakow^a  z  Piotrkowa   19  dnia 
Kwietnia  przyjachał,  wyprawił  posłów  do  xiążęcia  Mekielburskiego ,  za 
zezwolenim  panów  radnych ,  żądając  u  niego  córki  Anny  w  małżeństwo. 
A  mało  co  przed  tym  22  dnia  Marca  Stradom  miasto  między  Krako- 
wem i  Kazimirzem  do  gruntu  zgorzało,  tylko  trzy  kościoły  Ś.  Jadwigi,  S. 
Posłowie  do  Jacnieszki  i  Bernadinski  zostały  i  Krakowa  ledwo  od  tej  niebespieczności 
burskiego    obroniono.   Wyjechali  polym  zgotowawszy  się  porządtn'e  Czerwca  miesią- 
pro/no.     ^^  ^  Krakowa  posłowie  do  xiążęcia  Mekielburskiego  w  dziewosłębstwie , 
Jan  Lubrański  biskup  Poznański  i  Jan  z  Laska  kanclerz  Koronny  i  Chri- 
stoff  Szydlowiecki ;  ale  z  drogi  nazad  wróceni  byli,  iż  snaść  tak  wola  Bo- 
ża była,  bo  to  małżeństwo  Koronie  pożytku  mało  przynieść  miało.    Ale 
tej  odmienności  większa  przyczyna  była  nagła  a  niespodziewana  wojna 
Wołoska,  bowiem    Bochdan  wojewoda  Wołoski  złamawszy  przymierze 


Stradom 
zgorzat. 


355 


i  posłuszeństwo  według  hołdu,  do  Podolskicłi  i  Ruskicłi  ziem  na  początku 
miesiąca  Lipca  z  wielkim  wojskiem  wtargnął  był,  mieczem,  ogniem  l)u- 
rząc  i  j)knKliując  okoliczne  wołości.  Halickiego  zamku  potym  dobywał, 
gdzie  kilko  szturmów  próżno  straciwszy  do  Lwowa  prosto  ciągnął,  a  za- 
sadziwszy działa  na  górze  z  daleka  na  miasto  i  na  zamki  zwierzchu  strze- 
lał ,  ale  gdy  wielką  szkodę  w  ludziach  swoich  z  miasta  pobitych  obaczył, 
trzeciego  dnia  od  oblężenia  odstąpił ,  bo  słyszał  iż  król  Sigmunt  przeciw 
jemu  na  odsiecz  ciągnął,  wszakże  wielkie  łupy  wziął  z  przedmieścia  Lwo- 
wskiego ,  bo  srebrne  i  złote  naczynie  z  kościołów,  szaty  i  dzwony  połupił, 
także  z  inszych  cerkwi  Ruskich,  Ilohatin  miasteczko  7  mil  za  Lwowem 
przez  podanie  wziął  i  spalił,  a  lud  wszytek  w  polon  z  wielką  korzyścią  za- 
gnał. Co  gdy  król  usłyszał,  zaniechawszy  swatania  jako  co  naprędzej  mógł 
gotował  się  na  wojnę  przeciw  Wołochom ,  tak  tedy  żołnierzów  za  pie- 
niądze zebrawszy  wyjachał  z  Krakowa  po  S.  Jakobie  dnia  2G  Lipca  mie^ 
siąca,  a  u  Lwowa  położył  się  obozem,  gdzie  też  bardzo  wiele  Podgór- 
skiej, Ruskiej,  Podolskiej  i  Polskiej  slachty  do  niego  przybyło. 

\V  tvm  Władisław  król  Czeski  i  Węgierski  przez  listi  swoje  prosił 
l)rata  króla  Sigmunta ,  aby  od  tej  wojny  Wołoskiej  przestał,  a  z  Bochda- 
nem  się  wojewodą  pojednał ,  prziwodząc  mu  na  pamięć  onę  niesczęśliwą 
porażkę  Albrichla  brata  na  Bukowinie  od  Stephana  ojca  Bochdanowego; 
też  to  snaść  uważał  sobie  Władisław,  iż  gdyby  Polacy  Wołoską  ziemię 
zwojowaU  i  spustoszyli  sroższegoby  potym  nieprzyjaciela  Turka  na  się 
przywiedli,  któryby  w  sąsiedztwie  tak  Węgierskiemu  jak  Polskiemu  kró- 
lestwu dogrzewać  mógł,  Wolochy  puste  Turkami  osadziwszy.  Ale  król 
Sigm.unt  żadną  miarą  ani  radą,  ani  próżnym  strachem,  niedał  się  od  przed- 
sięwzięcia swojego  odwieść,  a  zszykowawszy  wojsko  wszytko  Koronne, 
zlecił  je  pod  sprawę  Mikołaje wi  Kamienieckiemu  Krakowskiemu  woje- 
wodzie i  nawyższemu  hetmanowi  Koronnemu,  bo  sam  dla  niesposobnego 
zdrowia  febrą  zemdlony  nie  mógł  z  wojskiem  ciągnąć.  A  tak  Mikołaj  Ka- 
mieniecki z  wesołym  i  wspaniałym  sercem  przyjąwszy  on  sławny  urząd 
przeprawił  się  przez  Dniestr,  Wołoską  ziemię  wzajemnym  sposobem  wet 
za  wet  ogniem  i  mieczem  burząc. 

Byli  też  pod  sprawą  Cernego  Czecha  cudzoziemcy  żołnierze  Czecho- 
wie i  Niemcy,  którzy  wiele  siół,  folwarków  i  miasteczek  spalili  i  w  popiół 
obrócili ,  jako  Czarnowce.  Dorohim,  Botussany,  Sczepanowce,  Chocim 
etc.  a  zburzywszy  wszerz  i  wzdłuż,  tvch  miast  przyległe  wołości,  pod  So- 
czawę  stołeczny  zamek  przystąpili,  ale  iż  próżno  szturn)Owali,  też  nieprzy- 
jaciela do  stoczenia  walnej  bitwy  wywabić  nie  mogli,  bo  wojewoda 
w  lesiech  się  kr>ł,  przeto  Kamieniecki  hetman  nie  mając  co  więcej  plun- 
drować  (bo  całe  dwadzieścia  dni  rospuściwszy  zagony  Wolochy  bez  od- 
poru burzyli)  wojsko  Polskie  .w  cale  ku  Dniestrowi  odwiódł,  w  ciągnieniu 
i  wyciąganiu  mężów,  niewiasty,  starych  i  dzieci,  także  bydło,  które  się 
przygodzie  nie  mogło  i  którego  wielkich  trzód  trudno  zagnać  było,  posie- 
kli  i  pobili. 

II.  45 


Wołoski  wo- 
jewoda 
Ii<)('li(i;in 
Podolf  i  Po- 
kucieburzy. 


Lwów  obie- 
gli Woloszy. 


Rohatia 
spalon. 


Król  do 
Lwowa  z 
wojskiem. 


Naszy  wza- 

jem  Wolo- 

cby. 


356 

*\Ici\'b^'7'         ^'^  ^5"^  splundrowaniu  Wołoskiej  ziemie  Władisław  król  Węgierski 
nomissa  do  Jo  brata  Si^munta  króla  wtóry  raz  przysłał  zacnych  panów  Węsierskicli 
^i"^-       Ozwalda  Karlaca  i  Beticma  Cornomissę,  prosząc,  aby  miiosciwiej  postępo- 
wał, a  pogodził  się  z  Eochdaneni  wojewodą  Wołoskim.  A  gdy  około  przy- 
mierza poslo\yie  Węgierscy  z  naszymi  Iraclowali,  a  już  się  przez  Dniestr 
do  Podola  slachia  Polska  pra\yie   wszytka  przeprawiła,    tylko  żołnierze 
pieniężni  a  dwór  królewski  w  Wołoskim  brzegu  zostali,  nad  którymi  Two- 
rowski  z  Bucząca  rycerz   i   mąż  doświadczony  był  starszym  ,  natychmiast 
z  zasadki  wypadło  wojsko  Wołoskiego  \yojewody.    A  żołnierze  Polszcy 
i  dwór  królewski  namniej  nie  strwożywszy  sobą,  wnet  się  smiele  a  odlo- 
tnymi sercy  do  bitvyy  szykowali,  do  której  też  Wołoszy  ochotnie  się  sta- 
wili, a  gdy  z  obudwu  stron  obie  wojska  mężnie  i  równą  śmiałością  bój 
okrutny  stoczyły,  na  ostatek  Wołoszy,  których  mniej  było,  szfankowali , 
Weioszypo-  rozgromieui,  pobici  i  rosproszeni,  drudzy  poimani  byli,  z  których  znacznych 
Burkołabów  i  zacniejszych  Wołoskich  panów  trzydzieści  Jjyło  poimanych, 
Maciej  Legofet,  to  jest  kanclerz  albo  namiestnik,  Kierza  i  Humienik  yyiel- 
f>f' siafłioi-    cy  dwa  szafarze  albo  nadwornicy,  Patryka  i  Dobrosteph,  etc.  pięćdziesiąt 
skich  ścięło  zaś  slachciców  Wołoskich  poimanych  Kamieński  hetman  ściąć'  kazał.  A  dla 
tego  tę  srogość  okazał,  iż  też  przedtym  Stephan  wojewoda  W^ołoski  tego 
Bochdana  ociec,  żołnierzów  Polskich  w  Trebowli   poimanych,  dał   był 
w  Podhajcach  siekierą  pościnać,  których  grób  albo  mogiłę  wysoko  usutą, 
gdzie  byli  wespół  zagrzebieni,  widząc  raz  Kamieniecki  z  płaczem  poprzy- 
siągł, iż  kiedy  tedy  miał  się  ich  śmierci  niewinnej  pomścić,  czego  i  w^  ten 
czas  dokazał. 
ś  Franci,-  Trafiła  się  ta  bitwa  nad  ?siestrem  w  dzień  S.  Franciszka   14  dnia 

szka  dzien     ^        ,  ,      .  ,...,,,.,  ,.     ,,-  -^^^   , 

Polakom    Octobra,  które  święto  Polacy  potym  ucciwiej  obchodzie  poczęli.  V\  Woło- 
skim wojsku  przedniejszy  panowie  i  slachta,  także  rycerstwo  narwyborniej- 
soooTurków  sze  było,   k  temu  Turków  jezdnych  Delijunaków  dwa  tysiąca,  których 

z  Wołoch.  .,",  iiri^i  1  .*'  , 

vyiększa  częsc  na  placu  poległa.  Tak  tedy  naszy  z  zwycięstwem  sławnym 
i  z  wielką  korzyścią  łupów  wszelakich  z  Wołoch  do  Lvyowa  przyciągnęh, 
gdzie  król  leżał.  A  iż  zima  nadchodziła ,  a  Władisław  król  Węgierski , 
o  ugodę  a  zjednanie  za  Bochdanem  prosił,  przeto  król  wojsko  rospuścił. 
A  posłowie  Węgierscy  Ozwaldus  Karlacki  i  Betlem  Bernomisa ,  pokój 
i  przymierze  między  Bochdanem  wojewodą  Wołoskim  i  Sigmuntem  królem 
pod  tymi  condiciami  umocnili,  aby  Bochdan  szkody  królowi  nagrodził  i  łu- 
py wszytki,  które  był  z  Ruskich  ziem  gwałtownie  wywiódł,  wrócił,  król 
Pi?ymierze  także  miał  więźnie  i  dobytki  \yróćić,  które  postanowienie  posłovyie  wo- 
jewodzini  mieli  potwierdzić.  Takie  tedy  dokonanie  W^ołoskiej  wojny  na 
ten  czas  było,  a  król  się  do  Krakowa  wrócił. 

Tegoż  czassu  Prekopski  carz  Nahajskich  Tatarów  hordę  z  wielkim 

wojskiem  najachał,  na  którego  Nahąjscy  prędko   się  zebrawszy  stoczyli 

Taiarowie   z  nim  bitwę  sro^a  i  wszytko  wojsko  Prekopskie  porazili  na  głowę,  gdzie 

Nahajscy  ,  ,     '    '.  ":  .  t»      i  i  •  i  i       r 

Prokop-     też  dwa  carzykowie  wnukowie  carza  Prekopskiego  na  placu  polegli,  a  sam 

skich   pora-  i-ir-ii  -ir  rc  i  lo 

/'li-       \y  małei  dru/.vnie  ledwo  uciekł. 


357 

Tegoi  roku  wielkie  a  straszne  ziemie  trz^^sieriie  w  Traciej,  w  Greciej,  ^^'^^'j^");; 
w  Busseiiskim  i  Dalmatskim  królestwie  i  we  Włoszech  było,  w  Constan-  ss'"- 
tinopolu  tak  wszytki  prawie  budowania  drżały,  iż  cessarz  Turecki  Bajazet, 
dzisiejszego  Amurata  pradziad,  bojąc  się  w  murze  mieszkać  na  pole  wy- 
ciąen^ł  i  tam  długi  czas  w  namieciech  stał.  Jam  bardzo  wiele  upadków 
własnym  okiem  w  Constantinopolu  roku  1575  widział,  od  tego  trzęsie- 
nia i  słupów  kilko  które  zwano  Irlumphales  za  starych  cesarzu  w  Greckich 
i  wieże  trzy,  także  pałac  Constantiiia  Wielkiego,  od  którego  ma  imię 
Constantinopole,  w  ten  czas  upadł  i  Ś.  Sopliie  kościoła  połowa  upadla, 
w  którim  już  dziś  Turcy  swoim  kształtem  modły  czynią. 

Tegoż  czassu  posłowie  od  króla  Rzymskiego  Maximiliana,  Vitus  Fiirst, 
i  Jan  Kuchemejster,  w  rzeczach  Pruskich  do  Krakowa  przyjachali. 

Wasil  też.   Wielki  Xiądz  Moskiewski,  iszcząc  się  w  postanowieniu 
przymierza,  które  był  z  nim  Iwan  Sapiha  z  strony  królewskiej  roku  1508 
uczynił,  posły  swoje  wielkie  do  Litwy  posłał,   którzy  do  Wilna   18  dnia  ■^}|,''/ti^^.|.';. 
Januaria  miesiąca  we*  trzech  set  koni  pocztu  swego  wjachali,  potym  z  obu  <ioKrakowa. 
stron  wieczne  przymierze  przysięgami  i  listami  utwierdziwszy,   uczciwie 
byli  odprawieni,  a  więźniowie  wszyscy  wypusczeni,  Moskwy  poimanej  za- 
cnych osób  pięćdziesiąt   król  posłom  darował.  A  panowia  i  slachta  Lite- 
wska, co  stronę  Michała  Glińskiego  zdali  się  trzymać,  poimani  byli,  a  z  tych 
przedniejszy   Gastołt  poborca  Wielkiego  Xięslwa  Litewskiego  i  3Iichał   Panowie  i 
koniuszy,  brat  rodzony  Kaslołtów  i  zięć  kniazia  Glińskiego,  przy  tych  in-  tomska dia 
szych  wiele  dworzan  Litewskich  i  Ruskich  było;  zacniejszy  byli  chowani    poimanr.' 
pod  strażą  w  Wilnie  w  slacheckich  domach,  a  inszych  na  Trockim  zam- 
ku w  więzieiue  posadzono. 

Tegoż  roku  1500  Wasil  Iwanowic,  Wielki  Xiądz  3Ioskiewski  (nie 
Isyan  ANasilewic,  jak  się  Herbersteinus  omylił,  który  już  był  dawno  umarł) 
miesiąca  Octobra,  Psków  miasto  wielkie,  ludne  i  bogate  przez  zdradę  ni- 
których  popów  Ruskich,  wziął;  bo  naprzód  zacnicjszich  miescznn  i  popów 
i  slachtę ,  także  namiestnika  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  do  siebie 
wyzwał  w  obóz,  a  zatrzimawszy  ich  i  łagodnie  namówiwszy,  potym  i  po- 
spólstwo, gdy  im  radę  odjął,  snadnie  przyzwoliło,  jako  się  to  i  w  Połocku 
za  naszych  czassów  było  sstało.  A  był  w  pojsrzodku  rynku  Pskowskiego 
z  starodawna  wielki  dzwon,  na  którego  dźwięk  wszyscy  się  do  rady  i  na 
wszelki  gwałt  zbierali.  Ten  dzwon  Moskiewski  do  Moskwy  wziął,  a  sam  Moskiewski 
tak  sławne Xięstwo  i  miasto  bogate  opanow'ał,  Wej  nienagrodzoną  szkodę  ^IwIa^^' 
skarb  Litewski  popadł. 

Leży  Psków  nad  jeziorem  wielkim,  z  którego  rzeka  Pskowska  porto-  ''Swai' 
wa  srzodkiem  miasta  płynie,  a  w  sześci  milach  za  Pskowem  w  jezioro 
Czuczko  ku  LillćHitskiej  ziemi  wpada,  to  samo  jedno  miasto  we  wszytkiej 
prawie  ziemi  Moskiewskiej  jest  murowane  i  na  cztery  części  rozdzielone , 
leży  od  Rygi  mil  00,  od  Nowogroda  Wielkiego  36 ,  od  Narwy  i  Iwano- 
wego  horudi  zamków  portowych  mil  -10,  także  wiele  i  od  Wielkich  Lu- 
ków. Miewali  z  dawna  swoje  własne  xiążę  i  rzeczpospolitą  szeroko  w  puł- 
nocnych  krainacli  panującą. 


358 


O  ROZMAITYCH  POSELSTWACH 

CMRZEŚGIAŃSKICH  I  POGAŃSKICH  PANÓW  DO  KRÓLA 

mEmmwMTŁm 


Ilozdział  piąty. 

lioku  nowego  1510,  gdy  posłowie  Maximiliana  króla  Rzymskiego  w  Kra- 
kowie odprawy  czekali,  przyjachal  też  legat  od  papieża  Juliiissa  Wtórego 
Jacobus  Piso  do  Krakowa  dnia  O  Stycznia:  summa  jego  poselstwa  była 
do  króla  Sigmiinla,  iż  })apież  Julius,  jako  pasterz  starając  sie  o  rozmno- 

^Poseisiwo  ienie  owczarniej  Christusowej,  wszytki  chrześciańskie  pany,  króle  i  xiążcta 
do  zgody  przywiódł,  chcąc  i  starając  się  o  to  pilnie  z  urzędu  swego,  aby 
ony  i  miecze,  które  sami  na  się  dotąd  obracali,  na  nieprzyjaciela  Ś.  Krzy- 
ża Turka  wszyscy  jednostajnie  spoiną  zgodą  obrócili.  Przeto  i  Sigmunta 
króla  przez  wiarę  napominał,  aby  też  on  uspokoiwszy  przez  spoinę  przy- 
mierza Polskie  od  Wołoch,  a  Litewskie  od  Moskiewskiego  wojny  i  szko- 

z-^dfifwfa-  <i''we  z  obu  stron   najazdy,  z  Władisławem  bratem  Węgierskim  i  Cze- 

di^awa  u  g]iirn  królem,  wojska  swoje  Polskie,  Litewskie  i  Ruskie  złączył,  a  do 
Traciej  przeciw  Turkowi  spoiną  mocą  ciągnęli. 

Król  Sigmunt  wysłuchawszy  z  senatory  poselstwa,  a  widząc  rzecz  po- 
ważną i  wielką,  odłożył  to  na  siem  bliski  Piotrkowski.  A  gdy  jednej  Nie- 
dziele posłowie  do  kościoła  Panny  Mariej  w  rynku  przyszli,  Vitus  de  Fiirst 
(nie  Piso,  jako  Bielski  napisał  omyliwszy  się,  gdy  jednego  za  drugiego 
położył)  poseł  cesarza  Maximiliana  króla  Rzymskiego  wyrzucił  z  pirwsze- 
go  miejsca  legata  papieskiego  Pisona,  a  gdy  o  to  spór  między  nimi  byl 
przed  królem,  a  Piso  dowodził,  iż  papieżowi  i  jego  legatom,  pirwsze  miej- 

cesarskipo-  gca  mają  być  pozwolone,  odpowiedział  Vitus  Furst:  iż  cesarz  w  spra- 
wach świeckich  więcej  ma  być  wazon;  nad  to  tego  dowodził,  iż  Piso  nie 

w.Yzszef;o  niiał  zupełnej  mocy  od  papieża,  ale  się  tego  sam  domyślił,  jako  zwykli 
Włoszkowie  przewrotni,  aby  co  wyłudził  i  wymatał  na  królu.  A  tak  ten 
Jacobus  Piso,  nie  był  cesarskim,  jak  Bielski  dwa  kroć  kładzie  z  omyłki, 
ale  papieskim  posłem,  czego  Jodocus  Dcciits  w  sprawach  Sigmuntowych 
fol.  71,  których  był  lepiej  świadom  dowodzi.  Był  potym  siem  w  Piotr- 
kowie, na  którym  posłów  cesarskich ,  którzy  z  Pruskiego  mistrza  strony 
i  od  wszytkiej  rzeszy  Niemieckiej,  Pomorskiej  i  Pruskiej  ziemie  upomi- 
nali się,  a  odprawy  całe  trzy  miesiące  czekali ,  z  tym  odprawił  król  Si- 

Posło^\ie    gtnunt  i  panowie  Koronni,  iż  Pruski  mistrz  próżno  się  Prussów  i  Pomor- 

cesarscy  o     O   .    .  i  '  '       , ,   ,  •    i       i    •     i    ■ 

Piussyod-  skiej  Ziemie  upomma,  gdyż  tam  nigdy  z  pr/.odkow  swoich  dziedzicami 
mistrzowie  i  Krzyżacy  nie  byli,  ale  ich  xiążcta  Polskie  i  Mazowieckie 
przywabili  z  Niemiec,  jako  inszych  jałmużników  i  zakonników,  dawszy  im 


miejsca 
wyższej,'fl 
wyrzucił 


359 

w  Chełmieńskiej  ziemi  ossadę  i  opatizcMiie  słuszne  ku  wychowaniu ,  aby 
ich  pomocy  przeciw  Prussom  i  Litwie  poganom ,  ponieważ  to  była  ich 
professia,  używali. 

Tak  posłowie  cesarscy  wziąwszy  podarki  ućciwic  od  króla  na  com- 
promis  i  ugodę  z  strony  mistrza  Pruskiego  Albrichta  do  Poznania  jechali, 
gdzie  im  był  król  z  postanowienia  sejmu  Piotrkowskiego  miejsce  nazna- 
czył, a  stamtąd  wrócili  się  do  cesarza  Maximiliana. 

Odprawiono  też  Pisona  posła  papieskiego  z  tym  odkazem,  iż  się  król 
Sigmunt  z  bratem  Władisławem  królem  Węgierskim  miał  przez  posły 
namówić  o  tej  wojnie  przeciw  Turkom,  a  potym  postanowienia  spólnego 
sprawę  papieżowi  obiecował  oznajmić  przez  posły  swoje.  Przeto  z  tegoż 
sejmu  posłowie  Jan  Laski  kanclerz  Koronny  i  Mikołaj  Firlej  wojewoda  ^^^^l^^^jj^^'^® 
Lubelski  do  Władisława  króla  Węgierskiego  i  Czeskiego  wyprawieni, 
którzy  tractowali  o  wyprawie  spólnej  do  Traciej  przeciw  Turkowi. 

Tegoż  roku  lolO,  posłowie  od  króla  Duńskiego  przyjachali  do  Kra-  ^"^jj"*^^ 
kowa  żądając  u  króla  Sigmunta  siostry  Elżi)iety  w  małżeństwo  swojemu 
królowi,  ale  gdy  to  brat  na  wolą  królewnie  siestrze  podał,  odpowiedzia- 
ła, iż  ja  wolę  przy  grobiech  przodków  swoich  głowę  położ\ć,  niż  się 
przez  tak  daleką  nieprzespieczność  morską  nowego  państwa  w  cudzym 
królestwie  szukając  niebespiecznic  trudzić;  przeto  posłowie  Duńscy  dosyć 
hojnie  udarowani  z  utciwością  wielką  byli  odprawieni. 

Dziesiątego  potym  dnia  Marca,  poseł  cesarza  Tureckiego  Bajazeta  do  Posc^łjure- 
Krakowa  przyjachał,  ten  oddawszy  podarki  zacne  królowi  Sigmuntowi 
imieniem  cesarza  swojego ,  winszował  mu  iż  go  Pan  Bóg  na  stolicę  ojco- 
wską i  dziadowską  wywyższyć  raczył,  życząc  mu  tego  uprzejmie,  aby  nad 
tymi  państwy  długo  panował  i  rzeczpospolitą  ku  nieśmiertelnej  sławie 
imienia  swojego  rozmnażał,  pragnąc  z  nim  przymierze  umocnić,  które 
z  ojcem  jego ,  Kazimirzcm  i  bracią,  królami  narodu  Polskiego,  stale 
trzymał. 

Za  Tureckim  posłem  przyjechali  też  posłowie  Bochdana  wojewody  Posłowie 
Wołoskiego,  1*2  dnia  Marca,  a  czwartego  dnia  po  przyjeździe  byli  słucha- 
ni,  oddali  złoto,  srebro,  które  był  wojewoda  Wołoski  Bochdan  przeszłą 
wojną  pobrał  w  Piuskich  cerkwiach,  także  wszyscy  więźniowie  z  obudwu 
stron  b}li  w\pusczeni;  a  utwierdziwszy  przymierze  wespół  z  posłami  Wła- 
disława króla  Węgierskiego  przez  Węgierską  ziemię  do  Wołoch  od- 
jechali. 

Trzynastego  zaś  dnia  I\Iaja,  od  króla  Władisława  przyjechał  w  poseł-  ^^^^^/^Jl" 
stwie  proboscz  Białogrodzki ,  Bochdan   też  Wołoski  wojewoda  drugiego    Wołoski, 
posła  przysłał,  którzy  z  królem  i  pany  Koronnymi  około   wyprawy  do 
Traciej  przeciw  Turkom  tractowali. 

Mało  co  potym  od  Wasila  W^ielkiego  Xicdza  Moskiewskiego  posło- 
wie do  Krakowa  j)rzyjachali,  rzeczy  Litewskie  i  Moskiewskie  stanowiąc, 
którym  wielkie  dostatki  dawano ,  ale  cvbule  i  czosnku  nie  możono  im    PosJowie 
dostatczyc.  scy. 


360 

^k"ti^'*'  ^^  ^j'"'  ^^  ^*^*''^''  Prekopskiego  posfowie  przybyli,  chcąc  przymierze 

zdawna  z  Kazimirzem  królem  Polskim  Wielkim  Xi^^dzem  Litewskim  za- 
chowane odnowić  i  umocnić. 

^bflku""''  Tegoż,  roku  dnia  20  Kwietnia,  Andrzej   Roh\  arcibisLup  Gnieźnień- 

ski umarł,  na  jego  miejsce  Jan  Laski  kanclerz  Koronny  23  dnia  Maja 
wstąpił. 

1'osiowio  Potym  zaś  zjazd  w  Poznania  na  dzień  Ś.  Jana  bvi:  złożony,  na  który 

cesarscy,  ."'  ..  j '  . 

Czescy,}  posłowIc  od  ccssarza  3Liximihana,  opat  Fuldeński  i  grof  de  Mansfeld, 
poseł  też  Władisława  W^^gerskiego  i  Czeskiego  króla  Jan  Turzo  biskup 
Wrotsławski,  a  od  króla  Sigmunta  i  senatu  Polskiego  Jan  Laski  arcibi- 
skup  Gnieźnieński,  Wincenti  Przerębski  Kujawski,  Lubrański  Poznański 
i  Łukasz  Warmieński  biskupowie,  Andrzej  Szamotulski  Poznański,  Gar- 
dzina  Kaliski  wojewodowie ,  Łukasz  z  Górki  Poznański ,  Pampowski  Mal- 
borski ,  starostowie  przyjachali ;  z  strony  zaś  mistrza  Pruskiego  i  od  Fri- 
derika  Saskiego  xiążccia  i  od  zakonu  Krzyżackiego  Jop  biskup  Pomezań- 

Coiidicieod  ski  i  inszy  zakonni  contorowie  byli.  A  ci  sie  upominali  powtóre,  aby  Prii- 
podane,  gka  zicmia  wszytka  i  Pomorska  zakonowi  Krzyżackiemu  była  przywróco- 
na, też  aby  od  przysięgi  i  hołdu  Polskiego  wolni  byli.  Trzecia  aby  wy- 
praw wojennych  z  Polaki  niepodejmowali.  Czwarta  aby  Polacy  do  zakonu 
nie  byli  przijmowani ;  a  po  długich  tractalach  na  tę  czwartą  condicią  Po- 
lacy snadnie  przyzwolili,  insze  trzy  ich  condiciejako  się  niegodne  być  zdały, 
tak  też  od  senatu  Polskiego  gruntownie  odrzucone  były,  ua  ostatek  do- 
magali się  aby  i  nowy  ich  mistrz  zaraz  według  powinności  przysięgę  hoł- 
du uczynił.  Tak  naswarzywszy  się  a  nic  nie  sprawiwszy  posłowie  Cesar- 
scy, Rześcy  i  Pruscy  odjechali  precz.  Ku  tej  sprawie  był  też  posłań  od 
papieża  legat  Achilles  de  Grassis,  ale  iż  dla  dalekości  drogi  omieszkał, 
jednak  do  Krakowa  przyjechawszy  przed  Sigmuntem  królem  i  senatem 
insze  poselstwo  s[>rawował,  namawiając  króla  usilnie  aby  wojnę  z  Wła- 

Posełi»a-  disławem  bratem  królem  Węgierskim,  przeciw  Turkom  podniósł,  bo  się 
do  Włoch  z  armatą  wodną  w  ten  czas  Bajazet  gotował;  w  której  też  spra- 
wie przedtym  był  od  paj)ieża  Jakoljus  Piso  przysłany.  Ale  gdy  król  wy- 
rozumiał, iż  ta  wyprawa  jako  niepotrzebna,  tak  niepożyteczna  się  być  zda- 
ła, ponieważ  i  sam  cesarz  Turecki  przysięgę  przymierza  spólnego  przed- 
tym już  był  dobrowolnie  przysłał ,  byłoby  to  przeciw  prawu  wszech 
narodów,  gdyby  Polacy  aczkoKyiek  pogańskiemu  panu  wiarę  złamać  mieli; 
nad  to  niemniejszaby  stąd  niebespieczność  urosła,  turecki  miecz  od  cudzej 
wojny  na  się  obrócić,  a  postronną  szkodę  swojej  nie  uleczywszy  zastępo- 
wać. Pewnieby  cesarz  i  papież  z  xiążęty  Włoskimi  wydawszy  Polaki  na 
mięsne  jatki  nie  wczas  na  .ratunek  przybyli,  jako  to  i  Władisławovyi  Ja- 
gielowicu  u  Warny  z  żałością  wszytkicj  rzeczypospolitej  zabitemu  wyrzą- 
dzih  byli  roku  1444,  którego  także  papież  namowami  łagodnymi  i  roz- 
grzeszenim  od  przysięgi  do  nieszczęśliwej  wojny  przywiódł.  Przeto   król 

o.ik,i7  pa-    i  senat  Koronny  Tureckiemu  cesarzowi  przymierze  zachować,  ponieważ 

vojnoiur«    oo  saui  prosił,  umyślili.   Wszak/.e   kiedy  papież  i   cesarz  i  inszy  panowie 


361 

chrześciańscy  według  zmowy  na  granicy  Tureckiej  będą  z  wojskami ,  te- 
dy leż.  król  ż  Polaki  i  z  Litwą  do  nich  może  przybyć. 

Tepoi  toż.  czasu  carz  Prckopski  pamiętając  onc  swoję  jjirwszą  porażkę 
0(1  \aliajskich  Tatarów,  zebrał   się  z  wielkim  wojskiem  i  ciągnął  wtóry 
raz  |irzeciw  carzowi  Nahajskiemu,  którego  na  giowę  poraził  i  wszytki  i\a- 
hajskie  i  Zawolskie  hordy  za  Wołgą  rzeką  i  Kamą  leżące  tak  splundro- 
wał,  poburzył,  spustoszył  i  ludu  Nahajskiego  w  polon  tak  wiele  wygnał,  ^|y  Za«'oT 
iż  dłudzy  Nahajczycy  i  Zawolczycy,  nie  mając  z  kim   w  wypustoszonych  '^,,'^''^^j(;|J"' 
swoich  hordach  zostać,  ci  za  żonami,  ci  za  synami,  ci  za  ojcami  i  bracią   z«'>jowaL 
dobrowolnie  szli  do  Prekopskiej  hordy  za  wojskiem  nieprzyjacielskim, 
a  gdv  wszyscy  oni  |)ołoncy  w  Taurice  albo  Prekopie  osiedli,  już  się  sna- 
dnie rozmnożyła,  rozszyrzyła  i  zmocniła  horda  Prekopska,  tak,  iż  wszytkim 
przyległym  narodom  strasznymi  Tatarowie  Prekopscy  być  poczęli. 

Tegoż  czassu  u  Wieliczki  w  górze  solnej,  jeden  łotr  staplowanie  zdra-  Gómsoinau 
dą,  podrzuciwszy  ogien,  zapalił,  z  którego  dymu  w  podziemnej  jaskmi,   zapalona, 
jako  w  piekle  wiele  się  ludzi  zadusiło,  a  drudzy  chcąc  wyleść,  szyje  po- 
łamali. Andrzej  Kościelecki,  na  ten  czas  żupnikiem  będąc,  gdy  się  w  ja-  Kościei.-rki 
skinią  górną  żaden  z  ^mmu  wpuście  nie  smiał,  on  sam  z  hewermem  Be-  ogień  ugasi- 
tmancm  Krakowskim  bormistrzem,  który  już  miał  lat  90,  w  górę  się  wpu- 
ścił, i  ci  dwa  podawszy  ży\yoty  swoje  w'  wielką  niebespieczność,   jako 
drudzy  Rurciusowie  Rzymscy,  on  ogień  bardzo  szkodliwy  przeważną  pra- 
cą ugasili. 

Potym  7  dnia  Noyembra  od  Bochdana  wojewody  W'ołoskiego  poseł 
przyjachał  do  Krakowa,  prosząc  króla  Sigmunta  o  pomoc  przeciw  Tatarom 
Prekojjskim,  prosił  też  aby  posła  Wołoskiego  do  Wasila  Wielkiego  Xię-  Pos.iNyoio 
dza  Moskiewskiego  przez  jtaństwa  Litewskie  przepuścił,  czego  król  zaraz 
dozwolił  i  posła  odprawił.  A  gdy  ledwo  posła  Wołoskiego  odprawiono, 
wnet  Turecki  poseł  Imbraim  przyjechał  dla  przymierza  rocznego,  które  Posci  inre 
król  Sigmunt  przed  tymże  posłem  przysięgą  potwierdził,  bowiem  Bajazet 
cesarz  Turecki  pierwej  też  w  Constantinopolu  toż  przysiągł  przed  Skarze- 
wskim  posłem  Jirólewskim. 


O  WTAR&NENIU  TATARÓW 

DO  LITWY  I  DO  WOŁOCH,  &c, 
I    O    PIRWSZYM  ]\LVLŻEŃST>YIE  KRÓLA   SIGMUMA. 

Uozdzial  szósty. 

-prawy  Liteyyskiego  Wielkiego  Xicstwa  spokojnie  trwały  przez  ten  roli 

cah;  a  Tatarowie  Prekopscy  z  carzykiem  Bitikierejem,  czas  upatrzywszy  Tataro«io 

wtargnęli  w  Ruskie  strony,  a  widząc  iż  odporu  niemieli,  burzyli  xięstwo   do^wiina. 


302 

Litewskie  ai  do  Wilna  i  za  Wilno  dwanaście  mil  w  stronę  rospuścili  za- 
gony, gdzie  nabrawszy  ludu  i  dobytku  wielką  moc,  uszli  w  całości  do 
hordy  z  łupami ,  bez  wszelakiego  odporu. 

Tyfn  sczęśliwym  powodzenim  b^dąc  śmielszy  do  Wołoskiej  ziemie 
wtargnęli  z  tymże  Bitikierejem  carzykiem,  którą  wszerz  i  wzdłuż  splun- 
drowawszy,  przez  siedmdziesiąt  tysięcy  ludzi  i  bydła  w  polon  jako  była 
^Dnlesuze*  sława  wzicli,  a  gdy  jusz  chcieli  Dniestr  przebywać  wracając  się  do  Prze- 
poioncii.  topu,  bo  się  bojeli  Wołoskiego  wojska  po  sobie  goniącego,  tam  carzvk 
JJitikierej  z  klikiem  tysięcy  Tatarów  i  więźniów  wielkością  potonęli  w  Dnie- 
strze, gdy  ich  cisnących  się  prumy  znosić  nie  mogły.  A  w  tym  czasie  Ko- 
pacz wojewody  Wołoskiego  hetman  zebrawszy  jako  na  prętce  mógł ,  nie 
wiele  rycerstwa,  dogonił  Tatarów  u  przewozu,  z  którymi  bitwę  więcej 
upornie  niźli  bacznie  stoczył,  bo  od  nieprzyjaciół  ogarniony,  gdy  się  mę- 
żnie bronił,  zabity  poległ.  Wołochów  więcej  niż  siedmset  na  placu  zo- 
stało, a  przez  trzysta  ich  ucieczką  zdrowie  zachowali,  wszakże  więźniów 
i  polonu  w  ten  czas  wiele  odbili.  Tak  Tatarowie  większą  porażkę  od  po- 
topu w  wodzie  niż  od  nieprzyjaciół  podjąwszy,  do  hordy  się  wrócili. 

Tegoż  roku  1511,  papież  Julius  Wióry  jubiieus  albo  miłościwego  lata 
odpusty  z  listami   pargaminowymi,  z  bułami    dla  budowania   kościoła  Ś. 
Piotra  w  Rzymie,  do  Polski  posiał,  a  przy  tym  skrzynię  żelazną  na  pienią- 
dze, także  też  do  Niemiec  i  do  inszych   krain  rozesłał  był  ty  skrzynie, 
Fogerowie  g  ^yyy  nich  kupców  z  Augspurku    Fogarów  przystawił.    Tych  odpustów 
rowie  fami-  Polski  scuat  i  rycerstwo  niochcieli  przyjąć  i  długi  spór  około  onych  jubi- 

lia  sJawna  -  .,..',.•'■',...',  "    i 

kupców  z   leuszów  był,  aż  to  przeyyiedli,  iż  dvyie  części  pieniędzy  yyybranych  za  ty 

Augspurku.  "  J^  .'  ."".",." 

odpusty  yyzięli  Polacy  na  obronę  przeciw  poganom  i  opatrzenie  ukrajny, 
a  Fogarowie  kupcy  papiescy  trzecią  część  onej  summy  w  skrzynię  żelazną 
wzięli  na  papieża.  W^  Niemcech  zaś  a  zwłascza  w  Saskim  xięstwie  i  lan- 
grabstwie  Heskim,  acz  przijmowano  ony  jubileuszy,  i  kupowano  drogo, 
zwłascza  lud  prosty,  bo  je  rozyyieszawali  Włoszy  po  cmintarzach  jakoby 
Marcin  Lu-  jgi^ig  towarY,  yvszakże  cdy  Mnrlinus  Luter  doctor  w  teolosiej,  mnich  Do- 

Iher  począł  J  ,J'  ,^''..  -i-ii  ii"^ 

wichrzyć,  minika  S.  w  Witembergu,  niewiem  jakim  duchem  pobudzony  przeciw  tym 
0|.t>m  sze-  odpustom,  uazyyyając  jo  szyderstwy,  począł  kazać,  a  potym  pisać,  tedy 
sieidanajo-  onv  skrzynio  żelazne  xiażęta,  zwłasca  Saskie  zahamowały,  w  których  bar- 

Yiusa  elc.  "         .    •,  •  '   •     1         1     i  1  T       1         "     1  1  ' 

dzo  yyielka  summa  pieniędzy  była  zel)rana ,  a  Luther  od  tych  czassow 
z  sectą  swoją  począł  płużyć. 

Tegoż  roku  1511,  Jurgi  xiążę  Sluckie  Siemionoyyic,  acz  mło-łego 
Xiążesruc-  vvieku  ale  serca  prawie  męskiego  będąc.  Tatarów,   którzy  około  Kijowa 

kie  Tatarów  ,    .   ,     1.  •  i-  -i  i  •  ""-i  j     ••    •   i 

eoooporaził.  -ysjele  yyolosci  byli  zyyojowali,  poraził  na  gioyyę  i  rozgromił,  tak  iz  ich  na 
placu  ośm  tysięcy  poległo,  nalUitku  urociscu  za  Kijoyyem  mil  20,  których 
fortelem  nocnym  pożył,  z  Andrzejem  ]\iemiroyyicc;m ,  yyojewodą  Kijow- 
skim, a  murzoyyie  trzej  starszy  ledwo  uciekli:  Aria  Sieni.ig,  Adziga,  To- 
ksor,  etc.  yy  polach  potym  za  nimi  goniąc,  porazili  ich  straży  siedmset. 

Tegoż  roku  miesiąca  Lutego,  siem  Koronny  yy  Piotrkoyyie  był  złożon, 
na  którym  król  z  senatory  pobór  z  rycerskich  i  duchoyynych  dochodów 
postanoyyil,  dla  podpory  skarbu  pospolitego;  tamże  uchwalono  aby  monety 


3G1 

więcej  me  kowano ,  bo  iż.  się  jej  było  wiele  a  nie  warownej  w  ten  czas  '^'^•;"';^'ij  *"'''' 
namnożyło,  tedy  czerwone  złote  wzdroż.aly  były,  a  w  fałszowaniu  tej  mo-  i*H'runa. 
noty  był  obwinion  mjal<i  Piorun,  senator  i  podsliarbi  Koronny,  iitórego 
gdy^go  było  o  to  obwiniono  i  na  siem  pozwano,  nic  stanął,  przeto  był 
wywołań  z  ziemie,  a  zjacliawszy  do  Rakus  mieszkał  w  Wiedniu,  tamże 
umarł,  ciało  jego  do  Sanicza  przywieziono,  gdzie  jest  pocbowan:  od  tego 
Pioruna  jeszcze  owo  stare  pułgroszki  Połskie  Piorunkami  zowią.  Piorunki. 

Na  tenże  siem  do  Piotrkowa  Anna  xicżna  Mazowiecka  z  dwiema  sy- 
nami, Stanisławem  i  Januszem  przyjecbała,  gdzie  za  dozwołenim  królew- 
skim i  senatu,  Wizneńską  ziemię  Mazowszu  przyległg,  od  Jana  Łaskiego 
arcibiskupa  Gniezmeńskiego,  który  był  opiekunem  nijakiego  Głinki  kre- 
wnego swego,  we  dwunaście  tysięcy  złotych  wykupiła. 

W  tenże  czas  gdy  król  Sigmunt  w  Piotrkowie  mieszkał,  Władisław 
z  Ludwikiem  synem,  AYęgierscy  i  Czescy  krółowie,  do  Śląskiego  Wrat- 
sławia  20  dnia  Stycznia  przyjechali:  tam  był  spór  wielki  między  Węgierskimi 
i  Czeskimi  pany,  przy  którvmbv  królestw  ie  Śląskie  xięstw  o  i  Wrutsław  miał  „/J.^^*^  'T 

,   .  ,     /  ,     ,,        ■  "       ,"  ,  -I-  •  '    •  •  -'11     Wratslawiu- 

zostać  1  któremu  królowi  posłuszeństwo  mieli  przysięgać*!  powinność  hoł- 
du zachować,  jeśli  Czeskiemu,  jeśli  W^ęgierskiemu,  gdyż  przedtym  zdawna 
Slćjsko  Polskiemu  królestwu  należało  ,  ale  to  naszy  niedbale  przespali. 
W  ten  czas  też  Władisław  pewnieby  go  był  Sigmuntowi  nie  bronił,  gdy- 
by prawem  bliskości  dochodził  Śląska ,  ale  uchodząc  tego  aby  i  sam  i  Si~  Przespanie 
gmunt  trudności  na  potym  z  synem  Ludwikiem,  który  już  królem  Czeskim 
był  koronowan,  nie  miał,  puścił  to  imo  się.  A  nie  postanowiwszy  nic, 
wyjachał  z  Wratsławia  z  synem  15  dnia  ]\Iarca. 

Tegoż  czassu  Wratsławianie  otrzymali  priwilej  od  Władislawa  króla, 
i  od  Ludwika  syna  jego,  iż  postanowili  kupieckich  wszytkich  rzeczy  skład 
w  Wratsławiu,  tak  Niemcom  jako  Polakom,  i  publikowali  ty  listy,  aby  ża- 
den kupiec  z  Polski  i  z  Niemiec  W^ratsławia  nie  śmiał  mijać  z  kupia- 
mi,  jedno  ich  tam  przedawać  i  tam  kupować.  Przeto  Sigmunt  król  Polski 
znany  radnymi,  widząc,  iż  ta  wielka  a  niezmierna  szkoda,  i  zelżywość  uro-  SpórPoia- 

'         ^  '^  •  ko  W  z  W  rat* 

słaby  Polakom,  zakazał  aby  żadnych  towarów  z  Polski  do  Wratsławia  nie  siaNNiunyo 
wożono,  ale  przez  Czeską  ziemię  wszyscy  kupcy  Polszcy  dobrowolnie  do  Nie-     piecki. 
mieć  na  handle  jeździli.   Co  widząc  Wratsławianie,  starali  się  o  to,  jako- 
by i  inszym  tę  drogę  zamknąć,  ale  nie  mogli,  bo  panowie  Czescy  Polakom 
dla  swego  pożytku  więcej  życzyli;    czynili  zaś  niezmierne  nakłady  Wrat- 
sławianie aby  tego  obronili,  a  swoje  priwileja  otrzymali,  dawając  |)odarki 
już  cesarzowi,  już  Węgierskiemu   i   Czeskiemu  królowi  Władisławowi 
(który  też   był  w  tym  zahaczył  miłości  ojczyzny  swojej  Korony  Polskiej)    ^ ziemie 
i  xiążętom  Niemieckim,  którzy  przekupieni  acz  usiłowali,  ale  nie  wskórali,  Polskiej  to- 

.  "^    '  '  ...  .         wary  zam- 

bo  Polacy  na  szkodę  ich  przewiedli ,  tak  iż  to  zamknienic  ziemie  trwając     unionc 

"  I  •  !!•  przez  4  lala. 

przez  cztery  lata  sprzykrzyło  się  Wratsławianom ,  bo   dłużej  przez  towa-    „.^^^^^ 
rów  Polskich  wytrwać  nie  mo^li ,   z  nienagrodzoną  szkoda  i  upadkiem   ^'n(>gf> 

.        "  "     '  ~  ^  '  '  .       Gdaiiscza- 

swoim.  Tak  ich  król  Polski  Sigmunt  w  ten  czas  siedząc  w   domu  prawie    nomiiin- 
był  zwojował,  bo  ten  skład  w  niwecz  był  potym  obrócon  na  zjeździe  onyni       nić. 
II.  "  40 


Gastol  Iowie 
i  insza  sl 


larów 
ISnOO  zło- 
tych czer- 
wonych żoł 
dn. 


302 

Przesporskim  z  Cesarzem  królów,  Polskiego,  Węgierskiego  i  Czeskiego, 
jako  o  tym  będzie  niżej. 

Potym  z  Piotrkowskiego  sejmu  król  odjachał  do  Krakowa,  stamtąd 
zaś  2  dnia  Maja  ruszył  się  do  Brześcia  Litewskiego,  gdzie  na  prośbę  pa- 
nów Koronnych  i  Litewskich,  onę  slachlę  Ruską  i  Litewską,  zwłascza 
lach-  Gastołtów,  którzy  dla  towarzystwa  i  porozumienia  z  Glińskim  Michałem 

'Litewska  z'  '^jl'  poimaui,  Z  \vięzienia  wyzwolił  i  ku  pierwszej  łasce  ich  przyjął. 

wypusczeni.  Przvjcchali  potym  od  carza  Przekopskiego  Mendlikiereja  posłowie,  przez 
które  syna  swojego  także  wnuka  ślubował  dać  w  zakładzie  Sigmuntowi 
królowi,  według  postanowienia,  też  na  każdy  rok  przeciw  nieprzyjaciołom 
jego  Polskim  i  Litewskim  trzydzieści  tysięcy  Tatarów  za  wżdy  miał  stawić; 
a  król  Sigmunt  Prekopskiemu   carzowi  na  kożdy  rok  piętnaście  tysięcy 

Na 30000 Ta-  złotych  czerwonych  żołdu  miał  dawać,  której  summy  połowicę  z  Polskie- 
go, a  połowicę  z  Litewskiego  skarbu  miano  płacić.  Ale  potym  Mendlikie- 
rej  wziąwszy  jurgielt,  złamał  wiarę  i  syna  ani  wnuka  w  zakładzie  nie 
posłał  i  owszem  do  Wołoskiego  państwa  hołdownego  królowi  Polskiemu, 
z  wielkim  wojskiem  wtargnął,  gdzie  wielką  szkodę  uczynił,  potym  do 
Moskwy  ciągnął,  skąd  wielki  polon  ludzi  i  dobytku  wygnał.  A  król  Sig- 
munt postanowiwszy  Litewskie  sprawy  w  Brześciu ,  do  Polski  się  wrócił, 
a  wjachał  do  Krakowa  30  dnia  Paźd/Jernika. 

Tegoż  czassu  Lubczaiiie  (które  miasto  Lubek  jest  sławne  i  mocne  nad 
Bałtyckim  morzem ,  od  przodków  naszych  Polaków  zbudowane  i  Bukow- 
czem  według  Kronik  Niemieckich  nazwane,  a  przed  700  lat  od  Rarolussa 
Wielkiego  cesarza  podbite),  ci  skarbów  dostatkiem  i  miasta  obroną,  tudzież 
sposobnością  portu,  jako  i  naszy  Gdańsczanie,  w  pychę  podniesieni,  z  kró- 
lem Duńskim  na  ten  czas  walczyli  i  wielkimi  a  częstymi  porażkami  nad 
nim  zwycięstwo  otrzyraawali ,  aż  na  ostatek  morską  wojnę  z  nim  wiedli. 
Trafiło  się  też  iż  Holandrowie  w  ten  czas  do  Gdańska  na  S.  Dominik 
według  zwyczaju  portem  króla  Duńskiego,  czego  im  Lubczanie  chcieli 
zabronić ,  przyjachali ,  a  nabrawszy  kupi  Polskich  w  okręty,  miedzi ,  mo- 
siądzu, ołowu,  wanczosów,  zboża  etc.  nazad  chcieli  żeglować;  ale  iż  wia- 
tru pogodnego  niemieli ,  przeto  u  Hale  króla  Polskiego  miasteczka  na  ko- 
twicach stanęli,  wiatru  i  pomocy  króla  Duńskiego  czekając.  A  w  tym 
dwadzieścia  i  ))ięć  okrętów  Lubczanów  strzelbą  i  Frejbiterów  dobrze 
k  temu  osadzonych ,  za  wiatrem  pogodnym  rano  przypadli  na  Holandrów, 
Lubczanie  a  bez  wieści  na  bespiecznych  uderzywszy  snadnie  ich  rozgromili,  czter- 
dzieści okrętów  Holanderskich  uciekających  spalili  i  potopili,  a  sześćdzie- 
siąt i  ośm  okrętów  całych  poimali,  które  z  kupiami  do  Łubka  triumphu- 
jąc  przyprowadzili;  inszy  podniowszy  żagle  ku  Gdańskowi,  drudzy  na  mo- 
rze głębokie  pouciekali,  nawięcej  kupi  Fokarom  kupcom  Augspurskim 
w  ten  czas  pobrali,  zwłascza  miedzi  i  mosiądzu,  które  byli  przedtyra 
z  Polski  do  Gdańska  Wisłą  przyprowadzili.  Król  Sigmunt  skarżył  się  na 
Lubczany  cesarzowi  Maximilianowi  i  pisał  do  Lubczan,  ale  ledwo  trze- 
cią część  i  to  mosiądzu,  a  miedzi  kupcom,  zwłascza  Fokarom  wrócili. 


Holandrów 

na  morzu 

rozbili. 


Tatarowic 
Na  h  aj  SC  y 


3<53 

TcTOA  czassu  Tatarowic  Prokopscy,  acz  Iluskich  ziem,  dla  przymierza 
w  Brześciu  Litewskim  postanowionego  ,  nic  najeżdżali ,  wszakże  zebraw- 
szy wojska  wifcej  niż  trzydzieści  tysięcy  jezdnych  do  Wołoch  wtargnęli , 
przeciw  którvni  Bochdan  wojewoda  z  wojskiem  Wołoskim  ciggnął.   Po 
laków  mu  też  na  pomoc  cztery  tysiące  z  hetmanami  Stanisławem  Land- 
skorońskim  i  Tworowskim  przybyło ,  k  temu  Węgrów  więcej  niż  ośmset. 
Bułgarów,  także  Serbów  i  Turków,  usarzów  za  pieniądze  z  Traciej  Boch- 
dan  przyzwał,  a  zszykowawszy  wszitkich  porządnie,  mieli  wszyscy  chrze- 
ścianie  pewną  nadzieję  zwycięstwa.  Ale  w  ten  czas  Nahajscy  Tatarowic, 
słysząc  iż  Prekopscy  do  Wołoch  wyciągnęli,  zaraz  wtargnęli  do  Prekop-  f^^Jj^i^^^f^ 
skiej  hordy,  którą  wszerz  i  wzdłuż  srogo  zwojowali;  czego  gdy  się  dowie-     jowaii. 
dział  carz  Prekopski,  wnet  się  z  Wołoch  bronić  swojej  hordy  wrócił,  ale 
niż  przyciągnął,  tedy  Nahajscy  nabrawszy  się  za  Wołgę  ubiegli  z  wielki- 
mi łupami.    A  tak  Wołoska  ziemia  w  ten  czas  od   wielkiej  porażki  za 
własną  szkodą  pogańską  wyzwolona  była. 

Tegoż  czassu  w  Turecliich  państwach  wielkie  zamieszanie  było,  bo- 
wiem Salcmbeg  albo  Selim,  syn  cesarza  Bajzeta,  stojąc  na  zdrowie  wła- 
snemu ojcowi  i  chcąc  pod  nim  cesarstwo  Tureckie  opanować,  Kafę  mia-  ^^^'/jj^'^* 
sto  zacne  portowe  nad  Czarnym  morzem  w  Prekopie  leżące   (które  był 
Machomet  dziad  jego  przedtym   Genuensom  wziął),   pod  ojcem  ubieżał 
i  opanował;  Białogrodu  też  i  Kiliej  miast  portowych  w  Wołoszech  do- 
był, a  swoimi  janczary  porty  morza  Czarnego  ossadziwszy,  buntował  się 
z  Prckopskim  carzem  na   ojca  Bajzeta,  który  w  ten  czas  starością  zem-  ,,^*'^i|!!,'u^^]. 
dlony,  miał  i  tak  dosyć  biedy  od  Sophiego  króla  Perskiego,  tak  ,  iż  woj-      zeia. 
ska  wielkie  od  Persów  pobite  straciwszy,  z  Constantinopoła  do  Andrino- 
pola  ku  Połszce  pięć  dni  jazdy  leżącego  miasta  ujachał.  A  iż  Andrinopole  fg",'J^|j"°jP,';j 
nie  jest  tak  obronne,  jakom  sam  widział,  bo  mury  rozwalone  a  rozwlokło  '"o"^""  "'^ 
się  na  trzy  mile  po  górach,  przeto  Zelim  widząc  pogodę,  zebrawszy  woj- 
sko z  Tatar  Prekopskich,  z  Serbów,   Bułgarów  i  niktórej  sobie  życzliwej 
strony  Turków,   ciągnął  przeciw  ojcowi  Bajzetowi  do  Andrinopola.  Co 
usłyszawszy  biedny  ociec  Bajzet,  wyciągnął  przeciw  złemu  synowi  z  woj- 
skiem, a  stoczywszy  łjitwę  srogą  poraził  go,  tak,  iż  ledwo  Zelim  z  carza  Jl;;^'^''^^,,^: 
Prekopskiego  synem  uciekł.  Na   której  porażki   miejscu  dzień  jazdy  od      raził. 
Andrinopola  myśmy  nocowali  i  widziałem  sam  jawne  bitwy  znaki,  które 
mi  Bulgarowie  ukazowali,  roku  1575. 

Wszakże  rychło  potym  roku  1512,  Bajzet  cesarz  zeszły  w  starości 
uporowi  syna  swego  (gdy  się  do  niego   wszyscy  janczarowie  przekinęli)  A"^^^^*'|iJi^:'" 
ustąpił  i  spuścił  mu  cesarstwo  Tureckie  za  żywota,  a  sam  Ilamazią  mia-  ^'I^';,\'",;;J ' 
sto  i  krainę  w  Syriej  sobie  ku  wychowaniu  obrał,  gdzie  potym  wtórego   ^'^^'gj!,],'/^''^- 
dnia  po  przyjeździe  umarł.  Po  jego  śmierci   drugi   syn  Achmat  Soltan,  ^^,"^^"/„j7' 
z  wielkim  wojskiem,  mając  Persów  na  pomoc,  przeciw  bratu  Zełimowi     odsyła. 
przyciągnął,  a  gdy  z  obudwu  stron  bitwę  o  stolicę  cesarską  szczęścia  pa- 
trząc zwiedli,  porażon  Achmat  z  Persami ,   którego  poimancgo  zaraz  lirat 
Zelim  kazał  ściąć  siekierą,   a  tak  po  srogim  kr  wie  rozlaniu  zupełne  ce- 
sarstwo Tureckie,  zbywszy  ojca  i  brata,  opanował.  Syn  zaś  Aclimata  za- 


3G4 

bitego  do  Perskiego  króla  uciekł,  któremu  on  dał  córkę  swoje  w  małżeń- 
stwo, a  ten  potym  docliodząc  dziedzictwa  i  mszcząc  się  śmierci  ojcowskiej, 
częstokroć  Zelima  porażał  i  niewymowna',  mu  szkody  wojną  poczynił. 
Zelim  po  tym  zwycięstwie,  przysłał  posła  swojego  do  Sigmunta  króla 
Po^iarpoi   Polaka  poturczonego  Laskowskiego  z  Mościsk  miasteczka  wojtowica;  ten 
'Jo^sse?;     tureckim  językiem  prze/,  tłumacza  tymi  słowy  krótkimi  poselstwo  odpra- 
wił, mówiąc:    „Salembeg  Turecki  nowy  cesarz,  pokój  ten  z  tobą  Sigmuncie 
królu,  który  dziad  i  ociec  zachowywali ,  chce  trzymać."  A  król  Sigmunt 
także  się  ofiarując  Tureckiemu  cesarzowi,  posła  odprawił  roku  1512  mie- 
siąca Lipca. 

Tegoż  roku  król  Sigmunt  namówiony  będąc  od  brata  Władisława 
króla  Węgierskiego  i  od  xiężny  Jadwigi,  z  Treczjna,  wdowy  po  wojewo- 
dzie Siedmigrodzkim  Stephanie  zostawionej,  córkę  jej  Barbarę  zmówił 
w  małżeński  stan,  po  którą  roku  151*2  Jana  Lubrańskiego  biskupa  Po- 
znańskiego, CliristolFa  Szydłowieckiego,  kastellana  Sędomirskiego,  Łuka- 
sza z  Górki,  Wielkiej  Polski  starostę,  wyprawił.  A  ci  w  świetnych  i  okaza- 
łych pocztach  wyjechawszy  z  Krakowa  przez  Śląsko  i  Morawę  do  Tręczy- 
na  przyjachali,  tam  wziąwszy  z  sobą  nową  oblubienicę  królowi  Sigmunto- 
wi,  wrócili  się  do  Polski,  którą  też  Edwiga  matka  i  brat  Janusz  wojewoda 
Siedmigrodzki,  potym  król  Węgierski  (za  którym  zaś  ono  Isabella  Sig- 
muntowna  była)  i  Kazim.irz  wuj  xiążę  Czesińskie  w  ośmi  set  koni  prowa- 
dził, a  gdy  przyjechali  do  Morawice  blisko  Krakowa  piątego  dnia  Lutego 
tam  nocowali.  Nazajutrz  w  Piątkowy  dzień  rano,  król  Sigmunt  dosić  z  oz- 
'^gensk^^v  dobnymi  pocztami  wyjechał  przeciw  jej.  A  w  tym  też  xiążę  Bergieńskie 
'°  wcsde."^  Jerzy,  na  to  wesele  proszony,  w  siedmiset  koni  świetnych  zbrojami  J^rzy- 
jechał,  którego  król  skoro  ućciwie  przywitał,  zatym  xicżna  Barbara  nowa 
oblubienica  z  matką  na  wozie  ozdobnie  zgotowanym  przyjechała,  a  gdy 
z  \vozu  na  ziemię  wystąpiła  po  suknie  ku  królowi  była  prowadzona, 
przywitał  ją  naprzód  Jan  Laski  arcj  biskup  Gnieznieiiski  od  króla  i  od  se- 
natu, potym  ją  pozdrawiał  łacińską  oratią  Jan  Staphileus  legat  papieski 
ćy:c.  Potym  król  Sigmunt  wziąwszy  ją  do  siebie  na  sanie,  jachali  na  za- 
mek Krakowski,  a  w  Niedzielę  ostatnią  Zapustów  była  oddana  królowi 
w  małżeństwo  i  koronowana  przez  Jana  Łaskiego  arcibiskupa  Gnieźnień- 
skiego, przy  którycli  ceremoniach  był  Bernhard  Wilczek  arcibiskup  Lwo- 
wski i  wszyscy  biskupowie  Polszcy  i  Pruscy,  opatowie  także  i  panowie 
Koronni  z  Litewskimi,  od  Władisława  Węgierskiego  i  Ludwika  Czeskiego, 
królów  i  od  xiążąt  Śląskich  i  mistrza  Pruskiego  posłowie;  także  Jerzy 
Brzeskie,  Bartłomiej  Śląskie  xiążęta,  Jan  Turzo  biskup  Wrocławski,  Sta- 
phileus legat  papieski,  Mazowiecka  i  Ratiborska  xiężnv,  wdowy,  i  posło- 
wie od  biskupów  Węgierskich  i  Czeskich  i  od  Saskiego  xiążęcia  Jerzego 
i  margrabię  Brandenburskiego  Friderika  i  Wołoskiego  i  Siedmigrodzkiego 
wojewodów  i  inszych  Litewskich,  Ruskich  xiążąt  i  paniąt  bardzo  wiele. 
A  odprawiwszy  zwykłe  ceremonie  i  obiad  hojnością  królewską,  jak  ten  czas 
potrzebował  przygotowany,  długo  każdego  dnia  tańce  i  krotochwile  roz- 
maite, gonitwy,  szermowania  i  insze  rycerskie  igrzyska  były  sprawowane. 


365 

Wgumtwie  z  drzewy  między  inszymi  mieli  przedniejsze  miejsca  idank dziel-  ja?ockrfc 
ności  Jan  Tarło  i  Jarocki ,  Polacv,  i  Rechemberger  SIężak ,  dworzanin  ilecuembe". 
królewski.  ^  ^Śl 


O  PORAŻENIU  25000  TATARÓW 

PREKOPSKICH  POD  WISMOWCEM, 

Kozdział  siódmy. 

Ijdy  król  Sigmunt  w  Krakowie  był  z  królową  nową, 
Wnet  przyszła  wieść,  Prekopski  ii  carz  ciągnie  głową, 
Mendlikier|w  Ruskie  strony,  z  wojski  ogromnymi, 
Słysząc  ń  król  był  wesół  z  pany  Koronnymi. 

Lecz  król  czujny  i  ociec  ojczyzny  swej  prawy, 

Chcąc  odbić  od  swych  włości  miecz  pogański  krwawy, 
Posłał  dwór  swój  co  rychlej  na  pomoc  żołnierzom, 
Którzy  przed  tym  tam  byli  po  Podolskim  leżom. 

Slachta  też  i  rycerstwo  Ruskie  z  powinności 
Jachali  wszyscy  przeciw  Tatarskiej  srogości; 
Kniaź  Constanli  zaś  hetman  ciągnął  z  drugiej  strony 
Z  Litwą  i  z  Wołyńcami  dla  spólnej  obrony. 

Tatarów  dwadzieścia  pięć  tysięcy  i  więcej, 

W  liczbie  było,  którzy  tak  srogości^zwierzęcej 
Używając,  Ruski  kraj  z  gruntu  zburzyć  chcieli, 
Bo  Mendlikiera  carza  tuż  przy  sobie  mieli. 

A  gdy  już  aż  pod  Rielkę  puścili  zagony, 

Wnet  Landskoroiiski  polny  hetman  doświadczony, 
Z  służebnymi  żołnierzmi  siedm  set  ich  poraził, 
Czym  naszym  serca  dodał,  a  poganom  skaził. 

Iż  żadnego  żywego  z  nich  niezostawili, 

A  plon  i  więźniów  wszytkich  w  cale  wybawili. 
Za  czym  zwycięstwo  pewne  sobie  winszowali, 
I  ochotniej  w  gromadę  wszyscy  się  zbierah. 

Polskie  i  Ruskie  wojsko  też  się  już  ściągało, 
A  pod  Wiśniowcem  w  polu  obozem^  leżało; 
Kniaź  też  Constanti  hetman  trzy  tysiące  Litwy, 
Przywiódł  mężów  ochotnych  i  pragnących  bitwy. 


Mendliliierej  carz. 


Paler  palriae. 


Kniaź  Constanti  Oslro- 
ski  betman  Litewski. 


25000  Talarów. 


Stani^lu^v    Landsko- 
roński  hetman  polny. 


Lilwy  3000  ochotnej . 


Rozrywka  mądra  kil 
ziaCoirsliintina. 


366 

Przy  nim  kniaź  Wiśniewiecki  Michał  h\\  z  synami. 
I  kniaź  Andrzej  Zbaraski,  z  których  hetmanami 
!^.''iu?ch^za''hetmana       Każ^y  mógł  być,  lecz  xia/.e  on  Constanti  święty, 
"""■  Był  od  wszytkich  za  sprawcę  zwierzchnego  przyjęty. 

Landskoronski  Stanisław  rycerz  sławny  w  męstwie, 
Będąc  śmielszym  po  świeżym  z  Tatarów  zwycięstwie, 
Z  półliiem  swoich  żołnierzów  wojslia  ich  śpiegował, 
A  jak  ich  wiele  w  liczbie  pilnie  npatrował. 
Kniaź  też  Constanti  z  pany  Koronnymi  radził, 
Jakby  przeciw  Tatarom  uphy  swe  rozsadził, 
Fortele  przeciw  mocy  zwykłe  wynajdował. 
Bo  już  z  pogany  sto  kroć  przed  tym  się  kosztował. 
Wykładał  ich  postępki  i  sposób  potkania, 
Uważał  też  i  słuchał  inszych  pilnie  zdania. 
Jak  mądry  hetman  wszytko  rozumem  sprawując, 
Jak  w  sprawie  stać,  jak  gonić,  jak  bić,  ukazując. 
W  tym  Landskroński  przyjechał  z  straży  w  obóz  w  nocy, 
Dając  znać  o  pogańskim  wojsku  i  ich  mocv, 
Iż  w  ten  czas  już  leżeli  na  koszu  spokojnie, 
A  tak  bespiecznych  możem  bić  zaraz  przystojnie. 
Tą  nowiną  wnet  wszyscy  tak  się  pocieszyli, 
I  serca  na  pogany  chciwie  zajnszyli. 
Cchoin  naszych.  Ci  dla  ojczyzny  umrzeć,  ci  zwycięstwa  śmiele 

Winszując  sobie  każdy  chciał  wprzód  stać  na  czele. 
^^c^romernsinoraiione  j^j.  ^^-^^  Constauti  widząc  W  nich  taką  chęć  bitwy, 
e^Zmf:!r^r^nZ       Do  Polaków  przyłączył  wojsko  swoje  z  Litwy, 
^"^jodocusauicm  Dechis      Lcdwo  wszytkich  szcść  tysiąc  z  Wołyńcami  było, 
(ew  llJjiliTKdiTL^ld-       Lecz  każdemu  z  dziesiątkiem  pogan  bić  się  miło. 
ec"7/»m/«Lll^rS^^  Ruszyli  się  z  Wiśnio wca  ku  Tatarom  drogą, 
'"'"■  Tam  w  ciągnieniu  niezgoda  wnet  zatrzęsła  trwogą. 

Hetmanowie  swar  wsczęli  o  pirwsze  potkanie, 
Polacy  wprzód,  Litwa  wprzód  chcieli  skoczyć  na  nie. 
Kniaź  Constanti  Ostroski  przód  przywłasczał  sobie. 
Mówiąc,  iż  o  ich  szyku  wiedział  i  sposobie, 
Iż  na  tym  wiek  swój  strawił,  znał  ich  wszytki  sprawy, 
Świadom  ich  rady  wszytkiej  i  w  koszu  zastawy; 
Przeto  (mówił)  mnie  z  Litwą  iż  to  wprzód  przystoi, 
Bo  kto  czego  kosztował  już  się  nie  tak  boi. 
Mądra  rada  Consian-       A  gdyby  się  Polacy  wprzód  mieli  potykać, 
^''^^'^  Nie  świadomi  ich  szyków,  pewnieby  nam  mykać. 

Bo  skoroby  się  naprzód  co  źle  })opisało, 
Jużby  się  i  ostatek  wojska    zamieszało. 
Tak  kniaź  Constanti  mądrze  radził,  lecz  Polacy 
Mówili  iż  też  u  nas  są  dobrzy  junacy, 


307 


Siyk  naszych. 


Co  i  W  Niemrech ,  we  Włoszech,  i  w  Franciej  bywali,    ,w<^7.e*'^na"s/"^h''czyinj 

I  w  szermierskich  się  szkołach  znacznie  probowah.       "^^  Deciussa. 

Constanti  przeciw  temu  mądrzej  odpowiedział,  consiantS^'  '"""'" 

Inszy  szpad,  inszy  sajdak,  chocia  w  domu  siedział. 
Insza  we  Włoszech ,  insza  w  Niemcech  w  wojnie  sprawa, 

Inakszy  nieprzyjaciel,  inaksza  zabawa. 

Więc  inaczej  z  Tatary  postępować  trzeba, 

Niż  z  Wiochy,  tylko  jeden  Bóg  niech  będzie  z  nieba. 
A  gdy  to  kniaź  Constanti  rozwodził  szeroko. 

Wnet  wieść  przyszła  iż  Tatar  widziano  na  oko , 

Tusz  ciągnących,  wnet  naszy  porzuciwszy  spory. 

Bo  drugi  co  chciał  wprzód  bić  sstał  się  z  trwogi  chory, 
Zszykowali  się  prętko  i  stanęli  w  sprawie, 

A  kniaź  Constanti  naprzód  jak  Hector  w  postawie, 

Z  buławą  jeżdżąc  wszytkich  pocieszał  wesoło, 

A  na  prawy  bok  Litwę  zszykował  na  czoło. 
Mikołaj  Kamieniecki  wojewoda  zatym, 

Krakowski,  jak  Annibał  w  sturmaku  czubatym, 

Jeżdżąc  Polskie  na  lewy  róg  wojska  zszykował, 

Srzedni  zaś  uph  celniejszym  ludem  obwarował, 
W  którym  slacheckie  poczty  i  panięce  stały; 

A  we  wszytkich  do  bitwy  serca  aż  skakały. 

Przed  srzednim  uphem  roty  zaś  żołnierzkie  były, 

Każdy  męstwo  okazać  chciał  wrodzonej  siły. 
Tak  stali  gotowi  się  potkać  w  sprawnym  szyku. 

Słuchając  Tatarskiego  z  każdych  stron  okrzyku, 

A  kniaź  Constanti  Litwę  z  Wołyńcy  na  stronę 

Odwiódł,  chcąc  sam  za  wszytkich  wziąć  na  się  obronę 
Daleko  od  Polskiego  wojska  stanął  czołem. 

Chcąc  na  Tatary  przypaść  przez  pagórki  dołem, 

Jak  Hercules  buławą  ku  górze  ciskając. 

Każdego  bratem  zowie  serca  im  dodając, 
Koń  pod  nim  hasa  bystry,  wrony,  białonogi, 

Podkową  ziemię  kopa  ochotny  do  trwogi. 

Sam  w  bechterze,  sturmakiem  obwarował  głowę, 

A  czyniąc  chęć  do  bitwy,  tak  uczynił  mowę: 
„O  towarzysze  moi,  towarzysze  mili, 

Jusz  nam  potrzeba  nagła  przypadła  w  tej  chwili, 

Każe  mi  głossem  przerwać  milczenie  przed  wami, 

Byście  wszyscy  wiedzieli  co  się  dzieje  z  nami. 
Ach!  ach!  jak  podeptana  i  jak  udręczona, 

Cudzą  nogą  i  szablą  jak  jest  potłoczona 

Tym  czasem  ziemia  nasza,  która  nam  być  miała. 

Pewną  nadzieją  zysku,  teraz  już  znisczała. 


Kszlalt,  ubiór,  koń  i 
mowa  kniazia  Constan- 
tina. 


Rzecz  <lo  rycerstwa, 
z  ruskiej  polskim  wier- 
szem prawdziwie  wyra- 
żona. 


368 

Jnsz  spustoszona  leży,  zysk  wespół  z  nadzieją 
Znisczony,  a  z  tego  się  źli  pogaiicy  śmieją, 
Widzicie  jak  się  nędzni  oracze  błąkają, 
Wygnani  domy  swoje  spustoszone  mają. 

Widzicie  jako  drugich  ćmą  wiodą  w  powrozach, 
A  panie,  panny  wiozą  na  ich  własnych  wozach, 
Ku  hańbie,  a  mężów  ich  tuż  w  łańcuchach  pędzą, 
Aż  mu  płacz  nie  da  mówić  przed  tak  srogą  nędzą. 

Bo  widzę  jako  bracia  naszy  narzekają. 

Związani  niebo  płaczem  gorzkim  przenikają, 
W  samych  nas  tę  nadzieję  tylko  pokładając, 
Z  żonami  i  z  dziatkami  w  niewoh  wzdychając. 

Ze  jeszcze  ich  żywoty  będą  obronione. 
Acz  domy,  także  pola  już  są  potłoczone, 
Widzicie  nieprzyjaciel  jak  się  w  polu  błysczy, 
Role,  zboża,  posady,  wszytko  społem  nisczy. 

Już  miasta  i  folwarki  które  nasze  były. 

Zburzone  w  pastwiska  się  końskie  obróciły. 
Któsz  to  będzie  mógł  znosić,  kto  będzie  takiego, 
Cierpiąc  to,  serca  także,  umysłu  podłego? 

Przyszedł  nam  żałobliwy  czas ,  widzim  którego. 
Nad  sobą  Tatarzyna  pohańca  srogiego, 
Przeto  potrzeba  przypiąć  teraz  na  się  zbroję, 
A  łsniące  szable  porwać  w  mężne  ręce  swoje. 

W^  czym  jeśli  przez  nas  jakie  omieszkanie  będzie. 
Siadła  rzecz  nasza,  już  nas  pohaniec  osiędzie. 
Lecz  się  długo  niebawiąc  broń  do  ręku  bierzcie, 
A  co  rychlej  na  ratunk  braciej  się  swej  spieszcie." 

Gdy  to  mówił  usłyszą  okrzyk,  potym  ali 
Tatarów  kilko  uphów  od  kosza  się  wali, 
Potkanie  I  Tatary.  Krzyk,  huk,  hałci!  kała!  brzmi,  z  trąb,  z  bębnów  grzmot  stra- 

A  świtanie  rozganiał  zorzą  Titan  jasny.  (szny, 

Na  kniazia  Constantina  zwykłym  tańcem  owym 
Uderzyli,  a  on  też  wnet  z  wojskiem  gotowym. 
Starł  się  z  nimi  ochotnie,  strzały  jak  grad  lecą; 
A  kniaź  Constanti  mając  o  swych  pilną  pieczą, 
Śmiałość  coDsiantego.  Krzyczy:  „nusz  teraz  bracia  chęcią  jednakową 

Czyńcie,  ja  was  zastawię  naprzód  swoją  głową!" 
Tak  się  na  umór  sieką  aż  się  pomieszali, 
Litwa  i  Wołyńcowie  męstwem  przewyższali. 

Tatarzy  zaś  wielkością,  wszyscy  dla  zwycięstwa, 
Dokazują  jak  Litwa  tak  Tatarzy  męstwa. 
Kniaź  Constanti  na  wszytko  oko  mając  pilne, 
Obaczył  Tatary  być  Litwie  bardzo  silne. 


369 


Przeto  do  Polskich  uphów  od  swych  się  wysadził, 
By  Polaków  Tatarom  w  bok  zaś  przyprowadził, 
Polacy  w  sprawie  stali  gdy  się  Litwa  Liła, 
Przeto  Constantin  krzyknął:  „Hej!  w  kim  mężna  siła, 

Bracia  mili  ratujciel  hej  na  cósz  czekacie, 

A  to  mnie  i  cześć  moje  tu  w  zakładzie  macic, 
Wiecie  iż  szczęście  druhom  pomahajet  śmiałym. 
Mężnym  sława  dank  dawa,  hańbę  zniewieściałym." 

A  Tatarowie  Litwie  tak  jusz  dogrzewah, 
Iż  też  drudzy  ucieczkę  z  gwałtu  gotowali, 
W  tym  Wojciech  Sampoleiiski  i  Bernhard  z  Potoku, 
Smiele  Litwę  z  lewego  ratowali  boku. 

Z  rotą  swojćj  przypadwszy,  kniaź  Constantin  przodkiem 
Jeżdżąc  woła,  zaś  między  Litwę  skoczył  srzodkiem, 
Napomina  do  bitwy,  bo  jusz  pierzchać  chcieli, 
Lecz  przy  dobrym  hetmanie  śmiałość  na  się  wzdzieli, 

Iż  znowu  na  Tatary  wpadli  wielkim  pędem. 
Aż  ich  zaraz  przez  tysiąc  położyli  rzędem. 
Wnet  się  szczęście  poganom  zmieniło  omylne. 
Iż  im  serce  upadło  i  uphy  posilne. 

A  kniaź  Constantin  z  Litwą  tym  śmielej  naciera, 
Wołając:  „Hej  w  kim  miłość  jest  ojczyzny  szczera, 
Teraz  ją  niech  okaże,  teraz  sławę  swoje 
Potwierdź  kożdy,  owo  ja  przed  wszytkimi  stoję." 

Tak  zapaleni  słowem  hetmańskim,  wnet  potym 
Gdy  już  słońce  promieniem  rozświeciło  złotym. 
Kilko  uphów  Tatarskich  pobili  na  głowę, 
A  drudzy  uciekali  mając  konie  zdrowe. 

Widząc  to  carzykowie  co  u  kosza  byli, 

Wnet  na  ratunek  swoim  Tatarom  przybyli, 

Z  walnym  wojskiem  Ilordińskim,  z  ulany,  z  murzami, 

Iż  ich  mało  zostało  w  koszu  nad  więźniami. 

A  iż  w  kniaziu  Constantim  moc  wszytkę  być  znali,  . 

Przeto  się  przeciw  jemu  wnet  wszyscy  udali. 
Rozumiejąc  to,  gdyby  Constantin  uciekał, 
Juszby  walny  uph  Polski  Tatarów  nie  czekał. 

Tak  na  prawy  róg  z  hukiem  i  z  krzykiem  natarli, 
Ale  Constantinowcy  wnet  ich  nazad  wsparli, 
Znowu  się  bitwa  wsczęła,  strzały  świszczą  straszne, 
Od  kurzawy  słońce  się  aż  zaćmieło  jasne. 

W  tym  Polacy  dopiero,  widząc  iż  gwałt  srogi 
Na  kniazia  Constantina,  wnet  śmiele  bez  trwogi, 
W  czterzech  rotach  na  ratunk  zbrojnych  mu  przybyli, 
A  ci  się  między  wojskiem  pogańskim  zakryli. 


Napominanie    kniazia 
Conslaatina. 


Gwałt  aa  Litwę. 


Wociech    Sampoleń- 
ski  i  Beraart  Potocki. 


Tatarska  moc  na  Con- 


Znowu  bitwa. 


II. 


47 


3/0 


Męstwo  Polaków. 


Trzeci  ras  bitws 


Z  więźniów  rycerze. 


Tatarowie  porażeni. 


PolaŁów  i  I.ilwy 
zabitych. 


hupy  i  Tatar. 


Jusz  nic  widać  rot  Polskich,  bo  w  srzodek  ich  śmiełc 
Przebili  się,  Tatarów  każdy  dwu  trzech  ściele, 
A  kniaź  Constantin  krzyczy  serca  im  dodając, 
Z  swym  kozactwom  Tatarskie  tańce  przerywając. 

Potym  już  roty  Polskie  wnet  jedna  po  drugiej, 
Następują  za  nimi  bez  zabawy  długiej, 
Srzedni  uph  walny  w  którym  moc  Polska  stojała, 
Uderzyli  w  Tatary  aż  ziemia  zadrżała. 

Bębny,  trąby  brzmią,  zbrój  grzmot,  z  rusnic  trzask,  rżą  konie, 
Hej!  hej!  naszy,  Hała  zaś  brzmi  w  Tatarskiej  stronie, 
Tak  bitwę  odnawiali  pogani  raz  trzeci, 
A  kniaź  Constaiiti  krzyczy:  „Hej!  nusz  teraz  dzieci, 

Naszeć  zwycięstwo  jusz  jest,  jedno  docierajcie, 

Na  wolność,  na  swą  bracią  w  pętach  wspamiętajcie." 
W  tym  jedna  rota  Polska  przez  srzodek  Tatarski 
Przebiła  się  do  więźniów  tam  gdzie  był  kosz  carski, 

Uderzyli  na  Tatar  co  przy  więźniach  byli, 

A  wszytkich  do  jednego  tamże  w  koszu  zbili, 
Drudzy  rozwięzowali  więźniów,  którzy  ręce 
Płacząc  w  niebo  wznosili  będąc  wonej  męce. 

Potym  jeden  drugiego  gdy  rozwiązał,  ali 

Z  więźniów  nędznych  rycerze  wnet  się  mężni  sstnli. 
Co  kto  mógł,  ten  siekierę,  ten  zaś  kij  dębowy, 
Porwawszy  ratunk  dali  swym  z  tylu  gotowy. 

A  pogani  ni  w  nocy,  ni  w  sczęściu  nadzieje 
Nie  mając,  każdy  z  strachu  uciekając  zieje. 
Bieżą  różno  po  polach,  naszy  po  nich  gonią. 
Chłopi  u  rzek  poganom  zaś  przebycia  bronią. 

Tak  pełne  pola  trupów  pogańskich  leżały, 
A  do  hordy  bez  rany  rzadki  uszedł  cały. 
Sam  też  carz  w  małe  uszedł,  lecz  przedni  murzowie 
Pobici  i  carski  zięć  i  trzej  carzykowie. 
.Z  dwudziestu  piąci  tysiąc  mało  ich  ubiegło. 

Naszych  z  Litwą  ledwo  sto  w  tej  bitwie  poległo. 
Tak  przez  dobrych  hetmanów  to  Bóg  dziwnie  sprawił, 
Nie  w  inocy  lecz  w  swej  łasce  zwycięstwo  objawił. 

Więźniów  szesnaście  tysiąc  mężów,  żon  z  dziatkami, 
Wybawili  i  polon  wszytek  z  dobytkami, 
Tatarskich  więcej  a  niż  dziesięć  tysiąc  koni. 
Łupów,  satrów,  wielbłądów^  szat,  rozlicznej  broni. 

Po  Łopuszańskich  polach  gdzie  ta  bitwa  była. 
Ziemia  się  krwie  pogańskiej  tak  bardzo  napiła. 
Iż  długo  bez  nawozu  zbożym  role  płodne, 
Żywiły  swych  oraczów  w  ony  lata  głodne. 


371 


I  dziś  tam  jeszcze  porząc  oracz  ziemie  pługiem, 


Dziwuje  się  kopijom  pokruszonym  długim 
Wyorywa  sajdaki,  strzały,  włócznie  rdzav 
Najduje  i  sczałbatki  i  jarmolki  krwawe. 

TraGła  się  ta  sławna  bitwa  i  pamięci  godnej  zwycięstwo  roku  1512 


»ir  -11  •       1        ł  ł'„   „"^  „J„,„,^  Tom  sam  widziaf  roku 

Wyorywa  sajdaki,  strzały,  włócznie  rdzawe,  ,574,  ^,iym  tamtędy  % 

Najduje  i  sczałbatki  i  jarmolki  krwawe.  lurekjachał. 


w  dzień  Ś.  Witalisa  28  dnia  Kwietnia  pod  Łopuszną,  w  której  Constanti  ILopuszna.- 
Iwanowic  Ostroskie  sławnej  a  świętej  pamięci  xiążę,  Wielkiego  Xięstwa 
Litewskiego  hetman,  naprzedniejszy  dank  odniósł,  gdyż  za  jego  sprawą 
i  przywodem,  wszytek  ten  porządny  triumph  do  skutku  szczęśliwego  Pan 
Bóg  "przywiódł.  Z  Polski  zaś  byli  ci  panowie  przedniejszy  nad  wojskiem 
Koroninm  i  Ruskim:  Mikołaj  Kamieniecki,  wojewoda  i  starosta  Krako-  ^p^jj^^^y'"^ 
wski,  hetman  Koronny,  Jan  Odrowąż  ze  Sprowej,  Otto  z  Chodcza,  woje-  ^''^J^J/^" 
w^oda  Podolski,  Stanisław  z  Chodcza,  marszałek  Koronny,  starosta  Lwo- 
wski, Marcin  Kamieniecki,  Jan  Amor  z  Tarnowa,  Stanisław  Landskoruń- 
ski,  Jan  Swircowski,  Jan  i  Mikołaj  Pilecki,  Piotr  i  Stanisław  Kmitowie, 
mężowie  dzielni  i  w  rycerstwie  doświadczeni  i  wiele  inszych  paniąt  i  sla- 
chty  Koronnej,  w  których  chęć  niezwyciężona  ku  obronie  ojczyzny  w  ten 
czas  znacznie  się  pokazała.  Z  xiążąt  zaś  i  paniąt  Litewskich,  ci  przedniej- 
szy byli  przy  kniaziu  Constantynie  Ostroskim :  Andrzej  xiążę  z  Zbarażu 
i  kniaź  Michał  W''iśniewiecki,  z  kniaziem  Iwanem  i  Alexandrem,  kniaź 
Alexander  Czartorijski ,  Jurgi  Radziwił  etc.  i  poczty  inszych  xiążąt  i  pa- 
niąt. Też  na  drugich  inszych  miejscach  zagony  Tatarskie ,  które  w  ten 
czas  z  W^ołynia  i  z  Podola  do  Lwowskiej,  Bełskiej,  Buskiej,  Lubelskiej 
i  aż  pod  Krasny  Staw  zachodziły,  przez  dwanaście  utarcznych  bitew  od 
Polaków  były  porażone. 

Gdy  o  tym  zwycięstwie  królowi  do  Krakowa  znać  dano  i  więźniów 
wielkość  przywiedziono ,  czyniono  z  wielkimi  ceremoniami  dzięki  Panu 
Bogu  za  takie  dobrodziejstwo  niezasłużone.  Powiadają  też,  na  co  się 
i  wszyscy  historikowie  i  ludzie  starzy  zgadzają,  iż  od  tego  czassu  po  tym 
zwycięstwie  Polacy  grube  obyczaje  porzucili,  ubiorów  długich  a  ciasnych 
z  wyniosłymi  nad  głowę  kołnierzami  (które  zaś  dziś  widzimy  znowu  na-  9^'^'jf°p'^;, 
stające  poprzestali ;  włosy,  które  przedtym  w  warkocze  plecione  długie  Jó^^^^^P^ia 
nosili,  acz  się  im  były  po  onej  w  Wołoszech  na  Bukowinie  porażce  obrzy- 
dziły, poczęli  wysoko  strzydz;  picia  zbytniego  i  biesiadowania  ustawi- 
cznie zwykłego  zaniechali ,  a  trzeźwości  przykładem  króla  pobożnego 
i  inszych  cnot  naśladować  poczęli:  tak  iż  się  prawie  od  tego  czassu  Pola- 
cy w  inszą  skórę  byli  przeoblekli  i  znowu  z  grubych  obyczajów  w  wypo- 
lerowane odrodzili. 

A  gdy  tak  Tatarowie  za  pomocą  Bożą  znacznie|od  naszych  skarani  '-^^^^jj'"- 
byli,  miesiąca  Maja  dnia  13  poseł  od  carza  Prekopskiego  Mendhkiereja 
do  Krakowa  przyjachał,  aby  przymierze ,  które  roku  przeszłego  w  Brze- 
ściu Litewskim  Ijyło  postanowiono,  odnowił,  a  iżby^król  temu  pewniejszą 
wiarę  dał,  powiedział,  iż  wnuk  carski  Dialaldin  Soltan  w  zakładzie  do 
Wilna  jedzie.  Co  gdy  się  spełniło,  uczynił  król  przymierze  z  Tatary,  ale 


iDiiianem 
cesarzem. 


372 

Dialalclin  carzjk  nie  ogląda  wszy  króla  w  Wilnie  umarł  febrą  roku  1513 
miesiąca  Lutego. 

Tatarowie  też  nad  przymierze,  jako  naród  pogański  nieustawiczny,  czę- 
ste wtarczki  do  Litewskich  i  Koronnych  krain  czynili. 

Sigmunt  król  z  Krakowa  do  Piotrkowa  z  królową  na  siem  jachał 
ZamekPioir  stamtąd  zaś  do  Poznania  się  ruszył,  a  w  ten  czas  zamek  Piotrkowski  po- 
murowany.  częto  murować,  którogo  potym  aZ  roku  1519  dokończono. 

Tegoż  roku  król  pilności  około  oprawienia  zaniku  Krakowskiego  przy- 
obrazś.    łoż\ł,  obraz  też  Ś.  Stanisława  srebrny,  ryty  w  Norimbereu  dał  misternie 

Stanisława.  J    '  .,     ,     ,  rr      \         •  i  <  ' 

wielkim  kosztem  uczynić,  który  w  Krakowie  na  zamku  w  kościele  S.  Sta- 
nisława za  kratą  widzimy  i  grób  mosiądzowj  bratu  Friderikowi  kardina- 
łowi  tamże  wystawił  przed  wielkim  ołtarzem. 

Tegoż  roku  cesarz  Maximilian  wziął  wielką  waśń  na  króla  Sigmunta, 
częścią,  iż  imo  wnuczkę  jego  córkę  Philippa  króla  Hispańskiego  ojca  Ka- 
rolussa  Piątego,  którą  mu  sam  raił,  Barbarę  pojął,  częścią   iż  na  zjeździe 

Zaia^rgme|  Poznańskim,  na  który  ono  był  posły  swoje  wyprawił,  jako  się  wyższej 
powiedziało,  król  nie  chciał  wrócić  mistrzowi  Pruskiemu  Pomorskiej 
i  Pruskiej  ziemie,  przeto  się  przez  posły  sprzymierzył  z  Wasilem  xiędzem 
Moskiewskim,  obiecując  mu  życzliwe  we  wszytkim  przeciw  Litwie  i  Po- 
lakom pomagać.  Jakosz  Moskiewski  w  tę  nadzieje,  zapomniawszy  przy- 
mierza przez  Jana  Sapihę,  i  potym  przez  wielkie  posły  swoje  w^  Krakowie 
i  w  Wilnie  potwierdzonego ,  wielkie  szkody  częstymi  utarczkami  przez 
Michała  Glińskiego  w  Litewskich  państwach  czynił,  i  o  Smoleńsko  acz 
nieszczęśliwie  często  się  kusił:  a  ten  był  Polskich  i  Litewskich  spraw  ro- 
ku 1512  postępek. 

Tegoż  roku  1512,  Albricht  margraf  Brandenburski  z  Zophiej  Kazi- 
BranS^en-    micrzowny  królewny  Polskiej    siostry  Sigmuntowej  urodzony,  mistrzem 

mistrz  Pru-  wielkim  zakonu  Krzyżackiego  w  Prusiech  był  obrany  i  w  Królewcu  na 
stolec  z  zwykłymi  ceremoniami  i  triumphy  był  podniesiony,  Sigmuntowi 
królowi  wujowi  swojemu,  powinnej  przysięgi  i  hołdu  ku  Koronie  Pol- 
skiej należącego  nie  chciał  uczynić  i  owszem  za  potuchą  cesarza  Maximi- 
liana  i  inszych  xiążąt  Rześkich,  ossadziwszy  zamki  Pruskie  od  Litwy  i  Pol- 
ski, knechtami  i  rejterami,  chciał  królowi  Polskiemu  mocą  odpierać,  jako 
o  tym  niżej  opiszemy. 

Roku  zaś  1513  Marca  25  dnia,  Barbara  królowa  w  Poznaniu  uro- 
dziła pirwszą  córkę,  której  dano  imię  Edwiga. 

Posłowie  na         Tesoż  roku  Jan  Laski  arcibiskup  Gnieźnieński,  z  Stanisławem  Ostro- 

concilium.  ^ 

rogiem  castellanem  Kaliskim,  byli  posłani  na  concilium  Lateraneńskie  od. 
Juliussa  papieża  złożone,  a  gdy  Julius  umarł  w  tym  czasie,  a  na  jego 
miejsce  Leo  Dziesiąty  wstąpił.  Sprawowali  potym  Laski  z  Ostrorogiem 
poselstwo  u  W^enetów  od  króla,  także  u  papieża  nowego  w  Rzymie  od- 
prawili potrzeby  Koronne  przeciw  Krzyżakom  Pruskim. 

A  król  Sigmunt,  gdy  na  ten  czas  w  Poznaniu  mieszkał,  przyniesiono 
mu  nowinę,  iż  Wielki  Xiądz  Moskiewski  Wasil  przez  Michała  Glińskiego 


Albriclit 
margraf 


373 

częste  najazdy  do  Litewskich  stron  czynił,    przeto  król   kazał  się  Li-  ,^°,^p°^''Jo 
twie  pospolitym  riiszonim  na  wojnę  gotować  do  Moskwy.  Moskwy. 


Tegoż  roku  1.513  Stycznia  20  dnia  Helena  królowa,  Iwana  przed- 


Helena  v 
murla. 


lvm  Moskicwskiejio  córka,  po  królu  Alexandrze  wdową  zostawiona,  umar- 
ła w  Litwie.   Potyra  też  zamek  Wileński  niżny,  pięknym  i  kosztownym  f/^if^fi^^drYe'- 
dziełem  i  rozmaitym  budowanim  acz  z  drzewa  mało  co  przedtym  wysta-  ''^'■'^"^^f mó- 
wiony, zp;orzał  2 1  dnia  Lutego.  A  kniaź  3Ioskiewski  słysząc  o  śmierci  siostry 
swojej  Heleny,  tym  większe  przyczyny  wojny  na  Sigmunta  króla  i  na  Li- 
twę począł  wynajdować.  Do  Maximiliana  cessarza  przez  Lillantską  i  Pru- 
ską ziemię  posły  swoje  wyprawił,  prosząc  go  o  koronę  na  Królestwo 
Moskiewskie  i  wszytkiej  Rusi.  Też  według  sprzymierzenia  namawiał  go, 
aby  on  z  jedne  stronę  z  Rzeszą  Niemiecką  i  z  Krzyżakami  Pruskimi  na 
Polskę,  a  on  z  drugą  stronę  z  Liflantskim  mistrzem  na  Litwę  wojnę  po-   ^["?^^^'„^^a 
dnieśli.   Gliński  zaś  31ichał  posłał  Schleinica  Niemca  do  Śląska,  do  Czech  ^'\^£fj''°' 
i  do  Niemiec,  który  za  pieniądze  bardzo  wiele  rejterów  i  knechtów  na- 
przijmował  i  do  Moskwy  przez  Liflanty  przywiódł.    Byli  też  i  między  na- 
szymi niktórzy,  zwłascza  chłopskiego  narodu ,  którzy  potajemnie  od  Gliń- 
skiego pieniądze  brali,  a  z  tych  był  przedniejszym  rotmistrzem  Lata  albo 
Lada  Czech,  miesczanin  Krakowski,  a  ten  poimany  na  granicy  Moskiew- 
skiej i  do  Krakowa  odesłany,  był  ścięty. 

Prussowie  też  i  Liflanci  buntowali  się  z  drugą  stronę;  przeto  tym  złym 
początkom  szkodliwej  wojny  król  wczas  zabiegając,  złożył  siem  Koronny  ^'^"mfu^*' 
Polakom  w  Radomiu  miesiąca  Czerwca,  na  którym  postanowiwszy  i  w  po- 
koju opatrzywszy  i  przymierzem  z  Prekopskim  carzem  nie  dawno  posta- 
nowionym ubespieczywszy  sprawy  Koronne,  prosto  z  sejmu  do  Litwy 
odjechał. 

A  w  tym  czasie  Wawrzyniec  Myszkowski,  mąż  w  sprawach  rycerskich 
biegły  i  zawołany,  mając  krzywdę  od  Jana  xiążęcia  Zatorskiego,  prosił 
pokornie  w  Radomiu  króla  o  sprawiedliwość,  ale  to  król  na  przyjazd  swój 
z  Litwy  odłożył,  wszakże  do  xiążęcia  Zatorskiego  pisał,  aby  Myskowskie- 
mu  w  tym  czasie  krzywdy  nie  czynił;  ale  xiążę  na  to  niedbało  i  owszem 
usłyszawszy,  iż  król  do  Wilna  odjachał,  zaraz  wodę  od  jego  stawów  od- 
jął. TedyMyskowski  nie  mogąc  onej  krzywdy  dłużej  cierpieć,  odważywszy 
sobie  na  ostatek  i  zdrowie  dla  gruntu  ojczystego  położyć,  jachał  sam  do 
xiążęcia  na  ten  czas  polującego,  a  gdy  tylko  sami  dwa  dalej  od  sług  ga- 
dając odjachali,  począł  pokornymi  słowy  prosić  3Iyszkowski  xiążccia,  aby 
mu  krzywdy  więcej  nie  raczył  czynić.  Ale  xiążę  jescze  nad  to  większe  mu 
szkody  wyrządzić  groził,  którą  odpowiedzią  Myszkowski  zajuszony,  doby-  ^'^^„S/e 
wszy  miecza  przebił  xiążę  na  obiedwie  stronie  między  łopatki,  mówiąc,      ^'>^''^- 
iż  tak  gdy  sprawiedliwością  nie  mogę,  koniec  sobie  wojny  uczynię.  Xiążę 
zaraz  spadwszy  z  konia,  niż  słudzy  przypadli  skonał,  a  Myskowski  znajomy- 
mi ścieszkami  ujachał,  iż  go  nie  mogli  zaskoczyć.   Tak  potym  xięstwoZa-  ^jlfr^'!^"^'"  J^" 
torskie  od  tego  czassu  w  starostwo  jest  obrócone  ku  Królestwu  Polskie-     !*"'=*'''• 
mu,  ponieważ  xiążę  bez  potomstwa  zeszło,  według  starodawnego  z  Kazi- 
mirzem  królem  postanowienia.  A  Myskowski  nieborak  w  wielkiej  niebes- 


574 

pieczności  żywota  swego  będgc,  długi  czois  u  króla  i  u  przyjaciół  xiążęcia 
zabitego  łaski  rozmaitym  obyczajem  szukał,  której  nie  mogąc  pozyskać, 
zjachał  do  Litwy,  aż  potym  roku  1514,  na  onej  stawnej  wojnie  z  Mo- 
skwą pod  Orszą  stoczonej  męstwa  wielkiego  dosyć  przeważną  śmiałością, 
wojska  nieprzyjacielskie  przebijając  dokazał.  Z  której  dzielności  gdy  go 
hetmanowie  i  rotmistrzowie  zalecali,  był  przyjct  od  króla  w  pirwszą  ła- 
skę. Potym  przejednał  sobie  przyjaciele  xiążccia  zabitego:  ale  o  tej  bitwie 
będzie  niżej. 

Skoro  król  Sigmunt  do  Litwy  wyjachał,  naprzód  w  Mielniku  miał  sej- 
mik, rychło  potym  w  Wilnie  naradziwszy  się  z  pany  radnymi  Litewskimi 
posłał  do  Moskiewskiego  szukając  z  nim  wszelkim  obyczajem  zgody;  ale 
gdy  Moskiewski  zhardziawszy  pomocą  Liflantską,  Cessarską  i  Pruską,  pań- 
.MosUiewsKi  stwa  Litowskio  wojował,  niechcac  na  przymierze  z  Litwą  ani  słowa  rzec, 
nicikzwoiii.  ^ról  Sigmuut  widząc  iż  gwałt  gwałtem  odbić  potrzeba,  posłał  upomink 
carzPreko-  carzowi  Prekopskicmu ,  który  wedłu<?  powinności  do  Moskiewskich  ziem 
dobrze  po    wciągnąwszy,    wielką  korzyść  ludu  i   dobytku  wygnał  i  wołości  wszerz 
i  wzdłuż  aż  do  Starodubia  spustoszywszy,  kilko  zastępów  Moskiewskich 
poraził,  a  tymi  utarczkami  Moskiewskiego  od  wojowania  Litewskich  ziem 
carz  Prekopski  tego  roku  1514  odwiódł:  tylkoż  było  godniejszych  ku  pi- 
saniu rzeczy  roku  1513. 


o  WZIĘCIU  SMOLEŃSKA. 

Aa  drugi  rok  1514,  Sigmunt  będąc  w  Wilnie  z  pany  radnymi  Litewski- 
mi pobór  uchwalił,  za  które  pieniądze  prętko  pilnością  poborców  dobrych 
zgromadzone,  żołnierzów  naprzijraowano  jezdnych  i  pieszych,  panowie 
też  Litewscy  gotowali  się  z  pocztami  wielkimi  na  wojnę.  Ale  Moskiewski 
xiądz  Wasił  wojsko  bardzo  wielkie  do  Litwy  posławszy,  niż  się  naszy  zgo- 
towali, wszerz  i  wzdłuż  krainy  Litewskie  powojował.  Smoleński  też  za- 
mek położenim  i  przyrodzenim  miejsca  i  ścianami,  blankami,  k  temu  izbi- 
cami z  dębu  zrąbionymi,  a  ziemią  nafasowanymi  dobrze  opatrzony,  nad 
Dnieprem  leżący,  wielką  mocą  obcgnał  1514,  Maja  16  dnia  i  powiedają, 
jako  i  Decius  pisze ,  iż  pod  Smoleńskiem  miał  w  ten  czas  wielkich  dział 

leńsklem."   trzysta ,  Z  którycłi  do  zamku  ustawicznie  strzelano  całe  dwanaście  nic- 
Mc.sk\M\     dziel ;  ale  iż  się  Sołohub ,  który  tam  był  w  ten  czas  namiestnikiem,  do- 

''huba^od*''  brze  i  dosyć  mężnie  bronił  i  kilko  szturmów  Moskiewskich  pobił,  tedy 
odbita.  ^  Moskiewski  odciągnął  od  Smoleńska. 

A  tym  czassem  z  wojskiem  i  tam  i  sam  chodził,  czyniąc  szkody  xię- 
stwu  Litewskiemu,  potym  zaś  znowu  pod  Smoleńsko  przyciągnął  i  do- 
bywał go  przemyślnie  wszelkim  sposobem,  ustawicznie  szturmy  przypu- 
sczając;  ale  gdy  powtóre  kilko  tysięcy  ludu  stracił,  już  był  myślił  odcią- 
-     gnąc  na  końcu  miesiąca  Lipca,  bo  i  Sigmunt  król  wyciągnął  był  z  Wilna 

SpiinoAó  na  odsiecz  Smoleńsczanom  dnia  22  Lipca  i  Sołohub  się  mężnie  bronił. 

smoiSl"  Ale  Gliński  Michał ,  gdy  mu  31oskiesvski  Smoleńskie  iięstwo  ze  wszystki- 


Moskwa  L 


Smolehs!; 
oblyżoiH 

3Cn  dział 


375 

kimi  przyleglościami  podaci  obiecał ,  jeśliby  go  dostał ,  wnet  się  udał  na 
praktiki  z  żołnierzami  i  inszymi  Smoleńskimi  bojary,  a  tak  czego  nicmógł 
Moskiewski  mocą,  to  GIiiis'n  przez  chytre  condicic  i  zdradliwe  obietnice 
(które  go  samy  potym  omyliły)  otrzymał,  ustawicznie  tractujgc  z  oblcieńcy,  fy,.'^^,,?'"" 
iż  się  w  zamku  zdrajców  bardzo  wiele  najdowalo,   naostatek  gdy  prawie   »J't'cował 
wszyscy  na  podanie  zamku   przyzwolili,  Solohub  ich  od  tego  hamował,  ^,"'|i''"^ij'''' 
obiecując  im  prctki  ratunek  od  króla,  bo  jusz  był  przyciągnął  do  Mień-    if" ''"^•a'' 
ska.  Ale  gdy  wszyscy  Smolnianie  na  podanie  wołali,  nie  mógł  Sołohub  y'i<ii  .peta, 

"•',''•'.  rii'-  '  Więzienie. 

ich  niestwornosci  więcej  uhamowac.  Tak  tedy  xicstwo  i  zamek  Smoleń- 
ski sławny  i  niedobyty,  który  jako  go  Witold  był  dostał,  trwał  przy  wła- 
dzy xięslwa  Litewskiego  lat  sto,  a  Moskiewskiemu  się  opierał  lat  12,  ł)ył 
podań  Michałowi  Glińskiemu  według  umowy  miesiąca  Lipca  dnia  30,  ja- 
ko Jodocus  Decius  pisze.  A  nazajutrz  sam  Wielki  Xiądz  Moskiewski 
Wasilej  wjechał  na  zamek ,  gdzie  w  cerkwi  przedniejszej  modły  zwykłe 
obyczajem"^  ruskim  odprawiwszy,  wszytek  zamek  ze  wszytkich  skarbów 
z  złota,  z  srebra,  z  pereł  i  inszych  klejnotów  drogich  złupił,  a  wielkie 
łupy  do  Moskwy  odesłał,  ale  tak  wiele  ludu  pod  Smoleńskiem  utracił, 
i  szkody  popadł,  iż  był  mógł  takie  dwa  zamki  snadnie  nowe  zbudować. 

Nie  raz  się  ten  Smoleński  zamek  krwią  Moskiewską  i  Litewską  oblał, 
bo  przedtym  za  Kazimirza,  Albrichta  i  za  Alexandra  królów.  Iwan  Wa- 
silewic  dziad  dzisiejszego  Moskiewskiego  kniazia,  dobywał  go  prawie  przez 
lat  1 2  pod  niebem  Wiazowicem  i  potym  pod  Jurgim  Illebowicem  Mon- 
twidowicem  synem  jego,  który  był  won  czas  po  ojcu  Hlebie  Wiazowicu  HicbWiazo- 
woiewoda  Smoleńskim  od  Alexandra.  A  gdv  Iwan  Iwanowic  Moskiewski    widowic 

V  •  -JA-      -I    •    F  •      ri         I     r    I  .    ,,  1     Snioleiiski 

umarł,  znowu  svn  ie":0  Wasilei  Iwanow'ic  Smoleńsko  wielką  mocą  pod  wojowoiia, i 

T«i    1  .''"',  11  •  I-II  ,  !•      1     ,  Jurgi  Mlebo- 

tvmze  Hlebowicem  obegnał,  ale  utraciwszy  kilko  szturmów,  odiachał  sam  wicsynjego 

i"      iłi      I  \     L  '         ^  ^      -      •>        o-         •        I  •    I    ri-         •  •    r  i     »  Smoleńska 

do  Mosk\\-]',  hetmanów  dwu  kniaziów  Siewierskich  Siemiatczicow,  którzy  iaii-2ijroni- 
się  byli  od  Litwy  do  Moskwy  przedtym  przekinęli ,  na  swym  miejscu  zo- 
stawiwszy, którzy  gdy  ustawiczną  a  gwałtowną  strzelbą  już  byli  blanki 
zbili  i  dziurę  wielką  w  ścienie  do  szturmu  uczynHi,  wnet  Mikołaj  Hiobo- 
wie tegoż  Jurgego  syn ,  który  był  niedawno  z  Moskwy  wypusczon ,  po 
onym  poimaniu  na  Wiedroszy,  wziąwszy  na  się  rząd  zamkowy,  w  zeszłej 
starości  ojcowskiej,  bronił  się  mężnie  czas  niemały,  ale  gdy  Moskwa  tym 
usilniej  wieże  i  blanki  strzelbą  psowała  i  już  drugą  dziurę  znowu  wybili, 
rokował  Mikołaj  Hiobowie  z  ich  hetmanem ,  prosząc  małej  folgi ,  ażby  się 
rozmyślił  o  podaniu  zamku;  pozwolił  mu  tedy  Moskiewski  hetman  przez 
jedne  noc  rozmyślania,  pod  tą  condicią  al)y  siekierą  namniej  około  zamku 
oprawowania  nie  rąbił,  a  nazajutrz  aby  się  ze  wszystkim  podał.  A  w  tym 
Illebowic  pełniąc  condicią  podaną,  niekazał  siekierami  robić,  ale  umyśli- 
wszy się  do  gardła  bronić,  z  rycerstwem  Litewskim  i  Ruskim  Smoleńskim, 
z  Sapihami,  Kopciami,  Mieleskami,  Hricinami  (z  których  Wojnowie),  Ma-  ,5,^^!;;' f,'|g 
Salskimi  etc.  (którzy  acz  im  Moskiewski  majętności  pobrał  przy  Litwie  ŁovNi(a,pi}a 

.    v\       '         •  1  •  •  1  •   •   1  •  za  .siekierę. 

stalij  wiernie  sobie  poczynając  tarassy  mocne  z  drzewa  i  izbice  przez  onę 
noc  piłami  miasto  siekier  robiąc  zrąbili  i|ony  dziury  zaprawili.  Moskwa 
nazajutrz  gdy  to  ol)aczyli,  upominali  się  słowa  u  Hlebowica,  który  odpo- 


Mosky 


łomicrec 
kiego  odbi- 


376 

wiedział,  iż  conditiej  podanej  uczynił  dosyć  pod  przysięgą  siekierą  nie  ro- 
biąc, a  piłą  robić,  ii  się  nie  wyrzekał,  tedy  w  tym  nie  winien,  u  w  nie- 
woli, która  przemysłów  uczy,  piłami  zamku  oprawił.  Co  widząc  Moskiew- 
ski hetman  starszy,  a  iż  mu  u  pirwszycli  szturmów  ludu  bardzo  wiele 
zbito  i  przekopy  wszędzie  pełne  trupów  Ijyły,  nasromociwszy  Hlebowicowi 
Smoleńska*^  obyczajcm  swoim,  a  plunąwszy,  odciągnął  z  wojskiem  od  oblężenia  pod 
przez  liie-   Mścisław  drugi  zamek  Litewski  roku  1501,  ale  i  tam  nie  wskórał,  odl)ilv 

bowica,  a  ^  .  ,  .  .  •' 

od  Mścisła-  przez  kuiazia  Sołomicreckicgo  starostę.  A  tu  się  i  u  Litwina  nie  jeżdżąc 
kniazia  So^  (\o  Włoch ,  jakicgo  takiego  fortelu  może  nauczyć.  Wszakże  potym  ten 
Mikołaj  Hiobowie  prawnuk  Montwidów  rychło  na  Smoleńsku  tamże 
umarł.  A  ociec  jego  dla  starości  i  żałości  synowskiej  Jurgi,  Smoleńsko 
królowi  Alexandrovvi  oddał,  wziąwszy  od  niego  Wołkowisko:  ale  się  do 
rzeczy  wracam.  Wszakże  zaraz  Moskiewski  w  śmiałość  podniesiony,  ze 
wszytkich  zamków  swoich  Moskiewskich  bojarów  i  ludzi  wojennych  ze- 
brał, tak  iż  wszytkiego  wojska  na  sto  tysięcy  zgromadził,  a  ufając  w  swo- 
5!l?,^!^^'y    iei  mocy,  sam  w  Smoleńsku  został,  a  z  hetmanami  swoimi  ośmdziesiat 

80000  ku     J  J  .  J '  .   ,  ,  .  \^r-    11  • 

Wilnu,  tysięcy  jezdnego  W'Ojska  na  burzenie  Wielkiego  Ajęstwa  Litewskiego  wy- 
prawił, i  ciągnęli  ku  Orszej  i  ku  Odrucku,  a  stamtąd  obrócili  się  prostą  drogą 
ku  Wilnu.  Co  słysząc  król  Sigmunt,  ruszył  się  z  Mieńska  do  Borissowa , 
mając  z  sobą  trzydzieści  tysięcy  ludu  wybranego  pieszego  i  jezdnego.  Przy- 
dawał też  w  ten  czas  dobrej  nadzieje  Michał  Gliński  królowi,  który  go 
zaś  usiłował  przejednać  i  od  Moskiewskiego  do  Litwy  zbieżeć,  bo  jakom 
pierwej  napisał,  co  też  Herberstein  świadczy  fol.  107  in  Commenlańis 
Moschorilicis ,  takie  miał  postanowienie  z  Moskiewskim,  iż  gdyby  jakim- 
kolwiek obyczajem  Smoleńska  dostał,  miał  mu  go  Moskiewski  z  zamkiem 
i  wszytkim  xięstwem  dać  w  dzierżawę,  którego  postanowienia  skutku  gdy 
się  upominał  Gliński  po  wzięciu  Smoleńska ,  Moskiewski  go  tylko  próżną 
nadzieją  karmił,  czego  nie  mogąc  ścierpieć  Gliii^ki,  a  niewątpiąc  w  łasce 

^la"fpdnV.°'  króla  Sigmunta ,  za  poradą  Władisława  W^ęgierskiego  i  Czeskiego  liróla 
posłał  jednego  wiernego  sługę  do  Borissowa,  prosząc  króla  o  łaskę,  iż 
jeśliby  mu  pierwsze  przewinienie  odpuścić  raczył,  chciał  się  do  Litwy  od 
Moskiewskiego  wrócić. 

Było  to  poselstwo  bardzo  wdzięczne  Sigmuntowi  królowi ,  bo  rozu- 
miał, iż  bez  Glińskiego  porady  mógłby  snadniej  Moskiewski  śmiałość 
i  sz\ki  swoje  zmylić;  ale  skoro  się  tego  król  trzema  panom ,  którym  wię- 

Rada^wyda  ^^^  "^^j-^^^  zwiorzył,  olijawiono  to  Moskiewskiemu.  Też  posłańca  pirwszego 
z  listami  królewskimi,  które  był  posłał  Glińskiemu,  obiecując  go  w  pir- 
wszą  łaskę  przyjąć,  straż  Moskiewska  poimała,  a  gdy  go  z  listami  do 
kniazia  Moskiewskiego  prętko  przywiedziono,  odkryła  się  rada  Glińskie- 
go. Także  go  wnet  Kniaź  Wielki  kazał  j)oimać  i  do  Moskwy  na  więzie- 

Giińskipoi-  jjjc  odcsłać.  W  tcuże  czas  niktóresfo  slachcica  Polskiego  Trepkę,  posłał 

inćin*  '  » 

był  król  z  drugimi  listami  do  Glińskiego ,  upewniając  go  w  łasce  swej, 
niewiedząc  co  się  już  z  nim  i  z  pirwszym  posłańcem  działo.  Trepka  dm- 
dziec,  aby  tym  lepiej  królowi  i  Glińskiemu  posłużył,  zmyślił  się  być  zmien- 
nikiem, a  jako  drudzy  powiadają,  iż  się  legatem  papieskim,  co  więcej 


377 

g  rzeczy  czynił,  bo  w  len  czas  był  legatem  Piso,  zacny  człowiek,  u  Itróla 
w  Wilnie  od  papieża  Leona,  starając  się  o  to  jakoby  Moskiewskiego  po- 
jednał z  królem,  ale  król  nie  chcąc  jednania  z  podzickowanini  nazad  le- 
gata do  papieża  odprawił. 

A  ten  Trepko  uczynił  się  był  w  ten  czas  zmyślnie  legatem  papieskim,  Męka  Tn-p. 
bo  po  wee:iersku  i  po  włosku  dobrze  umiał;  ale  oo  ten  fortel  omylił,  bo  skw5i\\kr- 
go  Moskwa  poimała.  Dano  go  potym  na  próbę,  a  przywiązawszy  nagiego  piiwuść  ju- 
do wielkiego  rożna  żelaznego,  pieczono  go,  obracając  ku  ogniowi,  nie  ina-  ^iążę  słun 
czej  jako  pieczenia,  na  to  mu  głowę  i  paznogcie  i  goleni  wierciano  i  insze  ""pamie  ■T'' 
męki  rozliczne  nad  nim  wymyślano,   który  jednak  tak  bardzo  tajemnicę  j-fu.^^ij^f '". 
królewską  zachował,  iż  inaczej  nic  powiadał,  jedno  jako  i  i)ierwej.  I  tak  ,]^^|;!}'pory,n 
ffo  Moskiewski  po  długich  mękach  wyleciwszy,  udarowane^o  hoinie  do  'psoTrepkg 
Litwy  odpuścił;  skąd  się  okazuje,  iż  się  on  legatem  papieskim  czynił,  a  nie  Kami^fej  me- 
zmiennikiem  ,  w  czym  Ilerbersteinus  uchybił ;  bo  gdyby  się  był  zmienni-       ''^'■ 
kiem  czynił,   pewnieby  go  było  nazad  nie  puszczono.  Ale  jako  posła  pa- 
pieskiego, ubłagawszy   go  za  ony  męki  i  zelżywości,  aczkolwiek  za  jego 
nie  stało ,  uczciwie  nazad  odpusz.czono,  czegoby  nigdy  zmiennikowi  nie 
uczyniono.  Co  się  to  tusz  i  z  Glińskiego,  a  to  zacnej  i  wielkiego  za\yołania 
osoby  pokaże,  kthórego  wnet  Moskiewski  kazawszy  przed  się  do  Smoleń- 
ska przywieść  ,  tymi  go  słowy  przywitał,  jak  Ilerbersteinus  pisze :  ,,Per-  Moskiewski 
fide!  Zdrajco!  wnet  godne  karanie   za  swoje  zasługi  weźmiesz."  Potym  p*^i'^aneao 
przy   zgromadzeniu  %yielkości  ludu  do  \Yiazmy  zameczku,  z  roskazania      *''"• 
Wielkiego  Kniazia  był  odesłany.  Tam  nawyższy  hetman  wojsk  Moskiew-  ciińskioko- 
skich,  porzuciwszy  w  jiosrzodek  cięszkie,  którymi  miał  być  zvyiązany  łań-      ^^•''"J'- 
cuchy,  rzekł  do  Glińskiego:  „Tak  kniaź  wielki  Michajle,  bardzo  wielką, 
jako  sam  wiesz  łaskę  pokiś  mu  wiernie  służył  tobie  okazował,  ale  jako 
przez  zdradę  chciałeś  się  zmocnić,  tym  cię  według  zasług  upominkiem 
daruje,"  a  to  wymawiając,   kazał  nań  zarazem  łańcuchy  wrzucić.  Potym 
do  Moskwy  z  Wiazmy  na  więzienie  w  okowach  odesłań.  O  którego  wy- 
bawienie wiele  się  królów  i  cesarz  Ma\imilian,  którym  był  dobrze  za- 
chowały, starali,  przez  posły  i  listy,  i  wnuczka  jego  z  brata  Wasila  Gliń- 
skiego, którą  był  Kniaź  Wielki  pojął,  ta  się  też  ustawicznie  przyczyniała 
za  nim.  Był  potym  wypusczony  z  więzienia ,  a  bacząc  jego  dzielność  i  we 
wszytkich  postępkach  rycerskich  i  domowych  porządną  sprawę, Moskiew-    g...  , 
ski  uczynił  go  opiekunem  synów  swoich,  mając  tę  nadzieję  o  nim,  iż  za   •opiokun 

•  I        .    •  .      .         ".    ,         1    •    •    •  T  »    '      -1        .  .  .Moskiew- 

jego  pilnością  synowie  jego  jako  dzisiejszy  Iwan  \\  asilewic  i  Dimitrej  spo-  skit-o  x. 
kojnie  panować  na  xicstwie  Moskiewskim  mieli.  Ale  skoro  umarł  Wasił 
Wielki  Kniaź,  wnet  żona  jego  sinowica  Glińskiego,  \ydową  będąc,  po- 
częła rospustnie  żyć  mieszkając  z  Owczyną,  z  czego  gdy  ją  napominanim 
karał  Gliński,  zmówiła  się  nań  z  Ovyczyną,  jakoby  strija  o  gardło  przy- 
prawić, a  iż  inaczej  nie  mogła,  zadała  mu  zdradę,  iż  słowie  chciał  znowu  iSjJez^e'! 
do  Litwy  uciec,  tak  go  poimano  i  oślepiono,  iż  ostatka  żywota  w  więzie- 
niu nędznie  dokonał. 


48 


o  SM\™  EWi  CIESTWIE  ^'  ID  80000  Wm 

WOJSK  MOSKIEWSKICH 


Ta  POJUOCĄ  POŁAMÓIT,   KOMfj  1544, 

Miesiąca  Września  dnia  8. 

KSIĘGI  DWODZIESTE  CZWARTE. 

Rozdział  pierwszy. 

Do  Jaśnie  lYieliiiożnego  Paiia 

NA   BIERZACH  I  NA  EiUBINDZS  XIAŻĘCIA, 
]VO\l'OeRO0ZKIEOO     ^rOJE^TODY, 

MOZERSKIEGO,  MERECKIEGO  <^C.   STAROSTY. 


W, 


asil  Iwanowic  Wielki  Xiąclz  Moskiewski,  osadziwszy  Glińskiego, 
a  usłyszawszy  od  spiegów  o  małym  wojsku  przy  Sigmuncie  królu  w  Bo- 
risowie,  wnet  posłał  do  onego  wojska  swojego,  które  ł3ył  wyprawił 
ośmdziesiąt  tysięcy  na  burzenie  Litwy,  aby  prosto  przeciw  Sigmuntowi 
królowi  do  Borissowa  ciągnęli ,  a  ostatecznego  szczęścia  stoczywszy  wal- 
ną bitwę  skosztowali,  albo  obstąpiwszy  wojska  Litewskie  i  Polskie,  z  kró- 
Hardość  lem  do  3Ioskwv  jako  bydło  przygnali.  Posłał  też  do  cesarza  Maximiliana 
skiego,     confiederata  swojego  i  do  inszych  panów  chrześciańskicłi,  radząc  się  coby 

Moskiewski  miał:  z  Sigmuntem  królem  Polskim  czynić,  którego  jusz  sobie  pewnie  pol- 
na meazwie-  .".  .,,,.'  OJ  (  1 

(jziu  skórę  inane^o  i  związanego  przywieść  obiecował.  Tak  tedy  ony  buczne  wojska 
Moskiewskie  za  roskazanim  Kniazia  Wielkiego  pod  obóz  królewski  nad 
Berezinę  rzekę  przyciągnęły;  król  tei  zostawiwszy  przy  sobie  czlcrzy  ty- 


379 

siące  ludu  w  Borissowie ,  bez  mieszkaniu  przeciw  im  sławnej  a  świętej 
pamięci  hetmana  kniazia  Constantina  Ostroskiego,  który  we  wszytkim 
mądrze  postępując,  przebywszy  Bcrezinf ,  strzelbą  z  dział  i  z  hakowic  ^S'^c^eśnw« 
począł  gromić  wojsko  nieprzyjacielskie,  a  27  dnia  Augusta  stoczywszy  ^^^^..^^^  ^^^' 
z  nimi  utarczką  bitwę  po  dwa  kroć,  iż  kilko  uphów  poraził.  Tegoż  czas- 
su  slraż  Moskiewska  potkała  się  z  Litewską  na  rzece  Bobrze,  gdzie  też 
Litwa  plac  otrzymała  i  więźniów  bardzo  wiele  do  hetmana  przywiedli.  Na 
Drowi  także  jedna  rota  Litewska  trzy  uphce  Moskiewskie  poraziła,  gdzie 
Moskwy  o  kilko  set  poległo,  za  sprawą  Iwana  Sapihy,  który  był  potym 
wojewodą  Witebskim  i  więźniów  ludzi  bardzo  zacnych  do  króla  przy[)ro- 
wadzono.  A  tak  naszy  zajuszywszy  się,  śmiele  sobie  zwycięstwa  nad  onym 
wielkim  wojskiem  Moskiewskim  winszowali  i  z  dobrą  nadzieją  na  nieprzy- 
jaciela ustawicznie  nacierali. 

Hetman  zaś  wielki  Moskiewski  Iwan  Andrzejewicz  Celadin,  ze  wszyt-  Ceiadin  hei- 
kim  wojskiem  swoim  ruszył  się  nazad  za  Dniepr,  chcąc  tam  sobie  miejsce    tiewski. 
słuszne  do  bitwy  stoczenia  obrać.  A  kniaź  Constantin  za  nimi  z  wojskiem 
Litewskim  i  z  Polaki  ciągnął  aż  nad  Dniepr  pod  Orszą,  tam  Litwa  i  Po- 
lacy zapaleni  wrodzoną  chęcią  do  stoczenia  bitwy  z  nieprzyjacielem ,  wi- 
dząc iż  nie  mogą  Dniepru  inaczej  przebyć,  jedno  w  tym  miejscu  przeciw 
któremu  Moskwa  leżała,  wnet  poczynili  mosty  z  płotów  i  z  łodzi,    a  na 
niktórycb  miejscach  czynili  gaci ,  wiążąc  drzewa  łańcuchami  i  wiciami , 
przez  które  mosty,  działa  i  insze  ristunki  wojenne  w  cale  przeprowadzili.  ^\'^\^,^^j|:'" 
Jezdne  zaś  wojsko  Litewskie,  którego  było  szesnaście  tysięcy,  ci  prosto      pr/e/. 
w  bród  pod  Orszą  porządnym  szykiem  z  wesołymi  sercami  ochotnie  prze- 
pławili  się  przez  Dniepr  wszyscy  w  cale ,  iż  tylko  jeden  utonął.  Polskie 
też  wojsko,  nad  którym  był  hetmanem  Jan  Swierczowski,  przy  Litwie,  •''■'^^.^^'.'j^,; 
szczęśliwie  Dniepr  z  dobrą  nadzieją  przebyło,  także  panięce  poczty  Polskie  ma"  Pohkl 
Tęczyńskich,  Pileckich,  Kmitów,  Zborowskich,  Myszkowskich  i  inszych, 


skich. 


PoF- 


którzy  z  wrodzonej  chęci  ku  królowi  dosyć  ozdobnie  a  wielkim  kosz- 
tem uphy  w  ten  czas  przeciw  Moskwi  byli  wywiedli,  tak  iż  wszytkich  Li- 
twy i  Polaków  było  dw'adzieścia  i  pięć  tysięcy  do  bitwy  godnych.  Pisze 
też  Ilcrberstein,  iż  gdy  się  połowica  wojska  Litewskiego  przeprawiła 
przez  Dniepr,  powiedziała  o  tym  straż  Moskiewska  Iwanowi  Andrzejewicu 
Celadinowi,  hetmanowi  najwyższemu  IMoskiewskiemu  i  radzili  mu  inszy 
wojewodowie ,  aby  na  tę  połowicę  wojska  Litewskiego  uderzył.  Ale  on 
odpowiedział,  iż  jeślibychmy  tę  część  wojska  królewskiego  |)oI)ili ,  tedy 
jeszcze  druga  ich  połowica  zostanie,  do  której  drugie  uphy  mogły  by  się 
przyłęczyć,  z  czegoby  nam  większa  niebespieczność  uróść  mogła,  przeto  JJardn  myśi 
lepiej  doczekajmy  aż  się  wszytko  wojsko  przeprawi ,  bo  taka  jest  moc  na- 
sza i  bez  wątpienia  a  z  małą  pracą,  to  ich  wojsko  albo  w  niwecz  zetrzeć , 
albo  otoczonych  do  Moskwy  jako  bydło  i  z  królem  ich  pubami  zapędzić, 
a  zatyra  o  co  nam  gra  idzie,  wszytkę  Litwę  snadnie  opanujemy:  co  ich 
omyliło,  jako  o  tym  wierszem  niżej  obaczysz. 


diiiowii 
wszetccz- 


380 


BITWA  S£AWNA  Z  MOSKWĄ. 


Rozdział  drugi. 

lyliissę  które  porządnie  wiecie  przeszłe  rzeczy, 
Dzielnych  rycerzów  sławę  w  pilnej  mając  pieczy, 
Otwórzcie  Jelikońskie  teraz  zrzodła  swoje. 
Wspomnicie  bitne  mężc  i  ich  krwawe  boje. 
Powiedzcie  jako  naprzód  kniaź  Constantin  sławny, 
Ród  kniaiia  €onstaa-       Hetman  (który  naród  swój  wiodąc  starodawny 
"^^°"  Z  Ruskich  wielkich  monarchów)  Litwę  k  bitwie  sprawił, 

A  szesnaście  ich  tysiąc  w  prawy  róg  |)ostawił, 
s.ykLitewskiiPoisk..  przeprawiwszy  ich  przez  Dniepr,  zszykowani  stali, 
Strzelba  i  pieszy.  A  działa  Z  inszą  strzelbą  sprawnie  rozstawiali, 

W  posrzodku  jedny,  z  boków  zaś  i  z  tyłu  drugie, 
Piesze  naprzód  co  nieśli  hakownice  długie. 
Paweznicy.  Z  pawęzami  rot  kilko  Polskich  z  boków  stało, 

Jezdni.  Zołnicrzów  też  i  pocztów  paniccych  niemało 

Koronnych,  Jan  Swiercowski  mąż  dzielny  sprawował, 
A  posileczny  uph  w  nich  i  walny  zszykował. 
Tak  oba  hetmanowie  Litewski  z  Koronnym, 
Ciągnęli  spoiną  mocą  w  porządku  ogromnym, 
Kropiwna  rzeka.  Za  Orszą  cztcry  mile  gdzie  Kropiwna  płynie. 

Stanęli,  gdzie  Moskiewskim  pogromem  włość  słynie. 
Czas  poikania.  \  o(|y  jnż  trzy  godziny  na  dzieii  prawie  było, 

A  Phcbus  twarz  uliazał  złotą  świecąc  miło, 
Moskiewskie  wojska  Iwan  Celadin  szykował, 
Wszytkich  ośmdziesiąt  tysiąc  długo  rozstawował. 
chcąc  naszych  ogarnąć  widząc  ich  być  mało, 
ladinów.  Z  tyłu  Litwic  zaskoczyc  naprzód  się  mu  zdało. 

Tak  swych  dwa  uphy  posłał,  którzy  długim  rzędem, 
Clicicli  z  tyłu  zabieżeć  Litwie  wielkim  pędem. 
Tam  naprzód  Moskwa  w  trąby,  w  bębny  uderzywszy, 
Proporce  i  chorągwie  huczno  rospuściwszy, 
.  , .        „         Na  Litwę  uderzyli ,  lecz  Constantin  śmiele, 

Piilkanie  Lawy  zMo-  ^    .    .  ,     ,  .  •  , 

skwa.  Dał  im  wnet  odpór  mężny  sam  stojąc  na  czele. 

Napomina  do  bitwy  swoich  tak  ochotnie, 

Wsparli  Moskwę  iż  nazad  picrzchnęłi  sromotnie, 
Polacy  z  kopiami.  Polacy  ich  długimi  walą  drzewy  z  koni. 

Świszczą  strzały,  od  zbroje  grzmot  i  ręcznej  broni. 


Szyk  wojsk  Moskiew 
skicli. 


Przemysł  próiny  Ce- 


381 

Tak  się  naszym  ua  przodku  szczęście  szańcowało, 

Skc^d  nadzieje  zwycięstwa  wszy tk im  przybywało, 

Przeto  za  Moskwą  koniom  puściwszy  wędzidła 

Bieią,  gdzie  icłi  nasiekli  po  polacli  jak  bydła. 
A  druilzy  do  walnego  wojska  uciekali, 

Celadin  próżno  woła  aby  w  sprawie  stali, 

A  widząc  u  źle,  wnet  im  na  ratunk  wyprawił 

Drugi  uph  Moskwy  jezdnej  by  bitwę  naprawił. 
Tale  Moskiewski  uph  świeiy  starł  się  z  Litwą  znowu,       skn^z  Lit''^.'""*'  *"' 

Litwa  zaś  odpierała  stojąc  po  gotowiu. 

Pieszy  też  na  pomocy  wielkiej  Litwie  byli. 

Bo  z  ruśnic,  skradając  się  Moskwy  wielkość  zbili. 
Co  widząc  kniaź  Constantin,  iż  się  naszym  miele, 

A  Moskwa  trwoży  sobą,  wnet  tak  krzyknął  śmiele, 

W  Litwie  swojej" i  w  mężnych  Polakach  chęć  niecąc:  sta5unado"r"e?s?wa"" 

„Hej!  nuż  teraz,  nuż  deti!"  Za  tym  koniem  kręcąc, 
Napomina  ich  pięknie  pociesznymi  słowy; 

„Oto  nasze  zwycięstwo  i  triumph  gotowy, 

Już  niepriatel  mdlejet,  przeto  bracia  mili 

Odnowte  zwykłe  męstwo  w  tej  szczęśliwej  chwili. 
Tepir  budte  muzami,  tepir  w  mężnym  ciele. 

Niech  każdy  wzbudzi  dzielność,  gdysz  nieprzyjatele 

Szyki  mylą,  a  sam  Bóg  stoit  z  naszej  strony. 

Już  nam  sam  tepir  z  Nieba  dodawa  obrony, 
Nusz  teraz  wszyscy  za  raną  śmiele  postępujte, 

A  w  męstwie  sławnych  ojców  synami  się  czujte. 

Owo  ja  sam  przed  wami  swoju  hławu  stawię, 

A  w  pirwszym  z  nieprzyjatoł  wnet  szablę  pokrwawię." 
Tak  rzekł  hetman  przesławny,  a  Itażdy  tą  mową 

Posilony,  wzdział  na  się  śmiałość  serca  nową , 

Zapalili  się  zatym,  z  wielkim  pędem  skoczą, 

A  potrwożoną  Moskwę  bijąc,  końmi  tłoczą. 
A  kniaź  Constantin  jeżdżąc  z  buławą  w  bechterze,  wu^^^^cftosUa"''  '"°' 

Woła  i  napomina :  „O  mężni  rycerze ! 

Teperze  doterajte,  teper  mężne  siły 

Okażcie  przodków  mężnych  upominek  miły." 
Jan  Zborowski  (rzekłby  był,  iż  to  Ajax  drugi) 

Nie  mając  ani  giermka  przy  sobie,  ni  sługi. 

Sam  do  uphu  swojego  między  Moskwę  skoczył, 

A  drzewem  dwu  przebiwszy,  koniem  ich  4)otłoczył. 
Potym  miecza  dobywszy,  siekł  kto  się  nawinie. 

Podobny  bystrej  rzece,  która  z  góry  płynie , 

Gdy  częstym  dżdżem  i  wielkim,  wód  swoich  przymnoży, 

Z  powodzią  wszytki  pola,  wszytki  włości  trwoży. 


Jan  Zboro\vski  i  jego 
dzielność. 


362 


hm  Zborowski  i  NYaw.  WawrzYniec  zaś  Myskowski  idąc  ie"fo  śładem, 

i.ciuc  Mjskowski  syn  J  -  >■     J    O  ' 

^Ll^^cu^S^^i^Sa      ^''^  '"^"^i'  P^""  g^y  t'e^b'  ^}  to  gradem 
jusiiiębców.gdywywo-       Bywa  zbite,  tak  też  on  Moskwę  zbijał  z  koni, 

łania  dla  zabicia  x. /a-  J  /         ^  _  >^         J  ^ 

torskiego  poprawowai.        I  na  zad  sic  /.aś  przcbii  mężnie  przez  ich  broni. 
Potym  drudzy  Polacy  z  Swircowskim  przytarli, 

A  w  srzodek  się  Moskiewskich  walnych  uphów  wdar 
Mc-iwo  Polaków.  Siekąc,  kolac  na  umor,  co  się  nawinęło. 

Aż  krwią  Krzodlo  pobitych  Moskwitów  płynęło. 
Kniaź  też  Constantin  działa  w  chroście  był  rozsadził, 
giimini/'"'"'"  ^°°'       A  chcąc  by  Moskwę  na  hak  ostatni  wprowadził, 

Pierzclinął  z  Litewskim  uphem  od  Polaków  chytrze. 
Rozstawiwszy  w  zasadce  wprzód  piesze  rotmistrze. 
Moskwa  głupia,  mniemając  iżby  uciekali, 
cf  wcjrów'^u^^^^^^  Wnet  się  z  walnego  wojska  za  Litwą  porwali, 

Cról  ^|n|f "  ^'"^'"''^       Goniąc  ich,  w  tym  Constanti  uskoczył  na  stronę , 
A  działa  wystrzelono  zatym  rozsadzone.^ 
Drżało  niebo  i  ziemia,  pagórki  od  trzasku, 
Powietrze  się  zaćmiło  z  wzruszonego  piasku , 
Kule  z  dział  świszczą  hucznych,  a  Moskwa  się  wali. 
Bo  takiej  strzelby  na  się  przedtym  nie  miewali, 
gromiona.  *'"^"^'^  ^^    Tak  strwożcui  po  polach  wnet  się  rospierzchnęli, 
A  drudzy  uciekając  w  biotach  z  końmi  lgnęli. 
Celadin  hetman  próżno  pierzchliwych  hamował, 
Bo  każdy:  ten  na  błoto,  ten  w  las  apellował. 
Litwa  zaś  i  Polacy,  rospuściwszy  konie, 

Gonią,  trupów  pobitych  pełno  w  każdej  stronie, 
Słyszałby  był  tam  rannych,  a  oni  stękają, 
Ci  „dobij!",  drudzy  „nie  siecz  hołowy!"  wołają, 
śm^iaiolć^  pita!.'^!''"'  A  kniaź  Constanty  krzyczy,  trzęsąc  brodą  długą: 
„Hej  dętki!  teper  każdy  okaż  się  z  posługą. 
Okaż  każdy  szto  umie!"  a  sam  szablą  golą 
Na  koniu  tursk'im  skakał  z  postawą  wesołą. 
Krzyk,  huk,  trzask,  a  kurzawa  koniami  wzruszona. 
Świat  zaćmieła.  Litwa  też  z  szczęścia  zajuszona. 
Sieką  Moskwę  pierzchliwą,  i  długimi  drzewy 
Kolą,  a  krew  z  pobitych  zaraz  |)lynie  z  trzewy. 
Kioiii^>ny  rzeki  opi-  Jg^^-  Kropiwiia  brzczista  rzeka  i  piasczysta. 

Nad  nią  zaś  ziemia  chrostem  porosła  brazista. 
Między  Horszą  Dąbrówna  krzywym  puczim  płynie, 
Ta  Moskiewską  porażką  i  dziś  znacznie  słynie. 
W  tej  to  uciekająca  Moskwa  tak  tonęła. 

Iż  woda  przedtym  bystra  na  trupiech  stanęła, 
Jak  groblą, zastawiona,  tam  krwawe  bechtiry 
Potonęły,  z  buczn\mi  razem  bohatiry. 


saiiie 


383 

Ct:laclin  hetman  jeszcze  «^tal  na  placu  limielc, 

Niedbnjćjc  nic  na  działa,  ni  drabskie  piszczele,  TillfsK.'"*'  "'"■*"** 

Aż  gdy  Polski  uph  z  drzewy  nań  przytarł  z  okrzykiem, 

Przy  nich  Jurgi  Radziwił  z  swym  kozackim  szykiem,    PoiTifach'*^*^^'^^''  ^"^ 
Ci  natarwszy  na  3Ioskvv>j  wnet  ich  rozgromili. 

Iż  na  pierwszej  hardości  onej  pomylili, 

Co  chcieli  Litwę  zagnać  do  Moskwy  jak  bydło, 

Samisz  przed  naszych  męstwem  wpadli  w  swoje  sidło. 
Uciekają  po  polach  z  onej  krotochwile, 

A  Litwa  i  Polacy  aż  na  czterzy  mile 

Gonią  siekąc,  żadnego  z  gniewu  nie  żywili,  Moskwa  porażona. 

Ch^ba  co  się  w  zalegle  lassy  ranni  skryli. 
Cały  dzień  prawie  bitwa  ta  ogromna  trwała, 

Aż  się  nad  Moskwą  biedną  noc  ulitowała, 

Wywiodła  chmury  na  świat,  a  słońce  też  potym, 

Skryło  twarz  niechcąc  na  krew  patrzyć  okiem  złotym. 
Tak  noc  strwożoną  Moskwę  w  ten  czas\atowała,      "       udekającejr'  P°"°8ła 

Wszakże  zajuszona  chęć  w^  naszych  nie  ustała. 

Aż  do  pułnocy  Moskwę  gonili  po  polach, 

Pełno  zbitych  po  polach  i  brozdzistych  rolach. 
Drudzy  się  aż  nazajutrz  wrócili  z  pogromu, 

A  łupów,  szczęście  lossem  co  przyniosło  komu. 

Wzięli  z  Moskwy  pobitej  szat,  zbrój,  wozów,  koni, 

Bechterów,  dzienieg,  złota  i  rozlicznej  broni: 
Nad  to  obozy  wszelkim  ostatkiem  bogate, 

W  spiże,  w  strzelbę  i  w  skarby  i  w  futra  kosmate, 

Nieprzyjacielskich  łupów  tak  wiele  naleźli, 

Iż  dla  ciężarów  wtóra  część  ledwo  zawieźli. 
Ostatek  na  łup  dano  żołnierzom  w  obozie,. 

Gdzie  dzienieg  srebrnych  pełno  naszli  w  każdym  wozie, 

Soboli,  kunie,  z  kamchy  szat  i  złotogłowu, 

Nabrał  się  chudy  drabik,  iż  z  łotra  pan  znowu. 
Tam  Litwa  i  Polacy  męstwa  dokazali, 

A  w  sławę  mężnych  przodków  dank  swój  wszrobowali, 

Wszyscy  w  ten  czas  usilnie  pomagali  sobie, 

Iż  każdy  z  Achillesem  mógł  zrównać  w  osobie. 

Trafiło  się  to  sławne  a  wiecznej  pamięci  godne  zwycięstwo  nad  ośmią- 
dziesiąt  tysięcy  Moskwy  roku  1514,  w  dzień  Narodzenia  Panny  Mariej 
Września  dnia  8. 

Więźniowie  Moskiew^scy  powiedzieli  dowodnie,  iż  więcej  niż  czter- 
dzieści tysięcy  na  placu  i  na  rożnych  miejscach  Moskwy  poległo ,  krom 
tych  co  w  Kropiwnie  potonęli,  tak  iż  od  ośmidzicsiąt  tysięcy  ledwo  ich 
co  ubiegło.  Z  wojska  zaś  Litewskiego  i  Polskiego  czterzej  paniąt  i  slach- 
ciców  zacniejszych ,  a  pospolitych  żołnierzów  i  slachty  mało  co  więcej 


384 

czterzech  set  ubito ,  acz  rannych  w  tej  tragedie]  jako  to  bywa  nie  mało 
Więźniowie  było.  Z  wlęźniów  przedniejszy  byli:  hetmanów  i  wojewod  głównych  dzie- 
zaeni.  si^ć ,  Z  których  cehiiejszy  Iwan  Andrzejewie  Celadin,  po  nim  Icniaź  Mi- 
chajlo  Iwanowic  Bułhaków^  i  brat  jego  rodzony  Dimitr,  zaś  kniaź  Iwan  Di- 
mitrowic  Prunski,  Dimitrej  WasilewicKitajew,  DaniłoAndrzejewicLescze- 
jew,  Iwan  i  AYłodimirz  Siemionowicy  Kołyczow  ie ,  kniaź  Boris  i  syn  jego 
Piotr  Romanodowski ,  kniaź  Iwan  Siemionowic  Sielechów  ,  kniaź  Boris 
i  syn  jego  Iwan  Staroduhieccy,  K.  Piotr  Puciaczyc  i  synowiec  jego,  Sie- 
mion Iwanowic  i  Andrzej  Siemionowic  syn  Kołyczow,  Boris  Iwanowic 
Plesczejów,  Iwan  Wasilewic  Kaleszów,  Philip  Iwanowic  Kisielów,  Jurgi 
Dimitrowic  Lykczów,  Andrzej  Pliiiipowic  Nasczokin,  Iwan  Andrzejewie 
Jaropin,  Matwiej  Iwanowic  Wnuk,  Czimochwiej  Dimitrowic  Ilubarów,  K. 
Jurgi  Iwanowic  Diwa ,  Iwan  Dimitrowic  Kopnik ,  Harcziom  Lupamdzin, 
Niekluda  Parchwieniewic,  Olniejew  Kopczamiczyn  syn  jasielniczego,  Bu- 
laj  Kuczaków,  Fiedor  Iwanowic  Nowosielca,  Siemion  Fiedorowic  ^yuski, 
Hrehor  Borisowic  Bezumny ,  Mikita  Osajerów  i  inszych  panów  radnych 
i  dumnych  bojar  niemało.  Urzędników"  zaś  rozraaitycłi  Wielkiego  Kniazia 
i  bojarskich  dzieci  więcej  niż  dwa  tysiąca  poimano.  Nazajutrz  kniaź  Con- 
stanti  posłał  ich  trzysta  i  80  do  Borissowa  królowi ,  inszych  więźniów 
motłochu  prostego  było  bardzo  wiele,  którich  slachta  i  żołnierze  rozebrali, 
a  przedniejszych  po  zamkach  Litewskich  rozsadzono. 

Król  Sigmunt  zaraz  z  Borissowa  dał  znać  o  tym  zwycięstwie  Leonowi 
papieżowi,  więźniów  też  bardzo  wiele  do  inszych  panów  chrześciańskich 
rozesłał,  a  do  papieża  czternaście  slachciców  Moskiewskich  posłał  przez 
Mikołaja  Wolskiego  na  pewny  znak  zwycięstwa.  Potym  gdy  Wolski  przy- 
jechał na  schodzie  miesiąca  Stycznia  do  Ilale,  był  zahamowań  od  rejterów 
cesarza  Maximiliana  confederata  Moskiewskiego .  tam  mu  Moskiewskich 
więźniów  oków  y  im  odbiwszy  odjęto ,  na  zelży wość  królowi  Polskiemu 
i  papieżowi,  których  poimaiiców  udarowawszy  cesarz  przez  Lubek  i  Li- 
flantską  ziemię  do  Moskwy  odesłał ,  Wolskiego  też  nazad  do  Polski  wró- 
cono w  całe  z  utciwością. 

A  Wasił  Wielki  Xiądz  Moskiewski  usłyszawszy  o  tak  srogiej  a  nie- 
Moskięwski  spodzianej  porażce  onych  hardych  i  wielkich  wojsk  swoich,  zaraz  osadzi- 
"'"'"*■     wszy  zamek  Smoleński  do  Moskwy  w  małym  poczcie  ludzi  uciekł,  a  oba- 
Droh^biiz.    wiając  się  iżby  Litwa  Dorobuza  nieposiadła,  który  leży  za  Smoleńskiem 
^ttkwyl    nad  Dnieprem  mil  18,  sam  go  zapalić  kazał,  Smolnian  też  wszytkich  wy- 
wiódł do  Moskwy  i  tam  im  imiona  porozdawał  w  Moskiewskich  woło- 
ściach,  a  Moskwie  podawał  imiona  Smoleńskie.  A  kniaź  Constantin  Ostro- 
ski  namówiwszy  się  z  królem  po  onym  zwycięstwie,  ciągnął  z  wojskiem 
Litewskim  pod  Smoleńsko,  gdzie  dla  niepogod,  niewczasów   i  zaległych 
wady"l60oo  dróg,  Z  wiclką  szkodą  ledwo  we  czterzy  niedziele  przyciągnął,  bo  samych 
cSyrh    wozów  piczownych  w  Litewskim  wojsku  było  tysięcy  więcej  niż  szesnaście, 
podsmoien-  p^.^^,  którycli  bardzo  wiele  koni  naszym  j)ozdychało,  dla  czego  i  wozy  po 
drogach  drudzy  porzucali.  A  kniaź  Constanti  jako  hetman  urzędowi  swemu 
czyniąc  dosyć  przedsic  Smoleńska  przeważnie  dobywał,  ale  iż  po  temu 


385 

strzelby  niemiał,  posady  Smoleńskie  wypustoszywszy  i  wołości  okoliczne 
wypaliwszy,  trzy  zamki  pod  Moskwą  wziął,  a  z  wielką  korzyścią  i  sławą 
nazad  się  do  Wilna  wrócił. 

Potvm  król  wojsko  rospuścił,  granice  żołnierzami  osadziwszy,  a  knia- 
zia Constantina  z  triumj)hem  godnym  w  Wilnie  przyjmował  i  udarowaw-  *^sia^„p,v°' 
sz\  hojnie  do  Ostroga  odpuścił.  A  król  Sigmunt  rozłożywszy  część  żoł-  -u||,'°iju-e'" 
nierzów  po  zamkach  ukrainnych,  drugich  po  leżach,  wrócił  się  z  królową 
Barbarą  do  Polski. 


Zdradliwa 


Rozdział  trzeci. 

1  egoż  czassu  Mendlikierej  carz  Prekopski  gdy  był  wziął  żołd  od  króla 
Sigmunta  i  miał  ciągnąć  zaraz  z  Litwą  na  tę  wojnę  przeciw  Moskiewskie- 
mu, tedy  w  tym  chytrze  postępując,  położył  się  m'e  daleko  od  wojska 
królewskiego,  czekając  komuby,  jeśli  Moskwie,  jeśli  Litwie,  szczęście  po-  pomocTa- 
służyło,  a  ktoby  z  nich  bitwę  wygrał,  tego  stronę  trzymać  był  umyślił, 
a  tym  czassem  zwłoczył  rozmaitymi  wymówkami  na  ratunek  Litwie  przy- 
być, bo  i  Moskiewski  posłał  mu  był  upominki.  Wszakże  widząc  iż  król 
zwycięstwo  otrzymał,  wnet  Litewskiego  szczęścia  naśladując  ze  wszytką 
hordą  swoją  ciągnął  do  Moskwy,  a  rospuściwszy  zagony  po  wszytkich  Mo- 
skiewskich wołościach,  tak  ich  sro^o  bez  odporu  splundrował,  iż  co  ni-  ^  . 
gdy  W  pamięci  ludzkiej  przed  tym  się  me  trafiło,  przez  sto  tysięcy  ludzi  f^l^^^ ^''1?'. 
krom  dobytków,  łupów  i  polonu  rozmaitego  do  hordy  wyprowadził.  A  ty-  stwy  wywie- 
mi  porażkami  srogimi  i  spustoszenim  ziem  swoich ,  Wasił  kniaź  3Ioskie- 
wski  pychę  hardą  złożył,  który  ono  przedtym  jusz  był  do  cesarza  i  do    skórgna 
inszych  panów  rospisał,  coby  mu  radzili  z  królem  Polskim  Sigmuntera  dziu'|frzed'a- 
poimanyTn  czynić.  ^^'brze''"' 

Ale  cesarz  Maximili3n,confederat  Moskiewskiego,  widząc  iż  się  z  laski 
Bożej  królowi  Sigmuntowi  i  Litwie  za  sprawiedliwością  przeciw  Moskwi 
szczęśliwie  powodziło,  wyprawił  do  Sigmunta  Polskiego  i  do  Władisława 
brata  jego  Węgierskiego  i  do  Ludowika  syna  Władisławowego  Czeskiego 
królów  posły,  chcąc  z  nimi  wieczne  przymierze  postanowić,  a  prosił  aby 
się  do  niego  zjachali  do  Presporku.  A  tak  potym  król  Sigmunt  i  Władi- 
sław  z  Ludwikiem  synem   dogadzając   spólnym   pożytkom    wszystkiego 
chrześciaiistwa,  mieli  sławny  zjazd  z  cesarzem  Maximilianem  w  polu  za     sławny 
Presporkiem  między  Hamburgiem   i  Brugiem   miasteczkami  roku  1515,  rlemiricch 
Lipca  dnia  IG,  przy  czym  też  posłowie  prawie  wszystkich  monarchów,     '''"'"'"' 
królów,  xiążąt  z  rozmaitych  stron  byli.  A  potym  19  dnia  Lipca  do  \\'ie- 
dnia  wszyscy  wjachali,  gd/.ie  cesarz  Ma\imilian  Annę  córkę  króla  Władi- 
sława Węgierskiego  sinowicę  Sigmuntowę,  Ferdinandowi  synowi  w  mał- 
żeństwo poślubił  i  zaraz  ją  sam  koronował.   Tamże  też  inszy  panowie 
Koronni  i  Litewscy  na  tym  zjeździe  wielkiej   dzielności  sławne  danki 

II.  49 


380 

odnieśli,  bo  ka/.dy  co  kto  umiał  przeważnie  w  zebraniu  tak  wielkich 
G  rozmaitych  narodów  okazował,  zwłascza  Radzimiński  Mazur  wielki  za- 
paśnik. Mikołaj  też  Radziwil  i  Stanisław  Gastołt  z  wielkim  kosztem 
z  Polski  w  musice  ćwiczonych  mieli  przez  sto,  po  moskiewsku  i  po  ta- 
tarsku  i  kozacku  przybranych  młodzieńców,  którzy  z  instrumentami  roz- 
maitymi musices  z  szablami  i  z  sajdakami  na  krzywych  botach  przed  ce- 
sarzem w  kościele  figurą  zawżdy  msze  i  nieszpory  śjjiewali,  z  wielkim 
podziwienim  postronnych  narodów  i  INicmców  i  \Yłochóvv,  którzy  w  tych 
stronach  Litewskich  naród  być  gruby  przcdtym  rozumieli.  A  potym  król 
Sigmunt,  który  był  wyjachal  z  Krakowa  dnia  5  Marca,  zaś  z  Wiednia 
do  Polski  wyjachał  6  dnia  Augusta,  pożegnawszy  się  z  cesarzem. 

Summa  po-         ^  ta  była  summa  rzeczy  postanowionych  i  spoinie  uchwalonych  na 

^ pks^o""'  t}"^  sławnym  zjeździe ,  iż  cesarz  opuściwszy   i  umorzywszy  ony  pirwsze 

*^''^du/^^^'  nieznaszki  z  trzema  najmożniejszymi  królami,  przymierze  wieczne  i  spo- 
winowacenie z  obudwu  stron  uczynił.  Przymierze  też  z  Moskiewskim  prze- 
ciw Litwie  postanowione  miał  wypowiedzieć,  albo  go  przywieść  do  tego 
przez  posły,  aby  wieczną  ugodę  z  królem  Polskim  i  z  Litwą  postanowił. 
Mistrza  także  Pruskiego  do  uczynienia  i  wypełnienia  powinności  i  do  posłu- 
szeństwa i  aby  Koronie  Polskiej  i  królowi  przysięgał ,  przywieść,  albo  go 
odstąpić  miał  jako  spólnego  nieprzyjaciela  ;  zaś  pewnego  czassu  na  Turka 

^sial*ly  ze'."  wojnę  spoiną  mocą  podnieść  j)ostanowili.  A  skład  też  kupieckich  towa- 
psowan.    Y^y.  y^  Wrotslawiu  niedavyno  ku  szkodzie  Polakom  postanowiony,  w^  ten 
czas  był  w  niwecz   obrócony.    O  czym   też  dosyć  szeroko  możesz  czytać 
Joslum  Decium  in  Sigismundo. 

Taiarowie  Tcgoż  czassu  W  nicbytuości  królewskiej  Tatarowie  Prekopscy  do  Rusi 

wtargnęli,  przeciw  którym  siedmset  zołnierzow jezdnych  panowie  Koron- 
ni, którzy  byli  na  miejscu  królewskim,  wyprawili;  a  gdy  się  ich  ledwo 
połowica  do  Trębowlej  ściągnęła,  wnet  Tatarów  dwa  tysiąca  13  dnia 
Marca  na  nich  w  miasteczku  bez  wieści,  gdy  naszy  jeszcze  spali,  uderzyli. 

Jan  Tworo-  Ale  Jan  Tworowski  z  Bucząca ,  na  ten  czas  hetman  Ruskiego  rycerstwa, 

sprawuj,    mąż  dla  dzielności  rycerskiej  godny  wiecznej  sławy,  wnet  swoich  żolnie- 

rzów  do  zbroje  pobudził,   którzy  za  mężnego  hetmana  sprawą  niewymó- 

B'tw«^»Ta-  y,^^  śmiałością  Tatarów   z  miasta  wysiekli.  Tatarowie  zaś  obaczywszy,  iż 

żołnierzów  naszych  nie  wiele,  miasto  obstąpili  i  zapalić  chcieli,  aby  tak 

naszych  snadniej  pożyć  i  poimać  mogli. 

Kokiesso-  Co  widząc  Tworowski  hetman  iż  się  niemiał  z  kim  oprzeć ,  a  w^  mia- 

ciussov»ie    steczku  tcż  żadnej  obrony  nie   było ,  wszytkich  żołnierzów  przez  most 

R2VII1SCV  J  J  J  *■■  1 

w  cale  uvyiódł,  krom  dwu  zabitych,  o  który  most  naszy  bili  się  z  Tatary 
cały  dzień.  A  tak  Tatarowie  nie  uczyniwszy  nic  Trębowli  odciągnęli  do 
hordy. 

A  Barbara  królowa  wtórego  dnia  Lipca  drugą  córkę  Annę  urodziła. 

Tatarscy  też  posłowie,  gdy  się  im  na  Podolu  po  myśli  nieszańcowało, 
przyjechali  do  Krakowa ,  którzy  królewskiego  przyjazdu  w  Kazimierzu 
czekali. 


3b7 

Król  potvm  Sigmunt  wyjechawszy  z  Wiedniu  O  dnia  Augusta,  19 
dnia  tegoi  miesiąca  do  Krakowa  przyjechał,  gdzie  królową  Barbarę  nie- 
dolożnego  zdrowia  dla  niedawnego  rodzenia  zastał ,  która  potym  Octobra 
dnia  2  dług  śmierci  zapłaciła. 

W  Krakowie  tei  na  len  czas  wielkie  powietrze   morowe  panowało,  '^'"torie!" 
którym  wiele  ludzi  zacnych  i  pospolitego  gminu  pomarło. 

Tak  król  Sigmunt  owdowiały  po  śmierci  królowej  Barbary  dnia  G  do  i^roiTo^l^i- 
Litwy  się  z  Krakowa  wrócił ,  bo  tego  w  ten  czas  sprawy  Ruskie  i  Lite-       "^i- 
wskie  potrzebowały;  a  wziąwszy  z  sobą  Jadwigę  i  Annę  królewny,  córki 
maluczkie  i  Flel/bietę  siostrę  Kazimierzownę  doSędomirza  przyjechał.  Stam- 
tąd Hel/.bietę  siostrę  zmówioną  i    poślubioną  Friderikowi  Legnickiemu 
xiążcciu  w  małżeństwo  z  uczciwym  pocztem  odesłał. 

Potym  król  do  Brześcia  Litewskiego  przyjechawszy  nie  mały  czas 
zmieszkał,  radząc  o  obronie  i  inszych  potocznych  rzeczach  z  pany  Lite- 
wskimi. 


O  BURZENIU  ZIEM  RUSKICH 

przez  Talary, 

Rozdział  czwarty. 

l>o  Jego]  ]VIiłości  Pana 

HORODMCZEGO  WILEŃSKIEGO  &c. 

lloku  zaś  1516,  cesarz  Maximilian,  według  postanowienia  i  ugody  na  zje- 
ździe Presporskim  i  Wiedeńskim,  słał  do  Wasila  Moskiewskiego  posłów 
zacnych  kilko,  przywodząc  go  do  ugody  z  królem  Sigmunlem  i  z  Wiel- 
kim Xięstwem  Litewskim.  Ale  Moskiewski  w  swym  uporze  przedsięwziętym 
trwał,  obciążając  na  cesarza,  iż  go  opuścił  i  pirwsze  przymierze  zrzucił. 
Król  jednak  Sigmunt,  jako  pan  pobożny,  g  woli  cesarzowi  hamował  się  od 
podniesienia  wojny  na  Moskiewskiego;  wszakże  gdy  obaczył,  iż  Litewskie 
xicstwo  inaczej  pokoju  od  Moskwy  otrzymać  nie  mogło,  jedno  przez  woj- 
nę, posłał  do  carza  Prckopskiego,  aby  się  na  przyszłą  wiosnę  do  Moskwy  nTiltk 
z  hordą  swoją  gotował  według  powinności. 

W  ten  czas  Władisław  Kazimirzowic  król  Węgierski  i  Czeski ,  brat 
króla  Sigmunta ,  przyjechawszy  od  cesarza  z  onego  zjazdu ,  mając  wieku 


Tatarowic 
wę. 


388 

władisjaw  swego  lat  60,  umarł,  a  Ludwika  syna  jeszcze  za  żywota  swego  na  obie- 
mirzowfcu-  <^wie  królcstwie  koronowanego  namiestnikiem  i  królem  Czeskim  i  Wę- 
mari.      gierskim  zostawił.    Przeto  panowie  Koronni  w  niebytności  królewskiej 
posłali  do  Węgier  Jana  Łaskiego  arcibisknpa  Gnieźnieńskiego  i  Krysto- 
Poslo^^ie    pha  Szvdłowieckiego  wojewodę  Krakowskiego,  a  do  Czecb  Andrzeja  gra- 
Węgier,    bię  z  lcczyna  wojewodę  Lubelskiego  senatora  rozumu  docncipnego  i  ra- 
dy wielkiej,  którzy  Ludwikowe  rzeczy  w  Węgrzech  i  w  Czechach  bardzo 
nachylone  postanowili  i  uspokoili. 

Maximilian  też  cesarz,  aczkolwiek  w  ten  czas  wielką  w^ojną  we  Wło- 
szech z  Wenelami  był  zabawiony,  wszakże  czynigc  dosyć  postanowieniu 
i  zprzymir-rzeniu  w  Wiedniu  z  królami ,    jedny  posły  swoje  wyprawił  do 
czji;ij  Jo-   Węgier  i  do  Czech  dla  stanowienia  rzeczy  Ludwikowych,  a  drugich  z  stro- 
terańum,    ny  Sigmuuta  króla  i  Wielkiego  Xiestwa  Litewskieijo,  posłał  do  Moskiew- 

Carionom,       i"-  •    i        o-  tt      i  •         •ta-  m       ^• 

phiiippum  skiego,  jako  Sigmunta  Herberstejna  i  Piotra  Mraxiusa. 

Potym  carz  Prekopski  na  nowie  Czerwca  miesiąca,  który  miał  we- 
dług postanowienia  i  powinności  do  Moskwy  wtargnąć,  obaczywszy,  iż 
^''tarskl"'   król  Sigmunt  w  Litwie   się  zabawił ,  do  Podola  się  zdradliwie  gotował, 
o  czym  gdy  częste  wieści  do  starostów  i  panów  Koronnych  przychodziły, 
nie  wierzyli  temu,   spusczając  się  na  to,   iż  Prekopski  był  w  przymierzu 
z  Koroną  i  z  Litwą.  Ale  gdy  wieści  za  wieściami  przyszły,  iż  już  Tatarowie 
ciągną,  wnet  Marcin  Kamieniecki  Podolski  wojewoda,  jako  czujny  senator 
Panowie    [  YY\ąż  dzicluości  sławnych  przodków  godny,  wziął  sam  na  się  obronę  oj- 
P"j^cnv^Ta-  czyzuy,  a  zebrawszy  rycerstwo  Podolskie  w  niewielkich  pocztach,  złączył 
się  z  Stanisławem  Landskorońskim  i  z  Janem  Tworowskim.  A  za  tym 
miesiąca  Lipca  Tatarów  więcej  niż  trzydzieści  tysięcy  ze  cztermi  carzyka- 
mi  do  Rusi  i  do  Podola  ogromnie  wtargnęli,  a  położywszy  się  koszem  nie 
daleko  od  Buska ,  w  zagony  po  wszytkich  stronach  rozpuścili,  paląc ,  łu- 
j  1^  piąć,  zabijając,winżąc  co  się  im  nawinęło.  Potym  przeprawiwszy  się  przez 

ażdoTairów  Dniestr  aż  do  Tatrów   gór  Węgierskich   wszyfkie  krainy  splundrowali, 
co  się  nigdy  w  pamięci  ludzkiej  nie  przytrafiło.  Pisze  Jodocus  Decius,  iż 
więcej  niż  sześćdziesiąt  tysięcy  ludzi  w  ten  czas  w  niewolą  zabrali,  krom 
60000 wie-   dziatek  i  starych,  których  z  okrutności  pogańskiej  siekli  i  ścinali.  A  król 
*'"°skf.^"''  w  ten  czas  stanowiąc  obronę  przeciw  Moskiewskiemu  z  pany  Litewskimi 
w  Wilnie  sejmował.  Wszakże  slachta  Ruska  i  Podolska  z  wrodzonej  ku 
ojczyźnie  miłości  zebrali  się  chcąc  odpór  dać  poganom,  ale  nie  w  czas,  je- 
SrrauS   ^^      S^^y  ^^  Buska  szturmowali  i  usilnie  go  (nad  obyczaj  Tatarski)  doby- 
wali, byli  odbici  od  naszych.  Nazajutrz  zaś  gdy  ich  u  szturmu  niemało  zbito, 
spaliwszy  przedmieście,  łupami  obciążeni,  ciągnęli  ku   Wiśniowcu,  gdzie 
Okruciefi-   na  czterdzieści    mil  wszytki  wołości  wszerz  i  wzdłuż  ogniem  i  mieczem 
^^^IkJf^'  splundrowali.    Mikołaj    Fierlej    z  Dąbrowice    hetman    wielki    Koronny 
z  pany  i  z  slachtą  Ruską  i  Podolską  gonił  ich  aż  do  Wiśniowca,  ale  iż  nie 
równą  widział,  musiał  dać  pokój.  A  Tatarowie  w  całości  od  Wiśniowca 
Tatarowie   Z  wicIkim  połouom  do  hordy  uszli,  tylko  jeden  ich  uphiec  w  którym  by- 
DadobycYaj  ło  Tatarów  dwieście  wszyscy   w  blachowe  zbroje  nad  obyczaj  jako  Niem- 
"  "?ci.  ^"'  cy  uzbrojeni ,  gdy  się  byli  od  walnego  odłączyli ,  od  kniazia  Wisniewiec- 


389 

kicn)  Kozaków  do  jednego  pobici,  tak  ii  żaden  nie  ujechał.  Marcin  tez 
Kamieniecki  z  niewielkim  pocztem  żolnierzów  wyciągnąwszy  z  Miedzy- 
boża,  a  Jan  Tworowski  z  Bucząca  z  Landskoroiiskim ,  u  Trebowlej  jeden  JJ^,^|J^j^; 
zaiion  Tatarski  mężnie  porazili,  drugi  także  ich  uphiec  w  którym  było  Ta- 
tarów picć  set.  wszylkich  do  jednego  na  głowę  szczęśliwie  zbili  i  pogro- 
mili; wszakże  Tatarowie  gdy  usłyszeli,  iż  naszy  po  nich  gonią,  wnet  bie- 
dne bia  legło  wy.  panny  i  dzieci,  którzy  nie  mogli  uciekać,  posiekłi  i  okrut- 
nie pomordowali. 

Tak  tody  to  pogaństwo  gdy  z  wielką  korzyścią  boz  odporu  i  utraty 
swojej  uszli,  skoro  Dniepr  przebyli,  polon  wszytek  do  hordy  odesłah, 
a  sami  drugi  raz  odwrót  do  Kusi  znowu  uczynić  chcieli.  Ale  Sigmunt 
król  z  Litwy  posłał  do  carza  Prekopskiego,  uskarżając  się  o  ty  szkody  ^.j,^.^^^ 
i  splundrowanie  państwa  swojego,  a  o  złamanie  przymierza.  Tatarski  zaś  Titarska. 
carz  przez  posły  swoje  wymawiał  się  z  lego,  na  młodz  nieuhamowaną, 
której  on  nic  mógł  powściągnąć,  wszytkę  winę  wkładając;  wszakże  pirwsze 
przymierze  chciał  odnowić,  a  na  Moskiewskiego  ze  wszytką  hordą  i  rycer- 
stwem swoim  ślubował  się  obrócić,  a  Litwę  od  Moskiewskiej  wojny  sam 
przyrzekł  zastąpić. 

W  ten  czas  też  prawi'e  rycerstwo  Ruskie,  Wołyńskie  i  Podolskie  gj'^]^^^ ;J^,.. 
z  Kozakami  za  granicę  Turecką  wtargnąwszy,  pod  Białogrodem  i  Tehinią      kami. 
przez  kilko  tysięcy  trzód  Czabańskich  owiec  i  stada  końskie  i  bawołów 
zajęli.  A  Turcy  dogoniwszy  naszych  stoczyli  z  nimi  ręczną  bitwę:  tam  na- 
szv  widząc,  iż  inszą  drogą  nie  mogli  ubieżeć,  jedno  się  mężnie  bijąc  bro-  Turcyjjora- 
nią  sobie  przeście  wolne  uczynić,  wnet  porzuciwszy  bojazń,  śmiele  się  Tur- 
kom zastawili.  A  gdy  tak  długo  z  obudwu  stron,  Turcy  o  zajęte  dobytki 
naszy  zaś  o  zdrowie  i  o  wzdobycz  mężnie  czynili,  naszy  położywszy  na  pla- 
cu Turków  nie  mało  ostatek  ich  rozgromili ,  a  przy  yyszytkiej  korzyści  zo- 
stawszy, zdrowo    do  Podola,   (acz  za  ono  splundrowanie  Tatarskie  nie- 
stało) uszli. 

Gdy  się  ty  burdy  w  Rusi  i  na  Podolu  toczyły,  wnet  Moskiewski  xiądz 
Wasil  posłał  z  drugiej  strony  wojsko  swoje  na  plundrowanie  państwa  Li-  Moskwa  do 
tcwskiego;  ale  mało  z  łaski  Bożej  yv  Litwie  uczynił,  bo  Li!ewscy  żołnie- 
rze ściekając  z  zamków  ukrainnych,  często  Moskwę  trwożyli,  w  piczowaniu  ^^j^^^^g  ^j^ 
imali,  wszakże   do  walnego  stoczenia  bitwy  nie  przyszło,    bo  aczkolwiek  i,fi°/y's"r^e. 
l))ło  kilko  tysięcy  Litewskiej  slachty    pogotowiu  do  potkania,    yyszakże       ^^■ 
Moskwa  sparzywszy  się  na  onej  Horszańskiej  bitwie  nie  śmiała  nacierać. 

Tatarski  też  carz  chcąc  króla  Sigmunta  za  ono  splundrowanie  Ruskich 
krain,  które  nad  przysięgę  uczynił,  ubłagać  i  przejednać,  zebrawszy  ośm- 
dziesiąt  tysięcy,  jako  była  sława,  wojska  z  hordy  swojej,  bez  wieści  do  latarowiet 
Moskwy  vytargnął.  Co  usłyszawszy  Wasil  Wielki  Xiądz  Moskiewski  stryyo-  skwę  zwró- 
żył  sobą  bardzo,  yynet  wojsko  ono  z  Litwy  wrócił,  a  przeciw  Tatarom 
wszytkę  moc  swoje  posłał.  Tatarowic  też  z  łupem  i  polonem  do  hordy 
się  wrócić  chcieli  i  jusz  wyciągali,  w  tym  czasie  Moskwa  na  nich  przytar- 
ła,  wywabiając  ich  do  yyalnej  bitwy.  Tatarowiezaś  wspomniawszy  na  świe- 
że szczęście  swoje,  które  ich  na  Podolu  potkało  i  na  onę  pirwszą  porażkę 


390 

Moskwy  za  Orszą  od  Litwy,  obrócili  si^  tańcem  zwykłym  tlo  Moskwy. 

A  gdy  się  walne  wojska  z  obu  stron  potkały,  Moskwa  nie  dotrzymawszy 

Tafa^ónpo^  placu  pierzchnęli  po  polach:  a  Talarowie  przy  wszytkich  iiipach zostawszy 

rażona.     ^  sowitym  połoHcm  do  hordy  uszli.  Powiadają,  iZ  w  ten  czas  Moskwy  na 

pobojscu  więcej  nizii  dwadzieścia  tysięcy  poległo. 

Tegoż  czassu  Albricht  margraf  Brandenburski ,  mistrz  Pruski ,   nowe 

Początek    burdy  przeciw   królowi   Polskiemu,  wujowi  swojemu,  bardzie  wzniecał, 

skiej.      a  chcąc  Zmodzką  ziemię  od  Litwy  ku  Prussom  oderwać,  posłał  był  kilko 

uphów  rejterów  i  knechtów  na  burzenie  Zmodzi.    Ale  Jan  Mikołajowie 

Radziwił,  Żmodzki  starosta,  bez  mieszkania   wnet  się  zebrał  z  slachtą 

i  z  rycerstwem  Żmodzkim,  którzy  w  jednym  kącie  ciasnym  nie  daleko  od 

Niemej  nd  Ragnety  dwieście  knechtów  zaskoczywszy,   na  głowę  ich  zbili.   Co  usły- 

rażcni.     szawszy  mistrz  Pruski,  iż  się  slachta  Żmodzka  ostrożnie  miała,   wrócił 

ostatek  wojska  do  Królewca  nie  wskórawszy. 

Tegoż  czassu  panowie  i  slachta  Mazowiecka,  sprzykrzywszy  się  sro- 
gim panowanim    i  roskazowanim  nieprzystojnym  białejgłowy  xiężny  An- 
ny wdowy  po  Conradzie  xiążcciu  zostawionej,  chcieli  wziąć  i  podnieść  na 
stolicę  xicstwa  Mazowieckiego  xiążę  Stanisława  starszego.  A  gdy  im  xic- 
lowieckie'.  zna  tcgo  brouiła ,  obiegli  ją  na  zamku  Moczkowie,  gdzie  się  była  z  syna- 
mi xiążęciem  Stanisławem   i  z  Januszem  zawarła,  tam  gdy  sturmowali, 
chcąc  sobie  gwałtem  w  ziać  na  xicstwo  xiążę  Stanisława  starszego,  z  przy- 
gody jak  to  bywa  w  takiej  trwodze,  strzała  z  łuku  do  zamku  z  pola  wy- 
Niebespie-  strzclotia,  czapkę  na  głowic  u  xiążęcia  Stanisława  przebiła,  a  tak  on  które- 
żcckf  Mazo'-  go  wszytka  slachta  i  pospólstwo  Mazowieckie  pragnęło  na  panowanie,  od 
SK-Inbiała.  swoichżc  acz  uicchcących  uiało  gardła  nie  dal.  Ale  to  szkodlisve  zamiesza- 
nie arcibiskup   Laski    uspokoił,    wszUkę   tę  sprawę  do  przyszłego  sejmu 
odłożywszy. 
'laio'."*^^  Tegoż  czassu  Leo  papie/.,  wtóry  raz  miłościwe  lato  i  odpusty  do  Pol- 

ski przysłał,  ale  ludzie  na  papieża  jusz  w  ten  czas  mało  dbać  poczęli, 
przeto  przez  dwie  lecie  wPolszceiwLitwie  nie  bardzo  wielką  summę  lega- 
towie  zgromadzili,  których  jednak  czwartą  część  na  oprawę  zamku  Ka- 
mieńca Podolskiego ,  a  trzech  ostatnich  części  połowica  rozdzielona ,  jed- 
na część  rzeczypospolitej  Koronnej,  ku  obronie  przeciw  Tatarom,  druga 
na  wystawienie  kościoła  arcibiskupiego  Gnieźnieńskiego  miała  być  od- 
dana, 
woriech  Tegoż  czassu  Wojciech  Fontinus  Włoch,  mnich  zakonu  S.  Franciszka, 

^labit"."*  pobożny  i  wielkiej  nauki  człowiek ,  niedawno  od  papieża  przysłany  do 
Krakowa,  gdy  bvł  w  klasterze  Ś.  Franciszka  starszym  ministrem  prze- 
łożony, a  inszych  mnichów  z  rospustności  hamować  począł,  oni  wnet  sprzy- 
sięgli się ,  a  tak  miesiąca  Września  dnia  piątego  w  nocy  w  ybilr  do  niego 
u  celle  drzwi,  a  porwawszy  nagiego  wywlekli,  tam  kaznodzieja  uderzył 
go  kijem  w  szyję  aż  mu  karby  spadły  i  tak  go  okrutnie  zamordowali. 

Tegoż  roku,  gdy  król  w  Litwie  mieszkał ,  rostyrk  szkodliwy  zaczął 
się  był  w  Prusiech  między  Gdańskimimieszczany  i  slachtą  Pruską;  wszak- 


Okrucien 
siwo  Frań 
ciszkanów 


Roslerki 
Gdańskie  i 
Pruskie. 


391 

7.0  król  początkom  szkodliwym  w  czas  zabiegając ,  wszytko  to  zaraz  uspo- 
koi! przez  Macieja  Drzewickiego  biskupa  Kujawskiego.  Taiarów 

Polvm  na  schodzie  Novembra,  Tatarowie  którzy  z  IMoskwy  wycia-  skl-fdo^R^sl'. 
gnąwszy,  położyli  się  byli  u  Czarnego  lassu,  rozdzielili  zagony  na  czterzy 
wojska ,  z  którymi  do  Rusi  i  na  Podole  wtargnęli.  Pirwsze  wojsko  ciąg- 
nęło do  Kamieńca  Podolskiego,  drugie  do  Litawicza,  trzecie  do  Miedzy- 
boża.  czwarte  w  Szynkowski  powiat  zagony  rospuściło.  Który  gwałt  wi- 
dząc panowie  Koronni,  wnet  z  dwiema  tysiącmi  jezdnych  żołnierzów,  któ- 
rych gotowych  po  onei  pirwszei  szkodzie  mieli,  ruszyli  sie  przeciw  Tata-  ,     . , 

•'  ,      .   •'  !  I       ł.      I  -I  ....  .  .     II     i    -  /  ,   SlanisJawa 

rom ,  slachta  tez  wszytka  Kuska  widząc  vi  się  im  pirwsza  niedbałosc  znać  Landsko- 
była  dała,  niechcieli  więcej  w  domach  nieprzyjaciela  czekać,  zebrali  się  dzielność. 
wszyscy  ochotnie,  śmiele  zabiegając  poganom.  Stanisław  Landskoroński 
Kamieniecki  starosta  wziął  na  się  obronę  Miedzyboskiego  i  Litawickiego 
powiatów ,  a  potkawszy  się  dwa  kroć  z  Tatary  poraził  ich  szczęśliyyie 
i  pobił  i  yyszytek  polon  wyswobodził,  murzów  tei  i  ulanóyy  przedniejszych 
kilko  pcimał. 

Zaś  xiążę  świętej  pamięci  i  wiecznej  sławy  godne  Roman  kniazia  Con-  Kniaź  ro- 
stantina  Ostroskiego  synowiec  na  drugi  zagon  Tatarski  uderzył,  a  gdy  ""^" ^^*"'^* 
Tatarowie  rozgromieni  jusz  uciekać  chcieli ,  kniaź  Roman  z  wielkiej  za- 
palczywości  w  srzodek  ich  skoczył,  tam  gdy  yyłasną  ręką  poganów  kilko 
zabił,  wnet  za  nieszczęścim  koń  pod  nim  padł,  a  Tatarowie  przyskoczy- 
wszy kniazia  Romana  yv  szluki  rozsiekali.  Wszakże  naszy  za  łaską  Bożą 
onych  wszystkich  Tatarów  potym  i  ich  zagony  pogromili  i  na  głoyyę  ich 
poraziwszy  łupy  wszystki  i  polony  odbili,  gdzie  Jakob  Secygniewski  i  Pa- 
weł Farurej  wodzowie  dank  dzielności  odnieśli. 

Tegoż  czassu  Wasilej  Wielki  Kniaź  Moskiewski  wołości  ukrainne  Li- 
tewskie wojował.    Przelo  król  Sigmunt  roku   1517,   wyprawił  przeciw  *'^*c')'c^^7''' 
jemu   kniazia  Constantina  Ostroskiego  hetmana  z  wojskiem  Litewskim 
i  Ruskim  i  Jana   Swiercowskiego  z  Polskimi,  Czeskimi  i  Morawskimi  Lepszy ka- 
żołnierzami ,  o  których  usłyszawszy  Moskiewski  zarazem  ustąpił  z  woj-      ""^' 
skiem  swoim,  pamiętając  na  Horszeńską  przeszłą  porażkę;  wszakże  naszy  Naszj  Mo- 
za nim  goniąc  wiele  jego  ludu  na  rozmaitych  miejscach  zbili  i  wszystkę  ^'^^'«^""^' 
Siewierską  ziemię  ogniem  i  mieczem  zwojowali. 

Po»ym  zwojowayyszy  Siewierskie  krainy  na  południe  i  na  yyschód  le-  ópo^zUpo- 
żace,  obrócili  się  do  pułnocnych  krain  .">[oskiewskich  ku  Pskowu,  a  prze- 
prawiwszy się  przez  Dniepr,  Dźwinę  i  insze  rzeki,  przyciągnęli  aż  pod 
Opoczkę  zamek  drzeyyiany,  ale  przyrodzenim  miejsca  obronny,  do  którego 
gdy  Czecłiowie  szturmów  kilko  nie  uczyniwszy  dziury  przypuścili,  wiele 
ich  Moskwa  z  blanków  zbiła,  obcinając  kłodziny  zawieszone,  także  ka- 
mieńmi  i  rozmaitą  strzelbą.  Dla  tego  naszy  popadwszy  niemałą  szkodę 
yy  ludu  pieszym,  a  niewziąyyszy  zamku,  który  pierwej  świnim  karmnikiem 
nazywali,  nazad  odciągnąć. musieli;  yyszakże  yyielkie  szkody  yy  ziemiach 
Moskiewskich  bez  odporu  poczynili  i  tak  długo  y\szerz  i  yyzdluż  wojowa- 
li, aż  ich  zima  do  domu  yyrócić  się  przymusiła,  z  której  yyyprawy  Litwa  ^°"^a^.'*'®' 
yyielkie  korzyści  i  lupy  odniosła.  Działo  się  to  roku  1517. 


3G2 

Potym  roku  1518,  Bona,  xiążccia  Mediolańskiego  Jana  Sforciego  cór- 
ka, za   narajenim  Maximiliana   cesarza   przyniesiona    jesl   do  Krakowa 
w  małżeński  stan  Sigmuntowi  królowi,  przez  Jana  Konarskiego  archidia- 
kona Krakowskiego  i  Stanisława  Ostroroga  castellana  Kaliskiego ,  tegoż 
roku  koronowana  była  przez  Jana  Łaskiego  arcibiskupa  Gnieźnieńskiego, 
przy  wielkości  rozmaitego  zebrania  panów  Polskich  i  Litewskich. 
Naszyuso-         Roku  1519,  micsiąca  Sierpnia,  Tatarowie  zwojowawszy  Bełską,  Lu- 
beni,      bełską  i  Chełmską  ziemię,  porazili  naszych  u  Sokala,  bo  niechcieli  słuchać 
zdrowej  rady  kniazia  Constantina  hetmana  Litewskiego  sprawnego,  który 
Fredrus     był  Z  Litwą  i  z  Rusią  na  ratunek  Polakom  przybył.    Tam  Fredro  mąż 
"^cfus.  ^    wielkiego  serca,  (jako  drugi  Decius  pater  przeciw  Latinom  i  Decius  filius 
przeciw  Tuskom)  mogąc  ubieżcć  skoczył  między  Tatary  z  kopią  zabiwszy 
ich  kilku,  bił  się  tak  długo  póki  mu  sii  zstawało,'a  nie  dał  się  poimać  aż 
go  w  stuki  rozsiekano.  Z  tego  są  i  dziś  Fredrowie  zacni  w  Przemysłkiej 
ziemi.  To  też  był  uczynił  Melstiński  Spitek,  gdy  ono  Tatarowie  Witołta 
porazili. 

Tegoż  roku  Albricht  mistrz  Pruski  siestrzeniec  królewski  czynił  szko- 
Wojna  Pru-  dy  na  ukraiuie  Polskiej  i  Żmodzkiej  ziemi  i  jawną  wojnę  przeciw  królo- 
wi Sigmuntowi  wujowi  swojemu  wzniecał.  Przeto  król  zebrawszy  lud  słu- 
żebny z  Polski,   z  Czech  i  z  Morawy  wyprawił  ich  do  Prus,  Litewskich 
twadoVruL"  też  xiążąt  i  panów,  także  slachty  bardzo   wiele  wyszło   Polakom  na  po- 
moc   do  Prus  z  hetmanem   swoim   Jurgim  Mikołajewicem   Radziwiłem 
starostą  Grodzieńskim,  który  był  potym  panem  Wileńskim.  Tak  tedy  Po- 
lacy złączywszy  spólne  mocy  z  Litwą  i  z  Rusią  na  kilku  miejscach  Prus- 
saków  porazili  szczęśliwie  i  dobyli  tych  zamków:  Holandu,  Prabuty,  Qwi- 
Nasiych     dzyna,  Mielzaka,  31ilmłyna,  Siekierki,  Pisi,  Lubawy,  Ornety  i  wiele  inszjch 
p"wodzenfe.  miast  i  wsi  spustoszyli  i  Brandenburg  zamek  obronny  i  miasto  wzięli. 

Potym  roku  1520,  Wolfgang  Schonenburg  hetman  mistrza  Pruskie- 
go mając  knechtów  dziesięć  tysięcy  z  Niemiec,  a  jezdnych  cztery  tysiące 
Tsczów     yy^iął  Tsczów  miasto  nad  Wisłą  dobrowolnie  podane.  A  osadziwszy  Tsczów 
cią-^^nął  do  Gdańska  i  położył  się  obozem  na  górze  Biskupiej,  cztery  tysią- 
4000.  kul  do  ce  kul,  jako  Kronika  Pruska  opiewa,  do  miasta  z  dział  wielkich  wypuścił, 
GdS^tgo  a  namniejszej  szkody  nie  uczynił  oblężonym, 
próżno.  ^^  ostatek  taka  nędza  przyszła  na  knechty,  iż  kto  się  jedno  z  miasta 

wyrwać  nie  lenił,  ten  ich  bił  i  imał   i  chłopięta  ich  wiązały  i  biły,  gdy 
chłopi  zgłodnieli,  właśnie  jako  pod    Połockiem  roku  1579.    A  gdy  ich 
Knechci     b^^^^^^o  wiclc  zbito  i  poimano,  musieli  od  oblężenia  niebożęta  uciekać.  Król 
podGdań_^  też  Sigmunt  Gdańsczanom  na  odsiecz  posłał  był  dwanaście  tysięcy  jezdnych 
*  'ż"nr'^  przebranych   Polaków  i  Litwy,  którzy  ostatek  onych  Niemców  ucieka- 
jących pobili  i  porazili,  drugich  Kaszubianie  i  Pomorzanie  potopili,  tak  iż 
się  ich  mało  do  Niemiec  wróciło.  A  Polacy  i  Litwa  za  tym  szczęśliwym 
powodzenim ,  wzięli  Tsczów,  Chojnice  i  Starygrad.  Insze  zamki  i  miasta 
dobrowolnie  się  królowi  podały,  a  Krzyżaków  i  ich  starosty  wyrzucili. 
Radwanko-  Radwańkowski  tylko  Ornetę  mistrzowi  albo  dla  darów,  albo  dla  boja- 

odsąd^o*"!!.   źni  podał ,  dla  czego  był  czci  odsądzon  na  walnym  sejmie  Piotrkowskim. 


393 

Tegoi  roku  w  Krakowie  bormistrza  i  dwu  rajców  Kazimirskich  ścię- 
to ,  ii.  nie  słusznie  poimawszy  slachcica  nijakiego  Słabossa  dali  byli  skwa- 
pliwie na  gorącym  prawie  ściąć. 

Tegoi  roku  1520,  Bona  królowa  wióra  Sigmuntowa,  urodziła  Si- 
gmunta  Augusta  pierwszego  dnia  Augusta  miesiąca  w  Krakowie,  a  król  AuguTuro- 
w  ten  czas  był  w  Toruniu ,   dla  wojtiy  Pruskiej ,  gdzie  jednego   prawie     ''^°°y- 
czassu  i  o  zwyci^sf^vie  nad  Krzyżaki  i  o  synu  szczęśliwie  narodzonym  otrzy- 
mał nowino. 

A  mistrz  Pruski  ,vidząc ,  ii  próżno  przeciw  osnowi  wierzgać ,  prosił 
przez  przyjacioły  łaski  i  przymierza  do  czterech  lat  u  króla,  czego  mu 
król  łaskawie  pozwolił  roku  1521. 

Roku  zaś  1523,  posłowie  Moskiewscy  od  Wasila  Wielkiego  Kniazia  iłKiewscy 
do  Krakowa  w  piąci  set  koni  przyjacbali  i  wzięli  przymierze  z  królem  i  z  Li-  ''*'  \Z^°' 
twą  do  piąci  łat. 

Roku  1524,  Turcy  i  Tatarowie  Lwowską,  Sanocką,  Bełską  i  Podoi-  ^"arowiJ^" 
ską  ziemie  okrutnie  raz  po  raz  zwojowali,  a  Polacy  z  nimi  zetrzeć  nie  z^wo^ow"!! 
śmieli,  pamiętając  Sokalską  porażkę.   Za  czym  pogani  nie  opłakaną  szko- 
dę we  wszystkiej  Rusi  Podgórskiej  uczynili. 

Tegoż  roku  Iwan  AYasilewic  kniaź  Moskiewski  hordę  Kazańską 
i  zamek,  skąd  się  carzem  pisze,  opanował. 

Potym  roku  1525,  Marca  miesiąca  dnia  10,  Albriclit  mistrz  Pruski 
margrabia  Brandenburski  uczynił  hołd  i  przysięgę   królowi  Sigmuntowi  zakonKny- 
w  Krakowie  srzód  rynku  na  majestacie  siedzącemu,  tamże  zrzucił  płascz    PrusYec^h 
zakoim  Krzyżackiego,  a  naxicstwo  Pruskie  od  króla  jest  przełożon.  A  od      "^"'^' 
tego  czassu  zakon  Krzyżacki,  z  którym  Litwa  przez  kilko  set  lat  rozmaite 
wojny  toczyła,  w  Prusiech    ustał. 

Roku  1526,  król  Sigmunt  do    Gdańska  przyjachawszy  burdy  nowo 
wsczęte  uspokoił,  tych  którzy  byli  przyczyną  rosterków  dał  ściąć  sześci,    G^ańfcy 
a  potym  siedmi ,  inszych  do  zamków  na  w  ięzienie  rozesłał ,  a  drudzy  na    *'='°^°'- 
morze  uciekli. 

Tegoż  roku  Albrichtowi  xiążęciu  Pruskiemu  przyniesiono  w  małżeń- 
stwo Dorotią  siostrę  króla  Duńskiego  do  Królewca. 

W  tenże  prawie  czas  gdy  Janusz  xiążę  Mazowieckie  umarło  w  mło-  Mazowsze 
dym  wieku  po  bracie  Stanisławie  we  dwu  lat,  król  Sigmunt  przyjachaw-   iciSone' 
szy  z  Gdańska  do  Warszawy,  w  wiązał  się  w  xicstwo  Mazowieckie  z  zu- 
pełną mocą,  i  wcielił  je  i  przyłącz) ł  do  Korony  Polskiej,  aczkolwiek  prze- 
ciw temu  wiele  slachly  i  panów  Mazowieckich  było. 

Tegoż  roku  1526  Ludowik  król  Węgierski  i  Czeski,  xiążę  Śląskie  etc. 
wnuk  Ka/iniierzów,  a  synowiec  Sigmuntów,  porażon  jest  od  Tureckiego 
cesarza  Soliniana  u  ^loharza  z  wielkim  i  ostatnim  upadkiem  Węgierskiej 
korony,sam  gdy  ucieka!  z  przegranej  bitwy  od  własnego  konia  przytłoczo- 
ny utonął  i  zaduszon  w^  błotnym  potoku  27  dnia  miesiąca  Sierpnia  w  dzień 
ścięcia  S.  Jana.  Soliman  potym  wziął  Budzyń  i  insze  zamki  i  miasta  uży- 
wając zwycięztwa.  O  tej  nieopłakanej  bitwie  czytaj  Paulum  Jouium,  Iler- 
II.  *  50 


394 

berstelmim,  Curoum,  Bielskiego  etc.  O  którego  żałosnej  śmierci  mo/.emy 
właśnie  on  wiersz  de  Pallante  przypomnieć  Wirgiliuszów: 

Quem  non  virlutis  egentem 
AbsluUt  atra  dies  Sf  funere  mersit  acerho. 

Roku  1527,  gdy  Tatarowie  wielkie  szkody  częstymi  wtarczkami 
w  Rusi,  w  Polszce  i  w  Litwie  przyległej  czynili,  wnet  panowie  Litew- 
scy z  miłości  ojczyzny  zebrali  sie  przeciwko  im  ochotnie  ,  z  rycerstwem 
Wołyńskim,  a  naprzód  kniaź  Constantin  Ostroski  hetman  i  Jurgi  Siemio- 
nowic  xićjżę  Słuckie  i  Jurgi  Mikołajowie  Radziwił  starosta  Grodzieński, 
kniaź  FicdorSanguskiewic  Włodimirski,  kniaź  Iwan  i  Alesander  Wiśnie- 
wieccy,  kniaź  Alexander  Czartoryjski,  Andrzej  Niemirowic  wojewoda  Ki- 
jowski ,  Ostafiej  Daskiewic  starosta  Cyrkaski  i  Kaniewski  i  wiele  paniąt 
i  slachty  ochotnej  z  Litwy  i  z  Rusi,  którzy  przyciągnąwszy  do  Kijowa,  go- 
nili Tatarów  za  Kijów  mil  40,  aż  na  Holsanice ,  których  było  z  wielą  ca- 
rzewiców  trzydzieści  i  cztery  tysiące  ,  których  za  pomocą  Bożą  Litwa 
i  Russacy  śmiałą  a  mężną  bitwą  szczęśliwie  na  głowę  porazili,  a  połonu 
związanych  Chrześcian  obojej  płci  z  Rusi,  z  Podola  i  z  Podgórza  ośmdzie- 
siąt  tysięcy  odgromili  i  łupy  wszystki  z  dobytkiem  sowito  odjęli.  Tatarów 

rówponizi-  na  placu  pobitych  zostało  '24000,  między  którymi  też  Turków  wiele  l)v- 
nicy.  ło  Z  Imbrannem  wojewodą  Prekopsknn.  A  carewicowie  starszy  Obuskak 
Soltan  iDziusub  Sułtan  i  Kohuczuk  Bij,  w  małej  drużynie  ubiegli.  Inszych 
murzów  i  ułanów  bardzo  wiele  zbito,  a  drugich  poimano.  Jurgi  Siemio- 
nowic  xiążę  Słuckie  drugi  ich  zagon  poraził  u  Kaniowa  i  u  Cyrkaz  z  Os- 
taphiem     Daskiewiceni. 

Tegoż  roku  25   miesiąca  Septembra  Janus  W^ajda  król  Węgierski, 

Janusz \yni-  który  był  po  Ludwiku  koronowan  od  niemałej  części  panów  W' ęgierskich, 
apor..zoi,.  p^j.yj,Q,jy  jcgj  ^^  Tokacza  od  ludu  Ferdinanda  króla  Rzymskiego  i  Czeskie- 
go, który  też  bliskością  dochodził  królestwa  Węgierskiego  po  żenię  swo- 
jej Annie  prawnucce  Jagełowej ,  córce  Władisława  króla  Węgierskiego 
i  Czeskiego  Kazimirzowica.  Janusz  Wajda  porażony  naprzód  do  Kamień- 
ca Podolskiego  przybiezał,  potym  do  Tarnowa,  gdzie  kilko  miesięcy  cze- 
kając pomocy  i  pogody  mieszkał,  a  potym  za  foritowanim  Hieronima  Ła- 
skiego (któremu  potym  dobrodziejstwo  niewdzięcznic  więzienim  płacił) 
7jcmi'!n'w  Jjyt  wprowadzon  na  królestwo  Węgierskie,  przez  pomoc  Sołimana  Ture- 
ckiego, zkąd  Węgerska  ziemia  w  podawanie,  a  potym  w  władzą  Ture- 
cką przyszła.  A  my  się  też  cudzą  a  sąsiedzką  przygodą  karzmy. 

Nam  tua  res  agilur  paries  dum  projcimus  ardet. 

Który  wiersz  mnie  często  w  podróżnej  Tureckiej  rozmowie  za  An- 
drino[)olim,  AIexander  Kindi,  dzisiejszego  króla  naszego  Stephana  z  Sie- 
dmigrodzkiej  ziemie  poseł,  z  ciężkim  wzdychanim  upadku  swojej  ojczyzny 
przypominał, 
D/i.y  srogi  Tegoż  roku  1527,  w  Brankowie  u  Radomia  urodził  się  wuelki  a  stra- 

szny dziw  człowieczego  kształtu,  który  miał  lwią  głowę,  piersi  kosmate. 


Tureckie 
poj.iwanic 


urodzony. 


305 

a   zęboma  straszliwie  zgrzjtał,  ryczQc  ogroniiijiu  |,'lossein  ,  ośni  i^odzin 
trwał  żywy. 

Tegoż  roku  Borbonius  z  wojskiem  cesarskim  Rzym  wziat  i  papież  na      i^m 
Castriim  Angcii  obk^żony,  podał  sie  na  laskę  cesarską;   ale  iJorbonlus  [^^],'j;fjy- 
tam  zabiły  został  u  szturmu.  ti  sujda- 

Roku  zaś  1528,  król  Sigmuiit  z  królową  Boną  do  Litwy  wyjaciiał 
miesiącaj Marca ,  postanowiwszy  i  uspokoiwszy  Pruskie,  Mazowieckie, 
i  Podgórskie  rzeczy,  także  Koronne  na  sejmie  Piotrkowskim. 

Tamże   gdy  król   w  \\'ilnie  mieszkał ,   przyjacliali  do  niego  posłowie  sowerinus 
Moskiewscy,  skarżąc  się  na  zbójcę  morskiego  Sewerina  Nordweda,  który    '  °'  '''"'  ' 
Moskwi    wielką   szkodę  czynił ;   ale  król  do   niego  nie  miał  nic ,   bo  był 
nie  Lilland,  jako  Bielski  pisze,  ale  Nordwejczyk,  przedtym  króla  Duń- 
skiego Christierna  morski  hetman.  O  którym  czytaj  Ilerbersteinum  m  re- 
bus Moschoiilicis  fol.  54  de  Jeiunio. 

Roku  potym  1529,  Osłan  carz  Tatarski  w  polach  pod  Oczakowem 
naszych  którzy  w  kozactwo  diodzili  nad  umowę  poimał,  Mikołaja  Sienią-  Ni'sry  poi- 
wskiego  hetmana  Koronnego,  Jerzego  Latalskiego  i  inszych  wiele  rotmi-    tarów  na 
strzów  z  ich  rotami,  których  Tatarowie  po  rokowaniu  prosiwszy  na  cześć 
powiązali,  tak  iż  się  jedni  musieli  okupować,  a  drugich  do  Turek  przeda- 
li.  Sero  sapiunt  phriges,    po  szkodzie  Polak  mądr. 

Tegoż  roku  1529,  na  dzień  Ś.  Łukasza  Sigmunt  August  królewic    sigmum 
mając  lat  dziewięć  wieku  swego,  był  na  AYielkie  Xięstwo  Litewskie,  ^wieiki"^ 
Ruskie  i  Żmodzkie ,  od  panów  i  rycerstwa  Litewskiego  wybrany  i  pod-    ^'^^'■'*°- 
niesiony ,  na  zamku  w  kościele  S.  Stanisława ,  przy  bytności  ojca  króla 
Sigmunta  i  królowej  Bony  i  w ielu  xiążąt  i  panów  duchownych  i  świeckich. 

A  potym  tegoż  roku  odjachał  król  Sigmunt  z  Litwy  do  Polski  na 
siem  Piotrkowski,  który  odprawiwszy,  jachał  do  Krakowa,  w  wielkich 
pocztach  panów  i  rycerstwa  tak  Polskiego  jako  Litewskiego,  na  korona- 
cią  syna  swego  Sigmunta  Augusta,  roku  1530.  Którego  czassu  Wilno  ™^j/s?' 
tak  srogo  pogorzało ,  iż  go  ledwo  trzecia  część  została ,  kościoły  też  tak 
Rzymskie ,  jako  i  Ruskie  wielki  upadek  przez  ogień  wzięły. 

Tegoż  roku  1529,  Turcy  Wiedeń  obiegli,  gdzie  ich  zbito  ośmdzie-    Turcya 
siat  tysięcy  u  szturmów,  tak  iż  za  łaską  Bożą  z  sromotą  odciągnąć  musieli,     próżno. 


306 


O  KORONAGIEJ  SIGMUNTA 


WIELKIEGO   XIĘDZA  LITEWSKIEGO 
NA  KRÓLESTWO  POLSKIE 

ROHr  lo30. 


Rozdział  piąty. 


Irdy  się  xiążęta  i  panowie  Koronni  i  Litewscy,  także  postronnij.  do  Kra- 
kowa na  ceremonią  koronaciej  uchwalonej  zjechali,  roku  15-JO,  Februa- 
ria  albo  Lutego  dnia  21,  Sigmunt  August  był  koronowan  i  pomazan  na 
królestwo  Polskie,  przy  bytności  x'\ąrąt,  Albrichta  Pruskiego,  Irzyka  Opol- 
skiego, Fridricha  Legnickiego  i  inych,  z  wielkimi  triumphy,  radością, 
i  weselim  wszystkiego  zebrania. 

^"rażeni^°  Tcgoż  roku  Węgrowic  i  Turcy  porazili  sześć  tysięcy  knechtów  i  Hi- 

szpanów Ferdinandowych  pod  Budzyniem,  gdy  Jana  Wajdy  wióry  raz  do- 
bywali. A  Jan  się  od  tych  czassów  otrząsnął,  acz  z  szkodą  wszystkiej  rze- 
sze Niemieckiej. 

Tatarowie  Tcgoż  roku  Tatarowic  wtarsjnęli  do  Litwv,  których  kniaź  Iwan  Du- 

porażeni.     ,  .   y.  ^  .  ,'r  .,        "  -"nr  •   t 

browicki  z  rycerstwem  Litewskim  poraził  na  urociscu  Pułozorze,  i  łup 
wszystek  odgromił. 
Pra^^aLit-        Tegoż  roku  Litwie  i  wszystkim  krainom  do  Wielkiego  Xięstwa  przy- 
»ie  pisane,  lygjym  dane  są  prawa  pissane  zuchwałą  wszystkich  stanów  na  Ś.  Michał. 

A  w  Wilnie  powietrze  morowe  srogie  panowało. 
Wojna  ^'0  Roku  potym    1531,  Petriło    wojewoda  Wołoski,    złamawszy  hołd 

i  przysięgę,  wtargnął  z  wielkim  wojskiem  do  Pokuckich  krain  Koronnych 
z  Wołochy,  z  Węgry,  z  Turki  i  z  Multany,  Sniatin,  Kołomyją,  Tismienicę 
i  insze  miasteczka  i  wołości  aż  do  Halicza  zwojował. 

Przeto  król  Sigmunt  zebrawszy  żołnierzów  sześć  tysięcy  za  pieniądze, 
posłał  ich  przeciw  krzywoprzysięscy  Petriłowi,  z  hetmanem  pamięci  sła- 
wnej Janem  z  Tarnowa  herbu  Leliwy. 

Naprzód  tedy  żołnierze  Polszcy  mieli  bitwę  z  kilkiem  tysięcy  Woło- 
chów na  urociscu  które  Goździem  zowią,  gdzie  za  pomocą  Bo/ą  fortelem 
ich  porazili  i  łupy  odbili. 

Potym  Jan  Tarnowski   hetman,   widząc  iż  sam  wojewoda  z  wielkim 

wojskiem  przeciw  jemu  ciągnie,   położył  się  z  sześcią  tysięcy  żołnierzów 

swoich  u  Obcrtina  na  miejscu  obronnym,  obwarowawszy  obóz  dobrze  pa- 

Naszych    sickami  i  wozami  zprzężonymi.    Wołoski  wojewoda  ufając  w  wielkości 

OberUna.   wojska  swojego ,  którcgo  miał  pięćdziesiąt  tysięcy,  przybliżył  się  śmiele 


397 

tuż  pod  obóz  naszych,  a  ku  więtszemu  strachowi  z  onymi  ogromnymi 
ufami  ukazał  s\c  z  góry,  potym  na  harc  naszych  kazał  wywabiać,  i  z  dział 
wielkich  strzelać,  które  namniejszej  szkody  w  naszych  nieuczyniły,  jjo  i/, 
niżej  leżeh",  tedy  ich  liule  przenosiły.  Szydzili  Wołochowie  z  naszych,  ale 
Tarnowski  [naryditowawszy  działa  swoje  porządnie  i  lud  sprawnie  uszy- 
kowawszy u  bram  obozowych,  kazał  też  na  Wołochów  strzelać.  Stasko- 
wski  starszy  nad  działami,  za  pierwszym  strzelenim  pod  działem  Woło- 
skim oś  utrącił  aż  upadło  i  puszkarza  obraził.  Wytoczyli  się  potym  z  obo- 
zu Polszcy  rotmistrzowie  Balicki,  Mikołaj  Sieniawski,  Maciej  Włodek    '^^'Jcjff 
i  inszy,  podkali  się  mężnie,  jako  Leonides  z  Persami,  z  AYołochy';  naszy    >vofochy. 
męstwem,  W^ołoszy  wielkością  przechodzili,  krzyk  mężów  bitnych  zobu- 
dwu  stron,  trzask  z  dział  i  z  rusnic,  rannych   pod  końmi  stękanie,  koni 
hez  panów  zbitych  ogromne  rżanie.  Echo  w  lesiech  i  po  górach  rozdwojał. 
A  w  tym  Prokop  i  Alexandcr  Sieniawscy  z  herbu  Leliwy  rodzoni  ])racia,    ^(^„(3^. 
przypadwszy  z  rotami  świeżymi  w  bok  Wołochom,  rozerwali^ich,  z  obozu  *'''nyć^'®'" 
zaś  strzelbę  gęstą  na  drugich  Tarnowski  hetman  kazał  wypuścić  ,  a  rozrzu- 
ciwszy pasieki  obozu  swojego  sami  Polacy,  skoczyli  wszyscy  zapalczywie  do 
Wołochów,  którzy  zarazem  tył  podali,  różno  po  polach  uciekając,  Polacy 
ich  gonili  daleko,  bijąc,  siekąc  i  wiążąc.  Tak  iż  za  dziwnym  foritowanim 
Bożym  onę  pięćdziesiąt  tysiąc  Wołochów  i  Turków,  naszych  sześć  ^tysiąc,  ^^  ^Sif"' 
a  prawie  garść  łudzi   pobiła  i  rozgromiła ,  więźniów  zacniejszych  tysiąc 
poimali,  obóz  wszystek  wzięli  i  dział  wielkich  50  krom  małych  i  ręcznej 
strzelby:  to  wszystko  z  triumphem  do  Krakowa  prowadzono,  a  wojewoda 
Pctriło  ranny  ledwo  samowtór  uciekł. 

Tegoż  roku  Jan  Łaski  sła\%Tiej  damięci  prawy  ojczyc  ojczyzny  arcybi- 
skup Gnieźnieński  umarł,  na  jego  miejsce  wstąpił  3Iaciej  Drzewicki  bi- 
skup Kujawski. 

Roku  1533,  hetman  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  drugi  Annibal , 
Pirrus  i  Scipio  Ruski  i  Litewski ,  kniaź  Constanti  Ostroski  Iwanowic  wo- 
jewoda Trocki,  mąż  świętej  pamięci  i  trudno  wysławionej  dzielności,  nad 
Tatary  i  Moskwą  częsty  a  szczęśliwy  zwycięzca  umarł,  po  Wniebowzięciu 
Panny  Mariej;  na  jego  miejsce  Jurgi  Mikołajewic  Radziwil  l;'.'trnancm  la "u? umTrh 
wielkim  wvbran. 

Tegoż  roku  w  Morawie  nad  Ołomuńcem  trzy  słońca  ukazały  się  na 
niebie. 

Tegoż   roku  Piotr  Opaleński  poszedł  do  Turek,  zjednał  przymierze     zT^rUi?" 
z  obiema  królami  dożywotne,  od  Turków,  T  atarów  i  Wołochów. 

Tegoż  roku  miesiąca  Czerwca  Turecki   cesarz  Soliman  we  dwu  set 
tysięcy  wojska,  do   Rakuskiej  ziemie  przyciągnął,   gdzie  pod   Gunszem     iiakus.*' 
miasteczkiem  trzynaście  szturmów  stracił ,  za  mężnym  dokazanim  Mikoła- 
ja Jurischica  Węgrzyna ,  który  się  potym  Turkom'  sam  dobrowolnie  po- 
dał na  rokowaniu,  czym  i  lud  nędzny  i  miasto  wybawił  od  oblężenia. 

Roku  1534,  Tatarowie  na  Wołyniu  plundrowali,  z  którymi  kilko  bi- 
tew rotmistrzowie  Polscy  zwłascza  Jazłowieccy  zwodzili.  Wężyk  leż  Ko- 
zak Chmielnicki  poraził  ich  zagon  pod  Zasła  wiem. 


398 

Tklewski*''         Potym  roku  1 535,  Wasilej  Iwanowic  Wielki  Kniaź  Moskiewski  umarł, 

umarł,      zostawiwszy  na  swym  miejscu  Iwana  starszego  syna,  dzisicjszei;o  Wielkiego 

Xicdza  Moskiewskiego,  który  się  urodził  roku  Pańskiego  1528,  z  Wasi- 

lowny  Gliiisczanki,  według  Herbersteina,  ale  w  ten  czas  jeszcze  był  dzie- 

"mosWyI.^^  cięciem  w  opiece  u  Owcyny,  który  miał  porozumienie  z  Knieinią  wdową. 
Dla  czego  wielkie  zamieszanie  w  ten  czas  na  Moskwi  było  i  szkodliwe 
rosterki,  za  czym  i  Michał  Gliński  w  więzieniu  umorzon  od  Knieinej 
wdowy  córki  ł)rata  swojego  i  wiele  kniaziów  i  bojar  pomordowano. 

W  którym  rozruchu  przyjechali  do  Litwy  na  łaskę  królewską  z  Mo- 
^Lack! '  skwy  kniaź  Siemion  Bielski  i  Iwan  Lacki;  dla  tego  król  Sigmunt  "Biel- 
skiemu Zizmory,  Stokliski  i  Kormiałowo,  a  Iwanowi  Lackiemu  z  synem, 
dał  Wysoki  Dwór  i  Zołudek  w  Trockim  województwie.  A  Owcyna  opie- 
kun Wielkiego  Kniazia  młodego  Iwana  Wasilewica  z  wielkim  wojskiem 
wtargnął  do  Litwy  tegoż  roku  1535,  gdzie  wielkie  a  prawie  pogańskie 
okrucień-  okrucieństwo  ogniem  i  szablą  uczyniwszy,   dziatki  niewinne  i  białegłowy 

sUewski*e  ^^  ^^^y  wtykając  i  oboje  płeć  rozmaicie  mordując,  aZ  się  w  piącinaście 
mil  od  Wilna  wrócił.  Król  Sigmunt  zebrawszy  ludu  służebnego  i  dobro- 
wolnego jezdnego  i  pieszego  z  Polski  kilkouaście  tysięcy,  przełożył  nad 
nimi  hetmanem  Jana  Tarnowskiego  i  pana  Andrzeja  z  Górki  starostę 
W^ielkiej  Polski  i  posłał  ich  Litwie  na  pomoc.  Xiążęta  też,  panowie  i  wszy- 

Litwa  i  Po.  stko  rycerstwo  Litewskie  i  Ruskie ,  zebrali  się  ochotnie  dla  spólnego  ra- 
Moskwy.  tunku  Z  hetmanem  swoim  Jurgim  Radziwiłem,  panem  Wileńskim,  staro- 
stą Grodzieńskim.  A  tak  złączywszy  się  z  Polaki  ciągnęli  za  Moskwą, 
wzięli  zamek  Ilomel  w  Siewierskiej  ziemi  nad  rzeką  Sos.  Potym  Staro- 
dub  zamek  główny,  mocny  i  wielki  w  izbice  zrąbiony  obiegli,  na  którym 
się  był  zawarł  Owcyna,  Koluczów  i  Sojski,  sprawcy  Moskiewscy  i  ludu 
o  sześćdziesiąt  tysięcy.  Gdy  go  niemogli  pożyć  strzelbą  z  dział,  podsadzili 

^wz?ciy.^  prochy  i  tak  zapalili  zamek,  gdzie  Owcynę,  Sojskiego,  Kolucowa  i  inszych 
wiele  wojewod,  kniaziów  i  bojar  zacnych  poimali,  tak  iż  więźniowie  Pol- 
skie i  Litewskie  wojsko  przewyższali.  Przeto  ich  większą  część,  zwłascza 
starych  i  mniej  godnych,  Jan  z  Tarnowa  hetman  Koronny  kazał  ścinać: 
było  wszystkich  przez  s^śćdziesiąt  tysięcy.  Tam  też  skarbów  i  inszych  roz- 
maitych wzdol)ycy  Litwa  i  Polacy  bardzo  wiele  dostali,  wszakże  ogień 
nie  mało  popsował.  Wojska  się  potym  z  zwycięstwem  i  z  korzyścią  do 
domów  rozjechały,  a  król  z  Polski  tegoż  roku  do  Litwy  przyjachał,  odda- 
wszy córkę  Jadwigę  za  Joachima  margrabię. 

Wojna  wo-         Roku  zaś  1537,  znowu  się  wojna  zaczęła  Polaków   z  Wołochy,  bo 

os  awiora.  pgjj,jjQ  ^ojcwoda  Pokuckic  wołości  częstymi  wtarczkami  po  onej  Obertiń- 
skiej  porażce  wojował;  przeto  król  Sigmunt  po  rokoszu  który  miał  z  ry- 
cerstwem we  Lwowie,  wyprawił  do  W^ołoch  ludu  służebnego  kilko  rot, 
po  Ś.  Marcinie,  którzy  wzajem  spalili  i  wybrali  Czarnowce,  Botussany 
i  insze  wsi  i  miasteczka  aż  do  Soczawy. 
Wołoska  Na  drugi  rok  potym   1538,Petriło  wojewoda   z  wojskiem  swoim 

Wołoskim  i  z  Turkami  wtargnął  na  Podole,  miesiąca  Lutego,  spaliwszy 
Cerwonę,  obiegł  Jagehiicę  i  Czarnokozinee.  Tam  się  Polszcy  rotmistrze- 


Nasry  pod 
Chocim. 


399 

wic  prętko  przeciw  jemu  zgotowali,  zwłascza  Andrzej  Tęczyński,  Mikalaj 
Sieniawski  hetman  polny  i  inszy,  a  gdy  bitwę  stoczyli  zobudwu  stron 
śmiole,  zfnnkowali  naszy  i  musieli  przez  Seret  obronną  ręką  uchodzić,  bo 
konie  mieli  bossę,  a  wtenczas  była  wielka  gołoledz,  na  którą  byli  Wołoszy  „jpf 
i  Turcy  ostro  konie  ukowali.  Wszakże  tak  wiele  Wołochów  jako  Polaków  ^"j' 
legło,  miedzy  którymi  Pilecki  i  Węgliiiski  rotmistrzowie  zabici,  a  Wło- 
dek poiman. 

Przeto  król  Sigmunt  tegoż:  roku^^Tprawił  do  Wołoch  znowu  lud  słu- 
żebny z  hetmanem  Koronnym  Janem  z  Tarnowa,  który  obegnawszy  Cho- 
cim nad  Nieslrem  dobywał  go  rozmaicie  i  juszby  go  był  dostał  przes 
podsadę  prochów,  ale  wojewoda  Petrito  laski  i  pokoju  pod  pewnymi 
condiciami  prosił,  co  otrzymał,  gdy  znowu  uczynił  przysięgę  królowi 
Sigmuntowi. 

Jest  Chocim  zamek  piękny  i  obronny  na  skale,  podobny  Kokonhauzo- 
wi  w  Liflanciech,  jakom  się  sam  obiema  przypatrzył,  wszakżem  jusz  Tur- 
kami ossadzony  widział  roku  1574.  Ale  w  nim  przedsię  ma  wojewoda 
swego  Borkołaba,  który  nas  tam  dwa  kroć  imieniem  hospodarskim  po- 
dejmował. 

Roku  1539,  wojewoda  Wileński  Albricht  Gastołd  umarł,  pochowan 
w  kościele  S.  Stanisława  na  zamku  Wileńskim  w  kaplicy  swojej. 

Tegoż  roku  Isabella  córka  króla  Sigmunta  w  małżeństwo   Janowi  '^^^cler.^** 
Wajdzie  królowi  Węgerskiemu  na  Budzyń  odniesiona,  przes  Pereni  Petra 
posła  jego  i  Stanisława  Tarła,  biskupa  Przemysłkiego. 

Tegoż  roku  Malcherowa  rajcyna  Krakowska  o  wiarę  Żydowską  spa- 
lona srzód  rynku  Krakowskiego. 

Roku  1541,  Jurgi  Mikołajowie  Radziwił  pan  Wileński,  hetman  Wiel- 
kiego Xięstwa  Litewskiego,  umarł  po  Wielkiej  nocy. 

Tegoż  roku  Bernat  Pretwic  starosta  sławny  Barski ,  mscząc  się  nad  ho^d«-wo*ju. 
Tatary  zwojowania  Winnickich  włości,  wtargnął  do  Prekopu  z  Ceremis-        ■<-• 
sami,  gdzie  Tatarskie  żony  i  dzieci  wyścinał  i  potopił  i  z  wielką  korzyścią 
wcale  uszedł  raz  po  raz  odwrót  do  łiordy  czyniąc. 

Roku  1542,  miesiąca  Stycznia,  Jan  31ikołajewic  Radziwił  starosta 
Żmodzki  umarł. 

Tegoż  też  roku  po  Wielkiejnocy  Jurgi  Siemionowic  xiażę  Słuckie,  mąż 
wielkiej  dzielności,  rozstał  się  z  światem. 

Jarosław  też  Laski  wojewoda  Sieradzki  z  przeważnych  spraw  i  po- 
selstw sławny  śmierć  z  żywotem   przemieniał. 

Tegoż  roku  król  Sigmunt  stary  z  młodym  Augustem,  jadać  z  LitwY  i^^cjj  pa- 

.  "^  *,c'j*  »,    nom  Liicw- 

porozdawali  urzędy  niktóre  ziemskie  w  Wilnie  panom  Litewskim  dobrze      ^-i^im- 
zasłużonym  pospolitej  rzeczy,  szóstej  Niedziele  po  Wielkiejnocy.  Panu  Ja- 
nowi Jurjewicu   Illebowicowi,    ojcowi  dzisiejszego  pana  Mińskiego,   dał 
województwo  Wileńskie  i  Bobrojsko,  dał  też  województwo  Trockie  Sta- 
nisławowi Albrichtowicu    Gastołtowi,  a  Upite   od  Troków  w  ten  czas     j.  .^^^^ 
odłączono.  Panu  Maciejowi  Wojciechowicu  Janowiczu  starostwo  Zmodz-     irokow. 
kie,  kniaziu  Iwanu  Dabrowickiemu  województwo  Kijowskie,  Stanisławo- 


400 


Pierwsza 

małżonka 

Augusta 

króla. 


Zaćmienie 
słońca  i 
miesiąca 
czworo. 


Sicm  w 
Brzciciii. 


Wielkie 
"  Xięslwo 
Augustowi 
spusczone. 


Urzcdi  pa- 
nom Lilew. 
skim. 


\vl  Dowojnie  województwo  Połockie,  Jurgiewi  Nasziłowskiemu  wojewó- 
dztwo Witebskie,  Hieronimowi  Chodkowicu  podczastwo  i  Radoń  i  ci- 
woiistwo  Wileńskie,  Wojciechowi  Jondziłowi  marszalkostwo  nadworne. 

Tegoż  roku  szaraiica  w  Polszce  około  Krakowa,  w  Rusi  i  w  Litwie 
około  Mielnika,  Swierzyna,  Kiejdanowa,  Iwieńca  i  Wilna,  stadami  jako 
spacy  latała,  a  gdzie  upadła,  tam  żyta,  jarzyny  i  trawę  z  ziemią  wyjadła 
i  wygryzła. 

Tejże  jesieni  miesiąca  Octobra  dnia  10  czwartej  godziny  w  noc  cuda 
ogniste  na  obłokach  były  widziane. 

W  tymże  roku  Stanisław  Albrichtowic  Gastołd  wojewoda  Trocki 
umaił,  w  tydzieii  przed  Bożym  Narodzenim. 

Roku  1543,  miesiąca  Kwietnia,  umarł  starosta  Żmodzki  Maciej  Wo- 
ciechowic. 

Tegoż  roku  Maja  dnia  15  Elizabeta  córka  Ferdinanda  króla  Rzym- 
skiego i  Czeskiego ,  przyniesiona  jest  do  Krakowa  w  małżeństwo  królowi 
młodemu  Sigmuntowi  x4.ugustowi. 

Tegoż  roku  1543,  srogie  powietrze  morowe  w  Krakowie  panowało, 
w  samym  jednym  mieście  ludzi  dwadzieścia  tysięcy  umarło. 

Roku  1544,  Januaria  albo  Stycznia  24  dnia  przed  południem  w  go- 
dzinę przyszła  ciemność  wielka  jakoby  się  znagla  zamierzchło,  a  słońca 
tylko  ledwo  był  znak  jakoby  sierp,  albo  młody  miesiąc,  rogami  na  za- 
chód, a  potym  się  ony  rogi  obróciły  na  wschód  słońca,  a  dwie  gwiazdzie, 
jedna  biała,  druga  czerwona,  od  zachodu  się  ukazały,  trwało  to  zaćmienie 
słońca  o  pułtory  godziny  zegarowych.  Potym  i  drugie  zaćmienie  słoiica 
było,  tak  iż  tego  jednego  roku  czterzy  się  eclipses  albo  zaćmienia,  słoń- 
ca dwoje,  a  miesiąca  dwoje  przytrafiły.  Za  czym  był  głód  wielki  w  Wil- 
nie,  jako  się  to  won  czas  drogo  zdało,  pułbeczek  żyta  po  pułtory  kopy 
kupowano. 

Tegoż  roku  król  Sigmunt  stary  z  królem  młodym  z  sejmu  Piotrkow- 
skiego przez  Warszawę  jadąc  (które  miasta  w  ten  czas  pogorzały)  przyja- 
chał  do  Brześcia  Litewskiego  dziesiątej  Niedziele  po  Wielkiejnocy,  gdzie 
siem  walny  panom  Litewskim  złożył;  na  którym  sejmie  postanowiwszy 
insze  potrzeby  rzeczypospołitej,  spuścił  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  syno- 
wi królowi  młodemu,  w  tydzień  po  ruskiej  Pokrowie  Bohorodzicy.  Tam- 
że urzędy  panom  Litewskim  rozdał,  Wiersułowi  państwo  Wileńskie, 
kniaziu  Januszowi  Dubrowickiemu  województwo  Trockie ,  Hieronimowi 
Chodkowicowi  państwo  Trockie ,  Mikołajowi  Janowiczu  Radziwiłowi 
marszalkostwo  ziemskie,  Alexandrowi  Chodkowicu  województwo  Nowo- 
grodzkie, kniaziu  Siemionow-i  Prunskiemu,  rzeczypospołitej  przeciw  Tata- 
rom dobrze  zasłużonemu,  województwo  Kijowskie,  Stanisławowi  Piotro- 
wicu  Kiszce,  mężowi  na  wszem  dzielnemu,  województwo  \\  ilebskie,  panu 
Mikołajewi  Jurgewicu  Radziwiłowi  podczastwo,  który  po  wschodzie  cno- 
ty hetmaństwa  wielkiego  i  województwa  Wileńskiego  dziś  szczęśliwie 
doszedł,  Janowi  Janowicu  Radziwiłowi  krajectwo,   Hrehoremu  Chodko- 


401 

wicu  podkomorstwo ,  który  był  potym  za  naszego  wieku  hetmanem  pol- 
nym i  panem  Wileńskim. 

Z  sejmu  Brześciejskiego  król  stary  Sigmunt  jachał  do  Pdski ,  a  Si- 
gmunt  August  mfody  do  Wilna  z  królową  Helżbietą  młodą. 

Tegoż  roku  Carolus  cesarz  po  długich  wojnach  zjednał  się  z  krółem 
Francuskim  Franciszkiem. 

Potym  roku  1545,  miesiąca  Czerwca  dnia  15,  Helżbieta  królowa   USl^a'^ 
młoda  umarła  bez  potomstwa  w  Wilnie,  z  wielką  żałością  wszystkich     "°""^3. 
stanów.  Pochowana  na  zamku  Wileńskim  w  kaplicy  Ś.  Kazimierza  Sier- 
pnia miesiąca  dnia  24. 

Tegoż  roku  Augusta  31  dnia,  król  młody  Sigmunt  August  dał  sta- 
rostwo Zmodzkie  panu  Trockiemu  Hieronimowi  Chodkowicowi. 

Potym  król  młody  rychło  po  pogrzebie  małżonki  pirwszej  Ilelżbiety, 
począł  się  swatać  i  zalecać  Barbarze  Radzi\viłownie,  która  też  była  świeżo 
wdową  została  po  Stanisławie  Gastolcie  wojewodzie  Trockim,  a  na  ten 
czas  mieszkała  przy  matce  swojej  paniej  W^ileńskiej  Juriowej  Radziwiło- 
wej ,  do  której  król  często  chodził  na  biesiadę  uczciwą,  uczyniwszy  z  pa- 
łacu zamkowego  przez  ogród  do  jej  dworu  przechód.  Tamże  z  nią  potym 
wziął  ślub ,  który  im  wydawał  pleban  panów  Radziwiłów,  przy  bytności  suZ  z-Bar- 
Mikołaja  Radziwiła,  który  był  potym  sławnej  pamięci  wojewodą  \Vileń-    wiiów^ą.'" 
skim,  marszałkiem  ziemskim  i  kanclerzem  Wielkiego  Xięstwa  Litew. bra- 
ta jej  stryjecznego  i  przy  bytności  Stanisława  Kiejzgała  ciotecznego  i  Mi- 
kołaja Radziwiła  na  ten  czas  podczaszego  brata  rodzonego  i  przy  niktórych 
paniach   i  dworzanach.  Po  ślubie  małżeńskim  mieszkała  Barbara  długo 
przy  matce,  bo  król  roku  1547,  przed  Bożym  Narodzenim,  odjachał  z  Wil- 
na do  Polski  nawiedzić  ojca  króla  starego  i  matkę  Bonę  królową.  Tamże 
to  ożenienie  swoje  z  Barbarą  Radziwiłowną  objawił  Samuelowi  Macieje- 
wskiemu biskupowi  Krakowskiemu,  który  mu  to  małżeństwo  potwierdził 
i  Janowi  grabi  z  Tarnowa  panu  Krakowskiemu,  który  też  jako  mądry  Potwierdrc. 
senator  raz  spojonego  małżeńskiego  ślubu  nierozradzał,  aczkolwiek  prze-     raułżeV'* 
ciw  temu  w  Polszce  i  w  Litwie  prawie  wszyscy  panowie  byli,    i  król  sam    Barbarą. 
Sigmunt  stary  i  królowa  Bona  matka  tego  mu  srogo  bronili  i  pasquilus- 
se  rozmaite  pissano. 

Tego  też  roku  1547,  Carolus  cesarz  z  xlążęty  Saskimi,  z  langrafem  He-  wojnyKa- 
skim  i  z  inszymi  szkodliwe  Chrześciaństwu  wojny  wiódł.  O  czym  czytaj  z'xi"ążery? 
Paulum  Jouium,  Slejdanum  i  inszych, 

A  król  Sigmunt  stary  złożywszy  siem  walny  w  Piotrkowie  na  Ś.  3Iar- 
cin ,  postanowił  wszystki  sprawy  Koronne  około  praw  i  obrony  granic; 
tamże  Mazowsze  i  Prussy  oddał  na  wychowanie  ku  Wielkiemu  Xięstwu  na^^wych" 
Litewskiemu  synowi  królowi  młodemu  Augustowi,  który  z  sejmu  Piotr-  Yu"'iowi! 
kowskiego  pożegnawszy  ojca  przyjachał  do  Wilna  poście  roku  1548, 
gdzie  go  też  panowie  Litewscy  niktórzy  znowu  frassowali  o  małżeństwo 
z  Barbarą  i  mało  rosterkliwe  nieznaszki  do  skutku  onych  wierszyków  nie 
przywiodły: 

II.  51 


Architre- 
tnuf. 


40-2 

Combussit  Pfirygium  pastorem,  Pergama  Graecos, 
A  Yeneris  surgensfaciiUs  amor,  ignis,  ^  ira,  SCc. 


^nfelief  Tcgoż  Foku  Januarii  13,  widziano  na  obłokach  straszne  cuda  w  no- 

cy, jakoby  uffy  zbrojne  ogromną  bitwę  na  pulnocy  staczające. 

Tegoż  roku  1548,  miesiąca  Lutego  król  stary  Sigmunt  przyjachaw- 
szy  do  Krakowa  z  sejmu  Piotrkowskiego  chory,  tym  bardziej  począł 
mdleć  i  chorować.  A  tak  przyjąwszy  z  wielką  skruchą  i  nabożeństwem 
Pańskie  świątości  i  rozrządziwszy  porządnie  oboję  rzeczpospolitą  lak  Ko- 
Krńi  Sig-  ronną  jako  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego,  przemienił  ten  żywot  do- 
umlirł.  czesny  z  wiecznym ,  w  dzień  chwalebny  Wielkonocny,  godziny  9,  wieku 
swego  lat  ośmdziesiąt  i  rok,  miesięcy  dwa,  dni  siedm,  a  na  Wielkim  Xic- 
stwie  Litewskim,  Ruskim ,  Żmodzkim  etc.  i  na  królestwie  PolskimJ  lat 
czterdzieści  i  pułtora  szczęśliwie  wykonawszy. 

Tę  smutną  nowinę  przyniesiono  z  Krakowa  do  Wilna  rano  w  Prze- 
wodną niedzielę  królowi  młodemu,  który  i  wszystki  stany  Wielkiego  Xię- 
stwa  Litewskiego  z  żałosnej  ojca  ojczyzny  śmierci  z  serdcztiym  opłakiwa- 
\?nn?i'śis-  nim  czynili  obchód  żałobny  w  tymże  tygodniu  w  piątek  królewskim  oby- 
muntowi.    C2ajem  z  marami,  z  świecami  12.  koniami  kosztownie  ubranymi  po  wszys- 
tkich kościołach. 

A  potym  tegoż  czassu  Niedziele  trzeciej  po  Wielkiej  nocy  i  po  śmier- 
ci ojcowskiej  miesiąca  Kwietnia  dnia    siedmnastege,  godziny   19,  król 
Sigmunt  August,  wezwawszy  do  siebie  panów  rad  niktórych  Litewskich 
posłał  ich  do  dworu  pana  Radziwiłowego,  po  panią  Barbarę  Radziwiło- 
wnę  Trocką  wojewodziną  wdowę,  z  którą  jusz  był  wziął  ślub,  jako  się 
wyższej  powiedziało.  A  tak  panowie  Litewscy  uczyniwszy  jej  uczciwość 
zwykłą,  prowadzili  ją  do  pałaców  królewskich  na  zamek  Wileński,  król 
ją  potykał  w  sieni  u  drzwi  i  tam  się  witali.   Opowiedział  to  potym  król 
ozdobną  rzeczą  wszystkim  panom,  iż  za  wolą  Bożą  i  dziwnym  zrządzenim 
Barbara  Ra-  \e"o  jusz  Z  Barbara  Radziwiłowna,  {ako  z  domu  przednieiszeao  w  Litwie 
napalcie  Z  zacue^o  oica  urodzona,  brał  ślub  obyczaiem  powszechnym  Chrzescuui- 
dzona.     skim.  Przeto  jej  potym  1  przeciwnicy  powinna  czesc  musieli  wyrządzać, 
jako  królowej  s^Yojej. 

Potym  król  zarazem  w  tydzień  wyjachał  z  Wilna  do  Krakowa  na  po- 
grzeb ojcowski,  w  żałobnym  poczcie  panów  i  dworzan  Litewskich.  Ko- 
ronni też  panowie  i  W^ociech  Pruskie  i  Ciesińskie  xiążęta  i  margrabię 
Brandenburski  i  posłów  bardzo  wiele  od  królów  i  panów  Chrześciańskich. 
gmuniów.''  Był  j)otym  pogrzeb  odprawowan  z  wielką  a  królewską  pompą,  z  chorą- 
gwiami zbrojnych  chorążów ,  z  ziemskimi  i  powiatowymi  chorągwiami 
i  z  inszymi  ceremoniami  ,  jako  jest  obyczaj  w  Polszce 'królów  chować. 
Pochowan  tedy  26  dnia  Lipca  roku  1548,  na  zamku  Krakowskim 
w  kościele  S.  Stanisława,  w  kaplicy,  którą  potym  królowa  Bona  wielkim 
kosztem  z  kamienia  ciossanego  z  wierzchu,  a  we  wnątrz  z  figurami  mar- 
murowymi ozdobnie  jako  widzimy  wywieść  dała. 


403 

Po  ceremonijach  pogrzebu,  królowa  Bona  ustawicznie  króla  młodego 
z  pany  Koronnvmi  frassowala,  Nvio(]ąc  go  do  rozwodu  z  Barbarą  Radziwi- 
iowną.  Ale  w  tym  król  odjachał  do  Litwy,  gdzie  w  Wilnie  będąc  z  mał-  J.^^Yjńbu- 
żonką  Barbarą  krotofil  rozmaitych  według  młodości  używał.  "ł- 

Roku  1549,  Tatarowic  Prekopscy  na  Wołyń  wtargnęli  miesiąca 
AYrześnia,  gdzie  bardzo  wiele  slachty  i  polonów  rozmaitych  nabrali  i  knia- 
zia NYisniewieckicgo  z  małżonką  poimawszy  do  hordy  zawiedli. 

Tegoż  roku  w  wielki  post  umarł  kniaź  Janus  Dubrowicki  wojewoda 
Trocki. 

Tego  też  roku  Jan  Illebowic  wojewoda  Wileński,  kanclerz  Wielkiego 
Xiestwa  Litewskiego,  doczesnemu  światu  podziękował  rychło  po  Wiel- 
kiejnocy. 


O  KORONACI!  I  ŚMIERCI 

KRÓLOWEJ  BARBARY  RADZIWIŁOWNY  I  SEJMACH :. 
ROKU  1550. 

Rozdział  szósty. 

lVról  SIgmunt  August  chcąc  do  skutku  przywieść  koronaciją  małżonki 
swej  Barbary,  złożył  siem  w  Piotrkowie  roku  1550;  na  który  się  bardzo 
wiele  panów  Koronnych  i  posłów  ziemskich  zjechało.  Tam  była  pierwsza 
proposicia  królewska,  iż  każdy  pan  na  jednym  urzędzie  albo  dostojeństwie 
miał  przestać,  a phiralltas  dhjnUalum  miała  być  odbierana,  executią  też 
odbierania  dzierżaw  imion  królewskich  grożono;  co  niejednego  ruszyło 
w  sadno,  bo„  Wróć"nie  każdemu  było  smaczne.  Przeto  posłów  ie  którzy  byli 
posłani  z  powiatów  i  inszy,  nie  śmieli  się  wolej  królewskiej  przeciwić,  jedni  Królowa 
bojąc  się  stracić,  a  drudzy  zabiegając  łaski.  Była  tedy  na  tymże  sejmie  ronowa- 
uchwalona  koronacia  Barbary  Radziwiłowny,  która  tegoż  roku  w  tydzień 
po  Ś.  Barbarze  była  koronowana  wKrakowie  na  zamku  w  kościele  Ś.Sta- 
nisława na  majestacie  według  zwyczaju  przyprawionym,  przy  zebraniu 
biskupów  i  panów  Koronnych  i  Litewskich,  którą  też  koronacia  uczcili 
xiążęla  Legnickie,  Cieszyńskie  i  insze  i  posłowie  od  xiążccia  Pruskiego 
Albrichta,  który  też  w  ten  czas  hołd  królowi  uczynił  przez  posły  i  przy- 
sięgę potwierdził.  .    . 

Rychło  po  koronaciej  tegoż  roku  rozniemogła  się  królowa  Barbara , 
z  podejrzenim  trucizny  zadanej ,  przez  zdrajcę  jednego  Włocha  doctora 
i  chorowała  przez  wszystkę  zimę  i  wiosnę. 

Roku  1551,  po  koronaciej  królowej,  dał  król  województwo  Trockie 
panu  Mikołajowi  Jurgewicu  Radziwiłowi  i  ,Kiejdanów  w  ojczyznę  ze 
wszystkimi  folwarki  ku  niemu  przyległymi. 


404 

A  panu  Mikołajowi  Janowicii  Radziwiłowi  marszałkowi,  kanclerstwo 
Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego. 

Tegoż  roku  zima  nazbyt  ciepła  w  Litwie  była,  u  przez  w^szystki  czas- 

sy  Grudnia,  Stycznia  i  Lutego  miesiąców  d/.d/.e  ciepłe  szły,  żyta  na  polacti 

pięknie  się  okazały,  a  skoro  na  wiosnę  wszystko  zaś  mrozy  i  dżdże  zimne 

popsowały,  skąd  drogość  wielka  urosła. 

Ba?i)?i7a  Tegoż  roku  1551,  w  Świątki  królowa  Barbara  umarła  w  Krakowie, 

umarła.     ]jj,^]  ^   wielką  żałością  prowadził  jej   ciało  do  Wilna ,   a   odpoczywając 

z  ciałem  w  Olkinikach,  dał  województwo  Wileńskie  panu  Mikołajowi 

Pogrzeb     Radziwiłowi  marszałkowi  i  kanclerzowi  Wielkiego  Xicstwa  Lit.    Potym 

Barbara    król  przyjachawszy  do  Wilna,  pochował  królową  Barbarę,  z  wielkim  żalem 

i  z  pompą  królewską  na  zamku  w  kaplicy  S.  Kazimirza  podle  pierwszej 

małżonki  królowej  Ilelżbiety  Fordinandowny. 

Tejże  jesieni  gdy  król  wyjachał  w  łowy  po  onym  smutku  do  Wigrów, 
Brasiaw     przynicsiono  mu  nowinę  iż  carz  Prekopski  zamek  Brasław  na  Wołyniu 
spuion.     gpjijjf  i  wszystkich  którzy  na  nim  byli,  tak  slachtę  jako  pospolity  gmin 
w  połon  bez  odporu  wywiódł. 

Potym  król  przyjachawszy  do  Wilna  złożył  siem  walny  panom  i  ry- 
'^  nie.   '    cerstwu  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego ,  o  świętym  Michale ,  na  który 
siem  przyjachali   posłowie  Koronni ,  namawiając  króla ,  aby  panów  i  ry- 
staranie  o  cerstwo  Litcwskie ,  Ruskie  i  Żmodzkie  wiódł  do  Uniej  z  Koroną  Polską, 
^"iner*^    za  którym  zjednoczenim  wielkie  pożytki  i  obronę  przeciw  Tatarom  i  każ- 
demu nieprzyjacielowi  Wielkiego  Xięstwa  Lit.  podawali   i   obiecowali. 
Wszakże   panowie  Litewscy   ani  condicij   przyjęli,    ani    Uniej    pozwolić 
chcieli   i  mało  co  potrzebnego  na  tym  sejmie  postanowili .  tylko  Serepcy- 
znę  na  wszystkę  ziemie  Litewską,  Ruską  i  Zmodzką,  na  trzy  lata  od  so- 
Serepcyzna  chy  po  5  groszy  Lit.  dla  obrony  przeciw  nieprzyjaciołom,  które  pieniądze 
po5groszy   jj^^^ano  potym  z  skarbu  rotmistrzom  jezdnym  i  pieszym  na  ukrainę  Mo- 
skiewską i  Tatarską. 

Na  tymże  sejmie  mało  się  wiele  złego  nie  sstało,  między  panem  Mi- 
kołajem Radziwilem  Trockim,  który  miał  z  strony  swojej  Kiejzgała  i  mię- 
dzy panem  Stanisławem  Kiszką  Witebskim,  wojewodami,  wszakże  ich 
potym  król  pogodził,  iż  pirwszą  przyjaźń  potwierdzili. 
Giódwpoi-  Roku  1552,  był  głód  wielki  w  Polszce,  a  król  po  Trzech  Królach 
z  Wilna  wjjachał  do  Piotrkowa  na  siem. 

W  tenże  czas  Isabella  królowa  Węgierska  siostra  królewska  po  śmier- 
jnnus  król  ci  męża  swojego  Janusza  Wajdy  króla  Węgierskiego ,  który  umarł  roku 
umari.''    1540,  W  rok  po  oddaniu  małżeńskim,  ucierpiawszy  oblężenie  na  Budzy- 
niu od  Ferdinanda  i  gdy  Turcy  Budzyń  i  Węgierską  ziemię  pogromiwszy 
Niemców  opanowali,  roku  1542,  ust., piwszy  Solimanowi  z  Budzynia  do 
Siedmigrodzkiej  ziemie ,  przyjachała  potym   na  granice  Śląskie  z  synem 
Januszem  królewiccm  do  Krzepic,  potym  do  Wielunia,  gdzie  gdy  miesz- 
Na  króiewi-  j^-.,[{,   jeden  Czech  zdrajca  strzelił  z  rnsnice  na  syna  iej  małego  królewica 

ca  sirzelo-  '  .1  J  .j         J  .)  C  _ 

•'O-       Janusza,  yyszakże  zdrajca  skaran  zarazem.  Przyjachała  potym  do  Piotrko- 
wa roku   1552,  gdzie  król  w  ten  czas  sejmował,,  który  siem  trwał  do 


405 

Wielkiejnocy.  Tamże  posłowie  Tureccy  z  Węgier  do  Isabelle  i  do  Kró- 
Icwica  przyjeżdżali,  prosząc  aby  się  wrócili  do  Węger  na  swoje  królestwo. 
Jacha ła  |)otym  Isabcila  do  Warszawy  z  królewicem  Januszem  do  królo-    Seiie^ 
wej  Bony  matki  swojej,  gdzie  czas  niemały  zmieszkawszy,  wróciła  się  do  '"Se.""*" 
Węgier  z  synem  królewicem ,  gdy  jej   posłowie  Tureccy  przyrzekli  pod 
przysięgą  za  przespieczność ,  którzy  się  jej  lepiej  niż  sami  Węgrowie  na 
wszystkim  zachowali,  tamże  i  żywota  dokonała.  A  opiekuna  jej  i  królewi- 
cowego  biskupa  Waradiiiskiego  mnicha  Kintstarta,  który  był  nowo  kar-  Mnich  Kin- 
dinałem  uczyniony,  zabił  potym  zdradliwie  na  pokoju  w  rozmowie  Włoch  *  ^"^'^^  '  ^' 
Jan  Baptista  Gastaldus,  roku  1560. 

A  król  Sigmunt  August  tegoż  roku   1552,  skoro  po  Wielkiejnocy 
skończywszy  siem  wyjachał  z  Piotrkowa  do  Gostinina,  stamtąd  zaś  ruszył 
się  do  Torunia,  a  potym  do  Gdańska  skoro  po  Świątkach  wyjachał  i  mie- 
szkał w  Gdańsku  aż  do  S.  Bartłomieja,  z  Gdańska  zaś  wracając  się  do  KróiAugusi 
Litwy,  przyjacliał  do  Królewca ,  gdzie  był  wdzięcznie  i  wesoło  przyjęty 
i  częstowan  od  Albrichta  xiążęcia  Pruskiego;  ale  potym  gdy  strzelbę  ogni- 
stą i  rozmaicie  przyprawioną  z  dział  xiążę  Pruskie  okazowało,  z  trafunku  xiąże  wiś- 
kula  z  działa  tuż  za  królem  zabiła  zwierzchu  kniazia  Wiśniewieckiego,  na  zabu^TLó- 
ten   czas  giermka  królewskiego,  i  głowę  mu  rostrąciła,  tak  aż  mózg  na   bezpfećz- 
króla  skoczył:  xiążę  Pruskie  bardzo  się  o  to  frasował,  obawiając  się  al)y 
na  niego  Polacy  jakiego  domniemania  złego  o  to  nie  miełi.  Ale  król  oba- 
czywszy  jego    słuszną  wyprawę,    a  uważywszy  m'e  dościgłe  sądy  Boże, 
uskromił  to  wszystko,  a  puszkarz  zdrajca  uciekł.  A  potym  xiążc  weseląc 
się  z  przyjazdu  pana  swego  i  śmierząc  onę  straszną  przygodę,  krotofile 
rozmaite  sprawowało. 

Wyjachał  potym  król  z  Królewca  na  Ragnetę  do  ziemie  Żmodzkiej 
na  Jurborg,  na  Skierstomoń,  Wielenia,  Wilkią  nad  Niemnem,  a  potym  p^j^^^.  ^^^ 
na  Kowno  do  Wilna.  W  Wilnie  będąc,  ułożył  z  pany  czwarty  pobór  na  siachic. 
wszystkę  slachtę,  z  każdego  konia  wiele  który  powinien  na  wojnę  koni 
stawić  po  kopie  Litewskiej,  o  czym  slachta  mało  wiedziała,  ale  za  niewo- 
lą musieli  dać ,  a  kto  nie  oddał  w  czas  z  grabieżą  brano ,  a  ty  kopy  do 
skarbu  dawano,  nie  do  poborców  obranych. 


406 


O  KORONACI!  TRZECIEJ 

ROSTERKACH  OKOŁO  OSTROGA. 
ItOKU  1553. 

Rozdział  siódmy. 

lvról  Sigmunt  August  będąc  młodym  wdowcem  umyślił  znowu  prz\jaźi'i 
odnowić  z  domem  Rakuskim  przez  małżeńską  powinność.  A  tak  roku 
1553,  skoro  po  Bożym  Narodzeniu  wyjachał  z  Wilna  do  Grodna,  gdzie 
na  ten  czas  królowa  Bona  matka  jego  mieszkała,  z  którą  namówiwszy  s\ę 
jachał  do  Krakowa,  z  Krakowa  zaś  wyprawił  posły  w  swatanie  do  króla 
Rzymskiego  i  Czeskiego  Ferdinanda ,  pierwszej  małżonki  Helżbicty  ojca. 
Miedzy  inszymi  posłami  był  przedniejszy  Mikołaj  Radziwił  wojewoda  Wi- 
leński ,  kanclerz  i  marszałek  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego. 

A  potym  tegoż  roku  w  Sobotę  po  Ś.  Jakobie,  córkę  Ferdinandowę 
Katerinę  siostrę  rodzoną  Ilelżbiety  pierwszej  królowej  wdowę,  przypro- 
Slow"!  wadził  z  inszymi  pany  ozdobnie  do  Krakowa.  A  ta  Caterina  Ferdinan- 
downa  była  przedtym  tylko  sześć  niedziel  za  Franciszkiem  Gonzaga  xią- 
żęciem  3Jantuańskim  Włoskim ,  który  potym  utonął  na  wielkim  jezierze 
nazwanym  po  włosku  Laco  de  Garda.  Przyjachał  też  z  nią  Ferdinand  ar- 
cixiążę  Rakuskie ,  brat  rodzony  i  wiele  grotów  i  paniąt  Czeskich  i  Nie- 
mieckich z  fraucimerem  strojnym. 

Król  też  Sigmunt  August  na  to  wesele  z  wielkością  panów  i  rycer- 
stwa Koronnego  i  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  wielkim,  świetnym, 
a  przeważnym  kosztem  poczty  dziwnie  ozdobne  przygotował,  tak  iż  się 

Pompa  we-  wszystko  świociło  od  złota,  srebra,  złotoglowów,  altembassów,  axamitów, 
szarłatów,  atlasów,  pierza,  tarcy,  zbrój  pozłocistych,  koni  przybranych  etc. 
jakie  WirgiliusTurnussowy  m  Aeneidis ,  llomerus  Mcnnowy  u  Trojej 
i  Euripides  Resussa  króla  Trackiego  etc.  opissują.  A  barwy  napodlejsze 
były  szarłatowe,  wszakże  miedzy  pany  Koronnymi  panowie  z  Górki,  sy- 
nowie pana  Poznańskiego,  a  miedzy  Litewskimi  Radziwił  wojewoda, 
a  rirehory  Alexandrowic  Chodkiewic  podkomorzy  Wielkiego  Nięstwa  Li- 
tewskiego starosta  Kowieński  dziwnie  nakladnie  i  strojnie  inszych  prze- 
wyższali ,   aczkolwiek  mało  było  czym  brakować.  Nazajutrz  tedy  w  nie- 

Maiżeftsiwo  dzielę  pierwszą  po  Ś.  Jakobie  było  oddawanie  małżeństwa  miedzy  królem 
oronacia.  .  ^^^^.^  królową ,  która  tegoż  dnia   była  koronowana,   a  potym  wesele 
z  rozmaitymi  turniejami ,  triumphy  i  krotofilami  odprawowano. 

Morw  wii.         Tegoż  roku  srogie  a  jadowite  powietrze  w  Wilnie  panowało,  dla 
"'^'       którego  byli  miesczanie  pouciekali  gdzie  kto  mógł.  Marło  też  w  Trokach, 


407 

w  Ejsiskach ,  w  Miednikach   i  Zizmorach  i  w  inszych  okolicznych  wsiach 
i  miasteczkach. 

Tejże  jesieni  6  Września,  kniaź  Dimitr  Sanguskowic  starościc  Wlo- 
dimirski,  wziął  xicżneHcIskc  Ostroską  gwałtem  na  Ostrogu,  a  xig/:c  Con- 
stantin  zamek  Ostróg  sam  opanował. 

A  gdy  xieżna  liijna  i  pan  Zborowski  wojewoda  Kaliski  i  inszy  pano- 
wie Polszcy,  którzy  swym  kosztem  jej  pomajiajac  byli  przyjacliali,  instigo- 
wali  i  prosili  o  wyrok  na  kniazia  Dimitra  Sanguskowica,  jako  na  niepo- 
słusznego mandatowi,  bo  pozwany  nie  stanął  i  jako  na  wzruszyciela  pos- 
politego pokoju:  Król  cały  tydzień  z  pany  radami  Litewskimi  na  tym 
siedział,  potym  wyrok  od  króla  wyszedł  przez  pana  Mikołaja  Radziwiła 
wojewodę  Wileńskiego  i  marszałka  wielkiego,  na  kniazia  Dimitra,  zawi-  mUr'"wpvo- 
nc  królewską,  iż  on  za  mandatem  nie  stał,  dla  czegobył  wywołań  z  ziemie,  ^^°" 
a  majętność  i  imiona  jego  na  króla,  kniejniej  zaś  Iliniej  gardłem  go  wy- 
dano i  imiona  i  zamek  Ostróg  kazał  jej  król  wrócić,  a  po  xicżnc  Helskę 
córkę  jej  posłano  ludzi  zacnych ,  którym  ją  kazano  wziąć  od  kniazia  Di- 
mitra i  oddać  matce. 

A  w  tym  kniaź  Dimitr  przez  śpiegi  ostrzeżony ,  tylko  na  jednym  ko- 
czym  z  xiężną  Helską  ubrawszy  ją  i  postrzygwszy  jako  pacholę  zjachał  do 
Czech. 

Panowie  Polszcy  z  panem  Zljorowskim  wojewodą  Kaliskim  pomagając 
xiężnie  Ilijnej  prawdziwie,  acz  z  wielkim  kosztem  i  pracą,  dogonih  go 
w  Czechach  sześć  mil  od  Pragi,  w  miasteczku  Lyssej  Górze,  tamże  go  Kniai  Di- 
przez  zdradliwe  gospodarza  jego  wydanie,  zdybali  tylko  jednego  i  zranili,  m'"" ^a''"'?- 
i  ustrzelali  okrutnie,  bo  się  mężnie  porwawszy  ławę,  gdy  nie  miał  czym 
inszym  bronił,  tamże  w  tych  ranach  i  w  więzieniu  umarł  i  od  tychże  mie- 
szczan z  wielką  uczciwością  jako  na  xiążę  przystało  pochownn ,  któremu 
i  grób  cum  Epkaphio  ozdobnie  wystawili.  A  xiężna  Helska  przyniesiona 
i  oddana  matce  przez  tychże  panów  Polskich.  O  którą  potym  między  pa- 
nem z  Górki  a  xiążęclem  Siemionem  Słuckim  było  zwad  i  rosterków  w  iele. 

Król  też  mieszkając  z  królową  przez  zimę  w  Knyszynie  dla  powietrza 
w  Litwie  panującego,  złożył  siem  walny  w  Lublinie  na  który  skoro  po  siomwLu- 
mięsopuścicch  roku  1554  wyjachał;  ale  się  mało  panów  i  rycerstwa  Ko-  ^""„yf"^"" 
ronnego  na  ten  siem  zjachało,  tylko  posłowie  z  powiatów ,  którzy  się  o  to 
zastawowali,  iż  nigdy  sejmy  w  Lublinie  nie  bywały,  dla  czego  się  żadne 
postanowienie  o  rzeczpospolitą  ziemską  na  tym  sejmie  nie  skończyło. 

Tegoż  roku  Iwan  Wasilew  ic  Wielki  Kniaź  Moskiewski  Astrachan  za-  Moskiewski 
męki  hordę  nad  morzem  Kaspijskim,  które  Moskwa  zowie  Chwalinskoje     ^"'^^• 
morze,  wziął  i  o  panował,  skąd  się  carem  Astrachańskim  pisze. 

Tegoż  roku  Stanisław  Dowojna  Połocki  wojewoda   w  poselstwie  od    p(?s"?do 
króla  do  Moskwy  jachawszy,  w/iął  przymierze  z  Wielkim  Xiędzem  Mos-    '""'""'"y- 
kiewskim  na  dwie  lecie,  od  Zwiastowania  Panny  Mariej  roku  wyższej  mia- 
nowanego L5o4.  A  poseł  Moskiewski,  z  którym  było  tysiąc  koni  Moskwy, 
do  Lublina  przyjachawszy  potwierdził  to  przymierze  na  dwie  lecie  z  królem. 


408 


Moskiewski 

23  tiluł 
przYtiiierze 


Miał  też  to  na  instructii  od  wielkiego  kniazia  poseł ,  iż  jeśliby  król 
kniazia  Moskiewskiego  chciał  pisać  i  wyznać  go  hospodarem  i  carem  wszyt- 
kiej  Rusi,  tedy  z  nim  chciał  pokój  mieć  wedle  wolej  królewskiej  i  panów 
rad  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego,  choć  na  wiekuiste  czassy,  albo  na 
czas  pewny.  Na  co  król  zezwolić  nie  chciał,  a  za  tituł  próżno  chlubny  po- 
koju nie  kupował,  którego  wojną  zawżdy  mógł  dostać.  Odprawiwszy  te- 
dy posły  Moskiewskiego ,  wyjachał  król  z  królową  z  Lublina  do  Litwy 
skoro  po\Yielkiej  nocy  i  zmieszkał  w  Brześciu  dni  pięć,  potym  nazajutrz 
po  Wniebowstąpieniu  Pańskim,  wyjachał  z  Brześcia  do  Grodna,  gdzie  też 
mieszkał  dni  pięć,  w  Olkinikach  także  zabawił  się  dni  pięć,  a  w  wigiiją 
Król  do  Bożego  Ciała  przyjachał  do  Wilna,  gdzie  go  wszyscy  panowie  Litewscy 
i  rycerstwo  i  dworzanie  w  świetno  ozdobnych  pocztach  potykali,  a  potym 
w  niedzielę  u  króla  panowie  na  obiedzie  byli. 


Wilna. 


OWOMZŁIFŁMI, 

KSipi  DWLDZIESTE  PI4TE. 

Rozdział  pierwszy. 

Do    ^l'ielniożiieso    Pana 

STAROSTY  KREW^SKIEGO. 

Koku  1556,  Wilhelm  Furstcmberg  mistrz  Liflandski,  jako  skoro  ze 
wszystkimi  kontorami  i  z  zakonem  Krzyżaków  swoich  wiarę  hiterską  przy- 
jął, zarazem  na  arcibiskupa  Rygeńskiego  margrabię  Brandenburskiego 
Wilhehna,  rodzonego  xic'j/.ccia  Pruskiego  Albrichta,  a  ciotczonego  króla 
Sigmunta  Augusta  Polskiego  brata,  powstał,  iż  mu  bronił  kościołów  ka- 
tolickich psować  i  wiary  nicować.  A  szukając  na  niego  przyczyny  złożył 
siem  walny  w  Wendzie  stołecznym  zamku  swoim,  który  dziś  naszy  Kie- 
sie zowią,  na  którym  postanowił  wojnę  na  arcybiskupa  podnieść,  kładąc 
nań  tę  potwarz,  jakoby  on  Lillanty  chciał  wydać  królowi  Polskiemu, 
a  Kurlandy  bratu  xiążcciu  Pruskiemu. 

A  tak  roku  1556,  po  S.  Janie  Chrzcicielu  sam  Wilhelm  Furstem- 
berg  ze  wsz\stkim  zakonem  swoim  i  z  Hermanem  Derntskim  i  z  Rewel-  Wojnawng- 

1  •         •   TT   I    "  I   I  •        I-I  •    •  II         T  -n        11  •  ,  .        •        trznaLi- 

skim  1  Habselskim  biskupami  i  z  slachtą  Litlandską  wciągnął  w  ziemicę   uandska. 
Rigeiiską  arcibiskupią  obyczajem  nieprzyjacielskim. 

Arcybiskup  też,  acz  się  był  umyślił  polną  bitwą  potykać,  bo  miał  przy 
sobie  slachty  niemało,  ale  widząc  nie  równą,  uchodziło  bronną  ręką  doKo- 
kenhausu  zamku  swojego  nad  Dzwiną,  tamże  się  zawarł.  A  mistrz  go  wiel- 
ką mocą  dobywał,  lecz  iż  był  zamek  dobrze  obwarowany  i  położenim 
miejsca  obronny,  (jakom  sam  widział  roku  1573,  jadąc  tam  tędy  Dzwi- 
ną  do  Rygi  aż  z  Witebska),  przeto  mu  strzelba  mało  wadziła,  tak  tedy 
aż  głód  oblężeńców  do  poddania  przymusił,  iż  ósmego  dnia  od  oblężenia 

II.  "  52 


Kroi  AuRusl 
do  Lifland. 


4i0 

'Lma"ndsl'i  ^amck  i  miasteczko  kazał  arcybiskup  otworzyć,  podając  się  dobrowolnie. 

nóVmanyi'^  Alc  mistrz  nie  bacząc  ani  na  jego  pokorę,  ani  na  xiążęcią  godność  ipri- 
matska,  naszydziwszy  się  z  niego,  trzymał  go  w  więzieniu  mało  nie  cały  rok, 
wszystki  mu  miasta  i  zamki  i  majętności  pobrawszy. 

Przeto  król  August  naprzód  posłał  Kaspra  Lączkiego  do  mistrza,  dla 

sefzabiiy!  wyswobodzcnia  arcybiskupa  Rigcńskiego,  brata  ciotczonego.  Ale  Liflanci 
zgwałciwszy  prawo  Boże  i  ludzkie ,  Lączkiego  w  drodze  zabili ,  nisz  do 
mistrza  dojachał. 

Za   tym  despectem  posiał  jeszcze  król  biskupa  Zmodźkiego  do  mis- 
trza, który  także  o  zabicie  Lączkiego,  jako  o  wyzwolenie  arcybiskupa  wie- 
le pracował,  ale  dla  hardości  Niemieckiej  próżno  zaś  do  króla  przyjachał. 
Tvmi  tedy  despectami  nieznośnymi  król  August  słusznie  pobudzony, 
roku  1557  zebrawszy  wojska  prawie  wybornego  tak  z  Litwy  jako  z  Pol- 
ski przez  sto  tysięcy,  wyciągnął  sam  osobą  swoją  do  Poswola    z  działy 
i  z  wielkim  ryslunkiem  wojennym.  Panowie  też  Koronni  i  Litewscy  wiel- 
ckfch^^Set  ^'^  poczty  stawili,  także  Jurgi  i  Siemion  Olelknwicy  xiążęta  Sluckie,  czte- 
4UU0.       j-y  tysiące  jezdnego   i  pieszego  rycerstwa  ozdobnym  kosztem  przywiedli. 
A  przedtym  jeszcze  wojewoda  Trocki  Mikołaj  Kadziwił  jusz  był  na  granicy 
i  począł  był  w  ziemię  Liflandską  wtarczki  czynić.    IMistrz   też  Liflandski 
Furstemberg  trwając  w  swej  hardości  zebrał  był  siedm  tysięcy  rejterów 

riandskie.  {  g^cść  proporców  pieszych  knechtów,  także  Lolwy  gburów  kilko  tysięcy, 
i  biskupi  trzej  Derptski,  Habsclski  i  Rewelski  ufly  swoje  przeciw  królowi 

Misirz  Lif-  ^^y'^  wywiedli.  Ale  gdy  o])aczyli,  iż  próżno  przeciw  osnowi  wierzgać,  wnet 

'^|^".dskna-  złożywszy  hardość  nadętą,  udał  się  mistrz  do  pokory,  a  przez  posły  ce- 
sarza Ferdinanda  i  swoje  prosił  łaski  i  pokoju,  który  snadnie  otrzymał. 
Bo  król  August  naradziwszy  się  z  pany  radami,  odpowiedział  posłom  ła- 
skawie, iż  gdyby  nam  o  sieroty  i  niewinne  wdowy  nie  szło,  nigdybyśmy 
pokoju  mistrzowi  nie  pozwolili;  wszakże  iżby  wyrozumiał  nas  krwie  Chrze- 
ściaiiskiej  rozlania  nie  j)ragnąć,  sam  mistrz  jeśli  pokoju  prosi,  niechaj  tu 
do  obozu  naszego  przyjedzie,  a  arcybiskupa  z  sobą  przyprowadzi. 

Tak  tedy  mistrz  udawszy  się  na  łaskę,  przyjachał  do  króla  z  arcibis- 

P"'joj^Lif  kupem  we  trzech  set  jezdnych,  tam  gdy  uczynił  pokorę  i  upadwszy  u  nóg 
")•  królowi,  postąpił  hołd  i  arcibiskupa  na  pirwsze  miejsce  przywrócić  i  szko- 
dy mu  wszystki  nagrodzić,  a  królowi  wojenne  nakłady  odłożyć.  Które 
condicie  aczkolwiek  się  zdały  ciężkie  stanom  Liflandskim,  wszakże  za  mi- 
strzem musieU  wszyscy  przyzwolić,  obawiając  się  czego  gorszego.  A  za 
tym  był  pokój  z  obudwu  stron  utwierdzony  i  wojska  rozpuszczone  ro- 
ku 1558. 

Knisnyra-  Tcgoż  roku  po  Swiątkach  król  siem  złożył  w  Krasnymstawie,  na  któ- 

ry Polskich  panów  mało  przybyło,  bo  się  upominali  przez  posły,  aby  siem 
byl  w  Piotrkowie;  a  król  potym  wyjachał  do  Warszawy,  a  stamtąd  do 
Krakowa  do  królowej  pospieszył.  A  w  tym  czasie  Iwan  Wasilewic  W. 
Kniaź  Moskiewski  nalazł  też  przyczynę  na  Liflanty,  tak  o  wzruszenie  przy- 
mierza z  Narwy,  jako  o  nieoddanie  pewnych  płatów  pieniędzy  z  biskup- 
stwa Derptskiego,  na  które  prawo  dziedziczne  sobie  przywłasczał. 


Wojsko;  I.  i 


411 

A  zebrawszy  sto  i  trzydzieści  tysięcy  wojska  z  Moskwy  i  z  Tatar  "tSiy*^' 
wielkim  gwałtem  nie  małą  część  Litlandskich  krain  za  krótki  czas  zwo-  '^a^kijo' 
jował  i  Narwę  miasto  i  zamek  portowy  wziął,  także  Wisem])urg,  Heber-      ''''^*' 
pol ,  Talkonlais,  Taurnest,  Iladzel  ,  Falkenacli,  Neinhaus,  Kirempe,  01- 
Icntorn,  Kanelicht,   Talkoflen  i  inszych  zamków  z  włościami  przez  trzy- 
dzieści, także  Derbet  albo  Derpl  miasto  i  zamek  biskupi  z  wielkimi  skar- 
bami posiadł  i  opanował:  a  więźniów  i  łupów  rzecz  nic  oszacowaną  het- 
manowie jego  do  3Ioskwy  wyprowadzili  i  bisku[)a  Derptskiego  z  kanoniki. 

Roku  zaś  1559,  Siemion  Olelkowic  xiążę  S łuckie  przyjachawszy  niezna- 
cznie do  Lwowa,  wziął  ślub  z  xicżną  Halską  Iljanką  Ostrogską,  poślubioną 
przed  tym  Łukaszowi  panu  z  Górki,  o  co  wielkie  burdy  między  nimi  z  obudwu    Burdy  o 
stron  były  urosły,  aż  to  król  w  Krakowie  ledwo  uhamował  i  to  na  czas.     ""t^^rogsS 

3Iistrz  też  Liflandski  od  Moskiewskiego  zewsząd  utrapiony  w  lekcc 
do  Krakowa  tegoż  roku  przyjezdził,  prosząc  króla  o  obronę;  przeto  król 
August  wyjachawszy  z  Krakowa  do  Litwy,  złożył  siem  walny  w  Wilnie, 
na  którym  potwierdzenia  wolności  i  przywilejów  swoich ,  tudziesz  popra- 
wienia Statutu  slachta  się  Litewska,  Żmodzka  i  Ruska  domówiła,  za  czym 
obrona  Liffantom  przeciw  Moskiewskiemu  była  uchwalona,  na  którą  sere-  obrona  Li 
pczyznę  po  dziesiąci  groszy  litewskich  od  sochy  na  dwie  lecie  postano-  siąpiona. 
wiono.  A  mistrz  Liflandski  6  zamków  królowi  postąpił  w  summie  dzie- 
sięć kroć  sto  tysięcy  złotych,  to  jest:  Rowsko,  Zelbork,  Trezicze,  \ewen- 
mil ,  Lucen  i  IBassenborg ,  na  które  zamki  król  zarazem  urzędniki  swoje 
posłał  i  jezdnych  500,  a  500  pieszych  dla  obrony,  nad  którymi  był  prze- 
łożony Jan  Chodkiewic  stolnik  W.  X.  Lit.  i  Jurgi  Zienowic  starosta  Pro- 
pojski  i  Ciecierski. 

Roku  zaś  1560,  około  Trzech  Królów  wojsko  Moskiewskie  Liflanly 
plundrowało  i  3Iarienborg  zamek  z  inszymi  wzięli,  przeciw  którym  wszy- 
stka Litewska  ziemia  była  ruszona  dla  obrony  Liflant,  ale  Moskwa  na- 
brawszy się  z  wielkimi  lupami  do  Moskwy  ubiegli. 

Tegoż  roku  przed  Świątkami  Hieronim  Cbodkiewic  pan  Wileński, 
starosta  Żmodzki,  mając  tysiąc  ludu  f)ieniężnego  i  o:^m  marszałków  po- 
wiatowych ,  także  wszystkę  slachlę  Żmodzką,  Kowieńską  i  Zawilijskie 
powiaty  i  pańskich  pocztów  niemało,  przeprawiwszy  się  pod  Zelborkiem 
przez  Dźwinę  ciągnął  przeciw  wojsku  Moskiewskiemu,  którego  było  pod 
Kiesią  50000,  którzy  usłyszawszy  o  naszych  ubiegli  do  Moskwy,  dawszy 
ziemi  Liflantskiej  pokój.  Wszakże  kniaź  Alexander  Połubieński  miał  z  ni- 
mi dwa  kroć  bitwę  pod  Marienborkiem  i  nie  daleko  Kiesi ,  gdzie  straży 
Moskiewskiej  400  na  głowę  poraził  i  wojewodę  jednego  kniazia  Iwana 
Meskierskiego  poimał,  który  był  posłań  z  inszymi  zacnymi  więźniami  od 
pana  Wileńskiego  królowi  do  Wilna  przez  Hrehora  Triznę  marszałka 
i  rotmistrza  królewskiego. 

Roku  zaś  1561,  wszystka  ziemia  Litewska  do  Lifland  przeciw  Moskwi 
była  ruszona  z  hetmanem  wielkim  Mikołajem  Radziwiłem  wojewodą  Tro- 
ckim, przy  którym  byli  panowie  Hieronim  Chodkiewic  castellau  Wileński,  Yew^skiedo^ 
Hrehor  Chodkiewic   pan  Trocki,  Paweł   Sai)iha  Nowogrodzki,  Wasil     liiums. 


WojsUo  Li- 
tewskie dl) 
Linant. 


Wojsko  Li- 


Taiirus 
wzięły. 


Ziemie  Li- 
llandskiej 


412 

Cziskiewic  Podlaski  wojewodowie  i  insze  rycerstwo  Litewskie ,  a  gdy  się 
pod  Zelborkiera  wszystko  wojsko  |)rzeprawiło  przez  Dźwinę,  wnet  Mo- 
skwa których  sławiono  być  wojska  108000  ustąpili  z  Lidand  do  Moskwy. 
A  Mikołaj  Radziwił  wojewoda  na  on  czas  Trocki,  hetman  wielki  Litew- 
ski, posłał  z  Rumborku  pod  zamki  Moskiewskie  Juria  Tiskiewicza  i  Hre- 
hora  Triznę  marszałków  i  rotmistrów  królewskich,  dawszy  im  pod  spra- 
wę pięć  tysięcy  slachty  Litewskiej ,  którzy  plundrowali  aż  do  Derptu , 
włości  Moskiewskie. 

A  pod  zamkiem  Taurusem,  z  którego  Moskwa  częste  najazdy  czyniła 
trzy  niedziele  prawie  leżeli  próżno;  aż  potym  3Iikołaj  Radziwił  wojewoda 
Trocki  hetman,  ze  wszystkim  wojskiem  Litewskim  przyciągnąwszy,  dobył 
go  podsadą  prochów  z  wielką  pilnością  i  niemniejszą  trudnością  ostatnie- 
go dnia  Lipca  miesiąca,  gdzie  się  wielka  a  przeważna  dzielność  rycerstwa 
Litewskiego  jezdnego  okazała,  którzy  z  wodzem  swoim  Janem  Woł- 
mińskim  dzisiejszym  castellanem  Połockim  zsiadwszy  z  koni  z  kopijami  do 
dziury  wyrzuconej,  a  od  Moskwy  potym  zarąbionej,  śmiele  się  darli:  tam- 
ie mężnego  rotmistrza  Modrzewskiego  zabito. 

Tegoż  roku  w  jesieni  mistrz  Lillantski  nowy  Gotard  Ketler  po  Fur- 
stembergu  na  Felinie  od  Moskwy  wziętym  wybrany,  i  arcibiskup  i  Ryza- 
nie,  do  Wilna  do  króla  przyjachali  i  tam  królowi  ziemię  Liflantską  w  obro- 
podanie.    ^^  j  gajj^ydi  siebie  w  opiekę  podali ,  na  czym  i  przysięgę  uczynieli. 

Tejże  jesieni  pan  Hieronim  Chodkiewic  pan  Wileński  umarł.  Potym 
pan  wojewoda  Wileński  Mikołaj  Radziwił  był  posłań  do  Rigi  przed  mię- 
sopusty, dla  przyjęcia  przysięgi  od  miasta  Rygi;  ale  oni  ani  zamku  ani 
miasta  postąpić  królowi  nie  chcieli ,  tylko  poddaność  a  wierność  ofia- 
rowali. 

A  król  też  w  ten  czas  z  sejmu  Lomzieńskiego  przyjachał  do  W^ilna 
przed  mięsopusty. 

Potym  roku  1562,  Moskiewski  zatrzymawszy  u  siebie  posłańca  kró- 
lewskiego ,  posłał  wojsko  na  granice  Litewskie,  które  Witebsk,  Dąbro- 
wnę,  Orszą,  Kopysz,  Sklów  opaliło.  Przeto  król  zarazem  wyprawił  wo- 
jewodę Trockiego  Mikołaja  Radziwila  hetmana  wielkiego  z  wojskiem  na 
granice,  który  położywszy  się  nie  daleko  Orszy,  wyprawił  część  niemałą 
wojska  w  ziemię  Moskiewską,  które  się  potym  wróciło  wypaliwszy  wszy- 
stki  włości  czterzy  mile  od  Smoleńska.  A  potym  z  Witebska  31ikołaj  Ra- 
dziwił hetman  słał  pod  W^cliż,  który  także  naszy  opaliwszy,  a  nic  doby- 
wszy zamku  na  zad  się  wrócili. 

Hrehory  też  Chodkiewic  pan  Trocki  hetman  dworny,  z  slachtą  ziemie 
Zmodzkiej  i  z  ludem   pieniężnym  do  Lidant  był  przeciw   Moskwi  wy- 
praw ion. 
Jl^śUm  do  Tegoż  roku  Albricht  Laski  despota  Jakoba  Heraclida  na  Wołoskie 

hospodarstwo  przeważnie  wprowadził,  gdy  Aiexander  wojewoda  własny 
do  Tatar  uciekł. 

Tegoż  czassu  z  Lesniowolskim  Stanisławem,  Polaków  tysiąc  jezdnych 
i  pieszych  Florian  Zebrzydowski  castellan  Lubelski  hetman  Koronny  sam 


Wojsko  Li- 
tewskie na 
granice. 


La 
Wołoch. 


413 

będ.-jc  chory  z  Jezierzysc  wyprawiJ  pod  Newel  zamek  Moskiewski ,  z  kil- 
kieinnaście    działek,    a  przy  nich   było  dwieście  żołnierzów  Litewskich 
i  dwór  Dowojiiy  wojewody  Połockiego,  także  Kozaków  niemało,  iż  się  Naszych bi- 
wszYstkieh  o  jtułtora  tysiąca  zebrało.    \a  tych  przyszło  wojska  Moskiew-    T^^,y\^^mz 
skicgo  45000,  a  Polacy  zastanowiwszy  się  w  błotnym,  w  ciasnym  i  z  przy-    ^^"s"^^^- 
rodzenia   obronnym  miejscu  i  działa  porządnie  rozsadziwszy,  stoczyli  bi- 
twę z  onym   wielkim  wojskiem  Moskie\^  skim ,  która  trwała  od  poranku 
aż  do  wieczora,  gdzie  31oskwy  więcej  niż  trzy  tysiące  na  placu  poległo, 
a  naszych  tylko  piętnaście  lekkich  osób  zabito. 

Potym  roku  1563,  Iwan  Wasilewic  Wielki  Kniaź  Moskiewski  odpra- 
wiwszy gońca  królewskiego ,  i  ubespieczy wszy  Litwę  i  króla  listem  glej- 
townym  na  wielkie  posły  danym,  zebrał  wojska  ze  wszystkich  ziem  swo- 
ich jezdnego  jako  sławią  dwieście  tysięcy,  a  pieszych  80000  i  dział  200, 
a  prziciągnąwszy  pod  Połocko  w  Sobotę  miesiąca  Grudnia  31  dnia,  obiegł  Poiockoob- 
miasto  i  zamek  ze  wszytkich  stron,  dobywając  go  gwałtowną  strzelbą,  ^^' 
a  król  na  ten  czas  w  Polszce  sejmował.  Przeto  hetman  wielki  Litewski 
Mikołaj  Radziwił  będąc  w  Mieiisku ,  zbierał  wojsko  jako  napiłniej  mógł; 
ale  gdy  się  mało  powiatów  tak  gwałtownie  zebrało,  ciągnął  jednak  na 
odsiecz  z  Hrehorym  Chodkiewicem  panem  Trockim,  hetmanem  polnym 
i  z  bratem  stryjecznym  Mikołajem  Radziwiłem  wojewodą  Wileńskim,  Naszyna 
mając  Litewskich  żołnierzów  dwa  tysiąca,  a  Polaków  czternaście  set,  °  *'ino.'^** 
a  przebywszy  Berezynę  i  Czernicę  rzeki,  położyli  się  od  Połocka  14  mil, 
a  potym  w  ośmi  milach,  za  czym  kilko  zagonów  3Ioskiewskich  w  piczo- 
waniu  naszy  pogromili.  Moskiewski  zaś  tym  usilniej  Połocka  dobywał, 
w  którym  oblężeniu  Jan  Hlebowic  wojewodzie  Wileński,  dzisiejszy  pan 
Miński  i  Hrehory  Hołubicki  rotmistrz  wielkiej  dzielności,  Piotr  Doroho- 
stiński,  leszmanowie,  Korsakowie  i  Polszcy  rotmistrzowie  dosić  się  prze- 
ważnie i  mężnie  bronili  i  z  zamku  częstymi  wycieczkami  Moskwę  wspie- 
rali. Ale  gdy  Ilołubickiego  sztuka  drzewa  działem  wytrącona  zabiła  1  dnia 
Lutego,  Dowojna  wojewoda  kazał  miasto  i  parkan  zapalić,  aczkolwiek  mu 
tego  pan  Jan  Hlebowic  odradzał,  ślubując  sam  na  się  wziąć  obronę  wiel- 
kiej posady,  czerni  też  prostych  ludzi  o  20000  z  zamku  wygnali ,  co 
wszystko  było  Moskiewskiemu  na  rękę,  bo  za  przywodem  oi:\ eh  chłopków 
z  jam  leśnych  wielkiej  żywności  3Ioskwa  dostała  i  za  spalenini  miasta  pod 
samy  zamek  działa  burzące  przyszańcowała  w  nocy  na  Poniedziałek, 
a  strzelając  gwałtownie  bez  przestanku  zapaliła  Moskwa  zamek  ,  tak  iż 
o  40  horodzień  wygorzało  i  ludu  w  zamku  gaszenia  broniąc  bardzo  wiele 
strzelbą  zbito.  W  tym  Dowojna  wojewoda  Połocki  z  Władiką  wyszli 
z  zamku,  podając  się  na  łaskę  Wielkiego  Kniazia,  Wierschliński  jednak 
rotmistrz  mężnie  się  bronił,  zastawiwszy  się  w  dziurze  z  Polakami  i  z  slacli- 
tą  Połocka.  A  potym  z  nimi  iMoskiewski  długo  traktując  przez  wojewody 
i  bojarów  swoich,  a  tak  Polaków  jako  rycerstwo  Litewskie  i  Ruskie,  gdy 
się  jusz  próżno  bronić  rozumieli  do  podania  przywiódł,  gdy  wszystkich 
przyrzekł  zdrowo  z  majętnościami  wypuścić.  Tak  tedy  15  dnia  Lutego  w°zi«*ie? 
Moskiewski  Połocko  opanował,  gdzie  Tatarowie  mnichów  Bernardinów  / 


414 

posiekli,  żydów  tei  wszystkich  w  Dźwinie  potopiono,  a  wojewodę  Poło- 
ckiego  Dowojnę  z  żoną  i  Władikę  i  pana  Jana  Hlebowica  wojewodzica 
Wileńskiego,  Niemierowiców,  Jeszmanów,  Korszaków  i  wiele  slachty 
zacnej,  tak/.e  wszystkich  mieszczan  Połockich  z  wielkich  skarbów  złupio- 
nych  nad  umowę  do  więzienia  wzięto,  i  do  3Ioskwy  potym  jako  żydów 

Roimistrzo-  do  Babilonu  zaprowadzono.  Rotmistrzów  samych  Polskich  czterzech  po 
sobolim  kożuchu  zlotogłowem  powleczonych  darowawszy  częstował , 
i  wolno  ich  wypuścił  ze  wszystkimi  rotami  ich.  A  Moskiewski  zostawiw- 
szy kniazia  Piotra  Sojskiego  z  wielkim  ludem  na  Połocku  sam  do  Moskwy 
z  niezliczoną  rzeczą  skarbów  i  więźniów  odjachał. 

Potym  roku  15(54,  Litewskie  wojsko  i  Polskie  leżało  pod  Połockiem 

Naszy  pod  kilko  niedziel ,  chcąc  wywabić  Moskwę  do  stoczenia  bitwy,  ale  próżno , 
prożuo!'"  dział  też  dla  dobywania  zamku  trudno  było  z  Wilna  wywieść  przed  gwał- 
townym powietrzyra  morowym,  przeto  mało  na  onej  wyprawie  wskórali. 


ue  Polizcy 
wypusz- 
czeni. 


O  PORAŻENIU  25000  MOSKWY 

NA  ULE  etc. 

Rozdział  drugi. 

legożroku  1564,  Wielki  Kniaź  Moskiewski  zatrzymawszy  posły  Lite- 
wskie zebrał  wielkie  wojsko,  które  tuż  za  posłami  Litewskimi  wyprawił 
z  Piotrem  Serebrnym  i  z  carzewicem  Kazańskim  na  burzenie  Litwy  piąci- 
dziesiąt  tysięcy  jezdnych ,  a  z  Poiocka  inszą  drogą  ruszył  się  Piotr  Sojski 
ze  trzydziestą  tysięcy ,  a  miały  się  obiedwie  wojska  ściągnąć  na  Druckich 
hetman^    polach.  Położył  się   tedy  obozem  Srebrny  dwie  mili  od  Orszej  nad  rzeką 
''ski.^^^     Kropiwną,  a  Sojski  na  Czasnickich  polach  w  Sielisku  Iwańskim  Burkoła- 
bowira.  O  którym  mając  pewną  sprawę  od  spiegów  Mikołaj  Radziwił  wo- 
jewoda Trocki,  hetman  wielki,  z  Hrehorym  Chodkowicem  panem  Trockim 
hetmanem  polnym  iz  Janem  Chodkowicem  na  on  czas  stolnikiem  Wielkiego 
X.  Lit.  i  z  Bogdanem  Sołomiereckim,  Romanem  Sanguskiem,  Bohusem 
Koreckim  etc.  xiążęty,  prętko  się  zgotował,  mając  po  temu  sprawnych 
rotmistrzów,  Juria  Zienowica,  Mikołaja  Sapihę,  Jana  Wołmińskiego,  Ju- 
lia Tiskiewica,  Baków,  Burkolaba  i  inszych  dzielnych  paniąt  i  rycerstwa 
Litewskiego  i  Ruskiego  nie  więcej  do  boju  godnego  o  cztery  tysiące.  Z  ty- 
mi na  ono  wielkie  wojsko  po  nieszpornych  godzinach  26  dnia  Stycznia 
Moskiew-    we  Śrzodę  nazajutrz  po  nawróceniu  Pawła  S.  Radziwił  Mikołaj  hetman 
^po?alone.°  udcrzył,  za  przywodem  Ilrehorego  Chodkiewica,  gdzie  za  pomocą  Bożą 


415 

i  przeważnym  męslwem  naszych ,  Moskwy  25,000  było  rozgromionych 
i  pobitych,  tak  iż  do  Połocka  ledwo  5000  ubiegło  i  to  rannych,  bo 
i  w  pogoni  przez  całą  noc  gdy  miesiąc  świecił  i  polym  w  różnych  miescach 
tułających  sie  bardzo  wiele  chłopi  i  Kozacy  pobili.  Tamże  nawyższy  wo- 
jewoda Połocki  kniaź  Piotr  Sojski  od  chłopa  siekierą  zabity  poległ,  któ-  sojski  labi 
rego  polym  w  Wilnie  w  cerkwi  Przeczystej  pochowano,  i  Siemion  Wa-  '^' 
silewic  i  Jaków  Lew,  Iwan  Wasilewic  Sieremiel,  kniaź  Alexander  Poro- 
zowski  wojewoda  przedniego  pólku,  kniaź  Dawid  NYasilewic  Skuntorów, 
Mikita  Romanowie  Odojewski,  wojewoda  wielkiego  brodu,  kniaź  Siła 
i  Mikita  Kuntorowicy  i  Wasili  i  Fiedor  wojewodowie,  Daniło  Ruliczów 
i  Osiph  Chwiedorowic  Byków,  mąż  wzrostem  wielki  półtora  sążnia  wiel- 
kie, pod  którego  sprawą  działa  bywały  i  kniaź  Iwan  Zacharin,  kniaź  Fie- 
dor i  Siemion  Paleccy  i  inszych  panów  bardzo  wiele  radnych  i  bojar  za- 
cnych puhito  na  placu,  a  poimanych  z  obozem  i  z  wielkimi  łupami,  het- 
man, panowie  i  rycerstwo  Litewskie  miedzy  się  rozebrali,  przedniejszych 
więźniów  do  króla  na  ten  czas  w  Warszawie  będącego  odesławszy.  Jam 
tam  sam  w  tym  polu  Iwańskim  widział  jeszcze  stóg  wielki  kości  Moskie- 
wskich złożony,  jadąc  z  Witebska  roku  1573. 

Drugie  wojsko  więtsze,  którego  50000  leżało  z  Serebrnym  od  Orszy 
dwie  mili,  Fllon  Kmita  dzisiejszy  wojewoda  Smoleński  tym  fortelem  strwo- 
żył, posiał  do  Dubrowna  z  listami,  dając  znać  o  zwycięstwie  świeżym 
nad  Moskwą  i  zabiciu  Sojskiego  na  Iwańskim,  a  kazał  umyślnie  onym 
posłańcom  lam  jachać,  gdzie  rozumiał  iż  ich  miała  poimać  straż  Moskie-  tsze^woj^ko 
wska  i  tak  się  sslało,  iż  ich  Moskwa  z  onymi  listami  poimała,  które  gdy  skie^me- 
przeczytał  Serebrny  hetman  Moskiewski,  tak  sobą  strwożył,  iż  porzuciw-  '®'°P°g"'*'' 
szy  wszystki  obozy,  namioty  i  zawady  wojenne ,  ze  wszystkim  wojskiem 
zarazem  począł  uciekać,  a  Filon  Kmita  starosta  Orseński  z  Ościkiem  Jur- 
giem  wojewodą  Mścislawskim  nie  mając  więcej  dwu  tysiącu  rycerstwa  po 
nich  gonii  z  okrzykiem  bijąc,  siekąc  i  imając.  Polym  gdy  tak  3Ioskwa  roz- 
gromiona była,  naszy  wzięli  wozów  25,000  na  koszu  i  bardzo  wielkie  łupy 
i  wzdobycz  szat  i  ubiorów  rozmaitych  i  żywności,  także  pancerzów  i  bechte- 
rów,  które  wieziono  za  wojskiem  na  6000  osób,  naszy  wzięli.  A  tak  ty  dwie 
wojska  Moskiewskie  wielkie,  które  się  miały  ściągnąć  na  Druckich  polach, 
a  potym  spoiną  mocą  ku  Wilnu  ciągnąć,  w  ten  czas  dziwną  mocą  Bożą 
i  dzielnością  Litewską  były  rospruszone,  a  drugie  na  głowę  pogromione 
i  pobite  i  z  obozów  złupione. 

Stanisław  też  Pac  Wielkiego  X.  Lit.  na  ten  czas  namiestnik,  a  dzi- 
siejszy wojewoda  Witebski,  w  dzień  Ś.  Małgorzaty,  zebrawszy  ze  dwa  ^^oSr'' 
tysiąca  ricerstwa  tak  żolnierzów  jako  slachty  i  Kozaków  Witebskich,  po-  ""żo„a!""" 
słał  ich  na  odsiecz  pod  Ozieriscza  zamek,  którego  Tołkmak  Jurgi  z  trzy- 
naścią  tysięcy  Moskwy  dobywał.  Tam  za  pomocą  Bożą  i  przywodem  Jana 
Snieporoda  naszy,  gdy  im  Kozaków  przybyło,  Moskwy  500Ó  na  placu  po- 
łożyli, inszych  rozgromili,  powiązali  i  strzelbę  z  obozem  i  łupami  wielki- 
mi pobrali,  a  sam  Jurgi  Tolkmak  ledwo  ubieżał,  który  jednak  tegoż  ro- 
ku poprawiwszy  się,  wielką  mocą  i  szturmami  dobył  tegoż  zamku  Ozie- 


416 

eie  wzlcfc.  izjsc,  gdzie  Jau  Dzierząziński  rotmistrz  przeważnie  zamku  broniąc  mężnie 
dał  gardło  i  inszych  wiele  ludzi  zacnych  przy  nim.  A  król  Swedski  Erik 
prawie  też  w  ty  czassy  Rewel  i  Biały  Kamień  w  Liflanciech  mocą  wziął. 

KlnogFo'^  I^oku  zaś  1565,  rycerstwo  Koronne  i  panowie  Polszcy  pan  z  Górki 
''''''•  i  Leśniowolski,  Jakób  Secygniowski  i  wiele  inszych  pod  Krasnogródek 
Moskiewski  zamek  chodzili,  gdzie  poczyniwszy  ogniem  i  mieczem  wielkie 
szkody,  zamku  jednak  nie  wziąwszy,  nazad  się  wrócili.  Poczępów  też  za- 
mek z  Pilonem  Kmitą  opalili  i  miasto  zburzyli,  gdzie  wielkich  skarbów 
i  łupów  dostali,  bo  tam  i  karawany  kupców  Tureckich  zaskoczyli,  także 
.    .     aż  do  Starodubia  wszistki  wołości  snlundrowali. 

SwedOWie  nr-li-  ■     rr    l  t    •    •     •  ^r  17-0  15' 

od  Taiwosa         Mikoiai  te^  lalwos,  dzisieiszY  pan  Zmodzki,  Swedzkie  wojsko  poraził 

porażeni.  i   Af    •         •  .      y^.    •  j     ^    i  ,•.,,.,■ 

pod  Moizą  1  wsią  Kuiempe  rzeczoną  w  Lillanciech,  a  pobiwszy  ich  kilko 

ufów  na  placu,  gonił  drugich  rozgromionych  aż  do  Rewia,  potym  do 

Wilna  więźniów  400,  z  strzelbą  i  z  chorągwiami  i  z  bębny  przyprowadził. 

kokni.ż     Łukasz  także  Bolko  kniaź  Swierski  z  Ościkiem  Karkus  i  Holmet  zamki 

pod  Korku-  przeważną  dzielnością  z  3Ioskiewskich  gwałtownych  ręku  odratował. 

Roku  też  1566,  kozacy  Witebscy  z  Birulą  za  sprawą  Stanisława  Pa- 

Bioskwapo-  ca  wojcwody  Witebskiego  wielkie  szkody  w  3Ioskwi  czynili  i  łupy  wy- 
Kozaków.   wodzili.    Na  Sitnie  także  Moskwy  300   pogromili  roku   1567  i  działek 
kilko,  także  hakownic  120,  wzięli,   i  prochu  z  kulami  moc  wielką.  Tegoż 
zaś  czassu  pod  Wielizem  bardzo  wiele  Moskwy  i  dworzan  kniazia  wielkie- 
go na  głowę  porazili  12  dnia  Grudnia. 

Tegoż  roku  1567,  20  dnia  Lipca,  kniaź  Roman  S^ingusko  mając  pe- 
wną wiadomość  od  spiegów  o  wojsku  Moskiewskim,  którego  było  z  Ta- 
tary 8000.  ruszył  się  z  Czasnik  do  nich  mając  z  sobą  poczet  hetmana 
Hrehora  Chodkiewica  200  koni,  nad  którym  był  Frącz  Żuk  i  kniaź  Ko- 
ziński, kniazia  też  Constantina  W'isniewieckiego  koni  200,  Juria  Zieno- 
w^ica  koni  200,  nad  którymi  był  Sczigieł,  kniazia  Janusza  Zbaraskiego, 
i  kniazia  Sokoliiiskiego  400,  Juria  Tiskiewica  150,  a  samego  kniazia  Ro- 
mana 200,  jezdnych ,  a  pieszych  Rusieckiego  i  Dimitrowskiego  rotmis- 
trzów 400,  kozaków  też  pieszych  z  Czieliczą  Bohdanem  i  z  Oskierką  150. 
Z  tymi  ze  Czwartku  na  Piątek  w  nocy  naprzód  pogromił   sto  koni  straży 

kwy  rozgro-  Moskicwskicj,  potym  nadedniem  bez  wieści  na  wojsko  przypadli  rozrzuci- 

°"""^*^  ■  wszy  kobylenia,  tam  na  głowę  ono  wojsko  Moskiewskie  i  Tatarskie  nie 
dawszy  się  im  rospostrzeć  porazili,  zbili  i  więźniów  bardzo  wiele,  także 
rozmaitych  łupów  ze  wszystkim  obozem  nabrali.  Piotr  Serebrny  helnnn 
ranny  ledwo  uciekł,  Amurat  hetman  Tataraki  zabity,  kniaź  Wasili  Palec- 
ki  poiman,  ale  od  ran  umarł;  a  z  naszych  tylko  12  zabitych,  a  rannych 
30  było,  a  Moskwy  od  8000  mało  co  ubiegło. 

Tegoż  roku  gdy  Moskwy  sześć  tysięcy  z  Ozifem  Szczerbatymi  z  Jur- 
gim  kniaziem  Boratińskim,  z  Uły  do  Suszej  ciągnęło,  a  p;zy  nich  Tata- 
rów 3000,  z  Segit  Murzą  w  porządnym  do  bitwy  szyku  było,  wnet  kniaź 
Roman  Sangusko  mając  o  nich  pewną  sprawę,  zszykowawszy  roty  jezdne 
porządnie,  uderzył  na  nich  z  wielką  zarkością,  tak  iż  się  Moskwa  strwo- 
żona mieszać  bez  sprawy  poczęła,  a  naszy  ich  tym  śmielej  przerywali,  bili, 


417 

siekli  i  imali,  gdzie  kniaź  Sczerbaty  Ozif  i  Boratiiiski  przedniejszy  woje-   ^'?,Sn^v' 
wodowiebyli  poimani  i  przy  nich  przez  80  osób  zacnych,  krom  pospolitych  ^"lonychf' 
bojar-,  a  na  placu  ich  bardzo  wiele  poległo,  z  naszych  też  30  rannych, 
a  trzej  zabitych  było. 

•Potym  roliu  1508,  Sip;munt  August  król,  zebrawszy  wojska  wybór-  u^^yJprS 
nego  więcej   niZ  sto  tysięcy,  z  wielką  a  nakładną  armatą  wojenną  wycia-    tróudo 
gnał  osobą  swoją  pod  Radoskowicze  za  Wilno  mil  24,  skąd  się  do  Moskwy  0^,!^^^"^ 
miał  ruszyć  wszystką  mocą,  ale  strawiwszy  leniwie  pod  Radoskowicami    ^J^''\vim:"* 
kilko  niedziel,  część  wojska  rosnusczono,  a  sam  król  do  Grodna  się  wró-  gdygoFio- 

.  J  '     ,    .  .  .  .     renlini  ma- 

cił,  odprawiwszy  służebnych  z  częścią  wojska  pod  Ułę  zamek  Moskiewski,  ''T'''^'"''"''^" 
nad  którym  ludem  b\ł  nrzelożonv  Jan  Chodkiewic  starosta  Żmodzki,  gu-    napi^«m: 

1  "t  -n  I  ■     r  '  1      •  '       ^  'I    •      •  •  1       Tendimus 

bernator  Lillantski,  który  dosic  przemyślnie  i  przeważnie  gwałtowną  strzel-  mLaUum. 
ba  zamku  Uły  dobywał,  ale  gdy  przyszła  oblężeńcom  pomoc  z  Potocka,  u^próżno. 
MoskNya  się  tym  usilniej  broniła,  gdzie  wiele  ludzi  naszych  do  szturmu 
niezwyczajnie  przypusczonych  (bo  dziury  nie  było)  zbito,  i  Jana  Kurnickiego 
rotmistrza  pieszego,  gdy  lud  przywodził,  postrzelono,  tak  iż  naszy  od  oblę- 
żenia musieli  odciągnąć. 

A  Filon  Kmita  starosta  Ilorseński,  z  Lackim,  Paluskim ,  Wasilew- 
skim i  Iwanem  Preskurą ,  także  z  starostą  Skłowskim  Jondzilem  Jerzym 
i  z  starostą  pana  Hlebowicowym  z  Dąbrówna,  zebrawszy  ludu  o  4000  ismoienskkj 
chodził  aż  pod  Smoleńsko,  gdzie  przed  miastem  na  harcu  Moskwy  bardzo 
wiele  poraził  i  znacznych  ludzi  poimał,  a  potym  naszy  kilkonaście  mil  za 
Smoleńsko  burzyli  ziemię  Moskiewską  bez  odporu. 

Jurgi  leż  Zienowic  castellan  Połocki  z  synem  Kristofem  pod  Leplem 
Moskwy  kilko  tysięcy  porazili  i  rozgromili. 

Tegoż  roku  1508,  miesiąca  Września  dnia  20  Roman  Sangusko  he- 
tman polny  fortelem  przemyślnym  nocnym  Ułę  zamek  Moskiewski  mocno 
obronny  wziął  i  spalił,  naprzód  Kozaki  w  czółnach  pod  zamek  przypu- 
ścił, a  sam  zastąpiwszy  z  ludem  rycerskim  od  Połocka  i  Turoniej,  Racz-'  Kniaź  ro 
kowskiego  i  Tarnawskiego  rotmistrzów  z  drabinkami  do  blanków  przy-    """uic." 
puścił,  Kozacy  zaś  z  Bierulą,  Minkiem  i  Oskierkg,  strzelbę  ziemną  ubieżeli, 
drudzy  bramy  i  forty  poczęli  siec,  a  drudzy  zamek  zapalili.    Bo  MoskwTi 
radując  się  strzelcom   nowo  przybytym  popili  się  byli,  a  gdy  się  potym 
z  naszymi  wręcz  z  zaniku  zapalonego  i  w  bramach  poczęli  siec,  wnet  Mi- 
kołaj Sołohub  rotmistrz  przeważnie  mężny  i  śmiały  nie  szukając  brodu , 
przebył  rzekę  Ułę  ze  wszystką  rotą  swoją  i  dodał  pieszym  posiłku,  którzy 
na  blanki  po  drabinach  leźli  i  w  bramach  się  z  Moskwą  siekli.  Potym  sam 
kniaź  Roman  posłał  rotę  swoje  gdy  jusz  zamek  gorzał,  także  Wojnę  i  Ti-        -      ' 
skiewica  i  kniazia  Lukomiskiego  rotmistrzów,  którzy  gwałtownym  zew- 
sząd pędem  Moskwę  upornie  się  w  ogniu  broniącą  pogromili,  pobili  i  za-  ^'''^^'^'^' 
mek  wzięli ,  gdzie  dwu  wojewód  Welaminow  i  więźniów  zacnych  300 
poimali,  a  strzelców  z  ruśnicami  800  było,   ale  korzyści  i  inszych  skar- 
bów i  żywności  bardzo  wiele  zgorzało :  wszakże  naszy  zamek  znowu  za- 
budowali. 

II.  ,  53 


włości 

splundro- 

waiie. 


418 

Tegoż  roku,  Stycznia  miesiąca  dnia  5  i  17  Kozacy  z  Witebska  zBie- 
rulą,  za  sprawą  Stanisława  Paca  wojewody  Witebskiego,  Uswiat,  Wielis 
^°l^^lJ^"^'  i  Biele,  zamki  i  wołości  Moskiewskie  srogo  opalili  i  spustoszyli,  a  potym 
28  dnia  Stycznia,  dworzan  Kniazia  Wielkiego  pod  W^ielizem  (spaliwszy 
possadę)  pogromili,  gdzie  wiele  osób  zacnycb  dworzan  i  podczasego  Wiel- 
kiego Kniazia,  Piotra  Hołowina  poimali,  a  z  wielkimi  łupami  do  Witeb- 
ska przywiedli.  I  tak  przez  cały  ten  rok  ustawicznie  zimie  i  lecie  okrutne 
szkody  w  ziemiach  Moskiewskich  pod  rozmaitymi  zamkami  ci  Kozacy 
*>vSr*^  Witebscy  czynili.  Przeto  miesiąca  Września  dnia  29  na  Ś.  3Iichał  Mo- 
skwa z  sześcią  tysięcy  Tatar  Nahajskich  pod  Witebsk  przyciągnęli,  z  trze- 
ma przedniejszymi  wojewodami  Sieremietem,  Wazilem  Buturlin  i  Hrelio- 
rem  Soborom,  którzy  przez  dwa  dni  posady  miesckie  we  dwoję  zapaliwszy 
pod  zamek  najeżdżali,  ale  przemyślnym  fortelem  wojewody  Witebskiego 
Paca  Stanisława,  gdy  zmyślił  iż  mu  na  odsiec  przybył  kniaź  Roman  odbi- 
ci i  częstymi  wycieczkami  strapieni,  przeto  trzeciej  nocy  odciągnęli.  A"\Vid- 
blanie  za  nimi  idąc  trapili  ich  w  ciasnych  miejscach  gdzie  mogli. 

Potym  roku  1569,  był  siem  walny  w  Lublinie,  na  który  przyjachał 
^''''^ki""''''  Hosius  cardinał  i  Wincenti  Porticus  legat  papieski  i  posłowie  od  cesarza 
Maximiliana  i  od  Jana  króla  Swedskiego  swagra  królewskiego,  oznajrau- 
jąc  jako  go  Pan  Bóg  po  długim  więzieniu   na  królestwo  wywyższył.  Byli 
też  posłowie  od  xiążąt  Pomorskich  i  od  Tureckiego  cesarza,  także  goniec 
Unia  wiei-   Moskicwski ;  xiążę  też  Legnickie  potym  przyjachało  i  oddał  za  upominek 
s^l^lLUel-  królowi  dwu  lwu  młodych.  Na  tym  sejmie  skończyła  się  gruntowanie  Unia 
^"^  nmą.'^"  albo  zjednoczenie  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  z  Koroną  Polską;  Wo- 
łyń też,  Podlasze  i  Kijowskie  województwo,  do  Korony  się  przyłączyły: 
aczkolwiek  przeciw  temu  wiele  panów  z  Litwy  było.  Tamże  kniaź  Roman 
Sangusko  wziąwszy  Ułę ,  działa  i  więźnie  xMoskIewskie  przyprowadził  do 
^'kj^scil^i'^    króla.  Tamże  Mikołajewskiego  ścięto ,  który  dobrowolnie  wolał  dać  gar- 
dło niż  cześć  utracić ,  o  zabicie  Jana  Lutorairskiego  castellana  Sieradz- 
kiego etc. 

Tamże  miescz;mie  Gdaiiscy,  a  zwłascza  Klefeld  byli  pozwani  crbni- 
naliter,  iż  biskupa  Kujawskiego  posła  królewskiego  nie  uczcili,  k  temu  no- 
we burdy  wzniecali  i  frcjbiterów  królewskich  pościnali, 

Xiażę  też  Mekielburskie  w  LillanciecJi  poimane,  a  na  zamku  Rawskim 
pod  strażą  chowane,  w  len  czas  wypusczono,  gdy  przysiągł  królowi  za 
wierność  i  pokój. 

Tamże  i  miesczanie  Krakowscy  byli  pozwani  o  ścięcie  gwałtowne  col- 
legiata  mistrza  Wolskiego. 

W  tenże  czas  Piotr  Zborowski  poseł  Koronny  w  Turcech  zatrzymany, 
(iż  ono  Laski  Albricht  z  Jakóbem  Secygniowskim  Tatarów  aż  pod  Ocza- 
ków  gonili),  z  przymierzym  dożywotnim  przyjachał. 

Na  tymże  sejmie  19  dnia  Lipca  Albricht  Friderik  margrabia  Bran- 
denburski, wtóre  xią/ę  Pruskie,  hołd  i  przysięgę  królowi  Augustowi  na 
majestacie  siedząconui  uczynił:  tamże  go  król  i  inszych  wiele  przy  nim 
na  rycerstwo  passował. 


Uurdy 
Gdańskie. 


Xiq7.cMo. 
kii-Umrskie 
pusczono. 


Zborowski 

•zyir 

1  z 

rek. 


z  przymie- 
rzem z  Tu- 


Hold  siążę 

cia  Prus- 

kiet;o. 


419 

PoUm  roku  1570,  głód  wielki  w  Litwie  i  w  Polszce  panował,  tak  iż      ^'"'*- 
ludzie  prości  ścicrwy  zdechłych  bydląt  i  psów,  na  ostatek  umarłych  ludzi 
trupy  wygrzebując  jedli,  aczkolwiek  zboże  nic  nazbyt  drogie  było. 

Tegoż  roku  Turków  25000  jezdnych ,  a  janczarów  8000,  Talarów 
80000  a  galer  150  Zelim  cesarz  Turecki  dobywać  Astrachani  pod  Mos-  Turcy  od 
kiewskim  ziemią  i  wodą  wyprawił.  Ale  im  Moskwa  naprzód  galery  z  strzel-  ^'razcuiP" 
ba  odjęła  na  rzece  Donie  u  Pcrewłoki  i  janczarów  pobiła,  polym  jezdni 
u  Astrachani,  głodem  i  nędzą  strapieni  gdy  nazad  ciągnęli  ,  pozdychali, 
drudzy  potonęli,  drugich  Moskwa,  pogromiła,  tak  iż  i  Tatarowie  sami  ich- 
że  właśni  towarzyszy  onej  wojny,  bili  ich.  Przeto  od  tej  wielkiej  liczby 
utraciwszy  wszystkę  armatę  ,  ledwo  się  ich  2000  do  Conslantinopola 

wróciło.  Posłowie  t 

Roku  zaś  1571  wojewoda  Inowłodsławski  i  Mikołaj  Talwos  castellan    '^'"^kwy. 
Źmodzki,   posłowie  wielcy  z  Moskwy  do  Warszawy  przyjachali  na  siem, 
utwierdziwszy  przymierze  z  Moskiewskim  na  trzy  lata  z  obudwu  stron, 
aczkolwiek  tam  samych  niemałe  despecty  potkały  niesłusznie  nad  Boże 
i  ludzkie  prawo, 

Tegoż  roku  Roman  Sangusko, hetman  sławny  Litewski  polny,  umarł  "^"^u^sko" 
gorączką  dnia  12  Maja  wieku  34  roku,  "'""'"^' 

Tegoż  roku  Tatarowie  Prekopscy  Moskiewskie  krainy  okrutnie  zwojo-    Moskwa 
wali  i  na  dzień  Bożego  Wstąpienia,  miasto  stołeczne  Moskwę  i  niżny  za-  zwojowana. 
mek  do  gruntu  spalili,  gdzie  ludzi  bardzo  wiele  zgorzało  i  podusiło  się, 
tylko  jednego  zamku  Kitajgroda  obroniono:  a  Tatarowie  z  wielkimi  łupy 
uszli  bez  odporu. 


Roku  zaś  1572  Bochdan  wojewoda  od  Iwonie  z  Wołoskie*go  państwa  p7„'|J,' 


Wojcwod 


Iski  do 


wygnany,  był  potym  prowadzon  od  sławnego  i  przeważnie  dzielnego  het-    ^^locii. 
mana  Mikołaja  Mieleckiego  wojewody  Podolskiego  do  Wołoch  i  dokazal- 
by  był  swego  przedsięwzięcia,  (bo  się  jusz  był  Iwonia,  aczkolwiek  wielkie 
wojsko  miał,  strwożył),  ale  więcej  szło  o  przymierze  z  Turkiem,  a  Boch- 
dan potym  do  Moskwy  zjachał. 

Tegoż  czassu  gdy  pan  Haraburda  z  poselstwem  był  od  Moskiewskie-  jjj*|.f/g^j)^'^ 
go  do  króla  odprawion ,  posłowie  Tatarscy  we  trzech  set  koni  przyjacha-  Moskwi  po 
li  do  Moskiewskiego ,  upominając  się  dani ,  których  Moskiewski  300,  ka- 
zał pościnać ,  a  starszym  nossy,  uszy  i  wargi  oberznąć  i  tak  ich  do  carza 
Prekopskiego  odesłał ,  posławszy  mu  siekierę  miasto  daru,  z  odpowiedzią 
iż  mu  miał  szyję  tą  siekierą  uciąć. 

Potym  tegoż  roku  18  dnia  Lipca  miesiąca,  Sigmunt  August  król  Pol-   ^'^^[''ilj'^!^'^, 
ski,  pobożny,  bogobojny  i  pokój    (co  było  nie  bardzo  granicom  Litewskim 
zdrowo),  miłujący,  zapłacił  śmierci  dług  z  ciała  w  Knyszynie,  wieku  swe- 
go roku  50.  A  jako  się  sam  pokojem  rad  bawił,  tak  też  po  jego  śmierci 
nad  nadzieję  wszystkicłi  ludzi,    ze  wszech  stron  był  mile  pożądany  pokój,    ^^^^^^^^ 
przez  wszystko  prawie  Inlerrcgnum,  w  którym  przez  cały  rok  były  rozma-   numspo- 
itc  zjazdy  na  różnych  miejscach,  tak  panów  Koronnych  w  Polszce ,  jako 
Litewskich  w  Litwie,  około  elccliej  króla  nowego,  na  które  wiele  pos- 
łów od  monarchów  postronnych,   zwłascza  compelitorów  przyjeżdżało. 


420 


Talarowle 
pogromio- 


31  o  r. 


Ilenrik  kró- 
lem wybra- 
ny i  po- 
słowie do 


Pogrzeb 

Au^isla 

króla. 

Ilenrik  do 

Krakowa  i 

jego  koro- 

nacia. 


Wiersze 

moje  o   ko- 

ronacicj 

Henriko- 

wej. 


Wapnwsk 

rasicjlan 

Przemyśli. 

zabity. 


Henrik 
król  uja- 

cha!  do 
Fraiicii. 


Iwonia  Tur- 
kom wyda- 
ny." 


Tylko  się  było  Tatarów  z  Baką  i  Siedzą  na  Podole  werwafo  1800  roku 
1573  w  sobotę  Wicikonocną,  ale  i  tych  starosta  Barski  Buczacki  Miko- 
łaj i  starosta  Kamieniecki  znacznie  pogromili.  Wszakże  po  głodzie  wielkie 
powietrze  morowe  panowało,  tak  w  Litwie  jako  w  Polszce  na  wielu 
raiescach. 

Potym  tegoż  roku  1573,  Kwietnia  dnia  7  poczęła  się  główna  electia 
nad  Wisłą  u  Warszawy,  na  którą  się  panowie  i  rycerstwo  Polskie  i  Li- 
tewskie zjachało  w  wielkich  pocztach.  Tam  po  długich  tractatach  i  odda- 
waniu poselstw  rozmaitych  competitorów,  Henrik  xiążę  Andegaweńskie, 
brat  króla  Francuskiego  Carolusa  był  królem  Polskim  i  Wielkim  Xiędzem 
Litewskim  wybrany  Maja  dnia  14.  Po  którego  z  condiciarni  electiej  byli 
wyprawieni  Adam  Konarski  biskup  Poznański,  Albricht  Laski,  Jan  hra- 
bia z  Tęczyna,  Andrzej  pan  z  Górki,  .Tan  Tomicki  z  Mikołajem  synem , 
Jan  Ilerbort,  Stanisław  Kriski ,  Mikołaj  Christof  Radziwił  xiążę  z  Oliki 
i  z  Nieświeża,  Alexander  xiążę  Prunskie  wojewodzie  Kijowski,  Jan  Za- 
mojski, Jan  Zborowski  i  Mikołaj  Firlej.  A  do  Wielkiego  Kniazia  Moskie- 
wskiego Andrzej  Taranowski  gońcem  był  posłań. 

Potym  roku  1574,  odprawiwszy  pogrzeb  z  zwykłymi  ceremoniami 
królowi  Sigmuntowi  Augustowi  w  Krakowie,  miesiąca  Lutego  dnia  15 
król  Henrik  wybrany  wjachat  do  Krakowa  z  Balic  wieczór  dnia  18  Lu- 
tego we  Czwartek,  a  koronacia  jego  była  w  Niedzielę  ostatnią  Zapustną 
dnia  Lutego  21,  której  tu  ceremonije  opusczam,  także  })ompe  jego  wjaz- 
du do  Krakowa,  ponieważem  to  dosic  szeroko  wierszem  na  on  czas  uczy- 
nił polskim  i  łacińską  rzeczą,  gdziem  wszystko  dostatecznie  opisał  według 
potrzeby,  ta^iże  też  pogrzeb  Augusta  króla ,  i  potym  to  w  osobnych  księ- 
gach ponowię,  gdzie  wydam  gruntownie  wszystki  sprawy  za  żywota  Sig- 
munta  Augusta. 

Potym  z  strony  zabitego  Wapowskiego  na  zamku  Krakowskim  od  Sa- 
muela Zborowskiego  toczyły  się  sądy  prawie  przez  cały  post.  A  król 
Henrik  niewykonawszy  na  królestwie  ledwo  10  niedziel,  jako  skoro 
mu  nowina  przyszła  o  śmierci  brata  Carolusa  króla  Francuskiego,  natań- 
cowawszy  się  przedtym  wolt  i  na  drugie  się  krotochwile  w  ogrodzie  kró- 
lewskim nakładnie  przygotowawszy,  zbiegł  potym  z  zamku  potajemnie 
w  nocy  z  Piątku  na  Sobotę  tydzień  przed  Ś.  Janem  i  ujachał  z  Polski  z  kil- 
kanaście Francuzów  (którym  się  tylko  był  tego  zwierzył)  na  rozsadzonych 
koniach;  potym  przez  Wiedeń,  Wenecią  i  xięstwo  Safojskie  do  Franciej 
przyjachał,  gdzie  na  ojczyste  królestwo  uskromiwszy  burdy  z  Ugonoty 
wstąpił. 

Tegoż  czassu  Iwonia  hospodar  Wołoski,  który  Bochdana  wygnał,  po 
długich  a  przeważnie  mężnych  bitwach  z  Turki  i  z  Multany,  był  od  swo- 
ich Turkom  wydany  i  na  cztery  części  rostargany.  Jego  głowę  widziałem 
sam  roku  1575  przybitą  na  wrociech  w  Bukorestu  stołecznym  mieście 
hospodara  Multaiiskiego  AIexandra,  którego  brat  Petriło  na  Iwoniowo 
niiesce  Wołoskim  wojewodą  został. 


Przymierze 
z  Turki.; 


421 

ATaranowski  Andrzej  z  zjazdu  Warszawskiego,  tegoż  roku  1574 
w  jesieni  o  Ś.  Michale  do  Turek  hył  posłań,  dła  potwierdzenia  przymierza 
z  królestwem  Polskim  i  Wielkim  Kicstwem  Litewskim  bez  króla.  Jam 
toż  przy  nim  jeździł,  ale  dla  wielkiego  głodu  w  Wołoszech  i  na  wszystkich 
Tureckich  gościńcach  panującego,  musieliśmy  jachać  nie  zwykłą  drogg, 
przez  Multańską,  Bułgarską,  Tribalską  ziemie,  aż  do  Traciej  przez  wynio- 
słe aż  pod  niebo  kamieniste  i  wysokie  skały  Balchany  nazwane. 

Przy  nas  Turecki  cesarz  soltan  Zelim  umarł,  skorośmy  do  Gonstan-  coijuwźio 
tinopola  wjachali ,  a  przed  tym  dwie  niedzieli  triumphował  po  wzięciu  Tu-        ''• 
nisu  i  Golety  w  Africe  pod  Ilispany. 

Przeto  nas  też  na  miesce  Zelima,  Amurat  syn  starszy  w  niebytności 
od  baszów  wybrany  cesarzem  Tureckim,  który  przyjachawszy  do  Constan- 
tinopola    morzem   z    Amasiej  krainy  Sirijskiej ,    dał  zaraz  piąci  bratów  sa"iw*^" 
młodszych  zamordować  i  położono  ich  wszystkich  piąci  rzędem  w  wynio-   *"  g^yT'' 
sło  ozdobnych  złotogłowem  przykrytych  grobach,  WMiogach  grobu  ojcow- 
skiego na  cmintarz  u  kościoła  Sophie:  na  com  sam  własnymi  oczyma  patrzał, 
i  com  wszystko  porządnie  wierszami  polskimi  opisał,   którym  jest   tituł  moYe^iur- 
0  Wolności  Polskiej  i  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego,  etc.  ^^'^^^ 

A  myśmy  też  przyjachali  do  Polski  roku  1 575,  po  Wielkiejnocy  z  utwier- 
dzonym przymierzym,  między  nowym  cesarzem  Tureckim  Amuratem  i  Ko- 
roną Polską,  a  Wielkim  Xięstwem  Litew^skim ,  tak  z  strony  Wołochów 
jako  i  Tatarów^ 

Wszakże  Tatarowie  tegoż  roku  1575,  miesiąca  Września  i  Paździer- 
nika wielkie  a  nie  oszacowane  szkody  w  ziemiach  Ruskich ,  Wołyńskich  woiyńTpo 
i  Podolskich  uczynili.  Bo  okrom  pobitych  starych  ludzi  i  małych  dziatek,  *^°'VaU.°^*' 
ludzi  chrześciańskich  pięćdziesiąt  i  pięć  tysięcy  340,  wywiedli  w  niewolą, 
a  koni  i  klacz  pułtora  kroć  sto  tysięcy,  bydła  rogatego  pięć  kroć  sto  ty- 
sięcy, a  owiec  dwie  ście  tysięcy,  okrom  inszych  łupów,  szat,  złota,  srebra 
i  skarbów,  także  rozmaitych  statków  domowych.  A  taką  sprawą  wyciągali 
z  tymi  łupami  z  Podola:  Naprzód  carzykówsiedm  synów  carza  Przekop- 
skiego  wszystki  wojska  hordińskie  sprawowali. 

Alikierej  Soltan  z  chorągwią  kitajki  białej  i  czerwonej  wszerz  na  dwa 
sążnia,  a  na  wierzcliu  kutas  z  końskiego  ogona  farbowany,  ludu  było  pod 
nią  15000. 

Lazikiernj  Soltan  z  chorągwią  kitajki  zielonej  a  białej,  pod  nią  było 
Tatar  10000,  a  Murzowskich  chorągwi  8. 

Aiicliwierczej,  z  chorągwią  czerwoną  o  dwu  ogonach,  pod  którą  było 
Tatar  10000,  a  Murzowskich  chorągwi  10. 

Satkurczi  z  chorągwią  kitajki  czerwonej  i  białej,  z  kutasem,  pod  którą 
było  ludu  15000,  a  Murzowskich  chorągwi  25.  Za  tymi  szli  Sabajscy  Ta- 
tarowie, nad  którymi  był  starszy  Solotaj  Kikicrej  Bakart  z  chorągwią  ki- 
tajki białej  i  zielonej  o  czterech  ogonach,  ludu  było  pod  nią  8  tysięcy. 

Za  tymi  szli  Cerkassowie  Pietihorscy  drugim  Bakartem  z  chorągwią  f  i  "'yho^sry 
kitajki  białej  q  zielonej,  z  kutasami;  ludu  pod  nią  było  7000.  cum^^cija. 


Szyk  i  spra- 
wa wojska 
Tatarskie- 


422 


Bąkaj.  Dobruccy  i  Białogrodscy  Tatarowie  pieszo  szli  przed  wojskiem  z  Ba- 

kajera,  których  było  10000  po  prawej  stronie,  drugi  zaś  Murza  12000 
miał  Tatar  pieszych  z  chorągwią  białego  i  zielonego  hatłasu  po  lewej 
stronie  wojska. 

Zięć  carski  z  dwunaścią  tysięcy  ludu  z  chorągwią  białą,  za  tymi  Der- 
\vi  Murza  szedł  w  pozad  wojska  w  pułmilu  z  dziesigcią  tysięcy  ludu ,  za 
fiomunnicy  tyi^i  zaśKomunników  o  jednym  koniu  chłopów  wybornych  szło  12000. 
A  gdy  tą  sprawą  z  polonem  ciągnęli ,  urywali  ich  naszy  gdzie  mogli ,  ale 
do  walnej  bitwy  nie  przyszło,  dla  wielkiej  mocy  pogańskiej,  tak  iż  w  cale 
do  hordy  uszli  z  łupami,  z  których  dziesięcinę  carzowi  dawali. 

Tegoż  roku  panowie  Koronni  i  Litewscy  złożyli  zjazd  w  Stężycy,  na 
electią  króla  nowego,  ale  za  uporem  niktórych  senatorów  i  posłów  króla 
Henrika  odwloczenim  nie  przyszła  do  skutku  electia. 

Przeto  znowu  w  Warszawie  był  zjazd  dla  gruntownej  electicj,  na 
którą  posłowie  od  cesarza  Maximiljana  i  od  xiążccia  Ferarskiego  i  od  wo- 
jewody Siedmigrodzkiego  i  inszych  xiążąt  Rześkich  przyjachali,  którzy  ro- 
zmaite condicie  podając,  każdy  poseł  za  panem  swoim  jako  mógł,  aby  był 
na  królestwo  wybran  usiłował,  lecz  w  tym  naszy  pamiętając  na  postępki 
i  oracią  Moniukowę  po  szkodzie  ostrożniejszy  byli.  A  naprzód  od  Cesarza 
albo  od  syna  jego  Ernesta  ty  condicie  podawano. 


Electia  w 
Stężycy 
próżna. 


Electia  u 
Warszawy. 


CONDICIE  OD  CESARZA  PODANE. 

Rozdział  trzeci. 


Condicie 
cessargLie* 


To  prawo 
Rakuskie 


ckie  przy- 
w}asiC7.ają 
sobio   po 
Cimbarce 
wnuczce 
Olgerdowej 
liążęcia 
Rlazowiec- 
kiegucórce. 


1.  Wszystki  prawa,  priwiieja  i  wolności  stare  poprzysiąc  i  mocno 
trzymać,  nad  to  ich  według  zdania  rzeczypospolitej  więcej  przy- 
mnożyć. 

2.  Urzędów  tak  duchownych  jako  świeckich  żadnym  cudzoziemcom, 
okrom  własnych  obywatelów,  nie  rozdawać. 

3.  Spór  o  Pruską  i  Illanstk  ą  ziemię  z  Rzymskim  cesarstwem  na 
wieki  uśmierzyć  i  jeśliby  jakie  prawo  dóm  Rakuski  na  xicstwo  Ma- 
zowieckie miał  dobrowolnie  się  go  wyrzec. 

4.  Żeglowanie  do  Narwy  z  królem  Duńskim  i  z  miasty  zamorskimi 
postanowić  i  sprzymierzenie  z  siedmiądziesiąt  miast  Niemieckich  wol- 
nych ućwierdzić. 

5.  O  Barskie  xięstwo  i  dochodach  Neapolitańskich ,  aby  król  Ilis- 
pański  królestwu  Polskiemu  dosić  uczynił,  pilno  się  starać. 

6.  Z  królem  Ilispańskim  Koronę  Polską  i  \Yielkie  Nięstwo  Litew- 
skie, także  Węgierskie  i  Czeskie  królestwa  i  insze  wszystki  państwa 
swoje  cesarskie  społecznie  sprzymierzyć. 


423 

7.  Przyjaźń  i  przymierze  wieczne  z  cesarstwem  Rzymskim  z  pomocą 
przeciwko  kaidyra  nieprzyjaciołom,  takie  sprzymierzenie  i  towarzy- 
stwo z  Duńskim  i  Swcdskim  królami  i  wszystkiej  rzesze  Niemiec- 
kiej xią/-ety  utwierdzić. 

8.  Kupiectwa  oby  watelów  tych  wszystkich  królestw  z  Koroną  Polską 
tym  więcej  przymnoiyć. 

9.  Stanowienie  z  Turkiem,  jeśliby  sig  tak  stanom  Koronnym  zdało, 
uczynić. 

10.  Jeśliby  snadź  w  ^y^grzech  wojna  miała  być,  nie  będzie  używał 
cesarz  Polskich  ani  Litewskich  żołnierzów,  okrom  dobrowolnych 
za  pewny  żołd. 

11.  Dla  obrony  granic  Koronnych  cztery  zamki  ukrainne  wedle  zda- 
nia rzeczypospolitej  na  potrzebnych  miejscach  zbudować. 

12.  Academią  Krakowską  nowym  nadanim  pomnożyć. 

13.  Którzy  będą  godni  z  Polski  i  z  Litwy  na  wojennych  i  dworskich 
urzędach  xiążąt  llakuskich  będą  przełożeni. 

14.  Pierwszego  roku  trzysta  tysięcy  złotych  do  Korony  Polskiej 
wnieść,  dla  obrony  granic  i  zapłacenia  żołdu  żołnierzom. 

15.  Długi  wszyslki  Koronne,  tak  też  żołnierzom  i  dworzanom  za- 
trzymane żołdy,  gruntownie  zapłacić. 


CONDICIE  OD  ląiĘm  FERARSKIEGO 

ALFONSA  PODANE. 

1.  Wolności  i  priwileja  wszystki  w  cale  zachować. 

2.  Nic  nie  odnawiać  ani  odmieniać,  ani  sprawować,  jedno  za  dozwo- 
lenim  wszystkich  stanów. 

3.  Godności  ani  przełożeństw  żadnemu  z  cudzoziemców  nie  dawać. 

4.  Pokój  między  stanami  wszystkimi  i  około  sporu  religiej  zachować. 

5.  Krakowską  academią  ludźmi  uczonemi  ozdobić  i  rzemieśniki  dla 
budowania  i  obrony  zamków  swoim  kosztem  z  Włoch  przywieść 
i  zachować. 

6.  Dla  pożytków  więtszych  Koronnych,  nowy  sposób  i  port  kup- 
com Polskim  ukazać  i  sprawcie  do  Włoch. 

7.  Jeśliby  przeciwko  Moskiewskiemu,  albo  któremu  inszemu  nieprzy- 
jacielowi pieszych  żołnierzów  było  potrzeba,  tedy  cztery  tysiące 
strzelców  Włoskich  przez  sześć  miesięcy  swoim  nakładem  wywieść 
i  chować  obiecuje. 

8.  Jeśliby  się,  czego  Boże  uchowaj,  trafiła  niebespieczność  na  króle- 
stwo, on  wszystkich  xięstw  i  powinowatych  swoich  mocy  i  posiłki 
jako  na  własnego  zdrowia  obronę  obróci. 


424 

9.  Wojnę  wszelką  za  zdrowie  Koronne  i  dobycie  utraconych  granic 
sam  w  swej  osobie  zawżdy  odprawować  będzie. 

10.  Czassu  pokoju  urząd  dobrego  króla  według  ustaw  i  potrzeb  Ko- 
ronnych, albo  na  miescu  mieszkając,  albo  wszystki  krainy  Koronne 
objeżdżając,  będzie  wypełniał. 

11.  Długi  Koronne  za  rozsądkiem  wszystkich  stanów  zapłaci. 

12.  Na  każdy  rok  z  Włoch  do  Polski  wszystki  dochody  swoje  będzie 
wnosił,  zostawiwszy  część  dla  obrony  onego  państwa  potrzebną. 

^wkrzbi".^         13.    Xięstwo  Kornutskie,  które    trzyma    prawem    dziedzicznym  we 
Franciej,  królestwu  Polskiemu  na  wieki  daruje  i  wcieli. 

14.  Pięćdziesiąt  slachciców  Polskich  w  Ferariej,  albo  w  inszym  któ- 
rym mieście  państwa  swego,  na  naukach  wyzwolonych,  albo  dla 
ćwiczenia  rycerskiego  rzemiosła,  własnym  nakładem  będzie  chował. 

15.  Nad  ty  wszystki  condicie  obiecuje  za  dwa  miesiąca  dla  obrony 
Koronnej  trzysta  tysięcy  złotych  przysłać,  a  sam  co  rychlej  przybyć, 
aby  osobą,  poradą  i  majętnościami  swymi  królestwu  mógł  być 
pomocny. 


CONDICIE 

BATOREGO  WOJEWODY  SIEDMIGRODZKIEGO  KRÓTKIE. 

1.  Prawa  poprzysiąc  i  mocno  strzymać, - 

2.  Długi  Koronne  zapłacić. 

3.  Cokolwiek  Moskiewski  posiadł  zdobywać. 

4.  Wieczne  przymiarze  z  Turki  i  z  Tatary  uczynić. 

5.  Granice  wszystki  osadzić. 

6.  Przed  swym  przyjizdem  sto  tysięcy  złotych  przysłać. 

7.  Więźnie  nie  dawno  od  Tatarów  pobrane  wyswobodzić. 

Po  tych  condicij  podaniu  i  rozbieraniu,  część  senatorów  i  rycerstwo 
Dwa  candi-  niemal  wszystko  Koronne,  nie  zezwalając  żadnym  sposobem  na  cesarza, 

daci  od  ry-        .    ,  ,        ,^    ,       i  •  •    .      -r^  i  •       •    -"^  '  t    •  >    • 

cersiwa.  ani  dóm  Rakuski ,  a  \ią/ę  Ferarskie  i  jego  condicie  zarazem  opuściwszy, 
mianowali  dwu  candidatów  swoich,  wojewodę  Sicdmigrodskiego  i  Andrze- 
ja grabię  z  Tęczyna  wojewodę  Bełskiego.  Arcybiskup  zaś  Gnieźnieński 
z  niktórą  częścią  senatorów  wyszedszy  z  miejsca  okopem  electiej  nazna- 
czonego, 12  dnia  Grudnia  mianował  królem  Polskim  Maximiliana  cesarza. 
Potym  po  długich  sporach,  gdy  pan  z  Tęczyna  wojewoda  Bełski,  wymó- 
wił się  aby  nie  był  candidatem,  ofiarując  w  czym  inszym  posługę  swą 
rzeczypospolitej ,  zarazem  więtsza  część  rycerstwa  i  senatorów,  wybrali 
i  mianowali  królową  Polską  Annę  królewnę  Sigmuntownę  własną  dzie- 
dziczkę, Jagiełowę  prawnuczkę,  przydawszy  jej  za  króla  i  małżonka  , 
Stephana  Batorego  wojewodę  SiedmigroJzkiego,  a  wyprawiwszy  posły 


Maximilian 

cesarz  kró- 

lem  miano 

wan. 


425 

do  niego  aby  na  królestwo  Polskie  i  Wielkie  Xicstwo  Litewskie  (aczkol-  tą"a  sS 
w  iek  |)rzv  tej  radzie  panowie  Litewscy  nie  byli)  przijachał,  żgdali.    A  dla  ^'*''"''  ''"■ 


Sied 


grodski  kró- 
lem Pol- 
skim. 


gruntowniejszego  postanowienia  tej  electiej   zło/.yli  zjazd  w  Andrzejowi 
18  dnia  St\cznia,  na  który  się  wszyscy  jako  na  wojnę  zjacliać  inieli,   dla 
gotowości  i  odporu  przeciw  każdemu,  kloby  się  chciał  nad  ich  electią  na  zjazd  w  An- 
królcstwo  sadzić,  jako  wszystko  szerzej  opiewa  uniwersał  Andrzejewski,    drzejowie. 
A  na  przijmowanie  króla  obranego   na  granicach  byli  naznaczeni   biskup 
Krakowski  i  Sędomirski ,  Ruski  i  Bełski,    wojewodowie,  pan  Wojnicki 
i  hetman  Koronny  polny  Sieniawski  etc.  Koronaciej  zaś  i  ślubowi  dzień  4 
Marca  naznaczony  w  roku  1576.  A  tak  gdy  Pan  Bóg  sam,  za  mądrych 
senatorów  porządną  sprawą,  ony  burdy  rozerwanim  grożące  uśmierzył,  Roronneia 
koronowan  jest  Stephan  Pirwszy,  wojewoda  Siedmigrodzki  z  familiej  Ba-  siefanow*. 
torych  na  Królestwo  Polskie  i  W.  X.  Lit.  wespołek  z  poślubioną  i  oddaną 
mał/,onką  Anną  królową  Sigmuntowną,  w  Krakowie  przez  biskupa  Ku- 
jawskiego  Stanisława  Karnkowskiego,  bo  arcibiskup  Gnezneński  Jakob 
Uchański   trzymając  jescze  stronę  Cesarską  wymówił  się  niedoło/.nością  ziazdj  i.iio- 
zdrowia.  '*^^'''''- 

Tegoż  też  czassu  i  potym  panowie  Litewscy  i  rycerstwo  w  Gieranoj- 
nach,  w  Grodnie  i  we  Mścibohowie  zjazdy  miewali,  radząc  o  potwierdze- 
nie i  zupełne  zachowanie  wolności,  praw  i  priwilejów  swoich  od  króla 
nowo  nad  wolą  niktórych   koronowanego  i  o  przijęciu  jego  na  Wielkie 
Xicstwo.    Bo  też  cesarz  Maximilian  przez  częste  jawne  i  tojemne  posły  c^„,.„,„,, 
stronę  swoje,  od  której  był  wybrany, przybycim  swoim  na  królestwo  cie-  ■\"!'/;i',"^;|* 
szył;  ale  mu  wyszło  na  to  jako  i  pradziadowi  jego  Friderikowi  Trzeciemu,  'l^c^l^l^^^y- 
którego  Fłorentini  na  raku  do  Włoch  ciągnącego  malowali  z  tym  napi- 
sem: Tendhnus  in  Lallum. 

Bo  i  Jan  Kochciecki  Czech,  który  był  przyjachał  na  zjazd  do  Msczi- 
bohowa  z  zupełną  mocą  i  z  listami  cesarskimi  po  Wielkiejnocy ,  musiał 
nazad  ujeżdżać  nocą,  gdy  jusz  panowie  i  wszystko  rycerstwo  Litewskie 
króla  Stephana  za  pana  przyznali.  A  cesarz  też  xMaximilian  elcctorow  Co^arzMa- 
swoich  wydał,  gdy  się  rychło  potym  tegoż  roku  na  królestwo  niebieskie  ekei  i'.."iski 
zaniechawszy  Polskiego  pośpieszył,  a  Rudolf  syn  król  Rzymski  i  Węgier- 
ski na  jego  miejsce  Cesarzem  wybran. 

Panowie  też  Litewscy ,  pan  Wileński  Jan  Chodkiewic  i  pan  Trocki 
Ostafi  Wołowicz,  Jan  Kiszka  krajczy  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego, 
Alexand-T  Cłiodkiewic  starosta  Grodzieński  i  inszy  do  Warszawy  przyje- 
chawszy miesiąca  Maja  Stephana  króla  imieniem  wszystkiego  Wielkiego 
Xięstwa  Litewskiego  za  pana  pozdrowili  i  przyznali. 

Król  potym  stanowiąc  porządek  i  pokój  Koronny,  złożył  siem  w  To- 
runiu tegoż  roku  1576,  na  którym  Gdańsczanie  dla  hardych  rozruchów  sirmwTo- 
swoich  byli  wywołani  i  nieprzyjacioły  i  winnymi  obrażenia  majestatu  kró- 
lewskiego byli  ossądzeni,  bo  trzymając  stronę  cesarską  wojsko  z  zamorskich 
ludzi  zbierali,  wziąwszy  sobie  za  hetmana  Hanusa  von  Collen.  Wszakże 
Pan  Bóg  ich  hardość  znacznie  skarał  przez  Jana  Zborowskiego  castellana 
Gnieźnieńskiego,  hetmana  Koronnego,  który  nie  mając  służebnych  żoł- 
II  54. 


rumu. 


426 

niem»w  więcej  pułtoru  Ijsiacu  z  hajdukarrri  pieszymi,  poraził  ich  wojska 
1*2000  które  l)}ło  dobywać  Tsczowa  z  działy  wyciągnęło,  lak  ii  knech- 
•^o^sko^ld  ^^^^'  '  rejterów,  także  miesczan  hucznych  i  luirdzic  przed  bitwą  każących 
rorażon™  "^  piacu  4000  zabitych  poległo,  okrom  rannych  i  tych  których  bardzo 
wiele  w  stawacii  i  w  jezierze  Labisewskim,  nad  którym  bitwa  była, 
i  W'  \yi.śle  potonęlo,  capilanowie  też  i  fendricliowie  wszyscy  zbici  i  ci  kló- 
rzv  miedz\  góry  i  lassy  uciekli,  dział  40  (krom  ręcznej  strzelby)  i  inszYcli 
łupów  i  zbroje  bardzo  wiele  naszy  wzięli.  A  Hanus  von  Kollen  ledwo 
ubieżał  na  rączym:  działo  się  to  roku  Lj77,  Kwietnia  dnia  18. 

Apot^m  kroi  przyciągnąwszy  sam  z  lekkim  wojskiem  pod  Gdańsko 
i  Laternicj  ich  twieidze  portowej  usilnie  dobywając,  skrócił  icli  harde  hu- 
czne szyki  i  do  posłuszeństwa  przypędził,  tak  iż  na  condicie  od  króla  po- 
dane przyzwolić  musieli  i  nakłady  wojenne  postąpić,  200000  złotych 
Wi^lalborku  2  dnia  Listopada, 
na  Podoif!  ^'^  Tatarowio  Prekopscy  tegoż  roku  mając  pogodę ,  nie  opłakane 

szkody  na  Podolu  i  na  Wołyniu  poczyniełi. 

Moskiewski  też,  aczkolwiek  do  niego  byli  wyprawieni  posłowie  wiel- 
Posłowiedo  cy  tegoż  roku,  Stanisław  Kriski  wojewoda  Mazowiecki  i  Mikołaj  Sapiha 
wojewoda  Miński  i  Fiedor  Skumin  Tiskiewic  podskarbi  nadworny  Wiel- 
kiego Xięstwa  Litewskiego,  nad  nadzieję  naszycli  z  wielkim  wojskiem  do 
Liłlant  osobą  swoją  z  starszym  synem  i  z  Magnusem  przyciągnął,  miesiąca 
Sierpnia,  gdy  król  był  pod  Gdańskiem,   gdzie  wziął  Kies,  al!)o  Wenden 
Kniaź  iios-  za  nicstwomością    Niemców  j)rzez  podanie,  tnkże  Westen,  Ericn,  Nilaw, 
Lin<wiech   Jorgenburg,  Sonsel,  Rumborg,  Marienhaus ,  także  też  Dunemborg  pod 
"bra/."'   kniaziem  Sokolińskim,  zamekkopcem  wyniosło  w  równinie  iisutym  oljron- 
ny  i  Crcutzborg,  Kokenhms  zamek  i  miasteczko,  Ascherad  i  Lonward 
zamki  nad  Dźwiną  przez  wystraszone  w  larwie  podanie  pobrał  i  kilkona- 
ście  inszych  zamków  (jako  ptaki  na  lepie  zbierając)  opanował,  gdzie  wiel- 
kie morderstwa  Moskwa  i  Tatarowie  nad  Niemcami  czynili,  mężów,  panic 
i   panny  okrutnie  gwałcąc,  ścinając  i  yv  stuki  siekąc,  zwłascza  w  Kiesi 
i  w  Kokenhausie,  które  w  larwie  Magnusowej  połowił. 

Bvli  jusz  w  ten  czas  na  granicach  .Moskiewskich  posłowie  naszy,  Kriski 
Mazowiecki  i  Mikołaj  Sapilia  Miiiski,    wojewodowie   i  Fiedor  Skumin 
Tiskiewic  podskarbi  nadworny  Wielkiego  Xięslwa  Litewskiego,  gdy  usły- 
szeli o  tym  sphuulrowaniu  Liilant,  dla  czego  się  byli  chcieli  nazad  wrócić, 
ale  z  roskazania  królewskiego   polym  jachali  do   wielkiego  kniazia,  przed 
którym  gdy  sprawowali  poselstwo,  nie  dał  im  ani  wzmianki  czynić  o  Li- 
flantskiej  ziemi  i  owszem  się  jescze  uj)ominal  wszystkiej  Kurlandskiej  zie- 
^^siTia^icn  mie  i  krain  inszych  Pomorskich  aż  do  Prus ,  twierdząc  się  mieć  prawo 
klfSwo  mc  dziedziczne  nie  tylko  na  to,  ale  i  na  wszytkie  Prussy  i  na  Polskie  i  Litew- 
,ch7b^'kTó'.  skie  państwa,   po  Prusie  bracie  Octaviusa  cesarza,    który  jako  żywo  nie 
'o(Uiór'e*8o   był  na  świecie ,  od  którego  się  on  według  zmyślonych  baśni  czwartymna- 
^"prus';!?!    stym  pokolcnim  bez  wstydu  być  zmyślnie  mienił.    O  czym  gdy  posłowie 
*'"  Kr  naszy  niż  z  Moskwy    wyjachali  królowi  dali  znać,   posłał  znowu  król  do 
■ki!     wielkiego  kniazia  gońca  i  dworzanina  swojego  Piotra  Haraburdę,  przy- 


Annibal 
iiciel 


427 

Modząc  ^0  wszelkim  sposobem  pod  słusznymi  condiciami  do  pokoju  z obu- 
dwu  stron  utwierdzenia.  Ale  Moskiewski  według  wrodzonej  hardości, 
nie  tylko  sic  dał  do  przymiorza  nakłonić,  ale  i  gońca  królewskiego  ledwo 
wysłucliawszy,  daleko  od  siebie  odesłał  i  prawic  za  więźnia  chował.  'zdboCg.'^ 

Ruszyli  .się  bvli  tegoż  roku  panowie  i  rycerstwo  Litewskie  ochotnie 
na  od  |)arcie  Moskiewskiego  gwałtu  ale  próżno,  bo  i  niepogody  zaszły, 
a  Moskiewski  też.  zamki  pobrane  osadzi\yszy  z  Lillanl  wyciągnął. 

Tegoż  roku  comela    straszna   ukazawszy  się    13   Noyembra    długo     ^o^^eu. 
trwała,  a' nasz v  też  potem  Dunenbork   z  kozakiem  dzielnym  Żabą  odiskali 
i  Wenden  albo  Kies  przed  tym  stolicę  mistrzów  Lillantskich  pod  Moskwą 
w  zieli.  A  gdy  się  Moskyya  yve  dwudziestu  tysięcy  yyojska  znowu  dwa  kroć 
o  dobycie  Riesi  kusiła,  porazili  ich  naszy  yv  małym  poczcie  i  rozgromili,  '^'raiona^°' 
złączywszy  się  z  posiłkiem  Swędów  na  ten  czas  przybyłym  i  dział  więcej  dziaia^djg- 
niż  20  wielkich  burzących,  a  zyyłascza  Wołka  odjęli,  za  sprawą  i  hetmaii- 
stwem  Andrzeja  Sapihi  wojewodzica  Nowogrodzkiego;   gdzie  też  woje- 
yyód  i  bojarów  zacnych  bardzo  wiele  krom  pobitych  na  placu  wwiezienie 
pobrano,  roku  1578,  zimie,   działa  do  Wilna,   którymi  niesłusznie  zam- 
ków królewskich  dobyyyał,  a  yyięźnie  do  Grodna  przyprowadzono.  A  Mo- 
skiewski też  po  tej  lazni   dopiero  goiica  królevyskiego  Ilaraburdę  Piotra 
do  siebie  \yez\yayyszy,  uczciwszy  tructoyyał  i  potym  odprayyił. 

Tegoż  roku  Alexander  Cliodkiewic  starosta  Grodzieński  świętej  pa- 
mięci dług  śmierci  z  ciała  zapłacił. 

Tegoż  też  roku  miesiąca  Sierpnia  Jurgi  Jurgewic  Olelkoyyic,  Olgerda 
Wielkiego  Xiędza,  Litewskiego  potomek,  xiążę  Słuckie,  wiecznej  pamięci 
godne,  z  światem  się  rozstał. 

Tego  też  czassu  posłowie  Moskieyyscy  do  Krakowa  przyjachuli, 
których  w  zebraniu  senatorów  gdy  król  do  sprawowania  poselstvya  ucz- 
ciwie przyprowadzonych  przypuścił,  wnet  od  wrodzonej  hardości  i)oczęłi 
niechcąc  żadną  miarą  poselstwa  sprawoyyać  ażby  ku  nim  król  pierwej  po-  "seifiwa" 
wstał,  a  zjąwszy  czapkę,  o  zdroyyiu  carza  przesławnego  pUał.  Czego  ^^''skle* 
gdy  im  jako  rzeczy  niesłusznej  król  pozyyolić  niechciał,odjachali  do  Moskwy 
nic  nie  postanowiyyszy,  ani  poselstwa  sprawi\yszy. 


428 


Rozdział  czwarty. 


Do  afe^o  Miłości  kniazia 

MARSZAŁKA  KRÓLA  JEGO  M.  etc. 

1  otym  król  przyjćichawszy  z  Warszawy  roku   1579,  przed  zapusty,  do 
KróidoGro-  Grodna,  był  witaii  imieniem  wszystkiej  rzeczypospolitej  Litewskiej  od  Mi- 
kołaja Radziwila  wojewody  Wileńskiego  w  polu  ozdoljną  oralię;  tamże 
w  Grodnie  po  długicli  namowach  nie  obronę  jako  przed  tym  Litewskich 
Wojna  prze-  g^anic,  ale  wojno  przeciw  Moskiewskiemu  w  jego  ziemię  król  z  pany  Li- 
'^\^'skiemu!  tewskimi  postanowił,  która  też  już  była  na  sejmie  Warszawskim  wszytkich 
stanów  zezwołenim  uchwalona,    do  czego   wielkie  i  gotowe  pomocy  pa- 
nowie   i  rycerstwo   wszystko  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego    ochotnie 
ofiarowali  i  potym  to  nad  serepczyzny  i  podatki  insze  z  imion  swoich  wy- 
dane, tym  ochotniej  skuteczną  rzeczą  znacznie  pokazali,  z  miłości  wro- 
dzonej jako  prawi  ojczycy  ku  rzeczypospolitej  i  panu  swemu.  A  tak  król 
po''Motkwv  poJ^^^flfiis  \ve  wszystkim  postc[)UJąc,  posłał  gońcem  Wacława  Lopaciń- 
Faeiiciuiis.  skicgo   do  Wiclkiego  Kniazia  3Ioskiewskiego  z  listami,   opowiadając  mu 
słuszne  przyczyny  wojny  z  strony  swojej    i  Wielkiego  Kicstwa   Litew- 
skiego. 

Potym  król  postanowiwszy  wszyslki  postępki  i  potrzeby  wojenne,  z  pa- 
swiera.     ny  Litewskimi  w  Wilnie,  wyjachał  ostatniego  dnia  Lipca  do  Świra,  dla 
popisu  i  szykowania  wojska,  które  się  tam  było  według  naznaczenia  w  ty 
pola  ściągnęło.  Stamtąd  zaś  król  ruszył  się  przez  Hłubokie  i  Postawy  do 
Dzisny,  a  potym  do  Polocka  przyciągnął  ze  wszystkim  wojskiem  Wielkiego 
Xicslwa  Litewskiego,  Żniodzkiego  i  Ruskiego,  nad  którym  był  hetmanem 
wielkim  Mikołaj  Radziwił  wojewoda  Wileński,  a  nad  żołnierzami  syn  je- 
go Christof  hetman  polnv,  pan  Trocki,  nad  Polskim  zaś  rycerstwem  Miko- 
łaj Mielecki  wojewoda  Podolski,  nad  Węgry  Caspar  Bekiesz,  a  nad  Niem- 
cami pieszymi  Christof  grof  Rozrzarzcwski  starosta  Łęczycki. 
Trzy  zamki         A  W  teu  czas  prawie  rycerstwo  i  Kozacy  Litewscy  i  Ruscy  uprzedzi- 
>^śki«si',iio-  wszy  wielkie  wojsko  trzy  zamki  albo  twierdze  Moskiewskie,  Cosianv,  Kra- 
sne i  Sitno,  nagłą  żarkością  ubiegli  i  spalili. 
Polo.  ko  A  król  gdy  ze  trzech  stron  miasto  i  zamek  Połocki  obegnał,   H  dnia 

ojęzone.    Ąy„yg{g  uazajutrz  miasto  nie  mniej  przekopami,  wałem  i  ścianami,  także 
bastami  obronne,  Węgrowie  i  lud  pieszy  kanclerza  Koronnego  Jana  Za- 
^  mojskiego,  także  Litewscy  hajducy  i  Kozacy  zapalili,  gdzie  Moskwy  bar- 

łockiespa-  dzo  wiele  pobili,  a  drudzy  do  zamku  uciekli.  Potym  pod  same  ściany 
i  bramy  zamkowe  naszy  się  przyszańcowali,  ze  trzech  stron  w  wieże,  w  ha- 
sty, także  na  blanki  ogromną  strzelbę  pusczając;  ale  i  Moskwa  nie  mniej- 


429 

szQ  upornościa  i  strzelbie  gęstej  i  sturmom  naszych  śmiele  się  we  dnie 
i  w  nocy  zastawowali  i  niktóre  strony  zamku  zapalone  przeważnie  gasili, 
ku  temu  dżdże  gwałtowne  na  wielkiej  przeszkodzie  naszym  były.  Aż  po- 
tvm  dnia  Augusta  29  słońce  wesoło  jasne,  promieniami  długo  pożądany- 
mi świat  oświeciło,  którego  dnia  naszy  Polacy,  Litwa  i  Węgrowie  pieszy, 
j)rzeważna  śmiałością  z  ostatnią  niebespiecznością  swoją ,  przekopy  i  Po- 
iott"  rzekę  przebywszy  i  na  wyniosły  kopiec  pod  same  ściany  ognie  pod- 
niowszy,  zamek  zapalili,  które  zapalenie  cdy  moc  wzięło,  wnet  ochotnie  Tows^ystko 
rycerstwo  piesze  Węgierskie  i  Polaków  rota  kanclerza  Koronnego  Jana  didżnmi  zo- 
Zamojskiego,  także  Litewscy  Hajducy  darli  się  przez  ogień  i  strzelbę  Mo- 
skiewską do  zamku,  ale  przed  gwałtownym  ogniem  i  niezgodą  swoją, 
a  strzelbą  nieprzyjacielską  27  swoich  utraciwszy  krom  rannych,  ustąpić 
na  zad  musieli,  ale  jednak  z  Moskwy  strzelców  200  zabili.  Nazajutrz  te- 
dy w  Niedzielę  30  dnia  Sierpnia  gdy  naszy  znowu  ogień  podłożyli,  a  ścia- 
ny się   tym  cwałtowniei  palić  poczęły,   strzelba  też  ustawiczna  z  trzech 

'     '  i      iłf      I  .  y      •      \  ,^  ■         J-    V  Polockopo 

szańców  naszych    Moskwę  trapiła  i  obronę  wszystkę  gaszenia  odjęła,  po-      dane. 
dała  się  Moskwa  z  zamkiem  na  laskę  królewską,  gdy  ich  przyrzekł,  któ- 
rzyby  chcieli  z  majętnościami  wolno  do  Moskwy  wypuścić,  a  klórzyby  się 
udali  królowi  służyć,  tym  też  łaskę  i  żołd  obiecano    i  spełniono.  Tylko    uporno«ó 
Ciprian  archiepiskóp  Wielikołucki  i  Połocki  i  Wasil  Iwanowic  Mikoliński,      °^  ^'^* 
Dimitr  Sczerbaty  Oboliński,  Matfioj  Rzowski,  Iwon  Sussyn,  Piotr  Wo- 
łyński wojewodowie    i  Lukian  Tretiaków  pisarz  wielkiego  kniazia,  nie 
chcieli  się  dobrowolnie  |)odać,  aczkolwiek  jusz  zamek  w  mocy  królewskiej 
widzieli,  jjrzcto  ich  też  poimano  i  pod  strażą  osadzono.  A  wszystkiego 
ludu  Moskiewskiego  do  boju  i  bronienia  zamku  godnego,  było  więcej  niż 
sześć  tysięcy.  Tak  tedy  zamek  sławny  Połocko,  stolica  dawnych  xiążąt  Ru- 
skich udzielnych  i  niktórych  Litewskich ,  z  ręku  Moskiewskich  jest  wy- 
darty roku   1579,  Sierpnia  dnia  30  godziny  20  ze  wszystką  żywnością, 
strzelbą  i  prochów  okwitym  dostatkiem. 

Przed  tym  też  mało  sławnej  pamięci  Jan  Chodkiewic  castellan  Wileń- 
ski, starosta  Zmodzki  etc.  mój  dobrodziej,  światu  podziękował. 

Potym  gdy  jusz  król  Połocko  prawie  wrota  Litewskie  od  Moskwy 
wybawił,  Kossinny  też,  Sitno  i  Krasne  9  mil  od  Połocka  naszy  spalili. 
Zostały  były  jeszcze  dwa  zamki  na  przeszkodzie  wielkiej.  Sokół  nad  Dris- 
są  i  Nissą  rzekami  5  mil  na  drodze  Pskowskiej  ku  pułnocy  i  Turowla  nad 
D zwiną  4  mile  ku  Ule  i  Witebskowi  od  Połocka  idąc. 
i  Pod  Sokołem  leżało  wojsko  prawie  wyborne  Moskiewskie  z  dworu 
z  celniejszych  bojarów  wielkiego  kniazia  i  z  Kozaków  Dońskich  albo 
Tanajskich  strzelców  przebrane,  nad  którymi  byli  hetmanami:  Fiedor 
Wasilewic  Sieremiet,  Andrzej  Palecki,  Michajło  Lika,  Wasil  Krzywo- 
borski  i  ins/.y  zacni  wojewodowie,  którzy  wszyscy  myślili  byli  przebić  się 
do  Połocka  swoim  na  odsiecz  przez  obóz  królewski ,  ale  temu  byli  mą- 
drze wojewoda  Wileński  Mikołaj  Radziwił  hetman  wielki,  z  synem  Cliri- 
stofem  hetmanem  polnym  zabieżeli,  gdy  drogi  wszystki  porządnie  opa- 
trzyli. Naprzód  tedy  Jan  Wołmiński  castellan  Połocki ,  starosta  Krewski,  ni'nJ|;i/''«^ 


Sokół  ublg- 


430 

mąi  wielkiej  dzieloości  i  w  rycerskich  sprawach  i  bitwach,  z  Moskwa  czy- 
stym a  dawnym  ćwiczcnim  doświadczony,  był  posłań  pod  Sokół  z  kilkiem 
ufów,  a  za  nim  Christof  Radzik  ił  iietnian  polny  z  żołnierzami  Litewskimi 
przyi)ył.  Ale  iż  wojsko  Moskiewskie  pod  zamkiem  i  pod  strzcibtj  leżało 
w  okopie,  a  bitwy  walnej  zwlaczali  zwieść,  tylko  urywkami  a  Iiarcanii 
i  wycieczkami  czystymi  bitwy  zobudwu  slron  kosztowali,  wszakże  naszy 
Moskwę  aż  do  samego  okopu  z  kopiami  wspierali.  A  w  tym  wojewoda 
Wileński  Mikołaj  lladziwił  hetman  wielki  za  wolą  królewską  wv()rawił 
kilko  ułów  Kozaków  z  kniaziem  Constantinem  Lukomskim  |)od  Tiirowlą, 
których  obaczywszy  Moskwa,  a  mniemając  iż  wszystko  wojsko  dobywać 
ich  ciągnie,   wnet  inszą  bramą  wojewodów  samych  zostawiwszy  uciekli. 

Turowia     A  tak  wojcwodowie  od  swych  opuszczeni   4  dnia  Września  zamek   cały 

sp.Miumi'.'  podali  ze  wszytką  strzelbą,  prochy  i  spiżą ,  który  potym  naszy  w  kilku  dni 
(ledwo  mu  się  obradowawszy)  gdy  kniaź  Lakomski  kazał  z  więtszych  dział 
pod  dobrą  myśl  strzelać  spalili,  tak  iż  lekko  nabyte,  lekce  zginęło. 

W  tenże  czas  Mikołaj  wojewoda  Podolski  hetman  Koronny  z  Polskim 
i  z  Niemieckim  wojskiem  przebywszy  przez  mostz  strugów  uczyniony  Dris- 
sę  rzekę  pod  Sokół  przyciągnął,  a  tegoż  czassu  pod  zamek  się  przyszań- 
"""y- "  cował,  bo  Polacy  od  Nissy,  a  Niemcy  od  Drissy  szańce  porządnie  a  prę- 
tko  ukopali.  Janusz  zaś  Zbaraski  wojewoda  Bracławski  za  Nissą  rzeką, 
gdzie  było  snadniej  Moskwi  uciekać,  z  ufem  swoim  stanął,  potym  kulami 
żelaznymi  rospalonymi  naszy  na  kilku  miejscach  zamek  zapalili,  a  gdy 
ogień  wziął  moc,  wnet  Moskwa  zwątpiwszy  w  obronie  zamkowej,  przez 
bramę  od  Nissy  wytoczyli  się  ku  bitwie.  Ale  ich  Polacy  z  szańców,  a  po- 
tym Niemcy  pieszy  strzelcy  w  zamek  i  w  ogień  zasię  wparli,  sami  też  za- 

Niebezpie-  palczywicj  Moskwę  goniąc  do  zamku  się  werwali,  tam  wnet  kratę  Moskwa 
siiiiu  spuściła  z  bramy,  tak  iż  Polacy  i  Niemcy  w  zamku  zapalonym  z  Moskwą 
zamknieni  na  oślep  się  równą  niebespiecznością  siekli.  A  gdy  zaś  naszy 
od  szańców  kratę  w  bramie  z  wielką  pracą  przełomili,  dopiro  się  JMoskwa 
z  zamku  gorającego  wysypała,  także  naszy  ranni  i  opaleni  wespółek  z  ni- 
mi. Tam  się  dnjiiro  okrutna  bitwa  sstała,  bo  Niemcy  żadnego  Moskwicina 
nic  żywili,  tak  iż  cztery  tysiące  zbitych  na  placu  poległo,  miedzy  którymi 
przedniejszy  wojewodowie:  Boris  Sein,  Andrzej  Palecki ,  Michajło  Łyk, 
Wasil  Krywoborski  zabici,  a  Sierenuet  hetman  mąż  wielkiej  dzielności 
i  Miesojed  starszy  sprawca  Kozaków  Dońskich,  żywo  poimani ,  inszjch 
więźniów, łupów,  także  szat  drogich,  koni,  pieniędzy  i  rystunków  koszto- 
wnych bardzo  wiele  naszy  dostali,  a  zamek  do  gruntu  zgorzał.  Z  naszych 
Vny.'*^  też  j)od  Sokołem  ludzi  zacnycli,  jako  z  Christołbni  Badziwiłem  hetmanem 
polnym  i  z  Janem  Wołmińskim,  tpk  też  w  tej  potrzebie  mężnie  gardła 

^s^okołem    ^''*'''  ^f^<"^'e"ski  rotmistrz  i  Wysocki,  Jakob  Swieciński,  Jakób  Bornko- 
pobici.     xvski  i  Mikołaj  Kloczewski. 

Potym  wojewoda  Potocki ,  Mikołaj  Dorohostajski  Moniwid,  po  odja- 
chaniu  królewskim  z  Pułocka  wziął  Sussą  zaujek  nad  wielkim  jeziorem 
obronny,  przez  dobrowolne  podlanie  traclując  z  wojewodą  Rutajem  Su- 
skim i  z  Moskwą  przez  Fr^ca  Zuka,  a  gdy  im  przyrzekł   dobrowolne 


Moskwa 
bita 


431 

wyście  z  ruchomymi  majętnościami  do  Moskwy,  wyszło  ich  w  liczbie  COOO  ""^"J*!*'' 
a  wojewoda  Połocki  z  ryccrslwera  Litewskim  i  z  Polskim  do  zamku  Su- 
szej  wjachał  dnia  C  Października,  gdzie  wziął  dział  więtszych  21,  hako- 
wnic  1-36,  rusnic  długich  123,  prochu  beczek  100,  które  400  cętnarów 
wa/.jły,  kul  żelaznych  więtszych  od  dział 48 22  i  inszego  sprzętuzamkowe- 
go  i  żywności  bardzo  wiele. 


Przed  tym  też  Philon  Kmita   starosta  Orszeński,  mając  z  sobą  ludu 


riiilon 


usk 


Sie- 
^Mcrsliie 

zwo- 
jowane. 


rycerskiego,  jezdnego  i  j)ieszego  i  Kozaków  ukrainnych  niemało,  wołości  "P"1'1 
Smoleńskie  okrutnie  ogniem  i  mieczem  zwojował,  przez  2000  siół  spalił 
1  samo  Smoleńskie  przedmieście  w  popiół  obrócił,  a  bez  namniejszej  szko- 
dy swoich,  lud  rycerski  z  wielkimi  łupami  i  stadami  więźniów  i  bydła  do 
llorszej  uwiódł. 

Z  drugiej  zaś  strony  Constantin  xiążc  Ostrogskie  z  kniaziem  Michałem 
Wiśniewieckim  castelłanem  Ih-acławskim  i  z  synem  Januszem  przeprawi- 
wszy się  przez  Dniepr,  a  rospuściwszy  przed  sobą  wszerz  i  wzdłuż  Koza- 
ków swoicl)  i  Tatarów  w  zagony,  obiegli  Czernihów  zamek  stolicę  daw- 
nych xiążąt  Siewierskich;  ale  iż  się  Moskwa  przeważnie  broniła,  a  pie-  i' 
szych  do  szturmu  mało  było,  przeto  spaliwszy  samo  miasto  Czernihowskle,  Y^"! 
zagony  prawie  po  wszystkiej  Siewierskiej  ziemi  aż  do  Starodubia,  Rado- 
lioscza  i  Poczopowa  rospuściłi,  a  potym  z  wielkimi  łupami  bez  odporu  do 
domu  się  wrócili.  Tymże  sposobem  starostaMścisławski  Jarosławskie  mia- 
sto i  bardzo  wiele  siół  wołości  Moskiewskich  poburzył. 

A  król  potym  przyjachawszy  z  Połocka  do  Wilna,  w  Grodnie  też  ma- 
ło odpocznąwszy,  poś|)ieszył  się  na  siem  do  Warszawy,  w'  którym  czasie 
listy  prziniesiono  do  Mikołaja  Radziwiła  wojewody  Wileńskieiro  i  do  Osta-    Lisiy  do 

■^  ,  *^  panów  Lila- 

fia  \Vołowicza  pana  Trockieiio.  od  dwu  panów  radnych  Moskiewskich,    oskich  od 
kniazia  Iwana  Mścisławskicgo  i  Mikity  Romanowica  Zacharina  28  dnia   ski.Vskie- 
Września  pisane  ze  Pskowa,  gdzie  na  ten  czas  z  wojskiem    wielki  kniaź 
leżał,  w  których  listach  to  się  osobliwie  zamykało,  aby  panowie  Litewscy 
i  Koronni  króla  swojego  od  rozlania  krwie  chrześciauskiej  do  zgody  przy- 
wodzili, a  oni  także  wielkiego  kniazia  swego,  aby  się  nie  mścił  szkód  od 
króla  poczynionych,  hamować  i  do  pokoju  przywodzić  się  ślubowali,  a  iż- 
by też  tym  czasem  posłowie    z  obudwu  stron  chodząc    dobre  rzeczy  sta- 
nowili. Ale  to  wszystko  król  na  siem  Warszawski  odłożył,  gdzie  znowu  ^N^ojnnprze- 
po  długich  namowach  za  mądrą  radą  i  persyasią  Jana  Zamojskiego  kan-    wskiemu 
cłerza  Koronnego  wojnę  przeciw  31oskiewskiemu  konać  uchwalono  i  po- 
bór postanowiono. 

Tegoż  roku.  Grudiiia  miesiąca  13  dnia  Jan  Dorohostajski  Moniwid  ^^;;;';;;i^'"„'',', 
wojewoda  Połocki  Nieścierdę  zamek  od  Moskwy  niedawno  ugruntowany 
ui)ieżał  i  spalił,  gdzie  czterech  wojewód,  a  m.ężczyzny,  niewiast  i  dzieci 
1000  naszy  poimali,  a  od  miecza  i  od  ognia  gdy  zamek  zewsząd  gorzał, 
przez  2000  ^loskwy  upornie  się" ale  próżno  broniącej  zginęło. 

Potym  gdy  król  z  Warszawskiego  sejmu  do  Wilna  przyjachał  roku 
1580,  a  około  kończenia  wojny  przeciw  Moskiewskiemu  z  pany  Litewski- 
mi gruntownie  postępował,  wnet  Moskiewski,  gdy  mu  mocy  jawnej  nie 


432 


Goniec. 


stawało,  udał  się  do  chytrycli  praktyk,  a  naprzód  po  Swiątkacli  przysłał 
w  osobie  gońcowej  śpicgów  swoich  z  Nasczckinom,  który  Nasczekin  go- 
niec nalazwszy  po  swej  myśli,  aczkolwiek  z  familiej  zacnej,  ale  z  przyro- 

l^olci.'"    dzenia  wyrodka  Hrehora  Ościka,  często  z  nim  tajemnic  tractował  wWil- 
'"'""'      nie,  kując  zdradę  przewrotną  przeciw  Wielkiemu  Xicstwu  Litewskiemu 
i  zdrowiu  królewskiemu. 
Miecz  i  eza-         A  W  tym  tc/.  czosic  Maja  29  dnia  w  Niedzielny  dzień  Nachwalebnlej- 

^''pieża!*'^  szej  Trójce  Ś.  miecz  poświęcony  i  czapka,  przez  Pawia  Uchańskiego  od 
papieża  Grzegorza  13  przysłany,  na  skutek  błogosławieństwa  byt  oddań 
królowi  Stephanowi  przed  wielkim  ołtarzem  w  kościele  zamku  Wileńskie- 
go klęczącemu,  przez  ręce  J.  M.  X.  biskupa  Zmódzkiego  Melchiora  xiążc- 
cia  Gedrockiego  z  zwykłymi  ceremoniami. 

*7.(in!da*f  Ościkowa  się  też  potym  zdrada  przeciw  królowi  i  ojczyźnie  jawnie 

^'^*"'       okazała,  której  gdy  nic  mógł  więcej  przeć  ani  wymawiać,    a  jawne  lice 

fałszów  i  zdrad  jego,  tudziesz  samy  prawa,  ojczyzna,  sprawiedliwość  ikaźń 

ościkścic-  grzechu  pomsty  na  niego  wołały,  wziął  godną  uczynków  zapłatę  18  dnia 
'^*        Czerwca  w  Sobotę. 

A  król  sam  odprawiwszy  przed  tym  Nasczekina  gońca  Moskiewskiego 
ruszył  się  z  Wilna  15  dnia  Czerwca  na  wojnę  potym  przez  Mińsko  i  Bo- 
rysowo  do  Czasnik,  gdzie  do  króla  goniec  Moskiewski  przyjachał,  posły 

Szyderstwo   wielkio  opowiadając,  przeto  prosił  aby  się  król  do  Wilna  ich  poselstwa 

**°side7  słuchać  wrócił  na  zwykłe  miejsce.  Ale  król  widząc  szyderstwo  z  Czasnik 
aż  do  Lukomla  jachał,  gdzie  się  żołnierze  przebrani  okazowali  i  marsza- 
łek króla  Duńskiego  Farensbek  z  pocztem  rejterów.  Potym  król  do  Wi- 

^'lebskuT''  tebska  29  dnia  Lipca  przyciągnął,  gdzie  też  panowie  i  rycerstwo  Li'.ew- 
skie  i  od  xiążąt  Sluckich,  także  ciwonowie  i  urzędnicy  ziemie  Żmódzkiej 
ozdobne  poczty  okazali.  Tegoż  dnia  Jan  Zamojski  kanclerz  Koronny  wy- 
ciągnął z  Witebska  do  Wieliża  zamku  Moskiewskiego  z  ośmią  tysięcy  lu- 
du pieszego  i  jezdnego,  a  obegnawszy  on  zamek  szesnaście  mil  od  Wite- 
bska, przyrodzeniu!  miejsca  nad  Dźwitią  i  mocnymi  ścianami  i  basztami, 
tudziesz  rycerstwem  Moskiewskim  obronny,  pierwszego  prawie  dnia  zbił 
zastawę  i  obronę  Moskiewską  z  blanków  i  z  baszt,  tak  iż  się  prętko  na 
rokowanie  udali.  A  tak  piątego  dnia  od  oblężenia,  przez  podanie  przymu- 
szone 6  dnia  Sierpnia  w  Sobotę  wziął  pan  Jan  Zamojski  kanclerz  Ko- 
ronny Wielisz ,  (który  prawie  nad  szyją  wisiał  wszystkiej  ukrajny  Ru- 
skiej królewskiej)  ze  wszystką  strzelbą,  żywnością  i  rozmaitą  spiżą,  tamże 
dwa  wojewodowie  poimani,  Parolin  Bruczów  i  Wasil  Basmaków,  a  insza 
wszystka  Moskwa  według  wiary  danej  wolno  pusczona. 

Potym  król  8  dnia  Sierpnia  do  Wieliża  przyjachał,  a  pan  Mikołaj 
Radzi  wił  wojewoda  Wileński,  hetman  wielki  z  synem  Christofem  hetma- 
wzi^r/.  nem  polnym,  panem  Trockim  i  z  panem  \^'i!ońskim  Ostafiem  Wołowi- 
czcm  i  z  inszymi  poczty  panów  i  rycerstwa  Litewskiego  przedtym  przycią- 
gnąwszy pod  Uświat  drugi  zamek  31oskiewski,  a  szańce  porządne  spra- 
wiwszy, skoro  do  nich  król  przybył,  wzięli  także  Uświat  porządną  spra- 
wą 6  dnia  Sierpnia  przez  podanie  wystraszone  i  przymuszone  pod  Mo- 


^Vicliż 
wziglj. 


433 

skwą  gdzie  lei  poiinani  dwa  wojewodowie  Michał  Weldzeminów  i  Iwan 
Asczaruw,  insze  pospólstwo  wolno  pusczono. 

A  ten  zamek  był  zdawna  stolicą  Olgerda  Wielkiego  Xicdza  Litew- 
skiego,  kiedy  xiestwo  Witebskie  otrzymał  po  żenię  i  z  tego  zamku  wy-  ^Hy!'* 
prawiwszy  sie  z  Litewskim  wojskiem  na  Dimitra  Wielkiego  Kniazia  Mo- 
skiewskiego przyciągnął  był  aż  do  samej  Moskwy  i  granice  Litewskie  aż 
za  Mozajsk  6  mil  ugruntował. 

Przed  tvm  też  8  dnia  Augusta  Mikołaj  Moniwid  Dorohostaiski  woje-  wojewoda 

.  J  J         Polocki  do 

woda  Polocki  podNewel,  trzeci  zamek  Moskiewski,  z  slachtą  ziemie  Poło-     Newia. 
ckiej  i  z  rycerstwem  swoim  ciągnął,  a  pan  kanclerz  Koronny  Jan  Zamoj- 
ski ku  Wielkim  Lukom.  Tamże  Wielki  Kniaź  Moskiewski  gońców  swoicłi 
z  liftami  >lał,  hamując  króla  od  krwie  chrześciańskiej  (człowiek   nabo-    s[fewsk?o 
żnv  i  spokojny)  rozlania,  wywodząc  to  z  Pisma  świętego  i  z  psalmów  Da-    "a^^ożne. 
widowych,  a  iż  posłowie  wielcy  z  dobrym  jadą,  opowiadając,  przeto  aby 
się  do  Litwy  wrócił  ich  poselstwa  słuchać  prosił. 

Ale  król   widząc  ja\vne  szyderstwo,  a  Wieliż  i  Uświat  rycerstwem 
swoim  osadziwszy,  obrócił  s\ę  ze  wszystkim  wojskiem  do  Wielkich  Luk,    ^^01  do 
wyprawiwszy  na  pirwszą  straż  i  rozdawanie  stanów  wszystkiemu  wojsku,    ^^'£|f|*'^'* 
pana  Jana  NYołminskiego,  z  domu  Nassutowego,  castellana  Potockiego, 
starostę  Krewskiego  z  kilkiem  rot  i  Tatarów  Nahajskich  pólkiem  i  z  pią- 
cią  set  Hajduków,  lak  iż  miał  w  swym  półku  dwanaście  set  jezdnych   ^^["^^f^a. 
i   pieszych  ,  na  pierwszej  straży.    Za  nim  ciągnął  hetman  polny  Christof    P^l^/^^^g^® 
Kadziwił,  castellan  Trocki,  z  trzema  tysiącmi  żołnierzów,  przy  którym  też 
był  starosta  Żmodzki,  Jan  Kiszka,  mając  400  jezdnych,  a  100  pieszych 
i  Janusz  xią/.ę  Ostroskie  z  ośmią  set  półku,  pan  Mikołaj  Radziwił,  woje- 
woda Nowoiirodski,  |)an  Jan  Hlebowic,  caslellan  Miński,  Eustachi  Ti-  Sposób  cią. 

,.',.,,  gnicniawoj- 

skiewic,  wojewodzie  Smoleński,  3Iarek  Wnuczek  ci  won  Retowski  i  inszy  u-^''■P''i' 
ciwonowie,  urzędnicy  1  rycerstwo  Zmodzkie,  w  którym  półku  było  '2000  '''• 
jezdnych.  Potym  Trocki,  Wołyński  wojewodowie  i  Alexander  xiążę  Prun- 
skie  stolnik,  których  było  800, za  nimi  Mikołaj  Radziwił  wojewoda  Wi- 
leński ,  hetman  wielki  z  trzemi  tysiącmi  jezdnych ,  potym  pan  Wilei'iski 
Ostafi  Wołowicz,  wojewoda  Miński  Mikołaj  Sapiha  i  inszych  panów  i  ry- 
cerstwa Litewskiego  2000,  potym  rot  Polskich  jezdnych  5000,  zaś  Wę- 
grów 4000  jezdnych,  dopiero  sam  król  z  dworem,  którego  było  1000 
jezdnych.  Za  królem  działa  i  insza  armata,  a  przy  nich  pieszych  20000, 
za  tymi  zaś  szło  w  pozad  z  Januszem  xiążęciem  Zbaraskim  żołnierzów 
jezdnych  6000.  A  przeprawiwszy  się  przez  rzekę  Dolzą,  dowiedział  się 
od  poimanej  Moskwy  pan  Wołmiński  castellan  Polocki,  iż  Tatarowie 
z  Wielkich  Luk  mieli  nań  uderzyć  w  nocy,  przeto  chcąc  ich  uprzedzić  wy- 
prawił przeciwko  im  syna  swego  Jerzego  podkomorzego  U|iitskiego  rot- 
mistrza, a  przy  nim  kniazia  Ilaurila ,  Holubka   i  Drobyssa  rotmistrzów,  Tatarowie 

I     /  lir-  rozgronue- 

ktorzy  opułnocy  putkali  się  nad  jeziorem  we  dwu  milach  od  Wielkich  Luk        ni- 
z  onymi  Tatary,  których  szczęśliwie  porazili  i  rozgromili  i  przywiódł  kilko 
więźniów  Jerzy  Wołmiński  do  króla,  z  których  wszystkę  sprawę  o  Wiel- 
kich Lukach  wyrozumiał.  "  ....-, 

II.  '  55  • 


434 

Król  Wielkie        A  tak  przez  wielkie  a  trudne  przebycia  lassów,  król  pod  Wielkie  Lu- 
" '  ki  przyciągnąwszy  26  dnia  Sierpnia  miesiąca ,  obiegł  zamek  na  kopcu 
w  równinie  nad  rzeką  Lowacią  i  jeziorem  położony,  a  miasto  bardzo  wiel- 
kie i  budowne  sama  lAIoskwa  dla  snadnicjszej  obrony  spaliła.  Tamie  po- 
słowie Moskiewscy  przyjachali  z  zwykłymi  baśniami,  bo  naprzód  powie- 
Posiowie    dzieli,  iż  poselstwa  od  carza  przesławnego   sprawować  nie  mogli,  ażby 
Vcy.'      król  od  zamku  odstą|)ił,  a  do  Wilna  się  na  zwykłe  miejsce  słuchania  po- 
słów^ wrócił.  Na  co  gdy  im  odpowiedziano,  iż  to  być  nie  może,  ani  się 
też  godzi,  odeśli  do  swych  namiotów,  jakoby  w  słowie  chcąc  precz  jechać; 
a  gdy  tak  kilko  dni  próżno  milcząc  strawili,  a  iż  zamek  jusz  gore  z  wie- 
ści usłyszeli,   wnet  poczęli  audienciej   do  sprawowania  poselstwa  prosić, 
której  gdy  im  dozwolono ,    po  staremu  baśni  prawili ,  wyliczając  z  obu- 
dwu  stron  poselstwa  i  krzywdy  wielkie  od  króla  wielkiemu  kniaziu  uczy- 
nione, których  aby  potym  ^Yi^cej  nie  czynieł,  żądali,  oznajmując  iż  też 
jusz  kniaź  wielki  wszystek  gniew  i  zapał  swój  przeciw  królowi  uśmierzył: 
a  w  ten  czas  z  dział  trzask  i  grom  straszny  około  dobywania  zamku  sły- 
łówSiosuie-  chać  było.  Potym  według  zwyczaju  Moskiewskiego,  w  inszym  namiecie 
przed  pany  i  senatory  Litewskimi  ostatek  poselstwa,  ale  raczej  szyderstwa 
odprawowali,  to  jest:  aby  król  Połocko  i  insze  zamki   wzięte  wielkiemu 
kniaziu  wrócił,  a  pokój  wieczny  jeśliby  chciał  z  nim  utwierdził:  co  gdy 
się  im  nie  powiodło,  pozwolili  zaś  aby  król  Połocko  trzymał  i  w  Liflanciech 
ty  zamki  które  teraz  dzierży,  a  za  więźnie  Moskiewskie  aby  Uświat  zamek 
który  jusz  król  wziął,   przy  Litwie  został.  A  jeśliby  się  o  co  zgodzić  nie 
mogło  (jakosz  nie  podobno  było  według  tych  ich  baśni)  aby  przez^gońca 
swego  wielkiemu  kniaziu    oznajmili.    Czego    im  król  dozwolił,  iż  z  ich 
gońcem  swojego  gońca  z  listami  prawie  chrześciańskimi  posłał:  a  Moskie- 
wski sam  na  ten  czas  w  Alexandrowej  slobodzie  za  Moskwą  36  mil  i  sam 
swoje  i  syna  starszego  wesele  małżeńskie  odprawował.  Król  zaś  z  jedne  stro- 
nę z  Litwą,  z  Węgrami,  a  kanclerz  Koronny  Jan  Zamojski,  z  drugich 
bliższych  szańców  zamku  tym  usilniej  dnia  pierwszego  Września  dobywać 
poczęli,  starając  się  aby  go  cało  dostać  mogli.  Ale  gdy  Moskwy  ani  łaska 
królewska,  ani  condicie  słuszne  do  podania  przywieść  nie  mogły,  a  do 
gardł  się  bronić  przysięgli,  zamek  zaś  nie  tylko  przyrodzenim  na  wynio- 
słym kopcu  w  równinie  miedzy  Jeziory  i  rzeką  Lowacią,  tudziesz  przeko- 
pem z  drugiej  strony  głębokim  obronny,  ale  i  wałem  z  darnu  mysternie 
usypanym  obwarowany  był,  musiał  się  król  udać  do  zapalenia;  a  tak  na- 
przód z  szańców  Węgierskich  z  wielką  pracą  i  niebespiecznością  Hajdu- 
ków był  zamek  zapalony,  ale  Moskwa  przez  trzy  dni  praw  ie  mężnie  i  prze- 
myślnie gasiła,  a  w  tym  z  szańców  Polskich  pod  większą  basztę  i  drze- 
wiane  ściany  przez  proch  podkopem  podsadzony  zamek  się  gruntownie 
i  wieże  ze  wszystkich  stron  zapaliły  w  nocy,  a  nazajutrz  5  dnia  Września 
Wielkie  Lu  rauo  Moskwa  się  nie  wczas  podawać  poczęła,  ale  iż  na  ofiarowanie  ła- 
izapdonL.  ^j^.  |^j.^jg^^.g[^jgj  pierwej  nie  dbali,  wnet  Węgrowie  do  zamku  wielką  żar- 
kością  w  skoczywszy,  tak  czernców  z  krzyżanń  processią  idących,  jako  in- 
szą Moskwę  słusznym  gniewem  (msczącsię  swoich  morderstwa)  zapaleni. 


Wielko- 
LuccN. 


Snsj.),  pod 
W^islkimi 
Lukitni  I*- 


I'.losk^^.■l 
TiU.irowi 

T..n. 


inp 


435 

siekli,  nialą  różność  męskiej  i  żeńskiej  płci  majgc,  tak  iZ  krew  indzie  stm-  5!,';;;^* su- 
mieniami płynęła  i  kopyta  końskie  okrywała,  l)o  j)rzez  7000  głów  iMo-       "'""'■ 
skiewskicli  za  maluczki  czas  poległo,  tak  iż  krzykiem,  płaczem,  lamen- 
tem, zahijanim,  wszystek  zamek  był  napełnion,   tylko  mę/om  niektórym 
starym,   a  d/iatkom  i  niewiastom  żywot  był  zachowań,  zwłascza  którzy 
sie  miedzy  Lilwc  i  Polaki  dostali.  Wojewodowie  zamkowi  poimani  Fie-   v,-,.jł.wo.io 
dor  Łyków,  Michał  Kassin,  Jurgi  Athissaków  i  Wasil  Ismaelów  syn  przy- 
wiedzeni^lo  szańców  kanclerza  Koronnego,  Jana  Zamojskiego,  a  Wieiko 
który  był  nawyższym   wojewodą  od  wielkiego  kniazia  nad  inszymi  przc- 
łożon  ,  został  w  zamku  zabity,  więźniów  inszych  bardzo  wiele  i  łupów 
także' żywności  wszelkiej  wielkie  dostatki.   Z  naszych  zaś  Piotra  Kloczew- 
skiego   castellana  Zawichojskiego   i  Rusińskiego  i   Drobyssa  rotmistrza 
i  Leskiego  zabito  strzelbą  z  zamku. 

Oprawował  potym  król  zamek   wałem  przez  czas  niemały,  a  w  tyra 
też  Janusz  wojewoda  Brasławski  xiqżc  Zbaraskie  i  Jurgi  Barbi  z  Węgra- 
mi, Samuel  Zborowski   i  inszy  pod  Toropiecz  16  mil  od  Wielkich  Luk 
przyszedwszy,  wojsko  Moskiewskie  i  Tatarów  porazili  na  głowę,  tuż  pod 
samym  zaml<iem  przeciw  naszym  zgotowane,  tam  łupów  i  więźniów  bar-  {J^?, 
dzo  wicie  dostali,  a  Moskwa  sama  miasto  spaliła.  Tamże  w  pogromie  gdy 
jusz  Moskwa  różno  uciekała ,  Demecin  Ceremissa  łaską  wielkiego  knia-  D^^^ecin  j 
zia  nad  insze  sławny  i  Nasczekin  który  był  niedawno  w  Wilnie  u  króla    p,fi'^ani" 
gońcem  poimani ,  który  Nasczekin   związany  ujrzawszy  Mikołaja  Oleśni- 
ckiego dworzanina  królewskiego,  którego  w  Wilnie  był  poznał,  rzekł  do 
niego:  „Jako  rozmaite  i  różne  są  przygody  Oleśnicki,  oto  mnie  ku  któ- 
remuście  nie  dawno  wszyscy  wyjeżdżali,  teraz  zaś  związanego  wiedziecie." 

Mikołaj  też  Moniwid  Dorohostajski  wojewoda  Potocki  dobywając 
Newla  zamku  prawie  od  tego  czassu  kiedy  i  król  pod  Wielkie  Luki  przy-  Ke"';!^"''^ 
ciągnął,  wziął  go  potym  przez  podanie  wielką  mocą  i  zapalenim  częstym 
przymuszone,  gdy  mu  przyszedł  na  posiłek  Janus  Bornemissa  Węgrzyn 
z  kilkiem  set  hajduków  Węgierskich,  gdzie  wojewodowie  Iwan  Kramis- 
sa,  Mindzan  Kołyczów,  Iwan  Bibików,  Stephan  Bobron,  byli  poimani, 
inszych  bojarów  Moskiewskich  i  pospólstwo  z  majętnościami  wolno  wy- 
])usczono.  Tamże  z  naszych  dwu  rotmistrzów  zabito,  Bernata  Gołubickie- 
go  i  Stanisława  Rudzkiego. 

Filona  też  Kmitę  wojewodę  Smoleńskiego,   starostę   Orseńskiego, 
który  pierwej  z  łaskawym ,  a  potym  rozgniewanym  sczęścim  Smoleńskie 
włości  burzył  i  Moskiewskie  uffy  gromił,    przełożył  starostą  na  zamku 
Wielko-Luckim  ze  wszytką  władzą,  działy  i  rycerstwem.  A  kanclerza 
Koronnego  Jana  Zamojskiego  z  częścią  wojska  Zawołocia  zamku  dobywać   ^] 'u ilal-lll 
WN  prawił,  a  sam  do  Newla  ciasnał. Tamże  potym  Jezierzyscza  zamek  przy-  JnnZ;imo.j- 
rodzenim  miejsca,  budowanim  i  strzelbą  warowny  i  dziwnie  obronny,  na     woiocie 
jezierze  wielkim  podała  Moskwa  dobrowolnie,  na  wiarę  Mikołaja  Radzi-    ''poda 
wiła  wojewody  Wileńskiego  hetmana  wielkiego  ze  wszystką  strzelbą, 
działy,  prochy,  i  okwitą  żywnością. 


Filon  sta- 
rosta na 


iscza 


436 

Tamże  też  guiicowie  królewski  i  Moskiewski  od  wielkiego  kniazia 
dopiro  przyjachali,  z  obyczajnlejszrm  po  kazni  odkazem,  bo  wszyslki  zam- 
ki nad  rzeką  Dźwiną  (której  przedtym  brzegi  srebrne,  a  dno  złote  u  sie- 
bie być  powiadał)  królowi  postopowal. 

A  król  posławszy  świe/.ą  pomoc  jczdnycli  i  pieszych  kanclerzowi 
Koronnemu  pod  Zawołocle,  sam  się  ruszył  do  Polocka,  a  polym  do  Dzi- 
zni ,  gdzie  mu  przyniesiono  wdzięczną  nnwinf,  iż.  Znwołocic  zamek  na 
kopcu  \yysokim,  wodami  zewsząd  otoczony,  ludem  i  strzelbą  umocniony, 
^^romok^  a  trudny  do  dobycia,  yyzial  kanclerz  Koronny  Jan  Zamojski  porządną 
*'wzi't"e.^  a  przeważną  sprawą,  przez  podanie  gwałtem  przymuszone  ze  wszystką 
strzelbą,  działy,  spiżą  i  żywnością  w  cale,  gdzie  też  W.isil  Soborów  (któ- 
ry Kazańskie  i  Astrahańskie  hordy  pod  jarzmo  Moskiewskie  podbił),  Iwan 
Zlobin,  \A'asiI  Nazimor,  wojewodowie  są  poimani ,  a  inszy  według  wiary 
r^SiewskM  daupj  wolno  pusczeni.  Ale  z  naszych,  jako  w  takiej  tragediej  bywa,  nie- 
^\^Ki/^  mało  ludzi  rycerskich  poległo,  zwłascza  Christof  grof  Rozrzarzewski  sta- 
rosta Łęczycki  w  głowę  postrzelony,  mąż  rodzaju  zacnością,  dowcipem, 
bywałością  i  wielką  dzielnością  sławny,  także  Marcin  Wejher  syn  Ernesta 
"\Vejera  męża  w  rycerskich  sprawach  po  wszystkiej  Europie  sławnego. 
Ale  znaczne  i  pamięci  wiecznej  godne  rzeczy  bez  znacznej  ulraty  skutek 
swój  trudno  otrzynjać  mogą,  boz  niebespieczności  jakożkolwiek  możem  się 
uwarować,  ale  śmierci  żaden  się  ustrzinłz  nie  może. 

Tak  tedy  król  za  tą  wtóra  sczęśłiwą  wyprawą,  Wielis,  Uświat,  Wiel- 
kie Luki,  yyszystkich  Moskiewskich  krain  spiżarnią,  cejkhaus,  slvład  po- 
trzeb wojennych  i  miejsce  zbierania  wojsk,  \ewel ,  Jezierzyscza ,  Zawo- 
łocie,  z  wielką  sławą  Polskiej  dzielności,  Litewskiego  męstwa  i  w  bitwie 
żarkiej  prętkości  i  Węgierskiej  przeważnej  śmiałości  z  ręku  Moskiewskich 
wydarwszy,  osadził  ich  Litewskim  i  Węgierskim  rycerstwem,  a  roty  Pol- 
skie, \y  ziemi  Zraodzliiej  i  w  Litwie  z  wielkim  udręczenim  pospolitego 
ludu  b}ly  rozłożone. 

Potym  z  sejmu  Warszawskiego  roku  1581,  posły  Moskiewskie  od- 
pra\\iono  i  podatki  na  ^^ojnę  jtrzeciw  temuż  nieprzyjiicieIo\'si  uchwalono 
na  dwie  lecie,  a  w  tyra  też  czasie  naszy  Chełmo  zamek  3Ioskiewski  yyzię- 
\i  i  Russę  spahli. 

A  jusz  do  tego  kressu  zawód  się  nasz  skończył.  Czytelniku  łaskawy, 
gdzie  iżem  krótko  sprawy  za  króla  Sigmunta  xVugusta,  Ilenrika  i  Sle- 
phana,  dziś  sczęśliwie  królującego,  przytoczył,  tedym  to  umyślnie  uczynił, 
bo  iż  ty  xicgi  nad  nadzieję  moje  tak  wielkie  z  druku  wyszły,  z  niemniej- 
szą  pracą  i  nakładem  moim  własnym,  tedyby  się  ich  było  tym  sowito  wię- 
cej przymnożyło ,  gdybych  tu  był  teraz  przyłożył  żywot  dostatecznie  opi- 
sany Sigmunta  Augusta  i  rozmaite  za  jego  królowania  przypadki,  także 
Interregna  po  nim  i  po  Henriku  i  za  króla  dzisiejszego  Stephana,  które 
wszystkie  rzeczy  mam  jusz  porządnie  i  prawie  dostatecznie  spisane.  Ale 
iżby  tego  tyle  drugie  a  snaść  więtsze  księgi  były,  ku  temu  też  iż  żywych 


437 

ludzi  sprawy  a  świeżej  pamięci  rzeczy,  nie  bardzo  besplecznie  bywają  na 
światło  wydawane,  gdzie  jeśliby  co  komu  słusznie  godnej  chwały  i  sławy 
za  jego  uczciwe  i  pamięci  wiecznej  godne  sprawy  przypisał,  to  wnet  po- 
chlebstwo przeciwnicy  i  zazdrościwi  przyczytają,  a  jeśli  zaś  co  w  kim  dla 
jego sprosnrch  postępków  prawdziwie  zganisz  i  na  potomne  czassy  na  prze- 
strogę inszym  podasz,  wnet  się  o  prawdę  (a  zwłascza  prawdziwie  źli) 
gniewają.  Przeto  iż  nic  możemy  dać  zupełnego  i  bespiecznego  rozsądku 
jedno  o  przeszłych  rzeczach,  jam  się  też  z  tym  na  ten  czas  zahamowało 
wszakże  jeśli  Pan  Bóg  mdłego  żywota  przedłuży,  a  nasz  dla  ustawicznych 
pracy  mózg  wyschły  wdzięczności  skutek  od  bacznych  (bo  sprośnych  i  nie- 
wdzięcznych Beanów^  łaski  nie  prosi)  pozna,  tedy  i  tamty  rzeczy  w  rychle 
od  nas  Czytelniku  łaskawy  otrzymasz,  gdzie  wszyslki  a  wszystki  przygody 
za  Augusta  króla  tak  domowe  jako  wojenne  i  sąsiadów  przyległych  i  sej- 
my, także  zjazdy  w  Interregna  dwoje  rozmaite  i  wszystki  z  osobna  wojny 
Stephana  króla  i  jego  przeważne  a  sczęśliwe  sprawy  gruntownie  opisane 
i  co  komu  za  jego  dzielności  sława  powinna ,  obaczysz.  A  teraz  w  tej 
uprzejmo  sczerej  i  osuioletniej  pracy  naszej,  jeśli  się  co  komu  nie  po  myśli 
zda,  tedy  iż  tak  wiele  jest  smysłów  i  mniemania  różnego  na  świecie,  ile 
i  głów  ludzkich ,  trudno  ode  mnie  jednego  taką  potrawę,  któraby  wszyst- 
kim jednako  smakować  miała,  przyprawić  było,  przeto  na  ten  czas  uprzej- 
mie chętliwą  dobrą  wolą  nasze,  którą  i  Bóg  sam  wdzięczniej  niż  ofiary 
złotorogie  przijinuje,  łaskawie  przijmi  CzUelniku  miły. 


•^^m^mmmm^ 


DO  CZYTELNIKA. 

Jako  W  każdych,  ile  ich  kolwiek  wyszło  i  wychodzi  księgach  z  drukar- 
ni, omyłki  się  w  literach  i  w  syllabach  albo  ich  przeniesieniu,  odmienie- 
niu, opuszczeniu,  zopakowaniu,  albo  umniejszeniu,  trafiają,  Czytelniku 
mili,  tak  iż  żadnych  ksiąg  duchownych  i  świeckich,  bez  omyłki  w  literach, 
czasem  i  w  słowach  nie  najdziesz,  tedy  i  tu  w  drukowaniu  tej  Kroniki 
mojej  trafiło  się  kilko  omyłków  w  literach  i  w  syllabach  niktórych,  czego 
się  ustrzedz  nie  może  ten  który  sadzi  litery,  by  był  napilniejszy,  także  i  cor- 
rector,  by  miał  sto  oczy  w  głowie,  jako  on  Argus ,  który  jako  Ovidius 
Metam.  1  pisze ,  Cenliun  luminibus  cinclum  caput  Argus  habebat,  a  przed 
się  krowy  jednej  nie  mógł  ustrzedz:  a  cóż  ten  który  tu  każdą  literę,  ile 
ich  w  tych  wielkich  księgach  naszych  widzisz,  po  jednej  z  ołowu  lanego, 
parę  tylko  oczu  mdłych  mając,  sadził,  przeto  tych  omyłków  poprawienie, 
tumci  rejestrzyk  położył,  a  ostatka  się  baczny  a  pilny  Czytelnik  dogada. 

Omyłki  w  ilrnku. 


stron. 

wiersz. 

59 

38 

Kai  etany          c: 

zytaj 

Kajelany. 

68 

5 

od  Caprcae 
Yitiliiadus 

ad  (apreac 

68 

21 

— 

yitikindm.. 

69 

26 

Kożuchów 



Wschowa. 

69 

33 

Także  jusz 



Także  insze. 

71 

17 

Scandamiskich 

— 

Scandawijskich. 

74 

37 

Belium  actiarum 

;   

Bcliiim  actiacum. 

—  na 

marginesie 

TibiisUts 



Tibidłus. 

76 

-       13 

Wybrany 



Wygnany. 

78 

29 

Urbcm  Novam 



Romam. 

79 

36 

Erraoscolac 



Errauscola. 

88 

15' 

Zbarawskiego 



Zbaraskiego. 

91 

8 

Wydania 



NYyd:mim. 

91 

37 

Datravius 



Dubrayiiis. 

92 

11 

Annotazią 



Anastasia. 

92 

14 

Pormią 



Parmią. 

98 

14 

Porskie 



Perskie. 

98 

17 

Rho 



Rha. 

104 

20 

fersar 



Versor. 

105 

15 

Accus 



Arcus. 

106 

23 

Parafłs 



Pacatis. 

109 

37 

Ta  balia 



Tuballa. 

112 

6 

Lengebami 



Lengelami. 

112 

7 

Drewkanami 



Drewlanami. 

115  na  marsinesie 

Zonarum 



Zona  ram. 

115 

34 

Ikora 



Ihora 

117 

10 

Heracteą 



Heracleą. 

126 

30 

Bobruccy 



Dobriiccy. 

129- 

43 

Protopos 

— 

Protopop, 

136 

13 

Yolkana 



Yulkana. 

146 

33 

Pigneach 



Pigraeach. 

181  na 

marginesie 

Praccio 



PracUo. 

212  na  marginesie 
327                 26 

ApopJitegmatis 
Gcderciiis 

Z 

Apnphtrgmatihidi 
Galcacim. 

353  na 

marginesie 

Sigessowi 

— 

Gigessowi. 

380 

27 

Olgcr 

Tom  II. 

Olgcrd. 

56 

31 

Palus 



flanuiia^. 

59 

11 

Ociec 

— 

Oj  czy c. 

61 

7 

Xiążątek 

— 

z  Xiażątek. 

140 

27 

z  wojskiem 

— 

z  wózkiem. 

166 

18 

Niemieckim 

— 

Weneckim. 

PRZESŁAWNEGO  WJAZDU  DO  KRAKOWA, 

I  PAMIĘCI  GODNEJ  KORONACIEJ 

m 


Z  ŁASKI  BOŻEJ 

Tudziesz  naprzodku  niektórych  postępków  godiiiejszych, 


1  w  DRODZE  S  KRÓLEM, 


Niathysa  ^iryhowlusa 

PREKONIDESA. 


Cum  Gratia  S^  Priuilegio  S.  R.  M. 


w  KRAKOWIE. 

DRLKOWANO  U  MACIEJA  WIRZBIĘTY    TYPOGRAPHA  JEGO.   K.  M 

Roku  Paiiskie^o  1574. 


PAU 

STAUOf^ClE  I  DZIEKŻA^Sl-CY  OKOOSIEiSKlEITir,  etc»  etc 


tlak  Pollio  Marona,  Mecenas  Flakkusa, 

Jak  Mczala  swą  łaską  wzruszył  Tibuliusa, 
Tak  też  wirsz  mój  w^zl)uclziła,  Panie  Miłościwy! 

Twoja  dzielność,  s  której  dom  twój  sławny  uczciwy. 
Bowiem  wielmożność  twoję  Muzę  wychowały, 

^Y  Helikonic,  jidzieć  mądre  nauki  podały, 
Któremi  w  swej  ojczyźnie  snadź  wszytkicli  celujesz, 

W  nich  się  za\yżdy  obierasz  i  takich  miłujesz. 
Minerwa  dałać  radę  w  młodych  leciech  zdrową, 

Którą  ojczyźnie  pomoc  dawasz  swej  gotową. 
Dałać  też  Pallas  męstwo  i  marsowe  dary. 

Aby  bronił  ojczyzny  i  powszechnej  wiary, 
W  którejcś  przeszedł  znacznie  i  Nummę  Rzymskiego, 

Strzegąc  w  statecznej  wierze  zakonu  Pańskiego. 
Idąc  torem  cnot  świctich,  przodków  swych  przesławnych, 

Którzy  są  znaczni  męstwem  i  radą  z  lat  dawnych. 
Którzy  królom,  ojczyźnie,  rzeczypospolitej. 

Dostali  swym  rycerstwem  sławy  znamienitej. 
Często  Tatarów,  Moskwę,  z  ojczyzny  płoszając, 

Priwatę  w  pospolitym  dobru  zamykając. 
Którzy  własną  dzielnością  w  cnej  sławie  urośli, 

Herbów,  godności  zacnych,  przez  rycerstwo  doszli. 
Świadczy  to  obroniony  Kijów  i  Podole, 

Krwawe  Tatarskie  hordy  i  Iwańskie  pole. 
Których  wszytki  cne  sprawy  w  twojej  wiclmożnośri. 

Świecą  jak  Phebus  jasny,  w  kwitnącej  młodości. 
A  zwłaszcza  biegłość  mądra  nauk  wyzwolonych, 

I  wspaniałość  umysłu  cnych  Ileroów  onvch. 
H.  56 


442 


Które  mnie  niewolnikiem  twojej  wielmożności, 

Uczyniły  i  wirsz  mój  wzbudziły  z  gnuśności. 
Tak  iż  cłioć  s  stracłiem  pisać,  z  mdłej  Minerwy  mojej, 

Muszę  będąc  pobudzon  cliccią  k  sławie  twojej. 
Przeto  wielmożny  panie  tę  koronacie, 

Która  uweseliła  wszytkę  Sarmacig, 
Pod  tytułem  twym  sławnym  szczerze  opisuję. 

Jak  mogę,  nie  jakbych  rad,  wdzięczność  pokazuję. 
Na  którąś  się  wielmożnie  wiem  był  przygotował, 

Ale  on  smutek  słuszny  tę  chęć  pohamował. 
Ojca  wielmożności  twej  śmierć,  w  męstwie  sławnego, 

Hetmana  najwyszszego,  księstwa  Litewskiego, 
Który  za  Achillesa,  gdy  żył,  stał  ojczyźnie, 

Godzien  był  Piliusa  przewyszszyć  w  siwiznie, 
Lecz  iż  cnotę  Bóg  zhibił,  wziął  go  z  nią  do  siebie, 

Gdzie  mu  już  koronę  dał,  zasłużoną  w  niebie. 
To  Bogu  poruczając  panie  Miłościwy, 

Upominek  służby  mej  uprzejmie  chętliwy, 
Który  mój  skarb  przemoże,  tobie  ofiaruję, 

Inszego  nad  powolność  w  sobie  nie  najduję. 
Przy  tym  też  Gońca  Cnoty  twojej  wielmożności, 

Oddawam  i  Litewskich  cnych  Książąt  dzielności. 
I  powinność  Slachecką,  która  świeci  w  tobie, 

Aby  s  cnot  twej  jasności  brał  każdy  wzór  sobie. 
Znam  to  że  dar  maluczki,  ale  chęć  prawdziwa. 

Wszak  też  dymem  s  kadzidła  Bóg  ubłagan  bywa, 
Który  sam  serce  szczyre  nad  wszytki  ofiary 

Przekłada  gdy  go  chwalim  z  uprzejmości,  z  wiary. 
Perski  król  Artaxerxes  od  chłopka  prostego 

Przyjął  wdzięcznie  garść  wody,  widząc  szczyrość  jego. 
Bowiem  ten  wszytki  skarby  i  złota  daruje, 

Kto  chęć,  szczyrość,  uprzejmość,  s  sobą  ofiaruje. 
Gdyż  też  w  to  i  łaskawe  Fata  potrafiły, 

W  czym  ja  jiróżny,  tym  jasność  twoje  obdarzyły, 
Skarbem,  któryć  Bóg  sporzy,  bo  nim  tam  szafujesz 

Hojnie,  kędy  poczciwość,  s  świętą  cnotą  czujesz. 
Raczże  już  tedy  przyjąć  mnie  s  tym  wirszem  moim, 

A  ogarni  mdłość  jego  bacznym  sądem  twoim. 
Bo  gdy  wdzięczność  tych  wirszów  ubogich  poczuję, 

Ku  więtszym  rzeczam  k  sławie  twej  pióro  zgotuję. 
Pirwej  w  cienką  piszczałkę  Maro  Bukolika 

Śpiewał,  hojniejszym  wirszem  podał  Georgika. 
A  gdy  był  twym  Augustę  darem  pobudzony. 

Wnet  Eneida  stokroć  w  głośne  śpiewał  struny. 


443 

Głośniej  też  Flakcc  lira  stokroć  twoja  brzmiała, 

Gdy  się  u  Mecenasa  wdzięczną  być  poznała. 
Tycli  wszytkich  twa  wielmożność  przewyszsza  hojnością, 

I  też  ludzką  Ileroów  zacnych  wspaniałością. 
Ciebie  mdłe  Muzę  moje  chcą  mieć  Mecenasem, 

Pragną  ku  twej  czci  sławnej,  śpiewać  wiecznym  czasem. 
Winszując  by  ku  sławie  Patriej  Hektora 

Męstwem  przeszedł,  a  w  wieku  szczęśliwym  Nestora. 


W.  P. 


itamnlejszy  ełużebiilk 

Matys  Strykowius 
Frekonides 


P0CZ4TI1ER. 

ilie  wzywam  tu  Apollo  ciebie  z  lutnią  strojng, 

Ni  Muzę  s  Helikonu  was  z  wymową  hojną. 
Piszę  s  prosta,  prostości  prawda  potrzebuje, 

A  w  Ilelikonie  mownym  często  uchramuje. 
Nie  piszę  tu  Jowisza  jak  się  sstał  łabęciem, 

Ni  Wenery  ognistej,  s  swym  ślepym  dziecięciem. 
Ni  jak  Pluto  o  jabłka  on  wziął  Proserpinę, 

Koronaciej  s  prosta  chcę  pisać  nowinę. 
Bo  poetowie  oni  kiedy  co  pisali, 

Folgując  ozdobie  słów  z  gościńca  chybiali, 
Tak  tylko  słów  nie  rzeczy  historjki  byli, 

A  kto  po  prostu  idzie  od  prawdy  nie  zmyli. 
Ja  tobie  Czytelniku,  com  widział  to  piszę, 

Aczem  trochę  przyłożył  co  s  Franciej  słysz  ę. 
Jak  się  tam  naszym  posłom  s  królem  swym  wodziło, 

Jak  go  przejrzenie  Pańskie  nam  przyprowadziło. 
Nic  wirszowi  folguję,  prawdzie  historiej, 

Bo  prawda  jest  poważna  z  dawna-  w  Sarmaciej. 
Szczyrość  rzeczy  będziesz  miał,  przyimiże  ją  szczyrze, 

A  niech  każdy  jak  chce  w  swym  a  nie  w  cudzym  gmyrze, 
K  rzeczy  już  przystępuję  cnej  koronaciej, 

Wsławiam  mężne  rycerstwo  sławnej  Sarmaciej. 
Jak  króla  z  wolą  Bożą  dla  cnoty  obrali, 

I  jak  go  do  Krakowa  świetno  przijmowali. 
Teraz  krótko  przepowiem  nic  mni(^"  potrzebniejsze. 

Wiedzieć  sprawy  w  Franciej  cnych  posłów  godniejsze, 
Jak  s  królem  kondicie  swoje  stanowili, 

I  jak  przez  Niemiecki  kraj  do  Polski  przebyli. 
Wiem  iż  jest  wszytkim  jawna  sławna  elekcio, 

Której  nigdy  nic  miała  równej  Sarmacia. 
Bo  czytamy  w  Kronikach  jako  się  wadzili, 

1  jako  królów  różnych  na  stolce  sadzili. 
Ale  braterska  zgoda  u,  nas  w  ten  czas  Isniała, 

1  w  senatorskich  sercach  moc  Boża  władała. 
Iż  tak  różne,  zwycznjmi,  językiem  narody, 

Litwa,  Polska,  Kuś,  Niemcy  byli  jednej  zgody, 
Choć  się  też  było  trochę  burdy  ukazało. 

Jednak  to  mądrą  radą  wnet  się  zlckowało. 
Iż  tak  i  Jowisz  zgodny  s  swoimi  bożkami 

Nie  był  gdy  się  mścić  radził  krzywd  nad  Gigantami. 


445 


Jednostajnymi  woty  na  pana  jednego, 

Wszyscy  się  wnet  zgodzili  s  kraju  dalekiego. 
Znać  d  Bóg  s  senatory,  sam  w  zebraniu  siedział, 

Na  Ihego  wszytkich  zgodził  w  którym  godność  wiedział. 
Ukazał  im  w  Franciej  książę  z  Andegawy. 

Henryka,  którego  Si^  sławne  w  męstwie  sprawy, 
Piasty,  graniczne  pany,  wszytki  opuścili, 

A  posły  do  Franciej  s  cłięcią  wyprawili. 
S  ktorycli  czelnicjsze  miejsce  miał  Adam  Konarski, 

Wielą  języków  sławny  cny  Ijiskup  Poznański. 
Łaski  sławny  i  grabią  s  Tęczyna  AYojnicki, 

Gneznieuski  też  kasztcilan  s  synem  Jan  Tomicki. 
Cny  Andrzej  grabią  z  Górki  i  Herbort  uczony, 

kniaź  Prunski  Alexander  w  sprawie  doświadczony. 
Radziwił  książę,  Firlej,  Kriski  i  Zamojski, 

Każdy  s  pocztem  przeważnym,  z  nimi  Jan  Zborowski, 
Ci  gdy  już  przejechali  Niemieckie  krainy, 

Karolus  Francuski  król,  słysząc  ty  nowiny, 
Odezwał  wnet  Henryka  brata  od  Rupclle, 

Której  wojskiem  dobywał  w  ten  czas  mężnym  śmiele. 
Rupellany  wziął  w  łaskę  przez  męstwo  podbite, 

Gdy  się  wybranym  słyszał  na  państwo  obfite.) ' 
W  Paryżu  mu  papieski  legat  różą  złotą 

Oddał,  na  państwo  Polskie  winszując  z  ochotą. 
Naszy  też  do  Paryża  prowadzeni  hojnie. 

Tamże  z  wielkim  triumphem  przyjęci  przystojnie. 
Z  Borbony,  z  Gwize,  z  Medwy,  z  Niyerny  książęta. 

Przeciw  nim  wyjeżdżali  grabiowie,  panięta. 
\Yjechało  ich  pięćdziesiąt  huczno  w  miasto  kotcych, 

Francuzów  pełne  drogi  chcąc  widzieć  strój  obcych. 
Dziwują  się  kowanym  botom  i  czuprynom, 

Szablom,  sajdakom,  kuczmom,  rzędom,  jak  nowinom. 
Dziwują  się  też  naszych  w^  językach  biegłości, 

I  w  łacińskiej  wymowie  wszytkich  bespieczności. 
Ten  niemieckim,  francuskim,  ten  włoskim  właściwie, 

Ten  łacińskim,  hiszpańskim,  jak  ojczyc  prawdziwie. 
Francuzowie  uczeni  z  nieuków  szydzili, 

Ukazując  Sarmaty  i/,  uczeńszy  byli. 
Nazajutrz  Karolussa  króla  pozdrawiah, 

I  poselstwo  ozdobną  mową  sprawowali. 
Król  się  im  ofiarował  za  ich  łaskę  hojną, 

Obiecując  to  oddać  miłością  przystojną. 
Tegoż  dnia  Kalerynę  królową  witali, 

Matkę  królów  i  młodą,  skąd  dzięk  wdzięczny  brali. 


446 

Drugiego  dnia  posłowie  świetnie  po  obiedzie, 

W  drogich  szatach  każdy  swój  poczet  wiodąc  jedzie. 
Skąd  więtszy  dziw  z  drogich  szat  Francuzom  sprawili, 

Bo  pirwsze  więtszym  kosztem  stroje  odmienili. 
Henryka  obranego  króla  tam  witali, 

Wszytkich  Sarmatów  k  niemu  chęć  szczyrą  wzjawiali, 
Ii  go  tylko  dla  sprawy  sławnej,  męstwa,  cnoty, 

Obrali,  które  w  Polszczę  są  pirwsze  klejnoty. 
Zaś  im  król  dziękowanie  sam  krótko  uczynił, 

Którego  kanclerz  Huralt  wnet  stokroć  przyczynił. 
Ofiarując  się  dosyć  ich  nadziei  sprostać, 

Państwa  Sarmackie  mnożyć,  cudzych  k  niemu  dostać. 
Wszytkich  wespół  miłować  właśnie  jak  sam  siebie, 

I  to  przysiądz  na  Boga,  który  mieszka  w  niebie. 
Potyra  do  jego  brata  króla  szli  posłowie, 

Gdzie  do  wieczora  byli  w  potrzebnej  rozmowie. 
Do  króla  Nawarskiego  nazajutrz  jechali, 

Henryka,  tam  go  z  żoną  uczciwie  witali. 
Witali  kardynała  potym  Borbońskiego, 

W  tenże  czas  Karolusa  Lotaryneńskiego. 
O  kondiciach  trzeciego  dnia  traktowali, 

Które  Monluk  z  Lansakiem  w  Waiszawie  podali: 
Iż  ma  król  skarby  wnosić  do  Polski  s  Franciej, 

Strzedz  wolności,  a  mnożyć  państwa  Sarmaciej. 
Potym  wszyscy  u  króla  na  obiedzie  byh, 

Swym  zwyczajem  prze  jego  zdrowie  rzędem  pili. 
Król  nazajutrz  poprzysiągł  to  wszytko  w  kościele, 

Pełnić,  co  poseł  jego  postanowił  w  cale. 
Królowie  i  książęta,  księżny  i  królowe, 

Do  kościoła  się  zeszli,  na  drugą  umowę. 
Gdzie  im  naszy  dekreta  senatu  wszytkiego, 

I  głos  pospólstwa  dali,  państwa  Sarmackiego. 
Tam  król  Henrik  podane  kondicie  wszytki 

Przyrzekł  trzymać  i  mnożyć  Sarmackie  pożytki. 
Tamże  go  wszyscy  bracia  mile  pożegnali, 

A  kilko  dni  zaś  hojnie  wespół  godowali. 
Jan  Zborowski  wyprawień  z  nowiną  do  Polski, 

Król  też  s  Paryża  potym  na  ten  urząd  Boski 
Ruszył  się,  książęta  go,  bracia  prowadzili, 

Karolus  król  i  matka  z  nim  się  W7prawili. 
W  Witriaku  już  brata  króla  rzewno  żegnał, 

I  s  płaczem  by  się  wrócił,  ledwo  go  odegnał. 
W  Nansie  zaś  u  siostrzeńca  był  na  krzcinach  swego. 

Posłowie  naszy  krzcili  córkę,  u  którego, 


447 


W  Blamoncie  siostra  r.  matką,  s  płaczem  go  żegnały, 

I  brat  książę,  wszytkim  się  z  oczu  ich  łzy  lały. 
Tam  k  niemu  dwoje  książąt  Rzeskicłi  przyjechali, 

W  Tabernach  go  miasteczku  hojnie  częstowah'. 
Przez  Rhen  się  przeprowadził,  tam  w  Hildebergu  stał, 

Gdzie  mu  grabią  cny  Frydryk  hojną  stacią  dał. 
Do  Mogunciej  potym,  gdzie  biskup  ku  niemu 

S  sześcią  set  swych  wyjechał,  na  poczciwość  jemu, 
W  Frankforcie  go  u  Menu  mieszczanie  przyjęli. 

Hojnie  uczciwość  wszytkim  przystojną  czynili. 
W  Fuidzie  zaś  na  jutrzni  był  w  Boże  Narodzenie, 

Gdzie  kilko  dni  częstowan  przez  świąt  odprawienie. 
W  ^yahiku  Philip  landgrafF  witał  go  przystojnie, 

S  trzemi  tysiącmi  jezdnych  i  częstował  hojnie. 
Przez  Elb  i  Wisurg  rzeki  do  Sasów  wjechali, 

Którzy  w  dwu  tysiąc  jezdnych  króla  przywitali. 
I  aż  do  Lokris  miasta  zbrojno  prowadzili, 

Z  granic  Saskich,  przystojną  część  naszym  czynili. 
W  Lokris  poseł  cesarski  przyjął  króla  wdzięcznie, 

S  półtora  tysiąc  jezdnych  prowadził  bespiecznie 
Do  Brandenburskich  granic,  gdzie  margrabia  k  niemu 

Dwór  swój  wysłał,  uczciwość  słuszną  czyniąc  jemu. 
Do  Frankfortu  nad  Odrą  potym  przyjechali, 

Gdzie  już  na  miłe  Polskie  granice  patrzali. 
Tamże  król  cesarzowi  i  Rześkim  książętom, 

Za  presport  ich  dziękował  grabiom  i  paniętom. 
Do  Międzyrzeca  świetnie  z  wielkimi  ufTami, 

Od  Polaków  wprowadzon  s  trąby  i  z  bębnami. 
Proporce,  tarcze,  drzewa  usarskie  świeciły. 

Ze  wszech  stron  mężnym  ludem,  pola  napełniły. 
Zaś  z  więtszą  do  Poznania  nad  to  uczciwością 

Wprowadzon,  s  tryumphami,  s  chętliwą  radością. 
Do  Krakowa  się  spieszył,  a  posła  swojego 

Wyprawił  pogrzeb  uczcić  Augusta  sławnego. 


448 


WJAZD  DO  KRAKOWA 

18  dnia  Lutego, 

21  DNIA  TEGOŻ  MIESIĄCA 
ROUU  1574, 

Odprawiwszy  przeważny  pogrzeb  Augustowi, 

Jak  jest  w  Polszczę  obyczaj,  onemu  królowi. 
Na  który  się  panowie  Sarmaccy  zjechali, 

Gdzie  też  chętliwie  króla  przyszłego  czekali. 
Tak  wnet  wszyscy  zrzuciwszy  kaptury  żałobne, 

Przeważnie  gotowali  ubiory  ozdobne, 
Różnych  kstałtów,  których  snadz  i  samej  roboty, 

Nie  zmógłby  Tagus  płacić,  hojny  w  kruszec  złoty. 
Jeden  drugiego  strojem  przenieść  usiłował. 

Żaden  dla  głośnej  sławy  kosztu  nie  żałował. 
Nie  był  tam  on  Tantalus,  ni  Midas  łakomy. 

By  w  ten  czas  świetnym  strojem  niechciał  być  znakomy, 
Biskupi  swe  ubiory  dla  stanów  godności. 

Świetnie  przygotowali  s  przeważnej  hojności. 
Także  senatorowie  i  wszyscy  rycerze, 

Jedni  szaty  przeważne,  a  drudzy  pancerze. 
Ci  purpurą,  a  drudzy  drogim  złotogłowem, 

I  suknem  Attalickim  i  Phrigijskim  nowem. 
Ci  Perskimi  hatłasy,  drudzy  axamity. 

Na  tym  gładki,  na  onym  wzorzysty  i  ryty. 
Konie  u  wszytkich  takie  jakie  u  Turnussa 

Maro  świadczy,  Ilomerus  u  Menoniusa, 
I  jakie  Ewripides  u  Rhezussa  cnego. 

Opisał  gdy  ratował  muru  Trojańskiego. 
Mieszczanie  też  Krakowscy  przeważne  ubiory 

Wnet  sprawili,  bierząc  s  cnych  senatorów  wzory. 
Cechy  się  szykowały  w  swojej  sprawie  każdy, 

A  lud  ze  wszech  stron  płynął  do  Krakowa  zawżdy. 
Zamek  Krakowski  kosztem  chędożono  wszelkim, 

Nic  prącej,  nic  nakładom  nie  łolgując  wielkim. 
Świeciły  w  gmachach  ściany  nadobnie  przybrane, 

I  jedwabne  szpalery  złotem  haftowane. 
Nie  przybrał  był  Salomon  takich  gmachów  hojnie, 

Cidv  Saba  ona  k  niemu  przyjechała  strojnie. 


449 

Ni  Danus,  ni  Kressiis  obicia  takiego 

Nic  miał  nigdy,  jak  Kraków  świetnie  subtylnego. 
A  gdy  się  już  tak  każdy  stan  pięknie  zgotował, 
Do  Balic  przyjcctiawszy  król  tamże  nocował. 
Nazajiilrz  ośmnasty  dzień  który  był  Lutego, 

Każdy  chętliwie  widzieć  chciał  króla  nowego. 
\'\^szytki  pola  i  wszytki  drogi  pełne  były, 

Drzewa,  wsi  i  pagórki  ludem  opłynęły. 
Od  Krakowa  do  Balic  gdzie  pojrzysz  tam  wszędzie 

Każdy  swe  ufTy  wiedzie  w  świetno  bucznym  rzędzie. 
Usarze  zewsząd  płyną  jak  las  s  proporcami, 

Francuzowie  się  wloką  z  muły  i  s  karami. 
Dwa  na  koniu,  drudzy  też  wiozą  swe  toboły, 

A  Phebus  swe  promienie  rozstoczył  wesoły. 
Arcybiskup  Gneznieiiski  dwieście  jezdnych  strojnie, 

Po  usarsku  naprzód  wiódł  przybranycli  tak  hojnie, 
Ze  axamity,  srebro,  złoto,  zakrywało; 

Od  proporców  się  różnych  słońce  odmieniało. 
Sam  s  Płockim  i  s  Poznańskim  biskupy  za  tymi 

W  kolebce  świetnej  jechał,  krzyż  niosą  przed  nimi. 
Arcybiskup  też  Lwowski  jechał  s  poczty  swemi, 

I  biskup  Kamieniecki,  z  dworzany  strojnymi. 
A  s  Krakowskim  biskupem,  podkanclerzy  potym. 

Dwieście  pocztu  po  włosku  świetno  strojem  złotym. 
Na  każdym  był  axamit  podbity  kunami, 

Haftowany  kosztownie  śrzebrznemi  sznurami. 
Tuż  Kujawski  i  Chełmski  biskup  ichże  wzorem, 

A  j)an  Krakowski  pothym  s  świetnym  wielkim  dworem. 
Zatym  wojewodowie  s  pysznemi  uffami, 

Krakowski  Firlej  z  bratem  trzysta  wiedli  sami. 
Sendomirski  tak  wiele  też  z  bratem  Miecznikiem, 

Jechali  Isnącym  złotem  zewsząd  bucznym  szykiem, 
Trzysta  mężnych  usarzów  wielmożnie  przybranych, 

S  tarczy  i  s  proporców  blask  złotem  malowanych, 
Brzeziński,  Oświęcimski  też  kasztellanowie, 

Jechali  tuż  swych  pocztów  przeważni  wodzowie. 
Komorowski  z  usarzmi  hojnie  przybranymi, 

Małogoski  i  inszy  s  pocztami  strojnymi, 
Kaliski  wojewoda  wiódł  swój  poczet  potym, 

Łaskiego  by  się  właśnie  rodził  w  kraju  złotym, 
Czterzysta  szło  usarzów  przeważnie  przybranych, 

Sto  kozaków  s  sajdaki  złotem  haftowanych. 
Podolski  wojewoda  połtorasta  swoje, 

Usarze  wiódł,  na  których  były  świetne  zbroje. 

57 


450 


Kozacy  też  w  pancerzach  strojno  s  sajdakami, 

Trąby  i  szurmy  brzmiały  (że  świat  drży)  z  bębnami. 
Za  tymi  też  Litewscy  przesławni  panowie, 

Jadą,  jalc  gwiazdy  jasne  cni  senatorowie. 
Złotem,  srebrem,  ubiory  icli  świetnie  pałały, 

A  proporce  różnych  furl),  jak  lasy  si^  chwiały. 
Wojewoda  Wileński  Radzi  wił  przesławny, 

Tuż  wojewoda  Trocki  i  kasztellan  sprawny, 
Jan  Chodkiewic  generał  Żmodzki  i  Liflandski, 

Marszałek  wielki  księstwa,  wiódł  też  swój  dwór  pański. 
Pan  Miński,  także  krajczy  sławny  Kiszka  s  swymi, 

Podczasy  i  podstoli  s  pocztami  strojnymi. 
Inszych  trudno  wyliczić,  ujrzym  da  Bóg  strojniej, 

Gdy  będą  w  Litwie  witać,  będzie  wszjtko  hojniej. 
Naruszowic  podskarbi  s  pocztem  swym  ozdobnie, 

Potym  Radziwił  dworny  marszałek  nadobnie, 
Jechał  w  swym  włoskim  stroju,  złoto  się  błyskało, 

Ze  dwa  tysiąca  z  Litwy  wszytkich  mi  się  zdało. 
Wojewoda  Kijowski  s  synami  swoimi, 

Trzysta  jezdnych  usarzów^  s  Kozaki  mężnymi: 
Sajdaki  złotem,  srebrem,  s  proporcy  się  łsnialy, 

Z  Braclawskim  wojewodą  też  poczet  wspaniały. 
Małborski  i  Pomorski  potym  wojewoda 

Z  ośmdziesiąt  jezdnych  jechał,  a  w  każdym  uroda, 
Szaty  niemieckim  kstałtem  na  nich  axamitne, 

Z  Dulskim  trzidzieści  jezdnych  złotem  w  zbrojach  świetne. 
Jan  też  Wojnicki  z  bratem  s  Tęczyna  grabiowie. 

Ten  półtora  sta  prawie  w  świetnym  złotogłowie, 
Drugi  ośmdziesiąt  pocztu  złotem  ozdobnego 

Okazał,  a  kosztem  snadz  przenieśli  każdego. 
Po  tycli  sławni  z  dwiema  set  jezdnych  Ilerbortow  ie, 

S  Kamieńca,  z  Zawichwostu  zaś  kasztellanowie, 
Półtora  sta  jezdnych  wiódł  każdy  pocztu  swego, 

Wapowski  też  poczet  miał  kstaltu  usarskiego. 
Potym  kasztellan  Biecki  z  Radomskim  uff  zbrojnych 

Siedmdziesiąt  wiedli,  złotem,  srebrem  hojno  strojnych. 
Pan  Czechowski  trzysta  miał  w  szarłaty  przybranych, 

S  proporców  i  z  złota  blask  był,  patrzącym  na  nicli. 
Potym  kanclerz  s  podskarbim,  cni  senatorowie 

Koronni,  w  swej  siwiznie  uczciwi  panowie, 
Za  poczty  swymi  świetno  łsniącymi  jechali, 

Ci  w  trąbi,  drudzy  w  bębny  jak  grom  kołatali. 
Opaliński  też  dworny  marszałek  za  swymi, 

Z  ośmdziesiąt  w  zbrojach  jechał  po  włosku  świetnymi 


451 


Przctocki  Wojciech  sławny,  z  iiiiu  on  mni  uczony 

Wójt  Wileński  Rolundiis,  wiedli  dwór  s  swej  strony. 
A  po  tych  starostowie  i  panieta  możne, 

Jak  Ilyhlejskicii  pszczół  roje,  poczty  wiedli  róine. 
Na  kstałt  wielkich  wojsk  pola  wszytki  zastąpili, 

Których  z  osobna  pisać  i  Apollo  zmyli. 
Z  Maciejowskim  usarzów  półtorasta  srogo 

Skrzydły  s  sępów  ubrani,  tarcze,  konie  drogo. 
A  Rej  też  swych  dwadzieścia  z  łabęćmi  całymi, 

Na  tarczach  na  kstałt  orłów  z  lilijmi  złotymi. 
Ociescy,  Kamienieccy,  Barzy,  Kościeleccy, 

Dzialyiiski,  Secygniowski,  Ostroróg,  Pileccy, 
Bonarowie,  Tomicki,  Drojewski,  Myszkowscy, 

Leśniowolski,  Staszkowski,  Niemsta  i  Noskowscy 
Zamojski  też  starosta  Bełski  s  poczty  swymi. 

Inszy  cli  wielkość  jechała,  kstałty  ozdobnymi. 
Tarałantara  wszędzie  brzmi,  a  Echo  krzyczy, 

Konie  rżą,  grzmot  z  zbrój  s  srebra,  kto  wszytkich  wyliczy. 
Wlodymirz  też  i  Krupski  s  swoim  pocztem  jechał, 

A  Mężyk  snadź  nad  wszytki  stroju  nie  zaniechał. 
Ligęza  s  swoim  pocztem,  s  starostą  Stężyckim, 

Także  Inowłocławski  woj  woda  z  Łęczyckim. 
Nuż  też  panowie  z  Górki  i  kasztellan  Gdański, 

Brzeski,  Rawski  wojwoda,  Płocki  i  pan  Zbaski, 
Choć  się  pirwej  w  Poznaniu  s  poczty  okazali, 

Wżdy  i  w  ten  czas  przeważnych  strojów  nie  zaspali. 
Dwór  też  króla  zmarłego  jechał  prawie  strojnie, 

Po  usarsku,  s  proporcy  świetnymi  przystojnie. 
Posłowie  także  ziemscy  s  pospólstwa  jechali, 

A  legatowie  s  cudzych  stron  naśladowali. 
Za  slacheckimi  stany  Krakowianie  byli, 

Sto  jezdnych,  którzy  pięknie  w  zbrojach  się  świecili, 
Pieszych  czterzy  tysiące,  wszytko  w  zbrojach  łsnącycb, 

A  ci  stali  przy  działach  srogi  głos  dających. 
W  rozmaitych  ubiorach  według  cechu  swego; 

Z  rusnicami,  s  spissami,  a  fendlu  różnego. 
Pospólstwo  przewyszszało  insze  dwieście  tysiąc. 

Autor  arytmetyki  zmiliłby  ich  licząc, 
A  gdy  miedzy  Lobzowem  i  Bronowicami, 

Ty  poczty  sszykowane  tak  b}ły  ullami 
Prawie  iż  blisko  Balic,  aliści  król  jedzie. 

Wielkość  s  sobą  Sarmatów^  i  Francuzów  wiedzie 
Tam  go  Myszkowski  biskup  mówną  oracią 

Przywitał,  wysławiając  Sarmacką  nacią. 


452 

Potyra  Bogu  dziękuje,  iż  przywiódł  zdrowego. 

Wyliczał  też  dla  których  obran  cnoty  jego, 
Wyliczał  że  nie  skarbów  żadnych  łakomością. 

Być  wzruszonych,  lecz  tylko  jego  cną  dzielnością. 
Napominał,  by  strzegł  praw  i  sprawiedliwości. 

Pochlebcom  ucha  bronił,  a  żył  w  pobożności. 
Płocki  biskup  gdy  skończył  rzecz  Ciceronowę, 

Bibrak  kanclerz  królewski  zaczął  swoje  mowę: 
Że  doznał  król  Sarmackiej  wiary  i  miłości, 

Przyrzekając  ich  bronić,  mnożyć  granic,  włości. 
Boga  prosi  by  wszytkiej  rzeczypospolitej 

Krześciańskiej,  jak  myśli  dostał  czci  obfitej, 
Obiecował  nadziei  wszylkich  dość  uczynić, 

Strzedz  praw  w  swojej  wolności,  a  nic  nie  odmienić. 
Zatym  Kazimierzanie,  potym  Krakowianie 

Pozdrawiali  go  mowno,  także  Kleparzanie, 
Którym  wdzięczna  odpowiedź  dana  zaraz  była. 

Tak  iż  w  koło  stojących  wszytkich  weseliła. 
Gdy  się  tak  pozdrawianie  już  wszytkich  skończyło, 

Król  patrzył  pilnie  na  lud,  bo  mu  było  miło 
Iż  tak  wiele  rycerzów  pod  swą  mężną  sprawcą 

Ma  mieć,  męstwo  mu  było,  nie  złoto  zabawą. 
W^net  też  miesccy  puszkarze  działa  wypróżniali, 

Gromy  aże  ziemia  drży  srogo  powtarzaH. 
S  prochów  dym,  płomień  sthraszny,  trąby  z  wież  i  z  murów, 

Krzyczą,  ludzie  wołają,  jak  w  karczmie  u  gburów. 
Takie  rycerstwa  wielkie  tam  było  zebranie. 

Iż  u  mądrych  żołnierzów  było  takie  zdanie: 
Ze  go  mógł  snadź  zastawić  i  przeciw  Turkowi, 

I  przeciw  nawiętszemu  nieprzyjacielowi. 
Co  się  zbrój  i  do  wojny  potrzeb  dotykało, 

Takowych  snadź  i  wojsko  Xerxowe  nie  miało. 
A  ubiory  przeważne  i  kosztowne  rzędy, 

Snadź  Kressussa  sowito  przewyszszały  w^szędy. 
Także  król  Florjanską  bramą  w  Kraków  wjechał. 

Żaden  światła  wywiesić  z  okien  nie  zaniechał, 
O  pirw'szej  w  noc  godzinie,  tam  wszytki  ulice, 

Okna  i  dachy  pełne,  ganki  i  przecznice. 
Król  w  hatłasowej  szubce  podbitej  rysiami 

Czarnej,  na  białym  koniu  jechał,  rajce  sami 
Krakowscy  nad  nim  nieśli  weluin  z  złotogłowu. 

Pochodnie  ze  wsząd  świecą,  a  trąby  brzmią  znowu. 
Gwaskonów  zaś  czterdzieści  z  boku  z  ruśnicami. 
A  Szwajczerów  sześćdziesiąt  leż  z  halabartami. 


453 


Ubior  wszytkich  axamit  żółty  i  zielony, 

Niemiecki  kstalt,  a  bęben  s  piszczałką  ćwiczony. 
Przed  królem  Niwerneńskic  książę  i  Diimeuskie, 

Gwiza  i  Mirandola  grabią  i  Eibieńskie, 
Także  też  inszy  wszyscy  przedni  Francuzowie, 

Każdego  prowadzili  dwa  wojewodowie.} 
A  gdy  w  rynek  wjechali  i  słuch  zagłuszyły. 

Trąby,  bębny  i  działa  zewsząd  grom  puściły. 
Zaś  do  kościoła  wstą|)ił  król  Panny  Maricj, 

Słuchał  kollegiatów  pięknej  oraciej, 
Na  Grocką  też  ulicę  z  rynku  w  ])irwszym  weściu, 

Bramę  ubudowano  czyniąc  wdzięczność  szczęściu. 
Wkoło  pięknie  obitą,  na  wirzchu  trębacze, 

Urząd  swój  wypełniają,  aże  serce  skacze. 
Na  wirzchu  orzeł  biały  w  piersiach  lilje  miał, 

Gdzie  król  szedł  obracał  się,  skrzydły  jak  żywy  chwiał, 
Kłaniając  się  głogotał,  szczęśliwie  winszując 

Weścia  tego,  Sarmacką  wdzięczność  okazując. 
Ludzi  choć  w  nocy  było  wszytki  miejsca  pełne, 

Godności  nie  patrzono,  ni  na  szaty  celne. 
Ciżba  ze  wsząd,  a  drudzy  na  murach  wiszają. 

Drudzy  rynny,  a  drudzy  na  wirzchy  się  pnają. 
Gdy  się  k  zamku  przybliżał  wnet  z  dział  uderzono, 

Chłopa  s  koniem  misternie  s  prochy  zapalono. 
Z  hakownic  też  ogromność  aże  Wawel  drżała. 

Ta  strzelba  pięć  godzin  w  noc  prawie  straszna  trw'ała,J 
Iż  choćby  Jowisz  z  nieba  gromy  rozgniewany. 

Wszytki  zaraz  w^ypuścił,  nie  byłby  zrównany.' 
Drugi  orzeł  na  bramie  zamkowej  misterny 

Kłaniał  się,  chcąc  być  jak  brat  cnym  liijam  wierny. 
Do  kościoła  świętego  wstąpił  Stanisława, 

Od  kanoników  witan,  zkąd  była  zabawa. 
Pięknie  potym  Te  Deum  Laudamus  śpiewano, 

Kości  świętych  królowi  całować  dawano. 
S  kościoła  do  królewny  wystąpił  z  ukłonnością, 

Tam  się  wespół  witali,  z  opolną  radością. 
Prowadzon  zaś  wieczerzać,  na  on  pałac  wielki, 

Z  dział  strzelba  długo  trwała,  w  każdym  kącie  giełki. 
Nazajutrz  król  do  kola  wszedł  senatorskiego, 

Przez  Bibraka  dziękował  liojnie  wszytkira  s  tego 
Iż  go  na  monarchiją  tak  sławną  obrali. 

Prosił  by  mu  co  rychlej  w  szafunk  ją  podali.] 
Drugiego  dnia  Sendiwoj  Czarnkowski  Koronny, 

Referendarz,  w  mowie  jak  Cicero  ogromny. 


454 

Od  wszytkiej  slachty  w  obec  króla  pozdrawiając, 

By  wolności,  praw  ich  strzegł,  nic  nie  odmieniając. 
Na  to  zaś  wziął  odpowiedz  królewskim  imieniem, 

Iż  chce  być  państwa  tego  sławnym  rozmnożeniem; 
Iż  chce  ich  wolności  strzedz  i  prawa  zachować, 

Na  ostatek  trzcbali  krwią  zapieczętować. 
To  słysząc  aże  wszyscy  z  wesela  płakali, 

S  królem  potym  na  Skałkę  już  wieczór  jechali. 
Biskupi  wszyscy,  Legat  też  papieski  z  nimi, 

Tam  się  modlili  Bogu  sercy  nabożnymi. 
Kościół  w  zamku  obito  pięknie  w  złotogłowy, 

I  jedwabne  szpalery  z  złotem  włoskie  owy. 
Majestat  zgotowano;  połyska  się  wszędzie, 

Złota  i  srebra  hojnie,  wszytko  w  pięknym  rzędzie. 
W  niedzielę  skoro  Phebus  z  Oceanu  głowę 

Promienistą  ukazał,  króla  w  szaty  nowe 
Ubranego,  Krakowski  biskup  po  prawicy. 

Wiedli  w  kościół,  Kujawski  biskup  po  lewicy. 
Król  jak  kapłan  w  ornacie,  w  albie,  w  dalmaticc, 

S  humerałem,  s  pierścieńmi,  także  rękawice. 
Czapka  na  nim  książęcza  czyrwona  s  perłami, 

Z  axamitu,  sadzona  na  krzyż  klejnotami. 
A  kasztellan  Krakowski  niósł  złotą  koronę. 

Wojewoda  też  sceptrum  pięknie  urobione, 
Wileński  wojewoda  jabłko  jak  świat  s  krzyżem, 

A  Zborowski  miecz  goły,  pochwy  z  złotym  bryżem. 
Krzyż  ])rzed  arcybiskupem  i  Ijiskupi  drudzy, 

Szli  swym  rzędem  opaci  i  kościelni  słudzy, 
Także  wszyscy  panowie  s  Księstwa  i  s  Korony, 

I  grabiowie  s  Franciej  i  książęta  ony. 
Posłowie  też  postronni  swoim  rzędem  biegli, 

Drabanci  s  halabarty  kościelnych  drzwi  strzegli. 
Kościół  pełen,  nie  był  tam  łańcuch  w  diskreciej. 

Ni  złotogłów,  nie  znał  chłop  ślacheckiej  naciej. 
Wszyscy  za  równo  w  kościół  mocą  się  cisnęli, 

Ganki,  słupy  i  kraty,  w  koło  napełnili. 
Arcybiskup  miał  nad  nim  modlitwy  do  Boga, 

By  przezeń  jego  była  sprawowana  droga. 
A  klejnoty,  koronę  na  ołtarz  włożono. 

Wino  z  chlebem  ofiarę  podle  postawiono. 
Modlitwy  dokończywszy,  biskup  króla  uczył. 

Jakby  ku  cnotam  świętym  w  woli  Bożej  łuczył, 
Rozważając  mu  ciężar  stanu  królewskiego, 

A  ii  jest  namiestnikiem  KroIa  Niebieskiego, 


4o5 


Pytał  go  jeśli  kościół  Boży  chce  chędożyd, 

Wiary  slrzedz  i  królestwo  też  zwierzone  mnożyć. 
To  król  nie  tylko  przyrzekł  pełnić  w  swej  całości, 

Lecz  z  mocą  B6żq  przenieść  z  uprzejmej  pilności. 
Polym  klęcząc  poprzysiągł  wszytko  trzymać  trwale, 

1  ze  wszytkich  sił  śluby  swoje  spełnić  w  cale. 
Obie  ręce  położył  na  Ewanielią, 

Aby  mu  tak  Bóg  pomógł  na  tę  professią. 
Leżał  krzyżem  modląc  się  król  na  złotogłowie, 

Letanją  z  opaty  wszczęli  biskupowie. 
Arcybiskup  poświęcał  potym  klęczącego, 

Błogosławiąc,  winszował  państwa  szczęśliwego. 
Od  biskupów  na  stolec  potem  wprowadzony, 

Biskupi  z  opatami  dzierżąc  laski  ony, 
Stali  podle.  Gdy  było  już  po  Epistole, 

Panowie  swar  zaczęli  jako  żacy  w  szkole, 
O  confederacią,  w  przód  Ewanielicy, 

S  księżą  i  s  Katholiki,  każdy  różno  krzyczy. 
Ten  woła  protestamur,  drudzy  denegują, 

Król  w  strachu,  gdy  do  groźby  drudzy  appellują. 
A  już  się  krwawej  burdy  mało  umykało. 

Lecz  się  wżdy  z  łaski  Bożej  wszytko  pojednało, 
Gdy  im  król  przyrzekł  wszytki  pełnić  condicie, 

Nad  nim  zaś  arcybiskup  mówił  oracie. 
Potym  wziął  kielich  z  krzyżmem,  odzienie  rospiąwszy, 

Pomazał  mu  do  łokcia  od  dłoni  począwszy. 
Prawicę,  ramię,  piersi  i  grzbiet  między  plecy. 

Na  krzyż,  a  oracije  mówił  k  wszelkiej  rzeczy. 
Potym  biskup  uczciwie  krzyżmo  z  niego  zmywał. 

Arcybiskup  modlitwą  nad  nim  Boga  wzywał. 
A  przytym  dalmatykę  poświącał  z  ornatem, 

W  które  miał  być  król  ubrań  zwykłym  apparatem. 
Zatym  nań  dalmatykę  i  on  ornat  włożył. 

Tamże  mu  błogosławił  by  go  Pan  Bóg  mnożył, 
Aby  znał  mocy  Bożej  wszystek  świat  poddany, 

A  iż  on  zrzuca  s  królestw  i  wywyszsza  pany. 
Zaś  arcybiskup  mówił  zwykłą  confessią, 

Król  też  w  swym  stolcu  klęczał,  z  wielką  dewociją. 
Potym  zaś  do  ołtarza  był  przyprowadzony. 

Tam  przed  arcybiskupem  klęczał  uniżony. 
Potym  panom  któremu  co  przynależało, 

Z  ołtarza  oddawano  ich  nosidła  cało. 
Ci  przed  arcybiskupem  stanęli  porządkiem, 

Który  dał  miecz  królowi,  mówiąc  tak  z  rosądkiem: 


456 

Weźmi  miecz  święty  Boży,  broń  nim  wiernych  jego, 

A  zbij  nim  przeciwniki  kościoła  świętego. 
Karz  nim  złych,  dobrych  miłuj,  broń  sirot  ubogich, 

Mści  się  nad  nieprawością  nieprzyjaciół  srogich, 
Król  wziąwszy  miecz  trzasnął  nim,  dał  go  miecznikowi, 

Miecznik  w  pochwach  zaś  oddał  arcybiskupowi, 
Który  on  tak  przypasał  królowi    do  boku, 

Winszując  mu  zwycięstwa,  z  Bożego  wyroku. 
Marszałek  potym  dał  znać  iż  koronę  mają 

Kłaść  na  króla,  jeśliże  wszyscy  przyzwalają. 
Brzmiał  kościół,  fiat,  fiat  gdy  z  nich  wołał  każdy, 

A  drudzy  vivat,  vivat,  Henryk  nasz  król  zawżdy! 
Potym  się  uciszyli  wnet  wszyscy  z  ochotą, 

Arcybiskup  koronę  gdy  nań  włożył  złotą, 
Mówiąc;  „Wezmi  na  państwo    to  świętą  koronę, 

W  niej  wiary  i  praw  Bożych  czyń  pilną  obronę." 
Potym  mu  sceptrum  złote  w  prawą  rękę  włożył, 

Jabłko  w  lewą,  by  państwo  k  chwale  Bożej  mnożył, 
By  błędnych  drogi  uczył,  upadłych  ratował, 

Jak  prawy  pasterz,  Bożą  owczarnią  sprawował. 
A  gdy  śpiewano  we  mszy  co  offertą  zow\ą. 

Król  szedł  ku  ołtarzowi  z  ofiarą  gotową, 
S  chlebem  z  winem,  na  ołtarz  dawał  po  jednemu. 

Biskup  jak  zową  Pacem  dał  całować  jemu. 
Zaś  skoro  arcybiskup  sam  communicował. 

Król  też  do  Sakramentu  wnet  się  przygotował. 
Który  mu  arcybiskup  podał  z  uczciwością. 

Tak  ciało  Pańskie  przyjął,  z  wiarą,  z  nabożnością. 
A  gdy  się  msza  skończyła,  biskup  miecz  królowi 

Odpasał  i  podał  go  w  ręce  miecznikowi. 
Szedł  potym  na  majestat,  król  koronowany. 

Który  wpośród  kościoła  był  przygotowany. 
Sceptrum,  jabłko  w  ręku  niósł,  przy  nim  biskupowie, 

I  świeccy  według  stanu  cni  senatorowie. 
Thamże  go  na  majestat  arcybiskup  wsadził, 

Aby  wbojazni  Bożej  sąd  na  nim  prowadził. 
I  tam  był  król  obwolan,  tam  też  na  rycerstwo 

Passował  kilko  godnych  uważając  męstwo. 
Oddał  miecz  miecznikowi,  do  pałacu  potvm 

Był  prowadzeń,  tam  obiad  miał  pod  weliim  złotim. 
Książęta  przy  nim  jedli  z  grabiami  s  Franciej, 

Rada  wszytka,  posłowie  też  s  cudzej  naciej. 
Nazajutrz  był  prowadzon  na  rynek  Krakowski, 

Wprzód  klejnoty  Koronne  niósł  ufT  senatorski. 


457 


W  ratuszu  ubrań ,  wstąpił  na  majestat  potym, 

Od  mieszczan  przysięgę  wzigt  i  dar  srebrny  z  złotym. 
Tam/.e  też  nn  rycerstwo  killio  ich  passował, 

Pieszo  zlohwszy  ubiór  I^rólewslu  wędrował. 
Trąb,  bębnów  i  hidzi  krzyk,  konie  r/ą,  drżą  mury, 

Drudzy  obicie  rzężąc,  dziwne  broją  sury, 
Ciżba  ludu  ze  wszech  stron,  że  i  dachy  łamią, 

Drugi  nalazl  w  kiesieni  rękę  cudzą  tanią. 
Do  Zborowskiego  zaraz  Król  szedł  na  wesele, 

Gdzie  było  rozmaitych  gości  zacnych  wiele. 
Także  Król  i  nazajutrz  był  częstowan  hojnie, 

Samuel  mu  Zborowski  sto  koni  tak  strojnie 
Okazał,  po  usarsku,  kosztem  s  podziwieniem, 

Bo  na  wjazd  zdążyć  nie  mógł,  potrzeb  zatrudnieniem. 
Rajce  Krakowscy  w  rynku  też  tryumphowali, 

A  wszczurnastcy  Te  Deum  Laudamiis  śpiewali. 
W  nocy  kule  i  race  misterne  puszczano. 

Dwa  słupy  przyprawione  s  prochy  zapalano. 
Z  dział  też  w  dwa  rzędy  w  rynku  bito  naprzemiany. 

Ognie  świecąc  gorzały  z  wieże  zawieszony. 
W  zamku  grom  z  dział,  s  hakownic  jeszcze  więcej  srogi, 

Tam  k  bitwie  bębny  biją,  tam  trąbią  na  trwogi. 
We  Srzodę  zaburzka  się  w  zamku  sroga  sstała, 

Wieczór,  że  jako  w  wojsku,  zbroja  z  mieczmi  brzmiała. 
Wapowski  z  Zborowskiego  strony  ranion,  zmarł,  skąd 

Gonitwy  nieforemne  wszczęły  ten  straszny  błąd. 
Insze  dni  na  słuchaniu  posłów  się  strawiły, 

Potym  o  Wapowskiego  śmierci  sprawy  były. 
Tak  Samuel  Zborowski  cały  w  poczciwości, 

Wywołań  jest,  z  dekretu  Królewskiej  Miłości. 
S  tym  się  koronacya  ta  sławna  zamknęła, 

Której  nigdy  podobna  snadź  w  Polszczę  nie  była. 
Ty  sam,  o  Panic!  racz  strzedz  serca  Królewskiego, 

Rychtuj  go  ku  pociesze  państwa  Sarmackiego. 
Winszowałbych  tryumphów  przyszłych  wirszem  hojnym, 

Jako  pocłilebstwem  drudzy  zwykli  nieprzystojnym. 
Ja  się  boję  bych  niebył  fałszywym  prorokiem. 

Wszak  co  będzie  ujrzymy  da  Bóg  własnym  okiem, 
Na  on  czas  też  wysławi  głośniej  pióro  moje 

Tryumphy  Henrikowe  i  Sarmackie  boje. 
Teraz  na  prostym  wirszu  przestań,  czekaj  końca, 

A  czytaj  chceszli  o  tym  szyrzej  mego  Gońca. 


58 


458 

MATYS  STRYKOWIDS  PREKONIDES 

CZYTIIELNIKOWI. 

Urdyi  wirsz,  Czytelniku  miły,  tego  wszylkicgo  co  ku  historie]  Koronariej 
należy,  zwłaszcza  w  ceremoniach,  modlitw  zwykłych  według  Ponliłikału, 
zamknąć  nie  może,  ponieważ  tam  wszUhki  rzeczy  łacińskim  jcz\kiem, 
według  zwyczaj;i  Kościoła  Rzj niskiego  sprawowane  łjywaJQ,  zdała  mi  się 
rzecz  nie  ninic^"  pożyteczna,  aliychci  wszytek  poslopek  i  porzcjdek,  właśnie 
należących  modlitw,  prostej  oracyo  podał. 

Naprzód  tedy  w  Niedzielę  (bo  w  ten  dzień  święty  zwykła  bywać  ko- 
ronacia),  która  była  w  ten  czas  21  dzień  Lutego,  Król  wybrany  bywa 
ubrań  przez  marszałka  najwyszszcgo  w  boi  ki  k  temu  przystojne,  w  su- 
knia, w  albę,  w  dalmatykę ,  w  rękawice  i  w  omal  albo  w  łiapę  z  złoto- 
głowu,  na  kslalt  kapłana  Rzymskiego.  Tedy  arc}ł)iskup  z  inszemi  bisluipa- 
mi,  sufTragaiiowie,  opatowie,  wszysczy  w  ubiorach  i  w  czapkach  biskupich 
z  laskami  paslerskiemi,  id<j  proccssią  s  kościoła  święthego  Stanisława  do 
pałacu  królewskiego.  Tamże  króla  wybranego  miydzy  pany  w  onym  ubie- 
rze stojącego,  arcyl)iskup  wodą  święconą  pokropi  i  kadzidłem  okurzy. 
Polhyni  Krakowski  biskup,  którego  to  jest  urząd,  mówi  tę  oracią: 

Omnipotens  sempitenie  Deus  coekstium  y  UTicstrium  moderator,  qui 
famuhim  iiium,  ad  Regni  fasllghim  digmlalemque  dignalus  es  proi-ehere, 
concede  quaesumus,  ut  cunctis  adcersitalibus  liheratus  Sf  Ecclesiaslicae 
pacis  dono  muniatur,  S^^  ad  aeternae  pacis  gaudium,  te  donante  pervenire 
mereatur,  per  Cliristum  Dominum  nostrum,  Anun. 

Potym  dwa  biskupowie,  jakom  w  wirszu  opisał,  króla  miedzy  sobą 
prowadzą,  panowie  też  łdórym  tho  należy,  koronę,  sceptrura,  jabłko 
i  miecz  przed  królem  niosą,  a  Responsoria  kaniorowie  śpiewają:  En  ego 
unito  Angclum  meitm  S^c.  Potym  przyszedszy  biskup  Krakowski  do  wiel- 
kiego ołtarza,  mówi  do  arcybiskupa  głosem: 

Rcverertdissime  jKitcr ,  postulat  saneta  maler  Ecciesia,  ut  praescnlem 
Serenissbmun  Principem,  ad  diguilafem  Regiam  sublevelis. 

Potym  król  na  swym  stolcu  przed  ołtarzem  klęczy,  a  dwa  biskupowie 
z  obudwu  stron  stoją,  wszyscy  też  na  swoich  miejscach  porządnie  siedzą. 
A  Krakowski  biskup  zacznie  psalm :  Exaudiat  te  Deus  ^>.  potym  \virsz: 
Dormnc  salcum  fac  Rcgem  nostrum.  R.  Et  exaudi  nos  in  die  qua  invo- 
cai-erimus  te.  Potym  CoUe-cla:  Deus  kuwUium  institutor,  qui  nos  Sancti 
Spiritus  illustratione  consolaris,  praelendc  super  hunc  famulum  tuum  Hen- 
ricum  graliam  tuam,  ut  per  eum  tuum  in  nohis  adesse  sentiamus  aduentum. 

Za  tym  drugi  biskup  mówi  modlitwę; 

Omnipotens  sempilerne  Deus,  coekstium  ac  terreslrium  moderator,  qui 
famulum  tuum  ad  Regni  fastigium,  dignitatemque  dignatiis  es  proveliere , 


459 

concede  quaesumus  ut  a  cunciis  athcrsitańbiis  Uberatus,  S^"  Ecdeskislkae 
pacis  dom  munlalur,  )(  ad  aelernae  i)acis  gmidium,  te  dominie  pewcnire 
mereatur,  per  Christnm  Doininum  iiostnini,  Ameii. 

Skończywszy  modlilwf,  upomina  króla  pilno  o  wierze,  o  miłości  Bo- 
żej, i  o  inszych  cnollincli  królewskich,  mówiąc: 

Cum  hodie  per  manus  nostras  oplime  Priuccps,  qui  Clirisli  Sahaloris 
nostrl  lices  inhac  re  fiturjinmr,  quamuis  indigni,  sacram  unctionem,  \^  Re- 
gni  insigniasłs  siisccplurua,  hene  est,  ul  te  prius  de  onere^  ad  qund  deslina- 
1'is,  aUguantidum  moneamiis.  Regiam  hodie  suscipis  dlgnitatem  S^"  regendi 
fideles  popidos  tihi  commissos  curam  sumis,  praeclarum  sanę  inter  morlaks 
locum  scd  discrim.nis ,  laboris,  atgue  anxielalis  plenum,  verum  si  consl- 
deraveris  quod  omnis  poleslas  a  Domino  Deo  est,  per  quem  regnant  Reges 
SC  legum  conditores  iusla  decerminl,  quodque  de  grcge  libi  commisso ,  ipsi 
Deo  ralionem  reddilunis ,  primum  pielalem  seriabis,  Domimnn  Deum  tu- 
tim  lala  menie  ac  piiro  corde  colles ,  Chrislianam  RcUgioncm  ac  [idem  Ca- 
tholicam,  quam  ab  incunnabidis  professuses,  ad  finem  usque  iniiolatani 
retincbis,  camqiie  contra  omnes  adccrsantes,  pro  rirłbus  defendes,  Ecclesia- 
rum  Praclatis  ac  rcliquis  saccrdotibus ,  condignam  revercntiam  exhłbebis, 
Ecclesia^licam  libcrtatem  non  concidcabis,  iusliciam  sine  gna  nidla  societas 
diu  consislere  potest,  erga  omnes  inconcusse  adminislrabis,  bonis  praeuda,  no- 
xiis  debila^  paenas  imponcndo,  viduas ,  pupiUos ,  pauperes ,  ac  debUes,  ah 
omni  oppressione  defendes,  omnibus  te  adeunlibus  benignum,  mansretum , 
atque  a/fabilem  pro  Regia  tua  dignilate  pracbebis ,  y  ita  te  geres,  ut  non 
ad  tuam,  sed  ad  totius  populi  utilitalem  regnare,  praemiumgue  benefacto- 
rum  tuorum,  non  in  terris,  sed  in  coelo  expectarc  ridearis,  guod  ipse  tibi 
prae^lare  dignetur,  guiiicit  ^ regnalDeus,  in  saecida  saeculorum.Dokoń- 
czywszy  napominania,  poczyna  go  arc}l)iskup  tymi  słowy  pytać: 

Vis  fdemsanctam,  a  CalhoUcis  viris  traditam  tenere  SC  operibus  iuslis 
sercire?  R.  Volo. 
.    Vis  Eccłesiis  Ecclesiarumgue  Ministris  tutor  S^  defensor  esscż'  R.  Voh), 

Vis  Rcgnum  a  Deo  tibi  commissum ,  secundum  iusliciam  Palrum  tene- 
re, regere,  S^^  defendcre?  R.  T'o/o.  Et  in  gnantum  dicino  fultus  offragio 
ac  solatio  omnium  fidelium  suorum ,  raluero,  ita  me  fideliłer  per  omnia 
aclurum  csse  promilto. 

Skończywszy  pythanie  król,  przed  arcybiskupem  klęcząc  zjawszy 
czapkę,  niuwii  to  wyznanie: 

Ego  Henricus  Deo  annuenlc  fulurus  Rex  Polonorum,  profUeor  S^' pro- 
milto coram  Deo,  Sf  Angelis  eius  deinceps  legem  S^^  iusliciam,  Sf  pacem 
Ecclesiae  Dci,  populogue  mihi  subiecto,  propossae  SC  nosse  faccre  atgue  ser- 
vare,  sako  condigno  miscricordiae  Dci  respectu,  sicut  in  consilio  fdehum 
meorum,  mclius  polero  invenire.  Ponlifcibus  quoque  Ecclesiarum  Dei,  con- 
dignum  y  canonicum  honorem  exhibere,  alcpie  ea  quae  ab  Lnperatoribu.-^ 
S(  Regibus  Ecclesiae  collata,  Sf  reddita  sunt  inciolabUiler  obserrare,  Ab- 
balibus,  Comitibus,  Sf  Vassallis  meis  congruum  honorem^  secundum  consi- 
Jium  fidelium  meorum  praeslare.  .         .  , 


460 

Pothym  pokłada  ręczę  obie  na  księgach  Ewanieliej ,  które  przed  nim 
arcybiskup  trzyma,  mówiąc:  Sic  me  Deus  adiuvet,  Sf  haec  sancta  Ewan- 
gelia. 

Potym  mówi  arcybiskup  modlitwę. 

Omnipotens  sempiterne  Deus  Crealor  omnium,  Imperator  Angelorum, 
Rex  Regtim  c^'  Dominm  Dominanlium,  qui  Ahraham  fidelcm  sernim  luum 
de  hoslibus  triumphare  fecisti,  Moisi  ^  losue  populo  tuo  praelalis  ricloriam 
imdtipUcem  tribuisti,  humilemąue  Damd  puerwn  tuumRegni  fastigio  subli- 
masli ,  Sf  Salomonem  sapienliae  pacisque  ineffabiU  munere  ditasti:  respice 
quaesumus  Domine,  ad  praeces  humilitatis  nostrae  (^"  super  hunc  famulum 
timm  Henricum,  quem  supplici  derotione  veneramur  Sf  in  Regem  elligimus^ 
Renedictionum  tuarum  dona  multiplica,  eumqu6  dexlere  potentiae  luae^ 
semper  hic  (^  id)ique  circumda.  Quatenus  praedicli  Abrahae  fulcUtale,  Mo- 
isi mansuetudine  fretus,  losuae  fortitudinae  fultus,  David  humililate  exal- 
tatus,  Salomonis  sapientia  decoralus,  tibi  in  omnibus  complaceat  ^  per 
tramitem  iusłiciae  ino/fenso  gressu,  semper  incedat.  Tuae  quoque  protectio- 
nis  galea  munitus ,  Sf  scuto  insuperabii  iugiter  protectus,  armisque  coele- 
stibus  circumdaius ,  optabilem  de  hostibus  crucis  Christi  ińctoriam  fideliler 
obtineat  SC  triumplium  faeliciter  capiał,  terroremque  suae  potentiae  illis  in- 
ferat  ^"  pacem  sibi  militantibus  laetanter  rcportet,  per  Clirisłum  Dominum 
uostrum,  qui  virtute  crucis  Tartara  destruxit  regnoque  Diaboli  superato, 
ad  coelos  victor  ascendit ,  in  quo  potestas  omnis  Regniqne  consistit  victoria; 
qui  est  gloria  humilium  ^  vita  salusque  populorum ,  cpi  tecum  viiHt  ^"  re- 
gnat  Deus  per  omnia  saecula  saeculorum,  Amen. 

Druga  modlitwa. 

Te  invocamus  Domine  sancte  Pater  Omnipotens  sempiterne  Deus,  ut 
hunc  famulum  tuum  Henricum  quem  tuae  divinae  dispensałionis  proińden- 
tia  in  primordio  plasniatum,  usque  ad  hunc  pracsentcm  diem  iuveniH  florę 
laetantem  crescere  concessisti,  cum  tuae  pietatis  dono  ditatum ,  plenibmque 
gratia  ^^  veritate  ,  de  die  in  dicm  coram  Deo  tj*  hominihus  ad  meliora 
semper  proficere  facias,  ut  summi  regiminis  solium  gratia  supernae  largita- 
tis  gaudens  suscipiat  ^"misericordiae  tuae  muro,  ab  hoslium  adoersitate  un- 
dique  munitus  plcbemsibi  commissam  cum  pace propiciationis  ej"  ińrtute  li- 
ctoriae  faeliciter  regcre  mereatur,  per  Christum  Dominum  nostrum,  Amen. 

Potym  arcybiskup  klęknie,  a  król  też  krzyżem  padnie,  a  kantorowie 
zacng  Laetaniae,  którą  chór  odśpiewa,  a  gdy  do  tego  przyjdzie:  et  obse- 
quium  sercitutis  nostrae  tibi  rationabile  facias,  R.  Te  rogamus  audi  nos.. 
Arcybiskup  nad  królem  krzyżem  leżącym  sthojąc  s  krzyżem,  mówi:  Et.hunc 
cUectum  in  Regem  Coronandum  Renedicere  digneris.  R.  Te  rogamus  audi  nos. 

Powtóre  śpiewa. 

Et  hunc  ellectum  in  Regem  Coronandum  Renedicere  ^"  consecrare  dig- 
neris. R.  Te  rogamus  audi  nos. 


461 

Potym  biskupi  wszyscy  klęknąwszy  thoż  śpiewają  nad  nim,  a  kanto- 
rowie dokonywyją  letaniej,  którą  skończywszy,  gdy  jeszcze  król  leży  krzy- 
żem, a  biskupowie  w  kolo  klęczą,  arcybiskup  mówi:  Pater  noster  etc.  Et 
ne  nos  inducas  in  tentalioncm.  R.  Sed  libera  nos  a  mało.  V.  Salrum  fac 
servum  tiiinn  Domine.  R.  Deus  rneus  sperantem  in  te.  V.  Esto  ei  Domine 
turris  forlitudinis.  R.  A  facie  inimici.  V.  Domine  exaudi  orationem  meam. 
R.  Et  damor  mens  ad  te  reniat,  V.  Dominus  vobiscum.  R.  Et  cum  Spiri- 
tu  fuo. 

Oremus. 

Deus  qui  populis  tuis  rirtule  considis  ^'  amore  dominaris,  dafamulo 
tuo  Henrico  sapienliae  spiritum,  cum  regimine  discipłine,  ut  tibi  toto  corde 
deuołus ,  in  Recjni  regimine  mane  at  semper  idoneus,  tuoąue  munere  ipsius 
temporibus,  securitas  Eccłesiae  dirigatur  ^^  in  trancjuilitate  deuotio  Chri- 
stiana permaneat ,  ut  in  operibus  suis  bonis  perseverans ,  ad  aeternum  Re- 
gnum  te  duce  perrenire  rcdeat,  per  Dominum  nostrum  lesum  Chrislum  etc. 

Renedic  Domine  hunc  Regem  Henricum ,  qui  Regna  omnia  moderaris 
a  saeculo  ^'  tali  eum  benedictione  głorifica,  ut  Dauidicae  teneat  benedictionis 
^'  sublimitads  sceptrum  ^"  glorificatus  in  eius  protinus  rapiatur  merita,  da 
ei  tuo  spiramine  cum  mansuetudine,  ita  regere  populum  tuum,  sicut  fecisti 
Salomonem  tuum  continere  regnum  pacificum,  sit  tibi  semper  cum  timore 
subdifus,  tibicjue  militet  cum  quietej  sit  tuo  cUpeo  prolectus  cum  proceribus 
i^  ubiąue  tua  grafia  rictor  existat,  honorifica  eum  prae  cunctis  Regibus 
gentium,  ut  faeliciter  populis  tuis  dominetur,  (^'  faeliciter  eum  nationes  ado- 
rent,  vivat  inter  gentium  caterfas  magnificus,  sit  iniudiciis  aeąuitatis  sin- 
gularis,  locupletet  eum  tua  praediues  dextera,  frugiferam  obtineat  Patriam 
et  eius  libcris  tribuas  profuturam.  Protella  ei  prolixitatem  mtae  et  in  die- 
bus  eius  criaturiusticia,  a  te  robustum  teneat  regiminis  solium  et  cumiu- 
cunditate  et  iusticia ,  aeterno  glorietur  in  Regno ,  per  Christum  Dominum 
nostrum,  Amen. 

Potym  arcybiskup  śledzie  ,  a  król  przed  nim  klęknie ,  około  którego 
biskupi  stoją,  tamże  z  niego  zdejmują  dalmatykę  i  płaszcz,  a  arcybiskup 
zmaczawszy  wielki  palec  w  oleju  który  krzyżmem  zową,  maże  królowi 
rękę  od  dłoni  do  łokcia  i  ramię  ])ravve  i  między  łopatkami  na  grzbiecie, 
mówiąc: 

1'ngote  in  Regem  ex  oko  sanctificato  in  Nomine  Patris  et  Filii  et  Spi- 
ritus sancti,  Amen. 

Pax  tecum.  R.  Et  cum  Spiritu  tuo. 

Modlitwa. 

Ungo  te  in  Regem  ex  oleo  sanctificato,  Spiritus  Sancti  gratia  humilita- 
tis  noslrae  officio  in  te  copiosa  descendat,  ut  sicut  manibus  nostris  indignis 
oleo  materiałi  pinguescis  exterius  ablatus,  ita  eius  infisibili  unguimine  de- 
libatus,  impinguari  merearis  interius,  eius  quoque  perfectissima  spirituali 
widiom  semper  imbutas  et  illicita  declinare  tola  mcnłe  discas  seu  taleas. 


462 

et  ulilia  animae  tuae,  lugller  cogitare ,  optare,  atgue  operari  ęueasy  auxi- 
liante  Domino  lesu  Chrislo,  qui  tecum  vhdl  et  regnat,  Deus  Dei  Filius 
lesus  Christus  Dominus  nostcr ,  qui  a  Patre  oleo  €xuUalwms  unctus  est^ 
prae  participibus  suis,  ipse  per  praesenlem  sancfae  unctionis  infusioncm  Sjń- 
ritus  Paraclyli,  super  te  BenecUctionem  infundat,  eundemąue  usąiie  ad  inte- 
riora  cordis  tui  penetrare  faciat.  Cuatenus  hoc  visibłli  et  traclabili  oleo 
dona  hwisihilia  pereipere  et  temporali  Regno,  iustis  moderationihus  execu- 
to,  aeterndUter  corregnare  ei  merearis,  qui  solus  sine  peccato  Rex  Regum, 
xiuit  etgloriatur,  cum  Deo  Patre  in  unitale  Spiritus  Sancti,  Deus  per 
omnia  saecula  saecidorum,  Amen. 

Oremus, 

Omnipotens  sempiterne'Deus,  qui  Azachiel  super  Syriam  Sf  lehu  super  Isra- 
el  per  Heliam ,  David  Quoque  'Sf  Saulem  per  Samuelem  Prophetam  in  Reges 
inungi  fecisti,  tribue  ąuaesumus ,  manibus  nostris  opem  tuae  [benedictionis,  Sf 
huic  famulo  tuo  Henrico,  quem  hodie  licet  indigni  in  sacro  ungimine  delingi- 
mus,  dignum  delibutionis  huius  efficatiam,  ^  tirtutem  concede.  Constitue  Da- 
rninę principatum  super  humerum  ejus,  ut  sit  fortis,  iustus,  fidelis,  prouidus, 
Sf  indeffessus  Regni  huius,  Sf  populi  tuae  guber?iator,  infldelium  expugnator, 
iusticiae  cultor,  meritorum  <^  demeritorum  rcmunerator,  Ecclcsiae  tuae  sanciae 
^  fidei  Christianae  defensor  ad  decus  Sf  laudem  tui  nominis  gloriosi,  perDomi- 
num  nostrum  lesum  Christum  fdiuui  tuum,  qui  tecum  vivit  ^ regnat  inunitate 
SpiritusSancti  Deus,  per  omnia  saecula  saeculorum.  R.  Amen. 

Christe  perunge  kunc  Regem  in  regimen,  qui  tmxisti  Sacerdotes  ^  Prophe- 
tas,  Reges  'Sf  Martgres  qui  per  fulem  iicerunt  Regna,  opera ti  sunt  iusttciam, 
atque  adepti  sunt  repromissiones,  tua  sanctissima  unctio  super  caput  eius  de- 
fluat,  atque  ad  interiora  descendat ,  ^^  cordis  illius  intiina  penetret,  Sf  promis- 
sionibus ,  quas  adepti  sunt  tictoriosissimi  Reges  gratia  tua  dignus  cfficiatur , 
guatenus  in  praesenti  saeculo  faeliciter  regnet  Sf  ad  eorum  consortium  in  coele- 
sti  regno  perveniat,  per  Dominmn  nostrum  lesuui  Christum,  qui  tecum  vivit 
^  regnat  <^c.  Unctus  est  oleo  laeticiae  prae  consortibus  suis  ^  rirtute  sanctae 
crucis  potestates  aereas  debeUatit ,  Tartara  destruxit,  Regnum  Diaboli  supe- 
ravit  ^  adcoelos  victor  ascendit,  incujus  manu  victoria,virtus  ^^ potestas  con- 
sistunt  Sf  tecum  vivit  ^  regnat  per  omnia  saecula  saeculorum,  Amen. 

Deus  qui  es  iustorum  gloria  ^  misericordia  peccatorum,  qui  misisti  fdium 
tuum  pretiosissimo  sanguine  suo  genus  humanum  redimere,  qui  conterris  bella, 
Sf  es  propuguator  in  te  sperantium ,  Sf  sub  cuius  arbitrio  omnium  Rcgnorum 
continetur  potestas ,  te  kumiliter  deprecamur,  ut praesentem  famulwn  tuum 
Henricum  in  tua  misericordia  confidentem  in  praesenti  regali  sede  benedicas, 
eique  protinus  adesse  digncris  y  qui  tua  expetit  proteciione  defendi,  omnibus 
sit  hostibus  fortior,  far  eum  Domine  beatum  ^  victorem  dc  inimicis  suis,  coro- 
na  eum  corona  iusticiae  Sf  pietatis,  ut  ex  toto  corde  Sf  tota  mente  in  te  credens 
tibi  deserviat  sanctam  tuam  Ecclesiam  defendat  Sf  sublimet ,  popidumąue  a  te 
commissum  iuste  regat,  nullum  ius  insidiantibus  malis  in  iustidam  vertat. 
Accende  Domine  cor  eius,  ad  amorem  gratiae  tuae,  per  hoc  unctionis  oleum. 


463 

iinde  una^isti  Reges  Sf  Prophetas,  giiatmus  iusticiam  dihgeng,  per  tramitem  iw 
sliciae  famiJiariter  popidum  ducens,  postperacta  (^  disposita  in  regalia  excel- 
lentia  annonim  curricula,  ad  ie  pervenire  mereaiur ,  per  Dominum  nostrum 
lesinn  Christum  c^ . 

Prospice  Onmipoiens  Deiis  serenis  opłatibus,  hiinc  gloriosum  Regem  Hen- 
ricum  cV'  sieul  benedixisti  Abraham,  Jsaac  ^  lacob ,  sic  illiini  larga  benedic- 
tionis  siiiriluaUs'gratia,  cum  omni plenitudine  poientiae  irrigare,  atqiiae  perfun- 
derę  dignare,  tribue  ei  de  rore  coeli  ^  de  pingvedine  terrae  abundantiam  fru- 
mend,  vini  4'  olei  4'  omniitm  frugum  opulentiam,  ex  lurgiiate  dirini  muneris 
longa  per  tempora,  ul  illo  regnante  sit  sanitas  corporum  in  Patria^  ^  pax  in- 
riolata  in  Regno  4'  dignilas  gloriosa  Regalis  Palatii,  maximo  splendore  Re- 
giae  potcstatis  omnium  oculis  fulgeat,  luce  darissima  clarcscat,  atąue  splendore 
quasi  splendidissimo  fulgore  maximo  perfusus  lumine  tmleatur.  Tribue  eiOmni' 
potens  Deus  ut  sit  fortissimns  protector  Patriae  4"  consolalor  Ecclesiarum,atque 
caenobiorum  sancforUm,  maxima  cum  pietate  munificentiae ,  atque  sit  fortissi- 
mus  Regum,  triumpkator  kostium,  ad  opprimendas  rebelles  ^  paganas  natio- 
nes,  sitque  suis  inimicis  satis  terribilis  prae  maxima  fortitudine  regalis  poten- 
tiae.  Optimatibus  quoque  ^  praecelsis  proceribus,  ac  fidelihus  sui  regni  sitma- 
gnifłcus  ^  amabilis  ac  pius,  ut  ab  omnibus  timeatur  ^^  diligatur.  Reges  quO' 
iq%ie  de  lumbis  eius  per  successiones  temporum  futurorum  egrcdiantur ,  qut 
Regnum  hoc  laleant  regere  totum,  ^ post  gloriosa  tempora,  atque  faelicia  prae- 
sentis  ritae  gaudia  aeterna  in  perpetua  benedictione  hahere  mereantur.  Quod 
ipse  praestare  dignctur  qui  vivit  4"  regnat  in  saecula  saecnlorum,  Amen. 

Po  tych  modlitwach,  ociera  mu  bisLnp  miejscza  pomazania  bawełną, 
awthcn  czas  ])is!aip ,  dalmatikę  i  kapę  poświęca,  tymi  słowy: 

Deus  Rex  Regum  ^^  Dominus  Dominantium,  per  qnem  Reges  regnant,  ^^ 
legum  conditores  iura  decernunt,  dignare  propiciusRenedicere  hoc  Regale  orna- 
mentum  ^^  praesta  ut  famulus  tuiis  Rex  noster  Henricus,  qiii  illud  portaturus 
est,  ornainento  bonorum  morum  ^^  sanctorum  actionum ,  in  conspectu  tuo  ful- 
geat ^^  post  temporalem  titam,  aeternam  gloriam  quae  temporis  non  habet  fi- 
nem sine  fme  possideat,  per  Dominum  ^"c. 

Polym  wdziewajcie  na  króla  dalmatikę  i  kapę,  mówi  tliymi  słovvy  do 
niego: 

Accipe  pallium,  quatuor  initiis  formatum,  per  quod  intelligas ,  quatuor 
mundi  partes,  difinae potestati  esse  subicctas,  nec  quenquam  posse  faeliciter  re- 
gere in  lerris,  nisi  sibi potestas  fuerit  collata  de  coelis. 

To  skończywszy  arcybiskup  ręce  umywa,  a  wslhawszy  infułę  zjaw-- 
szy,  mówiconfcssig.  A  król  na  stb^lec  odwiedziony  modli  się.  A  po  Alleluja 
we  mszy  i  po  Gradalo  oracie  za  króla  mówi  który  biskup.  Potym  król  klę- 
knie przed  arcybiskupem  od  biskupów  k  niemu  przyprowadzony,  tedy 
weźmie  arcybiskup  miecz,  a  dobywszy  go  podawa  vv  ręce  królewskie, 
mówigc: 

Accipe  gladium  de  super  Altari  sumptum  per  nostras  manus  licet  indig- 
nas,  rice  tnmen  4'  auctoritate  sanctorum  Apostolorum  consecratum,  regaliłer 
tibi  conccssum,   nostraeque  benedictionis  officio  in  defensionem  sanctae  Dei  Ec- 


464 

clesiae,  dwinitus  ordinatum,  ad  vindictam  malefactorum,  laudem  vero  bonorum 
^  memor  esto  eius,  de  quo  Psalmista  prophetaiit  dicens:  Accingere  gladio  tuo, 
super  femur  tumn  potentissime,  ut  in  hoc,  per  eandem  inm  aequitatis  exerceas , 
mohmque  imquitatis,  potenter  destruas.  Et  sanctam  Dei  Ecclesiam,  eiusque  fi- 
deles  propugnes,  atqiie  protegas ,  neque  minus  suh  fide  falsos,  quam  Christiani 
nominis  hostes  eocecrcs,  ac  disperdas,  viduas  atque  pupillos ,  clementer  adiuves 
^[defendas,  desolata  restaures,resłaurata  conserves,  ulciscaris  miusła,  confirmes 
hene  disposita.  Quatmus  in  hoc  agendo  virtułum  triumpho,  gloriosus  iusti- 
ciaeqe  cultor  egregius:  cum  mundi  Sahatore ,  cuius  typum  geris ,  in  nomine 
eius,  sine  fine  regnare  merearis,  qui  cum  Deo  Patre  ^  Filio  (^  Spiritu  Sancto 
vivit  ^  regnat  Deus  per  omnia  saecula  saeculorum,  Amen. 

Tamże  potym  postępują  jako  wiszszej  w  wirszach ,  a  gdy  królowi 
miecz  do  boku  arcybiskup  przypasuje,  mówi: 

Accingere  gladio  tuo  superfemurtuum Potentissime  ^  attende  quod  sancti, 
non  in  gladio,  sed  per  fidem  vicerunt  Regna. 

Potym  gdy  na  króla  koronę  kładzie,  mówi  arcybiskup: 

Accipe  Coronam  Regni,  quae  licet  ab  indignis,  Episcoporum  tamen  mani- 
bus,  capiti  tuo  imponitur ,  in  nomine  Patris  ^  Filii  ^"  Spiritus  Sancti,  quam 
sanctitatis  gloriam  4"  honorem  ^^  opus  fortitudinis  intelhgas  significare,  ^^  per 
hanc  te  participem  ministerii  nostri,  non  ignores  ita  nt  sicut  nos  in  interioribus 
pastores  rectoresque  animarwn  intelligimur,  ita  ^^  tu  contra  omnes  adrersitates 
Ecclesiae  Christi  defensor  asistas,  Regnique  tibi  a  Deo  dati  ^"  per  officium  no- 
strae  benedictionis  in  vice  Ąpostolorum ,  omniumque  sanctorum  regimini  tuo 
commisi,  utilis  executor,  perspicuusque  regnato?',  semper  appareas , -ut  inter 
gloriosos  atletas  virtutum  gemmis  ornatus  ^  praemio  sempiternae  faelicitatis 
coronatus,  cum  redemptore  <^  sahatore  nostro  lu  ti  Christo,  cuius  nomen  ti- 
cemcue  gestare  crederis,  sine  fine  glorieris.  Qui  ninit  ^^  imperat  Deus  cum  Pa- 
tre ^^  Spiritu  Sancto  in  saecula  saeculorum. 

Pothym  mu  arcybiskup  dawa  jabłko  i  sceptrum,  mówiąc: 

Accipe  dirgam  rirtutis  atgue  reritalis  qua  intelligas  te  ohnoxium  mulcere 
pios ,  terrere  reprobos,  errantes  riam  docere,  lapsis  manum  porrigerc,  disper- 
dere  superbos  ^  relevare  humilcs  4'  appcriat  tibi  ostium  lesus  Christus  Domi- 
mis  noster,  qui  desemetipso  ait:  Ego  sum' ostium,  per  mesi  qitis  introierit  salua- 
bitur,  qiii  est  clacis  Damd  ^  Sceptrum  Domiis  Israel,  qui  apperit  ^^  nemo 
claudit,  claudit  ^^  nemo  apperit,  sitque  tibi  auctor  qui  eduxit  cinctum  de  dotno 
carceris,  sedentem  in  tenebris  ^umbra  mortis,  ut  in  omnibus  sequi  eum  mere- 
aris, de  quo  Damd  Propheta  cecinit,  Sedes  tua  Deus  in  saeculum  sccculi:  virga 
aequitatis,  virga  regni  tui  (^  imitando  ipsum  diligas  iusticiam  ^^  odio  habeas 
imquitatem  qui propterea  unxit  te  Deus,  Deus  tuus  ad  exemplum  illius,  quem 
antę  saecula  unxerat  oleo  exultationis ,  prae  participibus  suis  lesum  Christum 
Dominum  nostrum ,  qui  cum  eo  vivit  et  regnat  Deus ,  in  saecula  saeculorum. 

Potym  we  mszy  posthępują,  gdy  do  offerty  przijdzie,  król  ofiaruje, 
Pax  tecum  pocałuje,  communicuje,  potym  mu  miecz  odpasuje  arcybiskup, 
a  po  mszy  prowadzą  go  na  majestat  w  pośrzód  kościoła  uczyniony,  tamże 
go  arcybisliup  posądzając,  mówi: 


465 

Sta  &.  retine  a  modo  locum  tihi  a  Deo  dekgatum,  per  auctońłatem  Omni- 
potentis  Dei  &  per  praesentem  traditionem  nostram  omnńim  scilicet  Episcopo- 
rum,  caeteronimgue  Dei  servorum  &  guanto  clerum  sacris  altaribus  propm- 
(juiorem  aspicis,  tanto  ei  potentiorem  in  locis  congruis  honorem ,  impenJere 
tneminens,  rjuateniis  Mediator  Dei  et  hominum,  te  mediatorem  cleri  et  plehis, 
Ul  hoc  Regtii  Solio  conftrmet  et  in  Regno  ueterno ,  secum  regnare  faciat  lesus 
Christus  Doniinus  noster,  Rex  Regum  et  Dominus  Dominantium,  qui  cum  Pa- 
tre  et  Spiritit  Sancto,  liiit  et  regnat  Deus,  per  omnia  saecula  saeculonim. 

Potym  zacznie  arcybiskup:  Te  Deum  laudamus,  skończywszy,  sthoi 
po  prawiczy  króla,  mówiąc: 

Firmetur  maniis  tua,  etexaltetur  dextera  tua.  R.  lusticia  et  iudicium  prae- 
paratio  sedis  tuae.  V.  Domine  exaudi  orationem  meam.  R.  Et  clumor  7neus  ad 
te  remat.  V\  Dominus  robiscum.  R.  Et  cum  Spiritu  tuo. 

Oremus. 

Deus  qui  tictrices  Moisi  manus  in  oratione  firmasfi,  qiii  cuamiiis  aetate 
languesceret  infaligabili ,  sanctitate  pugnahat ,  ut  dum  Amalech  iniguns  vin- 
citur .  dum  prophaniis  nationum  populus  subiugatur,  exterminatis  alienigenis, 
haereditati  tuae  possessio  copiosa  serviret,opus  manuum  tuarum  a  nostrae  ora- 
tionis  exa\iditione  confirma ,  hahemus  et  nos  apud  te  Sancte  Pater  Dominum 
Sakatorem,  qui  pro  nobis  manus  suas  extendit  in  cruce,  per  quem  etiam  prae- 
camur  aJtissime ,  ut  tua potentia  sujfragante  universorum  kostium,  frangałur 
impietas ,  populusque  tuus  cessanti  formidine  ,  te  solum  timere  condiscat ,  per 
eundem  Christian  Dominum  nostrum.  R.  Amen. 

Oremus. 

Deus  inennarabilis  auctor  mundi,  conditor  generis  humani,  confirmator 
Regni,  qui  ex  lumbis  jidelis  amici  tui,  Patriarrhae  nostri,  Abrahae  praeelegisli 
Regcm  saeculis  profuturum ,  tu  praesentem  insignem  Regem  knnc,  cum  exer- 
citu  suo,  per  intercessionem  omnium  sanctorum  uberi  benedictione  locupleta,  et 
in  Solium  Regni  firma,  stabilitate  connec/e,  risita  eum  per  intercentum  om- 
nium sanctorum ,  sicut  visilasti  Moisem  in  rubo ,  losue  in  castris,  Gedeonem  in 
agro ,  Samulem  crinitum  in  templo  et  iUa  eum  promissione  et  sgderea  benedi- 
ctione ac  sapientiae  tuae  rore  perfundere  digneris ,  quam  beatus  Datid  in 
Psulteno ,  Salomon fihus  eius  te  remunerante  percepit  de  coelo.  Sis  ei  contra 
acies  inimicorum  lorica  in  adcersis,  galea  in  prosperis ,  sapienłia  in  protectio- 
ne,  clgpeus  sempiternus  et  praesta  ut  gentes  Uli  teneant  fidem  ,  proceres  atque 
optimates  sui  habeant  pacem ,  diii g ant  char itatem,  abstineant  a  cupiditate ,  lo- 
(juantur  iusticiam,  custodiant  teritatem  et  ita  populus  iste  pullulet,  coalitus 
benedictione  Trinitatis  ut  semper  maneant  tnpudiantes ,  armis  gaudentes  et  in 
pace  tictores  per  Christum  Dominum  nostrum.  Amen. 

PEUORATIUNCLLA  AD  MEGAENATEM. 

Jlabes  amplissime  Domine,  Henrici  Falesii  faelicis  inaugurationis  Corona- 
twnisque  ordinem  ac  triumphum  sanę  memorabilem  tumultuario  calamo  descri- 
ptum.    Et  ficct  kurni  depressa  mea  serpat  fulgaris  oratio     in  hoc  tamen  non 
II.  59 


466 

improhilis  erit,  quod  ex  fide  remtantur  omnta,  quam  longe  plusquam  eloquen- 
tiam  Astaticam  desiderat  historia.  Quae  cum  suh  tut  celeberrimi  nomims  au- 
spicio  lumen  mdet,  deberem  etiam  in  ca  splendidissimis  amphssimisque  tuis  vir- 
tutihus  congrue  congralulari,  atqne  condignas  meriiasque  ilhs  cxhibere  lau- 
dcs,  SI  scrmonum,  unda^jensuumąuc  flamma,  ad  iUas  sigillatim  recensendas 
mthi  suppeteret  et  nisi  breuitas  opusculh  cJaudere  rkos  mberet,  in  aJiud  igitur 
iempus  sifata  tellint,  hoc  reseruabimus ,  nullague  unquam  nomen  Ulustre  ma- 
gnificentiae  tuac ,  ex  corde  meo  aboleoit  oblwio.  Yale  Haeros  inclite  clientis 
non  immemor. 


— »»«H3ł®-<g^^|^-€>e«*< — 


I<ll 


llAW¥iS  i] 


PRZEZ 

Matysa  l^tt*yh'Oiviusa 

UCZYNIONY 

W  którym  są  przykłady  piękne  spraw 

KSIĄŻĄT     LITEWSKICH 

I  ICH  NARODU  SŁAWNEGO  WYWÓD, 

I  SPRAWY  SKUTECZNE 
ZDAWNA  W  PROCHD    ZAKRYTE, 

a  od  żadnego  przedtym  nie  wydane, 

od  fioczątku  icli  aż  do  dzisiejszego  z  łaski  Hożej 


w  KRAKOWIE. 

DRUKOWANO  U  MACIEJA  WIRZRIĘTY  TYPOGRAPHA  JEGO  KRÓLEWSKIEJ   MIŁOŚCI. 
Ifioku  od  ]Vai*o<Izenia  Syna  Bożeg^o  lo74» 

Cum  Gralia  SC  Priuikgio  Sacrae 
Regiae  Magcstatis. 


JSława  trąbi  na  lewą  i  na  prawą  stronę, 

O  złych  głos  zły,  a  dobrym  dawa  czci  koronę. 
Tej  sławy,  jedni  broniąc  ojczyzny,  szukali, 

Szturmy  i  wojska  zwodząc,  tak  wieniec  wygrali. 
On  fendel  na  mur  wznosi,  ten  z  włócznią  harcuje, 

Philozoph  też  z  nauki  w  wieńcu  tryumphuje. 
Na  słoniach  w  Rzym  hetmany  z  triumphy  wożono, 

Piramides  i  słupy  drugim  wystawiono. 
Które  od  wieków  dawnych  i  dziś  całe  trwają, 

Cnotę  sławiąc,  drugich  tym  do  niej  pobudzają. 


ciTA  ROD  SWÓJ -wmcMąc 

GOŃCZA    PRAWDĘ   SIOSTRĘ   RODZONĄ, 


SLACHCICO  w  WYPRAWUJE. 

Orzech  rozgryznąć,  chceszli  wnim 

smak  uczuć,  w  przód  musisz. 
Tu  też  s  przodku  nie  wszytko  smak, 

przeczci  toż  go  skusisz. 
Masz  tu  córek  dziewięć  cnoty, 

ich  urzędy  własne, 
Które  drogi  pokazują, 

do  żywota  jasne. 


Slathias  StryJiovius 
Praeconides  autor  ope' 
ris  ad  Lectorem. 


Rozdział  pirwszy. 


ilfam  ród  swój  zacny  od  Boga  wiecznego, 
Myśmy  trzy  siostry  wyszły  spoinie  z  niego, 
Ja  Cnota  s  Prawdt^,  a  Minerwa  potym, 
Z  rozumem  złotym, 

jM  tak  z  jednego  ojca  gdyśmy  wyszły 
Spraw  jego  uczyć  na  świateśmy  przyszły. 
Ciągnąc  braciszki  do  ojca  swojego, 
Boga  wiecznego. 

yego  im  życząc  by  go  prawie  znali, 
Zakonu  jego  na  wszem  przystrzegali, 
Z  nas  sióstr  swych  aby  się  nie  wyradzali, 
Ni  zapierali. 

«#est  to  jawna  rzecz  kto  się  nas  trzech  zaprzy, 
Ton  żywot  traci,  Bóg  nań  srogo  patrzy, 
Mszcząc  się  swych  córek,  złychjsynów  złe  troci, 

;  A  dobrym  płaci. 


Petrarchamdevirtuł3 

'^if^^-  .     ,  ,     ,. 

Platonem  m  defimtio- 
ne  eiusdem. 

AristoteL  polit.  o 


Ecclosi.  cap.  10. 


470 

Cnota  wódz  prawy,     ^fjowiem  kto  mnie  samej  naśladuje. 
Taki  na  żadnej  rzeczy  nie  szwankuje, 
ssthawlfą  sifsyn^Bl'      Boga  ma  ojca,  obrońcę  pewnego, 

żemi^Auguslyn  s.  q.  71,  J  gotowCgO. 

;§iynem  go  zowie,  a  s  wszelkiej  przygody, 
Obroni  go  i  wyrwie  z  nagłej  szkody. 
Gorgones  i  Harpiej ,       Tu  go  cuą  sławą  darujo,  a  w:niebie 
Siestwi!^"^'"""'^"^  Miejsce  u  siebie. 

j^TRasine  Harpije  i  Gorgones  ony, 
Gula  i  Luxus  przez  mię  porażony, 
psuyl!"*^'^""'™'^"'*' ^^""      Epimeteus,  Pandora  moc  moje 

^^Pandera.-maciczazby-  Zunją  I  zbroję, 

Śmierć  w;moczy u  sła-  t#adowitem  ja  Parki  zhołdowała, 
uŁmietlr^  ^  *^"°'^       Sławiem  je  siestrze  ciotczonej  w  moc  dała, 
Kto  cnoty  naśladuje      Przcz  czórki  swojo  jam  Plutoua  zbiła, 

djaWazwyceży.  j^^,^^^^  Spłodziła. 

Ex  definitione  Peira-  iKtórych  jcst  dzicsięć,  zowią  pirwszą  Wiara, 
TchoMantuani  migari.      ^ajzieja,  Łaska,  Sprawiedliwość,  Miara, 

Rostropność,  Stałość,  Mocność  i  Cierpliwość, 
A  Powściągliwość. 
O  tych  posagi  starać^się  nictrzeba, 

Jak  za  wnuczkami,  da  ich  sam  Bóg  z  nieba, 
Skarby  wieczne,  których  mól,  rdza  nie  psuje, 
Nifmiecz  hołduje. 
FJF  jednakiej  za  wżdy  ich  posag  trwa  mierze, 
Chrizostomus  w  żale-       A  Sława  ciotka  piękniejch^przybierze. 

Ma  z  nieba  (ktho  z  nimi  wstąpi  w  małżeństwo) 


cauiu  cnot. 


#jest  każda  s  córek  moich  napewniejszą 
Drogą  do  nieba,  choć  też  przytrudniejszą. 
Do  sławy  zacnej,  dobrego  imienia, 
I  do  zbawienia. 
Urzędy  wiary.  ff^iara  ta  wprawdzie  uznać  Boga  uczy, 

Uabac.2.  Kto  sic  jej  s  prosta  trzyma,  ten  w  cel  łuczy, 

S  tej  sprawiedliwy  szczerze  trwają  cyż  wie, 
Wiecznie  prawdziwie. 
Gencsisj.  ^  ^^  ^^^  ^^^^^j  ^^j  potopu  zdrowy, 

fenelw.  ^  ^^J  S^^Y.  "wierzył  Abram  sprawiedliwy, 

Sodomskiej  kaźni  Lot  uszedł  prawdziwy, 
Z  wiary  był  żywy. 
Genesis ^lii.  JPJB^JCtko  wywiedła  Josepha  s  studnice, 

I  domieściła  Egipskiej  stolice, 
^odi  "•  Morze  Czerwone  przez  tę  rozdzielone, 

Jest  przechodzone. 


471 


Ufrólów  Jozue  s  tg  zbił  Amorejskich, 
S  tą  Gedeon  starł  wojska  Madiaiiskicli, 
S  tą  Goliata  Dawid  mały  pożył, 

Pliilstyny  strwożył. 
Olopherna  s  tą  Judit  cna  zabiła, 
Ta  Krzcściaństwo  wszytko  ożywiła, 
Bez  tej  co  poczniesz  wszitko  idzie  w  ciemność, 
W  próżną  nikczemność. 
iVadzieja,  s  której  moc  jest  Krześciańska, 
Przez  tę  obrona  pewna  wiernym  Pańska, 
Gdyż  Boga  proszą,  w  swym  dobrym  suranieniu, 
Ku  wspomożeniu, 
t/est  za  pokarm  wiernym  od  Boga  dana, 
By  smętna  dusza  była  posilana, 
Iż  w  rychle  będzie  z  nędze  wywiedziona,, 
I  pocieszona. 
JDJE//§izczyk  majowy  jak  ziele  ssuszone 
Znowu  posila,  iż  byw^a  zielone, 
Tak  nie  omylą  nadzieja  strapionych, 
Choć  udręczonych. 
Trzecia  córka  ma,  Łaska  a  życzliwość, 
Uczy  wspomagać  nędznych  dolegliwość. 
Miłować  bliźnich  jak  siebie  samego, 
S  serca  wiernego. 
W  tej  Pan  Proroki  i  Zakon  fundował, 
By  jeden  szczyrze  drugiego  miłował, 
A  bez  tej  v/szytko  jako  miedziany  brzęk, 
Na  wiatr  próżny  dźwięk. 
Czwarta  jest  córka  moja,  Sprawiedliwość, 
Miarkuje  w  ludziach  ta  łakomą  chciwość. 
Jako  bogacza,  tak  sirotę  sądzi, 

W  staniech  nie  błądzi. 
Tę  nad  ofiary  wszytki  Bóg  przełożył. 

Sprawiedliwych  w  niej  zbawienie  rozmnożył, 
Broni  ich  w  nędzy,  mnoży  sąd  prawdziwy, 
Traci  fałszywy. 
Ma  wagę  i  miecz,  waży  złe  i  dobre. 

Złych  karze  słusznie,  dobrym  dary  szczodre, 
Dawa,  niezbożnych  na  sąd  Boży  nosi, 
A  pomsty  prosi. 
Miara  swych  uczy  nie  tracić  dóbr  Gulą, 
Zbytkiem  szalonym,  ani  w  kręgle  kulą. 
Chudym  udzielać,  a  używać  miernie. 
Szafować  wiernie. 


losue  10. 
ludłcum  7. 
Regum  17. 

ludil  13, 


Nadzieja. 


Ex  Sermone'Ioannt» 
Chrisoslomi. 


Ptalm.  Gl,  113. 
Esai  4. 
Proeerb.  16. 


Psalm.  2, 124. 
Hierem.  17. 
Ecclesi.  31. 


Łaska,  albo  szczera 
życzliwość  ku  bliźnie- 
mu, s  kazania  Gregorii 
Pontificis. 


Leu.  19,  3lat.  22,  Gal. 
5, 1  Cor.  13. 


Sprawiedliwość. 


Psalm.  32. 


472 

trS°?u"poczc?wo*d  Roslropność  czyni  swych  różnych  od  zwierząt, 
^'•"^'^"'''  Na  przyszłe  rzeczy  i  niniejsze  mieć  wzgląd, 

seneca.  S  przeszłych  wzory  brać,  mądrze  swoje  sprawy 

Augu.q.n  cap.d.  Wicść  na  cel  prawy. 

A  zawżdy  wiedzie  swych  ku  temu  cehi. 
Jak  mamy  słuchać  Pańskiego  Ortelu, 
^°^<^^-^^  ?/?«<«.  Samego  siebie  poznać  i  doświadczyć, 

Coś  jest,  czym  masz  być. 
zia  rostropność  pa-  Ta  pasirbicę  złą  ma  Chytrogarnę, 
nt'''oko'łr'ffimegó       ^.^óra  bogactwa  zbiera  chytro  marne, 
zbierania.  Lichwą  skarb  mnożąc  i  złym  nabywaniem, 

Ma  wiarę  na  nim. 
Ta  ni  ubogim  nie  ważna,  ni  sobie, 

Lecz  przepada  i  ginie  w  swej  chorobie, 
Z  rodu  córek  mych  słusznie  wywołana, 
Czci  odsądzona, 
siaiośó.  Stałość  córka  ma  siódma  lecz  wspaniała. 

Jak  kamień  w  wodzie,  w  złym  i  w  dobrym  trwała, 
W  sumnieniu  czystym  znosi  złe  przygody. 
Czeka  pogody. 
Ta  jest  dwojaka  z  umysłu  i  s  ciała, 


By  zawżdy  moczniej  w  swym  wezwaniu  trwała, 


Slalośo  cnothy   dwo- 
jaka. 

Yide  chrisosto:  in  Bo.      Moc  swoję  na  pożytck  świcty  wiedzic, 

mel:  de  generemrlulunu  »  i     i     •     i   • 

A  na  złych  jedzie. 
siałośó  ciała.  Ta  poczciwości  i  spólnych  dóbr  broni, 

Stałość  umysłu.  Owa  Z  umysłu  od  sprosności  stroni, 

Ku  poczciwości  z  orły  lata  wzgórę, 

W  jasność  przez  chmurę. 
cirpiiwość  i  pokora.   Przy  tych  cirpliwość  i  pokora  ona. 

Córka  jej  własna,  cirpi  choć  strapiona. 
Boga  obrońcę  czekając  pewnego. 
Nieomylnego. 
„  ,  Skromne  w"uciskach,  lecz  Bóg  po  złej  cliwili, 

Psalm.  \\%,\n  ludit.^  _  •      •   ,  i  •      •  -i- 

ionae-2,Eidr.  14,  Esai.       Zuacznic  ich  nędze  w^yrwie  i  posili. 

9,  IPar«//»om. '21.  t.         •  ,    .       .  ,•'  •   ,        •     i 

Bo  nieopusci^wiernych  swoich  nigdy. 
Mści  się  ich  krzywdy. 
Wstrzymałość,  powściągliwość,  imię  dwoje, 
Ta  córka  moja  ma,  tak  ćwiczy  swoje, 
Iż  dobry  koniec  żywota  swojego, 
Mają  godnego. 
Powściągliwość  żądzy  Ta  UCZY  na  swvm  przcstawać  każdego, 

złycti  i  języka.  -nr  -    •  ■     '    i      i   •/       •  -         l 

Bliźnim  me  szkodzie,  me  pragnąc  cudzego. 
Język  wędzidłem  każe  wściągać  twardym. 
By  nie  był  hardy  m. 


473 


Bo  dwój  ma  jeżyk  od  Boga  mur  dany, 
Choć  jeden  słabszy,  lecz  drugi  kościany, 
Palec  zapora  niech  mówi  czo  k  rzeczy, 
Nie  próino  skrzeczy, 
Jczyk  zbił  ludzi  mnogo  i  złość  spłodził. 
Język  wiar  tysił^c  a  różnych  namnożył, 
Język  wściggniony  cnotą  Kato  nazwał, 
Pirwszą  mu  cześć  dał. 
Tyć  to  są  córki  namilejsze  moje, 

Ty  swe  potomstwo,  jak  Ilybicjskie  roje. 
Ku  chwale  Bożej  w  pięknym  życiu  mnożą, 
Sławą  chędożg. 
Przy  mnie  też  Prawda,  Sława,  i  Minerwa, 
Siostry  mieszkają,  na  których  zły  Wyrwa 
Srogo  wojuje,  choć  go  zawżdy  zbijem. 
Bez  ługu  zmyjem. 
Bo  prawda  zawżdy  nasz  zamek  zamyka, 
Niebo,  świat  wszytek  swą  mocą  przenika. 
Bóg  się  nią  zowie,  sam  jej  wiecznie  broni. 
Fałsz  przed  nią  stroni. 
Mieszkamy  spoinie  na  skale  wysokiej,' 
Trudnej  i  przykrej  dla  wodej  głębokiej, 
Szcieszka  ciasna,  kamienista  i  trudna, 
Idącym  mudna. 
Krzewiną,  cierniem  zarosła  i  głogi. 

Rzadki  tam  bogacz,  częściej  wżdy  ubogi, 
Cięszka  tam  droga,  lecz  który  wniść  może. 
Już  się  >Yspomoże. 
Ale  ich  mało  na  nasz  odpust  chodzi, 
Roskosz  ich  złośna  zbytkami  odwodzi, 
Do  niej  ubita  i  szyroka  droga, 

Lecz  potym  trwoga. 
Za  tą  dworzanów  wielka  horda  bieży. 
Lecz  też  nie  jeden  czuprynę  najeży, 
Nie  jeden  truciznę  wypije  w  miodzie, 
Dóm  jej  na  łedzie, 
Gdy  W'iosna  przyjdzie,  słońce  lód  rostopi, 
Roskosz  wesołków  swych  z  domem  utopi, 
Nie  jeden  z  uczty  jej  chramiąc  poskoczy, 
Srom  kole  w  oczy. 
Ale  przy  naszym  kto  dworze  posłuży, 
Ten  się  i  Bogu  nie  bardzo  zadłuży, 
Wolną  myśl,  wolne  sumnienic  mieć  będzie, 
Bespieczny  wszędzie. 


Mury  do  języka,  zęby 
kościany,  wargi  glinia- 
ny, palec  zapora. 

Digilo  compesce  IdbeU 
lum. 


Yirlutem  primam  pu- 
la compescere  Ungvam. 


Cało  Disl.  1. 


Petrarcha. 


Prawda  wrolną  cnoty. 

loann.  capit.  14. 

Przybytek  cznotj  tru- 
dny. 


Arislot.  polit.  7. 


Droga  do  cnoty  przy- 
kra. 


Droga    do  roskoszy 
ubita. 


Wesele  roskoszy  zdra- 
Uoe. 


Żołd  cnoty. 


60 


cnoiy 


474 

Mnie  się  Mędrcowie  pogańscy  kłaniali, 
Mnie  naśladując  roskoszy  deptali, 
Na  moję  gói\^  choć  trudną  szedł  ka/.dy, 
Cirpliwie  zawżdy. 
Chęć  poganów  iio    Muic  Sokrates,  Aristoteles,  Plato, 
Bias,  Cicero,  Dioi^enes,  Kato 
Służyli  i  swym  pismem  wysławiali, 
Do  mnie  się  pnali. 
Wiele  poganów  dla  mnie  gardła  dało, 
Kurcius,  Attilus,  inszych  niemało, 
By  się  po  śmierci  ze  raną  nacieszyli. 
Tego  pragnęli. 
Wiele  Tebanów,  Spartanów  przeważnych. 

Ateńskich,  Greckich,  Rzimskich  panów  sławnych, 
Dla  mnie  krew  swoje  chetliwie  wilali, 
I  gardła  dali. 
Jam  ich  też  pewnie  za  to  uslachciła, 
I  sławą  wieczną  światu  objaśniła. 
Póki  niebo  trwa  i  z  nich  będzie  każdy 
Wiecznie  żył  zawżdy. 
I  za  posługi  pańslwam  ich  szerzyła. 

Można  Sparta  moc,  można  Rzymska  })yła, 
Iż  cudze  państwa  przez  mię  chołdowali, 
I  posiadali. 
Byłam  s  Scipionem  gdy  Afrykę  wziął, 

Herkules  przez  mię  Hydrę  ssześcią  głów  ściął, 
Maryus,  Brutus,^ Julius  i  Sylla, 

Jam  ich  szczęściła. 
Ich  potomkowie  gdy  mię  porzucili, 

A  s  sławy  ojców  swych  się  wyrodzili, 
Stracili  państwa,  sławę  i  wolności, 

RzYtriinnie      s    cnotą  ^.,        i     .     •    u      i 

patiieli,  bez  niej  ?.ni-  Dla  zbytuich  złoSCl. 

Mścił  się  nad  nimi  poczciwości  Pan  Bóg, 
Którą  wzgardziwszy  nie  strzegli  jego  dróg, 
Co  przez  mię  mieli,  bezemnie  stracili, 
Rzymianie  mili. 
Snrmaiesihorzimiio  Takżc  Sarmatc  moi  miłośnicy, 

Córk  mych  synowie  i  prawi  dziedziczy, 
Ze  mną  państwa  swe  sławnie  rozszyrzyli, 
Bo  mi  służyli. 
Tychem  ku  państwom  herby  ozdobiła. 
Których  się  dzielność  ich  cna  dorobiła. 
Dałam  im  wolność,  prawa,  sławę  wieczną, 
Za  pracą  wdzięczną. 


I 


szfzeli 


śniej  cnoiy. 


475 


Którym^sic  tak  dziś  dziwią  Fraucuzowie, 
Wloszy,  Iliszpani  i  czarni  Indowie, 
Skgd  la  Lihertas  Sarmatom  urosła, 
Ze  mnieć  ta  poszła. 
Wszędy  kędy  się  z  mieczem  obrócili, 
Nieprzyjacioły  swe  s  stracliem  p;romili, 
Jam  się  w  icłi  państwacli  mnożyła  przez  zgodę, 
Wygnawszy  szkodę. 
Lecz  w  icti  potomkacłi  (niewiem  co  się  dzieje) 
Widzę  iż  wszytko  jakoś  dziwno  mdleje, 
Jam  tłież  od  wielu  wyrodków  wzgardzona, 
I  porzucona. 
Niewdzięczni  tego  iżem  ich  szczyciła, 
I  w  Interregnum  tak  stale  broniła. 
Nad  tom  im  Króla  mężnego  obrała, 

Bych  wdzięczność  znała. 
Ale  niektórzy  cłioć  niewdzięczni  tego 
Daru  i  z  miejsca  wypchnęli  mię  swego, 
Nie  zaraz  się  wżdy  jednak  nad  nimi  mścić, 


Libertas,  wolność  Pol- 
ska urosta  s  cnoty,  z  nie- 
cnoty niszczojo. 


E:i'postnłatio    r  iii  ul  ii 
in  detjeneres  nobilitaiis. 


Onota  nas  w  Interre 
gnum  slrzegta,  bo  w  ra- 
dzie miejsce  miała. 


Nie  karałby  był  Bóg  Sodomy  onej, 

By  w  niej  pięć  było  cnoty  doświadczonej, 
Dla  tego  sstępił  sam  mnie  tam  patrzajcc, 
Dobrych  szukając. 
Ja  też  \yidzćjc  iż  Sarmatowie  mili, 

I  ich  przodkowie  mnie  przychylni  byli, 
I  teraz  więtsza  część  icłi  po  mej  woli, 
Najdę  nagoli. 
Nie  będę  się  mścić  zaraz  nad  wszytkimi, 
Dla  wyrodków  złych  którzy  międ/y  nimi 
Miejsce  osiedli,  a  mnie  opuszczają, 
I  wypychają. 
Radę'  wzgardzili  rozumu  bacznego, 
Jęli  pilnować  swowoleństwa  złego, 
W  roskoszach  sprośnych  pływają  po  uszy, 
Czart  im  tak  tuszy. 
S  Herbów  się  przodków  zacnych  wyrodzili, 
Które  im"na  mój 'przykład  zostawili, 
Dzielność  ich  gubią,  ale  im  są  smaczne, 
Tytuły  zacne. 
Mój  nieprzyjaciel  wżdy  się  mną  ożywa, 

A  swą  sprośną  złość  płaszczem  mym  pokrywa, 
Poczciwość  niszczą,  a  wżdy  się  nią^strzępią, 
S  ^lostawą  sępią. 


yirfus  uindiflam  de- 
ijenerorum  moderatur, 
propLcr  sui  cuUores, 


Łotr  jawny  śmie  inó 
WIĆ:  jaUoin  cnotliwy, 
jakom  poczciwy. 


476 


Przykład  ilych ,    do- 
brych psnje. 
Chrisosto.  Omkl.  9. 


Naśladowca  cnolhy 
nieposilony  ustawa. 


Apostrophe  ad  verUa- 
tern,    legatione    [functu- 


Munus  iegationis. 


Cantdbit  imcmtscoram 
łatrone  tialor. 


Złiipiwszy,  zdarszy  miłych  uczniów  moich 
Z  ich  dóbr,  nadstawią  złośnych  myśli  swoich. 
Swój  sprośny  żiwot  cnym  lierhera  cukrują, 
A  dobrych  trują. 
Przeto  oby  ta  horda  zaraionych. 

Nie  zaraziła  owiec  mnie  zwicrzonych, 
Przez  posła  swego  upomnieć  ich  muszę, 
Za  ich  poruszę. 
Gdyż  do  mnie  dla  drogi  trudnej  nie  każdy, 
Ciasnej  i  przykrej,  nie  moic  przyść  zawidy, 
Czasem  ustanie  naturą  zemdlony. 
Nie  posilony. 
Prawdo  siostro  ty  to  musisz  sprawować, 
Dla  chwały  Boiej  w  tym  pilnie  pracować, 
By  wszyscy  stanów  swych  i  powinności, 
Strzegli  w  całości. 
Prawdać  jest  imię,  prawdę  wszytkim  powisz, 
A  zwłaszcza  w  stanie  slacheckim  się  dowiesz, 
Szczerości  którą  się  pokrywa  każdy. 

Choć  jest  łotr  zawżdy. 
Dobrych  pochwalisz  cnotliwe  godności, 
Wyrodków  ukażesz  ich  omylności. 
Wiesz  co  masz  mówić,  Bóg  cię  ćwiczył  tego, 
Z  daru  hojnego. 
Gwałtu  się  nie  boj,  boćby  nie  przystało. 
By  posła  kiedy  co  złego  potkało, 
Czci  go  nasroższy  tyran  i  poganin, 
Cóż  krześcianin  ? 
Gdyż  poseł  jak  wór,  co  weń  włożą  nosi, 
Każą  mu  prosić  przymierza  więc  prosi, 
Odpowiedaćli  więc  też  odpowiada. 
Nic  nieprzykłada. 
Rozbójników  się  nie  bój,  wiesz  iż  próżny, 
Śpiewa  przed  łotry  bez  skarbu  podróżny, 
Tyś  próżna  fałszu,  coć  wydrą  łotrowie, 
Zoilusowie. 
Idzże  już  śmiele  pod  tarczą  cnotliwych. 
Mać  Sarmacia  jeszcze  swych  prawdziwych 
Synów  dostatek,  którzy  cię  obronią. 
Od  złych  zasłonią. 
Którzy  są  sławni  s  siebie  i  s  cnych  przodków, 
Łatwiejci  będzie  z  nimi  na  wyrodków, 
Których  z  ojczycy  zmieszało  się  wiele. 
Mówże  już  śmiele. 


477 


PRAWDA 

RZECZ   POSELSTIIWA  SWEGO    ZACZYNA, 

trzech  sthanów  powinności  dotykającz: 

OllACKIEGO, 


Rozdział  wtóry. 


Myślę  skąd  począć  poselstwo  zlecone, 
Gdyi  zewsząd  godne  cnotą  ogrodzone, 
Wszem  stanom  służy,  lecz  slachecki  na  przód, 
Niech  ma  swój  wywód, 
A  to  slachectwo  ktoby  uważyć  chciał, 

(Prawdziwe  mówię)  które  Bóg  z  nieba  dał, 
Najdzie  w  nim  pewnie  wszytkich  cnót  zamknienie, 
I  swe  zbawienie. 
To  nas  do  nieba  prostą  drogą  wiedzie, 

Na  cnocie  grunt  ma,  a  nie  na  mdłym  ledzie, 
Wolej  Bożej  strzedz  i  zakonu  jego, 
Uczy  każdego. 
I  sam  Bóg  k  temu  z  nieba  wszytkich  wzywa, 
I  on  syn  jego  Krystus  prawda  żywa, 
Zakon,  prorocy  wszyscy  wiodą  k  temu, 
Slachectwu  cnemu. 
A  s  tych  się  naprzód  ci  slachcicy  sstają, 
Którzy  w  bojaźni  Pana  Boga  znają, 
I  miłując  go  strzegą  słowa  jego, 
Z  nieba  danego. 
Straszliwych  sądów  jego  nie  sięgają, 
Krzywoprzysięstwem  Boga  nie  gabają, 
Strzegących  zakonu  Bożego  bronią, 
Od  złości  stronią. 
I  ci  co  czynią  bliźniemu  krzywdy, 
Ani  chytrości  pod  nim  myślą  nfgdy. 
Szkód  jego  jak  swych  pilnie  przestrzegają, 
Sidł  niestawiają. 
Którzy  sądzą  sprawiedliwie  siroty. 

Person  nie  patrząc,  ni  na  łańcuch  złoty, 
Dary  wzgardzają,  boją  się  sędziego, 

W  niebie  zwierzchniego. 


Slachectwo    wszytki 
cnoty  w  sobie  zamyka. 


S.  Chrisost.  inSermo- 
nc  de  genere  vir(ulum. 


Bóg  chce  aby  byli 
wszyscy  slachcicami  nie 
według  rodu  albo  godno- 
ści, ale  według  cnoty. 


Pirwsze  źródła  slache- 
ctwa. 
Wiary  sthałość  i  sku- 


Dwornośó   O  Bóstwie 
brzjdka. 


Miłość  bliźniego. 


Sjirawicdliwy  sad. 


478 


Zło  obcowanie, 


Pracza  ustawiczna  po- 
czciwa. 


Miłość  ojczyzny. 


Stałości  skutek. 


Przykład  cnoty. 


Rozum  wódz  żywota. 


Skutek  nauk  poczci- 
wych. 


Żaden  człowiek  cznolh 
wszjlkich  spełnić  sku- 
tecznie nie  może. 


O  prawdę  się  złym  zastawują  mężnie, 
A  bronią  krzywdy  ubogich  potężnie, 
Złą  lichwą  mamonu  nie  pomnażają, 
Pychę  wzgardzaią. 
Wichrowatej  się  rady  nie  trzymają, 

A  zwierzonych  dóbr  sprawnie  używają, 
Na  Łazarza  wzgląd  znędzonego  mając, 
Gdzie  trzeba  dając. 
Ustawnie  w  pracy  poczciwej  ci  trwają. 
Daru  zwierzonego  w  gnój  nie  kopają, 
Radą  patriej  ratują  w  pokoju, 

A  mieczem  w  boju. 
Priyatę  gardzą  dla  dobra  spólnego,| 
A  nie  żałują  gdy  czas  gardła  swego 
Dla  ojczyzny  dać  w  poczciwej  potrzebie, 
Kspólnej  ozdobie. 
Stali  w  przygodach  jak  skała  kamienna, 

Myśl  w  nich  od  wiatrów  namniej  nie  odmienna. 
Nie  boją  się  strzał  szczęścia  przewrotnego, 
I  odmiennego. 
A  gdy  sami  cnot  świętych  naśladują, 

Drugich  też  do  nich  przywodząc  pracują, 
Chcąc  aby  wszyscy  pięknie  Isnęli  w  cnocie, 
W  tym  mdłym  żywocie. 
A  rozumu  się  na  wszystkim  trzymają, 
Nauki  poczciwe  za  wodze  mają. 
Które  ludzi  czynią  różnych  od  zwirząt, 
Oświecając  błąd. 
S  tych  mamy  skrytych  rzeczy  wiadomości, 
Ty  nam  o  Bożej  świadczą  wielmożności. 
Ty  godność  w  ludziach  mnożą  i  pożytki, 
A  gubią  zbytki. 
Toć  ćwiczenie  swym  cnota  pokazuje, 

A  opatrzy  swych  w  których  godność  czuje, 
Slachectwo  prawdziwe  i  sławę  wieczną, 
Da  im  bespieczną. 
Ożywia  ich  choć  na  czas  umierają, 
A  sławniejszymi  po  śmierci  się  sstają. 
Póki  świat  stoi,  ich  pamięć  trwa  żywa. 
Sława  poczciwa. 
Taki  swym  sługom  jurgelt  zacny  daje, 
Którzy  wypełnią  jej  wszytki  zwyczaje. 
Nigdy  się  z  darów  roskosznych  nie  wstuży 
Kto  jej  posłuży. 


479 


Ale  nic  może  żaden  być  tak  stały, 

W  którymby  cnoty  wszytki  wespół  trwały, 
Wszyscy  z  natury  poddani  krewkości, 
I  odmienności. 
Herkules  mc/ny  tych  cnót  część  wyprawił. 
Wżdy  nań  łupiestwo  on  oracz  wyjawił, 
Kiedy  mu  woły  wziął  cliytrością  dziwną, 
Cnocie  przeciwną. 
Do  nieba  Kajus  Cesarz  swą  ludzkością, 
Wyniesień  męstwem  i  sprawiedliwością, 
Wżdy  w  cudzołóstwie  gańbę  wziął  od  swego 
Draba  własnego. 
Wiele  dobrych  co  miłosierdzie  czynią, 

Lecz  tych  zaś  w  niesprawiedliwości  winią, 
Ten  w  tym  cnotliwie  żywię,  w  tyra  szwankuje, 
Krewkość  panuje. 
A  tak  gdyż  spełnić  nie  może  mdły  człowiek, 

Wszytkich  cnót  choćby  przetrwał  Nestorów  wiek. 
Wżdy  nie  już  ustać,  lecz  tim  więcej  robić, 
By  ich  mógł  wzdobyć. 
Munsztukiem  z  młodu  przyrodzenie  twardym 
Rządzić,  zawracać,  by  nie  było  hardym, 
Kareri  w  cnocie  ćwiczyć  póki  młode, 
I  winochodę. 
Natura  z  miodu  w  cnotach  wyćwiczona. 

Prze  pilność  bywa  w  lepszą  przewirzgniona, 
Nałóg  się  sstawa  drugim  przyrodzeniem, 
S  pilnym  ćwiczeniem. 
Trwa  w  cnocie  której  z  młodu  się  napije> 
Z  garnka  z  dawna  wpitej  woniej  nie  zmyje, 
Tak  zwyczaj  dobry  przemienia  naturę, 
W  cnotliwą  skórę. 
A  bez  ćwiczenia  do  cnoty  nie  idoła. 
Bo  jest  natura,  jak  tablica  goła. 
Co  na  niej  piszesz,  to  na  się  przyjmuje, 
S  tym  się  sprawuje. 
Gdzie  jej  ćwiczenie  z  rozumem  nie  rządzi 
Jak  łódź  bez  wiosła  na  morzu  zabłądzi. 
Rozum  ją  jak  deszcz  majowy  rozkrzewia, 
Zwiędłą  ożywia. 
Wszytko  już  dobrze  gdzie  już  rozum  zdrowy, 
Plaslr  na  naturę  nagrubszą  gotowy. 
Którą  czyści  i  ku  zdrowiu  dusznemu  ^'^ 

Ciągnie  godnemu. 


Friciusin  descnp  lia- 
nę morum. 


Uercules. 


Cajut  Cacsar. 


Przyrodzenie. 


Zwyczaj  drugie  przy- 
rodzenie. 


Ilipocrales    \~  Aristo- 
tcles  PolUi.  6. 


480 

lihrroicuitae^itTo!^-  Nad  którą  niema  świat  nic  godniejszego, 
^^Łł^^ni^lTraeP-  Gdyż  pokoleniG  jest  Boga  wiecznego, 
^'''''''^"  Tę  nam  nad  ciało  przystoi  przełożyć, 

Chrizoslom oboju  cia-  ^.  .  '  Pi^kniej  zdobić. 

ła  z  duszą.  Ciało  nas  ciągnie  do  roskoszy  brzytkicłi, 

A  dusza  do  cnot  świętycli  pędzi  wszytkici], 
S  którycłi  ubiór  ma  i  on  pokarm  wdzięczny, 
I  żywot  wieczny. 
Do  których  łatwo  kto  się  da  nauczyć, 
Jako  do  cnoth  przyść.       CirpHwość,  piluość,  da  wzór  jak  w  nie  łuczić, 
Wwiodą  na  górę  ty,  gdzie  swe  namioty, 
Rozbiły  cnoty. 
Ku  tym  potrzeba  naturę  richtować. 
Jak  kruszec  złoty  pilnie  wyprawować, 
Który  s  siebie  szpetny,  z  ognia  chędogi, 
S  prostego  drogi. 
Bo  każda  rzecz  jest  uyprawiona  droszsza, 
Tak  też  natura  chociaby  nasroszsza, 
Pilnym  ćwiczeniem  bywa  uśmierzona, 
W  dobrą  zmieniona. 
A  nie  może  być  odmiana  piękniejsza. 
Jako  natura  gdy  s  srogiej  skromniejsza, 
Z  dzikiej,  z  zwierzęcej  sstawa  się  cnotliwą, 
I  śv.iątobliwą. 
Jak  on  Sokrates  i  Stilpo  uczeni, 
vide  Ciceronem  de      ^'^turą  sprosną  będąc  oszpeceni, 
Fato  tractantem.  Jak  długo  W  CHotach  jednak  pracowali, 

Aż  plac  wygrali, 
kra^l^L^pT/rodzeni^  I  przyrodzenie  grube  uśmierzyli, 
^*^*^'^^^''-  I  cnotliwszemi  nad  fata  swe  byli. 

Tak  iż  Sokrates  namędrszym  był  nazwań, 
Na  świecie  być  sam. 
Pilność,  ćwiczenie,  k  temu  ustawiczność, 
Zwyciężyły  w  nich  oną  wrodzone  złość. 
Bez  którejby  snadź  ludzie  tak  zdzicieli, 
I  zzwierzęcieli. 
Bo  dał  Bóg  rozum  nam  na  osła  tego. 
Byśmy  ćwiczeniem  miękczyli  złość  jego. 
Ustawicznie  go  ku  cnocie  wprawując. 
Wolej  ujmując. 
Uczy  nas  thego  on  funt  zagrzebiony, 

Gdy  nim  nie  zyskał  komu  był  zwierzony, 
Tak  bez  ćwiczenia  cnoty  też  niszczeją, 
I  nikczemnieją, 


Malthae.  25. 


481 


K  temuż  Tymotheusza  Paweł  swego 
Wiedzie,  by  daru  nie  zaspał  Bożego, 
Lecz  by  go  pracą  pilnie  polerował, 

W  cnotach  gruntował. 
Których  gdy  jeden  nie  może  skutecznie 
Wypełnić,  tedy  wżdy  wszyscy  społecznie 
Dosiądź  ich  mogg,  jedni  drugich  śladem, 
Spólnym  przykładem. 
Nie  trzeba  nigdy  rospaczać  w  trudności. 
Do  cnoty  jedno  przyłożyć  pilności, 
W  bojaźni  Bożej  tak  się  nie  oszuka. 
Ten  co  ich  szuka. 
Chwastów  narodzi  rola  zaniedbana, 
Ale  gdy  często  bywa  sprawowana 
S  pilnością,  oracz  nie  straci  pożytku, 
Przyjdzie  do  skutku. 
Niedźwiedź  jest  srogi,  gruby  s  przyrodzenia, 
Wżdy'^pląsze,  skacze  s  pilnego  ćwiczenia, 
Szpak,  kawka,  sroka,  nieme  s  przyrodzenia, 
Mówią  s  ćwiczenia. 
Wiodą  nas  k  temu  i  proste  przykłady, 
Byśmy  z  naturą  nie  przestali  zwady, 
Którą  ćwiczenie  i  pilność  uśmierzy. 
Złość  jej  zwycięży. 
Przeto  już  k  rzeczy  idąc  przedsięwziętej, 

0  cnym  ślachectwie  i  o  cnocie  świętej, 
Trzy  stany  świeckie  naprzód  opiszemy, 

Spraw  ich  dotkniemy. 
Które  sam  Pan  Bóg  podał  i  ustawił, 

1  chce  aby  się  każdy  swoim  bawił, 

W  powołaniu  swym  trwając  naznaczonym, 
W  szafunk  zwicrzonym. 
Bo  urząd  Pan  Bóg  każdemu  naznaczył, 

W  jakim  kto  ma  żyć  stanie  nie  przebaczył, 
Ślachcic,  ksiądz,  oracz,  każdy  ma  swój  urząd, 
By  go  chwalił  stąd. 
K  temu  godności  nie  zajrzy  godnemu, 
I  urzędowi  z  nieba  zleconemu, 
Nie  pnać  się  k  temu  co  nie  służy  tobie, 
Stój  w  swojej  klobie. 
Gdy  Abel  Kaim  na  świecie  tylko  dwa 
Byli,  wżdy  Kaim  sam  robił,  rąbał  drwa, 
Abel  zaś  Bogu  sprawował  ofiary: 
Tak  strzegli  miarv. 


Philipp.  2. 

Giiltil.  fi. 
Mathae.  9. 


August,  ^■i  q.ll. 


rodobicfislhwo  od  ro 


l''j. 


Praeparalio  ailnobi- 
lilatis  ipsius  dequaaje- 
tur,  (łescriptioncm. 


nóg  każdemu  naina- 
czył  swój  urz^d. 


Clirisosto.  sermone  4 
de  Sacrifcio. 

61 


482 

Ofiarę  próżno  Kaim  Bogu  czynił,  ^^"^ 

Gdy  wzgórę  nie^szłaj^wnet  Abla  obwinił, 
I  zabił  w  gniewie  brata  niewinnego, 
Zginął  dla  tego. 
Także  on  Noe  synom  swym  urzędy  ] 

Trzem  rozdał,  które  i  dziś  trwają  wszędy, 
Przykazując  im,  by  każdy  w  swym  żyli, 
A  Boga  czcili. 

^^Noe  urzędy  synom  ro-  j^^^y.      j^  g^^  będziesz  BogU  ofiaroWał, 

Ty  Japhet  będziesz  rządził  i  wojował. 
Ty  Cham  orz  rolą,  rób,  strzeż  każdy  tego, 
Urzędu  swego." 
Tu  trzy  urzędy  trzem  synom  różne  dał, 

Kapłan,  ślachcic,  chłop,  by  każdy  swym  władał, 
Ten  modłą,  ten  zaś  mieczem,  ten  robotą. 
By  żyli  s  cnotą. 
Nie  czyń  się  Chamie  Japhetem,^strzeż  roiej, 
Ty  Japhet  Semem  przeciw  Bożej  wolej, 
A  ty  Sem  pilnuj  Kościoła  Bożego, 
Każdyfżyj  s  swego. 
Tyż  urzędy  dał  Bóg  Izraelitom, 

.urzędy  od  Boga  dane         ^■^^^,^^^  j,^  ^j^^^^j^  ^^^.  ^j^^jj    Lowitom, 

Po  nich  rycerze,  oracze  ustawił. 

Tak  rząd  w  nich  sprawił. 
Świadczy  to  zakon  wszędzie  stary,  now^, 
Jak  gniew  Pański  był  tym  za  wżdy  gotowy. 
Którzy  urzędy  ty  jego  mieszali, 
Numer  w,  2  7?.^  0.  .  Nie  swych  patrzali. 

Datan,  Abiron,  przepadli  dla  tego. 
Chore  i  Oza  skaran,  inszych  mnogo. 
Bóg  tracił  takich  wnet  co  się  chełpili, 
^  w^c^zim  rzeczpospoii-  Tym  czym  nie  byli. 

Bo  w  tych  należy  trzech  urzędzlech  cała, 
Rzeczpospolita  od  wszelkich  szkód  trwała, 
Gdzie  każdy  patrzy  urzędu  swojego, 
Naznaczonego. 
Pirwszy  Oracki  dla  żywności  jest  stan. 
Drugi  dla  służby  Bożej  trzyma  Kapłan, 
Trzeci  Rycerski,  który    tych  dwu  pilnie, 
Broni  usilnie. 
W  takiejci  trwały  rzeczypospolitej, 
Ateny,  Sparta,  Rzym,  pamięci  świętej, 
Lecz  gdy  w  nich  stany  mieszać  się  poczęły, 
W  niwecz  zginęły. 


483 


W  tych  też  trzech  staniech  Sarmatowie  mili, 
Rzeczpospolitą  swoję  zawiesili, 
Po  Lechu  skoro  która  kwitnie  w  cale 
Rozrosła  w  małe. 
Gdy  w  zgodzie  świętej  państwa  rozszerzali, 
W  swym  powołaniu  stale  przestawali, 
Pług  oracz,  rycerz  miecz,  ksiądz  ołtarza  strzegł, 
Każdy  za  swym  biegł. 
Nie  wydarł  rycerz  oraczowi  pługu. 

Nie  walczył  ksiądz,  lud  uczył,  służył  Bogu, 
Każdy  w  swym  trwając  spóIne  dobro  mnożył, 
Jak  mógł  chędożył. 
Ci  tak  wzdobywszy  kraju  Sarmackiego, 
W  zgodzie  od  morza  do  morza  wielkiego. 
Jednemu  w  szafunk  wierny  wszytko  dali. 
By  stałej  trwali. 
Wybrali  króla,  bowiem  się  nie  rodzi 

W  Polszczę,  lecz  senat  na  którego  zgodzi. 
Ten  członkom  wszytkim  jak  głowa  panuje, 
I  roskazuje. 
I  tym  Sarmatę  wszystek  świat  celują, 
Ze  na  którego  króla  chcą  wotują, 
Gdyż  się  krwią  własną  wolności  dobili, 
I  dorobili. 
Tak  ty  trzy  stany  król  jeden  sprawował, 
Złych  karał  z  złości,  cnotliwych  darował. 
Sprawiedliwie  ich  według  prawa  sądził, 
A  wszytkim  rządził. 
Za  to  go  wszyscy  bogaclwy  spólnymi 
Czcili,  by  nie  szedł  za  pożytki  swymi, 
Lecz  by  jak  król  żył,  strzegł  dobra  spólnego. 
Nie  patrząc  swego. 
A  bacząc  iż  dwie  więcej  widzą  oczy, 
Dwie  ręce  więtszej  są  niż  jedna  mocy, 
Wzięli  porządny  on  przykład  z  Mojżesza, 
I  z  Daryusza. 
Tak  wielki  poczet  stanu  rycerskiego. 
Rady  Koronnej,  podle  boku  jego, 
Posadzili,  by  współ  s  królem  radzili, 
A  nie  błądzili. 
By  strażą  pilną  rzeczypospolitej 

Mieli,  a  króla  z  myśli  przed  się  wziętej 
Szkodnej  koronie,  sprawnie  hamowali, 
Praw  przestrzegali. 


I{ex  Połoniae  non  \ 
gcitur. 


Skąd  wolnoSć  Polska. 


Simiłitudo    Aristotel. 
PoHLi. 


Exod.  18. 
Daniel.  6. 

Rada  Koronna. 


484 

Ci  też  przysięgą  obwiązani  byli, 
By  się  w  urzędzie  zleconym  iścili, 
By  spólne  dobro,  wolność,  prawa  w  cale, 
Kwitnęły  trwale. 
r-i";;al r5/?I-o£S;  By  król  nie  śpiewał,  jak  Nero  swowolny: 
'"^^''^'"'  Tak  chcę,  tak  każę,  od  prawa  król  wolny. 

To  prawo  co  król  chce,  co  mu  s  pożytkiem. 
Wolno  mnie  w  wszytkim. 
Niesłychane  są  w  Polszczę  piosnki  takie. 
Owszem  przykłady  narody  wszelakie, 
Od  królów  Polskich  biorą,  praw  wolności, 
I  pobożności. 
Skąd  to  Polska  ma :  stąd  iż  każdy  swego 
Strzegł  i  pilnował  urzędu  własnego. 
Oracz,  rycerz,  ksiądz,  król,  jak  go  Bóg  mieć  chciał, 
W  swym  urzędzie  trwał. 
Lsniała  Polska  w  ten  czas  rzeczpospolita, 

W  wolności,  w  zgodzie,  w  bogactwach  obfita  ; 
Ale  dziś  s  tych  trzech  stanów,  już  jeden  stan. 
Wespół  jest  zgmatwan. 
n^^T^fHii!^^-  Wszytki  się  stany  w  jeden  kłąb  mieszają. 
Co  dzień  to  insze  sposoby  nastają, 
S  chłopa  wnet  slachcic,  dla  nędze  slachcic  chłop. 
Zaś  chłopem  ksiądz  pop. 
Slachectwo  zwłaszcza  on  nadroższy  klejnot. 
Które  nie  idzie  jedno  s  poczciwych  cnot. 
Tak  jest  zmieszane,  leda  Wyrwa,  Bean, 
Przywłaszcza  ten  stan. 
■   «!  Sprośny  Korydon  zle  skarbów  nabywszy, 

Slachcicem  chce  być  cnoty  zahaczywszy, 
'  Dla  niedostatku  zaś  prawdziwy  slachcic. 
Nie  stoi  za  nic. 
Już  się  i  osieł  dziś  lampartem  zowie, 

Koczkodan  z  małpą  chce  być  Iwowi  w  rodzie, 
Chce  dziś  być  każdy  zacnym,  urodziwym, 
Słówkiem  fałszywym. 
c«?!i«m-'/S'dK-'  Najdziesz  burą  kotkę  między  małpami, 
*""■  Ujrzysz  gęś  białą  między  łabęciami, 

Kruk  miedzy  orły,  miedzy  pa  wy  dudek, 
Iż  ma  pstry  czubek. 
A  leć  się  próżno  zowie  gęś  łabęciem. 

Kruk  czarny  także  orłowym  dziecięciem. 
Choć  gęś  w  tim  pierzu,  wżdi  ją  wydawa  głos, 
Kruka  wrzask  i  nos. 


485 


A  wżdy  się  wszyscy  w  cne  slachectwo  stroją, 
Miedzy  godnymi,  źli  niegodnie  stoją, 
Niewiedząc  co  jest  slachectwo  prawdziwe, 
A  co  fałszywe. 
Wiele  tych,  którzy  ten  slachectwa  klejnot, 
Z  dzielności  sławnej  idący  i  ze  cnot, 
Niegodnie  w  pysze  sobie  przypisują, 
Źle  im  szafują. 
Ano  to  slachcic  prawy,  który  cnoty 
Strzeże,  a  do  niej  nie  zaśpi  roboty, 
Swą  godnością  dom  i  siebie  chędoży, 
A  sławę  mnoży. 
Ale  ci  którzy  gardzą  piękną  cnotę, 
Czynią  domowi  i  sobie  sromotę, 
Także  ci  którzy  cne  slacheckie  herby, 
Chcą  mieć  za  skarby. 
Tym  tu  odpowiem  na  ich  sąd  fałszywy. 
Na  czym  należy,  ten  slachcic  prawdziwy, 
Nie  łaj  aż  przeczcisz,  a  nie  tęskni  sobie, 
Gdyż  to  złych  skrobie. 
Dobrym  ten  wirsz  mój  namniej  nie  zawadzi, 
I  wierzę  iż  go  przijmą  s  chęcią  radzi; 
Złych  gniewu  niedbam,  niech  cnocie  nałają, 
Albo  się  kają. 


Slachcic  prawj 


Slachcic  łżywy. 


Rozdział  thrzeci. 


o  SLACHECTWIE  Z  BOGACTWA. 


Uni  slachcicy  pirwszy  naszy  mili. 

Którzy  domy  swe  znacznie  uslachcili, 
Dzielnością  sławną  i  prawdziwym  potem, 
Krwią  swą,  nie  złotem. 
Tym  dla  ich  cnoty  do  herbów  majętność 
Dawano,  aby  znając  posług  wdzięczność, 
Rzeczpospolitą  tym  więcej  mnożyli, 
I  chędożyli. 
Ci  przcwyszszali  i  inszych  skarbami, 
Które  u  dobrych  są  cnot  naczyniami, 
Gdy  ich  gdzie  słusznie  potrzeba  szafują. 
Zbytkiem  niepsują. 


Pobudlii  do  cnoty. 


W  dobrych  dary  chcó 
slokrotaą  do  cnoty  po- 
budzają. 


486 


Aristotel.  Polit.  7, 

Kartagiński  poriądek. 

Patricii. 

Znaki  slachectwa. 

Egipska  slachta. 

Persowie. 


W  Kartago  było  nie  wolno  pierścienia, 
Mieć  inszym,  jedno  slachcie  dla  znamienia. 
Którzy  się  dobrze  na  wojnie  sprawiali. 
Znak  cnoty  brali. 
A  ile  posług  wojennych  odprawił, 
Tyle  pierścieni  na  palce  swe  wstawił. 
U  Rzymian  łańcuch  Patricii  złoty 
Mieli  znak  cnoty. 
Egipska  slachta  u  uszy  klejnoty, 

A  rada,  hetman,  tylko  łańcuch  złoty, 
Nosili;  toż  też  u  Persów  chowano. 
Skąd  slachtę  znano. 
Aleby  u  nas  w  tym  barzo  zabłądził, 

Gdyby  slachcica  s  srebra,  z  złota  sądził. 
Bo  to  ma  żyd,  świec,  lichwarz,  chłop,  a  slachcie 
Chudy  nie  ma  nic. 
Błazen,  pochlepca,  lichwarz  sprośny  chłoptas, 
Nierządnica  się  złotem  upstrzy  po  pas, 
Przeciwiając  się  slachectwu  zacnemu, 
S  cnot  idącemu. 
Tym  się  slachectwo  święte  zaraziło, 
Iż  sobie  tylko  w  skarbach  ulubiło, 
A  w  herbach  pięknych  już  nie  pytaj  cnoty, 
Gdy  ma  klejnoty. 
Aristoteles  takim  raz  powiedział. 

Iż  ledwo  prawych  sto  slachciców  widział. 
Lecz  bogatych  bez  hczby  próżnych  wszędzie. 
Zwłaszcza  w  urzędzie. 
Thak  iż  drugi  cnotę  wzgardzi  i  Boga, 
Dla  skarbu  idzie  by  nawiętsza  trwoga, 
Priyata  miła,  łakome  Utile, 

Honestum  vile. 
YaieriusuhrAdePau-  Auo  oni  cni  Rzymscy  hetmanowie, 

perlale  libr.  7  cap.  2.  g^j^^j^^  ^^^jj^g  j  KatonOwle, 

Skarby  wzgardziwszy  spoiną  rzecz  mnożyli. 

Ubodzy  bjli. 
Tak  iż  miejsczki  skarb  posagi  córkom  ich 
Musiał  dać,  bo  nie  tuczyli  mieszków  swych, 
A  wżdy  się  imi  moc  Rzymska  wyniosła, 

W  państwie  rozrosła. 
Potym  bogactwem  Pompejuszowyra, 

Zniszczała  także  s  skarbem  Cesarzowym, 
Gdy  o  Priyatę  srogo  się  pobili, 

Rzym  wyniszczyli. 


Arhtolel.  Polit.  5. 


487 


Bo  skarby  bez  szafowania  słusznego, 

Właśnie  są  jak  miecz  w  ręku  szalonego, 
Chłop  się  nadyma,  nie  waZy  godniejszych, 
I  nad  się  lepszych. 
W  łych  bogactwach  jedni  slachectwo  znają, 
Ku  drogiej  szacie  dziś  tylko  wstawają, 
Ubiór  a  srebro  godno  czci  i  wiary, 
Ustęp  ty  szary 
Choćby  był  mowny  jako  on  Arpinas, 
Albo  Cicero,  bez  skarbów  podź  od  nas, 
Choćby  przewyższył  Marona  wierszami, 
Wzgardzoneś  z  nimi. 
Kiedy  nie  będzie  na  tobie  ubioru 

Świetnie  drogiego,  wijaj  bracie  z  dworu, 
Bo  dziś  slachectwo  rozum  w  adamaszku. 
Chodzi  choć  w  saszku. 
Gdzież  ony  lata,  o  miły  Nazonie, 

Gdy  rozum,  w  lepszej  był  niż  złoto  cenie; 
A  teraz  nie  mieć  nic  rzecz  nasprośniejsza 
I  napodlejsza. 

0  miłe  złoto  k  czemuż  nie  przywodzisz. 
Łakomych  ludzi,  każdego  wygłodisz, 

I  wwodzisz  w  wielkie  swych  nieprzespieczności, 

I  w  dziwne  złości. 
Ze  złota  drugi  slachcicem  jest  mniman. 
Sprośny  Tersites  wnet  Miłościwy  Pan, 
A  Gnatonowie  skaczą  pochlebując, 

Wkoło  dud  kując. 

1  ranima  by  już  do  portu  przypłynął. 

Aby  slachectwem  swym  kupionym  słynął. 
Nie  mów  jeszcze  hup,  nie  tuć  do  cnot  płynąć, 
Strzeż  się  ochynąć. 
Mylisz  się  na  tym  jeśliże  z  bogactwa 

Fundament  mniemasz  powstawać  slachectwa. 
Boćby  też  garbarz,  kuśnirz,  rymarz,  s  szewcem. 
Stąd  był  slachcicem. 
Boć  i  ci  wielkie  bogactwa  zbierają, 
Z  rozbójników  też  bogacze  bywają, 
Głupić  to  wierz  mi  o  slachectwie  twój  sąd, 
Jeślić  idzie  stąd. 
Złoto  wiesz  s  srebrem,  iż  się  z  ziemie  rodzi. 

Drugie  s  kradzicstwa,  z  zdrad,  z  lichwy  pochodzi, 
Gdyćby  się  z  bogactw  slachectwo  rodziło, 
Stądby  też  było. 


Diuiliae  suferhi  gla- 
dius  in  manu  fu/rentit, 
Ecckti. 


Rozum    i  slachectwo 
w  zlocie. 


Aposfrophe  ad  J^aso- 
nemdicentem:  Ingeniu  m 
guondamfueralpraełio- 
sius  auro. 


At   nunc    barbaries 
graiułis  habere  nihil. 


Auri  sacra  fames  ąuid 
non   morlalia   pectora 


Tersites  byt  naszpe- 
tniejszy  i  nagorszy  ze 
wszy  ihkich  eh  Jop  w  Gre- 
ciej. 


Palingenius   slellalut 
in  Zodiaco  suo. 


488 


Slachectwo  kupne,  i 
skarbami  ginie,  as  cno 
ty  słynie. 


Diogenes  Laerlius. 


Tirgilius. 


Samianus. 


Nie  mogąc  łotra  bogactwa  uslachcić. 

Ni  herby  kupne,  gdyż  sam  prawie  jest  nic; 
Mamon  zły  zginie,  lecz  cnota  trwa  wiecznie, 
S  sławri  społecznie. 
Slacłiectwa  nigdy  nie  kupisz  za  złoto, 
Ni  za  skarb  drogi,  bo  to  wszytko  błoto, 
Lecz  cną  dzielnością  urobioną  ze  cnot, 
Kupisz  ten  klejnot. 
Nie  tymeś  slachcic  żeś  urodny  w  ciele, 
Nie  tym  iż  złota  i  skarbów  masz  wiele. 
Jesteś  do  czasu  s  tych  rzeczy  szczęśliwy, 
Lecz  slachcic  łżywy. 
Nie  trwałe  by  tho  twe  slachectwo  było. 
Gdyby  w  nieszczęściu  s  skarbami  zginęło, 
Przez  miecz  i  ogień,  przez  złodzieja,  wodę, 
I  nagłą  szkodę, 
Wszak  szczęście  ludźmi  ciska  jako  piłą, 
Wzgorę  i  na  dół,  z  bogacza  wnet  wiła. 
Dziś  głaszcze  tego,  jutro  zaś  inego. 

Wnet  pan  z  nędznego. 
Dziw  z  bogacza  (gdy  straci)  ludziom  sprawi, 

Toć  then  przed  tym  miał,  gdzież  tho  po  Iział,  prawi. 
Ten  to  zaś  gdzie  wziął,  wszak  przedtym  nic  nie  miał, 
Dziw  kto  mu  to  dał. 
Sądzi  każdego  kogo  ma  po  woli, 
Eufhomius  Pariemius.       Stanów  nie  patrzy  według  zdania  goli, 
Na  kole  prętkim,  ślepe,  głuche  słoi, 
Dziw  z  głupich  broi. 
Często  pobudza  wiatr  morze  burzliwy, 
Rozbija  okręt,  alić  bogacz  chciwy, 
Kupie  utracił,  ostradał  wszylkiego, 
I  zdrowia  swego. 
Często  u  sklepu  złodziej  drzwi  wyłamie, 
Pokradnie  skarby,  alić  bogacz  chramie, 
Wszytko  wybierze,  co  jedno  tam  będzie, 
A  ty  cirp  nędze. 
Często  pożera  dom  ogień  gwałtowny, 

Gdy  przyjdzie  z  nagła,  jak  złodziej  niepewny, 
I  pozrze  skarby  płomieniem,  a  złoto 
Obróci  w  błoto. 
Ale  mąż  mądry  w  cnocie  choć  ubogi. 

Trwa  śmiele,  sąd  mu  szczęścia  nie  jest  srogi, 
Wszędy  jest  cały  gdzie  się  sam  obróci, 
Nikt  go  nie  skróci. 


Pertius. 


Oralius  Satir.V. 


489 

Tak  też  slachectwo  szczęścia  się  nic  boi, 
Choć  mu  jost  na  czas  srogie,  slale  stoi, 
Majćjc  fundament  mciny,  s  cnot,  z  dzielności, 
Trwa  w  swej  stałości. 
Lecz  drugi  pan  Cham,  tak  się  chcłpą  zdobi, 
Z  bogactw,  jak  pstry  kot,  a  zakryty  w  krobi, 
W  skarbiech  slachectwo  nie  w  cnocie  gruntuje, 
Lecz  w  tym  szwankuje. 
Dla^tejci  chełpy  Bóg  strącił  anioła. 

Cóż  pragnie  chwałke  nikczemnego  woła, 
Który  łotrostwo  swe  slachectwem  zdobi, 
A  fałszem  robi. 
Cliełpi  się  s  skarbu,  a  sam  nic  dobrego, 
Herb  kupił,  a  nie  czynił  nic  godnego, 

Lecz  mu  też  mówią,  o  towarzyszu  hej,  '^"p°®  '^"^^' 

Wtwojem  herbie  Mej. 
Toć  prawy  slachcic  co  stanu  swojego, 
Pilnuje  przy  nim  powołania  swego, 
Miłej  patriej  nie  da  marnie  szarpać, 

Slachcica  w  tym  znać. 
Złości  wszelakich  pilnie  się  wiaruje, 
O  poczciwość  dać  gardła  nie  żałuje, 
Nie  traci  marnie  raz  nabytej  cnoty, 
S  przodków  roboty. 
Boć  nie  pomogą  herby,  ni  tytuły. 
Ni  privileje,  ani  złote  buły. 
Lecz  kto  w  cnocie  trwa,  a  poczciwych  oczy, 
W  ziemię  nie  tłoci. 
Priyilej  s  herbem  na  cnocie  gruntuje. 
Dzielności  strzegąc  którą  w  sobie  czuje, 

Nie  dufa  w  papir,  który  ogień,  woda,  Gdy Priviiij kupny zgi- 

Zniszczy  aż  szkoda.  jizepS""'''"'"  ' """ 

Slachectwu  godne  owoce  podawa. 

Swą  cnotą  własną  sławy  cnej  dostawa, 
Ten  nie  przez  cudze,  lecz  przez  własne  sprawy, 
Jest  slachcic  prawy. 


62 


400 


Rozdział  czwarty. 


z  JflĘST^l  A  I  Z  I  RODi:» 

Jeszcze  mój  Gończe  trzecie  spraw  poselstwo, 
Do  tych  którzy  swe  w  karczmie  sławią  męstwo, 
A  gdzie  potrzeba  poczciwa  tam  stronie, 
W  jamie  się  bronią. 
Slachectwo  mieć  chcą  z  męstwa  i  z  urody, 
Z  zapasów,  lecz  to  dziecinne  dowody, 
Bo  moc  (choć  rói:no)  Bóg  dal  wszylkim  stanom, 
Chłopom,  ka|)łanom. 
Ale  slachectwo  choć  idzie  od  Boga, 

Lecz  s  cnoty  świętej  jest  do  niego  droga. 
Nie  przez  moc  twoje  s  prosta  rozumianą, 
I  twarz  rumianą. 
Boćby  i  ów  chłop  z  drągiem  na  mixtacie, 
^PaiingeniusinZodia-       ^\^^f[  [jyj  slachcicem,  mój  cnotliwY  bracie, 

Albo  niedźwiedzia,  by  się  z  nim  skosztował, 
Diocjenes  Lacriius.  Slachciccmby  zwał. 

Najdziesz  iz  czasem  chłop  będzie  mężniejszy, 
Nad  poczciwego  slachcica  czerstwiejszy, 
Lecz  go  on  cnotą,  mądrością  celuje, 
Mocarz  szwankuje. 
Z  umysłu  cnego  nie  s  ciała  czerstwego, 
^znauisiachecztwapra-       g^j^  \  rozeznaj  slachcica  prawego, 

Który  zbytki  złe  wzgardzą,  ,cnot  pilnuje. 
Na  swój  stan  czuje. 
Jak  bujny  orzeł  śmiele  patrzy  k  słońcu. 
Wiedzie  slachectwo  ku  prawemu  końcu. 
Cnoty,  godności,  przodków  mężnie  broni, 
Zmazy  się  chroni. 
godnegoTrawe."'^''"'  Idzieć  i  Z  męstwa,  ale  wiedz  z  jakiego,   , 

Nie  s  pasowania  wierz  w  karczmie  chłopskiego, 
Lecz  gdy  dasz  moc  swą  ojczyźnie  w  pożytek, 
I  żywot  wszytek. 
Boć  to  ma  slachcic  mieć  rzemiosło  dwoje, 
inS?JSSacLe"cLk-        Albo  ksiąg  patrzyć,  albo  mężnej  zbroje. 
Jednym  ojczyzny  ratować  w  pokoju, 
A  drugim  w  boju, 


491 

Dzielnościg  sławy  popraw  z  męslwera  zacnym, 
Ti\  drogą  przijdziesz  ku  godnościam  wiecznym, 

Przybawisz  sławy  slachcctwu  pirwszemu,  Comacijnićsiachcic. 

S  przodków  wziętemu. 
Gdyś  mężny  slaclicic  pilnuj  powołania, 

Wskocz  s  szablą  na  koń,  wzgardź  nikczemność  spaiiia, 
Wszak  czci  zajęcze  serce  nie  dowodzi, 
Lecz  więcej  szkodzi. 
Poczciwie  zginąć  raz  ten  wszak  dług  płacić, 
Ojczyzny  bronić,  a  nie  dać  jej  trapić, 
Wejrzy  jak  mężnie  czynili  przodkowie, 
K  woli  cnej  sławie. 
Ob  acz  icb  herby,  pytaj  skąd  je  wzięli. 
Przodkowie  twoi,  cić  się  ich  dobili, 
Sławy  szukali  po  ziemi,  po  wodzie, 

W  deszcz  i  w  pogodzie. 
Z  męstwać  zacnego  rycerstwo  powstaje,  go^skrn^ek?^  poczciwc- 

Rycerstwo  sławy,  slachectwa  dostaje, 
Strzedz  sztuk  rycerskich,  które  ten  stan  niesie, 
Nie  kryć  się  w  lesie. 
Chceszli  tedy  mieć  slachectwo  poczciwe, 

Czyń  jak  cny  rycerz,  będziesz  miał  właściwe, 
Rycersthwo  z  męsthwem  sławnym  wiecznie  słynie, 
Nigdy  nie  zginie. 
Annibal,  Hektor,  Ajax  i  Achiles, 
Polluxi  Kastor,  Troillus,  Herkules, 

Słyną,  choć  wieków,  jak  stąd  zeszli  kilko,  *^"       ciS^wiecS!''""' 

Przez  męstwo  tylko. 
Tym  kstaltem  i  ty,  gdy  się  czujesz  mężnym. 
Czyń  męstwu  dosyć,  bądź  w  boju  potężnym, 
Patrz  tych  hetmanów,  jak  w  boju  potężnie, 

Czynili  mężnie.  .       ' 

Dla  ojczyzny  swej  dać  gardła  nie  żałuj, 
O  nię  się  męstwem  w  potrzebie  zastawuj, 
Tak  wieczną  sławę  weźmiesz  z  męstwa  swego, 
S  serca  śmiałego. 
Dokazuj  męstwa  nie  za  kuflem  cnego, 
Lecz  gdzio.  potrzeba  poczciwa  do  tego 
Wzywa,  s  Tatary,  z  Moskwą  w  polu  czvnić, 

A  granic  bronić.  '    -  ^ 

Tak  na  herb  twój  glanc  wystąpi  jaśniejszy, 
Który  s  przodków  masz  będzie  ozdobniejszr, 
Albo  go  i  nowu  dostaniesz  swą  cnotą,        '  •  . 

Mężną  robotą. 


492 

^^siachectwo  poczciwie  j^^^  gj^  g  slachciców  ilie  wszjscy  rodzili, 
Ale  się  możnie  swych  herbów  dobili. 
Tak  swój  stan  i  potomków  uslachcili, 

Nagrody  męstwa.  Czci  dostąpili. 

Takieć  męstwa  poczciv,cgo  nagrody, 
Dokazanego,  dla  granic  swiebody. 
Herby,  majętność,  wolność  odnosib'. 
Przód  ko  A  ie  mili. 
Także  i  ty  swych  przodków  nie  wydając, 
Dzielnością  własną  cnot  ich  dościgając, 
Nietrać  daremnie  męstwa  zwierzonego. 
Od  Boga  swego. 
A  tym  się  w  męstwie  i  w  slachectwie  bramuj, 
Utile  mijaj,  a  Honestura  miłuj, 
W  powołaniu  trwaj,  które  stanu  twemu. 
Służy  zacnemu. 
Strzeż  go  aby  był  jasny  jako  krzyształ, 
Aby  się  brudnym  z  nadobnego  n^'e  sstał, 
Niech  świeci  inszym  cnotą,  pobożnością. 
Sławą,  dzielnością. 
A  bądź  slachcicem  w  przód  re  więc  nomine, 
Tegoć  potrzeba  mój  miły  domine, 
Tak  herb  swój  i  sam  siebie  przyozdobisz. 
Wieczną  cześć  zrobisz. 


Cnota  ilo  Gońca. 


O  GODNOŚCI  I  POŻYTKACH  • 

NA  TY  KTÓRZY  ICH  DO  SLACHECTWA  NIE  PRZYPUSZCZAJĄ, 

s  pięknych  ludzi  mądrych  przykładów. 


Rozdział  piąty. 

1  ogon  mój  Gończe  jeszcze  niewstydliwych, 
Onych  którzy  złe  od  nauk  poczciwych 
Dzielą  slachectwo,  ty  słusznym  dowodem, 

Stłum  fałsz  z  ich  smrodem. 


493 

Bo  drudzy  cnotę  bez  tych  nauk  tracą, 

Skgd  slachcic  prawy  wstawa,  nic  niebaczą,  "o^"""  ''^^^  ^°°'y* 

Gdyż  rozum  wiedzie  slachcica  ku  cnocie, 

W  poczciwym  pocie.  •  Nauki  skarb  od  Boga 

Sam  Bóg  nam  z  nieba  nauki  za  skarb  dał,  "^^"y* 

K  dobremu  życiu,  na  świat  je  nam  posłał. 
Byśmy  rozumem  z  nich  wiedh  swój  żywot. 

Do  poczciwych  cnot.  ^^^^^^.^^^  ^.,^  ,^  ^^ 

Ty  nas  nauki  cnotą  ozdabiają,  CimtateDet. 

Ty  w  nas  wrodzoną  krewkość  posilają, 
Od  przedsięwziętych  złości  nas  hamują, 
K  cnocie  kierują. 
Ty  umysł  ludzki  ku  rzeczom  niebieskim 
Rychtują,  zdobią,  rozumem  anielskim, 
Ty  rzeczy  trudnych  wiadomość  dawają, 
1  objaśniają. 
Przez  ty  wie  człowiek  nieba  rozłożenie,  ^^^^^^. .  ^^^^^.  ^  ^^. 

I  z  wieżdźbliwych  gwiazd  ludziom  przestrzeżenie,         uk  poczciwych. 
Liskawice  skąd  i  płanet  bieguny. 
Straszne  pioruny. 
Skąd  obłoki  są,  deszcz,  ciemne  mgły  spore, 
Skąd  rzek  posiłek  i  skąd  wiatry  skore, 
Rzeczy  tajemnych  natury  dochodzi, 
Skąd  się  co  rodzi. 
Tak  umysł  ludzki  Bóg  raczył  ozdobić, 

Iż  przez  swój  rozum  co  chce  może  zrobić. 
Wodzem  go  ciała  i  stróżem  naznaczył, 
By  skąd  jest  baczył. 
Przeto  ćwiczeniem  umysł  masz  wprzód  tuczyć, 
A  potym  ciało  cnotami  uslachcić. 
Które  się  rodzą  s  ćwiczenia  mądrego,  „     ^  ,  .  . 

"    T.        •  11  Umysł  czym  godniej- 

Broniąc  od  złego.  s^y  nad  ciało. 

Bo  gdyści  umysł  od  dusze  pochodzi, 

A  ciało  z  ziemie  i  zaś  w  ziemię  wchodzi. 
Tym  też  nad  ciało  umysł  dostojniejszy. 
Ma  być  godniejszy. 
Nie  zawadzić  nic  rozum  do  rycerstwa,  ■    •  •    '  • 

Aleć  przymnoży  stokroć  k  niemu  męstwa. 
Ku  wszytkim  rzeczam  rozum  i  nauki, 
Są  pewne  sztuki. 
Wspomni  na  ony  przesławne  hetmany,  '         - 

Cesarze,  króle,  Rzymskie  mężne  pany. 

Uczyć  się  nigdy  (wiesz)  nieprzestawali,  .  . 

Choć  mężni  byli.  '   - 


494 


Chęć  Alesandra  Wiel- 
kiego do  nauk  wyzwo- 
lonych. 


Ziole  słowa     Alexan- 
drowe. 


Gdy  się  na  roszkoszy 
udał,  złości  naplodził,  i 
hetmany  swe  pobił. 


C.  lulius  Caesar. 


Tiberius  Caesar. 


Scipio  Afrieanus. 


Ąunibal  Karlagiuski 


Darius  Perski. 


Dobrzeć  rzemiosło    rycerskie  umieli, 
Wżdy  uczonemi  ku  themubyć  chcieli, 
On  Alexan(ler,  król  niezwyciężony. 
Jak  był  ćwiczony. 

Illiady  które  Ilomerus  pisał, 

0  Achiliowym  męstwie  zawżdy  czytał, 
W  nocy  je  sobie  pod  poduszkę  kładał. 

Przez  sen  z  nim  gadał. 
Aristotella  tenże  za  mistrza  miał. 

Gdy  de  naturis  rerum  uczyć  się  chciał, 

1  doszedł  tego  s  pilnością  czytając, 

Prac  nakładając. 
Zwykł  mówić:  wolę  ja  inszych  celować 
Nauką,  niżli  w  skarbie  obfitować, 
Gdyż  bez  nauki,  trudno  walczyć,  rządzić, 
Musiałbych  błądzić. 
Nauką,  męstwem,  przez  mądre  hetmany, 
Posiadł  wszystek  świat  prawie  z  jego  pany, 
Zaś  gdy  odstąpił  nauk,  wnet  zabłądził. 
Niesłusznie  rządził. 
Nuż  Kajus  Cesarz  jak  się  w  piśmie  bawił, 
Znać  to  po  księgach  które  nam  zostawił. 
Marsa  z  Minerwą  wespół  chował  walcząc, 
Na  sławę  bacząc. 
Wojny  które  sam  czynił  ty  spisował, 
I  inszych  dzieje,  nigdy  nie  próżnował. 
I  dziś  księgami  z  męstwem  słynie  swymi, 
Wieki  wiecznymi. 
Tiberius  wirsze  Lyrika  pisał, 

W  greczkim,  w  łacińskim  języku  przewyszszał 
Ciceronowę,  kto  zliczy  choć  panem. 

Był  i  hetmanem, 
Nuż  on  Scipio  Afrieanus  rzeczon. 

Ksiąg  z  rąk  nie  puścił,  co  pisał  Xenophon, 
Gdzie  pod  pei-soną  Cyrusa  wypisał, 
Jaki  król  być  miał. 
Annibal  także  on  hetman  waleczny, 

Choć  był  mąż  wielki,  wżdy  na  sławę  baczny, 
Greckim  językiem  księgi  nam  zostawił. 
Znać  czym  się  bawił. 
Darius  Pei-ski  tak  w  piśmie  roskosz  miał, 
Ilerakliusa  radą  przednią  mieć  chciał, 
Philozopha  z  Ephezu  ubogiego, 
Ale  mądrego. 


405 


Antonius  cesarz  chodził  się  uczyć 

W  dom^Appolona,  chcąc  w  kstałt  jogo  iuczić, 
Będąc  cesarzem  uczyć  się  nie  wstydził, 
Do  szlioły  chodził. 
Królem  zostawszy  Syrakuskim  Jeron 
Uczyć  się  począł  i  Afrycki  3Iagori, 
I  Attalus  Pergamskij^cni  królowie, 
Nauk  wodzowie. 
Phih'p  Macedon,  wolał  l)yć  uczonym, 

jNiż  w  skarbiech  wszytkich  świeckich  wzbogaconym, 
Mówiąc:  rozumem  dostanę  wszytkiego. 
Skarbu  wielkiego. 
A  gdy  się  mu  x\lexander  urodził, 

Bogom  dziękował,  u  w  ten  czas  ugodził, 
Gdy  żył  Aristoteles  by  go  uczył, 

W  naukach  ćwiczył. 
Nie  tak  on  Bogu  za  syna  dziękował, 
Lecz  iż,  mu  mistrza  takiego  zachował, 
Coby  go  ćwiczył  w  cnotach  i  w  naukach, 
I  w  mądrych  sztukach. 
Gdy  pochlebca  raz  tak  rzekł  Alphonsowi, 
Nie  trzeba  nauk  panom  i  królowi, 
Nazwał  go  wnet  król,  wołem,  świnią  sprośną, 
Bestią  złosną. 
Mówiąc:  „Bestiam  to  gnuśnym  przystoi, 
Lecz  na  królu  rzecz  pospolita  stoi, 
Trzeba  mu  więcej  umieć  niż  inszemu 
Człeku  prostemu." 
Tenże  rzekł:  „Więcej  ja  pismu  powinien, 

Nad  moc,  miecz,  skarby,  chociara  w  nich  jest  silen, 
Bom  się  tych  z  pisma  nauczył  używać, 
I  państw  nabywać." 
Dionisius  Sycylijski  tyran. 

Szkołą  się  żywił  gdy  był  s  państwa  w^gnan. 
Zmarłby  był  głodem,  lecz  go  żywił  rozum. 
Tym  śmierzył  swój  srom. 
Nero,  widząc  iż  s  państwa  wygnan  miał  być 

Dla  tyraństw  srogich,  tak  zawżdy  zwykł  mówić: 
„Leda  rzemiesło  wszelka  ziemia  hojnie. 
Żywi  przystojnie. 
Nie  miał  nadzieje  w  carstwie,  ni  w  imieniu. 
Których  miał  dosyć,  ale  w  swym  ćwiczeniu, 
Które  s  człowiekiem  trwa  w  wszelkiej  potrzebie, 
Z  nim  się  w  dół  grzebie. 


3I<irous  AntonUu  Cae- 
sar. 


Jcron  Sicilijski  król. 


Magon  Afrycki,  Atta- 
lusPergamski  królowie. 


Philip  Macedoński. 

Dtogenps  Laerltus  lib. 
■2  in  iitis  Philosopho- 
rum. 


Alphonsa  króla  Ara- 
gońskiego odpowieda 
mądra  pochlebcy. 


Dionisius  Sicilijski,  w 
Koryncie  dz  eci  muzyki 
uczył. 


Neronis  dictum. 


490 

J^^icI^'^"'^''"''-  Mądre  ubogie  Zygmunt  cesarz  lubił, 

Wyszszej  ich  sadzał,  a  tok  się  z  nich  chlubił, 
Iż  ich  natura  nad  stan  wzniosła  wszelki. 
Przez  rozum  wielki. 
Bo  rozum  wiecznie  z  naukami  kwitnie, 

Starość,  śmierć,  szczęście,  wojna  ich  nie  wytnie, 
Z  ludźmi  na  wodzie  i  ^a  ziemi  trwają, 
A  nie  wydają. 
ct5mr'^di  Seiiius  Mędrzec  Stilpo  gdy  mu  skarb,  dzieci,  żonę, 
Grecią  wojował.  -yy  ^.QJi^ie  zabrano,  wiedzion  w  cudzą  stronę, 

Mówił,  żem  ja  nic  nieutracił  swego, 

nde  Talerium  Uh.  7;  Skarbu  własueso. 

Bias  Priaeneus ex  sep-  Także  rzekł  Bias:  Wszytko  s  sobą  noszę, 

tern  sapienlibus    Grae-  ^  ^  i        i       i    /        • 

ciae  nnus,  omnia  me-       \j(lY  rozum  cały  skarbow  ja  uio  proszę, 

cum  porto.  lyT    '  i  •  i       i  ,  ,• 

JNauki,  rozum,  skarbem  własnym  zwali, 
Złota  nie  dbali. 
^,  ,     „     ,      ...  Spytan  Plato:  czym  mądry  z  głupim  różni? 

Platonowa  odpowiedz,      rj  j  -      j        o      i 

Drożności  mądresoubo-       Rzckł:  uiech  tak  idą  oba  nadzY  próżni, 

giego  z  bogalim  głupim.  .  .  »       •      i  •'    ^.  ,       ,.       ,    . 

W  nieznajomy  kraj,  doznasz  w  nich  roznosci, 
Stanu,  godności. 
Bo  się  wnet  mądry  nauką  pożywi. 

Dostanie  sukniej,  lecz  się  głupi  skrzywi. 
Dowiódł  tego  Aristippus  nad  jednym. 
Bogaczem  biednym. 
Płynąc  przez  morze  bogacz  szydził  z  niego, 
Ty  wiele  umiesz,  nie  masz  nic  dobrego, 
^'*^7iosophorumLS.       Okręt  się  rozbił  na  deskach  wypłyli, 

Wszytkiego  zh>yli. 
Wnet  Aristippus  nauką,  rozumem. 

Skarbów  dostał,  a  bogacz  głupi  s  szumem. 
Wszytko  straciwszy,  chleba  nędznie  żebrał, 
On  się  dobrze  miał. 
Wskazał  do  Aten,  by  synom  zbierały, 
Takie  bogactwa,  coby  z  nimi  trwały, 
W  potopie,  w  wojnie,  w  wszelkiej  nawałności, 
W  swojej  całości. 
Bo  majętność  nauka  napewniejsza. 

Nad  skarb  ginący  prętko  jest  ważniejsza, 
W  nauce  szczęście  i  w  cnocie  należy, 
Jak  w  mocnej  wieży. 
Plato.  Człowiek  bogaty,  głupi,  nieuczony, 

Ahsiemius,  Jcst  jako  baran  z  wełną  pozłocony, 

socrates.  Niewolnik  złota,  koń  srebrem  przykryty, 

Dtogencs  Phtloso.  '      ,       .         ,  *      ••      "   •• 

Głupi  nadęty. 


Arisłipus  Megareus. 


uhs 


Jakie  skarby  trwałe. 


Aristole.  PoUł.  5. 


497 


Jest  jako  małpa  w  sukience  nadobnej, 

Jak  świnia  sprośna  w  kownacie  ozdobnej, 
Jak  kamień  próżny,  jak  koii  nie  skrócony, 
Jak  gnój  wzgardzony. 
Takichci  s  świecą  Diogenes  szukał. 
Gdy  ludzi  wołał,  takich  bestij  sfukał, 
Którzy  w  bogactwach  doczesnych  dufajg, 
Rozum]jwzgardzają. 
Ten  dobro  jedno  na  świecie  najwiętsze, 
Miedzy  wszytkimi  pokładał  ważniejsze, 
Nauki  i  rzeczy  wiadomość  wielkich,' 
I  przygód  wszelkich. 
Lepiej  ci  mądrym  być  chocia  ubogim. 

Niż  głupim,  a  bogatym  w  skarbie  drogim, 
Z  rozumem  wszytko  masz,  on  zawsze  nędznik, 
Żebrak  i  biednik. 
Nauka  młodych  trzeźwi,  starych  cieszy, 
Bogatych  zdobi,  ubogich  panoszy. 
Na  tych  moc  wszelka  i  rzeczpospolita, 
Wisi  przybita. 
W  państwach  się  sprawy  nie  dzieją  prętkością, 
Nie  siłą  możną,  lecz  nauk  biegłością, 
S  których  płynie  rząd,  poważność,  wymowa, 
I  rada  zdrowa. 
Za  radą  ludzi  mądrych  państwo  wszelkie 
Mnoży  się,  uroście  z  małego  wielkie, 
A  s  płochej  rady  nawiętsze  niszczeją, 
Wnet  się  rozchwieją. 
Bo  rozum  tego  nic  nie  baczy  młody. 

Gdzie  dobrze,  gdzie  źle,  gdzie  nagłe  przygody, 
Wichrowaty  mozg,  wichrowato  radzi, 
A  V,  szytkich  wadzi. 
Patrz  Roboama  króla  Żydowskiego, 
Syna  Salmona  onego  mądrego. 
Który  ojcowskie  królestwo  ukrócił, 
Potym  go  stracił. 
Przeto  że  słuchał  więcej  nieuczonych, 

Głupich  młodzików,  a  niż  doświadczoftych, 
Którzy  poradę  daliby  mu  zdrową, 
I  drogę  prawą. 
Agamenona  patrz  króla  Greckiego, 

Ten  w  trudnych  rzeczach  radził  się  onego 
Nestora,  który  trzech  set  lat  dochodził. 
Wżdy  wojnę  zwodził, 


An.Hipuf  ,  I.aerliu* 
Dioanies  Lib.  2  in  titis 
l'hilosopk. 


Diogenes  Philosj 


Diogenei. 
Solon. 


Diogenes. 

Fab.  QmnUlian. 


Cicero  in  Lib.  de  Se- 
nf  ciule. 


Ariftolel.  Polit.  8. 


Cicero  de  Seneclute. 


lioboam  3.  jRe^.  12. 


Agamenon. 

Neslor  w  thrzech  set 
l;)t  walczjl:,  ule  rozu- 
mem. 


03 


49^ 


1'ligsfs. 
Diomedci 


I.iiius. 
Roinulus, 
Senal    H/\  niski 


Xen<)phoii. 
Prudenliits 
Socra(es  ad  Ihuiu 


Sulon. 

Ahstemius. 

lioetius. 

Plularchus   iii  pihir 
liiine  jiueronim. 


Juhu. 
Aitguslus. 

Traianus  Imjierd. 
Antonius. 

Gallus. 
Julianus  cesarz. 


Przez  je^^o  radę  prawie  dobył  Irojej, 
Także  Ulisses  on  z  mądrości  swojej, 
Z  Diomedessem  Trojańską  moc  zbijał, 
Sam  w  zdrowiu  zwijał. 
Romulus  także  kiedy  Rzym  założył, 

Nauczonych  sto  mężów  w  nim  przełożył, 
Którzyby  mądrze  Rzymski  lud  rządzili, 
W  cnotach  ćwiczyli, 
Tak  wszelka  rada  z  nauki  ważniejsza, 
I  z  doświadczenia  wielkiego  godniejsza, 
Ta  króle  zdobi,  stanowi  w  państwach  rząd. 
Oddala  z  nich  błąd. 
Nauki  mnożą,  chędożą  wszelki  stan, 
Im  nauczeńszy  tym  zacniejszy  jest  pan. 
Król,  cesarz,  slachcic,  rajca,  hetman,  rycerz. 
Bez  nauk  jest  zwierz. 
Rozum  z  nauką  vv  wiecznej  sławie  kwitnie, 
Której  ni  tyran  zły  gniewem  niewytnie, 
Ni  szczęście  zdradne,  ani  zeszłe  lata, 
Ni  srogie  fata. 
Mauritański  król  Juba  mędrcem  był  zwań, 
Z  nauk  Augustus  i  Trajan  sławny  pan, 
Antonius,  Gallus,  wszyscy  ćwiczeni, 
I  nauczeni. 
Julianus  na  trzy  części  dzielił  noc: 
Pirwszą  na  pospolitej  rzeczy  pomoc, 
Wtóra  ku  spaniu,  trzecią  ku  myśleniu, 
I  ku  uczeniu. 
Nuż  wszyscy  oni  Senatu  Rzymskiego, 

Jak  dziś  są  sławni  s  ćwiczenia  wielkiego, 
Cicero,  Kato,  Sylla,  Pompejus, 
I  Horatius. 
A  to  ci  wszyscy  hetmany  bywali. 
Wżdy  księgi  wszyscy  i  wirsze  pisali, 
Zgoła  Rzymianin  pisał  cole  każdy, 
By  słynął  zawżdy. 
Gdyż  krom  nauki  nie  masz  nic  trwałego. 
Wszytko  musi  przyść  do  końca  swojego, 
Czas  wszytko  pozrze  co  się  kolwiek  rodzi. 
Za  śmiercią  schodzi. 
A  z  naukami  Muzę  wiecznie  trwają. 

Miłośnikom  swym  nieśmiertelność  dają. 
Ciała  mrą  na  czas,  lecz  imię  ich  wiecznie. 
Słynie  bespiecznie. 


41)0 


Póki  świat  stoi  cny  Ilomerus  słynie, 
Maro  i  Nazo,  s  sw^  Muz^^  nie  zginie, 
Poetowie  cni  wszyscy  wiecznie  żywą, 
S  sławg  prawdziwą. 
Ci  się  nie  boją  srogich  zbrój  Marsowych, 
Ni  strzelby  przypraw,  ni  Wulkanusowych, 
Sława  ich  wieczna,  wirsze  ich  nie  mdleją, 
Zawidy  młodnieją. 
Przez  pismo  wiemy  iż  Bóg  ten  świat  stworzył, 
A  jak  go  dziwnie  sam  z  niczego  złożył. 
Jak  go  hojnością  wszelką  pięknie  przybrał, 
Człowieku  w  moc  dał. 
Pismo  nam  świadczy  skąd  zbawienie  mamy, 
S  pisma  wielmożne  Pańskie  sprawy  znamy, 
Ewanielja  jego  s  pisma  płynie. 

Jak  z  hojnej  skrzynie. 
Pismo  nam  świadczy  sprawy  królów  sławne, 
Widzimy  jak  dziś  wszytki  czasy  dawne, 
Pismo  nam  chwały  Bożej  wzór  podaje, 
I  cnot  zwyczaje. 
Na  piśmie  sława  ona  wieczna  leży, 

Gdy  cnota  z  męstwem  zaś  k  temu  przybieży. 
Tam  slachcicz  prawy  w  towarzystwie  z  nimi, 
Będzie  ujrzymy. 
Najdziesz  s  czytania  drogę  do  rycerstwa, 
Skąd  herby  poszły,  początek  slachectwa, 
Bolesławów,  Kazimirze,  Wacławy, 
Ujrzysz  ich  sprawy. 
Bo  chceszli  wiedzieć  przodiiów  swych  dzielności, 
Czci  historie,  siadszy  w  osobności. 
Bez  których  człowiek  jak  mdłe  dziecię  bywa, 
Co  w  nieckach  pływa. 
Które  ni  sobie  radzić,  ni  drugiemu 

Nie  może,  nie  wie  co  przywieść  ku  czemu. 
Bez  wiadomości  dziejów  człowiek  jak  cień, 
Jak  niemy  kamień. 
Cicero  posłem  żywota  ich  zowie, 

I  świecą  prawdy  dzieje  mieni  prawic. 
Świadkiem  starości  i  drogą  do  nieba. 
Czytać  ich  trzeba. 
I  któż  się  najdzie  tak  serca  płochego. 
Iż  gdyby  czytał  Skanderbega  cnego, 
Nie  zapalił  się  jego  zacną  sprawą, 

Dzielnością  prawą.         * 


Ilomerus. 

Naso. 

Maro. 


VA\\.U  iiijina  iuauk. 


Uisloriac 

DioijclWa . 


Cicero  in  Oratori 


Skauderbeg. 


Słup  AcLillesów. 


500 

cnSzSorS!''"  ''■  Albo  czytajęc"dzieje  ony  dawne, 

Greków,  Trojanów  i  Rzymiany  sławne, 
Zasz  nie  poruszy  s  czytania  chęci  swych, 
Ku  dzielnościam  ich. 
Izasz  nie  wzgardzi  zdrowia'doczcsnego, 
Zaszby  nie  wolał  żywota  wiecznego, 
Nad  którym  mocy  śmierć  jui  mieć  nie  będzie, 
Lecz  słynie  wszędzie. 
AIexander  słup  Achillów  ujrzawszy, 

Twirsz  Homerów  nad  nim,  rzekł  westchnąwszy: 
„01  szczęsny  mężu,  który  świadka  tego, 
Masz  męstwa  swego." 
Zapalił  się  wnet  s  pisma  jego  męstwem. 

Chciał  z  nim  chętliwie  zrównać  swym  rycerstwem, 
Chcąc  by  tak  o  nim  po  śmierci  pisano, 
Czym  był  by  znano. 
Pragnął  by  słynął  przez  męstwo  potomstwu, 
Któreby  świadkiem  było  jego  męstwu. 
By  go  zaraz  śmierć  s  ciałem  nie  pożarła. 
Ni  w  dół  zawarła. 
Sława  po  śmierci  gło-  Bo  CO  Śmierć  s  ciałem  wszytko  pozrzeć  chciała, 
°'^"'*"'  To  dzielność  zacna  na  złość  jej  odjęła, 

W  then  czas  więc  sława  s  cnoty,  zmęsthwa  cnego, 
Poprawia  swego. 
Już  widzisz  iż  tu  nauka  nie  wadzi. 

Choć  do  slachectwa,  męstwa,  ją  przysądzi, 
Do  wojny,  rady  i  do  wszelkiej  sprawy, 
Najdziesz  grunt  prawy. 
Miałeś  tu  odpór  tym  którzy  bogactwa, 

I  męstwo  mienią  gruntem  bvć  slachectwa, 
I  którzy  gardzą  nauki  poczciwe, 

Przez  słówka  Iżywe. 

Przyprawienie  do  szO-   rr  t    ,  •  i.>  i 

stego  rozdziału.  lu  zas  tym  powiem  którzy  s  cnego  rodu 

Chełpią  się,  choć  w  samych  jest  pełno  smrodu. 
Zdobią  się  dziada  swego  zacną  cnotą, 
Nie  swą  robotą. 


501 


O  SŁAGHEGTWIE 


I  o  WYRODKACH  NIM  SIĘF^iŁSZYWlE  ZDOBIĄCYM. 


Rozdział  szósty. 


1  u  teraz  gończe  pocić  czoło  trzeba, 
Wzywaj  na  ratunk  sobie  Boga  z  nieba, 
By  s  tobą  byl  jak  z  Mojżeszem  onym, 
Przed  Pbaraonem. 
Gdyby  cię  kto  chciał  nie  bacznie  brać  na  ząb, 
Prawdy  nie  lubiąc,  niech  wprzód  uzna  swój  błąd, 
Niech  nie  ma  serca  Pharaonowego, 
Zatwardziałego.  ^ 
W  którym  Bóg  karze  upornie  trwające. 
Ty  nie  dbaj  na  złych  nic  groźby  łające. 
Poczciwy,  wierzę  cnotbwy  iż  każdy. 
Uczci  cię  zawżdy. 
Dawid  proroka  nie  winił  onego. 

Gdy  go  sromocił  i  hańbił  grzech  jego, 
Upokorzył  się,  zjednał  Boga  swego, 
Tak  uszedł  złego. 
Ty  tu  nie  rzeczesz  dobrym  nic  przykrego. 
Uczcisz  ich  słowa,  tylko  na  sprośnego, 
Wyrodka  instyguj  o  krzywdę  moje, 

Pocznisz  rzecz  swoje. 
Slachectwo  jest  cnotliwych  przodków  zacność, 
Uczciwość,  godność  i  cnót  jawnych  jasność. 
Czego  się  cnotą  własną  dosłużyli. 
Mężnie  dobili. 
Którzy  cnotliwą  a  zacną  dzielnością, 
1  szczerą  ku  swej  ojczyźnie  miłością, 
W  slachecki  stan  i  herb  weszli  poczciwy, 
Przez  pot  właściwy. 
Za  upominek  i^znak  swej  dzielności, 
Mają  od  królów  herby  dla  jasności. 
Spraw  swych  by  na  niejynowie  patrzyli, 
Stan  swój  zdobili. 


Cnota  do  Gońca. 
Exod.  7. 


•2  Regum  U 


Slachectwo  z  rodu  a 
s  cnoty  przestawne. 


Jako  przodkowie  sla- 
checlwa  dostali. 


Za  co  i  nn  co  licrBy 
dane. 


502 

Herby  sąksiegi  cnoty,  jj^,  j^g^by  slacheckie  są  księgi  cnoty, 
Które  poczciwych  do  tejże  roboty 
Rycerskiej  wabią,  którą  ich  nabyli, 
Przodkowie  mili. 
Aby  jak  oni  w  cnotach  pracowali, 
A  dla  ojczyzny  piersi  nadstawiali. 
Czym  by  i  przodków  i  siebie  statecznie, 
Zdobili  wiecznie. 
Bowiem  przodkowie  za  dzielności  własne, 
Mają  swych  herbów  wieczne  świadki  jasne, 
Prussy,  Czechy,  Ruś,  Moskwę,  Tatarzyny, 
Niemce,  Turczyny. 
Tychci  Sarmatę  oni  zwyciężali, 

Hardość  ich  często  sobie  hołdowali, 
Spólnemu  dobru  k  woli,  krew  swą  własną, 
Wylali  jasną. 
Stąd  są  slachectwem  prawym  uślachceni, 
Stąd  w  herby  weszli,  stąd  są  ozdobieni, 
Gdy  odnosili  królom  swym  zwycięstwa, 
Brali  dank  męstwa, 
pr^ezwiskaherbówry  Stąd  są:  Topory,  Leliwy,  Rawicy, 
cersthwa  Sarmackiego.       g^^  Trąby,  Strzały,  Korabie,  Jastrzębcy, 
Drzewice,  Nałęcz,  Oxa,  Róża,  Prawdzie, 
Kopacz,  Hełm,  Wadwic. 
Stąd  Godulia,  Ślepowron,  Nowina, 
Radwan,  Sulima,  Odrowąż,  Białyna, 
Ciołek,  Dołanga,  Łodzią,  Gryph,  Sreniawa, 
Habdank,  Pilawa, 
Równia,  Bróg,  Trzaski,  Orla,  Lew,  Junoska, 
Jednorożec,  Gozdzowite,  Dziłoska, 
Przeginia,  Zrzebiec,  Jelita,  Kierdeja, 
Łabęć,  Nieczuja. 
Zadora,  Pomian,  Dąbowry,  Zaramba, 
Wężyk,  Pobodze,  Warmia,  Godzamba, 
W^ieniawa,  Prussy,  Bożezdarz,  Dolina, 
1  Kopaskina. 
krSr^nl^przyjS?   ^^oby  ty  herby  zliczył  przodków  zacne, 
zmalowali.  Klórych  dostali  przez  dzielności  znaczne, 

I  pięknie  ich  krwią  własną  zmalowali, 
I  spozłacali. 
sw"m pofu*^^  "*"""  ^  ^  każdy  w  polu  swym  ozdobnym  stoi. 
Bo  ich  też  w  polu  dostano  i  w  zbroi. 
Nie  w  karczmie,  nie  za  łokciem,  nie  lichwami, 
Lecz  rycerstwami. 


503 


Sławni  Polacy  co  tak  polowali, 

0  wolność  drogą  zawżdy  wojowali. 
Którą  nad  wszytki  narody  zmocnili, 

I  ozdobili. 
Tą  ich  wolnością  zdobili  królowie. 
Herby,  włościami,  aby  potomkowie 
Na  to  wzgląd  mając  ku  cnotam  się  pnali, 
Domy  wsławiali. 
Abow  iem  cnota  jest  w  takich  zacniejsza, 

1  u  wszech  stanów  bywa  poważniejsza, 
Gdy  syn  z  zacnego  ojca  bywa  zacny, 

W  swych  cnotach  znaczny. 
A  drudzy  jeszcze  cnej  sławy  szukając, 
Na  rodzie  wielkim  zacnym,  nieprzestając, 
Przez  cnoty  własne  cnych  ojców  celują, 
W  sławę  szrobują. 
W  takich  juł  cnoty  świecą  rozsławione, 
Jak  dyamenty  w  złoto  osadzone. 
Jak  karbunkulus  jasność  s  siebie  dają. 
Inszych  wzbudzają. 
Bo  choć  jest  złoto  samo  s  siebie  drogie. 
Lecz  gdy  w  nim  będą  rubiny  chędogie. 
Już  drogość  swoje  stckrotno  rozmnaża, 
I  ochędaża. 
Już  nie  tak  rubin  w  zaponie  miedzianej 
Chędogo  stoi,  acz  też  pozłacanej 
Choć  także  waży,  przedsię  w  złocie  droższy, 
I  ochędoższy. 
Tak  naród  wielki,  choć  s  sławy  swej  zacny, 

Lecz  gdy  w  nim  jest  syn  w  własnych  cnotach  znaczny, 
Już  mu  przybędzie  sławy  s  poczciwością. 
Jego  dzielnością. 
Bo  domy  zacne  przez  syny  cnotliwe 
Rozsławiają  się,  giną  przez  złośliwie. 
Nie  slachcic  domem,  dóm  sławny  slachcicem. 
Cnoty  dziedzicem. 
A  jeśli  z  domu  chce  kto  mieć  slachectwo, 
I  przodków  swoich  prawdziwe  dziedzictwo. 
Musi  w  ich  cnotach  żyć,  mnożyć  ich  sławę, 
Przez  własną  sprawę. 
Ojczyzny  także  jak  oni  ma  bronić 
Radą  i  mieczem,  a  od  złości  stronić, 
Nie  tylko  z  nimi  porównać  cną  sprawą,  '    . 

Lecz  przenieść  sławą. 


Cnota  w  zacnych 
cniejsza. 


SimUUudo  Plułarehi. 


Cnolaw  wielkim  domu 
sławniejsza. 


Non  Dorno  nobilis,  sed 
Donrns  nobili  clara. 


504 

Sfawisz  się  z  ojca  który  Turki^gonit, 
Czemużby  też  ty  Tatarów  nie  łomił, 
Albo  Moskwy,  mszcząc  się  sprawiedliwości, 

0  własne  włości. 
tomFoS? '"''"°-  Nie  tylko  dla  żołdu,  lecz  dla  ojczyzny 

Miłości,  bronić  jej  miłej  dziedzizny, 
Dla  niej  priyatę  wzgardzić,  granic  bronić, 
Złych  sąsiad  gonić. 
Bił  Prussy  przodek,  Wołochy,  Tatary, 

Tak  ty  czyń,  s  kąta  nie  patrząc  przez  spary. 

Nie  w  karczmie,  lecz  gdzie  polhrzeba  harczować, 

Alexander  Wielki  dla  I  dokazować. 

czego  płakał.  jg^  Alexander,  kiedy  ociec  jego 

Philip  posiadał  państwa  świata  tego. 
Płakał  mówiąc:  ja  skąd  sławy  nabędę, 
S  kim  walczyć  będę. 
Bo  się  bał  tego  by  wszytkiego  świata 
Ociec  nie  posiadł,  on  by  swoje  lata 
Stracił,  niemając  s  kim  walczyć  bez  sławy, 
Bez  własnej  sprawy. 
Aleć  twój  przodek  nie  posiadł  wszytkiego. 
Miałbyś  skąd  szukać  imienia  sławnego, 
Któreby  odniósł  s  Turka,  z  3Ioskwicina, 

1  s  Tatarzyna. 
Zacnyli  przodek,  dóm,  herb,  tytuł  jego, 

Więc  też  s  pilnością  idź  do  kresu  tego, 
By  go  potomek  sprawił  tym  zacniejszym, 
I  poważniejszym. 
cojcsidomsiachecki.  ^^^  nie  bogactwo,  nie  ten  dóm  drewniany, 

Slachectwa  domem  zacnym  jest  przezwany. 
Lecz  sławę,  dzielność,  zacność  Domem  zową, 
Gdzie  cnota  głową. 
Widomeć  rzeczy  wszytki  s  czasem  zginą. 
Skarb,  dwory  pyszne,  lecz  dzielności  słyną, 
Cnotliwe,  a  z  nich  slacheckie  narody, 
Mają  nagrody. 
Toć  Domem  zową  slacheckim  gdzie  cnoty 
Świecą,  jak  w  złocie  nadobne  klejnoty. 
Tymi  slachcicom  przystoi  się  zdobić. 

Lecz  też  w  nich  robić. 
synóJ  do"c"n^oiy"pofi  ^oć  też  ród  zacny  i  herb  sławny  k  temu, 
^^^'  Dawa  pobudkę  potomstwu  dobremu 

Do  cnoty,  a  krew  dobra,  dobrą  mnoży, 
W  cnotach  chędoży. 


505 


Dobry  ociec  dobrogo  syna  rodzi, 

S  kruka  lahęć,  drozd  s  kawki  niewychodzi, 
Lecz  s  cnoty  przodków  gdy  się  syn  wyrodzi, 
Już  mu  ród  szkodzi. 
Których  jest  wiele  od  rodziców  róinych, 

Kochających  się  w  złościach  marnych,  próżnych, 
Przodków  swych  godność,  sławę  wyniszczyli, 
Stany  zelżyH. 
Jak  Kaim  on  z  Adama  ojca  swego 
Wyrodził  się  i  zabił  brata  cnego, 
Nie  pomogła  mu  ojcowska  pobożność. 
Ruszyła  go  złość. 
Także  on  Noe  Patriarcha  święty, 

S  trzech  synów  jego  Cham  został  przeklęty. 
Który  się  s  cnoty  ojcowskiej  wyrodził, 
I  z  niego  szydził. 
Nuż  Jakóbowi  też  oni  synowie, 

Z  nich  jedni  dobrzy,  a  drudzi  łotrowie, 
Dobrego  ojca  cnoty  opuścili, 

By  w  złościach  żyli. 
Eliego  synowie  czo  zbroili, 

A  Dawidowi  co  niecnot  spełnili, 
Także  Salmonów  syn  Roboam  złośny. 
Wiódł  żywot  sprośny. 
Bo  nie  pomoże  żywot  ojca  cnego 
Synowi  złemu  do  życia  dobrego, 
Gdy  się  ku  temu  sam  nie  ma  s  pilnością. 
Woli  żyć  z  złością. 
Tullius,  Kamillus  i  Katonowie 
Cnotliwi  byli,  synowie  łotrowie, 
Augustus  niechciał  mieć  syna  żadnego. 
Choć  wybranego. 
Bo  jeśli  wierzym  cnemu  Homerowi, 
Rzadko  bywa  syn  podobny  ojcowi, 
A  złych  bez  liczby,  lepszych  namniej  wszędzie, 
Najdziesz  w  ich  rzędzie. 
Siła  dziś  takich  którzy  wyniszczyli 

Slachectwo,  które  im  przodkowie  mili 
Zostawili  krwią  kupione  s-wą  własną. 
Dzielnością  jasną. 
Wiele  ich  już  dziś  w  herbach  szwankowało. 
Iż  ono  imię  Cnoty  w  nich  zniszczało, 
Mało  podobnym  rodzicom  w  dzielności, 
Bez  liczby  w  złości. 


WyrodlvO\\lródwadzl. 


Genesis,  i. 


Wyrodkowic  z  ojców 
«iobrjcli. 


1  Jiegu.  2;  13;  17. 

Absolom    ojca  zabió 
chciał. 


Amnon   Thamar  sio- 
strę zgwałcił. 

3  Regum.  12. 


Ilomerus  in  Illiadis. 


04 


500 

Ano  jak  cnota  zacniejsza  w  slachcicu, 
Wielkiego  domu  i  herbów  dziedzicu, 
Tak  zaś  niecnota  w  tym  bywa  głośniejsza, 
I  złość  jawniejsza. 
cn^ct giośnk^za! ^' "''"  Rychlej  grzech  rozsławi  się  w  stanach  wiclliich, 
I  będzie  jawny  wnet  po  stronach  wszelkich, 
A  o  dobrych  zaś  sława  głośna  dobrze. 

Brzmi  w  trąbę  szczodrze. 
Więtszejby  tedy  pilności  slachcicom 

Do  cnót  potrzeba,  s  cnych  domów  dziedzicom. 
Męstwem,  nauką,  slachectwo  swe  mnożyć, 
Dóm  cny  chędożyć. 
Boć  tylko  ten,  dóm  i  herb  swój  ozdobi. 

Który  w  cnocie  trwa,  swą  dzielnością  robi, 
Bez  tego  i  sam  s  swym  domem  niszczeje, 
I  herb  pleśnieje. 
Lecz  drugi  rzecze:  jam  ojca  dobrego. 

Dziad,  pradziad,  babka,  są  s  herbu  zacnego, 
Jestem  s  tych  slachcic ,  już  mam  na  tym  dosyć, 
Ty  cnoto  precz  idź. 
Pod  Orszą  mój  dziad  sam  sześć  harców  wygrał, 
Pod  Starodubiem  też  męstwa  dokazał, 
Skrwawił  Wołoskie  łby  pod  Obertinem, 
I  pod  Sniatynem. 
Tu  chwałę  cudzą  przypisujesz  sobie. 

Której  snadź  niemasz  i  punkciku  w  tobie, 
Bo  to  przodek  twój,  nie  ty  bracie  czynił, 
Jużeś  w  tym  zmylił. 
Nie  możeć  ociec  legować  slachectwa, 
(Prawego  mówię)  ni  swojego  męstwa, 
Ni  cnych  dzielności,  bo  to  bierze  s  sobą. 
Nie  trwać  to  s  tobą. 
Co  ociecz  synom  zo-  Zostawiać  miasta,  wsi,  statek,  bogactwa. 

Lecz  sobie  s  swych  cnot  przimnażaj  slachectwa, 
Bóg  ci  dał  z  nieba  twym  przodkom  slachectwo, 
A  ich  cne  męstwo. 
I  wnet  zaś  na  to  dasz  mi  tu  odpowiedź: 
Jakie  nasienie  taki  też  owoc  w  iedz. 
Jestem  poczciwy;  bom  się  s  takich  rodził, 
Slachcic  mię  spłodził. 
Nie  z  ojcać  cliodzą,  umysł,  rozum,  cnoty. 
Lecz  s  pilności  twej  idą  ty  klejnoty, 
Ociec  ciało  dał,  a  rozum  baczenie, 
W  cnotach  ćwiczenie. 


Na  ly  którzy  sami  nicz 
godnego  nie  czyniąc, 
chełpią  się  s  przodliów. 


siania. 


Palingeuius  stellatus. 


507 


Nie  widzisz  czasem  ojca  wysokiego. 
Iż.  spłodzi  często,  szpetnego,  małego, 
Mijdry  głupiego,  mocny  niemocnego. 
Szpetny  l^rasnego. 
Próżno  wspominasz  dziadów  i  pradziadów, 
I  triumpliy  icli,  jak  dostali  lierbów, 
Boć  sromothna  rzecz  zdoljić  się  cnym  przodkiem, 
Będt-jc  wyrodkiem. 
Bo  co  on  s  pracą  mężnie  zagardłował, 
Toś  ty  niecnotą  wszytko  przeliandlował, 
Więcej  cię  to  iży  (lepiej  milcz)  niż  zdobi. 
Pstry  kocie  w  krobi. 
Prosto  jakoby  lew  osła  urodził, 

Albo  jakby  też  jeleń  świnię  spłodził, 
Już  tam  będzie  dziw,  nie  lwie,  ni  jelenie, 
Monstrum,  wzgardzenie. 
Gdyż  nie  ukaże  w  sobie  nic  godnego, 

A  wżdy  się  chełpi  z  domu,  s  herbu  cnego, 
Nie  ródci  czyni,  lecz  cnoty  slachcica. 
Herbów  dziedzica. 
Ulisses  mówił:  ja  rodu  wielkiego, 

Dziadów,  pradziadów,  gdym  nie  czynił  tego 
Co  oni,  ledwo  sobie  przypisuję, 

Swych  cnot  pilnuję. 
Cnotliwy  slachcic  ozdobi  swe  przodki, 
A  sprośny  zelży  ich  sławne  klejnoty, 
Którzy  tylko  herb  cudzy  ukazują, 

Co  w  nim  nie  czują. 
Choć  ty  masz  pełno  w  domu  herbów  zacnych, 
A  sam  nie  czynisz  cnot,  dzielności  jasnych, 
Cudzą  się  chełpisz,  nie  swoją  dzielnością, 
S  swą  haniebnością. 
Slachectwo  s  cnotą  przodków  naszych  próżne, 
Jeśli  sprawy  złe  nasze  od  nich  różne, 
Toć  prawy  slachcic  co  się  zbytków  chroni, 
Od  złości  stroni. 
Na  wszem  podobien  ma  być  kryształowi. 
By  nic  dał  miejsca  szpetnemu  brudowi. 
By  s  cnoty  przodków  swych  wykroczyć  się  strzegł, 
A  śladem  ich  biegł. 
Bo  żywot  przodków  naszych  im  zacniejszy, 
Tym  też  nasz  sprośny  stan  jesthaniebniejszy, 
Nie  masz  pożytku  z  rodu  gdy  masz  zmazę, 
I  w  cnocie  skazę. 


Chryzostom  W  zaleca- 
niu cnot. 


Wyrodek    i    dobrego 
ojca. 


Ułissis  liligatio  cum 
Aiace,de  armis  AchiUis: 
]yam  (jenus  Sj'  promos 
y  quae  nonfecimusipsi, 
itx  ea  noslra voco. 


lutcnaUs  Sal.  8  con- 
tra IHancum  et  Rubel' 
lium. 


€hrisoslomu3 . 


508 


Cicero  contra 
stium. 


Salu 


Diofft"nes  Laerlius  in 
vUis  Plnlosoph. 


Slai 


IJoralii  dictum. 


"  Zaś  nic  nie  wadzi  temu  naród  mały, 

Który  jest  w  cnocie,  w  poczciwości  cały, 
Gdyż  żywot  dobry,  sam  zdobi  dobrego, 
Zaś  zły,  Iży  złego. 
W  cudzym  się  ciiełpić  błazeńslia  cłiełpliwość, 
Dobrzy  dziadowie  złych  wnuliów  zelżywość. 
Bo  cnota  przodków  odkrywa  ich  sprosnośó, 
Niecnotę  i  złość. 
Próżno  się  sławią  z  dobrych  gdy  źli  sami. 
Bo  z  ich  slachectwa  sq  już  wyrodkami, 
Które  przodek  krwią,  cnotą  własną  kupił, 
To  zły  wnuk  złupił. 
Cić  są  slachcicy  co  cnotę  chowają, 

Bo  to  przy  nich  jest  skąd  slachectwa  wstaję. 
Nie  patrz  że  rodu  ojczyzny  żadnego, 
Patrz  cnoty  jego. 
Iphikrata  gdy  szewczykiem  jeden  zwał, 

Rzekł:  Jam  cnotą  swą  slachectwu  przodek  dał. 
Domowi  memu;  ty  slachectwo  przodków, 
Niszczysz  dla  zbytków. 
Marius  sławny  pan  z  rodu  prostego, 
Mówił:  wolę  ja  być  z  męstwa  własnego 
Slachcicem  prawym,  nie  cudzim  się  sławić. 
Krwią  go  swą  nabyć. 
Lepsza  mnie  sława,  ród  mały  oślachcić. 

Własną  dzielnością  wnukom  dobrze  sprawić, 
Niżby  Dom  sławny  slacheckie  klejnoty, 
Slracił  z  niecnoty. 
Iloracius  s  cnot,  z  nauk  i  dzielności, 
S  prostego  rodu  slacheckiej  godności 
Dostał,  dom  mały  swą  cnotą  ozdobił, 
Tak  zawżdy  mówił: 
Jeślim  ja  pierze  swe  szerzej  rościągnął. 
Niż  gniazdo  moje,  tom  cnotą  wyciągnął. 
Co  dom  mój  nie  zniósł,  to  cnota  z  dzielnością 
Zniosła  s  pilnością. 
Przeto  co  ujmiesz  domowi  prostemu, 
Przypisać  musisz  życiu  cnotliwemu, 
Co  skarb  nie  zmoże,  to  cnota  nadstawia, 
Dom  mały  wsławia. 
Lepiejci  aby  ojca  Tersita  miał, 

A  jak  Hektor  żył,  w  cnotach  się  obierał. 
Niż  Hektorów  syn,  a  żyć  w  Tersitowych, 
Sprawach  Biesowych. 


509 


Frontinus  grobu  sobie  sprawiać  niedał, 
Mówićjc:  nic  potym  jeślim  dobrze  działał, 
Będę  miał  sławę  wieczną  s  spraw  swych  dobrych. 
Nie  s  herbów  modrych. 
MaJQ  zapłatę  swoje  wszelkie  cnoty, 

Z  własnych  dzielności  są  piękne  klejnoty, 
To  obraz  wieczny,  gdy  kto  pamięć  znaczną, 
Ma  s  spraw  swych  zacną. 
Nie  herbem  cudzym,  zdobić  się  swą  cnotą, 
Nie  sprawą  zacnych  przodków,  swą  robotą, 
Nie  na  dom  gruntuj,  lecz  na  własną  sprawę 
Slachectwo  prawe. 
Wszak  ich  wiele  jest  co  z  domu  małego 
Wyszli  ku  górze,  są  rodu  wielkiego, 
Za  wierność,  dzielność,  za  rycerskie  cnoty, 
Wzięli  klejnoty. 
Licz  jedno  przodków  swych  naród  porządnie, 
Skąd  się  poczęli,  obaczysz  tam  snadnie. 
Dziady,  pradziady,  krawce  i  młynarze, 
Cieśle,  murarze. 
Ujrzysz  ń  pradziad  twój  z  rodu  małego. 
Dostał  męstwem  swym  herbu  tak  zacnego, 
Swą  cnotą,  swą  krwią,  wielom  dobrze  sprawił, 
Slachectwa  nabył. 
Potomstwo  swoje  w  cną  sławę  wszrobował, 
I  nieśmiertelność  sobie  ufundował,  :| 
Lecz  potomkowie  niszczeją  i  schodzą. 
Gdy  s  cnot  wychodzą. 
Bo  co  czas  przyniósł,  zaś  to  czas  może  wziąć, 
I  starość  wieków,  może  to  precz  wyciąć. 
Gdzie  dziś  potomek  cnych  Pompejusów, 
Brutów,  Grakusów? 
I  któżby  wierzył  by  ich  dom  miał  tak  zniść. 
Lecz  ku  końcowi  wszelka  rzecz  musi  przyść, 
Fortuna  zmienna  nie  thrwa  wiecznym  wiekiem, 
Z  nędznym  człowiekiem. 
Czas  wszytki  rzeczy  tu  ludziom  przynosi, 
Czas  je  zaś  kradnie  prętko,  a  w  las  nosi, 
Sama  od  jego  cnota  wolna  krzywdy. 
Nie  mdleje  nigdy. 
Schodzi  dóm  wielki  s  czasem  i  dawnością, 
Lecz  słynie  wiecznie  rycerską  dzielnością; 
Gdzie  Zabrzeziński,  gdzie  Gastołt,  gdzie  Kejzgał. 
Gdzie  się  Wirszuł  dział. 


Fronlini  dictum. 


Idem  Frontinus. 


Zmalich  domów  wiel- 
kie  urosły. 


Czas  wszytko  niszczy. 


Zabrzeziński 

Gasziołt. 

Wirszuh 


510 

Gdzie  domy  Polskie  i  Litewskie  ony, 

Wszytki  s  potomstwem  prawie  są  skończony. 
Tylko  w  Kronikach  została  ich  sława, 
A  mężna  sprawa. 
Ród  tedy  schodzi,  herlD  i  dom  niszczeje, 
Lecz  sława  kwitnie,  nigdy  nie' pleśnieje, 
Cnotą  nabyta,  trwa  czasy  wiecznemi, 
Z  mężami  cnemi. 
Przeto  nie  domom  wszytko  deferować, 
Bo  kiedy  tedy,  wżdy  muszą  szwankować, 
Lecz  dóm  choć  mały  gdzie  cnota  fundament, 
Trwa  jak  dyament. 
Jestci  święta  rzecz  zacne  mieć  rodzice; 

Wielka     rzecz  zacne         ^  •!  miii'  •  i  '    i   • 

mieć  rodzicze  dobrym       Lecz  Z  nich  przikłacl  Dicrz  poczciwY  dziedzicze, 
A  idz  za  mmi  tąz,  drogą  do  cnoty, 
S  pilnej  roboty. 
Kiedy  się  czujesz  z  domu  być  sławnego, 
Czyirże  to  coby  mu  było  godnego, 
Staraj  się  byś  go  ozdobił  s  pilnością. 
Mężną  dzielnością. 
Miej  się  ku  temu  co  uczciwego  znasz, 
Nie  co  miłego,  tak  cnej  sławy  doznasz, 
Zbytków  kijem  wzbierz,  s  pychą  odrzuć  gnuśność, 
Grzech  i  wszelką  złość. 
Uważ  u  siebie  slachecką  powinność, 
Co  jej  należy,  skąd  ma  swoje  godność, 
Tak  pewnie  cnoty  nie  chybisz  i  sławy, 
Jak  slachcic  prawy. 
Najdziesz  skądjherb  ma  slachectwo  ozdobny, 
Którjć  dał  przodek  za  klejnot  osobny, 
Lecz  go  potrzeba  cnotą  polerować, 

A  w  sławie  chować. 
Kupiony  tobie  krwią  na  wzór  zostawił, 

Slachcicowi  slachelh-         r,   s^  •  .  n  ,        •      i         -ł 

njm  sprawam   corre-       łJy;  icgo  torcm  szcdf,  cnotą  Się  bawił, 

spondowaó.  -n        •  •  •  /    i  .       i       «^ 

Dy  ojczyźnie  swej  pomógł  w  potrzebny  czas 
A  nie  kryć  się  w  las. 
..  Bo  jeślić  miła  cnota,  imię  sławne, 

Niechci  też  prace,  miłe  będą  jawne, 
,  •  Niecbajci  cnota,  dzielność  miła  będzie. 

Tak  słyniesz  wszędzie. 
Droga  do  siaciiectwa.  Tą  tcdy  pójdziesz  do  slachcctwa  drogą. 
Umysł  zły  hamuj  z  żądzą  jego  srogą, 
Tak  cię  twe  sprawy  wyniosą  do  nieba, 
Lecz  nie  spać  trzeba. 


511 


Dla  Patricj  swej  pracować  nie  żałuj, 

Gdzie  widzisz  dziurę  tam  życzliwie  tamuj, 
Pracgć  czas  ulży,  ty  zostaniesz  w  sławie, 
Żyjąc  cnotliwie. 
Boć  z  zacnej  pracy  rada  sława  wstawa, 
Za  dzielność  godną,  ta  koronę  dawa, 
Lecz  gdy  w  roskoszy  co  sprośnego  zbroisz, 
Nie  rychło  zgoisz. 
Za  sprośną  sprawę  sromota  zostanie, 
A  roskosz  zginie,  aż  ty  w  łykach  panie, 
Praca  podjęta  dla  ojczyzny  słynie, 
Nigdy  nie  zginie. 
Tej  tedy  według  potrzeby  jej  pilnej, 
Radą,  mieczem,  s  chęci  pomoc  usilnej, 
Nie  żałuj  czasu,  zdrowia,  majętności, 
Dla  jej  miłości. 
Sprawy  uczciwe  mieć  przed  sobą  zawżdy. 
Cnot  naśladować,  by  miał  przykład  każdy. 
Pospolitą  rzecz,  mnożyć  i  chędożyć. 
Nie  dać  jej  trwożyć. 
Tak  już  zostaniesz  przez  dzielność  slachcicem, 
I  prawym  herbów  ojcowskich  dziedzicem, 
Gdy  w  cnocie  będziesz  ojczyznę  miłował. 
Dla  niej  gardłował. 
Tąć  cnotą  ono  Rzymskie  państwo  zrosło, 
I  na  wszytek  świat  głowę  swą  wyniosło, 
Gdy  s  tej  zbłądzili,  i  państwa  stracili, 
I  sławy  zbyli. 
Tak  też  Trojanie,  i  zacni  Grekowie, 
Spartani,  Macedoni,  Tebanowie, 
Ku  sławie   przyszli,  gdy  swoich  wolności 
Strzegli  w  pilności. 
Gdy  wszytkę  privatę  woleli  tracić. 

Niżby  na  szkodę  ojczyzny  swej  patrzyć, 
Szerzyli  spoinie  tak  rzecz  pospolitą, 
We  wszem  obfitą. 
Za  to  ich  była  cnota  uślachciła, 

I  sławę  wieczną  w  ich  naród  wszczepiła, 
Stale  jaśnieh  w  prawej  slachetności, 
Z  własnej  godności. 
Zaś  tho  slachectwo  skoro  obaczyło, 
Iż  w  ich  potomkach  godności  nie  było, 
S  szczęściem,  i  s  sławą  do  nieba  wstąpiło, 
Greków  złupiło. 


Pracą  czas  uliywa,  a 
sława  wiecznie  żywa. 


Korona  praczej  pocz- 
ciwej. 


Z  roskoszy  polym  sro- 
mola. 


Ustawiczność  poczci- 
wa. 


Dziedzic  slachectwa. 


512 


Niewola  Grecka. 


Patricii  ex  płebeis 
mrłutis  amore  facH, 


Brutus. 


Scevola. 


Scipio. 


Horatius, 


Slarius, 


Mirmtius. 


Bo  Ambicio,  s  pychg  Luxuria, 

W  nich  się  wzburzyły,  z  nimi  Diskordla, 
Na  cne  slachectwo  tak  srogo  walczyły, 
Aż  je  wybiły. 
Takci  Grekowie  slacliectwo  stradali, 

Gdy  się  ku  zbytkom  niezmiernym  udali, 
Domy  ich  zeszły  i  są  dziś  w  niewoli, 
Co  i  nas  boli. 
Tak  i  Rzymianie  tylko  się  chełpili 
Wielkością  domów,  na  czym  utracili, 
Nie  patrząc  przodków  prostych  s  których  poszli, 
S  których  urośli. 
Skąd  był  Marius,  Cicero,  Julius, 
On  Kato  sławny,  Brutus,  Horatius, 
Marcus  Kurcius,  z  jakiego  był  rodu: 
S  prostegoć  ludu. 
Lecz  to  czynili  co  przystało  cnocie, 
Broniąc  ojczyzny  bywali  w  kłopocie, 
Kurcius  dla  niej  wskoczył  w  dół  smrodliwy. 
Jej  dobra  chciwy. 
Brutus  miłośnik  rzeczypospolitej, 

Ojczyźnie  sławy  wzdobił  znamienitej, 
I  on  Scevola,  sstale  rękę  spalił, 

A  Rzym  wyzwolił. 
Scipio  sławny  jak  Afrykę  skrócił, 
Kartago  pyszne  do  gruntu  wywrócił, 
Dla  ojczyzny  prac,  gardła  nie  litował, 
Tak  ją  miłował. 
Horatius  on  przesławny  Rzymski  pan, 

Rzym  mostu  broniąc  wybawił  mężnie  sam, 
Także  Marius  często  Cymbry  gromił, 
I  z  Włoch  wygonił. 
Kamillus  sławny,  choć  go  wywołali, 

Bacząc  iż  Skambry  Rzym  już  palić  chcieli, 
Krziwdy  zahaczył,  wnet  swe  wojsko  sprawił, 
Skambry  poraził. 
Sylla  widząc  swych  iż  uciekać  chcieli. 

Porwał  chorągiew,  wbiegł  w  nieprzijacieli. 
Tym  swych  posilił,  zbił  nieprzyjacióły, 
Jak  rojne  pczoły. 
Z  rolej  na  senat  Minutius  obran. 

Tak  mądrze,  stale  w  nim  wiódł  swój  zaczny  stan. 
Ze  słup  otrzymał  na  znak  nieśmiertelny, 
Za  urząd  wierny. 


513 


Attillius  on  podjął  śmierć  okrutną, 
Niechcąc  by  była  cna  patrya  smutną, 
Rzekł:  Wolę  umrzeć  za  młode  ja  stary, 
A  strzedz  swej  wiary. 
Nuż  on  Romullus,  TuUus,  Ankus,  mężni, 
Jak    dla  ojczyzny  bywali  potężni. 
Przyszli   na  stany  s  Plebeusów  zacne. 
Przez  sprawy  znaczne. 
Tarąuinius   cny,  Priskus,  Hostillius, 
Grakus,  i   mądry  on  Kajus  Juiius, 
S  prostego  rodu  swą  cnotą  urośli, 
Cesarstwa  doszli. 
^yalentianus  był  syn  rzemięśnicy, 

Siadł  na  cesarskiej  z  godności  stolicy, 
Justinus  bydło  pasł,  robił  ciesielstwo. 
Wszedł  na  cesarstwo. 
Mauricius  był  wprzód  na  cle  pisarzem, 
Zaś  starszym  strażej,  a  potyra  cesarzem. 
Bo  cnotę  w  on  czas,  lepiej  niż  dziś. znano. 
Wzgląd  na  nie  miano. 
O  święte  czasy,  święte  wieki  złote, 
Kiedy  i  w  chudym  obaczono  cnotę. 
Tej  samej  godność,  cześć  deferowano, 
Tej  się  kłaniano. 
Theodozius  też  z  małego  rodu, 

Wszedł  na  cesartwo   po  godności  wschodu, 
Severus,  Philip,  Makrin,  Menelaus, 
I  Archelaus. 
Telesphan  orał,  a  stelmastwo  potym 
Robił  w  Cymenie,  zaś  na  stolcu  złotym, 
Od  Lydów  królem  dla  godności  obran, 
I  koronowan. 
Choć  z  rzemiosła  wzięt  na  państwo  prostego, 
Lecz  s  cnoty,  z  męstwa,  s  serca  królewskiego 
Porównał  w  sławie,  zwycięstwy  mężnymi, 
S  królmi  wielkiemi. 
Ten  w  wojsku  będąc  raniony  śmiertelnie. 
Gdy  słyszał  o  swych  iż  wygrali  pewnie, 
Rzekł:  „Toć  już  teraz  umrzeć  nie  żałuję, 
Gdy  triumphuję." 
Matias  Węgrzyn,  choć  z  rodu  małego, 
Ale  z  dzielności  i  z  męstwa  darskiego, 
Przewyszsził  królów  wszech  Węgierskich  znacznie, 
Stąd  słynie  wiecznie. 


AHtUins  Jiegulus  cdy 
byl  pod  ślubt-m  s  Kar- 
taco  do  Uzymu  posłań 
elc 


Jiomullus. 

Tullug. 

Anrus. 


Herach  in  polit. 


Fulgo  Uh.  6.  cap.  10. 
FI.  Wal.  luslinus. 


Mauricius  Cappadox 
sub  Iłistino  i. sito  libe- 
rio. Ful.  Lib,  6. 


Telesphanes  I.ydor 
Jirx. 


Fu!.  Lib.  3.  cap.  4. 


5Iilośó>ławv. 


0.) 


514 

Nie  wspominam  tu  cnego  Eliiisa, 
Ani  sławnego  w  męstwie  Perseusa, 
Ktoby  ich  zliczył  którzy  s  swej  dzielności, 
Przyszli  k  godności. 
Bo  się  do  cnoty  i  przez  ciriiie  darli, 
.  Wszytki  złe  zbytki  dla  cnej  sławy  starli. 
Przez  cne  rycerstwo,  dzielności  poczciwe. 
Imię  ich  żywe. 
Herkules  był  mąż  swobodnej  śmiałości, 

Trudnych  spraw  użył  dla  sławy  wieczności. 
Tak  Parys,  Hektor,  Ajax  żywi  s  cnot  swych, 
Ucz  się  też  od  nich. 
Ale  nie  szukaj  w  narodach  postronnych. 
Mieli  Sarmatę  tym  dosyć  podobnych, 
Skąd  był  Piast,  Grakus,  Witenen,  Leszczkowie, 
Wszak  prostakowie.  " 
Lecz  powołaniu  swemu  i  cnej  sławie, 
Dosyć  czynili,  widzim  po  ich  sprawie. 
Iż  nam  grunt  dali  w  Sarmaciej  wielki. 
Baczy  to  wszelki. 
Tych  tedy  męstwo  podam  krótko  tobie, 
Lechu,  Litwinie,  lecz  nie  tęskni  sobie. 
Zrozumiecie  stąd  jak  z  wielkiej  Krojniki, 
Ich  mężne  szyki. 


Vide  Berosum ,  Taci- 


MATYSA  STRYKOWIDSA. 

I  WYWODZIE  SŁA\V.\EGO  \ARODU 


Rozdział  siódmy, 

JSarmate  sławni  i  mężni  w  Europie, 


'"?;i^/'^:!;rwpada       z  Japheta  Noewica  po  potopie 


Mze  MeoiKiis,  po-       ^Yyszli,  a  pirwcj  na  północ  i  na  wschód, 
księstwie..  Rezan-  Zmnożyli  swój  ród. 


rzeka    wpada 

Meolidis,  i)0- 
ezyna  się  w  Moskw  i 
w  księstwie  Rezaii- 
skim  ,  a    dzieli  Azją  z 

^•^■""P'"!-  Gomer,  Jascena,  Twiskon  ich  rządzili, 

Jeden  po  drugim  państwa  rozmnożyli. 
Od  Tanais,  ze  wschodu  az  na  zachód, 

Do  cnych  Reńskich  wód. 


515 


Ci  ruszywszy  s\c  od  Tanais  rzeki, 

W  Przekopie  siedli,  wojnę  wszczęli  z  Greki, 
Pontskie  morze,  Dniepr,  Dunaj,  Niestr  osiedli, 
Z  Greki  bój  wiedli. 
Tych  Grekowie  doznawszy  srogiej  mocy, 
Sarmaty  nazwali  z  jaszczórczych  oczy, 
Bo  się  z  ich  łupów  ustawnio  żywili. 
Gdy  nie  robili. 
Druga  ich  część  u  rzeki  ^Yisły  siadła. 

Lecz  gdy  im  nędza  w  tych  polach  dojadła. 
Do  Węgier  z  Niemcy  poszli  i  z  Gotami, 
Pobratinami. 
Tym  od  Wisły,  którą  Wandalus  zwano. 
Nowe  przezwisko  Wandalite  dano,. 
Wszytkich  wyszło  męiów  trzysta  tysięcy, 
Krom  żon  i  dzieci. 
Ci  się  łupiestwy  spólnemi  żywili. 

Choć  ich  tak  wiele,  a  wżdy  nie  robili, 
Tu  wypaszwszy  więc  dalej  postąpili. 
Gdzie  dobrze  żyli. 
Augustus  cesarz  Rzymski  gdy  panował, 
Wszytkiemu  prawie  światu  roskazował, 
Tylko  Sarmatę,  Scite  wolni  byli, 

Ci  z  nim  walczyli. 
Ci  Rzymskiej  mocy  namniej  się  nie  bali. 
Owszem  państwa  ich  często  najeżdżali. 
Hetmanów  ich  możnych  często  z  wojskami. 
Zbijali  sami. 
Oyidins  o  nich  pisał  szyroko, 

W  ksiąszkach  de  Ponto,  co  widział  na  oko, 
Gdy  tu  w  Przekopie  mieszkał  wywołany, 
Miedzy  Słowiany. 
Chcesz  wiedzieć  (mówi)  co  czynią  Sarmatę, 
Abo  sąsiedni  Jaczwingowie,  Gete, 
Harcują  końmi  przez  twardy  lód  wody, 
Nie  dbając  szkody. 
Rzymską  moc  gardzą,  ani  się  lękają 

Włoskich  rycerzów,  s  strzał  swych  śmiałość  mają, 
I  s  koni  prędkich,  przyuczonych  chodu, 
Pragnieniu,  głodu. 
Jadem  jaszczorczym  mażą  pręlkie  strzały, 
By  dwie  przyczyny  rannym  śmierci  dały. 
Nie  ma  świat  sroższego  ludu  nad  Gety, 
I  nad  Sarmaty. 


llenus  rzeka,  tikutl 
wojewódslwo  w  Meiu- 
cv;ch  Uenskio. 


Gdzie  dziś  Tatarowie 
Przekopsci    w  Tauiice. 

Kr  Sauros  quod  vi- 
jieram,  et  Omma  (juod 
ocutum  sonat  Gruecis 
diciionibus  composilio  ■ 
ne  facia. 


Sarmatów  drugie  ru- 
szenie. 


iN'andaiile  sk<id. 


Liczba  mężów,  secun- 
dum  Procopium. 


Sposób  życia  Sarmii 
tów. 


Yide  Liuium,    Slra- 
bonem,  if  Crantium. 


Sarmatę  wolni  od  Rzy- 
mian. 


Ad     3laximum    Ele- 
gia 2.  ^'  i. 


Ad     Yestatem  Elegia 


Nec  le  pulcherrima 
curat  Roma,  nec  Auso- 
nii  mililis  arma  timet. 


Omnia  mpereo  spieu- 
la  felle  linunt,  Yc. 


Anno  Christi^^i. 
IJeruli. 


516 

^^Ad  seuerum  Eierjui  gmierć  im  iiie  straszna,  tym  sg  ogromnymi 

Wszystkim  samsiadom,  Rzim  nie  zmoże  z  nimi, 
Nędzy  przywykli,  z  wojny  żywność  mają, 
Robić  nie  znają. 
Ci  sami  z  Goty  moc  Rzymską  zemdlili, 
Węgry,  Missią,  Tracią  złupili, 
Gdzie  sig  im  zdały  krainy  osiedli, 

Z  drugich  lup  wiedli, 
Rzym  wzięli.  Rzym  mocą  wzięli,  potym  we  Franciej 

Część  ich  osiadła,  druga  w  Hiszpaniej, 
SuhSixto  Papa  mul       ^aś  do  Afryki  przez  morze  płynęli, 
guidam  coiuni.  Kartago  wzięli, 

i  do''Ssta'nTynoifob'  Stamtąd  zaś  do  wioch  prziszedszy  Rzim  wzięli, 
^iaKs'a'z!.'. "'''"'''-       A  gdy  w  Afryce  dwieście  lat  spełnili, 
Belizarius  on  ich  stamtąd  wygnał. 
Króla  ich  poiraał. 
Heruli  drudzy  co  wyszli  z  ich  rodu, 

Zburzywszy  państwa  Włoskie  ku  zachodu, 
Rzym  wzięli ,  tych  zaś  Ostrogoty  zbili, 
Rzym  wyzwolili. 
«5wj;Z^'K'S;;:  Roxolani  też  i  Wolgary  z  nimi, 
%n^.^  ef r"Ś       Od  Wołgi  rzeki  z  obozami  swymi, 
cuspiuminfiuend.oru.       p^zez  Dniepr  przeszedszy  lepszych  miejsc  szukali, 

By  co  wyrwali. 
Tracią,  Serby,  Illirik  złupili, 

Dalmatów,  Macedonów  też  zburzyli, 
UAdrinopoia.  Ccsarskie  wojska  trzykroć  porażali, 

Czwarty  przeglali. 
Nad  morzem  mocą  Istropolim  wzięli,  , 
ride  Procojńum.  Potym  W  Tracicj  Rzymskie  wojska  zbili, 

Peloponesum,  kraj  hojny  zburzyli, 
Potym  wytchnęli. 
Zaś  święty  pokój  lenistwem  przezwali, 
Węgry,  Missią,  Traków  zwojowali; 
W  Illiriku,  w  Karwaciej  osiedli, 

Granic  swych  strzegli. 
Drudzy  Missie  dwie  opanowali, 
Bosną,  Blogarią,  s  siebie  nazwali. 
Drudzy  gdzie  Wołyń,  w  Rusi  odpocznęli, 
Robić  się  jęli. 
^  Tak  że  od  morza  począwszy  Włoskiego, 

Aż  za  Moskwą  do  morza  Lodowatego, 
Od  Pontu  wszytko  do  Pomorza  tacv. 
Trwają  Słov/acy. 


Isłropolis. 


517 


A  gdy  się  w  ziemi  zmno/.yli  Karwackiej, 
W  Illiriku,  w  Traciej,  i  w  Dalmackiej, 
Sami  s  sobg  (nie  majćjc  s  kim)  walczyli, 

0  grunt  się  bili. 

S  tich  Czech  i  Lech  bracia  s  Psar  zamku  swego, 
Od  Krupy  rzeki  s  państwa  Karwackiego, 
Wyszli  z  ludem  swym  dla  wnętrznego  boju, 
Pragnąc  pokoju. 

Idąc  k  zachodu  przyszli  do  Morawy, 

Potym  do  Bemów  Niemców  z  Bożej  sprawy, 
Tamże  Czech  osiadł,  od  niego  okrzczona. 
Jest  Czeska  strona. 

Lech  s  swymi  ciągnął  na  północzy,  na  wschód, 
Ten  pirwszy  Polak  rozmnożył  Polski  ród. 
Męstwem  zhołdował  ty  państwa  pułnocne 

1  miasta  mocne. 
Śląsko,  Brandeburg,  Holszaty  i  Sasy, 

Ruś,  Pomorski  kraj,  Kaszuby  i  Prussy, 
Gdzie  Odra,  Albis,  Wisła  otoczyła. 
Moc  jego  wzięła. 
Rostok,  Lubek,  Brzemię  miasta  założył. 

Dziś  zową  Bremen,  tak  się  s  swymi  mnożył, 
Z  jego  nauki  orać  ziemię  jęli, 
Polacy  mili. 
S  tych  pol  gdzie  Polska  wygnał  precz  Niemczyki, 
Króla  ich  zabił,  zmylił  wszytkim  szyki, 
Gnezno  z  orlich  gniazd  wprzód  w  Polszczę  fundował, 
I  tam  panował. 
Tamże  od  tych  gniazd  wziął  orła  Białego, 
Za  herb  ojczysty  króla  państwa  wszego. 
Skrzydłami  który  kryje  szyrokiemi, 
Wszytkich  widzimy. 
Wisymir  potym,  cny  potomek  Lechów, 
Wziął  pod  opiekę  swą  mężnych  Polaków, 
Który  o  państwo  mężnie  czynił  z  Niemcy, 
I  s  cudzoziemcy. 
Ten  wprzód  nauczył  Polaków  żeglować. 
Morzem  i  ziemią  by  zwykli  wojować, 
Króla  Duńskiego  s  państwy  jego  podbił, 
-Swych  krain  dobył. 
Świadczy  Lubek,  Gdańsk,  Wismer  męstwo  jego, 
Które  założył  Wisymir  dla  tego. 
By  potomki  swe  w  pokoju  zostawił. 
Męstwem  to  sprawił. 


Czecb. 


Oractwo  w  Polszczę 


Wismer  o  którim 
wiele  opiniej  u  Histo- 
ryków. 


Żeglarstwo  Polski  e. 


Syuardus  królDuński 
porażeń. 


518 

Pobudka.  ^^^  (^gjy  Q  Herkulesów  narodzie, 

Niezwyciężony  na  ziemi,  na  wodzie, 
Bierz  wzór  s  swych  przodków,  pomści  się  ojczyzny, 
Broń  jej  dziedzizny. 

Dwanaście  wojewód.    Gdy  Wisymir  zmarł  bez  syna,  Polacy, 

Dwanaściem  dali  zwirzchność  nieboracy, 

Pirwsze  Inlerregnum.         j^^^j.^^  j^-    ^^-^  ^^^  -^^  jg^j^^  j^^j^j^j,;^ 

™'-  Sami  się  bili. 

cracus.  Krakusa  potym  z  rodu  Lechowego, 

Biorej  na  państwo,  ten  urzędu  swego 
Pilnując,  granic  ojczyzny  przymnożył, 
Złych  sąsiad  strwoZył. 

Kraków  miusio.         Kraków  od  swogo  imienia  założył, 

GdiPipinus  syn  Ka-       Gdzio  smoka  otruł,  który  ludzi  trwożył, 

rohisa  Wielkiego  z  ArYę-         t*         i    •  i  i       ivt-        •         t-.  i  •         t 

gier    Poisky    gabał  s       Przco  icgo  szabla,  Nicmiec,  Francuz  bief^ał, 

Francuzy.  "    ^  \t7  i       •         i         i 

W  kącie  ulegał. 

LechusWlbory  Graka  ry.        .      •  ii     i      r       i  • 

Lraia  zabił.  strzez  Się  przykładu  Lecha  syna  jego, 

Ten  Kraka  zabił  zdradą  brata  swego, 
Zajrząc  mu  państwa,  lecz  go  sam  nie^^osiadł, 
Wygnan  i  przepadł. 
Wanda  upadków'  brackich  poprawuje, 
W  męstwie  ojcowskim  Polakom  panuje, 
W  panieńskim  stanie  bawi  się  rycerstwem, 
S  cnym  Polskim  męstwem. 
Rytagoresa,  króla  Niemieckiego,        y       ^ 
Zbiła  na  głowę,  który  ją  do  tego 
Chciał  przywieść  wojną,  aby  mu  ślubiła, 
Tak  stałą  była. 
Naieziona  gdzie  Diu-  Potym  pauieństwo  bogom  ofiarując, 

bna   w  Wisłę     wpada,  J        '  °  .     .       ' 

tamże  leżi  u  mogiii,       \Y  Wisłę  wskoczyła  męznic  postępując: 

gdzie  jesl  kopiec  wyso-  ,  i         'i    J*- 

Łi.  Bierzże  od  panny  gnusny  rycerzu  wzór, 

Tak  dasz  złym  odpór. 
Dwanaście  wojewód.  Po  Wandzie  wojcwód  znowu  obrali. 
Wtóre  inierregnum.        Lecz  jako  pirwoj  W  rządzie  szwankowali, 
'50.  Bo  ich  rządziła  pycha  z   diskordią, 

I  z  ambicią. 
„         p   „     ,       Przemysł  wnet  na  miejsce  ich  obran  panem, 

Przemysł  albo   Lesz-  »,  -r  i 

"^0  1-  Węgry,  Morawce  zgromił,  sam  hetmanem 

Będąc,  ojczyzny  bronił,  i  przybawił, 
Wszytko  naprawił. 
Tu  zaś  Polacy  potomka  niemając. 
Trzecie  intcrregnum.       Rońmi  puszczają  pana  obicrając, 
'^^'  Leszko  zdradliwy  państwo  koniem  wygrał, 

mSgan!^'"^"''^''"""  Od  tegoż  Śmierć  miał. 


519 


A  wtóry  Leszko  na  to  miejsce  wstąpił, 

Prostaczek  chudy,  lecz  prawym  królem  był, 
Syn  jego  także  czyni  w  Węgrzech  z  Greki, 
Z  Włochy,  z  Niemczyki. 
Niebierz  przykładu  s  Popiela  pirwszego. 
Ni  s  syna  jego  Popiela  wtórego, 
Którego  dla  zdradnych  spraw  myszy  głodzg, 
S  stryjów  się  rodzą. 
Gdy  złych  Popielów  s  potomstwem  nie  sstało, 
Zgodne  zebranie  Polskie  wnet  obrało 
Piasta  s  Kruświce,  wieśniaka  prostego, 
Ale  godnego. 
Ten  nie  jak  prostak  wielmożnie  panował, 
Krain  swych  wzdobył  i  cudze  zhołdował. 
Także  Semowit  syn  czyni  z  Węgrami, 
Z  Czechy,  z  Niemcami. 
Leszko  czwarty  w  państwie  uspokojonym, 
Spokojem  żywię,  Zemomysł  syn  po  nim, 
Tego  syn  ślepy  przejrzał  przy  strzyżeniu, 
W  pogańskim  krzczeniu. 
Kryste  tyś  Mieszka  śleporodzonego 

Oświecił,  Polskęś  przywiódł  do  krztu  swego. 
Tobie  ustąpił  Grom,  Ladon,  Marzana, 
Pogwizd,  Ziewanna. 
Bolesław  Chrabry  po  ojcu  Miecsławie. 
Polaki  jak  on  ćwiczy  w  Bożej  sprawie. 
Cesarz  go  Otto  koronuje  w  Gnieźnie, 
Zbił  Czechów  mężnie. 
Kijów  wziął,  Czechy,  Ruś,  Pomorze  podbił. 
Granic  grunt  zmocnił,  Mieszka  nam  zostawił, 
Który  umniejszył  państwa  swą  gnuśnością, 
S  Polską  żałością. 
Kazimirz  pirwszy  z  matką  Ryxą  wygnan, 
Skapice  potym  na  królestwo  przyzwan, 
Z  Maslaem,  s  Prussy,  walczy,  rządzi  mężnie, 
We  wszem  potężnie. 
Śmiały  Bolesław  Czechy,  Węgry  łomi, 

Niemce,  Morawę,  Ruś  w  kąt  przed  nim  stroni, 

Kijów  wziął,  potym  zabił  Stanisława, 

Skąd  mu  zła  sława. 

Herman  Morawę,  Pomorze  wojuje, 

Bolesław  po  nim  Krzywoust  panuje, 

Który  sam  Polskie  granice  zlekował. 

Mężnie  zgruntował. 


Leszko  2. 
Les7.1io3. 

815  Popieli. 

Popiel  2  0x1  myszi  u 
Kruszwice  na  jeziorze 
Goplezjcdzion  wzainku, 
klóry  lam  i  dziś  jest  na 
wyspie. 

Czwarte  Inlerre. 
842  Piast 


902  Leszko  4. 

Zemomysł  921. 

Mieszko  ślepy  przej- 
rzał. 

Był  zwyczaj  poslhrzy- 
gaó  dzieci    u   poganów 

Polaków    miaslho 
krzczenia. 

962  Mieszko  s  ślepego 
ośw  leczony,  krzest  przy- 
jął s  Polaki  965. 


999  Korona  Polska 
księstwa. 


Granice  postawił  że- 
lazne z  Rusią  po  Dniepr, 
z  Niemcy  po  Elb. 

Mieszko  2, 1025. 

1035  piąthe  Interre- 
gnum. 


1041    Maslaus  książg 
Mazoweckie. 


1079. 


520 

^  Psie  pole  u  Wrocra-  j,^^  ,.^^j  ^ic^Ą^^c^^^^  {jj^g^  Wygrał  znacnych, 
Czechów,  Pomorze,  Ruś  i  Niemców  zacnich 
"°®*  Prussów  zbił,  na  Psim  polu  cesarz  Henryk 

Biegał,  zmylił  szyk. 
"^*'  Przez  morze  jeździł  do  Duńskiej  krainy, 

Zhołdował  sobie  postronne  dziedziny. 
Przeniósł  triumphy  Rzimskie  swym  rycerstwem. 
Sławą  i  męstwem. 
Zdradą  go  Ruś  u  Halicza  strwoiyła, 
Bo  szczera  cnota  zdrady  nie  myśliła, 
Jednak  Ruś,  Litwę,  Węgry,  pobił  w  małe, 
Sam  uszedł  w  cale. 
1140.  Chciwości  zbytniej  Władysław  przypłacił, 

Pragnąc  brackiego  i  swoje  utracił, 
Wojował  z  braty,  od  nich  potym  wygnan. 
Czym  zelżył  swój  stan. 
Kędzierzawy  Bolesław  jego  stolec 
"*®-  Osiadł,  na  tego  cesarz  Rzymski  wzniósł  miecz, 

Któremu  mężnie  choć  nie  równo  odparł. 
Własność  swą  wydarł. 

mSie'^  Lu&fe^t  Prussy  do  krztu  wiodąc  wojuje  z  nimi, 
bit, brat  królewski.  c^^^-^  j^^^^^.^  p^j^^j  ^  p^,g^,.j  mężnymi, 

Zdradą  od  zbiegów  na  Prussy  wwiedzieni, 
W  błocie  stopieni. 
jjg^^  Karzże  się  Lachu  po  szkodzie,  zbiegowi 

Niewierz,  dał  się  znać  twemu  narodowi, 
Umarł  Bolesław  1173.       f  y  W  cuocie  szczercj  trwasz,  mniemasz  każdego. 

Być  podobnego. 
1174,  Trzeci  Mieszko  stary  zjęty  łakomstwem, 

Mieszko  stary  3.  Dzieci  napłodził,  chciał  rządzić  tyraństwem, 

Przeto  wygnany:  w  Polszczę  żaden  tyran. 
Nie  był  zatrzymań. 
Kazimirz  wtóry  słynie  sprawiedliwy, 
jjg^  Polskę  wywyszszył,  jako  król  prawdziwy, 

Z  Węgry  walczy,  Ruś  i  Prussy  zhołdował, 
Mieszka  forował, 
stalom  *''°^^'*^'"^^'^'°  Leszko  Biały  s  stryjem  walczy  o  państwo, 

Ruś  burzy,  nad  nim  Pomorczyk  tyraństwo 
i22jf.Swantopeig  Po-       Okazał,  gdy  go  w  łaźni  zabił  zdrada, 

morski  starosta.  '  o    j    o  -' 

S  Polską  złą  szkodą. 
Tatarów  było  600000.   Po  szkodzie  szkoda  przyszła  na  Polaki, 
Baty  Tatarzyn  burzy  nieboraki, 
,     Dziewięć  worów  uszy  zbitych  natkano 
Gdy  ich  liczono. 


521 


Bolesław  Wstydliwy  z  Micszkcm,  s  Konradem, 
O  państwo  walczy,  Ruś  z  Lilwą  swym  śladem 
Polskę  pustoszą,  lecz  Polacy  mili. 

Dwa  kroć  ich  zbili. 
Tatarowie  zaś  Polskę  wojowali, 

Bolesław  do  Węgier  zbiegł,  oni  brali, 
Aż  do  Legnice,  kamień  nieboraka, 
Płakał  Polaka. 
Czwarta  wnet  trwoga  za  Leszka  Czarnego, 
Trapi  Polskę  przez  Tatarzy  na  złego, 
Zaś  Rusi,  Lilwie  ogania  się  Polak, 
Mę/.nie  nieborak. 
Henryk  Łokietka  podszedł  przez  złą  zdradę, 
W  państwie,  skgd  mieli  o  nię  długą  zwadę, 
Aż  potym  otrut,  źle  nabył  źle  stracił. 
Gardłem  przypłacił. 
Zginienie  pewne  wisi  nad  chciwością. 

Kto  pod  kim  kopa  dół  zdradną  chytrością, 
Zaś  w  prawdzie  żywię,  w  niej  trwa  kto  ją  lubi, 
Zdrada  złych  gubi. 
Przemysł  król  po  nim  Polskę  zdobi  pięknie, 
Postronnych  straszy,  a  Korona  kwitnie, 
Zdrajca  go  Margraph  Otlo  Langus  zabił, 
Gdy  w  Rogoźnie  pił. 
Pijciesz  ostrożnie  królowie  w  weselu. 
Gdyż  tak  pobito  zdradą  na  tym  wielu, 
Troja  cna,  Philip,  Alexonder,  Pyrus, 
Ammon  i  Cyrus. 
Wacław  król  Czeski,  Polskę  zaś  sprawuje, 
Z  Łokietkiem  o  nie,  i  z  Węgry  wojuje. 
Grosze  do  Polski  wniósł,  Kraków  muruje, 
3Iiast  opraw  uje. 
Długo  od  szczęścia  Łoktek  utrapiony, 
Polskę  sprawuje,  starł  Margrabię  ony. 
Pruskie  Krzyżaki  zbił,  choć  mały  w  ciele, 
Poczynał  śmiele. 
Kazimirz,  słusznie  Wielki  zwań,  wstępuje. 
Prawa  zgruntował,  Ruś  mężnie  hołduje. 
Miast  namurował,  czterzech  królów  uczcił, 
Polskę  uslachcił. 
Potym  królestwo  Ludwik  Węgrzyn  rządzi, 

W  Węgrzech  sam  mieszka,  Polskę  kto  chce  szkodzi, 
Gdy  zmarł,  Jadwigę  dziewkę  jego  wzięli, 
Polacy  mili. 


KonrnJ  Maz-owłeckl. 
MicsAko  stary. 


Leszlio  Czarny  Siradz- 
kie  książę. 

1279. 

1280  Lew  Ruski  pora- 
żeń. 

I28-2  Litwa  porażona. 

Henryk  Probus  1290. 


Przestroga. 


Siedm  miesigczy  kró- 
lował. 


Przestroga. 
Szóste  Interrcg. 

1300. 

1306  Władysław  Ło- 
kietek. 


1326  margrabię  Bran- 
deburskie  zoił,  S.  Krzy- 
żaków 40000. 


1331. 
1333. 
1340,       1349. 

.1370. 

Siódme  Interre- 

1382  Polacy  Jadwigę  z 
Węgier  wzięli. 


66 


Ósme  Inlerregn. 


522 

Jagieło  Litwin  s  tą  wstąpił  w  małżeństwo, 

Litliwę,  Zmodź  olirzcił,  złączył  w  jedno  państwo, 
1410    ririk   Jun^en       Polszczc  wrócił  Riiś,  Podlasze,  Podole, 

mislrz  zabił.   FContorów  -.-.t   •    i    oi      i      r\       i 

IJOO     zbito,     secundum  Wziąi  hląSK,   UpolC. 

''^^'"'"*  Pięćdziesiąt  tysiąc  Krzyżaków  poległo, 

Z  mistrzem,  s  kontory,  gdzie  źródło  krwią  biegło, 
sieijiisi<ie, Oleśnickie       Książęta  Rzeskie  pojmał,  moc  ich  zemdlił, 

Ksitiżcla  i  insze  poima-  ^  J^    •'  •    .    •  -i 

ne.  Raz  po  raz  ich  hił. 

Jan  Miaszszy  s  herbu  Tu  bierz  wzór  Lachu  z  Miąszszego,  który  wziął 
■i'*^!'^'"^'^'-  Niemcom  chorągiew,  a  chorążego  ściął, 

w  len  rzas  Niemców       Odińosł  swym,  w^ojska  przobił,  naszy  Niemców 
'egło  10000.  Zbili  jak  cielców. 

1414  kiedy  trzeci  raz  Litwie  za  męstwo  Polskich  hcrbów  nadał, 
Prussó.  poraził.  Tatarzyn  przed  nim,  Czech  i  Węgrzyn  biegał, 

iimarii432.  Kraków  uślachcit  szkołą,  Polskę  zleczył, 

I  ubespieczył. 
Władysław  po  nim  syn  młody  nastaje. 

Temu  Węgierskie  państwo  w  moc  się  daje. 
Królestwo  dwoje  porządnie  sprawuje, 
S  Turki  wojuje. 
Przymusił  Turka  iż  przymierze  z  nim  wziął. 
Królował  Polakom  10,       I  wrócił  wszytko,  lecz  to  paoież  roziął, 

Węgrom  4   lata,  swego  c   T-      1  •         W  •     •  1  •       V 

iku  21  roku  zginął       S  lurki  U  Wamy  mężnie  walcząc  zginął. 

Daj  wiecznie  słynął. 
Kazimirz  Polskę  wziął  w  swe  opiekuństwo, 
^^^7  O  Śląskie  s  Czechy,  z  Węgry  walczy  państwo, 

1454  u  Chojnic  biihwa       Krzyżakom  pysznym  odjął  miasta,  grody, 

z,Lud>vikiemmisthrzem  g^^^j  j^j^  SWObody. 

Ten  mistrzów  Pruskich  gruntownie  zhołdował, 
**^^'  S  którymi  długo  cny  Polak  wojował, 

Krzyżaki  ir-»'ała       Malborg  też  kupIł,  stolcc  Prus  s  pożytkiem, 

Polakom  wszystkim. 


1434  Polskę  rządzi 


1440  Węgry. 
1443. 


1444. 


wojna  o  Prussy 


Malborg  od  Czirwonki  Jan  OlbiTcht  Polskę  00  OJCU  sprawuio, 

Czecha  podany  za  4760U0         m'    •-      •  i   rp      ,' ■  -      I      •  '    • 

złotych,  1457.  Mscic  Się  nad  lurki  wnet  stryja  gotuje, 

Wołoszyn  zmienił  umysł  jego  święty. 
Zdrajca  przeklęty. 
1192-  Mając  s  królem  być  zaś  się  naii  oburzył, 

Władysława.  ^t      d    i         •    •      r.    i    I  i    i  v 

sieffan Bohdan.  Na  iJukowinie  Folakom  dokurzył, 

1494  do  Wołoch  nic-       ^^  wicki  będą  baczyć  ten  smętny  las, 

szczęsna  wyprawa ,  gUy  «=     «-  J  '      J  ' 

nasz_^ych  bukowinazdra-  Polacy  uic  WCZaS. 

Polak  s  szczerości  swej  waży  każdego, 
vS"orun?u''''wieku^°4i       Więc  zdradzić  łatwo  zawżdy  cnotliwego, 
królował  8  fal  i  8  mie        Q^y  ^je  zwykł  zo  krza  bić,  lecz  w  polu  jawnie. 

Gdy  czas  przypadnie. 


mz 


Alexander  król  wczasom  nie  folguje, 

Z  Mosk\vQ  o  państwo  czas  długi  wojuje, 
Dwadzieścia  tysiąc  Tatar  Litwa  zbiła, 
Łup  odgromila. 
Zygmunt  prawy  król  i  ociec  ojczyzny, 

Wziął  w  swą  opiekg  Sarmackie  dziedzizny, 
W  nim  sprawiedliwość,  łaska,  moc  i  hojność, 
Zdobiły  godność. 
Moskwę  wojował  i  Tatarów  gromił, 
Wołochom  także  w  ziemi  ich  dołomił. 
Tatar  dwadzieścia  cztery  tysiąc  legło. 
Źródło  krwią  biegło. 
S  słusznej  przyczyny  wiódł  wojnę  s  Krzyżaki, 
S  kontory  ich  precz  wygnał  nieboraki. 
Księstwo  z  mistrzostwa  Pruskiego  uczynił, 
Niemiec  szyk  zmyhł. 
3Joskwy  u  Orszy  ośmdziesiąt  tysięcy 
Zgromił,  Starodub  z  Owcyną  wzięt  jęci. 
Pięćdziesiąt  tysiąc  gdzie  Obertyn,  Wołoch, 
Naszy  starli  w  proch. 
Ambicia  w  nim  zła  miejsca  nie  miała. 

Rada  Norwejslia,  Duńska,  Swecka  chciała 
Mieć  go  za  króla,  przyzwolić  w  to  niechciał, 
A  na  swym  przestał. 
Więc  Zygmunt  August  wziął  koronę  potym, 
Ten  s  swymi  długo  trwa  w  pokoju  złotym, 
Helżbietę  króla  Ferdynanda  córkę. 
Wziął  za  małżonkę. 
Drugą  Barbarę  wziął  Radziwiłównę, 
Trzecią  Katrynę  pojął  ccsarzównę. 
Bitwy  niezwodząc,  harde  Liflanty  wziął, 
Pychę  im  odjął. 
Kietler  książęciem  jest  wybran  Kurlandskim, 
Rząndcą  Chodkiewic  Jan  zosthał  Liflandskim," 
Królowi  miasta  Anse  dać  się  chciały, 
I  posły  słały. 
Pretwic  w  Podolu  on  Tafarów  gromił, 
Turczyn,  Wołoszyn,  nie  raz  szyję  złomił, 
Tychże  Mielecki  i  s  Sieniawskim  pierał. 
Łupy  odbierał. 
Laski  Deszpota  wwiódł  do  Wołoch  mężny, 
Tatarów  potym  wielki  huff  drapieżny 
Zbił,  drugicłi  aż  do  Oczakowa  gonił, 
Łup  im  odgromił. 


1506  prio/.  spraw  i;  Sln- 
islawa  Kiszki,  u  Klecz- 


1509. 

1512  u  Wiśfiiowc 
sprawą  Konslanlina 
Tarnowskiego. 

1525. 

Księstwo  Pruskie. 


1514. 

1535. 
1530. 


Umarł  Zygmunt  1548 
w  Wielkanoc,  scpullus 
•iOdieJulij. 


Zygmunt  August  na- 
rodził się  1520,'korono- 
wan  1530. 


1553. 
1557. 


Ciuilates  faedcris  An. 
sialici. 


524 


I56L 

Taurus  wzięt. 
15.58Począlhek  wojny 


z  Moskiewskim. 


156ł. 


1564  Moskwę  zbito  w 
dzień  Margorzęty. 


1564  Ozieriscza  wzięto. 

1587. 

Pirwej  6000,  drupi  raz 


szy 


3000  Swędów  zb 

w  Inflanciech  pod  Re~ 

wiem  u  wsi  Kirempe. 


15C8  Septemhr.  29 


15  lanuarii. 
18  lanuarii. 


•28  lanuarii. 


Radziwil  Taurus  w  Liflanciech  wywrócił, 
Król  Pruskie  burdy  i  Gdańskie  ukrócił, 
Za  mciną  sprawą  swych  z  Moskwą  ^^ojuje, 
Ziemi^^  ich  psuje. 
Moskwicin  wziął  często  Infiand,  Połock  w  Rusf, 
Litwa  też  z  Lachy  lud  mu  mcinie  dusi, 
A  kozacy  ich  czosto  wielkość  zbili, 

Ziemię  płonili.  • 

Pod  Newlem  tysiąc  czterdzieści  biegało 
Moskwy,  toż  się  im  na  Iwańskim  sslało, 
Radziwil,  Chodkiewic  trzydzieści  tysiąc. 
Zbili  nie  licząc. 
Tak  iż  się  trupów  użaliło  słońce, 

Lecz  miesiąc  świecił,  ciesząc  nasze  gońce, 
Uła,  czerwona,  w  polach  krwie  sthrumień  biegł, 
Tamże  Sojski  legł. 
Srebrny  od  Orszej  uciekł,  Pióro  zronił, 
Pacz  ich  trzynaście  tysiąc  potem  zgromił, 
U  Ozieriscz,  które  zaś  Jurgi  Tołkmak, 

\Yziął  w  Moskiewski  sak. 
Uły  też  naszy  częstokroć  kusili, 

Potym  na  Sitnie  kopcu  Moskwę  zbili, 
Talwos  sprawą  Chodkiewica,  Swędów  zbił. 
Strzelbę  im  odbił. 
Kniasz  Roman  także  często  Moskwę  gromi, 
Scerbata  pojmał,  Tołkmak  nie  raz  stroni. 
Król  zaś  zwiódł  wojska  swe  do  Radoskowic, 
Lecz  nie  sprawił  nic. 
Chodkiewic  pod  Ułą  dość  czynił  s  siebie. 

Był  ktoś  przeszkodny,  wie  Bóg  o  tym  w  niebie, 
Kniasz  Roman  potym  wziął  ją  chytrze  w  nocy, 
Z  Bożej  pomocy. 
Naszy  w  tenże  czas  Wielisz  opalili. 
Także  i  Uświat,  Moskwy  wiele  zbili, 
Bierula  kozak  Bielę  w  Moskwi  zgromił. 
Ziemię  wy  płonił. 
Potym  Kozacy  Wielisz  opalili, 

Dworzan  trzydzieści,  pocztu  trzy  sta  zbili. 
Podczaszy,  Trupczasz,  Czarski,  jęt  z  inemi, 
Z  łupy  wielkiemi. 
Polon  Witebscy  Kozacy  wywiedli, 

Z  Moskwy  z  dobytkiem,  Uświat  zaś  obżegli, 
Raz  po  raz  wielkie  w  Moikwi  czynią  szkody, 
Chodząc  po  drogi. 


1570. 


525 

Seremiet  Witebsk  z  Nabajskimi  obiegł, 
W  ośml  tysiąc,  precz  opaliwszy  odbiegł. 
Król  na  trzy  lata  przez  posły  przymierze, 
Z  3Ioskiewskim  bierze. 
Piętnaście  się  lat  tak  różno  drapali, 

Lach  z  Litwą  w  polu  zaw/.dy  wygrawali, 
Moskal  zaś  zamków  bronił,  a  zła  Ula, 
Wiele  ich  zzuła. 
Nie  tak  wżdy  dliigo  s  Troją  wojnę  Grek  miał, 
Wżdy  swego  dowiódł,  nasz  nic  nie  dokonał, 
Któż  był  w  tym  winien,  niech  kto  inszy  sądzi, 
Snadź  ten  co  rządzi. 
Skarb  w  księstwie  zniszczon,  chłopek  nędzny  piszczy, 
Żołnierz  go  głodny  gdy  nie  płacą  niszczy, 
Moskal  sie  rozmógł  na  Rusi  powoli. 
Co  nas  dziś  boli. 
Cichy  król  pokój  lubił  a  nie  wojnę, 

Wywiódł  lud  w  pole,  rad  patrzył  na  zbrojne, 
Nic  nie  sprawiwszy,  mogąc,  precz  ich  puszczał, 
Skarb  w  niwecz  pluszczał. 
Skarb  mogę  nazwać  Cressussa  onego, 
Który  do  czasu  Litwa  dawa  tego. 
Wytrzymała  stos  żywiąc  swe  żołnierze, 
W  wojnę  w  przymierze. 
Uniej  dowiódł,  zbracił  Polskę  z  Litwą,  *^''v>v  .  .■< 

Rozumem  sprawił,  czego  nie  mógł  bitwą, 
Tak  iż  gdy  w  zgodzie  ty  paiistwa  trwać  będą, 

Co  chcą  posiędą.  .157-2JuIijl5wKnjszy- 

Zmarł  potym,  skończył  Jagiełowo  plemię,  °"^' 

Męskie,  rządziło  które  długo  plemię.  Dziewiąte    Interreg- 

Siedm  łokiet  płótna  wziąwszy  s  sobą  tylko, 

Wziął  inszy  wszytko.  * 

Raczże  go  Panie  przyjąć  do  swej  chwały, 
A  ten  naślednik  jego  by  był  stały 
W  wierze,  w  cnocie,  w  męstwie,  w  sprawiedliwości, 
I  w  pobożności. 
Któregoś  nam  sam  z  miłosierdzia  swego 
Obrał  i  przywiódł  do  królestwa  tego, 
Naseś  w  Interregnum  w  cale  zachował, 

W  ręku  piastował.  imerregna. 

Tych  Interregna  w  Polszczę  dziewięć  było, 
Jak  się  od  Lecha  to  państwo  poczęło, 
Pirwsze  po  Lechu,  gdy  Krakus  był  obran, 
Na  książęcy  stan. 


■^f' 


526 


Sieoza 
scy  Kozacy  pobici  w  In 
terregnum,  1.573  w  So- 
botę  Wielkonociią,    na 
Podolu  pod  Barem. 


Fryt. 


Wtóre  po  Wandzie  dwanaście  wojewód 
Rządziło,  trzecie  gdy  o  państwo  w  zawód 
Puszczano,  czwarte  gdy  on  Piast  s  Kruświce 
Wzięt  do  stolice. 
Piąte  po  Mieszku  gdy  Ryxę  wygnali, 

Z  dziedzicem,  zaś  go  w  klasztorze  dostali, 
Szóste  gdy  zdradą  zabit  cny  Przemysław, 

Wzięt  jest  Czech  Wacław. 
Na  siódme  Węgrzyn  po  Kazmirzu  obran, 
Ósme,  Ja  gięło  gdy  wziął  w  małżeński  stan 
Jadwigę,  przyjął  krzest  s  królestwem  Polskim, 
Z  zrządzeniem  Boskim. 
Dziewiąteśmy  to  po  Auguście  mieli, 
W  którym,  w  pokoju  dotądeśmy  byli, 
Nad  wszech  nadzieje,  mając  złe  sąsiady. 
Bóg  strzegł  od  zwady. 
Baka  Talar-  Turczyu  się  nam  łaskawie  ofiarował, 

Moskwicin  spełna  nam  wiarę  zachował. 
Także  i  Niemcy,  Tatarzyn  urwać  chciał. 

Wziął  w  łeb,  nie  wygrał. 
Za  Augusta  Oktawiana  cnego, 

Snadz  pokoju  tak  nie  było  miłego, 
Jaki  Bóg  w  ten  czas  dał  cnej  Sarmaciej, 
Od  wszej  naciej. 
Już  tu  Polaku  masz  króle  swe  wszytki. 

Porządkiem :  z  dobrych  bierz  wzór  i  pożytki. 
Z  złych  się  karz,  kthórzy  gnuśność,  złość,  nie  zbroję, 
Bierzą  w  myśl  swoje. 
Bierz  tu  wzór  s  przodków  rycerzu  ochotnych. 
Najdziesz  tu  męstwo,  nie  patrz  go  u  obcych. 
Nie  chodź  do  posthronnych  szkół,  u  swych  się  ucz, 
A  w  dzielność  ich  łucz. 
Sprostać  przodkowie  twoi  mieczem  bili, 
Co  chyba,  to  w  łeb,  nie  wiele  kroczyli. 
Wżdy  Czech,  Swed,  skoczny  Niemiec  nie  raz  rzekł:  Fryt, 
Gdy  od  nich  był  bit. 
Skutkiem  slachectwo  i  cnotę  zdobili. 
Dla  swej  ojczyzny  piersi  nadstawili, 
Państwo  od  morza  do  morza  szyrzyli. 
Krwią  je  kupili. 
Możesz  się  obyść  bez  obcych  w  swym  kraju, 

Masz  chleb,  źwirz,  ptastwo,  rybę,  koń,  jak  w  raju. 
Sukno,  żelazo,  miedź,  srebro  i  cyna, 
Tu  nie  nowina. 


527 

Cudze  ziemie  twój  chleb  żywi,  źwirz  i  grosz, 
Zamorczyk  głodny  snadźby  zawędził  nos, 
Przepościlby  się  Fleisch,  hrut,  by  nie  Polak, 
Niemiec  nieborak. 
Wisła  to  matka  rzek  Polskich  na  sobie, 
Warta,  Narew,  Buk,  nosi  Niemce  tobie, 
Wilia,  Niemen,  Dźwina,  z  Litwy,  z  Rusi, 
Wam  żywność  nosi. 
Tu  mąl  i  rycerz  waleczny  przystojnie. 
Czyni  gdy  trzeba  dla  ojczyzny  zbrojnie. 
Zna  to  Czech,  Niemiec,  Moskal,  Swed,  Tatarzyn, 
Grek,  Włoch  i  Węgrzyn. 
Bo  sami  w  dziejach  swych 'piszą  szeroko. 
Jak  w  ich  ziemiach  był  Sarmata  głęboko. 
Wie  to  Europa,  Afryka,  z  Grecie, 
Turek  z  Azią. 
Tu  szczyrość,  przyjaźń,  rychlej  niż  gdzie  indzie, 
Najdziesz  życzliwe  bractwo,  w  szczerej  prawdzie, 
Tu  zdrady  nie  masz,  tu  prawa,  tu  wolność, 
Swieboda,  hojność. 
Nuż  gdyś  ty  wstąpił  w  tak  roszkoszne  państwo, 
Broń  go  usilnie  nie  daj  go  w  tyraństwo, 
Krwiąć  je  kupiono,  krwią  je  zapieczętuj, 
Polakiem  się  czuj. 
S  strachem  przodek  twój  posthronnym  panował, 
Każdy  z  nich  w  męstwie  dank  mu  zawżdy  dawał, 
Króle  postronne  na  państwa  wsadzali  SaKaueS'"''^^''^' 

Inszych  zrzucali. 
Tu  obacz  przodków  jak  herbów  dostali. 

Krwią,  cnothą,  męstwem,  w  gnuśności  nie  spali, 
Ojczyźnie  k  woli  w  polu  się  pocili. 
By  ją  zmocnili. 
Polacy  prawi  od  pola  rzeczeni. 

Pięknym  przezwiskiem  zaiste  okrzczeni. 
Które  slachectwem  s  swej  cnoty  zdobih, 
I  chędożyli. 
Nie  patrzyli  skarbów,  marnych  pieniędzy. 

Ni  dziwnych  strojów,  trwali  w  polu  w  nędzy, 
Chleb,  ser,  wędzonka,  suchorki,  o  wodzie, 
Czasem  o  głodzie. 
Nie  za  kobiercy,  nie  w  ślicznych  pałacech. 

Lecz  w  budkach  s  chrostu,  a  rzadko  wnaraiociech, 
Opończa,  szabla,  oszczep,  łuk,  a  kusza, 
Ich  była  dusza. 


528 

Nuż  wy  też  mężni  slachetni  Polacy, 

Bądzciesz  swych  starych  mistrzów  szkoły  żaci, 
Pilnujcie  zawżdy  co  jest  poczciwego, 
Rycerstwa  cnego. 
Dosyć  wam  waszy  przodkowie  nadali, 
Jednobyście  sie  z  nich  nie  wyradzali, 
Dosyć  wam  herbów  dali  i  wolności, 
I  żyznych  włości. 
Wszędzie  z  ich  męstwa  sława  kwitnie  wieczna. 
Od  śmiertelności  na  wieki  bespieczna, 
Zapłatę  jaką  swej  dzielności  wzięli, 
Przodkowie  mili. 
Tak  wy  też  cnotą  slachectwo  swe  zdóbcie, 
Nie  s  cudzej  prącej,  własnym  się  doróbcie. 
Tak  samych  siebie,  i  synów  wsławicie, 
I  uślachcicie. 
Do  czytelnika.  jy^^j^,^  ^^  ].^^^^^  slacheckie  własności, 

Polaku  bracie,  i  przodków  dzielności,  ' 
S  porządkiem  królów-  przijmisz  wdzięcznie  proszę, 
Czoć  z  łaski  noszę. 
Rzecz  trochę  przerwać  muszę  przedsięwziętą, 
Czcząc  w  tym  Unią  Litwy  s  Polską  świętą, 
Nakoniec  powiem  potrzeby  jedności, 
I  ucisk  włości. 
Tu  już  Litwinie  bracie  zjednoczony, 
Z  nami  Polaki  prawie  już  rodzony. 
Będziesz  miał  książąt  swych  własnych  dzielności, 
Z  mej  uprzejmości. 
Których  imiona  noc  ciemna  zakryła. 
Sławę  dzielności  ich  mężne  zniszczyła. 
Ano  z  nich  każdy  dla  ojczyzny  mężnie. 
Walczył  potężnie. 
Świadczy  to  Krzyżak,  Liflandski  i  Pruski, 
Moskwa,  Tatarzy,  Mazur,  Lach,  lud  Ruski, 
Świadczą  męstwo  ich  Niemieckie  Krojniki, 
I  bitne  szyki. 
Którzy  w  pogaństwie  choć  długi  czas  żyli, 
Ale  ojczyznę  swą  w  cnocie  mnożyli, 
I  bronili  jej  jak  synom  przystoi, 

W  3Lirsowcj  zbroi. 
Tych  mnie  Apollo  wysławić  przymusza, 
S  prochu  wydzwignąć  każe  jako  slusza, 
By  tak  ich  dzielność,  potomkom  świeciła, 
Chęć  w  nich  wznieciła. 


529 


MTYSA  STRYROWinSA 

WYWÓD    KRÓTKI    A    DOSTATECZNY 

przed  tym  nigdy  od  żadnego  nie  opisany. 

Rozdział  ósmy. 

do  Czytelnika  Przedmowa. 

i?#ężny  Litewski  naród  i  waleczny, 

S  początku  skoro  w  rycerstwie  bespieczny, 
Do  Ihych  prawie  lath  wąthpią  o  przodkach  swych, 
I  dzielnościach  ich. 
jMi  o  ich  męstwie  postronni  pisah, 

Niemcy,  Ruś,  Moskwa,  którim  się  znać  dali. 
Miechowita,  Długosz,  Kromer,  Syivius, 
Stella,  Krancius. 
VMMMch  ja  dostawszy  przeczedłem  s  pilnością, 
A  uważywszy  Litwę  z  ich  dzielnością. 
Zebrałem  krótko  wywód  ich  s  przodkami, 
I  s  książętami. 
j§  k  temum  Ruskich  Latopisców  dostał, 
Którem  dowodnie  s  tymi  krótko  sprostał, 
Dowodu,  prawdy,  na  wszem  przystrzegając. 
Nie  fabuł  bając. 
)§l  tym  się  ostoję  czego  dowieść  mogę, 
I  tym  zagaszę  Zoilusów  trwogę, 
Króciuchnym  wirszem,  lecz  wiele  zamyka, 
S  prawdą  przenika. 
.^  y^ogussa  spisał  Justinus  wielkiego. 
Małe  książeczki,  Florus  krócej  tego, 
Liyiusowi  dzieje  wielkie  zebrał, 

Króciuchno  wydał. 
M  M£  czemuż  długa  zabawa  słów  służy, 
Czas  próżno  tracić  ai  się  czciciel  wstuży, 
Ten  sto  kart  spisze,  a  drugi  na  karcie. 
Sens  da  zawarcie. 


Daniel.  2. 


530 


O  tóż  tu  krótko  Czjtelniku  miły, 
Miałeś  Polskie  króle,  ich  mężne  siły, 
Masz  i  Litewskich  wszytkich  książąt  wywód, 
Wojny  i  powód, 
if ^ejrzysz  na  przodków  swych  mężne  dzielności. 
Jak  się  pocili  abyśmy  w  całości 
W  tych  państwach  trwali,  których  nam  nabyli, 
I  krwią  kupili. 
M  nie  miej  za  wielki  dziw  sobie  tego. 
Jak  tu  Włoszy  do  kraju  pułnocnego, 
Z  zachodu  przyszli,  z  dalekiej  krainy, 
S  hojnej  dziedziny. 
C'  ;§iarmatów  swych 'patrz  jak  do  Włoch  zaśli, 
I  do  Afryki,  gdzie  dwieście  lat  paśli, 
Trojanie,  Lombardy,  jak  w  Włoszech  siedli, 
A  skąd  przybiegli. 
JPoznasz  iż  wiele  narodów  z  ziem  wschodnych, 
Osiadło  w  stronach  dalekich  zachodnych, 
A  oni  czo  w  przód  żyli  na  zachodzie, 
Siedli  na  wschodzie. 
JKycerstwem  jedni  sławy  cnej  szukając, 
Drudzy  miejsca  złe  za  dobre  mieniając. 
Drugi  choć  z  lepszych  krain  dla  swiebody, 
Uchodził  trwogi. 
j^Eneas  długo  jak  błądził  po  morzu, 
Niechcąc  ojczystej  Trojej  patrzyć  gorzu, 
Alexander  świat  dla  sławy  okrążył. 
Drogą  nie  tążył. 
JFfaphę,  Taurykę  trzymali  Włochowie, 
Gdzie  dziś  Przekopscy  siedzą  Tatarowie, 
W  Węgrzech  Tatarzy,  w  Greciej  Turkowie, 
W  Niemcech  Imbrowie. 
0]%fM  Chaldei  światu  panowali. 
Po  nich  Persowie,  Grecy  zaś  władali. 
Po  tych  Rzymianie,  cesarzmi  więc  Francy, 
A  teraz  Niemcy. 
jUaniel  mówi  iż  wiele  narodów. 

Ojczyste  miejsca,  dla  wojny,  dla  głodów, 
Opuściwszy,  w  cudzych  się  rozmnożyli, 
I  rud  zmienili, 
^kklesiastes  też  poświadcza  tego, 
Iż  żaden  naród  nie  ma  miejsca  swego, 
W  kthórymby  s  przodków  dziedzictwo  swe  spienił, 
Rodu  nie  zmienił. 


531 

;§icytowie  tylko,  a  Indowie  sami, 

W  swych  ziemiach  s  przodków  trwają  ojczycami. 
Wiochom  nie  dziwno  iż  w  Litewską  ziemię, 
WnieśH  swe  plemię. 
J*tolomeus  on  jak  różne  narody, 

Z  miejsca  na  miejsce  przyście  i  wychody, 
Spisał,  których  świat  był  pełen  jak  maku, 
Dziś  ich  ni  znaku. 
»/edni  na  drugich    miejsca  nadchodzili,  iuas*sage'ic,'ueruife'tc.°' 

Mocniejszy  słabszych  z  lepszych  stron  wybili, 
Łupiestwy  jedni  z  drugich  pracy  żyli. 
Nic  nie  robili. 
MiT0rY  co  urwał,  to  jadł,  tym  się  odział, 
Zwłaszcza  Sarmatę  ten  spoiny  mieli  dział, 
Z  łupiestwa,  tak  iż  się  wszyscy  dzielili. 
Co  inszym  wzięli. 

H,    .      .  ,.  -TU  Polacy  550,  Lilwa  1325 

olej  nie  znali  naszy  az  za  Lecha,  oraćjcii. 

Czechowie  także  za  swojego  Czecha, 

Litwa  za  Gedimina  orać  jęła, 

Kstałt  s  Polski  wzięła. 

Bo  gdy  Gedimin  Annę  córkę  swą  dał 

Za  Kazimirza,  s  Polaki  się  zjednał, 

Tak  wolni  z  obu  stron  byli  więźniowie, 

Lit^^^a,  Lachowic. 

iVOwe  gospodarstwo  w  Polszczę  zlubili, 

Przyszedszy  s  Polski  orać  ziemię  jęli. 

Widząc  pożytek  niż  s  kozactwa  lepszy, 

I  bespieczniejszy. 

J!i^piej  się  w  domach  mieszkać  im  zlubiło, 

Już  się  im  w  polach,  w  puszczach  oprzykrzyło, 

Lepszy  im  donos  w  izbie,  niż  zwirz  w  puszczy. 

Gdzie  śnieg,  deszcz  pluszczy. 

M£V0  tedy  będzie  chciał  wiedzieć  ten  wywód. 

Litewskich  książąt  sprawy,  boje,  powód. 

Niech  ty  wirszyki  króciuchne  przeczyta, 

W  nich  się  dopyta. 

jR^cerstwa  w  nich  też  obaczy  prawy  grunt, 

Niemców,  Krziżaków,  na  Litwę  próżny  bunt, 

Najdzie  tu  Litwin  pewność  rodu  swego, 

Z  wiersza  krótkiego. 

/§>y#nując  bratów  też  Polaków  swoich, 

I  czcząc  Unią  tych  narodów  dwoich. 

Położyłem  króle  Polskie  na  przodku,  '_ 

Patrząc  porządku. 


532 


jLC/bo  tu  każdemu  snadź  wiedzieć  będzie, 
Jako  królowie  każdy  w  swoim  rzędzie, 
Także  książęta  państwa  sprawowali, 
Jak  wojowali. 
ir Elf  I  się  thu  rzeczom  w  króciuchnych  wierszykach 
Przypatrzy  i  dowie  się  o  ich  szykach, 
Jak  z  wielkich  Kronik,  których  też  nie  każdy, 
Może  mieć  zawżdy. 
J!^owie  się  k  temu  slacheckich  własności, 
Zacności  herbów  i  ich  powinności. 
Co  prawdziwemu  służy  ojczycowi, 
I  slachcicowi. 
«#ak  ma  przodków  swych  w  męstwie  naśladować. 
Jako  zranionej  ojczyzny  ratować, 
Którym  sposobem  ma  swój  stan  slachecki, 
Zdobić  rycerski. 
CRTa^lo.  ten  wirsz  s  chęcią  bracie  miły, 
Z  jakąć  jest  dany,  nie  gardź  chudej  siły, 
Wiesz  że  nie  każdy  może  być  Maronem, 
I  Ciceronem. 
JPiszę  jak  mogę,  aby  funt  zwierzony, 
Nie  zginął  próżno  w  ziemię  zagrzebiony, 
S  którego  zysku  Pan  będzie  s  każdego, 
Chciał  czasu  swego. 
JL letniej  nie  każdy  ma  Apolinowej, 
Ani  wymowy  Merkurjuszowej, 
Tak  bogacz  złotem,  kadzidłem  ubogi, 
Ubłaga  Bogi. 
jR#tmy  także  ja  swoje  ofiaruję, 
Bogu,  patriej,  której  się  być  czuję, 
K  woli  urodzon,  i  sswym  pobratinom, 
Lachom,  Litwinom. 
JfMJiJfIonu  mi  fortuna  nie  życzyła, 
Pallas  z  Minerwą  trochę  mi  spuściła, 
Darów  swycłi,  którymi  służę  każdemu, 
Bratu  dobremu. 

Czytelniku  miły,  Skąd  ten  naród  mocny, 

Nie  gardź  chudej  siły,  Wszedł  w  ten  kraj  pulnocny, 

Boć  ja  tu  sam  drogę.  Żaden  niedbał  o  ty, 

Toruję  jak  mogę.  Litewskie  klejnoty, 
Żaden  wprzód  nie  chodził,  Które  przez  cne  poty, 

Ani  na  to  godził,  Przyszli  na  cel  cnoty. 

By  słusznie  wywodził,  Leżały  w  ciemności, 

Skąd  się  Litwin  rodził  Cnych  książąlh  dzielności. 


533 

Litewskie  godności,  Wywiódł  ku  jasności. 

Dla  pisma  gnuśności,  Sam  swój  wirsz  kieruje, 

Jam  nie  s  powinności,  Nie  z  inszych  smakuję. 

Lecz  s  szczyrej  miłości,  S  swym  się  popisuję, 

Rycerskiej  biegłości.  Swym  mózgiem  pracuję, 

Nałożył  pilności,  Dostatniej  zgotuję, 

Bycli  ticli  mężnieli  gości,  Gdy  wdzięczność  poczuję. 
Litewskich  wołości, 


NA  HERB  PRZESŁAWNY 

liitwo  sławna  masz  za  swe,  a  snadź  nad  wszitkimi 
Państwy,  herl)  swój  wyniosłaś  dzielnościami  cnymi, 
Nie  zmylili  "się  na  tym  on  3Iendog  przemężny. 
Z  Narymuntem  obrali  herb  sobie  potężny. 

Bo  herb  prawie  rycerski,  Mqż  na  koniu  zbrojny, 
Z  Gryffy,  z  Orłami  równy,  rycerstwu  przystojny. 
Mieczem  się  gołym  zaniósł,  bespiecznie  harcuje. 
Hełm  na  głowie,  szczytem  się  s  krzyżem  zastawuje. 

Krzyż  go  szczyci,  bo  murem  jest  krzyżowi  zawżdy, 
Od  Turków  i  Talarów  broni  go,  wie  każdy. 
Wszędy  kołem  zatoczy  i  na  gołoledzi. 
Koń  dobrze   ukowany,  męż  jak  wryty  siedzi. 

Znać  że  ćwiczony  rycerz  nie  nowych  żołnierzów. 
Nie  narzeka  na  zbroję,  nie  szuka  pancerzów, 
Nie  kładzie  jej  na  giermka,  sam  ją  chciwie  nosi, 
Nikomu  nie  hołduje,  ani  czapki  wznosi. 

Strzeże  swej  głośnej  sławy  jak  w  oku  źrzenice, 
Zdobi  mężną  dzielnością  godność  swej  stolice, 
Pogonią  go  przezwano,  nie  ucieka,  goni. 
Mężnie  ojczyzny  miłej  od  złych  sąsiad  broni. 

Koń  bystry  jadowity  kąsa,  a  mąż  siecze, 

Aż  krew  nieprzyjacielska  po  nogi  mu  ciecze, 
Zawżdy  w  zwykłej  śmiałości  i  w  rycerstwie  stoi, 
A  nigdy  się  ochynąć  sam  w  wojsku  nie  boi. 

Dawa  ten  elektorom  swoim  przykład  w  Litwie, 
By  na  państwo  nie  brali  kto  się  boi  w  bitwie. 
Jedno  któryby  mężnie  przechodził  tabory. 
Żeby  k  rycerstwu  drudzy  z  niego  brali  wzory. 


534 


Bo  więc  jaki  pan  bywa  taka  i  czeladka, 

Pasterz  dobry  ma  bronić  zwierzonego  stadka, 
Sroższe  wojsko  jeleniów,  gdzie  lew  hetman  bywa, 
A  gdzie  jeleń  wodzem  lwów  już  nadzieja  krzywa. 

Mąż  herb  zbrojny  i  mężny  męża  potrzebuje, 
Coby  koniem  zawrócił  gdzie  potrzebę  czuje, 
Coby  lekarstw  niepatrzył,  wczasów,  ni  pogody, 
Lecz  by  ustawnie  bronił  księstw,  królestw  od  szkody. 

Jako  oni  przemężni  waleczni  książęta. 

Od  których  ta  Pogonią  za  herb  jest  poczęta. 
Przesadzali  się  męstwem  jeden  nad  drugiego, 
Wiele  mieczem  posiedli  narodu  Ruskiego. 

Wybili  się  z  ich  mocy,  samych  zhołdowali. 

Teraz  z  nich  trybut  biorą  co  przed  tym  dawali, 
Z  małego  wielkie  państwo  męstwem  rozszyrzyli, 
A  kierdaszów  Tatarskich  często  łby  krwawili. 

Harcuj  sławna  Pogoni,  karery  wywracaj, 
Jakoś  zwykła,  bij  mężnie,  pola  nie  utrącaj, 
Krzep'  się  mężnie  na  nogach,  a  strzeż  się  szwankować, 
Będzie  cię  twa  stolica  za  dyament  chować. 

Prochemci  nie  da  przypaść,  nie  ujmieć  obroku, 
Natrzysz  na  nieprzyjaciół  ze  wszystkiego  skoku, 
Przewróć,  poraź  na  głowę,  niech  s  pola  sstępuje. 
Obcy  niech  wtwojej  ziemi  satrównietassuje. 

Wspomni  na  zacne  pirwsze,  mężne  rzańdce  twoje, 
Mendoga,  Narimunta,  Witennowe  zbroje. 
Wspomni  i  Gediraina,  zacnego  Olgerda, 
Który  w  Moskwi  przywitał  Moskwicina  smierda, 

Oddał  mu  wielkonocne  jaję,  a  kopją 

0  jego  pałac  skruszył,  rzekł:  tak  naszy  biją, 
Jako  Krzyżaki  gromił  wspomni  naKiejstuta, 
Lachów,  Mazurów  płoszał,  a  za  się  kryć  tuta. 

Wspomni  cnego  Jagieła,  wspomni  Witułtowe 
Sprawy  ony  przesławne  i  zwycięstwa   zdrowe, 
Pomści  się  granic  swoich  za  Uhrę  pomknionych, 

1  z  Nowogroda,  Pskowa,  zwykłych  dni  onycłi, 
Za  Kiowem  sześćdziesiąt  mil  aż  do  Putwila, 

Od  Połocka  po  Mozajsk  ośmdziesiąt  i  mila, 
Z  Witebska  mil  siedmdziesiąt  aż  do  Nowogroda, 
Granice  twoje  były,  dziś  w  nich  wielka   szkoda. 
Mści  sięSiewierskich  krajów  swych  miodem  płynących, 
I  zwierzem,  chlebem,  Ruskich  pól  obfitujących. 
Sam  cię  Bóg  k  temu  wzywa,  chceć  pomoc  do  tego, 
S  tyra  wodzem  kiedy  zachcesz  powetujesz  swego. 


535 


Mści  się  pracy  swych  przodków,  popraw  ich  dzielności, 
I  sławę  nieśmiertelną  ich  wyrwi  s  ciemności. 
Którzy  Moskwę  gdy  chcieli  sobie  hołdowali, 
Krzywdy  się  namniejszej  mszcząc  paiistw^a  rozszerzali. 

Wiesz  iż  Witułt  Oczaków  trzymał  s  krześciany, 
Gdzie  dziś  Tatarzyn  płuży  strasząc  Podolany, 
Przodkowie  twoi  sławni  carzów  ustawiali, 
Tatarom  drugich  według  wolej  swej  składali. 

Posadził  Tachtamissa  Witułt  na  Zawolskie, 
A  Kaźmirz  Aczkiereja  na  hordy  Przekopskie, 
Przeto  sławna  Pogoni  ruż  konia  bystrego. 
Odnieś  zwycięstwo  sławne  broniąc  gruntu  swego. 

Masz  Boga,  masz  i  wodza  (lecz  go  budź)  potemu, 
Masz  rok  hojny  rycerstwo,  ku  boju  mężnemu. 
Sam  cię  Bóg  poprowadzi,  s  chęcić  to  winszuję, 
Do  mężnych  spraw  narodu  twego  przystępuję. 


Matth.        Stryk. 


— •♦«A>*<^OS)l''»^-«^ 


TU  SIE  m  mim  w\  wod 

lyymbrowie  i  Gotty  waleczny  naród, 
Z  Gomera  wyszli,  a  u  Meotskich  wód, 
Gdzie  wpada  Tanais,  miejsca  swe  mieli, 
Tam  się  zmnożyli. 
Potym  lepszych  miejsc  szukając  w  ty  kraje 
Przyszli  gdzie  Dzwina,  Wisła,  Dunaj,  wstaje 
oijm  Tacitus,Kr,m-      Drudzy  Dniepr,  Wołgę,  Bug,  Niestr,  Pont  osiedli, 


CIUS, 


iszą    w   Psiemieczkich  2  Greki  boi  Wiedli, 

"rojnikach.  .  •         ^         .  i 

Połowcy,  Jaczwingowie  s  tego/,  rodu, 
Papirius,  M.  Junius       Osicdli  W  Rusi,  CyiTibrowie  ku  wschodu, 

Sylvanus,    C.    Manlius  ^  ^  .    -^  .      „..      ,  ,  .       ,. 

consuie,p.ServiiiusCae-       ^z|,  przcz  trancią,  az  do  Włoch  przebiegli, 

pio,  od  Cymbrow  1  Gol-  r  ^  •     n- 

tów  porażeni.  I  tam  OSlcdll. 

Tam  wojny  częste  z  Rzymiany  miewali. 
Wojska  ich  wielkie,  s  hetmany  zbijali, 
Gdzie  Papirius  i  Junius  poległ, 
^  ,.j,         ,.,  A  Manlius  zbiegł. 

.  Post  Urbem  condtlam  ,  ^    .    .  ,  -i- 

m,AnteChristumim.   Potym  moc  Rzymską  s  Scipiusem  zbili, 
«o^S"dJ;Srf/"x'       Skaurusa  z  więtszym  wojskiem  porazili, 
fmdUuTpTstrSt''''''       Aż  ich  Marius  dwa  kroć  zbił,  moc  ich  starł, 

I  z  Włoch  precz  wyparł. 
Gdy  tak  z  Włoch  byli  wygnani  Cymbrowie, 

Przyszli  w  ty  kraje,  gdzie  dziś  Żmodz,  Prussowie, 
Drudzy  w  Liflanciech  siedli  i  w  Sweciej, 
Drudzy  w  Gociej. 
S  tych  Wedenuto  Pruskim  królem  został, 
Dwanaście  synów  spłodził,  których  tak  zwał; 
Natango,  Sławo,  Nadro,  Litwo,  Sajmo. 
Galindo,  Warmo, 
Pomedzo,  Kulmo,  Barto,  Sudo,  Ogo, 
Tym  państwa  rozdał  za  żywota  mnogo, 
Każdy  swój  dział  swym  imieniem  mianował. 
Gdzie  kto  panował. 


Roku  Kryslusa  503. 


537 


I  jest  księstw  dziesięć  i  dziś  w  Prussiech  sławnych, 
Od  tychże  imion  nazwane  z  lal  dawnych, 
Kulma,  Nadrawa,  Bartenland,  Warmia, 
I  Natangia. 
A  Sajmo  też  Zmodź  od  siebie  mianował, 

Z  niemiecka  Samland,  bo  w  niej  sam  panował, 
Od  Kurskich  jezior,  aż  gdzie  Dzwina  ciecze, 
Miała  granice. 
Litwo  zaś  osiadł,  gdzie  dziś  Łotwa,  z  Litwą, 
Rozmnożył  państwo,  pokojem  nie  bitwg, 
I  nazwał  Litwę  s  siebie  swym  imieniem, 
Z  wiecznym  znamieniem. 
Jeden  to  był  lud,  Łotwa,  Prussy,  z  Litwą, 
Gepide,  Jaczwingi,  i  równą  Ijitwą, 
S  Połowcy,  Polskę,  Mazowsze,  drapili. 
Tym  się  żywili. 
Spólne  granice,  jeden  język  mają. 
Ubiór,  zwyczaje,  tegoż  poświadczają, 
Tylko  się  książęty  i  granicami, 
Dzielili  sami. 
Potym  Palemon  z  narodu  Włoskiego, 

S  kilkiem  set  Włochów  ludu  rycerskiego, 
W  ty  strony  przypłył,  gdzie  dziś  morze  Kurskie, 
Liflandskie,  Pruskie. 
Snadź  dla  tyraństwa  Nerona  srogiego, 
Albo  dla  strachu  Attile  onego, 
Albo  dla  wnętrznych  nieznasek,  w  ty  strony. 
Był  zaniesiony. 
Była  też  to  kaźń  w  Rzymie  wywołanie. 
Do  krain  cudzych  za  grzech  odsyłanie. 
Gdzie  według  winy  tak  długo  mieszkali. 
Aż  przejednali. 
Dobrych  też  z  waśni  wyganiano  czasem. 
Jak  Scipiona  z  zacnym  Maryusem, 
Cicero,  Nazo,  Grakus  s  Kamillusem, 
Z  mężnym  Brutusem. 
S  tych  są  Wołoszy  wygnańców  spłodzeni, 
S  tych  też  w  Tauryce  byli  rozmnożeni, 
Także  nie  dziwno  iż  sławny  Palemon, 

Przyszedł  do  tych  stron. 
Niemnem  z  morza  wszedł  w  tę  Litewską  stronę, 
Lud  prosty  dał  się  gościom  pod  obronę, 
Bacząc  ich  ludzkość  posłuszni  im  byli, 
I  w  zgodzie  żvli. 


item  Stirlaiiin,  Slnro- 
Tiiu,  (ialindia,  Uoijker- 
l'nutia,Pomesania,.iam- 


Samland  y  Samorjilio, 
l.ironis  Semigalia  aSa- 
imo  nimcupnla. 


Prussowifi,  Lolwa,  Li- 
twa,Gei)iae  jeden  naród. 


Połowczy  gdzio  dziś 
Podole. 

Jaczwingowie  gdzie 
Podlasze. 


Kurlandy. 


Według  Lalopisców 
Ruskich  428  po  P.  Kry- 
sthusie ,  ale  pozdniej 
być  musiało. 


Różne  domniemania 
o  przyczynie  przyścia 
Paleraonowego  w  ly 
5troiiv. 


68 


538 

coiumnae,  LeSJ  ^'^'''^T  Rzymskiej  cztcry  domy  s  herbami, 
Herby  i  domj  Uzjm-       Z  iiim  przyszlo,  Cezoiriniis  s  KolurniKimi, 
Ursin,  Kitaurus,  Róża  domów  sławnych, 
I  starodawnycli. 
Rzymskiej  piszla.^''"  ^  S  tych  domy  slacheckie  w  Litwie  urosły, 
I  herby  które  dziś  mają  z  nich  poszły, 

LudproslyzGollów.  ^  j^j  ^^^  ^^^^^^  ^^  ^^-   j^gj  ^  j^^^  (Jg^ynych, 

Jest  z  Gottów  sławnych. 
Stądże  słów  wiele  włoskich  i  łacińskich. 

W  litewskiej  mowie,  a  z  Gottów  niemieckich. 
Lecz  gdy  się  z  Rusią,  z  Jaczwingi  złączyli, 
Język  zmienili. 
LituamaaWorc.       jg^j^^j  ^ówią  ii  ci  Lituanią, 
sMdŚ"?S..'iSS''       Przezwali^en  kraj,  potyrn  Litwanią, 

Od  brzegów  morskich,  gdzie  pirwej  mieszkali, 
Litus  brzeg  zwali. 
Albo  jeśli  imieniem  swej  ojczyzny, 
/«^^SŚ---^-:       Italiej,  nazwali  ty  dziedzizny 
La  Italia,  potym  Litalia, 

Zaś  Litwanią. 
Drudzy  a  Tuba,  Litore  chcą  ją  zwać, 
tJiaalJcSo!''"'-       Lecz  jej  było  Letanią  imię  dać, 

A  Letando,  bo  w  niej  hojno  i  dobrze, 
Wesoło,  szczodrze. 
sJ^Z^Sn^nZ^Z  Po  Palemonie  książąt  mnogo  zacnych, 
i!^hT/iu-mbTaJmafiia      Rzędem  swym  stoi,  lecz  zaledwie  znacznych, 
MiiTiii^.  ^Zhiin       Wątpliwych  imion,  ale  znać  iż  męskich, 
cit, atque  persius.  ^^  sprawacn  ry cei i>iiicn. 

Gospodarstwem  się  żadnym  nie  bawili. 
Lukiem  a  szablą  w  polach  się  żywili, 
Żywoty  swoje  wątpliwe  podali, 
Bo  nie  pisali. 
W^olał  każdy  z  nich  szablą  dokazować. 

Niż  s  pisma  patrzyć,  stąd  muszą  szwankować 
W^  dzielnościach,  s  którychby  potomek  wzór  brał, 
Przodków  sprawy  znał. 
Ale  wżdy  jednak  ich  sprawy  przesławne. 
Wynurzają  się,  bo  cnoty  choć  dawne, 
Zawżdy  kwitnieją,  starość  im  nie  szkodzi. 
Sława  ich  młodzi. 
Przeto  i  oni  choć  pisma  nie  znali. 
Jednak  potomstwu  świadectwo  podali 
Spraw  swoich,  których  też  Ruś  część  spissała, 
S  swemi  zmieszała. 


559 

Nic  zatai  się  sława  zagrzebiona, 

Jak  szydło  w  worze  bywa  wynurzona, 
Ma  tr^jbę  głośng,  umie  drogę  naleść. 
Jak  s  prochu  wyleść. 
Trojanie  nalezli  Homera  zacni, 

Takie  Grekowie  w  rycerstwie  cnym  zacni, 
Eneas,  Turnus  sławy  swej  patrona, 
Mają  Marona. 
Tak  też  wirsz  mój  mdły  Apollo  pobudził, 

K  sławie  cnej  Litwy  bych  inszych  przyłudził, 
Hy  męstwo  ich  mędrszym  piórem  spisali, 
Mnie  nie  łajali. 
Bom  ja  tu  sobie  sam  torował  drogę, 

Gdyż  żaden  nie  szedł  przedemną,  rzec  mogę, 
Samem  jak  pczołka  w  różnych  szperał, 
Gdzie  dowód  zbierał. 
Sam  swój  wirszyk  mdły,  nie  z  inszego  składam. 
Sam  językiem  mdłym,  mędrszim  most  zakładam, 
Pisz  kto  chce  lepiej,  jeśli  sądzisz  srogo, 
Papir  nie  drogo. 


POTOMSTWO 

KSIĄŻĄT  LITEWSKICH  I  ŻMODZKICH, 

idcce&. 


r  otomkowie  trzej  Palemona  cnego, 

Borkus,  Jurborg  zamek  państwa  swojego, 
W  Zmodzi  nad  Jiirią  rzeką  wprzód  zbudował, 
I  tam. panował. 
Kunosz  też  zamek  Kunoszów  założył, 

Spera,  Wilkomir,  każdy  część  swą  mnożył; 
Gdy  ci  dwa  zmarli,  Kunosz  wszytkim  rządził, 
Dwu  synów  spłodził. 
Kicrnus  siadł  w  Litwie,  a  Kiernów  założył, 
Gibut  brat  w  Żmodzi  państwa  swoje  mnożył, 
Kuś  u  Brasławia,  Połocka   zburzyli, 
I  Łotwę  zbili. 


Potomstwa   Palcmo- 
uowego  działj. 


Spera.asperando, Ha- 
lkę Speranca. 


O  tym  Ruś  pisze  iż 
Ptrnii(i  Zawilijskąa  Lilo- 
re  flTuba  Liihwą  prze- 
zwał, bo  na  tym  mówi 
br/.Piiii  nad  WTlią  ludzio 
w  Irąby  dlujjio  drzewia- 
ne  grawali. 


540 

Zlwibund  Litwg  po  ojcu  sprawuje, 

A  Muntwil  w  Żmodzi  mężnie  roskazuje, 
Z  Rusią  o  wolność  poczęli  wojować, 
Niechcąc  hołdować.] 
Erdywił  Ziwibundów  syn  lud  z  Litwy 

Zebrawszy,  z  Rusią  krwawe  zwodził  bitwy. 
Na  Nowogródku  stolec  opanował, 
Grodno  zbudował. 
Tatarowie  też  Ruś  w  ten  czas  zburzyli, 
A  książąt  zbiwszy  moc  ich  przełomili, 
Tak  Erdziwił  moc  swoje  począł  mnożyć, 
Litwę  chędożyć. 
Hetmanom  swoim  powiaty  w  Litwie  dał, 
piSTf^^S^^aS       Ej^is  tym  krajem  gdzie  Ejsiski  władał, 
Ita^iJo^f^f^^dliś^ye      Kompa  Osmianę,  Gransis  Gransiski  miał, 
^^'^°*^'^'^'^-  Imię  im  swe  dał. 

Brześcia,  Mielnika,  Drohiczyna,  dostał, 
Kierdasza  Zawolskiego  s  hordą  schwostał; 
Mingajło,  Algimunt  po  nim  panują, 
Z  Rusią  wojują. 
Mingajło  Połock  wziął,  Ruś  hardą  strwożył, 
Ginwila  i  Skirmunta  syna  spłodził, 
Then  w  Novogrodku,  Ginwil  w  Połoczku  siadł, 
I  Psków  nań  był  spadł. 
Marią  córkę  wziął  kniazia  Twierskiego 
Kniazia  Borissa.  -yy  małżeiistwo,  Jurgim  zwań  ze  krztu  świętego, 

O  spadek  walczył  s  hardymi  Pskowiany, 
I  s  Smoleiisczany. 
Borys  syn  jego  po  nim  Połoczany 

Rządzi,  przezeń  jest  kościół  zmurowany 
Sophiej,  potym  Borysów  zbudował, 

Borissów  miasto.  J  p^|^^^^  zhołdował, 

PrS[^''Łacinnicy?1  ^^'^^^  Rcchwolda  na  państwic  zostawił, 
Kjmit^''"'^''°^''°^       '^^"  męstwem  sławy  Litewskiej  poprawił, 
Illeb  jego  syn  zmarł,  nie  długo  panował, 
S  świata  wędrował. 
tw?i°z^S^'''^^''^'^''  W  zakonie  Poroskawia  siostra  jego, 

Dziewictwa  strzegąc  Bogu  ślubionego, 
Do  Rzymu  zajechawszy  duszę  dała, 
"-'•  Świętą  została, 

u  rzeki  Jasiahiy.        Skirmuut  Litcwski,  Mścisława  Łuckiego 
""^^  Poraził,  wziął  Pińsk,  Turów  państwa  jego, 

czaftKoydano:a'ti-       Bałakłąju  leż  s  hordą  spadła  głowa, 
^^""'  U  Kejdanowa. 


z  Exisa   (lora  Dow 
nów  poszedł. 


U  IłFnzera    na  Okanó 
iTCe  rzece. 


1125. 

Kościół  w  Polocku. 


541 


Mozer,  Starodub  wziął,  i  Ciernieowa, 
Dostał  na  Rusi  lisięstw  i  Karaczowa, 
Dał  w  dział  trzem  synom,  Strojnatu,  Luboitii, 
I  Pisymontu. 
Kukowojcz  rządzi  mężnie  Zmodz  i  Litwę, 
Giedrus  zięć  po  nim  z  Rusią  zwodzi  bitwę, 
Ucienusz  w  Litwie  zaś  mężnie  panował, 
Łotwę  zwojował. 
Ringolt  panując  broni  państwa  swego, 
Książęta  Ruskie  zbił  i  Tatarskiego 
Carza  poraził,  mężnie  wszytkich  potarł, 

S  księstw  swych  precz  wyparł. 
Drucki,  Dimitr  i  Swetoslaw  Kiowski, 
Polegli,  z  nimi  Lew  kniaź  Włodymirski, 
U  Mogilnej,  gdzie  Niemen  bystro  bieży, 
Ruś  zbita  leży. 
Krzyżacy  do  Prus  za  niego  wciągnęli, 
S  Prussy  pogany  długi  się  czas  bili, 
Litwa  jak  bratom  Prussom  pomagali, 
Niemców  pierali. 
Tak  iż  Krzyżacy  precz  wyniść  myślili. 
Lecz  od  Polaków  zaś  posiłek  wzięli, 
Tak  w  Prusiech,  drudzy  w  Liflanciech  osiedli, 
Z  Litwą  bój  wiedli. 
Mindog  przemężny  kniaziów  burzy  Ruskich, 
Liflandskich  pierze  Krzyżaków  i  Pruskich, 
Smoleńsk  spustoszył,  Wołyńców  uśmierzył, 
Państwo  swe  szyrzył. 
Bolesław  Pudyk,  Polski,  znał  moc  jego, 
Danila  często  zbił  króla  Ruskiego, 
3Iazowsze,  Dobrzyń,  Kujawy  przechodził, 
A  łup  wywodził. 
Potym  się  okrzcił,  Mendolphus  jest  nazwań. 
Na  Litewskie  królestwo  koronowan, 
W  Kiernowie  z  dozwolenia  Papieskiego, 
I  Cesarskiego. 
Był  przy  tym  Legat,  biskup  Armakański, 
Arcybiskup  z  Rygi,  biskup  Kulmeński, 
To  mu  Krzyżacy  chytrzy  wyprawili, 
Lecz  się  zmylili. 
Bo  im  był  za  to  zapisał  swe  państwo. 

Lecz  się  rozmyślił,  wzgardził  krześciaństwo, 
A  znowu  Pruskich,  Liflandskich  Krzyżaków, 
Bił  nieboraków. 


(iiedrus    kthóry  Gi 
drojty  założył. 


1204. 

Ruś  porażona. 


I215.Krzyżaków  Niem- 
ców przyszło  do  Prus 
20000  za  Friderika  2  ce- 
sarza, którycłi  byli  Sa- 
raceni  z  Jeruzalem  wy- 
gnali.Krzyżacy  w  Liflan- 
ciecli  12;J4  od  papieża 
Grzegorza  9  potwirdze- 


1240. 

1243. 

1246.  Bo  był  ten  Dani - 
lo  koronowun  w  Kijowie 
gdy  miał  przyjąć  wiar^ 
IJzymską  z  Rusi<i,czego 
niespeloii 


Okrzcił  się  i  korono- 
wan, 1252  za  Innocen- 
ciusa  4  papieża  i  Fride- 
rika 2  cesarza  z  namowy 
Henryka  "le  Zalee  Pru- 
skiego i  Hermana  Li 
Uandskiego,  mistrzów. 

Ileindenricus  Legatus 
Aposlolicus  Proiincta- 
lis  I  olontae  Episcopus 
Annacaniae. 


1253. 


542 

Wojsko  zebrawszy  Mazowsze  spustoszył, 

Płock  wziął,  miasteczka,  wsi  ogniem  zworoszył, 
Zaś  do  Prus  wciągnął,  miasta,  wsi  splondrował, 
Ziemię  zwojował. 
W  tenże  czas  wojska  Pruskich  i  Lillandskicli 
Krzyżaków  połjił  u  granic  Kuriandskicłi, 
Karszowin,  Hejzberg  wziął,  Niemce  zbił  wszitki. 
Wziął  skarl)  z  dobytki. 
goniT^Llie^lirhe^ri,;  Tam  Henryk  Horsnus  Lillandski  mistrz  poległ, 
z  dSV  krVifrai,te       z  marszałkiem  Pruskim,  mistrz  Pruski  ranny  zbiegł, 
feh,''na^tSia'^od       Kouigzbcrg  oblcgł,  opaliwszy  w  koło, 

rrfJelila^czesTr^^i  Odszedł  WCSOło. 

znak  nowego  krześciań-  j^^  ^^-^  ^  micczem  na  koniu  zbrojuego. 
Herb  sobie  sprawił  królestwa  nowego. 
Który  mu  papież,  cesarz  potwirdzili. 

Krzyż  w  tarcz  włożyli. 
Mazowsze,  gdzie  książę  Semowit  ścięty, 
Zburzył,  a  Konrad  syn  do  Litwy  jęty, 
Z  Rusią  potym  Mendog  Mazowsze  zburzył, 
Łowicz  wykurzył. 
Ten  się  gruntownie  wybił  z  dani  Rusi, 
«S4fr"*'"^'''''"       Co  przed  tym  Litwa,  to  Ruś  Litwie  musi 
i;^;2-  Hołdować,  krwią  zacną  wolność  kupili. 

Państwo  zmnocnili. 
Przed  tym  im  Litwa  winniki  dawała. 
Zaś  z  Rusi  kuny,  srebro,  sukna  brała, 
Zapłacił  się  chrost  z  łykiem  mężnej  Litwie, 
Potężnej  w  bitwie. 

1264.  Mendoga  Strojnat  zabił,  sam  panował, 
MendogzabitodSiroj-       I  Towciwiła  brata  zamordował. 

Dala    wnuka    121);?   '  ou  .  . 

Dowmania    z  dwiema        Stroiuata  Woisclk  mszczac  się  ojca  zabił, 

sjnmi  Rukla  i  llepilcu-  ■'  •*  ^  ! 

sa-  A  sam  panem  był. 

Cerncem  pirwej  bywszy  księstwo  sprawował, 
Polskę  srogo  aż  do  liże  zwojował, 

1265.  Potym  go  Lew  kniaź  Ruski  zdradą  zgładził, 
1267.  S  księstw  Ruskich  ssadził. 
we^y^osku  wś.  Mi-  Zatym  Swintorów  stolec  opanował, 

chata  klasztorze.  J       ,,      „  ,    .  '. ,   ._,.,         ^       ,  , 

Modłę  Bogom,  gdzie  dzis  Wilno  fundował, 
By  ustawiczny  ogień  zawżdy  gorzał, 
Synom  przykazał. 
Tamże  potym  książąt  trupy  palono. 

Paznokcie  rysie,  konia,  z  nim  kładziono, 
Sokoła,  charta,  sługę  namilszego. 
Kładli  żywego. 


543 


Bo  o  sądnym  dniu  w  pogaństwie  wierzyli, 
I  s  paznokciami  wzgórę  iosć  myślili, 
Sługa  dla  posług,  koń  dla  dalekości, 
Chart  dla  żywności. 
Giermont  po  śmierci  Swintorocha  cnego, 
Z  Rusią,  s  Krzyżaki  rycerstwa  mężnego 
Dokazał  i  dwu  svnów  spłodził  mężnycii, 
jak  sam  potężnycli. 
Giłigin  w  Litwie  i  w  Rusi  panował, 

A  Tral)us  Żmodzkie  państwo  sam  sprawował, 
Po  bracie  potym  Ruś,  Zmodź,  Litwę  rządził, 
Pięć  synów  spłodził. 
Ci  sobie  państwo  po  ojcu  zdzielili, 

I  zamki  w  księstwach  dzielnych  założyli, 
Giedrus  Giedroty,  a  Holsan  Holsanę, 
Dowmant  Uczianę. 
Narymunt  wielkim  był  kniaziem  nad  nimi, 
Polskę,  Ruś  darli  kozactwy  spólnymi, 
A  Trojdzin  został  książęciem  Jatwiejskira, 
I  Doinowskim. 
Rajgrot  zbudował,  Ruś,  Mazowsze  burzył. 
Pruskim,  Liflandskim  Krzyżakom  dokurzył, 
Polskę,  Wołyńców  częstymi  najazdy, 
Przestraszał  zawżdy. 
Narymunt  z  brathem  Dowmantem  wojnę  wszczął 
Wnętrzną  o  żonę,  Ucianę  pod  nim  wziął, 
A  Dowmant  zbiegł  i  Pskowskim  kniaziem  został. 
Lepszego  dostał. 
Potym  Połock  wziął,  państwo  swe  rozmnożył, 
Narimunt  Ruskich  kniaziów  mężnie  trwożił. 
Krzyżaków  Pruskich  i  Liflandskich  gromił, 
I  Lachów  łomił. 
Ten  Narymunt  herb  wymyślił  Pogonią, 
Jako  Ruś  pisze,  lecz  od  prawdy  stronią. 
Bo  był  poganin,  jak  miał  krziż  w  tarcz  włożić. 
Gdyż  go  zwykł  trwożyć. 
Jak  się  tym  szczycić  miał  co  prześladował. 
Lecz  okrzciwszy  się  3Iendog  go  fundował, 
Gdy  herb  nowy,  krzest  i  błogosławieństwo. 
Wziął  na  królestwo. 
A  Krzyżacy  s  którymi  się  byt  zbracił, 

Dali  mu  swój  herb  krzyż,  lecz  go  zaś  stracił, 
Gdy  się  odwrócił  znowu  do  pogaństwa,  .. 

Żałując  państwa. 


Al)y  co  uszczwał. 


Trahus  Traby  zbudo- 
wał. 


KsięsUiwo  Jatwiejskie 
i  Doiiiowskio  bjlo gdzie 
dziś  Podlasze. 


Bo  byh  Zmodź  i  Lilwę 
zapisał  chytrym  Krzy- 
żakom po  śmierci  za  to 
iż  mu  byli  królestwo  wy- 
prawili. 


.544 

Tego  Narymunt  cny  sławy  poprawił, 

Znowu  tenże  łierb  sobie  własny  sprawił, 
Bratom  i  krewnym  spuścił  Kitaurusa, 
Wolno  nie  z  musa, 
Narymunt  gdy  zmarł,  Trojdzien  księstwo  osiadł, 
Z  naprawy  Dowmantowej  wnet  z  niego  spadł, 
Zły  go  chłop  zabił,  z  łaźniej  idącego. 
Nieopatrznego. 
Więc  Dowmant  Litwę  chciał  osieść  s  Pskowiany, 
Rimunt  syn  Trojde-       Ri^unt  go  zabił  Z  wojskiem  i  s  hetmauy, 
kiv  ksi'^żny  ^^^"^'^'^'      I  tak  sic  pomścił  śmierci  ojca  swego, 

Trojdzienia  cnego. 
Obrał  Witenna  po  sobie  na  księstwo, 

A  sam  wzgardziwszy  świeckie  przełożeustwo, 
W  cerncach  dokonał  żywota  swojego, 
Świctobhwego. 
1282.  Będąc  tak  panem  Witen  rządził  mężnie. 

Ruskich  kniaziów  część  zhołdował  potężnie, 
S  Krzyżakami  się  kosztuje  Pruskimi, 
I  z  Liflandskimi. 
Polskę,  Mazowsze  kozaclwem  drapieży, 
Kazmirz  Łęczycki  zbit  od  niego  leży, 
Lachów  poległa  z  nim  nie  jedna  głowa. 

Pod  ESochaczowem  u  U  SochaCZOWa. 

Trojanowa  wsi  jeszcze  _  _  ,.,.,. 

widziałem   sam   kości  Ralisz,  Siradz  spalił,  wiczuiów  wziął  mnogo. 
Prussy  aż  do  Brunsberga  zburzył  srogo, 
Gedimin  marszałek  zabił  samego. 

Wziął  państwo  jego. 
Gedimin  księstwo,  Witenna  zabiwszy, 
1300.  Osiadł,  w  Rusi  się  mężnie  rozszyrzywszy, 

Krzyżaków  często  gromiąc  goni  z  Litwy, 
Przez  mężne  bitwy. 
Wołyńskich  kniaziów  i  Siewierskich  skrócił, 
LuckTYew,  ^Roman'       Włodmir,  Luck,  wziawszY,  Wołyń  k  Litwie  wrócił 

Brański,  OlsaPrzeslaw-  r^      i  •  •     ,   i      •      •  •'       -i       i   t"' 

ski,  woiodimir  wiodi-       Ruskim  pięc  kuiaziom,  szesc  mil  od  Kijowa, 

mirski  ,  porażeni  knia-  tt      Ji         ł 

ziewie.  '  Upadła  głowa. 

Kijów,  Cerkassy,  Kaniów  opanował, 
"''*■  Putwił,  Ślepowrońsk,  Brańsk,  Przesław  zhołdował, 

Do  Kiernowa  się  wrócił  s  tryumphami, 
Z  łupy,  z  więźniami. 
.   ,     ,  ^   ,    .,.      Zbudował  Troki,  tam  stolec  s  Kiernowy 

Siolec  do  Trok  s  Kier-         ^  •     i  •     ,  ,  " 

nowa.  Przeniósł,  a  potym  zajechawszy  w  łowy. 

Gdzie  Wilna  wpada  w  Wilią,  nocował, 
Gdy  się  spracował. 


545 


Tam  przez  sen  wilków  sto  widział  wyjących 
W  wilku  żelaznym,  pytał  dworzan  śpigcycli 
Co  to  jest,  Leździejko  ksiądz  co  sny  wiedział, 
Tak  mu  powiedział: 
Iż  miasto  ma  być  tu  sławne  i  ludne. 
Gcdimin  zaraz  tam  dwa  zamki  cudne 
Kazał  budować,  Wilnem  z  rzeki  nazwał, 
I  tam  panował. 
Leździejko  z  mądrości  wszedł  na  wielki  stan, 
A  z  mądrej  rady,  Radziwiłem  nazwań, 
S  tego  dom  urósł  Radziwiłów  sławnych. 
Zacny  z  lat  dawnych. 
Którego  przodek  jak  urósł  s  swej  cnoty, 
Tak  potomkowie  patriej  klejnoty. 
Radą,  rozumem,  mieczem  zawżdy  mnożą, 
Zdobią,  chędożą. 
K  rzeczy  się  wracam  Gedymina  cnego. 
Zburzył  Polskę  za  Łokietka  onego, 
Potym  synowi  jego  Annę  córkę. 

Dał  za  małżonkę. 
Zaś  Litwa  jego  z  Żmodzią  Prussów  zbili, 
Zamki  dwa  wziąwszy  inszych  popalili, 
Kontora  jęli,  wojsko  mu  pobili, 
Pół  Prus  spalili. 
W  Liflanciech  Rewel  i  Derpt  powojował, 
Ludu  trzy  tysiąc  wj wiódł,  kraj  splondrował, 
Trzysta  wsi  w  Mazowszu,  Pułtusk  wykurzył, 
Zaś  Liflant  zburzył. 
Gdy  Frydburg  obiegł,  Krzyżak  go  postrzelił. 
Tak  walcząc  umarł,  lecz  synów  rozdzielił 
Księstwy  póki  żył,  porządnie  statecznie. 
By  słynął  wiecznie. 
Montiwidowi  Kiernow,  Słonim  oddał, 

Narymunt  wziął  Pińsk,  Olgerd  Krcwem  władał, 
Witebsk  z  żoną  wziął,  Kiejstut  kniaziem  Trockim 
Został  i  Żmodzkim. 
Korjatu  w  Nowogródku  dział  dali. 
Synowie  jego  Podola  dostali, 
Konstantyn,  Fedor,  Alexander  mężni, 
W  boju  potężni. 
Tam  Smotric  i  Bekotę  zbudowali. 

Zaś  miejsce  mocne  gdy  w  łowy  jechali, 
Naśli,  gdzie  zamek  Kamieniec  zrąbili. 
Tatarów  zbili. 


Wiltio  zaloione. 
1305. 


Stolec  w  Wilnie  od 
Wilny  rzeki  przezwa- 
nym. 

Ten  Leżdziejkobyl  na- 
lezion  w  orlim  giiiaz- 
dzie. 


Radziwił,   ii    radził 
Wilno  założyć. 


Za  Kazimirza 


Henrikus    de  Gapiów 
contor  poraion. 

1322. 


Gedimiri  zabił  ognistą 
slrzalą. 
1.3-26. 


Ulianalisiijżna  Witeb- 
ska, dla  niejsiy  okrzcil. 


69 


.546 

Kazimirz  Polski  tego  Konstantina, 

Chciał  na  królestwo,  bowiem  nieminl  syna, 
Lecz  w  tim  zmarł,  a  Jurgi  od  Wołocli  obran, 
Na  Spodarski  stan. 
Lubart  wziął  Wołyń,  Łuck,  Włodimir  z  żong, 
Jawnucz  nad  sześcią  starszy  bracią  ona, 
\y  Wilnie  stolicę  miał  księstwa  wielkiego. 
Lecz  strącon  z  niego. 
Bo  Olgerd,  Kejstut  spoinie  się  zmówili, 
Będąc  godniejszy,  by  go^wysadzili,'  i 
Tak  Kejstut  w  Wilnie  zamki  oba  ubiegł, 
Jawnut  wigory  zbiegł. 
Pojman  był  potym  i  wsadzon  w  więzienie, 

Olgerd  w  Witebsku  w  ten  czas  był  przy  żenię. 
Który  wziął^stolec  księstwa  przyjechawszy, 
Nie  dobywa  wszy. 
Cnota  to  święta  sprawiła  i  miłość, 
Klestut  Olgerdu  starszemu  godność 
Dał,  choć  się  zbraniał:  tu  masz  Orestessa, 
I  Piladessa. 
Także  Olgerd  w  marsowej  zbroi  mężnie, 
Pomścił  się  ojca  nad  Prussy  potężnie, 
Jawnuczu  z  Wilna  wygnanemu,  z  łaslii 
Dał  kraj  Zasławski. 
Margrabstwo  nowe  do  Frankfortu  zburzył, 
I  nad  Odrą  kraj  Niemieckich  wykurzył, 
A  mszcząc  się  ojca  Prussy  powojował,  ] 
Lud,  miasta"^ psował. 
Korjatowica  s  Podola  wygnał, 

Jak  swowolnego,  Smotric,  Skałę  pobrał, 
Brasław,  Sokolec,  Kamieniec  wziął  w  nocy, 
Z  Ruskiej  pomocy. 
Na  Sinej  wodzie  od  Trzcch  carzów^  Przekopskich  zbił  w  dzikim  polu, 
^'^''^-  Którzy  ojczyznę  chcieli  mieć  w  Podolu, 

Kutłubach,  Kaczbej,  Dmeitr  pobici  sami, 
S  swymi  hordami. 
Kniasz  mu  Mosliiewski  potym  odpowiedział: 
Ogień,  miecz  posłał,  aby  o  tym  wiedział. 
Iż  u  niego  miał  s  tym  być  na  Wielkanoc, 
Okazać  swą  moc. 
A  Olgerd  z  wojskiem  tuż  za  posły  jego, 

Z  Witebska  ciągnął,  tam  kniazia  wielkiego, 
Przywitał  w  cerkwi  z  jajem  wiclkonocnym, 
I  7  wojskiem  mocnym. 


13-28. 


Dimitr  Iwanowic  \Mel 
ki  iiniaż  Moskiewski. 


547 


Kopijg  skruszył  o  zamek  Moskiewski, 

Rzekł:  Znaj  Dimitrzc  lud  mężny  Litewski, 
Pumigtaj  IŁ  cię  Olgerd  wMoskwi  witał, 
A  lud  twój  cli  wy  tał. 

Granice  w  ten  czas  po  Mozajsk  założył, 
I  |)0  Koluhc  Ruskich  kniaziów  strwożył, 
Zwróciwszy  się  skarał  w  AYilnie  pogany, 

0  Krześciany. 

Którym  był  Gastołt  Piotr  dał  kościół  w  Wilnie, 
Gdzie  dwór  biskupi  Wilnowcy  usilnie, 
Siedmi  ścięli,  siedmi  na  krzyż  przybili, 
\\'  rzekę  wrzucili. 
Zaś  Olgerd  Niemców  zbił  Prussy  zburzywszy. 
Państwo  rozmnożił,  Ruś  z  gruntu  podbiwszy. 
Dwanaście  synów  mężnych  ze  dwu  żon  miał. 
Których  tak  nazwał: 
Jagieło,  Skirgel,  Korybut,  Swidrigel, 
Wingunt,  Narymunt,  Rorys,  i  Korygel, 
Langwin,  Lubart,  Butaw,  Andrzej  ostatni, 
Wszyscy  udatni. 
Kejstut  Witolda,  Patryka,  Dowgota, 
Totwila,  Zygmunta,  miał  i  Wojdata, 
Laiicicę,  Sendomirz,  Sochaczow  zburzył. 
Ogniem  wykurzył. 
Potim  Luków,  Grodziec,  i  Lwów  opalił, 

Bełz,  Wlodmir,  Chełm,  Brześć  od  Polski  oddalił, 
A  Lubart,  Halic  i  Zawichwost  zburzył, 
Połtowsk  wykurzył. 
Pruskim,  Liflandskim  Krzyżakom  odpierał, 
Mistrzom,  kontorom  ich  często  dopierał. 
Trzykroć  z  jęctwa  zbiegł,  a  znowu  ich  gromił, 

1  ziemię  płonił. 
Janborg,  Ekerzberg,  Ragnetę,  Angerborg, 

Oterzberg,  Gogelanken  i  Inslerhorg, 
W  Prusiech  wypalił,  zaś  Liflantom  d  ał  met. 

Oddał  wet  za  wet. 
Witold  syn  jego  Tajno  w,  fnsterborg  wziął, 
Gdy  go  Krzyżacy  gonili  las  podciął. 
Tamże  ich  pobił,  gdzie  marszałek  Godfryd, 

Leży  z  Niemcy  bit. 
Jagieło  po  Olgerdzie  sam  panuje, 

W  Litwie  na  stryja  s  Prussy  się  buntuje, 
Z  namowy  Wojdiła  zięcia  swojego. 

Chłopa  prostego. 


Slrncono  Wilnowuów 
za  10  -JOO. 


Leżą   pod  Bo/,4  męką 
w  sadziu  Diskini. 


Drugim  tenże' G.isloll 
założil  UI,i>/lor,  i:d/ie 
dziś  kośćmi  I',iiin j  .M.i- 
ri<'j  lin  pi.isKii  iiiidWiii- 
krą  jei^iorkiem. 


r  Z  Clijiiy   Wilebskiej, 
z  Marii'j  Iwerskii-j. 


Synowie  Olgerdowi. 

Synowie  KcjsUil.aWiel- 
kie<^o  Kniaziu  Żniodz- 
kdego. 


i:J38. 

W  ihen  czas  In]  jioi- 
lan  Kejslut  od"  Pola- 
o\v,  ale  zaraz  uciekł. 


1.347. 

Koniora    Jana  Koiin 
dwa  kroć  s  Krzyżakami 

i)ora  z  ii  i  inszich  irzi 
:roć  z  marszałkiem  za- 
konu llendrychmanem. 


im. 

1363. 

1373. 


Wojdił  obieszon. 


Kejstm  uiJawion. 


548 

Obiegł  w  Połocku  mocno  syna  jego, 
Kejstut  Wilno  wziął.        ^  Rejstut  Wilno  ubiegł  mszcząc  się  tego. 
Tam  pojmał  z  mntlią  bez  wieści  Jagieła, 
Stracił  Wojdiła. 
Zjednał  się  z  Jagiełcm,  dał  mu  ojczyznę, 
Krewo  z  włościami,  Witebsk  macierzyznę. 
Sam  się  s  Prussami  mę/.nie  bije  w  Zmodzi, 
Krzyżaków  cudzi. 
A  gdy  pod  Korybutem  Nowogroda 
W  Rusi  dobywał,  potkała  go  szkoda, 
Bo  mu  Jagieło  Wilno  wziął  i  Troki, 
Przez  dziwne  skoki. 
Tak  Kejstut  goły  z  wojskiem  Trok  dobyć  chciał. 
Lecz  go  Jagieło  s  synem  chytrze  pojmał 
W  Krewię  udawion,  Witułt  wywiedziony, 
Chytro  od  żony. 
Zbiegł  do  Mazowsza,  potym  do  Krzyżaków, 
S  którymi  bracią  gromi  nieboraków, 
Potym  zjednany,  zwrócił  się  do  swych  stron, 
^'^^'^-  S  Prus  wiodąc  połon. 

Z  nim  się  Jagieło  nad  Krzyżaki  pomścił, 

Prussy  zburzywszy,  z  Zmodzi  ich  wychłościł, 
Zaś  Polskę  aż  do  Wiślice  zburzyli, 
Zawichwost  wzięli. 
Opatów,  insze  miasteczka  spalili, 

Krzyża  świętego  drzewo  z  góry  wzięli. 
Które  zaś  nazad  odesłał  Jagieło, 
Uczciwie,  cało. 
^^^®'  Więc  Jagieło  wzięt  na  królestwo  Polskie, 

Z  bracią  okrzczony,  wziął  uznanie  Boskie, 
Litwę  krzci,  węże,  ogień.  Bogi  różne. 
Wyniszczył  próżne. 
W  ten  czas  Połocki  kniaź  i  mistrz  Liflandski, 
Zelner  Pruski  i  Swetosław  Smoleński, 
Każdy  s  swej  strony  Litwę  poburzyli, 
Czas  upatrzyli. 
Witułt  s  Skiergajłem  s  Polski  wojska  wiedli, 
JMężnie  ich  zbili,  krainy  posiedli, 
Lillantom  koło  Dzwiny  wet  oddali. 
Łupów  nabrali. 
1387^  Skiergeła  Jagieł  na  księstwo  posadził, 

O  które  się  wnet  z  nim  Witułt  powadził, 
Do  Krzyżaków  zbiegł,  Zmodz  burzy  i  Litwę, 
Przez  krwawą  bitwę. 


549 


Skicrgajła  z  wojski  zbił  i  Wilno  obiegł, 
Wrócił  się  do  Prus,  a  Wilkomir  obżegł, 
Z  Malborku  córkę  posłał  Moskiewskiemu, 
Zięciu  swojemu. 
Ubłagan  potym  do  Litw^  się  wrócił, 

Jurgenburg,  Nejhus,  Mergenburg  wywrócił, 
Krzyżaków  w  nich  zbił,  złupił,  a  za  szkodę, 
Wziął  swą  nagrodę. 
Skiergeła  s  państwa  wyzuć  myśiił  pilno, 
Fortelem  dziwnym  chciał  ubieżeć  Wilno, 
W  woziech  skrywszy  lud,  lecz  gdy  nie  dokazał, 
Zaś  do  Prus  zbieiał. 
S  Krzyżaki  z  raz  Litwę  burzy  srogo, 
Wilno  wziął,  bracią  zbił  i  ludu  mnogo. 
Zaś  s  Prus  zbiegł,  zamki  wziął  dwa,  lud  pobił  w  nich, 
Z  łupy  zbiegł  do  swych. 
Witułt  Hektora  w  swjm  męstwie  celując, 
Na  księstwo  wstąpił,  a  mężnie  wojując. 
Pruskich,  Liflandskich  Krzyżaków  moc  skrócił, 
Często  ich  młócił. 
Skiergeł,  Swidrigieł  o  państwo  z  nim  walczę, 
Także  Korybut,  ale  zbici  skaczą, 
Orszą,  Witebsk  wziął,  Swidrigełu  złemu. 
Niespokojnemu. 
Tam  mu  w  Witebsku  Odrucczy  książęta, 
I  Smoleńscy  współ,  czołem  niebożęta 
Biją,  w  moc  jego  wszyscy  się  poddają, 
Z  dzierżaw  hołd  dają. 
Kijów,  Cerkassy,  Zjtomir,  Swinigrod, 

Wziął,  dał  ich  bratu  Skiergełowi  w  dochód. 
Którego  otruł  mnich,  w  Pieczurach  leży; 
Tak  szczęście  bieży. 
Smoleńsk  potym  wziął  Witułdt,  Hleba  wygnał, 
Który  z  włościami  wiernym  w  dzierżawę  dał, 
Rezański  kraj  starł,  Lingwien  hetman  jego, 
Dokazał  swego. 
W  ten  czas  Basili  kniasz  Moskiewski  k  niemu 
Przyjechał,  w  Smoleńsku  bił  czołem  jemu, 
Tatarów  wielkość  zbił,  trzech  czarzów  poimał, 
Swym  dank  męstwa  dał. 
Korjata  Podolskiego  z  wojskiem  zbił,     - 

Brasław,  Kamieniec,  Smotric,  Skałę  podbił. 
Wszytko  Podole  wziął,  Prussom  zaś  dał  met, 
Oddał  wet  za  wet. 


Nnstazią,  'do   Nerwy 
niorzcDi. 


1390. 
Wilołl  brój. 


im. 


LuduwWilniezbitego 
14000,  KorigeJa  brata 
ści;!ł,  Tolivila  za  nogi 
obii-sil  i  uslhrzelał,zam- 
ku  Wisznego  Polacy  o- 
bronili. 


Skiergct  olrut. 


Basili  Moskiewski. 


Epilaphittm. 


550 

Tatarzy  na  Wace.       Za  Wołgą  pobił  Tatarskie  narody, 

Drugie  do  Litwy  przywiódł  bez  swych  szkody, 
*        Na  Wace  ich  osadził,  gdzie  dziś  trwajq, 
I  role  mają. 
Tamerlan  wielki  pan  wszytkiej  Aziej, 
Który  poraził  Bajzeta  w  Greciej, 
mi,u August.  \Yo7aI  go  W  klatcc,  wżdy  s  tym  Witułd  miły, 

Witułl  z  Edigą  carem  °  oi  i     -i 

hethmanem  Tamerlano-  SkoSZtOWał  Siły. 

wjm  czyni.  ,  i   -i  •   i  i      i         t  • 

Na  jego  wojska  w  dzikich  polach  z  Litwg, 
Śmiele  uderzył,  gdzie  nierówną  bitwą, 
Dimitr  Brański.  Wiclkość  przeiiiogła,  Witułt  s  Swidrigełcm, 

Andrzej  Poiocki.  Zbiegli  fortelem. 

Iwan  Borisowic  Kio-  rn     .    t      •    i        •  i         •        i  •   •  i      i- 

wski.  \.lam  Jagiełowi  bracia  zbici  legli, 

Iwan  Belski.  I  kniaziów  Ruskich  mnogo,  inszy  zbiegli. 

Lecz  jednak  wielkie  wojska  Tatar  w  małe, 

Kasztellan  Krakowski  t»    i    r     i    i 

Spytek  etc.  zbici.  PoDlIl  Stale. 

W  ten  czas  Melstiński  Lach  choć  mógł  ubie/.eć, 
Wolał  z  bracią  swą  tam  poczciwie  leiet-. 
Obrócił  się  zaś,  bil  Tatar  potężnie. 
Dal  gardło  mężnie. 
Mężni  rycerze  którzyście  w  tym  boju 
Śmiele  legli,  dla  ojczyzny  pokoju, 
Macie  nagrodę  swych  cnot  w  niebie  hojną, 
S  sławą  przystojną. 
Zaś  Witułt  Smoleńsk  wziął,  w  powiat  obrócił, 
Niemców  Liflandskich  wróciwszy  się  skrócił, 
Dunemborg  im  wziął,  wsi,  miastha  popsował, 
Szkód  swych  wetował. 
Potym  Waszyła  knieża  Moskiewskiego 

Zgromił,  lud  mu  zbił,  choć  zięcia  swojego, 
stazia  wituiiowna." ""        Po  Uhrę  rzckę  granice  założył, 

Dań  mu  ułożył. 
Zaś  swój  lud,  s  Polski,  s  Prus  w  Moskiewskie  strony, 
Wiódł  aż  do  Oki,  zburzył  ich  obrony, 
Tak  go  Moskwicin  zwyciężony  zjednał, 
I  trybut  mu  dał. 
Tam  jeden  Litwin  gdy  się  pomierzyli. 

Krzyknął:  nie  jest  3Jir!  gdyśmy  nie  dobili 
Moskwy  do  gruntu,  skąd  Niemierą  nazwań, 
Uślachcil  swój  stan. 
A  ta  się  wojna  o  Siewruki  wszczęła 

Litewskie,  którym  miód  Moskwa  odjęła, 
Na  cichej  Sosni.  Dwu  bobru  k  tcmu,  U  miasta  Putwila, 

Gdzie  boru  mila. 


Za  kthorym  była  Na- 


1410. 


Przyczyna  wojny. 


551 


Dziś  ćme  Siewruków,  i  slachty  pobrano, 
Ziemie  ośmdziesięt  mil  Ruskiej  urwano, 
Skarb,  złoto  z  nimi,  o  Witulcie  miły, 
Trzeba  twej  siły. 
Zaś  Witułt  z  Jagiełem  zbił  Krzyżaków  złych, 
Z  mistrzem,  s  kontory  i  Rześką  pomoc  ich, 
Pit^ćdzicsićjt  tysiąc  na  placu  poległo, 
Mało  ubiegło. 
Zmódź  okrzcił,  wziął  ją  Krzyżakom,  dał  im  w  łeb, 
Liflantom  także  aż  do  Rygi  dał  met, 
Psków,  Nowogród  wziął.  Tatary  Przekopskie 
Zbił  i  Mankopskie. 
Dań  z  Nowogroda  dziesięć  tysiąc  złotych, 
Frezów  sto  wielkich,  towarów  kosmatych, 
Czterdzieści  sorok  każdego,  a  s  Pskowa, 
Tego  połowa. 
Zaś  Witułt  z  Lachy  Prussów  kołatali, 
Czechowie  go  na  królestwo  żądali. 
Gdy  niechciał,  więc  Korybuta  obrali, 
I  miłowali. 
Lecz  potym  przyzwan  s  Czech  dla  brackiej  zgody, 
A  Witułt  w  Lucku  sprawił  sławne  gody. 
Gdzie  był  król  Duński  Erik,  Zigmunt  cesarz, 
I  Przekopski  carz. 
Jagieł  król  Polski,  Basil  kniasz  Moskiewski, 

Liflandski,  s  Pruskim  mistrz.  Różański,  Twerski, 
Książę  z  Mazowsza,  hospodar  Wołoski, 
Panięta  s  Polski. 
Ruskich,  Litewskich  było  książąt  mnogo, 
Wszytkich  Witułt  czcił  i  darował  drogo, 
Tam  traktowali  o  rzecz  krześciańską. 
Na  moc  pogańską. 
Siedm  niedziel  trwało  to  sławne  wesele, 

Siedm  set  beczek  miodu,  jałowicz  tak  wiele. 
Żubrów,  wieprzów,  sto  iosi  dnia  jednego. 
Zjedli  każdego. 
Król  Rzimski  Zigmunt  chcąc  Polaków  zwadzie 
Z  Witułtem,  bojąc  się  ich,  począł  radzić 
Witułtowi,  by  królem  był  Litewskim, 
A  Niemcom  bliskim. 
Słał  mu  podarki,  a  potyra  koronę, 
Polacy  mieli  w  tym  pilną  obronę. 
Tak  iż  zły  Niemiec  co  myślił  nie  dowiódł. 
Wżdy  go  Litwin  bódł. 


1413 
1414. 


Rysi,  kun,  soboli,  li- 
sów, wilków  i  itekol- 
wiek  futer  zwyczajnych 
każdego  czterdzieści  So- 
roków. 


1414. 

Zygmunt  Korybut  na 
królestwo  Czeskie  ob- 
ran. 


1419. 

1423- 


Cześć  Witultowa  w  Lu- 
czka.  14-29. 


Wilułl  korony 
chciał. 


552 

W  triumphach  przeszedszy  Rzymskie  hetmany, 

H3n.witunumarf,23       Greckie,  Trojańskie,  Perskie  mężne  pany, 

Zmarł  sławny  WituU  w  Trokach,  lata  swego 
Ośmdziesiijlego. 
Ten  nie  obcymi,  lecz  Rusią  i  Litwą, 

Walczył,  tryumpłiy  odniósł  mężną  bitwą, 
S  strachem  ogromnym  Tatarom  panował, 
Moskwę  zhołdował. 
Państwo  rozszerzył  od  morza  Pontskiego, 
Gdzie  Oczaków,  do  morza  Niemieckiego, 
Litwa  kwitnęła  w  szczęściu,  w  sławie,  męstwem, 
Z  Ruskim  rycerstwem. 
Fortuna  go  trzymała  na  swym  łonie, 

Wyrywając  go  s  sidł  we  wszelkiej  stronie, 
Fortelmi  męstwa  swego  za  wżdy  wspierał, 
Tak  sąsiad  wzbierał. 
Wina  nie  pijał,  wszytko  czynii  trzeźwo, 
Też  wszytko  dobrze  co  poczynał  rzezwo. 
Nie  leżał  próżno,  powołania  swego. 
Strzegł  rycerskiego. 
Stąd  sława  jego  wiecznie  trwa  w  całości. 
Której  s  swej  mężnej  dostąpił  dzielności. 
Prócz  obcych  dojdzie  rycerz  torem  jego 
Kresu  sławnego. 
*^*'  Swidrigeł  po  nim  księstwo  wielkie  rządzi. 

Hardą  furją  w  pysze  swojej  błądzi, 
Jagieła  brata  o  Podole  w  Wilnie, 
Pojmał  usilnie. 
Książe  starodubskie.  Potym  go  puścił,  s  Polaki  wojnę  wiódł, 

Porażon  od  nich,  Zygmunt  go  też  wybodł 
ecem  m.  g  księstwa  i  wojska  jego  u  Osmiany, 

Pobił  s  hetmany. 
Tak  tedy  Zygmunt  sam  w  Litwie  panował, 
Swidrigeł  Litwę  raz  po  raz  wojował, 
Z  Ruskimi  kniazmi,  s  Krzyżaki  Pruskimi, 
I  z  Lidandskimi. 
Porażon  potym  z  wojski,  ledwo  sam  zbiegł. 
Od  Litwy  mężnej,  tam  mistrz  Lillandski  legł. 
Kniaziów  czterdzieści  Ruskich  zacnych  jęto. 
Inszych  pobito. 
Zygmuntowi  się  Połock,  Witebsk  poddał, 
^■•'•o.  Orsza  i  Smoleńsk,  tak  już  wszUkim  władał. 

Lecz  pany  radne  s  slachtą  srogo  sądził, 
W  pysze  ich  rządził. 


Do  Wołoch. 


553 

Wiec  z  wojewodą  Wileńskim  Dawgerdem, 
Z  LclusQ  Trockim  i  Skobiejkiem  smicrdem, 
Czartorijski  się  na  Zygmuiit;i  zmówił, 
Tak  go  ułowił. 
Trzysta  wozów  wwiosł  w  zamek  Trocki  siana, 
W  kaidim  pięć  zbrojnycłi  skrił,  tak  swego  pana 
Nieopatrznego  zabił  przy  mszy  świętej, 
Z  myśli  przeklętej. 
A  miał  niedźwiedzia  Zygmunt  chowanego,  ,  w  Kwi^tn.-i  niedii«- 

J"  ^  .  Ic    Skobiejko     mu    dal 

Gdv  drapnął  we  drzwi  był  puszczon  do  niego,  w  leh  widłami  ^,c  krew 

^  r    ^  -I      »  o    '  n;i    ścianę  padl.i,  przy 

A  Czartorijski  drapnał  miasto  niego,  m^zy  kióra  u  mego  na 

J  1        •     II  pokoju  była. 

I  dowiódł  swego. 
Ten  skońrził  książąt  Litewskich  dom  sławnych, 
Którzy  swym  rzędem  śli  od  czasów  dawnych, 
Z  własnego  rodu,  sławnie  panowali, 
S  cudzych  nie  brali. 
Lecz  gdy  Jagieło  s  tych  był  królem  Polskim, 
Wnet  syna  jego  za  zrządzeniem  Boskim, 
WzięU  na  księstwo  Kazimirza  cnego, 
W  męstwie  sławnego. 
Temu  dając  miecz  Litowar  winszował,  ,.  .  , 

By  nie  inaczej  niż  Witułt  sprawował,  AyiiikiegoKsuisiwaLi 

Nie  Włoskim  prawem,  nie  cudzym  przykładem. 
Lecz  przodków  śladem. 
Drohicin,  Podlasze  Mazurom  odjął, 

Zmodź  skrzęthną  skrócił  i  Smoleńsk  moczą  wziął, 
Moskwa  też  Wiazmę  wziąwszy  Ruś  burzyli, 
I  pustoszyli. 
Kaźmirz  posłał  s  cnym  Kiszką  z  Litwy  wojsko. 
Który  Koluhę,  Wiereje,  Koziejsko, 
I  Mozajsk  osiadł,  Worotyn  wykurzył, 
W^ołości  zburzył. 
Z  Wołozińskimi  Zygmuntowie  Michał, 

Kaźmirza  zabić  chciał,  gdy  w  Iowy  jechał, 
Bóg  zdrajców  wydał,  iż  byli  pojmani, 
I  pościnani. 
Michał  do  Moskwy  uciekł,  zebrał  wojsko, 
Kijów  wziął  i  ojczyznę  swoje  Brońsko, 
Thy  zaś  Gasztołt  wziął,  Michał  do  Moskwy  zbiegł,  ouirui  ?o  iiumien  w 

T,       ,      ,       ,  "'  proskurze. 

am  otruty  legł. 

S-i    •       i       tTT    Tl  II    1         •  I''**^   o«Ke  sicdm  lat 

widrigeł  z  Wołoch  przyszedł  do  ojczyzny,  w  Wałosz-eh. 

Wdział  z  laski  Wołyń  i  Łuckie  dzicd^izny, 

Kazirairz  granice  swe  uspokoił, 

Żaden  nie  broił. 

n.  70 


554 

w^był^S-M^mraUd  Murzowic  też  s  Przekopu  przyjechali, 
zysmuniaLid«.  q^  Kazimirza  pokornie  żądali, 

By  Aczkiereja,  co  się  przy  nim  bawił, 
Na  carstwo  wstawił. 
Tedy  Kazimirz  Aczkiereja  łe^o, 

Przez  Radzi  wiła  marszałka  wielkiego. 
Na  carstwo  podniósł  Krymskie  i  Przekopskie, 
I  Bohrynowskie. 
Tu  Litwa  carzów  Tatarom  dawała. 
Hordy  icli  często  mężnie  nawiedzała. 
Dziś  miasto  carzów  żołdy  im  dawamy, 
Nie  zle  mieniamy. 
Kazimirz  potym  po  I)racie  królestwo. 
Zabitym  rządzi  i  Litewskie  księstwo, 
145}.  Krzyżaków  Pruskich  skutecznie  zhołdował, 

Choć  raz  szwankował. 
mirScK'''''"^'''   o  SIąsk  z  Jerzykiem  Czeskim  królem  czynił. 

Mars  Czechom  pomógł,  Kazimirz  szyk  zmylił, 
S  piąci  Litewskich  panów  rady  ubiegł. 
Bóg  go  jeszcze  strzegł. 
Bo  gdy  już  króla  Czechowie  dognali, 
Litwa  się  z  nimi  mężnie  potykali. 
Tam  ranni  jęci,  król  z  Wołem  uciekał, 
Zaś  w  błoto  wjechał. 
Tam  go  Czechowie  po  wtóre  jąć  chcieli, 
Wół  z  łuku  strzelał,  przystąpić  nie  śmieli, 
Tak  król  ujechał,  z  Wola  Wołowiczy, 
Są  cni  ojczycy. 
Potym  Kazmirz  wziął  s  skarbu  Litewskiego, 
Ośmdziesiąt  tysiąc  koron  mścić  się  tego. 
Jezdnych  ośm  tysiąc  złączył  s  swymi  Lechy, 
Ciągnął  na  Czechy. 
Nad  tymi  był  Jan  Chodkiewic  hetmanem, 
Witebski  rzandca,  tam  nad  hardym  panem, 
Pobiwszy  Czechy  męstwa  dokazali. 
Łupów  nabrali. 
Moskwicin  potym  wziął  Psków  i  Nowogród, 
i"zy'nS:S&h       Naszy  przespali  i  wszedł  w  jego  dochód, 
l^ande^fka^żini^z  m'&'       Kazmirz  w  Grodnie  zmarł,  sześć  synów  zostawił, 
""«"'■    ,•    ,     ,  ,••,  WszYtkich  rosprawił. 

«oe-  Po  mm  Jan  Olhrycht  syn  rządzi  królestwo, 

AIexander  wzięt  na  Litewskie  księstwo, 
Moskwicin  Wiazmę  i  s  Siewierskim  państwem 
Posiadł  tyraiistwem. 


555 


Alexander  wzigł  Helenę  u  niego, 

Potym  wojsko  wiódł  s  księstwa  Litewskiego, 
Bratu  na  pomoc,  gdzie  las  nieboraków, 
Zdradził  Polaków. 
Kiszka  u  Niestru  sam  swą  mężną  Litwą, 
Wołochów  wielkość  zbił  nierówną  bitwą, 
Polaków  zdradą  Wołoszy  pobili, 
Las  podrąbiii. 
Tatarów  Litwa  na  Podolu  zbiła, 
Kraina  Siewierska  precz  odstąpiła, 
Do  Moskiewskiego,  skąd  Litwa  szwankuje, 
I  uchramuje. 
Mars  się  rozgniewał  srogo  na  swą  Litwę, 
Przegrali  z  Moskwą  za  Wiedroszą  bitwę, 
Konstantyn,  Oszczjk,  Litowar,  Hlebowic, 
Jęt  i  Zienowic. 
Zaś  Mendligerej  z  hordą  carz  Przekopski, 
Litwę,  Ruś,  zburzył,  wtargnął  i  do  Polski, 
Opatów,  Lublin,  Brześć,  Wołjń  spustoszył, 
Ludzi  rospłoszył. 
Moskwicin  Smoleńsk,  potym  Mścisław  obiegł, 
Wołości  w  koło  zburzywszy  precz  odbiegł, 
Litwa  s  swym  wojskiem  i  Cernin  Czech  pozdno. 
Przyszli  i  próżno. 
Alexander  wzięt  na  królestwo  Polskie 

Gdy  Olbrycht  umarł,  wziął   przymierze  gorzkie 
Z  Moskiewskim,  Siewierskie  państwo  bo  siadło, 
Litwie  nabladło. 
Tatarowie  zaś  u  Slucka  burzjli, 

Litwa  ich  zagon  pułtrzecia  sta  zbili, 
Litwę  Tatarzy  potym  zbili  srogo. 
Spłonili  mnogo. 
Beczykierej  syn  cara  Przekopskiego, 

Sfuck,  Kopii,  Kłeck,  do  Nowgródka  samego, 
Mozer,  spustoszył,  wywiódł  wielki  połon, 
DoPrzekopskich  stron. 
Potym  ich  Litwa  trzy  tysiące  zbili, 
Lecz  6  hordą  potym  Połock  opalili. 
Mińsko,  Druck,  Witebsk,  Słuck,  Kopił  zburzyli, 
Ruś  spustoszyli. 
Tenże  carz  z  hordą  zaś  Litwę  wojował, 
A  Gliński  s  Kiszką  wojska  swe  szykował, 
Dwadzieścia  tysiąc  pod  Kłeckiem  ich  zbili, 
Łup  odgromili. 


Gdy  Bukowinę  podrą- 
bali  ^Yoloszy. 


12  mil  od  Braslawia. 


Tam  Hreori  Gliński  I 
Hornoslhaj  zabił. 


1503. 

Hetman  Kisika. 

15C0. 

Machmel  Kerwi 
nas.  Beczjkerej 


12  Aiigusli. 


538 

Wielka  moc  pogan  potonęła  w  Ceprze, 
A  drugich  zbito  w  zagonach  jak  wieprze. 
Alexander  zmarł  wygrawszy  tę  bitwę, 
Przez  mężną  Litwę. 
W  Wilnie  pochowan,  a  Zygmunt  na  księstwo 
Wstąpił,  tak  rządził  mężnie  i  królestwo; 
Michał  Gliński  zbiegł,  Smoleńsk  Moskiewskiemu, 
Podbił  srogiemu. 
Król  Zygmunt  mścił  się  swej  szkody  potężnie, 
Moskwę,  Tatarów,  i  Niemców  bił  mężnie; 
Zygmunt  August  syn  księstwo  i  koronę. 
Wziął  pod  obronę. 
Ten  złączył  Litwę  s  Polską  bractwem  wiecznym, 
Aby  jak  bracia  w  tym  państwie  społecznym, 
Trwając  mnożyh  tę  rzeczpospolitą. 
We  wszem  obfitą. 
O  jak  to  pięknie  braciszkom  być  w  zgodzie, 

Nie  dadzą  miejsca  gdy  chcą  w  państwach  szkodzie, 
Gdy  spoinie  wszyscy  dopomogą  sobie, 
K  spólnej  ozdobie. 
Trudno  złamać  strzał  zaraz  wielką  zwiąskę, 
Łaraże  po  jednej,  każdą  zetrzeż  w  trzaskę, 
Ćwiczył  tego  carz  Tatarski  synów  swych. 
Chcąc  miećzgodliwych, 
Ateny,  Sparla,  Rzym,  Grek,  Węgrzyn  słynął. 
Kwitnął  w  tej  zgodzie,  a  w  niezgodzie  zginął. 
Teraz  zacnv  Lach,  Litwin,  Rusin,  zz^ody, 
Nie  słychać  szkody. 
Gdy  August  skończył  Jagiełów  dom  możny. 
Wnet  senat  Polski,  Litewski  ostrożny, 
Państwo  dwie  lecie  bez  mała  rządzili. 
Nic  nie  zbłądzili. 
Króla  im  Bóg  dał  w  tej  zgodzie  s  swej  sprawy, 
Henryka  książę  możne  z  Andegawy, 
Za  którego  się  wróci  on  wiek  złoty, 
Ruszali  cnoty. 
Bog  prawie  zesłał  nam  Samarytana, 
Widząc  Lewitę,  i  złego  kapłana. 
Ranną  ojczyznę  mijać,  zesłał  tego, 
Lekarza  cnego. 
Aby  ją  zleczył;  dla  tego  jest  obran, 

By  w  prawą  klobę  zaś  przi wiódł  wszelki  stan, 
Gdy  gnuśność  wzgardzi,  ma  Boga  po  sobie, 
Ku  tej  ozdobie. 


0.57 


Poganom  wydrze  wzięte  od  nich  państwo, 
Sławnie  ucieszy  wszytko  krześciaństwo, 
Europa  wytchnie  za  niego  w  pokoju, 
Nic  uzna  boju. 
Sarrnafe  słyną  s  Henrykiem  swym  panem, 
Który  sam  będzie  od  Boga  hetmanem, 
Pod  BoZc  jarzmo  pogaństwo  nawróci, 
A  moc  ich  skróci, 
Kiedy  pieszczone  połogi  odrzucim, 
A  ku  rycerstwu  ze  snu  się  ocucim, 
Możem  ratować  ojczyzny  i  siebie, 

W  wszelkiej  potrzebie. 
Gdyby  się  k  temu  spoinie  przyczynili. 
Synowie  właśni  ojczyznę  podjęli, 
Barzo  upadła,  bierzęcz  wzór  s  przodków  swych, 
I  z  dzielności  ich. 
Którzy  obcymi  nigdy  nie  walczyli. 

Ojczyznę  miłą  gardłem  własnym  czcili, 
Każdy  swój  ciężar  niósł  dla  jej  pożytku, 
Nie  leżąc  w  zbytku. 
Lśniała  ojczyzna  gdy  synowie  mili. 
Postronnym  straszni,  miru  nie  prosili, 
PriYatę  w  sj)ólnym  dobru  zamykali. 
Państwa  szerzali. 
A  teraz  wszytko  opak  widzim  chodzi. 

Przymierza  prosim,  zły  sąsiad  nas  szkodzi, 
Leży  stękając  zraniona  patria, 

Syn,  pasterz  mija. 
Przeto  ojczyzny  tej  głos  lamentliwy, 

^yysło^^ ić  trzeba,  by  widy  syn  prawdziwy, 

Mścił  się  jej  krzywdy,  a  ruszyć  wyrodków, 

Do  spraw  ich  przodków. 


iPIS  M  GROBIE 


Jagnie  ^lieliuożne^o  Pa»a 

«REllOIIA  CHOOKIEll^ICA 

PA>A  WILEŃSKIEGO 

NAJWYSZSZEGO  HETMANA  WIELKIEGO  KSIĘSTWA  LITEWSKIEGO 

etc.  etc. 

Który  theż  ku  sławnym  dzielnościam  poczciwego 
slachcica  pobudzić  może. 


J.  u  leży  on  przesławny  Chodkiewlc  Grehory, 
Który  wszytkim  cnot  świętych  podał  s  siebie  wzory, 
Dom  swój  z  dawna  slachetny  cnotami  i  sławą. 
Prawy  slachcic  ozdobił  swoją  własną  sprawą. 

Herby  jego  Strzegunia,  a  Lew  z  muru  mężny, 
%\7,w'ić!  ^'^^j  ^^'  ^^^^^^  "^  koniu  mąż  w  boju  potężny, 

sfrze^dz^i  Trzy  jabłka,  k  tym  herbom  stan  swój  zawżdy  stosował, 

*''°""^"  A  cnotami,  dzielnością  własną  polerowah 

Strzegł  granic  swą  Strzegonią  i  złych  sąsiad  gonił, 
Zamków  jak  lew  zleconych  z  wielką  sławą  bronił, 
S  Pogonią  Tatar,  Moskwę  bił,  gonił  w  ich  ziemię, 
Z  jabłek  owoc  przesławny  podał  nam  cne  plemię. 

Wiecznej  sławy  jest  godzien,  bo  wrodzona  cnota 
Wiecznej  sławy  pragnęła,  więcej  niźli  złota, 
Z  młodości  starość  swoje  strawił  na  rycerstwie, 
Dla  spólnych  dóbr  ojczyzny,  dokazując  cerstwie. 

Podole  jego  Padwą,  3Ioskwa  Bononią, 

W  dzikich  polach  s  Tatary  miał  częstą  questią, 
Mars,  Hektor  i  Ulisses  preceptores  jego, 
Męstwa  też  naśladował  Herkulesa  cnego. 

Naprzód  hetmanem  mężnym  będąc  na  Podolu, 
Tatar,  Wołochów  gromił,  także  w  dzikim  polu, 
Tykoczyńskie,  Kowieńskie  sprawował  starostwa, 
Potira  Wielkiego  Księstwa  dostał  podkomorstwa. 


559 

Na  województwo  cnota  wzniosła  go  Witebskie, 
Uświuta,  Ożeryszc  strzegł,  bił  wojslia  Moskiewsliie, 
Wojewodą  Kiowskim  będćjc  bił  Tatary, 
Mężnie,  tak  u  s  Przekopu  patrzyli  przez  spary. 

Ptiństwo  Trockie  dał  mu  król  dla  sławnej  godności, 
Żmodzkie  księstwo  sprawował,  w  ricerskiej  czujności, 
Hetmanem  dwornym  będąc  iścił  się  w  urzędzie. 
Świadek  tego  jest  Taurus,  świadek  Sojski  wszędzie. 

Kiedy  Moskwy  trzydzieści  tysiąc  z  nim  poległo, 

Gdzie  na  Iwańskich  polach  z  nich  krwią  źródło  biegło, 
Mę/.nvm  pirwszym  pod  kaniem  wszitkich  sprawił  śmiałych, 
Iż  zwycięstwem  przesławnym  odwiódł  z  bitwy  całych. 

Tam  się  słońce  Moskiewskich  trupów  użaliło, 
S  Phebusem  sprawcą  swoim  w  ocean  się  skryło, 
Miesiąc  życzliwszy  Litwie,  kazał  łotrów  gonić. 
Świecąc  całą  noc,  skryte  kazał  bić  i  łomić. 

Tak  został  s  cnot,  z  dzielności  swych  Wileńskim  panem, 
I  najwYSzszym  Wielkiego  Księstwa  wojsk  hetmanem. 
Starostwo  Mohilowskie  i  Grodzieńskie  k  temu, 
Dały  cnoty  dank  męstwa  naśladowcy  swemu. 

Tak  z  urzędu  na  urząd  godność  go  nosiła. 

Bo  w  nim  cnota  jak  Phebus  promieńmi  świeciła, 

Tak  już  pater  patrie  (s  sławnymi  Rzymiany, 

Gdy  zrównał  swą  dzielnością)  słusznie  ma  być  zwany. 

Wszytko  s  sobą  oddawał  pospolitej  rzeczy, 
Priraty  zaniedbawszy,  onę  miał  na  pieczy. 
Męstwem,  poradą  zdrową  zawżdy  jej  ratował, 
I  dziury  jej  privatą  ])ilnie  zaprawował. 

Świadczy  to  założony  Woronec  z  Uszacą, 

Ciotca,  Casniki,  Uła,  choć  s  skarbu  nie  płacą, 

S  Srebrnym  dwanaście  tisiąc  Moskwy  zbił  pod  Suszą, 

Sccrbat  z  dziesiącią  tysiąc  potym  rzygnął  duszą. 

Boratyński  pojmany,  Scerbaty  z  inszymi, 
A  namioty,  obozy,  s  szpiżami  hojnymi, 
Litwa  wzięła,  Tołkmak  też  Jurgi  jego  sprawę, 
Pirzchał  nie  raz  i  Siermiet,  z  Litwy  wieczną  sławą. 

Łby  Tatarom  Nahajskim  często  pokrwiawiono, 
I  drapieżne  zagony  ich  często  gromiono, 
Przez  czujność  jego  Litwa,  Kuś  pięknie  kwitnęła, 
Podolska  od  Tatarów  włość  bespieczna  była. 

Moskiewskie  i  Podolskie  pola  by  mówiły, 
Pełnoł)y  uszy  męstwa  i  cnot  jego  były. 
Gdzie  często  szablą  krwawił  złych  sąsiad  zasady, 
I  ziemię  ich  pustoszył  goniąc  za  ich  ślady. 


560 

Jeśli  Achates  wierny  był  Eneasowi, 

Stokroć  on  był  wierniejszy  swojemu  królowi, 

Czym  był  cnej  Trojej  Hektor,  lim  on  był  swej  Litwie, 

Czym  był  Achiles  Grekom,  tym  on  swoim  w  bitwie. 

Czym  był  Nestor  Greckiemu  Agamenonowi, 
Czym  był  Marius  i  cny  Kurcius  Rzymowi, 
Tym  on  był  za  wżdy,  a  snadź  sowito  ojczyźnie, 
Z  Nestorem  w  sprawie  zrównał,  nie  doszedł  w  siwiziiie. 

Zazdrościwa  śmierć  cnoty  jego  nam  zajrzała, 
Wzięła  mu  zdrowie  czesne,  lecz  sława  została. 
Cała,  której  śmierć  ni  wiek  nastarszy  nie  zgładzi, 
Nic  jej  odmienność  państwa,  nic  zazdrość  nie  wadzi. 

Cboć  tu  moc  jego  legła,  kopija  skruszona, 

Choć  zbroja  zardziewiała,  choć  szabla  stępiona. 
Choć  buława  nie  groźna,  lecz  ten  warstat  jego, 
Doszedł  s  swych  cnot  triumphu  na  wieki  sławnego. 

W  księgach  diamentowych  i  na  twardej  skale, 
Dzielności  jego  będą  wypisane  trwale, 
Póki  Phebus  złoty  wóz  swój  sprawować  będzie, 
Poty  jego  cna  sława  będzie  głośna  wszędzie. 

Ciało  doczesne  jego  w  tym  grobie  zostało. 
Które  trąby  ostatniej  tu  będzie  czekało. 
Duch  u  Pana  swojego  w  łasce  odpoczywa. 
Gdzie  wesela  wiecznego  za  cnoty  używa. 

Tam  gdzie  przeważna  cnota  swoich  postawiła, 
A  na  świecie  sławę  ich  wieczną  rozskrzewiła, 
Kości  jego  slachetne,  rycerza  mężnego. 
Tak  wzbudzają  przez  znaki  do  urzędu  swego. 

O  Sarmacki  rycerzu!  o  prawy  slachcice! 

O  herbów  przodków  sławnych  poczciwy  dziedzice! 
Który  żiwiesz  a  w  czerstwym  ciele  masz  moc  zdrową, 
A  pokrywasz  się  sławnej  patriej  swej  głową, 

Wsiądź  na  mój  koń,  wdziej  na  się  mój  szyszak  i  zbroję, 
Przypasz  szablę  i  koncerz,  weźm  kopiją  moje, 
Weźmi  puklerz,  weźmi  też  i  sławną  buławę, 
S  tym  warstatem,  przed  oczy  bierz  też  moje  sprawę. 

Naśladuj  męstwa  mego,  broń  milej  ojczyzny, 
Jam  dosyć,  pókim  tu  żył,  bronił  jej  dziedzizny. 
Wypełniłem  swój  urząd,  wziąłem  stąd  dank  cnoty, 
Sławę  i  żywot  wieczny,  nadobne  klejnoty. 

Moskwicin  mię  nie  pożył,  ni  Tatarzyn  srogi, 
Owszem  od  szable  mojej  zażywali  trwogi. 
Śmierć  mię  na  czas  pożyła,  z  wyroku  Pańskiego, 
Teraz  bespiecznie  żywię  już  w  przybytku  jego. 


561 


Ale  ty,  póki  cię  śmierć  zdradna  nie  zaskoczy, 

A  sławy  dla  gnuśności  twej  w  ziemię  nie^wtłoczy, 
Hroń  ojczyzny,  która  cię  w  sobie  wychowała, 
Aby  tei  tak  o  tobie  sława  głośna  brzmiała. 


NARZEKANIE 

1  przeciwności  przedsli^WKiccia  ludzkiego. 

Miłe  rumiana  zorza  świtanie  znaczyła, 

A  czarne  chmury  z  nieba  Diana  spędziła, 
Titan  też  jui  w  złoty  wóz  bystre  wprzągał  konie, 

I  roztaczał  swe  włosy  jasne  po  wszej  stronie. 
S  trafunkum  się  przechadzał  gdzie  był  las  zielony, 

Tamem  lament  zasłyszał,  gdy  mąż  zasmucony, 
Ręce  w  niebo  podnosił  s  płaczem  narzekając, 

I  rzekł,  tak  narodzenia  dzień  swój  przeklinając: 
Której  w/.dy  drogi  życia  będę  naśladował, 

Opętany  gdy  ten  świtit  we  wszytkim  szwankował. 
W  domu  frasunków  pełno  i  prącej  troskliwej. 

Strach,  ucisk,  nędze  dosyć  zewsząd  jest  teskliwej. 
Kłopotów  rynki  pełne  i  fałszywej  zdrady. 

Już  ty  co  chcesz  poczynaj,  wszędy  pełno  zwady. 
Wędrówka  nieprzespieczna  i  pielgrzymowanie, 

Cięszkie  z  miejsca  na  miejsce  częste  poruszanie. 
Kupca  też  szkoda  zewsząd  zawsze  oczekiwa. 

Orać  rolą  nad  wszUki  jest  praca  teskliwa. 
A  bojaźliwe  morze  żeglarza  wszelkiego 

Straszy  często  i  niszczy  z  zdrowiem  skarby  jego. 
Chceszli  zaś  w  panieństwie  żyć  nie  pojmując  żony, 

Cirpieć  cięszko  i  zewsząd  będziesz  obmówiony; 
Lecz  ciężej  wichrowatej  strzedz  żony  mężowi. 

Zła  żona  trzemi  funty  jest  gorsza  djabłowi. 
Żołnierzem  być,  też  tam  złe  srogiej  krwie  rozlanie, 

Nędza,  głód,  śmierć,  potym  jedź  s  kwitem  k  domu  panie. 
Lichwa  zła,  piekłem  pachnie,  także  zdradliwy  zysk, 

Zewsząd  nędze  dziś  pełno,  gdzie  pojrzysz  tam  ucislf, 
Przez  wojny,  gniewy,  zdrady  i  przez  straszne  morze, 

Przez  prace  cięszkie  ludziom,  wszędy  pełno  górze. 
A  gdy  zaś  ona  starość  zgrzybiała  przykłusza, 

Stern  boleści  nędznego  człowieka  porusza. 
II.  71 


562 

Za  nią  śmierć  straszna  s  kos?  s\vq  przeostrą  dybie, 

Alić  wnet  gałkę  strąci,  za  sie  tu  kryć  grzybie. 
Po  tym  według  spraw  w  niebie,  abo  w  piekle  siędziesz, 

W  niebie  dobrze,  a  w  piekle  za  złość  trapion  będziesz. 
Sprzykrzył  się  wieczny  żywot  Promotheusowi, 

Którego  serce  Jowisz  każe  gryść  sępowi. 
Tak  też  Tantalusowi  przykra  nieśmiertelność, 

I  Zyziphowi,  wiecznie  bo  cirpią  za  swą  złość. 
Ten  w  wodzie  stojąc  pragnie,  łaknie  pod  jabłkami; 

Ten  na  góry  z  gór  kamień  dźwiga  ramionami. 
A  chceszli  żyć  w  pokorze,  w  cichej  układności, 

Wnet  nad  tobą  niegodny,  przewodzi  z  hardości. 
Jeśli  też  chcesz  żywot  wieść,  czysty  w  wstydliwości, 

Wszak  on  Hypolit  zginął  dla  świętej  czystości; 
Daszli  za  się  nieczystej  W  enerze  swą  wolą. 

Złość  nad  złości,  bo  szpetnie  w  jej  klasztorze  golą. 
Dla  niej  Sardanapalus  zginął  król  i  Amon, 

I  Troją  sławną  z  gruntu  zburzył  Kupido  on. 
Jeśli  też  chcesz  s  każdym  żyć  w  szczyrym  przyjacielstwie, 

Wnetże  cię  zdrada  potka,  wzgardzą  cię  w  ubóstwie. 
Jeśli  się  zaś  wystrzegasz  z  ludźmi  towarzystwa, 

Zewsząd  pełno  sam  nie  wzwiesz  masz  nieprzyjacielstwa. 
Wiary  chować  nie  każą  Sagunt,  Troja  zbite, 

Zdrady  bronią  Punickie  trzy  wojny  krwią  zlite. 
Służą  ich  siła  długo  aby  panowali, 

W  powadze  i  w  godności  by  ich  ludzie  znali. 
I  tu  zle,  bo  skoro  już  będziesz  w  tej  godności, 

3Iasz  nienawiści  pełno,  omówek,  zazdrości. 
Nie  umieć  nic,  to  będziesz  u  ludzi  prostakiem, 

Zaś  nad  księgami  olśni,  nazową  cię  żakiem. 
A  jeśli  mierno  chcesz  żyć,  wnet  cię  skąpcom  okrzczą. 

Zaś  żij  hojno,  wesoło,  to  o  tobie  szepcą. 
Co  poczniesz,  to  przeciwno  ludzkiej  myśli  wszytko, 

Tu  zle,  tu  jeszcze  gorzej,  tam  i  myślić  brzydko. 
Bo  się  rozum  nie  może  zgodzić  s  chciwą  żądzą, 

Rozum  niechce,  affekty  wrodzone  go  zwodzą. 
Przyrodzonym  chciwościam  s  trudnością  się  zbronić, 

Od  przejrzenia  w  naturze,  niemożem  ustronić. 
Ranny  przeklina  wojnę,  żołnierz  wżdy  powtore. 

Zahaczy  pirwszej  rany,  wdziewa  zaś  tę  skórę. 
Żeglarz  morze  przeklina,  gdy  potonie  nagle, 

Wżdy  potym  okręt  wiedzie,  rospuszcza  zaś  żagle; 
Tak  k  rzemiosłu  zwykłemu  natura  każdego 

Wiedzie  s  chucią,  a  w  nim  trwać  przymusza  wszelkiego. 


563 

STANISŁAW  LEŚNICKI 

do  Czytelnika. 

1  y  ksigszki  Czytelniku  jcślić  czytał  pilnie, 

Zeznasz  u  Autor  prawdy  przyslrzegał  usilnie. 
Gdy  opisał  własność  cnot,  szlacheckie  urzędy, 

A  nadobnym  dowodem  odkrył  w  nim  złvcłi  błędy. 
Dał  z  mciów  zacnych  wzór  i  z  narodu  swego, 

S  królów  Polskich  i  s  książąt  państwa  Litewskiego, 
Które  on  sam  opisał,  żaden  wprzód  niechodził. 

Ni  na  to  co  on  wywiódł  jako  żyw  nie  godził. 


KONIEC. 


Spis  Rzeczy 

w  TOMIE  DRUGIM  KRONIKI  ZAWARTYCH. 


KSIĘGI  DWANASTE. 

stron. 

ROZDZIAŁ  I.,  JawniUa  Gedimiiiowic,  Wielki  Xiądz  Litewski,  Ruski  etc. 

I  Kiejstut,  xiążę  Żiiiodzkie,  bracia 1. 

O  ubieżeiiiu  Wilna  pod  Jawnuciem 2. 

ROZDZIAŁ  II.  Olgerd  Wielki  Xiądz  Litewski ,  Ruski,  Krewski,  Witeb- 
ski i  Podolski ;  Kiejstut,  Żmodzki,  Trocki  i  Podlaski,  Gediminowicy:  a  jako 
się  ojcowskiej  śmierci  Olgerd  nad  Frussaki  poiiiiścił,  i  trzech  carzyków  Ta- 
tarskich poraził,  a  Podole  ku  Litwie  przywrócił ! 4. 

ROZDZIAŁ  III.  O  hardej  odpowiedzi  Dimitra  Semeczki,  ^Yielkiego 
Kniazia  Moskiewskiego,  Olgerdowi  i  Wielkiemu  Nięstwu  Litewskiemu  po- 
słanej, a  oddaniu  wielkonocnego  jaja  etc 9. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  burzeniu  Mazowsza  przez  Litwę ,  i  przeważnej 
dzielności  Litewskiej  ,  gdy  się  bronili  Krzyżakom  na  zamku  Pulenie.  ...      16. 

ROZDZIAŁ  V.  O  posiedzeniu  Ruskich  krain  przez  Wielkiego  Kazimie- 
rza, króla  Polskiego,  i  ugodzie  jego  z  książęty  Litewskimi 19. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  burzeniu  Mazowsza  i  Pruskich  ziem  przez  Litwę  i  o 
gwałtownej  a  próżnej  wojnie  Ludwika  Węgierskiego,  Jana  Czeskiego  kró- 
lów i  Karolussa  margrafa  Morawskiego,  i  grofa  Haleskiego,  z  Rześką  mo- 
cą i  mistrzem  Pruskim  na  xiążęta  Litewskie. 21. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  częstych  wojnach  i  spólnych  najazdach  między  Wiii- 

rikiem  z  Kiiiprodu  mistrzem  Pruskim,  Litwą  i  Polaki 26. 

O  wojnie  Litewskiej  na  Polaki  i  zburzeniu  Sendomirskiej  ziemie,  i  o 
poimaniu  Kiejstuta,    a  oszukaniu  zdrajców  etc 28. 

ROZDZIAŁ  VIII.  Ó  wziijeninym  burzeniu  Pruss,  przez  Litwę,  a  Litwy 
i  Żmodzi  przez  Krzyżaki,  o  trojakim  poimaniu  Kiejstutowym,  a  o  zburze- 
niu  Kowna 32. 

ROZDZIAŁ  IX.  O  wyprawie  Kazimierza  Wielkiego  króla  Polskiego 
przeciw  Litewskim  xiążętom  iiiktórym  na  Wołyń ,  zburzeniu  Mazowsza 
przez  Kiejstuta  i  o  spólnych  wojnach  Litewskich  z  Krzyżakami 40. 

ROZDZIAŁ  X.  O  małżeństwie  Kiejstutowym.  .  .  .' 43. 

ROZDZIAŁ, XI.  Oburzeniu  Polski  przez  Litwę,  wzięciu  i  wróceniu 
drzewa  Krzyża  Świętego  od  nich  i  o  Ludowikii,  królu  Węgerskim  i  Polskim.       45. 

ROZDZIAŁ  XII.  O  gęstych  wojnach  Kiejstutowych ,  i  inszych  xiążąt 
Litewskich  z  Krzyżaki  Pruskimi  i  Liflandskimi,  i  burzeniu  okrutnym  Pol- 
ski przez  Litwę 48. 

ROZDZIAŁ  XIII.  O  Olgerdowy  eh  i  Kiejstutowych  synach  i  ich  udzialech.      57. 


565 

stron 

KSIĘGI  TRZYNASTE. 

ROZDZIAŁ  I.  O  Jagiele  Olgerdowicu,  wielkim  xię(lzu  Litewskim,  Kre- 

wskim,  Witebskim  elc 60. 

ROZDZIAŁ  II.  O  wojnie  Jagetowej  na  Polaki  i  zamiotaniii  kijini  Zawi- 
chwosta  ,  a  zburzeniu  Śendomirskiej  ziemie ,  i  o  wtórym  wzięciu  drzewa 

Krzyża  Ś 68. 

ROZDZIAŁ  III.  O  rosterkach  Polskich  i  różnych  electiach,  które  na- 
szym dzisiejszym  czasom  cóś  podobne  były,  a  o  przyzwaniu  Jageła  wielkie- 
go xiędza  Litewskiego  na  królestwo  Polskie,  i  w  małżeństwo  z  Jadwigą 

Ludwikowną "^0. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  przyjachaniu  Jagełowym  do  Krakowa,  i  koronaciej 

jego  na  królestwo  Polskie "74. 

O  wojowaniu  Litwy  i  Rusi  przez  Krzyżaki ;  i  o  poimaniu  kniazia  An- 
drzeja Jagetowego  brata,  i  burzeniu  Mścisławia,  Witebska  i  Or- 

szej  przez  Swantosława ,  Smoleńskiego  kniazia 75. 

O  wyprawie  Jagełowej  do  Wielkiej  Polski 77. 

ROZDZIAŁ  V.  O  rozmnożeniu  wiary  chrześciańskiej  w  Litwie  przez 

Jageła 78. 

ROZDZIAŁ  YL  Skirgajto  Olgerdowic,  wielki  xiądz  Litewski ,  Zmodzki 

i  Ruski 83. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  wyprawie  Jagełowej  z  Polski  do  Litwy  przeciw  Wi- 

(ołtowi  i  jego  zamkom,  a  o  dobywaniu  Grodna /  •  •  •      ^^' 

O  burzeniu  Litwy  przez  Witołta  z  Krzyżaki,  o  spaleniu  Trokowi  do- 
bywaniu Wilna,  i  o  śmierci  Narimunta,  Korigela,  Totiwiła , xią- 

żąt ,  i  o  przyjeździe  Jagełowym  do  W^ilna 88. 

ROZDZIAŁ  VIII.  O  trzecim  oblężeniu  Wilna  przez  Witołta  z  Krzyżaki, 

i  burzeniu  Litwy  etc ^ 91- 

O  zjednaniu  Jagełowym  z  Witołtem,  o  śmierci  kniazia  Wigunta, 

i  małżeństwie  siostry  i  córki  Witołtowych 93. 

ROZDZIAŁ  IX.  Jako  Witołd  od  Krziżaków  zjednawszy  się  z  Jagełem 
ujachał,  trzy  zamki  ich  spalił,  a  Niemców  pobił I 94. 

KSIĘGI  CZTERNASTE. 

Witołt  Alexander  Kiejstutowie,  xiądz  Litewski,  Żmódzki  i  Ruski. 
ROZDZIAŁ  I , 97. 

O  wojowaniu  Litwy  i  dobywaniu  Wilna  przez  Świdrigajła  z  Krzyżaki.      99. 

ROZDZIAŁ  II.  O  bitwie  Wilołdowej  z  Koributem  i  odjęciu  Kijowa  Wło- 
dimirzowi ,  xiążąt  Słuckich  przodkowi,  z  niesłusznej  waśni,  a  o  śmierci 
Skirgajłowej ,  i  o  poimaniu  Korjatowica  na  Podolu,  <i  opanowaniu  zam- 
ków Podolskich  przez  Witołta 100. 

ROZDZIAŁ  III.  O  Podolu  szersze  świadect\yo 105. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  zjednaniu  Jagełowym  z  Swidrygajłem ,  a  jako  pod 
nim  zaś  Witołd  wziął  \\itebsk  i  Horszą  dla  jego  rosferków;  o  poddaniu 
i  hołdzie  xiążąt  Druckich  i  Jnrja  Swentosławowica,  Smoleńskiego,  o  wzię- 
ciu .Smoleńska  jemu  i  jego  bratu  Illebowi ,  o  zwojowaniu  xicstwa  Rezań- 
skiego,  porażeniu  'fatarów,  i  o  przyjeździe  Wasila  W.  kniazia  Moskiew- 
skiego do  Witolda  na  Smoleńsk 107. 

ROZDZIAŁ  V.  O  wtórej  wyprawie  Witolda  samego  na  Tatary.  •  •  •  •     112. 
O  wtórej  wyprawie  Witołdowej  przeciw  Tatarom  niefortunnej,  i  o 
carzu  Taraerlanie  albo  Timirkuciu 113. 


566 

ROZDZIAŁ  VI.  O  śmierci  królowej  Jadwigi,  i  o  wlórym  małżeństwie 

Jagełowym,  a  o  potwierdzeniu  pactów  z  Litwą  i  Witołdeiii 117. 

O  zaJożeniii  academiej  Krakowskiej  i  postronnych  burdach 118. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  przysiędze  wojewod  Wołoskich,  o  nieprzyjęciu  kró- 
lestwa Węgierskiego ,   i  dobyciu  trzeci  raz  Smoleńska  przez  Witolda.  .  .     119. 
O  wojnie  z  Krzyżakami  za  Świdrigielową  niestwornością  i  ugodzie 

z  nimi,  a  oddaleniu  Żmodzi  od  Litwy 120. 

O  trzecim  zbieżeniu  Świdrigiełowym  "do  Pruss,  a  wzięciu  Podola  ku 

Polszce 121. 

ROZDZIAŁ  VIII.  O  pierwszej  wojnie  Witotdowej  z  zięciem.  Moskiew- 
skim kniaziem  Wasilem 122. 

O  wtórej  wojnie  Witotdowej  z  zięciem  Wasilem  Moskiewskim,  a  o 

złości  Swidrigielowej 123. 

ROZDZIAŁ  I.\.  O  nowych  burdach  Litewskich  i  Polskich  z  Krzyżaki 

Pruskimi,  a  o  wzięciu  Żmodzi  przez  Witolda 125. 

O  Witołdowej  do  Węgierskiego  króla  wyprawie 127. 

KSIĘGI  PIĘTNASTE. 

O  sławnej  wojnie  i  szczęśliwej  bitwie  Jagiełowej  i  Witołdowej  z  Krzy- 
żaki Pruskimi  i  xiążęty  Niemieckiej  rzesze. 

ROZDZIAŁ  1 128. 

ROZDZIAŁ  II.  O  odebraniu  zamków  i  miast  po  zwycięstwie,  a  oblę- 
żeniu Marienborku 139. 

ROZDZIAŁ  III.  O  wtórym  i  trzecim  Krziżackich  wojsk  porażeniu,  i  czwar- 
tym zwycięstwie  nad  Węgry,  i  piątym  nad  mistrzem  Liflandskim,  raz  po 

raz 141. 

ROZDZIAŁ  W.  O  wyprawie  Jagiełowej  do  Węgier  i  przyniesieniu  klej- 
notów koronnych,  i  o  Weneckich  i  Tatarskich  posłach .     1-16. 

ROZDZIAŁ  V.  O  wtórym  zjednoczeniu  Litwy  zPolską,  i  nadaniu^wol- 
ności  slaclieckich  z  lierbaini  familiom  Litewskim,  a  o  przywiedzeniu  Żmo- 
dzi do  chrztu  i  wiary  chrześciańskiej 147. 

ROZDZIAŁ  VI.  b  podbiciu  xięstwa  Wielkiego  Nowogroda,  i  Pskowa 

przez  Witolda  ku  Litwie 150. 

O  nowej  wyprawie  z  wielkimi  wojskami  Jagiełowej  z  Polaki  i  z  xią- 

żęty  Slązkimi,a  Witołdowej  z  Litwą  i' z  Tatarami  do  Pruss.  .  .  .     152. 
O  pierwszym  poselstwie  Jagietowym  i  Witołdowym  do  Turka.  ...     153. 
ROZDZIAŁ  VII.  O  darach  Witołdowych  i  ugodzie  Litwy  z  Krzyżaki, 

o  trzeciej  żenię  Jagiebwej,  i  zburzeniu  Kijowa  przez  Tatary 153. 

O  zjeździe  Litewskim  z  Krzyżaki,  a  nieprześpieczności  Jagiełowej, 

i  wtórym  małżeństwie  \Vitołtowym 154. 

O  wyprawie  Jagiełowej  i  Witołdowej  na  Krzyżaki  i  zprzysiężeniu 
z  królem  Duńskim  iSweczkim,  i  przestrachu  Jagiełowym.  .  .  .     155. 
ROZDZIAŁ  VłII.  O  podawaniu  carzów  Tatarskich  przez  Witołta.  ...     156. 
O  nieprzyięciu  królestwa  Czeskiego  dobrowolnie  ofiarowanego  Jagie- 

łowi  i"  VVitołdowi,  i  o  śmierci  królowej  Helżbiety 158. 

ROZDZIAŁ  IX.  O  czwartym  małżeństwie  Jagiełowym 159. 

ROZDZIAŁ  X.  O  posłaniu  Sigmunta  Koributa  Dimitrowica,  xiążęcia  Li- 
tewskiego na  królestwo  Cze.skie  od  Witołta,  i  o  wojennej  wyprawie  Jagie- 
łowej z  Polaki,  a  Witołdowej  z  Litwą,  z  Żmodzią  i  z  Rusią  do  Pruss.  .  .     160. 

ROZDZIAŁ  XI.  O  koronaciej  Zophiej,  czwartej  żony  Jagiełowej,  i  przy- 
jeździe Sigmunta  Koributa  z  Czech,  i  o  zacnych  gościach,  a  wtórym  Kory- 
butowym  do  Czech  zwróceniu 164. 


567 

stron. 


O  narodzeniu  pierwszego  syna  Władislawa,  i  Kazimierza  Jagiełowi 
etc 

ROZDZIAŁ  \li.  O  successiej  syna  i<róle\vskiego  Władistawa ,  i  o  po- 


mówię na  królowę  o  cudzołóstwo  przez  Witolda 166. 

łlOZDZlAŁ  \ill.  O  zacnym  zjeździe  i  stawnym  weselu  w  Łucku,  i  ja- 
ko Witold  przemyślał  z  xicstwa  Litewskiego  królestwo  uczynić  za  powo- 
dem Cesarskim.  .' 168. 

ROZDZIAŁ  XiV.  O  ofiarowaniu  korony  Polskiej  Witoldowi 170. 

ROZDZIAŁ  XV.  O  poimaniu  posłów  cesarskich  do  Witotta  idących.  .  172. 

O  zat)ronieniu  przyniesienia  korony  Witoltowi 173. 

ROZDZIAŁ  XVI.  U  wyzwaniu  Jagelowym  do  Litwy  przez  Witotta  i  o 

śmierci  jego - l^'^- 

KSIĘGI  SZESNASTE. 

O  Bolesławie  Swidrigajtu  Olgerdowicu ,  wielkim  xiedzu  Litewskim, 
Ruskim  i  Żmodzkim. 

ROZDZIAŁ  1 177. 

ROZDZIAŁ  II.  O  chytrych  listach 180. 

O  woinie  Polaków  przeciw-  Swidrygajtowi 181. 

ROZDZIAŁ  III.  O  przymierzu  z  Swidrigietem 184. 

ROZDZIAŁ  IV.  Sigmuiit  Kiejstutowie,  wielki  xiądz  Litewski,  Ruski 
Żmodzki  i  Starodubski  etc , 185. 

ROZDZIAŁ  V.  O  burzeniu  Litwy  przez  Swidrigajła  i  o  śmierci  króla 
Jageła 189. 

KSIĘGI    SIEDMNASTE. 

Władisław^  Trzeci  Jagie Iowie  król  Polski,  a  potyni  i  Węgierski. 

ROZDZIAŁ  1  .  .  . ". .  .     192 

O  rózinch  wojnach  w  Litwie,  i  porażeniu  mistrza  Liflandskiego  w  Zmo- 
dzi"  etc : 193. 

ROZDZIAŁ  II.  O  porażeniu  Swidrigielowym  z  wielkimi  wojskami, i  uto- 
pieniu Koributa  i  o  hołdzie  dwii  wojewodów  Wołoskich 195. 

ROZDZIAŁ  III.  O  iipamiętaniu  SwMdrigiełowym  i  jego  nędzy 197. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  burdach  w  Polscze  przez  Melstińskiego  i  przyjęciu 
korony  Węgierskiej 199. 

ROZDZIAŁ  V.  O  zabiciu  Sigmimta, wielkiego  xiędzaLitewskiego,przez 
kniazia  Iwana  Czartorijskiego. ^  .  .  .  .     202. 

ROZDZIAŁ  VI.  Kazimirz  Jagiełowic,  wielki  xiądz  Litewski,  Żmodzki, 
Ruski,  W^olyński  i  Podlaski 206. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  burdach  Smoleńskich  i  Żmodzkich 208. 

ROZDZIAŁ  VIIL  O  porażeniu  .Moskwy  przez  Kiskę  Stan-isława,  i  nie- 
bespieczności  Kazimierzowej 210. 

ROZDZIAŁ  IX.  O  powodzeniu  Władisława  Jagietowica,  króla  Polskie- 
go i  Węgierskiego,  z  nieprzyjacioly  wnętrznymi  i  postronnymi  w  Węgrzech 
i  o  wojnie  z  Turki  szczęśliwej 213. 

KSIĘGI  OŚMNASTE. 

O  złamaniu  przymierza  Tii:kom  z  namowy  Papie<=!kipj,  a  o  zacnej  z  nimi 
bitwie  króla  Wla  lisia wa  Jagilowica  i  zabiciu  jego  u  Warny. 


568 

stron. 

ROZDZIAŁ  1 216. 

ROZDZIAŁ  II.  Iiiterregiuiin  po  Władislawie,  przez  pultrzecia  lala,  a  o 
burdach  przyjęcia  królestwa  z  Kazimierzem  i  z  Litwą 223. 

ROZDZIAŁ  III.  Kazimierz  Trzeci  Jagielowic,  król  Polski  i  wielki  xiądz 
Litewski 226. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  odjeździe  królewskim  do  Litwy  i  sejmie  Parczow- 
skim  i  Nowogrodzkim  i  rosterkacli  Wołoskich 228. 

ROZDZIAŁ  V.  O  wymówieniu  z  przysięgi  Kazimierzowej  Polakom 
gwoli  Litwie,  i  porażeniu  Polaków  w  Wotoszech 230. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  sejmie  podejrzanym  panom  Litewskim  w  Parczewie 
z  Polaki 231. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  Łucku  przez  Litwę  ubieżonym,  i  śmierci  Swidrigielowej    233. 

ROZDZIAŁ  VIII.  Siem  w  Siradzu  z  Litwą 234, 

ROZDZIAŁ  IX.  O  trzecim  sejmie  w  Parczowie  Polaków  z  Litwą  i  w 
Piotrkowie 236. 

ROZDZIAŁ  X.  O  rozruchu  Prussaków  przeciw  Krzyżakom,  i  o  mał- 
żeństwie królewskim,  a  prz>;jcciu  Prussów  w  poddanie ,  .    238. 

KSIĘGI  DZIEWIĘTNASTE. 

O  nieszczęśliwej  bitwie  Kazimirzowej  z  mistrzem  Pruskim  u  Chojnic. 
ROZDZIAŁ  I ; 241 

ROZDZIAŁ  II.  Omyłki  Latopisczów  Litewskich  czasem,  miejscem  i  nie- 
przyjacielem o  tym  porażeniu  Kazimierzowym 245. 

ROZDZIAŁ  III.  O  rosterkach  w  Litwie  przez  Gastołta  i  o  śmierci  Oleł- 
ka  Wtodiniirowica  xiążęcia  Kijowskiego,  xiążąt  Słuckich  przodka.  ....     248. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  osadzeniu  zamków  Podolskich  przeciw  Litwie,  i  ich 
surowym  poselstwie  do  króla,  a  jako  chcieli  imo  króla  Kazimierza  pod- 
nieść sobie  na  wielkie  xięztwo  Litewskie  Siemiona  Olelkowica,  xiążę  Kijo- 
wskie, Słuckich  xiążąt  przodka 250. 

ROZDZIAŁ  V.  O  porażeniu  Russaków  i  Polaków  na  Podolu  przez  Tatary.    252. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  wyprawie  Polskiej  do  Pruss  niepożyteczuej 253. 

O  odjeździe  królewskim  do  Litwy,  i  wyprawie  do  Pruss 254. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  sejmie  Wileńskim  i  wtórym  żądaniu  kniazia  Siemio- 
na Olelkowica  na  wielkie  xię.stwo  Litewskie  i  o  wojnie  z  Krzyżaki.  .  .  .     259. 

ROZDZIAŁ  VIII.  O  porażeniu  wojska  Krziżackiego  przez  Polaków  i  Ta- 
tarów Litewskich  pod  Niessową  i  Puckiem 262. 

ROZDZUŁ  IX.  O  sejmie  Polaków  z  Litwą  próżnym  i  o  porażeniu  Ll- 
flantów  fortelem  Żmodzknn 266. 

ROZDZIAŁ  X.  O  dobyciu  Chojnic  i  o  wiecznym  pokoju  z  Krzyżaki 
Pruskimi,  a  skończeniu  wojny  z  nimi,  która  trwała  lat  150  z  obu  stron,  a 
za  Kazimierza  lat  14 269. 

KSIĘGI  DWÓDZIESTE. 

O  koronaciej  na  królestwo  Czeskie  WładisławaKazimirzowica,  a  odpę- 
dzeniu Kazimirza,  drugiego  syna  Kazimirzowego,od  królestwa  Węgierskie- 
go przez  Matiasza. 

ROZDZIAŁ  1 2^3. 

ROZDZIAŁ  II.  O  wojnie  Kazimierzowej  zPulaki,Władisławowej  zCze- 
chy  przeciw  Węgierskiemu  królowi  Matiaszowi  nieszczęśliwej,  i  zburzeniu 
Ruskich  krain  od  nikczemnego  wojska  Tatarskiego 276. 


569  ' 

stron. 

ROZDZIAŁ  III.  O  srogim  porażeniu  Turków  przez  Stephaiia  wojewo- 
da Wołoskiego 279. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  wzlociu  Nowogroda  Wielkiego  pod  Litwą  przez  knia- 
zia Moskiewskiego  Iwana  Wasilewica 282. 

ROZDZIAŁ  V.  O  porażeniu  Turków  sta  tysięcy  przez  Stephana  Bato- 
rego ,   wojewodi^^  Siedmigrodzkiego.  .  : 284. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  przysi(^'dze  Stephana  przesławnego  wojewody  Wo- 
łoskiego królowi  Kazimirzowi,   i  o  jego  bitwach  z  Turki 287. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  wojnie  i  ugodzie  między  Janem  Albrichtem  i  Wła- 
dislawem  królem  Czeskim ,  Kazimirzowicy,  rodzonymi  braty,  a  przekinie- 
iiiu  xiążąt  Siewier^skich  od  wielkiego  Kięstwa  Litewskiego  do  Moskiewskie- 
go xiedza,  a  o  śmierci  króla  Kazimirza :  .  .    289. 

KSIĘGI  DWÓDZIESTE  PIERWSZE. 

O  podniesieniu  Alexandra  na  Wielkie  Xięztwo  Litewskie,  Ruskie,  Żmo- 
dzkie  etc,  a  Jana  Albrychta  na  królestwo  Polskie,  Kazimirzowiców. 

ROZDZIAŁ  1 293. 

ROZDZIAŁ  II.  O  wojnie  Moskiewskiego  na  Litw(^  i  przymierzu  z  nim, 
o  małżeństwie  Alexandrowym  z  córką  jego  Heleną,  o  zjeździe  w  Lewo- 
cy  i  porażeniu  naszych  u  \Viśniowca  od  Tatarów. 295. 

ROZDZIAŁ  III.  O  prziniesieniu  Heleny  xicżny  Moskiewskiej  do  Wilna 
w  małżeństwo  Alexandrowi,  a  wyprawie  jego  próżnej  do  Wołoch 297. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  wojnie  Albrichta  króla  i  Alexandra  wielkiego  xif;dza 
Litewskiego  przeciw  Turkom  postanowionej,  a  wyprawie  ich  do  Wołoch 
i  o  dobywania  próżnym  Szocawy  w  Wołoszech,  a  o  porażeniu  Polaków 
na  Bukowinie 298. 

ROZDZIAŁ  V.  O  wybraniu  na  hetmań.stwo  Litewskie  kniazia  Constan- 
tina  Ostroskiego ,  i  o  srogim  zburzeniu  Podola,  i  Rusi  od  W' ołochów,  Tur- 
ków, i  Tatarów,  a  o  pozdychaniu  czterdzieści  tysięcy  Turków  od  zimna.  .     305. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  ugodzie  bratów  królów  Władisława  Węgierskiego 
z  Albrichtem  Polskim  i  Alexandrem  W.  X.  Litewskim,  a  o  udziale  Sigmunto- 
wym  w  Śląsku ,  i  przyniierzu  z  Stephanem  Wołoskim,  Iwanem  .Moskiew- 
skim, Bajazetem  Tureckim,  monarchami '.  .  .  .     306. 

ROZDZIAŁ  VII.  O  wojnie  Moskiewskiego  przeciw  zięciowi  Alexandro- 
wi,  wielkiemu  xicdz^u  Litewskiemu,  i  porażeniu  Litwy  na  ^Viedrossi.  .  .  .     308. 

ROZDZIAŁ  VIII.  O  sprzisiężeniu  Tatarów  Zawolskich  z  Litwą  i  z  Pol- 
ską przeciw  Moskwi  i  Przekopskim  Tatarom,  a-o  ścięciu  Piotra  wojewo- 
dzica  Wołoskiego  i  o  śmierci  Jana  Albrichta  króla 312. 

KSIĘGI  DWÓDZIESTE  DRUGIE. 

O  AIexandrze  Kazimirzowicu  wielkim  xiędzu  Litewskim,  na  królestwo 
Polskie  koronowanym. 

ROZDZIAŁ  I .• 314. 

ROZDZIAŁ  II.  O  odjeździe  AIexandrowym  do  Litwy,  o  poselstwie  je- 
go do  Moskiewskiego  i  przymierzu  z  nim,  wojowaniu  Ruskich  krain  przez 
Tatary,  a  o  porażeniu  ich  przez  Siemiona  Olelkowica  xiążę  Słuckieza  Bo- 

brojskiem 317. 

ROZDZIAŁ  III.    O  sejmie  w  Brześciu  Litewskim  i  niesłusznym  gniewie 
Alexandra  króla  na  pany  Litewskie  z  oskarżenia  kniazia  Glińskiego.  ...    321. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  śmierci  wielkiego  Iwana  Wasilewica,  Moskiewskie- 
go kniazia,  i  o  sejmie  Radomskim 323. 

II.  72 


570 

ROZDZIAŁY.  O  srogim  zburzeniu  Litewskich  państw' przez  Tatary 
około  Słucka,  Nowogroda,  Mińska,  Witebska,  Połocka,  Łojowej  Góry,  i  o 
Wileńskiego  miasta  obmurowaniu 326. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  przyjeździe  króla  AIexandra  do  Wilna,  osadzeniu 
Sachmata  carza  w'  Kownie,  niemocy  i  śmierci  królew-skiej ,  a  fałszywym  le- 
karzu, i  burzeniu  Litewskiego  xicstwa  od  Tatarów,  a  porażeniu  ich  przez 
Litwę  za  hetmaństwem  Glińskiego  u  Kiecka 329. 

ROZDZIAŁ  VIL  Bitwa  z  Tatary  pod  Kłeckiem  sławna 333. 

ROZDZIAŁ  VIII.  O  urodzie,  obyczajach  i  pogrzebie  Alexandrowym 
w  Wilnie,  i  podniesieniu  na  wielkie  xi^stwo  Litewskie  Sigmunta  brata  je- 
go, Głogowskiego  i  Opawskiego  xiążęcia 33S- 

KSIĘGI  DWÓDZIESTE  TRZECIE. 

Sigmunt  Pirwszy,  Jagiełów  wnuk,  a  syn  piąty  Kazimirzów\  Głogow- 
skie i^  Opawskie  xiąże,  starosta  Śląski ,  z  wielkiego  xieztwa  Litewskiego 
na  królestwo  Polskie  pp  bracie  Alexandrze,  według  dziedzictwa  i  godności 
koronowany. 

ROZDZIAŁ  I , 340. 

ROZDZIAŁ  II.  O  rozruchach  Glińskiego  w  Litwie  i  o  początku  wojny 
Moskiewskiego  zSigmuntem,  a  wykupieniu  przezeń  imion  królewskich, 
i  porażeniu  Tatarów  pod  Wronowem 342. 

ROZDZIAŁ  III.  O  zabiciu  Jana  Zabrzezińskiego  marszałka  wielkiego 
X.  L.  przez  Michała  Glińskiego,  i  burzeniu  jego  około  Słucka,  Kijowa,  i  in- 
szych krain  Litewskich,  i  do  Moskwy  zbieżeniu,  a  rozgromieniu  iMoskiew- 
skiego  wojska  pod  Orszą 345. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  wojnie  Wołoskiej  z  Bochdanem  wojewodą  i  wzię- 
ciu Pskowa  przez  Moskiewskiego 352. 

ROZDZIAŁ  V.  O  rozmaitych  poselstwach  chrześciańskich  i  pogańskich 
panów  do  króla  Sigmunta 358. 

ROZDZIAŁ  VI.  O  wtargnieniu  Tatarów  do  Litwy  i  do  Wołoch,  etc. 
o  pirw^szym  małżeństwie  króla  Sigmunta 361. 

ROZDZIAŁ  VIL    O  porażeniu  25000  Tatarów  Prekopskich  pod  Wi- 

śniowcem,  roku  1512  i)rzez  Polaki  i  Litwę 365. 

O  wzięciu  Smoleńska 374. 

KSIĘGI  DWÓDZIESTE  CZWARTE. 

O  sławnym  zwycięstwie  nad  80000  tysięcy  wojsk  Moskiewskich  pod 
Orszą,  przez  Litwę  i  Russaki,  z  pomocą  Polaków^ 

ROZDZIAŁ  1 378. 

ROZDZIAŁ  II.  Bitwa  sławna  z  Moskwą 380. 

ROZDZIAŁ  III : 385. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  burzeniu  ziem  Ruskich  przez  Tatary,i  wojnie  Pruskiej.    387. 

ROZDZIAŁ  V.  O  koronaciej  Sigmunta  Augusta  wielkiego  xiędza  Li* 
wskiego  na  królestwo  Polskie ' 390. 

ROZDZIAŁ  VL  O  koronaci!  i  śmierci  królowej  Barbary  Radziwiłowny 
i  sejmach:  Wileńskim  i  Piotrkowskim ,    ......    403. 

ROZDZIAŁ  Vn.  O  koronacii  trzeciej  królowej  Katarzyny,  rosterkach 
około  Ostroga 406. 

KSIĘGI  DWÓDZIESTE  PI^TE. 

O  wojnie  z  Liflanti  i  z  Moskwą  potym  dla  Liflantów. 


571 

Slron, 

ROZDZIAŁ  I.   .■ 409. 

ROZDZIAŁ  II.  O  porażeniu  25000  Moskwy  na  Ule  etc 414. 

ROZDZIAŁ  III.  Condicie  od  Cesarza  podane 422. 

Condicie  od  xiQŻtcia  Ferarskiego  AHbnsa  podane 423. 

Ciindicie  Batorego  wojewody  Siedmigrodzkiego  krótkie 424. 

ROZDZIAŁ   IV.      .     .  ' 428. 


Przesławnego  wjazdu  do  Krakowa  i  pamięci  godnej  koronaciej  Henry- 
ka Walezyusa,  książccia  z  Andegawy,  z  łaski  Bożej  króla  Polskiego,  wiel- 
kiego xicdza  Litewskiego,  etc.  tudziesz  naprzodku  niektórych  postępków 
godniejszycli ,  posłów  naszych  we  Franciej  i  w  drodze  z  królem  skiithe- 
czne  wirszem  opisanie 439. 


Goniec  cnothy  do  prawych  slachciczów,  uczyniony,  w  którym  są 
przykłady  piękne  spraw  mężów  zacnych,  postępki  Sarmatów  i  królów  Pol- 
skich, książąt  Litewskich  i  ich  narodu  sławnego  wywód,  i  sprawy  skuteczne 
z  dawna  w  prochu  zakryte,  a  od  żadnego  przedtym  nie  wydane,  od  po- 
czątku ich  aż  do  dzisiejszego  z  łaski  Bożej  króla  Henryka 467. 

Cnota  ród  swój  wyliczającGończa  prawdę  siostrę  rodzoną,  do  praw- 
dziwych i  fałszywych  slachciców  wy[)rawuje 469 

ROZDZIAŁ  1 469. 

ROZDZIAŁ  IL  Prawda  rzecz  poselsthwa  swego  zaczyna,  trzech  stha- 
nów  powinności  dotykającz  slacheckiego.  kapłańskiego,  orackiego.  .  .  .     477. 

ROZDZIAŁ  IIL  Ó  siachectwie  z  bogactwa 485. 

ROZDZIAŁ  IV.  O  domniemanym  siachectwie  z  męstwa  i  z  urody.   .  .     490. 

ROZDZIAŁ  V.  O  godności  i  pożytkach  nauk  poczciwych,  na  ty  którzy 
ich  do  slachectwa  nie  przypuszczają  z  pięknych  ludzi  mądrych  przykładów.    492. 

ROZDZIAŁ  VL  O  siachectwie  z  rodu  i  s  cnoty  gruntownym  i  o  wyrod- 
kach nim  się  fałszywie  zdobiącym 501. 

ROZDZIAŁ  Vii.  O  królach  Polskich  i  wywodzie  sławnego  narodu  Sar- 
mackiego     514. 

ROZDZIAŁ  VIIL  Wywód  krótki  a  dostateczny  sławnego  narodu  Lite- 
wskiego ,  przedtym  nigdy  od  żadnego  nie  opisany 529. 

Napis  na  grobie  Jaśnie  Wielmożnego  Pana  GrehoraChodkiewica,  pa- 
na Wileńskiego,  najwyższego  hetmana  wielkiego  księstwa  Litew- 
skiego etc.  który  theżku  sławnym  dzielnościam  poczciwego  slach- 
lica  pobudzić  może 558. 

Narzekanie  na  nieustawiczność  wszelkich  spraw,!  przeciwności  przed- 
sięwzięcia ludzkiego 561 


572 


Oaudido  Lectori  S. 


mLii  iam  legisti  bonę  lector  gcsta,  nec  unąnam 

Quae  tihi,  quae  nec  atis  nota  fiiere  prhis, 
Haee  dcdit  in  lucern  Siricoiiiis  arte  perilus, 

Nohilis  ingenio^  tir  piełałe  gratis. 
Annacus  rates  laiidatur  Caesar  et  ipse, 

Liriiis  et  laudcm^  qua  celebr elur^  habet, 
Ast  hic  dignus  erit  majori  laude,  ąuod  atra 

Nocie  sepidta  prius  quae  laluerc  diii: 
Aufore  adjtdiis  nutlo  conscripserit,  ecquid' 

Lector  quod  carpas  Itic  reperire  pofes? 
Non  pofes,  hunc  igiłiir  grata  cape  mentc  taborem , 

Aufori  grates  et  reverenter  age. 

Johannes  Stanczykiewicz 
Samogita 


DK 

A19 

S87 

18^6 

t.2 


Stryjkowski,  Maciej 
Kronika  polska 


PLEASE  DO  NOT  REMOYE 
CARDS  OR  SLIPS  FROM  THIS  POCKET 


UNIYERSITY  OF  TORONTO  LIBRARY